Plony niesiemy plony… Małgorzata Turopolska W piękną wrześniową niedzielę rol- Wara z Gminy Nozdrzec. nicy w Gminie dziękowali za tego- Każda miejscowość chwaliła się roczne plony i zebrane płody rolne. Gmin- przepięknie uwitymi wieńcami, ozdobiony- ne dożynki w tym roku obchodzone były mi polnymi kwiatami oraz dojrzałymi kło- we wsi . Uroczystości rozpoczę- sami zbóż. Wieńce dożynkowe dostojnie ły się Mszą Świętą koncelebrowaną, pod zdobiły plac, na którym odbywały się uro- przewodnictwem Księdza Infułata Juliana czystości - święta plonów. Pudło. Podczas homilii Ksiądz Infułat mó- Za swoje zaangażowanie i prace wił o trudzie życia na wsi i ciężkiej pracy fot. redakcja każde KGW otrzymywało nagrodę w po- Rolnika. Chleb z tegorocznych zbiorów staci sprzętu gospodarstwa domowego. poświęcony podczas Mszy Świętej został już tradycyjnie Nagrody zostały zakupione przez Urząd Gminy w Dydni, podzielony pomiędzy zgromadzonych mieszkańców Nie- a wręczali je: Przewodniczący Rady Gminy Piotr Szul oraz wistki, jak i przybyłych na tę uroczystość mieszkańców Wójt Gminy Dydnia Jerzy F. Adamski. Gminy. Po zakończeniu dziękczynnej Mszy Świętej kolo- Każde koło prezentowało też swoje jadło. Wszyscy rowy korowód prowadzony przez Orkiestrę Dętą przeszedł uczestnicy dożynek degustowali, popijali i oczywiście po- na miejsce, gdzie miały odbyć się pokazy i występy. Ofi- tem chwalili, a było z czego wybierać. cjalnego otwarcia Dożynek Gminnych dokonał Wójt Gminy Już po raz III z inicjatywy Wójta Gminy Dydnia został Dydnia Jerzy F. Adamski, witając przybyłych na tę uroczy- przeprowadzony konkurs „Dom w kwiatach”. Przebiegał on stość mieszkańców Gminy, Rolników oraz zaproszonych w kategoriach: Gości. 1. kat.- Ogród Dożynki - to bochen chleba, to piękne i misternie 2. kat.- Balkon uplecione wieńce dożynkowe, ale przede wszystkim to lu- I miejsce w kategorii „Ogród” otrzymała Barbara Ku- dzie – zajmujący się uprawą ziemi, na co dzień parający charska z Grabówki, natomiast w kategorii „Balkon” I miej- się zwykłymi problemami dnia codziennego. Takimi wła- sce przyznano Marii Mazur z Obarzyma. Przyznano też śnie są tegoroczni Starostowie Dożynek: Wanda Stadnik wyróżnienia dla : Dariusza Janowicza, Elżbiety Pocałuń, i Marek Cioban – mieszkańcy Niewistki. Wanda Stadnik Józefy Myćka, Anny Skrabalak, Małgorzaty Kożuch, Tere- wraz z mężem - sołtysem wsi - wspólnie prowadzi gospo- sy Krowiak, Doroty Seman, Anny Stabryła, Barbary Tymiń- darstwo rolne o powierzchni 4,5 ha, hodują krowy, tuczniki skiej, Bogusławy Krzywonos, Danuty Szuba, Wandy Stad- oraz małe prosięta. Mają trzy córki. Państwo Stadnikowie nik, Adama Piszczek, Katarzyny Serafin, Katarzyny Mazur, prowadzą również gospodarstwo agroturystyczne. Wspól- Stanisławy Pawłowskiej i Janiny Wolwowicz. nie gospodarzą od 25 lat. Pani Wanda należy do Koła Go- Wszyscy uczestnicy konkursu „Dom w kwiatach” spodyń Wiejskich, lubi pracować społecznie. Jest osoba otrzymali nagrody w postaci krzewów ozdobnych. znaną, lubianą i cenioną. Dla wszystkich uczestników konkursu nagrody zo- Starosta dożynek Marek Cioban - gospodarz ma stały zakupione przez Urząd Gminy Dydnia. Po ich roz- 8 ha. W jego zagrodzie stoi bydło i tuczniki. Prowadzi go- daniu dziarsko zagrała kapela ludowa „Przepióreczka” z spodarstwo ekologiczne. Na swojej ziemi gospodarzy od Niebocka. Liryczne, humorystyczne i refleksyjne wiersze 30 lat. Jest społecznikiem, człowiekiem znanym nie tylko w usłyszeliśmy w wykonaniu Józefa Cupaka - poety ludowe- swojej miejscowości, ceniony, lubiany, a przede wszystkim go z Wary. Po raz pierwszy przed tak licznie zgromadzoną szanowany. publicznością zaprezentowała fragmenty swojej twórczości Zgodnie już z tradycją Starostowie Dożynek wrę- młoda poetka z Niewistki - Magdalena Noch. czyli Wójtowi Gminy dorodny bochenek chleba upieczony I jak mówi, w swoich wierszach stara się uchwycić z tegorocznych zbiorów, a Starościna Wanda Stadnik w piękno ludzi i przemijającego świata. swoim wystąpieniu powiedziała: „Dzielcie go Panie Wójcie Obchody dożynkowe zakończyły się festynem lu- sprawiedliwie, aby nikomu go nie zabrakło, aby go wszyscy dowym. Piękna tego lata pogoda przyczyniła się do wielu otrzymali do syta, aby nadal był symbolem miłości do zie- spotkań, rozmów, a przede wszystkim do dobrej zabawy mi, symbolem pracy Rolnika”. Refleksjami swoimi podzielili i rozrywki. się również zaproszeni Goście: Ks. Infułat Julian Pudło, Przewodniczący Rady Powiatu Henryk Kozik, Radny Wo- fot. redakcja jewództwa Podkarpackiego - Adam Śnieżek. Po części oficjalnej na scenie zaprezentowała się Orkiestra Dęta działająca przy Gminnym Ośrodku Kultu- ry w Dydni pod batutą Zygmunta Podulki, rozpoczynając jednocześnie część artystyczną Dożynek. Po półgodzin- nym koncercie Orkiestry Dętej przedstawicielki Kół Go- spodyń Wiejskich z 12 miejscowości Gminy Dydnia za- prezentowały swoje umiejętności wokalne i recytatorskie. Na tegoroczne Dożynki Panie z Koła Gospodyń Wiejskich przyjechały z Dydni, Grabówki, Jabłonki, Końskiego, Krzemiennej, Krzywego, Niebocka, Niewistki, Obarzyma, Ulucza, Witryłowa i Wydrnej. Była też reprezentacja wsi

Nasza III/2007  Tobie Ojcze Święty - Dzień Papieski w Jabłonce ks. Robert Świtalski „Jan Paweł II – obrońca godności człowieka”- pod Słudze Bożemu Papieżowi Janowi Pawłowi II, przygotowa- takim hasłem obchodziliśmy VII Dzień Papieski w naszej na przez uczniów pod kierunkiem Zofii Pajęckiej, Roberta Ojczyźnie. Tegoroczne obchody Dnia Papieskiego w Ja- Dudek i piszącego relację. błonce zostały już tradycyjnie połączone z uroczystością Piękny i wzruszający montaż słowno - muzyczny ku czci Patrona miejscowej Szkoły Podstawowej im. Jana ukazał, jak ważne w życiu człowieka są radość i poczu- Pawła II. cie humoru. Uświadomiliśmy sobie, że „Bóg nie jest daleki, Dzień ten jest przede wszystkim dniem duchowej lecz bliski, nie obojętny, lecz litościwy, nie obcy, lecz miło- łączności z Ojcem Świętym i modlitwy w Jego intencji. sierny, i że jest Ojcem, który z miłością nam towarzyszy, Przygotowaniem do obchodów święta był Gminny szanując naszą wolność: to wszystko jest powodem do Konkurs Wiedzy o Janie Pawle II, który organizowała Jo- głębokiej radości, której nie mogą stłumić zmienne koleje lanta Dąbrowiecka i piszący te słowa. Inicjatywa miała na życia codziennego”. celu wdzięczność Bogu za dar Jana Pawła II, upowszech- W tym programie artystycznym wystąpili: PROWA- nienie nauczania Papieża, ukazanie młodzieży wzorca DZĄCY I – Angelika Myćka; PROWADZĄCY II – Amelia osobowego, przekazanie wartości chrześcijańskich oraz Wójcik; PROWADZĄCY III – Marzena Drozd; PROWADZĄ- integracja uczniów szkół podstawowych Gminy Dydnia. CY IV – Gracjan Chorążak; PAPIEŻ JAN PAWEŁ II – Paweł Uczestnicy złożyli hołd osobie Jana Pawła II i głoszonej Sokołowski; STUDENT – Sebastian Pałys; DZIENNIKARZ przez niego nauce. – Stanisław Indyk; OSOBA – GÓRAL – Marcin Nieznański; Konkurs odbył się 15 października w Szkole Podsta- Chór szkolny, osoby recytujące wiersze: Aleksandra Szaj- wowej w Jabłonce. Honorowy patronat nad nim objął Jerzy nowska, Aleksandra Kułak, Magdalena Stareńczak, Kinga F. Adamski – Wójt Gminy Dydnia. Zainteresowanie konkur- Rozputyńska, Dominika Czerkies, Natalia Milczanowska. sem było bardzo duże. Wzięło w nim udział 30 uczniów z Jan Paweł II przez cały pontyfikat wskazywał nam, całej gminy. że każdy człowiek jest dzieckiem Bożym. Dlatego też za- Jury wyłoniło 6 laureatów, byli to: wsze powinniśmy stawać w jego obronie. Bo człowiek bez I. Natalia Milczanowska – S. P. Jabłonka względu na narodowość, wyznanie czy religię ma swoją II. Anna Świątek – S. P. godność. III. Agata Świątek – S. P. Wydrna Niech słowa i nauczanie Jana Pawła II staną się „ży- IV. Magdalena Stareńczak – S. P. Jabłonka wym pomnikiem” nadchodzącego jutra. V. Monika Fejdasz – S. P. Dydnia VI. Patrycja Czopor – S. P. Dydnia ks. Robert Świtalski 16 października, mieszkańcy wsi, młodzież szkolna wraz z nauczycielami, księżmi oraz zaproszonymi gośćmi zgromadzili się przy pomniku Jana Pawła II (obok szkoły) i w procesji udali się do kościoła na uroczystą Mszę Św. w intencji rychłej beatyfikacji i kanonizacji naszego Papie- ża Jana Pawła II, której przewodniczył ks. Marian Drozd - rodak z Jabłonki. Homilię wygłosił ks. Proboszcz Roman Cieśla, w której na przykładzie życia Papieża, ukazał temat tegorocznego dnia papieskiego: „Jan Paweł II – obrońca godności człowieka”. Po zakończonej Mszy Św. uczestnicy nabożeństwa, z „Barką” na ustach, udali się z powrotem pod pomnik naszego Papieża, gdzie nastąpiła dalsza część modlitw w intencji rychłego wyniesienia na ołtarze Ojca Święte- go. Przedstawiciele Samorządu Szkolnego, władz gminy fot. arch. szkoły Dydnia, rodziców złożyli okolicznościowe wiązanki i zapalili znicze. Po uroczystościach przy pomniku wszyscy udali się do Domu Ludowego na dalszą część obchodów. Na początku, zwyczajem ubiegłorocznym, Zuzanna Dmitrzak Dyrektor Szkoły powitała wszystkich zaproszo- nych gości, wśród nich Wójta Gminy Dydnia Jerzego F. Adamskiego. Tradycją stało się, że w dniu Patrona Szkoły zostają wyróżnione osoby, które swoim działaniem, postawą za- sługują na miano „Przyjaciel Szkoły”. Pierwsze medale zo- stały wręczone 16.X.2005r. Ufundowane przez Radę Ro- dziców medale Dyrektor wręczyła z wielką radością. Grono Przyjaciół Szkoły w tym roku powiększyło się o kolejne pięć osób. Ostatnim punktem programu była uroczysta aka- demia pod tytułem: „PAPIESKI UŚMIECH !” poświęcona fot. arch. szkoły

 Nasza Gmina Dydnia III/2007 Święto Fajki – Grabówka 2007 fot. B. Rachwał fot. B. fot. B. Rachwał fot. B.

Stowarzyszenie „Na Rzecz Odnowy i Rozwoju Wsi ny Drań” z Nowego Żmigrodu. Duże brawa otrzymały ze- Grabówka” oraz Gminny Ośrodek Kultury w Dydni byli or- społy folkowe: „Drewutnia” z Lublina i „Sereńcza” z Gorlic, ganizatorami II Festiwalu Folklorystycznego Święto Fajki które swoimi koncertami wspaniale bawiły zgromadzoną – Grabówka 2007. Impreza odbyła się 7 i 8 lipca w Gra- publiczność. bówce. Podczas festiwalu obejrzeć można było ekspozycję Na przekór niechlubnej historii związanej z fajką, lokalnego arcydzieła ludowego: szydełkowe serwety i ob- intencją organizatorów jest, aby coroczna impreza w Gra- rusy, hafty krzyżykowe, kwiaty z bibuły. Każdy mógł popró- bówce kojarzona była z dniem, w którym wracać będziemy bować potraw regionalnej kuchni przygotowanych przez do tradycji i kultury wsi polskiej. Tym samym zwiększy się panie z Koła Gospodyń Wiejskich. Miejscowe gospodynie atrakcyjność „małej Grabówki” w regionie. wypiekły tradycyjny wiejski chleb, który znakomicie smako- Sprzyjająca, choć na początku bardzo wietrzna wał z wiejskim domowym masłem. pogoda, zgromadziła na miejscowym stadionie nie tylko Dużym zainteresowaniem cieszyła się kolekcja fa- miejscową ludność, ale bardzo wiele osób przyjezdnych. jek wypożyczona z Muzeum Fajek w Przemyślu. W czasie Uczestnicy imprezy mogli liczyć na dobrą rozrywkę i miło trwania imprezy przeprowadzony został konkurs „na czas” spędzony czas w niedzielne popołudnie. Gośćmi festiwalu w paleniu fajki. Zwycięzcą został Dawid Fijałka z Dydni, byli Wójt Gminy Dydnia Jerzy F. Adamski, Skarbnik Gminy który przez 44 minuty palił tytoń w fajce, zapewniając sobie Maria Bieda, Przewodniczący Rady Gminy Piotr Szul oraz tytuł pierwszego fajczarza w konkursie. Podsumowaniem radni i sołtysi z terenu gminy. imprezy był festyn. Przy dźwiękach muzyki tańczyli i młodzi Koncert piosenek ludowych z różnych stron Polski w i „troszeczkę starsi” uczestnicy festiwalu. Dodatkową atrak- wykonaniu młodzieży z Grabówki rozpoczął imprezę. Na- cją, barwnym widowiskiem był pokaz sztucznych ogni. stępnie na scenie zaprezentowali się: Rafał Rachwał – stu- Tak bogaty program festiwalu udało się zapewnić dent Akademii Muzycznej w Poznaniu w utworze skompo- dzięki wsparciu finansowemu Gminy Dydnia, Starostwa nowanym specjalnie na święto pt. „Dymek z fajki”, kapela Powiatowego w Brzozowie oraz Podkarpackiego Banku ludowa „Przepióreczka” z Niebocka, orkiestra dęta działa- Spółdzielczego w Sanoku. Organizatorzy festiwalu ser- jąca przy GOK w Dydni pod dyrekcją Zygmunta Podulki, decznie dziękują za pomoc. reprezentanci Stowarzyszenia „Sztuka Jedności” z muzyką Zapraszamy za rok. ludową z różnych kontynentów, kapela podwórkowa „Zim- Teresa Mazur 70. rocznica wielkiego strajku chłopskiego

Rocznica strajków chłopskich sprzed 70 lat jest Jerzego F. Adamskiego. Zainaugurowała je koncelebro- refleksją nad losem ludzi protestujących przeciwko- nie wana Msza św. pod przewodnictwem Dziekana dekanatu sprawiedliwości w państwie. To wołanie o prawdziwą so- grabownickiego ks. Adama Drewniaka w miejscowym ko- lidarność, której każdy z nas potrzebuje do dobrego życia ściele parafialnym. Uczestniczyły w niej licznie delegacje – podkreślili we wstępnych słowach okolicznościowego działaczy ruchu ludowego, m.in. poczty sztandarowe szkół przesłania działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego. publicznych, ochotniczych straży pożarnych i innych or- Główne uroczystości zorganizowali w Muninie w powiecie ganizacji pozarządowych, a także muzycy Orkiestry Dętej jarosławskim, gdzie w sierpniu 1937 r. padło najwięcej ofiar Brzozowskiego Domu Kultury „Fire Band” pod batutą Ta- w starciach z policją. deusza Podulki. Brzozowskie obchody rocznicowe odbyły się Wyrazem pamięci o ofiarach strajku w Dydni w 12 sierpnia 2007 r. w Dydni z inicjatywy prezesa Zarządu 1937 r. stała się po mszy chwila zadumy przy ich grobie na Wojewódzkiego PSL w Rzeszowie (a zarazem wicepreze- cmentarzu parafialnym. Ponadto członek Rady Naczelnej sa Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL w Warsza- PSL senator Aleksander Bentkowski, prezes Zarządu Po- wie) posła Jana Burego, prezesa Zarządu Powiatowego wiatowego PSL w Brzozowie (jednocześnie wiceprzewod- PSL w Brzozowie Marka Owsianego i wójta gminy Dydnia niczący Rady Powiatu Brzozowskiego) Marek Owsiany

Nasza Gmina Dydnia III/2007  oraz przedstawiciele rodzin poległych złożyli kwiaty. Zgro- madzeni wzięli także udział w uroczystości przy pomniku ofiar strajku, gdzie wartę honorową zaciągnęli harcerze.

Wiceprezes – naczelnik OSP Dydnia dh Roman Janowicz fot. redakcja poprowadził apel pamięci o bohaterskich chłopach pol- skich, którzy walczyli w obronie Ojczyzny i żywili jej miesz- kańców. Podniosły nastrój został wzmocniony złożeniem kwiatów przy pomniku m.in. przez delegacje lokalnych władz Polskiego Stronnictwa Ludowego, Starostwa Powia- towego w Brzozowie (z przewodniczącym Rady Powiatu Brzozowskiego Henrykiem Kozikiem i wicestarostą Janu- szem Dragułą na czele), gminy Brzozów (reprezentowaną przez przewodniczącego Rady Miejskiej Stanisława Pil- szaka) i gminy Dydnia. Dalsza część uroczystości zgromadziła w szkole nizowało straż porządkową strajku, która wzięłaby odpo- liczne grono miejscowych społeczników, członków ochot- wiedzialność za utrzymanie porządku na drogach. Pozwolił niczych straży pożarnych, działaczy ruchu ludowego oraz skorzystać rozmówcom z samochodu służbowego, którym gości. Zebrani mieli okazję zapoznania się z tłem histo- 17 sierpnia objechali powiat, uspokajając ludzi i organizu- rycznym strajku w Dydni na podstawie okolicznościowego jąc ochronę strajku. referatu, w którym znalazły się m.in. następujące uwagi: Jednocześnie, wykonując swoje kompetencje, za- Naczelny Komitet Wykonawczy Stronnictwa Ludowego 17 dbał o bezpieczeństwo i 16 sierpnia sprowadził do Brzozo- czerwca 1937 r. zdecydował, że od 16 do 25 sierpnia tego wa pododdział policji z Warszawy. Policjanci przystąpili do roku zostanie przeprowadzony strajk, w którym dominowa- tzw. pacyfikacji, czyli uspokojenia nastrojów na wsi zgodnie ły postulaty polityczne, m.in. przywrócenie praw szykano- z ówczesną praktyką, tzn. rozpędzali zgromadzonych przy wanym obywatelom (zwłaszcza byłym więźniom brzeskim) drogach chłopów nawet z użyciem przymusu bezpośred- oraz zmiana polskiej polityki zagranicznej. Oczywiście, niego. Niejednokrotnie dochodziło zatem do przypadków istotne były również żądania ekonomiczne. Ich wyrazem pobić i atakowania ludności przez funkcjonariuszy. było powstrzymanie się przez wspomniane 10 dni od do- Kilkakrotnie chłopi byli alarmowani niesprawdzonymi starczania produktów rolnych do miast oraz od dokonywa- pogłoskami o zagrożeniu sąsiednich wsi. Wyruszali wów- nia tam zakupów. Jak wykazał przebieg strajku, największą czas, by pomóc rzekomo zagrożonym sąsiadom. Postąpiło aktywność wykazali ludowcy w województwie małopolskim tak kilkudziesięciu mieszkańców Jabłonki, którzy przybyli i lwowskim – w tym drugim zwłaszcza w powiecie jarosław- do Dydni i przy moście zostali rozpędzeni przez policjan- skim i brzozowskim. tów. Ci użyli broni i zabili czterech uciekających: Kazimie- Strajk w naszym regionie został proklamowany w rza Dmitrzaka, Jana Pajeckiego, Józefa Pajęckiego i Kazi- niedzielę 15 sierpnia, tj. Dniu Czynu Chłopskiego podczas mierza Sokołowskiego. W podobnym starciu z policjantami manifestacji w Brzozowie, która zgromadziła około 5 tysięcy w Harcie 18 sierpnia zginęło dwóch kolejnych chłopów. chłopów. Jego skutki ujawniły się błyskawicznie, ponieważ Wydarzenia spowodowały dotkliwe represje ze stro- już następnego dnia (który był zwyczajowym dniem targo- ny administracji państwowej. Policjanci aresztowali 128 wym) nie przyjechały do Brzozowa, jak zazwyczaj, setki osób, które z powodu braku miejsca na posterunku poli- furmanek z produktami. Sytuacja była na tyle poważna, że cji zebrali w sali Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w starosta Andrzej Tylko skonsultował się z przedstawicie- Brzozowie i tam brutalnie je przesłuchiwali – według ów- lami miejscowych władz powiatowych Stronnictwa Ludo- czesnej nomenklatury „z użyciem środków niedozwolo- wego: wiceprezesem Antonim Kocajem z Dydni, wicepre- nych ustawą”. Zagrożony pozbawieniem wolności prezes zesem dr. Kazimierzem Widotą z Haczowa i sekretarzem Zarządu Powiatowego SL Walenty Dżuła od jesieni 1937 Franciszkiem Pomykałą z Humnisk. Podkreślił, że ludowcy r. do wiosny 1939 r. schronił się w Czechosłowacji, gdzie mogą wyrażać protest w formie strajku, a nawet namawiać bezpośrednio współpracował z Wincentym Witosem. Na- do udziału w nim. Zachęcał ponadto, aby stronnictwo orga- tomiast znany brzozowski adwokat dr Eugeniusz Kęcki nie uniknął aresztowania, które wobec niego zastosowano od 23 sierpnia do 22 paź- dziernika 1937 r. Otwierał on obejmującą 46 nazwisk listę skazanych wyrokami są- dów na różne okresy więzienia. Dotkliwym przejawem represji sta- ła się również akcja policjantów w pod- brzozowskich wsiach. Funkcjonariusze nie przebierali w środkach – dokonywali bezprawnych i bezsensownych zniszczeń płodów rolnych, maszyn i urządzeń rolni- czych, bili i poniżali chłopów i ich rodziny. Straty odnotowane zostały co najmniej w 119 gospodarstwach w Bachórzu, Bary- fot. redakcja czy, Dylągowej, Grabownicy Starzeńskiej,

 Nasza Gmina Dydnia III/2007 Harcie, Niebocku, Pawłokomie, Przedmieściu Dynowskim, Emocjonalne wystąpienie prezesa Podkarpackiej Warze, Woli Góreckiej i Wydrnej. Przybierały formę demo- Izby Rolniczej w Rzeszowie Stanisława Bartmana przynio- lowania chałup i budynków gospodarczych z nieskrywaną sło gorzką refleksję o ciężkiej pracy polskich chłopów, o premedytacją. Szczególnie dramatyczną wymowę miały ich zaangażowaniu w przełamywanie barier społecznych, takie zdarzenia w odniesieniu do dawnych żołnierzy, np. w a zwłaszcza upośledzenia wsi i jej mieszkańców. Nie za- Haczowie (gdzie podczas strajku nie doszło do wystąpień brakło w nim odnośników do aktualnej sytuacji politycznej ludności) policjanci pobili w wymyślny sposób ochotnika i słów o nadziei na lepszą przyszłość, ponieważ pod ta- Wojska Polskiego w latach 1919-1920 Jana Buraka. Do- kim hasłem prowadziło działalność w 1937 r. SL i aktualnie konali tego tak dotkliwie, że miejscowy proboszcz ks. Fran- PSL. ciszek Tomaka w obawie przed śmiercią poszkodowanego Szczególne wzruszenie zebranych wywołało wrę- udzielił mu ostatniego namaszczenia. czenie pamiątkowych grawertonów członkom rodzin ofiar Protesty ludowców po sierpniu 1937 r. były kontynu- sprzed 70 lat. Dokonali tego senator Aleksander Bentkow- owane, chociaż nie z tak wielką siłą. Widmo ogólnoeuro- ski, prezes Marek Owsiany, wójt Jerzy F. Adamski, a w pejskiego kryzysu w następnych miesiącach i obawa przed imieniu posła Jana Burego jego asystentka Mariola Kędra. utratą niepodległości przesłoniła nawet tak istotne dla ru- Niektórzy z obecnych z rozrzewnieniem obejrzeli dojrzały, chu ludowego zagadnienia jak: demokratyzacja państwa i pełen refleksji i romantycznej atmosfery program artystycz- wywalczenie pełni praw obywatelskich dla ludu polskiego. ny w wykonaniu uczniów gimnazjum w Dydni pod kierun- Chłopi, jako wielka część narodu, wykazywali zrozumienie kiem dyrektor Iwony Pocałuń. dla jedności wobec zagrożenia ze strony nazizmu i stalini- Uczestnicy rocznicowych obchodów w Dydni mogli zmu. Już podczas działań bojowych w 1939 r. wielokrot- zapewne podzielić opinię dr. Janusza Gmitruka z Zakła- nie dowiedli patriotyzmu i bohaterstwa w obronie Ojczyzny du Historii Ruchu Ludowego: „Wielki strajk chłopski był zgodnie z proroczymi słowami wiersza Władysława Bro- największą akcją polityczną, najbardziej masowym gło- niewskiego „Są w Ojczyźnie rachunki krzywd. Obca dłoń sem protestu w dziejach II Rzeczypospolitej. Najliczniej ich też nie przekreśli. Ale krwi nie odmówi nikt. Wysączymy wystąpili chłopi w Małopolsce. [...] Dał chłopom poczucie ją z piersi i pieśni”. Istotnie ofiara krwi polskiego chłopa w siły. Represje nie złamały ruchu ludowego i nie osłabiły latach 1939-1947 ponownie potwierdziła prawdę o tych, solidarności wsi. [...] organizatorzy, komendanci i członko- którzy występowali pod sztandarami z napisem „Żywią i wie Chłopskiej Straży Porządkowej w sierpniu 1937 r. w bronią”. chwilach trudnych dla Polski, które wkrótce nadeszły, oka- Senator Aleksander Bentkowski przyznał, że w zali wielki patriotyzm. Byli organizatorami konspiracyjnego 1937 r. chłopi wybrali jak najmniej dolegliwą dla ogółu spo- ruchu ludowego i jego siły zbrojnej Batalionów Chłopskich. łeczności formę protestu – powstrzymanie się od dostarcza- Walczyli z okupantem hitlerowskim i sowieckim.” nia na rynek zbytu żywności. Dodał, że było to dowodem M.A.J. ich wielkiej odpowiedzialności w walce o demokratyzację państwa, gdyż nie chcieli być jedynie biernym przedmiotem życia publicznego, lecz za swój obowiązek uważali współ- tworzenie demokracji, skoro w obronie Ojczyzny oddawali

życie i zdrowie. Uznał, że po dzień dzisiejszy nie wszyscy fot. redakcja są zgodni w ocenie doniosłych wydarzeń z sierpnia 1937 r. Z żalem odebrał decyzję sejmu, który nie uczcił tych, którzy walczyli 70 lat temu o lepsze życie mieszkańców wsi. Wójt gminy Dydnia Jerzy F. Adamski naświetlił trud- ną sytuację materialną ludności wiejskiej na Podkarpaciu w okresie przedwojennym. Podkreślił, że tylko nielicznym mieszkańcom podbrzozowskich wsi, którym udało się zna- leźć zatrudnienie w kopalniach ropy naftowej, poprawiał się standard życia. Józef Niemiec w sł użbie Ojczyźnie Józef Pytlowany A czy znasz Ty bracie młody W maju 1940 r. wiedziony młodzieńczą ciekawo- Twoje ziemie, góry, wody ścią udał się nad rzeką San, który w tym czasie był gra- Twe kurhany i mogiły nicą pomiędzy Związkiem Radzieckim, a Generalną Gu- Przodków dzieje co się śćmiły. bernią, terenem okupowanym przez Niemców. Wincenty Pol Niespostrzeżenie przekroczył San i wyszedł na dru- gi brzeg Sanu. Zauważony przez straż graniczną ZSRR, Józef Niemiec urodzony 21.09.1922r. w Krzemien- został ujęty i uznany za szpiega. Po słownym wylegitymo- nej i zamieszkały w Krzemiennej w rodzinie rolniczej, ma- waniu został zaprowadzony na komendę straży w Birczy. łorolnej. Po ukończeniu 7 lat uczęszczał do czteroklaso- Tam po dokładnym spisaniu protokołu i danych wej Szkoły Podstawowej w Krzemiennej. Po ukończeniu personalnych pod ścisłą strażą odwieziony na komandę w czterech klas pracował w gospodarstwie rodziców. Przemyślu i przekazany specjalnej jednostce NKWD. Tam Warunki bytowe były bardzo trudne, pełne różnych po kilku dniach zatrzymania pod ścisłą strażą wojskową braków. został odprowadzony na stację kolejową i osadzony do

Nasza Gmina Dydnia III/2007  oznaczonego wagonu pociągu towaro- nie i nowe ubranie. Po zebraniu grupy wego jadącego na Syberię. ochotników pociągiem wysłano ich do Każdy wagon był pilnie strzeżony Taszkentu, gdzie znajdowała się już peł- przez uzbrojonego strażnika. W każdym na komenda XXX wojskowa RKU. wagonie było 2 zakratowane okienka, kil- Po zarejestrowaniu otrzymał mun- ka sienników i ławka przytwierdzona do dur wojskowy i przydział do jednostki ściany. Dziura w podłodze służyła jako wojskowo-ćwiczebnej. ubikacja. W wagonie mieściło się około Tak utworzono kompanie. Chęt- 30 osób. W sąsiednich wagonach było nych przyuczano na kierowców samo- słychać rozmowy podróżnych. Pociąg je- chodów. Niemca przydzielono do pułku chał wolno i z dużymi postojami na kolej- ułanów zmotoryzowanych i szkolono nych stacjach. Na każdej większej stacji na kierowcę pojazdów opancerzonych. dopinano dalsze wagony. NKWD prowa- W połowie sierpnia 1942 r. rozkazem dziło ścisłą kontrolę według posiadanych generała Andersa nastąpiła ewaku- dokumentów w teczkach z zamieszczo- acja Wojska Polskiego do Iraku. Cała nymi fotografiami. Przeprowadzono na- Armia, sprzęt wojskowy, gospodarczy

wet rewizję osobiste, a zakazane przed- fot. archiwum załadowano na okręty i drogą morską mioty konfiskowano. przetransportowano do portu Pahlawi w Przez małe okienka widać było kołchozy, pola Iraku. Zakwaterowani zostali pod namiotami. Armię prze- uprawne i leżące gdzieniegdzie odłogi. mundurowano na mundury tropikalne. Po kilkudniowym Z trudem mijali Moskwę, góry Ural i wjeżdżali na odpoczynku dowództwo 2. korpusu przystąpiło do ćwi- peryferie i przedpola Syberii. czeń polowych w warunkach tropikalnych. Po drodze z rzadka mijali wioski i przyziemne chaty W połowie czerwca 1943 r. gen. Sikorski prze- i kołchozy. prowadził inspekcję i wydał zarządzenie, żeby 2. korpus Po kilku tygodniach udręki, głodu dręczeni zimnem przeniósł się do Palestyny. Po tragicznej śmierci gen. wjeżdżają w krzewy i rzadki las syberyjski. Na obrzeżach Sikorskiego naczelnym wodzem mianowano gen. Kazi- lasu pobudowane są baraki mieszkalne większe i mniej- mierza Sosnowskiego. W wolnych od ćwiczeń chwilach sze, a nawet małe domki zwane lepiankami. Wokół bara- odbywało się zwiedzanie zabytków religijnych. ków rozstawione są straże. Zatrzymują się przy jednym Po kilku tygodniach pobytu i ćwiczeń 2. korpus z nich i kolejno prowadzono ich do biura. Tam dokonano otrzymał rozkaz przeniesienia całej armii i sprzętu do rejestracji zgodnie z przedłożonymi dokumentami w celu Egiptu. Koszary były ponownie zlokalizowane w namio- przydziału żywieniowego i równocześnie przydziału do tach w warunkach pustynnych. W niektórych oddziałach wyznaczonej grupy robotniczej. nastąpiła wymiana starego sprzętu na nowy, otrzymano Po spędzonej nocy w barakowych, opłakanych wa- nowoczesną broń, samochody i pojazdy pancerne. Pułk runkach, nastąpił przegląd czystości. Kolejno zapędzano ułanów otrzymał samochody pancerne. Ćwiczenia bojo- ich do rzekomej łaźni, ubikacji i przeglądu lekarskiego. we odbywały się już na nowym sprzęcie. Niemiec otrzy- Niemca, jako młodego i silnego młodzieńca, przy- mywał samochód pancerny nr12. dzielono do grupy stachanowców. Następnego dnia po Po kilku tygodniach dowództwo ustaliło, że pułk śniadaniu nastąpił wymarsz kilka kilometrów w głąb lasu, ułanów z całym 2. korpusem pod dowództwem gen. An- gdzie brygadier grupy wskazywał, które drzewa będą do dersa zostanie przerzucony do Włoch. wyrębu - te najgrubsze. Wieczorem wracając do baraków I tak od grudnia 1943 r. do końca stycznia 1944 r. każdy niósł ze sobą kilku suchych gałęzi potrzebnych do przerzucano drogą morską sprzęt wojskowy, samochody ogrzania mieszkania. pancerne, czołgi i całą armię do portu Tarento we Wło- Po dwóch tygodniach pracy przy wyrębie został szech. Transporty były często bombardowane przez zwolniony i przeniesiony do pracy w tartaku w miastecz- Niemców. ku. Zadaniem jego było zsuwanie bali sosnowych ułożo- Samo miasto przedstawiało piękny widok, niewie- nych na stosach na taśmę metalową, która przenosiła je le zniszczone działaniami wojennymi. Natomiast okolice do przetarcia pod piłę mechaniczną. Warunki pracy były były biedne, małe domki i uboga ludność często wspiera- ciężkie i niebezpieczne, szczególnie w okresie zimy przy na żywnościowo przez żołnierzy Wojska Polskiego. syberyjskim mrozie. Po wyładowaniu armii i sprzętu, odbywały się ćwi- Pod koniec lata 1941 r. brygadier przeczytał im w czenia bojowe w terenie górzystym. gazecie wiadomość, że w ZSRR formuje się Polskie Woj- Przygotowywano się do zdobywania kilku kolejnych sko. masywów górskich, wokół klasztoru Monte Cassino. Wówczas całym jego marzeniem było wstąpić na Niemcy z kolei przygotowywali linie obrony całego ochotnika do WP i wyrwać się z dotychczasowej udręki frontu nazwanego imieniem Gustawa i Hitlera. życiowej. Po zasięgnięciu informacji, napisał prośbę o Ukryte w betonowych pieczarach i załamaniach przyjęcie do formującej się jednostki w Nowosybirsku. skalnych w czasie ataku bunkry raziły ogniem nacierające W marcu 1942 r. otrzymał wiadomość o przyjęciu. oddziały 2 korpusu armii. Była to dla niego wielka radość. Więc po pożegnaniu ze Pomimo przygotowania artyleryjskiego, natarcie w swoim przełożonym, pracownikami zakładu, pieszo a dniu 12 maja dowódca korpusu wydał rozkaz wycofania następnie pociągiem udał się do placówki wojskowej w się, z powodu dużych strat na pozycje wyjściowe. W na- Nowosybirsku. Tam otrzymał zakwaterowanie, wyżywie- stępnych dniach kolejne ofensywy nie przyniosły postępu.

 Nasza Gmina Dydnia III/2007 Niemcy stosowali przeciw uderzenia. Tęsknota za ojczystym krajem, gdzie się urodził, za Dowództwo armii zdecydowało się ściągnąć dal- rodziną spowodowała, że wiosną 1949 r. wrócił do Polski i sze rezerwy. Wprowadzono do walki cześć pułku ułanów, rodzinnej wsi Krzemienna. Zastał pozostawione małe go- kierowców oddziałów pancernych, samochodowych. Gru- spodarstwo rolne, które nie dało mu warunków bytowych pa szturmowa 12. pułku ułanów ruszyła bezpośrednio z rodziną, a rodzice byli już w podeszłym wieku. na klasztor. Szwadron ułanów 12. pułku w którym służył Wówczas, były to czasy PRL-u, jako żołnierz armii Niemiec, otrzymał zadanie bezpośredniego uderzenia na Andersa nikt nie interesował się jego losem. Ostatecznie bramę klasztoru, gdzie znajdowało się zacięte gniazdo sam podjął decyzję i 1950 r. wyjechał z rodziną do kopalni oporu. Po zmasowanym uderzeniu granatów brama zo- węgla kamiennego w Wałbrzychu. stała zniszczona i ułani weszli do wnętrza klasztoru. Wynajął mieszkanie i podjął ciężki trud górnika. Po wielu latach pracy w roku 1970 przeszedł na emeryturę górniczą i wrócił z rodziną do wsi Krzemienna, myśląc wreszcie o słusznym odpoczynku. Tak przypadkiem wy- rwany z rodzinnego domu, spod wiejskiej strzechy, w ży- ciu wykazał siłę hartu i wielkiego patriotyzmu i silną wolę walki o wyzwolenie Polski, w tym i rodzinnych stron. Jednak trudy tułaczki wojennej, frontowej walki, praca w górnictwie wywołały ujemny wpływ na jego zdro- wiu. Często chorował na różne choroby, organizm był już wyczerpany. Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł 18.08.1984 r. Pogrzeb odbył się w kościele Parafialnym w Dydni z udziałem licznego społeczeństwa. Mszę żałobną celebrował ks. prałat Stanisław Kry- fot. archiwum pel. W przemówieniu podkreślił wielkie zasługi i jego wa- Na ich widok Niemcy poddali się, podnosząc ręce leczność dla ojczyzny. do góry. Nastąpiło rozbrajanie Niemców i wyprowadzanie. Tak spoczął tułacz frontowy w swej ojczystej zie- Dwóch żołnierzy ze szwadronu ułanów wspięło się na ru- mi, której wiernie służył, na cmentarzu w Dydni. Grobem iny klasztoru i zatknęło niewielki biało-czerwony sztandar, troskliwie opiekowała się jego żona, która często go od- dając znak zwycięstwa i zdobycia klasztoru. Na ten widok wiedzała. wokół klasztoru walki ustały. Wówczas przybyli dalsi żoł- Opiekowali się grobem również synowie, którzy nierze 12. pułku ułanów, jeden z nich również wspiął się często przyjeżdżali z Sanoka. na ruiny klasztoru i zagrał sygnał zwycięstwa. Na jego od- Żona samotnie mieszkała w domu męża, aż do głos walki ustały zupełnie. Jedynie jeszcze w dolinie rzeki śmierci. Zmarła w 1998 r. Liri Niemcy stawiali opór. Po jej śmierci synowie wystawili obojgu wspólny, Józef Niemiec ciężko ranny odłamkami skał skiero- wspaniały nagrobek, troskliwie się nim opiekują i przyjeż- wany został na kilka dni do szpitala polowego u podnóża dżają odwiedzić rodziców na cmentarzu. klasztoru, gdzie po zaopatrzeniu ponownie został włą- Więc życzymy mu życzliwie na pożegnanie. czony w szeregi armii. Po dwóch tygodniach odpoczynku Śpij żołnierzyku w ciemnym grobie. pułk ułanów zmotoryzowanych ruszył znowu na front w Niech się Polska przyśni Tobie. pościg, za wycofującym się nieprzyjacielem, w kierunku Za udział Armii Andersa w Polskich Siłach Zbroj- północnym. nych na Zachodzie otrzymał: Więcej używano pojazdów opancerzonych i czoł- - Srebrny Krzyż Pamiątkowy Monte Cassino Nr 140 (VI) gów oszczędzając oddziałów pieszych, zdobywając kolej- Ac z 10.03.1945 r. ne miasto Ankonę. Z uwagi na nadchodzącą zimę wstrzy- - Brązowy Krzyż Zasługi Nr 72190 odznaczony uchwałą mano dalszy postęp armii. Dopiero 9.04.1945 r. ponownie Rady Państwa za wieloletnią pracę w górnictwie. ruszyła ofensywa i atak na miasto Bolonia. Po kilku dniach walki, w których udział brał Niemiec jako kierowca pojaz- Józef Pytlowany du opancerzonego, 21.04.1945 r. miasto zostało zdoby- te. Tak zakończyła się historia walk 2 korpusu i kawalerii zmotoryzowanej. W Bolonii miejscowa ludność owacyjnie witała żoł- nierzy polskich okrzykiem ”Viva Polonia”

Po kapitulacji Niemiec 9.05.1945 r. cała armia po- fot. archiwum została we Włoszech jeszcze 15 miesięcy, czekając na demobilizację. W tym czasie Józef Niemiec poznał przy- szłą żonę Aurorę i zawarł z nią związek małżeński. Była młoda i biedna, więc zgodziła się na wyjazd do Polski. Dopiero we wrześniu 1946 r. transportem morskim, okrętami wyjechali do Anglii, gdzie dokonano demobi- lizacji. Po trzech miesiącach pobytu w Anglii wrócił do Włoch.

Nasza Gmina Dydnia III/2007  Z ł o t e G o d y fot. redakcja

Dydnia: Pary małżeńskie z gminy Dydnia świętowa- bocko), Aniela i Stanisław Dmitrzak (Jabłonka), Stanisła- ły jubileusz 50.lecia pożycia małżeńskiego wa i Adolf Duda (), Helena i Karol Fejdasz (Oba- Mszę świętą w intencji Dostojnych Jubilatów odpra- rzym), Stanisława i Mieczysław Haduch (Krzywe), Helena wił w kościele parafialnym ks. dziekan Adam Drewniak, a i Lubomir Hawrylak (Niewistka), Helena i Tadeusz Kmiecik po jej zakończeniu, w trakcie okolicznościowego spotka- (Jabłonka), Zofia i Franciszek Kondraccy (Jabłonka), Wła- nia, wójt Jerzy F. Adamski wręczył medale „Za długoletnie dysława i Eugeniusz Oleniacz (), Józefa i Tade- pożycie małżeńskie” przyznane przez prezydenta RP, zło- usz Sabat (Niebocko), Janina i Jan Sendeccy (Niebocko), żył również życzenia długich jeszcze lat w zdrowiu i szczę- Helena i Władysław Seredniccy (Końskie), Zuzanna i Eu- ściu. Nie zabrakło także dyplomów, kwiatów, prezentów geniusz Sidor (Obarzym), Helena i Roman Szajnowscy oraz wspólnego toastu. W spotkaniu, które umilała kapela (Witryłów), Daniela i Kazimierz Węgrzyńscy (Witryłów), ludowa „Przepióreczka”, uczestniczyły również rodziny Ju- Stanisława i Michał Wójcik (Dydnia), Michalina i Władysław bilatów, przewodniczący Rady Gminy Piotr Szul, zastępca Zimoń (Grabówka), Barbara i Bronisław Szul (Obarzym), wójta Stanisław Pałys oraz ks. Adam Drewniak. Złote Gody Zofia i Stanisław Demczak (Krzemienna), Genowefa i Ka- świętowały następujące pary małżeńskie, które przeżyły w zimierz Turoń (Krzywe). jednym związku 50 lat: Helena i Stanisław Błońscy (Nie- aj

Iwona Pocałuń Dłutem odkrywamy piękno Matylda Myćka Sztuka odgrywa istotną rolę w wychowaniu mło- nia technicznej strony konstrukcji rzeźbiarskiej i doboru dego człowieka. Wyzwala go od uległości wobec otacza- odpowiednich narzędzi do pracy w drewnie i glinie. jącej rzeczywistości, dzięki czemu pozwala mu stwarzać Tajniki sztuki rzeźbiarskiej odkrywali przed nimi lepszy i ciekawszy świat. Wyprawa w świat sztuki jest Wielcy Artyści Podkarpacia: Dorota Wasylewicz-Krynic- dla człowieka estetycznym przeżyciem i ucieczką od co- ka, Małgorzata Lenarczyk, Henryk Cipora, Andrzej Ki- dzienności. Uczy go widzieć świat innymi oczyma. Możliwość codziennego obcowania ze sztuką mieli w dniach 17-29 września 2007 r. uczestnicy 50-go- dzinnych warsztatów rzeźbiarskich „Dłutem odkrywamy piękno”, zorganizowanych w ramach projektu „Ta Brzo- zowska Ziemia – drugiej takiej nie masz” dla grupy dzieci i młodzieży – uczniów naszej gminy przez Lokalną Grupę Działania „Ziemia Brzozowska” i Gimnazjum w Dydni. Zgodnie z założeniami programu warsztatów uczestnicy poznawali rzeźbę jako dziedzinę sztuk pla- stycznych, uczyli się rozróżniać materiały i narzędzia cha- rakterystyczne dla różnych form rzeźbiarskich, kształcili umiejętność praktycznego wykorzystania ich do realizacji własnej wizji artystycznej – doświadczali etapów tworze- fot. I. Pocałuń

10 Nasza Gmina Dydnia III/2007 jowski. Wielu z nich w sposób szczególny związanych jest z Ziemią Brzozowską. Młodymi artystami w czasie zajęć (często plenerowych) w Dydni, Krzywem, Końskiem, Obarzymie i Jabłonce – u Pani Doroty Wasylewicz-Krynickiej – opiekowali się: Piotr Szul – koordynator projektu, Ma- tylda Myćka, Halina Żak-Ruszel, Tomasz Kułak, Bogdan Miś, Adam Bieleń – na- uczyciele, którym rzeźba i rzeźbiarstwo są wyjątkowo bliskie. Uczestnicy warsztatów odbyli wy- cieczkę do Zagórza, Hoczwi i Komańczy, w czasie której gościli w pracowniach i ga- leriach malarzy i rzeźbiarzy: Jana Ligaja, Zdzisława Pękalskiego i Andrzeja Kijow- skiego. Wycieczka ta była swoistą lekcją w terenie, dającą uczniom sposobność bliższego poznania twórczości Artystów fot. A. Bieleń fot. naszego regionu. Trwająca 2 tygodnie przygoda z dłutem zaowoco- 2007 r. w świetlicy Gimnazjum w Dydni podczas pod- wała pięknymi rzeźbami wykonanymi przez dzieci i mło- sumowania warsztatów. Wśród zaproszonych gości byli dzież. Jedna z uczestniczek projektu pisze: przedstawiciele lokalnych władz na czele z Jerzym F. „Podczas warsztatów mogłam wzbogacić swo- Adamskim – Wójtem Gminy Dydnia, Członkinie Zarządu ją wiedzę plastyczną, spotkać się z ciekawymi ludźmi, Stowarzyszenia LGD „Ziemia Brzozowska” A. Maślak i obejrzeć prace Pana Cipory, Pani Wasylewicz-Krynickiej. G. Gładysz, Dyrektorzy Szkół Gminy Dydnia, Przyjaciele (...) Szkoły, Artyści, Nauczyciele, Rodzice Uczniów oraz Mło- Plenery te wzbogaciły mój sposób patrzenia na dzi Rzeźbiarze, którzy otrzymali certyfikaty ukończenia otaczający świat. Pomogły mi dojrzeć w prostych rze- warsztatów. czach arcydzieła. Udział w projekcie – wyprawa w świat sztuki – był Najbardziej utkwiła mi w pamięci wycieczka do „estetycznym przeżyciem i ucieczką od codzienności”. Komańczy, gdzie oglądaliśmy prace Państwa Kijowskich. Pozostały rzeźby, zdjęcia, niezapomniane przeżycia i… W Hoczwi duże wrażenie wywarły na mnie dzieła Pana pasja rzeźbiarska, którą pragniemy rozwijać. Za celowo- Z. Pękalskiego, co w konsekwencji zainspirowało mnie ścią podejmowanych działań kulturotwórczych przema- do stworzenia swoich małych dzieł. Pierwszym był obraz wia bowiem liczba osób zainteresowanych projektem i Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus. Druga praca przedsta- zaangażowanych w jego realizację oraz wysoki poziom wiała anioła i diabła - piekło i niebo, dwa przeciwieństwa.” artystyczny powstałych prac. - Mariola Dobosz, ucz.kl. III Gimnazjum w Dydni. Prace te można było podziwiać 29 września Iwona Pocałuń, Matylda Myćka fot. A. Bieleń fot.

Nasza Gmina Dydnia III/2007 11 Szanuj dziedzictwo kultury naszego regionu to czynniki pozwalające na relaksacyjne spędzenie czasu, ale też w znacznej mierze edukacyjno - poznawcze. Pyszne dania bardzo szybko znikały z talerzy,

fot. redakcja a tłok przy stoiskach świadczył o apetytach degu- stujących. Można było skosztować między innymi: proziaki, kapuśniaczki, smalec ze skwarkami, ogórki kiszone oraz przepyszny swojski chleb. Było w czym wybierać. Na scenie w repertuarze ludowym można było obejrzeć i posłuchać Kapelę Ludową „Przepióreczka” z Niebocka istniejącą już 20 lat oraz „bardzo młodą”, bo istniejącą od 2 lat, kapelę młodzieżową „Młoda Harta” prowadzoną przez Andrzeja Sowę. Przy tych swojskich melodiach bawiono się ochoczo Już kolejny raz odbył się w naszej wsi, w dniu 28 lip- i wesoło, zarówno mieszkańcy Krzywego jak i znakomici ca: „Festiwal ginącego rękodzieła artystycznego”. Goście, między innymi: Halina Kościńska - redaktor „Wia- Bardzo bogaty i różnorodny program przygotował domości Brzozowskich”, Jerzy F. Adamski - Wójt Gminy GOK w Dydni wspólnie ze społecznością wiejską repre- Dydnia oraz liczne grono mieszkańców okolicznych wsi. zentowaną przez KGW, Radę Rodziców, OSP i Radę So- łecką. Było to spotkanie pokoleń - pokolenia starsze- go, które to pamięta dawne tradycje ludowe, ale było i pokolenie młode, które dopiero mogło poznać bar- dzo ciężką pracę kowala czy garncarza. Swoje umiejętności kowalskie prezentował Kazimierz Jabłoński z Niedźwiedzicy koło Ropczyc. Specjalizuję się on w wyrobach artystycznych, wy- konuje też usługi rolnicze. W tym zawodzie pracuje od 1964 r. Natomiast piękne wyroby z gliny pokazywał i zarazem wykonywał Kazimierz Jurek z Pogwizdo- fot. redakcja wa. Jego dziełem były także wyroby z wikliny. Nie zabrakło też rodzimych artystów. Swoje Swoje wiersze reprezentowali poeci Ludowi: prace zresztą nie po raz pierwszy, wykonywały Pa- Józef Cupak z Wary i Kazimierz Nykiel z Krzywego. nie z Końskiego: Krystyna Pytlowany, Danuta Baran, W swoich utworach mówili o ludziach, ich przodkach, Iwona Piegdoń, Dorota Seman, Regina Baran i Ali- radościach i smutkach. Jednak wszyscy czekali na na Florko. Obrazy wykonywane metodą krzyżyko- „gwiazdę wieczoru” A był nią zespół country „Mała wą, misternie haftowane, przedstawiające wizerunki Generała Paczką” reprezentujący województwo ma- świętych, polne kwiaty i krajobrazy, wzbudzały wśród łopolskie. Przy dźwiękach łatwo wpadającej w ucho zwiedzających podziw i zainteresowanie. muzyki wszyscy bawili się doskonale do późnych Słoneczko lipcowe, serdeczna atmosfera, regional- godzin wieczornych. Piknik zakończył się festynem ne potrawy - przygotowane przez Krzywieckie gospodynie ludowym.

12 Nasza Gmina Dydnia III/2007 Bogusława Krzywonos - Społeczny Animator Kultu- Wszystkie te prace demonstrują talent twórcy - ry z Krzywego zaprosiła wszystkich gości do odwiedzenia umiejętność wychwycenia nastroju, ogromną wrażliwość „Izby Regionalnej”, gdzie można było podziwiać – na 2 wy- na zmienność natury oraz umiejętność ukazania symbolu. stawach okazjonalnych - wspaniałe „Rękodzieło użytkowe” To już trzecia wystawa tego młodego, zdolnego oraz „Twórczość Wojtka Kraczkowskiego” – malarstwo po I człowieka ze wsi Krzywe. roku nauki w Wyższej Szkole Zawodowej - kier. „Plastyka” Z pewnością kiedyś również wzbogaci nasze Dzie- w Sanoku. dzictwo Kultury Polskiej - zasługuje na uwagę i pomoc. Podziękowania należą się wszystkim osobom, m. in. Marii Kocyle, które pomogły przygotować wystawy, oraz dzieciom i młodzieży pełniącej dyżury w „Izbie” w dniu 22.VII.2007r. Wystawy od 22.VII. - 30.IX.2007r. cieszyły się du- żym zainteresowaniem. Poza uczniami szkół: z Jabłonki, Dydni, Krzywego wystawę zwiedziło wiele osób też spoza naszego woje- wództwa, nawet przybysze z USA. Serdecznie zapraszamy na następne prezentacje już od 7.X.2007 r. W podobnym charakterze (promowanie ludo- wych tradycji) został zorganizowany w dniu 12 sierp- nia w Witryłowie „Festyn na Ludową Nutę”. Orga- fot. redakcja nizatorem tej imprezy był GOKBiW w Dydni, Rada Eksponaty „Rękodzieła użytkowego” to wykonane Sołecka wsi Witryłów oraz Stowarzyszenie na Rzecz za pomocą prawdziwych narzędzi - szydełka, drutów, igły. Rozwoju Wsi Witryłów. Wszyscy uczestnicy mogli po- Wspaniałe przedmioty zdobiące wnętrza naszych domów, słuchać pięknych wierszy poety ludowego i obejrzeć jak też garderobę dziecięcą i dla dorosłych. występ kapeli. Na zakończenie odbyła się zabawa ta- Te przedmioty dekoracyjne i użytkowe, wykonywane neczna na świeżym powietrzu. różnymi technikami przykuwały wzrok barwnością i wzor- kiem, to: swetry, bieżniki, obrusy, ozdoby choinkowe, sza- B. Krzywonos le, pelerynki, czapeczki, bluzki zdobione haggisem, suknie, M. Turopolska poduszki i wiele innych. J. Hocyk Wykonawczynie tych cudowności to panie: Krystyna Bok, Jadwiga Kraczkowska, Łucja Nykiel, Anna Kraczkow- ska z Krzywego oraz Agnieszka Cioban z Dydni, Bronisła- wa Legierska i Helena Kamieniarz z Koniakowa, Helena Ossowska z Warszawy, Irena Krzywonos z Nysy. Ze splotów szydełkowych i ściegów na drutach powstały arcydzieła świadczące o talencie, pomysłowo- ści, skrupulatności i dużej wrażliwości na piękno ich wy- konawczyń - serdecznie dziękujemy im za to. Te wytwory rąk ludzkich stanowią nasze dziedzictwo kultury, należy je pielęgnować i zachowywać dla potomnych. Wystawa „prac Wojtka Kraczkowskiego” studenta I roku PWSZ im. Jana Grodka w Sanoku to prezentacja prac o różnej tematyce, wykonane różnorodną techniką - malarstwo olejne, rysunek, szkice ołówkiem, węglem, tu- szem, przedstawiają martwą naturę, akty, portret, pejzaż, alegorię.

fot. redakcja

Nasza Gmina Dydnia III/2007 13 Na pielgrzymim szlaku 10 sierpnia 2007 roku w Gimnazjum w Dydni gościli Pobyt w szkole był także okazją do obejrzenia tego pątnicy z Brzozowa i jego okolic, którzy wraz z przewodni- okazałego obiektu. kiem – Ks. Dziekanem Franciszkiem Rząsą pielgrzymowa- W podziękowaniu za gościnność pielgrzymi przeka- li do Matki Bożej Kalwaryjskiej. Powitana przez członków zali książki do szkolnej biblioteki oraz zapewnienie o pa- POAK oraz pracowników szkoły rozśpiewana i rozmodlona mięci w modlitwie. grupa mogła odpocząć i posilić się przed kolejnym etapem pielgrzymki. I. J. Dydyński słownik biograficzny Halina Pocałuń Anna Lach Anna Lach uro- mianowicach Kursu dla Komendantów i Zastępców dziła się 22 grudnia Komendanta Obrony Przeciwlotniczej domów miesz-

fot. archiwum 1905 r. w Strzelczy- kalnych dla nauczycieli organizowanego przez ZNP w skach pow. mościcki, Katowicach (9 listopada 1938 r.). woj. lwowskie. Matka W czasie okupacji pracowała w Szkole Podsta- jej zmarła, gdy Anna wowej w Dydni, angażując się w prace Gminnego Ko- była jeszcze dziec- mitetu Opieki Społecznej. kiem. Dwaj bracia 12 maja 1945 r. na podstawie dekretu PKWN z – Kazimierz i Jan byli 7 października 1944 r. została oddelegowana do Siemia- dla niej oparciem do nowic na dawne miejsce służbowe nauczycielki Szkoły czasu wybuchu woj- Podstawowej nr 6. Przebywała tam do 31.08.1945 r. ny. Kazimierz od roku Zwolniona na własną prośbę z pełnienia obowiązków 1917 był proboszczem nauczycielki powróciła do Dydni, gdzie pracowała w w Dydni i u niego spę- klasach I-IV oraz jako nauczycielka geografii do czasu dzała wakacje. Tu za- przejścia na emeryturę (31 sierpnia 1972 r.). stała ją wojna. Ksiądz Aktywna członkini ZNP w Ognisku Dydnia brała Kazimierz Lach na skutek donosu o jego działalności udział w konferencjach związkowych, często zabierając patriotycznej został aresztowany przez gestapo. W głos w dyskusjach na tematy pracy nauczycielskiej. Ob- 1941 r. zginął w Dachau. Brat Jan Lach z resztą do- darzona wyjątkowymi zdolnościami plastycznymi była wództwa Wojska Polskiego aresztowany w okolicach współredaktorką Kroniki Ogniska. Tarnowa został wywieziony do Katynia, gdzie spotkał Całkowicie poświęciła się pracy z młodzieżą. kolegę ze studiów weterynaryjnych, dzięki któremu nie Opracowywała programy uroczystości szkolnych oraz został rozstrzelany, tylko wywieziony na Sybir. Wrócił inscenizacje wielu utworów. Uzyskiwane fundusze prze- w 1971 r. znaczała na wycieczki dla dzieci. Była zawsze uczynna, Anna Lach po ukończeniu klasy IV w Szkole gotowa do pomocy innym, życzliwa i szczera. Otrzyma- Wydziałowej im. Królowej Jadwigi w Sanoku oraz I i II ła Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. kursu Wyższego Instytutu Naukowo-Wychowawczego Zmarła 3 października 1986 r. W pamięci swoich w Sanoku, w latach 1923 - 1926 była uczennicą pry- uczniów pozostała jako nauczycielka sumienna, zawsze watnego Seminarium Nauczycielskiego P. P. Benedyk- bardzo dokładnie przygotowana do lekcji, wymagająca tynek w Przemyślu. Po złożeniu egzaminu dojrzałości także od innych solidnej pracy. 18 czerwca 1926 roku (pierwszy egzamin nauczyciel- ski) otrzymała świadectwo uprawniające do pełnienia obowiązków tymczasowej nauczycielki w szkołach powszechnych z polskim i rosyjskim językiem nauczania. Do wybuchu II wojny światowej pracowała w szkole w Siemianowicach Śląskich i była członkinią ZNP. Zachował się z tego okresu dokument zaświadcza- jący, że: „Kol. Anna Lachówna, członek ZNP, w poczuciu wspólnoty związkowej złożyła na budowę Sanatorium Nauczy- cielskiego u podnóża Niebosiężnych Tatr przepisaną ofiarę, zaczem w poczet fun- datorów sanatorium na wieczystą rzeczy pamiątkę wpisana została”. (Warszawa, 8 maja R. P. 1928). Zachowało się także świadectwo fot. archiwum ukończenia przez kol. Annę Lach w Sie-

14 Nasza Gmina Dydnia III/2007 „Aby mierzyć drogę przyszłą, trzeba wiedzieć skąd się wyszło” Z. Wojnowska „Nauczyciele z klasą” w Szkole Podstawowej w Dydni We wrześniu 2006 roku w Szkole Podstawowej w tych działań oraz ich prezentacji w Internecie nauczyciele Dydni czterech nauczycieli przystąpiło do drugiej edycji pro- uczestniczący w programie mieli obowiązek recenzować gramu „ Nauczyciel z klasą”. Byli to: mgr Zofia Wojnowska pracę nauczycieli z trzech innych szkół, wskazanych im – koordynator programu oraz jego uczestnicy: mgr Jolanta przez Organizatorów. Kłodowska, mgr Beata Dżoń, mgr Mariusz Szuplewski. Jedną ze sprawności „Nauczycielu , pracuj metodą projektów” przeprowadziliśmy na terenie naszej szkoły, w fot. arch. szkoły obecności zaproszonych gości. Byli to: Wójt Gminy Dydnia, Dyrekcja Szkoły, Grono Pedagogiczne SP w Dydni. Pre- zentacji prac dokonali uczniowie biorący udział w projek- cie. Projekt dotyczył naszej gminy. Nazwaliśmy go: „Cudze chwalicie, swego nie znacie – szlakiem zabytków i archi- tektury drewnianej gminy Dydnia.” Projekt był realizowany w postaci większej całości przez wszystkich nauczycieli biorących udział w programie. Zadania podzielone były na cztery części: I część – Z. Wojnowska- klasa IVb zajmowała się opisem zabytków znajdujących się w miejscowościach: Nie- Program „Nauczyciele z klasą” jest częścią akcji wistka, Temeszów, Obarzym, Krzemienna. „Szkoła z klasą”, która jest prowadzona przez Agorę S.A, II część – Jolanta Kłodowska – klasa VIa – opisywała zwy- wydawcę „ Gazety Wyborczej” i portal Gazeta.pl oraz Cen- czaje i obyczaje związane ze świętami dorocznymi w trum Edukacji Obywatelskiej. Akcję wspomaga Polsko gminie oraz organizacją konkursu poetyckiego „Świat – Amerykańska Fundacja Wolności. w naszych oczach”. Współpracowała z Muzeum Regio- W programie mogły uczestniczyć wszystkie szkoły nalnym im. A.Fastnachta w Brzozowie. podstawowe, gimnazja oraz szkoły ponadgimnazjalne. Aby III część - B.Dżoń – klasa VIb zajęła się miejscowością szkoła mogła stać się uczestnikiem programu, co najmniej i Krzywe oraz opracowaniem trasy wycieczkowej trzech nauczycieli musiało wyrazić gotowość realizowania (rowerowej) po najpiękniejszych miejscach gminy. wszystkich zadań w nim przewidzianych. IV część – M.Szuplewski – wraz z klasą Vb opisywał zabyt- Szkoła przystąpiła do programu rejestrując się na ki Końskiego, Krzywego i Witryłowa oraz opracowywał stronie i wypełniając formularz zgłoszeniowy dostępny na przewodnik w wersji dwujęzycznej : polsko – angiel- witrynie internetowej: www.szkolazklasa.pl skiej. Nauczyciele realizujący program stworzyli zespół Cały projekt poprzedziło szereg spotkań z różnymi zadaniowy. Zadania były podzielone na cztery bloki tema- ludźmi: Urszulą Skrabalak – poetką z Temeszowa, Mariu- tyczne, odpowiadające czterem sprawnościom: szem Kaznowskim – dyrektorem Muzeum Regionalnego w 1. „Nauczycielu odejdź od tablicy”. Brzozowie oraz z Haliną Kościńską – również pracowni- 2. „Nauczycielu, pracuj metodą projektów”. kiem Muzeum. 3. „Nauczycielu, oceniaj uczniów tak, by pomagać im się Planowane jest też wydanie książkowe całości reali- uczyć”. zowanego projektu. 4. „Uczeń też człowiek”. W czerwcu 2007 r. komisja dokonała oceny cało- W ramach powyższych zasad ustaliliśmy zasady ści naszych prac, zaakceptowała wszystkie sprawności współdziałania wewnątrz szkoły i współpracy z zespoła- bez zastrzeżeń, wszyscy nauczyciele pomyślnie ukończyli mi realizującymi program w innych szkołach, wskazanych program i otrzymali tytuł „Nauczyciel z klasą”. Szkoła zaś nam przez Organizatorów. A były to: Zespół Przedszkolno otrzymała dyplom poświadczający udział w programie. – Szkolny w Przywidzu ( woj. pomorskie) – przez cały czas Jesteśmy dumni z naszej pracy i zadowoleni z trwania programu była to nasza szkoła partnerska oraz do udziału w programie. Było to dla nas nowe doświadczenie poszczególnych sprawności: i nie ukrywamy, że wiele wniosło do naszej pracy zawodo- 1. SP nr 16 w Gliwicach wej. Szczerze namawiamy nauczycieli do wzięcia udziału 2. SP nr 18 im. Powstańców Śląskich w Zabrzu w tym programie, a my najprawdopodobniej zabierzemy 3. SP nr 3 w Wojkowicach się do pracy nad otrzymaniem tytułu „Szkoła z klasą”. 4. SP nr 17 w Tychach. Z. Wojnowska Powyższe szkoły, a właściwie ich nauczyciele bio- rący udział w programie, współpracowały z nami. Otrzy- mywaliśmy recenzje naszych prac na stronie internetowej szkoły. „Rozmowy” przebiegały w miłej i przyjaznej atmos- ferze. Wiele z nich wynieśliśmy, nauczyliśmy się kontrolo- wać swoje prace, spojrzeć na nie z innego punktu widze- nia, dokonywać autoanalizy i samokorekty. Każdy z nauczycieli realizujących program dostał do realizacji zadania związane z czterema wymieniony- mi powyżej blokami tematycznymi. Oprócz podjęcia się fot. arch. szkoły

Nasza Gmina Dydnia III/2007 15 Nasza Mała Ojczyzna Jerzy F. Adamski Witryłów

Tak nazywała się wieś nad Sanem do 22 sierpnia Ukrzyżowanego i Chrystusa w Grobie. W ośmiobocznej 1977 r. Wtedy to bowiem ministerialnym zarządzeniem, wieżyczce sygnaturka z pocz. XX w. charakterystycznym dla czasów realnego socjalizmu wpro- W latach 1914-20 większość mieszkańców Witryło- wadzono w Polsce pd-wsch. zmiany w nazewnictwie miej- wa zmieniła obrządek na łaciński, wskutek czego w roku scowości. Nazwa wsi została zmieniona na: Wietrzna. Po- 1935 na 1060 mieszkańców tylko 250 było grekokatolika- dobny los spotkał inne miejscowości Gminy Dydnia. Ulucz mi. Po roku 1947 cerkiew nie była użytkowana i uległa po- nazwano: Łąka, Niewistkę zamieniono na Podrzecze, a ważnym zniszczeniom. W latach 1980-81 przeprowadzono Hroszówkę na Groszówkę. Taki stan rzeczy trwał przez w niej kapitalny remont. Obecnie świątynia jest użytkowa- kilka lat aż do momentu, kiedy przywrócono pierwotne na- na jako kościół filialny, rzymskokatolicki pw. Najświętszej zwy. Maryi Panny Nieustającej Pomocy, należący do parafii w Witryłów leży na obszarze starego osadnictwa ru- Końskiem. W XIX w. wieś należała kolejno do: Anny Bo- skiego w dolinie Sanu. Osada powstała zapewne jeszcze gusz, Władysława Falkowskiego i dr. Jana Kozłowskiego, przed 1340 r. A ponieważ nie jest znane prawo tej wsi, było a wreszcie Dwernickich. więc ono prawdopodobnie ruskie. W źródłach Witryłów wy- Na terenie miejscowości na głębokości 300 metrów stępuje po raz pierwszy w 1424 r. Osada nosiła nieco od- pod ziemią odkryto ropę naftową. Z tego złoża wydobyto mienną od współczesnej nazwę: Iutrilow. Pochodzi ona, jak 19 tys. ton ropy parafinowej. się wydaje, od któregoś ze starych ruskich imion. Do połowy XX wieku w Witryłowie istniał dwór. Uległ Z 1507 r. pochodzi wzmianka o istnieniu cerkwi pa- on częściowemu spaleniu w 1946 r. Pozostały po nim piw- rafialnej. Po ludności ruskiej pozostała położona na wzgó- nice z 1828 r., a także resztki parku z kasztanowo-modrze- rzu świątynia (parafia Końskie) pw. św. Michała Archanioła, wiową aleją i kilkoma starymi dębami. niegdyś cerkiew greckokatolicka. Wzniesiona w 1812 r., Godne uwagi są także trzy piękne XIX-wieczne ka- przebudowana na pocz. XX stulecia z zatarciem stylu (usu- pliczki murowane, z których jedna, na rzucie kwadratu, nięto kopułę). Świątynia jest drewniana, konstrukcji zrębo- swoim wyglądem imituje dwuwieżową fasadę kościoła. wej, na kamiennym podmurowaniu, dwudzielna. Posiada Dużą atrakcją Witryłowa jest wisząca kładka nad prezbiterium zbliżone do kwadratu i chór muzyczny wspar- Sanem. Można dzięki niej łatwo dotrzeć do Ulucza, do za- ty na 2 filarach. Zachował się krzyż procesyjny z pocz. XIX bytkowej cerkwi. w., malowany dwustronnie, przedstawiający Chrystusa Rajd Enduro Mistrzostwa Polski - klasa E2/E3: Marek Świderski (AP W- wa) Mistrzostwa Polski – Junior: Marcin Frycz (SMK Krzeniów) Mistrzostwa Polski – Weteran: Grzegorz Chorodyński (Self Kielce)

Puchar PZM - Junior 50: Konrad Widłak (KTM Novi) Puchar PZM - klasa E1: Paweł Szymkowski (BKM Biel- sko) Puchar PZM - klasa E2/E3: Marcin Małek (AMK Opole) Puchar PZM – Weteran: Krzysztof Gil (niezrzeszony) Puchar PZM - 2k: Andrzej Zakrzewski (Castrol Team) Puchar PZM - 4k: Sławomir Ulan (ATV Polska) red fot. redakcja

W weekend 25-26 sierpnia odbyła się IX i X runda Mistrzostw Polski i Pucharu PZM w Motocyklowych Raj- dach Enduro. Rajd zorganizowany został przez Automobil- klub Małopolski. fot. redakcja W zawodach udział wzięło 85 zawodników. Trasa rajdu licząca ok. 65 km zaczynała się i kończyła w Brzozo- wie. Część trasy prowadziła przez miejscowości leżące w obrębie naszej gminy: Jabłonkę, Wydrną i Obarzym. Wyniki: Mistrzostwa Polski - klasa Junior 50: Rafał Bracik (KTM Novi) Mistrzostwa Polski - klasa E1: Paweł Szturomski (AP ­Głogów)

16 Nasza Gmina Dydnia III/2007 Promocja tomiku Urszuli Skrabalak Sala w Domu Strażaka w Temeszowie 21 lipca Bożą i Bożą łaskę. Poetów w regionie brzozowskim br. zapełniła się gośćmi, którzy przybyli na promocję nie mamy zbyt wielu i dlatego winniśmy im szacunek i tomiku poetyckiego Urszuli Skrabalak „Ty odwzajem- poważanie, bo jak powiedział wielki Cycero „Wszyst- nisz me uczucia”, który wydało brzozowskie muzeum, ko, co doskonałe, rzadkie”. nakładem finansowym Wójta Gminy Dydnia. Urszula Skrabalak wzruszona dziękowała Spotkanie prowadził Marek Orłowski, radny z wszystkim, którzy przybyli na spotkanie, jak na poet- Temeszowa. Jako pierwsi wystąpili uczniowie miej- kę przystało rymowanym słowem. A potem był toast, scowej szkoły, czytając wiersze bohaterki spotkania, gromkie „Sto lat”, składanie życzeń, kwiaty, zbiorowe a następnie z pięknym koncertem wystąpiła kapela zdjęcie i podpisywanie tomików przez autorkę. ludowa „Przepióreczka” z Niebocka. List gratulacyjny Do wspólnej zabawy przy muzyce kapeli ludo- oraz publikację z okolicznościową dedykacją na ręce wej „Przepióreczka” i na poczęstunek zaprosił sołtys pani Urszuli złożył wójt gminy Dydnia Jerzy F. Adam- Temeszowa Andrzej Kłyż. W spotkaniu oprócz rodzi- ski. ny i sąsiadów Urszuli Skrabalak oraz wcześniej wy- Halina Kościńska z Muzeum Regionalnego w mienionych osób udział wzięli: przewodniczący Rady Brzozowie w swym wystąpieniu powiedziała m.in. ”... Gminy Dydnia Piotr Szul, zastępca wójta Stanisław dzięki temu, że wójt Jerzy F. Adamski kocha książki, Pałys z żoną Zofią, sekretarz gminy Alina Maślak, sam kilka napisał i kilkadziesiąt wydał, a na dodatek radni z Jabłonki i Dydni, Roman Janowicz sołtys z dobrze wie na czym polega promocja gminy i jaką Dydni, Stanisław Grzesiewicz sołtys z Krzemiennej, wartością są ludzie – ogólnie mówiąc sztuki – odby- Iwona Pocałuń dyrektor Gimnazjum w Dydni, Andrzej wa się to spotkanie. W życiu człowieka książki i sło- Kot dyrektor SP w Dydni i nauczyciele SP w Dydni wo pisane są bardzo ważne, bo każda książka jest Filia w Temeszowie, dyrektor GOK w Dydni Jacek źródłem, z którego czerpiemy wszyscy. Jest jednym z Adamski i Małgorzata Turopolska kierownik artystycz- ogniw świadomości społecznej i historycznej, przeka- ny kapeli ludowej „Przepióreczka”, Agnieszka Adam- zuje myśli, idee, nastroje za pomocą tekstu słownego ska z Muzeum Regionalnego w Brzozowie, Bogumiła i formy wizualnej. I nie jest ważne czy czytamy prozę, Krzywonos - społeczna animatorka kultury z Krzywe- czy poezję, bo na każdą książkę składają się słowa, go, przewodnicząca KGW w Jabłonce Anna Skraba- a jak mówi Biblia „Na początku było Słowo”. Słowa lak, przewodnicząca KGW w Grabówce Małgorzata skłaniają nas do refleksji, uczą wrażliwości, uczą ro- Ratajczyk oraz członkinie KGW z Temeszowa, które zumieć świat i samego siebie. Poezja powstaje z ser- wspólnie z Radą Sołecką przygotowały tę część uro- ca, dobroci, miłości może być pełna radości, zachwy- czystości. tu nad człowiekiem, życiem i przyrodą, pełna męki, Halina Kościńska bólu i cierpienia, a jednocześnie wiary w opatrzność Damian Kierek Dydnia w literaturze (cz. IX) Chleb Dożynki 1987 Spójrz, na stole leży chleb, Świeży i pachnący; Obraz poezji byłby niepełny bez oddania należnego Aż zachęca: - Bierz i jedz, miejsca twórczości literackiej w języku ukraińskim. Domi- Byś był zdrów i mocny. nuje wśród niej poezja ludowa. Reprezentują ją głównie Chleb to krótkie słowo, lecz – co zrozumiałe - byli mieszkańcy opuszczonych wsi nad Ile jest w nim treści... Sanem oraz członkowie ich rodzin. W wierszach okolicz- Chleb powszedni – zwykła rzecz, nościowych, dominuje umiłowanie rodzinnej ziemi, wspo- Lecz co się w niej mieści... mnienia i refleksja za przemijaniem. Wszystko to jest silnie Ile w zwykłej kromce tej powiązane z wątkami religijnymi i patriotycznymi. Sporo Jest okruchów słońca, jest też utworów okolicznościowych. Pisze wiersze wspo- Kropli rosy, pracy twej mniany wcześniej Jarosław Cholewka i inni uluczanie: Wa- I troski bez końca. syl Szlachtycz, Mychajło Kłysz, Wasyl Tchir, pochodzący z Ile soków z naszych gleb, Hroszówki Wołodymir Szul, a także Wołodymyr Marczak z Z tej ojczystej ziemi, Sanoka. We którą wsiąkły łzy i krew Poczesne miejsce, wiążące się pośrednio z litera- Tych, co w niej polegli. (...) turą, pośrednio zajmuje Mychajło Werbyćkyj (1815-1870). Ucałujmy bochen ten, Ten urodzony w Uluczu duchowny i kompozytor, kierownik Życie nam dający. chórów (m.in. w Instytucie Stawropigijskim we Lwowie) i Chrońmy przed zniszczenia złem, przez 30 lat proboszcz parafii greckokatolickiej we wsi Mły- Dajmy głodującym. ny niedaleko Radymna jest autorem muzyki ukraińskiego Niech już nigdy wojny cień hymnu narodowego „Szcze ne wmerła Ukrajina”. Muzyka Nie przesłoni nieba. powstała w 1863 r., a słowa o rok wcześniej napisał kijow- Niech spokojne miasta, wsie ski poeta i etnograf Pawlo Czubynśkyj. Konstytucja Ukra- Mają dosyć chleba. iny określiła jedynie melodię hymnu, zaś tekst, który na

Nasza Gmina Dydnia III/2007 17 wniosek prezydenta Kuczmy po 7 latach uchwaliła Rada Zginą nasi wrogowie, jak rosa na słońcu, Najwyższa w 2003 r. obejmuje pierwszą zwrotkę i refren. Zapanujemy i my, bracia, w swoim własnym kraju. W przekładzie na język polski brzmi on tak: Ref. Duszę i ciało oddamy za naszą wolność, 1. Jeszcze nie umarła Ukraina, i chwała, i wolność, I pokażemy, bracia, żeśmy z kozackiego rodu. Jeszcze do nas, bracia młodzi, uśmiechnie się los. Damian Kierek Z Jabłonki do Meksyku 25 września w Szkole Podstawowej w Jabłonce mia- zacje, które wspierają zdrowie etc. Najważniejsze w tym ło miejsce interesujące spotkanie. Na zaproszenie dyrektor wszystkim jest - zdolność dzielenia się tym, czym się jest Zuzanny Dmitrzak, odwiedził wspólnotę szkolną pochodzą- naprawdę i wszystkim tym, co jest w nas żywe – radość, cy z Jabłonki Brat Albert Kurczab ze zgromadzenia Księży dobre słowo, pomocna dłoń, pocieszenie, a także smutek Werbistów. Przyjechał On na swój długi urlop do rodzinnej niekiedy. Według mnie to jest właśnie Misja”. miejscowości, gdzie mieszkają jego rodzice i krewni. Na spotkanie z uczniami Misjonarz przyniósł sporo zdjęć, ponczo meksykańskie, ręcznie wykonaną fujarkę, długopisy. Żywa była reakcja słuchaczy na świadectwo Brata Alberta. Na zakończenie spotkania nauczył dzieci prostej piosenki meksykańskiej w miejscowym dialekcie. Dał każdemu obrazek z Matką Bożą z Gwadalupe, wpi- fot. archiwum sał się do Pamiątkowej Księgi osób odwiedzających naszą szkołę. Najbliższe plany misjonarza Brata Alberta: to 17 li- stopada - w jednej z wiosek indiańskich złoży Śluby Wie- czyste jako Brat Zakonny. A w nowym roku 2008 zostaje posłany do Konga w Afryce. „Życzymy Bratu Albertowi wielu łask od Jezusa Chrystusa, opieki Matki Bożej w całym życiu, prowadzenia Ducha Od 2000 roku mieszka i Świętego, a co ludzkie to dużo zdrowia pracuje w Meksyku. i sił, by ludziom pomagać” – powiedziała fot. archiwum Meksyk to „kraj bar- z-ca przewodniczącego Szkoły Aleksan- dzo piękny i ciekawy. Bogaty dra Szajnowska, wręczając pamiątkowy w rożne kultury i języki. Jest album. to kraj bardzo zróżnicowany; ks. Robert Świtalski miedzy bogatymi i biednymi istnieje wielka przepaść. Co najgorsze, ta duża większość są to ludzie biedni” - dzielił się swoimi spostrzeżenieniami Misjonarz. Uczniów intereso- wało jak wygląda życie ich rówieśników. Gość opowiadał wiele ciekawych szczegółów z codziennego dnia: „Praca jest bardzo różna. Trzeba umieć sie dostosować. Czasami trzeba pracować z młodzieżą studencką, która jest bardzo wymagająca, albo też trzeba pracować w polu z Indianami. Czasami przy takich zwykłych pracach nawiązuje się bar- dzo interesująca rozmowa o Bogu, która wzbogaca obie strony. Bardzo często trzeba też pomagać w koordyno- waniu rożnego rodzaju organizacji kościelnych i nie tylko: katecheza, diakonii, organizacje praw człowieka, organi- fot. archiwum ULKS „GRABOWIANKA” 12 sierpnia piłkarze ULKS „GRABOWIANKA” Gra- młodzieżowymi w latach 2000-2003. Po trzech sezonach bówka po raz pierwszy w historii klubu inaugurowali sezon rozegranych w seniorskiej krośnieńskiej klasie „C” seniorzy piłkarski w krośnieńskiej klasie „B”. Klub sportowy na Gra- awansują do Klasy „B”. Zajmują trzecie miejsce w grupie bówce został założony w 1998 r. z inicjatywy działaczy spo- 3 - klasy „C”, zdobywając 48 punktów (bramki 59-30). W łecznych, którym przewodzili Krzysztof Adamski, Krzysztof całej rundzie piłkarze „GRABOWIANKI” schodzą z boiska Podczasy oraz Jacek Adamski. Wcześniej, bo w latach czterokrotnie pokonani - po dwie porażki na rundę oraz no- 1996-1997, ówczesny sołtys wsi Grabówka Władysław - tując dwa remisy. Kafara wybudował stadion sportowy, który systematycznie Twórcami sukcesu bez wątpienia byli wychowanko- tylko i wyłącznie przy udziale sympatyków klubu zmieniał wie ULKS Grabówka tj.: Maciej Oleniacz, Łukasz Adamski, swój wygląd. Największe sukcesy Klub święcił z grupami Marcin Piegdoń, Piotr Adamski, Łukasz Siedlecki, Tomasz

18 Nasza Gmina Dydnia III/2007 Ruda, Piotr Koryto, Marcin Chowaniec, Jakub Irzyk, Maciej stałe wpisze się do historii miejscowości Grabówka. Przy Irzyk, Adam Koryto, Mateusz Myćka, Artur Ruda, Mateusz okazji Zarząd Klubu dziękuje wszystkim, którzy przyczynili Tympalski, Kacper Ruszel, Artur Kopiczak I, Artur Kopiczak się do awansu tj. Gminie Dydnia, Hurtowni Sprzętu Spor- II, oraz zawodnicy pozyskani tj. Artur Stankiewicz (Victoria towego „SPORTICO” Lublin, Panom: Bogdanowi Miksie- Niebocko), Krzysztof Sabat (Górnik Grabownica), Mateusz wiczowi, Stanisławowi Śmiglowi, Lesławowi Mazurowi, Kucab (Brzozovia Brzozów), Oktawian Bujacz, Grzegorz Witoldowi Oleniaczowi, Marcinowi Grudzowi oraz OSP Barbara, Karol Kuś niezrzeszeni. Grabówka i wszystkim, którym dobro Klubu z Grabówki O sukcesie zawodników „GRABOWIANKI” nie za- leży na sercu. pominał Wójt Gminy Dydnia Jerzy F. Adamski, składając ULKS Grabówka zawodnikom gratulacje i życzenia sportowych sukcesów, a sukces piłkarzy z małej miejscowości został uhonorowany kompletem butów piłkarskich dla zawodników. Do życzeń przyłączyli się także: Przewodniczący Powiatowego Zrze- szenia LZS - Henryk Przyczynek, oraz Wiceprezes OZPN Krosno do spraw organizacyjnych - Henryk Dąbrowiecki, którzy także gratulowali sukcesu piłkarzom z Grabówki ży-

cząc dobrych wyników i następnych awansów. Na ręce ka- fot. redakcja pitana Łukasza Siedleckiego zostały przekazane nagrody rzeczowe dla całej drużyny. Kibice, działacze, jak i piłkarze ULKS „GRABO- WIANKA” z Grabówki serdecznie dziękują za życzenia, nagrody rzeczowe, a szczególnie za pamięć. Wydarzenie, które miało miejsce 12 sierpnia, na Inwestycje Gminy Dydnia Gmina Dydnia jest obecnie w trakcie realizacji kil- Urządzenie tego typu nie było jednak po raz pierw- kunastu inwestycji, niektóre z nich sięgają swoją kwotą szy wykorzystane na terenie naszej Gminy, gdyż w 2004 niespełna milion złotych. Mowa tu między innymi o inwe- roku podczas budowy kanalizacji sanitarnej dla miejscowo- stycji w miejscowości Niebocko, a mianowicie o stabilizacji ści Niebocko, w wyniku niekorzystnych warunków tereno- osuwiska (wraz z naprawą drogi gminnej) zlokalizowanego wych zaistniała konieczność wykonania podwiertu – nie był na przysiółku Niebocko „Łęgi”, które zagrażało stateczno- to jednak tak długi odcinek jak w Końskiem. ści kilku budynków mieszkalnych i gospodarczych. Przed- miotowe osuwisko jest w trakcie zabezpieczania metodą uzbrojenia gruntu ścianą oporową zlokalizowaną u pod- nóża skarpy oraz geowłókniną. Ściana ta wykonana jest z gabionów- inaczej zwanych koszami kamiennymi lub blo- kami drucianymi, skonstruowanymi z punktowo spajanych krat, które w zależności od zastosowania zbudowane są z ocynkowanych drutów stalowych, aluminiowo cynkowa- nych drutów stalowych, lub też ze stali szlachetnej. Gabio- ny są składane na miejscu budowy (skarpa w Niebocku), to znaczy wypełnia się je ręcznie kamieniem łamanym (mate- riałem mrozoodpornym) o ziarnistości 100 - 250 mm. Geo- włóknina natomiast to syntetyczny materiał układany war- stwami co kilka metrów od podnóża aż do samego szczytu fot. redakcja skarpy prostopadle do jej osi pionowej. Stanowi ona „prze- W miejscowości Dydnia powstaje pierwszy w Gmi- kładkę” wzmacniającą (zasypywaną gruntem rodzimym) i nie około 800m (Ietap) odcinek chodnika przy drodze wo- zabezpieczającą grunt przed osunięciem. jewódzkiej. Inwestycja ta jest współfinansowana przez Gmina Dydnia zrealizowała także inwestycję, jaką Samorząd Województwa Podkarpackiego i Gminę Dydnia. był remont wodociągu dla osiedla mieszkaniowego w miej- Jest to inwestycja – można by nawet powiedzieć - nie tyle scowości Końskie. Również firma WAFRO przetestowała infrastrukturalna, co „inwestycja w bezpieczeństwo”. Okre- w warunkach terenowych nowo zakupioną wiertnicę hory- ślenie to jest jak najbardziej trafne, gdyż dotychczas bez- zontalną JT 4020 Mach 1, służącą do wykonywania przeci- pieczeństwo przechodniów nie było nazbyt wysokie. Pierw- sków sterowanych. Za pomocą tego urządzenia wykonano sze metry chodnika powstają w „strategicznym” miejscu, w Końskiem 160 metrowy podwiert. Wiertnica Ditch Witch jakim jest odcinek drogi najczęściej uczęszczany przez JT 4020 Mach 1 charakteryzuje się bardzo dużą dokład- dzieci szkolne. W przyszłych latach Gmina Dydnia zabie- nością wykonania przecisku. Dokładność swą zawdzięcza gać będzie o kolejne „metry” chodnika, nie tylko w miejsco- - między innymi - najnowszemu systemowi lokalizowania, wości Dydnia - ale i w innych miejscowościach położonych jakim jest sonda „promilowa” podająca dokładność odchy- wzdłuż drogi wojewódzkiej. leń głowicy do 0,1 % - dokładność ta sprawdziła się całko- Powiat Brzozów realizuje na terenie Gminy Dydnia wicie w Końskiem. kilka zadań przy drogach powiatowych. Udział finansowy

Nasza Gmina Dydnia III/2007 19 w Wydrnej, zostało wykonane odwodnienie ścian piwnic, wykonano nową izolację pionową oraz drenaż odwadnia- jący pobliski teren szkoły. Odnowiono cokół budynku oraz wejście główne do budynku szkoły. Po wykonaniu tych prac uporządkowano teren wokół szkoły. Następnie skuto zawilgocone tynki ścian piwnic oraz wykonano dodatkową wentylację w celu ich dalszego osuszenia. Prace remontowe prowadzone były także w budyn- ku szkoły w Temeszowie. Wykonano tam wzmocnienie ist- niejącej konstrukcji dachowej wraz z wymianą pokrycia, jak również przebudowano kominy ponad dachem. Wykona- no docieplenie ścian zewnętrznych metodą lekko – mokrą fot. redakcja oraz nową elewację budynku. Wymieniona została stara stolarka na nowe okna z PCV i aluminiowe drzwi wejścio- wnosi także nasza Gmina. Mowa tu o dziewięciu inwesty- we. cjach drogowych (na łączną sumę 576 tys. zł), w znacznym M. Dżoń stopniu współfinansowanych z budżetu Gminy Dydnia. Bieżący rok to także szereg inwestycji drogowych, realizowanych przez Gminę Dydnia. Powstały drogi o na- wierzchni bitumicznej, drogi z płyt wielootworowych typu JOMB oraz drogi o nawierzchni klińcowej. Sumując dłu- gości dróg wyremontowanych we wszystkich miejscowo- ściach naszej Gminy, otrzymamy odcinek długości około 8 km. W miejscowości Niebocko przy Zespole Szkół zo- stały wyremontowane boiska sportowe, w tym boisko do piłki ręcznej, o nawierzchni bitumicznej, ponadto powstał chodnik z kostki brukowej, jak również bitumiczne drogi do- jazdowe do boisk. W trosce o prawidłowe utrzymanie budynku szkoły fot. redakcja Kierownik Rewiru w Dydni St. asp. Wiesław Hadam, 43 lata, żonaty – żona w pracy zawodowej, nienaganną nauczycielka języka niemieckiego w szkole średniej, opinię. Cieszy się szacunkiem w dwie córki. W Policji pracuje od 22 lat, w Rewirze społeczeństwie. fot. archiwum Nozdrzec pracował jako dzielnicowy przez 16 lat. Wy- Od pierwszego września kształcenie średnie zawodowe, ukończył szkolenie za- pełni funkcję kierownika rewiru wodowe, aspiranckie w Szkole Policji w Pile o profilu do- dzielnicowych w Dydni. chodzeniowo - śledczym. Posiada duże doświadczenie Powiatowe zmagania strażaków w Dydni Dydnia: 21 drużyn pożarniczych w różnych katego- nej, a na trzecim z OSP w Jabłonicy Polskiej (995,8 pkt.). riach rywalizowało w IX Powiatowych Zawodach Sportowo W gronie młodzieżowych drużyn pożarniczych najlepsza – Pożarniczych była OSP z Malinówki (1046,7 pkt.), pokonała ubiegło- W tym roku najlepsze drużyny wyłonione w elimi- rocznych zwycięzców OSP ze Zmiennicy (1030,3 pkt.). nacjach gminnych rywalizowały na stadionie w Dydni w Trzecie miejsce zajęli chłopcy z OSP w Jasienicy Rosiel- czterech kategoriach: 6 drużyn w grupie A (męskie drużyny nej (1023,4 pkt.). Wśród kobiecych drużyn pożarniczych pożarnicze), 4 drużyny w grupie C (kobiece drużyny pożar- najlepsza okazała się drużyna z OSP w Jabłonicy Polskiej nicze), 5 młodzieżowych drużyn pożarniczych dziewcząt (12-16 lat) oraz 6 młodzieżowych drużyn pożarniczych chłopców (12-16 lat). Zawody zostały rozegrane w dwóch konkurencjach: ćwiczenie bojowe i sztafeta pożarnicza z przeszkodami. Zawodnicy oceniani byli przez komisję złożoną przez stra- żaków z komend powiatowych PSP z Brzozowa i Sano- ka pod przewodnictwem kapitana Grzegorza Oleniacza z Sanoka. W kategorii młodzieżowych drużyn pożarniczych dziewcząt, kolejny rok z rzędu, zwyciężyły druhny z OSP w Dydni (1014,2 pkt.). Na drugim miejscu z wynikiem 1008,3 pkt. uplasowały się dziewczęta z OSP w Jasienicy Rosiel- fot. redakcja

20 Nasza Gmina Dydnia III/2007 Wśród zaproszonych gości tegorocznej edycji za- wodów znaleźli się między innymi: Stanisław Pająk, Za- stępca Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Rzeszowie; Mirosław Szmyd, Komendant Powiatowy w Brzozowie; Krzysztof Dżugan – Komendant Powiatowy PSP w Sanoku; Edward Ząbek – Komendant Powiatowy Policji w Brzozowie; Edward Rozenbajger – prezes Zarzą- du Oddziału Powiatowego ZOSP RP w Brzozowie; władze powiatu brzozowskiego ze starostą Zygmuntem Błażem i przewodniczącym Rady Henrykiem Kozikiem; wójtowie gmin z powiatu brzozowskiego z burmistrzem Brzozowa Józefem Rzepką, przewodniczącym Zarządu Związku Gmin Brzozowiskiech oraz gospodarze: Jerzy F. Adamski fot. redakcja – wójt Gminy Dydnia i Piotr Szul - przewodniczący Rady (124,7 pkt.). Druga lokata przypadła OSP w Warze (153,6 Gminy Dydnia. pkt.), a trzecie OSP w Humniskach (170,1 pkt.). W rywali- /aj/ zacji panów o główne trofeum - Puchar Starosty zwyciężyła reprezentacja OSP w Zmiennicy (108,9 pkt.). Drugie miej- sce, z wynikiem o 3,5 pkt. gorszym, wywalczyła ekipa OSP z Nozdrzca (112,4 pkt.), zaś trzecie – OSP z Orzechówki (116,2 pkt.). Na kolejnych lokatach znalazły się drużyny OSP z: Dydni (119,7 pkt.), Haczowa (120,4 pkt.) i Domara- dza Poręby (125,9 pkt.). Atrakcją zawodów był pokaz skoków spadochrono- wych w wykonaniu skoczków z klubu „Aeroklub Podkar- packi” z Krosna. Można także było obejrzeć wystawę mo- deli latających z klubu modelarskiego „Ikar” z Mielca oraz pokaz modeli w locie na uwięzi. Wystąpiła też orkiestra dęta OSP z Dydni pod dyrekcją Zygmunta Podulki. fot. redakcja OSP Wydrna Robert Ostrowski Ochotnicza Straż Pożarna w Wydrnej, według wielu danta gminnego, Kazimierza Burego, Ochotnicza Straż przesłanek, rozpoczęła swoją działalność w 1932 roku. Or- Pożarna w Wydrnej wznowiła działalność w 1951 roku. ganizatorem i pierwszym naczelnikiem był Kazimierz Woj- Trudne, a zarazem zaszczytne dzieło kierowania towicz. Mimo zapału ogarniającego nieomal zawsze nowe jednostką spoczęło na barkach osób zasłużonych w środo- inicjatywy, strażacy natknęli się na barierę w postaci braku wisku. Poczet naczelników przewodzących braci strażac- odpowiedniego sprzętu. Na stanie jednostki znalazły się je- kiej przedstawiał się następująco: Jakub Pawłowski, Jó- dynie sikawki „szpryce” oraz wiadra. Złą sytuację pogłębiały zef Wójcik, Kazimierz Mazur (1957-1995), Jan Pawłowski trudne warunki społeczno-ekonomiczne, które uzewnętrz- (1995-2001), Zdzisław Sawa (2001). Prezesami byli: Ja- niały się w ubiorze mieszkańców wsi: „na zabawę szli ka- kub Pawłowski, Piotr Wójcik, Mieczysław Jarosz, Wincenty walerowie w zgrzebnych spodniach, a bose nogi czyścili Smoleń, Jan Hućko, Mieczysław Jarosz (1974-1995), Ed- pastą, by wyglądały na lakierki”. Taki stan rzeczy powodo- mund Wojtowicz (1995-2001), Jan Zarzyka (2001). wał małą skuteczność w czasie akcji ratowniczych. Brak bazy lokalowej spowodował, iż sprzęt pożarni- Okupacja niemiecka okazała się przysłowiowym czy przechowywany był w budynku miejscowej Spółdziel- gwoździem do trumny, gdyż stowarzyszenie w istocie rze- ni Kółek Rolniczych. Zebrania i uroczystości odbywały się czy przestało istnieć. Na dodatek, jeden z aktywniejszych w drewnianym domu ludowym. Właśnie tutaj, początkiem druhów, Piotr Wójcik, został wywieziony do obozu koncen- lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia, zostało utworzone tracyjnego w Oświęcimiu. Znalazł się wśród nielicznych, Związkowe Kino „Strażak”. Filmy przywożono z Rzeszowa, którzy przetrwali i po oswobodzeniu powrócili w swe ro- a projekcję przeprowadzano na aparacie wąskotaśmowym dzinne strony. AP 14. Funkcję kierownika pełnił ówczesny prezes stowa- Kazimierz Wojtowicz, będąc organizatorem jednost- rzyszenia strażackiego Piotr Wójcik, natomiast operatora- ki w okresie międzywojennym, nosił się z zamiarem jej re- mi były następujące osoby: Wiesława Siwiecka, Antoni Pa- aktywowania. W tym celu założył nawet apteczkę pierw- jęcki, Czesław Pęcak, W związku z tym, że pomieszczenie szej pomocy. Niestety, nieszczęśliwy wypadek zniweczył widowiskowe nie posiadało ogrzewania Stanisław Soko- jego plany. Inicjatywę przejął ówczesny sołtys wsi, Józef łowski, przy pomocy Zygmunta Rachwalskiego i młodzie- Wójcik. Zgromadził podstawowy sprzęt pożarniczy i każ- ży, wybudował nieodpłatnie dwa piece kaflowe. Dokonano dej niedzieli, przed zabawą wiejską, urządzał ćwiczenia również ocieplenia sufitu. Seanse filmowe prezentowano w strażackie, które polegały na pozorowaniu pożarów i ich sobotnie i niedzielne wieczory. Godziny projekcji stanowi- gaszeniu. Mając rozeznanie w sprawności fizycznej i za- ły poważne wyzwanie organizacyjne, gdyż uzależniano je angażowaniu stworzył listę przyszłych „ochotników”. Dzięki od natłoku prac gospodarczych. Dodatkowo, co drugą nie- sporej aktywności społecznej i pomocy ze strony komen- dzielę, dzieci mogły obejrzeć specjalnie przygotowane dla

Nasza Gmina Dydnia III/2007 21 nich poranki. Rzecz jasna dominowały produkcje polskie i piło do robót. Każdy strażak zdeklarował się, iż nieodpłat- radzieckie. Warto nadmienić, iż sala nieomal zawsze „pę- nie przepracuje na rzecz domu ludowego pięć dni w roku. kała” w szwach, a wśród widzów byli również mieszkańcy Podwyższono również składki członkowskie. Na słowa okolicznych wsi. Miało to olbrzymie znaczenie, albowiem uznania zasłużył Stanisław Sokołowski, który z uporem i kwoty pieniężne uzyskane ze sprzedaży biletów zasilały oddaniem prowadził nadzór budowlany. Będąc radnym budżet straży pożarnej. Nie wiedzieć czemu około połowy wojewódzkim, podjął się „załatwienia” spraw urzędowych. lat siedemdziesiątych kino przestało istnieć. Nie przeszkadzało to wcale, aby usiadł za kierownicą cią- Ochotnicza Straż Pożarna w Wydrnej dużą wagę gnika, by transportować materiały budowlane. Duży wkład przywiązywała do profilaktyki przeciwpożarowej. W tym wnieśli ponadto: Jan Hućko, Kazimierz Mazur, Zygmunt celu, najczęściej wiosną i jesienią, grupy strażaków prze- Rachwalski, Stanisław Wojtowicz, sołtys Władysław Woj- prowadzały kontrole gospodarstw pod kątem zagrożenia towicz, Jan Zarzyka. Środki pieniężne na prowadzenie in- pożarowego. „Ochotnicy” zwracali uwagę na porządek w westycji pochodziły przede wszystkim od rady sołeckiej i obejściach, szczególnie wokół kominów i na strychach. Urzędu Gminy w Dydni. Darowiznę w postaci drewna na Przy budynkach musiały być bosaki, wiadra, kilofy, drabi- deski przekazał Wiesław Olszewski. Przy wykończeniu bu- ny i paczki z piaskiem. Działania okazały się nadzwyczaj dynku dużą pomocą wykazał się wójt Henryk Dąbrowiecki. skuteczne, gdyż pożary wybuchały sporadycznie, a w la- Uroczyste przekazanie domu ludowego do użytku odbyło tach 1978-1989 nie było żadnego. Podczas jednej z za- się w 1994 roku. baw choinkowych, zorganizowanej przez miejscowe Koło Przedsiębiorczość braci strażackiej doprowadziła do Gospodyń Wiejskich, brać strażacka doczekała się nawet pozyskania w 1995 roku samochodu gaśniczego „Żuk” A- przyśpiewk: 156B typ GLM8 od Ochotniczej Straży Pożarnej w Dydni. „Mają też zasługę strażacy kochani, Wyposażenie jednostki uzupełniały motopompy: „Polonia” Bośmy się już dawno przy ogniu nie grzali, PO3R oraz szlamowa WT30X. Aktywność druhów zaowo- Jak my się nie grzali, to i nie będziemy, cowała zdobyciem w 2001 roku pierwszego miejsca na Straż przejdzie po domach, komin odmieciemy”. gminnych zawodach sportowo-pożarniczych. Sukcesy po- Wszechstronne propagowanie idei pożarnictwa jawiły się również w latach następnych. przypadło w udziale miejscowej szkole podstawowej. W Zwieńczeniem wielu osiągnięć był jubileusz 70-le- 1970 roku na jej budynku umieszczono syrenę strażac- cia Ochotniczej Straży Pożarnej w Wydrnej, który prze- ką — wcześniej do alarmowania służyły metalowe gongi prowadzono 6 października 2002 roku. Po mszy świętej, rozmieszczone w kilku miejscach wsi. W tym samym roku odprawionej przez księdza dziekana Adama Drewniaka, młodzież brała czynny udział przy gaszeniu pożaru bu- proboszcza miejscowej parafii księdza Mariana Marchu- dynku gospodarczego jednego z mieszkańców. Uczniowie ta oraz rodaka, księdza Stanisława Wojtowicza, nastąpiły godnie reprezentowali tutejszą placówkę oświatową na uroczyste obchody. Przede wszystkim odsłonięto i poświę- zewnątrz. Największy sukces osiągnęli w roku szkolnym cono figurę świętego Floriana, autorstwa Tomasza Kułaka 1979/80, zdobywając pierwsze miejsce na zawodach wo- — nauczyciela miejscowej szkoły podstawowej, a także jewódzkich — Manewry Technik Obronnych w konkurencji dokonano odznaczenia sztandaru jednostki srebrnym me- pożarniczej. Skład zwycięskiej drużyny był następujący: dalem „Za zasługi dla pożarnictwa”. Lucjan Mazur, Tomasz Olszewski, Krzysztof i Lesław Woj- Robert Ostrowski towicz. Na szczeblu centralnym zabrakło nieco szczęścia i ekipa nie zakwalifikowała się do finału. W 1979 roku druhowie ufundowali jednostce sztan- dar. Jego wyjątkowość została należycie podkreślona po- przez umieszczenie go na honorowym miejscu w kaplicy, a następnie w domu ludowym. Gablotę wykonał miejscowy rzemieślnik budowlany Antoni Pajęcki. Brak nowoczesnej bazy lokalowej dla straży po- żarnej, a także sali na imprezy środowiskowe, okazał się głównym czynnikiem do rozbudowy budynku mieszczące- go Klub Rolnika i sklep Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”. Prace rozpoczęto w 1987 roku — dokumenta- cję sporządził architekt Witold Drzymalski, zaś funkcję kie- rownika budowy początkowo pełnił Jan Ryń. Rada sołecka postanowiła nie powoływać oddzielnego komitetu i zająć

się całością spraw. Społeczeństwo wsi z zapałem przystą- fot. redakcja

Nasza Gmina Dydnia Kwartalnik Społeczno - Kulturalny Gminy Dydnia Wydawca: Urząd Gminy w Dydni, Redaktor Naczelna: Beata Czerkies, Zespół Redakcyjny: Małgorzata Pomykała, Małgorzata Turo- polska, Maria Bieda, ks. Robert Świtalski, Zofia Morajko, Skład i łamanie: Grzegorz Cipora. Adres redakcji: Urząd Gminy w Dydni, 36-204 Dydnia 224 e-mail: [email protected] Redakcja zastrzega sobie prawo skracania informacji oraz nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów, reklam i ogłoszeń. Nie zwracamy materiałów niezamówionych.

22 Nasza Gmina Dydnia III/2007