To Those Who Fight…

To Those Who Fight…

<p>Anna VanMatre </p><p><em>Tym, którzy walczą… To Those Who Fight… </em></p><p>Żydowskie Muzeum Galicja Galicia Jewish Museum </p><p>2</p><p>Żydowskie Muzeum Galicja Galicia Jewish Museum </p><p>Anna VanMatre </p><p><em>Tym, którzy walczą… To Those Who Fight… </em></p><p>Kraków 2020 </p><p>Anna VanMatre </p><p><em>Tym, którzy walczą… To Those Who Fight… </em></p><p>WYSTAWA | EXHBITION Kurator | Curator: Tomasz Strug Żydowskie Muzeum Galicja Galicia Jewish Museum 13.7–31.10.2020 </p><p>KATALOG | CATALOGUE Redaktor | Managing editor: Tomasz Strug Teksty | Texts: Steve Oldfield, Kaya Ploss, Tomasz Strug, Leszek Szuster, Katarzyna Zimmerer Przekład | Translation: Gina Kuhn-Deutscher (s. | pp. 81–87), Anda MacBride (pozostałe | other) Opracowanie redakcyjne | Editor: Magdalena Wołoszyn Projekt | Design, DTP: Rafał Sosin Drukarnia | Printing House: Skleniarz Fotografie | Photographs: Russell Bozian (100–101), Steve Oldfield (s. | pp. 90–91, 102–106), pozostałe z archiwum artystki | other from the artist’s archive </p><p>© Galicia Jewish Museum and contributors </p><p>Wydawca / Publisher: Żydowskie Muzeum Galicja Galicia Jewish Museum ul. Dajwór 18 31-052 Kraków </p><p>ISBN 978-83-949188-9-7 </p><p>4</p><p>Spis treści List of Contents </p><p></p><ul style="display: flex;"><li style="flex:1">Katarzyna Zimmerer </li><li style="flex:1">Katarzyna Zimmerer </li></ul><p></p><p></p><ul style="display: flex;"><li style="flex:1"><em>Bohaterowie krakowskiego getta </em></li><li style="flex:1"><em>Heroes of Krakow Ghetto </em></li></ul><p></p><p></p><ul style="display: flex;"><li style="flex:1"><strong>6</strong></li><li style="flex:1"><strong>7</strong></li></ul><p></p><p>Anna VanMatre </p><p><em>Tym, którzy walczą… </em></p><p><strong>68 </strong></p><p>Anna VanMatre </p><p><em>To Those Who Fight… </em></p><p><strong>68 </strong></p><p>Tomasz Strug </p><p><em>Trzęsienie świata </em></p><p><strong>80 </strong></p><p>Tomasz Strug </p><p><em>Shattering of the World </em></p><p><strong>81 </strong></p><p>Steve Oldfield </p><p><em>Sztuka dla Auschwitz </em></p><p><strong>88 </strong></p><p>Steve Oldfield </p><p><em>Art for Auschwitz </em></p><p><strong>89 </strong></p><p>Leszek Szuster </p><p><em>No tak... </em></p><p><strong>94 </strong></p><p>Leszek Szuster </p><p><em>Precisely... </em></p><p><strong>95 </strong></p><p>Anna VanMatre </p><p><em>Tym, którzy ostrzegają… </em></p><p><strong>100 </strong></p><p>Anna VanMatre </p><p><em>To Those Who Warn… </em></p><p><strong>100 </strong></p><p></p><ul style="display: flex;"><li style="flex:1">Kaya Ploss </li><li style="flex:1">Kaya Ploss </li></ul><p></p><p><em>Moja przyjaźń z Anną </em></p><p><strong>108 </strong></p><p><em>My Friendship with Anna </em></p><p><strong>109 </strong></p><p>Anna VanMatre – nota biograficzna </p><p><strong>128 </strong></p><p>Anna VanMatre – biographical note </p><p><strong>129 </strong></p><p>5</p><p>Katarzyna Zimmerer </p><p>Bohaterowie krakowskiego getta </p><p>Kilkakrotnie dyskutowałam z Anną VanMatre o tym, kogo spośród licznych członków krakowskiej Żydowskiej Organizacji Bojowej wybrać na bohaterów jej wystawy. Byłyśmy pewne, że wśród nich muszą znaleźć się Gusta i Szymon Dränger, Ewa i Adolf Liebeskind, Szoszana Dr<a href="/goto?url=https://pl.wikipedia.org/wiki/%C3%84" target="_blank">ä</a>nger i Poldek Wassermann<sup style="top: -0.2508em;">1</sup>, Hela Schüpper<sup style="top: -0.2501em;">2</sup>, Gola Mirer oraz Hersz Zwi Bauminger. Rozmawiałyśmy też o wielu innych postaciach. Listę bohaterów swojej wystawy Anna zmieniała, co zrozumiałe, kilkakrotnie. Zdziwiłam się, kiedy w jej ostatecznej wersji zobaczyłam Gienię Goldfluss – nie pamiętałam ani twarzy, ani historii tej dziewczyny. Zaciekawiona zajrzałam do swojej książki <em>Kronika zamordowa- </em></p><p><em>nego świata. </em></p><p>Ze zdjęcia – zapewne legitymacyjnego – spojrzała mi w oczy uważnie, choć wzrokiem nieobecnym, ładna dziewczyna w białej bluzce i ciemnej marynarce. Krakowianka, absolwentka żydowskiej szkoły zawodowej „Ognisko Pracy”, pracowała przed wojną jako bieliźniarka w Fabryce Rękawiczek i Trykotarzy Lichtig i Syn przy ulicy Wielickiej 23. Należała do Ha-Szomer Ha-Cair – syjonistyczno-marksistowskiej młodzieżowej organizacji żydowskiej. Po wybuchu wojny wyjechała do Lwowa. Wróciła do Krakowa w marcu 1942 – rok po utworzeniu w tym mieście tzw. żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej. Nie wiem, jak zdobyła pozwolenie na pobyt w stolicy Generalnego Gubernatorstwa i przydział na mieszkanie w getcie. Czy brała udział </p><p>1</p><p>Właściwie Leopold. Po emigracji do Palestyny zmienił imię i nazwisko na Yehuda Maimon. </p><p>2</p><p>Schüpper to panieńskie nazwisko Heli. Swoje wspomnienia, wielokrotnie tu cytowane, opublikowała jako H. Rufeisen-Schüpper. </p><p>6</p><p>Katarzyna Zimmerer </p><p>Heroes of Krakow Ghetto </p><p>Anna VanMatre and I had a number of discussions as to who from the many members of the Jewish Fighting Organization in Krakow should be chosen as the heroes of her exhibition. We were convinced that they must include Gusta (also known as “Justyna”) and Szymon (aka Szymszon, Szymek or Symek) Dränger, Ewa (aka “Wusia” or “Wuśka”) and Adolf (aka “Dolek”) Liebeskind, Szoszana Dr<a href="/goto?url=https://pl.wikipedia.org/wiki/%C3%84" target="_blank">ä</a>nger and Poldek Wassermann,<sup style="top: -0.2514em;">1 </sup>Hela Schüpper,<sup style="top: -0.2498em;">2 </sup>Gola Mirer and Hersz Zwi Bauminger. We also discussed many others. Unsurprisingly, Anna kept revising the list of her chosen protagonists again and again. I was surprised to see in her final version Gienia Goldfluss – I could remember neither the face nor the story of that girl. Curious, I looked her up in my book </p><p><em>The Chronicle of the Murdered World. </em></p><p>From the photograph on the – probably fake – identity card, there looked out at me, with her attentive, albeit unseeing, eyes a pretty girl in a white blouse and dark jacket. Krakow born and bred, and a graduate of the Ognisko Pracy [Work Center] Jewish vocational school, before the war she had been working at the Lichtig and Son Glove and Knitwear Factory at 23 Wielicka Street. She was a member of Ha-Szomer Ha-Cair – a Zionist– Marxist Jewish youth organization. After the outbreak of the war, she had left for Lvov. She came back to Krakow in March 1942 – a year after the </p><p>1</p><p>His actual name was Leopold. After emigrating to Palestine, he changed his name to Yehuda Maimon. </p><p>2</p><p>Schüpper was Hela’s family name. She published her memoir, repeatedly cited here, under the name of H. Rufeisen-Schüpper. </p><p>7</p><p>w pierwszym konspiracyjnym zebraniu żydowskiej młodzieży lewicowej, które zorganizował z początkiem maja 1942 Hersz Zwi Bauminger, kolejny bohater wystawy Anny? Nic mi o tym nie wiadomo. <br>Bauminger po wybuchu wojny został zmobilizowany – z polską armią dotarł do Stanisławowa (dziś Iwano-Frankiwsk w zachodniej Ukrainie). Kiedy miasto zajęli Sowieci, przyjął obywatelstwo radzieckie i zaciągnął się do Armii Czerwonej. Doszedł z nią aż do Charkowa, gdzie został pojmany przez Niemców. Uciekł z niewoli i na piechotę dotarł najpierw do Lwowa, a potem do Krakowa. Przedwojenny kolega, Szlomo Schein, załatwił mu pracę w niemieckich garażach KdF (<em>Kraft durch Freude </em>– Siła przez Radość), dzięki czemu otrzymał wszystkie niezbędne do funkcjonowania dokumenty. <br>W Krakowie Bauminger dość szybko nawiązał kontakt z Bernardem <br>Halbreichem. Mieli podobne poglądy polityczne – obaj sympatyzowali przed wojną z ruchem komunistycznym, obaj byli żołnierzami wojska polskiego, a równocześnie syjonistami. Podczas wspomnianego spotkania zdecydowali, że należy stworzyć na terenie getta żydowską grupę lewicowej młodzieży, wykorzystując przedwojenne struktury Ha-Szomer Ha-Cair. Do organizacji przystąpiło wielu młodych ludzi, wśród nich Gienia Goldfluss. <br>Cesia Frymer i Pola Warszawska, autorki spisanych po wojnie okupacyjnych wspomnień, także członkinie konspiracyjnego Ha-Szomer Ha-Cair, pisały o Baumingerze, nazywanym przez przyjaciół Hesio: „młody komunista-rewolucjonista […] – był przepełniony bojowniczym duchem i siłą Czerwonej Armii. Sam młody, nieprzeciętnie zdolny, pełen inicjatywy i chęci walki, w krótkim czasie zdołał zebrać i uświadomić małą garstkę młodych ludzi, wciągając ich do kierownictwa i dając im obowiązek zorganizowania innych […]. Rozpoczęło się uświadomienie, szkolenie i przygotowania. Gorączkowa praca, konspiracyjne zebrania, i błoga świadomość, że coś się robi”<sup style="top: -0.2584em;">I</sup>. <br>Wiosną 1942 członkowie Ha-Szomer Ha-Cair we współpracy z polskimi kolegami z Polskiej Partii Robotniczej uszkodzili szyny kolejowe na trasie Kraków–Bochnia, co spowodowało wykolejenie się pociągu. W nocy z 4 na 5 czerwca podpalili posterunek policji niemieckiej, urządzony w budynku przystani wioślarskiej, należącej przed wojną do żydowskiego klubu sportowego „Makabi”. Stacjonujący tu funkcjonariusze zatrzymywali Żydów, którzy pró- bowali przeprawić się na drugi brzeg Wisły podczas tzw. wysiedlenia czerwcowego – akcja deportacji z „żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej” rozpoczęła się rankiem 1 czerwca. W ciągu kilku dni z krakowskiego getta wywieziono do </p><p>8</p><p>so-called Jewish residential district had been created in the city. I don’t know how she managed to get either the permit to stay in the capital of the General Government or the ghetto residency permit. Did she take part in the first underground resistance meeting of the young Jewish left-wingers, which Hersz Zwi Bauminger, another hero of Anna’s exhibition, organized in early May 1942? I have no information about this. <br>After the war started, Bauminger was drafted, and, with the Polish army reached Stanislavov (now Ivano-Frankivsk) in Western Ukraine. When the town was occupied by the Soviets, he took Soviet citizenship and joined the Red Army. In its ranks, he got as far as Kharkov, where he was captured by the Germans, but he managed to escape, and walked all the way to Lvov, and later to Krakow. A friend from before the war, Szlomo Schein, found him a job in the German garage called KdF (<em>Kraft durch Freude </em>– Strength through Joy), which enabled him to obtain all the documents necessary to survive. <br>In Krakow, Bauminger soon came into contact with Bernard Halbreich. They saw eye to eye politically, having shared communist sympathies before the war, and both were soldiers of the Polish army, while also Zionists. During the meeting, mentioned earlier, they decided that a left-wing youth Jewish youth group should be organized in the ghetto, based on the prewar structures of Ha-Szomer Ha-Cair. Many young people joined the organization, including Gienia Goldfluss. <br>Cesia Frymer and Pola Warszawska, who after the war wrote down their reminiscences of the occupation, and who also belonged to the underground Ha-Szomer Ha-Cair, wrote that Bauminger, whom friends called Hesio, was a “young revolutionary communist […], full of the fighting spirit and strength of the Red Army. Himself young and more than averagely talented, dynamic and eager to fight, in a short time he succeeded in bringing together a small group of people, raising their consciousness, involving them in management and endowing them with the duty to organize others […]. And so the education, training and preparation began: frantic work, underground meetings – and the blissful feeling that they were doing <em>something</em>.”<sup style="top: -0.2594em;">I </sup><br>In the spring of 1942, members of Ha-Szomer Ha-Cair, in collaboration with their Polish comrades from the Polish Workers’ Party, damaged the railroad track on the Krakow–Bochnia route, which caused a train to derail. During the night of 4 to 5 June, they set on fire the German gendarmerie station, set up in the building of the sailing club that before the war had belonged to the Jewish Maccabi sports club. The officers stationed there </p><p>9</p><p>obozu zagłady w Bełżcu około 5000 mieszkańców krakowskiego getta. Wszyscy zostali zamordowani w komorach gazowych. <br>„Po wysiedleniu czerwcowym nagle otworzyły się oczy młodzieży żydowskiej – zrozumieli: wysiedlenie to śmierć […]. Już dość długo patrzyliśmy, jak w naszych oczach mordują najbliższych, oddzielają dzieci od matek, matki od dzieci, jak wywożą ich wszystkich na niechybną śmierć. Chęć walki z hitleryzmem, odwetu za krzywdy doznane, krzyk sprzeciwu i to pytanie – dlaczego? oto co pchnęło młodzież żydowską w szeregi partyzanckiej grupy bojowej […]. Nareszcie skończyło się bierne poddawanie się rozkazom i woli panów – czekanie na swoją kolejkę – zaczęliśmy mieć świadomość celu, z początku tak niedoścignionego i dalekiego, powoli jednak przybierającego coraz konkretniejszych i jaśniejszych konturów. Wiedzieliśmy już, co chcemy – walka dywersyjna w jakikolwiek sposób, jakimikolwiek środkami, byleby dezorganizowała, siała panikę, szkodziła […], o, dobrze wiedzieliśmy, że prędzej czy później czeka nas śmierć – ale o ile piękniejsza i lepsza w czynnej walce niż w biernym poddaniu się” – wspominały Cesia Frymer i Pola Warszawska<sup style="top: -0.2548em;">II</sup>. W tym okresie do konspiracyjnej organizacji Ha-Szomer Ha-Cair należało około 60 osób. Podzieleni zostali na pięcioosobowe grupy, które miały się ze sobą nie kontaktować, co było dość trudne w niewielkim getcie. Skupiono się przede wszystkim na zdobywaniu fałszywych dokumentów, które umożliwiały życie po aryjskiej stronie, oraz pieniędzy, niezbędnych do ich kupna i do przetrwania. W tym celu dokonywano napadów na mieszkania żydowskie, opuszczone przez wysiedlonych w czerwcu 1942. „Tak, to była brudna robota. Dużośmy o tym dyskutowali, nie wszystkim etyka i wychowanie pozwoliły na bezkompromisowe podejście do tych spraw, doszliśmy jednak do tego, że niestety tak trzeba” – pisały Frymer i Warszawska<sup style="top: -0.2531em;">III</sup>. Próbowano też zdobyć broń – wysyłano łączników do lasów w okolicach Miechowa, ponieważ tam działały najlepiej w tym czasie zorganizowane w dystrykcie krakowskim grupy partyzantów. <br>Jedną z łączniczek Ha-Szomer Ha-Cair była Gienia Goldfluss, która zdobyła gdzieś niemiecki mundur, co pozwalało jej na swobodne poruszanie się po Krakowie i poza granicami miasta. Jej szwagierka zeznała po wojnie: „O działalności podziemnej Gieni utwierdził mnie dopiero następujący wypadek: pewnego dnia wzięłam do ręki jej torebkę. Otworzyła się i wszystko z niej wypadło. Zobaczyłam maleńki rewolwer i kenkartę polską z fotografią Gieni na nazwisko Rawicz Genia. Gienia była w mieszkaniu […], przyznała się wtedy, że pracuje w partyzantce. Nakazała mi milczenie”<sup style="top: -0.2531em;">IV</sup>. </p><p>10 </p><p>were detaining Jews who were trying to cross to the other bank of the Vistula during the so-called June displacement – the deportation from the “Jewish residential district” that had begun on the morning of 1 June. Within a few days, some 5,000 inhabitants of the Krakow ghetto had been transported from there to the Bełżec death camp. They were all murdered in the gas chambers. <br>“For the Jewish youth, the June deportation was a sudden eye opener. <br>They understood that deportation equaled death […]. For a long time now, we have watched them murder our loved ones in front of us, separating children from mothers, mothers from children, taking them all away to a certain death. The desire to fight the Nazis, to take revenge for the horrors inflicted, to protest loudly, and the question “why?” – that was what pushed the Jewish youth to join the ranks of the partisan combat cell […]. At long last, passive succumbing to the orders and will of the masters ended – as well as the waiting for our turn – we began to gain awareness of our goal, which at first appeared so unattainable and remote, yet, slowly but surely, took on a more concrete and positive shape. Now we knew what we wanted – subversive struggle by any means whatsoever, no matter how, as long as it disorganized the enemy, made them panic and harmed them […]. We were well aware that death awaited us sooner or later – but how much more beautiful and better it would be if met in active resistance rather than passive resignation”, Cesia Frymer and Pola Warszawska recalled.<sup style="top: -0.2564em;">II </sup>At that time, Ha-Szomer Ha-Cair had around 60 members. They were divided into groups of five, who were not supposed to communicate with one another, easier said than done in a small ghetto. The emphasis was on getting hold of fake ID documents that made life “on the Aryan side” possible, as well as acquiring the money necessary to get the paperwork, and ensure survival. To these ends, they carried out raids on Jewish dwellings, abandoned by those deported in June 1942. <br>“Yes, it was dirty work. We discussed it a lot – some people’s upbringing and ethics did not allow them to accept such an uncompromising approach to these matters, but we came to the conclusion that unfortunately it was something that had to be done,” wrote Frymer and Warszawska.<sup style="top: -0.2531em;">III </sup>There were attempts to source weapons; liaisons were despatched to the woods near Miechów, as that is where the best organized partisan groups in the Krakow district operated at the time. <br>One of Ha-Szomer Ha-Cair liaison’s was Gienia Goldfluss, who had managed to somehow lay her hands on a German uniform, which enabled her </p><p>11 </p><p>Gienia Goldfluss </p><p>12 </p><p>to move about freely in Krakow and beyond. After the war, her sister-in-law reported, “I only found out about Gienia’s involvement in the underground resistance due to the following incident: One day I picked up her bag, which fell open and the contents spilled out. I saw a tiny revolver and a Polish Kennkarte, her ID document with Gienia’s photograph, made out in the name “Gienia Rawicz”. Gienia was in the apartment at the time. […] She admitted that she was with with the partisans and demanded that I keep quiet about it.”<sup style="top: -0.2518em;">IV </sup><br>In the diary that she kept during the occupation, Gusta Dränger noted, <br>“When in July the decision was made to take up arms, there was no drive to recruit anybody. Because they had decided that this was a path only for those moved to it by their own, inner rebellion. They did not want to impose such a decision on anybody, since it led to certain death. Everybody had the right to try to save themselves.”<sup style="top: -0.2514em;">V </sup><br>Before the war Gusta, née Dawidsohn, and her then fiancé, Szymon <br>Dränger were instructors in the Zionist, center-right organization of Jewish youth, called Ha-Noar Ha-Iwri “Akiba” (Hebrew: “Akiba” Hebrew Youth). Gusta was the editor of the magazine “Ceirim” (Young Ones), and Szymon – the “Diwrej Akiba” newspaper (Akiba Battlecries). Now they are both heroes of Anna’s exhibition. <br>In October 1939 Szymon was arrested during the Unternehmen <br>Tannenberg action. Gusta, who was present at his arrest, demanded that she be arrested as well. As she later told a friend, she was convinced that her presence would save her fiancé from harm. They were both put in Troppau<sup style="top: -0.2527em;">3 </sup>concentration camp. They communicated by messages left for each other on the walls of the latrine. Gusta wrote Szymon letters on scraps of toilet paper. <br>In February 1940 they were both released, thanks to a hefty bribe, and went back to Krakow. They had to report to the Gestapo twice weekly. They got married, and soon began to organize Akiba meetings, just as they had done before the war, and carried on with educational classes for the members. In December 1940 they travelled to the Warsaw Ghetto, which had been set up in the preceding October. “At 10 Nalewki Street they found an apartment, and it was there that they up ‘Hachszara’, with the goal of preparing young people for work in Palestine and living in a collective. […]. Symek felt that Warsaw offered much better conditions for carrying on organizing activity than Krakow did. He </p><p>3</p><p>As Opava was called in German. </p><p>13 </p><p>Gusta Dränger zanotowała w pamiętniku pisanym podczas okupacji: <br>„Kiedy w lipcu zapadła decyzja, że chwycą za broń, nie werbowali nikogo. Uznali bowiem, że na tę drogę wkroczyć powinni tylko ci, w których od wewnątrz odezwał się bunt. Nie chcieli nikomu narzucać tej decyzji, która wiodła człowieka na zagładę. Każdy miał przecież prawo ratować się”<sup style="top: -0.2511em;">V</sup>. <br>Przed wojną Gusta, z domu Dawidsohn, i jej ówczesny narzeczony Szymon <br>(Szymszon, Symek) Dränger byli instruktorami syjonistyczno-centroprawicowej organizacji młodzieży żydowskiej Ha-Noar Ha-Iwri „Akiba” (hebr. Młodzież hebrajska „Akiba”). Gusta wydawała pismo „Ceirim” (Młodzi), Szymon gazetę „Diwrej Akiba” (Hasła Akiby). Teraz stali się bohaterami wystawy Anny. <br>W październiku 1939 Szymon został aresztowany w ramach akcji „Unternehmen Tannenberg”. Obecna przy jego zatrzymaniu Gusta zażądała, by ją także aresztować. Jak się później zwierzyła przyjaciółce, była pewna, że jej obecność uchroni narzeczonego od złego losu. Oboje zostali osadzeni w obozie koncentracyjnym Troppau<sup style="top: -0.2531em;">3</sup>. Komunikowali się przy pomocy napisów zostawianych na ścianach latryny, Gusta pisała do Szymona liściki na kawałkach papieru toaletowego. <br>Zostali zwolnieni w lutym 1940, dzięki sporym łapówkom. Wrócili do <br>Krakowa. Dwa razy w tygodniu musieli meldować się na Gestapo. Wzięli ślub. Wkrótce zaczęli organizować spotkania członków „Akiby” i, tak jak przed wojną, prowadzili dla nich zajęcia edukacyjne. W grudniu 1940 pojechali do, istniejącego już od października, getta w Warszawie. „Przy ulicy Nalewki 10 znaleźli mieszkanie i tam założyli zalążek «Hachszary», którego celem było przysposobienie młodzieży do pracy w Palestynie i do współżycia w kolektywie […]. Zdaniem Symka warunki rozwoju pracy organizacyjnej w Warszawie były dużo lepsze niż w Krakowie. Widział tam szerokie możliwości podtrzymania Ruchu i pracy syjonistycznej. Namawiał nas do przyłączenia się do «Hachszary» w Warszawie, by nie tracić czasu i odbyć wymagane przysposobienie, bo przecież wojna kiedyś się skończy i znów będą możliwości wyjazdu do Erec Israel”<sup style="top: -0.2544em;">VI </sup>– wspominała po wojnie Hela Rufeisen-Schüpper, która uległa namowom Drängera, wyjechała z Krakowa do Warszawy, a wiele lat później stała się jedną z bohaterek wystawy Anny. <br>W grudniu 1941, z inicjatywy Drängerów i ich kolegi z „Akiby”, Adolfa Liebeskinda, nazywanego Dolkiem, kolejnych bohaterów wystawy, w Kopalinach, niedaleko Nowego Wiśnicza, założono farmę rolniczą, w której </p><p>3</p><p>Niemiecka nazwa czeskiej Opawy. </p><p>14 </p><p>Szymon Dränger, Gusta Dawidsohn Dränger </p><p>15 </p><p>szkolono żydowską młodzież do wyjazdu do Palestyny. W ciągu dnia pracowała w polu, wieczorami spotykała się na wykładach. Redagowała też biuletyny informacyjne na podstawie wiadomości BBC, z posiadanego nielegalnie radioodbiornika oraz informacji przywożonych przez łączniczki. Biuletyny rozsyłane były razem z oficjalną pocztą Żydowskiej Samopomocy Społecznej, w której pracował Liebeskind. „Nie wyobrażaliśmy sobie wówczas, że te nasze kibuce, wychowujące młodzież w miłości do ludzi, do człowieczeństwa, uczące szacunku dla pracy i dla pokoju, staną się bazą Żydowskiej Organizacji Bojowej” – pisała Cywia Lubetkin, jedna z bardziej aktywnych działaczek </p><ul style="display: flex;"><li style="flex:1">Żydowskiej Organizacji Bojowej w Warszawie<sup style="top: -0.2528em;">VII </sup></li><li style="flex:1">.</li></ul><p>Farmę w Kopalinach rozwiązano w połowie lipca 1942 – w okolicach zaczęto plotkować, że mieszkająca tam młodzież żydowska zachowuje się podejrzanie. „Nie ma czego żałować – mówił Liebeskind. – Te Kopaliny to był sen, z którego i tak trzeba się obudzić. Mógł trwać może tydzień jeszcze lub dwa, ale to już i tak musiało się skończyć. Więc czegoż wam żal? Tych dwóch tygodni? Moi Kochani, za miesiąc i tak nie będzie śladu z siedzib ludzkich, co od setek lat wrosły w swoją glebę. My się tylko cieszyć możemy, żeśmy tak </p><ul style="display: flex;"><li style="flex:1">pięknie i twórczo spędzili lato. A któż wie, czy ono nie jest ostatnie”<sup style="top: -0.2524em;">VIII </sup></li><li style="flex:1">.</li></ul><p>„Nie mieliśmy już żadnych złudzeń. Wiedzieliśmy o komorach gazowych, wiedzieliśmy, że Niemcy skazali Żydów na zagładę. W Symku dokonała się przemiana. Był ideowym wychowawcą młodzieży, ale stał się bojowcem. Wręcz pałał żądzą walki”&nbsp;– opowiadał mi Yehuda Maimon (Poldek Wasserman)<sup style="top: -0.2501em;">IX</sup>, przyszły bohater wystawy. <br>Szymszon Dränger i Dolek Liebeskind nawiązali w tym czasie współpracę z Abrahamem Leibowiczem, nazywanym przez przyjaciół „Laban”, członkiem przedwojennej syjonistyczno-socjalistycznej organizacji Dror-Freiheit, który do tej pory organizował nielegalne przerzuty żydowskich syjonistów z Galicji i Górnego Śląska na Słowację, a w 2020 roku stał się bohaterem wystawy Anny. Dränger i Liebeskind byli przekonani, że nie wolno uciekać, lecz należy stawić czynny opór Niemcom. Mimo zasadniczych różnic ideowych postanowili nawiązać ścisłą współpracę z Leibowiczem. Ustalili w trójkę, że zjednoczą Ha-Noar Ha-Iwri „Akibę” i Dror-Freiheit pod wspólnym szyldem Bojowej Organizacji Żydowskiej Młodzieży Chalucowej, nazywanej w skrócie He-Chaluc Ha-Lochem (Walczący Chaluc albo Walczący Pionier). <br>Przed wstąpieniem do He-Chaluc Ha-Lochem należało złożyć przysięgę: <br>„Przysięgam na wszystko, co mi najdroższe i najbliższe, a przede wszystkim </p>

View Full Text

Details

  • File Type
    pdf
  • Upload Time
    -
  • Content Languages
    English
  • Upload User
    Anonymous/Not logged-in
  • File Pages
    136 Page
  • File Size
    -

Download

Channel Download Status
Express Download Enable

Copyright

We respect the copyrights and intellectual property rights of all users. All uploaded documents are either original works of the uploader or authorized works of the rightful owners.

  • Not to be reproduced or distributed without explicit permission.
  • Not used for commercial purposes outside of approved use cases.
  • Not used to infringe on the rights of the original creators.
  • If you believe any content infringes your copyright, please contact us immediately.

Support

For help with questions, suggestions, or problems, please contact us