Stanisław Dobranowski 1930

Stanisław Dobranowski 1930

ISSN 1426-195 ROK XXV nr 1 (100) wiosna 2014 Cena: 4 zł Fot. Andrzej Tarajko SStanisławtanisław DDobranowskiobranowski 11930930 - 22014014 2 WIADOMOŚCI BOCHEŃSKIE WIOSNA 2014 Stanisław Kobiela MAESTRO Wspomnienie o Stanisławie Dobranowskim (1930-2014) Chyba nie ma w Bochni, z naszego mieszkali wiele lat, po- pokolenia nikogo, kto nie znałby Stasz- tem przy ul. Kazimierza ka Dobranowskiego, czy to z działal- Wielkiego 15. ności sportowej, wokalno-muzycznej, W Bochni spędził kabaretowej, tanecznej, czy z aktywnej dzieciństwo, okupacyjną pracy zawodowej w Operze i Operetce młodość i dorosłe ży- Krakowskiej oraz społecznej w Stowa- cie. Jego talent taneczny rzyszeniu Bochniaków i Miłośników ujawnił już przed wojną, Ziemi Bocheńskiej, z którym związał jako kilkuletni chłopiec, Mal. Fr. Mollo się na dobre i złe od stycznia 1980 r. w bocheńskiej Ochronce”, prowadzonej przez Siostry Felicjanki. aż do śmierci, czyli na okres ponad 34 lat. Pasja twórczego dzia- Miał nawet fotografię z jakiegoś przedstawienia w tym zakonnym łania na tak szerokim polu zainteresowań zjednywała mu wielu przedszkolu. Po wojnie, od 1945 r. przez kilka lat działał aktywnie przyjaciół i zachęcała do robienia dla Bochni rzeczy pięknych w sekcji gimnastycznej bocheńskiego Klubu „Olympia-Sokół”. i wartościowych. Od połowy lat 80. ubiegłego wieku „Dom Bochniaków” stał W Chórze Koronacyjnym się dla niego domem rodzinnym, przystanią życiową i miejscem, W 1949 r. razem z panią Samoder-Majewską został przyjęty z którego mógł obejmować wzrokiem i sercem swoje ukochane do bocheńskiego Chóru Koronacyjnego, którym kierował orga- miasto. Tutaj, z dużym talentem i znajomością spraw, mógł ini- nista - pan Stanisław Katlewicz. Taki organista zdarza się raz na cjować i podejmować się wykonania wielu rzeczy, które przeros- sto lat – mówił o nim Dobranowski. To był prawdziwy wirtuoz, nąć mogły – w swojej różnorodności - niejednego z nas. Niektóre czuł muzykę, a przy tym był taki elegancki, kulturalny, przystęp- z nich pozostały i są świadectwem jego patriotyzmu i tej nieustę- ny i sympatyczny, że z przyjemnością uczestniczyliśmy w próbach pliwej walki o zachowanie tradycji i tożsamości naszego miasta. i występach w kościele. Wiele ciepłych słów powiedział po la- Delikatny, uczuciowy, zawsze pogodny, elegancki i uśmiech- tach o dyrygencie Janie Kucu i wspaniałych indywidualnościach nięty, witał szerokim gestem każdego znajomego przechodzącego z tego chóru: pani Marii Steczyszynowej „słowiku Bochni” koło „Domu Bochniaków”. Był artystą w każdym calu. Z odda- mającej wspaniały, bardzo wyrównany sopran liryczny, znako- niem potrafił wiernie i konsekwentnie bronić ideałów naszego micie radzącej sobie z koloraturą, Kazimierzu Heydzie tenorze Stowarzyszenia i niejednokrotnie osiągał na tym polu znaczące bohaterskim, zdecydowanym silnym męskim głosie, Tadeuszu sukcesy. Był spoiwem łączącym Bochniaków z wszystkich na- Hargesheimerze, który miał bas baryton klasy słynnego Adama szych oddziałów w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Gdyni, Didura. Po wielu latach potrafił z dwóch zbiorowych fotografii Katowicach, Bochni i Nowym Wiśniczu. Dzisiaj, pisząc o nim rozpoznać bezbłędnie wszystkich kilkudziesięciu chórzystów. Te wspomnienie, nie da się go zakwalifikować jako wyizolowanego obszerne wspomnienia Stanisława Dobranowskiego wykorzysta- samotnika-indywidualisty. Żył wśród nas i działał wśród nas, jako liśmy w 1993 r. w artykule o Chórze Koronacyjnym na łamach jeden z najofiarniejszych działaczy Stowarzyszenia. „Wiadomości Bocheńskich” (nr 5/1993) i tam odsyłamy zainte- Urodził się 11 kwietnia 1930 roku. Ojciec, Kazimierz, był resowanych tym tematem czytelników. Jakże bogate i ciekawe są wykwalifikowanym stolarzem i pracował na tzw. Trybulcówce, te wspomnienia. za budynkiem obecnej Przychodni Rejonowej przy ulicy Floris, Nikt, tak jak Stasiu, nie umiał opowiadać i rozpalać wyob- zaś matka, Aniela, pracowała w Powiatowej i Miejskiej Biblio- raźni i dzisiaj właściwie tyle wiemy o chórze, ile On nam prze- tece przy ul. Mickiewicza. Tam także w służbowym mieszkaniu kazał. Pamiętał nawet, że chór ten zajął I miejsce w 1949 r. na Goście z Saarlouis w ,,Domu Bochniaków” Stanisław Dobranowski i Marian Sołtys WB nr 1 (100) WIOSNA 2014 WIADOMOŚCI BOCHEŃSKIE 3 przeglądzie chórów Polski Południowej, wykonując pod batutą lega dawał pokaz swojej scenicznej wirtuozerii. W katalogu Jana Kuca pieśń Noskowskiego „Matulu moja”. Chociaż był to „Księżnej cyrkówki” Emmericha Kalmana, wystawianej na chór kościelny, śpiewał także pieśni świeckie, a wśród nich utwór scenie Operetki przy ul. Lubicz, od 1955 r. z Iwoną Boro- „Żaby” pod kierunkiem nowego kierownika chóru, pana Tadeu- wicką w roli księżnej Angeliki Frascati, znajduje się jego sza Hargesheimera. fotografia i informacja, że S. Dobranowski występuje tam Posłuchajmy fragmentu tych wspomnień Stasia Dobranow- w tańcu clownów, konia i małpy w I akcie, w walcu i tańcu skiego: Utwór odzwierciedlał kumkanie żab w stawie. Pan Har- cygańskim w akcie II oraz w finale. Podobnych katalogów gesheimer rozpisał utwór na cztery głosy. Oparty był na 16-tkach, było więcej w jego mieszkaniu, ale po śmierci Staszka zosta- 32-kach i 64-kach. Kumkanie żab było ły stamtąd gdzieś zabrane i nie mamy najpierw bardzo ciche piano-pianissimo, do nich dostępu. potem coraz głośniejsze i szybsze, aż do- Kiedy, w ramach akcji kulturalno- chodziło do wielkiego forte i oszałamiają- oświatowych, do Teatru Muzyczne- cego tempa. Były tam głosy małych żabek go w Krakowie jeździły pracownicze i starych ropuch, były panie żaby i panowie wycieczki z Bochni, każdy uczestnik żaby, a nad nimi górowała najwspanialsza wypatrywał „naszego Stasia” i to były basowa arcyżaba czyli pan Tadeusz Har- najpiękniejsze przeżycia. I tak jak kra- gesheimer. Ten utwór musieliśmy zawsze kowianie do teatru „chodzili na Boro- bisować, tak bardzo się wszystkim podobał. wicką”, tak bochnianie „jeździli nie Po jednym z takich koncertów Filharmonia tylko na Borowicką, ale także na pana Krakowska zaproponowała etaty dla pań Stasia”. Steczyszynowej, Hillebrandtowej, panów Na stronie internetowej Opery Hargesheimera, Heydy i jeszcze kilku osób, i Operetki Krakowskiej www.e-teatr. ale nikt nie skorzystał z oferty. pl podane są chronologicznie od 1960 r. operetki i role, w jakich występo- W krakowskiej Operze i Operetce wał Stanisław Dobranowski. M.in. był Na początku lat 50. XX w. Dobranow- kowbojem w „Clivii” Nico Dostala, ski odbył służbę wojskową. Tańczył tam w „Księżniczce czardasza” E.Kalmana i szkolił się muzycznie w Wojskowym Ze- w 1961 r. tańczył czardasza i jako Pi- spole Pieśni i Tańca KBW w Warszawie (1951-1953), a potem kolak występował w tańcu cygańskim, w 1962 r. w „Lakme” w Zespole Pieśni i Tańca Wojska Polskiego (1953-1955) pod kie- Leo Delibesa, w 1963 r. w „Romeo i Julii” Czajkowskiego, runkiem przedwojennego polskiego klezmera, Leopolda Kozłow- w „Fajerwerku” P.Burkharda grał rolę listonosza, clowna skiego, który ten zespół założył i był jego dyrygentem. Potem od i Zebrę, we „Francesca da Rimini” Czajkowskiego był zalot- 1955 roku rozpoczęła się jego wielka przygoda z krakowską Ope- nikiem, a w „Pannie wodnej” J. Świętochowskiego – mary- retką. Być może zachęcił go i pomógł mu właśnie Leopold narzem. W 1964 r. w „Harnasiach” K. Szymanowskiego był Kozłowski, spokrewniony z rodziną Widełków z Krzęczko- drużbą, grajkiem i harnasiem, a w „Cnotliwej Zuzannie” J. wa, który wraz z żoną, piękną blondynką, i córką przyjeżdżał Gilberta grał handlarza i Hiszpana. W 1965 r. wystąpił w cy- co roku do Bochni na wakacje i mieszkał wtedy u Widełków gańskiej pantomimie w „Carmen” G. Bizeta, był Leporellem na Krzęczkowie. w „Don Juanie” Ch. Glucka, chłopem w „Pietruszce” I. Stra- Zbyszek Furmański pamięta, że Staszek jeździł rano po- wińskiego, a w następnych latach tańczył w „Fauście” Ch. ciągiem na próby teatralne do Krakowa, potem wracał do Gounoda, „Fra Diavolo” D. Aubera, „Wiedeńskiej krwi” J.II Bochni i dopiero wieczorem jechał do Operetki na spek- Straussa. W 1970 r. w „Wesołej wdówce” F. Lehara tańczył takl. W najpiękniejszych scenach tanecznych „Księżnicz- walca, bolero, kankana, taniec czarnogórski i był wężem. ki czardasza” „Carmen”, „Don Juana”, „Hrabiny Marizy”, W „Hrabinie Marizy” E.Kalmana (1973) brawurowo wykonał „Róży Stambułu” czy „Wesołej wdówki” szalenie zgrabny, czardasza, taniec cygański, walca i polkę. W następnym roku wszechstronnie utaneczniony i zawsze niezawodny nasz Ko- 1974 r. był satyrem w „Hrabinie” S.Moniuszki, a w „Róży Stambułu” L. Falla – tańczył w scenach baletowych. W 1976 r. w „Weselu w Ojcowie” K. Kurpińskiego wystąpił w roli we- sołka wiejskiego, w operetce „Polska krew” O.Nedbala (1979) był komornikiem, a w „Opowieści o mistrzu Twardowskim” L. Różyckiego (1980) wystąpił w roli karczmarza. Po przejściu na emeryturę w 1977 r. nie zerwał więc kontaktu z teatrem. Grał do 1980 roku i jeszcze gościnnie w Teatrze ,,Roma”. Przyjaźnił się z wieloma artystami sce- ny krakowskiej, co roku bywał na spotkaniach opłatkowych artystycznego środowiska krakowskiego, gdzie był zawsze niezwykle miło i ciepło witany. A w „Domu Bochniaków” w chwilach dobrego nastroju otwierał worek ciekawostek, ta- jemnic i anegdot na tematy teatralne z czasów wielkiej Iwony Borowickiej, Romana Węgrzyna, Kazimierza Rogowskiego, Kazimierza Pustelaka czy Włodzimierza Kotarby. WB nr 1 (100) 4 WIADOMOŚCI BOCHEŃSKIE WIOSNA 2014 Niepokorny kabareciarz Czasem przychodziła starsza siostra Ryśka, Anka Kosecka- W styczniu 1963 r. Stani- Wicher (później zawodowa tancerka) i razem ze Staszkiem sław Dobranowski założył przy Dobranowskim

View Full Text

Details

  • File Type
    pdf
  • Upload Time
    -
  • Content Languages
    English
  • Upload User
    Anonymous/Not logged-in
  • File Pages
    48 Page
  • File Size
    -

Download

Channel Download Status
Express Download Enable

Copyright

We respect the copyrights and intellectual property rights of all users. All uploaded documents are either original works of the uploader or authorized works of the rightful owners.

  • Not to be reproduced or distributed without explicit permission.
  • Not used for commercial purposes outside of approved use cases.
  • Not used to infringe on the rights of the original creators.
  • If you believe any content infringes your copyright, please contact us immediately.

Support

For help with questions, suggestions, or problems, please contact us