68 MIEJSCA Z HISTorią Gdzie zginął „Antek Rozpylacz” Katarzyna Dzierzbicka W Alejach Jerozolimskich w Warszawie, tuż obok sklepu „Vitkac”, wisi czarna tablica upamiętniająca „Antka Rozpylacza”. Wyryty na niej napis jest jednak mylący. Antoni Godlewski zginął około 300 metrów dalej. Miał 21 lat i nie był studentem medycyny. ntoni Szczęsny Godlew- rzony w 1944 roku. Szkoła Powszechna ski urodził się w Warsza- Towarzystwa Ziemi Mazowieckiej to wie 11 stycznia 1923 roku. dziś Gimnazjum i Liceum im. Narcy- Był synem Franciszka zy Żmichowskiej. W 1937 roku ojciec AGodlewskiego – wysokiego urzędni- przeniósł Antoniego do Zakładu Nauko- ka państwowego II RP, w latach 1927– wo-Wychowawczego Ojców Jezuitów –1933 wicewojewody nowogródzkiego, w Chyrowie koło Przemyśla, dziś leżą- 1934–1937 wicewojewody warszaw- cym na terenie Ukrainy. Askiego i 1937–1939 starosty powiatu warszawskiego. Po powrocie z Nowo- Łowca snajperów gródka Franciszek i Aniela Godlew- W czasie okupacji Antoni Godlew- Dzierzbicka Katarzyna Fot. scy wraz z synem ponownie zamiesz- ski studiował na Tajnej Politechnice kali w Warszawie, w al. Przyjaciół 3a. Warszawskiej. Omyłkowa informacja W 1942 roku rodzina została wyrzucona z tablicy pamiątkowej o studiach me- plutonowy podchorąży batalionu „So- z mieszkania przez Niemców. Państwo dycznych wzięła się najprawdopodob- kół”. Jego wspomnienia, jak również Godlewscy przenieśli się na ul. Mar- relacje pozostałych cytowanych prze- szałkowską 91 m. 19. Budynek ten zo- ze mnie kolegów „Antka Rozpylacza” stał zniszczony w czasie wojny. Dziś z czasów II wojny światowej, zostały w jego miejscu stoi biurowiec. Zbu- utrwalone na taśmach Archiwum Hi- dowane pod koniec lat trzydziestych storii Mówionej Muzeum Powstania XX wieku kamienice w al. Przyjaciół Warszawskiego. przetrwały za to wojenną zawieruchę. Antoni Godlewski był w swoim ba- W czasie okupacji mieszkali w nich talionie bohaterem, docenianym za od- Niemcy, po wojnie zaś wprowadzili się Dzierzbicka Katarzyna Fot. wagę – zabił osiemnastu niemieckich do nich przedstawiciele komunistycz- snajperów, zwanych przez powstańców nych władz i pracownicy Urzędu Bez- niej stąd, że część kolegów z batalionu „gołębiarzami”, bo strzelali z niewidocz- pieczeństwa. była przekonana, że Antoni kształcił się nych miejsc na dachach budynków. „To Początkowo Antoni uczęszczał do właśnie na tym kierunku. był najbardziej bojowy chłopak. Nam się Prywatnej Szkoły Powszechnej To- W trakcie Powstania Warszawskiego wydawało, kto jak kto, ale jemu w ży- warzystwa Ziemi Mazowieckiej przy Antoni Godlewski walczył w stopniu ciu się nic nie może stać” – wspominała ul. Klonowej 16 (uczniami tej szkoły kaprala w batalionie „Sokół” zgrupo- „Antka Rozpylacza” łączniczka batalio- byli też m.in. Tadeusz Zawadzki „Zoś- wania AK „Sarna”. Pseudonim nada- nu „Sokół” Teresa Wenta „Lipa”. Prze- ka” i Jan Rodowicz „Anoda”), a następ- no mu po tym, jak zdobył „rozpylacz”, padali za nim młodsi żołnierze, ale prze- nie do Gimnazjum Wojciecha Górskie- czyli brytyjski pistolet automatyczny de wszystkim cieszył się dużą sympatią go przy ul. Hortensji. W 1939 roku ulica Sten. Tą pomalowaną na zielono bronią wśród dziewcząt. „Bardzo, bardzo od- ta została przemianowana na ul. Wojcie- „wyprawiał niesamowite rzeczy. Masę ważny. Bardzo sympatyczny, bardzo ko- cha Górskiego. Budynek gimnazjum, Niemców utłukł” – mówił o „Antku leżeński i bardzo, bardzo przystojny. [...]. który stał pod numerem 2, został zbu- Rozpylaczu” Jan Lissowski „Robak”, Nieprawdopodobnie odważny chłopiec, MIEJSCA Z HISTorią 69 ulubieniec wszystkich. Świetny chłopiec, Przy wspomnianej ulicy Nowogrodz- z nim zginął powstaniec o pseudonimie doskonały kolega, świetny żołnierz” – kiej 5 m. 11, na pierwszym piętrze – „Staś”, który próbował sięgnąć po stena mówiła o Antonim Godlewskim Alicja w dużym, środkowym pokoju miesz- leżącego obok ciała Antoniego Godlew- Janiszewska „Hanka”. kania rtm. Władysława Olszowskiego skiego. Od 1942 roku chłopak nocował za- – mieścił się sztab batalionu szturmo- Według spisanej w 1996 roku relacji zwyczaj u znajomych rodziny na Saskiej wego „Sokół”. Na współczesnym bu- przyjaciela „Antka Rozpylacza” – Ste- Kępie, w okolicach ul. Francuskiej. Ten dynku pod numerem 1/3/5, gdzie swoją fana Dorocińskiego „Maćka”, batalion czas wspomina Jadwiga Wasiluk „Jaga”, siedzibę ma Ministerstwo Pracy i Poli- „Sokół” miał zdobyć „Cafe Cristal”, ka- łączniczka „Sokoła”: „ on u nas pomiesz- tyki Społecznej, znajduje się pamiąt- wiarnię znajdującą się na rogu ul. Bra- kiwał, bo mama jego, pani Aniela, bała kowa tablica. ckiej 16 i Alej Jerozolimskich 10. Dziś się, że w centrum Warszawy [...] wyjdzie to siedziba „Orbisu” ze znajdującym się gdzieś i go złapią, więc on raczej u nas na jej dachu słynnym neonem w kształcie mieszkał. On sobie w dzień gdzieś wy- globusa. Antoni miał osłaniać kolegów chodził, ale zawsze wieczorem wracał. z batalionu. Kiedy wychylił się z bra- Taki mały pokoiczek miał i tam pani God- my, padła seria z niemieckiego ciężkie- lewska nieraz spała”. Antoni Godlewski go karabinu maszynowego, ulokowane- wymyślił dla Jadwigi pseudonim: „Mó- go w „Cafe Otto”, kawiarni znajdującej wił: »Bez Baba, ale Jaga« – się w Alejach Jerozolimskich 26 (obec- i tak zostało”. Jadwiga Wa- Dzierzbicka Katarzyna Fot. nie nr 42), po przeciwnej stronie ulicy. siluk opowiada również, jak Przebieg zdarzeń opisanych przez „Mać- wyglądały ostatnie godziny ka” wydaje się jednak najmniej prawdo- przed wybuchem Powstania podobny. Przede wszystkim dlatego, że Warszawskiego: „ przyszedł nie było go na miejscu w chwili śmierci adiutant ojca »Antka Roz- „Antka Rozpylacza”. „Maciek” opowia- pylacza«”, który był przy dał również, że Antoni zginął od kuli, któ- »Monterze« [chodzi o płk. ra trafiła gow głowę, co nie było prawdą. Antoniego Chruściela], Według innych relacji, batalion „So- zawiadomić, żeby Antoś kół” wraz z batalionem „Bełt” miał za- nie wychodził nigdzie, bo atakować niemiecką placówkę w Alejach Powstanie rozpocznie się Jerozolimskich 25 (obecnie nr 31/33). o godzinie siedemnastej. Antek mówił: Towarzyszami walk „Antka Roz- Antoni Godlewski pierwszy wysunął się „»Jaga«, ty pędź prędko, zawiadamiaj. pylacza” byli trzynastoletni żydowski przed bramę i wtedy z „Cafe Otto” pad- Na kartce napisał mi […] adresy kole- goniec Zalman Hochman – znany pod ły strzały z ckm. „Leżał nawet w takim gów i pobiegłam. To był wtorek, pamię- pseudonimami „Miki”, „Miki Bandyta” miejscu, że trudno go było ściągnąć. Ja- tam, deszcz zaczął padać, ale popędzi- i konspiracyjnym nazwiskiem Zenon kaś łączniczka zgodziła się i ściągnęła go łam. Maciek Dorociński [właśc. Stefan Borkowski – oraz sympatia Antonie- z tego miejsca, narażając bardzo swoje Dorociński »Maciek«], jeszcze inni, za- go, łączniczka Antonina Grzybowska życie” – wspomina Irena Ładak „Tere- wiadomiłam i wróciłam. [...] Oni się już „Nina”, która czyściła broń, dostarczała sa”, sanitariuszka batalionu „Sokół”. Tą ubrali odpowiednio do Powstania. Buty amunicję i ładowała magazynki. łączniczką była „Nina”. „Antka Roz- myśliwskie sznurowane, bryczesy, jakaś pylacza” trafiły w pierś trzy niemieckie kolorowa chustka na szyję, z fasonem. Śmiertelne kule kule. „Nie widziałam, jak zginął. Ale Ale [Antek] nie chciał mnie wziąć, po- Okoliczności śmierci Antoniego God- wiedział, że mam być z panią Godlewską. lewskiego nie da się odtworzyć z abso- Więc się zgłosiłam do innego na Piusa lutną pewnością ze względu na rozbież- [Piusa XI to obecnie ul. Piękna], tam był ności w relacjach kolegów z batalionu. taki oddział. [...] Niemcy weszli w nocy, Osoby, których zeznania spisano po wieczorem późnym na nasze podwórko. wojnie, nie były naocznymi świadka- Mnie nie było akurat, bo przeprowadza- mi zdarzenia. Nie sporządzono rów- łam ludzi na Piusa od nas. Wtedy An- nież oddziałowych dokumentów do- Dzierzbicka Katarzyna Fot. tek już widział, że jednak nie popuszczę tyczących akcji. Wiadomo, że „Antek i będę dalej biegała, to mówi: »To lepiej Rozpylacz” poległ 8 sierpnia 1944 roku będziesz pod moją opieką na Nowogrodz- ok. 16.00 przed kamienicą w Alejach kiej«, bo tam zorganizowali oddział”. Jerozolimskich 23 (obecnie nr 29). Wraz 70 MIEJSCA Z HISTorią w nocy przyszła do oddziału [...] jego narzeczona, bo z nim razem była w na- szym oddziale, już wiedziałam, że An- tek zginął, więc spytała się: »Jak jesteś wolna teraz, chcą, żebyś poszła ze mną po zwłoki Antka«” – wspomina Alicja Janiszewska „Hanka”. I dodaje: „Jak myśmy poszły wieczorem, to oni już leżeli w bramie, jakoś [ich] ściągnięto [...]. Zwłoki chłopców Nina [...] z kole- gami ściągnęła do bramy bosakiem, bo w bramie stał bosak od pożaru. Ściąg- surowych, zmęczonych twarzach płynę- nęli i myśmy później dalej też wlokły ły łzy. Peżetki rękami usypały mogiłę”. [je] w ten sam sposób, bo jeszcze „Peżetkami” zwano członkinie referatu przez podwórko też bosakiem, żeby Pomocy Żołnierzowi, w skrócie PŻ. Ko- nas nie było widać. Ciągnęłyśmy na biety te roztaczały opiekę nad powstań- podwórko, za pasek tak zaczepiłyśmy cami, a także organizowały żywność, i ciągnęłyśmy. Przeniosłyśmy je. [...] szyły ubrania itp. Jak wspominała mat- Na noszach go niosłyśmy, to znaczy ka Antoniego Godlewskiego, msza po- Nina, Jana [prawdopodobnie chodzi lowa odbyła się „przy akompaniamencie o Jadwigę Wasiluk „Jagę”], ja i Grze- huku rozrywających się granatów, ter- siu [być może strzelec Michał Majew- kotu karabinów maszynowych i wybu- ski „Grześ” z I kompanii szturmowej chów bomb”. batalionu „Sokół”], tak chyba miał na Dzierzbicka Katarzyna Fot. Pogrzeb „Antka Rozpylacza” zapa- imię kolega, który przyszedł
Details
-
File Typepdf
-
Upload Time-
-
Content LanguagesEnglish
-
Upload UserAnonymous/Not logged-in
-
File Pages4 Page
-
File Size-