DUCHOWOŚĆ KLASZTORÓW POLSKICH: PRZEKAZ I ZMARTWYCHWSTAŃCY: KU DUCHOWEMU ODRODZENIU SPOŁECZEŃSTWA RESURRECTIONISTS: TOWARDS THE SPIRITUAL REBIRTH OF SOCIETY KOMUNIKACJA X redaktor serii ks. Wojciech Misztal na okładce: witraż z kościoła przy domu generalnym Zmartwychwstańców w Rzymie (via di San Sebastianello 11) (fot. Wojciech Mleczko CR) z prac Katedry Duchowości Mediów i Relacji Społecznych Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie DUCHOWOŚĆ KLASZTORÓW POLSKICH: PRZEKAZ I ZMARTWYCHWSTAŃCY: KU DUCHOWEMU ODRODZENIU SPOŁECZEŃSTWA RESURRECTIONISTS: TOWARDS THE SPIRITUAL REBIRTH OF SOCIETY REDAKCJA/EDITOR ks. Wojciech Mleczko CR KOMUNIKACJA Wydawnictwo św. Jana Pawła II X Kraków 2015 Copyright © 2015 by ks. Wojciech Misztal i ks. Wojciech Mleczko CR Recenzja wydawnicza ks. prof. dr hab. Janusz Mastalski UPJPII Redakcja językowa ks.Wojciech Mleczko CR ks. James Gibson CR Katarzyna Kastelik Projekt okładki serii Justyna Kastelik Redakcja techniczna Wydawnictwo św. Jana Pawła II 41-208 Sosnowiec, ul. A. Śliwki 20a/12 34-210 Zembrzyce, Tarnawa Dolna 309 email: [email protected] www.swietyjanpawel2.pl ISBN 978-83-64613-08-1 Spis treści WiesłaW ŚpieWak CR Wprowadzenie Foreword .......................................................................................... ....7 ks. WojCieCh ZyZak Duchowość ludzi świeckich według założycieli zmartwychwstańców Spirituality of Lay People According to the Founders of the Resurrectionists ...................................................................... 15 kata Magony-BíRó Jański’s Ideas on the Renewal of Society Pomysły Jańskiego na odnowę społeczeństwa .................................. 35 ks. WojCieCh MisZtal Do zbawienia przez kształtowanie doczesności: misja duchownego w świetle Dziennika o. Piotra Semenenki To Salvation through Shaping of Temporality: Mission of a Priest in the Light of Fr. Peter Semenenko’s Diary .................................... 59 paul siMs CR Theories that Inform Resurrectionist Leadership Practices towards the Spiritual Rebirth of Society Teorie objaśniające zmartwychwstańcze praktyki liderowania ku duchowemu odrodzeniu społeczeństwa ....................................... 83 jaMes M. Donohue CR Eight Principles of Resurrectionist Spirituality Applied to Undergraduate Teaching Osiem zasad duchowości zmartwychwstańczej zastosowanych w pracy akademickiej ....................................................................... 105 WojCieCh MleCZko CR Parafia jako przestrzeń zmartwychwstania społeczeństwa (szkic o działalności ks. Wincentego Barzyńskiego w Chicago) Parish as a Space for Resurrection of Society (A Sketch of Fr. Vincent Barzyński’s Activity in Chicago) ..................................................... 127 WłodziMierz osadczy Zmartwychwstańcy wobec „kwestii ruskiej” w Galicji Resurrectionists and „Ruthenian issue” in Galicia ........................ 161 autoRZy/authoRs...........................................................................181 infoRMaCje DoDatkoWe/aDDitional infoRMation.........................185 Wprowadzenie „Dziwna to była doba… Była to jedna z tych chwil ułudy, przez jakie nieraz przechodzą narody, przechodzi nieraz i ludz- kość cała” (Piotr Semenenko, Biesiady filozoficzne. Wstęp). Zazwy- czaj, kiedy przychodzi nam – pokoleniu przełomu drugiego i trzeciego tysiąclecia – mówić o polskiej emigracji we Francji po upadku powstania listopadowego, natychmiast sięgamy po przymiotnik „wielka”, bo nade wszystko mamy na uwadze, iż właśnie ta emigracja wydała największych narodowych wiesz- czów: Mickiewicza, Słowackiego, Norwida czy Krasińskiego, czy też najwybitniejszego z polskich kompozytorów, Fryderyka Chopina, czyli wniosła epokowy wkład w polską kulturę. Nie ulega wątpliwości, że pośród Polaków ówcześnie mieszkających w Paryżu, jak też wśród tych, którzy przybyli do tego niezwy- kłego miasta, by uniknąć represji popowstaniowych, było wiele postaci nieprzeciętnych, wyjątkowych, wielkich; lecz trzeba mieć również świadomość tego, iż zanim owa emigracja „zasłużyła sobie” na tytuł „wielkiej”, musiała doświadczyć swojej małości i przejść przez proces oczyszczenia, nawrócenia, odnalezienia drogi do wielkości. A Polacy, przybywający do Francji po upadku powstania listo- padowego, byli mocno naznaczeni rozgoryczeniem, rozczaro- waniem, poczuciem klęski. Mieli świadomość niepodległości, która zdawała się być na wyciągnięcie dłoni i nagle odsunęła się nieskończenie daleko. Nieśli w sercach marzenie o wolnej Polsce, które już stawało się faktem i nieoczekiwanie prysnęło jak bań- ka mydlana. Czuli się oszukani w swoich nadziejach, zdradzeni przez swoich liderów, zmuszeni do ucieczki z ziemi, którą kochali i dla której byli gotowi poświęcić wszystko. Do tego dochodziła 8 Wprowadzenie bieda (pomimo żołdu wypłacanego przez rząd francuski w zależ- ności od powstańczych stopni wojskowych), gdyż ich majątki czy własności zostały często skonfiskowane przez zaborcę. A do biedy przyłączała się samotność, bo rodziny najczęściej zostały w Ojczyźnie, co przynosiło dodatkowy ból rozłąki i niewiado- mego losu najbliższych. I była też złość z powodu zamykania w specjalnych obozach, zwanych zakładami (depôts) przez rząd francuski, zaniepokojony liczbą uchodźców. Emigranci wciąż żyli nadzieją, niestety złudną, że wkrótce zostanie utworzone nowe wojsko polskie, które na czele legionów francuskich wróci do Ojczyzny, przynosząc wyzwolenie i nowy ład społeczny. To przekonanie o tymczasowości pobytu we Francji powodowało brak zainteresowania szukaniem jakiejś pracy czy zajęcia, stabi- lizacji czy integracji w nowej rzeczywistości. Nie ustawały na- tomiast dyskusje nad sposobami ratowania Ojczyzny, a przede wszystkim nad przyczynami upadku powstania, które najczęś- ciej kończyły się wzajemnym obwinianiem politycznych frak- cji, kłótniami, awanturami, pojedynkami czy różnymi innymi zamieszkami. A w miarę jak gasła nadzieja na szybki powrót do Polski, coraz wyraziściej pojawiała się swoista apatia, obojęt- ność, melancholia. Ten stan ducha dał się zauważyć także na płaszczyźnie religijnej, tym bardziej, że Francja owego czasu, niesiona duchem rewolu- cji 1789 roku, weszła w okres sekularyzacji, pustych kościołów, zarzucenia praktyk pobożnościowych. Te zjawiska uderzyły również w polskich emigrantów, znajdując w ich poczuciu za- wodu i rozpaczy żyzną glebę dla niedowiarstwa czy też „nowej wolności”. Piotr Semenenko, w cytowanym już na początku wstępie do swoich „Biesiad filozoficznych”, oczyma naocznego świadka opisuje tę sytuację niezwykle plastycznie: Kto widział te czasy, szczególnie kto żył w Paryżu 1832 i 1833 roku, ten osobliwszą chwil owych zachował pamięć… Była to chwila ułudy, odurzającej a niezwyciężonej ułudy; bo nic się w owym Wiesław Śpiewak CR 9 społeczeństwie nie znajdowało, coby je mogło było ocucić, odcza- rować. Ani w rozumach, ani w sercach, ani w rzeczach samych nie było lekarstwa. Nieobecność zupełna starej rzeczywistości pozwa- lała warzyć się młodej fermentacji, bezpiecznie, bujnie, do syta. Z dawnych rzeczy już tam nic nie zostało, ani wiary w rozumie, ani religii w sercu, ani wśród ludzi Chrystusa, ani w duszach Boga! Grupa polskich intelektualistów (jak powiedzielibyśmy dzi- siaj), skupiona wokół Mickiewicza, świadoma sytuacji emigra- cyjnej i przekonana o konieczności konkretnych działań na rzecz zaprzestania nieustannych sporów, swarów i niezgody, zaczęła się organizować, by wspólnie oddziaływać na środowiska tuła- cze. Najpierw Wieszcz – wespół z Ignacym Domeyką i Bogdanem Jańskim – zaczął wydawać czasopismo „Pielgrzym Polski”, które- go zadaniem było ukazywanie, promowanie oraz kształtowanie właściwych postaw społecznych i obywatelskich, budowanych w poszanowaniu prawa i opartych na wartościach płynących z wiary w Boga oraz z przynależności do Kościoła katolickiego. Powoli ale skutecznie, wokół tych aktywnych patriotów, zaczę- li się gromadzić ci, którzy dosyć już mieli rozlicznych dyskusji o przyszłości Polski, kończących się na słowach i często pięknych deklaracjach, lecz chcieli zrobić coś konkretnego dla Ojczyzny i dla emigracji. W tych działaniach zaczął niestrudzenie przodo- wać jeden człowiek, stając się coraz bardziej i bardziej narzędziem w ręku Boskiej Opatrzności, która zwykła pisać proste litery na krzywych liniach ludzkiej historii. Znowu wypada sięgnąć po nie- zwykły tekst świadka tamtych czasów, Piotra Semenenki, by tam przeczytać: Wśród tego ogólnego zamętu, wśród tej nocy zupełnej, oto naraz zjawia się światełko innego rodzaju, światełko z nieba… Znajdo- wał się albowiem wtedy między nami umysł prawdziwie wyższy, mąż ze wszech miar niepospolity, nazywał się Bogdan Jański. Przechodził i on przez ciemności, ale pierwszy powitał on światło 10 Wprowadzenie wschodzące. A wtedy i sam zaświecił, jako gwiazda zwiastunka dnia już nadeszłego, jako zapowiednia światłości już panować mającej. Niedługo wprawdzie niósł on pochodnię w ręku, ale do- syć, aby drogę pokazać. Iluż to zaraz koło niego się skupiło, iluż to w nim i przez niego spostrzegło światło niebieskie, na iluż to przez niego spłynął pokój Boży, i witali go jako posłańca z góry, szli jak za aniołem przewodnikiem…Co za miła i piękna to postać! Dusza wielka, niezłomna, niczym niezachwiana, a jasna, czysta, pogodna, ona pierwsza od Boga zjawiła się publicznie ze światłem, z łaską, z pokojem. Bogdan Jański, niesiony ogromnym zapałem dla sprawy Bożej i dla sprawy polskiej, a także odczuwanym w głębi duszy cha- ryzmatem założycielskim, uparcie podejmował rozmaite próby organizowania we wspólnotę tych, którzy „opuszczając wszelkie
Details
-
File Typepdf
-
Upload Time-
-
Content LanguagesEnglish
-
Upload UserAnonymous/Not logged-in
-
File Pages188 Page
-
File Size-