Mirosław Duda Dzieje szkolnictwa na terenie gminy oksańskiej Pierwsze szkoły ierwszą szkołą na terenie ziemi oksańskiej była szkoła parafialna w Węgleszynie, notowana około 1539 r. i prowadzona przez ministra, czyli miejscowego plebana1. Jej P funkcjon owanie w czasie nie było zbyt długie, bo już w 2. połowie XVI w. zaprzestaje ona swojej działalności i na trzy wieki szkoła znika z życia tamtejszych mieszkańców. Namiastką edukacji było nauczanie indywidualne. Np. w 1807 r. miejscowy pleban uczył trzech chłopców czytać i pisać. Jeden z nich studiował później w Krakowie2. Podobnie było w przypadku Oksy. Tu od około 1660 r. (1676?) – upadku szkoły kalwińskiej, długo nie było żadnej szkoły. Ślad o jej reaktywacji pochodzi dopiero z lat 50. XIX w. Jest to informacja wójtów gmin, w której wymieniono są wsie, w których nie ma szkół. Wśród nich nie ma Oksy, choć jest Węgleszyn, Nagłowice oraz Tyniec i Zakrzów, więc tylko na tej podstawie można domniemywać, że była. Jest też prawdopodobne, że mogła ona powstać już nawet w okresie przedrozbiorowym, w konsekwencji działań Komisji Edukacji Narodowej (KEN). Jeśli była, prowadził ją miejscowy proboszcz, którym w przypadku Oksy był zakonnik klasztoru jędrzejowskiego, bo nauczycieli po prostu wówczas jeszcze nie było. Pewnym natomiast jest, że dorobek Komisji Edukacji Narodowej Austria, jako pierwszy zaborca na tym terenie zniszczyła. Jej administracja zaczęła organizowanie szkół ludowych wg swojej ustawy z 1805 r., w dużej mierze sprzecznej z potrzebami, ale przede wszystkim z duchem polskiego społeczeństwa. Do 1809 r. na ziemi kielecko-radomskiej powstało zaledwie 14 takich szkół, głównie tzw. trywialnych (niższego rzędu), jednoklasowych o dwóch oddziałach z jednym nauczycielem. Utrzymywane były przez klasztory i miasta, a nadzorowane przez administrację austriacką. Czy była wśród nich szkoła w Oksie, nie wiadomo, choć administrowanie kościołem oksańskim przez zakon jędrzejowski mógłby stanowić przyczynek do tego by tu funkcjonowała. Opieka tego zgromadzenia nad Oksą jest tu widoczna – remonty kościoła, szpital przykościelny, pomoc finansowa dla plebana. Inny przyczynek może stanowić fakt, że Oksza do lat 20/30 19. stulecia była bardzo prężnym ośrodkiem produkcji rzemieślniczej, w którym mieszkało wielu obcokrajowców i osób światłych. Również przychylność rodziny Dunin-Wąsowiczów, znanej z wspomagania miejscowej ludności, przemawia za możliwością istnienia w Oksie szkoły w tym czasie. W 1821 r. jest notowana szkoła w Nagłowicach, której już później nie ma, we wspomnianej wyżej informacji wójtów. W całym województwie krakowskim w 1816 r. było ich 720, a pięć lat później już 1222. Jednak w kolejnych latach 1822-1824, szkoły te masowo upadały. W 1823 r. było ich już tylko 711. 1 Określenie minister nie odnosiło się tylko do osób pełniących posługi w Kościele protestanckim, ale i katolickim. 2 E. Supernat – Gazeta Jędrzejowska nr 20/2000. 3 Kres działalności szkoły oksańskiej można łączyć z okresem po kasacji klasztoru jędrzejowskiego i trudnościami finansowymi miejscowych dziedziców. Na pewno nastąpiło to na krótko przed 1859 r. Z tego, bowiem roku pochodzi informacja miejscowego plebana, o braku szkółki parafialnej i szpitala, spowodowanym pustkami w kasie. Warunki do jej ponownej reaktywacji powstają w 1868 r., czemu sprzyjała rozpoczęta trzy lata wcześniej specjalna akcji ich tworzenia. W jej ramach rok wcześniej w 1867 r. szkołę uruchomiono w Węgleszynie3. Decyzja o budowie szkoły początkowej w Oksie zapadła w Urzędzie Gminy Węgleszyn, uchwałą okolicznych wsi. W zasobie archiwalnym zachowała się notatka sporządzona na tą okoliczność przez wójta – Wojciecha Turka, w której można przeczytać4: Działo się Gminie Węgleszyn dnia 1/13 czerwca 1868 r. Ponieważ gromada wsi Oksa, Popowice, Błogoszów i Rzeszówek życzy sobie Nauczyciela dla Kształcenia Dzieci przeto stawili się w Urzędzie Mojem celem odbycia narady gminnej skutkiem tego została we Wsi Oksy jako centralnym (?) punkcie miedzy innymi, umieszczona na ten cel w już obranym domu. Podpisało ją 36 osób – założycieli, z których nikt nie umiał się podpisać (!), co dobitnie świadczy, jak bardzo była ona potrzebna. Szkoła miała utrzymywać się ze składek mieszkańców, uzależnionych zamożnością, wśród których przewidziano również naturalia, w postaci płodów rolnych (ziemniaków, kapusty i zboża). Jej lokalizacja w Oksie wynikała głównie z centralnego jej położenia w stosunku do pozostałych miejscowości, ale i tradycji w tym względzie. Ponadto były tu już pomieszczenia w domu już na ten cel obranym i mogła ona rozpocząć działalność jeszcze w tym samym roku. Obydwie szkoły (w Oksie i Węgleszynie) miały charakter szkół gminnych, co w zasadzie sprowadzało się do tego, że uczęszczały do nich dzieci z kilku wsi gminy, do każdej z nich. Pierwszą składkę w 1868 r. wpłaciło łącznie 115 osób, w tej liczbie z Oksy – 35, Popowic – 22, Rzeszówka – 25, Błogoszowa – 33. W roku następnym w samej Oksie opłatę za szkolę wniosło już 111 osób5. Trudno jednak ilość wpłacających odnieść do liczby uczniów, nie ma wiedzy czy ci wpłacający to rodzice (opiekunowie), czy mieszkańcy wsi zobowiązani do łożenia na szkołę. Samych uczniów prawdopodobnie nie było więcej niż 50. Podobna ich ilość jest notowana w 1880 r., skąd pochodzą już odnotowane dane. Nauka nie była obowiązkowa, stąd wiele z dzieci w ogóle nie chodziło do szkoły. Nie w każdej rodzinie istniała świadomość potrzeby nauki, nie wszystkich rodziców było też stać na jej opłacanie, choć składka była uzależniona zamożnością. Liczba uczniów była też administracyjnie ograniczana. Dopiero po 1908 r. rozpoczęła się dyskusja nad powszechnością nauczania początkowego. Efektem tego była obowiązkowa szkoła, ale bezpłatna i tym samym w pełni dostępna stała się dopiero w 1916 r. Dla porównania, w Prusach obowiązek powszechnego posyłania dzieci do szkoły wprowadzono już w 1717 r. Szkoła była nieomal w każdej wsi, a w niektórych nawet dwie. Od 1870 r. tamtejsze szkoły były bezpłatne. W 1860 r. 1 uczeń przypadał tam na 6 mieszkańców, w Rosji na 367. Jedynym miejscem w Królestwa Polskiego, gdzie już w 1820 r. szkoły elementarne były obowiązkowe, choć płatne, były osady górnicze Dąbrowy. 3 Gazeta Kielecka z 1877 r. 4 AP Kielce, Kielecka Dyrekcja Szkolna, zespół nr 29, sygn. 383. 5 Ibidem. 4 Potrzeba ich powstania wynikała z wymogów pracy w kopalniach i hutach. W Oksie w 1. połowie 19. stulecia nawet urzędnicy dworscy nie wszyscy umieli pisać. Powstanie miejscowych szkół początkowych zbiegło się z wprowadzeniem podręczników rosyjskich i od 1873 r. obowiązkowego nauczania w tym języku, co miało swój związek z szykanami popowstaniowymi. Tam gdzie wcześniej były już szkoły, nauka w języku rosyjskim pojawiła się już nawet w 1840 r. Po 1880 roku obowiązywała już w szkołach wszystkich typów, na wszystkich przedmiotach z wyjątkiem religii, choć ustawę wprowadzającą go wydano dopiero w 1885 r. Język polski stał się jedynie przedmiotem nadprogramowym. Dyscyplina i bicie przez nauczycieli było na porządku dziennym. Obowiązywała perfekcyjna znajomość życiorysu panującego z wszystkimi jego tytułami i jego rodziny. Nieznajomość skutkowała pozostaniem w tej samej klasie. Jeszcze przed 1914 r. można było usłyszeć w szkole, ale i w kościele na zakończenie nabożeństwa, śpiewy szkolnej dziatwy: Boże, cara chroń, silnyj, dzierżwnyj car prawosławnyj …. Szkolnictwo było jedną z głównych dziedzin życia, poprzez które władze carskie zamierzały rusyfikować społeczeństwo polskie. Realizatorem tej polityki był kurator Warszawskiego Okręgu Naukowego w latach 1879–1897 Aleksander Apuchtin, który podobno marzył, żeby polskie matki śpiewały swoim dzieciom kołysanki po rosyjsku, a czego się biedny urzędas nie doczekał. Wcześniej uczono czytać, a raczej ślabizować na grosówkach, czyli katechizmach i książeczkach do nabożeństwa, bo tylko takie książki były dostępne. Odbywało się to, więc tak, że jeden ślabizujący uczył drugiego ślabizować, a i tak wielu nie umiało nawet tego. Nauka odbywała się głównie zimą, bo tylko wtedy był na to czas. Często nauczycielem był miejscowy chłop, który chodził po domach chętnych do nauki. Początkowo szkoły miały bardzo ubogie wyposażenie. Pierwsze Z pisaniem było jeszcze gorzej. wyposażenie oksanskiej szkoły stanowiły szafa na książki, dwa stoły, W 1903 r. około 1/3 mieszkańców sześć ławek i dwa stołki. Na fot. izba szkolna w Parku umiała się podpisać, co jednak nie Etnograficznym w Tokarni z późniejszego okresu, stąd i jej oznacza, że umiała pisać6. Kilka lat wyposażenie przypomina już szkołę. Źródło www. Historia.org.pl wcześniej tą umiejętność posiadało 7 zaledwie kilka osób, można, więc mówić już o pewnym postępie . W przypadku podpisywania dokumentów urzędowych przez niepiśmiennych ich ,,+’’ musiał legalizować wójt gminy,Źródło więc www.gorymywaytoheaven.blogspot.com tylko z tego powodu musiał mieć sporo pracy. Niepiśmienny w 1916 r., czy nawet 1925 nie jest jeszcze czymś rzadkim. Można go było jeszcze spotkać po 1945 r. Pobór do wojska w guberni kieleckiej z 1896 r. wykazuje 77 % analfabetyzm. Były jednak powiaty gdzie był on jeszcze większy. W tym czasie tylko około 24 dzieci na 1000 uczęszczało do szkoły. Jednak już w latach 90. XIX w. uwidacznia się w tym względzie istotny postęp. Na dokumentach z tego okresu coraz więcej osób potrafi już samodzielnie podpisać się, co jednak nie zawsze oznacza pełną umiejętność pisania. W mniejszym stopniu umiejętność ta 6 Taki szacunek można przyjąć na podstawie wpisów w Księdze Zebrań Wiejskich z lat 1901–1907. Umiejętność czytania była na tyle rzadka wśród mieszkańców wsi, że gdy kogoś
Details
-
File Typepdf
-
Upload Time-
-
Content LanguagesEnglish
-
Upload UserAnonymous/Not logged-in
-
File Pages29 Page
-
File Size-