KOCIEWSKI W NUMERZE MAGAZYN 1 DO CZYTELNIKÓW Roman Leśny 2 REGIONALIZM W SŁUŻBIE NARODU I PAŃSTWA REGIONALNY Józef Golicki 3 KOCIEWIE nazwa, granice, dialekt... Józef Milewski ZESZYT 1 ROK 1986 9 GDY PRZYSZLI PODPALIĆ DOM Edmund Kosiarz Ii WYZWOLENIE KOCIEWIA Publikacja seryjna Józef M. Ziółkowski 19 POWRÓT BIAŁYCH ŻURAWI Towarzystwa Miłośników Ziemi Kociewskiej Józef Milewski w Starogardzie Gdańskim U WYSIŁEK PIERWSZYCH LAT i Roman Senski Towarzystwa Miłośników Ziemi Tczewskiej 2S WIERSZE Roman Landowski w Tczewie 29 ZAPALANIE ZNICZA Jan A. Kamiński 30 NIM DO ŚWIECIA PRZYSZŁA POLSKA ISBN 83-85026-06-1 Maria Władyczanka 31 SIEW POLSKIEGO SŁOWA PL ISSN 0860-1917 31 felieton MOIM ZDANIEM Andrzej Grzyb, Józef Ziółkowski Redaktor naczelny 33 MIASTO JAK INNE 38 Nasze promocje MAGDA MATRACKA ROMAN LANDOWSKI Roman Skeczowski, Jadwiga .Staniszewska 20152; 39 HERBY MIAST WSI I OSAD KOCIEWSKICH Sekretarz redakcji 44 HISTORYCZNY OLIMPIJCZYK Z CZARNOCINA ANDRZEJ GRZYB Andrzej Grzyb 45 SZKICE DO POEMATU „KOCIEWIE" KOLEGIUM REDAKCYJNE Krzysztof Kuczkowski Edmund Falkowski, Józef Golicki, Andrzej 46 DEDYKACJE ZZA OCEANU Grzyb, Tadeusz Kubiszewski, Roman Lan­ Paweł Wrzos Wyczyński 48 WIERSZE dowski, dr Józef Milewski (przewodniczący), Krzysztof Kuczkowski Ireneusz Modzelewski, prof. Edwin Rozen- 50 NA TYŁACH ŚWIATA CZYLI W CENTRUM kranz, Ryszard Szwoch, Romuald Wentowski Ryszard Szwoch (z-ca przewodniczącego), Józef Ziółkowski 51 DOROBEK WYDAWNICZY TMZK 52 Gadki po naszamu Korekta:- Katarzyna Lamek Maria Pająkowska 54 DZIEŁO BERNARDA SYCHTY Z REDAKCJĄ WSPÓŁPRACUJĄ Andrzej Grzyb 56 BIAŁA POLEWKA KWAŚNA oprac, graf.: Regina Jeszke Golicka i Jan ' Roman Landowski Wałaszewski 57 ODWIEDZINY MELPOMENY foto: Henryk Spychalski i Stanisław Za­ Jerzy Stachurski czyński 62 PIEŚNI 63 Sylwetki twórców ludowych JAN GIEŁDON oraz Roman Klim, Krzysztof Kuczkow­ Ryszard Szwoch ski, dr Maria Pająkowska 64 WOJCIECH ZE STAROGARDU CZYLI... Bogdan Bieliński WYDAWCA 64 JAK GBURSKI SYN MIESZCZUCHEM ZOSTAŁ Kociewski Kantor Edytorski 71 Nota pośmiertna ZYGMUNT KUŁAKOWSKI Adam Grześkowiak (oprać. Roman Klim) Tczew - Starogard Gdański 72 Z WALICHNOWSKIEJ NIZINY Sekcja Wydawnicza Michał Romanowski 75 MIGDAŁOWY KWIAT PIELĘGNOWANY W SĄDZIE Tczewskiego Domu Kultury Janina Soszyńska 79 LEGENDA O KRÓLOWEJ POMORZA ADRES REDAKCJI I WYDAWCY Stefan A. Fleming 83-100 Tczew, ul. Kołłątaja 9, 80 JAK DOBRY DIABEŁ JANKOWI FUJARKĘ PODARO­ Tczewski Dom Kultury, tel. 2707 WAŁ Józef Milewski 83 W 55-LECIE MIASTA PELPLINA Druk: Zakłady Graficzne w Gdańsku. Nakład 2.500. Objętość: ark. wyd. 18, ark. druk. 12, Jan A. Kamiński zam. 1616, L-3. 85 W KOZŁOWIE CHOPIN GRAŁ MAZURKI Jan Kiedrowski Na okładce, według projektu Reginy Jeszke-Golickiej: 87 WSZYSTKO ZA UŚMIECH DZIECKA dawny Starogard w rysunku Jana Wałaszewskiego. 89 KOCIEWSKA KRONIKA KULTURALNA — 1984 90 140 ROCZNICA POWSTANIA STAROGARDZKIEGO cena 140,- zł 91 UROCZYSTOŚCI W KLONÓWCE 92 DNI KOCIEWIA 1986 93 KORZEC OSOBLIWOŚCI Redakcja zastrzega sobie prawo dokony­ wania skrótów i zmiany tytułów nadesła­ nych tekstów. Z REDAKCYJNEGO BIURKA DO CZYTELNIKÓW Stało się! Oto oddajemy do rąk Szanownych Czytelników pierwszy zeszyt „Kociewskiego Magazynu Regionalnego". Nie jest to czasopismo, ale mamy nadzieję, że „Magazyn" - uka­ zując się cztery razy w roku - wypełni dotychczasową dotkliwą lukę w rejestrowaniu tego, co dla regionu było i jest najistotniejsze. Kociewie od wielu lat próbowało „zewrzeć szyki" w celu powołania do życia pisma, które ukazałoby historię, obyczaje, folklor, kulturę i obraz współczesnego życia tej ziemi. Różne były efekty tych prób, nie zawsze sprzyjały nam okoliczności, a codzienność najeżona trud­ nościami też nie była pomocna. W końcu dobry los wspomógł działające na Kociewiu orga­ nizacje regionalne, a szczególnie zjednoczone wysiłki Towarzystwa Miłośników Ziemi Kociew- skiej w Starogardzie Gdańskim i Towarzystwa Miłośników Ziemi Tczewskiej w Tczewie, co w sumie doprowadziło do powstania Kociewskiego Kantoru Edytorskiego i serii wydawni czej pn. „Kociewski Magazyn Regionalny". W ten sposób, po pokonaniu mniejszych i wię- kszych przeciwności, narodził się pierwszy zeszyt, chociaż nadal nie będzie nam łatwo. Zda­ jemy sobie sprawę z tego, że - być może - nie jest to jeszcze „latorośl doskonała", ale — licząc na krytyczne współuczestniczenie Szanownych Czytelników - wierzymy, że kolejnej potomstwo będzie „udatniejsze". Kociewie, liczący się na Pomorzu ośrodek społeczno-kulturalny, ze wszech miar zasłużyło- na upowszechnienie swojego dorobku. Niemal w każdej dziedzinie jest się czym pochwalić. A sądzimy, że podołamy temu zadaniu, bo żyje przecież wśród nas wielu aktywnych twórców,' gotowych poświęcić swoje umysły i pióra dla pomnażania wszystkiego, co dobre. Nie jeden już raz potrafili to udowodnić, ale teraz zależy na czymś więcej - by pożytek był pełny i po­ wszechny, służący wszystkim. Szczególnie liczymy na gorące serca młodych, pamiętając jednocześnie o skrzętnym wykorzy­ staniu doświadczeń i wiedzy dojrzałego pokolenia. Tylko takie współtworzenie i umacnia¬ nie - jak zwykło się określać - więzi międzypokoleniowej, zapewni ciągłość tradycji i bę­ dzie kształtem dobrze pojętej nowoczesności regionalizmu. Przecież trzeba pamiętać o swych przodkach, o ich dokonaniach i nieraz tragicznych losach, ich patriotyzmie i nieszczędzono krwi, o tym, że dzięki ich pasjom i codziennej rzetelnej robocie na polu, przy warsztacie w fa­ bryce, czy szkole - my żyjemy. My z tego Ich dorobku mamy prawo czerpać i obowiązek go pomnażać, dopisując nowe karty do księgi naszych dziejów. Dlatego, myśląc o domu, rodzi­ nie, własnej miejscowości, regionie - Ojczyźnie, nie ustawajmy w pracy nad sobą, dla ju­ trzejszego dnia. To jest najprostsza formuła naszego sensu służenia innym. Dziękujemy tym wszystkim, którzy życzliwie wsparli nasze starania. Szczególnie serdecz­ nie dziękujemy Miejskim Radom Narodowym w Tczewie i Starogardzie Gdańskim, władzom administracyjnym i politycznym tych miast za skuteczne działania, których efektem jest Ko­ ciewski Kantor Edytorski i wydawany przezeń „Magazyn". „Magazyn" - jak sama nazwa wskazuje - będzie otwarty na wszystko, co ma związek z Kociewiem. Jest w nim miejsce dla poważnych opracowań, dla publicystyki, popularnych materiałów historycznych, folklorystycznych, także dla wspomnień i pamiętnikarstwa, litera­ tury i kronik. Każdy - sądzimy - w „Magazynie" znajdzie coś pożytecznego dla siebie. Te­ matów nie zabraknie! Życząc pierwszym Czytelnikom miłej lektury, zapraszamy uprzejmie do współredagowania kolejnych zeszytów. Piszcie do nas, czekamy na propozycje, dzielcie się szczerze swoimi spo­ strzeżeniami i wiedzą, bowiem tylko wspólny wysiłek i wspólne myślenie może dać owoc pożyteczny i pożądany. REDAKCJA 1 Pełnym przedrukiem artykułu wstępnego autorstwa Romana Leśnego (może był to pseudonim Edmunda Raduńskiego?), za­ mieszczonego w pierwszym numerze „KOCIEWIA" - lipiec 1938 LEKTURY roku - miesięcznego dodatku regionalnego tczewskiego „Goń­ ca Pomorskiego" i „Dziennika Starogardzkiego", otwieramy stałą kolumnę, w której prezentować będziemy co cenniejsze dawne NASZYCH materiały prasowe lub inne publikacje, poświęcone sprawom zie­ mi kociewskiej. Poniżej zamieszczony tekst wydaje nam się w wielu miej­ PRZODKÓW scach aktualny do dnia dzisiejszego. REDAKCJA ROMAN LEŚNY Regionalizm w służbie narodu i państwa Chociaż regionalizm, jako świadomy ruch, datuje dowaliśmy często Włochów, Francuzów, Niemców. się dopiero od lat kilkudziesięciu, to jednak prze­ Lud tylko zachował własną kulturę. Jednak i ta kul­ jawy jego można obserwować na przestrzeni nie­ tura w ostatnich dziesiątkach lat poczęła gwałtow­ omal całych dziejów ludzkości. Trudno bowiem zna­ nie zanikać wskutek rozwoju urbanizacji, techniki, leźć człowieka, którego by nie ogarniało specjalne komunikacji, służby wojskowej, wychowania w szko­ wzruszenie na wspomnienie wsi rodzinnej czy mia­ le itd. steczka i środowiska, które pierwsze wywarły wpływ Zaczęły gwałtownie zanikać te odwieczne wartości, na jego wyobraźnię i kształtowanie się duszy. Ten które powinny być punktem wyjścia w budowaniu uczuciowy stosunek do swego miejsca urodzenia jednej kultury ogólnopolskiej. i wychowania to najstarszy i bodaj najmocniejszy Obecne przeobrażenia, jakie obserwować można na element całego ruchu regionalnego. Odpowiednie wy­ świecie w ostatnich latach, zmierzają właśnie do korzystanie tej miłości kąta rodzinnego, to zasad­ wytwarzania silnych zrębów dla kultur narodowych. niczy cel całego ruchu regionalnego. W zamierzchłej przeszłości różne narody szukają Jednakże idea regionalizmu n e ogranicza się wy­ wzorów dla dalszego swego rozwoju, dla zdobycia sił, łącznie do tego uczuciowego stosunku do środowiska potrzebnych w walce życiowej. Przedstawiciele nauk urodzenia i wychowania człowieka. Ma ona znacz­ historycznych wzięli sobie za cel odgrzebywanie nie głębsze i trwalsze podłoże. Człowiek, jako twór zamierzchłej przeszłości, dotyczącej ich narodów. przyrodniczy, jest mimo swej zdolności samostano­ W tym kierunku pracują historycy, prehistorycy, wienia w dużej mierze zależny od wpływów przy­ etnografowie, antropologowie i językoznawcy. rody. Od rzeźby terenu, jakości gleby, klimatu itd. Czasopisma regionalne popularyzują wyniki tych zależą możliwości bytowania człowieka. Te z kolei nauk na ściśle ograniczonym terenie, i zajmując się kształtują jego charakter i psychikę, wytwarzając zagadnieniami mniejszej wagi w sposób prostszy pewne stałe dyspozycje psychiczne. i przystępniejszy, starają się zapoznać swoich czy­ Krajobraz polski posiada wiele urozmaiceń. Róż­
Details
-
File Typepdf
-
Upload Time-
-
Content LanguagesEnglish
-
Upload UserAnonymous/Not logged-in
-
File Pages100 Page
-
File Size-