w numerze 3 Rzeź Woli 18 Suwalski Katyń Katarzyna Wojciechowska Maciej Gelberg 8 W Powstaniu Warszawskim 22 Międzynarodowy Dzień Pamięci walczyliśmy dla przyszłych pokoleń o Zagładzie Romów i Sinti Norbert Nowotnik Monika Bąk 10 „Walczyli, na Boga, lepiej niż my” – 25 18. cud świata – czyli Bitwa Niemcy o Powstaniu Warszawskim Pomnik na Skwerze Pamięci Ofiar Warszawska pełna kontrowersji Waldemar Kowalski Rzezi Woli FOT. ALINA NOWACKA Michał Elmerych 15 Generał SS Heinz Reinefarth – 31 Granaty konspiracyjnej produkcji BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW historia nigdy nieosądzonej zbrodni Wojciech Weiler I OSÓB REPRESJONOWANYCH Norbert Nowotnik Redakcja ul. Wspólna 2/4, 00-926 Warszawa e-mail: [email protected] Wybuch Powstania Warszawskiego nie za- skoczył Niemców, ale postawa wal czących Redaktor odpowiedzialny za wydanie: o oswobodzenie miasta członków ruchu Monika Bąk tel. (22) 661 87 45 opo ru – niezależnie od informacji rozgła - e-mail: [email protected] sza nych przez niemiecką propa gan dę – na niejednym żołnierzu Wehrmachtu zrobiła Współpraca reporterska: Alina Nowacka wrażenie. W zachowanych rela cjach mo wa Redakcja tekstów: Wojciech Lewicki m.in. o trudzie codziennej wal ki w warun- Korekta: Dariusz Saracyn kach bitwy miejskiej oraz dramacie war - szawskich cywilów. Archiwalne numery „Kombatanta” dostępne są na stronie www.udskior.gov.pl 10 Wydawca: W lipcu 1945 r. z rąk Sowietów zginęło Urząd do Spraw Kombatantów blisko 600 mieszkańców Suwalszczyzny. i Osób Represjonowanych Zabito ich bez sądu, w nieznanych oko - ul. Wspólna 2/4, 00-926 Warszawa centrala tel. (22) 661 81 11 licznościach. Nigdy nie osądzono spraw - punkt informacyjny tel. (22) 661 81 29 ców, nie znamy miejsca pochówku ofiar. (22) 661 87 06, www.udskior.gov.pl Obławę augustowską nazywa się „Małym 18 Opracowanie graficzne: Hanna Sater Katyniem”, choć ta zbrodnia była mniej - sza tylko pod względem liczby zabitych. Druk: TOPDRUK Sp. z o.o. Z innych powodów można ją uznać za ul. Nowogrodzka 151a, 18-400 Łomża jeszcze bardziej przerażającą. Nakład: 4200 egz. KOLPORTAŻ Kolportaż: Tomasz Nejmanowski, [email protected], tel. (22) 661 86 67 Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania zmian i skrótów w nadsyłanych materiałach. Materiały powin- ny być podpisane pełnym imieniem i nazwiskiem autora tekstu i zdjęcia oraz zawierać jego prywatny adres i telefon kontaktowy, a także krótką notkę o autorze tekstu. W miarę możliwości prosimy o dostarczanie tekstów i materiałów graficznych (zdjęcia o rozdzielczości 300 dpi) w wersji elektronicznej (na CD lub pocztą elektroniczną). Artykułów niezamówionych redakcja nie zwraca. Rubryka Poszukujemy jest bezpłatna. BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH 2 NR 7 –8(295–296) LIPIEC–SIERPIEŃ 2015 BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH FOT. ALINA NOWACKA FOT. KATARZYNA WOJCIECHOWSKA wszystko wkoło płonie i wali się. Znoszą moc rannych żołnierzy i osób cywilnych. Rany są potworne – tak RZEŹ WOLI zapamiętała początek tego słonecz- nego dnia pani Stanisława, żołnierz Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. „Kedywu”, pielęgniarka ze Szpitala Warszawa ma być zrównana z ziemią. Karola i Marii. Dzięki bezchmurnemu niebu sa- ak brzmiał rozkaz wydany przez mier Rumunii Ion Antonescu po moloty Luftwaffe mogły bez żad- Hitlera i Heinricha Himmlera spotkaniu z Hitlerem, który poka- nych przeszkód zrzucać bomby na T zaraz po wybuchu Powstania zał mu zdjęcia z mordu na warsza- Warszawę, a po nalocie Niemcy za- Warszawskiego 1 sierpnia 1944 r. I nie wiakach. – Przekonała mnie o tym atakowali, idąc szerokim na kilo- była to – jak twierdził potem gene- gwałtowna reakcja Niemców na metr pasem od zachodnich rubieży rał SS Heinz Reinefarth, odpowie- Powstanie Warszawskie. Nie jeste- miasta – ulicą Wolską i Górczewską. dzialny za zbrodnie w trakcie Pow - śmy w stanie odciąć się bez cierpień Dysponując czołgami, artylerią, po- sta nia – zwykła operacja wojskowa tak strasznych jak te, których do- ciągiem pancernym i lotnictwem – ma jąca na celu oczyszczenie trasy świadczyła Warszawa. szybko wypierali powstańców w kie- komunikacyjnej dla oddziałów ze runku centrum. Główna barykada Wschodu. Ta straszliwa masakra – Musisz umrzeć! przy Wolskiej wytrzymała do połu- w której, według różnych szacunków, Do akcji przeciwko powstańcom dnia. zginęło 50–65 tys. ludzi – miała stłu- i ludności cywilnej zaangażowano W tym czasie na bocznych uli- mić zryw, eksterminować mieszkań- siły liczące ponad 6,5 tys. żołnierzy. cach, które nie widziały nawet jedne- ców i stanowić straszak na każdego, Pierwsze uderzenie skierowano na go powstańca, zaczynała się istna kto też chciałby się przeciwstawić Wolę i Ochotę. Jego celem było przej- orgia przemocy. Jak opisuje Ale xan - Niemcom w całej okupowanej Eu - ście przez zewnętrzne dzielnice War- dra Richie w książce „Warszawa ropie. szawy i dotarcie w ciągu dwóch dni 1944. Tragiczne powstanie”, gen. Rei- – Nie jest w naszym interesie ode- do Wisły. Atak rozpoczęto 5 sierp- nefarth, który przyglądał się akcji ze rwanie się od Niemiec – oświadczył nia 1944 r. – W sobotę rano bom- stanowiska dowodzenia w pobliżu tureckiemu chargé d’affaires pre- bardowanie z samolotów, szyby lecą, ulic Wolskiej i Syreny, zadbał o psy- NR 7–8(295–296) LIPIEC–SIERPIEŃ 2015 3 chologiczne przygotowanie swoich kich, obwieszonych taśmami amu- pertraktacjach z Oddziałem Sztur mo - żołnierzy. Gdy przybyli do War sza - nicji i granatami. – Były to oddziały wym, które trwały wieczność, i nie- wy, mówiono im o niewinnych Niem- niemieckie i ich kolaboracyjni sprzy- znanych nam argumentach oficerów, cach zabijanych przez „bandytów”. mierzeńcy: Rosjanie i Ukraińcy. Wi - odstąpiono od egzekucji. Byliśmy Przekonywano, że ich wrogiem jest dok był przerażający. Strach parali- ocaleni! Ocalenie, jak się później cała ludność, bo wszyscy ponoszą żował poruszanie się i zapierał dech. okazało, było za sprawą mieszkanki odpowiedzialność. W rezultacie je - Kilkunastu żołnierzy wbiegło do bu- naszego domu, sąsiadki z górnego den z żołnierzy SS grupę cywilów dynku i plądrowało mieszkania, gra- piętra, która znała język niemiecki zmuszonych do oczekiwania na egze- biąc, co się dało. Lęku, jaki nas i widząc narastający dramat, pobie- kucję w magazynie uciszał słowami: ogarniał, nie da się opisać. Nagle gła co sił w nogach błagać ich o ra- – Wszyscy jesteście bandytami! Za- padły strzały i dwujęzyczne okrzy- tunek, ratując nas w ten sposób od atakowaliście Rzeszę, chociaż Hitler ki: „Raus!”, „Wychodzitie skorej!”, niechybnej śmierci. próbował ochronić was przed bolsze- „Schnell!”. Wszyscy mieszkańcy na- To jedna z niewielu historii, kiedy wizmem! Inny krzyczał na młodą szej kamienicy rzucili się do wyjścia całej rodzinie udało się wydostać dziewczynę, tuż przed jej zabiciem: i tu znów padły komendy: „Hände z Woli i ocalić życie. Większość mie - – Niemieckie kobiety i dzieci umie- hoch!”, „Ruki wierch!”, „Pod stienku!”. szkańców dzielnicy została brutal- rają przez takich jak ty, więc także Uformowany został szpaler ludzi nie zamordowana, a potem spalona musisz umrzeć! stojących przodem do ściany z pod- – wydarzenia te znamy z relacji nie- Szpaler złożony z sąsiadów Jerzy Janowski w sierpniu 1944 r. miał 12 lat. – W Warszawie trwało Powstanie. Było piękne lato. Wcze - sny ciepły ranek 5 sierpnia 1944 r. nie zapowiadał wyroku na naszą dzielnicę – relacjonował potem przed Komisją Badania Zbrodni Nie miec - kich w Polsce. – Był to piąty dzień Powstania Warszawskiego. Wola pło- nęła, unosiły się kłęby dymu i swąd palonych ciał, panował strach i przy- gnębienie. Niemcy ściągali posiłki w ludziach i w sprzęcie z tzw. kraju Warty – Poznania. Słychać było bez Wola. Godzina „W”. Grupa powstańców z Batalionu „Pięść” udająca się na koncentrację w rejonie przerwy kanonady karabinów ma- cmentarza ewangelicko-augsburskiego. W tle widoczne zabudowania przemysłowe stojące wzdłuż szynowych i pojedyncze strzały oraz ul. Mireckiego FOT. STEFAN BAŁUK „KUBUŚ” „STARBA”, MUZEUM POWSTANIA detonacje granatów. Na rozkaz Him - WARSZAWSKIEGO mlera przybyły na przedmieścia Woli oddziały niemieckiej „odsie- niesionymi rękoma. W tym szpale- czy” pod dowództwem SS-Gruppen - rze złożonym z sąsiadów stała nasza führera Heinza Reinefartha oraz mama z dwójką młodszych dzieci brygada kryminalistów i zawodo- w wieku 10 i 12 lat. wych przestępców niemieckich pod- Gdy rozległ się szczęk repetowa- komendnych SS-Oberführera Oska- nej broni, z kierunku ul. Grodziskiej ra Dirlewangera. Pod osłoną czoł- wybiegli Niemcy strzelający w górę, gów i wozów pancernych rozpoczął na znak, że czegoś chcą. – Okaza - się gwałtowny szturm miasta od za- ło się, że było to dwóch oficerów chodu, którego głównym traktem do z Wehr machtu i Bahnschutzu. Jeden Śródmieścia była ulica Wolska. z nich był komendantem Posterunku Pod domem, w którym mieszkał Kolejowego, który istniał od kilku Jerzy Janowski, przy ul. Sowiń skie - lat okupacji przy bocznicy kolejowej go, pojawiła się grupa szturmowa nieopodal naszego domu – zeznał żołnierzy w mundurach niemiec- Jerzy Janowski. – Po dramatycznych BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH 4 NR 7 –8(295–296) LIPIEC–SIERPIEŃ 2015 licznych ocalałych. Wielu egzekucji i obrzucano granatami, wyrwanych lać z karabinu maszynowego i pisto- BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH nie przeżył nikt. ze snu zabijano w ich własnych miesz- letów oraz rzucać granaty w tłum kaniach. Kazano kłaść się na ziemi, leżących ludzi. [Co pół godziny prz y- Schody spływały krwią obok
Details
-
File Typepdf
-
Upload Time-
-
Content LanguagesEnglish
-
Upload UserAnonymous/Not logged-in
-
File Pages36 Page
-
File Size-