Indeks 371939 PL ISSN 0238-9045 Ci.OD’ MNP POMEBANIA Nr 5 (326) Rok zał. 1963 Mój 2000 Od Redaktora Jan Lipuski Koniec Głodnicy 2 Co roku ginie na świecie 28 języków. Z Wojciechem Książkiem Jeśli będą odchodziły w takim tempie rozmawia Stanisław Jankę Widok ze szkolnego okna 7 jak dotąd, za sto lat ostanie się już tyl­ ko połowa z tych, które rozbrzmiewa­ Cze wört je üczec dzece pó kaszebskü 10 ją obecnie na naszej planecie. Wydawnictwa kaszubsko-pomorskie 13 „Za zagrożony uważa się niekiedy ka­ Cezary Obracht-Prondzyński Dziesięć lat samorządów. Sukcesy i zagrożenia 14 szubski, choć zdaniem językoznaw­ Ewa Kuniczuk I u nas też zaszły zmiany 18 ców akurat on przeżywa ostatnio rene­ sans, głównie dzięki wysiłkom osób, Teresa Lasowa Co z tą kulturą regionalną? 22 które świadomie używają kaszubskie­ Jerzy Dąbrowa Zjazd rodu Szutenbergów w Dębnicy Kaszubskiej 25 go, by ocalić go od zagłady” - oceniła Iwona Joć Wieczór wileńsko-kaszubski 28 (pisząc o znikaniu języków) stan na­ Maria Kowalewska Róża 29 szej rodnej mowy Agnieszka Siarkie- wicz w dzienniku „Życie”. Bardziej Dariusz Piasek Wędrówki po historii. Zamek w Tuchomiu 38 optymistycznie, niż delegaci na ostat­ Janusz Kowalski Kaszubskie zespoły artystyczne. Bławatki 42 nim zjeździe ZKP: „Postępujące Paweł Dzianisz Regał regionalny 43 zmniejszanie się zasięgu kaszubskiego Listy 45 języka-jako fundamentu naszej Klęka 45 etniczności - w codziennej potocznej Kow. Informacje regionalne 50 mowie, musi budzić najgłębsze zatros­ kanie”. Ratowanie języka grupy etnicznej, znajdującego się w cieniu i pod presją języka narodowego, wymaga nieustan­ W następnym numerze nych wysiłków. Zwłaszcza solidnej edukacji, dla której najlepszym miej­ • Kaszuby bez kolei scem jest szkoła. • Saga rodzinna Lerchenfeldów z Żychc Szczycimy się, że kaszebizna szerzej • Stare fotografie rodzinne niż kiedyś wkracza do sal lekcyjnych. • Pamiętnik Aleksandra Majkowskiego z czasów wojny Podajemy przykłady. Ale gdyby zesta­ • Tuiystyka w regionie wić szkoły, w których jest nauczana • Relacja z konferencji o „Gryfie Pomorskim” i te, w których słychać ją tylko na • Śladami historii przerwach, samopoczucie byłoby gor­ • Wanoga pomorańców z Gdańska do Kluk sze. Słuszne poglądy, że na obszarze • Kaszebscze pówióstczi Kaszub nauka języka regionu powinna • Sylwetki Stolemowców być obowiązkowa, uważane są za eks­ tremalne. Tym bardziej trzeba doce­ niać wysiłki szkolnych, którzy eduku­ Na okładkach fotografie: s. 1 - Stanisław Jankę, s. 2 - Robert Płaczkiewicz ją w rodnej mowie. 1 myśleć o posze­ rzaniu przyczółków. Znika właśnie szkoła w Głodnicy, je­ Numer wydano dzięki dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dyna, gdzie kaszubski był językiem Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego i Urzędu Miejskiego w Gdańsku wykładowym, szkoła stworzona przez pasjonatów - małżeństwo Bobrow­ Wydawca: Zarząd Główny Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego skich. Władze gminy Linia tłumaczą Adres redakcji: Straganiarska 20-22, 80-837 Gdańsk, teł. 301-90-16, fax 346-26-13 Konto: BIG BG IV Oddz. Gdańsk 11601322-664390-132 likwidację brakiem pieniędzy. Ale czy e-mail: [email protected] Kaszub, powiatów i gmin kaszubskich Redakcja: Stanisław Jankę, Iwona Joć, Krystyna Puzdrowska (zastępca redaktora nie stać na utrzymanie unikatowej pla­ naczelnego), Edmund Szczesiak (redaktor naczelny), Jan Misiek (opracowanie graficzne), cówki, w której wykuwały się wzorce Ewa Judycka (korekta), Elżbieta Wasiluk (łamanie) przydatne dla innych? Kolegium: Józef Borzyszkowski, Cezary Obracht-Prondzyński, Stanisław Pestka, Dariusz Wasta ministrze Książku, drechne Piasek, Jerzy Samp, Brunon Synak, Donald Tusk, Tomasz Wicherkiewicz i drechowie ze Zrzeszenia Kaszubsko- Druk: Drukarnia Oruńska, Gdańsk ul. Świętokrzyska 47a Pomorskiego - na pewno zrobiliśmy Redakcja zastrzega sobie prawo skracania artykułów oraz zmiany tytułów wszystko, żeby uratować Głodnicę? Prosimy o przekazywanie materiałów na dyskietkach (preferowane *.txt) Edmund Szczesiak Samorząd piny Linia podjął decyzję o likwidacji szkoły na Głodmcy, pierwszej placówki oświatowej z nauką języka kaszubskiego. Pizedstawiamy ją w reportażu „Koniec Głodnicy”. 0 sytuację tej szkoły i o nauczanie kaszubskiego pytamy także wiceministra edukacji narodowej Wojciecha Książka 2 Spotykamy się w kuchni przy kawie i ostatkach wiel­ kanocnego ciasta. Przez otwarte drzwi widać sąsie­ dni pokój: od podłogi po sufit regały wypełnione książkami. Halina zabiera kilka podręczników i no­ tatki. Za chwilę ruszy samochodem do nieodległego Strzepcza na lekcje. W tamtejszej podstawówce i gimnazjum uczy chemii i fizyki. W Strzepczu ma pa­ rę godzin zajęć w tygodniu. Witold z sarkastycznym uśmiechem mówi, że nie­ bawem będzie musiał wręczyć wypowiedzenia z pra­ cy żonie Halinie, która uczy na Głodnicy matematy­ ki i wuefu, Jaromirze Labuddzie z Tłuczewa, szkol­ nej od kaszubskiego, Beacie Marcińskiej z Pobłocia, katechetce, i woźnej Marii Cirockiej z Głodnicy. Sam, jako dyrektor szkoły, wypowiedzenie dostanie od wójta gminy Linia Stanisława Adamczyka. Niedobry Niemiec wybudował szkołę Rada Gminy Linia postanowiła, że czteroodziałowa szkoła kaszubska na Głodnicy zostanie zlikwidowa­ na 31 sierpnia 2000 roku. Zgodnie z uchwałą sejmo­ wą o systemie oświaty, liński samorząd podjął tę de­ cyzję pół roku wcześniej - 18 lutego - i przed po­ Lekcje prowadzi Jaromira Labudda, szkolna od kaszubskiego wiadomieniem rodziców oraz uzyskaniem akcepta­ cji pomorskiego kuratora oświaty. Rada Gminy zaznaczyła, że „obwód szkoły przejmuje Szkoła Pod­ Prof. Brunon Synak stawowa w Miłoszewie”. prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego Na kuchennym stole pojawiająsię dwie opasłe kro­ - Wystosowałem pismo do przewodniczącego niki szkoły na Głodnicy. Halina i Witold - młodzi Rady Gminy Linia Krzysztofa Krzewickiego, nauczyciele - zamieszkali w czerwonoceglastej opu­ w którym stwierdziłem, że jako Zrzeszenie z żalem szczonej szkole głodnickiej w 1987 roku. Budynek przyjęliśmy wiadomość o likwidacji szkoły został wzniesiony za czasów zaboru pruskiego w w Głodnicy. Ufam, że decyzja ta wynikała tylko ze 1901 roku. Wtedy uczono w szkole po niemiecku, po względów finansowych, niemniej szkoda, że ta odzyskaniu przez Pomorze niepodległości po polsku, prekursorska dla nauczania kaszubskiego w czasie wojny znowu po niemiecku. Pierwsza lek­ placówka oświatowa zostanie zamknięta. Szkoda cja polskiego po zakończeniu II wojny światowej też, że samorząd w Lini nie przyjął naszej propo­ rozpoczęła się 21 listopada 1945 roku. Trzydzieści zycji przekształcenia szkoły w Głodnicy w ośrodek lat później, gdy Gierek i jego ekipa wprowadzili re­ metodyczny dla nauczycieli regionalistów. formę systemu oświaty, szkoła została zlikwidowana. Były propozycje, by pieczę nad szkołą objęło -Niedobry Niemiec wybudował dla dzieci szkołę Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie. Jesteśmy jednak organizacją społeczną, nie mamy więc własnych - mówiono wtedy ironicznie we wsi - a Polska Lu­ środków finansowych. Moglibyśmy przejąć tę dowa ją zamknęła. szkołę, gdybyśmy uzyskali od władz powiatu Głodnica nigdy nie była sołectwem, takiej nazwy wejherowskiego gwarancje na kilka lat, że nie ma nawet w ewidencji ludności gminy Linia. Lu­ corocznie ten ośrodek byłby przez starostwo dziom stąd w dowodach osobistych wpisuje się miej­ finansowany. sce zamieszkania Strzepcz, bo właśnie tam jest sie­ Mamy nadal nadzieję, że jeszcze nie wszystko dziba sołectwa. Bobrowscy po zamieszkaniu na Gło­ zostało zaprzepaszczone, że władze gminy zrobią dnicy, chociaż uczyli w Miłoszewie, postanowili oży­ co w ich mocy, aby nie zmarnotrawić dorobku wić ducha starej szkoły, zrobić z niej miejsce przyjazne i doświadczenia tej unikatowej w zakresie mieszkańcom centrum prawdziwej, czyli swojskiej edukacji regionalno-etnicznej placówki. kultury. 3 nie, że wyrażają zgodę na naukę dziecka „w syste­ mie dwujęzycznym z uwzględnieniem języka kaszub­ skiego jako ojczystego”. Rok szkolny 1992/1993 Bobrowscy rozpoczęli wraz z nowąnauczycielkąJa- romirąLabuddą, poetką kaszubską, autorką tomików wierszy „Korba cechóte” i „Słowa óbsewajązemia”. W ubogim środowisku Na początku lat dziewięćdziesiątych kaszubszczyz­ na miała dobre notowania w gminie Linia. Radni podjęli nawet uchwałę, że językiem równorzędnym z polskim podczas spotkań sesyjnych będzie kaszub­ ski. Zainspirował ich do tego Witold Bobrowski, któ­ ry w tym czasie pełnił funkcję przewodniczącego Ra­ dy Gminy Linia. Współpraca między samorządem a dyrektorem głodnickiej szkoły urwała się całkowicie po strajku w szkole. Kiedy w 1995 roku Zarząd Gmi­ ny nie pozwolił na utworzenie w Głodnicy klasy czwartej, uznając, że nie ma na to warunków i jest to zbyt kosztowne dla samorządu, dyrektor z rodzica­ mi i dziećmi zorganizowali strajk. Rodzice uczniów z klasy czwartej podpisali się pod protestem, który rozesłali do władz, że nie poślą dzieci do szkoły w Miłoszewie, bo nie ma tam nauki kaszubskiego. Gdy Rada Gminy zdecydowanie pozostała przy swoim Z nastaniem wolności Jeszcze w listopadzie 1988 roku w dawnej sali lek­ cyjnej odbywała się mocno zakrapiana dyskoteka, zorganizowana przez koło ZSMP, a już w lutym 1989 działalność zainaugurowała, formalnie nieistniejąca, Akademijó Odpojątech Kunsztów (Akademia Sztuk Wyzwolonych). Jej twórcy organizowali spotkania z pisarzami kaszubskimi i twórcami ludowymi, zaczę­ li tworzyć zalążek izby regionalnej, urządzać wysta­ wy. Tutaj, w byłej szkole, odbyło się zebranie zało­ życielskie NSZZ „Solidarność” Rolników Indywi­ dualnych. Wraz z nastaniem wolności, młoda władza samo­ rządowa zgodziła się na reaktywowanie od września 1991
Details
-
File Typepdf
-
Upload Time-
-
Content LanguagesEnglish
-
Upload UserAnonymous/Not logged-in
-
File Pages56 Page
-
File Size-