Johnny Winter Roots Kate Bush 50 Words for Snow Wilco the Whole

Johnny Winter Roots Kate Bush 50 Words for Snow Wilco the Whole

�������������������������� pop/rock Johnny Winter Kate Bush Wilco Roots 50 Words For Snow The Whole Love Megaforce Records 2011 Noble & Brite Ltd. 2011 dBpm Records 2011 Muzyka: §§§§¨ Muzyka: §§§¨¨ Muzyka: §§§§¨ Realizacja: §§§§¨ Realizacja: §§§§¨ Realizacja: §§§§¨ Mistrz slide’owej gitary znów w do- Jeśli to nie jest najnudniejsza płyta Komuś, kto dotąd nagrań Wilco nie brej formie. Nie tylko słyszymy popiso- Kate Bush, to przynajmniej plasuje się słyszał, polecam na początek dwupły- we, choć nieco wolniejsze niż dawniej, w czołówce. Otwierające „Snow(ake” towy album „Being +ere” z 1996 roku. solówki, ale też powrócił znany głos. uśpiło mnie przy pierwszym odtworze- Sporo tam nastrojów przypominających W repertuarze sprawdzone kompozy- niu, więc nie mogłem wysłuchać kolej- +e Rolling Stones z najlepszego okresu. cje, na których słynny albinos ćwiczył nych nagrań. Dopiero za drugim podej- Nowa propozycja zespołu – „+e Whole umiejętności. Jest temat „Got My Mojo ściem – po mocnej kawie – pokonałem Love” – zawiera wyłącznie utwory uta- Working”, wylansowanay przez Mud- całość. lentowanego lidera, Je,a Tweedy. Dale- dy Watersa. Jest „Maybelline” Chucka Nie twierdzę, że było aż tak źle, ale jak ko jej jednak do wydawnictwa sprzed Berry’ego. Na początek jednak „T-Bone na artystkę, której zawdzięczamy „Wu- kilkunastu lat. Shu'e”, wprowadzający w nostalgiczną thering Heights” i wiele innych wspania- W soczyste rockowe rytmy, grane na atmosferę albumu. łości, zdecydowanie zbyt blado. Gdyby ogół przy akompaniamencie akustycz- Kompozycje pochodzą z połowy ubie- nie Elton John, który fantastycznie oży- nej gitary, wkradł się tym razem grun- głego stulecia. Mimo że ograne, udało wił kompozycję „Snowed In At Wheeler ge’owy klimat. Niektóre nagrania „za- się je uwspółcześnić. Zasługa to zarów- Street”, ocena byłaby jeszcze niższa. Ale brudzono” szumami i przesterowaniami. no sprawnej ekipy realizatorskiej, jak przynajmniej dla tej piosenki warto al- Szkoda, bo głos wokalisty jest na tyle i zdolnych wykonawców. Johnny Winter bumu posłuchać. Trochę też po to, aby wciągający, że nie potrzebuje dodatko- zaprosił bowiem do studia znanych go- przypomnieć sobie uroczy głos Kate. wych atrakcji. W balladzie „Sunloathe” ści. Wspomniany utwór „T-Bone Shu'e” I wreszcie dla jeszcze jednego wyjątkowe- dodano jakieś dziwne dźwięki do pod- nadaje płycie tempo nie tylko dzięki go gościa. Jest nim Steve Gadd – najbar- kładu instrumentalnego. Po niej jest gitarze Wintera. Błyszczą w nim także dziej rozchwytywany sesyjny perkusista „Dawned On Me”, też z przesterowaniem solówki Sonny’ego Landretha. Z kolei w muzyce rozrywkowej. Grał z najwięk- na powitanie. Taka konwencja. Liderowi w „Done Somebody Wrong” pojawia się szymi. Duet Simon i Garfunkel oraz Bar- spodobała się zabawa dźwiękiem, a kole- lider Gov’t Mule, Warren Haynes. Ma- bra Streisand to tylko część gwiazd, któ- dzy musieli się w nią włączyć. my też bluesowy duet Derecka Trucksa re gościły go w studiu lub na scenie. Na Na szczęście Tweedy nadal potra- (slide w „Dust My Broom”) z Susan Te- „50 Words For Snow” słynny pałkarz zaserwować sympatyczną, akustyczną deschi (gitara i śpiew w „Bright Lights, trochę się marnuje, bo wolno płynące balladę, gdzie na pierwszym planie są Big City”). A gdyby komuś zabrakło jaz- kompozycje nie wymagają szczególnych jego głos i gitara („Open Mind”). Umie zowych elementów, to w „Come Back umiejętności, jednak tu i ówdzie coś też pożartować, jak w „Capitol City”. Baby” może posłuchać Johna Medeskie- z jego talentu udało się przemycić. ■ Wreszcie – stać go na „Whole Love”, czy- go. Nie byłoby jednak kompletu bez bra- li świetnie zaaranżowany i wpadający ta lidera, Edgara. Ten gra na saksofonie w ucho utwór tytułowy. Ciekawego w „Honky Tonk”. A wszystko trzyma materiału jest tu więcej. Nic dziwnego. w ryzach Johnny Winter, który mimo W końcu to Wilco. Tyle że nie w szczyto- podeszłego wieku pozostaje w świetnej wej formie. ■ formie. ■ Grzegorz Walenda Grzegorz Walenda Grzegorz Walenda 86 �������������������������������������� 86-87 rec pop-rock.indd 86 1/31/12 10:31:06 AM �������������������������� pop/rock Pati Yang Lenny Kravitz Mastodon Wires And Sparks Black And White America The Hunter EMI 2011 Roadrunner Records 2011 Roadrunner Records 2011 Dystrybucja: Warner Music Muzyka: §§§¨¨ Muzyka: §§§§¨ Muzyka: §§§§¨ Realizacja: §§§¨¨ Realizacja: §§§¨¨ Realizacja: §§§§¨ „Nasz człowiek w Londynie”, czyli Nie ma jak czasy „Let Love Rule” (wy- Trzynastominutowa kompozycja za- Patrycja Hilton, znana lepiej jako Pati strzałowy debiut) czy „Mama Said” (roc- mykająca poprzedni album grupy Ma- Yang, powoli odchodzi od kojarzonego kowa perełka). Ale i na „Czarno-białej stodon to, moim zdaniem, jedno z naj- z jej twórczością trip hopu. Na „Faith, Amerce” każdy fan Kravitza znajdzie coś lepszych rockowych nagrań ostatnich lat. Hope + Fury” z 2009 roku było go mniej dla siebie. Tym bardziej, jeśli miał okazję A już z pewnością w kategorii progresyw- niż na „Silent Treatment” z 2005. Na posłuchać go na niedawnym warszaw- nego, ciężkiego rocka. Słuchając jej raz najnowszym krążku nie słychać go już skim koncercie. za razem, nie przestawałem się zastana- w ogóle. Niestety, najnowszy album słynnego wiać, co też Amerykanie zaproponują na Zamiast wolnych, niepokojących bi- rockmana nie jest taki, jak pierwszy, kolejnej płycie. I oto nadeszła odpowiedź: tów „Wires And Sparks” wypełniają który podbił nasze serca i daleko mu album „+e Hunter”. dominujące syntezatory, proste rytmy do „Mama Said”. Wprawdzie słyszymy Piąty longplay Mastodona jest pierw- i przestrzenne wokale. We fragmentach, wszystkie firmowe zagrywki: łatwo roz- szym spoza cyklu ich płyt odpowiadają- takich jak singlowy „Near to God”, mu- poznawalny wokal i charakterystycz- cych poszczególnym żywiołom. Przynosi zyka przenosi się wprost w rejony elek- ne gitarowe riffy, ale czegoś brakuje. zatem kilka zmian. Nie jest zwartym tek- tronicznego popu. Szczęśliwie, elek- Owszem, bywa świetnie. Przykładem stowo „concept albumem”, a wypełniające tro-pop w wersji Yang nie jest znanym „Life Ain’t Ever Better Than It Is Now” go kompozycje mają bardziej „piosenko- z komercyjnego radia produktem mu- (jeden z ciekawszych kawałków); nieźle wą” strukturę niż rockowe suity z czasu zykopodobnym. Wokalistka nie popa- pulsują też „Everything” i utwór tytu- „Crack the Sky”. Utwory takie jak „Curl da w banał ani nie modyfikuje swojego łowy. A jeśli ktoś tęskni za miłosnymi of +e Burl” nawiązują raczej do klasycz- głosu, by brzmieć jak cyborg. Innymi balladami, ma „Looking Back On Love”. nego, brudnego hard rocka niż pełnego słowy, nawet w takiej formie potrafi Mimo to nowe piosenki Kravitza nie po- połamanych rytmów i niesztampowych poruszać się z pewną klasą! Ale czy ta rywają tak, jak wcześniejsze propozycje. melodii eksperymentalnego grania. Co zmiana stylistyczna to krok w dobrym Szkoda, bo muzyk napracował się więcej, tytułowa piosenka okazuje się kierunku? w studiu. Grał na kilku instrumentach nastrojową balladą, dedykowaną pamięci Roman Polański skarżył się kiedyś, że i jest współautorem większości kom- brata Brenta Hindsa. Czyżby Mastodon najłatwiejszym sposobem na zwiększe- pozycji. postanowił złagodzić swój styl? nie grona sympatyków jego filmu jest W tekstach sporo o sobie opowiada, Nawet jeśli prog-rockowych elemen- nakręcenie kolejnego. Po premierze no- jest więc okazja, aby lepiej go poznać. tów jest tu mniej, to nie znaczy, że pano- wego obrazu zawsze słyszy: „poprzedni Zaprosił nawet do wspólpracy gwiazdy wie poszli na łatwiznę czy zmienili się nie film Polańskiego był lepszy”. Niestety, hip-hopu – Jaya-Z i DJ Military („Boon- do poznania. Niejednokrotnie na „+e właśnie takie odczucia mam względem gie Drop”) oraz Drake’a („Sun(ower”). Hunter” pojawiają się charakterystycz- Pati Yang. Może część słuchaczy z za- Mimo to chciałoby się więcej magii. ne złożone partie gitar i szalone pasaże dowoleniem przyjmuje przebieg jej mu- W końcu to Kravitz. ■ perkusyjne Branna Dailora. Również zycznej drogi. Ja zaliczam się do grona współgranie trzech wokali nie pozosta- tych, którzy woleli, gdy tworzyła lawi- wia złudzeń: „+e Hunter” to stary dobry rujący w stronę nowoczesnego jazzu Mastodon. ■ trip hop. ■ Bartosz Szurik Grzegorz Walenda Bartosz Szurik HiFi i Muzyka 2/12 87 86-87 rec pop-rock.indd 87 1/31/12 10:31:08 AM.

View Full Text

Details

  • File Type
    pdf
  • Upload Time
    -
  • Content Languages
    English
  • Upload User
    Anonymous/Not logged-in
  • File Pages
    2 Page
  • File Size
    -

Download

Channel Download Status
Express Download Enable

Copyright

We respect the copyrights and intellectual property rights of all users. All uploaded documents are either original works of the uploader or authorized works of the rightful owners.

  • Not to be reproduced or distributed without explicit permission.
  • Not used for commercial purposes outside of approved use cases.
  • Not used to infringe on the rights of the original creators.
  • If you believe any content infringes your copyright, please contact us immediately.

Support

For help with questions, suggestions, or problems, please contact us