Ring Bulletin Golden Glove – maj | Las Vegas w Legionowie POLISH BOXING HALL of STARS Echo szatni: podsumowanie maja i co nas czeka w czerwcu Turnieje amatorskie | Triumf Polek w Niemczech Wesoła parada | Henryk „Chmiel” Chmielewski www.ringbulletin.pl Z PÓŁDYSTANSU

Prezydent WBC, pan Suleyman wystoso- Komisja Sportowa Mohgun Sun, która zawiesiła wał do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskie- Olivera przed dwoma laty, poruszyła niebo i zie- go protest przeciwko monopolistycznym prakty- mię, aby Amerykanin nie pojawił się na legionow- kom Amateur International Boxing Association skim ringu. W nadsyłanych do Polskiego Wydzia- - światowej organizacji boksu amatorskiego, któ- łu Boksu Zawodowego e-mailach informowano, rej szefowi zamarzyła się rola przywódcza rów- że przyczyną zawieszenia pięściarza był nieko- nież w pięściarstwie zawodowym. Krytyczne sta- rzystny wynik prześwietlenia mózgu. Ale, mimo nowisko wobec zapędów pana Wu zajął prezy- ponawianych próśb, potwierdzenia owego wyni- dent International Boxing Federation, Daryl Pe- ku nie przysłała! Oliver przyleciał do Polski na ty- oples. Chyba nadeszła pora, aby najbardziej liczą- dzień przed walką i tu wykonał badania lekarskie, ce się organizacje: IBF, WBA, WBO i WBC stwo- przede wszystkim rezonans magnetyczny. I oka- rzyły wspólny front, uniemożliwiający AIBA inge- zało się, że z głową McCalla wszystko jest ok., po- rencję w pięściarstwo zawodowe. Zbyt wiele złe- zostałe badania również wykazały, iż amerykań- go dla boksu olimpijskiego wyrządziły poprzednie ski bokser nie ma żadnych problemów ze zdro- władze, i na odbudowie wizerunku, dokonaniu nie- wiem! Czemu więc przypisać determinację, żeby zbędnych zmian w przepisach powinien skoncen- nie użyć bardziej dosadnego określenia, jedne- trować się prezydent Wu. Chwytanie wielu srok go z oficjeli PA State Athletic Commision? Jeden za ogon rzadko kończy się sukcesem. W tym Bóg raczy wiedzieć. Natomiast Oliver McCall za- przypadku również nie widzimy szans powodzenia. powiedział, iż sprawa znajdzie się na wokandzie amerykańskiego sądu. Pozostając przy Konwencji IBF; w berliń- skich obradach uczestniczyło czterech polskich Za kilka dni ruszy kolejny turniej o europej- sędziów: Mirosław Brózio, Grzegorz Molenda, ski championat, tym razem w białoruskim Miń- Leszek Jankowiak i Paweł Kardyni. Dwaj ostatni sku. Szanse polskich reprezentantów są zniko- mieli prezentacje, Jankowiak dotyczące sędzio- me, pewnie przyjdzie nam cieszyć się z pojedyn- wania w ringu, Kardyni – punktowania pojedyn- czych zwycięstw, choć od lat marzymy o choć- ków. Obaj zebrali dobre recenzje - gratulacje od by brązowym medalu. Największe szanse ma po- Ring Bulletinu. dobno Mateusz Mazik, naszym faworytem jest fi- nalista tegorocznego Turnieju im. Feliksa Stam- Gala boksu zawodowego w Legiono- ma, Ireneusz Zakrzewski, choć ma niewielkie do- wie zakończyła się sukcesem sportowym i me- świadczenie w międzynarodowej rywalizacji. Ale dialnym. Hala przy ul. Chrobrego była wypełnio- przecież trzymamy kciuki za każdego z Polaków, na niemal do ostatniego miejsca, transmisję życzymy im medalu - aby wreszcie przerwać wie- Polsatu obejrzało ok. 2000.000 telewidzów. loletni impas w boksie amatorskim. n A niewiele brakowało, aby w ogóle nie doszło do głównej walki, spotkania Zimnocha z McCallem! Krzysztof Kraśnicki

RING BULLETIN 2 SPIS TREŚCI

2 Z półdystansu 31 Turniej Nadziei Olimpijskich

4 Ring Bulletin Golden Glove 32 Legendy polskiego boksu Henryk „Chmiel” Chmielewski 6 Polish Boxing Hall of Stars 43 AIBA w ofensywie 7 Las Vegas w Legionowie 45 Triumfalny występ Polek w Niemczech 15 Powietkin - Wawrzyk: za głęboka woda 46 X Memoriał im. Stanisława Zalewskiego 16 Friday Boxing Night - Olsztyn 47 PKB Poznań będzie nadal 17 Aleksander Reksza pracować z młodzieżą - Wesoła parada

XII Prostych z Maciejem Sulęckim 47 VI Międzynarodowy Turniej 19 im. Stanisława Kiliana

20 Echo szatni - podsumowanie maja 47 VIII Międzynarodowy Memoriał im. Leszka Błażyńskiego 23 Czerwcowy rozkład jazdy 48 Z notatnika PZB 26 XII Prostych z Andrzejem Wawrzykiem 51 „Pięściarze bokserom i nie tylko” - Kampania 27 Murray – Utah, noc 13 lutego 1917 r. 53 Yankee Yahoo - powieść bokserska 30 Po turnieju im. Stamma - przed Mińskiem 55 Kalejdoskop

30 VIII Międzynarodowy Turniej im. Roberta Kopytka 58 Suplement

62 Kalendarz - czerwiec 2013 31 XXXI Turniej „O Srebrną Łódkę”

Ring Bulletin Miesięcznik Skład komputerowy, grafika: Mojago

Redaktor naczelny: Krzysztof Kraśnicki Wydawca: Colma 1908 02-366 Warszawa, ul. Bitwy Warszawskiej 1920 r. Redaguje zespół tel. (+48) 880 679 120, e-mail: [email protected]

Kontakt: e-mail: [email protected], www.ringbulletin.pl Na okładce: fragment walki Zimnoch – McCall, foto - Piotr Duszczyk, dziewczyna miesiąca: foto - Łukasz Furman. maj 2013

Bokserem zawodowym maja uznaliśmy W maju odbyły się dwie gale boksu zawo- Olivera McCalla. Były światowy champion wagi dowego. Podczas imprezy w Legionowie było kil- ciężkiej wystąpił w Legionowie z polską licencją, ka istotnych uwag do arbitrów, w jednym przy- mając 48.lat pokazał, że w jego przypadku czas padku chodziło nawet o niewłaściwą decyzję, któ- zatrzymał się w miejscu; boksował według nakre- rej skutkiem mogła być porażka pięściarza za- ślonego planu taktycznego, pokazał pięściarstwo sługującego na zwycięstwo. W Olsztynie nie było na wysokim poziomie. Ciosy Zimnocha nie wyrzą- żadnych zastrzeżeń do prowadzenia walk przez dziły mu żadnej krzywdy, przyjmował je na blo- Leszka Jankowiaka i krakowianin po raz kolejny ki, sam przechodził do zaskakujących akcji ofen- zdobywa tytuł arbitra miesiąca. sywnych. Zmusił Krzysztofa do najwyższego wy- siłku. Przegrał minimalnie. Braliśmy również pod Na miano trenera maja w pełni zasłużył uwagę występ „Skorpiona” Cieślaka, który wyka- Piotr Wilczewski. Świetny pięściarz z Dzier- zał się ogromną walecznością. Niestety, w pierw- żoniowa, mistrz i reprezentant Polski w boksie szej rundzie dał się zaskoczyć Arielowi Krasno- amatorskim, champion Europy wśród profesjo- polskiemu, wylądował na deskach i to przesądzi- nalistów, coraz częściej pojawia się na narożni- ło o ostatecznym wyborze. ku w charakterze sekundanta, jego podopieczni wchodzą między liny świetnie przygotowani, wy- Sandra Drabik nie tylko wygrała wszyst- grywają, awansują w bokserskich rankingach. kie walki podczas trzydniowego turnieju, ale zdo- była również nagrodę dla najlepiej wyszkolonej Wśród laureatów maja zabrakło miejsca technicznie zawodniczki. W pełni zasłużyła na ty- dla pięściarza amatorskiego; odbyło się wpraw- tuł polskiej zawodniczki miesiąca Ring Bulletinu. dzie kilka turniejów, ale organizatorzy nie kwapi- li się, aby nas poinformować o zawodnikach, któ- Dziennikarzem miesiąca nominujemy rych moglibyśmy wziąć pod uwagę przy nomina- Janusza Pinderę. Zarówno na łamach Rzeczpo- cjach za maj 2013. Trudno. n spolitej, jak i w studiu Polsatu czy poświęconych pięściarstwu portalach prezentował dużą wie- dzę i umiar w ocenie aktualnych wydarzeń mo- skiewskich i z podwarszawskiego Legionowa.

RING BULLETIN 4 maj 2013

PIĘŚCIARZ ZAWODOWY ARBITER OLIVER McCALL LESZEK JANKOWIAK

PIĘŚCIARKA SANDRA DRABIK

TRENER DZIENNIKARZ PIOTR WILCZEWSKI JANUSZ PINDERA 2 grudnia 2013 roku Polski Związek Bokserski będzie świętować 90. lecie swojego istnienia. W ciągu tych lat pięściarze w biało-czerwonych barwach - amatorzy oraz zawodowcy – zdobywali medale i mistrzowskie pasy na największych światowych zawodach. Sławili Rzeczpospolitą, dostarczali nam radości i wzruszeń, byli najlepszymi ambasadorami Polski w świecie. Nieubłagalny czas zaciera pamięć. Kto dziś pamięta, że pierwszymi polskimi mistrzami Europy byli Aleksander Polus i Henryk Chmielewski? Kto wie jaki medal olimpijski zdobył Zygmunt Chychła? Kto zna historię wielkiego pięściarza Antoniego Kolczyńskiego, Franciszka Szymury? Czy mistrza świata w boksie zawodowym, Johnny’ego Buff – Jana Leskiego? Kilkunastu dziennikarzy, najstarsi miłośnicy boksu, najbliższa rodzina. Chcemy temu zapobiec: Ocalić od zapomnienia pięściarzy, ale i trenerów, dziennikarzy, bokserski aktyw. Wszystkich, którzy dokładali swoje cegiełki w budowie potęgi polskiego pięściarstwa. Po tysiąckroć na to zasługują; jedni tworzyli, inni nie szczędzili słów zachęty, propagowali boks, kolejni zdobywali medale i mistrzowskie pasy na największych światowych imprezach, również szacunek dla Polski. I ta idea przyświeca redakcji Ring Bulletin pod nazwą POLISH BOXING HALL of STARS

Podobnie jak w będącym dla nas wzorem International Boxing Hall of Fame - obowiązują cztery kategorie: 1. Pięściarze pionierzy – którzy największe sukcesy odnosili przed 1945 rokiem

2. Pięściarze współcześni – od 1946 roku 3. Aktyw – sędziowie, promotorzy, trenerzy, działacze – bez względu na okres, w którym pracowali, bądź nadal pracują dla dobra pięściarstwa 4. Media – dziennikarze prasy, radia, telewizji oraz portali internetowych – którzy swoją działalnością dziennikarską propagowali, bądź nadal propagują boks, przyczyniają się do jego rozwoju.

Wymieniony wyżej IBHoF dokonuje wyłącznie nominacji pięściarzy zawodowych - my natomiast, wychodząc z założenia, że boks jest wspólną dyscypliną zawodowców i amatorów - nie dokonujemy takiego podziału, honorujemy zasługi obu grup sportowców.

W jednymRING z kolejnych BULLETIN numerów Ring 6Bulletinu podamy skład Kapituły. boks zawodowy

Walka rutynowanego Amerykanina McCalla z Zimnochem była kolejnym dowodem na to, że nie jest ważne, co rywale mówią przed meczem, że ring zweryfikuje wcześniejsze przechwałki.

SKOK Wołomin Boxing Show LAS VEGAS W LEGIONOWIE Oliver McCall. Fot. Piotr Duszyczyk

RING BULLETIN 7 boks zawodowy

Na kilka dni przed sobotnią, 18 maja, galą boksu w Legionowie, rywale: Oliver McCall i po raz pierwszy stanęli twa- Triumf rzą w twarz - podczas wtorkowej konferencji pra- sowej. Natomiast w przeddzień meczu odbyła się ceremonia oficjalnego ważenia bohaterów walki Zimnocha wieczoru. Po zejściu z wagi „Atomowy Byk” kpił z 29. letniego Polaka: Zbliżający się do zakończenia bokserskiej kariery Amerykanin nie tylko nie znokautował - Czy widzieliście jak on wy- Zimnocha, ale zszedł z ringu pokonany. Była duża presja - ze strony... Krzysztofa. Pięściarz z gru- gląda? Przecież ten dzieciak py Babilon Promotion boksował agresywnie, ale był czujny, nie pozwalał sobie na chwile nieuwa- w ogóle nie ma mięśni. Nie bę- gi, miał świadomość czyhającego niebezpieczeń- dzie w stanie wytrzymać mo- stwa. Bo ciosy Olivera miały swoją siłę. McCall im- ponował również, zaskakującymi ripostami. Jego jej presji. A ja mu ją zafunduję. błyskawiczne ataki niejednokrotnie zachwiały pol- skim pięściarzem. Był świetny w obronie, ciosy Mocnymi ciosami będę rozbi- Polaka przyjmował na gardę, rzadko udawało się jać jego gardę, a w końcu go Zimnochowi ją ominąć. Posłużę się cytatem pię- ściarskiego eksperta, Janusza Pindery z Rzecz- znokautuję! pospolitej, który powiedział m.in: u

Oliver McCall i Krzysztof Zimnoch. Fot. Piotr Duszczyk

RING BULLETIN 8 boks zawodowy

„Zimnoch, który mógłby być synem 48. let- trzebne. Mam nadzieję, że wiele się nauczył. niego McCalla, nie spodziewał się, że rywal Krzysztof pokazał charakter; mógł wygrać ła- w tym wieku może mu sprawić wiele kłopo- twiej, gdyby walczył ostrożniej. Chciał jed- tów. To Polak kończył pojedynek mocno po- nak pokazać, że jest twardszy, niż niektórzy krwawiony i bardzo zmęczony. Ciosy Zim- myślą, że potrafi przyjmować ciosy i je odda- nocha nie robiły ma Amerykaninie żadnego wać. Wydaje mi się, że chciał – jako pierwszy wrażenia, ale przecież nie tylko jego. Nikt go – znokautować McCalla, ale nie przewidział, w czasie długiej kariery nie znokautował, nikt że w zderzeniu ze ścianą mocno się posinia- go nawet poważnie nie zranił. To spotkanie czy. Wygrał minimalnie”. u z „Atomowym Bykiem” było Zimnochowi po-

Oliver McCall i Krzysztof Zimnoch. Fot. Łukasz Furman

RING BULLETIN 9 boks zawodowy

Krzysztof Zimnoch ze statueatką CENTRAL EUROPE GOLDEN GLOVE. Fot. Piotr Duszyczyk

RING BULLETIN 10 boks zawodowy

Cieślak wraca Sołdra do gry zasłużył Imiennik Zimnocha, Krzysztof „Skorpion” Cieślak przegrał w ciągu roku trzy kolejne poje- dynku i powoli zaczęto spisywać go na straty. na zwycięstwo W Legionowie zaimponował ogromną wolą wal- Zawodnik z Nowego Sącza Andrzej Soł- ki; w pierwszej rundzie przyjął potężną bombę, po dra był przez cztery rundy lepszym pięściarzem której ciężko padł na deski i wyglądało, że się nie od twardego i agresywnie boksującego Bartło- podniesie. Tymczasem nie tylko wstał, ale w ko- mieja Grafki. Umiejętną pracą nóg schodził z li- lejnych starciach z mozołem odrabiał straty, aby nii ciosu, sam przechodził do kontrataków, jego w siódmej rundzie sam ciężko znokautować ry- zwycięstwo wydawało się oczywistym. W piątym wala Ariela Krasnopolskiego - ze grupy Darka starciu zabłąkany prosty rzucił nowosądeczani- Snarskiego. Sam Krzysztof nigdy nie tracił wia- na na deski. Sołdra był mocno oszołomiony, więc ry w własne siły, zapowiadał, że wróci odrodzo- gdy ponownie znalazł się na ringowej podłodze, ny, pokaże dobry, emocjonujący boks. I słowa arbiter pojedynku liczył go po raz kolejny. Nie- dotrzymał. Obaj rywale dali porywające widowi- słusznie! Legionowska publiczność oraz widzo- sko, spotkanie bokserów kategorii lekkiej z pew- wie przed telewizorami widzieli, iż upadek nastąpił nością było najbardziej dramatycznym wydarze- w wyniku chaotycznej przepychanki. Arbiter u po- niem tego wieczoru.

Ariel Krasnopolski i Krzysztof „Skorpion” Cieślak. Fot. Piotr Duszyczyk

RING BULLETIN 11 boks zawodowy

pełnił błąd i ta pomyłka oznaczała dla Sołdry utra- punktu - na ich kartach wynik meczu - zamiast tę zasłużonego zwycięstwa, bowiem dwóch sę- 55:55 - byłby zapisany jako 56:54 - na korzyść dziów wytypowało remis, trzeci uznał, że An-drzej Sołdry! Za pomyłkę arbitra zapłacił pięściarz, bo był zawodnikiem lepszym. Gdyby arbiter go nie w kategoriach porażki team nowosądeczanina wyliczał, sędziowie nie musieliby odjąć kolejnego odebrał remis z Grafką. u

Ariel Krasnopolski znokautowany. Fot. Łukasz Furman

Bartłomiej Grafka i Andrzej Sołdra. Fot. Piotr Duszyczyk

RING BULLETIN 12 boks zawodowy

dało sporo ciężkich uderzeń. Z rundy na rundę Rekowski rosła jednak przewaga Rekowskiego, który kon- sekwentnie, ciosami prostymi rozbijał nieszczel- ną gardę Amerykanina, osłabiał przeciwnika tra- lepszy fieniami na korpus. W piątej rundzie, kiedy Ame- rykanin był już mocno wyczerpany, Marcin przy- puścił ostateczny szturm sierpowymi i po całej od McCalla serii, na którą nie było ze strony Elijaha żadnej odpowiedzi, arbiter przerwał nierówny bój, ogło- sił zwycięstwo Rekowskiego przez techniczny no- juniora kaut.

Z dużymi nadziejami oczekiwali kibice na W spotkaniach bez historii Michał Żeromiński spotkanie Marcina Rekowskiego z synem Olivera wygrał jednogłośnie z Łukaszem Janikiem z Sile- McCalla, 25. letnim Elijahem. I rzeczywiście wal- sia Boxing, a Kamil Szeremeta pokonał Roberta ka toczyła się w szybkim tempie, z obu stron pa- Talarka. u

Elijah McOliver i . Fot. Piotr Duszyczyk

RING BULLETIN 13 boks zawodowy

piękną oprawę. Takie Las Vegas w Legiono- „Las Vegas wie”. Nic dodać, nic ująć. Organizator przedsięwzięcia, które- go głównym sponsorem był SKOK Wołomin - w Legionowie” Tomasz Babiloński zapowiedział, że czyni stara- nia, aby sprowadzić do Polski, wielką gwiazdę Na zakończenie ponownie posłużę się cy- światowego pięściarstwa, Evandera Holyfielda! tatem Janusza Pindery, który po gali boksu po- Znając Tomka i jego determinację, jestem prze- wiedział: konany, że tak się też stanie. n „Mieliśmy tu wszystko, co podoba się kibi- Krzysztof Kraśnicki com: naprawdę widowiskowe walki - z emo- cjonującymi zwrotami akcji, ciężkie nokauty,

Krzysztof Zimnoch ze statueatką CENTRAL EUROPE GOLDEN GLOVE. Fot. Łukasz Furman

RING BULLETIN 14 boks zawodowy

Powietkin – Wawrzyk ZA GŁĘBOKA WODA Moskwa 17. maja 2013 r. dzy Aleksandrem a Andrzejem była kolosalna, wi- doczna niemal od pierwszego skrzyżowania rę- Fiodor Łapin, trener Andrzeja zapowia- kawic do przerwania pojedynku przez arbitra. dał, iż nie dopuszcza do siebie myśli o porażce Wawrzyka, a że jest zbyt doświadczonym szkole- Powietkin był bardzo pewny siebie. Wraz niowcem, aby nie zdawać sobie sprawy z niewiel- ze swoim sztabem dokładnie przestudiowa- kich szans swojego podopiecznego, jedynym wy- li przebieg kariery Andrzeja, podpisali kontrakt tłumaczeniem jego słów było dodanie zawodniko- wiedząc, że ze strony Polaka nie czeka ich żadna wi otuchy. Już na wadze widać było, że psychi- niespodzianka, że spotkanie będzie jedynie roz- ka nie jest najmocniejszym atutem krakowianina. grzewką przed meczem z Władimirem Kliczką. Choć jeszcze po walce trener wyraźnie temu za- W innym przypadku zapewne nie podjąłby ryzyka; przeczał. stawka październikowego boju z Ukraińcem jest zbyt wysoka. Na stole leżą mistrzowskie pasy Oglądałem większość pojedynków Waw- i wielomilionowa gaża. rzyka i nigdy nie walczył tak asekuracyjnie jak w Moskwie. Od pierwszego gongu widać było, że Nie wiem jaką decyzję podejmie sztab jest sparaliżowany - stawką meczu, nazwiskiem Wawrzyka. Andrzej ma 25 lat, to niewiele w dzi- rywala, brakiem wiary we własne możliwości. siejszym pięściarstwie, w wadze ciężkiej szcze- I, jak się okazało, były niewielkie. Bardziej dosad- gólnie. Zapewne trzeba będzie wrócić do mozol- nie: żadne! Łatwo to mówić – po walce. Przed nego, długofalowego odbudowywania pozycji - nią - jak wielu polskich miłośników boksu - miałem jeśli sam pięściarz odnajdzie w sobie wystarcza- cichą nadzieję, że jeśli nie wygra, to pokaże z Po- jące pokłady wiary i determinacji.n wietkinem dobre widowisko. W podobnym tonie wypowiadali się niemal wszyscy. Mieli, podobnie KrzyK jak ja, nikłą nadzieję, czy czynili to aby dodać wia- ry samemu pięściarzowi? Wyzwanie przyszło zbyt szybko, zbyt szyb- ko podjęto rękawicę, choć nie było ku temu naj- mniejszych podstaw; Wawrzyk długo zmagał się z różnymi dolegliwościami, a sześciorundowe „przetarcie” z Hawkinsem praktycznie nic nie po- kazało. Dziennikarz Rzeczpospolitej, pięściarski ekspert, Janusz Pindera powiedział przed me- czem, że ta walka będzie dla Wawrzyka skokiem na głęboką wodę. I była, z tym, że ani Andrzej, ani jego team nie przewidzieli, że grunt będzie znacz- nie niżej, niż sobie to wyobrażali. Różnica pomię-

RING BULLETIN 15 boks zawodowy

Friday Boxing Night – Olsztyn

Ostatnia odsłona Friday Boxing Night roz- łu mistrza Unii Europejskiej tarnowianin kontro- grywana 10 maja na ringowych deskach olsztyń- lował przebieg całego spotkania, a w ostatnich skiej Uranii z pewnością na długo zapadnie w pa- minutach rzucił na szalę wszystkie swe umiejęt- mięci fanów pięściarstwa. Niestety – nie wszy- ności, by posłać przeciwnika na deski. Boksują- scy polscy zawodnicy wzbogacili swe rekordy cy z głębokiej defensywy reprezentant Ugandy o kolejne zwycięstwo. przetrwał jednak grad ciosów Polaka, a o wyniku ponownie zadecydowały karty sędziowskie: 80- Jeszcze na kilkadziesiąt godzin przed galą 71, 80-71, 80-71. Przemysław Opalach (12-2, 11 KO) miał skrzy- żować rękawice w walce wieczoru z Tanzańczy- W pozostałych starciach Marcin Su- kiem Karamą Nyilawilą. Ten jednak – z powodu lęcki jednogłośnie zwyciężył Francisa Tchoffo, problemów z wizą – nie był w stanie zaprezento- a Norbert Dąbrowski wypunktował Olegsa Fe- wać swych umiejętności w Olsztynie. Zastąpił go dotovsa. Swe kolejne zawodowe zwycięstwa od- doskonale znany polskim kibicom Geard Ajeto- notowali również Michał Syrowatka (w walce vic (23-8-1, 11 KO), który okazał się być komplet- z Laurentem Ferrą) oraz Sasun Karapetyan nie poza zasięgiem Polaka. Choć przebieg star- (pokonując Adama Grabca). cia wywołał wiele kontrowersji (wielu komentato- rów zarzucało, iż Ajetovic ewidentnie wstrzymy- Wspomnieć także należy o kolejnym świet- wał się przed znokautowaniem przeciwnika), po nym widowisku, które zafundował publiczności 12 rundach jednostronnego widowiska zwycięz- Paweł Wierzbicki. Srebrny medalista młodzie- cę musieli wskazać dopiero sędziowie. Ci jednak żowych mistrzostw świata w Armenii w świet- nie mieli żadnych wątpliwości i wynikiem 117-111, nym stylu zwyciężył na punkty Lecha Bartosza. 118-110, 119-108 – tytuł IBF International przy- Była to również doskonała sytuacja, by uhonoro- padł 32-letniemu Serbowi. wać wychowanka klubu Boxing Sokółka naszą re- dakcyjną Złotą Rękawicą dla najlepszego pię- W drugiej z walk wieczoru Dariusz Sęk ściarza amatorskiego roku 2012.n (18-0-1, 7 KO) zdecydowanie wypunktował Faro- uka Daku (18-0-1, 7 KO). Pretendujący do tytu- Kamil Kierzkowski

RING BULLETIN 16 Aleksander Reksza z bokserskiego lamusa

W historii pięściarstwa, wśród porywających scen wielkich zwycięstw czy tragedii klęski i upadku, znajdu- jemy liczne wydarzenia humorystyczne, sytuacje reżyserowane reżyserowane przez rycerzy ringu, bądź często stwarzane przez samo życie. Nie będziemy ograniczać się tylko do areny bokserskiej. Wyjdziemy poza nią. Wejrzymy niekiedy i w prywatne przeżycia mistrzów i wyłowimy to, co w nich było wesołą niespo- dzianką, śmiesznym zrządzeniem losu. Choć pisano już na ten temat, jest on jednak absolutnie niewyczer- pany. Nie wyczerpuj go również i cykl poniższych opowiadań. Ich celem jest przypomnienie Czytelnikom głośnych nazwisk, które słyszy się coraz rzadziej, a których nie wypada zapomnieć zupełnie.

WESOŁA PARADA

Sam Langford, z prawej, w meczu z Iron Haque, 1909 r.

RING BULLETIN 17 apomnienie jest wybaczalne Nie wiem, czy to serdeczne zapewnienie w wyjątkowym tylko wypadku. było dla Al. Lippe’a dostateczną pociechą. My- Przynajmniej w takim, jaki wyda- ślę jednak, że przez jakiś czas powstrzymał się rzył się Kid Broadowi, słynnemu z pewnością o takich „murowanych” zakładów. w swoim czasie pięściarzowi nowojorskiemu. Swojej namiętności gracza mógł za to hołdować Było to Zw roku 1903. Znany wówczas menedżer z powodzeniem w kilka lat później, gdy został me- bokserski Al. Lippe zorganizował spotkanie Bro- nedżerem Sama Langforda, straszliwej maszy- ada z Meksykaninem Avrelio Herrera. ny do bicia, ochrzczoną przez prasę niewinnym imieniem Boston Tar Baby”. Herrera jest tak nieprzeciętnym typem w dziejach pięściarstwa, że muszę mu, przede O Langfordzie wspomniałem już kiedyś wszystkim, poświęcić trochę miejsca. Nie wiem, w artykule pt. Ludzie z żelaza. Ten okaz wagi cięż- czy słyszeliście o jedynym w swoim rodzaju tre- kiej miał obwód klatki piersiowej 136 cm, przy ningu tego świetnego Meksykanina, który po- wzroście 168 cm, dzięki swej olbrzymiej sile miał dobno nie przegrał w życiu ani razu? Mimo wy- niezachwianą pewność siebie i pogodę ducha. sokiej klasy, jaką reprezentował, z walki na walkę przepowiadano mu jednak sromotną porażkę. Kiedy przyjechał do Londynu, w National Dlaczego? Właśnie z powodu jego metody tre- Sporting Clubie przyjęto go z wielkim zaintere- ningowej. Nie była skomplikowana. Avrelio długie sowaniem. Zainteresowanie to wzmogło się godziny spędzał samotnie w swoim hotelowym jeszcze po kilku dniach wskutek tego, że Murzyn, pokoju, wyrzucając przez okno puste butelki. w odróżnieniu od innych przyjezdnych, nie miał Przypomina to zaprawę Tommy Sayersa, który żadnych kaprysów, ani nadzwyczajnych wyma- rzucał do celu cegłami? Niezupełnie. Herrera nie gań. Spokojnie trenował do czekającej go walki rzucał do celu, a gęsto lecące z jego okna butelki z Iron Haque’m i był ze wszystkiego zadowolony. opróżniał wcześniej osobiście. Zarówno z zami- Nie poruszał także sprawy sędziowania, a trze- łowania do whisky, jak i do oryginalnych metod ba wiedzieć, że w National Sporting Clubie wyni- treningowych. Co robił więcej? Nic. O nie, prze- kały nieraz na tym tle awantury. Bardzo często praszam! Nie palił co prawda papierosów, ale za pięściarze amerykańscy już w kontraktach za- to namiętnie ćmił grube, mocne cygaro! strzegali sobie upatrzonego z góry sędziego, aby ustrzec się od niesprawiedliwych, ich zdaniem, orzeczeń. Wracając do jego meczu z Broadem, to cała publiczność zdecydowanie stawiała na no- Zaintrygowany zachowaniem Langforda wojorczyka, a sam Al. Lippe, znalazłszy się na Peggy Bettison, dyrektor klubu, w dniu walki sam miejscu walki, odliczył tylko parę dolarów na po- zagadnął o to Murzyna. wrotną podróż koleją i resztę, kilka setek, posta- wił bez namysłu na Kida. - Sam, jesteś pan doskonałym pięściarzem, ale, powiedziałbym, niekompetentnym. Nie ma pan Dwa pierwsze starcia rzeczywiście nale- żadnych próśb, żadnych skarg. To mi się zdarza żały do Broada, ale już w trzecim Meksykanin po- po raz pierwszy! Nie interesuje się pan nawet walił go do „5”, a następnie do „9”. Gdy Kid wstał, wyborem sędziego! Avrelio zadał serię, po której nowojorczyk przez długie minuty uparcie nie chciał wracać do przy- - Mr. Bettison - roześmiał się Langford. – Tu nie tomności. może być kwestii z wyborem arbitra, bowiem ja zawsze mam swojego własnego! Następnego dnia, w drodze do stacji kole- jowej, Al. Lippe był milczący i wcale nie starał się - Nie myśli pan chyba sprowadzić do naszego ukryć swego przygnębienia. klubu swego własnego sędziego? – obruszył się dyrektor. - Słuchaj Kid – zaczął smutnie w pewnej chwili. – Wiedziałeś przecież, że postawiłem na ciebie - Owszem, tak myślę. Oto on! wszystko… Dlaczego go nie położyłeś? Dlaczego w walce wcale nie pomyślałeś o mnie? Bettison spojrzał zdziwiony na posuniętą mu pod nos wielką czarną pięść i zrozumiał… - Al., daj ci słowo, że o tobie myślałem. Pamię- tam, gdy pierwszy raz poleciałem na ziemię. Pa- Iron Haque nie był długo zajęty tej nocy. miętam także kiedy upadłem powtórnie. Ale gdy Pracował tylko cztery rundy… i zemdlał.n ostatnim razem palnąłem głową o deski, zapo- mniałem o wszystkim. Jak sobie znów przypo- (c.d.n.) mniałem, było już za późno! Szczerze ci mówię Al… Przegląd Sportowy 59/1933

RING BULLETIN 18 MACIEJ SULĘCKI

ZACZĄŁEM TRENOWAĆ BOKS, BO… W OSTATNICH SEKUNDACH PRZED od małego dziecka chciałem to robić. Lubiłem WALKĄ… bić się w szkole i poza nią... po jednej z takich nie mam jakichś konkretnych myśli. W głowie bójek rodzice zapisali mnie na boks do trenera mam tylko to, by wyjść, dać z siebie wszystko Romana Misiewicza w Stołecznej Gwardii. i zagwarantować kibicom show na najwyższym poziomie. BOKSER, KTÓREGO PODZIWIAM NAJBARDZIEJ: NAJWAŻNIEJSZE SĄ W MOIM ŻYCIU… Floyd Mayweather Jr. - to geniusz w ringu. Czło- osoby, które były ze mną w trudnych chwilach wiek zagadka, którego nikt nie potrafi rozszy- i się ode mnie nie odwróciły. frować. Jeden z najlepszych - o ile nie najlepszy - bokser w historii. MOJE BOKSERSKIE MOTTO BRZMI: Nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. Wszyst- PODCZAS TRENINGU NAJBARDZIEJ ko można osiągnąć - tylko trzeba w to mocno MOBILIZUJE MNIE… wierzyć i jeszcze ciężej pracować. Wiara w sie- myśl o przegranej. Gdy nie mam już sił, by wy- bie może przenosić góry, tylko nawet przez konać jakieś ćwiczenie, wmawiam sobie, że chwilę nie można w siebie zwątpić. jeśli tego nie zrobię - to mogę przegrać. Jest to dla mnie mega motywacja, po której nie po- ULUBIONA WALKA Z HISTORII BOKSU: trzebuję już niczego więcej. Micky Ward vs Arturo Gatti - pierwsza walka. WALKA, KTÓRĄ – O ILE DOSZŁABY DO W WOLNYM CZASIE… SKUTKU - CHCIAŁBYM ZOBACZYĆ spędzam czas z przyjaciółmi. Uwielbiam też NAJBARDZIEJ: towarzystwo mojego rodzeństwa, są to moi Kiedyś była to walka Mayweather vs Pacquiao, najlepsi przyjaciele. Spędzać czas wolę typowo ale już mnie zmęczyła cała ta telenowela z fa- aktywnie: granie w piłkę, jazda na rowerze itd. bułą dopingową. W chwili obecnej więc - Mar- tinez vs Gołowkin. Na naszym podwórku nato- ZAWIESZĘ RĘKAWICE NA KOŁKU, GDY… miast Masternak vs Włodarczyk. dojdę do wniosku, że nic więcej w boksie nie będę w stanie osiągnąć. GDYBYM NIE BYŁ BOKSEREM, BYŁBYM… wolę nawet o tym nie myśleć. Na pewno nie zo- GDYBYM MÓGŁ COFNĄĆ CZAS… stałbym lekarzem! [śmiech] jest to pytanie, na które nie ma jasnej odpowie- dzi. Całe szczęście jest to niemożliwe.n

RING BULLETIN 19 ECHO SZATNI - podsumowanie maja

Sparing przed walką z Powietkinem Podczas gali w , Władimir Kliczko (60-3, 51 KO) pewnie obronił mistrzow- skie tytuły WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej, pokonu- jąc w 6. rundzie Francesco Pianetę (28-1-1, 15 KO) Pojedynek obfitował w niemal wszyst- ko, co w pięściarstwie najcenniejsze: był wspa- niały czempion, niemal wszystkie najwyższe bok- serskie trofea królewskiej kategorii wagowej… zabrakło jednak godnego rywala i choćby odro- biny emocji, braku pewności co do ostateczne- go wyniku. Ukraiński mistrz zadał niemal 5 razy wię- cej celnych ciosów – i to przy dwukrotnie więk- szej skuteczności. Przeważał w każdym aspek- cie, posyłając Włocha aż trzykrotnie na deski. Można zatem stwierdzić, iż był to jeden z wie- lu – niezbyt wymagających – sparingów przed planowaną walką z Aleksandrem Powietkinem. Kolejny historyczny pojedynek bez jakiejkolwiek historii. n

Statystyka ciosów: WŁADIMIR KLICZKO FRANCESCO PIANETA Wszystkie ciosy: 116/227 (42%) 24/104 (23%) Ciosy mocne: 60/133 (45%) 22/88 (25%)

RING BULLETIN 20 echo szatni - podsumowanie maja

Guerrero wypunktowany przez Mayweathera

Tym samym nie tylko obronił pas WBC wagi półśredniej i przypieczętował swą domina- cję jako najlepszego pięściarza bez podziału na kategorie wagowe, ale i po raz kolejny zasilił swe konto niebagatelną kwotą - ok. 50 mln dolarów (9,92 mln wyniosły wpływy z samych biletów na galę w ). Tuż po walce Floyd – zazwyczaj nie prze- bierający w słowach przed walką – wypowia- dał się z uznaniem o przeciwniku: „Czapki z głów przed Robertem Guerrero. To prawdziwy wojownik”. I słusznie, bo – mimo wyraźnej przewagi punkto- wej – popularny „The Ghost” okazał się wyma- gającym przeciwnikiem, a sama walka z pewno- ścią mogła podobać się kibicom pięściarstwa na Robert Guerrero (31-2-1, 18 KO) okazał całym świecie. n się godnym przeciwnikiem dla króla rankingów P4P – Floyda Mayweathera Juniora (44-0, 26 KO), jednak – mimo solidnej postawy w rin- gu – uległ mu wyraźnie na punkty (wszyscy sę- dziowie wskazali: 117-111). Niepokonany w zawodowej karierze „Mo- ney” zasługuje na dodatkowy szacunek: mię- dzy linami walczył bowiem nie tylko z przeciwni- kiem, ale i z kontuzją. Jak przystało na czempio- na – w czasie walki nie dał tego po sobie poznać, a opuchniętą prawą dłoń pokazał dopiero w trak- cie wywiadu po ostatnim gongu.

Statystyka ciosów: FLOYD MAYWEATHER ROBERT GUERRERO Wszystkie ciosy: 195/476 (41%) 113/581 (19%) Ciosy mocne: 153/254 (60%) 81/290 (28%)

RING BULLETIN 21 ECHO SZATNI - podsumowanie maja Udany rewanż „Kobry”

w przeszłości: absolutnego lidera wagi super- średniej – Andre’go Warda. „Jest to jednak jedy- ny pięściarz, który jest w stanie mnie pokonać. Wal- ka nie będzie łatwa, ale mam szanse na wygraną, je- śli zorganizujemy to w Anglii” – przekonuje „Kobra”, który nie przegrał jeszcze nigdy przed własną pu- blicznością. Amerykański „S.O.G.” nie wyklucza star- cia z Brytyjczykiem, wszystko wskazuje więc na to, że niedługo możemy być świadkami konfron- tacji dwóch najlepszych obecnie pięściarzy wagi Prawdziwie mistrzowskie widowisko za- superśredniej. Jest to z kolei niezbyt optymistycz- fundowali publiczności w Londynie dwaj mistrzo- na wiadomość dla fanów Mikkela Kesslera: Duń- wie: IBF – Carl Froch (31-2, 22 KO) i WBA – czyk coraz poważniej myśli o przejściu na emery- Mikkel Kessler (46-3, 35 KO). Po 12 rundach turę. Podkreśla jednocześnie, że jeżeli miałby kie- na karty sędziowskie przedstawiały wynik 118- dykolwiek pojawić się jeszcze w ringu, to właśnie 110, 116-112 i 115-113 na korzyść brytyjskiej w zamykającym trylogię spotkaniu z Carlem Fro- „Kobry”, który tym samym udanie zrewanżował chem.n się Duńczykowi za porażkę z 2010 roku. Trzeba jednak zaznaczyć, że pierwsza z punktacji w żad- nej mierze nie oddawała obrazu pojedynku, a sę- dzina Adelajda Byrd najwyraźniej oceniała zupeł- nie inne starcie. Równie elektryzujące co sama ringo- wa wojna z Kesslerem wydają się perspektywy na kolejne walki nowego czempiona IBF i WBA. Choć trzecie starcie między nim a Duńczykiem z pewnością byłoby sportowym i marketingo- wym hitem, to sam Froch wydaje się raczej celo- wać w drugiego z pięściarzy, którzy wygrali z nim

Statystyka ciosów: CARL FROCH MIKKEL KESSLER Wszystkie ciosy: 261/1034 (25%) 194/497 (39%) Ciosy mocne: 135/366 (37%) 90/165 (55%)

RING BULLETIN 22 ECHO SZATNI - CZERWCOWY ROZKŁAD JAZDY

MARCOVS HUCK

OLA AFOLABI

Na ringowych deskach berlińskiej areny ze mną i z Arslanem. Może więc nazywać się najwy- im. Maxa Schmelinga, 8 czerwca dopełni się try- żej mistrzem Niemiec lub Berlina”. logia między Marco Huckiem (35-2-1, 25 KO) a Olą Afolabim (19-2-4, 9 KO). Zawodnicy mie- Wieloletni mistrz WBO w kategorii cru- rzyli się już dwukrotnie: w pierwszej walce zasłu- iser zapowiada jednak, iż tym razem walka poto- żenie wygrał walczący pod niemiecką banderą czy się tak, by nie było żadnych problemów z wy- „Kapitan Huck”. W drugiej – sędziowie orzekli łonieniem zwycięzcy: „W Berlinie nie pozostawię już remis, lecz w opinii znacznej części ekspertów to żadnych wątpliwości. Afolabi nie potrafił dotąd zna- Anglik był nieznacznym zwycięzcą pojedynku. leźć sposobu, by mnie pokonać – nie zmieni się to więc i tym razem. Zatem - dość zabawy w chowane- Ostatnie punktowe zwycięstwa Hucka go. To będzie wojna, której nie zamierzam przegrać”. spotkały się z negatywnym odbiorem wśród fa- nów pięściarstwa, którzy zarzucali rażącą stron- W oczach bukmacherów po raz kolejny niczość „miejscowych” sędziów. W podobnym to- faworytem pojedynku jest Huck, w przypadku nie wypowiada się również sam Afolabi: „Nie po- którego znacznie wyraźniej sprawdza się powie- winien tytułować się mistrzem świata. W mej ocenie dzenie, iż „łatwiej walczyć przed własną publicz- przegrał już przynajmniej trzykrotnie: z Lebiedievem, nością”… a może i sędziami. n

RING BULLETIN 23 ECHO SZATNI - CZERWCOWY ROZKŁAD JAZDY

JUAN MANUELVS LOPEZ

MIGUEL ANGEL GARCIA

Były czempion WBO kategorii koguciej Choć popularny „Juanma” nie prezento- i piórkowej, Portorykańczyk Juan Manuel Lo- wał ostatnio poziomu, do którego przyzwyczaił pez (33-2, 30 KO), stanie 15 czerwca przed do- wszystkich w latach 2007-2010, kiedy to ośmio- skonałą okazją do odzyskania tytułu. Podczas krotnie bronił tytułów mistrzowskich – nie jest gali w Dallas skrzyżuje rękawice z obecnym mi- jednak pozbawiony szans w tym pojedynku. Obu strzem 126 funtów – Miguelem Garcią (31-0, pięściarzy charakteryzuje bardzo solidna na swą 26 KO). kategorię wagową siła ciosu, co potwierdzają niezwykle wysokie współczynniki nokautów w ich W opinii bukmacherów faworytem spo- rekordzie. tkania jest 25-letni „Mikey”. Na jego korzyść przemawia również fakt, iż zwyciężył pojedynek Wielu ekspertów pokłada w tym pojedyn- z Orlandem Salido (wygrywając przez techniczną ku duże nadzieje: Amerykanin będzie mógł po- decyzję sędziów – Salido przypadkowym ciosem twierdzić, iż nie został mistrzem przez przypa- głową złamał Garcii nos). Ten natomiast zafundo- dek. Portorykańczyk natomiast – że mimo dotkli- wał Lopezowi dwie jedyne porażki w karierze, od- wych porażek z rąk Salido jest w stanie znów się- bierając mu jednocześnie mistrzowski pas WBO. gnąć po tytuł czempiona, a wszyscy wysyłający go na emeryturę w wieku 29-lat nie mają racji. n

RING BULLETIN 24 ECHO SZATNI - CZERWCOWY ROZKŁAD JAZDY

PAUL MALIGNAGGIVS

ADRIEN BRONER

Niepokonany czempion WBC wagi Kolejną burzę wywołały informacje o tym, lekkiej, Adrien Broner (26-0, 22 KO) już wkrót- iż Broner został znokautowany podczas treningu ce zadebiutuje w wadze półśredniej. W pierwszej przez jednego ze swych sparingpartnerów. Mali- walce, po przeskoku z limitu 135 do 147 funtów, gnaggi odniósł się również i do tej sytuacji: Z tego skrzyżuje rękawice z mistrzem WBA tej dywizji – co wiem – nie tylko padł na deski, ale i zaliczył ciężki Paulem Malignaggim (32-4, 7 KO). nokaut. Nic w tym dziwnego, bo to mały dupek i cio- ta. Jestem już po rozmowach z kimś, kto sfilmował to Choć pięściarze pojawią się między lina- wszystko i chce mi odsprzedać nagranie. Za ile? Tego mi brooklyńskiej Barclays Center dopiero 22 jeszcze nie wiem”. czerwca, już teraz – za sprawą ostrych wypo- wiedzi – atmosfera wydaje się niezwykle napięta. „The Problem” kategorycznie zdemen- Tuż po ogłoszeniu kolejnego rywala, Broner roz- tował pogłoski o wspomnianym nokaucie. Trze- począł pokazowe lekceważenie przeciwnika: „To ba jednak przyznać, iż – choć stawiany w tym po- będzie łatwa kasa. Zapewne zacznie uciekać w swo- jedynku w roli faworyta – łatwo mieć nie będzie. im stylu chwilę po przyjęciu pierwszego ciosu. To Pau- Większą trudnością niż solidny Malignaggi może letta, nie Paul”. okazać się sam przeskok o dwie dywizje (z limi- tu 135 do 147 funtów). W przeszłości sztuka ta Popularny „Magic Man” nie pozostał udawała się już takim sławom jak np. Manny Pa- oczywiście dłużny swemu przyszłemu rywalowi: cquiao i Shane Mosley, jednak czy do owego gro- „Nazywasz mnie Paulettą – problem w tym, że to na dołączy Broner?n właśnie Adrien jest imieniem żeńskim. Kiedy się rodzi- łeś, twoja matka była pewnie przekonana, że ma do czynienia z jakąś małą dziwką”.

RING BULLETIN 25

ZACZĄŁEM TRENOWAĆ BOKS, BO… W OSTATNICH SEKUNDACH PRZED zawsze lubiłem rywalizację i chciałem nauczyć WALKĄ MYŚLĘ O… się bić. tym, by wejść do ringu i skopać przeciwnikowi tyłek. BOKSER, KTÓREGO PODZIWIAM NAJBARDZIEJ: NAJWAŻNIEJSZE SĄ W MOIM ŻYCIU… Muhammad Ali moja rodzina i ich szczęście. PODCZAS TRENINGU NAJBARDZIEJ MOJE BOKSERSKIE MOTTO BRZMI: MOBILIZUJE MNIE… to brak wiary sprawia, że ludzie boją się podej- chęć spełnienia swojego marzenia, którym jest mować wyzwania - ja w siebie uwierzyłem. mistrzostwo świata. W WOLNYM CZASIE… WALKA, KTÓRĄ – O ILE DOSZŁABY DO spędzam czas z rodziną. SKUTKU - CHCIAŁBYM ZOBACZYĆ NAJBARDZIEJ: ZAWIESZĘ RĘKAWICE NA KOŁKU, GDY… Manny Pacquiao vs Floyd Mayweather Jr. moje ciało nie będzie nadawało się już do tego sportu. ULUBIONA WALKA Z HISTORII BOKSU: Muhammad Ali vs George Foreman GDYBYM MÓGŁ COFNĄĆ CZAS… - nie chciałbym tego zrobić. Jestem szczęśli- GDYBYM NIE BYŁ BOKSEREM, BYŁBYM… wym człowiekiem.n na pewno sportowcem, być może siatkarzem.

RING BULLETIN 26 dawno temu w ameryce

Nie sięgnął po światowy championat. Jego nazwiska nie znajdziecie w panteonie pięściarskich sław. Dokonał jednak czegoś, co nie udało się nikomu. Nazywał się Andrew Chiariglione. Murray - Utah, noc 13 lutego 1917 roku To nazwisko, zresztą prawdziwe, pewnie Wam nic nie mówi; podałem je celowo, aby nie ułatwiać zbyt szybkiego rozszyfrowania owej, za- sługującej na wspomnienie postaci. Dziś wystar- czy wejść na internetowy portal, aby znaleźć na- zwisko pięściarza, który choćby jedyny raz poja- wił się na zawodowym ringu. Kiedyś nie było to ta- kie proste. Wystarczyło, aby minęło kilkanaście lat od ostatniego występu, a pies z kulawą nogą nie pamiętał człowieka, nawet jeśli pokonał póź- niejszego mistrza świata. Choć na uwagę, a na- wet szacunek z całą pewnością zasługiwał. Na bokserskim ringu pojawia się mając 20. lat. Chłopak odważny, silny, średniego wzro- stu, ale o imponującej posturze - po dwóch po- rażkach na początku kariery, odnosi błyskotliwe, kończone nokautem zwycięstwa, staje się posta- cią w środowisku bokserskim poważaną. Pasmo sukcesów przerywa, w trzecim roku występów - w 1903 roku - przegrana przez nokaut z przy- byłym do Ameryki Czechem, Jackiem Rootem. Przez krótki czas mistrzem świata wagi półcięż- kiej, mającym w rekordzie zaledwie 2 porażki- przy ponad 40. zwycięstwach. Pora wyjawić przybrane personalia na- szego bohatera, bo właśnie – w 1906 roku - tując rutynowanego George Gardnera. Jesz- otrzymał szansę walki o mistrzostwo świata naj- cze w tym samym, 1907 roku zmierzył się Jac- bardziej poważanej - wagi ciężkiej. Tą postacią kiem Arturem Johnsonem, „Olbrzymem z Galve- jest Jim „Fireman” Flynn. ston”. Murzynem mającym za sobą zwycięskie walki z Young Peterem Jacksonem, Joe Jeanet- Aktualny champion, Kanadyjczyk Tommy te (sześć wygranych przy jednej porażce - przez Burns (prawdziwe nazwisko Brusso) zdobył mi- dyskwalifikację), byłym mistrzem świata Bobem strzostwo osiem miesięcy wcześniej wygrywając Fitzsimmonsem, a nawet Samem Langfordem. na punkty z Marvinem Hartem, a już w miesiąc Z ostatnim z nich Johnson walczył tylko raz i za- później znokautował dwóch rywali, Jima O’Brie- raz po walce zastrzegł, że nigdy więcej nie stanie na i Jamesa J. Walkera. Obu odprawił nokau- do walki z tą niesamowitą bestią. tem w pierwszej rundzie… tego samego dnia! I z Burnsem przyszło zmierzyć się Jimowi. Walkę Flynna z Johnsonem zakontrakto- wano na… 45 rund! Jim uległ Jackowi przez no- Niestety, Flynn nie wykorzystał wielkiej kaut w 11. starciu. Po spotkaniu z Murzynem po- szansy, ale poległ – nokautem - dopiero w 15. rażki pojawiały się coraz częściej. Pechowa se- rundzie. Szybko odzyskał renomę sam nokau- ria zakończyła się 1909 roku. Wprawdzie jeszcze w rok później nie podniósł się z desek w spotka- u

RING BULLETIN 27 dawno temu w ameryce

To był akt najwyższej desperacji, przecież Johnson sześć lat wcześniej znokautował „Fire- mana”! Liczono zapewne na tzw. „lucky punch”; Jim posiadał potężne uderzenie, a Johnson nie uchodził za faceta o żelaznej szczęce - wcześniej kilkakrotnie lądował na deskach, m.in. po ciosie niesamowitego Polaka - Stanley’a Ketchela. Ale i tym razem, 7 lipca 1912 roku, rasiści opusz- czali arenę zawiedzeni; Flynn wściekle atakował, Jack ograniczał się do obrony, szachował noga- mi, mocno wysuniętą pięścią trzymał Jima na bezpieczny dystans, a w chwilach zagrożenia umiejętnie klinczował. Arbiter spotkania, brzu- chaty W. Smith przechadzał się obok walczą- cych, nie kwapił się z interwencjami, czynił to nad wyraz oszczędnie - upalny lipcowy dzień nie sprzy- jał nadmiernemu wysiłkowi. Rozsierdzony bra- kiem reakcji arbitra na nieustanne trzymanie ry- wala, wyprowadza Flynna z równowagi. Atakuje Jacka głową, walka przeradza się w krwawą bija- tykę. Miejscowy szeryf czuje się upoważniony do interwencji, przerywa mecz. Zwycięzcą zostaje ogłoszony Johnson, co liczna publiczność przyj- muje nie mającymi końca awanturami. u

Jack Johnson niu z Langfordem, ale wśród pokonanych przez Sama była przecież cała światowa czołówka. Spora ilość zwycięstw przez nokaut odbudowała pozycję Jima, wywindowała Flynna do samej Ma- dison Square Garden, gdzie odniósł (według Times) punktowe zwycięstwo. W 1908 roku w drugi dzień świąt Boże- go Narodzenia, 26.grudnia Johnson, na które- go drodze stawiano różne przeszkody uniemoż- liwiające sięgnięcie po światowy tytuł wagi cięż- kiej, pokonał aktualnego championa, Tommy’ego Burnsa. Tego samego, który dwa lata wcześniej znokautował Flynna. Mecz odbył się w Australii, gdzie nie sięgały macki rasistów. Zakontraktowa- ne na 20 rund spotkanie „Olbrzym z Galveston” zwany również „Wielki Czarny Dym” czy pieszczo- tliwie „Arturek” wygrał walkę w 14 starciu, bo- wiem w kolejnej walkę zastopowała policja. Ten dzień dla miłośników boksu, zwolenni- ków rasowej segregacji, był końcem świata. Kie- dy na nic zdały się próby odebrania Jackowi tytu- łu „w obronie białej rasy” przez kilku kandydatów do championatu, m.in. przez Jamesa Jeffriesa- byłego mistrza, który już sześć lat wcześniej nie- pokonany abdykował, zwrócono uwagę na Jima Flynna.

RING BULLETIN 28 dawno temu w ameryce

Już następnego dnia w Pueblo Colorado Chieftain odnotowano, iż Dempsey został zno- kautowany w 10 sekund po podaniu sobie z ry- walem rąk. Dopiero 20 sekund później Jack wstał o własnych siłach. W jednym z wywiadów sam „Tiger Jack” powiedział, że otrzymał zdra- dliwy cios w szczękę, kiedy wyciągał dłonie w po- witalnym geście. Ale był też inny wątek; Al Aur- bach, w owym czasie menedżer Dempsey’a, opo- wiadał, że Jack za pierwsze walki otrzymywał od 25 do 40 dolarów, co nie wystarczało nawet na opłacenie bieżących rachunków. Natomiast za porażkę z Flynnem miał otrzymać aż 500 dola- rów! Tę wersję sugerowali w 1920 r. w wywia- dzie dla Tribune naoczni świadkowie me- czu: John Derks - redaktor sportowy Salt Lake Tribune oraz promotor bokserski z tego miasta, Hardy Downing. Obaj, niezależnie od siebie twier- dzili, że walka Dempsey’a z Flynnem była wiel- kim oszustwem, że Jack wziął pieniądze za pod- łożenie się rywalowi! Od meczu minęło, bez mała sto lat i trudno dziś wyrokować czy panowie mie- li rację, jednak faktem jest, iż znaczna część opi- nii publicznej nie była wówczas przychylna przy- szłemu championowi, nieuczciwość przypisywa- no Jackowi, kiedy dwa lata później wygrał już w 3 Jack Dempsey rundzie z aktualnym mistrzem wagi ciżkiej, Jess Jim do młodzieniaszków już nie należał, Willardem. ale ciągle nie schodził z ringu licząc, być może, na kolejną, może wreszcie spełnioną szansę. Po Dokładnie w rok po walce w Murray - 14 całej serii niepowodzeń, w 1917 roku już jako 38 lutego 1917 roku - Dempsey zrewanżował się letni ringowy lew zmierzył się z tym, który dwa Flynnowi nokautując go również w pierwszej run- lata później sięgnął po mistrzowską koronę i nie dzie pojedynku. oddał jej przez całe siedem lat – Jackiem Demp- sey’em! Jim miał być łatwą zdobyczą dla młode- Jim zakończył karierę w 1925 roku, go i groźnego Jacka. a więc mając 46 lat, po całej serii porażek. Ka- rierę bokserską zamienił na zawód taksówkarza. „Manassa Mauler”, bo takim, m.in. przy- Obsługiwał pasażerów z okolicy dworca kolejowe- domkiem ochrzczono Dempsey’a, miał wówczas go w Pueblo, w stanie Arizona. Z pewnością nie za sobą 30 pojedynków, z których tylko jedna- był to zawód popłatny, skoro w 1934 roku Ha- w debiucie – zakończyła się wygraną przeciwni- rvey Bright wspominając na łamach pięściar- ka, a i ten rywal, Jack Downey surowo za to za- skiego miesięcznika historię Jima. Na zakończe- płacił; w dwa lata później Dempsey znokautował nie zwrócił się o wsparcie materialne dla ringo- go już w drugim starciu. wego weterana. „Andrzej Chiariglione jeździ tak- sówką po ulicach Pueblo ze swym nieodłącznym Wynik spotkania meczu w Murray, na pasażerem – troską o smutne, tragiczne jutro” przedmieściach Salt Lake City był zaskakujący i przez całe dziesięciolecia dyskutowany; zwycię- W rok później w miejscowej prasie ukazała się żył Jim Flynn przez nokaut w pierwszej rundzie! wzmianka, iż 4 grudnia 1935 r. – w wieku 55 lat Dla przyszłego championa hańba, jakiej Demp- – zmarł Jim „Fireman” Flynn, jedyny bokser, któ- sey nie zaznał nigdy wcześniej, ani później! remu udało się znokautować Jacka Dempsey’a.n Krzysztof Kraśnicki

RING BULLETIN 29 boks olimpijski

Po turnieju im. Stamma - przed Mińskiem Niemal z ostatnim gongiem Międzynaro- czej, trenerowi zabrakło wyobraźni, może nie- dowego Turnieju im. Feliksa Stamma trener Mi- zbędnego doświadczenia. Przypominam sobie gaczew podał sześcioosobowy skład ekipy na wielką rywalizację bokserów w czasach, gdy ka- Mistrzostwa Europy w białoruskim Mińsku: 49 drę prowadził legendarny Stamm; obawiając się, kg - Dawid Jagodziński (20 lat), 56 kg - Mateusz że „Papa” dokona wyboru nie po myśli któregoś Mazik (19 lat), 60 kg - Mateusz Polski (20 lat), z zawodników, każdy z nich starał się osiągnąć 69 kg - Tomasz Kot (22 lata), 75 - Ireneusz Za- na zgrupowaniu szczyt swoich możliwości, co krzewski (21 lat) i 81 kg - Mateusz Tryc (22 lata). później przynosiło efekty w postaci medali na naj- Jak widać, zespół jest bardzo młody i perspek- większych imprezach, mistrzostwach kontynen- tywiczny, w Mińsku sukcesu raczej nie odniosą, tu, igrzyskach olimpijskich.n ale nikt chyba, poza nielicznymi i mało znający- mi realia miłośnikami boksu, nie liczy na medal – choćby brązowy - więc każde pojedyncze zwy- cięstwo będzie nad Wisłą przyjęte, jeśli nie z en- tuzjazmem, to z nadzieją, że pojawiło się wresz- cie światełko w tunelu. Zdziwienie może budzić powołanie Mateusza Tryca; warszawianin nie wy- stąpił w turnieju im. „Papy” Stamma, ani w mi- strzostwach Polski nie błyszczał formą w świa- towej lidze WSB. Inną sprawą jest samo po- wołanie zespołu – na cały miesiąc przed Miń- skiem. Gdyby Migaczew powołał na zgrupowanie większą grupę pięściarzy zyskałby dla kadry od- powiednich sparingpartnerów, wniósłby sprzyja- Trenerzy Migaczew i Baraniecki nie mieli radosnych min jący mobilizacji element rywalizacji. Stało się ina- podczas Turnieju im. Stamma, oby z Mińska wrócili z lepszymi VIII Międzynarodowy Turniej Bokserski im. Roberta Kopytka Jaworzno, 10. maja 2013 r. Jaworzyński turniej im. Roberta Kopytka cieszy się coraz większą popularnością. W tego- rocznej imprezie wzięli udział bokserzy z Ukrainy, Irlandii oraz kilka klubów polskich. I nasi pięścia- rze dominowali w walkach finałowych. Intere- sującym może być fakt, iż kilku pięściarzy bok- sujących w turnieju w Łodzi, wystąpiło również w Jaworznie - odnosząc sukces! Ci, którzy z róż- nych powodów nie mogli kibicować pięściarzom na żywo - w hali Widowiskowo - Sportowej przy ul. Grunwaldzkiej, mieli okazję obejrzeć zawody w retransmisji na bokserskim portalu bokser. Ostatni akt VIII Turnieju im. Roberta Kopytka org - wyniki walk finałowych – w Suplemencie.n - wręczenie trofeów

RING BULLETIN 30 boks olimpijski

XXXI Międzynarodowy Turniej „O Srebrną Łódkę” im. Stanisława Ambroziewicza Łódź, 9. maja 2013 r. Podczas tegorocznego turnieju odnoto- wano rekord - udział w zawodach 115 zawod- ników z 50 klubów Polski, Litwy i Białorusi. Po walkach finałowych jury dokonało wyboru naj- lepszego zawodnika - Dominika Cieślika z JKB Team Jawor Jaworzno, najlepszego technika- Eryka Giermaka z chojnickiej Gardy, najlepszego zawodnika łódzkiego - Kamila Bartłomiejczyka z MUKS Widzew, najlepszy klub - Boxing Sokół- ka oraz najlepszy klub łódzki – MUKS Widzew. W Suplemencie wyniki walk finałowych.n Turniej Nadziei Olimpijskich im. Ryszarda Redo: Polska A przed Węgrami W czwartek 2 maja, tradycyjnie już – Kowal, Patryk Trochimiak, Karol Kostka, Daniel w Grudziądzu - odbył się XXXVIII Międzynarodo- Adamiec, Cezary Chmielnicki, Kamil Bednarek wy Turniej im. Ryszarda Redo. Wystąpiły młode i Jakub Lewkot. Zespół B odniósł tylko jedno zwycię- zespoły z Czech, Węgier oraz dwie drużyny pol- stwo, swoją walkę wygrał Tomasz Kierzonek. Trenerzy Migaczew i Baraniecki nie mieli radosnych min skie, jako A i B. Zwycięzca otrzymywał 3 punkty, podczas Turnieju im. Stamma, oby z Mińska wrócili z lepszymi remis oceniano na 2, za przegraną „płacono” 1 W meczu o trzecie miejsce Polska B po- punktem, punktów nie przyznawano w przypad- konała Czechy 22:11, a punkty dla naszej drużyny ku walkowera. W pierwszym meczu Polska A po- zdobyli: Karol Judin, Patryk Waleszczak, Oskar konała drużynę czeską 25:11, a punkty dla nasze- Matera, Sebastian Konsek, Rafał Rzeźnik i Da- go zespołu zdobyli: 49 kg - Jakub Słomiński, 52 wid Iwański. Remis osiągnął Dariusz Wilk. kg - Adrian Kowal, 56 kg - Patryk Trochimiak. 64 kg - Daniel Adamiec, 69 kg - Cezary Chmielnicki, W sobotę odbyło się spotkanie finałowe: 75 kg - Kamil Bednarek, 91 kg - Jakub Lewkot, Polska A - Węgry; minimalnie 20:19 wygrał ze- remisem zakończył się pojedynek w wadze 81 kg spół węgierski, a punkty dla Polski zdobyli: Jakub - Mateusza Trybucha. Słomiński, Adrian Kowal, Cezary Chmielnicki, Jakub Lewkot. Remis osiągnął Kamil Makow- W drugim spotkaniu zespół Węgier po- ski. Za najlepszego pięściarza Polski A uznano konał 25:15 Polskę B, a punkty dla naszego ze- Cezarego Chmielnickiego, Dariusz Wilk zdobył społu zdobyli, za zwycięstwa Patryk Waleszczak miano najlepszego zawodnika Polski B. Finałowe (52 kg) i Artur Kulewicz (91 kg) oraz za remis spotkanie było bardzo zacięte, stało na wysokim Dariusz Wilk (69 kg). poziomie sportowym. Gościem honorowym była, podobnie jak w poprzednich latach, córka świet- Zwycięstwem Węgrów 26:10 zakończyło nego, zmarłego przed 10. laty arbitra Ryszarda się spotkanie z Czechami. Redo - Patrycja. Bardzo interesujące spotkanie odbyło się Mecz finałowy był bardzo zacięty, mógł pomiędzy zespołami polskimi, A i B. Pierwsza re- podobać się grudziądzkiej publiczności, miłośni- prezentacja wygrała rywalizację 28:11, a punkty kom walki na pięści.n dla zwycięzców zdobyli: Jakub Słomiński, Adrian

RING BULLETIN 31 LEGENDY POLSKIEGO BOKSU

HENRYK „CHMIEL” CHMIELEWSKI

18. letni mistrz Polski Nawet nie marzył o bokserskiej karierze, kiedy rozpoczął praktykę w łódzkiej fabryce Po- znańskiego. I pewnie nigdy nie stanąłby na rin- gowych deskach, gdyby nie majster Konarzew- ski. W „cywilu” trener boksu, pięciokrotny mistrz Polski, olimpijczyk. Namówił ociężałego fizycznie chłopaka do podjęcia regularnych treningów; He- niek rozpoczął zajęcia, ale o wejściu do ringu nie było mowy. Niemal siłą wepchnięty przez trene- ra między liny… znokautował pierwszego rywala, po czym śmiertelnie przerażony uciekł do szatni - nie czekając ogłoszenia werdyktu. Sporo czasu trwało, aby nabrał wiary we własne siły, ale gdy już nabrał, to szybko awansował do krajowej czo- łówki. Podczas rozegranym w 1931 roku - w Ka- towicach - finale drużynowych mistrzostw Polski, pomiędzy miejscowym BKS a IKP Łódź, Chmie- lewski zmierzył się z Wrazidłą. Przez trzy rundy niewysoko przeważał bokser gospodarzy i miej- scowi kibice już odnotowywali kolejne zwycię- stwo swojego zespołu, kiedy w czwartym star- ciu (mecze o drużynowe mistrzostwo Polski od- bywały wówczas się na dystansie 4.rund) nastą- pił odwrót. Łódzki 17- latek rzucił się do odrabia- nia strat z niesamowitym animuszem, potężnym sierpowym rzucił Wrazidłę na deski. Ślązak pod- niósł się na „8”, ale za chwilę wylądował na niej po raz drugi. Arbiter doliczył do pięciu, kiedy za- brzmiał gong kończący pojedynek. Ten desperac- ki atak zapewnił Chmielewskiemu zasłużone zwy- cięstwo oraz tytuł drużynowego wicemistrza Pol- ski - zdobyty po zaledwie roku treningów. Młode- go pięściarza dostrzegła sportowa prasa, poja- wiły się pierwsze wywiady. u

Chmielewski Henryk

RING BULLETIN 32 W rok później dochodzi do kolejnego star- Chmielewski kontra Majchrzycki cia pomiędzy Chmielewskim a Majchrzyckim. I drugie zwycięstwo odnosi poznańczyk. Chmie- Jeszcze w tym samym 1931 roku, w me- lewski schodzi z ringu nie podając ręki rywalowi, czu pomiędzy poznańską Wartą a łódzkim IKP, co później usprawiedliwia niesportowym zacho- do walki z Chmielewskim staje rutynowany Wi- waniem „Majchra” podczas walki. I wyzywa Wi- told Majchrzycki - czterokrotny mistrz i repre- tolda na piąty pojedynek. Jedyny warunek to wal- zentant Polski. Zdecydowany faworyt w rywaliza- ka na neutralnym gruncie. Uważa, że w Poznaniu cji z mało jeszcze doświadczonym rywalem. Hen- faworyzuje się pięściarzy miejscowych. Ale do ko- ryk przypuszcza szaleńcze ataki, ale doświad- lejnego meczu już nie doszło. czony Witold przeciwstawia mu świetną obro- nę. W drugiej rundzie łodzianin wzmacnia tempo Igrzyska olimpijskie - blisko medalu i Majchrzycki zaczyna słabnąć. Dramat następu- je w ostatnim starciu; Chmielewski trafia „Maj- W 1936 roku trenerem reprezentacji chra” potężnym ciosem i poznańczyk pada na de- jest Niemiec z amerykańskim paszportem, Billy ski. Podnosi się zbyt szybko i za chwilę ponownie Smith. Niemiec nie waha się wysłać na igrzyska ląduje na podłodze. Arbiter na „6” wznawia wal- do Berlina w wadze średniej Chmielewskiego. kę, ale natychmiast następuje uderzenie, po któ- W łodzianinie pokłada medalowe nadzieje. rym z ust Witolda wypada ochraniacz na zęby. Kazimierz Laskowski liczy do ośmiu, po czym od- Jakiś, mieszkający w Stanach Polonus prowadza Majchrzyckiego do narożnika. Sensa- niewątpliwie miłośnik boksu - pisze do Przeglądu cyjna wiadomość obiega cały kraj - „Chmiel” wy- Sportowego list, w którym przestrzega „Chmie- grywa przez techniczny nokaut! la” przed świetnym Amerykaninem Jamesem Clarkiem. Bokserem niezwykle twardym, agre- Walczyli czterokrotnie i w dwóch katego- sywnym i dysponującym potwornej siły ciosem. riach wagowych: lekkiej i średniej, a wynik tej ry- Do spotkania między Chmielewskim a Clarkiem walizacji był nierozstrzygnięty: dwukrotnie wygrał dochodzi po zwycięstwie Polaka nad świetnym Chmielewski, tyle samo zwycięstw odniósł Maj- Belgiem Schryverem. Oddaję głos W. Trojanow- chrzycki. Łodzianin domagał się kolejnego spo- skiemu, sprawozdawcy Przeglądu Sportowego tkania, ale już do niego nie doszło. (70/36), który w podtytule pisze: „Deutschlan- dhalle traci przytomność z zachwytu nad Chmie- Łodzianin rozwija się przybiera na wadze, lewskim”. I dalej: awansuje do kategorii średniej. Odnosi sukce- sy na krajowym podwórku, w 1933 roku sięga „Chmielewski zrobił dla propagandy polskie- po drugi tytuł mistrza Polski, wygrywa w spotka- go sportu więcej niż wszystkie dotychczaso- niach międzypaństwowych. To wszystko znajduje we występy naszych berlińskich olimpijczy- odzwierciedlenie w Plebiscycie Przeglądu Spor- ków. 18 tysięcy widzów w Deutschlandhal- towego; plasuje się na wysokiej, szóstej pozycji za le wyjących z zachwytu i dopingujących Po- Stanisławą, Walasiewiczówną, Jadwigą Wajsów- laka długo nie zapomni bohaterskiego me- ną, Rogerem Vereyem, Zygmuntem Heljaszem czu naszego pięściarza. Możemy śmiało po- i Jadwigą Jędrzejowską. wiedzieć, że takiej walki nie stoczył dotych- czas żaden polski bokser. Porywający impet W marcu 1934 r. podczas mistrzostw natarcia, żelazna wola zwycięstwa i odwaga Polski Chmielewski doznaje porażki z Majchrzyc- lwa zjednały Chmielewskiemu wszystkie serca. kim. Poznańczyk prezentuje świetną technikę, doskonale wyczuwa dystans, punktuje łodzianina Na ringu o 10 wieczorem stanął Chmielew- z obrony. Dziennikarze ogłaszają spotkanie naj- ski przeciw Murzynowi Clarkowi. W chwilę po ładniejszą walką turnieju. Reprezentant Warty gongu Polak… leżał już na deskach! Błyska- zwycięża niewysoko, lecz w pełni zasłużenie. wiczny prawy prostu ląduje precyzyjnie na jego podbródku. Polak zrywa się za wcze- Polski Związek Bokserski podejmuje de- śnie, jeszcze na wpół przytomny. Cudem uni- cyzję, iż to Majchrzycki będzie reprezentować ka morderczych ciosów, zbiera się w sobie nasze barwy w mistrzostwach Europy – w Bu- i wreszcie uderza prawą. Teraz Murzyn leży dapeszcie. Nie tylko jako pięściarz, ale i… sekun- na deskach! Podnosi się również natych- dant! Zamiast trenera do Węgier wyjechał pre- miast i zaraz z impetem naciera. zes i skarbnik Związku! I mimo tej dodatkowej, pracochłonnej funkcji, Majchrzycki wywiózł z Bu- Z obu stron padają straszliwe ciosy, a walka dapesztu srebrny medal - drugi w karierze. Choć w zwarciu daje obraz niesamowitej łomotani- mógł być pierwszy dla Polski medal złoty… ny. Chmielewski traci oddech; jego głowa u

RING BULLETIN 33 raz po raz podskakuje do góry, a gdy wresz- la mu ostrzeżenia. Na widowni powstaje pie- cie usuwa się w tył… pada znowu pod strasz- kielna burza: pod adresem Belga padają klą- liwym uderzeniem Murzyna. twy i złorzeczenia. I znów natychmiast się zrywa. Szerokimi cio- Gdy nadejdzie wreszcie przerwa sędzia po- sami powstrzymuje czarnego, wreszcie tra- suwa się do tego, że wymyśla siedzącemu fia celnie na punkt i po raz drugi zwala go na Polakowi. Tego już za wiele! Smith grozi Bel- ziemię. gowi pięścią, a cała widownia gwiżdże ze wszystkich sił. Clark jakby z żelaza ukuty, nie tylko wstaje, ale zdobywa w pierwszej rundzie przewagę. Smitha usuwają spod ringu w chwili gdy W przerwie Chmielewski jęczy z bólu ściska- Chmielewski rozpoczyna ostatnie starcie. jąc rozbite ręce. W następnej rundzie odzy- Teraz Polak jest wreszcie górą. Pod gradem skuje, na szczęście, oddech. Walczy zacie- ciosów załamuje się żelazna odporność Clar- kle, za każdy cios rewanżuje się ciosem, na ka. Walczy nadal świetnie, ale traci impet. każdy atak odpowiada atakiem. Chmielewski słaniając się na nogach idzie Sędzia, Belg Valon, ni stąd ni zowąd udzie- naprzód ostatnią siłą woli i trafia coraz czę-u

Chmielewski (z prawej) w walce z Norwegiem Tillerem

RING BULLETIN 34 ściej szerokimi ciosami. Drugie ostrzeżenie ne pięści, że Argentyńczyk wygrał walkowerem znowu zupełnie niezrozumiałe wzbudza już - zdobył medal bez walki. prawdziwą wściekłość widowni. Polscy pięściarze nie odnieśli w Berlinie Wśród straszliwych gwizdów i bezustanne- sukcesu, ale wstydu też nie przynieśli. PZB po- go dopingowania kończy wreszcie walkę cel- dziękował Smithowi i kadrą bokserów zajął się ną serią na szczęce przeciwnika. Ogłoszone będący dotychczas II trenerem, Feliks Stamm. zwycięstwo Polaka odniesione po zupełnie Natomiast berlińskie występy „Chmiela” zrobiły równej walce przyjmuje widownia z entuzja- w kraju tak ogromne wrażenie, że w Plebiscycie zmem nie do opisania. Przeglądu Sportowego otrzymał ponad 28.000 głosów, co zapewniło mu wysokie, trzecie miej- Chmielewski rozbity, ale szczęśliwy, na ra- sce, za Jadwigą Jędrzejowską i Józefem Noji. mionach garstki Polaków, wśród burzy okla- sków wędruje do szatni. Był bohaterem nie Okazja, by spotkać się z Tillerem, nadarzy- tylko dzisiejszego wieczoru, ale całego do- ła się na początku roku 1937, podczas meczu Pol- tychczasowego turnieju pięściarskiego”. ska - Norwegia. Niestety, Chmielewski był świeżo po rehabilitacji, nie chciano ryzykować odnowie- Losowanie sprawiło, iż po dwóch zwycięskich nia kontuzji. Naprzeciw Norwega stanął Pisarski walkach Polak znalazł się w półfinale. Ale nie było i po twardym boju osiągnął wynik remisowy. to jednoznaczne, że awans do tej strefy honoro- wany był olimpijskim medalem - bez względu na Po długiej przerwie „Chmiel” zadebiuto- rezultat walki. W kolejnym meczu, w walce o fi- wał w meczu z KSZO Ostrowiec - będąc żołnie- nał „Chmiel” spotkał się z Norwegiem Tillerem. rzem czynnej uzyskał zgodę władz armii. Wy- Ponownie sięgamy do relacji naocznego świadka, stąpił w wadze półciężkiej; wygrał bez problemu, tym razem Kazimierza Gryżewskiego (P.S. 71/36): mimo, że ciągle oszczędzał dopiero wyleczoną rękę. Ale Stamm nie zdecydował się, aby wystą- „Łodzianin walczył jako inwalida i jego szan- pił w tej konfrontacji; ponownie zastąpił go Pisar- se były zachwiane przed rozpoczęciem spo- ski. u tkania. Czy prędzej czy później musiał na- stąpić moment, że ręce nie wytrzymają. Mo- ment ten przyszedł niestety o dzień za wcze- śnie i wylosowanie najtwardszego przeciwni- ka, jakim był Murzyn Clark było szalonym pe- chem. Chmielewski dał się zdeklasować Til- lerowi dlatego, że jego ciosy nie miały już dy- namitu”. O dramatycznym spotkaniu opowia- dał sam zainteresowany (P.S. 2/1937): „- Jak się będę bił jutro? – to pytanie świdro- wało mi mózg. Mdlałem z bólu, ale musiałem robić dobrą minę. Ręce moczyłem na prze- mian w gorącej i zimnej wodzie. W nocy nie mogłem zasnąć, w głowie ścierała się kom- pletna rezygnacja z obowiązkiem. Na mecz z Tillerem poszedłem jak baranek na rzeź! Mogłem liczyć jedynie na cud. O uderzaniu nie myślałem wcale, gdyż sprawiało mi to piekielny ból. Nie trzymałem gardy, gdyż oba- wiałem się, aby przeciwnik nie trafiał w ręce. Broniłem się tylko unikami. Ta walka kosz- towała mnie dużo zdrowia i szarpała nerwy. (…) Tiller pokonał mnie w nierównej walce, dostał dwie ręce for. Zaprzysiągłem mu re- wanż i wcześniej czy później się spotkamy”. Pozostawała jeszcze szansa na brązowy medal, o który Polak musiał walczyć z bokserem pokonanym w drugim półfinale - z Villarealem. Niestety, nasz reprezentant miał tak porozbija- Chmielewski podczas sparingu, obserwuje trener Stamm

RING BULLETIN 35 Udany rewanż w walce z mistrzem W pierwszym pojedynku Henryk bez problemów Europy wygrał z Claessensem z Belgii, w ćwierćfina- le uporał się ze Szwajcarem Fleury, natomiast W marcu Chmielewski wyraził chęć wy- w półfinale na Polaka czekał pogromca z Berlina, stępu w meczu Polska - Węgry, w którym zamie- wicemistrz olimpijski Norweg Tiller. Już w pierw- rzał spotkać się z Lajosem Szigetti, aktualnym szej rundzie łodzianin trafił lewą w oko rywala i od mistrzem Europy, finałowym zwycięzcą walki tej pory Norweg był bezbronny. Spóźniał się w ak- z Majchrzyckim. Była to nieco dziwna deklaracja, cjach obronnych, spuchnięte oko nie pozwalało bowiem Henryk nie wystąpił w kilku meczach klu- przeprowadzić skutecznych ataków. Ale do koń- bowych, nie został zgłoszony do mistrzostw Pol- ca był groźnym przeciwnikiem; jedno z uderzeń ski. Niezrozumiała, jeśli nie brać pod uwagę fak- mocno zachwiało Chmielewskim, o mało nie za- tu, iż „Chmiel” przegrał z Węgrem przed trzema kończyło się liczeniem. Całe trzy minuty ostatniej laty - w Budapeszcie. Wyjaśnił to sam Henryk: rundy trwała wojna na wyniszczenie. Polak wy- grał, a do finału mistrzostw awansowało jeszcze - Trzy lata temu, jeszcze na pół godziny przed trzech naszych pięściarzy: Sobkowiak, Szymura meczem nie wiedziałem w jakiej wystąpię wa- i Polus, który jako pierwszy Polak znalazł się na dze, średniej czy półciężkiej. Miałem walczyć najwyższym podium mistrzostw Europy. właśnie z Szigettim i w kategorii, na którą on się zdecyduje. Przez trzy dni dopijałem do W finałowym boju „Chmiela” powtarza górnego limitu wagi średniej, aby być przy- się historia z poprzedniej walki, z tym, że ofiarą gotowanym na obie ewentualności. Na go- był nasz bokser; w zwarciu otrzymał cios z pra- dzinę przed meczem ktoś powiedział, że La- wej w oko i natychmiast spuchła powieka. Od tej jos wystąpi w wadze, w której zdobył tytuł mi- pory Henryk starał się walczyć na dystans, od- strza kontynentu, a więc w średniej. Dużo cza- rzucać Dekkerta na bezpieczną odległość. Sku- su nie było, musiałem zrzucić wagę tylko po tecznie, wygrał inauguracyjną rundę. Pierwsza to, aby po chwili znów wypić litr mleka i spo- połowa drugiego starcia również zapisała się na ro kompotu, aby osiągnąć limit półciężkiej, bo korzyść Polaka - w drugiej do głosu doszedł Ho- w tej zdecydował się walczyć Szigetti. Pierw- lender, udało mu się wreszcie przedostać do pół- sza runda była wyrównana, druga nieznacz- dystansu, ulokować kilka celnych ciosów. Star- nie należała do mnie, ale w trzeciej Węgier cie remisowe. Trzecia runda należała niestety, spuścił mi takie lanie, jakiego ani wcześniej do Dekkerta, a więc wynik powinien być w grani- ani później nie oberwałem. Teraz czuję się na cach remisu. Który z rywali lepiej zaprezentował siłach, aby wziąć rewanż - powiedział. się w oczach sędziów? Chmielewski był pewny zwycięstwa i gdy pojawił się na ringu oficjel z mi- Marzenie się spełniło, Chmielewski wy- strzowskim pasem, Henryk próbował odebrać grał w Warszawie z Szigettim, choć owo zwycię- mu trofeum. Stamm przywołał pięściarza do po- stwo było mocno problematyczne. Gwiazdą spo- rządku, ale za chwilę biodra „Chmiela” opiął pas tkania z Węgrami był Woźniakiewicz, który od mistrza Europy. Drugi Polak na najwyższym po- pierwszej do ostatniej rundy bombardował mi- dium rzymskiego championatu. Natomiast Pol- strza olimpijskiego Harangi, wygrał w pięknym ska zdobywcą Puchar Narodów – dla najlepsze- stylu, a Polska spotkanie z Węgrami 10:6. Sen- go zespołu turnieju. sacyjny przebieg miała walka pomiędzy Chmie- lewskim a Matuszewskim - w ramach drużyno- Łódź zgotowała dla swojego bohatera pięk- wych mistrzostw Polski. „Chmiel” znów zade- ne powitanie - jako żołnierz czynnej służby – przez monstrował nienajlepszą formę i osiągnął zaled- dowódcę korpusu oraz władze miasta. Chmielew- wie wynik remisowy. ski otrzymał nagrodę pieniężną – z przeznacze- niem na zakup sprzętu – na wyjazd do Ameryki, Absencja w mistrzostwach okręgu łódz- gdzie - obok Aleksandra Polusa - jako mistrz Eu- kiego sprawiła, iż – zgodnie z regulaminem PZB ropy został wytypowany na mecz Europa – Stany – Chmielewski nie wystąpił w championacie kra- Zjednoczone. jowym, gdzie tytuł mistrza zdobył Józef Pisarski. I stał się najpoważniejszym rywalem Henryka w skła- „Chmiel” zawodowcem dzie na mistrzostwa Europy w Mediolanie - w 1937 roku. Oficjalne, rozegrane w Chicago spotkanie zakończyło się remisem 8:8, ale niestety, wśród Champion Europy pokonanych byli obaj Polacy. Zrehabilitowali się w kilka dni później, w meczu w Kansas City; Polus Ostatecznie, wskazaniem trenera Stam- pokonał Jackie Simmonsa na punkty, natomiast ma do Włoch wysłano Chmielewskiego. To „Chmiel” znokautował w drugim starciu Floyda była bardzo dobra decyzja, „Papa” miał nosa. Halla. u

RING BULLETIN 36 wcześniej, niż jesienią. Przejdzie półroczny trening w campie słynnego Wilsona pod No- wym Jorkiem. Jego ręce dostaną się w opie- kę najwybitniejszych chirurgów. Zrobimy z nie- go pięściarza wielkiej klasy. Zresztą mój jest w tym interes, to jasne! Z całego wywodu chyba jedynie to ostatnie zdanie było szczere. W marcu ’38 przed domem Chmielew- skiego zebrały się tłumy, przeważała młodzież oczekująca na autograf mistrza. Podobnie było w gdyńskim porcie. Przed „Batorym”, gdzie przy- było mnóstwo wielbicieli boksu i talentu łodziani- na, matka, znajomi… Nie było tylko Cyganiewicza, Zbyszko przygotowywał w Nowym Jorku kampa- nię reklamową Henryka. Wysłał do Łodzi jedynie list z instrukcjami, na zakończenie napisał:

- Uważaj chłopcze w drodze, podróż w tym okresie jest zdradliwa, łatwo można się roz- chorować. Oczekuję w porcie. Do naszej spół- ki przystępuje Dempsey (!?- przyp. KK). Mamy już szereg propozycji. Tuż przed odpłynięciem krótkiego wywiadu Prze- glądowi Sportowemu (P.S. 19/1938) udzielił Chmielewski. Powiedział to, co od dawna leżało Chmielewski - zawodowiec mu na sercu:

Podczas występu w Łodzi grupy zapaśników - Jadę w nieznane, ale mam ambicję dopiąć celu. Chmielewski poznał Zbyszko Cyganiewicza. Je- Do chwili zawodowego debiutu jestem amato- den z najbardziej utytułowanych mistrzów maty rem, choć wziąłem pieniądze od Cyganiewicza. był również sportowym menedżerem. Pięściarz Leżą na książeczce PKO, mogę w każdej chwili przypadł zapaśnikowi do gustu i wkrótce pojawi- je zwrócić. Dziś mam przed sobą cel, podpisa- ła się pogłoska, iż „Chmiel” zamierza walczyć jako nia jak najkorzystniejszej umowy - zagwaranto- zawodowiec – w Ameryce, gdzie ponoć Cyganie- wanej wypłacalnością. Umowy gdzie indziej jak wicz miał rozległe kontakty. w polskim konsulacie nie podpiszę. Moje ręce są w porządku, jestem pod tym względem rów- Pięściarz najpierw zaprzeczał, ale wkrót- nież dobrej myśli. ce i tak wyszło na jaw, że faktycznie wybiera się do Stanów. Informację o wyjeździe przyjęto Kiedy w styczniu ukazała się pierwsza z obawami, jak się okazało uzasadnionymi. Na wzmianka o moim kontakcie z Cyganiewiczem, razie jednak Chmielewski zapewniał wszystkich, to nie znalazł się nikt w klubie, ani w Związku, że każda decyzja będzie przemyślaną, że w razie kto by mnie od tego zamiaru próbował odwieść niepomyślnego kontraktu natychmiast wraca do czy obiecać lepsze warunki bytowe. Powiem kraju, zabezpieczył się nawet w bilet powrotny. In- więcej: gdybym otrzymał w klubie posadę jaką dagowany w tej sprawie Cyganiewicz zapewniał: mi obiecano po powrocie z turnieju olimpijskie- go, nigdy nawet nie pomyślałbym o przejściu na - Chcę się poświęcić wyłącznie Chmielew- zawodowca. skiemu i zrobić z niego wielką gwiazdę bok- su zawodowego. Ma to, co my nazywamy „ko- Zresztą, nikt nie może wziąć za złe, że lor”, coś z Dempseya. Ten typ boksera odpo- chcę sobie polepszyć byt. Umiem oszczędzać, wiada najbardziej amerykańskiej publiczno- a jeżeli mi się nie poszczęści, to będę miał pie- ści. Jestem bezdzietny, chcę Chmielewskie- niądze. To co zarabiałem w fabryce, zawsze za- go wychować i nie skrzywdzę go. Będzie miał robię. Kto nie ryzykuje, ten nic nie ma”. u mnie tak dobrze jak własne dziecko u rodzi- ców. Gorzkie słowa. Gorzkie wyznanie człowieka wyko- rzystywanego, na koniec oszukanego, pozosta- – Po przyjeździe Heniek dostanie się od razu wionego samemu sobie.u w ręce speców, a na ringu ukazałby się nie

RING BULLETIN 37 Sensacyjne wieści z Ameryki nie podpisał i podpisać go nie chce, że Cy- ganiewicz i jego wspólnicy nabrali go; ofia- W połowie kwietnia, a więc zaledwie pół- rowali warunki stojące w jaskrawej sprzecz- tora miesiąca od wypłynięcia Chmielewskiego ności ze złotymi górami obiecywanymi w Pol- z Gdyni pojawiła się w prasie wiadomość, iż na sce. Obiecali je, aby dostać Chmielewskiego żądanie Cyganiewicza łódzki bokser został osa- w swoje ręce – na ziemię amerykańską – i tu dzony w areszcie! nim dysponować. Chmielewski zabezpieczył się co prawda przeciw tej ewentualności, za- „Epopeja Chmielewskiego zbliża się wielkimi żądał biletu powrotnego… krokami do końca. Obawiamy się, że do koń- ca nieprzyjemnego, może nawet dla boksera Zdawało mu się, że to wystarczy, aby tragicznego! po zerwaniu pertraktacji wrócić do Polski. Zapomniał, że w tym momencie będzie już Chmielewski siedzi w tej chwili w aresz- w Ameryce… cie na skutek skargi Cyganiewicza. Został aresztowany za niedotrzymanie zobowiązań Chmielewski twierdzi, że niczym się wobec menedżera. Zostanie wypuszczony, nie zobowiązał wobec Cyganiewicza, bo nie gdy te zobowiązania wypełni: podpisze kon- podpisał żadnego kontraktu, żadnego kwitu, trakt, albo zwróci pieniądze. nie dostał do ręki żadnych pieniędzy. Chmielewski gotów jest mówić tylko Naiwne to tłumaczenie. Cyganiewicz o ewentualności zwrotu pieniędzy. Z licznych dał mu bilety na podróż do Ameryki i z po- listów i depesz jasno wynika, że kontraktu wrotem, przekazał na jego konto z Ameryki u

Kontrakt Chmielewski - Cyganiewicz

RING BULLETIN 38 równowartość 250 dolarów (1250 zł). Na to A interwencja konsulatu byłaby skuteczna wszystko są przecież dowody. Może wyka- tylko w tym wypadku, gdyby była poparta od- zać władzom amerykańskim, że Chmielew- szkodowaniem za straty poniesione przez ski nie tylko z nim pertraktował (listy), ale za- Cyganiewicza i jego wspólników. ciągnął poważne zobowiązania, choć kon- traktu nie podpisał. Nie jest to pierwszy przypadek, gdy lekkomyślny bokser europejski został wcią- Zapewne zwrot wydatkowanych sum gnięty w sidła przez amerykańskich mene- uwolniłby Chmielewskiego spod uciążliwej za- dżerów, których nie mógł rozwiązać i kapitu- leżności. Ale… czy tylko tych sum? Czy Cyga- lował przed ich siłą i potęgą stosunków. niewicz nie udowodni, że Chmielewski kosz- tował go znacznie więcej, że poczynił znacz- Jest jeszcze jeden sposób otworzenia ne wydatki na jego przygotowanie, na rekla- bram więzienia; zgodzić się na warunki zapro- mę. Że poniósł inne nieznane nam bliżej stra- ponowane przez Cyganiewicza. Ale to równa ty wskutek odmowy podpisania kontraktu? się przejściu na zawodowstwo i rozpoczęcia kariery dalekiej od tej, jaka się śniła Chmie- Wypuszczenie Chmielewskiego z wię- lewskiemu przed wyjazdem do Ameryki”- Ten zienia, wypuszczenie go z Ameryki musiało- ponury w swojej wymowie artykuł ukazał się by pochłonąć sumę o wiele większą od tej, w Przeglądzie Sportowym (28/1938). u na którą liczą przyjaciele pięściarza….

Cyganiewicz z Dempseyem na stronie tytułowej Przeglądu Sportowego

RING BULLETIN 39 Amerykańskie wydarzenia wywołały w Łodzi wiel- wienia wolności, dni spędzonych na „Wyspie kie oburzenie. Macierzysty klub „Chmiela”, do Płaczu”. Interweniował konsulat, a Cyganie- którego pięściarz miał wielki żal za niespełnio- wicz pojechał w tej sprawie do Waszyngto- ne obietnice, postanowił się zrehabilitować; ogło- nu. Heniek był całą sytuacją rozdrażniony, co sił, że gotów jest poręczyć za Henryka, zapewnić miało bezpośredni wpływ na konflikt z mene- mu obiecaną wcześniej pracę. Rychło w czas- jak dżerem. Mediacji między nimi podjął się pol- mówiła moja świętej pamięci babcia. ski konsul. Widziałem się z Chmielewskim na kilka dni przed moim wypłynięciem z Ame- W wysłanym do kraju liście Chmielewski napisał: ryki; mieszkał w przyzwoitym hotelu, korzy- stał do woli z basenu pływackiego. Wyglądał „Po tygodniowej kwarantannie na wyspie El- świetnie; opalony, w doskonałym humorze. lis (zwana Wyspą Płaczu - przyp. KK), przy- byłem do Nowego Jorku. Prawdopodobnie - Henryk jest już w Bostonie, gdzie klimat zbli- wrócę do Polski i to niedługo, gdyż to wszyst- żony jest do polskiego. Mieszka w posiadło- ko mi się bardzo nie podoba. Zbyszko chce ści Cyganiewicza, który zaangażował dla nie- mnie kiwnąć, więc wolę jeszcze 2 lub 3 lata go świetnego trenera Convaya, byłego szko- być amatorem, a później wziąć się za trener- leniowca samego Jacka Sharkeya. Najpraw- stwo. O wyspie opowiem, jak przyjadę. Wiem dopodobniej pierwszą walkę Henryk stoczy tylko, że miałem przedsmak Sing – Singu!”. pod koniec września lub na początku paź- dziernika”. Ale nie wrócił. Wkrótce wyjaśniły się też przyczyny konfliktu; trzyletni kontrakt zobowią- I komu wierzyć? W maju tego samego 1938 zywał Henryka do stoczenia przynajmniej jednej roku do Stanów, w ramach meczu Europa – walki w miesiącu i całkowitego podporządkowa- USA popłynął trener Stamm. Po meczu pozostał nia się menedżerowi, dzielenia się z nim wpływa- w Ameryce; - na koszt Polskiego Związku Bok- mi - po połowie! Pieniądze, które łodzianin otrzy- serskiego i Państwowego Urzędu Wychowania mał w kraju, miały być zwrócone w pięciu tysiąc- Fizycznego wzbogacał swoje trenerskie doświad- złotowych ratach. Zerwanie któregokolwiek po- czenie. Odwiedził w Bostonie „Chmiela” z dzienni- stanowienia kontraktu skutkowało odszkodo- karzem Przeglądu Sportowego, Janem Erdma- waniem dla Zbyszka w wysokości 10.000 zło- nem. W gymie, gdzie trenował Henryk, impono- tych. Cyganiewicz zaś miał zapewnić „Chmielowi” wały Polakom sanitariaty, schludna szatnia, do- odpowiedniej klasy trenera i sparingpartnerów. brze wyposażona sala bokserska. Martwiło na- W przypadku rozwiązania umowy przez menedże- tomiast, że pięściarz zdany jest wyłącznie na sie- ra lub niezdolności Henryka do kontynuowania ka- bie; trener pojawia się sporadycznie, udziela kil- riery miało mu zapewnić odszkodowanie w kwocie ku wskazówek i znika. O sparingpartnerów dba 50.000 złotych – zabezpieczoną w polskim banku. menedżer boksera i jeśli należy do skąpców, to zawodnikowi pozostaje worek bokserki i wal- W Nowym Jorku, wbrew wcześniejszym ka z cieniem. Rzecz w Stanach normalna, nato- ustaleniom, Cyganiewicz nie chciał podpisać kon- miast Feliks Stamm było owym faktem zszoko- traktu w polskim konsulacie, kilkakrotnie zmie- wany i nie omieszkał w czarnych barwach przed- niał termin dokonania formalności, izolował pię- stawić w swoich Pamiętnikach. u ściarza od kontaktów z amerykańską Polonią. Gdy więc Henryk zagroził powrotem do kraju, Zbyszko spowodował aresztowanie Chmielew- skiego - za niedotrzymanie warunków kontraktu. Bokser opuścił więzienie na interwencję polskie- go urządu, sam konsul podjął się negocjowania między Chmielewskim a Cyganiewiczem. W zupełnie innym, świetle przedstawia całą aferę powracający z Ameryki kolega Chmie- lewskiego, również pięściarz - Choma :

- Aresztowanie Heńka odbyło się z jego winy. Nie znając surowych przepisów imigracyj- nych w Stanach, podczas kontroli paszpor- towej powiedział urzędnikowi, że jest bokse- rem i zamierza w Ameryce robić karierę za- wodową, a miał w kieszeni zaledwie dwa- dzieścia dolarów. I to była przyczyna pozba- Chmielewski ze Stammem w Bostonie

RING BULLETIN 40 Zawodowe początki pomniane wrażenie wyniosłem z wodospa- du Niagara. Na razie kończę i serdecznie po- Nie we wrześniu, jak zapewniał Cyganie- zdrawiam. Henryk Chmielewski - paździer- wicz, ale już w czerwcu 1938 roku odbył się za- nik 1938”. A więc waśnie pomiędzy pięściarzem wodowy debiut Chmielewskiego. W ciągu pierw- a menedżerem uległy zapomnieniu. szego roku łodzianin stoczył 15 zwycięskich poje- dynków, znokautował 9. rywali. W owym czasie Kariera Polaka rozwijała się w najlepsze, sporo pisał do Polski, za pośrednictwem Prze- choć niepokój mógł budzić fakt, iż w zwycięskim glądu Sportowego (88/1938) informował kibi- pojedynku z czarnoskórym Morganem Chmie- ców o aktualnych wydarzeniach, jak np. po me- lewski rozbił na jego czaszce prawą pięść. W ów- czu z Włochem, który przybrał sobie pseudonim czesnym boksie zawodowym, zwłaszcza w Ame- słynnego „Tiger Jacka” Dempseya: ryce, kontuzje, długotrwałe przerwy były dla za- wodników tragedią, szybko znikali z pamięci pu- „Na widowni był komplet. Zdaniem opinii bliczności, a przede wszystkim promotorów. przed meczem, nie miałem z Jackiem więk- I z dnia na dzień tracili zarobki. Henryk zarabiał szych szans. Włoch był pewien swojego zwy- na owe czasy i zajmowaną pozycję całkiem nie- cięstwa. Po pierwszej wymianie ciosów na- źle; za walkę otrzymywał 350 - 400 dolarów, do brałem szacunku do jego krótkiego i bardzo ringu wchodził prawie co miesiąc. Więc, chcąc silnego uderzenia. Jakkolwiek byłem w ata- nie chcąc, boksował ledwie tylko kontuzja stawa- ku, miałem się na ostrożności. Pierwsza run- ła się nieco mniej dolegliwą. da była wyrównana, za to w drugiej, gdy mnie skontrował – aż usiadłem na deskach. Na wi- Po roku naprzeciw „Chmiela” stanął sam downi poruszenie, ale po dwóch sekundach Lou Brouillard, bokser z rekordem 99 zwycięstw wstałem i już mnie więcej w tej rundzie nie przy 25 porażkach, zwycięzca w pojedynkach trafił. Jeszcze raz, w trzeciej rundzie, Włoch z takimi rywalami jak Baby Joe Gans, Ben Jeby, skontrował mnie i zaświeciła mi się w oczach Henry Firpo czy Johnny Rossi. Pierwszy mecz gwiazdka. Słyszałem ryki widowni dopingu- wygrał Lou, ale już pół roku później, po pokonaniu jącej Włocha i domagającej się od niego cio- trzech wysoko notowanych rywali - wśród nich su decydującego. Skupiłem się jednak na so- „Tiger” Red Lewisa - Chmielewski zrewanżował bie i nie tylko nie pozwoliłem sobie narzucić się Brouillardowi wygrywając z nim na punkty; od przewagi, ale przeciwnie: atakowałem, zdo- czasu odnowienia kontuzji pięści Henryk oszczę- bywałem punkty. Tak doszło do piątej rundy, dzał prawą dłoń, walczył asekuracyjnie - jeśli wy- kiedy to narzuciłem wielkie tempo walki. grywał, to przede wszystkim po meczu na peł- Goniłem Włocha po kątach i teraz słyszałem nym dystansie rundowym. u doping Polaków. K.o. wisiało w powietrzu. Znów zwiększam tempo i Jack ledwo trzyma się na nogach, a nawet ląduje na deskach. Sędzia liczy! Polacy szaleją, ale przy sześciu odzywa się gong i ratuje Dempseya. W szó- stej rundzie Jack imponuje niebywałą twar- dością; spuściłem mu takie lanie, że innego długo potem by się cuciło. Teraz już się nie spieszyłem i przez dwie na- stępne rundy rzucałem go na ziemię to le- wym, to prawym ciosem. Twardością przypo- minał mi Jimmy Clarka czy Belga Deschry- vera, na którym dwukrotnie połamałem sobie łapy. Wygrałem na punkty, Jack zszedł z rin- gu zupełnie załamany. (…) Zbyszko jest już w kontakcie z Unią Bok- serską. Ofert mam bez liku i to nawet z Au- stralii, ale na razie kalendarzyk każe mi się obracać w promieniu Nowego Jorku. Moje samopoczucie jest bardzo dobre. Czas upływa mi na treningach i ciągłym zwiedza- niu. Dużo pływam na otwartym morzu. Raz Chmielewski ze Stammem w Bostonie przeżyłem huragan nad Atlantykiem. Nieza- Chmielewski po zwyciŕskiej walce z Wlochem Binazzi

RING BULLETIN 41 Znani rywale, zwycięstwa i porażki W lutym 1940 roku Polak, po zwycię- stwie odniesionym nad Babe Verilą, zdobył tytuł mistrza Nowej Anglii wagi średniej, czym zwró- cił na siebie uwagę szefów Madison Square Gar- den. Pierwszy występ w legendarnej hali zakoń- czył się punktowym zwycięstwem Chmielew- skiego – nad Augie Arellano. W drugim meczu, w trzy tygodnie później, przegrał dotkliwie, przez nokaut w 1 rundzie. Najlepszy okres „Chmiela” to lata 1942- 1945, kiedy to Polak na 17 spotkań przegrał tyl- ko dwukrotnie. Najpierw, po niezwykle drama- tycznym meczu ze słynnym Jake LaMotta, póź- niejszym zwycięzcą Sugar Ray Robinsona, Coley Welcha, Waltera Woodsa, Polaka Tommy Yaro- sza czy Marcela Cerdana. O wydarzeniach po- przedzających mecz z LaMottą, walce z „Bykiem z Bronxu” opowiadał sam „Chmiel” (miesięcznik Boks 1958 rok):

„Pływałem wtedy jako „matros” na amerykań- skich statkach. Okręt nasz udał się w rejs do Chmielewski na emeryturze Europy. Otrzymałem z USA telegram od me- Ale niestety, to miał być już koniec mo- nedżera, abym natychmiast stawił się w Bo- jego popisu. Czułem, że nie mogę wstać. Do- stonie, gdyż podpisał kontrakt na walkę z La- stałem bolesnego kurczu mięśni rąk i nóg. Do Mottą. Gdy przybyłem do Bostonu, do ter- 4 rundy przystąpiłem zrezygnowany. Wzra- minu spotkania pozostało niewiele czasu. stające z każdą minutą osłabienie do tego W przeddzień walki odbyłem jeszcze tylko stopnia paraliżowało moje ruchy, że dopraw- mały footing, przerabiając zarazem 7 rund dy nie mogłem już skutecznie uderzać i po skakanki. Menedżer patrzył na mnie krzy- 10 rundach przegrałem spotkanie na punk- wym okiem, mówiąc: „Henry! Ty nie jesteś ty. Mimo to, po walce kilkunastotysięczna wi- w formie”. downia zgotowała mi wielką owację”. Za spo- tkanie z LaMottą Chmielewski otrzymał ogrom- Miał świętą rację. Rzeczywiście zgu- ną stawkę – 18 tysięcy dolarów. biłem formę gdzieś na oceanie. Na kilka go- dzin przed meczem menedżer poradził mi, Od tamtej pory zwycięstwa krzyżowa- abym dla uspokojenia nerwów wypił trochę ły się z porażkami; po całej serii wygranych spo- wina. Skutek był taki, że jeszcze gdy wcho- tkań powracała wiara w wielkie sukcesy, ale szyb- dziłem na ring, porządnie szumiało mi w gło- ko ostudzona przez – również seryjne – przegra- wie. Naturalnie LaMotta był faworytem spo- ne. W marcu 1949 roku, po jedenastu latach za- tkania i nic dziwnego, że publiczność powi- wodowego boksowania, Henryk stoczył ostatnią tała go entuzjastycznie. Zaciąłem się budu- walkę, zwycięskim akcentem – przez techniczny jąc w myślach zuchwały plan, że muszę temu nokaut nad Harry Haftem. asowi porządnie dać się we znaki. Po wycofaniu się z ringu Chmielewski, Po gongu ruszyłem do piekielnego mając już zawód mechanika okrętowego, praco- szturmu. Proszę mi wierzyć, że przez pierw- wał jako marynarz. Próbował również, bez więk- sze trzy rundy w ringu było tylko dwóch ludzi szego powodzenia, zawodu trenera. Odwiedzał – sędzia i ja. LaMotta nie istniał. Ciągle się Polskę, spotykał się z ringowymi rywalami sprzed cofał, klinczował, a widownia teraz mnie za- lat, z wieloma się przyjaźnił. Żywo interesował się częła dopingować. Halę wypełniało przeraźli- osiągnięciami polskich mistrzów bokserskich rę- we wycie. kawic, był z nich niezmiernie dumny, słał do kra- ju listy gratulacyjne. Zmarł 16 listopada 1998 Kiedy po 3 rundzie szedłem do narożnika uj- roku, przeżywszy 84 lata - Henryk Chmielewski, je- rzałem, że mojemu menedżerowi oczy omal den z dwóch pierwszych polskich mistrzów Europy nie wyskoczą z orbit. Był tak zachwycony, że – z Mediolanu 1937 roku.n powtarzał w kółko tylko dwa słowa: „Brawo Henry”. Krzysztof Kraśnicki

RING BULLETIN 42 boks olimpijski AIBA w ofensywie Ciekawe ilu z Was zwróciło uwagę, że tatorskie zapędy prezydenta. W najlepszym wy- w rozwinięciu owego skrótu światowa organiza- padku pan Wu pogrozi palcem, postraszy za po- cja bokserska „zgubiła” po drodze pierwszy wy- średnictwem swoich - „kapciowych”- zasiadają- Chmielewski na emeryturze raz, który brzmiał „Amateur”? Od pewnego cza- cych w związkach narodowych. W skrajnej wersji su nazywa się International Boxing Association. zawiesi krnąbrną organizację! Nie trzeba zbytnio Co ma dowodzić, że zajmuje się również bok- nadwyrężać wyobraźni, co to oznacza dla zbun- sem zawodowym. I zmierza do tego w sposób towanych: niemożność uczestnictwa w jakichkol- urągający zasadom demokracji, w myśl powie- wiek zawodach ponadnarodowych! Związek, któ- dzenia, że cel uświęca środki. Organizacje na- ry złamie zakaz współpracy z zawieszonym, nie- rodowe muszą się bezwzględnie stosować do chybnie podzieli los federacji, która naraziła się idei pana Ching - Kuo Wu. I niech tylko spróbu- na gniew doktora Wu, co w konsekwencji spycha ją - w myśl własnych statutów - kontestować dyk- ją w całkowity niebyt. u

W środku prezydent AIBA, pan dr. Ching Kuo – Wu.

RING BULLETIN 43 boks olimpijski

Dr. Wu, a także szara eminencja orga- sportu. Dzisiejszych mistrzów (krajowych, bo nizacji, sekretarz generalny AIBA pan Ho Kim na arenie międzynarodowej już dawno przesta- postanowili zawładnąć pięściarstwem zawodo- liśmy się liczyć) na ulicy nie spostrzeże nawet ki- wym, marzą się im rządy na wzór FIFA. Zmieni- bic pięściarstwa. Owe kaski – niczym maski Zor- li statut, w myśl którego związki narodowe mu- ro sprawiły, iż bokserzy stali się anonimowi. Wła- szą być wolne od działaczy boksu zawodowe- dze światowego boksu amatorskiego przedłuży- go – w obecnej formie. Sankcje grożące niepo- ły wreszcie (świetna wiadomość dla Karoliny Mi- słusznym już znacie. Są jednak federacje, które chalczuk!) granicę wieku – do 40. roku życia. się okopały, póki co nie ulegają naciskom lozań- Czas najwyższy, zawodowcy już dawno przekro- skich (siedziba główna AIBA) dyktatorów. Choćby czyli granicę 34. lat, po kontynentalne i światowe Włosi. Ale oni mają Franco Falcinellego, wicepre- tytuły sięgają bokserzy nawet po 40. O możliwo- zydenta światowej organizacji, szefa Konfede- ściach 48.letniego McCalla mogliśmy się przeko- racji Europejskiej (chyba, bowiem od kilkunastu nać oglądając Olivera w Legionowie. dni nie udaje mi się wejść na stronę internetową EUBC), a więc osobę wpływową, posiadającą sil- Z drugiej jednak strony AIBA podejmuje ne wsparcie. Pewnie w końcu ulegnie i Falcinel- nieprzemyślane decyzje; w World Series of Bo- li, lub zostanie zrzucony z prezydenckiego fotela. xing – lidze będącej wstępem do zawodowstwa Pozostaje nadzieja, że monopolistycznym prakty- występują pięściarze pięciu kategorii: koguciej, kom AIBA przyjrzy się Międzynarodowy Komitet lekkiej, średniej, półciężkiej i ciężkiej. A co z pozo- Olimpijski. stałymi? Aby wziąć udział w rozgrywkach musie- li zrzucić kilogramy lub przybrać na wadze! Pod- Ale idea przyświecająca władzom AIBA- czas, gdy od dziesięcioleci zwalcza się ten szko- boks pod jednym szyldem - sama w sobie jest in- dliwy dla sportowców proceder. A udział w igrzy- teresująca; miłośnicy pięściarstwa zawodowego skach kobiet - w zaledwie trzech kategoriach? gubią się od lat w rozpoznawaniu, który tytuł li- Tworzenie niepotrzebnych barier, podziału na lep- czy się w hierarchii bardziej, a który co najwyżej, sze, bo „olimpijskie”- i gorsze, bo nie mają szans jak mówią złośliwi, jest paskiem od spodni. Jed- na olimpijskie podium. Podobno ma się to zmie- na waga – jeden absolutny mistrz świata- zakoń- nić i w kolejnych igrzyskach panie będą mogły wy- czyłby dyskusje o tym, kto jest lepszy, kto na mi- stąpić w pięciu (?) wagach. Póki co są to domy- strzowską koronę zasługuje najbardziej. Jedna sły, w tegorocznym - międzynarodowym turnieju organizacja nad światowym pięściarstwem za- im. Feliksa Stamma - kobiety walczyły w trzech kończyłaby spory pomiędzy związkami i klubami kategoriach. Na trzy lata przed Rio de Janeiro. sportowymi a promotorami - obowiązywałyby ja- Jeszcze w tym roku ma ruszyć APB (AIBA Pro sne zasady przechodzenia na zawodowstwo. Boxing). Konia z rzędem temu, kto rozezna się w procedurach nowego tworu światowej orga- W igrzyskach olimpijskich biorą już udział nizacji. Podobno o światowe tytuły będą walczyć zawodowcy - tenisiści, koszykarze, futboliści… zawodnicy, którzy wygrają eliminacje krajowe, na- O udziale w olimpiadzie marzą bokserzy; zło- stępnie kontynentalne… Ciekawe ilu polskich pię- ty medal na najważniejszej sportowej imprezie ściarzy weźmie w nich udział, bo na razie jest tyl- świata należy również do pożądanych trofeum ko jeden kandydat… Ukrainiec Werwejko! wśród pięściarzy. Jednego, czego brakuje ukra- ińskiemu championowi wszechwag - Kliczce, to Błędne decyzje, niejasne i niespójne roz- najwyższego podium olimpijskiego. I zapewne nie wiązania zapewne nie przyniosą AIBA sukcesu. tylko jemu. Zdziwienie może budzić fakt, że popełnia je or- ganizacja dysponująca ogromnymi pieniędzmi, AIBA wycofuje się z „genialnych” pomy- którą stać na kompleksowe badania i analizy. słów byłego prezydenta – satrapy Anwara Chow- A może to wina owych „kapciowych”- potakiwaczy dhry; maszynek, które wprowadziły mnóstwo ze związków narodowych - mających na wzglę- zamieszania, a nie przyniosły- jak zapowiada- dzie wyłącznie osobiste korzyści w obecnym ukła- no - rzetelnej oceny sędziowania. Z głów bokse- dzie - którzy nie wyprowadzają prezydenta Ching rów znikną kaski – zawodnicy amatorscy staną – Kuo Wu z popełnianych błędów? n się bardziej rozpoznawalni. Jerzego Kuleja, Lesz- ka Drogosza rozpoznał każdy, nie tylko miłośnik Krzysztof Kraśnicki

RING BULLETIN 44 boks olimpijski

TRIUMFALNY WYSTĘP POLEK W NIEMCZECH

PAWEŁ PASIAK: DZIEWCZYNY NIE POZOSTAWIŁY RYWALKOM ZŁUDZEŃ - To był dla nas dobry sprawdzian. Turniej poka- zał, że nasze panie są przygotowane do bokso- wania przez trzy dni z rzędu. Żadna nie zawio- dła i wiem czego brakuje poszczególnym zawod- niczkom. Pokazały, że tworzą wspaniałą druży- nę, wspierały się nawzajem. Dobra atmosfera z pewnością przełożyła się na postawę w ringu. - Starsze stażem dziewczyny nie dały swoim przeciwniczkom najmniejszych szans, konse- Fot. Paweł Pasiak kwentnie zwiększały swoją przewagę. Niemcy już Wittenburg, 20. maja 2013 r. teraz chcą z nami współpracować, są zdecydo- wani przyjeżdżać do Polski na zgrupowania, tre- Wielkim sukcesem reprezentantek Pol- nować z naszymi dziewczynami. W Niemczech ski zakończył się międzynarodowy meeting z cy- nie wystąpiliśmy w najsilniejszym składzie, zabra- klu Round Robin, który przez trzy dni rozgrywa- kło Karoliny Michalczuk i Magdaleny Wichrow- ny był w pobliżu Hamburga. Podopieczne Pawła skiej. - zakończył wypowiedź trener kadry kobiet, Pasiaka, któremu w narożniku pomagał Marcin Paweł Pasiak.n Stankiewicz wygrały wszystkie mecze, zdobywa- jąc główną nagrodę i pierwsze miejsce. Jarosław Drozd bokser.org Wyniki w Suplemencie. To nie wszystkie wyróżnienia, jakie sta- ły się udziałem naszych zawodniczek, bowiem w uznaniu pięściarskiego kunsztu nagrodę dla najlepiej wyszkolonej technicznie pięściarki otrzy- mała Sandra Drabik, która wygrała swój wszyst- kie walki. Po trzy zwycięstwa odniosły również Sandra Kruk, Natalia Hollińska i Lidia Fidura. W pierwszym meczu Polki pokonały drugą druży- nę Niemiec (18:2), w drugim zwyciężyły pierwszą drużynę naszych zachodnich sąsiadek (12:8), a w trzecim ekipę Węgier (14:4). Łącznie pod- opieczne trenerów Pasiaka i Stankiewicza wy- grał 15 walk w ringu i 7 przez walkower. Przegra- ły zaledwie 7 pojedynków, w tym kilka nieznacznie na punkty. Fot. Paweł Pasiak Jarosław Drozd bokser.org

RING BULLETIN 45 boks olimpijski

niej memoriałowy w kategorii do 57 kg, w której przed wojną walczył Zalewski (w 1937 roku zdo- Zmarł był brązowy medal mistrzostw kraju, w karierze stoczył 107 walk, z czego 84 wygrał, 11 zremiso- Paweł Podlas wał i 12 przegrał). Z soboty na niedzielę, podczas VIII Między- W eliminacjach obejrzeliśmy 21 walk. Sie- narodowego Turnieju Bokserskiego im. Roberta dem kwalifikacji przypadło reprezentantom okrę- Kopytka zmarł nagle były pięściarz, ostatnio tre- gu lubelskiego, w tym Dawidowi Turkowi z Gwar- ner KB Zagłębie Konin, 38.letni Paweł Podlas. ka Łęczna, uznanemu najlepszym pięściarzem zawodów, sześć zawodnikom z Podlasia. Rodzinie zmarłego trenera składamy wy- razy głębokiego współczucia. Niech Paweł spo- W turnieju memoriałowym z kolei zoba- czywa w pokoju. n czyliśmy tylko dwa pojedynki, ale każdy z nich do- starczył wiele emocji. Najpierw 17-letni Adrian Kowal z Olimpu , świeżo upieczony mistrz Polski juniorów pokonał 2:1 nieco cięższego Da- miana Tymosza ze Sport Clubu. Następnie w fi- nale, w identycznym stosunku uległ jednemu X Memoriał im. z najlepszych polskich młodzieżowców w kat. 56- 60 kg, starszemu o cztery lata Michałowi Smer- Stanisława Zalewskiego dlowi z Gwarka. Szczegółowe wyniki – w Suple- mencie. n Krzysztof Basiński

Z ostatniej chwili Zmarł Stefan Rogala Na chwilę przed zamknięciem aktualnego Po dekoracji zwycięzców walki Memoriałowej. numeru RB otrzymaliśmy informację, iż w dniu Fot. Krzysztof Basiński 26 maja br. zmarł Stefan Rogala, wieloletni i za- służony działacz bokserski, były wiceprezes PZB Już po raz dziesiąty w Lublinie odbył się ds. młodzieżowych, zagranicznych, reprezentant Memoriał Stanisława Zalewskiego, wieloletnie- polskiego pięściarstwa we władzach AIBA, przy- go współpracownika legendarnego twórcy pol- jaciel b. prezydenta światowej federacji pięściar- skiej szkoły boksu Feliksa Papy Stamma, byłego skiej, Emila Żeczewa. Tracimy kolejnego odda- zawodnika i trenera Zrywu i OWKS Lublin, ma- nego pięściarstwu działacza. Rodzinie naszego sażysty, jednego z założycieli sekcji pięściarskich przyjaciela - Stefcia Rogali - składamy szczere w Avii Świdnik i lubelskim Motorze. wyrazy współczucia. Artykuł o sportowej drodze wychowanka Hieronima Mrozowskiego – w ko- W ramach zawodów rozegrane zosta- lejnym numerze RB. n ły strefowe eliminacje do finałów Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, w której zmierzyli się kadeci z okręgów lubelskiego i podlaskiego, a także tur-

RING BULLETIN 46 boks olimpijski

dać, iż trenerem nowo powstałego klubu Fight PKB Poznań będzie nadal Club Bytom jest Marek Okroskowicz, były pię- ściarz i przyjaciel Leszka Blażyńskiego, z którym pracować z młodzieżą reprezentowali bytomskie Szombierki. Wyniki walk finałowych – w Suplemencie. n Wbrew plotkom o bankructwie czy za- kończeniu działalności z innych niż finansowych powodów – przez najlepszy w ostatnich latach klub pięściarski w Polsce, PKB Poznań, informu- jemy, iż klub zawiesił jedyni działalność drużyny seniorów. Trenerzy PKB kontynuują pracę z naj- zdolniejszą młodzieżą: młodzikami, kadetami i ju- niorami. Zawodnikami klubu pozostają członko- wie kadry narodowej: Roman Szymański i Wło- dzimierz Letr, natomiast PKB opuścili Kamil Gar- dzielik (przeszedł do Copacabana Konin, gdzie będzie trenować pod kierunkiem Dariusza Ka- sprzaka. Tomasz Mazur powrócił do Słupska, poza PKB znaleźli się Igor Jakubowksi i Damian Wrzesiński. Bytom, MTB im. Leszka Błażyńskiego Przypomnijmy, że Poznański Klub Bok- serski powstał w 1997 roku z inicjatywy Zdzisła- wa Nowaka, wielokrotnego reprezentanta Pol- ski, cenionego trenera, prezesa Wielkopolskiego Okręgowego Związku Bokserskiego i wicepreze- VI Międzynarodowy Turniej sa PZB. n im. Stanisława Kiliana Bokser.org Rzeszów, 26. maja 2013 r. Nie tylko boks, ale i atrakcje turystycz- ne czekały na uczestników tegorocznego Tur- VIII Międzynarodowy nieju im. Stanisława Kiliana. Młodzi pięściarze z Niemiec, Mołdawii, Słowacji i Litwy mieli okazję Memoriał im. Leszka odwiedzić miejskie zabytki, m.in. podziemia rze- szowskiej Starówki. W mieście nad Wisłokiem Błażyńskiego pięściarze cieszą się przychylnością władz mia- sta, wielkim miłośnikiem boksu jest prezydent Bytom, 26. maja 2013 r. Rzeszowa pana Tadeusza Ferenca. W Suple- mencie wyniki walk finałowych. n Leszek Błażyński, wychowanek ełckiego Mazura, odnosił znaczące sukcesy na ringach krajowych i podczas światowych turniejach. Naj- większe sukcesy odnosił w wadze muszej. Dwu- krotnie zdobywał brązowy medal olimpijski, był wi- cemistrzem Europy, dwukrotnym mistrzem Pol- ski. Zmarł w 1992 roku, w wieku zaledwie 43 lat. W dniach 25-26 maja odbył się już VIII Me- moriał tego wybitnego pięściarza. Wzięli w nim udział kadeci i juniorzy sześciu krajów, działania organizacyjne i promocyjne wspierał czołowy pię- ściarz profesjonalny Damian Jonak. Warto do-

RING BULLETIN 47 z notatnika pzb

Szanowni Państwo! niorów. Grzegorz Proksa był wicemistrzem Europy juniorów. Wreszcie Mateusz Master- W miniony weekend miałem za- nak reprezentował Polskę na ME juniorów. szczyt wręczyć nominacje na Oznacza to, że w zdecydowanej większo- 40. Mistrzostwa Europy – Eli- ści przypadków sukcesy tych zawodników na te – Mężczyzn sześciu młodym, zawodowym ringu wynikają wprost z ich wy- zdolnym zawodnikom. szkolenia, które zdobyli w boksie olimpijskim. Dlatego właśnie ciesząc się z ich wyników Zbliżające się mistrzostwa w Mińsku w gronie profesjonalnym uważam, że dobrze to prawdziwy sprawdzian myśli szkolenio- by było, aby promotorzy w naszym kraju nie wej trenera kadry narodowej, to także odpo- powodowali zbyt szybkiego odpływu utalen- wiedź na pytanie w jakim miejscu znajdujemy towanych pięściarzy do grona zawodowców. się na mapie boksu seniorskiego w Europie. Wówczas będziemy mogli cieszyć się z wy- W sytuacji kiedy Ministerstwo Sportu i Tury- ników naszych bokserów zarówno na olimpij- styki zdegradowało naszą dyscyplinę oraz skim, jak i profesjonalnym ringu. pozbawiło polski boks olimpijski należytych środków finansowych, każde zwycięstwo bę- Ogromnie radosny był ten weekend za dzie nas cieszyło, a zdobycie medalu na sprawą naszych reprezentantek, które pod- wspomnianych mistrzostwach będzie ogrom- czas drużynowego czwórmeczu w Hambur- nym sukcesem. gu zajęły pierwsze miejsce zdobywając pu- char za wygranie spotkań z tak silnymi kobie- Ze strony Związku zabezpieczyliśmy cymi reprezentacjami jak Niemcy i Węgry. wszystko, co tylko było możliwe. Zgrupowa- Dodatkowo, Puchar dla najlepiej wyszkolo- nia szkoleniowe we Włoszech, Cetniewie, nej technicznie zawodniczki otrzymała San- Zakopanem oraz aktualnie trwające 10-dnio- dra Drabik. Młody i bardzo ambitny trener we na Białorusi w towarzystwie reprezenta- kadry Paweł Pasiak wraz ze swoimi współ- cji 8 innych krajów europejskich, to na dzień pracownikami pokazuje, że jego nominacja dzisiejszy optymalne możliwości PZB. Decy- była strzałem w dziesiątkę. Szybko nawiązał zją Zarządu dołączę do naszych zawodników kontakt z zawodniczkami, co we współpra- w dniu 30 maja, by wspólnie – mam nadzie- cy z trenerami klubowymi przynosi sukcesy. ję – cieszyć się ze zwycięstw naszych pię- Wszystkim pragnę bardzo podziękować!!! ściarzy. Jeszcze w maju nasza kadra kobiet Przy tej okazji zmuszony jestem od- wyjedzie na zgrupowanie szkoleniowe do nieść się do wypowiedzi jednego z czoło- Włoch, gdzie na zakończenie pobytu rozegra wych polskich promotorów, która została mecz międzypaństwowy z drużyną gospoda- opublikowana na portalu internetowym bok- rzy. ser.org. Faktem jest, że pozycja polskiego boksu olimpijskiego nie jest tak wysoka, ja- Zbigniew Górski kiej oczekują ludzie pasjonujący się pięściar- Prezes PZB stwem w naszym kraju. Ale faktem jest także – i trzeba o tym pamiętać – że: Andrzej Goło- ta zanim podpisał kontrakt zawodowy był mi- Wydział Sportowy pod przewodnictwem wice- strzem Europy juniorów, wicemistrzem świata prezesa PZB Wojciecha Nagórnego na podsta- juniorów, brązowym medalistą ME oraz brą- wie imprez centralnych oraz zawodów rangi mię- zowym medalistą olimpijskim. Tomasz Ada- dzynarodowej opracował ranking zawodników mek był brązowym medalistą ME. Krzysztof - seniorów i juniorów. W kilku kategoriach wago- Włodarczyk był brązowym medalistą ME ka- wych sklasyfikowano nawet 40. pięściarzy. My detów. był wicemistrzem Euro- ograniczamy się do pierwszej dziesiątki, jeśli tylu py kadetów i mistrzem Unii Europejskiej ju- zawodników startowało w danej wadze. u

RING BULLETIN 48 z notatnika pzb

SENIORZY Waga 69 kg: 1. Tomasz Kot – RUSHH Kielce Waga 49 kg: 2. Piotr Sielawa – Hetman Białystok 1. Dawid Jagodziński – Astoria 3. Damian Kiwior – Tiger Tarnów 2. Wojciech Peryt – Broń 4. Roman Szymański – PKB Poznań 3. Arkadiusz Lubomski – Kontra Elbląg 5. Patryk Godlewski – Boxing Team Chojnice 4. Daniel Tarka – Tygrys Elbląg 6. Paweł Rumiński – Palestra Warszawa 5.- 6. Bartłomiej Łyżwa – Broń Radom 7.-8. Tomasz Mazur – PKB Poznań Adam Walas – Bukowina Wałcz Karol Pawlina – Olimp Lublin 9. Paweł Kozielski – Legia Warszawa Waga 52 kg: 10. Rafał Perczyński – Hetman Białystok 1. Grzegorz Kozłowski – Gwardia Warszawa 2. Grzegorz Brynda – Kontra Elbląg Waga 75 kg: 3. Maciej Jóźwik – Gwardia Szczytno 1. Kamil Gardzielik – PKB Poznań 4.-5. Paweł Nowak – Olimp 2. Ireneusz Zakrzewski – Power Boks Jele- Adrian Frąckiewicz – Beniaminek Staro- nia Góra gard Gd. 3. Adrian Plichta – Bukowina Wałcz 6. Sebastian Bartnik – Czarni Słupsk 4. Tomasz Jabłoński – SAKO Gdańsk 7. Kamil Kalisz – Sztorm Szczecin 5. Arkadiusz Szwedowicz – Skorpion Szczecin 8-9. Artur Brasel – Skorpion Szczecin 6. Paweł Michalik – Legia Warszawa Damian Suraż – Sztorm Szczecin 7.-8. Michał Kowalczyk – Champion Wołomin Marcin Piejek – Sparta Złotów Waga 56 kg: 9. Dawid Pac – Fenix Warszawa 1. Marek Pietruczuk – Victoria Ostrołęka 10. Tomasz Gromadzki – 06 Kleofas 2. Sylwester Kozłowski – Gwardia Warszawa 3. Mateusz Mazik – RUSHH Kielce Waga 81 kg: 4. Dawid Michelus – Sokół Piła 1. Michał Gerlecki – PKB Poznań 5. Tomasz Resól – Skorpion Szczecin 2. Marek Matyja – Orzeł Oleśnica 6. Daniel Żaboklicki – Legia Warszawa 3. Piotr Gredke – Hetman Białystok 7. Michał Smerdel – Gwarek Łęczna 4. Jordan Kuliński – Start Włocławek 8. Tomasz Smerdel – Gwarek Łęczna 5. Patryk Rostkowski – Hetman Białystok 9. Marcin Kłosowski – Pomorzanin Toruń 6. Przemysław Pikulik – Sparta Zlotów 10. Grzegorz Brynda – Kontra Elbląg 7. Kasjusz Życiński – SAKO Gdańsk 8. Mateusz Gątnicki – PACO Lublin Waga 60 kg: 9. Dawid Cofała – 06 Kleofas Katowice 1. Damian Wrzesiński – PKB Poznań 10. Mateusz Tryc – Fenix Warszawa 2. Mateusz Polski – Róża Karlino 3. Radomir Obruśniak – Róża Karlino Waga 91 kg: 4. Andrzej Wasilewski – Kontra Elbląg 1. Włodzimierz Letr – PKB Poznań 5.-6. Dariusz Rabenda – Tiger Tarnów 2. Michał Cieślak – Broń Radom Tomasz Gryckiewicz – Pirs Olsztyn 3. Bartłomiej Krasuski – Olimp Lublin 7. Dawid Mętel – Astoria Bydgoszcz 4. Krystian Kawalerski – Olimp Szczecin 8.-9. Paweł Kujawiński – Copacabana Konin 5. Przemysław Bartkowski – PKB Poznań 10.-11. Artur Gierczak – Olimp Szczecin 6.-7. Hubert Iwanow – Fenix Warszawa Rafał Grabowski – Radomiak Radom Sebastian Rachut – Zagłębie Konin 8. Adrian Sikora – Gwardia Łódź Waga 64 kg: 9. Patryk Tołkaczewski – Ring Wolny Toruń 1. Mateusz Kostecki – PKB Poznań 10. Nikodem Jeżewski – Bombardier Gdynia 2. Kazimierz Łęgowski – Ósemka Chojnice 3. Marcin Latocha – Róża Karlino Waga + 91 – super ciężka: 4. Szymon Domoń – Wisła Kraków 1. Krzysztof Kosela – PACO Lublin 5. Tobiasz Pawlikowski – Zagłębie Konin 2. Patryk Brzeski – Champion Nowy Dwór 6. Szymon Białas – MOSM Tychy 3.-4. Artur Wichrowski – Spartan Boxing Toruń 7.-8. Piotr Kołodziejczyk – Wilki Olsztyn Mateusz Figiel – Hetman Białystok Michał Marszał – Fordon Bydgoszcz 5.-6. Roger Hryniuk – Cristal Białystok 9. Damian Falecki – KSZO Ostrowiec Piotr Filuś – Wisła Kraków 10. Czesław Żygadło – Zagłębie Konin 7. Marcin Śnitko – Tygrys Elbląg 8. Michał Jabłoński – Wisłok Rzeszów 9. Łukasz Galiński – Zawisza Bydgoszcz 10. Przemysław Stępień – Carbo u

RING BULLETIN 49 z notatnika pzb

JUNIORZY Waga 69 kg: 1. Cezary Chmielnicki – Róża Karlino Waga 49 kg: 2. Dariusz Wilk – RKS Łódź 1. Jakub Słomiński – WDA Świecie 3. Brtosz Gołębiewski – DKB Dzierżoniów 2. Karol Judin – PACO Lublin 4.-5. Szymon Hamerski – Zawisza Bydgoszcz 3. Patryk Przybyłowski – Skorpion Szczecin Mateusz Ziomek – Wisłok Rzeszów 4. Michał Łęgowski – Ósemka Chojnice 6.-8. Sebastian Rembecki – Górnik Wieliczka 5.-8. Krzysztof Kowalak RMKS Rybnik Dominik Gołuński – Nowi Polanica Adam Lehmann ŁCSW Łódź Łukasz Wiktór – RUSHH Kielce Sebastian Szymoniak – Golden Team Nowy Sącz Waga 75 kg: 1. Kamil Bednarek – DKB Dzierżoniów Waga 52 kg: 2. Rafał Rzeźnik – Sport Club Lublin 1. Adrian Kowal – Olimp Lublin 3.-4. Kamil Januszkiewicz – Cristol Białystok 2. Patryk Waleszczak – Champion Nowy Łukasz Stanioch – Skorpion Szczecin Dwór 5.-8. Sebastian Kulesza – KS Raszyn 3.-4. Tomasz Karyś – RUSHH Kielce Rafał Staszewski – Kontra Elbląg Dominik Dec – Kaczor Team Wałbrzych Oskar Gryckiewicz – Pomorzanin Toruń 5.-8. Dominik Śliwiński – Pomorzanin Toruń Kamil Wawruszczak – Golden Team Dawid Pierchała – RMKS Rybnik Nowy Sącz Patryk Prądzyński – Boxing Team Chojnice Daniel Cieślak – Radomiak Radom Waga 81 kg: 1. Dawid Iwiński – Walter Rzeszów Waga 56 kg: 2. Tomasz Kiernozek – Victoria Ostrołęka 1. Patryk Trochimiak- Kaczor Team 3. Mateusz Trybuch – Champion Nowy Dwór Wałbrzych 4. Karol Krokos – Boxing Sokółka 2. Oskar Matera – LKS Myszków 5.-8. Mateusz Zajchert – Baumal Boks Poznań 3. Kamil Daćko – Nowi Polanica Bartosz Groth – SAKO Gdańsk 4.-5. Rafał Pląder – Wisła Kraków Błażej Surowiec – KSZO Ostrowiec Adam Brasel – Skorpion Szczecin Sebastian Krężlewicz – Baumal Boks 6.-9. Mateusz Ficek – WDA Świecie Poznań Krystian Bohaterowicz – BKS Gorzów Wlkp Waga 91 kg: Paweł Baran – Wisłok Rzeszów 1. Jakub Lewkot – Bombardier Wrocław Marcin Marcinkowski – Ring Busko 2. Artur Kulewicz – Zatoka Braniewo Zdrój 3. Nikodem Sierszulski – Baumal Boks Poznań Waga 60 kg: 4. Dawid Seńko – Skorpion Szczecin 1. Karol Kostka – RMKS Rybnik 5.-8. Bartosz Lech – Hetman Białystok 2. Maksymilian Gibadło – Ring Sanok Krzysztof Twardowski – Golden Team 3. Łukasz Niemczyk – Champion Chojnów Nowy Sącz 4. Dariusz Ziemczyk – Skorpion Szczecin Maksymilan Kopania – BKS Gorzów 5.-8. Karol Baran – UOLKA Ostrów Maz. Wlkp. Krystian Olejarczyk – RUSHH Kielce Ryszard Skowron – Legenda Jarosław Radosław Kuśmierski – Fight Club Koszalin Łukasz Skoczylas – Gwarek Łęczna Waga + 91 kg: 1. Daniel Król – Olimp Szczecin Waga 64 kg: 2. Kamil Makowski – Spartan Toruń 1. Daniel Adamiec – RUSHH Kielce 3. Paweł Stanek – Wisłok Rzeszów 2. Sebastian Konsek – RMKS Rybnik 4. Paweł Orfin – Cuiavia Inowrocław 3.-4. Marcin Kowalski – Spartan Toruń 5. Marcin Skrzypek – Fight Boxing Krystian Raczek – Tiger Tarnów Dąbrowa Górn. 5.-8. Marcin Skrzek – Broń Radom 6.-9. Konrad Gałecki – Radomiak Radom Kamil Holka – BKS Gorzów Wlkp. Mateusz Rumin – Garda Gierałtowice Kamil Zgliński – Zawisza Bydgoszcz Paweł Kurpin – SAKO Gdańsk Kamil Górski – Start Grudziądz Jakub Czapski – Champion Chojnów n

RING BULLETIN 50 RING BULLETIN 51 PIĘŚCIARZE BOKSEROM i nie tylko… No i 1/3 prac za nami! Tak jak zapowiadaliśmy, ekipą w składzie: Iza, Robert, Kuba oraz“ obowiązkowo! ;) “Chitrus, odwiedziliśmy stolicę Podlasia - Białystok. Pojechaliśmy tam na zaproszenie Pawła „Głaza” Głażewskiego, boksera wagi półciężkiej z grupy Babilon Promotion, mistrza WBC Baltic, zdobywcy Central Europe Golden Glove oraz międzynarodowego Mistrza Polski, rodowitego białostoczanina. Pan Paweł jest bardzo serdecznym człowiekiem, miło ugościł nas w swoim zaprzyjaź- nionym klubie Gladiator, gdzie na co dzień trenuje. Klub robi duże wrażenie, jest w peł- ni profesjonalny, dla nas była to okazja, by po raz pierwszy w życiu testować niektóre bokserskie przyrządy. Sesja przebiegła gładko, Robert zrobił mnóstwo zdjęć, Iza jak zwykle dzielnie go wspie- rała, a Chitrus się wyszalał na ogromnej sali bawiąc się m.in. tenisowymi piłeczkami :). Gorąco dziękujemy „Głazowi” za okazane serce i wsparcie naszej akcji! Życzymy sa- mych sportowych sukcesów, w tym najważniejszego:€“ pasa Mistrza Świata. Za pomoc dziękujemy również Tomasz Babilońskiemu - szefowi grupy Babilon Promo- tion - oraz Bokserskiemu Klubowi Rekreacyjnemu Gladiator. Prawdopodobnie spotkamy się na gali boksu zawodowego w Ostródzie 29 czerwca br. Poniżej sportowe CV „Głaza”: Urodzony: 01.10.1982 Adres: Białystok Walki amatorskie: 196 (168-2-26) Osiągnięcia amatorskie: - Mistrz Polski kadetów - Mistrz Polski juniorów młodszych - Mistrz Polski juniorów - Młodzieżowy Mistrz Polski - V-Ce Mistrz Polski seniorów 2002 - Mistrz Polski Seniorów 2005 - Mistrz Polski Seniorów 2006 - Mistrz Polski Seniorów 2008 Walki zawodowe: 21-0-1 (KO 5) Osiągnięcia: - pas WBC Baltic - Międzynarodowy Mistrz Polski - Central Europe Golden Glove Idol: Mike Tyson Ambicje: Mistrz Świata Waga: 83 kg Wzrost: 179 cm Pierwszy trener: Mikołaj Nos Obecny trener: Piotr Wilczewski Zapraszamy na oficjalną stronę sportowca: www.pawelglazewski.pl

RING BULLETIN 52 G.K. Allen

Scarpulatti, słynny kiedyś menedżer bokserski znajduje w budzie cyrkowej młode- go siłacza o fenomenalnej budowie. Widząc, ze ma przed sobą materiał na mistrza świata, wiąże chłopaka kontraktem i wspólnie z finansistą Tollerem podejmuje pracę nad przygotowaniem Flasha do swoich celów. Stroną reklamową przedsię- wzięcia obejmuj specjalista Blount, a trenerem jest ex-mistrz wagi muszej Shadow Samuels. Jesteśmy właśnie po pierwszy trening z przeciwnikiem.

Odcinek 12

Gdy Samuels podbiegł do niego, Flash zaczął się - A zamroczył cię? usprawiedliwiać. - Nie… Odczułem ból natychmiast po uderzeniu. - Nie mów nic. Ja wiem: odrzucił mój cios i huknął Potem już nic. sierpem w podbródek. Zapomniałem zasłonić się prawą… - On istotnie ma twardy cios. Przez jakiś czas nikt cię już mocniej nie uderzy- mamrotał Shadow. - W naszym zawodzie – rzekł Shadows – zapomi- na się tylko raz. - Naprawdę? Right. Żałuję, że tak się stało. Nigdy już więcej nie - Otwórz usta. Gdzie je rozciął? zapomnę… - Dolna warga, chyba nic ważnego. Próbowałem - Czy bolało? językiem. Nie czuję rany.

- Owszem, on ma twardy cios. Shadow troskliwie zbadał ranę i zaopiniował:u

RING BULLETIN 53 - Male rozcięcie o ząb. Czasem papierowe wargi Już w pierwszej rundzie Frenchy starał są bardzo przydatne. Zwiększają napływ śliny do się zmylić Flasha i ustawić go w takiej pozycji, żeby ust… Idź teraz pod prysznic. Ja zaraz tam przyjdę, stracił równowagę. Lecz to mu się nie udało. Pró- zrobimy masaż. bował zmusić go do natarcia i też mu się nie uda- ło. Shadow, stojąc w rogu za ringiem, uśmiechał Flash zarzucił płaszcz kąpielowy na ramio- się chytrze i z zadowoleniem. na, lecz zatrzymał się na chwilkę, aby wymienić kil- ka słów ze swoim przeciwnikiem. Pod koniec rundy Flash zadał dwa krót- kie, szybkie ciosy, jeden po drugim. Lewy poszedł - Dobra zabawa, co? – uśmiechnął się serdecznie. w próżnię, prawy wylądował na piersi przeciwni- – Aleś mi dołożył!... ka. Ten upadł i rozciągnął się na plecach. Na jego spuchniętej twarzy ukazał się wyraz zdumienia. - Taak ? – niedowierzająco przytaknął tamten. – Podniósł się zataczając. Flash zaatakował ponow- A ja nie spotkałbym się z tobą, gdyby płacono mi nie- prawą. Cios zahaczył o wyprostowane ramię nawet sto dolarów za minutę… Co za chłop! Ja boksera i Frenchy znów runął na brezent. – Leżał go w brodę, a on nic! Jeszcze nigdy nie widziałem na nim długo, aż do wyliczenia. czegoś podobnego. Flash stał w swoim narożniku. Widzowie Flash był zadowolony, ale nie wiedział, czy krzyczeli, lecz nie byli zadowoleni. Pokaz był oczywi- może brać to na serio. Udał się do szatni, żeby ście za krótki. Na swoją kolej czekali już inni, bar- wziąć prysznic. Tymczasem Shadow odszukał dziej znani pięściarze, biorący udział w następnej Scarpa i Blounta w rogu sali treningowej. walce. Jeden z nich uśmiechnął się, rzucając Fla- showi kilka słów pozdrowienia. - Czy widzieliście? - wykrztusił z entuzjazmem, a mięśnie jego krtani nabrzmiały od napięcia. - Okay! – rzekł ten z przejęciem. – Wszystko w po- rządku! – Następnie zwrócił się do Samuelsa: - Czy widzieliśmy? Dobre sobie!... Ja omal nie ze- mdlałem. Dostał prosto na punkt i nic! – Blount - Gdyby nie ty, nigdy bym tego nie zrobił. Przecież nie posiadał się z zachwytu. zadałem mu tylko dwa ciosy… Jeden w piersi, dru- gi w ramię… - Trzymał się doskonale – szeptał dalej Shadow.- Okiem nie mrugnął. Nie zgiął kolan, nie cofnął na- Shadow zbierał wiadra i butelki. Scarp wet nogi. I co najważniejsze: nie rozzłościł się. Nie miotał się w narożniku bez żadnego pożytku. Na- stracił głowy, rozumiecie? To jest cała sztuka: nie tomiast Blount podchodził do dziennikarzy siedzą- stracić głowy! nacierał, ale nie rzucał się. To dobry cych przy ringu. Rozdawał im fotografie i rzucał znak. Odcinał się wtedy, gdy tamten go trafił, wal- krótkie uwagi, wychwalając siłę i zręczność wiel- czył, lecz zachował spokój. I w końcu wyrzucił go za kiego Yankee Yahoo. Tymczasem w ringu ogłasza- ring. To mi się podoba. no nazwiska uczestników następnego spotkania. W przejściu Flash zwrócił się do Samuelsa: - Tempo doskonałe – zauważył rozanielony Scarp.- Musi utrzymać to tempo! - Walczyłem jak mi kazałeś i powiem ci Shadow…, ty wiesz, jak zadawać ciosy. Stosowałem się do - Musi przede wszystkim zdobyć doświadczenie – twoich wskazówek. Nie trafiłem go w brodę, to dowodził Shadow. Jeedynie doświadczenie kształ- prawda, lecz za to drugi – wystarczył! tuje pięściarza. - Tak… Doświadczenie… Trzeba jak najwięcej do- - Jeśli dalej tak pójdzie – zacierał ręce Scarp. – za- świadczenia. Będziesz go miał pod dostatkiem. robimy jutro dwieście dolarów, na mur!... Zadałeś cios i zwaliłeś go na brezent – Shadow zaśmiał się dziwnie – Ameryka niczego więcej nie Po trzech dniach Flash stanął do pierw- żąda od swoich bokserów.n szej walki. Jego przeciwnikiem był Tony Jago, który ważył 210 funtów i brał udział w ponad dwustu nie- G.K. Allen omal spotkaniach. Wyniszczony ciągłymi walkami, zachował jednak spryt i odwagę. Był silny lecz (c.d.n.) wyboksowany. Był inteligentny lecz myślał powo- li. Brwi miał pocięte jak Shadow, uszy zdarte po- strzępione. Słowem znajdował się na końcu drogi, na którą Flash wchodził po raz pierwszy. Był owym „koniem”, na którym inni robili karierę.

RING BULLETIN 54 kalejdoskop

W SAP Arena tytułu Doncaster, Anglia mistrzyni świata WBO i WBF wagi super średniej skutecz- Przed własną publicz- nie broniła pochodząca z Ka- nością, w Doncaster Jamie zachstanu Christina Hammer. McDonnel zdobył wakujący ty- W Mannheim wysoko – na tuł IBF wagi koguciej wygrywa- Las Vegas, USA punkty - pokonała niezwyciężo- jąc. ną dotychczas Węgierkę Zitę 36. letni Floyd Maywe- Zatyko. ather Jr. „Pretty Boy” obronił zdobyty w 2006 roku tytuł mi- strza świata WBC wagi pół- średniej zwyciężając na punk- ty Roberto „Ghost” Guerrero (wszyscy sędziowie punktowa- li 117:111), a w jego rekordzie Moskwa, Rosja nie widnieje żadna porażka. Nowy Jork, USA Niedługo cieszył się ty- Podczas tej samej gali tułem WBA World wagi ju- Daniel Ponce De Leon uległ Znany w Polsce z prze- nior ciężkiej - Denis Lebie- przez techniczny nokaut w 9 granej walki z Tomaszem Adam- diew; zdobyte równo pięć mie- rundzie Abnerowi Maresowi kiem Amerykanin Vinny Madda- sięcy temu, 17. grudnia ub.r. i utracił zdobyty we wrześniu lone, pokonany również przez trofeum stracił przegrywając ub. roku tytuł WBC wagi piór- Tysona Fury, Jeana Marc Mor- przez nokaut w 11. rundzie po- kowej. mecka czy Evandera Hollyfiel- jedynku z Guillermo Jonesem, da - wygrał przez techniczny no- choć po dziesiątej rundzie pro- kaut w 3 rundzie z niepokona- wadził jednogłośnie na punkty. Mannheim, Niemcy nym Richardem Carmackiem Jednym z sędziów punktowych i jego aktualny rekord to 37 moskiewskiego pojedynku był Zgodnie z przewidywa- zwycięstw (28 k.o.) i 8 porażek Polak, Leszek Jankowiak. niami Witalij Kliczko nie miał (5 k.o.). najmniejszych kłopotów w wal- ce z kolejnym pretendentem do korony mistrza świata wagi Glasgow, Szkocja ciężkiej WBA, WBO i IBF. Poko- nał Francesco Pianetę przez Zwyciężając w 9 run- techniczny nokaut w 6 rundzie. dzie Jose A. Gonzaleza, Ricky Burns obronił zdobyty w mar- Atlantic City, USA Również w Mannheim cu ubiegłego roku tytuł WBO Mike Perez wypunktował Travi- wagi lekkiej. W przeszłości Aktualny mistrz świa- sa Walkera, znanego w Polsce Burns piastował światowy ty- ta wagi półśredniej, Devon Ale- z ubiegłorocznej, przegranej tuł tej organizacji – w wadze xander wygrał przez poddanie walki z Tomaszem Adamkiem. super piórkowej. rywala, Lee Purdy przez se-

RING BULLETIN 55 kalejdoskop

kundantów w 7.starciu. Pojedy- towych porażkach; z Manny Londyn, Anglia nek miał charakter towarzyski, Pacquiao i Saulem Alvarezem, ponieważ Purdy nie osiągnął wygrał minimalnie na punk- Karl Froch zrewanżo- na wadze wymaganego limitu ty (3 x 115:114) z Pablo Cesa- wał się Mikkelowi Kesslerowi kategorii półśredniej– 66,678 rem Cano. Stawką pojedynku za porażkę poniesioną przed kg. był pas WBC International. trzema laty – w Herning, wy- grał z Duńczykiem po twardym Cancun, Meksyk boju - jednogłośnie. Oprócz sa- tysfakcji za skuteczny rewanż Shane Mosley - były Froch zdobył nowe trofeum mistrz świata wagi półśred- WBA Super World wagi super niej, po dwóch kolejnych punk- średniej, obronił tytuł IBF.

Polscy sędziowie na Konwencji IBF, od prawej Leszek Jankowiak, Paweł Kardyni, Grzegorz Molenda (zasłonięty) i Miroslaw Brózio.

RING BULLETIN 56 RING BULLETIN 57 SUPLEMENT

XXXI MIĘDZYNARODOWY TURNIEJ POLSKA FRIDAY BOXING NIGHT „O SREBRNĄ ŁÓDKĘ” IM. STANISŁAWA Olsztyn, 10. maja 2013 r. AMBROZIEWICZA Łódź, 9. maja 2013 r. Na pierwszym miejscu zwycięzcy: O tytuł IBF – International wagi super średniej Na pierwszym miejscu zwycięzcy: Geard Ajetovic SRB – Przemysław Opalach pkt. 12/12 46 kg: Łukasz Kotarski (Spartan Toruń) – Kacper Harkowy (Champion Waga półciężka: Chojnów) 3:0 Dariusz Sęk POL – Farouk Daku UGA pkt. 8/8 Norbert Dąbrowski POL – Oleg Fedotovs LAT pkt 6/6 48 kg: Mikołaj Karpień (Magic Brzesko) – Krystian Kuś (Energetyk Waga średnia: Jaworzno) 3:0 Maciej Sulęcki POL – Francis Tchoffo FRA pkt. 8/8 Abdul Khattab PAL – Dzianis Makar BLR pkt. 6/6 50 kg: Hakob Karapetyan GEO/POL – Aliaksandr Abramenka BLR tko Karol Kowal (Skorpion Szczecin) – Kordian Wyciszkiewicz 2/4 (Kordian Kleofas)2:1 Waga junior średnia: 52 kg: Sasun Karapetyan GEO/POL – Adam Grabiec POL pkt. 4/4 Kamil Bartłomiejczyk (Widzew) – Sebastian Gierada (KSZO Ostrowiec) 2:1 Waga półśrednia: Michał Syrowatka POL – Laurent Ferra FRA pkt. 6/6 54 kg A: Norbert Borzęcki (Champion Nowy Dwór) – Andreas Banawskas (Litwa) 3:0 VIII MIĘDZYNARODOWY TURNIEJ 54 kg B: BOKSERSKI IM. ROBERTA KOPYTKA Patryk Bułatewicz (Boxing Sokółka) – Andrei Paulichenka Jaworzno, 11. maja 2013 r. (Białoruś) rsc 2r Kadeci: 57 kg A: 48 kg: Anton Rudoi (Białoruś) - Dawid Maciejewski (Start Grudziądz) Vasyl Nykoriak (Ukraina) – Patryk Pacaj (Hetman Zamość) 3:0 2:1 50 kg: 57 kg B: Sebastian Gierada (KSZO Ostrowiec Św.) – Vladislav Nifantov Mateusz Nowak (Boks TUR Łódź) – Kamil Bugajski (MOSM (Ukraina) 3:0 Tychy) 3:0 Juniorzy 60 kg A: 64 kg: Sebastian Szkatuła (Concordia Knurów) – Adrian Jachimowicz Oleksandr Semeniuk (Ukraina) – Marcin Kowalczyk (UKS Ruda (OSiR Suwałki) 2:1 Śląska) 3:0 60 kg B: 54 kg: Eryk Giermak (Garda Chojna) – Szymon Kajda (Jawor Team Andriy Umrysh (Ukraina) – Fabian Szmid (RMKS Rybnik) 2:1 Jaworzno) 3:0 46 kg: 63 kg A: Krystian Kuś (Energetyk Jaworzno) – Mikołaj Humaj (Górnik Remigius Kraskovicius (Litwa) – Kacper Banucha (Olimp Wieliczka) 3:0 Szczecin) 2:1 63 kg: 66 kg: Mateusz Stachurko (Champion Chojnów)– Karol Woronowicz Vitalij Ozhoh (Białoruś) – Sebastian Wiktorzak (Olimp Szczecin) (Boxing Sokółka) 3:0 2:1 54 kg: 70 kg: Conor Ivors (Irlandia) – Oskar Łużny (Champion Chojnów) 2:1 Kamil Pawłowski (Victoria Sianów) – Krystian Taudul (Boxing Sokółka) 2:1 60 kg: Marcin Rak (RUSHH Kielce) – Adrian Bartczak (Zagłębie Konin) 75 kg: w.o. Damian Wyględacz (Górnik Sosnowiec) – Konrad Kozłowski (Fight Club Koszalin) 2:1 63 kg: Damian Piwowar (RMKS Rybnik) – Stephen Healy (Irlandia) 3:0 80 kg: Konrad Ziółkowski (Olimp Szczecin) – Filip Foryś (Skorpion 52 kg: Szczecin) 3:0 Przemysław Olej (JKB Jawor Team Jaworzno) – Paweł Morawczyński (Morsy Dębica) 3:0 + 80 kg: Kamil Mroczkowski (Champion Chojnów) – Beniamin Maliński (PIRS Olsztyn) 2:1

RING BULLETIN 58 SUPLEMENT

66 kg: ROUND ROBIN Dawid Suchecki (Wisła Kraków) – Przemysław Olszewski (Carbo Gliwice) 3:0 Wittenburg, Niemcy, 18. maja 2013 r. Na pierwszym miejscu zwyciężczynie: 70 kg: Felicitas Vogt GER 2 – Angelika Grońska POL, 13:12 Mateusz Wodziński (Górnik Sosnowiec) – Beniamin Duda Sandra Drabik POL – Diana Warnke GER2, 25:3 (Czarni – Góral Żywiec) 3:0 Aleksandra Paczka POL- Selin Korkmaz GER2, 13:11 Sandra Kruk POL – Sandra Atanassov GER2, 22:10 + 80 kg: Karolina Graczyk POL – Victoria Avramenko GER2, 18:6 Denis Górniak (MMA Ju Jitsu Bytom Team) – Kamil Sylwia Maksym POL – Natalie Ramm GER2, 17:12 Mroczkowski (Champion Chojnów) 3:0 Natalia Hollińska POL – Janine Hofman GER2, 21:10 Lidia Fidura POL – Maria Kovacs HUN 13:11 Juniorzy: Andrea Strohmaier GER 1 – Wioleta Michalska POL 19:11 52 kg: Tomasz Karyś (RUSHH Kielce) – Darrel O’Brien (Irlandia) Sarah Scheurich GER 1 – Sylwia Kusiak POL 22:9 3:0 19. maja 2013 r. 8:8 56 kg: Sarah Bormann GER – Angelika Grońska POL rsc 4r. Oskar Matera (LKS Myszków) – Dawid Kubiak (Walka Zabrze) Sandra Drabik POL- Annamarie Stark GER 18:11 rsc 2r. Pinar Yilmaz GER – Aleksandra Paczka Pol 15:10 Sandra Kruk POL – Ornella Wahner GER 16:14 60 kg: Karolina Graczyk POL – Tasheena Bugar GER 17:9 Rafał Pląder (Wisła Kraków) – Daniel Balcerzak (MOSM Tychy) Cindy Rogge GER – Sylwia Maksym POL 17:12 3:0 Igor Porębski (Górnik Sosnowiec) – Łukasz Duda (Garda Natalia Hollińska POL – Irina Schoenberger GER ab 2r. Gierałtowice) 3:0 Sarah Scheurich GER – Wioleta Michalska POL 31:15 81 kg: 20. maja 2013 r. Marcin Wowro (UKS Ruda Śl.) – Bartłomiej Telinga (Garda Angelika Grońska POL – Anita Boede HUN 20:19 Gierałtowice) Sandra Drabik POL – Katalin Ancsin HUN 17:8 Csilla Nemedi HUN – Aleksandra Paczka POL 13:10 91 kg: Sandra Kruk POL – Szabina Szuecs HUN wo. Jacek Rup (UKS Blachownia) – Rafał Demczak (Wisłok Karolina Graczyk POL – Vivien Combor HUN 21:6 Rzeszów) 3:0 Bianka Nagy HUN – Sylwia Maksym POL 18:9 Natalia Hollińska POL – Eszter Olah HUN 25:15 +91 kg: Lidia Fidura POL – Andrea Strohmaier GER 13:10 Szymon Kantorowicz (MOSiR Mysłowice) – Mateusz Rumin (Garda Gierałtowice) w.o. X Memoriał im. Stanisława Zalewskiego Seniorzy: Lublin, 18-19. maja 2013 r. 69 kg: Dominik Cieślik (JKB Jawor Team Jaworzno) – Krzysztof Wyniki finałów strefowych eliminacji (okręg lubelski i pod- Janiczek (czarni – Góral Żywiec) 3:0 laski) do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży 46 kg: 75 kg: Bartłomiej Mądroń (MKS II LO Chełm) - Amadeusz Jaskulecki Dawid Tomiczek (Garda Gierałtowice) – Mateusz Niebiesny (MKS II LO Chełm) 0:3 (JKB Jawor Team Jaworzno) 3:0 48 kg: Piotr Pacek (Sport Club Lublin) - Cezary Kurowski (Gwarek Łęczna) 0:3 SKOK Wołomin Boxing Night Legionowo, 18. maja 2013 r. 50 kg: Alen Hamzić (Sport Club Lublin) - Paweł Banaszek (Olimp Lublin) Na pierwszym miejscu zwycięzcy: 3:0 Waga ciężka - Central Europe Golden Glove: Krzysztof Zimnoch POL – Oliver McCall USA, 8/8 pkt 52 kg: Marcin Rekowski POL – Elijah McCall USA 5/6 ko Patryk Woźniak (Sport Club Lublin) - Krystian Niegoda (MKS II LO Chełm) walkower Waga lekka: Krzysztof Cieślak POL – Ariel Krasnopolski POL 7/8 ko 54 kg: Waga super średnia: Andrzej Sołdra POL – Bartłomiej Grafka Dawid Turek (Gwarek Łęczna) - Igor Gaponiuk (Cristal Białystok) POL/CZE remis 3:0 Waga średnia: 57 kg: Kamil Szeremeta POL – Robert Talarek POL/CZE 4/4 pkt Jarosław Dorociak (Sport Club Lublin) - Patryk Boruta (Cristal Białystok) 0:3 Waga półśrednia: Michał Żeromiński POL – Łukasz Janik POL/CZE 6/6 pkt 60 kg: Adrian Jachimowicz (OSiR Suwałki) - Kamil Blicharz (Sport Club Waga półciężka: Lublin) 3:0 Michał Szebestik POL/CZE – Eryk Ciesłowski POL 4/4 pkt 63 kg: Adrian Rogowski (Cristal Białystok) - Karol Woronowicz (Boxing Sokółka) 3:0

RING BULLETIN 59 SUPLEMENT

66 kg: 63kg: Patryk Topczewski (Cristal Białystok) - Michał Soczyński (MKS II Kalisz Piotr (BKS Concordia Knurów) vs Gacki Adrian (KS Fight LO Chełm) 1:2 Club Bytom) 0:3 70 kg: 66kg: Krystian Taudul (Boxing Sokółka) - Damian Taudul (Boxing Ginkiel Oliver (ABC Homberg- GER) vs Mazurowski Paweł Sokółka) walkower (Kontra Elbląg) AB2 75 kg: 70kg: Piotr Arnista (Tiger Łomża) - Mateusz Brodowski (OSiR Siński Filip (CSW Fight Boxing Dąbrowa Górn) vs Thobor Suwałki) 1 AB Mateusz (KS Fight Club Bytom) AB2 80 kg: 75kg: Dawid Witosławski (Cristal Białystok) - Piotr Brałkowski (Cristal Chrzuszcz Kamil (Start Częstochowa) vs Budos Wiktor (Boxing Białystok) 3 RSC Ostrava - CZE) WO +80 kg: 80kg: Wojciech Zaprawa (MKS II LO Chełm) - Marcin Grabarczuk Górniak Denis (KS Fight Club Bytom) vs (Stambolidis Mikolas (MKS II LO Chełm) 2 AB (Kosovo) WO Turniej memoriałowy Junior 57 kg: 64kg: półfinał: Konsek Sebastian (RMKS Rybnik) vs Semeniuk Oleksandr Adrian Kowal (Olimp Lublin) - Damian Tymosz (Sport Club (Lwów - UKR) 3:0 Lublin) 2:1 64kg: finał: Adamiec Daniel (RUSHH Kielce) vs (Bovanko Vitaliy (Lwów - Michał Smerdel (Gwarek Łęczna) - Adrian Kowal (Olimp Lublin) UKR) AB2 2:1 69kg: VIII Międzynarodowy Memoriał Leszka Cichosz Kamil (Chemik Kędzierzyn) vs Smołka Aleksander (Śląsk Błażyńskiego Ruda Śląska) 3:0 Bytom, 26. maja 2013 r. 75kg: Staszewski Rafał (Kontra Elbląg) vs (Duda Łukasz (Garda Kobiety Gierałtowice) AB3 48kg: Kulińska Karolina (KS Fight Club Bytom) vs Huczek Dominika 81kg: (MOSM Tychy) RSC 1 Wowro Marcin (Śląsk Ruda Śląska) vs Korving Roy (NED) 0:3 75kg: 60kg: Korzeniowska Weronika (KS Fight Club Bytom) vs Gawłoska Kostka Karol (RMKS Rybnik) vs (Tamliani Michał (NED) 3:0 Dominika (Łysko Team Gliwice) 0:3 69kg: Młodzik Reynen Mauk (NED) vs Malutedi Tom-Senguna (ABC +76kg: Homberg - GER) RSC2 Safarian Oskar (KS Fight Club Bytom) vs Sacha Bartosz (Spartan Knurów) 3:0 56kg: Matera Oskar (LKS Myszków) vs Ćwielong Mariusz (KS Fight Kadet Club Bytom) AB1 50kg: Winkler Piotr (BKS Concordia Knurów) vs Karyś Tomasz 64kg: (RUSHH Kielce) 0:3 Aybay Sahan (ABC Homberg - GER) vs Suchy Robert (KS Fight Club Bytom) AB3 52kg: Kałucki Mateusz (MOSM Tychy) vs Karyś Sebastian (RUSHH 69kg: Kielce) 0:3 Szlęk Maciej (DKB Dąbrowa Górnicza) vs Mirowski Kamil (KS Fight Club Bytom) AB3 54kg: Szmid Fabian (RMKS Rybnik) vs Kuczowic Mateusz (MOSiR 91kg: Mysłowice) AB2 Rup Jacek (UKS Blachownia) vs Nierwiński Dawid (Walka Zabrze) 3:0 57kg: Sierotowicz Daniel (BKS Concordia Knurów) vs Waliczek Łukasz 91+kg: (Czarni - Góral Żywiec) 3:0 Rumin Mateusz (Garda Gierałtowice) vs Kantorowicz Szymon (MOSiR Mysłowice) 1:2 60kg: Szkatuła Sebastian (BKS Concordia Knurów) vs Bugajski Kamil Senior (MOSM Tychy) 3:0 75kg: Browarski Szymon (Chemik Kędzierzyn) vs Szwan Samir (KS Fight Club Bytom) 3:0

RING BULLETIN 60 SUPLEMENT

75kg: JUNIOR Nawrocki Mateusz (KS Fight Club Bytom) vs Dzierwa Artur 49kg: (Boxing Odra Wodzisław) 0:3 CHRISTOS Cherakis (Niemcy) vs WĄS Michał (Boks Ożarów) 3:0 VI Memoriał Stanisława Kiliana 56kg: GUCWA Wojciech (JKB „Jawor”Team) vs NIKITIN Stiepan Rzeszów, 26. maja 2013 r. (Niemcy) 0:3 Wyniki walk: 60kg: MŁODZIK TRZCIŃSKI Adrian (Fenix Stalowa Wola) vs MAREK Krystian 38,5kg: (Wisłok Rzeszów) 0:3 MORDAK Damian (Hetman Zamość) vs MIKULA Andriej (Stropkov - Słowacja) 2:1 64kg: KIDA Dominik (Wisłok Rzeszów) vs JURKIEWICZ Mateusz (JKG KADET „Jawor” Team) 3:0 46kg: JASKULECKI Amadeusz (Hetman Zamość) vs GAWRILIUK Vlad 69kg: (Mołdawia) 0:3 ZIOMEK Mateusz (Wisłok Rzeszów) vs CZECH Kamil (Iryda Mielec) KO1 48kg: PACAJ Patryk (Hetman Zamość) vs CEBOTARIU Roman 81kg: (Mołdawia) 0:3 ZATUSEVSKI Andrei (Mołdawia) vs KOLIBKO Rostislav (Lwów) 3:0 52kg: FENGLER Alexander (Niemcy) vs MORAWCZYŃSKI Paweł 91kg: (Morsy Dębica) 3:0 DEMCZAK Rafał (Wisłok Rzeszów) vs SKOWRON Ryszard (Legenda Jarosław) 1:2 54kg: STANG Jonas (Niemcy) vs MYSZKOWSKI Jakub (Boks Ożarów) Za najlepsze walki turnieju uznano pojedynki 3:0 Kharkhamaz - Cimpoies (wśród kadetów) oraz Zatusevski - Kolibko (wśród juniorów). 57kg: KARKHAMAZ Hassan (Niemcy) vs CIMPOIES Artiom Puchar Jana Kokoszki w wadze 54 kg otrzymał (Mołdawia) 0:3 Jonas Stang (Niemcy). 66kg: Najlepszymi zawodnikami Turnieju zostali: MAJKA Marcin (Wisłok Rzeszów) vs STECUK Roman (Lwów) kadet Marcin Majka (Wisłok Rzeszów) AB2 i junior Andrei Zatusevski (Mołdawia).

RING BULLETIN 61 KALENDARZ CZERWIEC 2013 ROK 30.5 - 9.6.2013 08.06.2013 Mińsk, Białoruś Montreal, Kanada MISTRZOSTWA EUROPY SENIORÓW WBC wagi półciężkiej: CHAD DAWSON vs 01.06.2013 ADONIS STEVENSON Bazeilles, Francja O mistrzostwo Unii Europejskiej wagi piórkowej: Berlin, Niemcy SOFIANE TAKOUCHT WBO wagi junior cięzkiej: MARCO HUCK vs vs IVAN RUIZ MORATE OLA AFOLABI

Włochy 06.5 - 09.5.2013 O mistrzostwo Europy wagi junior półśredniej: Białystok, Polska MICHELLE DI ROCCO TURNIEJ FINAŁOWY GRAND PRIX vs PZB LENNY DAWS

O mistrzostwo Europy wagi super średniej: 07.06.2013 MOUHAMED ALI NDIAYE Oświęcim, Polska vs O międzynarodowe Mistrzostwo Rzeczpospolitej CHRISTOPHER REBRASSE Polskiej: ŁUKASZ WAWRZYCZEK vs 15.06.2013 ALEKSIEJ RIBCZEW Bydgoszcz, Polska Wojak Boxing Night Central Europe Golden Glove: ARTUR SZPILKA DAWID KWIATKOWSKI vs vs BRIAN MINTO ISTVAN KISS PAWEŁ KOŁODZIEJ MICHAŁ SYROWATKA vs vs CESAR DAVIC CRENZ MAROS PACAN RAFAŁ JACKIEWICZ ŁUKASZ GWOREK vs vs TBA ZOLTAN KOVACS

RING BULLETIN 62 KALENDARZ CZERWIEC 2013 ROK 15.06.2013 29.06.2013 ŁUKASZ JANIK Ostróda, Polska vs WBO European wagi półciężkiej TBA PAWEŁ GŁAŻEWSKI vs MACIEJ MISZKIN MEHDI AMAR vs TBA WBO Inter – Continental wagi piórkowej: KAMIL ŁASZCZYK vs KRZYSZTOF KOPYTEK OLIVIER LONTCHI vs TBA KRZYSZTOF SZOT vs 21.06.2013 MICHAŁ CHUDECKI Moskwa, Rosja KAMIL SZEREMETA WBC wagi junior ciężkiej: vs KRZYSZTOF WŁODARCZYK ISMAIL TEBOJEW vs RAKHIM CHAKHKIEV MARCIN SIWY vs TBA

22.06.2013 TOMASZ DUSZAK New York, USA vs WBA World wagi półśredniej: TBA PAUL MALIGNAGGI vs MICHAŁ CIEŚLAK ADRIEN BRONER vs TBA JOHNATHON BANKS vs Mashantucket, USA WBA World wagi średniej: WBC wagi super średniej: vs SAKIO BIKA MATTHEW MACKLIN vs MARCO ANTONIO PERIBAN

Jacksonville, USA GRZEGORZ PROKSA Znajdź nas na: vs www.facebook.com/Ring Bulletin SERGIO MORA

RING BULLETIN 63