LISTOPAD 2016 Gazeta internetowa poświęcona jazzowi i muzyce improwizowanej ISSN 2084-3143 TOP NOTE Jachna / Mazurkiewicz / Buhl – Dźwięki ukryte Rozmowy: Krzysztof Ronnie Burrage Kobyliński Krzysztof Lenczowski Zwiedzanie świata od muzycznej strony fot. Kuba Majerczyk Od Redakcji redaktor naczelny Piotr Wickowski [email protected] „Jest tu miejsce na wycieczki w głąb tradycji, a także dalekie wyprawy w przyszłość. Jest muzyka folkowa, jest i klasyczna. Na jednej scenie spotykają się kultury z prze- ciwległych krańców świata”. O czym mowa? Taki jest jazz – według Cezarego Ścibior- skiego, który przybliża w tym numerze JazzPRESSu koto – instrument coraz częściej pojawiający się w zachodniej muzyce. Autor rubryki Wszystkie drogi prowadzą do Bitches Brew stawia przy okazji ważne pytania: o granice jazzu i czy w ogóle one istnieją. Z pewnością nie brakuje takich, dla których jazz mieści się w mniej lub bardziej określonych terytoriach. Dla nich każdy muzyk, który obszary graniczne przekra- cza, zapuszczając się dużo dalej, powinien ponieść przykładną karę. Tylko czy taka postawa nie przynosi gatunkowi więcej szkód niż korzyści? „Wprowadzenie do jazzu tak egzotycznego instrumentu – a koto zdecydowanie się do nich zalicza – sprawia, że jazz na tym korzysta. Tak jak i my wszyscy korzystamy w zetknięciu się z innymi, nawet bardzo odmiennymi, kulturami” – argumentuje Cezary Ścibiorski. Korzystaj- my zatem i bądźmy „bezgranicznie jazzowi” – w myśl hasła, które codziennie można usłyszeć w audycjach RadioJAZZ.FM. Może jedyną granicą, przy której warto się zatrzymywać, jest tylko granica między muzyką dobrą i złą? Dobrą tak opisuje w listopadowej odsłonie rubryki Take 5 piani- sta i filozof muzyki Piotr Orzechowski: „Nie może być w niej miejsca na fałsz, na ko- piowanie czyjegoś zamysłu, na podciąganie porażek do miana zamysłu artystyczne- go czy na zatracanie się. Wszystkie niedoskonałości lub też doskonałości nie mogą w takiej muzyce stanowić punktu docelowego, a najwyżej środek do jego osiągnięcia”. Miłej lektury! 4| SPIS TREŚCI 3 – Od Redakcji 4 – Spis treści 6 – Porterety improwizowane 7 – Take5, czyli 5 pytań do Piotra Orzechowskiego 9 – Wydarzenia Bob Dylan promuje Nobla, choć wcale tego nie chciał… 16 – Płyty 16 Pod naszym patronatem 20 Top Note Jachna / Mazurkiewicz / Buhl – Dźwięki ukryte 24 Recenzje Łukasz Borowicki Quartet – Wandering Flecks The Forest Tuner – Tunes Marek Walarowski Trio, Wojciech Lichtański – Colours Of The Night Orange Trane, Soweto Kinch – Interpersonal Lines Katarzyna Borek – Space In Between Świętoński i Łuka – ChopinIN Damięcka, Bertazzo-Hart, Urowski, Allen – Monk’s Midnight The Bad Plus – It’s Hard Madeleine Peyroux – Secular Hymns Wadada Leo Smith – America’s National Parks Jukka Perko Avara – Invisible Man David Helbock Trio - Into the Mystic Michel Benita Ethics – River Silver Giovanni Guidi, Gianluca Petrella, Louis Sclavis, Gerald Cleaver – Ida Lupino Emile Parisien Quintet – Sfumato Mount Meander – Mount Meander Don Cherry, John Tchicai, Irène Schweizer, Léon Francioli, Pierre Favre – Musical Monsters Michael Wollny & Vincent Peirani – Tandem 59 – Koncerty 59 Przewodnik koncertowy 64 Morza szum, ptaków śpiew i… różnorodny bardzo jazz 68 Dżamborka A.D. 2016 – subiektywny przegląd 73 Wielki Zderzacz Hadronów 75 (Nie)przypadkowe spotkania 77 Dwie strony wirtuozerii 80 Jedna scena, kilka jazzowych pokoleń 84 Jesienne niespodzianki 89 – Rozmowy 89 Krzysztof Kobyliński Zwiedzanie świata od muzycznej strony 99 Ronnie Burrage Nie jestem metronomem 108 Krzysztof Lenczowski Cały ten jazz! MEET! 118 – Słowo na jazzowo 118 Moja osobista szafa grająca Ciemna strona człowieka, czyli włóczęgi nocy 120 Złota Era Van Geldera Stanley Turrentine – A Bluish Bag Stanley Turrentine – The Return Of The Prodigal Son 123 Wszystkie drogi prowadzą do Bitches Brew Kęs egzotyki – koto 126 Kanon Jazzu Buckshot LeFonque – Buckshot LeFonque 128 My Favorite Things (or quite the opposite…) Listopad 130 – Pogranicze 130 Down the Backstreets Slum Village – Fantastic, vol. 2 132 Program zrekompensował wady 137 – Redakcja F L P a www.jazzpress.pl 6| Porterety improwizowane aw Czaja aw ł rys. Jaros rys. JazzPRESS, listopad 2016 7 5 pytań do Piotra Golec Adam fot. Orzechowskiego Profesjonalizm to wiara w swój przekaz Piotr Wickowski: Nad czym obec- nie najintensywniej pracujesz? Piotr „Pianohooligan” Orzechow- ski: Nad moim nowym solowym al- bumem, który będzie niejako pod- sumowaniem tego, co do tej pory udało mi się osiągnąć w impro- szuka – wypatruje się go gdzieś na wizacji fortepianowej, a zarazem zewnątrz, na przykład w tym ja- wielkim otwarciem na przyszłe ar- kiego sprzętu używasz, jak traktu- tystyczne kroki. Będzie to cykl 24 ją cię inni lub, ile aktualnie zara- preludiów i improwizacji, opowia- biasz. Tymczasem dla mnie praw- dających na różne sposoby o tym, dziwy profesjonalizm to wiara co w jazzie wydaje mi się najważ- w swój przekaz, umocowana na niejsze, a więc o szczerym wyborze, własnym merytorycznym przy- o odpowiedzialności w wolności, a gotowaniu i wewnętrznej gwa- także o tym wszystkim, co leży po- rancji autentyczności swoich ar- między pojęciem spontaniczno- tystycznych posunięć. Gdy muzyk ści a dojrzałości. Przygotowuję też to ma, wtedy można zacząć mó- nowy program Dziady, który zrea- wić o profesjonalizmie. Kogoś ta- lizujemy wspólnie z High Defini- kiego można bez problemu zapra- tion Quartet, Williamem Basin- szać wszędzie, może nawet grać na skim, Fenneszem, Robertem Ri- byle czym, wyglądać byle jak i ni- chem i Krzysztofem Knittlem już komu to nie powinno przeszka- 15 listopada w ICE Kraków. dzać, bo to już jest muzyk zawo- Kiedy zacząłeś uważać się za profe- dowy. Ja wciąż nad tym pracuję, sjonalnego muzyka? bo właśnie to obrałem za cel – po- Tego profesjonalizmu długo się łączenie warsztatu z szeroko po- 8| jętą szczerością. Gdy się to uzy- czone jest wielką odpowiedzial- ska, cała reszta zaczyna przycho- nością. Zależy też czy mówimy dzić sama. Nie widzę powodu, dla o wzorze atrakcyjności w danej którego miałbym oceniać, czy taki epoce, czy staramy się wyodręb- profesjonalizm już osiągnąłem, nić twierdzenie generalne. W Pro- czy wciąż mi do niego daleko; taki methidionie Norwid pisał, że przy- wniosek mógłby mnie tylko zaha- szłą sztukę polską nie widzi ani mować. „jako zabawki, ani jako nauki” i Na jakich fortepianach lubisz naj- wydaje mi się, że w tych dwóch bardziej grać? przypadkach moglibyśmy ze spo- Przyzwyczaiłem się każdorazo- kojem serca uznać taką muzykę wo dostosowywać do sytuacji i z za złą. Dobra muzyka to zaś taka, tej perspektywy każdy instrument która w swoim przekazie wywyż- jest dla mnie wyzwaniem, stawia- sza wartości zrodzone dzięki woli ną przede mną poprzeczką. Każ- indywiduum poruszającego się dy fortepian jakby nalega, by wy- w sferze wolności. Nie może być korzystać coś specjalnego z jego w niej miejsca na fałsz, na kopio- brzmienia i gdy pianista będzie wanie czyjegoś zamysłu, na pod- na to głuchy, odbije się to na jego ciąganie porażek do miana zamy- muzyce podczas koncertu. Trze- słu artystycznego, czy na zatraca- ba być bardzo cierpliwym i wyro- nie się. Wszystkie niedoskonało- zumiałym, żeby taką cechę wysły- ści lub też doskonałości nie mogą szeć i wykorzystać w swojej grze, w takiej muzyce stanowić punktu wchodząc w pewnego rodzaju so- docelowego, a najwyżej środek do jusz z niedoskonałościami instru- jego osiągnięcia. mentu. Ciężko mi w tym kontek- Czym różni się, według ciebie, ście wskazać na konkretne marki, JazzPRESS od innych periodyków które najbardziej cenię, bo ja lubię muzycznych? wyzwania; najdroższe fortepiany Na pierwszy rzut różni się tym, że na rynku często wygładzają prze- nie wyznaczył sobie wyraźnego kaz i unifikują różne podejścia pia- profilu zainteresowania, na przy- nistów do instrumentu. To szeroki kład tylko jazz współczesny lub tyl- temat, ale myślę, że praktyka estra- ko wielkie nazwiska. Umiejętność dowa weryfikuje wszystko. balansowania między tymi dwo- Gdzie, twoim zdaniem, przebie- ma światami jest bardzo ważna i ga granica między muzyką dobrą i sądzę, że w praktyce okaże się rów- złą? nież owocna. Oczywiście życzę w To niezwykle trudne pytanie, na tym powodzenia i dziękuję za za- które udzielenie odpowiedzi obar- proszenie do rozmowy. Wydarzenia JazzPRESS, listopad 2016 9 BOB DYLAN PROMUJE NOBLA, CHOĆ WCALE TEGO NIE CHCIAŁ… Rafał Garszczyński [email protected] iele razy pisałem o przy własnym biurku w otoczeniu tym, że Bob Dylan jest kilku półek z książkami. Komu za- Wnajlepszym kandyda- tem przyznawać naukowe Noble? tem do tej nagrody. Choć trudno Zespołom, uczelniom, komercyj- wybrać całkowicie nym instytutom sensowne kryteria. badawczym, do- Naukowe nagrody broczyńcom i me- Nobla w zasadzie cenasom, którzy za straciły sens. Wca- badania zapłaci- le nie dlatego, że li, czy firmom, któ- obecnie sens naj- re je sfinansowa- ważniejszych od- ły, licząc na zyski kryć rozumieją w z przyszłych pro- pełni tylko ci, któ- duktów? O nagro- rzy sami nad nimi dzie pokojowej na- pracowali. Nagro- wet nie wspomi- dy Nobla tradycyjnie przyznawa- nam, bo ta od zawsze miała cha- no naukowcom, którzy coś odkryli. rakter polityczny. Dziś już w zasadzie nie są możliwe Literacka nagroda Nobla też by- ważne badania naukowe, zarówno wała polityczna, a część jej laure- teoretyczne, jak i praktyczne, któ- atów bywała nawet zaskoczona re prowadzi się w pojedynkę w za- faktem, że w Szwecji ktoś o nich ciszu laboratorium, w garażu albo słyszał. Za co zatem przyznawać 10| Wydarzenia literackiego Nobla? Za ilość sprze- na myślało wielu fanów, czytelni- danych
Details
-
File Typepdf
-
Upload Time-
-
Content LanguagesEnglish
-
Upload UserAnonymous/Not logged-in
-
File Pages138 Page
-
File Size-