ISSN 1643-6539

61 Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis

Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI pod redakcją Haliny Kosętki

Wydawnictwo Naukowe Akademii Pedagogicznej Kraków 2008 Recenzenci prof. dr hab. Hanna Tadeusiewicz

© Copyright by Wydawnictwo Naukowe UP, Kraków 2008

projekt graficzny Jadwiga Burek

ISSN 1643–6539

Redakcja/Dział Promocji Wydawnictwo Naukowe UP 30-084 Kraków, ul. Podchorążych 2 tel./fax (012) 662–63–83, tel. (012) 662–67–56 e-mail: [email protected]

Zapraszamy na stronę internetową: http://www.wydawnictwoap.pl druk i oprawa Zespół Poligraficzny UP, zam. 5/09 Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

ARTYKUŁY I ROZPRAWY A. Historia książki i biblioteki

Michał Rogoż Wydawnictwo „Nasza Księgarnia” – powstanie i rozwój do 1939 roku

Problem niedoboru książek i innych pomocy szkolnych skłonił Ministerstwo Wy- znań Religijnych i Oświecenia Publicznego do podjęcia w 1920 roku dyskusji nad możliwością utworzenia własnego wydawnictwa, które mogłoby zmienić tę nieko- rzystną sytuację1. Gdy informacja ta za pośrednictwem Mariana Falskiego dotarła do grupy działaczy Związku Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych rozpoczęto w jej kręgach działania zmierzające do uprzedzenia tej inicjatywy2. Konsekwencją podjętych starań było zatwierdzenie w dniu 17 czerwca 1921 roku przez ministra przemysłu i handlu3 oraz ministra skarbu statutu nowo powstałej spółki akcyjnej „Nasza Księgarnia” Związku Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszech- nych4. Stwierdzano w nim między innymi:

§ 1. Celem działania jest [...] zaopatrywanie szkolnictwa powszechnego w książki, po- moce naukowe, wszelkiego rodzaju wydawnictwa i towary potrzebne dla szkoły. Dlatego też Spółka prowadzi księgarnię asortymentowo-wydawniczą, zakłada wytwórnie pomocy naukowych, otwiera sklepy itp. [...]. Obejmuje wszystko to, co pozostaje w jakimkolwiek związku ze szkołą i wychowaniem. § 8. Członkami Spółki mogą być nauczyciele, autorzy, wyjątkowo wydawcy, księgarnie lub osoby i instytucje, mające związek ze szkolnictwem i wychowaniem. § 9. Kapitał zakładowy [...] określa się na marek sześć milionów i podzielony zostaje na 6000 akcji po 1000 Mk każda. (Wpisowe wynosi Mk 50 od każdego tysiąca).

1 S. Aleksandrzak, Pierwsze dni i lata międzywojenne, [w:] Pół wieku przyjaźni z dzieckiem i szkołą 1921–1971, red. S. Aleksandrzak, Warszawa 1972, s. 9. 2 T. Szczechura, Związek Nauczycielstwa Polskiego. Zarys dziejów 1919–1939, Warszawa 1957, s. 117. 3 W imieniu ministra przemysłu i handlu dokument podpisał Henryk Strasburger. 4 Archiwum Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego w Warszawie [dalej AZGZNP], Zwią- zek Nauczycielstwa Polskiego 1905–1939. Materiały wystawowe, [b. sygn.]. „Nasza Księgarnia” Związku Nauczycielstwa Szkół Powszechnych, Spółka Akcyjna. Dwadzieścia pięć Akcji Imiennych na sumę 250 złotych. 4 Michał Rogoż

§ 37. Prowadzenie interesów Spółki należy do Zarządu złożonego z 7 członków i 3 zastęp- ców: 5 członków i 3 zastępców wybiera Walne Zebranie, 2 członków Zarządu deleguje Zarząd Główny Zw. P. N. S. P. z pośród akcjonariuszy. § 46. Przy Zarządzie „Naszej Księgarni” istnieje Komisja wydawnicza złożona z 4 osób: 2 zaproszonych przez Zarząd Księgarni i 2 delegatów Zarządu Głównego Zw. P. N. S. P. Przewodniczy Komisji delegat Związku. Bez zgody Komisji żadne wydawnictwo może być podjęte. § 56. Zastrzega się na cele Związku nie mniej niż 10% czystego zysku5.

Pierwsza siedziba firma mieściła się w Warszawie przy ul. Widok 22. Pod tym adresem znajdowała się otwarta 27 sierpnia 1921 roku księgarnia6 oraz biura i maga- zyny7. Bezpośrednimi organizatorami i założycielami spółki byli przede wszystkim nauczyciele związani z ZPNSP: Zygmunt Nowicki – wiceprezes Zarządu Główne- go8, Karol Makuch – sekretarz generalny Zarządu Głównego, Eugeniusz Bońkow- ski, Wacław Dargiel, Czesław Drabarek, Karol Marek, Stanisław Paliński, Stanisław Thomas, Tadeusz Ziemkiewicz, Stanisław Kruszewski – prezes Zarządu Stowarzy- szenia Spółdzielczego „Nasz Sklep”9. Podpisali oni odezwę opublikowaną w „Głosie Nauczycielskim” z dnia 30 czerwca 1921 roku informującą o powstaniu spółki oraz zachęcającą do nabywania jej akcji: „Nasza Księgarnia”, sp. akc. Związku Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych, zaczyna stawiać pierwsze kroki: statut zatwierdzony, lokal wynajęty, 5 rękopisów zaku- piono, dyrektor zaangażowany, księgarnia nauczycielska w Łodzi zakupiona, inne księ- garnie nauczycielskie na prowincji zaczynają się łączyć z „Naszą Księgarnią”, pieniądze na kupno akcji napływają. Sama Warszawa złożyła już z górą milion marek. Najpilniejszą teraz sprawą jest urządzenie sklepu, druk książek i kupno towaru. Praca posuwa się szyb- ko, ale bez kapitału niewiele ona sama potrafi. Tylko praca z dużym nakładem i pomoc ze strony zainteresowanych wznosi gmachy potężne. Przyszłość nauczyciela nie jest bar- dzo zapewniona. W przekonaniu, że się dobrą rzecz buduje (daje się młodzieży dobrą

5 „Monitor Polski” 1921, nr 146, s. 3–5. 6 T. Szczechura, Związek Nauczycielstwa Polskiego..., s. 117. 7 AZGZNP, Dary, nabytki, sygn. 85. Notatki odnoszące się do powstania i historii „Naszej Księgarni”, [w:] Instytut Wydawniczy „Nasza Księgarnia” Spółdzielnia z odpowiedzialnością udziałami. Sprawozda- nie z działalności za lata 1945–1946. Warszawa 1947, s. 13. 8 Pedagog; w latach 1917–1927 członek Zarządu Głównego PSL „Piast”; wiceprezes Zarządu Głów- nego ZPNSP (1919–1939); prezes ZNP (1938–1939); redaktor naczelny „Głosu Nauczycielskiego” (1917–1921); poseł na sejm 1922–1930; w czasie wojny członek kierownictwa TON; zginął podczas po- wstania warszawskiego. 9 „Nasza Księgarnia” Związku Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych Spółka Akcyjna: Do Sza- nownych Koleżanek i Kolegów! „Głos Nauczycielski” 1921, nr 10/11, s. 148. Informacje dotyczące „Naszej Księgarni”, które można odnaleźć na łamach „Głosu Nauczycielskiego” z okresu dwudziestolecia mię- dzywojennego zostały szczegółowo opracowane przez Monikę Olczak-Kardas (M. Olczak-Kardas, „Na- sza Księgarnia” na łamach „Głosu Nauczycielskiego”. Wybór źródeł za lata 1921–1939, Kielce 2006). W dalszej części artykułu powyższe opracowanie nie jest jednak przywoływane, gdyż autor pracując nad tym tematem w latach 2003–2005 korzystał bezpośrednio z „Głosu Nauczycielskiego” i w odpowiednich miejscach do niego się odwołuje. Wydawnictwo „Nasza Księgarnia”... 5

i tanią książkę) i że się zabezpiecza własną przyszłość – składajcie Koledzy i Koleżanki oszczędności na akcje. Biuro „Naszej Księgarni” czynne jest codziennie od godz. 10–12 i od 17–19 w lokalu własnym przy ul. Widok nr 22. Konto otwarte jest w Pocztowej Kasie Oszczędności nr 205810. Walne Zgromadzenie członków „Naszej Księgarni” odbyło się 11 września 1921 roku pod przewodnictwem Zygmunta Nowickiego. Zebranych 363 akcjonariu- szy jednomyślnie przyjęło zgłoszony przez członków–założycieli wniosek w spra- wie powiększania kapitału do 30 milionów marek poprzez wydanie kolejnych akcji oraz zaaprobowało informację o przyjęciu spółki do Związku Księgarzy Polskich11. Przeprowadzone głosowanie wyłoniło Zarząd „Naszej Księgarni” w składzie: Stani- sław Kruszewski, Karol Marek, Eugeniusz Bońkowski, Stanisław Thomas i Tadeusz Ziemkiewicz. Niezależnie od tego, zgodnie z § 37 zatwierdzonego wcześniej statutu, Zarząd Główny Związku Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych delegował do Zarządu „Naszej Księgarni” Czesława Drabarka i Stanisława Palińskiego. Na tym samym zebraniu zatwierdzono również projekt budżetu na okres do 1 kwietnia 1922 roku oraz uchwalono dyrektywy dla Zarządu mające na celu pozyskanie zaufania środowiska nauczycieli dla nowo powstającej instytucji wydawniczej12. Kilka dni później w „Głosie Nauczycielskim” można było przeczytać napisany w tym właśnie duchu artykuł zachęcający do włączenia się w działalność spółki:

Z mocną wiarą, że nasza placówka wydawnicza przyczyni się do podniesienia szkoły po- wszechnej, wywoła ożywiony ruch wśród kolegów w kierunku opracowywania coraz to lepszych podręczników i innych książek w zakresie wychowania, apelujemy do Was, Ko- leżanki i Koledzy o poparcie materialne i współpracę autorską13.

Rozwój „Naszej Księgarni” był początkowo ograniczony przede wszystkim bra- kiem odpowiednio wysokiego funduszu inwestycyjnego, a sytuację dodatkowo kom- plikowała panująca wówczas inflacja. Kapitał akcyjny już w pierwszej połowie 1922 roku został podniesiony z kwoty 6 milionów do 12 milionów marek polskich poprzez wypuszczenie 6 tysięcy sztuk akcji drugiej emisji w cenie 1000 marek za każdą ak- cję14. Pierwszeństwo przy ich nabywaniu mieli dotychczasowi akcjonariusze15. Dzia- łania te, za zgodą odpowiednich władz państwowych, kontynuowano – w pierwszym kwartale 1924 roku wypuszczono 180 tysięcy akcji już czwartej emisji o nominalnej wartości 1000 marek polskich za sztukę16. Po przeprowadzeniu reformy walutowej przez Władysława Grabskiego w 1924 roku i zahamowaniu wysokiej inflacji można

10 „Nasza Księgarnia” Związku Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych Spółka Akcyjna: Do Sza- nownych Koleżanek i Kolegów! „Głos Nauczycielski” 1921, nr 10/11, s. 148. 11 C. D[rabarek], „Nasza Księgarnia” Związku Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych, „Głos Na- uczycielski” 1921, nr 16, s. 220. 12 Ibidem. 13 Tymczasowy Zarząd „Naszej Księgarni”: „Nasza Księgarnia”, „Głos Nauczycielski” 1921, nr 13, s. 165. 14 Zarząd „Naszej Księgarni”: Subskrypcja, „Głos Nauczycielski” 1922, nr 7, s. 111. 15 Ibidem. 16 „Monitor Polski” 1924, nr 65, s. 6. 6 Michał Rogoż mówić o względnej stabilizacji finansowej „Naszej Księgarni”17. Nastąpiło wówczas przewalutowanie akcji w stosunku 1 zł za 1800 marek, co spowodowało, że wysokość kapitału spółki wyniosła 120 tysięcy złotych18. Momentem zwrotnym w rozwoju „Naszej Księgarni” była zmiana głównej sie- dziby mieszczącej się dotychczas przy zacisznej i niezbyt dobrze nadającej się do prowadzenia działalności handlowej ul. Widok na ruchliwą ulicę Świętokrzyską, gdzie – w wyniku podpisania umowy z Anielą Żwan w dniu 12 lipca 1928 roku – wy- dzierżawiono na dziesięć lat19 pod numerem 18 lokale na sklep, biura i mieszkanie20. Pomimo zaangażowania znacznych funduszy w powyższą transakcję21, inwestycja ta okazała się słuszna w perspektywie dalszego rozwoju firmy. Dysponowanie skromnymi w stosunku do planowanych przedsięwzięć fundu- szami, pochodzącymi przede wszystkim od akcjonariuszy, przy braku możliwości uzyskania dużego, długoterminowego kredytu bankowego stworzyło konieczność ko- rzystania z krótkoterminowych pożyczek wekslowych22. Dlatego też: „Nasz Sklep” dostarczał na kredyt potrzebnego papieru, a „Nasza Drukarnia” również na kredyt drukowała. Regulacja należności następowała dopiero po wpływie gotówki za sprzedane książki. Księgarnia wystawiała też weksle krótkoterminowe, które żyrowały „Nasz Sklep” lub „Nasza Drukarnia”23. O pomyślnym rozwoju firmy zadecydował przede wszystkim nie kapitał, ale zaangażowanie i przedsiębiorczość pracujących na jej rzecz ludzi. Wśród nich wy- różniali się: pełen inicjatywy prezes Zarządu Stowarzyszenia Spółdzielczego „Nasz Sklep” – Stanisław Kruszewski, kierownicy handlowi spółki – Stanisław Sroczyński, Stanisław Chmielewski i Tomasz Koss oraz wieloletni, oddani pracownicy – Eugenia Byrzyńska, Henryk Głowacki, Stanisław Grzelak i Witold Lichaczewski24. Pierwotnie wybrany skład zarządu zmieniał się wielokrotnie, przez dłuższy czas współtworzyli

17 AZGZNP, Dary, nabytki, sygn. 85. Notatki odnoszące się do powstania..., s. 13–14. 18 Ibidem, s. 14. 19 Z zastrzeżeniem, z którego w przyszłości skorzystano, że po upływie wyznaczonego czasu, gdyby wła- ścicielka lokalu decydowała się na dalsze jego wynajmowanie, to pierwszeństwo w podpisaniu umowy ma zapewniona „Nasza Księgarnia”. 20 AZGZNP, Związek Nauczycielstwa Polskiego 1905–1939, sygn. 475, teczka „Nasza Księgarnia”. Umowy z panią Anielą Żwan. Jedynie M. Pieczonka, przytaczając za J. Piątkiem bilanse dziesięciu firm wydawniczych działających w okresie dwudziestolecia międzywojennego, podaje, że siedziba „Naszej Księgarni” mieściła się w Krakowie [!]. M. Pieczonka, Księgarnia Wydawnicza Trzaska, Evert i Michal- ski. Działalność wydawnicza, Kraków 1993, s. 22. Warto jednak odnotować, że w przywoływanym przez autora artykule J. Piątka, Polskie księgarstwo wydawnicze w świetle swych bilansów za 1928 rok, „Przegląd Księgarski” 1930, nr 14, s. 197–200 nie ma żadnych informacji o lokalizacji głównej siedziby „Naszej Księgarni” lub też jej filii w Krakowie. 21 Cena wynajmu jednego tylko lokalu na sklep wynosiła za okres dziesięcioletni 68 400 zł. AZGZNP, Związek Nauczycielstwa Polskiego 1905–1939, sygn. 475, teczka „Nasza Księgarnia”. Umowa dzierżawy z panią Anielą Żwan lokalu nr 1 przy ul. Świętokrzyskiej 18, s. 1. 22 AZGZNP, Dary, nabytki, sygn. 85. Notatki odnoszące się do powstania..., s. 14. 23 S. Aleksandrzak, Pierwsze dni i lata..., s. 12. 24 AZGZNP, Dary, nabytki, sygn. 85. Notatki odnoszące się do powstania..., s. 15. Wydawnictwo „Nasza Księgarnia”... 7 go25: Stefan Drzewiecki, Maurycy Kisielnicki26, Ludwik Pawłowski, Julian Smuli- kowski27, Ludwik Suda28, Wacław Tułodziecki29 i wywierający największy wpływ na charakter i kierunek działalności wydawniczej – Józef Włodarski30. W swojej pracy nie ograniczał się on do wytyczania kierunków polityki wydawniczej, ale czynnie uczestniczył niemal w każdym etapie ich realizacji. Brak fachowego przygotowania w dziedzinie edytorstwa rekompensował doskonałym wyczuciem potrzeb polskiego szkolnictwa oraz swoim głębokim przekonaniem co do konieczności szerzenia sło- wa drukowanego zarówno wśród uczniów, jak i nauczycieli31. Był inicjatorem wielu przedsięwzięć wydawniczych, które prowadził od momentu nawiązania kontaktu ze starannie dobranymi autorami, poprzez ocenę zamówionych maszynopisów, kwalifi- kację do druku, merytoryczną i techniczną korektę, nadzór nad stroną graficzną oraz kontrolę ich ostatecznego wykonania32. Na tym jednak nie poprzestawał, zapewnia- jąc jeszcze odpowiednią reklamę poprzez zamieszczanie ogłoszeń na łamach „Głosu Nauczycielskiego”. Kiedy po dziesięciu latach działalności „Nasza Księgarnia” mia- ła ugruntowaną pozycję i coraz pokaźniejszy dorobek wydawniczy, Józef Włodar- ski stworzył specjalne, bogato ilustrowane pismo33, które zaczęło się ukazywać od czerwca 1931 roku pt. „Dla szkoły i nauczyciela”34. Informowano w nim szczegółowo o nowych książkach „Naszej Księgarni” i innych placówek Związku Nauczycielstwa Polskiego.

25 Ibidem. 26 Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, nauczyciel; w latach 1919–1920 organizator powszechnego nauczania w powiecie skierniewickim. W latach 30. członek Zarządu Głównego ZPNSP; dyrektor Gimna- zjum Skórniczego oraz Zasadniczej Szkoły Skórniczej w Warszawie. Zob. Słownik biograficzny zasłużo- nych dla oświaty i wychowania w Warszawie i województwie stołecznym warszawskim od 1916 roku, t. 1, Warszawa 1995, s. 82. 27 Pedagog, działacz społeczno-oświatowy; członek PPS; od 1906 roku wiceprezes Związku Nauczyciel- stwa Ludowego w Galicji; od 1919 roku wiceprezes Zarządu Głównego ZPNSP; w latach 1919–1934 poseł na sejm; współtwórca ZNP. 28 Pedagog; w latach 20. Sekretarz Generalny Zarządu Głównego ZNP, a następnie kierownik Wydziału Gospodarczego tejże organizacji; przyczynił się do budowy gmachu ZNP, a także wielu budynków szkol- nych; w 1928 roku został posłem na sejm z listy PSL Wyzwolenie. Zob. Słownik biograficzny zasłużo- nych..., t. 1, s. 152–153. 29 Nauczyciel szkół specjalnych; absolwent Państwowego Seminarium Nauczycielskiego w Wymyślnie i Instytutu Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Od 1924 roku członek ZNP; w czasie wojny należał do ści- słego kierownictwa Tajnej Organizacji Nauczycielskiej. W latach 1956–1959 wiceprezes Zarządu Głów- nego ZNP i sekretarz Centralnej Rady Związków Zawodowych. Od października 1959 roku do listopada 1966 roku Minister Oświaty; później aż do przejścia na emeryturę wiceprzewodniczący CRZZ. Zob. Słow- nik biograficzny zasłużonych..., t. 1, s. 162–163. 30 AZGZNP, Biuro Historii, sygn. 672. K. Greb, Józef Włodarski – wydawca, redaktor, autor, s. 2. 31 Ibidem, s. 3. 32 AZGZNP, Dary, nabytki, sygn. 85. Notatki odnoszące się do powstania..., s. 15. 33 AZGZNP, Biuro Historii, sygn. 672. K. Greb, Józef Włodarski – wydawca..., s. 5. 34 Na podstawie autopsji ustalono, że ukazało się 6 roczników R. 1: 1931 – R. 6: 1935/1936. W pracy S. Możdżenia i J. Musiała, Bibliografia polskich czasopism pedagogicznych do 1979 roku, Warszawa 1981, s. 45, poz. 247 znajduje się mylna informacja o dacie ukazania się pierwszego rocznika. 8 Michał Rogoż

Nowo powstająca spółka miała na celu nie tylko prowadzenie własnej działal- ności wydawniczej, ale także – co było szczególnie istotne w pierwszym okresie jej funkcjonowania – dystrybucję wszelkiego rodzaju książek i materiałów związa- nych ze szkolnictwem, które były dostępne na rynku księgarskim35. Dlatego też już w pierwszym roku działalności, obok księgarni mieszczącej się w siedzibie spółki przy ul. Widok 22 w Warszawie, nabyto księgarnię „Odrodzenie” w Łodzi przy ul. Piotrkowskiej 181, która stała się pierwszą filią „Naszej Księgarni”36. Kierowali nią Bronisław Szwalm i Julian Braun37. Wraz ze stopniowym rozwojem firmy utwo- rzono kolejne jej oddziały: w Wilnie – działający od września 1936 roku38 przy ulicy Wielkiej 42, w Lublinie39 – otwarty w połowie sierpnia 1938 roku przy ulicy Kra- kowskie Przedmieście 38 i ostatni, powstały w 1939 roku w Katowicach40 przy ulicy 3 Maja pod numerem 21. „Nasza Księgarnia”, choć w swojej oficjalnej nazwie była określana jako spółka akcyjna Związku Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych41, w początkowym okresie istnienia należała przede wszystkim do prywatnych akcjonariuszy oraz dwóch innych spółek: „Nasz Sklep” i „Nasza Drukarnia”42. Związek udzielał jej swego ide- owego wsparcia, miał zagwarantowane 10% od czystego zysku firmy oraz statutowo zapewnione 2 miejsca dla swoich przedstawicieli w Zarządzie i 2 miejsca w Komisji Wydawniczej, bez aprobaty której, zgodnie z § 46 statutu, nie mogły być podejmowa- ne żadne decyzje w sprawie działalności wydawniczej. Walne Zebranie Akcjonariuszy mogło jednak przegłosować uchwały niezgodne z intencją Zarządu Związku. Dopiero w 1931 roku sytuacja ta uległa zmianie43, kiedy borykająca się z problemami finan- sowymi spółka „Nasz Sklep” odsprzedała swoje udziały Związkowi Nauczycielstwa Polskiego, który nabył także znaczną ilość akcji od osób prywatnych44. W sprawozda- niu z działalności Związku Nauczycielstwa Polskiego za rok 1931 stwierdzano:

Jakkolwiek „Nasza Księgarnia” pod względem prawnym nie przestała być spółką akcyjną, to jednak w spółce tej ma Zarząd Związku obecnie bezwzględną większość akcji i nie

35 Tymczasowy Zarząd „Naszej Księgarni”, „Nasza Księgarnia”, „Głos Nauczycielski” 1921, nr 13, s. 165. 36 C. D[rabarek], „Nasza Księgarnia” Związku..., s. 220. 37 AZGZNP, Dary, nabytki, sygn. 85. Notatki odnoszące się do powstania..., s. 15. 38 Sprawozdanie z działalności Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego za lata 1935/36, 1936/37, 1937/38. Dodatek do „Głosu Nauczycielskiego” z dnia 15 sierpnia 1938 roku, s. 42. 39 Pismo i książka upowszechniają kulturę, Dodatek do „Głosu Nauczycielskiego” z dnia 28 sierpnia 1938 roku, s. 6. 40 „Nasza Księgarnia” Związku Nauczycielstwa Polskiego S.A.: Mały katalog wydawnictw własnych 1939–1940, Warszawa 1939, s. [32]. 41 Od 1930 roku Związku Nauczycielstwa Polskiego. 42 AZGZNP, Dary, nabytki, sygn. 85. Notatki odnoszące się do powstania..., s. 16. 43 Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego: Sprawozdanie z działalności Związku Nauczyciel- stwa Polskiego za rok 1930 i 1931, Warszawa 1931, s. 205. 44 AZGZNP, Dary, nabytki, sygn. 85. Notatki odnoszące się do powstania..., s. 16. Wydawnictwo „Nasza Księgarnia”... 9

może być zaskoczony żadną niespodzianą uchwała ze strony innych akcjonariuszy. Obec- nie bowiem jesteśmy w posiadaniu 5 831 sztuk akcji nominalnej wartości 58 310 złotych. Łączna suma, za którą kupiono wymienione akcje, wynosi 40 581 złotych45.

Choć w powyższych słowach zawierała się nieścisłość wynikająca z faktu, iż kapitał spółki wynosił wówczas 120 000 złotych rozpisanych na 12 tysięcy sztuk akcji46, tak więc Związek nie miał, jak podawano, bezwzględnej ich większości – to jednak praktycznie, uwzględniwszy korzystne dla niego zapisy statutowe, uzyskiwał decydujący wpływ na jej działalność. Pomimo tego deklarowano, że:

Zarząd Związku w dalszym ciągu traktuje „Naszą Księgarnię” jako instytucję autonomicz- ną, której zadaniem jest dostarczanie odpowiednich wydawnictw w pierwszym rzędzie dla ogółu nauczycielstwa i uczniów, a w miarę możności i dalszych warstw społeczeństwa47.

Od samego początku działalność handlowa i wydawnicza spółki rozwijała się pomyślnie choć powoli, co sprawiało, że fundusze, które otrzymywał Zarząd Główny były mniejsze, aniżeli spodziewali się tego działacze związkowi. Dlatego też jesienią 1926 roku plenum Zarządu Głównego zaleciło, aby od umów zawieranych z „Naszą Księgarnią” była pobierana prowizja w wysokości 1,25% od obrotu brutto48. Choć spółka osiągnęła jeszcze w 1928 roku stosunkowo wysokie względem swych obrotów zyski49, to jednak wprowadzenie tego rozwiązania okazało się w dalszej perspektywie szkodliwe dla jej rozwoju i było jedną z przyczyn późniejszych problemów ekono- micznych50. Pomimo że obroty spółki przez wiele lat wykazywały tendencję wzro- stową51, a w roku sprawozdawczym 1937/38 przekroczyły milion złotych, to nawet wówczas jej sytuacja finansowa nie była w pełni zadowalająca52. Wysokie zadłużenie brutto, które udało się zmniejszyć w roku sprawozdawczym 1937/38 z sumy ponad 357 tysięcy złotych pozostających z roku poprzedniego do wysokości 217 479 zło- tych, w kolejnym okresie sprawozdawczym 1938/39 ponownie przekroczyło 300 ty-

45 Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego: Sprawozdanie z działalności Związku..., s. 205. 46 Co zostało nawet potwierdzone w tym samym dokumencie na 206 stronie [!]. 47 Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego: Sprawozdanie z działalności Związku..., s. 205. 48 T. Szczechura, Związek Nauczycielstwa Polskiego..., s. 208. 49 Wynoszące 35 529,41 zł. Zob. J. Piątek, Polskie księgarstwo wydawnicze..., s. 199. 50 S. Aleksandrzak, Działalność wydawnicza Związku Nauczycielstwa Polskiego. „Przegląd Historyczno- -Oświatowy” 1974, nr 1, s. 25. 51 Zob. m.in. Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego, Sprawozdanie z działalności Związ- ku Nauczycielstwa Polskiego za rok 1930 i 1931, Warszawa 1931, s. 206; Zarząd Główny Związku Na- uczycielstwa Polskiego, Sprawozdanie z działalności Związku Nauczycielstwa Polskiego za lata 1935/36, 1936/1937, 1937/38. [Warszawa] 1938, s. 42; AZGZNP, Związek Nauczycielstwa Polskiego 1905–1939, sygn. 2339, teczka Spółka Akcyjna „Nasza Księgarnia” w Warszawie. Korespondencja w sprawach wy- dawniczych, administracyjnych i finansowych, rachunki, bilanse i sprawozdania 1935–1939. Sprawozda- nie rachunkowe z działalności „Naszej Księgarni” za rok operacyjny 1938/1939, s. 2. 52 Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego, Sprawozdanie z działalności Związku Nauczyciel- stwa Polskiego za lata 1935/36, 1936/1937, 1937/38, [Warszawa] 1938, s. 42. 10 Michał Rogoż sięcy złotych53. Uwzględniwszy wysokość obrotów firmy i wartość całego jej majątku były to kwoty niepokojąco duże. W oficjalnej dokumentacji z działalności spółki pod koniec lat 30. za główne problemy związane z jej rozwojem uznawano: • brak kapitału obrotowego uniemożliwiającego prowadzenie racjonalnej polityki handlowej, • wysokie w stosunku do kapitału zakładowego zadłużenie, • zbyt szeroki rozmach wydawniczy, nie dostosowany do możliwości finansowych, • wydawanie książek, na które istniał niewielki popyt54. Zapewne na rozwój „Naszej Księgarni” negatywnie wpłynął też konflikt Za- rządu Głównego ZNP z ówczesnymi władzami państwowymi55. Do jego powstania wydatnie przyczynił się monograficzny numer „Płomyka”56 poświęcony Związkowi Radzieckiemu, który ukazał się z datą 2 marca 1936 roku w ramach cyklu „Państwa świata”57. W kilka dni później na łamach „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” zo- stał opublikowany artykuł o sensacyjnym tytule Szaleństwo czy zbrodnia? – Mło- dzież szkolną w Polsce truje się jadem komunizmu!58, a Komisariat Rządu miasta st. Warszawy dokonał konfiskaty59 niesprzedanej jeszcze części nakładu „Płomyka”60. Pomimo że do sądu trafił pozew o zniesławienie skierowany przeciwko autorowi ar- tykułu, to jednak wyrok w tej sprawie okazał się niekorzystny dla ZNP61, co zostało

53 AZGZNP, Związek Nauczycielstwa Polskiego 1905–1939, sygn. 2339, teczka Spółka Akcyjna „Nasza Księgarnia” w Warszawie. Korespondencja w sprawach wydawniczych, administracyjnych i finansowych, rachunki, bilanse i sprawozdania 1935–1939. Sprawozdanie rachunkowe z działalności..., s. 2. 54 Sprawozdanie z działalności Zarządu Głównego Związku Nauczycielstwa Polskiego za lata 1935/36, 1936/37, 1937/38. Dodatek do „Głosu Nauczycielskiego” z dnia 15 sierpnia 1938 roku, s. 42; AZGZNP, Związek Nauczycielstwa Polskiego 1905–1939, sygn. 2339, teczka Spółka Akcyjna „Nasza Księgarnia” w Warszawie. Korespondencja w sprawach wydawniczych, administracyjnych i finansowych, rachunki, bilanse i sprawozdania 1935–1939. Sprawozdanie rachunkowe z działalności..., s. 2. 55 S. Aleksandrzak, Działalność wydawnicza Związku..., s. 26. 56 Firmowany przez Wydział Wydawniczy Związku Nauczycielstwa Polskiego. 57 J. Broniewska, Tamten brzeg mych lat, Warszawa 1973, s. 102–103; A.J. Cieślikowa, Wielki skandal polityczny „Płomyka”, „Zeszyty Prasoznawcze” 2004, nr 1/2, s. 107; I. Michalska, Czasopisma Związku Nauczycielstwa Polskiego dla dzieci w okresie Drugiej Rzeczypospolitej, Łódź 1994, s. 25. 58 „Ilustrowany Kurier Codzienny” 1936, nr 66, s. 1. W niedługim czasie w prasie pojawiły się liczne artykuły potępiające „Płomyczek”, a także i ideową działalność ZNP, m.in. „Głos Mazowiecki” z 5 marca 1936 roku, „Słowo Pomorskie” z 20 marca 1936 roku, „Dziennik Bałtycki” z 25 marca 1936 roku, „Mały Gość” z 12 kwietnia 1936 roku. 59 W dniu ukazania się napastliwego artykułu, a więc 7 marca 1936 roku. 60 Z początkiem kwietnia (po upływie 30 dni) z powodu braku stosownego zatwierdzenia przez władze sądowe konfiskata została cofnięta. Zob. I. Michalska, Czasopisma Związku Nauczycielstwa Polskiego..., s. 27; K. Wojciechowski, Sprawa „Płomyka”, „Głos Nauczycielski” 1986, nr 9, s. 9. 61 J. Broniewska, Tamten brzeg..., s. 105; A.J. Cieślikowa, Wielki skandal polityczny..., s. 107; J. Papuziń- ska, Wychowawcza rola prasy dziecięcej, Warszawa 1972, s. 34; T. Szczechura, Związek Nauczycielstwa Polskiego..., s. 222; A. Wójcik, „Płomyk” nr 25, [w:] 100 lat ZNP. Ludzie, fakty, sprawy, wydarzenia, pod red. B. Grzesia, Warszawa 2005, s. 304–305. Wydawnictwo „Nasza Księgarnia”... 11 skwapliwie wykorzystane przez przeciwników Związku62 i znalazło odzwierciedlenie w licznych publikacjach prasowych piętnujących ideologię i działalność tej organiza- cji63. Kiedy pod koniec września 1937 roku został wyznaczony zarządca komisarycz- ny64, związkowcy na znak protestu rozpoczęli strajk65. „Nasza Księgarnia”, udzieliła wówczas materialnego wsparcia zawieszonemu Zarządowi i pracownikom Działu Wydawniczego Związku Nauczycielstwa Polskiego66. Wydarzenia te przyczyniły się do bojkotowania działalności handlowej spółki przez niektóre środowiska o prawico- wej orientacji politycznej67. Jednak wbrew nieodłącznie towarzyszącym „Naszej Księgarni” trudnościom ekonomicznym jej działalność wydawnicza rozwijała się pomyślnie, co zapewne wy- nikało stąd, iż: przez cały czas swej wieloletniej pracy nie powodowała się „Nasza Księgarnia” li tylko kwestią rentowności swych wydawnictw. Naczelną była zasada dawania rzeczy warto- ściowych i pożytecznych, które stanowiłyby prawdziwą pomoc i stawały się przyjacielem w ręku czytelnika68. Pierwsze książki ukazały się już w 1921 roku, choć niektórzy badacze uznawa- li, że było to rok później69. Trudności związane z ustaleniem daty ich opublikowa- nia wynikają przede wszystkim z faktu, że nie zamieszczano tego typu informacji bezpośrednio w ukazujących się wówczas pracach, takich jak: Geometria dla szkół powszechnych siedmioklasowych Jana Grabowskigo, Literatura ludowa Bronisława Malanowskiego, Tablica do nauki historii Polski dla nauczyciela Cecylii Oderfel- dowej czy Nasza pierwsza książka na klasę II szkół powszechnych Aleksandra Stala. Jednak Władysław Tadeusz Wisłocki dla wszystkich wymienionych wyżej publikacji określa datę druku jako 1921 rok70. Ponadto w „Głosie Nauczycielskim” z 1921 roku informowano, że wymienione wyżej pozycje zostały już wydane, a kilka następnych

62 A. Cieśla, Związek Nauczycielstwa Polskiego w województwie warszawskim w okresie Drugiej Rzeczy- pospolitej, Toruń 2000, s. 164. 63 J.S. Kopczewski, Oby tylko więcej! „Prasa Polska” 1986, nr 5, s. 24; I. Michalska, Czasopisma Związku Nauczycielstwa Polskiego..., s. 26; Z. Mitzner, Jak wyśmialiśmy wrogów „Płomyka”, „Płomyk” 1967, nr 17, s. 494–495. 64 W osobie Pawła Musioła – członka prosanacyjnego Związku Młodej Polski. 65 Z inicjatywy Janiny Broniewskiej i Wandy Wasilewskiej. S. Aleksandrzak, Zaczęło się od 250 egzem- plarzy, [w:] „Nasza Księgarnia”. Czterdzieści lat działalności dla dziecka i szkoły, red. S. Aleksandrzak, Warszawa 1961, s. 28; J.Z. Białek, Literatura dla dzieci i młodzieży w latach 1918–1939. Zarys monogra- ficzny. Materiały, wyd. 2. Warszawa 1987, s. 197; K. Greb, Karty z dziejów „Płomyka”, „Płomyk” 1967, nr 9, s. 275. Na temat przyczyn strajku i jego przebiegu obszernie wypowiada się w swojej książce Janina Broniewska. Zob. J. Broniewska, Historia jednego strajku, Warszawa 1949. 66 S. Aleksandrzak, Działalność wydawnicza Związku..., s. 25–26. 67 Ibidem, s. 26. 68 H. Kodź, Nasza placówka wydawnicza, „Głos Nauczycielski” 1938/1939, nr 17, s. 376. 69 S. Aleksandrzak, Trochę historii, [w:] „Nasza Księgarnia”. Czterdzieści lat działalności..., s. 10. 70 „Przewodnik Bibliograficzny” 1921, oprac. W.T. Wisłocki, Lwów 1926, s. 79, 147, 244, 168. 12 Michał Rogoż znajduje się w druku71, wśród nich podręcznik Stefanii Baczyńskiej i Anny Oderfel- dówny Patrzę i opisuję72, który – jak wynika z daty podanej na stronie tytułowej – ukazał się jeszcze w 1921 roku73. Dlatego też, nie poparte żadnymi argumentami, powszechnie przyjmowane twierdzenie74, że pierwsze książki „Naszej Księgarni” ukazały się w 1922 roku można uznać za bezzasadne75. Nakładem „Naszej Księgarni” w ciągu pierwszych dziesięciu lat działalności ukazały się 182 tytuły wydawnictw zwartych. Wśród nich były: 72 prace kierowane do nauczycieli, 29 podręczników76, 48 książek beletrystycznych lub popularnonau- kowych przeznaczonych dla dzieci i młodzieży, 19 utworów scenicznych77, 14 ksią- żek dla dorosłych78. W największej liczbie ukazywały się podręczniki szkolne, mając nierzadko kilka wydań, których łączny nakład dochodził do 200 tysięcy egzempla- rzy79. Do najpopularniejszych w tej grupie prac można zaliczyć: Stefanii Baczyńskiej i Anny Oderfeldówny Patrzę i opisuję80 oraz Jana Grabowskiego Geometria dla szkół powszechnych siedmioklasowych. Wśród publikacji nie będących podręcznikami dużym zainteresowaniem cieszyła się praca Mieczysława Czaplica Coś się na świecie popsuło – w przystępny sposób wyjaśniająca przyczyny kryzysu ekonomicznego w Polsce. Ukazała się ona w dwóch wersjach: oprawnej i drukowanej na dobrym gatunkowo papierze w cenie 20 groszy

71 C. D[rabarek], „Nasza Księgarnia” Związku..., s. 220–221. 72 S. Baczyńska, A. Oderfeldówna, Patrzę i opisuję. Część 1. Książka do ćwiczeń gramatycznych, ortogra- ficznych i stylistycznych na klasę II szkół powszechnych, Warszawa 1921. 73 Taką też datę wydania – 1921 rok podaje Bibliografia metodyki nauczania języka polskiego 1918–1939, pod red. W. Szyszkowskiego, oprac. Z. Jagoda, J. Jarowiecki, Z. Uryga, Warszawa 1963, s. 211; Biblio- grafia polska 1901–1939, t. 1, pod red. J. Wilgat. Wrocław 1986, s. 398; M. Olczak-Kardas, Bibliografia wydawnictw zwartych..., s. 113, poz. 458; „Przewodnik Bibliograficzny” za 1921 rok, oprac. W.T. Wisłoc- ki, Lwów 1926, s. 7. 74 Por. m.in. S. Aleksandrzak, Pierwsze dni i lata..., s. 12; Związek Nauczycielstwa Polskiego. Zarys dzie- jów 1905–1985, pod red. B. Grzesia, Warszawa 1986, s. 247. 75 Warto także zauważyć, że w 15. numerze „Głosu Nauczycielskiego” z 1921 roku na stronie 212 została zamieszczona informacja o wydaniu przez „Naszą Księgarnię” pięciu pozycji oraz zapowiedź ukazania się pięciu następnych w ciągu najbliższych dni. W styczniu 1922 roku na łamach „Głosu Nauczycielskiego” znalazły się informacje o cenach 10 książek już wydanych przez „Naszą Księgarnię” oraz zapowiedź ukaza- nia się kilku następnych. Skoro można je było wówczas nabyć, to zapewne musiały być wydane w roku po- przednim, co stanowi dodatkowe potwierdzenie wcześniejszych ustaleń. Zob. „Nasza Księgarnia” Spółka Akcyjna Związku Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych, „Głos Nauczycielski” 1922, nr 1, s. 16. 76 Obejmujących materiał przeznaczony do realizacji w szkołach powszechnych i na kursach dla dorosłych. 77 Nadających się do wykorzystania przez szkolne kółka teatralne. 78 [J. Włodarski], Dziesięciolecie „Naszej Księgarni” Spółki Akcyjnej Związku Nauczycielstwa Polskiego, „Dla Szkoły i Nauczyciela. Biuletyn Wydawniczy «Naszej Księgarni» i innych placówek ZNP” 1931, nr 1, s. 3. 79 Ibidem. 80 Do 1939 roku ukazało się 12 wydań pierwszej części, 11 wydań drugiej części i 5 wydań części trzeciej. Por. Bibliografia metodyki nauczania..., s. 217; Bibliografia polska 1901–1939, t. 1, pod red. J. Wilgat, Wrocław 1986, s. 399–400. Wydawnictwo „Nasza Księgarnia”... 13 za egzemplarz, i o połowę tańszej, ale za to znacznie niższej jakości technicznej, z miękką okładką, która to wersja w sporej części została nieodpłatnie rozesłana do na- uczycieli81. Aktualność tematyki i przystępność treści w połączeniu z niską ceną spra- wiły, że bardzo szybko nakład tej pozycji przekroczył 100 tysięcy egzemplarzy82. Nic więc dziwnego, że już w 1929 roku na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu, prezentującej 10-letni dorobek niepodległego państwa polskiego, „Nasza Księgarnia” w dowód swoich zasług wydawniczych została uhonorowana Wielkim Medalem Srebrnym83, a odwiedzający „Naszą Księgarnię” w październiku 1932 roku Paul Faucher, kierownik działu pedagogicznego znanej księgarni Flammariona w Pa- ryżu, wyrażał na temat jej wydawnictw bardzo pochlebne opinie84. Znacznie niższe nakłady, wynoszące kilka tysięcy egzemplarzy, osiągały prace adresowane do nauczycieli85. Wśród nich największym zainteresowaniem cieszyła się książka Ludwiki Jeleńskiej Sztuka wychowania, która w ciągu 3 lat została wydruko- wana w 18 tysiącach egzemplarzy86. Najmniej drukowano w pierwszych latach funk- cjonowania firmy, natomiast najwyższy poziom produkcji wydawniczej przypadł na lata 1933–193687. W całym okresie przedwojennym nakładem „Naszej Księgarni” ukazały się w sumie 454 tytuły, przy czym niektóre z nich miały więcej niż jedno wydanie88. W tej liczbie mieści się 217 książek dla nauczycieli i rodziców, 32 pod- ręczniki, 115 książek beletrystycznych i popularnonaukowych, 44 utwory sceniczne, 34 książki dla dorosłych – głównie związane z pracą oświatową i wychowaniem, 12 tytułów stanowiących tzw. pomoce szkolne – przede wszystkim wydawnictwa o charakterze kartograficznym89. Wśród nich na szczególną uwagę zasługują mapy opracowane przez Michała Janiszewskiego, a zwłaszcza Fizyczna mapa Polski w skali 1 : 500 000 i formacie 197x167 cm, która była czytelna nawet ze znacznej odle-

81 Z Naszej Księgarni, „Głos Nauczycielski” 1932, nr 29–30, s. 578. 82 Z Naszej Księgarni, „Głos Nauczycielski” 1932, nr 31, s. 604. 83 H. Lebecka, Nasza Księgarnia, [w:] Słownik literatury dziecięcej i młodzieżowej, pod red. B. Tylickiej i G. Leszczyńskiego, Wrocław 2002, s. 263. 84 Gość z Paryża w „Naszej Księgarni”, „Głos Nauczycielski” 1932, nr 9, s. 157. 85 Roczna sprzedaż większości z nich wynosiła około 1200 egzemplarzy. [J. Włodarski], Kryzys nie dotknął książki pedagogicznej, „Dla Szkoły i Nauczyciela. Biuletyn Wydawniczy «Naszej Księgarni» i innych placówek ZNP” 1932, nr 8, s. 23. 86 [J. Włodarski], Dziesięciolecie „Naszej Księgarni” Spółki Akcyjnej Związku Nauczycielstwa Polskiego, „Dla Szkoły i Nauczyciela. Biuletyn Wydawniczy «Naszej Księgarni» i innych placówek ZNP” 1931, nr 1, s. 3. 87 Obliczenia własne. 88 AZGZNP, Dary, nabytki, sygn. 85. Notatki odnoszące się do powstania..., s. 17. Liczba pozycji wykaza- nych w „Bibliografii wydawnictw zwartych «Naszej Księgarni» spółki akcyjnej Związku Nauczycielstwa Polskiego za lata 1921–1939” wykonanej przez M. Olczak-Kardas jest znacznie większa. Warto jednak zauważyć, że w przywołanej pracy uwzględniono również katalogi wydawnicze, a każde kolejne wydanie tego samego tytułu czy też poszczególne części lub tomy liczono jako osobne pozycje. Zob. M. Olczak-- -Kardas, Bibliografia wydawnictw zwartych „Naszej Księgarni” spółki akcyjnej Związku Nauczycielstwa Polskiego za lata 1921–1939, Kielce 2005. 89 AZGZNP, Dary, nabytki, sygn. 85. Notatki odnoszące się do powstania..., s. 16–17. 14 Michał Rogoż głości, a więc doskonale nadawała się do wykorzystania w nauczaniu zbiorowym, co zostało potwierdzone pozytywną opinią ówczesnych władz szkolnych90. Cechowała ją wysoka jakość techniczna: przez zastosowanie konsekwentnej skali barw, złożonej z 20 tonów uzyskano zarówno przewodnie rysy urzeźbienia, jako też szereg drobnych form, mających bardzo duże zna- czenie w obszarze nizin i wyżyn. [...] Po raz pierwszy na poziomicowej, ściennej mapie Polski wydobyto rzeźbę wybrzeża morskiego, niziny Wielkopolskiej, Wołynia rzędowe- go, Jury Krakowskiej i Gór Świętokrzyskich91. Spółdzielnia pod koniec lat 30. zaczęła upowszechniać hasło: „w każdej szkole mapa Polski i mapa świata92. Wiele książek ukazywało się w seriach przeznaczonych dla nauczycieli: „Biblio- teka Dzieł Pedagogicznych” – 63 tomy93, „Z Praktyki Szkolnej” – 44 tomy94 i dla młodych odbiorców95: „Biblioteka Teatrzyku Kukiełek” – 3 pozycje96, „Opowieści Przyrodnicze” – 18 pozycji97, „Teatr Szkolny i Domowy” – 20 pozycji98, „Ze Świata Przyrody”99 – 11 pozycji100. Prace kierowane do najmłodszych czytelników cechowała duża wartość poznawcza i wychowawcza, staranna szata graficzna oraz stosunkowo niska cena101. Jednak na skutek załamania rynku książki dziecięcej na początku lat 30. średnia sprzedaż poszczególnych tytułów adresowanych do dzieci utrzymywała się na 90 „Nasza Księgarnia” Związku Nauczycielstwa Polskiego S.A., Mały katalog wydawnictw własnych 1939–1940, Warszawa 1939, s. 27. 91 Przegląd wydawnictw, „Głos Nauczycielski” 1936, nr 10, s. 189. 92 Rzucamy hasło: w każdej szkole mapa Polski i mapa świata, „Głos Nauczycielski” 1938/39, nr 29, s. 664. 93 M.in.: F. Baumgarten, Kłamstwo dzieci i młodzieży (1927); J.W. Dawid, Inteligencja, wola i zdolność do pracy (1926); K. Dąbrowski, Nerwowość dzieci i młodzieży (1935); L. Jeleńska, Metodyka pierwszych lat nauczania (1926), Sztuka wychowania (1930); S. Szuman, S. Skowron, Organizm a życie psychiczne (1934). 94 M.in.: S. Dobraniecki, K. Greb, Czasopisma dziecięce ZNP jako pomoc w pracy szkolnej (1937); S. Kle- banowski, Zasady kierowania szkołą (1930); S. Lisowski, Współpraca szkoły z domem (1935); J. Nowak, Uroczystości i obchody szkolne (1938); M. Tańska, Zabawy rytmiczne ze śpiewem (1935). 95 Katalogi „Naszej Księgarni” notowały serię „Przymierze z Książką”, która ukazywała się pod redakcją J. Muszkowskiego, jednak wydawcą większości jej tomów była firma Bracia Drapczyńscy. Zob. Biblio- grafia literatury dla dzieci i młodzieży 1918–1939. Literatura polska i przekłady, oprac. B. Krassowska i A. Grefkowicz, Warszawa 1995, poz. 378, 539, 540, 3288, 3472, 6322, 8026, 8076, 8077. 96 M. Kownacka, Bajowe bajeczki i świerszczowe skrzypeczki [...] (1935), Cztery mile za piec (1937); L. Krzemieniecka, Historia cała o niebieskich migdałach (1935). 97 Redaktorem tej serii była Z. Bohuszewiczówna. Ukazały się m.in.: F. Burdecki, Polskie niebo (1936), A. Centkiewicz, C. Centkiewicz, Anaruk. Chłopiec z Grenlandii (1937), W krainie zorzy polarnej (1936); J. Sokołowski, Co bociek klekotał (1936), Szpak (1937); A. Żabińska, Jak białowieskie rysice zostały war- szawiankami (1936). 98 M.in.: M. Juszkiewiczowa, Kazia leniuszek (1928); M. Kownacka, Deszczyk pada, słonko świeci (1935); E. Szelburg, Najszczęśliwsza z sióstr (1927). 99 Seria wydawana pod red. Z. Bohuszewiczówny. Zob. „Nasza Księgarnia” S.A. Związku Nauczycielstwa Polskiego: Mały katalog wydawnictw własnych 1938, Warszawa 1938, s. 57. 100 M.in.: T. Cygowa, H. Karmazyńska, Nasze rośliny wiosenne (1935); J. Dembowski, Darwin (1936); K. Lublinerówna, Mchy i porosty (1937). 101 S. Aleksandrzak, Trochę historii, [w:] „Nasza Księgarnia”. Czterdzieści lat działalności..., s. 13. Wydawnictwo „Nasza Księgarnia”... 15 poziomie 200 egzemplarzy rocznie, co w oczywisty sposób pozostawało w opozycji do opłacalności ekonomicznej102. Niewątpliwie wielkim przedsięwzięciem wydawniczym była trzytomowa Ency- klopedia wychowania opracowana przez Wojciecha Gottlieba, Stanisława Łempic- kiego, Bogdana Suchodolskiego i Józefa Włodarskiego. Tom pierwszy – Wychowanie liczył 17 zeszytów, tom drugi – Nauczanie składał się z 12 zeszytów, a tom trzeci – Organizacja wychowania i nauczania zaplanowano na 15 zeszytów. Każdy zeszyt składał się z 64 stron druku w formacie 17x25 cm, tak więc całość opracowania obej- mowała ponad 2800 stron103. O wartości merytorycznej tego dzieła i jego użyteczno- ści w nauczaniu może świadczyć rekomendacja Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego104. Pierwsze miejsce pod względem liczby tytułów wydawanych przez „Naszą Księgarnię” zajmowały ambitne lecz niskonakładowe105 prace związane z zagadnie- niami teorii i praktyki pedagogicznej, nierzadko stanowiące tłumaczenia z języków obcych106. Niewątpliwie wpływały one bardzo korzystnie na doskonalenie kadry na- uczycielskiej, ale nie mogły zapewnić pomyślnego rozwoju ekonomicznego firmy. W pełni zdawano sobie z tego sprawę pisząc w początkach lat 30.: wydawnictwa pedagogiczne „Naszej Księgarni” mogą stanowić chlubną kartę jej działal- ności kulturalnej, ale nie tworzą podstawy bytu materialnego. Koszt prowadzenia placów- ki handlowej może pokryć tylko towar, masowo sprzedawany, a dla „Naszej Księgarni” jest nim podręcznik szkolny. Gdy osłabnie siła nabywcza tego artykułu, musi osłabnąć działalność księgarni i na innym polu107.

Dlatego też, choć liczba tytułów wydrukowanych podręczników szkolnych była stosunkowo skromna (32), to jednak pod względem wielkości nakładu zajmowały one dominującą pozycję. W okresie dwudziestolecia międzywojennego z „Naszą Księgarnią” współpraco- wali tacy autorzy literatury dla dzieci i młodzieży, jak: Helena Boguszewska, Janina Broniewska, Czesław Centkiewicz, Jan Grabowski, Hanna Januszewska, Jerzy Kor- nacki, Maria Kownacka, Lucyna Krzemieniecka, Janina Porazińska, Jan Sokołowski i Ewa Szelburg-Zarembina108. Od 1931 roku funkcję kierownika artystycznego w „Naszej Księgarni” sprawował malarz i ilustrator – Michał Bylina, a dla wydawnic- 102 [J. Włodarski], Dotkliwy kryzys w dziedzinie książek dla dzieci, „Dla Szkoły i Nauczyciela. Biuletyn Wydawniczy «Naszej Księgarni» i innych placówek ZNP” 1932, nr 8, s. 24–25. 103 Wybuch II wojny światowej przeszkodził w rozesłaniu ostatnich zeszytów trzeciego tomu. Zob. T. Szczechura, Związek Nauczycielstwa Polskiego..., s. 209. 104 „Nasza Księgarnia” Związku Nauczycielstwa Polskiego S.A., Mały katalog wydawnictw własnych 1939–1940, Warszawa 1939, s. 30. 105 Rzadko przekraczające wysokość 5 tysięcy egzemplarzy. 106 S. Aleksandrzak, Działalność wydawnicza Związku..., s. 25. 107 [J. Włodarski], Od Redakcji, „Dla Szkoły i Nauczyciela” 1932, nr 5/6, s. 55. 108 AZGZNP, Dary, nabytki, sygn. 85. Wykaz książek wydanych przed 1 września 1939 roku, [w:] Instytut Wydawniczy „Nasza Księgarnia” Spółdzielnia z odpowiedzialnością udziałami. Sprawozdanie z działalno- ści za lata 1945–1946, Warszawa 1947, s. 67–85; „Nasza Księgarnia”. Dziesięć lat działalności..., s. 2. 16 Michał Rogoż twa pracę wykonywali tak utalentowani graficy, jak: Edmund Bartłomiejczyk, Stani- sław Bobiński, Tadeusz Gronowski, Konstanty Maria Sopoćko, Jan Marcin Szancer czy Antoni Wajwód109. W licznych publikacjach można znaleźć informacje o tym, że jednym z celów działalności spółki od początku jej istnienia było wydawanie czasopism dla dzieci i młodzieży110. W niektórych opracowaniach podawano, iż taką właśnie działalność prowadziła „Nasza Księgarnia” w dwudziestoleciu międzywojennym, wymieniając konkretne tytuły rzekomo wydawanych przez nią pism111. Jednak ich wydawcą był w tym czasie Związek Nauczycielstwa Polskiego112, a nie ściśle z nim związana „Na- sza Księgarnia”113. Zapewne w całej historii licznych nieporozumień dotyczących tego zagadnienia ważną rolę odegrała daleko posunięta nadinterpretacja sprawozdania z walnego zebrania członków spółki akcyjnej „Nasza Księgarnia” z dnia 11 września

109 H. Lebecka, Nasza Księgarnia, [w:] Słownik literatury dziecięcej..., s. 263. 110 S. Aleksandrzak, Trochę historii, [w:] „Nasza Księgarnia”. Czterdzieści lat działalności..., s. 10; S. Aleksandrzak, Pierwsze dni i lata..., s. 11; J.Z. Białek, Literatura dla dzieci i młodzieży..., s. 30; „Na- sza Księgarnia”, [w:] Związek Nauczycielstwa Polskiego. Zarys dziejów 1905–1985, pod red. B. Grzesia, Warszawa 1986, s. 247; „Nasza Księgarnia”, [w:] Literatura polska dwudziestego wieku. Przewodnik encyklopedyczny, pod red. A. Hutnikiewicza, A. Lama, t. 1, Warszawa 2000, s. 451. 111 Zob. m.in.: S. Grabowski, Na przyszły pożytek. Z dziejów polskiej prasy dla dzieci 1824–1939, Pułtusk 2001, s. 177, 192, 200, 201. Najobszerniejszy rozdział w tej dysertacji został zatytułowany Pod znakiem „Naszej Księgarni” [!]; Instytut Wydawniczy „Nasza Księgarnia”, [w:] Encyklopedia wiedzy o książce, red. A. Birkenmajer, B. Kocowski, J. Trzynadlowski, Warszawa 1971, k. 1014; J. Papuzińska, Płomyczek, [w:] Słownik literatury dziecięcej..., s. 300; J. Papuzińska, Wychowawcza rola prasy..., s. 23; „Płomyk” przyjaciel młodzieży, [w:] Czasopisma dla dzieci i młodzieży, Warszawa 1961, s. 26; Płomykowe kroniki. Lata 1922–1939, oprac. M. Kochanowska, Warszawa 1984, s. 360. 112 Do 1930 roku Związek Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych. 113 Zob. m.in.: Czasopisma dziecięce ZNP jako pomoc w pracy szkolnej. Uwagi metodyczne dla nauczy- cieli, oprac. S. Dobraniecki, K. Greb, Warszawa 1937, s. 1–62; Działalność Wydawnicza, „Głos Na- uczycielski” 1937, nr 36, s. 593–594; K. Greb, O czasopismach pedagogicznych i dziecięcych Związku Nauczycielstwa Polskiego w dwudziestoleciu międzywojennym, „Przegląd Historyczno-Oświatowy” 1966, nr 2, s. 225–232; J.S. Kopczewski, Z okazji sześćdziesięciolecia Instytutu Wydawniczego „Nasza Księgar- nia” (1921–1981), „Przegląd Historyczno-Oświatowy” 1982, nr 1/2, s. 143; A. Litwin, K. Greb, T. Ba- nach, Czasopisma dziecięce Związku Nauczycielstwa Polskiego w szkole powszechnej, Warszawa 1938, s. 1–110; J. Jarowiecki, Prasa dla dzieci i młodzieży oraz jej funkcje społeczne, „Prasa Polska” 1989, nr 7, s. 12; I. Michalska, Czasopisma Związku Nauczycielstwa Polskiego dla dzieci w okresie Drugiej Rzeczy- pospolitej, Łódź 1994, s. 6–7; Prasa dziecięca i młodzieżowa. Studia i materiały, pod red. M. Adamczyka i J. Jarowieckiego, Kielce 1982, s. 11–12; H. Radwanowa, Drogie dzieci! „Płomyk” 1925/26, nr 12, s. 179; T. Szczechura, Związek Nauczycielstwa Polskiego..., s. 205–208, „Głos Nauczycielski” 1938, nr 4 posiadał bezpłatny dodatek w postaci odezwy Do wszystkich członków ZNP sygnowanej m.in. przez Prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego – Zygmunta Nowickiego oraz Przewodniczącego Wydzia- łu Wydawniczego – Stanisława Kwiatkowskiego, wzywającej do popularyzowania wydawanych przez Związek Nauczycielstwa Polskiego pism dla dzieci, takich jak: „Ilustracja Szkolna”, „Mały Płomyczek”, „Młody Zawodowiec”, „Płomyczek”, „Płomyk” i „Szkolna Gazetka Ścienna”. Również same stopki re- dakcyjne wyżej wymienionych periodyków wyraźnie potwierdzają, że ich wydawcą był Związek Nauczy- cielstwa Polskiego, a nie „Nasza Księgarnia”. Świadczą o tym także drukowane sprawozdania finansowe tej organizacji. Wydawnictwo „Nasza Księgarnia”... 17

1921 roku114, dokonana przez Stanisława Aleksandrzaka115. W rzeczywistości, poza biuletynem „Dla szkoły i nauczyciela”116, interesująca nas spółka nie wydawała przed II wojną światową żadnych czasopism. Oprócz dystrybucji własnych wydawnictw firma prowadziła sprzedaż blankie- tów świadectw szkolnych i innych druków używanych przez placówki oświatowe117 oraz różnego rodzaju pomocy szkolnych, takich jak: mapy, globusy, portrety, obrazy o tematyce historycznej lub krajoznawczej. Na życzenie sprowadzała także książki w językach obcych oraz prowadziła prenumeratę pism polskich i zagranicznych118. W końcowym okresie swojej przedwojennej działalności poszczególne oddziały po- siadały skład główny oraz przedstawicielstwo m.in. takich wydawnictw, jak: Instytutu Literackiego, Instytutu Śląskiego, Naukowego Towarzystwa Pedagogicznego, Pań- stwowego Wydawnictwa Książek Szkolnych, Polskiego Towarzystwa Krajoznawcze- go, Wydawnictwa Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego119. Biblioteki szkolne oraz członkowie ZNP dokonujący zakupu w „Naszej Księgar- ni” otrzymywali 10% rabatu od cen katalogowych120, a ponadto wszystkie placówki oświatowe mogły liczyć na krótkoterminowy kredyt do wysokości 20 złotych121. Nie- wątpliwie znacznym udogodnieniem dla szkół była możliwość bezpłatnego otrzymania wskazanego tytułu, a następnie, po zapoznaniu się z nim, dokonania jego zakupu lub zwrotu, pod warunkiem zachowania oryginalnego stanu odsyłanego wydawnictwa122. Przy „Naszej Księgarni” utworzono specjalną wypożyczalnię „Dla Szkoły i Na- uczyciela”, która została wyposażona w większość ważniejszych wówczas opraco- wań z zakresu teorii i praktyki nauczania123. Choć korzystanie z niej było odpłatne124, a osoby spoza Warszawy musiały dodatkowo uiścić koszty przesyłki, to jednak jej

114 C. D[rabarek], „Nasza Księgarnia” Związku..., s. 220. 115 S. Aleksandrzak, Pierwsze dni i lata..., s. 11. 116 „Dla szkoły i nauczyciela. Biuletyn Wydawniczy «Naszej Księgarni» i innych placówek ZNP” R. 1: 1931 – R. 6: 1935/1936. 117 Zob. m.in.: Z Naszej Księgarni, „Głos Nauczycielski” 1931, nr 37, s. 649; Od Redakcji. „Dla szkoły i nauczyciela. Biuletyn Wydawniczy «Naszej Księgarni» i innych placówek ZNP” 1931, nr 2/3, s. 14. 118 „Nasza Księgarnia” S.A. Związku Nauczycielstwa Polskiego: Mały katalog wydawnictw własnych 1938, Warszawa 1938, s. 57. 119 Ibidem, s. 56. 120 Zob. m.in.: „Nasza Księgarnia” Związku Nauczycielstwa Polskiego S.A., Mały katalog wydawnictw własnych 1939–1940, Warszawa 1939, s. [6]. 121 Ważne udogodnienie przy sprowadzaniu książek, „Dla szkoły i nauczyciela. Biuletyn Wydawniczy «Na- szej Księgarni» i innych placówek ZNP” 1931, nr 1/3, s. 16; „Głos Nauczycielski” 1932, nr 14, s. 241. 122 Do P. T. Nauczycielstwa, „Dla szkoły i nauczyciela. Biuletyn Wydawniczy «Naszej Księgarni» i innych placówek ZNP” 1935, nr 2, s. [2]. 123 Wypożyczalnia, „Dla szkoły i nauczyciela. Biuletyn Wydawniczy «Naszej Księgarni» i innych placówek ZNP” 1934, nr 2, s. 2. 124 Przy jej uruchomieniu w 1934 roku wprowadzono następujące opłaty: za wypożyczenie jednego wolu- minu na okres miesiąca – 1,5 zł; za każdy następny wolumin wypożyczony na analogiczny okres – 1 zł; kaucja zwrotna dla nauczycieli wynosiła 2 zł od każdego tomu. 18 Michał Rogoż działalność stwarzała dogodną możliwość zaznajomienia się z wybranymi przez na- uczycieli pracami bez konieczności dokonywania ich zakupu. W odpowiedzi na liczne listy nauczycieli i instytucji zwracających się do „Naszej Księgarni” z prośbą o wskazówki bibliograficzne decyzją Zarządu Spółki 15 stycznia 1932 roku została powołana Poradnia Pedagogiczna. Informowano wówczas, że jej zadaniem będzie „[...] udzielanie na piśmie odpowiedzi na wszelkie zapytania, wcho- dzące w zakres bibliografii pedagogicznej. Poradnia pozostanie w ścisłym kontakcie z Wydziałem Pedagogicznym Związku Nauczycielstwa Polskiego i ze specjalistami różnych dziedzin”125. Świadczone przez nią usługi były nieodpłatne126 i cieszyły się dużym zainteresowaniem127. „Nasza Księgarnia” w swoich licznych ogłoszeniach reklamowych128 wykorzy- stywała uroczystości obecne zarówno w oficjalnym kalendarzu państwowym – Boże Narodzenie129, jak i uczniowskim – koniec roku szkolnego130. Polecała między innymi prace upamiętniające powstanie listopadowe czy dzień 11 listopada 1918 roku131. Licz- ne tłumaczenia z języków obcych – kierowane głównie do nauczycieli – umożliwiały zapoznawanie się z najnowszymi osiągnięciami ówczesnej pedagogiki i pracami naj- bardziej znanych autorytetów w dziedzinie nauczania. Istotne jest również to, że cha- rakteryzowały się one stosunkowo niskimi cenami, nierzadko kilkakrotnie mniejszy- mi, aniżeli wersje oryginalne tych dzieł wydane przez firmy zagraniczne132, a więc ich dostępność dla nie zawsze zamożnych pracowników oświaty była o wiele większa. Zdarzały się przypadki, że na zamówienie „Naszej Księgarni” tworzono nowe wer- sje książek wydanych za granicą133. Przykładem takich działań może być znana praca Sergiusza Hessena Podstawy pedagogiki. Józef Włodarski informował w 1931 roku:

125 Poradnia z zakresu Bibliografii Pedagogicznej, „Dla szkoły i nauczyciela. Biuletyn Wydawniczy «Na- szej Księgarni» i innych placówek ZNP” 1932, nr 8, s. 25. 126 Do listu należało jednak załączyć znaczek pocztowy w celu otrzymania odpowiedzi. 127 AZGZNP, Związek Nauczycielstwa Polskiego 1905–1939, sygn. 2339, teczka Spółka Akcyjna „Na- sza Księgarnia” w Warszawie. Korespondencja w sprawach wydawniczych, administracyjnych i finanso- wych, rachunki, bilanse i sprawozdania 1935–1939. Pismo Przewodniczącego Wydziału Pedagogicznego Związku Nauczycielstwa Polskiego z dnia 2 kwietnia 1937 roku do Dyrekcji „Naszej Księgarni” z prośbą o zaprojektowanie spisu książek dla biblioteki Oddziału Powiatowego ZNP w Piotrkowie Trybunalskim; Sprawozdanie z działalności Poradni z zakresu bibliografii pedagogicznej, „Dla szkoły i nauczyciela. Biu- letyn Wydawniczy «Naszej Księgarni» i innych placówek ZNP” 1932, nr 9, s. 48. 128 Szerzej zagadnienie ogłoszeń zamieszczanych przez „Naszą Księgarnię” na łamach „Głosu Nauczyciel- skiego” zostało omówione w artykule Moniki Olczak-Kardas, Wydawnictwa „Naszej Księgarni” na ła- mach „Głosu Nauczycielskiego” w latach 1921–1939, „Studia Bibliologiczne Akademii Świętokrzyskiej” 2004, t. 8, s. 65–77. 129 Wydawnictwa gwiazdkowe, „Dla szkoły i nauczyciela. Biuletyn Wydawniczy «Naszej Księgarni» i in- nych placówek ZNP” 1931, nr 2/3, s. 17; „Głos Nauczycielski” 1929, nr 38, s. 613. 130 Nagrody pilności, „Głos Nauczycielski” 1938/39, nr 37, s. 880. 131 Na uroczystości szkolne, „Głos Nauczycielski” 1932, nr 5, s. 76. 132 Porównanie cen, „Głos Nauczycielski” 1932, nr 14, s. 241. 133 Stanowi to swoiste potwierdzenie, że „Nasza Księgarnia” była wówczas firmą o uznanej renomie, za- sługującą na zaufanie. Wydawnictwo „Nasza Księgarnia”... 19

Ponieważ rozmiary tej pracy na nasze stosunki wydały się nam zbyt obszerne, zwróciliśmy się do prof. Hessena o dokonanie przed tłumaczeniem pewnych skrótów. [...] Otrzymali- śmy od profesora w rękopisie zupełnie nowe opracowanie jego książki, w którym zostały dokonane skróty, czyniące treść bardziej zwartą, a jednocześnie w nowym opracowaniu zostały uwzględnione zdobycze pedagogiki z ostatnich czasów134. Nic więc dziwnego, że dzieło to cieszyło się sporym zainteresowaniem i już w 1932 roku135 liczba sprzedanych egzemplarzy przekroczyła 2 tysiące, co było wów- czas wielkim sukcesem136. Korzystny wpływ na dalszy rozwój firmy mogła mieć uchwała, którą podjęła Konferencja Spółdzielcza ZNP w 1939 roku, stwierdzająca że wszystkie Księgar- skie Spółdzielnie Nauczycielskie związane z ZNP mają dokonywać swoich zakupów w „Naszej Księgarni”137. Decyzja ta de facto nie wpłynęła jednak w zasadniczy spo- sób na sytuację ekonomiczną spółki, gdyż została podjęta na kilka miesięcy przed wybuchem drugiej wojny światowej. „Nasza Księgarnia” dzięki ścisłemu powiązaniu i współpracy138 z największą za- wodową organizacją nauczycielską – Związkiem Nauczycielstwa Polskiego139 – stała się jedną z bardziej znanych firm wydawniczych w okresie dwudziestolecia między- wojennego140. Jej działania były ukierunkowane przede wszystkim na zaspokajanie potrzeb ówczesnej polskiej szkoły, a dzięki dobremu w nich rozeznaniu misja ta mo- gła zostać należycie wypełniona.

134 [J. Włodarski], Znakomite dzieło pedagogiczne w druku, „Dla szkoły i nauczyciela. Biuletyn Wydawni- czy «Naszej Księgarni» i innych placówek ZNP” 1931, nr 1, s. 8. 135 A więc w ciągu swojej rocznej obecności na rynku. 136 [J. Włodarski], Kryzys nie dotknął..., s. 23–24. 137 AZGZNP, Związek Nauczycielstwa Polskiego 1905–1939, sygn. 2339, teczka Spółka Akcyjna „Nasza Księgarnia” w Warszawie. Korespondencja w sprawach wydawniczych, administracyjnych i finansowych, rachunki, bilanse i sprawozdania 1935–1939. Pismo Zarządu Głównego ZNP do „Naszej Księgarni” S.A. 138 W tym celu odbywały się nawet specjalne konferencje mające za zadanie koordynację działań Wydziału Wydawniczego ZNP z „Naszą Księgarnią”. Zob. AZGZNP, Związek Nauczycielstwa Polskie- go 1905–1939, sygn. 2339, teczka Spółka Akcyjna „Nasza Księgarnia” w Warszawie. Korespondencja w sprawach wydawniczych, administracyjnych i finansowych, rachunki, bilanse i sprawozdania 1935–1939. Pismo Zarządu Głównego ZNP w Warszawie z dnia 21 listopada 1938 roku do Zarządu „Naszej Księgarni”. 139 Do 1930 roku ze Związkiem Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych. 140 W 1935 roku jej produkcja wyniosła 65 pozycji, co stawiało ją w grupie 5 największych polskich wy- dawnictw, obok takich oficyn, jak: Książnica–Atlas, Gebethner i Wolff, Towarzystwo Wydawnicze „Rój”, Polska Akademia Umiejętności. Zob. N. Kraśko, Instytucje wydawnicze w II Rzeczypospolitej, Warszawa 2001, s. 210; M. Pieczonka uznał powstałą w 1920 roku „Księgarnię Wydawniczą Trzaska, Evert i Mi- chalski”, która wydała do 1939 roku łącznie 320 tytułów książek za jedną z najprężniej działających firm wydawniczych w Polsce okresu międzywojennego. M. Pieczonka, Księgarnia Wydawnicza..., s. 14, 21. Z całą więc pewnością na wysokie uznanie zasługuje dorobek „Naszej Księgarni”, która powstając rok później wydała do momentu wybuchu drugiej wojny światowej 454 tytuły książek, nie licząc wznowień oraz druków reklamowych. 20 Michał Rogoż

“Nasza Księgarnia” publishing house – its origin and development until 1939

Abstract

“Nasza Księgarnia” publishing house (a joint-stock company) of the Polish Public Schools Teachers’ Association was founded in 1921. Its first location was Warsaw, 22 Widok st. It ho- used the offices, store-houses and the bookshop. The immediate organizers and the company’s founders were teachers, among others: Zygmunt Nowicki – the vice-chairman of the Directorial Board, Karol Makuch – the general secretary of the Board, Stanisław Kruszewski – the chair- man of the Board of the Cooperative Society “Nasz Sklep”. A special role in the development of publishing activity of “Nasza Księgarnia” was played by a long-time member of its Board – Józef Włodarski. In the interwar period “Nasza Księgarnia” published a total of 454 titles, of which some were re-edited. A large group of talented writers for children and youth and illustrators coope- rated with the publisher. „Nasza Księgarnia”, owing to its strict connections and cooperation with the largest na- tional teachers’ trade organization – the Polish Teachers’ Association – became one of the best known publishing companies of the interwar period. Its activities were first of all aimed at sa- tisfying the needs of the Polish school, which was successfully realized due to vast knowledge of the educational world. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

Adam Ruta Książka o tematyce żeglarskiej w II Rzeczypospolitej – relacje z rejsów na żaglowcach

Wśród książek o tematyce żeglarskiej, jakie ukazały się w Polsce w okresie mię- dzywojennym, na uwagę zasługują relacje żeglarzy z rejsów. Można je podzielić na trzy zasadnicze kategorie. Przede wszystkim są to książki opisujące jachtowe wypra- wy morskie, zarówno po Bałtyku, jak i dalsze rejsy – transatlantyckie, a nawet wo- kółziemskie. Sporo też powstało relacji z rejsów na polskich żaglowcach: „Lwowie”, „Iskrze”, „Zawiszy Czarnym” i „Darze Pomorza”, zwłaszcza wokółziemska wyprawa Białej Fregaty pobudziła wyobraźnię twórczą uczestników, stając się kanwą aż czte- rech książek przestawiających przebieg rejsu. Do trzeciej grupy – relacji z jachtowych rejsów śródlądowych – zaliczyć można tylko jeden tytuł. Przedmiotem artykułu są publikacje zwarte poświęcone morskim i oceanicznym wyprawom żaglowców pły- wających pod polską banderą w dwudziestoleciu międzywojennym. Książki zosta- ły ułożone wedle nazw jednostek: najpierw omówiono relacje z rejsów na „Iskrze”, następnie na „Lwowie”, najliczniejsze publikacje na temat „Daru Pomorza” i jedyną pozycję poświęconą harcerskiemu szkunerowi „Zawisza Czarny”. * * * Ciekawą relację z rejsów na szkolnym żaglowcu Marynarki Wojennej „Iskra”1 opublikowali Zbigniew Gadomski i Franciszek Możdżer. Ukazała się ona nakładem Salezjańskiej Szkoły Rzemiosł w Warszawie w 1935 roku, a nosiła tytuł: Pięć lat

1 „Iskra” – żaglowiec szkolny Marynarki Wojennej, trzymasztowy, stalowy szkuner, zbudowany w Ho- landii w 1917 roku. Pływając pod nazwą „Vlissingen” używany był do transportu towarów, w 1921 roku zakupiony został przez Anglików i jako „St. Blanc” eksploatowany do roku 1927. Wówczas to został zakupiony dla Szkoły Podchorążych Marynarki Wojennej w Toruniu i po przejściu remontu i adaptacji w stoczni w Gdańsku wszedł do służby w 1928 roku. Do wybuchu II wojny światowej odbył 12 rejsów. Wojna zastała „Iskrę” nieopodal Casablanki; w 1940 roku szkuner został wypożyczony Brytyjczykom i służył jako pływająca baza mieszkalna dla załóg okrętów wojennych (HMS „Pigmy”). W 1948 roku statek powrócił do kraju, służąc nadal do szkolenia podchorążych MW. W 1974 roku został wycofany z eksploatacji i zastąpiony przez „Iskrę II”. 22 Adam Ruta na żaglowcu. Pamiętniki z podróży na „Iskrze”2. W nocie Od wydawcy znajdujemy następujący passus:

Wspomnienia z pięcioletniej podróży tym żaglowcem są o tyle ciekawe, że w sposób prosty i bezpretensjonalny przedstawiają życie i pracę załogi polskiego statku szkolnego, składającej się z ludzi młodych, silnych i zdrowych fizycznie i moralnie, miłujących swój zawód marynarza i fanatycznie wierzących w rozwój i wielką przyszłość naszej, młodej dziś jeszcze Marynarki Wojennej. Pamiętniki te, ciekawe są jeszcze i dlatego, że pisali je ludzie nie mający aspiracji literac- kich, skromni członkowie załogi – bosmanmat i starszy marynarz3. Z dalszych wyjaśnień wydawcy można się zorientować, że zasadniczy zrąb książ- ki jest autorstwa Franciszka Możdżera, bowiem jej współautor – starszy marynarz Z. Gadomski, po zakończeniu służby wojskowej odszedł do rezerwy, a spisywanie dalszych wspomnień z rejsów „Iskry” kontynuował F. Możdżer4. Autorzy podkreślali znaczenie szkolenia przyszłych marynarzy na statkach żaglowych: Większość państw, posiadających dostęp do morza, a w związku z tym marynarkę handlową i wojen- ną, szkoli marynarzy przede wszystkim na okrę- tach żaglowych, gdyż odpowiadają one najbardziej temu zadaniu. Podróżując na żaglowcu poznaje się morze i wszelkie jego tajniki. Tu dopiero przeko- nywa się człowiek, że morze – to żywioł, który uznaje tylko ludzi silnych, nie ulegających łatwo przeciwnościom losu i twardo stawiających czoło niebezpieczeństwu! Słabych ludzi morze nienawi- dzi: gardzi nimi i mści się na nich srodze. Pływanie na żaglowcu daje ciągły kontakt z morzem, pozwa- la podpatrywać jego tajemnice i uczy wyczuwać, kiedy można mu zaufać, a kiedy należy silną ręką i wolą zwalczyć jego szaleństwa5. Niewielka objętościowo relacja marynarzy „Iskry” (88 stron) została zgodnie z tytułem po- dzielona na pięć części obejmujących poszcze- Ryc. 1. Okładka książki Z. Gadom- gólne sezony żeglugowe: od 1928 do 1932 roku. skiego i F. Możdżera pt. 5 lat na ża- W 1928 roku statek szkolny Marynarki Wojennej glowcu odbył dwa rejsy: pierwszy próbny, po Bałtyku od

2 Z. Gadomski, F. Możdżer, Pięć lat na żaglowcu. Pamiętniki z podróży na „Iskrze”, Salezjańska Szkoła Rzemiosł, Dział Grafiki, Warszawa 1935, s. 87+1, ryc., 7 k. fot. 3 Od wydawcy, [w:] Z. Gadomski, F. Możdżer, Pięć lat na żaglowcu. Pamiętniki z podróży na „Iskrze”, Warszawa 1935, s. 5. 4 Ibidem, s. 5. 5 Wstęp, [w:] Z. Gadomski, F. Możdżer, op. cit., s. 8. Książka o tematyce żeglarskiej w II Rzeczypospolitej... 23

5 do 30 czerwca6 oraz kilkumiesięczny rejs oceaniczny, w trakcie którego „Iskra” odwiedziła Dunkierkę, Porto, Casablankę, Cherbourg, w tym 34-dniowy pobyt na Oceanie Atlantyckim bez zawijania do portów w drodze z Afryki do Europy. Niestety podróż ta, trwająca od 19 lipca do 14 października zakończyła się dość niefortunnie zderzeniem żaglowca z norweskim parowcem „Gray County” na kanale La Manche. Podchorążowie zmuszeni byli wrócić do kraju na statku „Baltara”, natomiast „Iskra” musiała przejść w Dover 4-tygodniowy remont. Kolejny sezon rozpoczął się już na początku maja 1929 roku, kiedy to żaglowiec szkolny wyruszył w rejs, w trakcie którego zawijano do Lizbony, Funchal na Maderze, La Luz na Wyspach Kanaryjskich, Fayal na Azorach. Podczas postoju „Iskry” na Wy- spach Azorskich miał tam miejsce tragiczny wypadek, jakiemu ulegli polscy lotnicy: mjr Kubala i mjr Idzikowski, którzy na samolocie „Marszałek Piłsudski” zamierzali przelecieć przez Atlantyk. Załoga żaglowca uczestniczyła w akcji poszukiwawczej, następnie zaś – w związku z zaistniałą sytuacją – rejs został skrócony. Zgodnie z po- leceniami z Warszawy na pokładzie „Iskry” złożono trumnę z ciałem majora Idzikow- skiego, zabrano również rannego majora Kubalę oraz szczątki samolotu. Po dwutygo- dniowej żegludze osiągnięto Cherbourg, gdzie wyokrętował ranny lotnik, a następnie przez Kanał Kiloński skierowano się do Gdyni. Po 14-dniowym odpoczynku „Iskra” opuściła port gdyński, aby dokończyć planowane szkolenie morskie podchorążych. Tym razem skierowano się na północ, do Sztokholmu; u brzegów Szwecji dowódca okrętu otrzymał jednak – ku ogólnemu niezadowoleniu załogi – rozkaz powrotu do Polski. Po postoju w Gdyni „Iskra” ponownie wyruszyła w kierunku Skandynawii, zawijając do Wyborga. Sezon zakończono 25 września; żaglowiec pokonał tego roku 8000 mil morskich. W roku 1930 nastąpiła zmiana dowódcy okrętu: kpt. mar. Henryka Eibla zastąpił kpt. mar. Stefan de Walden. „Iskra” opuściła port gdyński już 7 maja, po 19 dniach żeglugi zawinęła do Portsmouth w Anglii, a następnie skierowała się ku Wyspom Ka- naryjskim, które osiągnęła 10 czerwca. Po pięciodniowym postoju żaglowiec opuścił Las Palmas i obrał kurs na Kubę; ten etap podroży trwał 29 dni. Tygodniowy pobyt na Kubie poświęciła załoga przede wszystkim na zwiedzanie wyspy, następnie trasa rejsu wiodła do Newport w Stanach Zjednoczonych. Tu nastąpiły liczne spotkania z Polonią, zwiedzanie Nowego Jorku. 16 sierpnia „Iskra” podniosła kotwicę, kierując się w drogę powrotną ku Europie. Na Atlantyku żaglowiec zmagał się z cyklonem, wiatr osiągnął siłę 12º w skali Beauforta. Przed zawinięciem do Gdyni okręt odwie- dził francuski Brest. Rejs zakończył się 23 października, po 116 dniach i przebyciu prawie 13 tysięcy mil.

6 Rejs ten stał się również kanwą omawianej dalej relacji goszczącego na pokładzie „Iskry” w charakterze korespondenta gen. Mariusza Zaruskiego zatytułowanej Na pokładzie „Iskry”. Pierwsza podróż szkolnego żaglowego okrętu Marynarki Wojennej do Lipawy, Taggalahti, Hanko, Helsinek i Wisby, Warszawa 1929. Co ciekawe, na liście załogi i uczniów uczestniczących w tej podróży nie ma ani Z. Gadomskiego, ani F. Możdżera, a zatem ich relacja pochodzi prawdopodobnie „z drugiej ręki”. W rejsie natomiast bez wąt- pienia brał udział uczeń Szkoły Podchorążych Marynarki Wojennej Fryderyk Kulleschitz, który kilka lat później został laureatem nagrody marynistycznej im. Jerzego Szareckiego za książkę Rejs dokoła świata (Warszawa 1936) opisującą wokółziemską podróż „Daru Pomorza”. 24 Adam Ruta

W następnym roku, po tradycyjnym zimowym remoncie, „Iskra” wyszła w morze 16 maja; Bałtyk, Morze Północne i kanał La Manche przebyła bez specjalnych przy- gód, w Zatoce Biskajskiej doszło do miłego spotkania z „Darem Pomorza” płynącym do Stanów Zjednoczonych. Wreszcie 6 czerwca żaglowiec stanął na redzie Lizbony, skąd po kilkudniowym postoju wyruszył do Afryki. 23 czerwca „Iskra” osiągnęła Ca- gliari na Sardynii; pobyt tam trwał do 11 lipca. Następnie okręt skierował się do Ne- apolu, skąd delegacja załogi udała się do Watykanu na audiencję u papieża Piusa XI. 21 lipca żaglowiec opuścił miasto u stóp Wezuwiusza i po kilkudniowej żegludze do- tarł do La Valetty na Malcie. Kolejne etapy podroży to Bizerta (4–12 VIII), a następ- nie Ponta Delgada na Azorach, który żeglarze osiągnęli po 28 dniach na morzu. Stąd nastąpił już powrót do Europy, był to najdłuższy, 30-dniowy etap rejsu zakończony wejściem do Antwerpii. 29 października „Iskra” zacumowała wreszcie w Gdyni, koń- cząc sezon szkoleniowy 1931. W roku 1932 rejs szkoleniowy – z powodu wymiany silnika – rozpoczął się wy- jątkowo późno, bo 30 lipca. Trasa podróży wiodła przez Kanał Kiloński, kanał La Manche, Cherbourg, Lizbonę, Casablankę, Wyspy Azorskie, Plymouth, Kanał Ki- loński z powrotem do Gdyni, gdzie zawinięto 23 listopada, a więc po blisko czterech miesiącach od wyruszenia. Książka o formacie 23x15,5 cm wyszła w nakła- dzie 3000 egzemplarzy, ceny nie udało się ustalić. Dziełko zostało starannie wydane przez Salezjań- ską Szkołę Rzemiosł w Warszawie i wydrukowa- ne w jej dziale poligraficznym. Tekst zilustrowano 24 fotografiami przedstawiającymi sceny z rejsów, w tym całostronicowym portretem „Iskry”. Oprócz tego dwie z ośmiu wklejek ilustracyjnych prezen- tują schemat olinowania i ożaglowania „Iskry” oraz jej widok z profilu w skali 1:250. Pierwszy rejs żaglowca szkolnego „Iskra” w 1928 roku znalazł swoje literackie odbicie nie tylko w publikacji Z. Gadomskiego i F. Możdże- ra, ale także w niewielkiej książeczce autorstwa gen. Mariusza Zaruskiego Na pokładzie „Iskry”. Pierwsza podróż szkolnego żaglowego okrętu ma- rynarki wojennej do Lipawy, Taggalahti, Hanko, Helsinek i Wisby. Z rysunkami autora, wydanej Ryc. 2. Okładka książki M. Zaru- skiego Na pokładzie „Iskry” w 1929 roku przez Wojskowy Instytut Naukowo-- -Wydawniczy w Warszawie7. Autor znalazł się na pokładzie żaglowca w charakterze korespondenta, zaproszony do udziału w rejsie przez dowódcę floty wojennej komandora Józefa Unruga. Utyskiwał zresztą na swą dolę, usprawiedliwiając się, że relacje swoje pisze w porcie, a nie podczas żeglugi:

7 M. Zaruski, Na pokładzie „Iskry”. Pierwsza podróż szkolnego żaglowego okrętu marynarki wojennej do Lipawy, Taggalahti, Hanko, Helsinek i Wisby. Z rysunkami autora, Warszawa 1929, s. 53+3, 20 rys., 7 fot. Książka o tematyce żeglarskiej w II Rzeczypospolitej... 25

Wdzięczny byłbym temu mistrzowi, który by mi pokazał, jak się to robi (pisze się kore- spondencje), gdy stolik, przy którym siedzę w pewnej chwili „robi koziołka”, a ja razem ze stołkiem jadę od koi (łóżka) w kierunku drzwi, równocześnie zaś dwie walizki jak dwa rozjuszone brytany wypadają spod łóżka i wskakują mi na kolana... Pomijam już taką błahą przeszkodę, jak to, że uprzednio karafka, pokłóciwszy się z kubkiem, została lekko przez niego dziobnięta i wypuściła całą zawartość swoją wprost na moje książki i rękopisy!8

Zaruski, gorący orędownik wychowania żeglarskiego młodzieży na morzu, w pełni popierał ideę szkolenia oficerów marynarki pod żaglami:

Marynarz, który nie przeszedł praktyki na żaglowym okręcie – bez przesady można po- wiedzieć – nie jest marynarzem w całym znaczeniu tego słowa, nie jest marynarzem skoń- czonym, zupełnym: brak mu najważniejszego pierwiastka – całkowitego zżycia się z mo- rzem, to znaczy poznania jego właściwości oraz stosunku swego do morza9.

Książka liczyła 56 stron formatu 20,5x14,5 cm, wydrukowana została w Drukarni Sztabu Głów- nego. Nakład pozostaje nieznany, cenę ustalono na 1,50 zł. Mimo niewielkiej objętości dziełko było bogato ilustrowane: zamieszczono w nim 20 rysunków M. Zaruskiego, który z satyrycznym zacięciem sportretował charakterystyczne postaci uczestników rejsu oraz siedem fotografii autorstwa podchorążego Jana Maya. Tekst został podzielony na dziewięć części, prezentujących zarówno po- szczególne etapy podróży, jak i ciekawe zdarzenia czy osoby spośród załogi „Iskry”. Ponadto autor zamieścił listę załogi stałej oraz podchorążych bio- rących udział w rejsie. Dwóch wydań doczekała się książka Tade- usza Dębickiego Z dziennika marynarza. Na po- kładzie „Lwowa” z Gdańska do Rio de Janeiro i z powrotem. Po raz pierwszy ukazała się w roku Ryc. 3. Okładka pierwszego wyda- 1925 nakładem znanej oficyny Gebethnera i Wolf- 10 nia książki Tadeusza Dębickiego fa , ponownie wydano ją w 1934 roku. Z dziennika marynarza (1925) Autor przywołał w swoich wspomnieniach rejs żaglowca tczewskiej Szkoły Morskiej „Lwów”11 do

8 Ibidem, s. 11. 9 Od autora, [w:] M. Zaruski, Na pokładzie „Iskry”..., s. 1. 10 T. Dębicki, Z dziennika marynarza. Na pokładzie „Lwowa” z Gdańska do Rio de Janeiro i z powrotem, Warszawa 1925, s. 90+6 nlb., 23 fot. 11 „Lwów”, trójmasztowy bark zbudowany w 1869 roku w Wielkiej Brytanii jako fregata. Nosił kolejno nazwy: „Chinsura” (1869–1883), „Lucco” (1883–1915), „Nest” (1915–1920 już jako bark). Odkupiony w 1920 roku od armatora holenderskiego służył jako żaglowiec szkolny Państwowej Szkoły Morskiej 26 Adam Ruta

Brazylii w sezonie 1923/24. Podróż rozpoczęła się 23 maja 1923 roku w Gdańsku, a zakończyła 11 stycznia 1924 roku w Cherbourgu, skąd załoga powróciła do Polski częściowo lądem, częściowo na pokładzie innych statków 24 stycznia. Rejs trwał 247 dni; w jego trakcie odwiedzono następujące porty: Kopenhaga, Limhamn, Hawr, Mindello, Rio de Ja- neiro, Santos, Paranaguá, Falmouth i Cherbourg. Warto dodać, że w czasie tej podróży po raz pierw- szy w Odrodzonej Polsce statek pod biało-czer- woną banderą przekroczył równik (13 sierpnia), co oczywiście stało się okazją do przeprowadze- nia „chrztu morskiego” neofitów, poddawanych w jego trakcie wymyślnym „torturom”. Wspomnienia nie zostały podzielone na roz- działy; autor w kolejności chronologicznej, z kro- nikarską dokładnością zrelacjonował wydarzenia życia codziennego na żaglowcu. Niewątpliwą atrakcją przerywającą monotonię rejsu były od- wiedziny w portach; nic dziwnego, że sporą część relacji zajmują opisy egzotycznych miejsc. Uzu- pełnieniem tekstu były 23 fotografie przedstawia- jące sceny z pokładu oraz widoki odwiedzanych Ryc. 4. Okładka 2. wydania książki miejsc. Książkę zamyka lista oficerów, uczniów T. Dębickiego Z dziennika maryna- i marynarzy biorących udział w rejsie oraz słownik rza (1934) terminów żeglarskich. Wspomnienia Tadeusza Dębickiego, staranne edytorsko, ukazały się nakładem renomowanego warszawskiego wydawnictwa Ge- bethnera i Wolffa. Użyto kredowanego papieru, dzięki czemu zamieszczone ilustracje zachowały jakość pierwowzoru. Format książki wynosił 19,5x13,7 cm, liczyła ona 96 stron. Wydrukowana została w Zakładzie Graficznym B. Wierzbickiego i S-ki. Nie udało się ustalić nakładu ani ceny książki. W 1934 roku wydawnictwo zdecydowało się dokonać wznowienia książki, nie skorzystano jednak z matryc poprzedniego wydania (być może skład nie zachował się po dziewięciu latach)12. Format i objętość dzieła zostały zachowane, znacznie jednak okrojono materiał ilustracyjny (15 zamiast 23 fotografii), gorszej jakości był również użyty do druku papier. Okładkę zaprojektował T. Piotrowski. Książka wydana została w nakładzie 3190 egzemplarzy, wydrukował ją Zakład Graficzny L. Wolnickiego. Cenę dzieła ustalono na 2,40 zł.

w Tczewie w latach 1921–1929. Komendantami byli kolejno: Tadeusz Ziółkowski (1921–1923), Mamert Stankiewicz (1924–1927), Konstanty Maciejewicz (1928–1929). W 1930 roku został zastąpiony przez „Dar Pomorza”. Długość 85,1 m, powierzchnia żagli 1500 m2, załoga 39 osób + 140 uczniów. 12 T. Dębicki, Z dziennika marynarza. Na pokładzie „Lwowa” z Gdańska do Rio de Janeiro i z powrotem. Wyd. 2, projekt okł. T. Piotrowski, Warszawa 1934, s. 94+2 nlb., 15 fot. Książka o tematyce żeglarskiej w II Rzeczypospolitej... 27

Nieco odmienny charakter miała książka Je- rzego Szareckiego Na pokładzie „Lwowa”13. Nie była to typowa kronikarska relacja, a raczej literac- ka impresja na temat rejsu z kandydatami do Szko- ły Morskiej w Tczewie. W tym podobna jest nieco do książek gen. Zaruskiego. Autor nie dbał o chro- nologię, nie ma w jego relacji żadnych dat, brakuje też wielu nazwisk. Książka składa się z jedenastu krótkich opowiadań, z których część rozgrywa się na lądzie i ma tylko luźny związek z rejsem „Lwo- wa”. Autor ujawnił w tym tomie niewątpliwy ta- lent literacki14. O tym, że Szareckiego niejednokrotnie pono- siła fantazja, a wspomnienia z rejsu posłużyły mu przede wszystkim za tworzywo literackie świad- czy gwałtowna reakcja Bohdana Pawłowicza na ukazanie się książki Na pokładzie „Lwowa”. Ten znany w okresie późniejszym podróżnik, pisarz marynista, działacz Ligi Morskiej i Kolonialnej, Ryc. 5. Okładka książki Jerzego Sza- uczestniczący we wzmiankowanej podróży ża- reckiego Na pokładzie „Lwowa” glowca do portów Brazylii, poczuł się dotknięty sposobem przedstawienia przez młodego autora stosunków panujących na pokładzie „Lwowa”15. Zarzucił Szareckiemu mijanie się z prawdą, m.in. w kwestii rzekomo po- wszechnego braku subordynacji, werbalnej agresji, wreszcie jakoby masowej dezercji blisko połowy załogi w Rio de Janeiro. Najwyraźniej Pawłowicz potraktował rzecz dosłownie, nie biorąc pod uwagę, że autorem książki był zaledwie dziewiętnastola- tek, który pozwolił sobie na swobodne manipulowanie faktami i subiektywizm, ową „licentia poetica”. Dzieło J. Szareckiego ukazało się w 1929 roku w Warszawie nakładem Towarzy- stwa Wydawniczego „Rój”. Druk powierzono renomowanej krakowskiej Drukarni Narodowej i trzeba przyznać, że ze swego zadania wywiązała się znakomicie. Użyto dobrej jakości papieru o podwyższonej gramaturze, druk był staranny. Książka liczy 192 strony formatu 18,5x13 cm, nie zawiera materiału ilustracyjnego. Cena jednego egzemplarza wynosiła 6 zł, nie zdołano ustalić nakładu.

13 J. Szarecki, Na pokładzie „Lwowa”, Warszawa 1929, s. 182+10 nlb. 14 Oprócz tomu Na pokładzie „Lwowa” ukazały się jego utwory: Czapka topielca i Groźny kapitan. Dobrze zapowiadającą się karierę pisarską Szareckiego przerwała przedwczesna śmierć. Jego ojciec, gen. dr Bo- lesław Szarecki, naczelny lekarz WP, ufundował nagrodę literacką imienia zmarłego syna, która stała się cenionym trofeum marynistycznym w drugiej połowie lat trzydziestych XX wieku. 15 B. Pawłowicz, Nieprawda! Z powodu książki pana Jerzego Szareckiego pt. Na pokładzie „Lwowa”, „Morze” 1929, nr 11, s. 10–11. Warto dodać, iż B. Pawłowicz w trakcie pobytu w Brazylii wydał wspo- mnienia z rejsu „Lwowem” zatytułowane Pod polską banderą. Wrażenia z podróży na żaglowcu przez Atlantyk, Związek Towarzystw Polskich „Kultura”, Kurytyba 1924. 28 Adam Ruta

W 1935 roku nakładem warszawskiego wy- dawnictwa „Zorza” wydano książkę Janusza Bor- kowskiego i Stefana Stępkowskiego zatytułowa- ną 12.000 mil morskich na „Darze Pomorza”16. Autorzy zdali relację z trzeciej podróży żaglowca z kandydatami i uczniami Państwowej Szkoły Mor- skiej (poprzednie rejsy wiodły wokół Anglii oraz do Nowego Jorku). Tym razem Biała Fregata17 wyruszyła do Ameryki Południowej. Rejs rozpoczął się 3 października 1931 roku. Trasa wiodła przez następujące porty: Skagen, Friedrichshafen (tu opuścił pokład ranny uczeń, który spadł z masztu odnosząc ciężkie obrażenia), ponownie Skagen, Santa Cruz (na Teneryfie), Per- nambuco (Brazylia), Fort de France na Martynice, Horta na Wyspach Azorskich, Hawr. Podróż za- kończyła się w macierzystym porcie gdyńskim tuż Ryc. 6. Okładka książki J. Borkow- po Świętach Wielkanocnych 1932 roku. skiego i S. Stępkowskiego 12.000 Relacja młodych autorów, uczniów Szkoły mil morskich na „Darze Pomorza” Morskiej, przynosi obserwacje życia codziennego na pokładzie żaglowca, ciekawe opisy odwiedzanych portów i ich okolic. Zabawne zdarzenia przeplatają się z monotonią oceanicznej żeglugi, wypełnionej stałymi obo- wiązkami wacht. Zdarzały się i trudne, a nawet tragiczne chwile, kiedy np. w drodze powrotnej, u wrót Europy – na kanale La Manche, jeden z członków załogi poniósł śmierć spadając z wysokiej rei. Omawiane książki miały przede wszystkim zachę- cić młodych ludzi do wstępowania w szeregi marynarki handlowej. Dobrze więc, iż autorzy – oprócz prezentowania pozytywnych aspektów – nie ukrywali cieni trudnej służby na szkolnej fregacie, służby, która miała wyselekcjonować najbardziej predys- ponowanych do zawodu marynarza – oficera marynarki. Recenzent „Morza”, mimo pewnych zastrzeżeń, pozytywnie ocenił przydatność książki dla młodzieży:

Dwóch uczniów Szkoły Morskiej [...] wydało tę bezpretensjonalną książeczkę, będącą krótkim pamiętnikiem pierwszych wrażeń na morzu, opowiedzianych oszczędnie, żeby

16 J. Borkowski, S. Stępkowski, 12.000 mil morskich na „Darze Pomorza”, Warszawa 1935 [antydat. 1934], s. 63+1 nlb., 13 fot., 1 mapa. 17 „Dar Pomorza” – trzymasztowa fregata, statek szkolny Państwowej Szkoły Morskiej w Gdyni, następca „Lwowa”. Zbudowany został w Hamburgu w 1909 roku i pod nazwą „Prinzess Eitel Friedrich” służył jako statek szkolny niemieckiej marynarki handlowej do I wojny światowej. Po wojnie żaglowiec zo- stał przekazany w ramach reparacji wojennych Francji i nazwany „Colbert”. Przez 10 lat statek niszczał w Saint Nazare, aż w 1929 roku zakupili go Polacy. Po przejściu remontu w duńskiej stoczni w Nakskov „Dar Pomorza” został przekazany Państwowej Szkole Morskiej w dniu 30 lipca 1930 roku. Długość 94,5 m, szerokość 12,5 m, zanurzenie 5,8 m, powierzchnia żagli 2200 m2. Do wybuchu II wojny światowej odbył wiele rejsów szkoleniowych, w tym podróż dookoła świata w latach 1934–1935. Podczas wojny interno- wany w Sztokholmie, powrócił do kraju w 1945 roku. W służbie do 1981 roku, kiedy to został zastąpiony przez „Dar Młodzieży”. Obecnie cumuje w Gdyni jako statek-muzeum. Książka o tematyce żeglarskiej w II Rzeczypospolitej... 29

nie rzec – skąpo [...]. Mimo braku literackiego polotu i mimo pewnej „kandydackiej” na- iwności w opisach i spostrzeżeniach, książeczka potrafi zainteresować bezpośrednią au- tentycznością morskich przeżyć, których barwność, ciasno w broszurze skondensowana, nasycona jest junacką werwą. Całość – choć brak w niej jakichś wybitniejszych wartości dydaktycznych – może być polecona młodzieży18. Niewielką objętościowo relację 12.000 mil morskich na „Darze Pomorza” (64 strony) wydano w nakładzie 3000 egzemplarzy. Tłoczona była w drukarni Koopera- tywy Pracowników Drukarskich, format wyniósł 20,5x14,5 cm, oprawa – z uwagi na objętość – broszurowa (szyta „na sztych”). Książka kosztowała 1,20 zł. Treść relacji została podzielona na 16 rozdziałów odzwierciedlających poszcze- gólne etapy rejsu. Uzupełnieniem jest 13 fotografii oraz mapa przedstawiająca trasę podroży „Daru Pomorza”. Udane rejsy szkoleniowe Białej Fregaty rozbudziły apetyty żeglarzy. W kręgu ludzi związanych z Państwową Szkołą Morską w Gdyni powstał projekt podróży dookoła świata. Początkowo planowano rejs, który miał trwać 18 miesięcy. Głów- nym orędownikiem i projektodawcą wyprawy był komendant „Daru Pomorza”, kpt. Konstanty Matyjewicz-Maciejewicz. Udało mu się uzyskać akceptację ówczesnego ministra przemysłu i handlu gen. Ferdynanda Zarzyckiego, pod warunkiem skrócenia wyprawy do 11 miesięcy. Po opracowaniu nowego planu podroży i jego zatwierdze- niu wiosną 1934 roku przystąpiono do przygotowań. Statek został poddany remonto- wi w gdańskiej stoczni, a następnie przeszedł przegląd klasyfikacyjny Lloyda. Potem fregata została przeprowadzona do Gdyni, gdzie uzupełniono wyposażenie (m.in. o radiostację) oraz prowiant. W połowie sierpnia zaokrętowano kandydatów do Szko- ły, którzy przeszli przyspieszone szkolenie w obsłudze olinowania i żagli. Ogółem załoga liczyła 107 osób, w tym 58 kandydatów, 11 uczniów kursu starszego, 3 prakty- kantów, 4 instruktorów, 20 członków załogi stałej oraz 10 oficerów, dowództwo objął Konstanty Matyjewicz-Maciejewicz19. 15 września wszystko było zapięte na ostatni guzik i fregata została przecumowana do Nabrzeża Francuskiego. Następnego dnia rozpoczął się wielki rejs. Trasa podróży wiodła ku cieśninom duńskim (postój w Kopenhadze 18–19 wrze- śnia), następnie skierowano się wzdłuż wybrzeży holenderskich w stronę kanału La Manche. W dniach 3–7 października „Dar Pomorza” zmuszony był przeczekać sztorm na kotwicy u przylądka Dungeness. Następnego dnia żaglowiec wpłynął na wody Atlantyku, osiągając po tygodniu wysokość Madery. W dniach 17–22 października statek zawinął do Santa Cruz na Teneryfie. Dalsza podróż zawiodła polską załogę na Wyspy Zielonego Przylądka (28–28 X); po drodze przecięto Zwrotnik Raka. Z Min- dello skierowano się na zachód, ku Antylom, które osiągnięto w połowie listopada (14–15 XI postój w Fort de France na Martynice). W dniach 19–20 listopada kotwi- czono na redzie Santo Domingo (Haiti).

18 Z ruchu wydawniczego, „Morze” 1935, nr 5, s. 33. 19 S. Kosko, Przez trzy oceany. Notatki z podroży „Daru Pomorza” dookoła świata, Warszawa 1936, s. 7. Na końcu książki zamieszczona została imienna lista załogi, która wyszczególnia tylko 101 nazwisk. 30 Adam Ruta

27 listopada 1934 roku osiągnięto Cristobal u wejścia do Kanału Panamskiego. Doszło tam do spotkania z żeglującym wokół globu na jachcie „Zjawa” Władysła- wem Wagnerem. Pokonanie Kanału zajęło niemal cały dzień, 1 grudnia po południu „Dar Pomorza” cumował już w Balboa. 4 grudnia jako pierwszy statek pod polską banderą wypłynął na wody Pacyfiku obierając kurs na Wyspy Galapagos. Dziewiąte- go grudnia szkolna fregata przecięła równik, co stało się okazją do przeprowadzenia tradycyjnego „chrztu równikowego” tych członków załogi, którzy po raz pierwszy tę magiczną linię przekraczali. Dzień później rzucono kotwicę u brzegów wyspy Cha- tham, a następnie przepłynięto do Zatoki Pocztowej na wyspie Floriana. 13 grudnia obrano kurs południowo-zachodni (Markizy), jednak po dziesięciu dniach nastąpiła zmiana kursu na Hawaje; 27 grudnia „Dar Pomorza” ponownie przekroczył równik. Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra załoga obchodziła na Oceanie Spokoj- nym. 13 stycznia 1935 roku „Dar Pomorza” zacumował w Honolulu na Hawajach. Po kilkudniowym pobycie na „rajskich wyspach” skierowano się ku Japonii. Czter- dzieści dni zajęła żegluga do Kraju Kwitnącej Wiśni – 28 lutego osiągnięto redę portu w Jokohamie. Pobyt w tym porcie trwał od 1 do 8 marca, 14 marca odwiedzono Osakę, a 21 tego miesiąca zawinięto do Nagasaki. Kolejnymi etapami podroży były: Szanghaj (26 III), Hongkong (4 IV), Singapur (22 IV). Następnie „Dar Pomorza” wizytował Indonezję (27 IV – Dżakarta), w maju zaś płynął już w stronę Australii wzdłuż wysp indonezyjskich. 7 maja żaglowiec wpłynął na wody Oceanu Indyjskiego, postój na kotwicy w australijskim porcie Broome trwał od 9 do 12 maja. 3 czerwca, po bardzo szybkiej żegludze oceanicznej, statek dotarł do wyspy Mauritius, gdzie zafundowano załodze tygodniowy odpoczynek (Port Louis). 13 czerwca zostawiono na trawersie Madagaskar, a w pięć dni później „Dar Pomorza” osiągnął wybrzeże Afryki. Postój w Durbanie trwał do 26 czerwca. W cztery dni po opuszczeniu portu fregata minęła Przylądek Dobrej Nadziei i znalazła się znów na Oceanie Atlantyckim. W dniach 11–12 lipca załoga gościła na Wyspie Św. Heleny, w kilka dni potem nastąpił krótki postój u brzegów Wyspy Wniebowstąpienia. 28 lipca 1935 roku „Dar Pomorza” zamknął wokółziemską pętlę. W połowie sierpnia żaglowiec był już na europejskich wodach: 18 sierpnia miał miejsce postój na redzie portu Vlissingen, od 19 do 23 VIII wizyta w Amsterdamie, a w dniach 27–30 VIII na redzie portu w Malmoe. Ostatni dzień sierp- nia załoga przywitała już na Bałtyku. 3 września 1935 roku o godzinie 11 zakończył się rejs dookoła świata – „Dar Pomorza” zacumował przy nabrzeżu w Gdyni. Rejs trwał 352 dni: na morzu spędzono 263 dni, postoje w portach zajęły 79 dni, zaś w dryfie i na kotwicy fregata pozostawała przez dni 10. Ogółem przepłynięto 38 856 mil morskich, odwiedzając 14 krajów i 23 porty20. Podróż miała – oprócz zadań szkoleniowych – także cele propagandowe. W wielu portach i krajach po raz pierwszy widziano statek pod polską banderą. Dowództwo statku złożyło ok. stu ofi- cjalnych wizyt (i tyleż przyjęło rewizyt), udzielono ok. 20 wywiadów, na temat rejsu

20 Za: S. Kosko, Przez trzy oceany..., s. 217. Nieco inne dane przedstawił w swojej relacji T. Meissner – różnice dotyczą m.in. liczby odwiedzonych portów, ilości przebytych mil oraz proporcji dni spędzonych na morzu i w portach. Zob. T. Meissner, Dookoła świata na „Darze Pomorza”, Lwów 1936, s. 300. Książka o tematyce żeglarskiej w II Rzeczypospolitej... 31

Białej Fregaty ukazało się przeszło sto artykułów i notatek w prasie zagranicznej21. Wszędzie, gdzie dotarł „Dar Pomorza” i jego załoga, stawali się nieformalnymi am- basadorami Polski. Wokółziemska podróż „Daru Pomorza” w latach 1934–1935 przyniosła, o czym już wspomniano, aż cztery relacje wydane w formie książkowej, nie licząc wielu re- portaży nadsyłanych do kraju z poszczególnych etapów rejsu i publikowanych na łamach prasy22. Ich autorami byli oficerowie: kpt. żeglugi wielkiej Tadeusz Meissner (I oficer), kpt. żeglugi wielkiej Stanisław Kosko (oficer wachtowy) oraz nauczyciel języków obcych Fryderyk Kulleschitz i kandydat do Szkoły Morskiej – Zbigniew Rokiciński. Dzię- ki temu czytelnicy mieli możność poznać przebieg rejsu z rożnych punktów widzenia, w zależności od pełnionej na pokładzie funkcji. Jako pierwsza ukazała się relacja kandyda- ta do Szkoły Morskiej Zbigniewa Rokicińskiego zatytułowana „Darem Pomorza” naokoło świa- ta. Ilustrowany reportaż dla młodzieży23. Książka została wydana przez Instytut Wydawniczy „Bi- blioteka Polska” już w 1935 roku, a więc w kilka zaledwie miesięcy po zakończeniu rejsu24. Dzieło, liczące 194 strony formatu 21,5 cm, wydrukowano w układzie graficznym Stanisława Brzęczkowskie- go w Zakładach Graficznych „Biblioteki Polskiej” w Bydgoszczy. Wspomnienia Z. Rokicińskiego były bogato ilustrowane – w tekście zamieszczono 73 zdjęcia zarówno całostronicowe, jak i obłamy- Ryc. 7. Okładka relacji Zbigniewa Ro- wane; ponadto dołączono mapkę przedstawiającą kicińskiego pt. „Darem Pomorza” Kanał Panamski oraz jego przekrój. Tom zamyka naokoło świata mapa ze schematem trasy wokółziemskiej podróży żaglowca. Cena jednego egzemplarza książki zosta- ła ustalona na 3,85 zł (oprawa broszurowa) oraz 4,65 zł (oprawa twarda). Nie udało się stwierdzić, jaki był nakład dzieła.

21 S. Kosko, Przez trzy oceany..., s. 218–219. 22 S. Kosko regularnie nadsyłał korespondencje do redakcji „Morza” (ok. 20 relacji), ukazywały się także w „Gazecie Gdańskiej” i „Dzienniku Tczewskim”. F. Kulleschitz publikował artykuły z rejsu na łamach „Szkwału”, „Morza”, „Kuriera Porannego” i „Kuriera Warszawskiego”; relacje T. Meissnera zamieszczała „Polska Zbrojna”. Wykaz tych publikacji znaleźć można w następujących pracach: M. Babnis, J.K. Sawicki, Wyższa Szkoła Morska. Bibliografia, tom I: Tczew – Gdynia 1920–1994, WSM, Gdynia 1995; A. Dąbrowska, „Lwów” i „Dar Pomorza”. Materiały do bibliografii statków szkolnych Polskiej Marynarki Handlowej, Zwią- zek Polskich Oficerów Marynarki Handlowej, Warszawa 2002; K. Turo, Działalność pisarska polskich mary- narzy w dwudziestym wieku, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk 1992; K. Turo, Morskie drogi Polaków. Relacje podróżopisarskie z lat 1920–1939, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk 1996. 23 Z. Rokiciński, „Darem Pomorza” naokoło świata. Ilustrowany reportaż dla młodzieży (w ukł. graf. Stani- sława Brzęczkowskiego), Warszawa 1935, s. 194, 1 mapa, 73 ryc. 24 Podróż trwała od 16 września 1934 do 3 września 1935 roku. 32 Adam Ruta

Struktura relacji jest rozbudowana: autor podzielił ją na siedemnaście rozdziałów opisujących poszczególne etapy rejsu, każdy zaś z rozdziałów rozbity jest na kilka mniejszych fragmentów (podrozdziałów). Książkę otwiera Słowo wstępne Juliana Ginsberta, członka Rady Głównej i Zarządu Ligi Morskiej i Kolonialnej. Pisał on między innymi: Opłynął tedy Zbigniew Rokiciński pod kierunkiem swych dowódców i profesorów – z komendantem Maciejewiczem i kapitanem Meissnerem na czele – świat dookoła. A teraz barwnie i żywo opowiada nam, jak to było. Książka jego jest jawnym dowodem, że Polska na morzu przestała być mrzonką czy przygodą, lecz stała się żelazną rzeczywi- stością. Toteż niewątpliwie książka ta będzie nie tylko zajmującą lekturą, ale świetnym podręcznikiem myśli morskiej dla młodzieży. Wydawnictwu, które w dzisiejszych wa- runkach – w tak krótkim czasie zdobyła się na jej wydanie, zajmując pierwsze miejsce wśród relacyj z podróży „Daru Pomorza”, należą się rzetelne słowa uznania i wdzięczno- ści społeczeństwa25. W roku 1936 ukazały się aż trzy relacje z rejsu Białej Fregaty. Ich autorami byli Tadeusz Meissner i Stanisław Kosko – oficerowie, członkowie kadry dowódczej żaglowca oraz nauczyciel języków obcych Fryderyk Kulleschitz, również doświad- czony żeglarz, który uczestniczył jako podchorąży w pierwszym rejsie szkolnego żaglowca Mary- narki Wojennej „Iskra” w 1928 roku. Inne było spojrzenie tych dojrzałych marynarzy na przebieg rejsu w porównaniu z relacją młodego autora; ich wspomnienia przynoszą pewne fakty, obserwacje i oceny, których nie było i być nie mogło w relacji Rokicińskiego. Nie było łatwo ustalić, w jakiej kolejności pojawiły się te książki na rynku. Pewnym odnie- sieniem była kolejność odnotowywania tytułów w Urzędowym Wykazie Druków26 oraz w „No- wych Książkach”27, jak również daty ukazywania się anonsów reklamowych, omówień i recenzji w prasie fachowej. Na tej podstawie przyjęto, że jako pierwsza ukazała się relacja F. Kulleschitza, następnie książki T. Meissnera i S. Koski. Rejs dokoła świata autorstwa Fryderyka Kul- Ryc. 8. Okładka książki Fryderyka leschitza ukazał się nakładem Towarzystwa Wy- Kulleschitza Rejs dokoła świata (1936) dawniczego „Rój” w Warszawie wiosną 1936 ro- ku28. Autor spisywał swe wspomnienia na bieżąco

25 J. Ginsbert, Słowo wstępne, [w:] Z. Rokiciński, „Darem Pomorza” naokoło świata. Ilustrowany reportaż dla młodzieży, Warszawa 1935. 26 F. Kulleschitz (nr pozycji 4633), T. Meissner (7123), S. Kosko (8439). 27 F. Kulleschitz (nr pozycji 162), T. Meissner (533), S. Kosko (606). 28 F. Kulleschitz, Rejs dokoła świata, Warszawa 1936, s. 351+1, 5 tabl., 14 s. wklejek nlb. (fot.). Książka o tematyce żeglarskiej w II Rzeczypospolitej... 33 w trakcie podroży (kończą się one na pobycie na Wyspie Wniebowstąpienia), stąd możliwe było w miarę szybkie wydanie tej obszernej, liczącej 352 strony książki. Relacja obejmuje 28 rozdziałów, a poprzedzona została Słowem wstępnym Czesława Centkiewicza. Ten słynny już – mimo młodego wieku – polski polarnik, pisał o niej następująco:

Z zainteresowaniem czytałem książkę [...]. Jest zaletą Kulleschitza, że plastycznym ob- razem, dającym nam wzrokowe ujęcie jego wrażeń, ukazuje nam on ich głębsze podłoże, zamykając całość w logiczne ramy. Dzięki temu, opowiadania autora nie są chaotycznym zlepkiem chwytanych przelotnie wrażeń i obrazów, lecz stanowią zakończone jakby mo- nografie, ubarwione trafnie uchwyconymi sylwetkami, charakterystycznych dla danych środowisk typów. [...] Książka pachnie aromatem dalekich lądów i wysp, szumi morzem, daje smak świata. Debiut młodego pisarza ofiarował nam wszystkim możność uczestni- czenia w pięknej podróży „Daru Pomorza”29.

Wspomnienia zostały wydrukowane w warszawskiej firmie „Grafia” (tekst), okładkę zaś tłoczyła drukarnia „Progress”. Format książki wynosił 20,5 cm, mate- riał ilustracyjny obejmował 31 fotografii zamieszczonych na ośmiu dwustronnych niepaginowanych wklejkach. Cena książki – według ówczesnych katalogów „Roju” – wynosiła w latach 1936–1939 8 złotych. Nieznany jest nakład. Książka Kulleschitza spotkała się na ogół z dobrym przyjęciem: chwalili ją recen- zenci, chętnie też sięgali po nią czytelnicy. W omówieniu zamieszczonym na łamach „Morza” podkreślano, iż:

Pojawienie się tej książki ukazało nam w osobie autora nową indywidualność pisarską o bogatej skali zainteresowań. Świat w książce Kulleschitza to nie tylko obrazy, przesu- wające się przed oczyma – rozsłonecznione radością lub nabrzmiałe smutkiem. Raz po raz ukazuje autor sylwetki ludzkie, ściślej duchowe sylwetki ludzi, obcych nam kulturą i men- talnością. [...] Nie brak również uwag filozoficznych. Każda niemal stronica tej książki świadczy o literackiej umiejętności ujmowania otaczającej autora rzeczywistości30.

Miarą uznania dla talentu literackiego młodego pisarza było przyznanie F. Kulle- schitzowi w 1936 roku dorocznej nagrody marynistycznej im. Jerzego Szareckiego31. Nie był natomiast zachwycony książką Ferdynand A. Ossendowski, znany literat, autor prac naukowych z dziedziny m.in. geografii. Choć docenił talent młodego auto- ra i sam fakt powstania relacji z rejsu, będącej cenną dokumentacją dziejów Państwo- wej Szkoły Morskiej, to jednak raziła go zbytnia „literackość”, a przede wszystkim przesycenie przeznaczonego dla młodzieży dzieła „seksualizmem” i erotyzmem. Nie odnalazł także recenzent „Nowej Książki” w utworze Kulleschitza wiadomości przy- rodniczych i ekonomiczno-gospodarczych32.

29 C. Centkiewicz, Słowo wstępne, [w:] F. Kulleschitz, op. cit., Warszawa 1936, s. 6. 30 Z ruchu wydawniczego, „Morze” 1936, nr 4, s. 38–39. 31 B. Miazgowski, Morze w literaturze polskiej, Gdynia 1964, s. 228. 32 F.A. Ossendowski, (rec.), „Nowa Książka” 1936, zesz. IV, s. 183–184. 34 Adam Ruta

Trzecią relacją z wokółziemskiej wypra- wy Białej Fregaty była książka kapitana żeglugi wielkiej, podczas rejsu pełniącego funkcję ofice- ra wachtowego – Stanisława Koski, zatytułowa- na Przez trzy oceany. Notatki z podróży „Daru Pomorza” dookoła świata33. Wspomnienia uka- zały się nakładem Wydawnictwa Ligi Morskiej i Kolonialnej (przy współpracy Instytutu Wydaw- niczego „Biblioteka Polska”) jesienią 1936 roku. Według Marka Koszura, który przygotował wzno- wienie relacji Koski w 1985 roku, tytuł ten cieszył się największym powodzeniem i zyskał najwyższą ocenę spośród czterech książek opisujących podróż „Daru Pomorza”34. W listopadzie 1937 roku Polska Akademia Literatury uhonorowała książkę Srebr- nym Wawrzynem Akademickim. Ryc. 9. Okładka relacji Stanisława Recenzent „Morza” Zbigniew Jasiński wysoko Koski pt. Przez trzy oceany ocenił relację S. Koski na tle wydanych dotychczas wspomnień:

Z relacyj dotychczasowych – broszura Zb. Rokicińskiego, jednego z uczniów Szkoły, jest nacechowana szeregiem młodzieńczych naiwności i nieścisłości, – książka zaś Fr. Kulle- schitza, aczkolwiek niepoślednich walorów, nosi piętno lądu, autor jej bowiem jak gdyby celowo unikał opisów morza, toteż tego morza jest w niej bardzo niewiele. Kogo jednak pociąga szeroki oddech oceanów, kto wraz z wychowankami Szkoły Mor- skiej chciałby odnowić marzenia lat dawnych o złotej przygodzie na dalekich morzach świata, kto umie i pragnie poddać się oszałamiającemu narkotykowi morskiej dali, by przeżyć prawdziwe burze, by pozwolić się kołysać sennym podczas ciszy falom, kto – jednym słowem – kocha morze i barwny egzotyzm słonecznych archipelagów, – ten nie- zawodnie wybierze sobie tę nową, trzecią książkę o podróży białej fregaty – „Przez trzy oceany”35.

Autor zawarł swoje wspomnienia w dwudziestu dwu rozdziałach. Książkę zamy- ka lista uczestników rejsu oraz mapa przedstawiająca trasę podroży żaglowca. Tekst urozmaicony jest 18 fotografiami zamieszczonymi na nienumerowanych wklejkach zadrukowanych jednostronnie. Książka została wydrukowana w Zakładach Graficz- nych „Biblioteka Polska” w Bydgoszczy w formacie 21,5 cm. Cena, w porównaniu z pozostałymi relacjami z tej grupy, była niewygórowana, ustalono ją bowiem na 4 zł.

33 S. Kosko, Przez trzy oceany. Notatki z podróży „Daru Pomorza” dookoła świata, (okł. Ernest), Skład Główny: Instytut Wydawniczy „Biblioteka Polska”, Warszawa 1936, s. 224, fot., mapka, tabl. 12. 34 M. Koszur, Wstęp, [w:] S. Kosko, Przez trzy oceany. Notatki z podróży „Daru Pomorza” dookoła świata, Wydawnictwo „Glob”, Szczecin 1985, s. 3. 35 z.j., Z ruchu wydawniczego, „Morze” 1936, nr 12, s. 34; zob. też Stanisław Kosko, kapitan żeglugi wiel- kiej „Przez trzy oceany” o podróży „Daru Pomorza”, „Sport Wodny” 1937, nr 4, s. 50 (była to skrócona i nieco zmodyfikowana wersja tej samej recenzji). Książka o tematyce żeglarskiej w II Rzeczypospolitej... 35

Ostatnia relacja jest autorstwa kpt. żeglugi wielkiej Tadeusza Meissnera, który pełnił na pokładzie „Daru Pomorza” funkcję I oficera. Nosiła ona tytuł Dookoła świa- ta na „Darze Pomorza”. Wydana została nakładem lwowskiego wydawnictwa Książnica-Atlas pod koniec 1936 roku36. Okładkę książki zaprojektował Konstanty M. Sopoćko. Pod względem edytorskim wydanie przygotowano bardzo starannie: klarow- ny układ typograficzny z żywą paginą ułatwiającą odnalezienie interesującego czytelnika fragmentu, staranny skład oraz dobrej jakości fotografie. Na 16 dwustronnie zadrukowanych wklejkach umiesz- czono 39 zdjęć przedstawiających ciekawsze sceny z życia na pokładzie, sylwetki ludzi, odwiedzane miejsca. Ponadto dodano osiem rycin przybliżają- cych olinowanie, ożaglowanie oraz ważniejsze ma- newry wykonywane przez fregatę. Na końcu dołą- czono mapę obrazującą drogę przebytą przez „Dar Pomorza” w trakcie podróży dookoła świata. Tadeusz Meissner podzielił relację na 26 roz- działów, ponadto przygotował kalendarium po- Ryc. 10. Okładka książki Tadeusza dróży (czego brakowało we wcześniejszych rela- Meissnera Dookoła świata na „Darze Pomorza” cjach), a także zamieścił słowniczek terminów że- glarskich i wyrazów mniej znanych. Książkę wydrukowały Zakłady Graficzne S.A. Książnica-Atlas we Lwowie, nie- stety nieznany pozostaje nakład. Format 21 cm, objętość 320 stron. Cenę jednego egzemplarza ustalono na 7 zł. Czytelnicy mieli dotychczas okazję zapoznać się z relacjami opisującymi rejsy na polskich żaglowcach: „Lwowie”, „Iskrze” i „Darze Pomorza”. W 1934 roku za- kupiono ze środków Związku Harcerstwa Polskiego trzymasztowy szkuner „Petrea”, który po przebudowie otrzymał nazwę „Zawisza Czarny”37. Dowództwo żaglowca powierzono generałowi Mariuszowi Zaruskiemu. O kulisach tego wydarzenia tak pi-

36 T. Meissner, kpt., Dookoła świata na „Darze Pomorza”. Z 47 ryc. [okł. proj. Sopoćko], Lwów (1936), s. 318+2 nlb., tabl. 64, mapa 1. Po upływie 70 lat książka doczekała się wznowienia, zob. T.W. Meissner, Dookoła świata na „Darze Pomorza” (1934–1935), KOS, Katowice 2006. 37 Szkuner „Petrea” zbudowany został w 1901 roku w Szwecji; stanowił współwłasność 28 udziałowców, wykorzystywany był do 1934 roku w żegludze małej. Jego długość wynosiła 39,5 m, szerokość 8,1 m, zanurzenie 3,1 m, wyporność 305 t, powierzchnia żagli 432 m2. W 1931 roku wyposażony został w sil- nik spalinowy. Zakupiony przez ZHP za 29 tys. koron, poddany został przebudowie na przełomie 1934 i 1935 roku. Wszedł do służby wiosną 1935 roku jako „Zawisza Czarny” (pierwszy rejs rozpoczął się 29 czerwca 1935 r.). Ogółem do wybuchu II wojny światowej żaglowiec odbył 16 rejsów po Bałtyku i Morzu Północnym. W 1939 roku uprowadzony został przez Niemców do Flensburga, gdzie służył do 1943 roku do szkolenia podchorążych Kriegsmarine pod nazwą „Der Schwarze Husar”. Po wojnie „Zawi- sza Czarny” powrócił do Polski, jednak z powodu kompletnej dewastacji i nieopłacalności remontu w 1949 roku podjęto decyzję o jego zatopieniu w Zatoce Puckiej. 36 Adam Ruta sał Bronisław Miazgowski, jego bliski współpracownik z Kierownictwa Harcerskich Drużyn Żeglarskich:

Generał jest nieufny. Jeszcze nie wierzy w siły młodych harcerzy, żywi obawy, czy po- radzą sobie z tak dużą jednostką, nie wie tego, co wiedzą harcerze: kto będzie kapitanem „Zawiszy”. [...] Gdy delegacja harcerzy udała się do Zaruskiego prosząc Go o zajęcie miejsca na mostku kapitańskim „Zawiszy”, Generał był niezwykle przyjemnie zaskoczo- ny. Zniknęły obawy, że harcerze jak szczury się potopią, że rozbiją statek, że nie dadzą rady itp. „Zawisza Czarny” zyskał kapitana, najlepszego, o jakim można było marzyć, Generał zyskał statek i załogę, o jakiej też od dawna marzył38.

W 1937 roku ukazała się książka Mariusza Zaruskiego zatytułowana Z harcerza- mi na „Zawiszy Czarnym”39. Wydana została przez lwowską oficynę Książnica-Atlas. Firma ta drukowała swoje nakłady we własnym zakładzie poligraficznym (Zakłady Graficzne SA Książnica-Atlas we Lwowie). Jak zwykle w przypadku tego wydawnic- twa edycja została przygotowana bardzo starannie. Okładkę zaprojektował znany grafik Konstanty M. Sopoćko. Książka liczyła 128 stron formatu 20x14 cm, ponadto zamieszczono w niej 4 wklejki z ma- teriałem ilustracyjnym (16 fotografii) na papierze kredowanym, zadrukowane dwustronnie, niepagi- nowane. Zastosowano oprawę broszurową, szytą. Cena jednego egzemplarza wynosiła 2,60 zł, nakła- du źródła nie ujawniają. Wspomnienia gen. Zaruskiego obejmują dwa pierwsze rejsy „Zawiszy Czarnego” w 1935 roku: jeden, trwający od 29 czerwca do 13 sierpnia, do Ko- penhagi, Londynu, Antwerpii i Amsterdamu oraz drugi, do Visby, Helsingforsu, Tallina, Windawy i Libawy, który miał miejsce w dniach 29 sierp- nia – 30 września. Autor podzielił relację na 19 rozdziałów poprzedzonych wstępem, a na końcu umieścił objaśnienia wyrazów i wyrażeń marynar- Ryc. 11. Okładka wspomnień Ma- skich. Cennym uzupełnieniem są pełne wykazy za- riusza Zaruskiego Z harcerzami na łóg „Zawiszy Czarnego” w obu rejsach z wyszcze- „Zawiszy Czarnym” gólnieniem funkcji i stopni żeglarskich. Zaruski z dumą podkreślał wyjątkowość faktu posiadania przez polskich harcerzy własnego żaglowca:

Żaden skauting cudzoziemski nie ma tak wielkiego statku szkolnego. „Zawisza Czarny” wszędzie imponował, tym bardziej, że jest skromny, ale przyzwoicie urządzony. Skau-

38 B. Miazgowski, Wspomnienie o Mariuszu Zaruskim, [w:] M. Zaruski, Z harcerzami na „Zawiszy Czar- nym”, Warszawa 1958, s. 15–16. 39 M. Zaruski, Z harcerzami na „Zawiszy Czarnym”, Lwów–Warszawa 1937, s. 126+2 nlb., tabl. 4 (16 fot.). Książka o tematyce żeglarskiej w II Rzeczypospolitej... 37

ci angielscy, którzy mają niedużą morską flotyllę, zapalili się do harcerskiego polskiego okrętu. Holendrzy ze znawstwem narodu morskiego oglądali wszystkie szczegóły „Za- wiszy” od zęz do wierzchołków masztów, a Estończycy – także lud morski – z żalem schodzili z jego pokładu40.

Generał ze znawstwem prezentował czytelnikom harcerski żaglowiec w pierw- szym rozdziale swej książki. Niczym troskliwy gospodarz oprowadzał ich po najdal- szych zakamarkach „Zawiszy Czarnego”. Kolejne rozdziały przyniosły wspomnienia generała z poszczególnych etapów obu podróży, impresje z odwiedzonych portów, ciekawe obserwacje z życia załogi. Bardzo trafnie zostały dobrane fotografie, były to nie tylko „pocztówkowe” widoki żaglowca, ale też sceny z pokładu, codzienne czyn- ności, np. obieranie ziemniaków czy stawianie żagli. Na łamach „Sportu Wodnego” w dziale „Książki nadesłane” ukazała się notatka poświęcona nowej książce gen. Zaruskiego, w której tak pisano o jej autorze:

Nazwisko autora znane jest w naszej literaturze marynistycznej. Gen. Zaruski jest pio- nierem idei morza i naszego sportowego żeglarstwa morskiego. Tym się rożni od innych autorów, że ideę swoją propaguje nie tylko piórem, lecz i czynem, pływając od szeregu lat z młodzieżą na jachtach. Obecnie, jako kapitan dużego harcerskiego statku szkolnego, daje nam opisy i wrażenia pierwszych podróży „Zawiszy Czarnego” [...] tym ciekawszych, że odbytych (z paru wyjątkami) bez udziału marynarzy zawodowych: odpowiedzialną służbę morską pełnili tu sami młodzi ludzie, którzy nigdy na większych żaglowcach nie pływali41.

Jerzy Bohdan Rychliński poświęcił publikacji gen. Zaruskiego recenzję na ła- mach „Nowej Książki”:

Książeczka ta niezawodnie stanie się vademecum żeglarzy polskich. [...] Z niej czytel- nik pozna prawdziwą polską terminologię morską, fałszowaną niemiłosiernie, zarówno w przekładach, jak i utworach oryginalnych o żegludze, o której autorowie polscy słabe mają pojęcie, pisząc o okrętach „z rozwianymi masztami”, o wskakiwaniu na burtę kutra przy trąbie morskiej itp., narażając, słowem, literaturę polską na kompromitację. W książ- ce gen. Zaruskiego znajdujemy skarbnicę zwyczajów, anegdot, sylwetek i wspomnień ze- branych z pracowitego żeglarskiego doświadczenia42.

Również żeglarze zrzeszeni w Akademickim Związku Morskim odnotowali wy- danie relacji z rejsów na harcerskim żaglowcu w wydanej przez siebie jednodniówce „Szkwał”43.

40 Wstęp, [w:] M. Zaruski, Z harcerzami na „Zawiszy Czarnym”, Lwów–Warszawa 1937, s. 7. 41 Książki nadesłane, „Sport Wodny” 1937, nr 8, s. 128. 42 J.B. Rychliński (rec.), „Nowa Książka” 1937, zesz. V, s. 252. 43 Wśród książek, [w:] Szkwał. Jednodniówka na Święto Morza dnia 23 czerwca 1938 r., Warszawa 1938, s. 20. 38 Adam Ruta

Książka doczekała się wznowienia w 1958 roku przez Wydawnictwo „Sport i Turystyka”, poprzedziło ją wspomnienie o gen. Mariuszu Zaruskim pióra Bronisła- wa Miazgowskiego44. Ogółem w okresie międzywojennym ukazało się drukiem 10 książek poświę- conych rejsom na żaglowcach, w tym jedna reedycja. Jak wspomniano, najwięcej publikacji dotyczyło „Daru Pomorza” (5), po dwie wypraw morskich na „Lwowie” i „Iskrze”, jedna zaś traktowała o „Zawiszy Czarnym”. Relacje te budziły zaintereso- wanie tematyką morską wśród młodzieży poprzez atrakcyjne przedstawienie uroków pełnomorskiej żeglugi na pokładzie żaglowca, barwne opisy odwiedzanych krajów i portów, ciekawe obserwacje obyczajowe. Druga Rzeczpospolita potrzebowała wy- kwalifikowanych kadr do pracy w marynarce handlowej oraz służby w marynarce wojennej, a trzeba pamiętać, że „Iskra”, „Lwów” i „Dar Pomorza” były statkami szkolnymi uczelni morskich. Dzięki takim publikacjom młodzi ludzie znajdowali wzorce do naśladowania, a niejednokrotnie – cel w życiu. Dzisiaj książki te są świa- dectwem odchodzących do historii rejsów na statkach żaglowych.

Maritime books in interwar Poland: tall ships cruise stories

Abstract

Among the maritime books published in interwar Poland, the ones that deserve most at- tention are sailors’ cruise narratives. They fall into three basic categories. First of all, they are books describing yacht cruises, both Baltic and transatlantic sailing, or even around-the-world voyages. There were many stories reporting the cruises on Polish tall ships: “Lwów”, “Iskra”, “Zawisza Czarny” and “Dar Pomorza”; especially the circumnavigation of the globe on the White Frigate – “Dar Pomorza” – incited the creative imagination of the participants, which resulted in four books describing the voyage. There was also one publication that presented a report on an inland-water yacht cruise. The focus of this article are books devoted to sea and ocean voyages on Polish yachts, pu- blished between the two world wars. In this period, ten books on yacht cruises were published, including one re-edition. Most publications concerned “Dar Pomorza” (five), sea voyages on “Lwów” (two) and “Iskra (two), and one described a cruise on “Zawisza Czarny”. The narra- tives evoked interest in maritime themes among the youth, owing to attractive presentations of enchanting sea journey on board of a yacht, colourful descriptions of the countries and ports visited, and interesting cultural observations. The interwar Poland needed qualified staff for its merchant fleet and the navy, and it is important to remember that “Iskra”, “Lwów” and “Dar Pomorza” were the training ships of maritime higher schools. Due to such publications, young people found their role-models and – frequently – their aim in life. Today, these books are witnesses of the passing tradition of tall ships cruises.

44 M. Zaruski, Z harcerzami na „Zawiszy Czarnym”, wstępem i przypisami opatrzył B. Miazgowski, War- szawa 1958; zob. też przyp. 38. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

Michał Rogoż Cudowna kreacja przestrzeni w powieści Selmy Lagerlöf o Nilsie Holgerssonie

Znane przysłowie mówi, że podróże kształcą. Fakt ten został doskonale wyko- rzystany w powieści szwedzkiej autorki Selmy Lagerlöf (1858–1940), opisującej nie- zwykłe przygody Nilsa Holgerssona, wędrującego wraz ze stadem gęsi ponad krajem ojczystym. W wyniku licznych przeżyć kształtuje się charakter młodego bohatera. Psotny i niesforny chłopiec poznaje siłę przyjaźni i zasady, jakie rządzą światem. Utwór ma charakter wybitnie dydaktyczny. Po pierwsze – był pisany z myślą o szkol- nej edukacji, miał stanowić wykład geografii i historii ojczystej, podany w atrakcyj- nej dla dziecka formie opowiadania1. Po drugie – podobnie jak i w skandynawskich sagach, bohater zmaga się z własnymi słabościami, a jego perypetiom towarzyszy wyraziście zarysowany świat wartości2; z niemal każdego fragmentu tekstu wynika morał, wskazujący na właściwe postępowanie. Cudowna podróż (Nils Holgerssons underbara resa genom Sverige) nawiązuje do jednego z najczęściej wykorzystywanych schematów fabularnych w literaturze – tematu podróży. Opis peregrynacji stał się szczególnie popularny z chwilą upo- wszechnienia się zmechanizowanych środków transportu, niemniej jednak już staro- żytny epos – Odyseja to opowieść o pokonywaniu przestrzeni, a specyficznym tek- stem traktującym o wędrówce jest także Boska Komedia Dantego. Przestrzeń dzieła literackiego traktującego o podróży może być zatem rozumiana dwojako – jako wła- ściwy fizyczny dystans pomiędzy konkretnymi miejscowościami, ale również jako przestrzeń imaginacyjna, związana z rozwojem akcji i ewolucją postaci. Z jednej strony mamy zatem w powieści szwedzkiej noblistki geograficzny konkret, z dru- giej konstrukcję literacką wypowiedzi, sugerującą przemieszczanie się w przestrzeni świata przedstawionego. Podróż Nilsa Holgerssona ma także wymiar fantastyczny, wprawdzie bohater porusza się w obrębie realnie istniejącej Szwecji, znanej autorce

1 Kulisy powstania powieści oraz jej recepcja opisane zostały w pracy G. Szewczyk, Selma Lagerlöf, Ka- towice 1985, s. 120–134. 2 Por. Edda poetycka, ze staroislandzkiego przekł. i oprac. A. Załuska-Strömberg, Wrocław 1986, s. [1–60]. Autorka zwraca m.in. uwagę na fatalizm w postępowaniu bohaterów, uzależnienie od sił zewnętrznych, jak również na wyraziste rysy charakterów, pomimo lakonicznego stylu przekazu. 40 Michał Rogoż z autopsji (podobnie jak Ulisses Joyce’a rozgrywający się w przestrzeni fizycznej Dublina), jednak wiele cech otoczenia posiada wymiar nadnaturalny. Szwecja Selmy Lagerlöf jest postrzegana przez pryzmat ludowych legend i podań, stąd podróż Nilsa ma charakter „dziania się” w konwencji podróży, podobnie jak wędrówka przez ko- lejne kręgi piekielne, czyśccowe i niebiańskie w Boskiej Komedii. Szczególną rolę w tej powieści odgrywa przyroda, którą można uznać za łącznik pomiędzy podróżą realistyczną a fantastyczną.

Nietypowy przewodnik po kraju ojczystym

Książka powstała z myślą o dzieciach w wieku 9–11 lat, poznających zgodnie z programem szkolnej edukacji swój kraj ojczysty, jego historię, geografię, język i obyczaje. Powieść ta miała ukazać różnorodność krajobrazu szwedzkiego, lokalną florę i faunę, opisać poszczególne regiony (läny) oraz zapoznać młodych czytelników z gospodarką człowieka w określonym środowisku przyrodniczym. Autorka zadbała o zgodność tekstu z realiami geograficznymi, odbywając nawet w tym celu dwie po- dróże do południowej (1903) i północnej (1904) części kraju3. Ten wymiar poznaw- czy został wpisany do powieści i z małymi zastrzeżeniami pozostaje on aktualny do dzisiaj. Na mapach o odpowiedniej skali z łatwością uda nam się odnaleźć większość nazw miejscowych przywoływanych przez autorkę. Bezbłędnie też można wędro- wać śladami Nilsa ulicami Karlskrony z Wielkiego Targu (Stortorget) pod kościół Admiralicji i do dawnych stoczni królewskich4. Oczywiście część wzmiankowanych obiektów trudno jest już wskazać nawet na dokładnych mapach i planach, co wynika z przekształceń krajobrazu, jakie nastąpiły w ciągu ostatnich 100 lat. Niektóre zakłady przemysłowe zlikwidowano, wsie stały się częścią miast (np. w Skanii w aglomeracji Malmö). Zmieniły się także problemy społeczne: epidemia gruźlicy i wilcze stada to już demony przeszłości, kraj przecięły nowoczesne autostrady i linie kolejowe docie- rające do niegdyś zacofanych prowincji, a Szwecja stała się bogatym krajem stano- wiącym atrakcyjne miejsce imigracji zarobkowej. Przedstawiona trasa wędrówki gęsi na północ jest wyjątkowo kręta. Z jednej stro- ny decyduje o tym konieczność zaprezentowania wszystkich obszarów kraju, z dru- giej zaś wpływają na nią perypetie bohaterów (ucieczka przed lisem Mykitą, sztorm na morzu, intrygi gęsi Pięknopiórki). Taka właśnie marszruta w wymiarze metaforycz- nym ukazuje trudności drogi życia. Podążając na północ Nils Holgersson kilkakrotnie opuszcza lub gubi stado Akki, w przelocie na południe zdarza mu się to tylko jeden raz w regionie Härjedalen, który przebywa wraz z krukiem Bataki5. W odróżnieniu od

3 Por. G. Szewczyk, op. cit., s. 120–122. 4 S. Lagerlöf, Cudowna podróż, przeł. [z niem.] J. Mortkowiczowa, oprac. A. Chojecki, Wrocław 1992, t. 1, s. 123–133. 5 Ibidem, t. 2, s. 232–244. Cudowna kreacja przestrzeni w powieści Selmy Lagerlöf... 41 przelotu na północ, podróż na południe wydaje się znacznie krótsza, prostsza i pozba- wiona tak wielu dramatycznych wydarzeń. Wątpliwości budzić może zestaw miejsc, jakie zostały opisane na trasie wędrówki gęsi. Stosunkowo mało miejsca poświęco- no szwedzkim miastom. Sztokholm poznajemy jedynie w scenerii skansenu na wyspie Djurgården6. Epizody podróży rozgrywają się również w Karlskronie, Falun i Uppsa- li. Kilka miejscowości zostało opisanych z lotu ptaka, a kilkanaście innych tylko wy- mienionych z nazwy. Niewiele miejsca poświęcono tak ważnym dziś ośrodkom, jak Göteborg i Malmö. Karlstad – stolica Värmlandu i Gävle, główny ośrodek Gästriklan- du, nie były wzmiankowane w ogóle, podobnie jak liczne porty nad Zatoką Botnicką. Z ramy literackiej utworu wynikają głównie opisy obszarów naturalnych, w których przebywają dzikie gęsi. Poniekąd jednak ich przewaga nad krajobrazami kulturowymi jest cechą charakterystyczną dla wszystkich krajów skandynawskich. Najwięcej cza- su stado spędza w Skanii, sąsiadujący z nią od północnego zachodu region Halland został przedstawiony bardzo pobieżnie. Dwa największe szwedzkie jeziora Wener i Wetter są ledwie wzmiankowane, podczas gdy znacznie więcej miejsca poświęco- no mniejszym akwenom: Vond w Skanii czy Tåkern w Ostgotlandii – to właśnie nad nimi bohaterowie spędzają dłuższy czas. Podobnie szerzej opisano magnackie zamki na południu: w Vittskövle czy Glimminge, a przecież dzisiejszemu turyście Szwecja koja- rzy się raczej z warownym obiektem w Kalmarze, „piernikowym” Lackö nad jeziorem Wener, czy twierdzą Karlsborg na zachodnim brzegu jeziora Wetter7. Autorka szerzej opisała miejsca związane z własnym życiem – rodzinny dom w Mårbacka, który odwie- dza po latach8, szkołę doskonalenia zawodowego (tzw. slojdu) w pałacu w Nääs pod Göteborgiem9, a także gimnazjum Alfreda Dalina w Husqvarnie pod Jonköpingiem10. Stopień konkretyzacji przestrzennej poszczególnych scen należy uznać za zróż- nicowany. Wydarzenia w warowni Vittskövle, którą Nils „zwiedza” wraz ze szkolną wycieczką, mają cechy opisu przewodnika. Autentyczne jest zarówno miejsce, jak i szereg informacji przekazywanych w trakcie spaceru po pomieszczeniach zamku. Zwierzęcy sejmik na wzgórzu Kulla(berg) to element fantastyczny, ale opisane zo- stały tu wszystkie realia geograficzne faktycznego miejsca. Pożar lasu w Angerman- landzie jest wydarzeniem realistycznym, ale nie rozgrywa się w konkretnym miejscu, które można wskazać na mapie, tylko gdzieś we wspomnianej prowincji, wśród ty-

6 Ibidem, t. 2, s. 78–95. 7 W Skanii znajduje się wprawdzie ponad 200 dawnych rezydencji magnackich – najwięcej w Szwecji, ale Kalmar ma największy zamek renesansowy, Lackö to zamek najpopularniejszy, Karlsborg, w końcu, to twierdza powstała w celu obrony króla i skarbu państwa na wypadek inwazji rosyjskiej. Por. Szwecja, red. J. Zaborowska, Warszawa 2007. 8 S. Lagerlöf, op. cit., t. 2, s. 253–266; w 1907 roku Selma odkupiła część rodzinnego majątku, który wcze- śniej został przejęty za długi – por. G. Szewczyk, Selma Lagerlöf. Szwedzka laureatka Nagrody Nobla, Kielce 1993, s. 51. 9 S. Lagerlöf, op. cit., t. 2, s. 284–310. 10 Ibidem, t. 1, s. 233; Alfred Dalin był inicjatorem powstania powieści, jednym z jej pierwszych recenzen- tów, czuwał też nad redakcją podręcznika udzielając rad autorce, o czym świadczy liczna korespondencja. Szkoła imienia Anny i Alfreda Dalina działa do dziś w mieście Husqvarna. Por. G. Szewczyk, Selma Lagerlöf. Szwedzka... , s. 27–31. 42 Michał Rogoż powego krajobrazu zalesionych wzgórz. W niektórych fragmentach Cudownej podró- ży występują także krajobrazy i miejsca fantastyczne, zawsze jednak odnoszą się one w jakiś sposób do realnej scenerii geograficznej. Legendarne miasto Wineta porównane zostaje do istniejącego na Gotlandii starego portu Wikingów – Visby11. Ogród w Djulö stanowi model całego regionu, a oprowadzający po nim ogrodnik Karol wskazuje po- szczególne obiekty, wymieniając je z nazwy, a nawet wiążąc je z określonymi postacia- mi historycznymi12. W tekście przedstawione zostały charakterystyczne miejsca: wzgó-

Region Sposób opisu Środowisko przyrodnicze Działalność człowieka (Län) przestrzeni liczne wzmianki Falista równina z jeziora- Dobrze rozwinięte rolnictwo – w trakcie przelotu mi i podmokłymi łąkami, zarówno uprawa zbóż, jak małe płaty lasów buko- i hodowla, miasta przemysło- wych, łagodny klimat, we, cukrownie, na wybrzeżu Skania wschodnie wybrzeża wyd- rybołówstwo, liczne posiadło- mowe, północne niskie ści ziemskie, sztuczne zalesie- (bagna na Falsterbo) lub nia na wydmach oraz parki klifowe (Kullaberg). w głębi lądu. porównanie Region przejściowy o Osadnictwo i rolnictwo do przedproża zmiennych cechach podło- skoncentrowane na wybrzeżu, domu ża klimatu i roślinności, na tylko tam znajdują się miasta północy warunki surowe: na czele z portem morskim grunt kamienisty, niskie Karlskroną, energia spadku temperatury, lasy iglaste wód wykorzystana w przemy- Blekinge i zarośla, na południu ży- śle, uzdrowiska i miejscowości zne gleby, ciepło, lasy li- klimatyczne na wybrzeżu. ściaste, wybrzeża szkiero- we*, rzeki z licznymi progami skalnymi, wzdłuż nich lasy łęgowe. podanie o Panu Lesista (lasy iglaste) i ska- Tylko wschodnie wybrzeże Bogu i świętym lista wyżyna z licznymi je- posiada warunki dla rozwoju Piotrze ziorami, rzekami, bagnami rolnictwa (uprawa żyta w oko- i torfowiskami, na połu- licach Kalmar), porty morskie Småland dniowym wschodzie wy- na wybrzeżu, na północy miasta dmy śródlądowe, na półno- przemysłowe Jonköping i Hu- cy bezleśna góra Taberg, sqvarna, przetwórstwo drewna surowy klimat, wschodnie (papier, zapałki), górnictwo, wybrzeże szkierowe. region wyludniający się.

* Charakteryzuje się dużą liczbą małych, skalistych, przybrzeżnych wysepek. rza, jeziora, miasta lub wsie, puszcze, łąki, bagna, torfowiska, wrzosowiska. Wszyst- kie te elementy składają się na rzeczywisty krajobraz Szwecji. Większość regionów została opisana bardzo szczegółowo. Czytając Cudowną podróż można dobrze poznać

11 S. Lagerlöf, op. cit., t. 1, s. 171–185. 12 Ibidem, t. 1, s. 306–322. Cudowna kreacja przestrzeni w powieści Selmy Lagerlöf... 43

środowisko geograficzne skandynawskiego państwa. W powyższej tabeli dla przy- kładu zestawiono informacje dotyczące trzech południowych regionów, świadczą- ce o tym, że Cudowna podróż może być m.in. czytana jako opis przestrzeni geo- graficznej.

Przyroda: realna czy fantastyczna?

Cechą charakterystyczną większości tekstów literackich autorów skandynaw- skich jest wszechobecność przyrody rządzącej zachowaniami bohaterów. Natura nie występuje tu jedynie jako tło wydarzeń, ale jako samoistny ich uczestnik i egzempli- fikacja wewnętrznych stanów bohatera13. Ramy powieści Selmy Lagerlöf wyznacza cykl przyrodniczy związany z wędrówkami ptaków. Utwór napisany został w formie dziennika z podróży, każdy rozdział rozpoczyna się zatem adnotacją w stosunku do daty. Data informuje nas o porze roku. Z nią związane są występujące zjawiska po- godowe, takie jak roztopy, opady, kwitnienie roślin czy nawet pożary lasów. Autor- ce nieobcy jest zmysł obserwacji. Zauważa, że śnieg utrzymuje się znacznie dłużej w miejscach zacienionych, np. w głębi lasu:

I wyglądało tak, jak gdyby las iglasty miał moc przykuwania zimy do siebie. Wszędzie już ziemia uwolniła się od śniegu, ale pod olbrzymimi choinami leżał on jeszcze grubą warstwą, tajał i zamarzał, toteż stwardniał wreszcie jak lód14.

Zjawiska przyrodnicze ukazane zostały we wszystkich wymiarach i w odpowied- niej dynamice. Scena kruszenia lodu na jeziorze Hjälmar przedstawia kolejne eta- py tego procesu: biały wał wodnego przyboju, trzaski pękającego lodu, oddzielanie się pól lodowych i kier, wytryskiwanie wody ze szczelin pod ciśnieniem15. Przyroda obserwowana jest często za pomocą wielu zmysłów, chociaż wzrok ma znaczenie pierwszorzędne – zatem najczęściej używanymi czasownikami są te odnoszące się do widzenia i spostrzegania. Niektóre przytaczane opowieści symbolicznie tłumaczą różne zjawiska przyrodnicze. Przypowieść o siedmiu oraczach z Värmlandu16 w ob- razowy sposób ukazuje procesy erozji i denudacji skał. Poetycki sen Nilsa Holgers- sona opisuje wędrówkę roślin i zwierząt na północ, objaśniając tym samym zjawisko strefowości geograficznej i występowania zasięgów poszczególnych gatunków17. Ry- walizację zwierząt w środowisku pokazano na przykładzie walki szczurów szarych

13 J. Pietrzak, Narracje kultury skandynawskiej jako odbicie społecznej specyfiki regionu na przykładzie kina. [Dokument elektroniczny]. Tryb dostępu: http://www.ecriture.com.pl/articles/32/32.pdf, s. 48–59. 14 S. Lagerlöf, op. cit., t. 1, s. 29-30. 15 Ibidem, t. 1, s. 343–348. 16 Ibidem, t. 2, s. 248–252. 17 Ibidem, t. 2, s. 166–172. 44 Michał Rogoż i czarnych18. Gatunek obcy rozmnaża się na nowym terytorium wypierając gatunek rodzimy. Pewne zjawiska przyrodnicze zostały jednak opisane błędnie. Nie nawiązu- jąc tutaj bezpośrednio do dyskusji o wyższości aktualizmu geologicznego nad kata- strofizmem19 należy zauważyć, że w owym czasie nie doceniano roli zlodowacenia w kształtowaniu powierzchni Ziemi. Przykładowo – kształt skalistych wysepek Vade- rö na Kattegacie jest wynikiem tarcia mas lodu, a nie działalności fal morskich. Człowiek stanowi część przyrody. Większość postaci ludzkich w Cudownej po- dróży jest otwarta na jej przejawy. Między zwierzętami a ludźmi istnieje często nić porozumienia. Uosabia ją np. wieśniaczka z Angermanlandu, dzieląca się chlebem z drapieżnym ptakiem20. Ludzie umieją obserwować pewne zjawiska i wyciągać z nich istotne wnioski, a czasem wręcz instynktownie przewidują mające nadejść wy- padki21. Przeciwstawienie człowiek – przyroda jest widoczne w powieści, ale nigdy nie przybiera rozmiarów wyraźnego konfliktu. Zwykle antytezy takie mają charakter porządkujący. W opisie Falun skontrastowano dwie krawędzie doliny: Na wschód [...] ciągnie się prześliczny łańcuch wzgórz. Na ich wierzchołkach rosną wspa- niałe lasy iglaste i urocze gaje brzozowe, stoki zaś pokrywają cieniste sady owocowe. Na zachód od miasta wznosi się inny grzbiet górski. Stoki tych gór sterczą nagie, nieporosłe zielenią, zaledwie na szczytach widać nędzne sosny, poza tym nie ma na górach tych nic, prócz wielkich okrągłych bloków kamiennych, porozrzucanych wszędzie niby w prawdzi- wej pustyni22. Pomimo że w cytowanym fragmencie występują kwantyfikatory typu: wspaniałe – nędzne, to cały ten obraz góry naturalnej i antropogenicznie przekształconej (kopal- nia) nie ma na celu ukazania zniszczeń, jakich człowiek dokonał w przyrodzie. Co więcej, to samo miasto dostosowuje się w swoim układzie do tej struktury – budynki reprezentacyjne stoją po stronie wschodniej, po stronie zachodniej niskie, jednopię- trowe domki robotnicze. Wywód pełni raczej rolę porządkującą, a nie oceniającą. Autorka w sposób entuzjastyczny popiera rozwój przemysłu oraz wszelkie inwestycje gospodarcze zmieniające przyrodę23. Wyrębu lasu w północnych okręgach czy osu- szania jezior nie traktuje w kategoriach klęski ekologicznej, chociaż zauważa proble- my z tym związane – zniszczenie miejsc lęgowych ptactwa, ograniczanie terytoriów bytowania niedźwiedzi: Zdaje mi się, że ludzie chcą zostać sami na świecie [...]. Gdybyśmy nawet zostawili ich w spokoju razem z ich bydłem i zaczęli się żywić tylko borówkami, mrówkami i ziołami, nie daliby nam mieszkać bezpiecznie w lesie. Chciałabym wiedzieć gdzie się właściwie mamy przenieść, aby znaleźć spokojną kryjówkę24.

18 Ibidem, t. 1, s. 72-73. 19 M. Książkiewicz, Geologia dynamiczna, Warszawa 1951, s. 13. 20 S. Lagerlöf, op. cit., t. 2, s. 147–150. 21 Ibidem, t. 1, s. 344. 22 Ibidem, t. 1, s. 391–392. 23 Por. G. Szewczyk, Selma Lagerlöf, Katowice 1985, s. 127. 24 S. Lagerlöf, op. cit., t. 1, s. 366. Cudowna kreacja przestrzeni w powieści Selmy Lagerlöf... 45

Zdarza się, że przyroda wygrywa w „walce” z człowiekiem i wpływa na mody- fikację podejmowanych przez niego działań. Wymowny przykład w tym względzie stanowi historia gospodarki w obszarze Puszczy Kolmardeńskiej. Dawne kopalnie i gospodarstwa rolnicze zostały zarzucone, a człowiek nauczył się „oszczędzać las i kochać go jak najlepszego przyjaciela”25. Konsekwencją warunków przyrodniczych są zatem określone typy gospodarki. Naturalne zasoby mineralne wykorzystuje się w górnictwie, rzeki stanowią źródło energii do pracy młynów, a drzewo z lasów jest spławiane do tartaków na wybrzeżu. Tam, gdzie znajdują się dobre gleby, grunty wy- korzystywane są rolniczo, nawet samo morze stanowi w powieści specyficzną „niwę” karmiącą człowieka. Totalizm przyrody opisanej w tym utworze nie wynika tylko z przesłanek re- alistycznych, nawiązujących do zasady determinizmu geograficznego. Przyroda Cu- downej podróży ma także, a może przede wszystkim, wymiar nadrealny. Rozległość przestrzeni sprawia, że bardzo często postaci przywoływane w legendach mają nad- naturalne rozmiary. Opowieści o olbrzymach uosabiają potęgę natury i małość czło- wieka wobec sił przyrody. Wszystkie zwierzęta posiadają cechy osobowe, porozu- miewają się między sobą i mają określone przymioty charakteru. Ludzie nie potrafią ich zrozumieć, nawet Nils Holgersson, odzyskując swoją właściwą postać, traci tę zdolność. Personifikacji ulegają nie tylko zwierzęta, ale także rośliny oraz elementy przyrody nieożywionej. Rzeka Dal ściga się z sąsiadami w swej drodze do morza26. Lokalny wiatr w regionie Närke staje się czarownicą z Yzätter27. Za charakterystycz- ny zabieg artystyczny należy uznać nadawanie zwierzętom znamion wszechwiedzy. Pomimo olbrzymich przestrzeni, dzielących od siebie kolejne obszary pobytu boha- terów, historia Nilsa Holgerssona jest znana wszędzie, podobnie jak i inne historie opowiedziane w toku akcji. Z jednej strony funkcjonują one jako swoiste archetypy w zestawieniu z komentarzem moralno-dydaktycznym dzieła, z drugiej zaś – taki zabieg powoduje sakralizację ujmowanej holistycznie natury. Tworzy ona jakby integralny organizm, którego części uczestniczą w funkcjonowaniu całości. Mamy więc do czynienia ze zderzeniem sacrum-profanum, charakterystycznym dla literatu- ry skandynawskiej (historia małego chłopca, która staje się mitem)28. Równocześnie element składowy jest wyrazicielem całości na zasadzie „pars pro toto”. Podobnie jak ogród Djulö symbolizuje cały region, czy śmierć Matsa stanowi prefigurację śmier- telności w ogóle. Natura tworzy zatem przestrzenie symboliczne. Takim rezerwatem wspomnień z dzieciństwa jest otoczenie dworu w Mårbacka. Wszystkie elementy przyrodnicze tworzą w jego obrębie niemal kosmiczny porządek. Środek dziedzińca

25 Ibidem, t. 1, s. 267. 26 Ibidem, t. 1, s. 381–390. 27 Ibidem, t. 1, s. 323–326. 28 J. Pietrzak, op. cit., s. 133, zauważył, że bardzo często proste czynności, np. jedzenie, nabierają w twór- czości Skandynawów znamion sakralności. Bliskość sfery wysokiej i niskiej jest także sportretowana w opowieści postacią „starszego pana”, nierozpoznanego króla szwedzkiego, konwersującego ze zwykłymi obywatelami. 46 Michał Rogoż przy wejściu zajmuje olbrzymi jesion – symbol Yggdrasill, świętego drzewa z mito- logii Skandynawów29.

Nie tylko z lotu ptaka

W warstwie tekstowej przestrzenność jest budowana przez zastosowanie określo- nych środków stylistycznych, semantycznych i odpowiednie obrazowanie. Większość opisów przestrzeni ma charakter dynamiczny, jest związana bądź z przemieszczaniem się wzdłuż krajobrazu, bądź z jego „stawaniem się”, także w aspekcie czasowym. Kwintesencją takiego obrazowania jest opis rzeki „Wielkiej”, ścigającej się do mo- rza z Fuluälvem. Wspólnie cieki te tworzą Dal. Czynnikiem dynamizującym opis jest ich uosobienie. Woda pokonuje kolejne przeszkody terenowe i zmienia charakter biegu, raz wypełnia jeziora, raz przeciska się między skałami, innym razem płynie spokojnym korytem tworząc meandry lub nasłuchuje wieści o postępach rywala30. Przestrzeń zostaje także zdynamizowana przez zastosowanie różnych ujęć. Świat po- znajemy z perspektywy żabiej (np. nad jeziorem Vond), z ukrycia (np. w puszce na zamku Vittskövle), najczęściej jednak z lotu ptaka. Bardzo często rzeczywistość jest przedmiotem fantastycznej deformacji. Operowanie różnorakimi wymiarami to jeden z przejawów takiego przerysowania. Buty i kapelusz olbrzyma pełnią rolę wysokich wzgórz, a nóż Nilsa kurczy się do rozmiaru zapałki. Przestrzeń ulega podwojeniu w wyniku odbicia w wodzie:

Gdy chłopiec wychylił się i spojrzał w dół, tam gdzie powinno być morze, ujrzał całą tą armię ptasią odbijającą się w wodzie. Był tak zmieszany, że wcale nie rozumiał, co widzi. Zdawało mu się, że wszystkie ptaki lecą grzbietami na dół. Lecz nie dziwiło go to już, gdyż nie był w stanie odróżnić tego, co było w górze, od tego co było w dole31.

Ogląd rzeczywistości ulega też niekiedy zawężeniu, a ciemność potęguje efekt ciasnoty (zamek Glimminge)32. Węch i słuch przejmują wówczas rolę zmysłu wzro- ku. Zabiegiem semantycznym, wpływającym na porządkowanie przestrzeni, jest po- wtarzalność pewnych fraz. Taka struktura echa pojawia się w czasie przelotu nad Jonköpingiem i Husqvarną, kiedy pytania z dołu natrafiają na podobne odpowie- dzi z góry33. Istotnym elementem kreacji przestrzeni jest również kolor, jak choćby w opisie Karlskrony:

29 S. Lagerlöf, op. cit., t. 2, s. 253–266, Yggdrasill to kosmiczny jesion, którego korzenie wywodzą się z Ziemi (źródło mądrości), z nieba i z mrocznej krainy Niflheim, stanowi prefigurację krzyża świętego oraz drzewo wiedzy, por. A. Cotterell, Słownik mitów świata, Łódź 1993, s. 278. 30 S. Lagerlöf, op. cit., t. 1, s. 381–390. 31 Ibidem, t. 1, s. 135. 32 Ibidem, t. 1, s. 84–86. 33 Ibidem, t. 1, s. 231–233. Cudowna kreacja przestrzeni w powieści Selmy Lagerlöf... 47

Niebo nie było już błękitne, lecz roztaczało się nad nim sklepienie z zielonego szkła. Mo- rze miało barwę mlecznobiałą i, jak okiem sięgnąć, toczyło się małymi, białymi falami, lśniąc srebrzystą pianą. Na tle tej bieli odbijały wyspy, czarne jak noc, o rozmaitych kształ- tach. [...] Tak, nawet domy mieszkalne, kościoły i wiatraki, zazwyczaj białe lub czerwone rysowały się teraz czarno na zielonym niebie34.

Tytułu niniejszego artykułu nie należy traktować jako jednoznacznej polemiki z analizą Cudownej podróży dokonaną przez Grażynę Szewczyk35, niemniej jednak warto powtórzyć za Czesławem Miłoszem: „[Bohater] jest tym, który leci nad ziemią i ogarnia ją z góry, a zarazem widzi ją w każdym szczególe, co może być metaforą powołania poety”36. Opisy krajobrazu widziane „z lotu ptaka” są najczęstszym spo- sobem „kadrowania” w opowieści o Nilsie Holgerssonie. Abstrahując od dyskusji, czy tak przedstawiana Szwecja przypomina tą, którą podziwiamy z okien samolotu, trzeba zauważyć, że sposób opisu cechuje duża różnorodność. Zazwyczaj wiąże się on z fantazją przestrzenną. Blekinge przyrównano np. do schodów (3 pasy wysoko- ściowe i krajobrazowe)37, Bohuslan do kamiennego muru chroniącego wnętrze kraju przed falami morza38. W tym wypadku cechą charakterystyczną jest ukształtowanie powierzchni. Inne regiony zostały skojarzone z widzianym z góry kształtem. Olandia przypomina skamieniały korpus motyla39, Skania – szachownicę40, Småland – dziu- rawy dywan41, Hälsingland przyrównany został do liścia drzewa (nerwy jako doliny rzeczne)42. Taka fantazja rodzi jednak często znacznie bardziej złożone obrazy. Po- danie o Jämtlandzie nawiązuje do wątków mitologii skandynawskiej (walka Asów z olbrzymami). Region staje się areną walki dobrych i złych sił przyrody. Przyrówna- ny jest do wielkiego domu, obejmującego cały wyżynny obszar. Wszelkie „udogod- nienia”, jak jeziora i doliny, góry i wzgórza, urodzajne gleby, są wynikiem interakcji dobra i zła (olbrzymki i siłacza)43. Walka przeciwstawnych sił jest charakterystycz- nym motywem w opisie przestrzeni omawianego utworu. Podobna opowieść dotyczy Västgotlandii, w tym wypadku olbrzym z Morza Lodowatego porównuje swoją pracę z działaniem ludzi. Ciemne siły natury (vide czarowny pierścień) kontra racjonalna gospodarka. Serce naprzeciw rozumu. I wątek chrześcijański, jedna z głębszych alu- zji w literaturze dla dzieci. Dzwony kościelne ze Skary i Husaby wypędzają bowiem

34 S. Lagerlöf, op. cit, t. 1, s. 123. 35 Szwecja z lotu ptaka. Rzeczywistość i fikcja – podtytuł w cytowanej wcześniej pracy: G. Szewczyk, Selma Lagerlöf, Katowice 1985, s. 124. 36 Za A. Chojecki, Posłowie, [w:] S. Lagerlöf, op. cit., t. 2, s. 340. 37 S. Lagerlöf, op. cit., t. 1, s. 108–111. 38 Ibidem, t. 2, s. 277–279. 39 Ibidem, t. 1, s. 150–154. 40 Ibidem, t. 1, s. 23. 41 Ibidem, t. 1, s.198–199. 42 Ibidem, t. 2, s. 120. 43 Ibidem, t. 2, s. 224–231. 48 Michał Rogoż ostatecznie olbrzyma ku północnym wyspom44. Chrześcijaństwo zmienia zatem kraj. Powieść szwedzkiej noblistki pełna jest głębokich aluzji i odwołań. Opowieść o wę- drówce na północ kończy znamienny opis ginącego słońca: Słońce potoczyło się w przepaść, której ściany pokryte były lodem [...]. W głębi przepaści siedział stary potwór, ciało miał z lodu, włosy z sopli lodowych i płaszcz ze śniegu. Przed potworem leżały trzy czarne wilki, które podniosły się na widok słońca i otwarły szeroko swe paszcze. A wówczas z jednej [...] buchnęło lodowate zimno, z drugiej – siekący wiatr północny, z trzeciej – czarne ciemności”45. Scena ta ma charakter apokaliptyczny, przedstawia przestrzeń mityczną i trudno nie skojarzyć jej z XXXIV księgą Boskiej Komedii – obrazem dna piekieł, kocytu. Podróże nieodłącznie wiążą się z odkrywaniem miejsc. Takie motywy występują również w powieści Selmy Lagerlöf. Dla jednych mogą to być miejsca rodzinne oraz miejsca wspomnień, dla innych ukryte punkty, gdzie znajdują się skarby. O takich właśnie skarbach mówi się kilkakrotnie w tej powieści. Złote monety znajdują wrony w garncu, kosztowności są również zakopane w miejscu znanym przez gęsi na wy- spach Kattegatu. Innym rodzajem miejsc ukrytych są tajemnicze góry pełne cennych minerałów. O tajemniczej miedzianej górze opowiada kruk Bataki w Falun46. Droga do takich miejsc jest zazwyczaj powikłana, a odkryć ją mogą tylko wtajemniczeni. W omawianej powieści podróży jest znacznie więcej, niż tylko ta zawarta w tytule. Śladem gęsi podążają lis Mykita, Aza i Mats zmierzając ku północy w celu poszu- kiwania zaginionego ojca. Pisarka wędruje do domu swojego dzieciństwa. Podróże odbywają bohaterowie pojedynczych opowieści, luźno związanych z głównym wąt- kiem. Kierują nimi różne pobudki: handel, praca, nauka, ciekawość, tęsknota za zie- mią itp. Konstrukcja utworu jest dygresyjna. Główny wątek staje się pretekstem do przekazania informacji o przestrzeni geograficznej. Wątki poboczne zdają się płynąć własnym trybem do określonych momentów, w którym następują zazębienia. Zazwy- czaj oznacza to pojawienie się głównego bohatera, Nilsa Holgerssona, który wnika w wykreowaną przestrzeń literacką i ingeruje w akcję drugoplanową. Często wątek kończy się zatem na podobieństwo deus ex machina. Wątki drugoplanowe nie mają zazwyczaj określonych ram czasowych47, stąd wrażenie takiego wrzucenia w inną rzeczywistość jeszcze bardziej się potęguje. Przykładem może być historia z Nääs rozwijająca się autonomicznie, jej bohater przyłącza się do grupy śpiewających dzie- ci, wysłuchuje opowieści, a w końcu swoim głosem wpływa na decyzję nauczycielki dodając jej odwagi48.

44 S. Lagerlöf, op. cit., t. 2, s. 294–303; ok. 1000 roku, przy źródle w Husaby angielski mnich Sigfrid ochrzcił szwedzkiego władcę Olofa Skotkonunga, na miejscu źródła powstała pierwsza katedra w Szwecji, aczkolwiek wyznania pogańskie trwały w kraju jeszcze co najmniej przez 200 lat – za A. Kersten, Historia Szwecji, Wrocław 1973, s. 48. 45 S. Lagerlöf, op. cit., t. 2, s. 171. 46 Ibidem, t. 1, s. 397–408. 47 Występuje tu często charakterystyczny dla sag islandzkich czas „rozspacjowany” – od wydarzenia do wydarzenia, z licznymi przerwami, por. J. Pietrzak, op. cit., s. 134–136. 48 S. Lagerlöf, op. cit., t. 2, s. 284–309. Cudowna kreacja przestrzeni w powieści Selmy Lagerlöf... 49

Przestrzeń pełni niezwykle ważną rolę w omawianej powieści. Jest ona głównym tematem utworu i elementem ulegającym przeróżnym przemianom. Ma zarówno cha- rakter konkretnej przestrzeni geograficznej wyznaczającej ramy utworu, jak również przestrzeni mentalnej, marszruty, którą muszą przebyć bohaterowie, aby dotrzeć do katharsis. Przestrzeń literacką wypełnia natura mająca charakter totalny. Jej częścią są także elementy cywilizacji i kultury: miasta, ludzie i wszelkie wytwory ich pracy. Pomimo silnej konkretyzacji przestrzeni geograficznej (w tekście pojawia się kilkaset nazw własnych) powieść Selmy Lagerlöf pozostaje nośnikiem wartości uniwersal- nych, może być czytana i rozumiana także w oderwaniu od mapy Szwecji.

Wonderful creation of space in Selma Lagerlöf’s story of Nils Holgersson

Abstract

The Wonderful Adventures of Nils (Nils Holgerssons underbara resa genom Sverige) by Selma Lagerlöf employs one of the most frequently used literary themes – a journey. The story is explicitly didactic. First of all, it was written with the school education in mind, and it was supposed to be a lecture on geography and history of the motherland, delivered in the form of a story, which would be attractive for children. Secondly, similarly to Scandinavian sagas, the hero struggles with his weaknesses, and his adventures are accompanied by the clearly pictured world of values; almost each fragment of the text contains a moral which indicates the appro- priate behaviour. Space fulfils an important role in the novel. It is the main theme of the story; it is also an element that undergoes various changes. It is simultaneously a particular geographical area that sets up the story frames, and mental space, a route that heroes must follow to reach katharsis. The literary space is filled by nature, total in character. A part of it are elements of civilization and culture: towns, people, and all effects of their work. In spite of great geographical par- ticularity (the text contains a couple hundred place names), Selma Lagerlöf’s novel remains a carrier of universal values and can be read and understood also without reference to the map of Sweden. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

B. Czasopiśmiennictwo – kultura literacka

Jolanta Chwastyk-Kowalczyk Film na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza” w latach 1944–1989

W czasie II wojny światowej film był sztuką, która nie ustępowała pozostałym pod względem powszechności i zasięgu swego oddziaływania. Tematyka filmowa była więc obecna na łamach pisma tuż po powstaniu „Dziennika Polskiego” w 1940 r., choć jako o stałym i regularnym jego elemencie mówić możemy dopiero w roku 19431. Wojna i okupacja przerwały funkcjonowanie polskiego przemysłu filmowego. W okresie okupacji polska produkcja filmowa była całkowicie zakazana, sprzęt fil- mowy został zarekwirowany, a repertuar kin stał się narzędziem niemieckiej propa- gandy2. Wielu filmowców znalazło się poza granicami kraju, gdzie przy oddziałach wojskowych lub instytucjach współpracujących z rządem RP na uchodźstwie organi- zowali grupy zdjęciowe: od września 1939 r. we Francji, od 1940 r. w Wielkiej Bry- tanii i w USA, od 1942 r. w ZSRR, Iraku, Iranie, Palestynie, Egipcie i we Włoszech3. Zachowali dzięki temu w wojennych latach ciągłość kinematografii ojczystej. Tematyka filmowa obecna była w dzienniku w rubrykach: Kalendarzyk, Z fil- mu, Film, Nowe filmy, Na srebrnym ekranie (od 1956 r.), Co w kinie?, Na ekranie, Z kina, Na małym ekranie, Ze świata filmu, Kronika filmowa, Filmy polskie, Na ekra- nie, Idziemy do kina!, Co słychać w kinie?, Tydzień w Londynie. Również w dodatkach: Środa Literacka, Kontury. Problematykę filmową podejmowali: Spectator, Tadeusz Wittlin, Konrad Tom, Jerzy Pietrkiewicz, Wacław Alfred Zbyszewski (W.A.Z.), Ma- rek Święcicki, Verax, Karol Zbyszewski, Zygmunt Nowakowski, Wiesław Wohnout, Bolesław Sulik, Jan Sedno, Maciej Cybulski (najdłużej zajmuje się redagowaniem ru- bryki filmowej – od 1960 r. do dnia dzisiejszego), Tadeusz Ziarski (śledził dokonania

1 Dokładne opracowanie patrz: J. Chwastyk-Kowalczyk, Londyński „Dziennik Polski” 1940–1943, Kielce 2005, s. 151–164. 2 Kronika filmu, Warszawa 1995, s. 151. 3 Nowa encyklopedia powszechna PWN, t. 5, Warszawa 1996, s. 192; W. Jewsiewicki, Polscy filmowcy w okresie drugiej wojny światowej, „Kino” 1968, nr 2, s. 12–21. Film na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”... 51 kina polskiego), Bywalec (Tadeusz Horko), Lesław Bobka, Zdzisław Broncel, Anna Wołek, Alina Perth-Grabowska, B.T. Lesicki, Kazimierz Zdziechowski, Krzysztof Rowiński, Wacław Netter, Wiesław Patek, Ewa Kuk, Stanisław Kokesz, Stanisław Baliński, Aleksander Blum. Polskie Biuro Filmowe (dalej: PBF) przy Ministerstwie Informacji i Dokumen- tacji powstało w Londynie w 1941 roku4. Jego celem było organizowanie podręcz- nego archiwum gromadzącego materiały filmowe, przede wszystkim polonica. Ale najistotniejszym zadaniem było przygotowanie do produkcji filmów o charakterze kronikarskim i publicystycznym. Głównym celem tych filmów dokumentalno-kro- nikarskich, ekranowych esejów i propagandowych plakatów5 było informowa- nie opinii publicznej o losach Polaków, sprawach okupowanego kraju i szykującej się tułaczej armii do walki z Niemcami. Filmy adresowano do bardzo różnych od- biorców, którymi była publiczność w Wielkiej Brytanii, w krajach sprzymierzonych i w Stanach Zjednoczonych, w środowiskach polonijnych i wojskowych. Stąd wyło- niła się potrzeba produkowania filmów przynajmniej w dwu wersjach językowych. PBF nadzorowane było przez brytyjskie Ministry of Information. Urząd ten nadzoro- wał i rozwijał produkcje filmów dokumentalnych i propagandowych w czasie wojny, przydzielał taśmę placówkom filmowym pracującym na potrzeby wojenne, autory- zował pracę laboratoriów, dawał zezwolenia realizatorom i operatorom, w tym rów- nież polskim, na robienie zdjęć w brytyjskim War Office, od którego uzyskał między innymi możliwość wykorzystania materiałów zrealizowanych przez frontowe ekipy filmowe. Baza produkcyjna, montażowa oraz archiwum PBF mieściły się w Denham Laboratories pod Londynem. Polskie MID w Londynie nie okazywało większego zainteresowania środkiem masowego przekazu, jakim był film. Szef PBF MID – Eugeniusz Cękalski, borykając się z problemami finansowymi, miał jednak pewną swobodę w realizacji własnych planów tematycznych. Zdając sobie sprawę z doraźnych potrzeb propagandowych, z konieczności mobilizacji patriotycznej „ku pokrzepieniu serc”, unikano w nowo powstałych filmach obrachunku z klęską wrześniową, szukania jej genezy i wino- wajców, spraw tak żywych w wychodźczym skupisku polskim6. Eugeniusz Cękalski i Stefan Osiecki zrealizowali dokumenty o działalności rządu gen. Sikorskiego, for- mowaniu i działalności polskiej armii, lotnictwa i marynarki, szlaku bojowym Pol- skich Sił Zbrojnych, eksterminacyjnej polityce okupantów w kraju na podstawie in- formacji i ikonografii fotograficznej, a w późniejszym okresie i filmów dostarczanych z Polski w skrajnie niebezpiecznych warunkach7.

4 Z prac Biura Filmowego Ministerstwa Informacji i Dokumentacji, „Dziennik Polski” [dalej: DP] 1943, nr 1034, s. 4. 5 S.F. Ozimek, Gorzkie zwycięstwo – emigracja wojenna filmowców (1939–1945), [w:] Między Polską a światem. Kultura emigracyjna po 1939 roku, pod red. M. Fik, Warszawa 1992, s. 87–98. 6 Historia filmu polskiego, t. 3, 1939–1956, Warszawa 1974, s. 44–45; W. Jewsiewicki, op. cit., s. 12–21. 7 Np. dnia 22 X 1944 roku w kinie Academy w Londynie przy Oxford Street wyświetlono film pt. The Tale of the City obrazujący tragiczną historię Warszawy w czasie toczącej się II wojny światowej. Film został zmontowany przez Stefana Osieckiego z materiałów przywiezionych do Wielkiej Brytanii przez kurierów 52 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk

Niektóre z filmów prezentowały tradycje polskiej kultury i sztuki, historyczne zabytki i uroki krajobrazu przedwojennej Polski. W dokumencie Call of the Sea (1942) Stefan Osiecki przywołał postać Józefa Conrada-Korzeniowskiego, którego dziedzictwo pisarskie, przynależące do patrimonium kulturowego obojga narodów, przeżywało w czasie wojny zarówno wśród Brytyjczyków jak i wojennej emigracji polskiej renesans popularności8.

Cennym doświadczeniem polskich filmowców działających w Wielkiej Brytanii było zetknięcie się z twórcami „angielskiej szkoły dokumentalnej” – między innymi z Paulem Rothą, Johnem Griersonem, Basilem Wrightem, Humprey’em Jenningsem. W roli komentatorów i ekranowych narratorów dokumentów Cękalskiego i Osieckie- go występowali znani i popularni aktorzy brytyjscy, jak Leslie Howard, John Gielgud, Laurence Olivier, Bruce Graeme. Dzieki specjalnym certyfikatom brytyjskich mini- sterstw wojny i propagandy polskie filmy dokumentalne w wersjach obcojęzycznych weszły do programów kin na terenie Wielkiej Brytanii i Commonwealthu9. W nie- których przypadkach krytyka brytyjska i polska wskazywała na oryginalny charakter, wykraczający poza wojenne stereotypy i standardy propagandowe produkcji wojennej – z takim przyjęciem spotkał się awangardowy, kolorowy film Stefana i Franciszki Themersonów pt. Calling Mr Smith (Wzywamy Pana Smitha)10. Film wyprodukowano przy współpracy Biura Filmowego MID Rządu RP w Londynie oraz Concamen Films Ltd. w Londynie w 1943 r., nawiązywał do awangardowego filmu Europa według poe- matu Anatola Sterna zilustrowanego przez Mieczysława Szczukę (premiera w 1932 r. w Warszawie)11. Materiałem wyjściowym do filmu były fotografie i fragmenty fil- mów dokumentalnych z okresu wojny, przemycone z Polski, a opublikowane przez MID Rządu RP w tzw. Czarnej Księdze w 1942 r. w Londynie. Twórcy oskarżyli Niemców o totalną eksterminację kultury. Podkład muzyczny (utwory Johanna Se- bastiana Bacha, Fryderyka Chopina, Karola Szymanowskiego), został brutalnie skon- trastowany osławioną pieśnią bojówek nazistowskich Horst Wessel Lied. Film był adresowany do przeciętnego obywatela anglosaskiego, statystycznego Smitha, który nie wierzył w doniesienia BBC i rodzimej prasy o wzmagającym się terrorze okupa- cyjnym i martyrologii narodu polskiego. Ceniący nade wszystko spokój Smith nie mógł dać wiary, że kultura niemiecka czasów wojny znajdowała wyraz właśnie w po- twornościach opisanych w polskiej Czarnej Księdze, że naród, który wydał Goethego, Beethovena i Heinego, jest zdolny do ludobójczych praktyk. Film Themersonów stał się sensacją w londyńskim środowisku filmowym. Warto dodać, że cenzura brytyjska

Ruchu Podziemnego z Polski w latach 1939–1944. Za: The Tale of the City, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” [dalej: DPiDŻ] 1944, nr 255, s. 2. 8 S.F. Ozimek, op. cit., s. 92. Również w okupowanym kraju i w okresie pierwszych powojennych lat Conrad był obiektem gwałtownych polemik. Broniła go Maria Dąbrowska przed atakami radykalnie le- wicującego Jana Kotta. Conrad stał się bowiem wówczas patronem „straconego pokolenia” – młodzieży akowskiej. 9 S.F. Ozimek, op. cit., s. 92. 10 Cztery polskie filmy krótkometrażowe, DP 1943, nr 998, s. 3. 11 Historia filmu..., s. 458. Film na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”... 53 uznała niektóre kadry z filmu Themersonów za nadmiernie szokujące dla przeciętnej widowni, zalecając między innymi usunięcie zdjęcia ukazującego sylwetkę młodej Polki powieszonej na szubienicy. Natomiast prasa brytyjska doceniając nowatorstwo filmu określiła ich oskarżycielski charakter „jako jedyny bodaj film eksperymentalny wykonany w Anglii w stanie wojennym”12. Franciszek Babirecki odnotował w 1943 r. utworzenie Polskiej Rady Filmowej, w skład której oprócz delegatów Zrzeszenia Filmowców weszli przedstawiciele kilku instytucji i organizacji społecznych oraz poszczególnych ministerstw13. Rada miała ustalić wysokość odszkodowań i rewindykacji w przemyśle filmowym po zakończe- niu wojny, stworzyć projekty z dziedziny bezpieczeństwa, cenzury filmowej, opra- cować projekt sieci kin obejmujący miasta i wsie, sformułować wytyczne, jak mają powstawać filmy naukowo-wychowawcze, zbierać literaturę fachową, prowadzić fil- motekę. Rada była emigracyjną instytucją społeczną, subwencjonowaną przez polski rząd. Plany upadły po 5 lipca 1945 r. W Londynie Zarząd Zrzeszenia Filmowców i Fotografów organizował regularne darmowe pokazy filmowe i odczyty14 w prywatnym londyńskim teatrze The Gaumont British Studio przy Wardour Street 142 W 1. Teatr mógł pomieścić kilkaset osób. Filmy pokazywane na tych seansach specjalnie dobierano. Często były to świato- we arcydzieła sztuki filmowej względnie filmy gromadzone przez Brytyjski Instytut Filmowy, albo np. naukowe, historyczne itp.15 Takie pokazy organizowano również w Szkocji i Irlandii; londyński dziennik zamieszczał o nich informacje16. Dużą fre- kwencją cieszył się pokaz filmów polskich w kinoteatrze Pooles w stolicy Szkocji 12 sierpnia 1945 r. Wyświetlano filmy w opracowaniu Franciszka Ożgi i Zbigniewa Jaszcza: Niezwyciężeni – historia walk II Korpusu we Włoszech, Idziemy – historia walk I Dywizji Pancernej we Francji, Belgii, Holandii, Niemczech17. Staraniem Zrzeszenia Filmowców i Fotografów odbywały się pokazy filmów o Polsce dla dziennikarzy alianckich, wcześniej publicznie nie wyświetlanych, jak

12 Ibidem, s. 49. Zob. również: Rzeczy polskie w prasie brytyjskiej, DP 1943, nr 1030, s. 3. 13 F. Babirecki, Aktualia filmowe, DP 1943, nr 1049, s. 3. 14 Np.: Kalendarzyk. 14.12.44 odbędzie się odczyt znanego reżysera filmowego Cayattego i pokaz filmu pt. „Film and Reality”, DPiDŻ 1944, nr 291, s. 3; Kalendarzyk. 17.1.45 – Odczyt Stanisława Szymańskiego pt. „Dźwięk w filmie”, DPiDŻ 1945, nr 14, s. 4; Kalendarzyk. 14.2.45 – odczyt w j. ang. Editora Gaumont British, Alfreda Rodme’a pt. „Montaż filmu”, DPiDŻ 1945, nr 38, s. 4; Kalendarzyk. 13.4.45 – odczyt w j. ang. Editora Ealing Studio, Michaela Trumana na temat „Montaż filmu”, DPiDŻ 1945, nr 85, s. 3 15 Np.: Kalendarzyk. 2.11.44. – pokaz w sali Gaumont British, DPiDŻ 1944, nr 258, s. 3. Pokazano krótko- metrażowe filmy prod. angielskiej: Voice of the Vintich, Secrets of Life, Diving, Pacific Ocean; Zrzeszenie Filmowców i Fotografów zaprasza na pokaz filmowy w Gaumont British 11.1.45, DPiDŻ 1945, nr 5, s. 4; Kalendarzyk. 21.1.45 – Pokaz filmowy w Gaumont British, DPiDŻ 1945, nr 19, s. 4; Kalendarzyk. 7.2.45 – pokaz filmowy w Gaumont British, DPiDŻ 1945, nr 30, s. 3; Kalendarzyk. 19.4.45 – Pokaz filmowy w Gaumont British, DPiDŻ 1945, nr 89, s. 3. 16 Np.: Kalendarzyk. Zaproszenie na pokaz filmowy, DPiDŻ 1944, nr 253, s. 2; Kalendarzyk. 26.4.45 – Pokaz Filmowy w Edynburgu, DPiDŻ 1945, nr 98, s. 3; Pokaz wojennych filmów polskich w Dublinie – 13.5.45, DPiDŻ 1945, nr 120, s. 3. 17 Pokaz filmów polskich – 12.8.45 w Pooles w Edynburgu, DPiDŻ 1945, nr 189, s. 3. 54 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk np. dnia 10 stycznia 1945 r. w Londynie18. Ilustrował on wkład polskiego żołnierza w II wojnę światową, jego wysiłek wojenny i sytuację polityczną Polski. Dzien- nikarze amerykańscy, brytyjscy, francuscy i włoscy obejrzeli filmy Cękalskiego w wersji angielskiej pt. Polski marynarz, film o dziejach II Korpusu, epicki reportaż o zdobyciu Monte Cassino pt. Monte Cassino i Fighting Pilgrims (Walczący Pielgrz- mi)19, o stosunkach polsko-sowieckich oraz film o losach Warszawy w czasie wojny. W rocznicę zwycięskich walk II Korpusu w rejonie Monte Cassino-Piedimonte, w maju 1945 r. Związek Dziennikarzy RP urządził w sali Gaumont British wieczór filmowy, poprzedzony wstępem dra Zygmunta Nowakowskiego20. Pokazano Bitwę o Monte Cassino, Linię Curzona, Kroniki filmowe z walk II Korpusu. Kilka tygodni po cofnięciu uznania przez rząd brytyjski i amerykański Rządo- wi Polskiemu na Uchodźstwie odbył się pokaz zorganizowany przez British League for European Freedom filmów polskich dla Brytyjczyków w The Gaumont British Studio w Londynie – 27 lipca 1945 r. W programie były filmy: Land of my Mo- ther – z komentarzem Ewy Curie oraz koncert Paderewskiego, który wykonał Księ- życową Sonatą Beethovena, następnie film o Zakopanem – City of Snows, film o zdobyciu przez Polaków Monte Cassino oraz Diary of a fighter pilot – osnuty na udziale lotników polskich w Bitwie o Anglię. Pokaz powtórzono 30 lipca. Polacy pro- wadzili przez kilka lat akcję propagandową, przypominającą aliantom polski wkład w wysiłek wojenny. Zygmunt Nagórski jr skomentował przychylne Polakom recenzje z prasy szkockiej –„The Scotsman” (nie podano daty i numeru), które ukazały się po specjalnym pokazie „najlepszego filmu wyprodukowanego z prywatnych środków na emigracji o czynie zbrojnym Polaków przy boku brytyjskiego alianta” pt. Unbroken Faith (Niezłomna wiara) w Edynburgu, w sierpniu 1946 roku21. Wyczytał z nich, że „jest to film bez sosu bohaterstwa i megalomanii. Uzmysławia dysproporcję między poniesioną ofiarą przez Polaków, a uzyskanym wynikiem. Widz rozumiejący sprawę polską, wychodzi z kina, unikając wzroku Polaków”. Nagórski apelował do oficjal- nych polskich czynników, by zajęły się energicznym rozprowadzeniem tego doku- mentu w kinach brytyjskich i amerykańskich, bowiem zjedna on Polakom większe zrozumienie i zyska przyjaciół niż dyplomatyczne zabiegi i propagandowe broszury. Według publicysty, film ten jest znakomitą bronią o prawa Polaków do wolności, „niech przypomina Brytyjczykom, że jesteśmy tu tylko i wyłącznie w drodze do Pol- ski i, że ta droga rozpoczęta 1 września 1939 roku jeszcze nie dobiegła końca”. Pismo donosiło o polskich pokazach propagandowych w różnych krajach, np. w Egipcie, zorganizowanym na rzecz pomocy dla Warszawy, na który zaproszono króla Faruka, miejscową arystokrację, członków korpusu dyplomatycznego oraz generałów – komendantów wojsk amerykańskich, brytyjskich i francuskich22. Pol-

18 Pokaz filmowy o Polsce dla dziennikarzy, DPiDŻ 1945, nr 11, s. 4. 19 Ten film był pokazany później przez Wydział Filmowy MID szerokiej publiczności w kinie Monseigneur w Londynie – zob.: Kalendarzyk. 3.5.45 – Pokaz filmowy w kinie Monseigneur, DPiDŻ 1945, nr 100, s. 3. 20 W rocznicę zwycięskich walk II Korpusu, DPiDŻ 1945, nr 120, s. 2. 21 Z. Nagórski jr., Film o polskim wysiłku zbrojnym, DPiDŻ 1946, nr 180, s. 3. 22 Film o zdobyciu Cassino. Kair, DPiDŻ 1944, nr 265, s. 3. Film na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”... 55 skie filmy wojenne, tzw. „newsreel” dostarczane przez Polskie Centrum Informacji w Stanach Zjednoczonych wytwórni Universal, Paramount News, Pathe News, MGM – obsługujących ponad 600 kin amerykańskich, cieszyły się powodzeniem23. Seanse filmowe polskich krótkometrażowych filmów wyprodukowanych w Wielkiej Bryta- nii odbywały się również we Francji24. Polska ambasada w Brukseli po raz pierwszy zorganizowała 19 stycznia 1945 r. seans dla przedstawicieli korpusu dyplomatycz- nego, posłów, senatorów, wyższych rangą wojskowych alianckich, profesorów wyż- szych uczelni i dziennikarzy obrazujący polski wysiłek wojenny 25. Korespondenci DPiDŻ również po zakończeniu II wojny światowej donosili o recepcji polskich filmów za oceanem26. Czytelników informowano o sytuacji kinematografii w Kraju27. W styczniu 1946 r. do Sztokholmu przybyli jako delegaci rządu warszawskiego minister przemysłu – inż. Kazimierz Moszkowski, dyrektor wydziału zagranicznego zetatyzowanego Towarzy- stwa Filmowego Jerzy Toeplitz oraz dyrektor techniczny Eugeniusz Bartłomiejczyk, by podjąć rokowania w sprawie importu szwedzkich filmów oraz szwedzkich ma- teriałów technicznych do produkcji filmowej. Polska zamierzała płacić Szwedom udziałem w zyskach z polskich filmów wyprodukowanych przy szwedzkiej pomocy technicznej oraz zatrudnić szwedzkich specjalistów z dziedziny techniki filmowej w Kraju, bo cały polski przemysł filmowy i studia były doszczętnie zniszczone przez wojnę. Z 1200 kinematografów sprzed wojny przetrwało 250. W wyniku tej wizy- ty do Łodzi – bo tam ocalało jedyne w Polsce atelier – pojechał jako doradca przy montowaniu wytwórni filmowej, specjalista od filmów dźwiękowych inż. Runsten28. Podano też informację, że ma być odbudowane studio filmowe w Warszawie, napisa- no o planach uruchomienia uczelni filmowej w Łodzi, którą otwarto w 1949 r.29 Inne doniesienia z Polski mówiły o niechęci rodaków do oglądania filmów sowieckich i „demokracji ludowych” – niemieckich, węgierskich i czeskich, o fiasku festiwali filmów radzieckich, na które spędzano przymusowo młodzież i dzieci ze szkół, za to o pełnych salach na projekcjach filmów amerykańskich, odbywających się głównie na prowincji30. W dużych miastach Polski czasami dostępne były filmy francuskie i włoskie31. Dziennik zachęcał do odwiedzenia wystawy zorganizowanej w Londynie latem 1946 r. pt. Fifty Years of Films (50-lecie filmu), gdzie można było zapoznać się z po- 23 Sukces polskich filmów wojennych w USA, DPiDŻ 1944, nr 268, s. 3; Polski „Newsreel” na ekranach USA, DPiDŻ 1945, nr 10, s. 4. 24 Filmy o Polsce we Francji. Paryż, DPiDŻ 1945, nr 8, s. 4. 25 Pokaz filmów polskich w Brukseli, DPiDŻ 1945, nr 17, s. 3. 26 Np.: W. Solski, Listy z Ameryki. Wymowa filmu o Warszawie, DPiDŻ 1946, nr 5, s. 1. 27 Rokowania filmowe. Sztokholm, DPiDŻ 1946, nr 8, s. 4. 28 Z filmu, DPiDŻ 1946, nr 93, s. 3. 29 Uczelnie filmowe i fotograficzne w Łodzi, DPiDŻ 1948, nr 305, s. 2. 30 Tłumy na filmach amerykańskich. Pustki w salach kinowych, gdy wyświetlają filmy komunistyczne, DPiDŻ 1954, nr 45, s. 4. 31 (G.P.), Kina w Polsce, DPiDŻ 1954, nr 53, s. 2. 56 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk czątkami kina od filmu braci Lumière po osiągnięcia techniczne kina współczesnego, kostiumami, dekoracjami, filmami niemymi, rysunkowymi, dźwiękowymi, informa- cyjnymi, dokumentalnymi i naukowymi32. Spectator, długoletni przedwojenny współpracownik „Kina” i „Filmu”, corocznie wysyłany do Wenecji na festiwale filmowe, od 1939 r. w mundurze polskiego żoł- nierza, po wojnie zamieszczał w DPiDŻ regularnie recenzje bieżących programów londyńskich kin, był też stałym korespondentem filmowym wielu fachowych pism francuskich, belgijskich i angielskich. Redakcja gazety traktowała recenzje filmowe jako udogodnienie dla czytelników, nawet tych rozsianych początkowo po obozach i hostelach33. Tłumaczono, że recenzje są przydatne, bo większość filmów wyświe- tlanych w stolicy rozchodzi się na prowincję przeciętnie w ciągu 4–6 tygodni po lon- dyńskiej premierze i dociera do najdalszych zakątków Anglii i Szkocji. Ze wzglę- du na ograniczoną ilość miejsca, recenzje miały sygnalizować czytelnikom przede wszystkim filmy „naprawdę godne obejrzenia, następnie filmy mogące zainteresować kinomanów, wreszcie obrazy, których krytyka będzie ostrzeżeniem, a nie rekomen- dacją”34. Spectator zachwycał się niektórymi produkcjami amerykańskimi, jak np. komediami muzycznymi z Fredem Astairem i Ginger Rogers35, filmami angielskimi z życia Londynu epoki wiktoriańskiej36, filmami psychologicznymi37 oraz poświęco- nymi ostatniej wojnie, gdzie bohaterami byli piloci, żołnierze, uczeni i ich odkrycia naukowe38, produkcjami Disneya dla dzieci39. Bezlitośnie krytykował natomiast na- iwny sentymentalizm40, bezwartościowe kryminały41. Odnotowano „wojnę filmową”, jaką wypowiedział rząd JKM filmom amerykań- skim, wprowadzając 7 sierpnia 1947 r. wysokie cło na filmy sprowadzane ze Sta- nów Zjednoczonych42. Oznaczało to, że od każdego dolara, który zarobią producen- ci amerykańscy za wyświetlanie swoich filmów w kinach na Wyspach Brytyjskich, angielski urząd fiskalny zabierze im 75 centów. Anonimowy komentator gazety uważał, że dzięki temu będzie można oglądać więcej filmów francuskich, włoskich i brytyjskich.

32 Wystawy londyńskie – 50-lecie filmu, DPiDŻ 1946, nr 193, s. 3. 33 Spectator, Recenzent filmowy wyjaśnia, DPiDŻ 1946, nr 288, s. 3. 34 Ibidem. 35 Z filmu. Spectator –„Błękitne niebiosa”, DPiDŻ 1946, nr 238, s. 3. 36 Z filmu. Spectator – „Carnival”, DPiDŻ 1946, nr 257, s. 3. 37 Z filmu. Spectator – „This man is mine”, DPiDŻ 1946, nr 258, s. 3; idem, „The Oktlaw”, DPiDŻ 1946, nr 291, s. 3; „Day of Wrath”, DPiDŻ 1946, nr 307, s. 3. 38 Z filmu. Spectator – „A Mother of Life and Death”, DPiDŻ 1946, nr 266, s. 3; idem, „School of Secrets”, DPiDŻ 1946, nr 272, s. 3; „La cage aux Rossignols”, DPiDŻ 1947, nr 2, s. 3; „Great Expetations”, DPiDŻ 1947, nr 11, s. 3; „Walka o ciężką wodę”, DPiDŻ 1947, nr 106, s. 3. 39 Z filmu. Spectator – „Song of the South”, DPiDŻ 1947, nr 21, s. 3. 40 Z filmu. Spectator – „Till the End of Time”, DPiDŻ 1946, nr 261, s. 3. 41 Z filmu. Spectator – „The Strange Woman:, DPiDŻ 1946, nr 267, s. 3. 42 Gdy zabraknie filmów amerykańskich, DPiDŻ 1947, nr 190, s. 4. Film na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”... 57

Proponowano czytelnikom zainteresowanie się inicjatywą pastora anglikańskie- go, który w swoim kościele św. Jana z Welling wprowadził od października 1947 r. pokazy filmów popularnonaukowych43. Śledzono sukcesy polskich filmów, jak np. krótkometrażowego, nakręconego w Kraju przez Jerzego Bossaka i Wacława Kaź- mierczaka44 pt. Powódź w Polsce, który zdobył pierwszą nagrodę w Cannes w 1947 roku45. Zapoznawano czytelników z nowinkami technicznymi w produkcji filmowej, np. z filmem trójwymiarowym46, cineramą, cinemascopem, vistavisionem, suppera- scopem47, podawano zwycięzców plebiscytów na najlepszego brytyjskiego artystę filmowego48. Omawiano adaptacje filmowe dzieł literatury światowej. Jerzy Pietrkie- wicz szczególnie wysoko ocenił filmową wersję Hamleta, kreowaną i reżyserowana przez aktora Laurence’a Oliviera, która wymagała od widza aktywności i intelektu- alnego wysiłku, bo było to „dwie i pół godziny poezji duchowej, wzrokowej i słu- chowej”49. W 50. rocznicę śmierci Julesa Verne’a analizowano wierność adaptacji filmowej 20 000 mil podmorskiej żeglugi wobec pierwowzoru literackiego50. Dyskutowano o roli pedagogicznej filmu w szkole i możliwościach jego wyko- rzystania w procesie edukacji51, odnotowano 50. rocznicę powstania filmu rysunko- wego oraz sukcesy Walta Disneya52. Duże poruszenie w świecie wywołał w 1948 r. antykomunistyczny film pt. Że- lazna kurtyna, nakręcony w Stanach Zjednoczonych, oparty na głośniej aferze szpie- gowskiej w Kanadzie, zakończonej odwołaniem ambasadora rosyjskiego. Gazeta omówiła jego nowojorską premierę na pierwszej stronie53. Komuniści robili wszyst- ko, by nie dopuścić do powstania tego filmu, opartego na pamiętnikach Igora Guzien- ki, urzędnika szyfrowego ambasady rosyjskiej w Ottawie, który wyjawił tajemnice organizacji szpiegowskiej w Kanadzie i ogłosił swe rewelacje drukiem. Ukrywający się Guzienko, pomimo pogróżek Rosjan, był doradcą przy kręceniu filmu. Agenci sowieccy grozili również dyrektorom Studia Filmowego Twentieth Century-Fox, pró- bując wywrzeć nacisk, by zaniechali tej produkcji. Gdy to nie pomogło, komuniści sabotowali plan filmowy: ich samochody przejeżdżały przed kamerami kręcącymi poszczególne sceny, zbierali się tłumnie i głośno krzyczeli podczas zdejmowania

43 Kino w kościele, DPiDŻ 1947, nr 227, s. 3. 44 S. Janicki, Film polski od A do Z, wyd. 3 rozsz., Warszawa 1977, s. 16; zob. też: B. i L. Armatysowie, W. Stradomski, Historia filmu polskiego, tom 2, Warszawa 1988, s. 37. 45 Polski film nagrodzony na Festiwalu Filmowym w Cannes, DPiDŻ 1947, nr 237, s. 3. 46 W.S., Film trójwymiarowy, DPiDŻ 1948, nr 32, s. 2. 47 Bas., Wśród nowych i starych filmów, DPiDŻ 1954, nr 297, s. 3. 48 Np.: Najlepsi brytyjscy artyści filmowi, DPiDŻ 1948, nr 88, s. 3. 49 J. Pietrkiewicz, „Hamlet” na ekranie, DPiDŻ 1948, nr 109, s. 2; Bas., Wśród nowych i starych filmów, DPiDŻ 1954, nr 297, s. 3. 50 Fantazja Verne’a na filmie. 20 000 mil pod morzem, DPiDŻ 1955, nr 149, s. 3. 51 Rola pedagogiczna filmu, DPiDŻ 1955, nr 43, s. 3. 52 50-lecie filmu rysunkowego, DPiDŻ 1958, nr 144, s. 3. 53 Mimo gwałtownych protestów komunistycznych i sabotażu premiera filmu „Żelazna kurtyna” w Nowym Jorku 13.5.48 r., DPiDŻ 1948, nr 115, s. 1. 58 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk scen, by popsuć dźwięk. Dotarli nawet do parlamentu w Ottawie, gdzie protestowali, rozpętali akcję propagandową w komunistycznej prasie oraz organizacjach. Nowo- jorska premiera dała okazję do nowych demonstracji. Przed kinem odbyły się pikiety komunistów, równolegle z pikietą Katolickiego Związku Weteranów; doszło do bój- ki, której kres położyła policja. Tadeusz Wittlin w swoim felietonie podzielił się spostrzeżeniami z seansów filmowych w kinach londyńskich, z których wynikało, że „Ludzie oglądający film należą do wyjątków. Nikomu z publiczności nie zależy na programie, a jedynie na cichym, ustronnym miejscu, gdzie można wykonać wiele różnorodnych przyjem- nych i pożytecznych zajęć z dala od wielkomiejskiego huku i gwaru, nie zwracając na siebie uwagi”54 – czyli: spać, palić papierosy, rozwiązywać krzyżówki, siedzieć w miłosnym uścisku. Od roku 1949 problematyka filmowa w piśmie skupiała się głównie na akcentach polskich w filmie światowym, filmach wyprodukowanych na emigracji i w Kraju – pokazywanych w wolnym świecie, polskich aktorach angażowanych do obcych pro- dukcji, adaptacjach polskich powieści, festiwalach filmowych, reżyserach, rozlicze- niach aktorów i reżyserów za kolaborację z Niemcami w czasie II wojny światowej, nowej produkcji filmowej w Kraju, chociaż nadal informowano, jakie filmy produkcji światowej należy obejrzeć, zdawano relacje z Międzynarodowego Festiwalu Filmo- wego z Cannes, z Londynu, z Wenecji, podglądano życie gwiazd55 itp. Wydarzeniem dla polskiego wychodźstwa wojennego był film Zakazane piosen- ki, wyreżyserowany przez Leonarda Buczkowskiego, zrealizowany w 1947 r., poka- zany dwa lata później w Londynie w Gaumont British56. Chwalono klimat filmu, mu- zykę i grę aktorów, „przykrym zgrzytem” tendencyjno-propagandowym dla Polaków były sceny początkowe i na zakończenie, gdy w obozie w Pruszkowie, po upadku powstania warszawskiego, „określa się sowieckie działa na Pradze jako »nasze«”. Jednak już kolejny pokaz tego filmu zorganizowany przez bierutowców w Londynie latem 1949 r. wywołał publiczną awanturę w kinie Princes Hall57. Przyszło na niego około 400 Polaków, lecz „tylko po to, by Donnerowi zorganizować «kocią muzykę» w momencie, gdy na ekranie ukazywały się zdjęcia krasnoarmiejców”. Pokaz filmu o odbudowie Warszawy pt. Five Boys from Barska Street (Piątka z ulicy Barskiej, reż. Aleksander Ford; 1954 r.) odbył się w Londynie w kinie Paris-Pullman w stycz- niu 1956 r. Recenzent napisał o nim: „Ostry obraz. Bije z niego wiara i radość, że

54 T. Wittlin, Kino, DPiDŻ 1948, nr 157, s. 2. 55 Np.: Ślub Rity Hayworth z Ali Khanem, DPiDŻ 1949, nr 126, s. 1, 4; Ingrid Bergman rzuca film, DPiDŻ 1949, nr 186, s. 1; Sławna gwiazda filmowa – Ingrid Bergman chroni się w Góry Sabińskie, DPiDŻ 1950, nr 2, s. 4; Ingrid Bergman na zawsze rzuciła ekran, DPiDŻ 1950, nr 25, s. 1; Sprawy filmowe. Greta Garbo nadal króluje w filmie, DPiDŻ 1955, nr 172, s. 3; (st.b.), Na srebrnym ekranie. Uroda i talent – M. Mon- roe, DPiDŻ 1956, nr 185, s. 3; Na srebrnym ekranie. (st.b.), Marilyn Monroe, DPiDŻ 1956, nr 267, s. 3; Skrzywdzona Marylin, DPiDŻ 1959, nr 70 [nr 8 TP], s. 15; S. Baliński, Legenda Grety Garbo, DPiDŻ 1966, nr 61 [nr 11 TP], s. 7; idem, Greta Garbo, DPiDŻ 1970, nr 260 [nr 44 TP], s. 6–7; Pola Negri, DPiDŻ 1977, nr 211, s. 3; Hestia, Marilyn Monroe, DPiDŻ 1985, nr 279 [nr 47 TP], s. 12. 56 (ad.), Polski film w Londynie – „Zakazane piosenki”, DPiDŻ 1949, nr 19, s. 3. 57 Bywalec, Podsłuchane, DPiDŻ 1949, nr 173, s. 4. Film na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”... 59 minie kiedyś zmora obcego najazdu i nasłanych z Moskwy rządów, a nad miastem, które stawia opór widać heroizm walki i heroizm pracy, że będzie wolne...”58. Ten sam film wyświetlony w listopadzie 1956 r. w Buenos Aires w kinie Comeria był pretekstem do wszczęcia zamieszek przez widzów w związku z wydarzeniami na Wę- grzech i w Suezie, walkami w Egipcie59. Jak donosił korespondent gazety, na seansie obecny był ambasador warszawski, Mieczysław Włodarek. Antykomunistyczni de- monstranci protestowali przeciwko filmowi, jako propagandzie sowieckiej. Pierwszą falę demonstrantów opanowano, wyrzucając z kina, druga – arabska – wykrzykiwała antysemickie hasła. Wybrali polski film, bo Żydzi stanowili większość publiczności. Tłum rzucał owocami granatu, pomidorami i bananami. Policja interweniowała trzy razy, w końcu kino zamknięto. Polscy aktorzy ze względu na problemy językowe, obcy akcent mogli w zachod- nich filmach grać role cudzoziemców. Wytwórnia Pilgrims zaangażowała Konrada Toma (rola włoskiego dyplomaty) i Ludwika Lawińskiego (rola oficera niemieckie- go) do filmu pt. Private Angelo, w reżyserii Petera Oustinoffa60. Akcja filmu rozgry- wała się w czasie II wojny światowej we Włoszech i w Anglii. Gwidon Borucki zagrał w filmowej farsie pt. Hotel Sahara rolę włoskiego kapitana61. Zbigniew Blichewicz, Zygmunt Rewkowski, Artur Butcher, Gwidon Borucki, Ludwik Lawiński, Witold Si- korski, Bohdan Doliński dostali angaże w filmie brytyjskim o prawdziwej historii jeńców z zamku Colditz zamienionego przez Niemców w więzienie, pt. The Colditz Story62. Recenzent wyraził opinię, że „może im tak dobrze te role [polskich oficerów] leżą, że przeszli obozy niemieckie albo łagry sowieckie”. Zygmunt Nowakowski film ocenił jako „taki sobie”, zarzucał producentom, że rozumiał wszystkich aktorów ob- cokrajowców, „Anglików ni w ząb”, dodając że w Wielkiej Brytanii tylko członkowie rodziny królewskiej mówią wyraźnie, reszta bełkoce63. Powojenna tułaczka osieroconych dzieci polskich była tematem szwajcarsko-an- gielskiego filmu pt. The Village. Zagrało w nim dwóch polskich aktorów: Wojciech Wojtecki i Gwidon Borucki oraz kilkoro polskich dzieci64. Film reżyserowany przez Leopolda Lindtberga oparto na autentycznych zdarzeniach. Po wojnie w kantonie Ap- penzell zorganizowano sierociniec dla dzieci wojny z różnych krajów, gdzie były od siódmego roku życia zgrupowane według narodowości. Uczono je języków ojczy- stych pod kierunkiem własnych nauczycieli. Najliczniejszą grupę stanowiły polskie dzieci, przybyłe do Szwajcarii głównie z Niemiec. W 1946 r. dzieci polskie zbunto- wały się przeciwko przyjmowaniu do sierocińca dzieci niemieckich, bo miały świeżo

58 Wit., Film o odbudowie Warszawy. Chłopcy z Barskiej, DPiDŻ 1956, nr 22, s. 3. 59 Z.B. , Awantury na filmie polskim. Buenos Aires, DPiDŻ 1956, nr 270, s. 2. 60 Bywalec, Podsłuchane, DPiDŻ 1949, nr 21, s. 4. 61 K.Z., „Hotel Sahara”, DPiDŻ 1951, nr 168, s. 3. 62 K.D., Prawdziwa historia jeńców z Colditz. Sukcesy polskich aktorów w nowym filmie brytyjskim, DPiDŻ 1954, nr 162, s. 3. 63 Z. Nowakowski, Siódemka z Colditz, DPiDŻ 1955, nr 30, s. 2. 64 Z filmu. (zkn), Dzieci polskie na ekranie, DPiDŻ 1955, nr 221, s. 3. 60 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk w pamięci zbrodnie nazistów. Reżim warszawski postanowił ściągnąć polskie dzieci do Kraju, chociaż one sprzeciwiały się temu. Szwajcarzy chętnie zgodzili się na od- danie ich misji warszawskiej. W Wielkiej Brytanii film został ocenzurowany, wycięto wszystkie sceny, które ukazywały system totalitarny w Polsce, jak również przymu- sowe wysłanie do Polski dzieci, „które nie chciały zostać komsomolcami, sowieckimi janczarami”65. W lipcu 1958 r. miała miejsce w Londynie w kinie Carlton premiera brytyjskie- go filmu pt. Battle of the V1, w reżyserii George’a Manarda, w którym zatrudniono 23 polskich aktorów i statystów66. Film opowiadający o operacji „Whitehorn”, roli jaką odegrała AK najpierw w wykryciu przedmiotu tajnych niemieckich doświadczeń w Peeneműnde, a następnie w zdobyciu planów V1 i V2 oraz w zorganizowaniu ich transportu do Londynu, został nakręcony na podstawie powieści angielskiego autora (znanego czytelnikom DPiDŻ z wielu powieści drukowanych w odcinkach na łamach pisma) Bernarda Newmana pt. The Saved London. Brytyjscy krytycy bardzo nisko ocenili ten film, uważając, że hołd polskiemu ruchowi podziemnemu został oddany w sposób prymitywny i nieartystyczny67. Gazeta przytoczyła opinie kilku z nich68. Fred Majdalany z „Daily Mail” napisał, że film jest przykładem „jak doskonały te- mat może być zepsuty przez zły skrypt, [...] niedołężną charakteryzację, złe cięcie filmu, niedołężne dialogi”. Publicysta z „News Chronicle” uznał, że „fakty przybrano w trywialne piórka romantycznej fantazji. Nikt z nas, którzy przeżyli nalot latających bomb nie wiedział, jak wiele zawdzięczamy tak drogo okupionymi informacjami, do- starczonymi przez polskich robotników przymusowych”. „Evening Standard” i „Sun- day Dispatch” zarzucały słabą, nieprzekonującą, fatalną grę aktorów. C.A. Lejeune z „Observera” wyraził opinię, że film „robi wrażenie małego i prostackiego obrazu, nie pozbawionego pewnej dozy sadyzmu”. Poparł ją krytyk z „Daily Express”, dodał jednak, że ekranizacja ta „jest godna próba okazania wdzięczności Polakom za to, co uczynili”. Polscy widzowie ze względu na temat, film przyjęli przychylnie. „Natu- ralność polskich aktorów grających małe role, tym bardziej podkreślała sztywność i słabą grę gwiazd brytyjskich” – Michael Rennie i Davida Knighta. Największa wytwórnia filmowa w Stanach Zjednoczonych, Metro Goldwyn Meyers w czerwcu 1949 r. miała zacząć kręcenie we Włoszech filmu według powieści H. Sienkiewicza Quo Vadis69. Rok później trwały jeszcze negocjacje w sprawie wyboru

65 Ibidem. 66 Premiera filmu o Polakach, którzy ocalili Londyn, DPiDŻ 1958, nr 163, s. 3. Aktorzy grający w filmie: Danuta Carrel, Nina Oleńska, Beata Ostrowska, S. Zięciakiewicz, S. Mikuła, M. Malicz, C. Grocholski, S. Belski, F. Karpowicz, Witold Sikorski, J. Bzowski, W. Wojtecki, E. Wojtczak, S. Ruszała, M. Kiersnow- ski, I. Taborski, S. Szpiganowicz, B. Urbanowicz, B. Doliński, Z. Zimand, R. Kiersnowski, F. Stawiński. 67 SHP, Hołd dla polskiego ruchu podziemnego oddany w sposób prymitywny i nieartystyczny, DPiDŻ 1958, nr 174, s. 3. 68 Gazeta przytaczając opinie brytyjskich krytyków nie podała w żadnym przypadku daty i numeru wydania danego pisma. 69 Bywalec, Podsłuchane, DPiDŻ 1949, nr 35, s. 4. Film na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”... 61 aktorki do roli głównej i jej gaży, najpoważniejszą kandydatką była Liz Taylor70. Ostatecznie Ligię zagrała Debora Kerr. Bywalec przy okazji przypomniał, że amery- kańscy wydawcy zarobili majątek na ukradzionej Sienkiewiczowi powieści, wydając piracko Quo Vadis i że wystosowany do nich apel pisarza, by przeznaczyli jakąś kwo- tę na polskie cele społeczne, pozostał bez odpowiedzi71. Gazeta informowała rów- nież o gigantycznych ubezpieczeniach aktorów grających przy realizacji Quo Vadis72. W 1952 r. opisano w piśmie rokowania amerykańskiej firmy MGM ze spadkobier- cami Sienkiewicza, kulisy planu filmowego przy realizacji Quo Vadis, premiery w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Wielkiej Brytanii, losy przekładu powieści za oceanem, przeróbki sceniczne73. Karol Zbyszewski zachęcał do obejrzenia najnow- szej ekranizacji, pomimo „odchyleń od Sienkiewicza”74. Gazeta poinformowała, że Anglia zamierza nabyć prawo do sfilmowania Znacho- ra Tadeusza Dołęgi-Mostowicza75. Jako film amerykańsko-brytyjski miała się ukazać ekranizacja powieści Marii Kuncewiczowej pt. Tristan 194676. Sprzeciw recenzentów dziennika wzbudziły niektóre filmy zagraniczne. Film produkcji włoskiej, w reżyserii Roberto Rosseliniego Germany Year Zero (Niemcy w roku zero) – niosący przesłanie, że Niemcy też są ludźmi. Wacław Alfred Zbyszew- ski (W.A.Z.) uważał, że na takie filmy należy jeszcze poczekać, bo jest zbyt wcześnie, by żądać od wszystkich poszkodowanych przez Niemców przebaczenia77. Recenzen- towi nie podobał się też „najbardziej ponury antyduński melodramat” Ditte – Child of Man78. Skrajną irytację wywołał angielski film Arthura Ranka pt. The lost People. Publicysta wyraził opinię, że jest to najgorszy film, jaki widział w życiu, „trzeba go zobaczyć, by uwierzyć, że zrobienie tak strasznej szmiry jest w ogóle możliwe”79. Re- żyser chciał wzbudzić litość widza dla dipisów w Niemczech, których losy są treścią filmu. Wstrętny, według recenzenta, film obraził wszystkich: Polaków (to faszyści nienawidzący Rosjan i Żydów, na polskim ślubie śpiewają kolędę Lulajże Jezuniu), Francuzów, komunistów, antykomunistów, Żydów, katolików, Anglików („przedsta- wionych jako nadętych głupków”). Dodać należy, że film ten spotkał się z surową krytyką pism brytyjskich. „Observer” np. (nie podano numeru i daty) zamieścił list protestacyjny dziennikarza polskiego (nie wymieniono go z nazwiska). Publicysta krytykował wiele filmów angielskich, amerykańskich, włoskich i francuskich80.

70 Bywalec, Podsłuchane, DPiDŻ 1950, nr 59, s. 4. 71 Bywalec, Podsłuchane, DPiDŻ 1950, nr 102, s. 4. 72 Ligia i Winicjusz zostali ubezpieczeni, DPiDŻ 1950, nr 123, s. 1. 73 „Quo Vadis” – film imponujących liczb. Amerykański humbug czy arcydzieło?, DPiDŻ 1952, nr 5, s. 3. 74 K. Zbyszewski, Nie taki czarny „Quo Vadis”, jak go malują, DPiDŻ 1952, nr 35, s. 3. 75 Czy „Znachor” będzie sfilmowany w Anglii?, DPiDŻ 1949, nr 37, s. 2. 76 Powieść Kuncewiczowej jako film, DPiDŻ 1978, nr 246, s. 3. 77 W.A.Z., Film o Berlinie, DPiDŻ 1949, nr 99, s. 3. 78 W.A.Z., Film duński, DPiDŻ 1949, nr 120, s. 3. 79 Nowe filmy. W.A.Z., Ohyda, DPiDŻ 1949, nr 205, s. 3. 80 Nowe filmy. W.A.Z., Tylko dla Anglików, DPiDŻ 1949, nr 228, s. 3 62 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk

W rubryce Nowe filmy W.A.Z. regularnie zachęcał do oglądania filmów, zapew- niając czytelników, że widzowie nie będą żałowali wydanych „paru szylingów”81. Uwagi o filmach zamieszczali Marek Święcicki (m. św.), (ad.) i (A. Bz.)82. Pokazy filmów zrealizowanych w Polsce Ludowej organizowane przez bieru- towe Towarzystwo Społeczno-Kulturalne w Londynie zawsze wywoływały ostrą krytykę recenzentów pisma. Za „nieudolny reżysersko, z amatorską grą aktorów, na- iwny fabularnie, bijący wszelkie rekordy nieumiejętności filmowej, premierę grozy, fałszowanie historii”, starający się utrwalić w pamięci widza fałszywy obraz Polski Walczącej przeciw niemieckiemu okupantowi uznano film pt. Stalowe serca83. Pu- blicystę drażniło to, że widzowie mogli dojść do przekonania, iż AK była mitem, a opór i walka mieszkańców Warszawy i samo powstanie aktem spontanicznym i przypadkowym jednostek oraz odosobnionych grup, wśród których zajmowała czołowe miejsce. Jak w Zakazanych piosenkach wojnę prowadzi tylko Rosja. Projekcję Stalowych serc poprzedzał folklorystyczny film krótkometrażowy pt. Wieczór wigilijny, osnuty wokół tradycji Świąt Bożego Narodzenia wśród góra- li beskidzkich. Recenzent nie krył oburzenia, że „zacierając granicę między religią i zabobonem, Wieczór wigilijny staje się [...] próbą antyreligijnej propagandy. Dowia- dujemy się z niego, że górale święcą Boże Narodzenie jednocześnie jako pogański dzień zaduszek”84. Bywalec informował czytelników, że imprezy bierutowego Towarzystwa Kul- turalno-Społecznego coraz częściej na terenie Wielkiej Brytanii kończą się fiaskiem, dzięki akcji ostrzegawczej czynników niepodległościowych, wzywających do boj- kotowania pokazów filmowych, które są propagandą sowiecką, za które płaci polski obywatel w Kraju85. Przytoczył fragment ulotki Stowarzyszenia Polskich Kombatan- tów, w której czytamy: „Nie idź na lep płatnych agentów Bieruta rozsiewających pro- pagandę rosyjską kosztem Twoich rodaków w Kraju”. Ulotka rozeszła się w Leicester i przyczyniła się znacznie do niepowodzenia PRL-owskiej imprezy. Na pokaz we wrześniu 1949 r. przybyło zaledwie 80 osób, podczas projekcji był hałas, wiele osób opuściło salę. Tadeusz Horko zachowując czujność, śledził poczynania komunistów, którzy widząc, że nie udaje im się pod własnym szyldem prowadzić propagandy za pomocą filmów w hostelach polskich, podstępnie oddali filmy reżimowe do wyświe- tlania angielskim przedsiębiorstwom kinoteatrów objazdowych86. Kolejne doniesie-

81 Np.: Nowe filmy. W.A.Z., Samolotem do Sydney, DPiDŻ 1949, nr 126, s. 3; w tej samej rubryce, idem, Spokojna drzemka, DPiDŻ 1949, nr 129, s. 3; Monte Carlo w Londynie, DPiDŻ 1949, nr 134, s. 3; Fika- jąca księżna, DPiDŻ 1949, nr 186, s. 3; Katastrofa kolejowa, DPiDŻ 1949, nr 199, s. 3; Starość to radość, DPiDŻ 1949, nr 210, s. 3; Koszmar bogactwa, DPiDŻ 1949, nr 223, s. 3; Dramat pustyni, DPiDŻ 1949, nr 230, s. 3. 82 Nowe filmy. (m.św.), Jak odkryto Amerykę?, (ad.), Obfitość whisky, DPiDŻ 1949, nr 143, s. 3; (A.Bz.), Czarny baranek i szlachetni farmerzy, DPiDŻ 1949, nr 228, s. 3. 83 (s.j.), „Stalowe serca”, DPiDŻ 1949, nr 157, s. 3. 84 Ibidem. 85 Bywalec, Podsłuchane, DPiDŻ 1949, nr 227, s. 4. 86 Bywalec, Podsłuchane, DPiDŻ 1950, nr 179, s. 4. Film na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”... 63 nie, tym razem z Wolverhampton, spod kina Carlton mówiło o sprawnej akcji prote- stacyjnej Polaków, gdzie wcześniej rozprowadzono wśród rodaków ulotki z pytaniem „Gdzie nie będzie ani jednego Polaka 30 lipca 1950 roku?”87. Około 150 Polaków zjawiło się, ale nie na seans filmowy „bojówek kulturalnych bierutowców”, lecz by wyrazić swój protest przeciwko obecności agentów warszawskich. Film obejrzało 12 mężczyzn chronionych przez policję. Doszło do bójek z wychodzącymi z kina. Horko przytoczył sprawozdanie z tej awantury z miejscowej gazety „Express and Star” z dn. 31 lipca 1950 r. oraz list Polaka, byłego kaprala lotnictwa, w którym czytamy:

Ci ludzie mają dość pieniędzy na uprawianie tutaj propagandy, ponieważ nasze rodziny w Kraju pracują na nich za darmo. Wielu z nas zobaczyłoby chętnie ten film ponieważ jest to film polski i występują w nim polscy aktorzy. Ale nie chcemy się zhańbić jakimkolwiek kontaktem z organizatorami imprezy. Nie chodząc na ich imprezy, pokazujemy im naszą pogardę. Nawet godziny wyświetlania filmu wybrano w ten sposób, by móc zachęcić zwo- lenników komunizmu, gdy większość Polaków znajduje się w kościele88.

Komuniści z Polski niezrażeni niepowodzeniami dalej prowadzili akcję propa- gandową, próbując spenetrować wychodźcze środowiska. Horko na łamach pisma apelował do Polaków w Manchesterze, by również dali przykład postawy obywatel- skiej i zbojkotowali 20 sierpnia 1950 r. pokaz bierutowców w kinie Shakespeare89. Przestrzegał, że:

wielu jednak przybędzie, by sprawdzić, czy nie znalazł się jakiś amator bierutowej darmo- chy, któremu się zdaje, że idzie na niewinny film, a nie rozumie, że samą swą obecnością popiera piątą kolumnę i szkodzi dobremu imieniu Polaka w tym kraju. Mam nadzieję, że SPK i inne organizacje polskie w Manchester rozpoczęły już akcję uświadamiania miej- scowych Polaków o niebezpieczeństwie tego rodzaju imprez90.

Horko tropił bierutowców w Nottingham w kinie Victoria, w Sheffield w kinie Vickers. Scenariusz zachowań Polaków wszędzie był taki sam – bojkot91. Kolejny po- kaz w Manchesterze w kinie Royal nie odbył się, bo nie miał kto wyświetlić filmu. Horko z ulgą zauważył w październiku 1950 r., że kulturalni bierutowcy z branży filmowej napotykają na coraz większe trudności w organizowaniu swych imprez pro- pagandowych pod pretekstem filmowych pokazów92. Właściciele kin coraz częściej odmawiali im sal – w Chester, Holton, Bradford – zdając sobie sprawę z politycznych celów wyświetlania tych filmów, tym bardziej, że w Ameryce zaostrzono represje wo- bec komunistów93. Całkowite fiasko imprezy reżimowe poniosły również w Cardiff,

87 Bywalec, Podsłuchane, DPiDŻ 1950, nr 183, s. 4. 88 Ibidem. 89 Bywalec, Podsłuchane, DPiDŻ 1950, nr 197, s. 4. 90 Ibidem. 91 Bywalec, Podsłuchane – Gdzie nie ma żadnego Polaka?, DPiDŻ 1950, nr 227, s. 4. 92 Bywalec, Podsłuchane, DPiDŻ 1950, nr 234, s. 4. 93 Filmowcy przeciw komunistom w USA, DPiDŻ 1950, nr 201, s. 1. 64 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk

Blackpool94. Do bojkotu filmów komunistycznych przyłączyli się Łotysze w Brad- ford, którzy zignorowali zaproszenia sowieckiej ambasady na pokazy filmowe95. Opisano w dzienniku toczący się w Warszawie proces reżysera Franciszka Peter- sile’a za działalność antypolską w czasie II wojny światowej, kiedy w r. 1940 zgłosił się dobrowolnie do Niemców i został zatrudniony w Towarzystwie Filmowo-Pro- pagandowym utworzonym przez władze okupacyjne w celu osłabienia oporu spo- łeczeństwa polskiego96. Wyprodukował kilka krótkometrażówek: Lepsze jutro, Ty- fus i Żydzi, Imieniny pradziadka. Zaangażował do nich kilku aktorów: J. Węgrzyna, K. Pawłowskiego, Zarembinę i Relidzyńską. Świadkowie zeznali przed sądem, że nie było żadnego przymusu do brania udziału w tych filmach. Petersile, pomimo że Niemcy wysłali go do Oświęcimia, został skazany w Polsce na 5 lat więzienia. Odnotowano trudności w zorganizowaniu pokazu w The Gaumont British przez Anglo-Polish Catholic Association w Londynie krótkometrażowego filmu There was a Land... (Był kiedyś kraj...), ukazującego w syntetycznym skrócie rolę Polski, przed- murza chrześcijaństwa na Wschodzie Europy97. W filmie, na tle polskich krajobra- zów, widać pracującą ludność, najazd hitlerowski, a kardynał Griffin przemawia do katolików brytyjskich i wolnego świata, podkreślając krwawe i długotrwałe ofiary Polaków w obronie świata chrześcijańskiego, zagrożonego przez totalitarne barba- rzyństwa – niemieckie i sowieckie. Kardynał podkreślił, że mocarstwa zachodnie mają wobec Polski dług do spłacenia i powinny otoczyć opieką uchodźców polskich. Trudno się dziwić, że komuniści nie chcieli dopuścić do projekcji tego filmu. Był to bowiem czas nasilonej akcji propagandowej rządu warszawskiego w Europie Za- chodniej, zmierzającej do zmuszenia Polaków do powrotu do Kraju, odcinania ich od niezależnej informacji. Pokazy filmowe organizowały też różne organizacje, np. Związek b. Jeńców z Niewoli Niemieckiej w sali kinowej Imperial Institute w Londynie98. Przygnębiają- ce wrażenie wywarł film Aleksandra Forda z 1949 r. pt. Ulica Graniczna, o tragedii warszawskiego getta, „ponury dokument złożony na wieczną hańbę narodu niemiec- kiego”99. Wzruszyły przedwojenne filmy ze Szczepciem i Tońciem: Będzie lepiej, ukazujący „niezapomniane oblicze wolnego Lwowa i wolnej Warszawy” oraz Włó- częgi100, Wyrok życia i reportaże kręcone w czasie szlaku bojowego II Korpusu101,

94 Bywalec, Podsłuchane, DPiDŻ 1950, nr 248, s. 4. 95 Filmy sowieckie, DPiDŻ 1952, nr 269, s. 4. 96 Więzienie za filmy proniemieckie, DPiDŻ 1949, nr 190, s. 1. 97 (B.), Tajemnicze interwencje wstrzymały na 6 miesięcy pokaz filmu o Polsce, DPiDŻ 1949, nr 222, s. 1, 4. 98 (K.b.), Pokaz filmów polskich, DPiDŻ 1950, nr 28, s. 3. 99 Nowe filmy. W. Gr., „Ulica Graniczna”, DPiDŻ 1950, nr 56, s. 3. 100 Nowe filmy. Verax, „Będzie lepiej”, DPiDŻ 1950, nr 84, s. 3; Filmy polskie. Verax – „Włóczęgi”, DPiDŻ 1950, nr 141, nr 3. 101 Verax, Filmy polskie – „Wyrok życia”, DPiDŻ 1950, nr 93, s. 3. Film na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”... 65

Znachor102, Płomienne serca103. Polski Londyn porwała projekcja Pod Twoją obronę i dodatek Ignacy Paderewski104. Redakcja zamieściła w marcu 1947 r. informację, że bezpieka w Polsce ukry- wa filmy dokumentalne o powstaniu warszawskim, obrazujące walki żołnierzy AK z Niemcami w poszczególnych dzielnicach, wykonane przez Wydział Propagandy AK105. Część z tych filmów była wyświetlana w czasie powstania w kinie Palladium w Warszawie. Z chwilą kapitulacji filmy zabezpieczono, jako bezcenny materiał do- kumentalny. „Reżym intensywnie szukał i znalazł. W sierpniu «Dziennik Ludowy» doniósł, że część ich odnaleziono na ulicy Wilanowskiej. Miały być przekazane Fil- mowi Polskiemu. Wbrew zapowiedzi, do tej pory nic nie wyświetlono. Filmy są nadal w posiadaniu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego”106. Redakcja londyńskiego dziennika stwierdziła, że UB pragnie ukryć bezcenny dokument bohaterstwa Warsza- wy, stanowiący jednocześnie dowód oskarżenia Rosji, która bezczynnie przyglądała się wykrwawianiu powstańców, „jest to kolejny przejaw pomniejszania roli AK i jej dorobku bojowego i patriotyzmu ludności Warszawy”. Do tej sprawy powrócono, gdy w 1951 r. Stowarzyszenie Polskich Kombatantów pokazało Ostatnie dni Warsza- wy, autentyczny, dramatyczny obraz z walczącej stolicy w powstaniu107. Na polecenie Komendy Głównej AK zorganizowano specjalny zespół filmowy jeszcze w 1942 r. Pod okiem kilku przedwojennych filmowców przeszkolono na 6-miesięcznych kur- sach w warunkach konspiracyjnych nowych adeptów sztuki filmowej. Przed powsta- niem Wydział Propagandy AK dysponował 5 własnymi aparatami. Ze składów nie- mieckich zdobyto także 40 000 metrów taśmy filmowej. Już w drugim dniu powstania specjalne patrole filmowe AK rozpoczęły prace dokumentacyjne na pierwszej linii barykad. Egzamin zdawali pod kulami. Dnia 13 sierpnia 1944 r. odbył się w kinie Palladium w Warszawie przy ul. Złotej pierwszy publiczny pokaz pierwszego filmu polskiego produkcji AK. Ostatni miał miejsce 2 września 1944 r. Ogółem nakręcono 30 000 metrów taśmy filmowej. W sierpniu zmontowano z tego 4 tygodniki filmo- we, każdy po 500 metrów, pozostawiając resztę materiału do późniejszego wyko- rzystania. Miarą sprawności obsługi filmowej może być fakt, że zdjęcia ze zdobycia PAST-y na Zielnej w godzinach popołudniowych 20 sierpnia były już wyświetlane następnego dnia wieczorem. Każdy tygodnik zawierał zdjęcia z bezpośrednich walk. Filmowcy powstania pracowali do ostatnich dni. Brak światła i wody uniemożliwił we wrześniu wywoływanie filmów, a zniszczenia niemieckie nie pozwalały na dalsze wyświetlanie filmów. Całość materiałów filmowych ukryto, zakopując w tajemnicy na Czerniakowie. W 1945 r. akowcy próbowali wydobyć filmy, by ukryć je przed UB.

102 Verax, Filmy polskie – „Znachor”, DPiDŻ 1950, nr 150, s. 3. 103 Verax, Filmy polskie, DPiDŻ 1951, nr 263, s. 3. 104 An. Puch., Wieczór filmu polskiego, DPiDŻ 1951, nr 21, s. 3. 105 Bezpieka ukrywa filmy o powstaniu warszawskim, DPiDŻ 1947, nr 63, s. 2. 106 Ibidem. 107 T. Zawadzki, „Ostatnie dni Warszawy”, DPiDŻ 1951, nr 108, s. 3. Film reżyserował V. Bejtman, nar- racja J. Lechoń, ilustracja muzyczna – Lochmond. Film poprzedzają dodatki: spływ kajakowy w Polsce, koncert chopinowski w wykonaniu W. Małcużyńskiego. 66 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk

Nie było to możliwe ze względu na zwały gruzu. W rok później bezpieka wytropiła to miejsce. Początkowo nawet zapowiadano, że film będzie wyświetlany, ale szybko zorientowano się, że stałby się aktem oskarżenia Rosji i schowano go w archiwach. Ostatnie dni Warszawy są zmontowane z zabezpieczonych materiałów przez pracow- ników cywilnych, operatorów filmowych, współpracujących z AK, a nie jego człon- ków, którzy robili zdjęcia „na tyłach”, w większości z jednej dzielnicy – Śródmieście-- -Północ, z pierwszych trzech tygodni powstania. Kilka scen zostało zmontowanych z innych filmów wojennych, komentarz zawiera wiele nieścisłości historycznych. Za- wadzki stwierdził, że widz musi zdawać sobie sprawę, że ogląda wiele autentycznych zdjęć, lecz nie odtwarzają one ani jego całości, ani najbardziej charakterystycznych momentów. Film jednak jest cenny, jest bowiem jedynym publicznie dostępnym do- kumentem powstania i dlatego wart jest oglądania. Ogromnym powodzeniem cieszyły się filmy nakręcone przez Polaków w cza- sie II wojny światowej, ze szlaku bojowego, jak np. obraz życia 6 Pułku Pancer- nego „Dzieci Lwowskich”, zrealizowany amatorsko przez kapelana pułku – ks. H. Miszczurka, który nadesłał w 1956 r. taśmę ze Stanów Zjednoczonych, z Buf- falo108. Operator uwiecznił drogę przez Włochy, między innymi fragment defilady w Loreto, codzienne życie żołnierzy, konserwację czołgu itp. Seans odbył się w Leeds, w Domu PSK w 1956 r. Pokazy polskich filmów, migawki o II Korpusie, o polskich dzieciach wojny, o junakach, o podziemnej „Solidarności” itp. odbywają się do dnia dzisiejszego w Domach SPK na terenie Szkocji, np. w Glasgow109. Związek Kombatantów Żydów urządził w sali Crown w Londynie w czerwcu 1958 r. pokaz filmu propagandowego o Żydach we współczesnej Polsce110. Film, zmon- towany w Stanach Zjednoczonych przez organizację United Jewish Appeal, pokazy- wał Kazimierz nad Wisłą, Lublin, Majdanek, Oświęcim, Wrocław (żydowską szkołę z dziećmi urodzonymi w Rosji Sowieckiej), Kraków, Warszawę, masową emigracje z Polski do Izraela, dwa osiedla w Izraelu założone przez byłych bojowników getta warszawskiego. Do filmu włączono dokumentalne zdjęcia z 1942 r. wykonane w getcie warszawskim przez polskiego lekarza w czasie epidemii tyfusu. Kończył się apelem o pomoc żydowskim repatriantom z Rosji do Polski, będącym w tragicznej sytuacji. Zarejestrowano powstanie wiosną 1950 r. polskiej wytwórni filmowej w Sta- nach Zjednoczonych w Detroit, Tatra Film Corporation, założonej przez baletmistrza J. Jałmużyńskiego, która miała rejestrować polskie życie kulturalne111. Zimą 1955 r. doniesiono o założeniu polskiej wytwórni filmowej – Fermus Film – przez Michała Ferszta i Michała Waszyńskiego (współpracował przy amerykańskiej realizacji Alek- sandra Wielkiego) w Londynie, mającej produkować trzy filmy rocznie przy współ- pracy polskich scenarzystów112.

108 Film z życia 6 Pułku Pancernego, DPiDŻ 1956, nr 195, s. 3. 109 A. Lewandowski, Migawki filmowe o II Korpusie, DPiDŻ 1986, nr 87, s. 4. 110 (k.), Film o Żydach w Polsce, DPiDŻ 1958, nr 138, s. 3. 111 Polska wytwórnia filmowa w USA, DPiDŻ 1951, nr 82, s. 3. 112 Polska wytwórnia filmowa. Film na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”... 67

W 1953 r. ukazał się artykuł mówiący o kryzysie kina brytyjskiego, spowodowa- ny konkurencją telewizji113. Obnażono nieskuteczne wysiłki cenzury filmowej, pół- oficjalnej organizacji, tzw. Public Morality Council (Rady Moralności Publicznej) i wprowadzenia kategorii filmów „X” dla filmów „frywolnych seksualnie”, by nie dopuszczać młodocianych widzów (poniżej 16 lat) na tak oznaczone projekcje. Jej działalność spotykała się z coraz zacieklejszą krytyką społeczną. Publicysta dziennika zwrócił też uwagę na fakt, że próby wprowadzenia filmów propagandowych przez Sowietów do kin brytyjskich nie powiodły się. Na łamach pisma toczono dyskusję na temat granicy dzielącej filmy artystyczne od pornograficznych114. Staraniem Polskiego Stowarzyszenia b. Więźniów Politycznych zrealizowano w 1956 r. film o Katyniu pt. The graves of Katyń, w wersji angielskiej115. Komenta- torem angielskim był znany dziennikarz Nicolas Cardl. Dnia 23 kwietnia organizacja zaprosiła na konferencję prasową i na pokaz filmu polityków brytyjskich, działaczy życia społecznego, przedstawicieli prasy zagranicznej116. Kierownictwo kinoteatru British Council Cinema, ulegając komunistycznym naciskom, wycofało się z wcze- śniej zawartej ze Zjednoczeniem Polskim umowy na wynajem sali pod pretekstem, że film ma „charakter polityczny”. Strona polska była zdziwiona, ponieważ reklamo- wała ten film jako „film dokumentalny o zbrodni katyńskiej, której ofiarą padło wiele tysięcy jeńców wojennych”. Ostatecznie pokaz odbył się w Instytucie Historycznym im. gen W. Sikorskiego w Londynie. Zaproszonych gości przywieziono wynajęty- mi autokarami. Półgodzinny film oparty jest na autentycznych materiałach z filmów niemieckich i rosyjskich o Katyniu. Projekcję poprzedziło przemówienie w języku angielskim gen. W. Andersa o dotychczasowym przebiegu międzynarodowego śledz- twa w sprawie masakry katyńskiej117. Wszędzie, gdzie pokazywano film w polskich skupiskach sale były szczelnie wypełnione118. Film o Katyniu w dwujęzycznej wersji polsko-angielskiej pokazywany był bezpłatnie w Ognisku Polskim w Londynie we wrześniu 1979 roku119. W piśmie korespondenci obnażali polityczne uwikłania, kulisy, plotki z Festiwali Filmowych w Cannes120. W 1956 r. na znak protestu przedstawiciele Niemiec Za- chodnich wycofali wszystkie swoje filmy i wyjechali, ponieważ organizatorzy festi- walu nie pozwolili na wyświetlenie antykomunistycznego filmu pt. Niebo bez gwiazd,

113 A. Bz., Chleba i kina? Telewizja groźną konkurencją dla przemysłu filmowego, DPiDŻ 1953, nr 250, s. 3. 114 Pornografia czy film artystyczny?, DPiDŻ 1986, nr 124, s. 3. 115 Premiera filmu o Katyniu, DPiDŻ 1956, nr 87, s. 3. 116 Nowy film o Katyniu – Nowy Albert Hall?, DPiDŻ 1956, nr 97, s. 1. 117 (k.), Film o Katyniu, DPiDŻ 1956, nr 103, s. 3. 118 Film o Katyniu w Sheffield w Domu Kombatanta – 22.6.56, DPiDŻ 1956, nr 154, s. 3. 119 Informacja w ramce o projekcji filmu o Katyniu w Ognisku Polskim w Londynie dnia 18 września 1979 r. o godz. 19.30, DPiDŻ 1979, nr 220 [nr 37 TP], s. 12. 120 Np.: W Cannes rozdano nagrody. Triumf kinematografii brytyjskiej. Złotą Palmę otrzymał reż. Ronald Joffe za film „Misja”, DPiDŻ 1986, nr 119, s. 1; A. Perth-Grabowska, 39 Festiwal w Cannes, DPiDŻ 1986, nr 127, s. 5; eadem, Canneńskie remanenty, nieodzowne polonica, DPiDŻ 1986, nr 8–9. 68 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk który przedstawiał ucieczkę uchodźców z NRD121. Komitet organizacyjny uzasadniał decyzję tym, że „film może obrażać uczucia innych uczestników festiwalu”. Zastrze- żenia Komitetu budził też polski film pt. Pod tym samym niebem, przedstawiający ostatnie momenty walk i likwidację getta warszawskiego. Leonard Buczkowski zgo- dził się go wycofać, by „nie psuć atmosfery”. Wielka Brytania wycofała film A Town like Alice, pokazujący zbrodnie wojenne dokonane przez Japończyków na Malajach. Redakcja poinformowała o sukcesie Kanału, w reżyserii Andrzeja Wajdy (1957 r.) na kolejnym festiwalu w Cannes122 oraz o tym, że film wstrząsnął szkocką widownią na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Edynburgu w kinie Cameo123. Prasa szkocka poświęciła Kanałowi dużo miejsca, podkreślając między innymi, że żaden z filmów na festiwalu nie ukazał tak wstrząsającej tragedii. Gordon Reed, krytyk fil- mowy ze „Scotish Daily Mail” (nie podano daty i numeru wydania) dziwił się, że film ten powstał tak późno, brakowało mu ukazania „kryminalnej roli Sowietów”, którzy nie przyszli powstańcom z pomocą. „The Scotsman” (nie podano daty i nume- ru wydania) podkreślał, że „wychodzi się oszołomionym po ujrzeniu tego gorzkiego peanu o bohaterach Warszawy, którzy oparli się całej potędze niemieckiej, by zginąć jak szczury w kanałach”. Premiera prasowa filmu w londyńskim kinie Academy zro- biła na brytyjskiej widowni ogromne wrażenie, film „przebił się przez zahartowaną, grubą skórę zblazowanych dziennikarzy. Głosy w prasie na ogół wrażenie to potwier- dziły”124. Część publiczności nie wytrzymała, wyszła w połowie filmu, reszta – po zakończonym seansie – w skupionym milczeniu. Recenzje zamieszczono w „Daily Sketch”, „Daily Harold”, „Evening Standard”, „Daily Mail”, „News Chronicle”, „Observer”. W tych trzech ostatnich przypomniano bierność armii czerwonej, któ- ra pozwoliła wykrwawić się powstańcom. Jeden z krytyków, Derek Prouse napisał: „Mocny, nieustępliwy film. Kiedy zapomnisz, czytelniku, inne wojenne filmy, pa- miętać będziesz Kanał”125. W lutym 1960 r. dziennik na pierwszej stronie zamieścił informację, że cieszący się ogromnym powodzeniem na Zachodzie Kanał, na pole- cenie partii został w Polsce zdjęty z ekranów126. Towarzyszył temu atak na reżysera w „Życiu Literackim”. W sierpniu 1958 r. czytelnicy dowiedzieli się o wycofaniu się Polaków, na oso- bistą interwencję W. Gomułki, z udziału w Międzynarodowym Festiwalu w Wene- cji127. Bezpośrednim powodem było niewycofanie przez jury festiwalu filmu pt. Ósmy dzień tygodnia, produkcji polsko-niemieckiej, według scenariusza Marka Hłaski. Na

121 Niemcy Zachodni wyjechali z Cannes, DPiDŻ 1956, nr 102, s. 1; Z., List z Cannes, DPiDŻ 1956, nr 111, s. 3; Inne sprawozdania z Cannes, np. B. Sulik, Kronika filmowa – w Cannes i w Kraju, DPiDŻ 1959, nr 130, s. 3. 122 Wyróżnienie polskiego filmu „Kanał” w Cannes, DPiDŻ 1957, nr 118, s. 1. 123 (W.S-ki), „Kanał” w Edynburgu, DPiDŻ 1957, nr 208, s. 3. 124 B.S., Anglicy o „Kanale”, DPiDŻ 1958, nr 166, s. 3. 125 Ibidem. 126 Na rozkaz partii „Kanał” zdjęty z ekranów, DPiDŻ 1960, nr 52, s. 1. 127 Z powodu „Ósmego dnia tygodnia” Polska wycofała się z festiwalu filmowego w Wenecji, DPiDŻ 1958, nr 205, s. 1, 4. Film na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”... 69 polskie ekrany film nie został dopuszczony, mimo niewątpliwych wartości artystycz- nych, bo „przedstawia polską młodzież powojenną w złym świetle”. Ukazywały się też sprawozdania z Tygodnia Filmów Polskich128 i Międzynarodowego Festiwalu Fil- mowego w Londynie129. Zauważono w brytyjskiej telewizji półgodzinny film pt. Sir Youzef, według opowiadania Ferdynanda Goetla Samson i Dalida z tomu Kos na Pamirze, wydane- go również po angielsku w antologii pt. Polish short stories130. Akcja rozgrywa się w Taszkiencie w czasie rewolucji bolszewickiej. Reżyserem i głównym wykonawcą był Douglas Fairbanks jr. Film nadała również telewizja amerykańska. Inny film, tym razem dokumentalny z kampanii wrześniowej, który pokazała w Nowym Jorku stacja telewizyjna TV Columbia Broadcasting System pt. You are there, w ramach serii historii najnowszej opisała Irena Hofman131. W Chicago powstał film pt. The Eagles flies alone w reżyserii Victora Stoloffa, którego bohaterem jest Polak, porucznik lot- nictwa, Franciszek Jarecki, który uciekł z niemieckiej niewoli132. Śledzono w piśmie plany zrealizowania polsko-brytyjskiego filmu o awanturniczej młodości Conrada, z okazji 100. rocznicy urodzin pisarza w 1957 roku133. Od 1956 r. zaczęto regularnie omawiać filmy ukazujące się w telewizji134. Odno- towano obecność polskich filmowców w Kolonii we wrześniu 1956 r. na międzynaro- dowej konferencji specjalistów fototechnicznych, w której brali udział przedstawiciele 22 państw135. W październiku 1956 r. zachęcano do obejrzenia filmu wyświetlanego w kinach londyńskich z procesu poznańskiego, gdzie widać z bliska „twarze oskarżo- nych, przystojnych, młodych ludzi, pilnowanych przez żołnierzy. Odnosi się wraże- nie, że są dumni z tego, że znajdują się na ławie oskarżonych”136. W 1958 r. powrócił na łamy pisma Bolesław Sulik, któremu powierzono prowa- dzenie rubryki filmowej. Jego recenzje były trafne, prognozy sprawdzały się, uwagi na temat kina, jako „sztuce osobnej i autentycznej, ze swej natury stykającej się z litera-

128 Kontury. B. Sulik, Tydzień Filmów Polskich 24–30 XI 1961 w Londynie w kinie Curzon, DPiDŻ 1961, nr 278, s. 3; Pokazano następujące filmy: Krzyżacy reż. Aleksander Ford, Matka Joanna od Aniołów reż. Jerzy Kawalerowicz, Niewinni czarodzieje reż. Andrzej Wajda, Czas przeszły reż. Leonard Buczkowski, Szczęściarz Antoni reż. Halina Bielińska i Włodzimierz Haupe. 129 Np.: Środa Literacka. K. Zdziechowski, Festiwal Filmowy w Londynie, DPiDŻ 1983, nr 39, s. 3; A. Wo- łek, Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Londynie. Tematyka polska i Wschodniej Europy, DPiDŻ 1985, nr 298, s. 6; eadem, Londyński Festiwal Filmowy. Filmy Zachodnie, DPiDŻ 1986, nr 6, s. 6. 130 Tydzień w Londynie. Goetel zarobił ₤ 150, DPiDŻ 1956, nr 220, s. 3. 131 I. Hofman, Film z kampanii wrześniowej w telewizji amerykańskiej, DPiDŻ 1956, nr 253, s. 3. 132 Film o profesorze Jareckim, DPiDŻ 1956, nr 306, s. 6. 133 Polsko-brytyjski film o młodości Conrada, DPiDŻ 1957, nr 290, s. 1, 4. 134 Np.: (st.), Na srebrnym ekranie, DPiDŻ 1956, nr 221, s. 3; w tej samej rubryce, w tym samym roku: nr 224, s. 3; nr 267, s. 3; nr 289, s. 3. 135 Polscy filmowcy w Kolonii. Kinematografia i ... polityka. Nawiązywanie stosunków z Niemcami Zach., DPiDŻ 1956, nr 234, s. 3 136 Proces poznański na filmie, DPiDŻ 1956, nr 244, s. 3 70 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk turą i teatrem”137 świadczyły o wielkiej kulturze filmowej i erudycji publicysty138. Do dnia dzisiejszego np. Brigde on the River Kwai, który okrzyknięto najlepszym filmem 1958 roku, budzi zachwyt139, czy chętnie oglądane są amerykańskie westerny140. Pu- blicystę w filmie „na tle królującej dotychczas słodko-sentymentalnej bzdury, cieszył każdy obraz ostrzejszy, każda pikantna scena”141. W poważnym tonie utrzymana jest recenzja z pokazu w sali Houses of Parliament w Londynie filmu dokumentalnego pt. Hungry aflame (Węgry w płomieniach) w lipcu 1958 r., obrazującego wydarzenia powstania węgierskiego w 1956 roku142. Polskie filmy wyprodukowane w Kraju po październiku 1956 r. zyskały dobrą opinię na rynkach zagranicznych, dzięki oryginalnemu artystycznemu podejściu, swej odwadze, dobrej i ciekawej reżyserii (Andrzej Wajda, Andrzej Munk) oraz wysokie- mu poziomowi gry aktorskiej143. Dziennik z niepokojem odnotował działania Komi- sji Kontroli KC PZPR w Warszawie, która pod kierunkiem Leona Kruczkowskiego w 1959 r. rozpoczęła kontrolę produkcji filmowej w Polsce144. Komisja uważała, że polskie filmy muszą szerzej uwzględniać współczesną tematykę polską, tzn. „odtwa- rzać prawdę o wydarzeniach i rozwoju z punktu widzenia pełnego uczestniczenia w budowie socjalizmu. [...] Najlepiej, by filmy polskie [...] skupiły się na bolesnej, po- nurej stronie rzeczywistości życia w Polsce przedwojennej”145. Dlatego wprowadzono cenzurę dyrektora planu filmowego. Taką poprawną produkcję propagandową wyko- naną na zamówienie partyjnych mecenasów wychwyciła gazeta w jakiś czas później146. Był to film polsko-NRD-owski, w reżyserii Wandy Jakubowskiej pt. Begegnung im Zwielicht (Spotkanie o zmierzchu), ukazujący analogie między III Rzeszą Hitlera a Niemcami Zachodnimi Adenauera. W lutym 1960 r., za krakowskim „Przekrojem” poinformowano o konfiskacie i odłożeniu na półki przez reżim warszawski filmów: Ósmy dzień tygodnia, według opowiadania Marka Hłaski, Zezowate szczęście, w re- żyserii Andrzeja Munka (tuż po premierze), Wspólny pokój, według prozy Zbigniewa Uniłowskiego – „za brak czujności i gloryfikowanie przez reżyserów AK”147.

137 B. Sulik, Z kina. Na ekranie teatr, DPiDŻ 1958, nr 145, s. 3 138 Np. B. Sulik, Co w kinie?, DPiDŻ 1958, nr 119, s. 3; nr 181, s. 3; nr 190, s. 3; nr 205, s. 3; nr 219, s. 3; nr 225, s. 3; nr 238, s. 3; nr 252, s. 3; nr 286, s. 3; nr 291, s. 3; nr 297, s. 3; idem w 1959 r.: nr 5, s. 3; nr 29, s. 3; nr 39 [nr 3 TP], s. 12; nr 50, s. 3; nr 132, s. 3; nr 144, s. 3; nr 148, s. 3; B. Sulik, Nowe filmy, DPiDŻ 1960, nr 34, s. 3; idem w tym samym roku: nr 70, s. 3, nr 88, s. 3; nr 116, s. 3; nr 122, s. 3; nr 125, s. 3; nr 131, s. 3; nr 305, s. 3. 139 B. Sulik, Idziemy do kina. Obrazy wojny, DPiDŻ 1958, nr 35, s. 3; Najlepszy film roku – Hollywood – „Most na rzece Kwai”, DPiDŻ 1958, nr 75, s. 1. 140 B. Sulik, Co w kinie?, DPiDŻ 1958, nr 44, s. 3. 141 B. Sulik, Co w kinie?, DPiDŻ 1958, nr 108, s. 3. 142 B. S[ulik], „Węgry w płomieniach”, DPiDŻ 1958, nr 179, s. 3. 143 B.S., Film polski w telewizji, DPiDŻ 1959, nr 79, s. 3. 144 Cenzura partii nad filmami. Kontrola scenariuszy i reżyserów, DPiDŻ 1959, nr 125, s. 1. 145 Ibidem. 146 Film antyniemiecki („Begegnung im Zwielicht – Spotkanie o zmierzchu, reż. Wanda Jakubowska), DPiDŻ 1960, nr 34, s. 1. 147 Reżym konfiskuje filmy, DPiDŻ 1960, nr 41, s. 3. Film na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”... 71

Z polskich reżyserów od końca lat czterdziestych recenzowano w piśmie przez dziesięciolecia filmy Andrzeja Wajdy, Aleksandra Forda, Andrzeja Munka, Krzyszto- fa Zanussiego, Jerzego Skolimowskiego, Romana Polańskiego, Krzysztofa Kieślow- skiego148. Z reguły filmy oceniano wysoko. Czasami zdarzały się bardzo krytyczne recenzje, gdy rozczarowani krytycy, jak np. Janusz W. Popiel o realizacji A. Waj- dy Nocy listopadowej według S. Wyspiańskiego napisał, że jest to: „kiepska parodia sztuki Wyspiańskiego, amatorski popis prowincjonalnego kółka dramatycznego”149. Od chwili uruchomienia Klubu Filmowego w POSK-u w Londynie w październiku 1982 r. projekcją Potopu Jerzego Hoffmana, filmy polskich reżyserów zagościły na stałe w świadomości polskiego Londynu150. Pokazywano również dokonania reży- serów obcych151. Popularnością wśród starszego, wojennego pokolenia cieszyły się regularne projekcje filmów dokumentalnych, zrealizowanych w czasie wojny o szla- ku bojowym PSZ, jak np. Wielka droga, ukazująca formowanie się II Korpusu PSZ, jego bohaterskie walki na froncie włoskim152, czy Karabin–kilof–książka – o losach 2 Dywizji Strzelców Pieszych we Francji w latach 1939–1940, a potem o długim internowaniu w Szwajcarii153. Na podstawie tego drugiego obrazu oraz dokumenta- cji francuskiej, szwajcarskiej i niemieckiej, reżyser Andrzej Chiczewski z Telewizji

148 Np.: Film „Pokolenie” A. Wajdy w kinie Academy w Londynie, DPiDŻ 1960, nr 138, s. 3; B. Sulik, Film Wajdy „Pokolenie”, DPiDŻ 1960, nr 147, s. 3; Powodzenie „Krzyżaków” w Warszawie, DPiDŻ 1960, nr 240, s. 2; Za kulisami „Krzyżaków”, DPiDŻ 1960, nr 259 [nr 44 TP], s. 5; Film o Eichmannie, w reż. A. Munka, DPiDŻ 1960, nr 266, s. 1; T. Ziarski, Podzwonne dla Andrzeja Munka, DPiDŻ 1961, nr 233 [nr 39 TP], s. 6; O Wajdzie w Brukseli – „Człowiek z marmuru”, DPiDŻ 1978, nr 172, s. 3; (T.K.), Krzysztof Zanussi, DPiDŻ 1981, nr 241 [nr 41 TP], s. 10; Środa Literacka. E. Kuk, „Człowiek z żelaza” A. Wajdy, DPiDŻ 1981, nr 244, s. 3; Środa Literacka. E. Kuk, „Amator” Krzysztofa Kieślowskiego, DPiDŻ 1982, nr 40, s. 3; Środa Literacka. E. Kuk, „Kontrakt” Krzysztofa Zanussiego, DPiDŻ 1982, nr 64, s. 3; J. Lubaś-Cannelly, Historia i sacrum. Film K. Zanussiego – „Z dalekiego kraju: Papież Jan Paweł II”, DPiDŻ 1982, nr 96 [nr 17 TP], s. 9; „Danton” prawie gotów. Rewelacyjny film A. Wajdy, DPiDŻ 1982, nr 202, s. 4; K. Bodanko, Korespondencja własna z RFN – K. Zanussi w Dűsseldorfie, DPiDŻ 1985, nr 245, s. 6; Maciej Cybulski, Romanca o polskim smutku – „Year of the Quiet Sun” (Rok spokojnego słońca) K. Zanussiego, DPiDŻ 1986, nr 34, s. 6; N. Arthur, Nowy film Skolimowskiego –„The Light Ship”, DPiDŻ 1986, nr 103, s. 7; Feastiwal Filmowy w Cannes – Romana Polańskiego „Piraci”, DPiDŻ 1986, nr 108, s. 1; Polański wraca do Stanów, DPiDŻ 1986, nr 113, s. 8; A. Perth-Grabowska, Cannes 1986 – „Piraci” Polańskiego, DPiDŻ 1986, nr 118, s. 7; Z. Broncel, Motywy conradowskie – nowy film Skoli- mowskiego „Pływająca latarnia morska”, DPiDŻ 1986, nr 114, s. 6–7; A. Wołek, Pokaz filmów polskich w National Film Theatre – Krzysztof Kieślowski „Bez końca”, DPiDŻ 1986, nr 162, s. 7; M. Cybulski, Ponure polskie kino – Krzysztof Kieślowski, DPiDŻ 1989, nr 55, s. 7; Z. Broncell, Angielskie premiery „Krótkiego filmu o zabijaniu” [Krzysztofa Kieślowskiego], DPiDŻ 1989, nr 278, s. 2. 149 J.W. Popiel, Dokooła „Nocy listopadowej” – film A. Wajdy pokazany w telewizji angielskiej, DPiDŻ 1982, nr 233, s. 4. 150 Otwarcie Klubu Kinowego w POSK-u, DPiDŻ 1982, nr 244, s. 3; „Bez znieczulenia” w POSK-u, DPiDŻ 1982, nr 280, s. 6; „Ewa chce spać” w POSK-u. Film w reż. Tadeusza Chmielewskiego, DPidŻ 1982, nr 286, s. 3; „Constans” – film K. Zanussiego w Klubie Filmowym POSK-u, DPiDŻ 1982, nr 304 [nr 52 TP], s. 14; Z. Broncell, Osobliwy film J. Machulskiego „Seksmisja”, DPiDŻ 1985, nr 211, s. 6. 151 Np. Z. Broncell, Węgierska trylogia. Śladami Wajdy – Marta Meszaros „Diary for my Children”, DPiDŻ 1985, nr 192, s. 6; idem, Król ekranu – Orson Welles, DPiDŻ 1985, nr 256, s. 6. 152 Sukces filmu „Wielka droga”, DPiDŻ 1985, nr 257, s. 5. 153 A. Blum, „Karabin-kilof-książka”, DPiDŻ 1985, nr 309, s. 6. 72 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk

Polskiej w latach 1983–1985 zrealizował film o nieznanych lub mało znanych epizo- dach życia obozu – pracy kulturalno-oświatowej, gazetce „Goniec Obozowy”, szko- łach, kursach zawodowych, studiach wyższych, teatrze, orkiestrze, pracy w górach, na roli, karczowaniu lasu, budowie dróg, melioracji. W Klubie Filmowym POSK-u zimą 1986 r. odbył się pokaz filmu dokumentalnego o II Kongresie Kultury Polskiej w Londynie (1985), przy okazji możliwe było zakupienie filmu na kasetach wideo z utrwalonymi najważniejszymi momentami Kongresu – obradami, dyskusjami154. Od roku 1960 redagowanie działu filmowego w gazecie przejął Maciej Cybulski i czyni to do dnia dzisiejszego155. Dostrzegano wielkich reżyserów włoskich, nale- żących dzisiaj do klasyki filmowej, jak np. Michelangelo Antonioniego156, Federico Felliniego157, Bernardo Bertolucciego158. Omawiano działalność polskich filmowców amatorów w Klubie Filmowym Polskiej YMCA w Londynie i ich filmy dokumentalne, tzw. trawelogi, czyli filmy z podróży159. Prezes Klubu Filmowego, Stefan Drue apelował do społeczności emigra- cyjnej o stworzenie stałej kroniki wydarzeń emigracyjnych dla przyszłych pokoleń. Polscy filmowcy amatorzy mieliby się stać kronikarzami polskiego życia na obczyź- nie. B.T. Lesicki zwrócił uwagę na rozproszenie filmów dotyczących Polskich Sił Zbrojnych i życia polskiego na obczyźnie w Wielkiej Brytanii160; zbiory te znajdują się w: archiwach Muzeum im. gen. W. Sikorskiego w Londynie, w czynnej filmotece Klubu Polskiej YMCA, w czołówkach filmowych, w polskich instytucjach, organiza- cjach społecznych i wojskowych, jak również w rękach prywatnych. Przekonywał, że jest to wielki majątek narodowy Polaków, który bez odpowiedniego zabezpieczenia ulegnie zniszczeniu. Tym uzasadniał powstanie z inicjatywy Polskiej YMCA i przy współudziale Instytutu i Muzeum im. gen. W. Sikorskiego oraz Światowej Federacji SPK Komitetu, którego celem jest gromadzenie, zabezpieczenie, konserwacja i wyko- rzystanie tych filmów i innych materiałów wizualnych. Muzeum od lat zajmowało się zbieraniem, pielęgnacją i pokazami, ma możliwość konserwacji i przechowywania. Autor apelował do społeczności emigracyjnej o wsparcie finansowe tej inicjatywy, by można było tą działalnością objąć skupiska Polaków poza Wielka Brytanią oraz o przekazywanie filmów dotyczących wychodźstwa i PSZ do Muzeum. W następnym roku podano wiadomość o utworzeniu przez przedstawicieli Polonii w krajach wolne- go świata Międzynarodowego Komitetu Zabezpieczenia Polskich Filmów Dokumen- talnych w Londynie161. 154 TEN, Film o Kongresie, DPiDŻ 1986, nr 29, s. 7. 155 Pierwsza jego recenzja filmowa w rubryce Film: DPiDŻ 1960, nr 292, s. 3. 156 J. Jasieńczyk, Trylogia filmowa Antonioniego, DPiDŻ 1963, nr 71 [nr 12 TP], s. 6–7. 157 Film. M. Cybulski, F. Fellini, DPiDŻ 1966, nr 40, s. 5; L. Bobka, Anna Prucnal w filmie Felliniego”City of Women” (Miasto kobiet), DPiDŻ 1981, nr 233, s. 3. 158 M. Cybulski, „Ostatnie tango w Paryżu” B. Bertolucciego, DPiDŻ 1972, nr 228, s. 3; L. Bobka, Film o ostatnim cesarzu Pu Yi – „Ostatni cesarz”, DPiDŻ 1986, nr 89, s. 6. 159 Klub Filmowy Polskiej YMCA w Londynie, DPiDŻ 1979, nr 5 [nr 1 TP], s. 12. 160 B.T. Lesicki, Ratujmy polską dokumentację filmową, DPiDŻ 1980, nr 286, s. 3. 161 Powstał Międzynarodowy Komitet Zabezpieczenia Polskich Filmów Dokumentalnych, DPiDŻ 1981, nr 22, s. 3. Film na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”... 73

Polskie wychodźstwo zachowało czujność, jeśli chodzi o fałszowanie historii na ekranie filmowym wszędzie tam, gdzie było to konieczne. Ostrą dyskusję w dzien- niku wywołał pokaz filmu pt. Holocaust w Paryżu w 1979 roku, gdzie między inny- mi były sceny, w których ludzie w polskich mundurach strzelali w getcie warszaw- skim do Żydówek162. Emigracyjna pisarka polska, Zofia Romanowiczowa wdała się w polemikę z recenzentem francuskim, Ivanem Levalem, który zamieścił krzywdzącą Polaków recenzję w tygodniku „Journal de Dimache” (nie podano daty i numeru wy- dania), ukazując ich jako antysemitów. Poleciła publicyście uzupełnić i zrewidować wiedzę o stosunkach polsko-żydowskich w czasie wojny. Przypomniała wszystkim Francuzom, że polski mundur nosili jej rodacy w bitwie o Anglię, żołnierze armii gen. Andersa w Tobruku, Monte Cassino, Anconie, że byli jeszcze żołnierze bez mundu- rów – w AK, armii podziemnej, w lesie katyńskim, „choć tego Zachód nie przyjął do wiadomości. [...] Reaguję na to, co Pan napisał, przez solidarność z umarłymi. Naszy- mi umarłymi. Nie ma się prawa manipulować prochami Oświęcimia [...]. Kłamstwa w ich imieniu – są okazywaniem im pogardy”163. Za rzetelność historyczną pochwa- lono film produkcji amerykańskiej pt. Aleja Sprawiedliwych, w reżyserii Samuela Elferta, ukazujący bohaterów okupowanej Europy, którzy ratowali Żydów z getta – w prostych, oszczędnych relacjach uratowanych i ich wojennych opiekunów164. Naj- bardziej wstrząsająca była relacja z Polski, która uświadamiała widzom wolnego świa- ta, że za ratowanie Żydów Niemcy rozstrzeliwali całe rodziny, które im pomagały. Kolejną burzę, na większą skalę, w Stanach Zjednoczonych wywołał w 1986 r. antypolski film Shoah (Zagłada), w reżyserii Lanzmanna. Kongres Polonii Amery- kańskiej wydał oświadczenie, którego większe fragmenty zamieścił londyński dzien- nik165. Filmowi zarzucano brak obiektywizmu i prawdy historycznej, oderwanie od rzeczywistości w okupowanej przez Niemców Polsce. Polonia za Holocaust oskarży- ła aliantów, nie dającym wiary wojennym doniesieniom o eksterminacji Żydów. Za niedopuszczalne uznano oskarżenie w filmie Polaków o odmowę udzielenia Żydom skutecznej pomocy, o współudział w ich masowym ludobójstwie dokonywanym przez hitlerowców. Jako dowód zaprzeczający tezom filmu o antysemityzmie Polaków, Polonia amerykańska przypomniała o 2000 Polaków uhonorowanych przez Instytut Yad Vashem za ich poświęcenie w ratowaniu Żydów. Tę propagandową manipulację uznano za karygodną, tym bardziej, że reżyser przyznał w wywiadzie udzielonym francuskiemu tygodnikowi „L’Express”, iż ta dziewięcioipółgodzinna projekcja była świadomym aktem oskarżenia Polaków o antysemityzm. Kongres Polonii Amerykań- skiej dodał, że generalizacja przedwojennego antysemityzmu w Polsce i nierzetel- ność historyczna nie służy powojennym próbom dialogu w Stanach Zjednoczonych między Amerykanami polskiego pochodzenia a amerykańskimi Żydami. „Film jest szkodliwy. Różnicuje i separuje obie strony, podsyca niechęci. Kongres zaapelował,

162 Oko i ucho..., DPiDŻ 1979, nr 71 [nr 12 TP], s. 12. 163 Ibidem. 164 „Aleja Sprawiedliwych” – film o ratowaniu Żydów, DPiDŻ 1979, nr 76, s. 4. 165 Kongres Polonii USA o filmie „Shoah”, DPiDŻ 1986, nr 44, s. 3. 74 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk by przywódcy amerykańskiej społeczności żydowskiej spowodowali korektę w ist- niejącym zapisie w imię lepszego porozumienia i podjętego niedawno dialogu”166. Dyskusja na łamach londyńskiego pisma na temat filmu i wzrostu napięcia pomiędzy Polakami i Żydami w Stanach Zjednoczonych przeciągnęła się na następny rok, gdzie czytelnicy wyrażali swoje oburzenie167. Wybór kardynała Karola Wojtyły na papieża w październiku 1978 r. był dla polskiej społeczności emigracyjnej wielkim wydarzeniem, „wszystkich opanowała euforia”168. O tamtej pory DPiDŻ towarzyszył polskiemu Papieżowi w każdej piel- grzymce, zdawał relacje pióra Tadeusza Nowakowskiego, który został wybrany do roli kronikarza przez Jana Pawła II, drukował teksty encyklik. Pod koniec lipca 1979 r. zamieszczono informację, że Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny przygo- towuje jednogodzinny film wideo o Papieżu w wersji polskiej i angielskiej pt. This is a Man (Oto człowiek), w reżyserii Howarda Rossa; tekst Bolesława Sulika169. Kulisy powstania tego obrazu opisał w swoich wspomnieniach Tadeusz Walczak170. Pomy- słodawcą filmu był Teodor Urbanowicz, znany w londyńskim środowisku polonijnym działacz społeczny. Zgłosiło się 21 sponsorów prywatnych i 3 organizacje społecz- ne. Wpłynęło 15 000 funtów. Sponsorzy otrzymali od POSK-u list ze zobowiąza- niem zwrotu wkładu do 31.12.1979 r. Film był gotowy dopiero pod koniec sierpnia 1979 r. Część filmu nagrywano w POSK-u, część w prywatnym domu T. Walczaka. Premiera wersji angielskiej odbyła się 3 września 1979 r. w Sudbury House Theatre w Londynie, na którą zaproszono oficjalnych gości brytyjskich oraz prasę. Polska premiera odbyła się w Hammersmith Town Hall, obok POSK-u. Pokaz poprzedził recital fortepianowy Ryszarda Bieleckiego, a słowo wstępne wygłosił ks. dr Jerzy Mi- rewicz. Recenzje polskie171 i angielskie były pozytywne, jednak częste podróże Papie- ża film zdezaktualizowały i wiadomo było, że sprzedaż nie przyniesie oczekiwanych zysków. T. Walczak próbował sprzedać film w Europie, a Jarosław Żaba w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Zdołano zebrać 4000 funtów. Objazdy z filmem w 1979 r. po polskich ośrodkach w Anglii przyniosły kilkaset funtów. Deficyt w wysokości 10 000 funtów pokrył T. Walczak z własnej kieszeni. Film był wyświetlany w 1980 r. w ramach objazdów polskich ośrodków w akcji Ratowania POSK-u. Walczak zrzekł się praw do dochodów z tego tytułu. Wiesław Patek poinformował w listopadzie 1981 r. czytelników o szwedzkiej realizacji filmu pt. Dagar i Gdańsk (Dni w Gdańsku) – o pierwszych dniach działa- nia „Solidarności” na Wybrzeżu, który miał wejść na ekrany w 1982 roku172. Wielką 166 Ibidem. 167 J. Załęski, „Shoah”, DPiDŻ 1986, nr 104 [nr 18 TP], s. 6; prof. dr A. Moskalowa, Po krzywdzącym Polaków filmie „Shoah”, DPiDŻ 1986, nr 86 [nr 15 TP], s. 10; A. Czyżowski, Na marginesie dyskusji o filmie „Shoah”, DPiDŻ 1987, nr 258, s. 3. 168 T. Walczak, Życie nie tylko własne, Londyn 1996, s. 203. 169 Idem, Film POSK-u o Papieżu Janie Pawle II, DPiDŻ 1979, nr 173, s. 3. 170 Idem, Życie nie..., s. 203–204. 171 Kontury. K. Rowiński, „Oto człowiek” – film o Papieżu, DPiDŻ 1979, nr 229, s. 3. 172 W. Patek, Szwedzki film o Gdańsku, DPiDŻ 1982, nr 279, s. 2. Film na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza”... 75 popularnością wśród Polaków w Wielkiej Brytanii cieszyły się podziemne filmy–re- portaże montowane w Polsce w okresie stanu wojennego173. Dopiero w roku 1989 udało się zrealizować pomysł utworzenia filmowego ar- chiwum emigracji w Londynie, które utrwaliło dorobek przedstawicieli polskiego wychodźstwa niepodległościowego w Wielkiej Brytanii. Dokonali tego społecznie, przebywający od 1988 r. w Londynie, historyk i dziennikarz DPiDŻ Ryszard Czar- necki oraz inżynier Roman Żółtowski, którzy w filmie Polski Londyn zapisali na taśmach wideo wywiady z wybitnymi postaciami polskiego życia publicznego (od jesieni 1988 r.)174. Zasadne wydaje się stwierdzenie, że tematyka filmowa zajmowała stałe miej- sce w jedynym polskim emigracyjnym dzienniku wychodzącym do dnia dzisiejszego w Londynie. W czasie wojny propagandowe pokazy filmowe organizowane przez polskie władze uchodźcze w Wielkiej Brytanii służyły nagłaśnianiu sprawy polskiej na arenie międzynarodowej. Po zakończeniu wojny publicyści starali się śledzić na bieżąco dokonania w tej dziedzinie sztuki na świecie i przybliżać je rodakom. Za szczególnie cenną należy uznać inicjatywę zarejestrowania dorobku polskich filmow- ców pokolenia „niezłomnej” emigracji.

Film on the pages of the London “Polish Daily and Soldier’s Daily” in years 1944–1989

Abstract

The article discusses the film-related issues presented on the pages of the London newspaper “Polish Daily and Soldier’s Daily” in years 1944-1989. Film was a regular theme in the news- paper, present in the columns: Calendar, From the film, Film, New films, On the silver screen, What’s on? On the screen, From the cinema, On the small screen, From the world of the film, Film chronicle, Polish films, On the screen, To the cinema! What’s on at the cinema? A week in London. It was also present in supplements: Literary Wednesday, Contours. The subject of film was also brought up by: Spectator, Tadeusz Wittlin, Konrad Tom, Jerzy Pietrkiewicz, Wacław Alfred Zbyszewski, Marek Święcicki, Karol Zbyszewski, Zygmunt Nowakowski, Wiesław Wohnout, Bolesław Sulik, Maciej Cybulski, Lesław Bobka, Zdzisław Broncel, Anna Wołek, Alina Perth-Grabowska, and Aleksander Blum. They described the propaganda film shows in different countries during the World War II, which were organized by the Ministry of Informa- tion and Documentation of the Polish government in exile; after the war, they wrote about the situation of the Polish film industry, in Poland and abroad, presented film reviews of Polish and foreign productions, reported from film festivals in Venice, Cannes and London, covered the current film offer of the British cinemas and the work of Polish and foreign actors and directors

173 M. Garztecki, Podziemne filmy robią karierę, DPiDŻ 1985, nr 252, s. 3. 174 W. Gajda, Filmowe archiwum emigracji, DPiDŻ 1989, nr 197, s. 6. 76 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk in the global film production, including the TV; they analyzed film adaptations of Polish novels and discussed the issue of film-makers’ collaboration with Germans during the war. The article recalls the initiative of the Polish emigrants in London (1978), who suggested producing a one-hour video on Pope John Paul II in Polish and English. The proposed title was This is a Man, the director was Howard Ross, and the text author was Bolesław Sulik. They also suggested creating a film archive ”independence” – emigration representatives in Great Britain. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

Małgorzata Winnicka Dedykacje rękopiśmienne w książkach z fragmentu księgozbioru domowego poetki Marianny Bocian

Mnogość publikacji na dzisiejszym rynku wydawniczym powoduje, że wbrew zaleceniom, aby nie sądzić książki po okładce, często tak czynimy. Decyzję zakupu czy lekturę poprzedza „inspekcja” książki, a zwłaszcza jej dodatków. Portret auto- ra, podziękowania, osoby występujące w indeksie, cytowana literatura czy nawet in- formacje ze stopki redakcyjnej są tymi elementami, które mogą zainicjować lekturę i ukierunkowują proces odbioru. Wśród nich znajduje się dedykacja. W obiegu antykwarycznym i bibliofilskim dodatkowym elementem podnoszą- cym wartość książki jest także dedykacja – ta rękopiśmienna. Mimo że niektóre są skromne, by nie powiedzieć skąpe, co C. i J. Duninowie tłumaczą postawą niektórych autorów uważających prośbę o dedykację za próbę wyłudzenia za darmo ich pracy zarobkowej1, wszystko może zależeć od tego kto jest jej autorem. Podpis na książce osoby wystarczająco popularnej może wielokrotnie zwiększyć jej wartość, o czym przekonali się pracownicy jednej z bibliotek w Kanadzie, gdzie znaleziono powieść Johnny’ego Casha – gwiazdy muzyki country, podpisaną przez niego i jego żonę, w koszu z książkami za 5 dolarów na corocznej wyprzedaży dzieł używanych or- ganizowanej przez tę bibliotekę. Cena jaką spodziewano się uzyskać na aukcji za ten egzemplarz, po odkryciu podpisów sławnej pary, wahała się między 400 a 600 dolarów2. Jak wiemy, książki do bibliotek trafiają z różnych źródeł, a niebagatelną rolę wśród nich pełnią dary – od osób prywatnych, instytucji, w tym innych bibliotek. Wiele z uzyskanych tą drogą egzemplarzy posiada odręczne dedykacje napisane przez autorów, tłumaczy czy redaktorów. Informacja o dedykacji trafia do inwentarza i na

1 C. Dunin, J. Dunin, Philobiblon polski, Wrocław 1983, s. 35–36. 2 R. Avery, Library find worth Cash, “Toronto Star” Canada 2005.12.02 pg D11 [on-line]. Tryb dostępu: http://web.ebscohost.com/ehost/detail?vid=13&hid=108&sid=6895913e-f1c1-4bc7-bfb5-225acc17f 7ac%40sessionmgr109 [10.06.2008]. 78 Małgorzata Winnicka kartę katalogową – to w bibliotekach tradycyjnych, w bibliotekach korzystających ze zintegrowanych systemów bibliotecznych wprowadzona zostaje do rekordu egzem- plarza i przez to staje się niewidoczna dla użytkowników. Celem tej pracy jest przedstawienie dedykacji rękopiśmiennych z książek po- chodzących z części księgozbioru domowego wrocławskiej poetki i bibliotekarki Marianny Bocian, przejętego przez Bibliotekę Instytutu Filologii Polskiej Uniwer- sytetu Wrocławskiego, a także jakie typy zwrotu adresatywnego występują w tychże dedykacjach. Wprawdzie, jak pisze Anne Fadiman, „książka i dedykacja są sobie po- ślubione na zawsze”3, lecz zarówno natura samej książki, jak i całych księgozbiorów bywa często zbyt nietrwała. Na „potrzebę zwrócenia baczniejszej uwagi na książki z dedykacjami znajdujące się w bibliotekach publicznych i prywatnych” i na trudno- ści z tym związane spowodowane między innymi rozproszeniem księgozbiorów po śmierci właścicieli wskazywano już przy pierwszych publikacjach dedykacji rękopi- śmiennych z książek nowszych4. Termin „dedykacja” został zdefiniowany w pierwszych polskich wydawnictwach encyklopedycznych i słownikowych. U Orgelbranda czytamy:

dedykacyja (dedicatio), tak nazywał się u starożytnych Rzymian akt uroczysty poświę- cenia gmachu publicznego, stawiający go pod opiekę bóstwa. Dziś wyraz ten oznacza u nas poświęcenie komu, w dowód czci lub wdzięczności, już to książek, już kompozy- cyj muzycznych, albo innych utworów umysłowych, z czem nieraz łączone są listy, po- chwały, pochlebstwa. W ostatnich latach zwyczaj ten jednak na szczęście bardzo wyszedł z użycia5.

Z kolei u Lindego: „dedykacya jest to rozumna przymówka autora, aby co wziął za to, że napisał książkę”6. Co ciekawe, Linde przypisał swoje dzieło dwóm osobom: Adamowi Czartoryskiemu i Józefowi Maksymilianowi Ossolińskiemu w dość dłu- giej – jak na obyczaj dziewiętnastowieczny – dedykacji, skrzętnie wyliczając zasługi opiekunów przy powstawaniu dzieła7. We współczesnych słownikach języka polskiego definicje na ogół pozostają zgodne. Zwraca się w nich uwagę na dwa znaczenia terminu w zależności od tego, w jakim stosunku do dedykowanego dzieła pozostaje autor dedykacji. W jednym zna- czeniu autor dedykacji nie jest tożsamy z autorem dzieła (książki, zdjęcia, albumu itp.), w drugim jest to wypowiedź autora dzieła informująca o poświęceniu tegoż komuś8. Zatem, zgodnie z tymi definicjami, za dedykację uznamy zarówno odręczny

3 A. Fadiman, Słowa na szmucpaginie, [w:] eadem, Ex libris, Izabelin 2004, s. 65. 4 Dedykacje na książkach ofiarowanych Adamowi Szymańskiemu, Warszawa 1929, s. 3, cyt. za: Rękopi- śmienne dedykacje autorskie w księgozbiorze Ossolineum, zebrał i oprac. J. Długosz. O dedykacji napisał J. Trzynadlowski, Wrocław 1967, s. 20. 5 Encyklopedyja powszechna, t. 6, Warszawa 1861, s. 890. 6 S.B. Linde, Słownik języka polskiego, wyd. 3, t. 1, Warszawa 1951, s. 421. 7 Ibidem, s. [1–6]. 8 Zob. Inny słownik języka polskiego PWN, [t. 1], Warszawa 2000, s. 249; Słownik współczesnego języka polskiego, red. nauk. B. Dunaj, Warszawa 1996, s. 159; Słownik języka polskiego, red. nauk. M. Szymczak, Dedykacje rękopiśmienne w książkach z fragmentu księgozbioru... 79 tekst: „ucz. Hołubczak Janinie / przodownicy nauki / Komitet Opiekuńczy / Zakłady Koksownicze / Biały Kamień / Przedsiębiorstwo Państwowe Wyodrębnione / W-ch, dn. 23.VI. 1951 r.”, jak i tekst drukowany umieszczony w tej samej książce: „Pa- mięci Heleny Radwanowej / Pierwszej redaktorki ‘Płomyka’ / gorącej przyjaciółki ptaków i dzieci / poświęca w hołdzie i najgłębszej wdzięczności / autorka”9. Słow- niki specjalistyczne z dziedziny nauki o książce ograniczają znaczenie terminu. I tak w Encyklopedii wiedzy o książce czytamy, że dedykacja to: „formuła (albo list) na- pisana lub wydrukowana zwykle na pierwszej stronie książki albo tuż po tytule (np. utworu muzycznego czy poszczególnych utworów zebranych w jednym wol.), w któ- rej autor, wydawca albo drukarz przypisuje komuś swoje dzieło. Zwyczaj pisania D. sięga czasów starożytnych. Celem D. było wyrażenie wdzięczności bądź uzyskanie mecenatu czy protekcji adresata. D. miały rozmaitą formę w zależności od epoki, w której ukazywało się dzieło. Obecnie D. są krótkie, treściwe i poświęcone zwykle pamięci bliskich lub będące wyrazem czci wobec osób czy instytucji”10 Podobnie na- tura dedykacji ujmowana jest w anglojęzycznych słownikach specjalistycznych11. Z chwilą wynalezienia druku równolegle funkcjonowały dwie formy dedykacji: dedykacja rękopiśmienna i dedykacja drukowana. Dużą wagę w sposobie realizacji tej drugiej należy przypisać zmieniającym się warunkom produkcji książki. Dedykacja staropolska, o treści rozbudowanej, często – zwłaszcza w okresie baroku – rozwlekła, popadająca w przesadny panegiryzm, skierowana była najczęściej do możnego mece- nasa12. Od początku XIX w., kiedy pojawiły się zawody wydawcy i literata i zaczęło kształtować się prawo autorskie, mecenat w dotychczasowej postaci tracił na znacze- niu, a zyskiwał nowy – coraz liczniejsza publiczność literacka13. Obserwuje się kurcze- wyd. 7 zm. i popr., t. 1 Warszawa 1992; Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny, pod red. H. Zgół- kowej, t. 8, Poznań 1996, s. 159. Definicje te nie precyzują jaka forma rękopiśmienna czy drukowana jest właściwa dla dedykacji. Jedynie ostatni z wymienionych słowników odnotowuje dodatkowo trzecie – hi- storyczne znaczenie terminu jako „poświęcenie przez konsula lub dwóch wybranych przez lud przedstawi- cieli w obecności kapłana jakiegoś przedmiotu bogom”, które wcześniej wystąpiło u Orgelbranda. 9 Oba teksty zamieszczone w książce M. Kownackiej, Tajemnica uskrzydlonego dzieciństwa, wyd. 2, War- szawa 1949, ze zbiorów autorki artykułu. 10 Encyklopedia wiedzy o książce, Wrocław 1971, s. 507. 11 Por. Encyclopaedia of Librarianship, ed. by T. Landau, 3rd rev. ed., London 1966, p. 144; J. Feather, A Dictionary of Book History, New York 1986, p. 85; G.A. Glaister, Encyclopaedia of the Book, 2nd ed., New Castle 1996, p. 131. W słowniku J. Cartera, ABC for Book collectors, 7th ed., New Castle 1995 znaj- duje się wyjaśnienie znaczenia węższego terminu “dedication copy”, używanego na oznaczenie książki darowanej przez autora osobie, której jest dedykowana. Taki egzemplarz zazwyczaj posiada wyjątkową oprawę introligatorską wykonaną, jak się przyjmuje, na zlecenie autora, stąd jego wartość dla kolekcjone- rów jest dość wysoka. 12 Adresatem dedykacji staropolskich był nie tylko mecenas, ale także ktoś bliski, często złączony z auto- rem więzami pokrewieństwa. Zdarzały się także dedykacje „księżycowe” skierowane do osób, z którymi autor nie mógł mieć styczności, zatem motorem wyboru takiego adresata nie była chęć uzyskania material- nych korzyści. Por. R. Ocieczek, O listach dedykacyjnych literatów polskich XVII wieku, „Ruch Literacki” 1977, z. 4, s. 454. 13 A. Żbikowska-Migoń, Dzieje książki i jej funkcji społecznej. Wiek XVIII, Wrocław 1987, s. 9–11. Jak po- daje A. Żbikowska-Migoń procesy te zostały zapoczątkowane w Anglii, Niemczech i Francji już w wieku XVIII, w Polsce na początku wieku XIX. 80 Małgorzata Winnicka nie objętości dedykacji drukowanej, a zarazem zmiany w doborze adresatów. Osoba możnego, wysoko postawionego w hierarchii społecznej protektora ustępowała co- raz częściej obsadzanym w tej roli osobom bliskim autorowi: rodzinie, przyjaciołom i znajomym (często z kręgów literackich). Upowszechnił się także zwyczaj przypisy- wania dzieł osobom już nieżyjącym z bliższej i dalszej przeszłości, instytucjom, zbio- rowościom charakteryzowanym nieraz bardzo ogólnie, np. „duchom bratnim”, „mat- kom dla przestrogi”, „nieszczęśliwym”14. Zdarzały się także dedykacje – jak określił je H. Markiewicz – „ekscentryczne”, np.: „Mogile Wandy pod Krakowem”15. Co warto przypomnieć, zwyczaj dedykowania poszczególnych utworów (np. wierszy, cykli, opowiadań) pojawił się w XIX w. W Polsce tę praktykę stosował jako jeden z pierwszych Cyprian Kamil Norwid. Jeszcze w okresie romantyzmu zwyczaj opatrywania książek dedykacjami był rozpowszechniony, chociaż już wtedy były one najczęściej jednozdaniowe. W książ- kach powstałych w następnych okresach literackich umieszczano już mniej dedyka- cji, kierując je coraz częściej w stronę bliskich, nadając im formy krótkie i konwen- cjonalne16. Autorzy współcześni nadal sięgają po dedykację, która obecnie niewiele różni się od tej z początku XX wieku17. W przeciwieństwie do drukowanej – dedykacja rękopiśmienna w swojej formie uległa znacznie mniej spektakularnym przemianom. Z zestawień ogłoszonych przez K. Piekarskiego18, J.A. Kosińskiego i J. Szczepańca19 oraz J. Długosza20 wynika, że od XVI w. do 1. połowy XX stulecia dedykacji rękopiśmiennej nadawano formę jed- nozdaniową, w treści dość suchą, ograniczoną do tytulatury przynależnej adresatowi i konwencjonalnych określeń związanych z aktem dedykowania. Do końca XVIII w. dominującym językiem dedykacji była łacina. Prześledzenie jak kształtował się do- bór adresatów w poszczególnych epokach w przypadku dedykacji rękopiśmiennej jest trudne, ponieważ dedykacja rękopiśmienna dzięki sposobowi utrwalenia może być umieszczona na wielu egzemplarzach dzieła, a tym samym skierowana do wielu adresatów. Można przypuszczać, że skoro obok siebie funkcjonowały jednocześnie obie formy dedykacji, to przyczyna tego leżała nie tylko w zmieniających się gustach estetycznych i konwencjach literackich, ale także w funkcjach przez nie pełnionych.

14 Cyt. za: H. Markiewicz, Jak się dawniej dedykacje pisały, Kraków 2004, s. 222–225. 15 Ibidem, s. 223. 16 Ibidem, s. 224–229. 17 Można odnieść wrażenie, że współczesna dedykacja drukowana obraca się głównie w kręgu rodziny i bli- skich: „Kryni z podziękowaniem za odwagę podróży” (J. Fert, Kamienie, Lublin 2006), „Pamięci Marty” (E. Winiecka, Białoszewski sylleptyczny, Poznań 2006), „Juliuszowi” (P. Huelle, Weiser Dawidek, Kraków 2006), „Mojemu ojcu i oczywiście Jakubowi” (R. Ligocka, Tylko ja sama, Kraków 2005). 18 K. Piekarski, Rękopiśmienne dedykacje autorskie XVI wieku, „Przegląd Biblioteczny” 1929, s. 173–190. 19 J.A. Kosiński, J. Szczepaniec, Rękopiśmienne dedykacje autorskie XVI–XVIII wieku w zbiorach starych druków Biblioteki Ossolineum, „Ze skarbca kultury” 1964, z. 16, s. 187–213. 20 Rękopiśmienne dedykacje autorskie w księgozbiorze Ossolineum, zebrał i oprac. J. Długosz. O dedykacji napisał J. Trzynadlowski, Wrocław 1967. Dedykacje rękopiśmienne w książkach z fragmentu księgozbioru... 81

Wrocławska poetka Marianna Bocian urodziła się w 1942 roku we wsi Bełcząc na Lubelszczyźnie (stąd pseudonim, pod jakim wydała swój debiutancki tomik: Jan Bełczęcki). Po odbyciu nauki w Technikum Młynarskim w Krajence została skiero- wana na studia filologii polskiej do Wrocławia, które ukończyła w 1967 r. W latach 1972–1975 pracowała w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. T. Mi- kulskiego we Wrocławiu na stanowisku młodszego bibliotekarza zajmując się animo- waniem i koordynacją spotkań autorskich na terenie województwa. Odeszła z pracy z powodu zmian organizacyjnych w bibliotece i zaogniającego się konfliktu z dyrek- cją. W latach 1978–1987 pełniła obowiązki bibliotekarza w Dzielnicowej Bibliotece Publicznej im. T. Zelanaya, wypracowując własne metody pracy z dziećmi, między innymi z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego Dzieci Niewidomych. Równolegle pro- wadziła działalność literacką. Wydała 14 tomików poetyckich i kilka innych książek. Uczestniczyła jako juror w konkursach poetyckich, pisała recenzje i omówienia nie tylko poezji, ale również pozycji naukowych z różnych dziedzin. Zaliczana jest do pokolenia Nowej Fali, ale – używając określenia W. Wirpszy – „na zasadzie wolnego strzelca”. Sformułowanie to oddaje zarazem stylistykę jej twórczości poetyckiej, jak i cechy charakteru: niezależność, bezkompromisowość, otwartość i odwagę w prezen- towaniu własnych poglądów. Księgozbiór Marianny Bocian przechowywany w jej małym mieszkaniu przy ulicy Ścinawskiej we Wrocławiu, po śmierci poetki w 2003 roku, został podzielony pomiędzy dwie biblioteki: większa część, bo licząca około 730 tytułów, przydzielona została Bibliotece im. M. Bocian przy ul. Chociebuskiej we Wrocławiu, z kolei 431 pozycji zasiliło zbiory Biblioteki Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocław- skiego21. Wśród owych 431 książek 87 opatrzonych jest dedykacjami rękopiśmien- nymi, z czego 86 to dedykacje autorskie, jedynie jedna pochodzi od redaktora. Daty ich wydania pokrywają się z okresem aktywności twórczej Marianny Bocian, który przypada na lata 1968–2003. I tak: z lat 60. pochodzą dwie pozycje, z lat 70. – osiem- naście, z lat 80. – czternaście, z lat 90. najwięcej, bo czterdzieści cztery pozycje, a z okresu 2000–2002 pochodzi dziewięć pozycji. Dodajmy, że książki te to przede wszystkim tomiki poetyckie, jedynie dwie z nich to teksty prozatorskie. Autorzy de- dykacji, których jest 68, to w zdecydowanej większości Polacy, dwóch to autorzy obcy. Biorąc pod uwagę kryterium biograficzne najliczniej reprezentowani są poeci urodzeni pomiędzy 1930 a 1969 rokiem (w latach 30. urodziło się siedemnastu au- torów, w latach 40. – czternastu, w latach 50. – dziewiętnastu, w latach 60. – sied- miu), starsze pokolenia (lata 1900–1929) reprezentowane są przez czterech autorów, nowe roczniki (lata 70. i 80.) przez dwóch. Jednocześnie pamiętać musimy, że zbiór ten gromadzony był od lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia do pierwszych lat XXI wieku: najstarsza dedykacja Jerzego Koperskiego opatrzona jest datą 7.7.1972 r. (T. Peiper, Wybór wierszy, Warszawa 1972), a ostatnia, Lesława Jana Urbanka, po- chodzi z 10.10.2002 r. (Ironiczny uśmiech ciszy, Kluczbork 2002), zatem wiek autora należy rozpatrywać w korelacji z datą wpisu. Popularność czy wielkość twórcy trud- 21 Niewielka część księgozbioru M. Bocian, na którą złożyły się głownie lektury szkolne, słowniki, pod- ręczniki do historii literatury, trafiła do rodziny poetki. 82 Małgorzata Winnicka no obiektywnie ocenić, poprzestańmy więc na stwierdzeniu, że w omawianej grupie w większości obecni są autorzy reprezentatywni i charakterystyczni dla współczesnej poezji polskiej, dwóch: Roman Brandstaetter i Stanisław Grochowiak to uznani kla- sycy, a dziewięciu to, jak do tej pory, autorzy jednego tomiku. Pytanie, w jaki sposób kolekcja była gromadzona, dotyka zarówno zagadnień związanych z funkcjonowaniem życia literackiego, jak i specyficznych rysów oso- bowości Marianny Bocian. Jak pisał Kazimierz Wyka: „należą na pewno dedykacje do swoistego obrządku wewnątrz literatury. Jest w dobrym tonie, ażeby odpowiadać pisemnie na każdą otrzymaną książkę, zaopatrzoną w dedykację. Na odwrót – od- syłka, zwrot danej dedykowanej książki, to gest prawie pogardliwy wobec autora”22. Zatem, będąc „wewnątrz literatury”, książki z dedykacjami się „otrzymuje”, choć nie wyklucza to możliwości zwrócenia się z prośbą o dedykację na egzemplarzu przez siebie zakupionym23. Opis takiego zdarzenia znajdujemy we wspomnieniach Hanny Mortkowicz-Olczakowej o Żeromskim:

Z naszej Drukarni Naukowej na Starym Mieście przyniesiono do księgarni na Mazowiec- kiej pierwsze egzemplarze. […] Pan Stefan zasiadł w gabinecie, brał ze stosu egzemplarze i machał – pamiętam – dedykacje jedną po drugiej. Któryś ze skamandrytów, nie wiem już, czy to był Lechoń, czy Wierzyński, przyszedł z pobliskiej „Ziemiańskiej” po egzem- plarze dla swoich kolegów. Czekał cierpliwie. […] W końcu młody poeta, uszczęśliwiony dziękując wybiegł z księgarni do cukierni, gdzie przy stoliku czekali już liczni adresaci dedykacji24.

Przedstawiona sytuacja uświadamia nam funkcję dedykacji jako nośnika inten- cji i potrzeby autora do wejścia w relacje społeczne i pozostania w nich, szczegól- nie w obrębie środowiska literackiego. Jednocześnie ukazuje książkę jako element wymiany społecznej, dar służący do nawiązania czy podtrzymania tych relacji25. W przeciwieństwie do dedykacji drukowanej, utrwalonej na wszystkich egzempla- rzach książki, skierowanej do jednego adresata, ofiarowującej samo dzieło, dedykacja rękopiśmienna ofiarowuje książkę jako przedmiot i umożliwia zwielokrotnienie tego aktu. Wynika to z dwoistej natury dóbr symbolicznych, w tym także książki – zarów- no przedmiotów, towarów, jak i znaczeń26.

22 K. Wyka, Dedykacje, czyli Salon literatury, „Przekrój” 1974, nr 1520, s. 8. 23 Jak wskazuje A. Fadiman dedykację wpisaną na życzenie czytelnika czy kolekcjonera cechuje pewien dystans manifestujący się tym, że autor podpisuje się imieniem i nazwiskiem nawet gdy sam zwrot do ad- resata sformułowany jest dość poufale. Przed upowszechnieniem się zwyczaju podpisywania książek przez autorów z okazji spotkań organizowanych np. przez księgarnie sposobem na zdobycie wpisu było wysłanie egzemplarza do autora z nadzieją, że ten ją odeśle. A. Fadiman, op.cit., s. 67. 24 H. Mortkowicz-Olczakowa, O Stefanie Żeromskim. Ze wspomnień i dokumentów, Warszawa 1964, s. 362–363. 25 Szerzej problematykę dedykacji jako elementu daru omawia M.J. al-Musawi w artykule Dedications as Poetic Intersections, „Journal of Arabic Literature” 2000 Vol. 31 Issue 1 pp. 1–30 [on-line]. Tryb dostępu: http://web.ebscohost.com/ehost/pdf?vid=4&hid=8&sid=f202b2c0-8ec1-458b-a3bd-9570a2795a 51%40SRCSM2 [10.06.2008]. 26 P. Bourdieu, Reguły sztuki. Geneza i struktura pola literackiego, Kraków 2001, s. 218. Dedykacje rękopiśmienne w książkach z fragmentu księgozbioru... 83

Przypomnijmy, że w omawianym zbiorze oprócz dwóch dedykacji wszystkie umieszczone są w książkach poetyckich, z których 44 ukazało się w latach 90. XX wieku. Wydaje się, że sytuacja poezji nie zmieniła się od dawna: „la poésie? ça ne s’est jamais vendu; c’est toujours dedicacé”27. W Polsce po uwolnieniu rynku wydaw- niczego w latach 90., a jeszcze przed zbudowaniem profesjonalnych mechanizmów promocji książki, autorzy byli skazani na udział w dystrybucji swoich tomików, co opisuje Marianna Bocian w listach do Jana Leończuka: „Przesyłam Tobie ostatni to- mik, który mi wydawali na podziemiu latami […] aż się odziemnił. Ale jak! Jest to prywatne wydawnictwo, – część nakładu – no, zmora! – muszę sama sobie sprzedać”28, „No i… muszę sama sprzedać sobie pewną ilość egzemplarzy”29, „Czy jakaś księgar- nia w Białymstoku nie wzięłaby z 10 egz. do sprzedaży? […] To jest wydawnictwo, które nie potrafi rozprowadzać książek po kraju, poza Wr. i okolicach”30. Wprawdzie na podstawie samych książek i treści dedykacji trudno jest jedno- znacznie ocenić, które są darami od twórców, a które tak zwaną „książką z autogra- fem”, czyli egzemplarzem kupionym przez poetkę, z wpisem dokonanym na jej proś- bę, jednak wziąwszy pod uwagę powyższe rozważania oraz charakter całej kolekcji poetki, która pozbawiona jest charakteru bibliofilskiego, można założyć, że większość tomików z dedykacjami to dary bądź efekt bezpośredniej wymiany.

Marianna Bocian jako adresatka dedykacji

Jak podaje K. Kowalik w rozważaniach na temat struktury tekstów dedyka- cyjnych: „Na plan pierwszy dedykacji wysuwa się adresat. Przywoływany on jest w różny sposób w zależności od więzów, jakie łączą go z osobą piszącą dedykację, w zależności od stopnia zażyłości, oficjalności lub jej braku w kontaktach31”. W zbiorze dedykacji skierowanych do jednego odbiorcy, w tym wypadku do Marian- ny Bocian, warto prześledzić w jaki sposób przedstawia się adresatkę i jaki typ zwro- tu adresatywnego dominuje. K. Kowalik wymienia sześć sposobów na przywołanie odbiorcy. Można zatem zwrócić się do niego używając imienia i nazwiska, jakkol- wiek „ten sposób zwracania się do adresata jest niezależny od typu kontaktu i więzi, w jakiej pozostaje z nim autor32; można użyć samego imienia w postaci metrykalnej lub jego zdrobnienia; można nazwę adresata obudować typowymi zwrotami grzecz- nościowymi, pełniącymi funkcję ozdobników, używanymi także w adresach kore-

27 Cyt. za: J. Lorentowicz, Spojrzenie wstecz, Warszawa 1935, s. 305. 28 M. Bocian, [list do J. Leończuka z 28.11.1990 r.], „Bibliotekarz Podlaski” 2003, nr 7, s. 16. 29 Eadem, [list do J. Leończuka z 17.01.1992 r.], „Bibliotekarz Podlaski” 2003, nr 7, s. 18. 30 Eadem, [list do J. Leończuka z 26.08.1998], „Epea” 2003, t. 3, s. 91. 31 K. Kowalik, Uwagi o strukturze dedykacji, [w:] Studia z leksykologii i gramatyki języków słowiańskich, Kraków 1996, s. 76. 32 Eadem, Adresat i autor w strukturze tekstów dedykacyjnych, „Prace Filologiczne” 2001, t. 46, s. 358. 84 Małgorzata Winnicka spondencji; można tę nazwę wzbogacić o tytuły naukowe lub zawodowe; można do nazwy dodać określenia podnoszące zasługi obdarowywanego lub cechy jego oso- bowości oraz określenia relacji, w jakich pozostają autor i adresat; w ostatnim typie zwrotu adresatywnego odbiorca nie jest wymieniany z imienia bądź z imienia i nazwi- ska, a określony przy użyciu na przykład peryfrazy. Wśród osiemdziesięciu siedmiu dedykacji siedem zaszeregowano do pierwsze- go typu, w którym używa się imienia i nazwiska adresata. Sześć razy użyto formy „Mariannie Bocian” i jeden raz „Marianie B.”. Przytoczmy dedykację wrocławskiego pisarza Ernesta Dyczka: „Mariannie Bocian / – te nieco przez obskurantów / przeta- sowane pasjanse wraz z / kartami wsuniętymi na właściwe / miejsca – w oczekiwaniu / na kolejny Twój pasjans / słów / z przyjaźnią / [podpis] / 25 kwietnia 1977 / w ob- liczu promien- / nym słońca wrocławskiego grodu na / Ratuszu…” (Nocne pasjanse, Wrocław 1977). Dodatkowo dedykację tę możemy określić jako „sytuacyjną”, gdyż w tekście zawarta jest informacja o okolicznościach towarzyszących wpisywaniu jej. Znajdujemy tu także odwołanie się do tytułu darowanej książki. Inna dedykacja z omawianego typu: „W drzewie / krzyk wystrugać / ogniotrwałym ostrzem / – Ma- riannie B. – / Teresa F. / Wrocław 31.V. 1974 r.” (T. Ferenc, Ciało i płomień, Wro- cław 1974). Tutaj autorka posłużyła się cytatem z własnego wiersza umieszczonego w tomiku, który posiada także, na stronie przedtytułowej, dedykację drukowaną: „An- nie Kamińskiej”. Drugi typ dedykacji reprezentuje dziesięć wpisów: siedem razy występuje forma „Mariannie”, na przykład: „Mariannie / każdą moją podróż / z pragnieniem życia / Eugeniusz Kupper / 12.04.96 r.” (Nieskończona podróż, Gdańsk 1996), czy: „Marian- nie! / bardzo serdecznie / z prośbą o łaskawe przyjęcie / Marianno jeżeli te wierszyki / jakoś wzmocnią chór głosu / twojej poezji, która jest mi / bardzo bliska będę bardzo rad / Odszukaj w nich mnie żywego / Wojtek / 13 maja 1977 / Wrocław” (Zbigniew Wojciech Śmigielski, Nieobecny nie będzie dziedziczył, Wrocław 1977). Trzy ra- zy występuje forma „Marianno”, na przykład: „Marianno, / obejmuję Cię sercem / i niech to będzie / w tych wierszach / Bogusław / Wrocław, 20 II 90” (Bogusław Kierc, Źródło światła, Wrocław 1988). Najwięcej, bo czterdzieści sześć wpisów zaliczono do trzeciego typu, w którym do imienia i nazwiska lub samego imienia dodaje się typowe ozdobniki lub zwroty grzecznościowe. Dwadzieścia trzy razy została użyta forma „Pani Mariannie Bocian”, jeden raz „p. M. Bocian” i jeden raz „Pani Mariannie”: „Pani / Mariannie Bocian / przepraszając, że tak tradycyjnie / dedykuję wiersze ubogie / [podpis] / 1974 (S. Gro- chowiak, Allende, Warszawa 1974). W tym tekście uznany poeta korzysta z toposu skromności, polegającym na umniejszaniu własnej osoby lub dzieła33. Inny przykład: „Pani / Mariannie Bocian / z drżeniem / Edyta S. / Karpacz 18 maja 2001” (E. Świe- tlik, Wielki święty człowiek, Wrocław 1990). Tutaj także pojawia się formuła „afek- towanej skromności”, w której autorzy prezentują swoje dzieło właśnie „z drżeniem”

33 Zob. E.R. Curtius, Topika, „Pamiętnik Literacki” 1972, z. 1, s. 236–240. Dedykacje rękopiśmienne w książkach z fragmentu księgozbioru... 85 czy „obawą”, „trzęsąc się i dygocząc”34. Jak widzimy, obawa autorki była tak duża, że podpisała się jedynie imieniem i inicjałem nazwiska. Pewnym odwróceniem ostatniej dedykacji jest: „Z wielką / nieśmiałością… / p. M. Bocian / Autorka / Alicja Bakie- rowska” (Klucze leżą obok, Jelenia Góra 1992), gdzie zastosowany został ten sam zabieg, jednak obdarowywanego określono niepełną nazwą, podczas gdy darczyńca podpisał się pełnym imieniem i nazwiskiem wzbogaconym dodatkowo zwrotem „au- torka”, co wydaje się zaprzeczeniem deklarowanej nieśmiałości. Rację ma zapewne M.J. al-Musawi, gdy pisze: „while dedications among poets or toward patrons may well be signs of homage, allegiance and self-identification, they also reveal a sense of displacement, fear of betrayal, loss, and ‘anxiety of influence’”35. W grupie tej znajdują się również wpisy lakoniczne, pozbawione informacji o tym, co się dedykuje oraz o okolicznościach, w jakich dokonano wpisu, jak choćby ten: „Pani Mariannie Bocian – / Renata Niemierowska / kwiecień ‘90” (Jasna jaw- ność, Wrocław 1990); lub odnoszące się do dedykowanego dzieła: „Pani Mariannie Bocian / ten tomik, który dwadzieścia lat czekał na wydanie / dedykuje bardzo ser- decznie / Helena Raszka / Szczecin, 7 XI 1996 r.” (Biała muzyka, Szczecin 1994). Pozostałe zwroty zbudowane z nazwy odbiorcy i typowych ozdobników to: grupa siedmiu przywołań, w której na plan pierwszy wysuwa się określenie „dro- ga”, „drogiej”: „Droga Marianno Bocian!”, „Drogiej Pani Mariannie Bocian” (dwa razy), „Drogiej Mariannie Bocian”, „Drogiej Pani Mariannie”, „Drogiej, Wspaniałej Mariannie”, „Drogiej Mariannie”; i sześć w podobnym tonie: „Kochanej Mariannie Bocian”, „Marianko Kochana”, „Kochana Marianno”, „Mariannie Kochanej”, „Ko- chanej Mariannie”, „Najmilszej Mariannie Bocian”. Adam Poprawa, wrocławski po- eta, przez pewien czas także bibliotekarz, tak zwrócił się do adresatki: „Drogiej Pani Mariannie / z nadzieją na Czas Poezji / Adaś Poprawa / W-w, 14.12.1985” (Przed ziemią, Wrocław 1984). Krzysztof Rudziński nawiązuje natomiast do uwag poczynio- nych prawdopodobnie przez poetkę pod jego adresem: „Pozbywam się już pierwszej z wad / widzę ich w sobie coraz więcej. / Drogiej Pani Mariannie Bocian / z przy- jaźnią / wdzięczny autor / Krzysztof Rudziński / 22.04.1999 r.” (Powrót przez Mare Nostrum, Warszawa 1999). Zwrot „kochana” wykorzystał Jacek Bierezin: „Marianko Kochana, / idąc po śladach moich dawnych przygód / duchowych pamiętaj co piszę / dziś. / W nadziei, że w następnym tomiku / będzie trochę poezji „ocalającej”, choćby / człowieczeństwo w nas samych, w nadziei, / że ty najlepiej to zrozumiesz / Jacek / w sierpniu 1972” (Lekcja liryki, Łódź 1972). Trzy razy pojawia się sformułowanie „Szanownej Pani Mariannie Bocian”, dwa razy „Wielce Szanownej Pani Mariannie Bocian, raz: „Sz. Pani Mariannie Bocian”, „Wielmożnej Pani Mariannie Bocian” i „W. Pani Mariannie Bocian”. Mimo użycia tej dość oficjalnej formy, właściwej także dla adresów w korespondencji, dedyka- cje, w których występuje, zachowują jednak indywidualny rys, czy elegancję: „Drugą część / dołączam do pierwszej… W Pani Mariannie / Bocian / – z ogromnym szacun-

34 Ibidem, s. 237. 35 M.J. al-Musawi, op. cit. s. 6–7. 86 Małgorzata Winnicka kiem / [podpis] / – Poz.-19.06.1974” (Roman Brandstaetter, Hymny Maryjne, War- szawa 1974), czy: „Wielmożnej Pani / Mariannie Bocian / z najlepszymi życzeniami / – Sokrat Janowicz. / Wielkie miasto Białystok, / dnia 30 czerwca 79 r.” (Zapomnie- liska, Wrocław 1978). Nie znalazły się w omawianym zbiorze zwroty do adresatki, zawierające tytu- ły zawodowe, natomiast dziewiętnaście przypisań zaklasyfikowano do piątego typu zwrotu adresatywnego, w którym obok imienia bądź imienia i nazwiska, pojawiają się określenia charakteryzujące poetkę, podnoszące jej zasługi w dziedzinie poezji, wska- zujące na podziw i uznanie, precyzujące wzajemne relacje: „Drogiej, Najdzielniejszej / z Muz / Pani Mariannie Bocian / z najlepszymi życzeniami Noworocznymi / udanej i satysfakcjonującej / pracy Twórczej / Bożena / 27.12.95 r.” (B. Budzińska, Nie było baśni, Bydgoszcz 1995). W 1995 roku poetka poddała się operacji i przechodziła che- mioterapię i w tym kontekście swoistego znaczenia nabiera zwrot „Najdzielniejszej z Muz”. Podkreśla się także profesjonalizm w uprawianej dziedzinie i człowieczeń- stwo: „Znakomitej Poetce / i Wspaniałemu Człowiekowi / Pani Mariannie Bocian / moje wiersze przesyłam / Stanisław Gostkowski / Kościerzyna, dnia 10.II.75.” (Nie chowajcie mnie żyjącego, Gdańsk 1974), „Drogiej Pani Mariannie / Bocian. Poetce i znakomitemu / Człowiekowi na pamiątkę / Hatif Janabi / Brzeg 18.II.95” (Pył gazeli, Warszawa 1992). W podobnym tonie utrzymany jest wpis w tomiku Joanny Salamon, z którą znajomość, sięgająca lat 60. XX w., rozwinęła się w bliską przyjaźń po 1997, a nabrała szczególnej intensywności w ostatnich latach życia śmiertelnie chorej przy- jaciółki (Marianna Bocian wraz z Erykiem Ostrowskim została opiekunką jej spu- ścizny literackiej, po śmierci J. Salamon w grudniu 2001 roku): „Kochanej, wiernej i dobrej / Mariannie, człowiekowi i poecie / śląc wiele ciepłych myśli / i życzeń naj- lepszych / – Jaśka / 26.10.2001 / Kraków” (Anioł czasu krągłego, Kraków 2001). Dwukrotnie uznanie wysokiego statusu obdarowanej wzbogacono o określenie relacji, w jakiej umieszcza się darczyńca: „Marianie Bocian / Mistrzyni mowy pol- skiej / pragnący być uczniem, / autor niniejszego / Czesław Markiewicz / Zielona Góra 31 V 96 r.” (Made in life, Zielona Góra 1995), czy: „Pani Mariannie / mojej niedo- ścigłej mistrzyni / – sądeczanka, debiutantka nieśmiała / Małgorzata Majoch / Nowy Sącz 28.11.84” (Nie mam już misia, Nowy Sącz 1984). W tej dedykacji autor w przy- wołaniu poetki nawiązał do tytułu tomiku: „W podziękowaniu / za skrzydła wiary (Ducha) / że mimo, że mnie nie ma jako poety / staram się być godnym / słowa Człowiek / Ludzkiej Mariannie Bocian / z szacunkiem / – Marek Kośmider / Poznań, 98.10.05” (Matka Ludzka, Poznań, Wągrowiec 1998). Inne zwroty z tej kategorii: „Znakomitemu małżeństwu poetyckiemu Mariannie Bocian i Jankowi Bełczęckie- mu” (tutaj prawdopodobnie aluzja do pseudonimu, pod którym ukazał się debiutancki tomik poetki), „Mariannie wrocławsko-lubelskiej” czy „Uroczej i Mądrej Dziewczy- nie Mariannie Bocian”. W ostatnim z omawianych typów przywołań adresata nie używa się jego wła- ściwej nazwy. Wynotowano trzy takie dedykacje: „Brunetce / – serdecznie / – Ja- nusz Gaudyn / 19.4.74” (Zdania, Trzyniec 1969), „Mojej Mistrzyni / Wielkiej Po- etce / z tremą / i nadzieją na rozmowę / Krystyna Paterowa / Wrocław, 28.02.97 r.” Dedykacje rękopiśmienne w książkach z fragmentu księgozbioru... 87

(Szara strona, Wrocław 1996), „Dedykuję Pani, / poezje – wzloty słowa / młodości / w dowód Wielkiej / Fascynacji / Ewa Sonnenberg” (Wiersze, [B.m.] 1989). Nato- miast w dwóch dedykacjach brakuje jakiejkolwiek informacji do kogo są one skiero- wane: „Z przyjaźnią / i z nadzieją dobrej / lektury / Czesław Sobkowiak 20.05.1993 r. / Wrocław” (Na własny rachunek, Świdnica 1993) i „9 XII 87 r. / Niebo jest wrogie; szczurze, zbiedzone; / podobnie ma się z Czystą Poezją / ISAAC” (I.W. Strugała, Zamiast życiorysu, Wrocław 1986). Z przedstawionego materiału wynika, że najczęściej autorzy dedykacji zwracali się do adresatki wykorzystując typowe zwroty i ozdobniki stosowane także w adresach korespondencji. Zatem ta historycznie najstarsza forma (dedykacje miały przecież pierwotnie postać listu dedykacyjnego) ciągle wydaje się dominować, przynajmniej w zakresie samego zwrotu do adresata. Przewaga ilościowa pomiędzy wspomnianym typem zwrotu adresatywnego a kolejnymi jest wymowna – odnotowano go w czter- dziestu siedmiu dedykacjach, kiedy następny reprezentuje już „tylko” dziewiętnaście wpisów – bardziej rozbudowanych, podnoszących zasługi poetki w uprawianej dzie- dzinie, jej cechy jako człowieka. Dalsze to: dziesięć wpisów, w których zwrócono się do Marianny Bocian używając jedynie jej imienia, siedem z wykorzystaniem imienia i nazwiska, trzy razy przywołano adresatkę bez nazwy metrykalnej, znalazły się także dwa wpisy, w których brakowało jakiegokolwiek określenia adresata. Dla pełnego obrazu warto byłoby przeanalizować sposób realizowania pozostałych elementów strukturalnych: jak przedstawia się autor, jak prezentowane jest samo dzieło, akt de- dykowania oraz okoliczności towarzyszące aktowi wpisywania dedykacji. Rękopiśmienne wpisy odautorskie stanowią nie tylko problem dla bibliotekarzy (czy poświęcać czas na ich dokumentowanie i jak to robić), są nie tylko atrakcją dla kolekcjonerów, ale również, nawet te skreślone przez mniej wytrawnych pisarzy, mogą być źródłem do badania, w jaki sposób manifestują się relacje łączące uczestni- ków tej szczególnej sytuacji komunikacyjnej.

Hand-written dedications in books from Marianna Bocian’s library – the poet as the addressee of dedications

Abstract

Dedications in books may be the factor that directs the reception process or, in the case of hand-written dedications, depending on who inscribed them, an element that raises the value of the book. Keeping record of dedications addressed to one person is difficult due to frequent cases of dispersal of the collection after the owner’s death. Since the invention of print, two forms of dedication have been in use: printed and hand-written texts. Printed dedication has un- dergone changes depending on the functioning of book market, but also on the aesthetic tastes of particular epochs. The form of hand-written dedication has not been affected by significant 88 Małgorzata Winnicka changes. On the basis of a set of hand-written dedications, copied from the books of a poet from Wrocław, Marianna Bocian, which were donated to the Library of the Polish Department of the University after her death, an attempt has been made to establish the dominant type of address expressions. The analysis of the collected material shows that the authors of dedications most often used the address expressions typical of letters. Authors’ hand-written inscriptions are a valuable source in research on the relations between the participants of literary life. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

Maria Ostasz Proza dziecięco-młodzieżowa w drugiej połowie XX stulecia

Przegląd polskiej prozy dziecięco-młodzieżowej należy rozpocząć od stwierdze- nia, że właśnie 50 lat temu nastąpił jej istotny rozwój. Historię literatury dziecię- cej i młodzieżowej można podzielić na dwa okresy: lata 1956–1980 i lata po 1980 roku. Zaistniałe nurty i tendencje literackie mają nie tylko podłoże artystyczne, lecz są uwarunkowane politycznie i społecznie. Rok 1956 stał się przełomowy nie tylko ze względów politycznych, ale również kulturalnych. Ideologiczny gorset socrealizmu późnych lat 40. i początku lat 50. XX wieku spowodował, że znaczna większość prozy kierowanej do młodego czytelnika tamtych czasów realizowała jeszcze hasła ówczesnej polityki, zgodne z przyjętym modelem indoktrynacji, nad czym pośrednio czuwała od 1950 roku Centralna Komisja Wy- dawnicza, a od 1951 roku Centralny Urząd Wydawnictw. Październikowy przełom 1956 roku uruchomił szereg pozytywnych procesów, w wyniku których literatura, a wśród niej proza dziecięca i młodzieżowa, zaczęła się uwalniać od kleszczy „sche- matyzmu”. Stopniowa reorientacja w sferze artystycznej i ideowej oznaczała również powrót do tradycji literatury dwudziestolecia międzywojennego – i wcześniejszej1. Wznawiane były więc teksty wielu wybitnych twórców, którzy swą literacką sztuką wzruszali, bawili i edukowali już przed wojną miliony młodych czytelników. Skrótowy przegląd polskiej prozy dla młodego czytelnika ostatniego półwiecza obejmie powieść dziecięco-młodzieżową, fantastykę literacką i baśń oraz współcze- sną prozę młodzieżową. Szkic zawiera również uwagi dotyczące warunków rozwoju tej twórczości oraz problematyki badawczej z nią związanej. W przedstawionym ob- razie rozwoju prozy dla młodego pokolenia zostały wyszczególnione ważne pozycje książkowe i ich odbiór, w tym przekłady oraz mechanizmy sterowania rynkiem czy- telniczym, a także ośrodki badań nad literaturą dziecięco-młodzieżową.

1 J.Z. Białek, Z zagadnień współczesnej prozy dla dzieci młodszych 8–10-letnich, [w:] Seminarium nauko- we poświęcone literaturze dla dzieci i młodzieży w 20-leciu PRL, Warszawa 1965, s. 31–68. 90 Maria Ostasz

Rozwój powieści historycznej, podróżniczej i obyczajowej

Powieść historyczna tego półwiecza, adresowana do dziecięcego odbiorcy, po- woli uwalniała się od politycznej frazeologii2. Na tle powstających wówczas tekstów wyróżniały się dwa utwory Karol Bunscha: O Zawiszy Czarnym opowieść (1958) i Przełom (1964). W powieściach tych pisarz wartką akcją, psychologiczną głębią w kreacji postaci, nieznacznie tylko archaizowanym językiem przedstawiał ważne wydarzenia i postaci z historii Polski i świata. Wiedzę historyczną przybliżali rów- nież Ewa Nowacka, w powieści pt. Szubad żąda ofiary (1969) oraz Bolesław Mrów- czyński, na przykład w powieściach: W poszukiwaniu tajemniczego Bajongu (1955), Człowiek bez nazwiska (1958), Błękitny trop (1961), Droga wśród skał (1963). W tym cyklu powieści o wielkich Polakach Mrówczyński stworzył portrety polskich podróżników (Stefan Szolc-Rogoziński), patriotów (Józef Bem), odkrywców, zesłań- ców i badaczy (Jan Czerski, Ernest Malinowski), ukazując ich odważne, szlachetne działania i postawy, rozsławiające imię Polski. Intensywnie rozwijającym się gatunkiem literatury dla dzieci i młodzieży lat 60. XX wieku była powieść obyczajowa, szczególnie o charakterze psychologicznym, przeznaczona dla dziewcząt3. Pisarze, wykorzystując znajomość psychiki dojrzewa- jącego człowieka, kreowali w taki sposób świat powieściowych bohaterów, aby czy- telnik mógł rozpoznać w nim również swoje problemy, związane z fizycznym, emo- cjonalnym i społecznym dojrzewaniem4. Pojawiają się więc w utworach konflikty rodzinne, szkolne, środowiskowe, pierwsze młodzieńcze miłości, przyjaźnie i fascy- nacje, problemy przełamywania wewnętrznych i zewnętrznych ograniczeń człowieka. W zakresie powieści obyczajowej należy wymienić utwory Ireny Jurgielewiczowej: Ten obcy (1961), Niespokojne godziny (1964), Wszystko inaczej (1968), Krystyny Siesickiej: Zapałka na zakręcie (1966), Jezioro osobliwości (1966), Beethoven i dżin- sy (1968), Fotoplastykon (1969), Janusza Domagalika: Męska sprawa (1963), Koniec wakacji (1966), Księżniczka i chłopcy (1967), Janiny Wieczorkowskiej-Zabłockiej: Wolne obroty (1968). Artystyczny kunszt tych utworów doceniono już wówczas, bowiem powieści: Ten obcy Jurgielewiczowej (w roku 1964) oraz Koniec wakacji Domagalika (w roku 1974) wpisane zostały na Listę Honorową im. Jana Christiana Andersena prestiżową nagrodą IBBY5, zaś Siesicka (w 1973 roku) uzyskała Nagrodę Prezesa Rady Ministrów za całokształt twórczości literackiej poświęconej dziecku.

2 Por. A. Smuszkiewicz, Retoryka współczesnej powieści historycznej dla dzieci i młodzieży, Poznań 1987, s. 18. 3 Por. K. Kuliczkowska, O powieści dla dziewcząt, [w:] Seminarium naukowe poświęcone literaturze dla dzieci i młodzieży..., s. 69–102; por. też A. Kruszewska-Kudelska, Polskie powieści dla dziewcząt po 1945 roku, Wrocław 1972. 4 Por. J.Z. Białek, Elementy nowatorskie we współczesnej prozie dla dzieci i młodzieży, [w:] Literatura dla dzieci i młodzieży. Teoria i krytyka. Wybór tekstów, red. J.Z. Białek i M. Guśpiel, Kraków 1978, s. 132. 5 Światowa Rada do spraw Książek dla Młodych – organizacja międzynarodowa, powstała w 1953 roku w celu upowszechniania najwartościowszych literacko książek dla młodzieży i dzieci, inicjowania prac badawczych oraz przyznawania nagród. Proza dziecięco-młodzieżowa w drugiej połowie XX stulecia 91

Warto też zauważyć (niejako na marginesie problemu, choć ma to dość istotny wpływ na polską prozę młodzieżową) tak istotne wydarzenie dla odbiorców i twór- ców polskiej literatury dla dzieci i młodzieży wczesnych lat 60. XX wieku, jakim były pierwsze polskie tłumaczenia niektórych dzieł światowej literatury fantasy. Należy tu wymienić przede wszystkim: Johna Ronalda Tolkiena Hobbit, czyli Tam i z po- wrotem (wyd. pol. 1960), Władca pierścieni (wyd. pol. 1961–1963), Cliva Staplesa Lewisa Milcząca planeta (wyd. pol. 1965), Pameli L. Travers Mary Poppins (wyd. pol. Agnieszka otwiera drzwi 1962), Agnieszka w parku (1963); Astrid Lindgren Fizia Pończoszanka (1961); Rene Gościnny’ego Mikołajek (wyd. pol. 1964); Rekreacje Mi- kołajka (wyd. pol. 1964); Tove M. Jansson W Dolinie Muminków (wyd. pol. 1964); Lato Muminków (wyd. pol. 1967). Artystyczna atrakcyjność tych dzieł (kontrastująca ze schematyzmem radzieckich socrealistycznych tekstów, których tłumaczenia jesz- cze w 1951 roku stanowiły ponad 50% utworów kierowanych do dzieci i młodzieży polskiej), dostrzeżona została zarówno przez zwykłych czytelników, jak też przez krytyków, badaczy oraz przede wszystkim przez twórców polskiej literatury adreso- wanej do młodego czytelnika6. Istotną częścią prozy lat 70. jest w dalszym powieść młodzieżowa. Realistyczne historie, odzwierciedlające problematykę młodzieńczych wzlotów i upadków przed- stawiają Siesicka w powieściach Katarzyna (1972) i Łukasz (1972), Jurgielewiczowa w powieściach Inna (1975) i Ważne i nieważne (1971) oraz Domagalik w utworach Marek (1971) i Irmina (1974)7. Pisarze ci, kreując świat przedstawiony, skupiają uwa- gę czytelnika na psychologicznych uwarunkowaniach działań i zachowań bohaterów, nieznacznie tylko zarysowując topografię społecznych problemów – ograniczając przestrzeń działań bohaterów do najbliższego środowiska: domowego i rówieśnicze- go, które istnieją jakby w społecznej próżni. W czytelniczym odbiorze popularnością cieszyły się również powieści dla młod- szych dziewcząt: Karolcia (1959) Marii Krüger, Dziewczyna i chłopak, czyli heca na czternaście fajerek (1960) Hanny Ożogowskiej oraz Rozalka Olaboga (1960) Anny Kamieńskiej. Bohaterowie tych utworów nie przeżywają wprawdzie wielkich kon- fliktów, ale przebywając w różnych kręgach rówieśniczych, rodzinnych, szkolnych, odkrywają radość ze współbycia z drugim człowiekiem. Pod koniec lat 50. oraz w latach 60. XX wieku dużą popularnością cieszyła się proza podróżnicza i podróżniczo-przygodowa. Pierwszy z wymienionych typów pro- zy tworzyli Alina i Czesław Centkiewiczowie, nadając swym utworom różne for- my: zbeletryzowanej biografii (np. Fridtjöf, co z ciebie wyrośnie, 1962), reportażu (np. Na podbój Arktyki, 1952; Znowu na wyspie Niedźwiedziej, 1954), albo powieści podróżniczej (np. Tumbo z Przylądka Dobrej Nadziei, 1964). Dużą popularnością cieszył się, zwłaszcza wśród chłopców, cykl powieści podróżniczo-przygodowych

6 Por. S. Frycie, Literatura dla dzieci i młodzieży w latach 1945–1970, Warszawa 1978, s. 242–252. 7 Por. J. Ługowska, Kim jesteśmy czy dokąd zmierzamy – kilka refleksji o powieściach J. Domagalika, „Studia o Sztuce dla Dziecka” 1992, z. 7, s. 46–53; por. też M. Bolińska, Gra z konwencją źródłem zabawy twórcy i czytelnika. Janusz Domagalik „Pięć przygód detektywa Konopki”, „Studia Filolog. Akademii Świętokrzyskiej”, t. 15, 2002, s. 141–162. 92 Maria Ostasz o Tomku Wilmowskim Alfreda Szklarskiego. Należy tu wymienić przede wszystkim powieści: Tomek w krainie kangurów (1957), Przygody Tomka na Czarnym Lądzie (1958), Tomek na wojennej ścieżce (1959). Tytułowy bohater w każdej (z dziewię- ciu) powieści całego cyklu, na tle szczegółowo zarysowanej egzotycznej przestrzeni geograficzno-kulturowej, przeżywał niezwykłe przygody, wykazując się jednocze- śnie szlachetnym i prawym charakterem, a także ogromną odwagą i wiedzą. Prozę podróżniczo-przygodową tworzył także Arkady Fiedler, a młodzi czytelnicy często sięgali po jego utwory, odnajdując w nich klimat „wielkiej przygody”. Główne tytuły jego książek to: Nowa przygoda i Mały Bizon (1952), Gwinea (1962), Madagaskar, okrutny czarodziej (1969). W prozie sensacyjno-przygodowej mistrzami okazali się Edmund Niziurski w po- wieściach: Księga urwisów (1954), Niewiarygodne przygody Marka Piegusa (1959) i Sposób na Alcybiadesa (1964), Adam Bahdaj w powieściach: Wakacje z duchami (1962), Uwaga! Czarny parasol (1963), Kapelusz za sto tysięcy (1966) oraz Zbigniew Nienacki jako autor dziewiętnastotomowego cyklu powieści o Panu Samochodziku, wśród których można wymienić: Skarb Atanaryka (1960), Wyspa złoczyńców (1964), Pan Samochodzik i Templariusze (1966), Księga strachów (1967) i in. Ówcześni i późniejsi czytelnicy tych dzieł z zaciekawieniem śledzili losy bohaterów, tropią- cych szpiegów i dywersantów lub złodziei cennych, muzealnych eksponatów. Moż- na w nich dostrzec wyraźnie, jak stopniowo zmieniała się też podstawowa funkcja schematu fabuły sensacyjnej w powieści przygodowej dla dzieci. Początkowo była ona postrzegana jako wykładnik powieści produkcyjnej (Księga urwisów), stanowiąc także czynnik waloryzujący świat bohaterów, w którym pozytywni tropiciele prze- ciwstawiani byli ideologicznym przeciwnikom – szpiegom i dywersantom. W okresie późniejszym ów schemat sensacyjnych zdarzeń służył nie tylko celom ludycznym, kompensacyjnym, ale również wychowawczym. Na tym tle zupełnie nowatorski cha- rakter ma powieść Jerzego Broszkiewicza Wielka, większa i największa (1960). Młodzieżowa powieść obyczajowa ostatnio intensywnie się rozwija. Wiele no- wych utworów napisała Siesicka: Chwileczkę Walerio (1993), Falbanki (1994), Wo- alki (1995), Wachlarze (1995) i Dziewczyna Mistrza Gry (1997). Autorka, podobnie jak w swej wcześniejszej twórczości, wnikliwie przedstawia problemy dojrzewają- cych nastolatków, wszechstronnie określając motywację działań bohaterów, czemu dodatkowo sprzyja znaczne poszerzenie zakresu opisu tła społeczno-obyczajowego w jej książkach. Niezwykle interesującą powieścią okazała się Dziewczyna Mistrza Gry, w której wydarzenia ukazują zgubny wpływ gier fantasy na psychikę młode- go człowieka. Ciekawe przekształcenia formalne proponuje Siesicka w książce pt. Piosenka koguta. Tutaj bohaterką i narratorką jest dojrzała kobieta, podejmująca w okolicznościach temu sprzyjających (urodziny ciotki) refleksję nad czasem, przemijaniem, wolnością i wewnętrznymi ograniczeniami człowieka. Obyczajową powieść dla młodzieży tworzą także pisarki młodego pokolenia. Na- leży wymienić przede wszystkim Martę Fox z powieściami: Batoniki Always miękkie jak deszczówka (1994), Agaton – Gagaton: jak pięknie być sobą (1994), Magda. doc (1996), Paulina. doc (1997), a także z serią Pierwsza Miłość, w której wyróżniamy, Proza dziecięco-młodzieżowa w drugiej połowie XX stulecia 93 na przykład, powieści: Zanim nadejdzie rozstanie (1999) i Do rana daleko (1999). Ten rodzaj twórczości uprawiają także Ewa Przybylska w powieściach: Dzieci z blo- kowiska (1993), Dotyk motyla (1994), Ptasi instynkt (1995) i Dzień kolibra (1997), Ewa Nowacka w powieści Wielkie kochanie, mała miłość (1998), Beata Ostrowicka w utworze Zła dziewczyna (2005) oraz Anna Onichimowska w powieści Żegnaj na zawsze (1998). W wymienionych utworach przedstawiona rzeczywistość obejmuje również szereg najboleśniejszych zjawisk współczesnego świata, jak przedwczesna, niechciana ciąża (Magda. doc, Wielkie kochanie, mała miłość) czy agresja wśród blo- kersów (Dzień Kolibra, Dzieci z blokowiska). To odtabuizowanie przedstawionego świata w powieści dla młodzieży, (które rozpoczął w 1994 roku Tomka Tryzna po- wieścią Panna Nikt), jest przeprowadzane za pomocą różnych artystycznych formuł, niestety jednak nie zawsze udanych. W powieści młodzieżowej zjawiskiem niezwykłym okazał się cykl Jeżycjada Małgorzaty Musierowicz8, którego pierwszy tom pt. Szósta klepka został wydany w 1978 roku. Ostatnio ukazał się kolejny pt. Żaba, w przygotowaniu zaś jest już sie- demnasty tom o intrygującym tytule Czarna polewka. Dzieło to cieszy się niezmien- nym, ogromnym powodzeniem zarówno wśród młodzieży, jak też wśród dorosłych czytelników, stając się międzypokoleniową, rodzinną lekturą. Musierowicz, podobnie jak inni twórcy literatury obyczajowej, z dużą wnikliwością kreuje w swych powie- ściach psychologiczne portrety młodych i dorosłych członków rodziny Borejków, umiejscawiając ich w Jeżycach – jednej z dzielnic Poznania. Autentyzm zarysowanej przestrzeni społeczno-obyczajowej, rejestrującej przemiany polityczne i kulturowe polskiej rzeczywistości (na przykład powieść Opium w rosole odnosi się do stanu wojennego, a powieść Pulpecja do programu powszechnej prywatyzacji), kreującej interesujące postaci rodziny Borejków – młodych, przeżywających swoje pierwsze miłości, życiowe zwycięstwa i porażki oraz obraz rodziny, w której panuje miłość, lojalność i odpowiedzialność, realizującej się w codziennej rzeczywistości – to za- pewne nie wszystkie powody tak wielkiej popularności Jeżycjady jako sagi rodzin- nej, twórczo rozwijającej schematy powieści–rzeki, powieści inicjacyjnej, powieści obyczajowej. W literaturze dla dzieci i młodzieży lat 60. XX wieku dziełami szczególnie war- tościowymi – nowatorskimi pod względem wykorzystanych konwencji artystycz- nych i śmiałości aksjologicznego przekazu były utwory: Wielka, większa i największa (1960) Jerzego Broszkiewicza, Cyryl, gdzie jesteś? (1962) Wiktora Woroszylskiego oraz Wio! Leokadio (1965) Joanny Kulmowej. Broszkiewicz w swej powieści odszedł całkowicie od konwencji realistycznej. Efektownie połączył poetykę baśni z powie- ścią fantastyczno-naukową, nadając w ten sposób schematowi powieści sensacyjno- -przygodowej zupełnie nowy charakter – przypowieści o człowieku jako istocie odpo- wiedzialnej za losy świata. Również eksperymenty Woroszylskiego w powieściowej formie (symultaniczność wątków, alegoryczność i symboliczność w kreacji postaci) przyniosły niezwykle ciekawe artystycznie efekty w postaci powieści fantastycznej 8 K. Heska-Kwaśniewicz, Jak kwitnie kalafior (Małgorzaty Musierowicz cykl Jeżycjada), „Guliwer” 2002, nr 3, s. 32–37. 94 Maria Ostasz adresowanej do młodego i dorosłego czytelnika. Woroszylski, kreując przedstawio- ny świat wielopoziomowo, wpisywał weń dyskusje natury filozoficznej, estetycznej, a nawet politycznej, które od razu odczytywane były przez dorosłego czytelnika, dla młodego odbiorcy zaś cała opowiedziana słowem i obrazem historia stawała się wiel- ką przygodą o głębokim moralnym przesłaniu, optymistycznej wierze w sens walki ze złem. Tę eksperymentalną formułę powieści dla dzieci i młodzieży w latach 60. XX wieku zapoczątkowuje również Kulmowa powieścią Wio! Leokadio, przygotowując dobry grunt do rozwoju nowoczesnej fantastyki dziecięcej i młodzieżowej w następ- nych dziesięcioleciach. Z dużą radością przyjęli czytelnicy pierwszy polski komiks autorstwa Henryka Jerzego Chmielewskiego, pt. Tytus, Romek i Atomek, który zaczął się pojawiać na łamach czasopisma „Świat Młodych”, stając się lekturą małych, nastoletnich, a nawet – dorosłych czytelników. Z czasem sztukę komiksu rozwijać będą: Tadeusz Baranow- ski, Szarlota Pawel, Janusz Christa i Grzegorz Rosiński. Dla małego czytelnika hi- storię Przygód Gapiszona obrazem i słowem tworzy Bohdan Butenko, zaciekawiając i bawiąc odbiorców dowcipem, komizmem słownym i sytuacyjnym.

Fantastyka literacka i baśń

Ważną część prozy ostatniego półwiecza stanowi literatura fantastyczna, jej nurt fantastyki oraz baśń, z różnorodnymi przekształceniami gatunkowymi, bajeczka dziecięca, baśniowa tradycja literacka9, nowoczesna baśń10, a także opowieści typu fantasy11. Rodzimą fantastykę literacką omawianego okresu wzbogacają początkowo pi- sarze starszego pokolenia (Hanna Januszewska, Ewa Szelburg-Zarembina, Czesław Janczarski, Helena Bechlerowa, Wanda Chotomska, Tadeusz Śliwiak, Maria Zdzito- wiecka), kierując do młodego czytelnika zbiory baśni opartych na folklorze ludowym. Można tu wymienić, na przykład Bajki Januszewskiej (1975), adaptacje klasycznych bajek i opowiadania fantastyczne Szelburg-Zarembiny Bardzo dziwne opowieści (1974) oraz na przykład bajeczki „dziecięce” Bechlerowej Otwórz okienko (1970), Wesołe lato (1971), Na pomoc (1988), Wandy Chotomskiej Leonek i lew (1976), Ka- reta z piernika (1988), Smok ze Smoczej Jamy (1989) oraz bajki Śliwiaka Imieniny pana fleta i Zdzitowieckiej Od wiosny do wiosny. W niektórych adaptacjach klasycz- nych wątków baśniowych widoczne są także przekształcenia fabularne, służące do-

9 Na przykład: Andersen – baśń wobec świata. Materiały z sesji literackiej, Gdańsk 1995. 10 Por. J. Ługowska, Baśnie nie-baśnie Astrid Lindgren, „Świat Psychoanalizy” 1996, nr 2, s.119–127; por. też G. Leszczyński, „Bracia Lwie Serce” Astrid Lindgren czyli Szukanie Światła, Kraków 2000; por. też M. Oziewicz, Lewisa wizja demokracji i zagrożenia. Totalitaryzmem. O politycznym wymiarze „Opowieści z Narnii”, „Teraźniejszość. Człowiek. Edukacja” 2002, nr 2, s. 35–53 i in. 11 Por. A. Smuszkiewicz, Na tropach fantasty, „Sztuka dla Dziecka” 1990, nr 1–2, s. 10–14 i in. Proza dziecięco-młodzieżowa w drugiej połowie XX stulecia 95 raźnym ideologicznym celom, w Baśni o Kopciuszku w wersji Szelburg-Zarembi- ny, która w scenie końcowej opowieści nakazuje Kopciuszkowi zamiast królewicza wybrać szewczyka, co jednoznacznie ma sugerować czytelnikowi, że najważniejszą w życiu wartością ma być przede wszystkim praca, a nie miłość. Awangardowy nurt fantastyki dla dzieci i młodzieży, zapoczątkowany w latach 60. przez Woroszylskiego, Broszkiewicza i Kulmową, w latach 70. i 80. XX wieku współtworzą, między innymi, Marta Tomaszewska i Maciej Wojtyszko. Tomaszew- ska jeszcze w 1968 roku zaproponowała młodemu czytelnikowi niesamowitą podróż z Agnieszką – bohaterką powieści pt. Omijajcie wyspę Hula. Dzięki tej niewiary- godnej eskapadzie w Wielki Świat dziewczynka zmienia się; z dumnej, pełnej pychy istoty staje się osobą wrażliwą, chętną pomagać innym. Schemat podróży wykorzy- stała więc Tomaszewska do skonstruowania powiastki edukacyjnej, w której jednak przesłanie wychowawcze nie jest kierowane wprost, lecz poprzez kreację ciekawej hi- storii. W kolejnej powieści – Podróż do krainy Om (1979) – autorka ponownie czyni podróż wzorcem fabulacji, ale o całkiem innych celach. Chłopiec o przezwisku Piór- ko (tak lekki, że porywa go wiatr) trafia do krainy Om, zamieszkiwanej przez kamie- nioludków, żyjących w terrorze władzy i własnych słabości. I właśnie Piórko pomaga biednym, skrzywdzonym przedstawicielom wyzwoleńczego ruchu wyswobodzić się spod jarzma okrutnej władzy. Dzięki tak wykreowanej rzeczywistości utwór nabiera cech alegorycznej opowieści, inaczej odczytywanej na poziomie dziecięcym, a ina- czej na młodzieżowym. Opowieść ta jest pochwałą życia, wolności i indywidualnej mocy człowieka, opierającej się nie na fizycznej sile (czego dowodzi przykład Piórka), lecz na prawym charakterze i odpowiednich – zorientowanych na dobro – wyborach. Z kolei zaś dla dorosłego odbiorcy przełomu lat 70. i 80. XX wieku, historia o kamie- nioludkach była wielką satyrą na rządy totalitarne, czyniące świat kamienną pustynią. Paraboliczny charakter ma także kolejny utwór Tomaszewskiej pt. Pan Tu i Pan Tam (1986). Główne postaci tej historii są mocniej osadzone w rzeczywistości niż Piórko. Bohaterowie Podróży do krainy Om, którzy próbują odzyskać utraconą przez babcię portmonetkę, podobnie jak Piórko też przeżywają nadzwyczajne chwile. Jednakże losy ich zostały przez Tomaszewską poprowadzone inaczej, bo w sposób przewrotny. To właśnie w chwili zwątpienia i załamania przychodzi ocalenie, a dzieci odzyskują swój skarb (portmonetkę) i to nie dzięki swoim zasługom. Tak więc historia Ewy i Wacka zyskuje wymiar alegorii ludzkiego losu – nie do końca odgadnionego. Zupełnie inny charakter mają fantastyczne opowieści pisane przez Macieja Woj- tyszkę, np. Antycyponek (1975), Bromba i inni (1975), Tajemnica szyfru Marabuta (1977), Trzynaste piórko Eufemii (1977), Saga rodu Klaptunów (1981) oraz Sekret wróżki (1985). Świat fantastycznej imaginacji tych utworów niewątpliwie bliski jest cyklowi powieści o Muminkach Tove M. Jansson12. Ich bohaterowie – stwory zwie-

12 Por. J. Ługowska, Negatywni bohaterowie cyklu Tove Jansson wobec tradycyjnego wzorca baśni dla dzieci, [w:] Świat Muminków. Materiały z sesji literackiej, Gdańsk 1995, s. 57–66; por. też K. Krasoń, Antropomorfizowany obraz interakcji jako literacka propedeutyka więzi, [w:] Sezamie, otwórz się! Z now- szych badań nad literaturą dla dzieci i młodzieży w Polsce i za granicą, red. A. Baluch i K. Gajda, Kraków 2001, s. 110–123. 96 Maria Ostasz rzokształtne i antropomorfizowane (Bromba, Prztymulce, Glusie, Gżdacze, Utopce) – biorą udział często w nieprawdopodobnych, purenonsensownych zdarzeniach. Wy- raźnie więc widać w nich, że w kreacji przedstawionego świata autor wykorzystuje kategorie groteski, komizmu, by ujawnić ludzkie wady, a także, niekiedy, absurdal- ność ludzkich działań. Wojtyszko bawi też swoich czytelników nie tylko humorem sytuacyjnym i słownym (liczne neologizmy, zabawy słowem), ale także bezpośred- nim obrazem, widocznym na przykład w utworze pt. Trzynaste piórko Eufemii, który jest udaną próbą połączenia fantastycznej opowieści z komiksem. W nowoczesnej fantastyce literackiej dla dzieci i młodzieży z lat 70. i 80. XX wieku widoczne jest zróżnicowanie gatunkowe, stylistyczne i funkcjonalne. Z jednej strony pojawiły się utwory, w których świat przedstawiony jest mocno zakotwiczony w tradycji literackiej, a jednocześnie kreowany z perspektywy dziecka, z uwzględnie- niem najczęściej kategorii komizmu czy tragizmu. Z drugiej zaś pojawiają się teksty, których autorzy z awangardowej formuły balansowania między imaginacją dziecięcą a oniryczną bądź fantastyczno-naukową a baśniową uczynili podstawę kreacji swych fantastycznych światów (opowieści fantastyczne Tomaszewskiej, Wojtyszki), stano- wiących jednocześnie formę przekazu parabolicznych znaczeń. Tym samym więc po- szerza się krąg adresatów tych tekstów, mogą je bowiem czytać zarówno dzieci, jak i ich rodzice. Każdy z nich, „uwiedziony” w inny sposób – poprzez humor czy grote- skę, absurd, aluzję, literacki kostium – odnajdzie tam swój własny świat. Najważniej- sze w nich jednak jest to, że w tych różnorodnych ujęciach fantastycznej historii nie zmieniła się jej funkcja. Świat fantastycznej kreacji nadal spełnia swój najważniej- szy cel, a będąc „elementarzem człowieczych prawd”13, służy młodemu czytelnikowi nie tylko do porządkowania własnych doświadczeń, świata wewnętrznych doznań i emocji, ale także do kształtowania etycznego wymiaru w postrzeganiu świata i ludz- kich działań. Dzięki takiej lekturze młody czytelnik wraca do realnej rzeczywistości „przemieniony” – mocniejszy, mądrzejszy i zdolny do pokonywania trudów codzien- nego życia. Przedstawicielami nowego pokolenia twórców literatury fantastycznej są przede wszystkim: Papuzińska, Tomaszewska i Wojtyszko. Zmienili oni zupełnie strategię porozumienia z czytelnikiem, wykorzystując motyw nowoczesnej baśni oraz opo- wieści typu fantasy jako literackich matryc budowania różnych sensów. Nowoczesną baśniową opowieść dla młodego czytelnika tworzy Papuzińska, na przykład w utwo- rach: Agnieszka opowiada bajkę (1970) i Wędrowcy (1983), a także baśniową trylo- gię, pt. Rokiś (1988). Wędrowcy to baśniowa opowieść, w której świat realny (do- mowa, miejska rzeczywistość) łączy się ze światem nieprawdopodobnym, wciągając czytelnika w iluzję współuczestniczenia w obu jednocześnie. Oś fabularną stanowią w tym utworze przygody rodzeństwa Agnieszki i Antosia, dla których zwyczajne, choć w przedwigilijnym, a więc nadzwyczajnym czasie, wyjście do sklepu, dzięki tajemniczemu przedmiotowi – złotemu kluczykowi, przekształca się w niesamowitą wyprawą do wsi o symbolicznej nazwie Błędnica. W tym nowym świecie mali bo- 13 B. Bettelheim, Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni, przekł. D. Danek, Warszawa 1985. Proza dziecięco-młodzieżowa w drugiej połowie XX stulecia 97 haterowie są świadkami cudu narodzin dziecka, odkrywając jednocześnie prawdę, że cudowność tkwi również w tej szarej, domowej rzeczywistości, do której czym prędzej pragną powrócić. Ciekawą pod względem rozwiązań narracyjnych, kompozycyjnych i językowych okazała się trylogia baśniowa pt. Rokiś. Tytułowy bohater – mały wierzbowy diabe- łek – zamieszkał w domu Kasi. Dziewczynka zaprzyjaźniła się z nim, a nazywając go Rokisiem, ujawniła tę szczególną – dziecięcą optykę spojrzenia na świat, w której wszystko, nawet personifikowane zło (Rokita – diabeł mówi, myśli i zachowuje się jak dziecko) daje się obłaskawić, stając się doskonałym kompanem przygód i przy- jacielem. Papuzińska, kreując świat literackiej baśni, świetnie wykorzystuje równo- cześnie tradycję i nowoczesność. Wykreowana przez nią rzeczywistość, zawierająca nie tylko szereg tradycyjnych motywów (topos wędrówki, przedmioty magiczne, obecność dwóch równoległych światów), ale także realia codziennej rzeczywistości (rodzina, dom, najbliższe i dalsze otoczenie), często ujmowana jest z punktu widzenia małego człowieka, co uatrakcyjnia sam tekst, czyniąc go bliskim młodemu odbior- cy. Baśnie Papuzińskiej umożliwiają czytelnikom przeżywanie wraz z bohaterami niezwykłych przygód, uczą również, jak radzić sobie w codziennej rzeczywistości, pokonywać trudności i rozwiązywać problemy, a jednocześnie umacniają w małym czytelniku przekonanie o nienaruszalnej zasadzie zwycięstwa dobra nad złem. Artystycznie cenne przekształcenie gatunkowe bajki zaproponowała młodym czytelnikom Januszewska w zbiorze pt. Bajki o czterech wiatrach (1978). Autorka umieściła bowiem bohaterów nie w miejscach cudownych, lecz w realiach Polski, nie w bajkowym, ale w historycznym czasie, osiągając przez to cudowną (fantastyczne wydarzenia) i swojską zarazem czasoprzestrzeń. Bajki Januszewskiej, pełne imagina- cji, pokazywały piękno polskiego krajobrazu i polską historię, zachęcając w ten spo- sób młodego czytelnika do poznawania ojczystych dziejów. Artystyczne, poznawcze, ludyczne i wychowawczo-edukacyjne walory utworów Januszewskiej zostały doce- nione wpisem Bajek o czterech wiatrach na Listę Honorową im. J.Ch. Andersena. Mistrzyniami bajeczki dziecięcej okazały się natomiast Bechlerowa oraz Cho- tomska, kreując miniaturowe historyjki, scenki dramatyczne, których bohaterowie (upersonifikowane rośliny, zwierzęta, zabawki, przedmioty) bawią się (Chotomska, Dzidka i Kitka; Bechlerowa, Na pomoc), wędrują (Bechlerowa, Wesołe lato), poznają nową przestrzeń (Bechlerowa, Otwórz okienko). Dużą popularnością wśród młod- szych czytelników cieszyły się też bajki Chotomskiej, będące artystycznymi adapta- cjami legend i podań ludowych. Baśniową tradycję literacką rozwijają również Piotr Wojciechowski w utworach: Lew koloru marchewki (1971), Gdyby... (1973), Zdobywcy orzechowego tortu (1975) i Wiatr schwytany w lustro (1984), Alfred Grafowski w utworze pt. Przygody skrzata Wiercipiętka (1987) oraz Zbigniew Żakiewicz w baśniach, pt. Ostatni rejs „Grubego Jana” (1975), Opowieści z Bajkolandii (1981), Kraina sto piątej tajemnicy, Latarnia dziadka Utopka (1987) i Straszne dzieci (1979). 98 Maria Ostasz

Nurty i tendencje w prozie młodzieżowej ostatnich lat

Do dzieł światowej literatury dla dzieci i młodzieży, tłumaczonych i wydawanych w latach 90. XX wieku należą między innymi utwory Josteina Gaardera: Świat Zofii (wyd. pol. 1995), Przepowiednia Dżokera (wyd. pol. 1996), Tajemnica Świąt Bożego Narodzenia (wyd. pol. 1996), Hej! Czy jest tu kto? (wyd. pol. 1996), W zwierciadle niejasno (wyd. pol. 1998); powieści i opowiadania Roalda Dahla: Państwo Głupta- kowie (wyd. pol. 1989), Wielkomilud (wyd. pol. 1991), Wspaniały pan Lis (wyd. pol. 1992), Matylda (wyd. pol. 1996), Charlie i fabryka czekolady (wyd. pol. 1997) oraz dzieło niemieckiego pisarza Janoscha – Ach, jak cudowna jest Panama (wyd. pol. 1992) i francuskiej pisarki Catherine Clemènt Podróż Teo (wyd. pol. 2000), a także wielotomowa powieść fantastyczna Joan K. Rowling: Harry Potter i Kamień Filozo- ficzny (wyd. pol. 2000), Harry Potter i Komnata Tajemnic (wyd. pol. 2000), Harry Potter i Węzień Azkabanu (wyd. pol. 2001), Harry Potter i Czara Ognia (wyd. pol. 2001), Harry Potter i Książę Półkrwi (2006). Książka norweskiego prozaika i eseisty Gaardera pt. Świat Zofii zyskała ogromną popularność wśród czytelników – przetłumaczona na 41 języków, była najchętniej kupowaną książką na świecie w roku 1995. Wartość artystyczna tego czytelniczego fenomenu literackiego została potwierdzona przez krytyków i badaczy, dostrzegają- cych w utworze sukces: łączenie w dziełach problemów natury filozoficznej, psycho- logicznej i religijnej, odkrywanie dziejów filozofii i chrześcijaństwa w atrakcyjnej formie – dialogu myśli. Szczególnie istotne są osiągnięcia w formule narracji, która uzyskuje efekt swoistej dialogowości – tak na planie przedstawionego świata, na przy- kład: zestawienia różnych tez filozoficznych lub postaw etycznych, jak i ukształtowa- nia językowego, na przykład w postaci bezpośrednich zwrotów do czytelnika. Dzieło Gaardera, łącząc w sobie opis filozoficzny z opisem literackim14, staje się dziełem szczególnie otwartym na każdego czytelnika, który stawia sobie fundamentalne pyta- nie o sens i cel ludzkiego życia, relacje między dobrem i złem. Najważniejsza jednak dla czytelnika jest atmosfera filozoficznego przesłania, płynąca z literacko-filozoficz- nej uczty Gaardera – o mocy dobra i miłości w kształtowaniu mentalnej i uczuciowej więzi między ludźmi na przestrzeni wieków. Ze światem filozofii zapoznaje młodego odbiorcę również Catherine Clemènt w dziele pt. Podróż Teo15. Zupełnie inny charakter ma czytelniczy fenomen powieściowy o Harrym Pot- terze, pisany przez Joan K. Rowling16. Kolejne tomy ukazują świat fantastyki z po- granicza baśni, legendy i niekończących się fabuł elektronicznych gier. Błyskotliwie

14 Por. M. Przełęcki, Wartości poznawcze wypowiedzi literackich i filozoficznych, [w:] Wypowiedź literac- ka a wypowiedź filozoficzna, red. K. Bartoszyński, Warszawa 1992, s. 45. 15 Por. J. Ługowska, Wokół podróży Teo, [w:] Kultura literacka dzieci i młodzieży u progu XXI stulecia, red. J. Papuzińska i G. Leszczyński, Warszawa 2002, s. 185–193. 16 Por. J. Ługowska, Tajemnicza historia Harry`ego Pottera, Acta Universitatis Wratislaviensis „Literatura i Kultura Popularna” X, 2002, s. 77–90; por. też M. Jedliczko-Malik, Harry Potter i pytania Antygony, „Polonistyka” 2004, nr 2, s. 24–28. Proza dziecięco-młodzieżowa w drugiej połowie XX stulecia 99 zarysowana akcja, zaskakujące wydarzenia, na przykład: pojedynek na czary, bankiet umarłych, szczegółowe opisy miejsc, przedmiotów, jak choćby intymny dziennik w charakterze lustra, i najważniejsza w tym świecie – magia, dzięki której sierota, słabeusz czy pechowiec może na chwilę stać się bohaterem – to wszystko sprawia, że powieść szybko wciąga małego i dużego czytelnika. W fantastycznym świecie, wykreowanym przez Rowling, czytelnik chce przebywać, by walczyć z Potężnymi Mocami. O sukcesie w tej walce decydują jednak nie tyle sprawności, umiejętności czy cechy charakteru postaci, lecz posiadanie magicznej mocy. Fantastyka Rowling to świat, w którym przebywanie nie przygotowuje odbiorcy do uczestnictwa w realnym świecie. Wręcz odwrotnie: ta rzeczywistość, prozaicz- nej codzienności jest waloryzowana ujemnie, gdyż pozbawiona magii, pełna Mugoli nie jest życiowym światem, w którym bez wewnętrznego wysiłku, za pomocą ma- gii, wszystko można osiągnąć. Lektura cyklu powieściowego o Potterze sprzyja więc kształtowaniu w świadomości czytelnika postawy izolacyjnej, co na pewno nie wpły- wa korzystnie na jego wewnętrzny rozwój. Kontrowersje budzi, szczególnie wśród pośredników literatury dla dzieci i mło- dzieży – rodziców i wychowawców – twórczość Roalda Dahla, ze względu na od- woływanie się do takich aspektów kultury dziecięcej, jak profanacja, obsceniczność, deformacje językowe, krytyka procesów i instytucji wychowawczych – rodziny, szko- ły17. Jednakże do czytelniczych bestsellerów należy jego powieść Matylda (1996). W utworze tym kreacja całego świata służy przede wszystkim ukazaniu obłudy i fałszu rzeczywistości stworzonej przez dorosłych – uczestników konsumpcyjnego świata. W innym kręgu tematycznym i gatunkowym mieszczą się utwory: My, dzieci z dworca ZOO (wyd. pol. 1997) autorstwa niemieckich dziennikarzy Kai Hermann i Horsta Riecka oraz W ślepym zaułku wolności (2005) Jany Frey. Pierwszy z tych utworów przedstawia świat młodocianych narkomanów, pokazując psychiczne i fi- zyczne wyniszczenie uzależnionej dziewczyny – Christiane Very Felscherinow, w drugim zaś autorka podejmuje problem dzieci ulicy – na przykładzie losów czter- nastoletniej Sofii widzimy, w jaki sposób świat patologii (prostytucji i narkomanii) wciąga, odrzuconą przez rodzinę, nastolatkę. We współczesnej polskiej prozie młodzieżowej intensywnie rozwijają się przede wszystkim: powieść obyczajowa, powieść fantasy oraz powieść sensacyjno- przygodowa18. Wśród autorów uprawiających ten gatunek prozy na uwagę zasługuje Edmund Niziurski – autor powieści sensacyjno-przygodowej tworzonej dla młodzieży w latach 90. ubiegłego wieku. Niziurski dedykuje młodemu pokoleniu powieść pt. Przygody 17 M. Zając, Konspirując z dziećmi przeciw dorosłym – Roald Dahl i jego twórczość, [w:] Kultura literacka dzieci i młodzieży u progu XXI wieku, s. 136. 18 Por. J. Ługowska,, Stereotypowe elementy struktury powieści dla dzieci i młodzieży, [w:] Literatura popularna, folklor, język, t. 1, red. W. Nawrocki i M. Soliński, Katowice 1981, s. 43–52; por. też A. Martu- szewska, Opowiadanie i opis w strukturze powieści popularnej, „Acta Universitatis Wratislaviensis” 1992, nr 1423, s. 3–14; por. także eadem, Niektóre problemy dynamiki rozwoju literatury popularnej, „Ruch Literacki” 1991, nr 1/3, s. 47–57; zob. też A. Matuszewska, J. Pyszny, Romanse z różnych sfer, Wrocław 2004. 100 Maria Ostasz

Bąbla i Syfona (1993). Stanowi ona początek trylogii, w której kolejnymi utworami są: Bąbel i Syfon na tropie (1994) oraz Największa przygoda Bąbla i Syfona (1999). Jest to historia przygód kilku uczniów, u których życiowa pasja rozwiązywania detek- tywistycznych zagadek łączy się z wewnętrzną chęcią pomagania innym, potrzebują- cym ludziom. Fabuła w tej powieści nie ma więc charakteru wyłącznie ludycznego. Kolejne wydarzenia, choć na zewnątrz układają się w ciąg detektywistyczno-zabawo- wej fabuły, dzięki bohaterom, którzy uczestniczą w nich ze szlachetnych pobudek, nabierają empatycznego zabarwienia. W konsekwencji zmienia się więc charakter i funkcja takiej powieściowej fabuły. Przygoda uczniów–detektywów, niby bawiących się ze światem, przekształca się w wielką, emocjonalno-poznawczą misję „boksowa- nia się z niedobrą rzeczywistością”. Raz będzie to złapanie złodzieja, innym zaś ra- zem wyłapanie członków gangu, wyłudzającego strachem i siłą od uczniów pieniądze (Przygody Bąbla i Syfona), lub rozprowadzającego w szkole narkotyki (Największa przygoda Bąbla i Syfona). Za każdym jednak razem swoim działaniem bohaterowie bardzo chcą przywrócić naruszoną harmonię w otaczającym świecie. Zasługą Niziur- skiego – mistrza literackiego suspensu – jest to, że w ostatnich powieściach, wchodząc w rolę iluzjonisty19, wychowawcy, a przy tym osoby obdarzonej empatią, przedstawia bardzo bolesne zjawiska współczesnej szkoły za pomocą ludyczno-empatycznej fa- buły, osiągając dzięki temu efekt zabawy, wzruszenia ludzkich serc oraz poruszania ich sumień. Fantastykę powieściową twórczo rozwijała również Dorota Terakowska, której dzieła, popularne wśród młodzieży i dorosłych, zyskały też uznanie w oczach kry- tyków i badaczy. Należą do nich: książka wpisana na listę lektur szkolnych Władca Lewawu, uznane za Bestseller Dziecięcy – Lustro pana Grymsa oraz wpisana na Ho- norową Listę im. J.Ch. Andersena – Córka czarownic. Artystyczny sukces baśnio- wych propozycji Terakowskiej polega na wykorzystaniu w kreowaniu rzeczywistości realizmu magicznego i głębokiej symboliki, która stanowi w czytelniczym odbiorze partyturę emocjonalno-poznawczych procesów istotnych w dojrzewaniu, odkrywaniu własnego „ja” (nie tylko przez nastoletniego czytelnika) oraz na efektownym połą- czeniu w jednym dziele schematów fabularnych charakterystycznych dla powieści inicjacyjnej i psychologicznej. Współczesna powieść dla młodzieży jest mocno osadzona we współczesnej rze- czywistości. Powieściopisarze mówią zarówno o doraźnych, jak też uniwersalnych problemach młodzieży, za pomocą realistycznej bądź fantastycznej fikcji. Na skutek różnych procesów dochodzi do znacznych przemian w formułach gatunkowych i kon- strukcjach bohaterów. Różnicują się również znacznie strategie porozumienia między twórcą a czytelnikiem. Współczesna młodzież polska często sięga po literaturę ogól- nego obiegu, na przykład po powieści Williama Whartona, Paula Coelho, Andrzeja Sapkowskiego i Stanisława Lema.

19 G. Skotnicka, Przygoda w powieściach dla dzieci i młodzieży E. Niziurskiego. Rodzaje, struktura, funk- cje, [w:] Edmund Niziurski. Materiały z sesji w 70. rocznicę urodzin, red. M. Kątny i J. Pacławski, Kielce 1996, s.66. Proza dziecięco-młodzieżowa w drugiej połowie XX stulecia 101

Obieg czytelniczy prozy dla dzieci i młodzieży

W opisie prozy dla młodego czytelnika należy uwzględnić takie problemy, jak: ustrojowy, komunikacyjny i metodologiczny przełom 1989 roku, zjawiska socjolo- giczne na rynku czytelniczym, nowoczesne środki komunikacji na użytek literatury, propagowanie czytelnictwa i promowanie książki oraz problematykę badawczą nad literaturą dla młodego pokolenia jako czynnika (w procesie sprzężenia zwrotnego) po części stymulującego jej rozwój. Dla pełnego zrozumienia rozwoju literatury dla młodego adresata, należy zauwa- żyć znaczące zmiany ustrojowe, jakie miały miejsce w naszym kraju na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Wieloaspektowy przełom 1989 roku20 wpłynął nie tylko na lite- raturę ogólnego obiegu, lecz również na prozę kierowaną do dzieci i młodzieży. Ten wpływ przejawił się w innym niż dotąd sposobie jej istnienia, artystycznego ukształ- towania oraz preferowanych wartości i funkcji, jakie ma spełniać. Wprowadzenie reguł wolnego rynku w edycji książek przyniosło wiele pożą- danych i natychmiastowych efektów, ożywiających i przywracających normalność obiegu wydawniczego. Dostrzegalne stało się więc zjawisko sprywatyzowania wy- dawnictw państwowych i znaczne poszerzenie oferty książek adresowanych do dzie- cięcego i młodego czytelnika również o te pozycje, które w okresie PRL-u nie mogły być publikowane. Były to takie pozycje, jak: Ewy Ostrowskiej Bohaterski Miś, czyli przygody pluszowego niedźwiedzia na wojnie, dla dzieci od lat 10 do 100, Kornela Makuszyńskiego Uśmiech Lwowa, Haliny Zakrzewskiej Dzieci Lwowa. Biblioteka Narodowa dokonała szeregu wznowień w III serii wydawniczej Bi- blioteki Narodowej dla Młodzieży, która w zamierzeniu miała publikować utwory o trwałej wartości literackiej, stanowiące „idealną bibliotekę młodego człowieka”. Wznowiono więc dzieła klasyki prozy dziecięcej, między innymi Janusza Korczaka Kiedy znów będę mały, Selmy Lagerlöf, Cudowna podróż, Frances H. Burnett, Ta- jemniczy ogród. Opublikowano również utwory dotąd niewydawane: Marka Twaina Pamiętnik Adama i Ewy, Williama Faulknera Niepokonane. Należy też wspomnieć o nowo powstałych wydawnictwach, oficynach prywat- nych, często specjalizujących się w publikowaniu prozy dziecięcej i młodzieżowej, oferujących teksty o atrakcyjnej szacie graficznej i wysokim poziomie sztuki ilustra- cyjnej. Pojawiły się tzw. książki zabawki, oddziałujące na najmłodszych czytelników dźwiękiem, barwą, ruchem. Wprawdzie książki w formie zabawek wydawane były na początku lat 50. XX wieku przez Naszą Księgarnię21, jednak nie była to jeszcze tak wielotworzywowa zabawka, jak ta z lat 90. Młodzieżowemu i dziecięcemu czytelnikowi zaproponowano także różne, atrak- cyjne serie wydawnicze, dzięki którym mógł się lepiej zorientować w bogactwie czytelniczej oferty. Jako przykład można podać Niezapomniane Książki Dzieciństwa

20 E. Balcerzan, Poezja polska XX wieku, „Teksty Drugie” 1995, s. 35. 21 Kultura literacka w przedszkolu, red. S. Frycie i I. Kaniowska-Lewańska, cz. I, Warszawa 1982. 102 Maria Ostasz

– wyd. Votum w Warszawie; Biblioteka Światowej Literatury – wyd. Siedmioróg z Wrocławia, Wokół Nas – wyd. Siedmioróg z Wrocławia, Powieść – dla Dziewcząt, seria Z Jabłuszkiem, wyd. Novus Orbis z Gdańska. Wprowadzenie zasad wolnego rynku spowodowało również zjawiska negatywne procesu wydawniczego. Fakt, że książka zaczęła być przez niektórych wydawców traktowana wyłącznie w kategoriach marketingowych, wpłynął na obniżenie jej po- ziomu artystycznego i zmianę podstawowych funkcji. Powstają więc teksty o efek- townej szacie graficznej, przyciągającej wprawdzie uwagę najmłodszego czytelnika i jego trochę bezradnych rodziców, które jednak nie zawsze reprezentują wartości istotne dla głębszego rozwoju dziecka. Można te uwagi odnieść także do prozy dzie- cięcej i młodzieżowej. Warto też zauważyć, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich lat, dwa istotne zjawi- ska; występują one wprawdzie w dziecięcej i młodzieżowej literaturze światowej, ale mają też istotny wpływ na rozwój literatury w Polsce. Pierwsze z nich polega na tym, że pojawiają się na rynku wydawniczym marketingowe fenomeny22, jak na przykład książki z serii Harry Potter, wpływające w sposób wręcz niesłychany na kształtowanie gustów i wzorów literackich młodego polskiego czytelnika. Drugie zaś polega na tym, że w prozie dla młodzieży widać wyraźną tendencję (jakże zgubną w konsekwencji dla młodego czytelnika dopiero kształtującego swój światopogląd) do kreowania przedstawionego świata wyłącznie poprzez autora o kompleksie men- tora23, całkowicie utożsamiającgo się ze światem młodego człowieka, często już po- rażonego nihilizmem młodzieńczego buntu, utwierdza go w tej postawie, nie dając szansy wyboru innej, poza tą już przyjętą postawą – sceptycyzmu i relatywizmu. Taka kreacja może oznaczać nową strategię porozumienia między twórcą literatury dla mło- dzieży a jej odbiorcą; pisarz nie chce pomóc czytelnikowi w trudnej sztuce budowania własnego ja, lecz chce go utwierdzić w przekonaniu, że świat nie oczekuje od niego żadnego wysiłku, a życie to nieustanna gra. Przyjęcie takiej strategii w literaturze dla dzieci i młodzieży to swoista antypedagogika, kształtująca permisywistyczną posta- wę u nastolatka, który początkowo literaturę, a potem relacje z drugim człowiekiem kształtować będzie tylko w kategoriach gry, handlu i zabawy. Nowoczesne środki komunikacji (komputer, Internet) – paradoksalnie poszerzyły i zarazem ograniczyły krąg czytelniczy. Dzięki Internetowi młody człowiek może przeglądać katalogi książek niemal wszystkich bibliotek świata, może je kupować nie ruszając się z domu, może publikować w sieci własne teksty. Jako użytkownik spe- cyficznych gier fabularnych jest również ów młody człowiek jednocześnie „twórcą”, odbiorcą i uczestnikiem fabularnego świata. Niestety, często ten użytkownik sieci zadowala się wyłącznie obrazem, którego czytanie przecież nie wymaga żadnego wy- siłku. Aby przeciwdziałać tej czytelniczej ociężałości, przejawiającej się m.in. obni- żeniem stopnia umiejętności czytania ze zrozumieniem, powstają fundacje, stowarzy-

22 P. Czapliński, Harlequin dla naszych dzieci, [w:] idem, Efekt bierności. Literatura w czasie normalnym, Kraków 2004, s. 46–60. 23 G. Leszczyński, Kompleks mentora. Powieść dla młodzieży u schyłku tysiąclecia, [w:] Sezamie, otwórz się! Z nowszych badań nad literaturą dla dzieci i młodzieży, red. A. Baluch i K. Gajda, Kraków 2001, s. 55. Proza dziecięco-młodzieżowa w drugiej połowie XX stulecia 103 szenia, organizacje, mające na celu propagowanie czytelnictwa i promowanie książki o wysokich walorach artystycznych. Z całą pewnością stymulują one także rozwój prozy dziecięcej i młodzieżowej. Należy wspomnieć, że od 1973 roku prężnie działa Polska Sekcja IBBY – In- ternational Board on Book for Young People (Światowa Rada do spraw Książek dla Młodych), przyznając nagrody: Medal im. J.Ch. Andersena oraz wpis na Listę Honorową im. J.Ch. Andersena. Od 1990 roku funkcjonuje także Fundacja „Świat Dziecka”, która – pod przewodnictwem Anny Onichimowskiej i Bohdana Butenki – popularyzuje sztukę kierowaną do dziecka, między innymi, w szpitalach i domach dziecka. Fundacja od 1991 roku ogłasza konkurs na Dziecięcy Bestseller – tzw. Duży Dong i Mały Dong. Kolejna fundacja: „Książka dla Dziecka” (1990) – zajmuje się promocją i upowszechnianiem książki dla młodego czytelnika, a także gromadze- niem o niej wiedzy. Fundacja wydaje od 1991 roku czasopismo literackie poświęcone książce dla dziecka – „Guliwer”, wraz z którym ustanowiła w 1994 roku Nagrodę Literacką im. K. Makuszyńskiego za twórczość dla dzieci. Stosunkowo jeszcze mało znana, bo założona w 2000 roku, ale prężnie prowadzona przez Irenę Koźmińską Fun- dacja ABCXXI realizuje misję wspierania zdrowia emocjonalnego dzieci i młodzieży poprzez działania edukacyjne, oświatowe i promocyjne. W 2001 roku zainicjowała wielką akcję pod nazwą „Cała Polska czyta dzieciom”, mającą na celu uświadomienie społeczeństwu jak wielką rolę w rozwoju dziecka odgrywa wspólna, głośna lektura (dziecka i rodziców) cennych artystycznie tekstów. Fundacja ogłosiła „Złotą Listę” książek polecanych (zgodnie z określonymi kryteriami) do takiego rodzinnego czyta- nia. Należy wreszcie nadmienić, że powstały w wyniku plebiscytu czytelników i wy- brany przez wybitnych znawców literatury „Kanon Książek dla Dzieci i Młodzieży” służy znakomicie popularyzacji dobrej książki. Ścisły związek z rozwojem prozy dla dzieci i młodzieży w Polsce mają badania nad literaturą dla młodego pokolenia. Ich wyniki mogą stymulować rozwój i stano- wić wskazówki dla twórców. Badania te w latach 60. XX wieku prowadzone były w sposób planowy w kilku ośrodkach naukowych. Pod kierunkiem Tadeusza Par- nowskiego prężnie działał Zakład Literatury i Czytelnictwa Dzieci i Młodzieży przy Katedrze Pedagogiki Ogólnej Uniwersytetu Warszawskiego. Niemal w tym samym czasie powstał Zakład Literatury Młodzieżowej WSP w Opolu, kierowany przez Izabelę Kaniowską-Lewańską, w Uniwersytecie Wrocławskim – kierowany przez Jerzego Cieślikowskiego oraz w WSP w Krakowie – kierowany przez Józefa Zbi- gniewa Białka. W 1968 roku powołany został z inicjatywy Krystyny Kuliczkowskiej, a obecnie prowadzony przez Joannę Papuzińską, przy Instytucie Filologii Polskiej Uni- wersytetu Warszawskiego, Międzyuczelniany Zespół do Badań Literatury dla Dzieci i Młodzieży oraz Ogólnopolski Ośrodek Sztuki dla Dzieci i Młodzieży w Poznaniu, w 2000 roku zaś powstała Katedra Literatury dla Dzieci i Młodzieży w Akademii Pe- dagogicznej w Krakowie. Zasługą tych ośrodków badawczych było, między innymi, organizowanie sesji i seminariów naukowych, rozwijających krytyczną refleksję nad literaturą dla dzieci i młodzieży. 104 Maria Ostasz

Podsumowując przegląd polskiej prozy dziecięco-młodzieżowej w ostatnim pół- wieczu należy przede wszystkim stwierdzić, że proza ta rozwijała się prężnie i cieka- wie (a jej początek przypada na rok 1956), że oparła się zasadniczo procesowi indok- trynacji (nie tak jednak mocnej, jak to miało miejsce przed 1956 rokiem), przynosząc szereg wartościowych utworów. Powieść historyczna, obyczajowa, fantastyka, baśń, baśń nowoczesna typu fan- tasy stanowią bogate spektrum odmian i gatunków literackich bujnie rozwijających się w minionym półwieczu. Przeszły one prawie wszystkie gruntowną ewolucję zna- mienną dla czasów, w których pracowali twórcy tych dzieł. W rozwoju prozy dla dzieci i młodzieży nie sposób nie zauważyć istotnego wpły- wu przełomu ustrojowego w naszym kraju w końcu lat 80. ubiegłego stulecia; jest on widoczny zarówno w pozytywnym, jak i negatywnym aspekcie. Przejawiał się większą otwartością w wyrażaniu poglądów przez autorów dzieł literackich i większą dostępnością wielu nieznanych dotąd utworów na rynku wydawniczym, kształtując gusty czytelnicze młodych odbiorców. Do rozwoju prozy przyczyniają się instytucje o charakterze publicznym, które poprzez system nagród i wyróżnień promują dobrą książkę, wskazując jednocześnie czytelnikowi kierunek zainteresowań, w którym powinien podążać. Z kolei badania w dziedzinie literaturoznawstwa, prowadzone przez wiodące ośrodki naukowe, przed- stawiając stan przeszły w połączeniu z analizą stanu istniejącego w zakresie literatury, określając przypuszczalne kierunki twórczości, przyczyniają się znacząco do rozwoju tej dziedziny literatury.

Prose for children and youth in the second half of the 20th century

Abstract

The article is a brief review of the Polish prose for young readers in the last half century. The review covers the historical, adventure, social and psychological novels, fairy tales and modern fantasy tales. The article contains remarks on conditions of development of this kind of literature and research problems connected with it. History of children and youth literature should be divided into two periods: years 1956–1980 and years after 1980. The existing trends and tendencies not only have artistic background but are also politically and socially condi- tioned. The presented outline of the development of this kind of prose enumerates important books and their reception, including translations, and mentions centres for research on, and popularization of children and youth literature. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

MATERIAŁY

Lidia Ippoldt Problemy czytelnictwa w prasie polskiej w latach 2004–2005

Czytelnictwo jest coraz popularniejszym, ale i niepokojącym problemem, szcze- gólnie w Polsce. Okazuje się bowiem, że nie tylko dorośli Polacy mniej czytają, ale spadek aktywności czytelniczej można też w ostatnich latach zauważyć wśród dzieci, nawet tych poniżej 15. roku życia. Stąd zapewne pisze się o tym wiele, próbując apelować do bibliotekarzy o propagandę książki, podsuwając im pomysły na róż- ne formy pracy, szczególnie właśnie wśród dzieci i młodzieży. Widać to wyraźnie w prasie. W ciągu dwóch lat (2004–2005) Biblioteka Narodowa zarejestrowała ogó- łem 247 artykułów z zakresu czytelnictwa. Były one zamieszczone zarówno w biblio- tekarskiej prasie fachowej (m.in. „Bibliotekarz”, „Poradnik Bibliotekarza”, „Notes Wydawniczy”, „Książka i Czytelnik”), lokalnej prasie bibliotekarskiej (np. „Biblio- tekarz Podlaski”, „Bibliotekarz Płocki”, „Bibliotekarz Zachodniopomorski”), jak i w gazetach codziennych („Gazeta Wyborcza”). Również czasopisma pedagogiczne zamieszczały artykuły o tej tematyce (m.in. „Nauczanie Początkowe”, „Wychowanie w Przedszkolu”, „Przegląd Edukacyjny”, „Edukacja Dorosłych”). O randze problemu świadczy też i to, że także czasopisma naukowe poświęciły temu zagadnieniu miej- sce („Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Rzeszowskiego”, „Rocznik Biblioteki Głównej Uniwersytetu Opolskiego”). Proporcjonalnie najwięcej miejsca poświęcono właśnie czytelnictwu dzieci i młodzieży (42 pozycje – 17% wszystkich analizowanych publikacji), propagandzie czytelnictwa (37 – 15,0%) oraz formom pracy z czytelnikiem (36 – 14,6%). Wynika to zapewne z potrzeby konkretnych działań skierowanych szczególnie do najmłod- szych, których można jeszcze pozyskać w szeregi czytelników rzeczywistych. O tym, że zapomniano jakby o dorosłych czytelnikach świadczy znikoma liczba artykułów im poświęconych (zaledwie 5 publikacji, czyli 2% tekstów). Szkoda, bo być może to właśnie ci dorośli potrafiliby zainspirować dzieci do czytania. Pełną analizę treściową publikacji przedstawia poniższy wykres. 106 Lidia Ippoldt

18 16 14 12 10 8 6 4 2 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 Wykres 1. Analiza treściowa publikacji

Legenda: 1. czytelnictwo dzieci i młodzieży; 2. propaganda czytelnictwa; 3. formy pracy z czytel- nikiem; 4. rozmowy o książkach; 5. badania czytelnicze; 6. varia; 7. czytelnictwo niepełnospraw- nych; 8. recenzje; 9. historia; 10. konferencje; 11. czytelnictwo za granicą; 12. czytelnictwo prasy; 13. czytelnictwo dorosłych

Jak już zaznaczono, najwięcej miejsca poświęcono formom pracy z czytelnikiem, szczególnie tym dziecięcym, najmniej dorosłym. Nie zapomniano jednak o niepełno- sprawnych i innych grupach ze specjalnymi potrzebami czytelniczymi, o rozmowach o książkach, ich recenzjach, starano się porównać realia czytelnictwa w Polsce z tymi w innych krajach. Próbowano też prowadzić badania czytelnicze, po to, aby pokazać, że czytelnictwo w naszym kraju nie jest obecnie popularną rozrywką. Na głębszą ana- lizę nie pozwalają autorce ograniczone ramy publikacji, ale pełny wykaz artykułów zamieszczonych w prasie w latach 2004–2005 daje szerszy obraz problemów w nich poruszanych.

Czytelnictwo – badania

1. Badania czytelnicze : propozycje tematyczne dla bibliotekarzy szkolnych / Krysty- na Karwas // Poradnik Bibliotekarza – 2005, nr 12, s. 37–38 2. Badania czytelnictwa dzieci i młodzieży w latach 90. XX wieku : przegląd publika- cji : Dokument elektroniczny / Grażyna Lewandowicz-Nosal // EBIB. – 2004, nr 3 3. Badanie czytelnictwa w bibliotece szkolnej : przegląd metod i technik badawczych / Joanna Setnikowska // Nowe w Szkole. – 2004, nr 1, s. 8–12 4. Badania kultury literackiej młodzieży studiującej : propozycja teoretyczno-metodo- logiczna // Marta Krasucka-Betiuk. – Bibliogr. // Kultura i Edukacja. – 2004, nr 3, s. 73–88 5. Co mówią statystyki? : badania czytelnictwa prasy w Polsce / Jacek Chołoniewski // Biblioteka Analiz. – 2005, nr 13, s. 20 Problemy czytelnictwa w prasie polskiej... 107

6. [Czterdzieści dwa] 42 proc. bez książki, badania czytelnictwa / [przez.](Ł) // Bi- blioteka Analiz. – 2005, nr 9, s. 22 7. Czytelnictwo i zakup książek w Polsce w 2004 r. : komunikat z badań / Grażyna Straus, Katarzyna Wolff // Notes Wydawniczy. – 2005, nr 4, s. 24–27, 2 8. Czytelnictwo i zakup książek w Polsce w 2004 r. : komunikat z badań / Grażyna Straus, Katarzyna Wolff // Poradnik Bibliotekarza. – 2005, nr 5, s. 6–8 9. Dwie ankiety, w tym jedna niedyskretna / Krystyna Bartol, Barbara Judkowiak, Mirosław Strzyżewski, Oskar Stanisław Czarnik, Ewa Kraskowska, Kinga Dunin, Grażyna Strauss // Poznańskie Studia Polonistyczne. Seria Literacka. – 2004, T. 11, s. 11–55 10. Jak badać osiągnięcia uczniów w czytaniu. Cz.1 / Zofia Pomirska // Język Polski w Szkole. – 2005/2006, R. 7(51), nr 3, s. 44–55 11. Kierunki badania czytelnictwa wobec potrzeb nowoczesnej biblioteki w społe- czeństwie wiedzy / Katarzyna Wolff // Biblioteki Narodo- wej. – 2005, nr 2, s. 36–37 12. Kolej na bohatera : literatura wagonowa / Mariusz Czubaj // Polityka. – 2004, nr 34, s. 58–60 13. Na marginesie „Stanu czytelnictwa w Polsce” : Dokument elektroniczny / Tomasz Leśniak // EBIB. – 2004, nr 1 14. O badaniach czytelnictwa uczniów głos polonisty / Piotr Krywak // Konspekt. – 2004, nr 19, s. 110–112 15. Polskie badania czytelnictwa / Daniel Woubishet // Brief. – 2004, nr 6, s. 86 16. Polskie Badania Czytelnictwa // Press. – 2004, nr 5, s. 96–98; nr 6, s. 76–78; nr 7, s. 81–83; nr 8, s. 90–92; nr 9, s. 93–95; nr 10, s. 93–95; nr 11, s. 85–87 17. Pytanie o czytanie : Spółka PBC rozpoczęła procedurę przetargową / Anna Nale- wajk // Press. – 2004, nr 7, s. 17; nr 11, s. 6 18. Słowo o czytelnictwie // Poligrafia. – 2005, s. 60 19. Sprawozdanie z badań czytelnictwa studentów studiów stacjonarnych i niestacjo- narnych pierwszego stopnia Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa Uniwersy- tetu w Białymstoku w 2005 r. / Anna Nosek // Bibliotekarz Podlaski. – 2005/2006, nr 11/12, s. 180–185 20. Stan bibliotek publicznych i czytelnictwa województwa podlaskiego w roku 2005 / Jadwiga Juchniewicz // Bibliotekarz Podlaski. – 2005/2006, nr 11/12, s. 5–15 21. Wiedzieć warto / Irena Janowska // Nowe Książki. – 2005, nr 5, s. 81

Czytelnictwo – formy pracy

22. A może „Klub Przyjaciół Misia”... / Jerzy Kumiega // Guliwer. – 2004, nr 4, s. 108–110 23. Animacja czytelnictwa dziecięcego – nowa jakość w bibliotekach / Grażyna Le- wandowicz-Nosal // Guliwer. – 2005, nr 5, s. 68–73 108 Lidia Ippoldt

24. Bibliotekarz – animator, słów kilka o pedagogice zabawy / Iwona Podlasińska // Książka i Czytelnik. – 2004, nr 1, s. 28–30 25. Bibliotekarze łódzcy czytają dzieciom w domach dziecka / Grażyna Rurowicz // Poradnik Bibliotekarza. – 2005, nr 9, s. 27–28 26. Cudakowe zagadki / Monika Wowk, Anna Pinecka // Życie Szkoły. – 2004, nr 7, s. 48–51 27. Czytanie bajek w Filii nr 9 / Ewa Szarkowska // Bibliotekarz Podlaski. – 2004, nr 8, s. 143–145 28. Edukacja czytelnicza w nowym liceum : (propozycja realizacji) / Jadwiga Reczek // Wychowawca. – 2004, nr 5, s. 13–14 29. Edukacyjna rola konkursów literackich w bibliotece im. Marii z Czartoryskich Wirtemberskiej w Trzebiatowie / Renata Teresa Korek // Bibliotekarz Zachod- niopomorski. – 2004, R. 45, nr 1/2, s. 89–92 30. Finał XII edycji konkursu „Wydajemy własną książkę” / Hieronim Sieński // Po- radnik Bibliotekarza. –2005, nr 9, s. 23–25 31. Jak rozkochać dziecko w książkach, 25 pomysłów dla rodziców (i nie tylko) // Poradnik Bibliotekarza. – 2004, nr 12, s. 29–30 32. Jak rozwijam zainteresowania czytelnicze moich uczniów / Magdalena Bienias // Przegląd Edukacyjny. – 2005, nr 4, s. 10–15 33. Jak rozsłupłać sakiewkę sponsora? / Małgorzata Zawadzka // Konspekt. – 2004, nr 19, s. 171–173 34. Jak rozwijać zainteresowania czytelnicze uczniów? / Grażyna Klimkiewicz, Elż- bieta Kulesza-Żodzik // Aspekty. – 2004, nr 2, s. 11–12; nr 3, s. 39–40 35. Jak zmieniły się biblioteki dla dzieci? / Ewa Gajcy // Guliwer. – 2005, nr 2, s. 90–94 36. Jeżycjada w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w Raciborzu / Małgo- rzata Michalczyk // Poradnik Bibliotekarza. – 2005, nr 10, s. 22–24 37. Klub Motyli Książkowych w Filii nr 7 dla Dzieci i Młodzieży Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tychach / Gabryela Ferdyn // Poradnik Bibliotekarza. – 2005, nr 6, s. 27–28 38. Konkurs „Wakacje z ekonomią na ty” / Maria Słuszniak // Notes Biblioteczny. – 2004, nr 1, s. 37–39 39. Książkowa biesiada / Kornelia Jasionek // Guliwer. – 2004, nr 3, s. 120–122 40. Międzyprzedmiotowy zeszyt lektur, czyli jedna z prób zahamowania spadku czy- telnictwa w szkole / Anna Kassolik // Biblioteka w Szkole. – 2004, R.14, nr 3, s. 4–6 41. Noc w bibliotece / Edyta Gudek, Aneta Sałtawa // Guliwer. – 2004, nr 2, s. 120–123 42. O głośnym czytaniu przedszkolakom / Sławomira Załęska // Wychowanie w Przedszkolu. – 2004, nr 2, s. 38–41 Problemy czytelnictwa w prasie polskiej... 109

43. „Pasowanie na czytelnika” jednym ze sposobów na rozwijanie zainteresowań czy- telniczych moich uczniów / Iwona Kaleja // Nauczanie Początkowe. – 2003/2004, R. 27, nr 4, s. 51–53 44. Pedagogiczne aspekty kształcenia literackiego / Małgorzata Kowalik // Wycho- wawca. – 2004, nr 5, s. 5–6 45. Polubić książkę... : zabawy z wykorzystaniem utworów literackich / Urszula Olek // Wychowawca. – 2004, nr 5, s. 22–23 46. Praca z książką w świetlicy szkoły podstawowej, Dokument elektroniczny / Beata Paw // EBIB.-2004, nr 7 47. Spotkania autorkie / Stanisław Turowski // Poradnik Bibliotekarza. – 2004, nr 12, s. 28–29 48. Taśma komiksowa w szkolnym promowaniu czytelnictwa / Marta Bolińska // Język Polski w Szkole. – 2004/2005, R. 6(50), z. 1, s. 82–90 49. W bibliotece urodzinki, dla chłopczyka i dziewczynki / Maria Kulik // Guliwer. – 2005, nr 2, s. 77–80 50. W egzotyczną podróż bez biletu / Joanna Kołtun // Bibliotekarz Zamojski. – 2004, nr 1, s. 7–9 51. W magicznym świecie baśni i bajek / Mariola Kanas // Forum Pedagogów Szkol- nych. – 2005, z. 5, s. 85–91 52. Wartości moralne bajek i ich miejsce w edukacji szkolnej / Stefania Gwóźdź // Opolski Przegląd Edukacyjny. – 2005, nr 10, s. 43–48 53. Witajcie w naszej bibliotece, formy i metody pracy rozwijające czytelnictwo dzieci i młodzieży w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tarnowie / Teresa Wąs // Poradnik Bibliotekarza. – 2005, nr 4, s. 20–22 54. Wpływ głośnego czytania na rozwój dziecka / Bogumiła Tańska // Między Nami Bibliotekarzami. – 2005, nr 3, s. 3–6 55. Wspólne czytanie – magiczna podróż ku dorosłości, zamojski program Cała Pol- ska czyta dzieciom // Bibliotekarz Zamojski. – 2004, nr 1, s. 56 56. Wybrane formy pracy z czytelnikiem dziecięcym w Miejskiej Bibliotece Publicz- nej w Opolu / Joanna Parys // Pomagamy Sobie w Pracy. – 2005, R. 49 [właść. 50], nr 1/2, s. 84–92 57. Wypromujmy modę na czytanie, czytelnictwo dzieci i młodzieży w MBP we Wro- cławiu w minionym roku, Dokument elektroniczny / Ewa Pietraszek // EBIB. – 2004, nr 3

Czytelnictwo – historia

58. Biblioteki i czytelnie ludowe na przełomie XIX i XX wieku w Rzeszowie i oko- licznych miejscowościach / Kinga Pomes // Prace Historyczno-Archiwalne. – 2005, T. 16, s. 183–190 110 Lidia Ippoldt

59. Czytelnictwo polskich książek i prasy w powiecie tucholskim w okresie zaborów / Maria Ollick // Zapiski Tucholskie. – 2005, nr 1, s. 33–51 60. Holocaust a czytanie książek we wspomnieniach Ocalałych / Magdalena Rzadko- wolska, Tomasz Przybył. – Streszcz. w jęz. ang. // Acta Universitatis Lodziensis. Folia Librorum. – 2005, z.12, s. 131–141 61. Lektury więzienne prymasa Wyszyńskiego / Kazimierz Rulka // Ateneum Kapłań- skie. – 2004, s. 66–80 62. Nauczyciel dorosłych i popularyzator wiedzy w galicyjskiej teorii i praktyce an- dragogicznej przełomu XIX i XX stulecia / Jerzy Potoczny // Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Rzeszowskiego. Seria Pedagogiczna. – 2004, nr 24 63. Odbiór Słowackiego na tle ogólnych preferencji czytelniczych od początku wieku XX po przełom tysiąclecia / Monika Atraszkiewicz. – Streszcz. w jęz. ang. // Acta Universitatis Lodziensis. Folia Literaria Polonica. – 2005, z. 7, s. 295–310 64. Pośrednictwo lekturowe – czytelnicze inspiracje w eseistyce Józefa Czapskiego / Daria Mazur // Napis. – 2005, s. 301–313 65. Promocja książki i rozwój czytelnictwa w Nowym Sączu w latach międzywojen- nych / Małgorzata Biel // Rocznik Sądecki. – 2005, T. 33, s. 64–83 66. Świat kaliskiej książki pod zaborem rosyjskim (1815–1914) / Danuta Wańka; rec. Piotr Nowak // Biblioteka. – 2004, nr 8, s. 253–256 67. Zainteresowania czytelnicze Juliana Fałata na podstawie jego pamiętnika i kore- spondencji / Halina Magiera // Studia Bibliologiczne. – 2005, s. 277–290 68. Znaczenie upowszechniania czytelnictwa w poglądach pedagogicznych prof. He- leny Radlińskiej / Lucjan Rzeszutek // Podlaskie Zeszyty Pedagogiczne. – 2005, nr 11/12, s. 65–72 69. Życie społeczno-kulturalne Polaków w Ostrawie na przełomie XIX i XX wieku / Zenon Jasiński / Przegląd Polityczny. – 2004, R. 30, z. 4, s. 87–101

Czytelnictwo – konferencje

70. Dziecko i książka – konferencja bibliotekarzy dziecięcych Warszawa, październik 2003 r. / Jerzy Kumiega // Książka i Czytelnik. – 2004, nr 1, s. 39–40 71. Europejska Konferencja Czytelnictwa w Zagrzebiu nt. piśmienności bez granic / Jadwiga Kołodziejska // Bibliotekarz. – 2005, nr 11, s. 23–24 72. Get caught reading Europe, sprawozdanie z konferencji w Antwerpii (7–8 listopa- da 2004) rozpoczynającej kampanię promocji czytania / Piotr Marciszuk // Notes Wydawniczy. – 2005, nr 9, s. 36–41 73. Konferencja Dyrektorów Wojewódzkich Bibliotek Publicznych o Narodowym Programie Kultury pt. „Promocja Czytelnictwa i Rozwój Sektora Książki na lata 2004–2013” // Poradnik Bibliotekarza. – 2004, nr 10, s. 7–10 Problemy czytelnictwa w prasie polskiej... 111

74. Kongres IBBY w Afryce / Maria Kulik // Guliwer. – 2004, nr 4, s. 104–106 75. Możesz to zrobić lepiej / Jadwiga Kołodziejska // Nowe Książki. – 2004, nr 5, s. 80–81 76. O Kongresie Edukacyjnym / Anna Franaszek // Biuletyn Informacyjny Biblioteki Narodowej. – 2004, nr 1, s. 37–38 77. Piśmienność bez granic / Zofia Zasacka // Biuletyn Informacyjny Biblioteki Na- rodowej. – 2005, nr 3, s. 39–43 78. Sprawozdanie z konferencji „International Reading Association”, Dokument elektroniczny / Jadwiga Kołodziejska // EBIB. – 2004, nr 2

Czytelnictwo – propaganda

79. Bibliomania – święto książki / oprac. IZ // Poligrafika. – 2004, s. 30 80. Biblioteki i czytelnictwo w Narodowej Strategii Rozwoju Kultury na lata 2004–2013 / Lucjan Biliński // Poradnik Bibliotekarza. – 2004, nr 10, s. 3–6 81. Bookcrossing, czyli uwalnianie książek / Jolanta Niwińska // Biblioteka w Szkole. – 2004, R.14, nr 11, s. 6–7 82. Bookcrossing po polsku / Lech Mergler // Magazyn Literacki. – 2004, nr 2, s. 24 83. Booktalking może przygotować każdy – rady dla początkujących gawędziarzy. Cz.1–2 / Hanna Langer // Poradnik Bibliotekarza. – 2004, nr 10, s. 28–30; nr 11, s. 31–33 84. Cała Małopolska czyta dzieciom baśnie Andersena / A.B. // Guliwer. – 2005, nr 1, s. 95–97 85. Cała Polska czyta dzieciom // Raptularz Kulturalny. – 2004, R.7 [właśc. 8], s. 50–51 86. Cała Polska czyta dzieciom / Bożena Damek // Życie Szkoły. – 2005, nr 8, s. 59–60 87. Cała Polska czyta dzieciom, ale co...? / Piotr Mazur // Nowa Myśl Polska. – 2004, nr 10, s. 9 88. „Cała Polska czyta dzieciom” – i my też czytamy / Danuta Wędrowska // Poradnik Bibliotekarza. – 2005, nr 5, s. 26–27 89. Co słychać w IBBY? / Maria Kulik // Guliwer. – 2005, nr 1, s. 100–102 90. Co z bibliotekami i czytelnictwem?, jeszcze jeden głos w dyskusji nad propozycjami Ministerstwa, Dokument elektroniczny / Katarzyna Wolff // EBIB. – 2004, nr 8 91. Co z bibliotekami i czytelnictwem?, jeszcze jeden głos w dyskusji nad propozycja- mi Ministerstwa Kultury / Katarzyna Wolff // Bibliotekarz. – 2004, nr 11, s. 3–7 92. Czytam dzieciom / Agata Szyszka // Notes Biblioteczny. – 2004, nr 1, s. 35–36 93. Dlaczego cała Polska powinna czytać dzieciom? / Jolanta Towiańska // Przegląd Edukacyjny. – 2004, nr 3, s. 11 112 Lidia Ippoldt

94. Instytutowi Książki i Czytelnictwa pięćdziesiąt lat minęło / Lucjan Biliński // Bibliotekarz. – 2005, nr 6, s. 21–22 95. Konkurencja dla bibliotek czy wsparcie czytelnictwa? / Bogdan Klukowski // Po- radnik Bibliotekarza. – 2004, nr 7/8, s. 30 96. Książka na małym ekranie / Marcin Niemojewski // Zeszyty Telewizyjne. – 2004, R. 2, nr 5, s. 4–17 97. Książka w mediach, ostatnia deska ratunku czy niebezpieczne związki?, deba- ta / wypow. Andrzej Franaszek [i in] // Tygodnik Powszechny. – 2004, nr 50, s. 14–17 98. Książkokrążenie w jednym mieście / Jacek Ladorucki // Nowe Książki. – 2004, nr 6, s. 81 99. „Mazowieckie spotkania z książką” w Iłży / Teresa Niewczas // Bibliotekarz Ra- domski. – 2004, R.12, nr 3/4, s. 35–38 100. Międzynarodowe Stowarzyszenie Czytelnicze (International Reading Associa- tion – IRA) / Jadwiga Kołodziejska // Bibliotekarz. – 2004, nr 3, s. 10–13 101. Narodowa Strategia Rozwoju Kultury i Narodowy Program Kultury „Promo- cja Czytelnictwa i Rozwój Sektora Książki na lata 2004–2013, głos w dyskusji. Cz.1–2, Dokument elektroniczny / Piotr Bierczyński // EBIB. – 2004, nr 7–8 102. Narodowa Strategia Rozwoju Kultury na lata 2004–2013, komentarz do części „Promocja czytelnictwa i rozwój sektora książki na lata 2004–2013” // Biuletyn Informacyjny/Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich – Zarząd Główny. – 2004, nr 2, s. 29–31 103. Nowy booktalking jako narzędzie aktywnej promocji biblioteki i czytania / Han- na Langer // Notes Wydawniczy. – 2004, nr 10, s. 22–26 104. Piaseczyńskie Dni Książki 2005 pod hasłem „Biblioteka otwarta dla Ciebie” / Anna Mokrzycka // Poradnik Bibliotekarza. – 2005, nr 10, s. 24–25 105. Promocja książki „Animacja czytelnictwa dziecięcego” / Monika Ostrowska, Iwona Kosewska // Bibliotekarz Radomski. – 2005, R.13, nr 2, s. 29–31 106. Siłami księgarzy, apetyt na czytanie / Michał Brzozowski // Biblioteka Analiz. – 2004, nr 7, s. 14 107. Śladami „Stopki” – działalność Społecznego Stowarzyszenia Prasoznawczego / Elżbieta Kossewska. – Streszcz. w jęz. ang. // Studia Medioznawcze. – 2004, nr 3, s. 53–74 108. Święto książki w Krakowie / Krystyna Bonenberg // Aura. – 2004, nr 12, s. 35 109. Trzeci „Bydgoski Trójkąt Literacki” / Aleksandra Węglerska // Bibliotekarz Ku- jawsko-Pomorski. – 2005, nr 2, s. 55–57 110. W jaki sposób włączyłam się do akcji czytelniczej „Cała Polska czyta dzie- ciom”? / Anna Gorczowska // Nauczanie Początkowe. – 2003/2004, R. 27, nr 4, s. 61–67 111. W telewizji książki bez wizji / Konrad Godlewski // Gazeta Wyborcza. – 2004, nr 292, s. 20 Problemy czytelnictwa w prasie polskiej... 113

112. Wielki jubileusz skromnego instytutu, 50 lat IKiCz / Piotr Dobrołęcki // Biblio- teka Analiz. – 2005, nr 9, s. 22 113. Wolność książki czyli bookcrossing po polsku/Tomasz Nowak // Notes Wydaw- niczy. – 2004, nr 4, s. 28–30 114. Z książką na walizkach / Jerzy Kumiega, Iwona Podlasińska // Guliwer. – 2004, nr 3, s. 117–120 115. Zasady i tryb przyznawania dotacji na upowszechnianie czytelnictwa / Lucjan Biliński / Poradnik Bibliotekarza. – 2005, nr 11, s. 16–18

Czytelnictwo – recenzje

116. Animacja czytelnictwa dziecięcego, koncepcja – doświadczenia – postulaty, pra- ca zbiorowa, Animacja czytelnictwa dziecięcego/pod red. Joanny Papuzińskiej i Grażyny Walczewskiej-Klimczak; Rec. Danuta Świerczyńska-Jelonek // Nowe Książki. – 2005, nr 7, s. 79 117. Czytelnik z Biblioteki Babel? / Eliza Szybowicz // Poznańskie Studia Poloni- styczne. Seria Literacka. – 2004, T.11, s. 203–209 118. Ex libris, wyznania czytelnika / Anne Fadiman. – Izabelin, 2004. – Rec. Małgo- rzata Szpakowska // Nowe Książki. – 2004, nr 1, s. 38–39 119. Inicjacje literackie, problemy pierwszych kontaktów dziecka z książką / Joanna Papuzińska; Rec. Katarzyna Tałuć // Guliwer. – 2005, nr 3, s. 60–61 120. Książka, której nikt nie przeczytał / Owen Gingerich; Rec. Piotr Cieśliński; Rec. Stanisław Bajtlik // Gazeta Wyborcza. – 2004, nr 222, s. 13; Nowe Książki. – 2005, nr 2, s. 75 121. Leksykon 155 najważniejszych książek świata / Janusz Termer; Rec. Joanna Czarkowska // Wydawca. – 2004, nr 2, s. 44–45 122. Moja historia czytania / Alberto Manguel. – Warszawa, 2003. – Rec. Jadwiga Kołodziejska // Nowe Książki. – 2004, nr 1, s. 48–49 123. Moja historia czytania / Alberto Manguel. – Warszawa, 2003. – Rec. Zbigniew Florczak // Przegląd Polityczny. – 2004, nr 64, s. 166–167 124. My w niewoli / Małgorzata Szpakowska // Nowe Książki. – 2004, nr 7, s. 38–39 125. Notariusz / Jerzy Madejski // Nowe Książki. – 2005, nr 5, s. 40 126. Od ludus do agora : rozważania o książkach dla dzieci i młodzieży i o sposobach lektury, które wiodą od zabawy do poważnej rozmowy o literaturze / Alicja Baluch. – Kraków, 2003. – Rec. Grzegorz Leszczyński // Nowe Książki. – 2004, nr 1, s. 15 127. Od nas też się można nauczyć / Danuta Świerczyńska – Jelonek // Nowe Książki. – 2005, nr 7, s. 79 128. Specjalne materiały czytelnicze dla osób niepełnosprawnych / Małgorzata Fe- dorowicz; Rec. Tomasz Kruszewski // Wychowanie na co dzień. – 2004, nr 6, s. 30–31 114 Lidia Ippoldt

Czytelnictwo – rozmowy o książkach

129. Biblioteki – azyl spokoju przeciw zamętowi świata / Michał Jagiełło; rozm. przepr. Jan Zdzisław Brudnicki // Śląsk. – 2005, nr 1, s. 16–18 130. Chcę udowodnić, że można znaleźć czas na niezobowiązującą lekturę... / Franci- szek Ziejka; rozm. przepr. Lidia Koszkało i Bolesław Kozina // Bez Porównania. – 2005, s. 125–129 131. Czy przestajemy czytać? / Jerzy Sosnowski, Jan Gondowicz, Andrzej Mencwel; rozm. przepr. Katarzyna Jabłońska, Tomasz Wiścicki; oprac. T.W. // Więź. – 2004, R. 46 [47], nr 11, s. 30–46 132. Czytanie jako akt przyjęcia / Franciszek Macharski; rozm. przepr. Lidia Koszka- ło i Bolesław Kozina // Bez Porównania. – 2005, s. 88–91 133. Czytanie szukaniem, o Sienkiewiczu, o łacinie i o wojnie / Tadeusz Ulewicz; rozm. przepr. Piotr Baran // Bez Porównania. – 2005, s. 116–121 134. Jestem człowiekiem fabuł / Alicja Helman; rozm. przepr. Lidia Koszkało i Seba- stian Liszka // Bez Porównania. – 2005, s. 48–52 135. Klucz, który coś w nas otwiera / Ewa Nowak, Agata Żabowska; rozm. przepr. Krzysztof R. Jaśkiewicz // Notes Wydawniczy. – 2005, nr 12, s. 28–31 136. Książka w mediach [dyskusja] / Andrzej Franaszek, Beata Stasińska, Michał Olszewski, Dariusz Nowacki, Andrzej Rostocki, Tomasz Łubieński, Tomasz Fiałkowski // Tygodnik Powszechny. – 2004, nr 50, dodatek, s. 14–17 137. Między czytaniem a pisaniem / Anna Burzyńska; rozm. przepr. Agnieszka Sty- puła // Bez Porównania. – 2005, s. 26–39 138. Najtrudniejsza jest umiejętność stawiania pytań / Maria Korytowska; rozm. przepr. Paulina Błaszczykiewicz i Jakub Czernik // Bez Porównania. – 2005, s. 66–73 139. O empatii, niemym Skardze, wielogłosach, śniegu i ocaleniu świata / Włodzimierz Szturc; rozm. przepr. Jakub Czernik // Bez Porównania. – 2005, s. 105–115 140. O narracji, melosie i herosach / Andrzej Borowski; rozm. przepr. Bolesław Ko- zina // Bez Porównania. – 2005, s. 21–25 141. O tym, że należy czytać mało... / Joanna Zach – Rońda; rozm. przepr. Sebastian Liszka // Bez Porównania. – 2005, s. 122–124 142. Polska górą / Magdalena Ślusarska; rozm. przepr. Aleksandra Paulska // Nowe Państwo. – 2005, nr 1, s. 40 143. Próbowałem spotkać się z Osobą / Jerzy Jarzębski; rozm. przepr. Lidia Koszkało i Sebastian Liszka // Bez Porównania. – 2005, s. 53–62 144. Prywatna historia czytania / Wojciech Ligęza; rozm. przepr. Magdalena Kalem- ba // Bez Porównania. – 2005, s. 80–87 145. Przeczytane kiedyś wzmacnia ostrość naszego widzenia świata / Adam Boniec- ki; rozm. przepr. Łukasz Frątczak // Bez Porównania. – 2005, s. 16–20 146. Szukam biedy / Albert Gorzkowski; rozm. przepr. Aleksandra Motyka // Bez Porównania. – 2005, s. 40–47 Problemy czytelnictwa w prasie polskiej... 115

147. Trudno zachować spontaniczną radość obcowania z literaturą / Henryk Markiewicz; rozm. przepr. Piotr Baran i Jakub Czernik // Bez Porównania. – 2005, s. 66–73 148. [Trzynaście] 13 pytań do... / Bogdan Zdrojewski; rozm. przepr. Elżbieta Nie- chcaj-Nowicka // Książka i Czytelnik. – 2004, nr 1, s. 16–18 149. Wciąż wracam... / Elżbieta Białoń; rozm. przepr. Anna Czech // Bez Porówna- nia. – 2005, s. 12–15 150. Wszystko krąży wokół książki : jak pracują mistrzowie / Andrzej Nowakowski; rozm. przepr. Robert Kozela // Atest. – 2005, nr 5, s. 34–36 151. Zawsze miałem ambicję, żeby zostać wirtuozem lektury / Stanisław Balbus; rozm. przepr. Magdalena Kalemba // Bez Porównania. – 2005, s. 2–11

Czytelnictwo dorosłych

152. Aktywność czytelnicza nauczycieli województwa opolskiego / Dagmara Kawoń- Noga. – Bibliogr. – Streszcz. w jęz. niem., ang. // Edukacja Dorosłych. – 2004, nr 4, s. 115–127 153. Co czytają mężczyźni // Press. – 2004, nr 3, s. 65–67 154. Czytam więc jestem... nauczycielem : miejsce czytelnictwa w systemie dosko- nalenia zawodowego nauczycieli / Ewa Murawska // Edukacja. – 2004, nr 1, s. 78–85 155. Joanna Papuzińska tym razem dla dorosłych / Katarzyna Tałuć // Guliwer. – 2005, nr 3, s. 60–61 156. Prasa i książka kobieca / Anna Piwowarska // Media, Kultura, Komunikacja Społeczna. – 2005, nr 1, s. 264–266

Czytelnictwo dzieci i młodzieży

157. Budowanie wzruszeń czytelniczych / Barbara Pytlos // Guliwer. – 2005, nr 3, s. 55–60 158. Co czytają gimnazjaliści? : Dokument elektroniczny / Zofia Zasacka // EBIB. – 2004, nr 3 159. Co czytały nasze dziewczęta w roku 2003? / Maria Kulik // Guliwer. – 2004, nr 3, s. 127–129 160. Co warto czytać dzieciom / Danuta Doskocz // Wychowanie w Przedszkolu. – 2005, nr 2, s. 56–58 161. Cudze chwalicie... / Barbara Tylicka // Nowe Książki. – 2004, nr 11, s. 74–75 162. Czy koniec epoki czytania lektur? / Stanisław Bortnowski / Język Polski w Li- ceum. – 2005/2006, R. 20, nr 1, s. 12–24 116 Lidia Ippoldt

163. Czy rodzice zachęcają dzieci do czytania? / Anna Czochra, Jadwiga Dziuba // Życie Szkoły. – 2004, nr 1, s. 3–7 164. Czy sześciolatki znają baśnie i legendy? / Małgorzata Centner – Guz // Wycho- wanie w Przedszkolu. – 2005, nr 6, s. 8–13 165. Czytanie – fenomenem czy udręką naszych czasów? / Krystyna Marczewska // Dyrektor Szkoły. – 2005, nr 11, s. 24–27 166. Czytanie i dziecko / Bogumiła Staniów // Guliwer. – 2005, nr 2, s. 73–76 167. Czytelnictwo dwunastolatków w świetle badań / Joanna Ratka. – Streszcz. w jęz. ang. // Nauczyciel i Szkoła. – 2004, nr 3/4, s. 8–13 168. Czytelnictwo najmłodszych : Dokument elektroniczny / Iwona Podlasińska // EBIB. – 2004, nr 3 169. Czytelnictwo wśród nastolatków : podsumowanie ankiety / Elżbieta Niechcaj – Nowicka // Książka i Czytelnik. – 2005, nr 1, s. 8–12 170. Dziecko bliżej biblioteki / Barbara Kaczmarczyk // Almanach Kęcki. – 2004, s. 144–147 171. Dziecko i książka / Bożena Pilczuk // Bibliotekarz Zachodniopomorski. – 2004, R. 45, nr 3/4, s. 82–85 172. Dziecko i książka – refleksje na marginesie konferencji / Grażyna Lewandowicz- -Nosal // Poradnik Bibliotekarza. – 2004, nr 2, s. 5–7 173. Jak ułatwić dziecku kontakt z tekstem literackim w rodzinie : (o „Czytaniach domowych” Joanny Papuzińskiej) / Helena Synowiec // Guliwer. – 2005, nr 3, s. 5–8 174. Jakie czasopisma czytają uczniowie? / Bożena Nowak, Małgorzata Łata // Porad- nik Bibliotekarza. – 2004, nr 7/8, s. 13–14 175. Językowy obraz świata dziecka / Grzegorz Leszczyński // Wychowanie w Przed- szkolu. – 2005, nr 10, s. 1–7 176. Klasyk w szkole : o recepcji utworów Jana Kochanowskiego (w latach 1564–1984) / Jadwiga Ruszała // Guliwer. – 2004, nr 4, s. 99–100 177. Kompetencje czytelnicze uczniów w młodszym wieku szkolnym w zakresie po- sługiwania się spisem treści zamieszczonym w książkach dla dzieci / Elżbieta Szefler // Nauczyciel i Szkoła. – 2004, nr 3/4, s. 188–204 178. Komputerowe wspomaganie umiejętności czytania ze zrozumieniem / Bernadeta Smagacz // Nowa Szkoła. – 2005, R.61, nr 3, s. 22–26 179. Lektury [dwunastolatków]12 – latków : podsumowanie sondażu / Grażyna Le- wandowicz-Nosal // Guliwer. – 2005, nr 4, s. 105–115 180. Lektury młodych czytelników / Dorota Kaczmarek // Bibliotekarz Lubuski. – 2005, R.10, nr 1, s. 43–44 181. Między teorią a praktyką, czyli o gustach czytelniczych gimnazjalistów / Anna Zielińska // Guliwer. – 2004, nr 4, s. 106–108 182. Najlepsze książki dla dzieci / Bogumiła Staniów // Guliwer. – 2004, nr 4, s. 90–92 183. O inicjacji czytelniczej / Renata Kokot // Przegląd Edukacyjny. – 2004, nr 3, s. 10 Problemy czytelnictwa w prasie polskiej... 117

184. Preferencje wartości a zainteresowania czytelnicze nastolatek / Wiesław Talik. – Bibliogr. – Streszcz. w jęz. ang. // Psychologia Rozwojowa. – 2005, T. 10, nr 4, s. 151–159 185. Radość spotkania / Dorota Zarębska-Piotrowska // Konspekt. – 2004, nr 19, s. 113–114 186. Rola rodziców w czytaniu książek przez dzieci / Wioletta Długosz // Ergo. – 2004, nr 1, s. 56–59 187. „Serce”, dziedzictwo ocalone czy zapomniane / Irena Socha // Studia Bibliolo- giczne. – 2005, s. 315–332 188. Spotkanie z lekturą / Agata Akrabus // Częstochowski Biuletyn Oświatowy. – 2004, nr 3, s. 36–37 189. Uczeń – książka – biblioteka / Maria Oleksiejuk // Guliwer. – 2004, nr 3, s. 130–132 190. Uczniowskie lektury – próba wyjścia z kryzysu / Agnieszka Piechnik // Poradnik Bibliotekarza. – 2005, nr 12, s. 9–12 191. Udział prasy w przygotowaniu młodzieży do wyboru zawodu, pracy i aktywno- ści społecznej / Wanda Matwiejczuk // Rocznik Biblioteki Głównej Uniwersyte- tu Opolskiego. – 2004, R.7, s. 67–77 192. Wpływ książki Otfrieda Preusslera „Malutka czarownica” na słowną i plastycz- ną twórczość drugoklasistów / Elżbieta Szefler // Kultura i Edukacja. – 2005, nr 1, s. 91–112 193. Z dziejów szkolnej recepcji „Pana Tadeusza” / Czesław Kłak // Nowa Polszczy- zna. – 2005, nr 5, s. 37–42 194. Z półeczki Idalki... czyli książki dla maluchów / Bogna Skrzypczak-Walkowiak, Idalia Walkowiak // Guliwer. – 2005, nr 4, s. 102–104 195. Zainteresowania czytelnicze uczniów szkół średnich / Wiesława Ratkiewicz, Bo- gusław Ratkiewicz // Bibliotekarz. – 2005, nr 5, s. 19–24 196. Zainteresowania dzieci sześcioletnich książką. Cz. 1–2 / Małgorzata Centner- Guz // Poradnik Bibliotekarza. – 2005, nr 4, s. 3–5; nr 5, s. 3–6 197. Zainteresowania sześciolatków książką / Małgorzata Centner-Guz // Wychowa- nie w Przedszkolu. – 2005, nr 2, s. 13–17 198. Znaczenie książki w życiu dziecka / Renata Klimas // Wychowawca. – 2004, nr 5, s. 7–9

Czytelnictwo osób niepełnosprawnych i grup specjalnych

199. Biblioteka Trzeciego Wieku / Mirosława Zygmunt // Biuletyn Informacyjny Bi- blioteki Narodowej. – 2004, nr 1, s. 47 200. Biblioteki szpitalne i ich mali czytelnicy / Iwona Sokół-Selan // Bibliotekarz Podlaski. – 2004/2005, nr 9/10, s. 136–141 118 Lidia Ippoldt

201. Czytelnictwo czasopism wśród młodzieży niesłyszącej / Anna Grzebinoga // Rocznik Wydziału Pedagogicznego Wyższej Szkoły Filozoficzno-Pedagogicz- nej Ignatianum w Krakowie. – 2005, s. 177–190 202. Czytelnictwo dzieci niepełnosprawnych umysłowo w świetle badań, Dokument elektroniczny / Lidia Ippoldt // EBIB. – 2004, nr 3 203. Czytelnicy mojej biblioteki – odniesienia edukacyjne... / Iwona Mariola Wi- śniewska // Bibliotekarz Płocki. – 2004, R.10, nr 2, s. 55–58 204. Dysleksja jest wszędzie / Ewa Raczyńska // Poradnik Bibliotekarza. – 2004, nr 11, s. 3–8 205. Głos z tamtej strony, mówią niepełnosprawni uczniowie z Wałbrzycha i ich na- uczyciele / rozm. przepr. Jacek Czarnik // Książka i Czytelnik. – 2005, nr 1, s. 16–17 206. Książka w działalności resocjalizacyjnej / Jolanta Mikołajczyk // Poradnik Bi- bliotekarza. – 2005, nr 11, s. 21–22 207. Książka w życiu niepełnosprawnych czytelników / Irena Borecka // Konspekt. – 2004, nr 19, s. 107–109 208. Książki dla więźniów / Ryszard Seroczyński // Poradnik Bibliotekarza. – 2005, nr 3, s. 23–25 209. Książki za kraty / Irena Janowska // Nowe Książki. – 2005, nr 3, s. 80–81 210. Małe zainteresowanie czytelnictwem i biblioteką wśród uczniów szkoły specjalnej / Grażyna Modrzewska // Między nami bibliotekarzami. – 2004, nr 2, s. 12–14 211. Metoda globalnego czytania w pracy z dzieckiem niepełnosprawnym intelek- tualnie / Joanna Mikulska, Anna Chajdys // Rewalidacja. – 2005, nr 2, s. 103–108 212. Obraz czytelnika – seniora w literaturze gerontologicznej i badaniach czy- telniczych / Renata Aleksandrowicz // Roczniki Biblioteczne. – 2005, R. 49, s. 515–533

Czytelnictwo prasy

213. Czasopisma w bibliotekach a oczekiwania czytelników / Janina Małachowska // Bibliotekarz. – 2005, nr 3, s. 10–12 214. Gazetowa telemetria / Katarzyna Domagała-Pereira // Press. – 2005, nr 2, s. 38–40 215. Jakie pisma naukowe czytają kardiolodzy i interniści // Kardiologia Polska. – 2005, s. 588–589 216. Odbiorcy prasy drukowanej w Estonii / Katarzyna Kamińska // Zeszyty Praso- znawcze. – 2004, R. 47, nr 3/4, s. 142–153 217. Ranking dzienników regionalnych, czytelnictwo w regionach // Press. – 2004, nr 8, s. 72–73 Problemy czytelnictwa w prasie polskiej... 119

218. Zanik czytelnictwa, jak radzić sobie w przypadku dramatycznych zmian na ryn- ku prasy / Jacques R. Buglnin, H. Poppe; oprac. Grażyna Aniszewska // Przegląd Organizacji. – 2005, nr 3, s. 46–48

Czytelnictwo za granicą

219. Czytelnicza Jesień w Cottbus / Uta Jacob; tłum. Grzegorz Kowalski // Pro Libris. – 2004, nr 3/4, s. 148–150 220. Jak to robią inni? / Elżbieta Płatkowska // Biblioteka Analiz. – 2004, nr 11, s. 15–17 221. Kompleks Chiraca. Co czytają Europejczycy? [korespondencja z Paryża] / Marta Sawicka // Wprost. – 2004, nr 13, s. 102–105 222. Książkę czyta całe miasto / Gerd Hoffmann von Rüdiger; tł. Grzegorz Gorze- chowski // Pro Libris. – 2005, nr 1, s. 119–123 223. Kształtowanie świadomości międzykulturowej w Europie poprzez książkę dla dzieci / Piotr Jankowski // Poradnik Bibliotekarza. – 2005, nr 3, s. 22–23 224. Przyjemność i sztuka czytania / Anna Maja Misiak // Fraza. – 2005, nr 4, s. 258–259 225. Sherlock Holmsow : Joanna Chmielewska utorowała rosyjskim kryminałom dro- gę na europejskie rynki / Marta Sawicka // Wprost. – 2004, nr 47, s. 110–112 226. Zainteresowania i świadomość czytelnicza słuchaczy grup polonijnych/Barbara Mikulska. – Bibliogr. // Acta Universitatis Lodziensis. Kształcenie Polonistycz- ne Cudzoziemców. – 2005, z.14, s. 29–40

Varia

227. Biblioteki wreszcie przed szansą / Ewa Lilianna Matusiak // Bibliotekarz Płocki. – 2004, R.10, nr 2, s. 8–11 228. Globalizacja a czytelnictwo, wyjątki z obserwacji / Andrzej Pietrasz // Bibliote- karz Podlaski. – 2005/2006, nr 11/12, s. 171–174 229. Inne życie książek / Artur D. Liskowacki // Twórczość. – 2005, nr 6, s. 108–113 230. Kariera głupszej siostry / Robert Ostaszewski // Dekada Literacka. – 2004, nr 5/6, s. 5–6 231. Książki jak krawaty / Wojciech Wencel // Ozon. – 2005, nr 18, s. 82 120 Lidia Ippoldt

232. Nie da się zastąpić tradycji / Ryszard Legutko // Bez Porównania. – 2005, s. 74–79 233. Nowa era bestsellera, tytuły 2004 roku / Lech Mergler // Biblioteka Analiz. – 2005, nr 2, s. 24–26 234. O książce w Sieci / Paulina Kwiatkowska // Nowe Książki. – 2004, nr 7, s. 80–81 235. O nieprzewidywalności skutków randki Tristana i Isaury czyli co się stało z odbiorcami kultury / Paweł Napieracz // Poradnik Bibliotekarza. – 2004, nr 12, s. 3–6 236. O opłakanym poziomie czytelnictwa i jego przyczynach słów kilka (felieton) / Andrzej Pietrasz // Bibliotekarz Podlaski. – 2004/2005, nr 9/10, s. 150–152 237. O pożytkach z czytanych i nieczytanych książek / Janusz Dunin // Roczniki Biblioteczne. – 2005, R. 49, s. 477–486 238. Pisarz, dzieło, czytelnik / Stanisław Srokowski // Książka i Czytelnik. – 2004, nr 1, s. 12–15 239. Przyjemności pragnę, nie gęby / Agnieszka Tomasik // Polonistyka. – 2005, R. 58, s. 56–58 240. Rynkowe i pozarynkowe źródła pozyskiwania książek przez konsumentów indy- widualnych / Mirosław Pacut // Handel Wewnętrzny. – 2004, nr 4/5, s. 83–90 241. Słowo o czytelnictwie // Poligrafia. – 2005, s. 60 242. Typologia zachowań konsumentów indywidualnych na rynku książki / Mirosław Pacut // Marketing i Rynek. – 2004, nr 9, s. 29–35 243. Wokół literatury, czytelnika i wyborów czytelniczych. Czytelnicze spektrum / Grażyna Bilska // Książka i Czytelnik. – 2004, nr 1, s. 8–11; nr 3, s. 13–15 244. Wybory czytelnicze – uwarunkowania i motywy / Grażyna Bilska // Poradnik Bibliotekarza. – 2004, nr 6, s. 3–6 245. Występek eseje o pisaniu i czytaniu – fragment książki / Michał Paweł Markow- ski // Bez Porównania. – 2005, s. 99–102 246. Zamieszkać w bibliotece / Jan Tomkowski; rec. Stefan Kubów; rec. Jerzy Madej- ski // Książka i Czytelnik. – 2005, nr 1, s. 32; Nowe Książki. – 2005, nr 5, s. 40 247. Zaznali niełaski czytelników / Jadwiga Kołodziejska // Notes Wydawniczy. – 2004, nr 1, s. 24–25 Problemy czytelnictwa w prasie polskiej... 121

Readership problems in Polish press in 2004–2005

Abstract

Readership is becoming a widespread and disturbing problem, especially in Poland. It turns out that not only adult Poles read less, but a decrease in readership has recently been ob- served also among children, even those younger than 15. Therefore, perhaps, much is written about the problem, attempts are made to appeal to librarians to propagate books, and new ideas of librarian work, especially with children and youth, are proposed. This is clearly noticeable in the press. Over two years (2004-2005) The National Library registered a total of 247 articles on readership. They were published both in librarian professional journals or local librarian press, and in ordinary dailies. Also pedagogical magazines published articles on the subject. Finally, the gravity of the problem is shown by the fact that it was devoted some attention even by scientific journals. Proportionally, most space was dedicated to readership of children and youth (42 titles, which makes 17% of all analyzed publications), propagating readership (37 titles – 15%) and forms of work with the reader (36 titles – 14.6%). This may result from the necessity to under- take actions directed particularly at the youngest, who may still be won to be included in the group of actual readers. The suspicion that adult readers have been forgotten is confirmed by the negligible number of articles devoted particularly to them (merely 5 titles, which is 2% of all texts). Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

Lidia Ippoldt Badania ankietowe w pracy bibliologa

Interdyscyplinarność polega na wykorzystaniu metodologii różnych dyscyplin nauk społecznych i humanistycznych dla studiów prowadzonych w ramach nauki ko- munikowania1. Stąd bibliologia bardzo często posługuje się metodami zaczerpnięty- mi z innych nauk. Jedną z nich jest socjologia i jej metoda socjologiczna. Metoda ta oznacza badanie stanu i stosunku środowiska społecznego do instytucji kultury czy komunikacji oraz reakcji określonych grup społecznych na działalność tychże instytu- cji. Przejawia się to m.in. w stosowaniu metod socjologicznych w badaniu odbiorców2. W tym celu można wykorzystać metodę badań ankietowych. Niektórzy badacze, na- zywając je popularnie ankietą, uważają owe badania jedynie za technikę badawczą, co nie wydaje się słuszne, gdyż techniki badawcze to przede wszystkim sposoby zbiera- nia materiału oparte na starannie opracowanych dyrektywach (dokładnych, jasnych, ścisłych), weryfikowanych w badaniach różnych nauk społecznych i dzięki temu posiadających walor użyteczności międzydyscyplinarnej. Za metodę uznaje się nato- miast zespół środków i czynności umożliwiający zdobycie informacji prowadzących do wydania prawdziwych sądów o określonym wycinku rzeczywistości3. Żeby rozstrzygnąć spór czym jest ankieta można przytoczyć trzy jej definicje: • ankieta to tyle, co kwestionariusz, • ankieta to technika badawcza oparta na komunikowaniu się między badaczem a respondentem z zastosowaniem kwestionariusza, • ankieta to badanie empiryczne przy użyciu technik kwestionariuszowych4. Badania ankietowe i ich przygotowanie wymaga od badacza systematyczności w postępowaniu badawczym, które przebiega w kilku etapach. Pierwszym z nich po-

1 Z. Szkutnik, Metodyka pisania pracy dyplomowej. Skrypt dla studentów, Poznań 2005, s. 36. 2 Ibidem, s. 34. 3 Ibidem. 4 Podręcznik socjologicznych badań ankietowych, Warszawa 1992, s. 51. Badania ankietowe w pracy bibliologa 123 winno być zaistnienie sytuacji problemowej. Chodzi o to, aby badacz był przeko- nany do celowości wyników końcowych, jakie w następstwie zamierzonych poszuki- wań badawczych mógłby uzyskać. Skłonny jest do zajęcia się badaniami w sytuacji, gdy spotyka się z pewną trudnością, jaką chciałby pokonać. Trudność taka występu- je na ogół w postaci pytania postawionego przez niego lub kogoś innego, na które chciałby za wszelką cenę znaleźć w miarę wyczerpującą odpowiedź. Pytanie to na tym etapie badań jest pytaniem nader ogólnym i mało precyzyjnym. Zarysowuje zale- dwie kontury problemu lub problemów badawczych, które badacz będzie formułował w następnej fazie badań5.W przypadku badań czytelniczych należy się zastanowić co będzie badacza interesowało, czy chciałaby się dowiedzieć ogólnie o stanie czy- telnictwa (mieszczą się tu i zainteresowania czytelnicze, i aktywność, i korzystanie z biblioteki, i stan ewentualnych biblioteczek domowych itd.), czy zawęzić badania do zainteresowań czytelniczych lub poczytności wybranego autora. Badacza czy- telnictwa niekoniecznie musi interesować to, co wiąże się tylko z samym procesem czytania, ale bardzo często chce wiedzieć również czy np. biblioteka jako pośrednik w tym procesie odpowiednio dba o swojego rzeczywistego bądź potencjalnego czy- telnika. Wtedy interesuje badacza ocena tejże placówki, jej księgozbioru, organizacji i propozycji dla użytkowników. Zaistnienie sytuacji problemowej warunkuje formułowanie problemów badaw- czych i związanych z nimi hipotez roboczych. Od ich precyzyjnego sformułowa- nia zależy w dużej mierze poprawność pozostałych etapów badań, w tym zwłaszcza badań ilościowych6. Nie każde pytanie, postawione przez badacza, jest problemem badawczym. Na ogół jest nim takie pytanie, które w miarę precyzyjnie określa cel zamierzonych badań i jednocześnie ujawnia braki w dotychczasowej wiedzy na inte- resujący nas temat7. Jeżeli wybierzemy więc temat, który będzie wymagał zbadania stanu czytelnictwa użytkowników czy ich zainteresowań bądź aktywności, główny- mi problemami staną się zainteresowania respondentów, czy ich aktywność czytel- nicza. Zadaniem badacza, który przyjął za temat ocenę placówki, będzie odpowiedź na pytanie, jak ona funkcjonuje w ocenie ankietowanych, jak jest wyposażona, jakie ma propozycje dla czytelników, jaki jest do niej dostęp. Mówiąc o problemach ba- dawczych, nie sposób nie wspomnieć także o hipotezach roboczych. Hipoteza jest to proponowana przez nas odpowiedź, jakiej można udzielić na pytanie badawcze8. Hipotezy, podobnie jak problemy, powinny być szczegółowe i zakładać zależność występowania pewnych zjawisk od jednego bądź nawet kilku czynników. Łatwiej jest wysunąć hipotezę jeżeli znamy wcześniej środowisko badawcze. Wówczas badacz może postawić trafniejsze hipotezy, które da się w wyniku badań zweryfikować. Jeśli bowiem uznamy, że pewien stan jest uwarunkowany jakimiś czynnikami (np. zainte-

5 M. Łobocki, Metody i techniki badań pedagogicznych, Kraków 2007, s. 37–38. 6 Ibidem, s. 39. 7 Ibidem, s. 21. 8 Ch. Frankfort-Nachmias, D. Nachmias, Metody badawcze w naukach społecznych, Poznań 2001, s. 77. 124 Lidia Ippoldt resowania czytelnicze są uzależnione od płci), to powinno się uwzględnić ten czynnik w kwestionariuszu ankiety oraz analizie ilościowej wyników. Zazwyczaj dopiero po sformułowaniu problemów badawczych i hipotez robo- czych przystępuje się do projektowania narzędzi badawczych, czyli dobierania lub konstruowania odpowiednich sposobów umożliwiających rozwiązanie tychże proble- mów czy weryfikowanie przyjętych hipotez9. Jednym z tych narzędzi jest kwestiona- riusz ankiety. Kwestionariusz to uporządkowana merytorycznie i graficznie, zwykle wydruko- wana lista pytań na jeden temat lub na wiele tematów. Ponieważ socjologiczne bada- nia z użyciem kwestionariuszy są nazywane niekiedy badaniami ankietowymi, sam kwestionariusz bywa także nazywany formularzem ankietowym lub ankietą10. Kwestionariusz musi być dostosowany do wieku, struktury grupy, ale i jej możli- wości percepcyjnych i intelektualnych. Jest sprawą kluczową, aby przed rozpoczęciem pracy ankieter rozumiał dokładnie, w jaki sposób w danym badaniu została określona badana zbiorowość. Komu pytania ankiety można zadawać, a kogo należy z badania wykluczyć11. Pytania mają po prostu dać wyczerpujące odpowiedzi, by móc się usto- sunkować do wszystkich problemów badawczych, z uwzględnieniem postawionych na wstępie hipotez badawczych. Pytania powinny być jasne, rzeczowe, zrozumiałe nie tylko dla autora badań, ale przede wszystkim dla potencjalnych respondentów. Każde pytanie powinno zostać sformułowane tak, aby respondent zrozumiał jego sens i aby miało ono taki sam sens dla wszystkich respondentów12. Pytania te mogą być py- taniami zamkniętymi, gdzie ankietowany może wybrać tylko i wyłącznie odpowiedź bądź odpowiedzi spośród zaproponowanych mu przez badacza, otwarte, w których pozostawiamy wypełniającemu pełną swobodę odpowiedzi i półotwarte, czyli po- średnie między tymi dwoma pierwszymi, gdzie badacz proponuje pewne odpowiedzi, ale też daje możliwość własnej (np. inne – jakie?). Pytania problemowe kwestiona- riusza poprzedza się często tzw. pytaniami filtrującymi, które dotyczą uczestnictwa badanego w samym procesie. Pytania te powinny wskazać osoby, które nie mają nic do powiedzenia w dalszej części ankiety, bo nie dotyczy ich dany problem. I tak, np. osoba, która stwierdzi, ż00e nie czyta książek nie może w dalszej części kwestionariu- sza zadeklarować jakie są jej zainteresowania czytelnicze, czy aktywność. Pytanie w kwestionariuszu nie zawsze ma formę zdania pytającego. Czasem funk- cję pytania pełnią zdania zaliczane do oznajmujących czy rozkazujących. Wszystkie one są traktowane jako pytania, ponieważ służą wywołaniu u respondenta określo- nych reakcji słownych. Pytaniem w kwestionariuszu może być równoważnik zdania, nawet pojedyncze słowo, pod warunkiem, że jest użyte w funkcji pytania, to znaczy, że jest oczekiwaniem jakiejś odpowiedzi13. Pytania problemowe ankiety powinny być

9 M. Łobocki, op. cit., s. 39. 10 Podręcznik..., s. 51. 11 Ibidem, s. 52. 12 Ch. Frankfort-Nachmias, D. Nachmias, op. cit., s. 280. 13 Podręcznik..., s. 28. Badania ankietowe w pracy bibliologa 125 uzupełnione metryczką, czyli pytaniami umożliwiającymi identyfikację badanych (np. zapytanie o klasę, płeć, zawód, miejsce zamieszkania). Każdy kwestionariusz ankiety musi zawierać jeszcze dwa elementy: list wprowadzający i instrukcję. List wprowadzający musi skutecznie przezwyciężyć opór respondenta czy jego uprzedze- nia dotyczące sondażu. Powinien on: 1) identyfikować instytucję sponsorującą bada- nia lub osobę, która je przeprowadza, 2) wyjaśniać cel badań, 3) wyjaśniać powody, dla których respondent powinien udzielić odpowiedzi, 4) przekonać respondenta, że wszystkie otrzymane od niego informacje pozostaną całkowite poufne14. Ostatnim, co nie znaczy, że umieszczanym na końcu, elementem, jest instrukcja wypełniania ankiety. Jest ona bardzo ważnym, koniecznym elementem, nawet, jeżeli kwestionariusz wypełniają osoby dorosłe. Instrukcja powinna być jasną, zwięzłą in- formacją, podającą w jaki sposób należy zaznaczać czy uzupełniać odpowiedzi i ile ich można wybrać. Instrukcja może być umieszczona na początku kwestionariusza, bezpośrednio po liście wyjaśniającym. Jeżeli jednak kwestionariusz przeznaczony jest dla dzieci, zdecydowanie lepiej umieszczać instrukcję bezpośrednio przy każ- dym pytaniu. Również wtedy, gdy instrukcja dotyczy jednego czy kilku konkretnych pytań, tam ją należy umieszczać. Najmniej korzystnym miejscem na instrukcję jest koniec kwestionariusza. Takie miejsce powoduje bowiem wiele nieprawidłowości, wynikających z niedoczytania tejże. Poprawność kwestionariusza jest ogromnie ważna dla powodzenia badań. Okazuje się bowiem, że źle skonstruowany kwestionariusz, ze zbyt dużą liczbą pytań, z pyta- niami niezrozumiałymi czy z niejasną instrukcją może zadecydować o niepowodzeniu badań. Dlatego tak ważne jest, by był on do końca przemyślany przez autora badań. Integralną częścią procesu badawczego jest wstępne testowanie narzędzi badaw- czych, zwane w przypadku przygotowania kwestionariusza badaniem pilotażowym. Celem takiego badania jest ujawnienie i opisanie reakcji respondentów na poszcze- gólne pytania kwestionariusza. Badacza interesuje przede wszystkim sposób rozu- mienia pytania i występujących w nim terminów, a także odczucia i emocje, jakie pytanie wywołuje u badanego15. Następnym etapem badań ankietowych jest dobór badanych, czyli wyselekcjo- nowanie dla celów badawczych pewnej ich liczby spośród określonej zbiorowości, którą badacz jest szczególnie zainteresowany. Dokonywanie doboru osób badanych jest zwykle konieczne, ponieważ przeprowadzane badania prawie nigdy nie obejmują wszystkich osób wchodzących w skład danej populacji ani też wszystkich instytucji do niej zaliczanych. Wyselekcjonowane osoby stanowią oczywiście próbę reprezen- tatywną w stosunku do obranej populacji jedynie pod ściśle określonymi względami, a nie łącznie z wszystkimi jej cechami. Tym bardziej więc należy zabiegać o to, by w miarę trafnie dobrać osoby badane, tj. zgodnie z podstawowym celem badań oraz związanymi z nim problemami i hipotezami16.

14 Ch. Frankfort-Nachmias, D. Nachmias, op. cit., s. 284. 15 Podręcznik..., s. 17. 16 M. Łobocki, op. cit., s. 40. 126 Lidia Ippoldt

Kolejnym etapem jest samo przeprowadzenie badań, wykorzystujących zwe- ryfikowany drogą pilotażu kwestionariusz. Zależy ono nie tylko od odpowiednio do- branych lub samodzielnie skonstruowanych metod i technik badawczych, lecz także w niemałej mierze od sposobu posługiwania się nimi17. Ostatnim etapem badań jest opracowanie zgromadzonych za ich pomocą wy- ników. Poprawne opracowanie wyników wymaga przede wszystkim starannego ich uporządkowania oraz analizy jakościowej i ilościowej, zakończonej wnioskami ogólnymi i szczegółowymi18. Uporządkowanie to obejmuje m.in. selekcję zebranego materiału. Polega ona na sprawdzeniu poprawności wypełnionych kwestionariuszy i, jeżeli to konieczne, odrzuceniu kwestionariuszy źle wypełnionych. Za takie uważa się kwestionariusze, w których brakuje zbyt wielu odpowiedzi (z wyjątkiem takich, w których na pytanie filtrujące respondent odpowiedział negatywnie i w związku z tym konsekwentnie nie odpowiadał też na pozostałe pytania), w których odpowie- dzi są nie na temat (bardzo często takie odpowiedzi spotyka się w kwestionariuszach uczniów, którzy do badań podchodzą niepoważnie) bądź są nieprawdziwe, co łatwo dostrzec po pobieżnym zapoznaniu się z kwestionariuszem (np. odpowiedzi zbyt czę- sto się wykluczają). Badacz może też przyjąć własne, inne kryteria selekcji (np. jeżeli materiału jest zbyt dużo), ale zawsze musi podać zasady tejże. Po selekcji materiału przystępuje do jego analizy jakościowej i ilościowej. Pierwsza z nich umożliwia na- der wielostronną charakterystykę badanych zjawisk, np. w świetle różnych zaobser- wowanych faktów, przytoczonych fragmentów z dostępnych badaczowi dokumentów lub wypowiedzi osób badanych19. W przeprowadzeniu analizy ilościowej przydatna okazuje się znajomość statystyki opisowej, a często także matematycznej oraz prak- tyczna umiejętność stosowania statystyki w opracowaniu wyników badań20. Analiza badań ankietowych powinna być zakończona wnioskami, w których przypomniane mogą zostać ogólne wyniki, ale przede wszystkim powinno się zwe- ryfikować wszystkie postawione na wstępie hipotezy. Jeżeli któraś z hipotez nie po- twierdziła się, należy wyjaśnić tego przyczyny. Można też sformułować wynikające z tego stanu rzeczy postulaty, które warto byłoby uwzględnić w dalszym funkcjono- waniu środowiska, w którym zostały przeprowadzone badania. Analiza badań ankietowych jest więc niełatwą metodą badawczą, która daje rze- telny obraz stanu faktycznego tylko wtedy, gdy badacz podejdzie do tematu odpowie- dzialnie, analizując nie tylko same wyniki badań, ale także wszystkie czynniki obecne w środowisku badawczym, które mogły na te wyniki wpłynąć. Warto o tym pamiętać wybierając drogę badacza czytelnictwa.

17 Ibidem, s. 41. 18 Ibidem, s. 42. 19 Ibidem, s. 43. 20 W.P. Zaczyński, Statystyka w pracy badawczej nauczyciela, Warszawa 1997. Badania ankietowe w pracy bibliologa 127

Surveys in bibliologist’s work

Abstract

Bibliology frequently uses methods borrowed from other academic disciplines. One of them is sociology and its sociological method. It consists in examining the status and attitude of the social environment towards cultural or communication institutions, and in investigating the reactions of certain social groups to their activities. This is visible e.g. in using sociological methods in studies examining recipients, when demands of the market require objective measu- rements of the size, composition and reaction of the audience. The survey method can be employed for this purpose. It requires selecting the topic, setting up the goals and research hypotheses, and constructing the survey questionnaire. The question- naire must be adapted to the age and structure of the group, but also to its perceptive and intel- lectual capabilities. Before the work begins, it is vital that the surveyor precisely understands how in the given research the surveyed population is defined: who can be surveyed, and who must be excluded from the research. A crucial part of the research process is preliminary testing of research tools, which in the case of a questionnaire is called a pilot study. Its aim is revealing and describing respondents’ reactions to particular questions of the survey. The researcher is mainly interested in how questions, and the terms they contain are understood and what sensa- tions and emotions they evoke in the respondents. After conducting the pilot study, for which the population sample is selected randomly (e.g. by choosing some numbers from the class register of the class in which the pupils are to be surveyed) or purposefully (e.g. by selecting a given number of pupils from each class, including very good, average and very poor students) and after analyzing its results, the research tool can be verified. After it has been improved, the survey proper may begin, for which either the auditory survey or mail survey technique can be chosen. The research material obtained from the survey proper is then selected and analysed, first quantitatively and then qualitatively. The research results analysis should be finalized with conclusions, which may recall general results, but most of all should verify the originally formulated hypotheses. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

Joanna Kołakowska Badanie potrzeb użytkowników biblioteki

Opinia o funkcjonowaniu biblioteki bierze się z jakości oferowanych przez nią usług. Dobrej atmosferze i korzystnemu wizerunkowi biblioteki sprzyja życzliwy stosunek do czytelników, autentyczna chęć zaspokojenia ich oczekiwań oraz umie- jętność traktowania użytkowników jak partnerów. Od personelu pracującego w sta- łym kontakcie z klientami oprócz przygotowania merytorycznego oczekuje się m.in. energii, ruchliwości, wytrwałości, ekstrawertywnych cech charakteru. Przyczynia się do tego usposobienie, które zjednuje klientów, a więc pogodny nastrój, kontaktowość, zdolność do szybkich reakcji. Kontakty pracowników z czytelnikami mają charakter promocyjny i przyczyniają się do utrwalenia związków z odbiorcami oraz do wzrostu zaufania wobec instytucji. Komunikując się bezpośrednio z użytkownikiem, udzielając pomocy, porady, instrukcji, wyjaśnień w trakcie obsługi bądź rozmowy telefonicznej pracownik bi- blioteki formułuje jednocześnie wizerunek placówki i kształtuje nastawienie do niej. Instytucja biblioteczna z miłym personelem gwarantuje najczęściej zainteresowanie otoczenia. Bardzo często stosunek użytkowników do biblioteki determinuje opinię o niej samej. Trzeba zabiegać o korzystny wizerunek tej instytucji w środowisku jej funkcjo- nowania. Biblioteki powinny ukazywać przydatność swojego istnienia, a także zachę- cać do korzystania rzeczywistych, jak i potencjalnych klientów. Muszą zatem zostać uznane za instytucje potrzebne, sprawne, nowoczesne i lubiane. Do warunków sprzy- jających dobrym relacjom zewnętrznym i korzystnemu obrazowi biblioteki należą: dogodna lokalizacja, godziny otwarcia (popołudnia, soboty i niedziele) oraz jasne procedury. Środkiem do zaspokojenia potrzeb użytkowników jest m.in. wysoka jakość pro- ponowanych usług, wprowadzenie marketingu w bibliotekach oraz ocena wyników Badanie potrzeb użytkowników biblioteki 129 działalności, która powinna zależeć od sposobu obsługi klienta, ponieważ satysfakcja użytkownika jest podstawowym wskaźnikiem jakości pracy. Biblioteka, chcąc we właściwy sposób odpowiadać na zapotrzebowanie swoich klientów, powinna starać się poznawać ich opinie. Temu celowi służą m.in. badania ankietowe. Na pierwszym planie, jako źródło informacji o bibliotece, jej obrazie w świa- domości użytkowników, o ich potrzebach, preferencjach i oczekiwaniach powinny znaleźć się badania dotyczące relacji użytkownik-biblioteka. W celu zbadania poziomu satysfakcji oraz oczekiwań użytkowników Biblioteki Głównej Akademii Pedagogicznej w Krakowie w październiku 2004 roku pisząca te słowa przeprowadziła badania ankietowe na losowej próbie 167 czytelników (pełną treść ankiety przedstawiono w załączniku nr 1). Wszyscy ankietowani byli studentami uczelni krakowskich. Zgodnie z regulami- nem prawo do korzystania ze zbiorów bibliotecznych poprzez wypożyczanie na ze- wnątrz posiadają studenci stacjonarni i niestacjonarni Akademii Pedagogicznej oraz studenci stacjonarni innych państwowych uczelni z terenu Krakowa. Wśród badanych większość stanowili studenci Akademii Pedagogicznej. Badani wypełniali kwestionariusz na miejscu, w holu biblioteki, co gwaranto- wało zwrot formularzy. Ankieta składała się z 10 pytań. Część pierwsza zawierała standardowe pytanie o przynależność do podanej kategorii użytkowników i służyła określeniu charakterystyki w badanej grupie. Ankietowanych podzielono na trzy grupy: studentów stacjonarnych Akademii Pedagogicznej, studentów niestacjonarnych tej uczelni oraz studentów innych kra- kowskich państwowych uczelni. Spośród badanych respondentów 79% studiowało w trybie dziennym na AP, 13,8% – to studenci zaoczni AP, natomiast 7,2% stanowili studenci innych uczelni (por. tab.1).

Studenci Studenci Studenci Studenci ogółem dzienni AP zaoczni AP innych uczelni liczba % liczba % liczba % liczba %

167 100 132 79,0 23 13,8 12 7,2

Tabela 1. Struktura badanej grupy studentów

Pytanie 1 ankiety służyło zbadaniu hierarchii ważności usług biblioteki w danej grupie. Na podstawie uzyskanych odpowiedzi określono najważniejsze usługi ofero- wane przez tę instytucję (wybierano więcej niż jedną odpowiedź). Z badań wynika, że 90,4% respondentów wypożyczało książki, 32,9% korzystało z książek na miejscu w Czytelni Głównej, 9,6% ankietowanych przyszło po poradę do Oddziału Informa- cji Naukowej, a 8,9% badanych użytkowników korzystało z materiałów na miejscu w Czytelni Czasopism (por. tab. 2). 130 Joanna Kołakowska

Usługi wypożyczanie udostępnianie pomoc w Oddziale korzystanie w Czytelni książek w Czytelni Głównej Informacji Naukowej Czasopism liczba % liczba % liczba % ilość % 151 90,4 55 32,9 16 9,6 15 9,0

Tabela 2. Częstotliwość korzystania z usług oferowanych przez bibliotekę Najpopularniejszą usługą jest wypożyczanie książek na zewnątrz. Pozwala ona na korzystanie z materiałów w dowolnym miejscu i czasie, w wybranych przez użyt- kownika warunkach. Spora grupa ankietowanych korzystała także z udostępniania materiałów na miejscu w Czytelni Głównej. Omówione zagadnienie prezentuje rów- nież wykres 1. tabela 2-częstotliwość korzystania z usług biblioteki

160 140 120 100 80 60 40 liczba studentów

ilość studentów ilość 20 0 wypożyczanie udostępnianie w pomoc w korzystanie w książek czytelni głównej informacji czytelni naukowej czasopism

Wykres 1. Korzystanie z usług biblioteki

Następnie poproszono respondentów o wyrażenie opinii na temat jakości zbio- rów biblioteki. Zdecydowana większość, bo 89,2% stwierdziło, że zbiory biblioteki spełniają ich oczekiwania, 10,7% uważało, że zbiory powinny być zaktualizowane, szczególnie biorąc pod uwagę większą liczbę egzemplarzy nowych tytułów. Bada- ni chcieliby także zwiększenia liczby kupowanych przez bibliotekę podręczników akademickich. Spośród ankietowanych studentów zaocznych AP i studentów spoza naszej uczelni tylko po jednej osobie miało zastrzeżenia do jakości księgozbioru. Do- tyczyły one zbyt małej ilości egzemplarzy. Biorąc pod uwagę częstotliwość odwiedzin stwierdzono, iż 53,9% badanych ko- rzystało z biblioteki kilka razy w tygodniu, 17,4% raz na tydzień, natomiast 22,2% kilka razy w miesiącu. Tylko 4,8% ankietowanych przychodziło do biblioteki raz w miesiącu, a 1,8% korzystało z usług biblioteki kilka razy do roku. Respondenci ze studiów zaocznych odwiedzali bibliotekę kilka razy w miesiącu, a studenci z innych uczelni kilka razy lub raz w tygodniu. Przedstawione wyniki ilustruje wykres 2. tabela 4-częstotliwośćBadanie korzystania potrzeb użytkowników z biblioteki biblioteki 131

100 80 60 40

liczba studentów 20 ilość studentó 0 kilka razy raz w kilka razy raz na kilka razy w tygodniu tygodniu w miesiąc do roku miesiącu

Wykres. 2. Częstotliwość korzystania z biblioteki

Na kolejne pytanie „co wpływa na częstotliwość korzystania z biblioteki” moż- na było wybrać kilka odpowiedzi. Największa liczba respondentów (72,5%) wybrała odpowiedź A. księgozbiór. Odpowiedź E. życzliwy stosunek do użytkowników pod- kreśliło 61% badanych, a 60,5% zaznaczyło odpowiedź B. lokalizacja. 49,1% respon- dentów podkreśliło odpowiedź F. sprawność obsługi, natomiast 43,7% – odpowiedź G. przyjazny charakter biblioteki. 40,1% ankietowanych zaznaczyło odpowiedź D. dostęp do Internetu, a 38,3% odpowiedź C. godziny otwarcia (dostosowane do potrzeb użytkowników). Następne pytanie dotyczyło tych elementów, które wpływają na przyjazny cha- rakter biblioteki. Można było wybrać więcej niż jedną odpowiedź. Spośród badanych 80,8% uważało, że przyjazna obsługa, 44,3% stwierdziło, że najważniejszy jest stosu- nek do użytkowników, a 43,7% wybrało godziny otwarcia. Dla 39,5% ankietowanych istotne było nowoczesne wyposażenie, natomiast dla 35,3% najważniejszy był profe- sjonalizm bibliotekarzy. Tylko 2,4% opowiedziało się za wystrojem biblioteki. Na zadane pytanie „czy jest coś, co nie odpowiada ankietowanym w funkcjono- waniu biblioteki” 73,65% respondentów stwierdziło, że nie, 26,3% było przeciwnego zdania. Czytelnicy uważali, że powinno się obniżyć wpisowe (w 2004 r. wynosiło 11 złotych). Chcieli krócej czekać po odbiór książek przy okienku. Aby skrócić czas oczekiwania proponowali otwarcie trzeciego okienka. Ankietowani (w 2004 r.) sądzi- li, że jest za mało komputerów do zamawiania książek; komputery są zbyt „wolne”, system za często się zawiesza. Respondenci uważali, że wypożyczalnia jest za późno otwierana (o godzinie 10) i za krótko czynna (do 18). Chcieli także obniżenia ceny odbitki ksero (za jedną stronę trzeba obecnie zapłacić 20 groszy). Ankietowani ze studiów zaocznych i studenci innych uczelni opowiadali się za wydłużeniem pracy wypożyczalni oraz zwiększeniem liczby wypożyczanych książek. Następne pytanie dotyczyło stopnia zadowolenia z obsługi bibliotecznej. Według 74,25% ankietowanych obsługa biblioteczna spełniała ich oczekiwania, natomiast 132 Joanna Kołakowska

25,7% skłaniało się ku odpowiedzi B. (raczej tak). Respondenci nie zaznaczyli odpo- wiedzi C. (raczej nie) i D. (nie). W kolejnym pytaniu ankietowani oceniali pracowników wypożyczalni, mieli do wyboru 8 cech. Nie zaznaczyli ani razu odpowiedzi E. brak profesjonalizmu i H. nieżyczliwość. Największa liczba, bo 77,2% badanych wybrała określenie z punk- tu D. życzliwość. 68,9% zaznaczyło odpowiedź B. aktywna pomoc. 56,9% ankieto- wanych podkreśliło określenie z punktu A. profesjonalizm. Spośród przebadanych użytkowników 47,3% wybrało punkt C. cierpliwość. Po jednej osobie zaznaczyło odpowiedź F. bierność i G. brak cierpliwości. Respondenci ze studiów zaocznych i studiujący na innych uczelniach najczęściej zaznaczali odpowiedź B. i D. Omówio- ne zagadnienie ilustruje wykres 3. tabela 8-pracownicy wypożyczalni 140 120 100 80 60

liczba studentów 40

ilość studentów ilość 20 0

bierność cierpliwość życzliwość nieżyczliwość profesjonalizmaktywna pomoc brak cierpliwości brak profesjonalizmu

Wykres 3. Cechy pracowników wypożyczalni

Ostatnie pytanie dotyczyło ogólnej oceny biblioteki (prezentuje to wykres 4). Respondenci mieli ocenić bibliotekę w skali od 1 do 10 (1 oznacza najniższą, a 10 najwyższą ocenę). Nikt z ankietowanych nie ocenił biblioteki poniżej 3. Po jednej osobie przyznało bibliotece 4 i 5 punktów, 2,4% respondentów oceniło ją na 6 punktów, natomiast 11,4% na 7 punktów. Po 35,3% ankietowanych przyznało 8 i 9 punktów, a 14,4% ocenę 10. Respondenci studiujący w trybie zaocznym i spoza naszej uczelni najczę- ściej przyznawali bibliotece po 8 i 9 punktów. Oznacza to, że użytkownicy byli zado- woleni z pracy biblioteki i chętnie korzystali z jej zbiorów. Ogólna ocena biblioteki to 8,26. tabela 9-ocenaBadanie biblioteki potrzeb użytkowników biblioteki 133

70 60 50 40

liczba studentów 30 20 ilość studentów ilość 10 0 ocena 4 ocena 5 ocena 6 ocena 7 ocena 8 ocena 9 ocena 10

Wykres 4. Ocena biblioteki

Niniejsze badania pozwoliły zarejestrować potrzeby i oczekiwania użytkowni- ków Biblioteki Głównej Akademii Pedagogicznej oraz poznać ich opinie na temat zbiorów tej placówki. Badania spotkały się z zainteresowaniem ze strony użytkowni- ków, gdyż chętnie odpowiadali na pytania zamieszczone w arkuszu ankiety. Większość opinii dotyczących biblioteki była pozytywna. Nie zabrakło jednak uwag krytycznych, dotyczyły one głównie wysokości opłaty wpisowej, kolejek przy okienkach wypożyczalni, a także księgozbioru biblioteki. Użytkownicy chcieliby, aby dokonywać zakupu kilku egzemplarzy szczególnie poszukiwanych pozycji. Re- spondenci podkreślali potrzebę aktualizacji księgozbioru o nowe wydania. Zwracano też uwagę na: wygórowaną cenę odbitki ksero, zbyt wolną pracę systemu kompute- rowego, niewystarczającą liczbę komputerów do zamawiania książek, brak miejsc siedzących w godzinach szczytu, za krótko czynną wypożyczalnię. Uwzględniając wyniki przeprowadzonych badań należałoby: • zachować przywileje, które są atutem biblioteki, tzn. możliwość wypożyczania przez studentów Akademii Pedagogicznej ośmiu książek w sumie na okres pięciu miesię- cy (pierwsze wypożyczenie na dwa miesiące i 3-krotna miesięczna prolongata); • zmniejszyć opłatę wpisową oraz cenę za odbitkę ksero; • podczas zjazdów studentów zaocznych i podyplomowych wydłużyć godziny pracy wypożyczalni. W soboty dobrze byłoby przesunąć czas otwarcia okienka. Dałoby to możliwość studentom mającym zjazdy zamawiania i odbioru książek podczas pobytu na zajęciach. Spośród studentów zaocznych 82,9% korzystało z wypoży- czeń książek; • ogłoszenia o samej bibliotece, jej funkcjonowaniu i usługach rozwieszać na terenie całej uczelni, a nie tylko na drzwiach. Studenci, którzy nie korzystali do tej pory z biblioteki, mieliby szansę dowiedzenia się o nas, a ci, którzy są czytelnikami za- uważyliby naszą aktywność i chęć wyjścia naprzeciw ich potrzebom; 134 Joanna Kołakowska

• zachęcać bibliotekarzy szkolnych z Krakowa i okolic poprzez pocztę elektroniczną do korzystania z usług naszej biblioteki. Działania te mogą w jeszcze większym stopniu poprawić wizerunek biblioteki, usprawnić obsługę użytkowników, zwiększyć ich zadowolenie, wzmocnić pozytywne nastawienie otoczenia do biblioteki. Badanie potrzeb użytkowników biblioteki 135

ZAŁĄCZNIK NR 1

A N K I E T A

Celem tej ankiety jest poznanie opinii studentów na temat Biblioteki Głównej AP.

Proszę właściwe podkreślić:

A. Student AP – dzienny – zaoczny B. Student innej uczelni

1. Z którego działu Biblioteki najczęściej Pan/Pani korzysta?

A. Czytelnia Czasopism B. Czytelnia Główna C. Informacja Naukowa D. Wypożyczalnia

2. Czy księgozbiór Biblioteki jest zgodny z Pana/Pani oczekiwaniami?

A. tak B. nie (proszę napisać dlaczego?)

3. Jak często bywa Pan/Pani w Bibliotece?

A. kilka razy w tygodniu B. raz w tygodniu C. kilka razy w miesiącu D. raz na miesiąc E. kilka razy do roku

4. Co wpływa na częstotliwość korzystania z Biblioteki? (można wybrać wiele odpowiedzi)

A. księgozbiór B. lokalizacja C. godziny otwarcia (dostosowane do potrzeb użytkowników) 136 Joanna Kołakowska

D. dostęp do Internetu E. życzliwy stosunek do użytkowników F. sprawność obsługi G. przyjazny charakter biblioteki

5. Które z poniższych elementów wpływają na przyjazny charakter Biblioteki?

A. godziny otwarcia B. profesjonalizm bibliotekarzy C. przyjazna obsługa D. stosunek do użytkowników E. nowoczesne wyposażenie (komputery, ksero) F. wystrój

6. Czy jest coś co nie odpowiada, nie podoba się Panu/Pani w naszej Bibliotece?

A. nie B. tak (proszę napisać co?)

7. Czy jest Pan/Pani zadowolona z obsługi bibliotecznej?

A. tak B. raczej tak C. raczej nie D. nie

8. Które z poniższych określeń według Pana/Pani cechują obsługę wypożyczalni?

A. profesjonalizm E. brak profesjonalizmu B. aktywna pomoc F. bierność C. cierpliwość G. brak cierpliwości D. życzliwość H. nieżyczliwość

9. Ogólna ocena Biblioteki:

Proszę ocenić Bibliotekę w skali od 1 do 10, gdzie 1 oznacza najniższą ocenę, a 10 najwyższą. 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 Badanie potrzeb użytkowników biblioteki 137

Investigating the needs of library users

Abstract

In 2004, survey research was conducted on a random sample of 167 users of the Main Li- brary of the Cracow Pedagogical University. The aim of the research was to examine the needs and expectations of the Library users and to elicit their opinions on its resources. According to the respondents, the greatest advantage was the possibility to borrow books for the period of five months. However, there also appeared critical remarks, concerning insufficient number of computer terminals to order books, too short opening hours, especially on Saturdays, the ne- cessity of more frequent updating of the Library resources, the need for increasing the number of the most popular volumes, and – particularly emphasized – the slow work of the Library computer system. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

Sabina Kwiecień, Katarzyna Mól Wydawnictwa ciągłe w katalogu elektronicznym (OPAC) Biblioteki Głównej Akademii Pedagogicznej w Krakowie – problemy opracowania i wyszukiwania

W magazynach Oddziału Czasopism i Wydawnictw Ciągłych Biblioteki Głównej AP zgromadzono około 50 tysięcy wolumenów wprowadzonych do katalogu, udo- stępnianych wyłącznie prezencyjnie. Reprezentują one różniące się od siebie rodzaje „wydawnictwa ciągłego”. Z każdym z nich wiążą się określone wymogi opracowania katalogowego, a w efekcie – nieco inne procedury wyszukiwawcze. Celem i miarą jakości komputerowego opracowania wydawnictw jest realizacja oczekiwań użytkowników katalogu. W przypadku biblioteki uczelni wyższej użyt- kownicy to przede wszystkim kadra naukowa i studenci macierzystej uczelni, czy- telnicy przygotowani merytorycznie do precyzyjnego określenia celu (przedmiotu) poszukiwań, ale i szczególnie wymagający pod tym względem. Oddano do ich dys- pozycji narzędzie wyszukiwania informacji katalogowej: interfejs Chameleon (Cha- meleon iPortal), umożliwiające stosunkowo prostą i skuteczną komunikację z katalo- giem oraz bazę, zawierającą rekordy (opisy) bibliograficzne (w formacie Uni-Marc), prezentowane według wyboru użytkownika, jako rekord „karty” – (odpowiednik tra- dycyjnej karty katalogowej) lub rekord w formacie marc (podstawowy dla katalogują- cych). Poza rekordami bibliograficznymi i lokalizującymi je rekordami egzemplarza lub zasobu, baza zawiera też rekordy haseł wzorcowych, formalnych i przedmioto- wych, porządkujących opisy w odpowiadających sobie indeksach: autorów (osób lub instytucji sprawczych), tytułów i przedmiotowym w języku KABA. Użytkownik może za pośrednictwem interfejsu wybrać opisy publikacji zna- nego sobie autora, wyszukać wydawnictwa o określonym tytule lub podać dokładny temat – odpowiednik hasła przedmiotowego, zawartego w opisie szukanej książki. Można też wpisać w okno obszerniejszy od poszukiwanego temat i przeglądać indeks przedmiotowy aż do wybrania właściwego hasła, zawężonego zakresem, geograficz- nie, chronologicznie lub formą wydawniczą w stosunku do terminu wyjściowego, a następnie za jego pośrednictwem dotrzeć do właściwej pozycji katalogu. Wydawnictwa ciągłe w katalogu elektronicznym (OPAC)... 139

Opisywany zbiór gromadzi zróżnicowane typy wydawnictw: 1. Właściwe „czasopisma”, periodyki, prezentowane w katalogu za pomocą rekor- du opisu bibliograficznego tytułu wspólnego dla wszystkich jednostek składających się na nie oraz towarzyszącego mu rekordu zasobu, wyszczególniającego te jednostki i podającego ich lokalizację w obrębie biblioteki. Atrybutem tej grupy jest sygnowa- nie przez wydawcę numerem ISSN (International Standard Serials Number). 2. Zbliżony jest sposób opracowania i prezentacji wydawnictw ciągłych niere- gularnych, których części nie posiadają indywidualnych tytułów, a wiąże je wspólny tytuł serii lub podserii i numer ISSN. 3. Serie wydawnicze, grupujące wydawnictwa monograficzne, publikowane w ramach serii, przeważnie sygnowane zarówno numerem ISSN, jak i ISBN. Przykła- dem mogą być „Prace Monograficzne Akademii Pedagogicznej w Krakowie”. Każda z części serii ma indywidualny tytuł lub autora i tytuł. W katalogu prezentują je opisy bibliograficzne poszczególnych wydawnictw zwartych wraz z egzemplarzami. Rolę „zasobu” pełni ekran listy zbiorczej opisów skróconych wszystkich części, wyszu- kiwany przez tytuł serii. Lista jest generowana przez system Virtua automatycznie. W indeksie obok tytułu serii podana jest liczba jednostek ją tworzących. 4. Serie wydawnicze oraz tytuły czasopism łączące atrybuty obu wyżej wymie- nionych rodzajów. Reprezentatywne dla tej „mieszanej” grupy są takie serie, jak „Prace Naukowe Uniwersytetu Śląskiego”, „Acta Universitatis Wratislaviensis” lub czasopismo „Rocznik Lubuski”, gdzie w obrębie roku i tomu ukazują się dwie części, stanowiące monografie. W katalogu ten rodzaj wydawnictw ciągłych powinien być prezentowany za pomocą: • ekranu listy zbiorczej, podającego zarówno liczbę wydawnictw monograficznych serii, jak też tytuły czasopism i podserii w jej skład wchodzących, • rekordów opisów bibliograficznych czasopism wraz z zasobami, • rekordów bibliograficznych podserii i ich zasobów, • rekordów bibliograficznych i związanych z nimi rekordów egzemplarzy poszcze- gólnych wydawnictw monograficznych serii. Każdy rodzaj wydawnictw ciągłych ma własną specyfikę wyszukiwania w inter- fejsie, czasem niedocenioną przez użytkownika, np. różne będą efekty poszukiwania poprzez opcję „Tytuł” i „Tytuł czasopisma”. Czytelnik poszukujący artykułu w czasopiśmie lub serii bez tytułów indywidual- nych części zwykle dysponuje informacją na jego temat uzyskaną z bibliografii zawar- tości czasopism, z bibliografii specjalnych, z bibliografii załączonej do innej publika- cji, itp. W katalogu szuka więc tylko potwierdzenia, że wybrany tytuł, rok i numer są w posiadaniu biblioteki. Wypełnienie okna tytuł czasopisma powoduje ukazanie się karty katalogowej czasopisma wraz z zasobami i informacją o ich lokalizacji. Jeśli w bibliotece, poza zasobem Oddziału Czasopism, znajdują się dodatkowe egzempla- rze poszczególnych części czasopisma, na ekranie ukażą się też informacje o tych dubletach, przechowywanych w magazynie wydawnictw zwartych. Problemem mogą być automatycznie generowane z pól związków rekordu bi- bliograficznego do indeksu zapisy tytuł poprzedni, tytuł następny, dodatek. Jeśli 140 Sabina Kwiecień, Katarzyna Mól użytkownik wyszuka z indeksu lub wpisze w okno wyszukiwarki tytuł tego rodzaju nie posiadający fizycznego odpowiednika w zbiorze, na ekranie pojawi się rekord, z którego informacja została pobrana, nieraz zawierający opis zupełnie różny od poszukiwanego czasopisma. Np. jeśli użytkownik wybierze z indeksu Kształcenie Nauczycieli, na ekranie pojawi się karta katalogowa Kwartalnika Pedagogicznego, którego dodatkiem było Kształcenie Nauczycieli. Jeśli czytelnika zainteresowałby w indeksie Człowiek. Niepełnosprawność. Społeczeństwo, interfejs pokaże opis i zasób Rocznika Pedagogiki Specjalnej, tytułu poprzedniego. Zarówno Kształcenie Nauczycieli, jak Człowiek. Niepełnosprawność. Społeczeństwo nie są reprezentowane w zbiorze, system wyświetla je jako rodzaj odsyłacza (=„zob. też”?). Procedura „odsyłaczy” do tytułów związanych jest bardzo użyteczna w przypad- ku ciągów gromadzonych konsekwentnie bez względu na zmiany tytułów lub przerwy w edycji. I tak wpisując w okno np. Ojczyzna-Polszczyzna uzyskujemy ekran z wła- ściwym tytułem oraz jego uproszczony zapis, stanowiący klucz do listy związanych ze sobą edycji pisma. Potwierdzenie wyboru tytułu powoduje z kolei wyświetlenie się informacji o mutacjach: wydanie dla nauczycieli w kraju i wydanie dla nauczycieli zagranicą. Wybranie tytułu Odrodzenie spowoduje pojawienie się ekranu z opisem i zasobem zarówno Odrodzenia, jak i kontynuującej je Nowej Kultury.

W celu uniknięcia problemów związanych z wyszukiwaniem, przeglądaniem ka- talogu komputerowego uzasadnione wydaje się podanie wskazówek dla użytkowni- ków interfejsu Chameleon iPortal. Często użytkownicy zadają pytanie czy istnieje możliwość zamówienia czasopi- sma przez Internet, nie wiedząc, że czasopisma można zamówić tylko na tradycyjnym rewersie. Wyszukiwanie proste możliwe jest w Chameleonie, jak już wcześniej wspo- mniano, poprzez wybór indeksów. Rozpoczynając poszukiwanie użytkownik wybiera opcję tytuł (tytuły książek, serii, czasopism), hasło przedmiotowe (w jhp KABA), sygnatura (książek, czasopism). Wyszukując poprzez indeks tytułów czasopism użytkownik z menu „typ wy- szukiwania” powinien wybrać opcję tytuł czasopisma i w oknie terminy wpisać po- szukiwany tytuł czasopisma. Po wybraniu opcji szukaj na ekranie wyświetli się tytuł poszukiwanego czasopisma. Klikając na wybrany tytuł użytkownik otrzymuje opis bibliograficzny czasopisma z podstawowymi informacjami (tytuł czasopisma, ad- res wydawniczy, ISSN, informacje o lokalizacji i zasobie). Opis ten może rozwinąć wybierając jedną z trzech opcji: karta, zasoby, marc. Dokonując wyboru opcji karta użytkownik Chameleon iPortal otrzyma pełny opis bibliograficzny rekordu. Przeglą- dając zasoby czytelnik otrzyma wykaz roczników, numerów dostępnych w zbiorach Czytelni Czasopism AP aktualizowanych przez bibliotekarzy zgodnie z wpływem czasopisma. Wybierając opcję marc użytkownik otrzyma pełny opis rekordu czaso- pisma w formacie marc. Należy pamiętać, że wybranie tytułu nie reprezentowanego w bibliotece istniejącym zasobem prowadzi do rekordu karty katalogowej i tytułu związanego bibliograficznie. Wydawnictwa ciągłe w katalogu elektronicznym (OPAC)... 141

Wyszukując poprzez tytuł czytelnik otrzymuje ekran indeksów tytułów (i odsyła- czy) związanych z tytułem serii. Na przykład szukając pozycji Prace Monograficzne – Akademia, a wśród nich właściwy „Prace Monograficzne Akademii Pedagogicznej im. Komisji Narodowej w Krakowie” z liczbą zarejestrowanych w katalogu opisów bibliograficznych tej serii (197) oraz kilka pozycji niżej tytuł wcześniejszy serii „Pra- ce Monograficzne Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Krakowie” (267). Kliknięcie w opcje z wybranym tytułem serii powoduje, że czytelnikowi wyświetli się ekran listy tytułów książek serii. Czytelnik widzi na ekranie 10 opisów, aby przejść do następ- nego zbioru musi wybrać opcję poprzedni zbiór |1, 2 ,3, 4,...| następny zbiór. Wybór dostępnej z lewej strony opisu opcji egzemplarze spowoduje wyświetlenie informacji o lokalizacji i dostępności tomu. W sytuacji, gdy znajduje się on w Oddziale Czy- telni Czasopism czytelnik musi wybrać opcję karta i odpisać nazwę serii i numer tomu w celu wypełnienia rewersu. Wybór opcji odsyłacza w indeksie tytułów („-”, „+”) spowoduje wyświetlenie ekranu odsyłaczy, który zawiera m.in. tytuł poprzed- ni, następny serii lub czasopisma. Ekran indeksu tytułów obok tytułu serii głównej i odsyłaczy zawiera także tytuły podserii (z cyfrą „1” oznaczającą pojedynczy rekord bibliograficzny). W sytuacji, kiedy użytkownik zna datę wydania danego czasopisma może wybrać opcję „wyszukiwanie złożone”, po wybraniu której uzyska ekran z trzema parami okien. Po lewej stronie terminy, a po prawej typ wyszukiwania. Trudniejsza jest sytuacja czytelnika, szukającego w katalogu informacji o wydawnictwach ciągłych z wybranej dziedziny. Otwartą kwestią jest jeszcze na- dal właściwe opracowanie charakterystyk rzeczowych wydawnictw ciągłych. Ob- sługujący NUKAT jhp KABA jest „językiem wyszczególniającym” – dąży się więc w nim do maksymalnego zawężenia, precyzji i ekwiwalencji (ekwiwaletności) definicji w stosunku do treści publikacji. Jednakże czasopisma lub wydawnictwa ciągłe nie- regularnie grupują prace tworzone przez różnych autorów na przestrzeni wielu lat, w czasie, których tematyka pisma podlega zmianom. Ustalenie właściwej charaktery- styki rzeczowej tego typu wydawnictw nie jest więc łatwe. Dla zilustrowania przytoczmy przykład wydawnictw ciągłych z zakresu szeroko pojętej pedagogiki. Na początku każdego roku akademickiego w Czytelni Czasopism pojawiają się rzesze studentów Akademii Pedagogicznej i innych krakowskich uczel- ni, mających w ten, czy inny sposób zapoznać się z „czasopismami pedagogicznymi”. W Oddziale zgromadzono ponad 200 tytułów wydawanych w ostatnim ćwierćwieczu, które jako całość lub tylko w wybranych działach, sekcjach, czy podseriach prezen- tują tę tematykę. Jednak tylko niewiele ponad 100 opisujących je rekordów biblio- graficznych zawiera hasła przedmiotowe. Należy tu wspomnieć, że opracowywanie rzeczowe czasopism w systemie VTLS (= Virtua) podjęto po 2000 roku, gdy znaczna część tytułów była już wprowadzona do katalogu centralnego (CKTCZ, potem NU- KAT) i katalogów współpracujących z nim bibliotek. Z uwagi na trudności w wyszukiwaniu poprzez indeks przedmiotowy, w tym miejscu warto podkreślić iż Kartoteka Haseł Wzorcowych charakteryzuje się jedno- znacznością, standaryzacją, spójnością danych. Podstawowe funkcje, które spełnia 142 Sabina Kwiecień, Katarzyna Mól to: określenie zbioru terminów, podział terminów na przyjęte i odrzucone, określenie zakresu stosowania terminów przyjętych, określenie związków pomiędzy terminami. Czytelnik przeszukując jhp KABA odnajduje hasło, czyli przyjętą dla danego systemu ujednoliconą nazwę danej osoby, ciała zbiorowego, tytułu, ustalone wyraże- nie języka informacyjno-wyszukiwawczego podane w ujednoliconej formie. Użytkownik jhp ma do czynienia z dwoma typami rekordów: • rekordami haseł wzorcowych (w tym określników swobodnych), • rekordami odsyłaczy całkowitych orientacyjnych. Terminy przyjęte jako hasło wzorcowe mogą pełnić funkcję: • tematu, • tematu i określnika, • określnika. Czytelnik posługujący się indeksem przedmiotowym musi wybrać opcję hasło przedmiotowe, a w rubryce terminy wpisać hasło, np.: edukacja czasopisma. Wy- świetlą mu się wówczas wszystkie dostępne w bazie rekordy czasopism związanych z tym hasłem (w Bazie AP 23 rekordy). Jednym z nich będzie np. rekord czasopi- sma „Kwartalnik Pedagogiczny”. Czytelnik może do niego dotrzeć także używając dwóch innych haseł: nauczyciele–kształcenie–czasopisma, pedagogika–czasopisma. Na ekranie użytkownikowi wyświetli się tytuł czasopisma, adres wydawniczy i opis fizyczny (tab. 1). Czytelnik może kliknąć na tytuł, co spowoduje powrót do indeksu głównego. Wybierając etykietę karta, znajdującą się po lewej stronie opisu uzyska opis bibliograficzny rekordu (tab. 2). Kolejną opcją, którą może wybrać jest etykieta zasób otrzyma wówczas obraz zasobów biblioteki, czyli wykaz roczników, numerów dostępnych w zbiorach Czy- telni Czasopism AP (tab. 3). Klikając na etykietę marc czytelnik otrzyma opis rekor- du bibliograficznego w formacie marc (tab. 4).

Tytuł karta Kwartalnik Pedagogiczny / [red. nacz. Bogdan Suchodolski]. zasoby(1) marc Adres wyd. Warszawa : Państ. Wydaw. Naukowe, 1956-. Zaznacz, aby dodać do schowka Opis fiz. 23 cm.

Tabela 1. Skrócony opis rekordu bibliograficznego egzemplarza

Tytuł Kwartalnik Pedagogiczny / [red. nacz. Bogdan Suchodolski]. Tytuł kluczowy Kwartalnik Pedagogiczny Adres wydawniczy Warszawa : Państ. Wydaw. Naukowe, 1956-. Wydawnictwa ciągłe w katalogu elektronicznym (OPAC)... 143

Opis fizyczny 23 cm. Uwagi Tekst pol., streszcz. ang. Uwagi Od 1963 / Instytut Nauk Pedagogicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Uwagi Od nr 4 (1968) / Instytut Pedagogiki Uniwersytetu Warszawskiego. Uwagi Od nr 4 (1981) / Wydział Pedagogiki Uniwersytetu Warszawskiego. Uwagi Od 1994 / Wydział Pedagogiczny Uniwersytetu Warszawskiego. Uwagi Pięcioletni spis treści l.1956-1960. Uwagi Dziesięcioletni spis treści l.1956-1965. Hasło przedmiotowe Nauczyciele -- kształcenie -- czasopisma. Hasło przedmiotowe Pedagogika -- czasopisma. Hasło przedmiotowe Edukacja -- czasopisma. Hasło dodatkowe Suchodolski, Bogdan (1903-1992). Red. Hasło dodatkowe Uniwersytet Warszawski. Instytut Nauk Pedagogicznych. Hasło dodatkowe Uniwersytet Warszawski. Wydział Pedagogiczny. ISSN 0023-5938

Tabela 2. Karta katalogowa – opis bibliograficzny rekordu egzemplarza Tytuł Kwartalnik Pedagogiczny / [red. nacz. Bogdan Suchodolski].

Adres wyd. Warszawa : Państ. Wydaw. Naukowe, 1956-.

ISSN 0023-5938

Zasoby 1-1 z 1 1 Zaznacz, aby dodać do schowka Linki zasoby marc Lokalizacja BG Czytelnia Czasopism Zasoby biblioteki 1956 nr 1-2 1957 nr 1-4 (3-6) 1958 nr 1-4 (7-10) 1959 nr 1-4 (11-14) 1960 nr 1-4 (15-18) 1961 nr 1-4 (19-22) 1962 nr 1-4 (23-26) 1963 nr 1-4 (27-30) 1964 nr 1-4 (31-34) 144 Sabina Kwiecień, Katarzyna Mól

1965 nr 1-4 (35-38) Uwaga: spis treści 1956-1965 1966 nr 1-4 (39-42) 1967 nr 1-4 (43-46) 1968 nr 1-4 (47-50) . 1969 nr 1-4 (51-54) 1970 nr 1-4 (55-58) 1971 nr 1-4 (59-62) 1972 nr 1-4 (63-66) 1973 nr 1-4 (67-70) 1974 nr 1-4 (71-74) 1975 nr 1-4 (75-78) 1976 nr 1-4 (79-82) 1977 nr 1-4 (83-86) 1978 nr 1-4 (87-90) 1979 nr 1-4 (91-94) 1980 nr 1-4 (95-98) 1981 nr 1-4 (99-102) 1982 nr 1-4 (103-106) 1983 nr 1-4 (107-110) 1984 nr 1-4 (111-114) 1985 nr 1-4 (115-118) 1986 nr 1-4 (119-122) 1987 nr 1-4 (123-126) 1988 nr 1-4 (127-130) 1989 nr 1-4 (131-134) 1990 nr 1-4 (135-138) 1991 nr 1-4 (139-142) 1992 nr 1-4 (141-146) 1993 nr 1-4 (147-150) 1994 nr 1-4 (151-154) 1995 nr 1-4 (155-158) 1996 nr 1-4 (159-162) 1997 nr 1-4 (163-166) 1998 nr 1-4 (167-170) 1999 nr 1-4 (171-174) 2000 nr 1-4 (175-178) 2001 nr 1-4 (179-182) 2002 nr 1-4 (183-186) 2003 nr 1-4 (187-190) 2004 nr 1-4 (191-194) 2005 nr 1-4 (195-198) 2005/6 nr 1-3 (199-201)

Tabela 3. Karta katalogowa rekordu zasobów Wydawnictwa ciągłe w katalogu elektronicznym (OPAC)... 145

1965 nr 1-4 (35-38) Uwaga: spis treści 1956-1965 Pole Ws 1 Ws 2 Dane 1966 nr 1-4 (39-42) 001 vtls000009415 1967 nr 1-4 (43-46) 1968 nr 1-4 (47-50) . 003 BGAP 1969 nr 1-4 (51-54) 005 20060823095400.0 1970 nr 1-4 (55-58) 008 951130c19569999pl qr|p| ||||0 |0pol | 1971 nr 1-4 (59-62) 022 \a 0023-5938 1972 nr 1-4 (63-66) 1973 nr 1-4 (67-70) 035 \a aa95026247 \a 200608230954 \b VLOAD \c 200606140542 \d VLOAD \c 1974 nr 1-4 (71-74) 039 9 200312080538 \d VLOAD \c 200307251256 \d load \y 200209211311 \z 1975 nr 1-4 (75-78) VLOAD 1976 nr 1-4 (79-82) \a WA U/EZ \c WA U/EZ \d KR 119/mr \d Ł U/RRs \d WR O/EJ \d WA 040 1977 nr 1-4 (83-86) U/EDPs 1978 nr 1-4 (87-90) 041 0 \a pol \b eng 1979 nr 1-4 (91-94) 210 1 \a Kwart. Pedagog. \b (Warsz., 1956) 1980 nr 1-4 (95-98) 222 1 0 \a Kwartalnik Pedagogiczny \b (Warszawa. 1956) 1981 nr 1-4 (99-102) 1982 nr 1-4 (103-106) 245 0 0 \a Kwartalnik Pedagogiczny / \c [red. nacz. Bogdan Suchodolski]. 1983 nr 1-4 (107-110) 260 \a Warszawa : \b Państ. Wydaw. Naukowe, \c 1956-. 1984 nr 1-4 (111-114) 300 \c 23 cm. 1985 nr 1-4 (115-118) 362 0 \a R. 1, nr 1/2 (1956)-. 1986 nr 1-4 (119-122) 1987 nr 1-4 (123-126) 546 \a Tekst pol., streszcz. ang. 1988 nr 1-4 (127-130) 550 \a Od 1963 / Instytut Nauk Pedagogicznych Uniwersytetu Warszawskiego. 1989 nr 1-4 (131-134) 550 \a Od nr 4 (1968) / Instytut Pedagogiki Uniwersytetu Warszawskiego. 1990 nr 1-4 (135-138) 550 \a Od nr 4 (1981) / Wydział Pedagogiki Uniwersytetu Warszawskiego. 1991 nr 1-4 (139-142) 1992 nr 1-4 (141-146) 550 \a Od 1994 / Wydział Pedagogiczny Uniwersytetu Warszawskiego. 1993 nr 1-4 (147-150) 555 8 \a Pięcioletni spis treści l.1956-1960. 1994 nr 1-4 (151-154) 555 8 \a Dziesięcioletni spis treści l.1956-1965. 1995 nr 1-4 (155-158) 650 \a Nauczyciele \x kształcenie \x czasopisma. 1996 nr 1-4 (159-162) 1997 nr 1-4 (163-166) 650 \a Pedagogika \v czasopisma. 1998 nr 1-4 (167-170) 650 \a Edukacja \v czasopisma. 1999 nr 1-4 (171-174) 700 1 \a Suchodolski, Bogdan \d (1903-1992). \e Red. 2000 nr 1-4 (175-178) 710 2 \a Uniwersytet Warszawski. \b Instytut Nauk Pedagogicznych. 2001 nr 1-4 (179-182) 2002 nr 1-4 (183-186) 710 2 \a Uniwersytet Warszawski. \b Wydział Pedagogiczny. 2003 nr 1-4 (187-190) 770 0 \t Kształcenie Nauczycieli \x 1230-2201 \w aa95026374 2004 nr 1-4 (191-194) \a BG UMCS, BUW, BG AP KR, BG PL, BHL, BU KUL, B PAT, B 930 2005 nr 1-4 (195-198) UMK, BUWr, BG PAN, BG UG 2005/6 nr 1-3 (199-201) Tabela 4. Karta katalogowa rekordu egzemplarza w formacie marc

Tabela 3. Karta katalogowa rekordu zasobów 146 Sabina Kwiecień, Katarzyna Mól

Poniżej zamieszczono wykaz haseł przedmiotowych1, poprzez które użytkownik bazy AP może odnaleźć wydawnictwa ciągłe w katalogu komputerowym z zakresu pedagogiki.

Antropologia i edukacja – czasopisma – 22 Dydaktyka – czasopisma – 3 Edukacja – 21 w. – czasopisma – 1 Edukacja – badania – czasopisma – 1 Edukacja – badania – Polska – czasopisma – 1 Edukacja – bibliografia – czasopisma – 1 Edukacja – cele – czasopisma – 1 Edukacja – Francja – czasopisma – 2 Edukacja – historia – Polska – czasopisma – 1 Edukacja – Niemcy – czasopisma – 2 Edukacja – Polska – 1900–1945 – czasopisma – 3 Edukacja – Polska – 21 w. – czasopisma – 1 Edukacja – Polska – czasopisma – 12 Edukacja – prawo – Polska – czasopisma – 1 Edukacja – prawo – Polska – Kraków (region) – 1900–1945 – czasopisma – 1 Edukacja – Stany Zjednoczone – czasopisma – 3 Edukacja – Ukraina – czasopisma – 1 Edukacja – Wielka Brytania – czasopisma – 1 Edukacja – zarządzanie – Polska – 1990 – czasopisma – 1 Edukacja czasopisma – 23 Edukacja dorosłych – czasopisma – 9 Edukacja i informatyka – czasopisma – 1 Edukacja i zatrudnienie – 21 w. – czasopisma – 1 Edukacja polityczna – czasopisma – 1 Edukacja sanitarna – czasopisma – 1 Nauczanie – innowacje – czasopisma – 2 Nauczanie – Polska – Opole (region) – 1945 – czasopisma – 1 Nauczanie – Polska – Szczecin (region) – 1945 – czasopisma – 1 Nauczanie – Polska – Wielkopolska (region) – 1945 – czasopisma – 2 Nauczanie akademickie – 21 w. – czasopisma – 1 Nauczanie akademickie – czasopisma – 1 Nauczanie techniki – czasopisma – 4 Nauczanie techniki – studia i nauczanie – Polska – czasopisma – 3 Nauczanie w szkołach średnich – cele – czasopisma – 1 Nauczanie wspomagane komputerowo – czasopisma – 2 Nauczanie zarządzane komputerowo – czasopisma – 1

1 Stan na III 2007 roku. 2 Cyfra przy haśle oznacza liczbę rekordów z nim związanych. Wydawnictwa ciągłe w katalogu elektronicznym (OPAC)... 147

Nauczanie zawodu – Polska – czasopisma – 1 Nauczyciele – czasopisma – 5 Nauczyciele – kształcenie – czasopisma – 2 Nauczyciele – kształcenie – czasopisma – 2 Nauczyciele – kształcenie – Europa – czasopisma – 1 Nauczyciele – kształcenie – Polska – czasopisma – 2 Nauczyciele akademiccy – Polska – spisy – czasopisma – 1 Nauczyciele dokształcanie – Polska – 1970–2000 – czasopisma – 4 Nauczyciele języka polskiego – czasopisma – 1 Nauczyciele muzyki – Polska – 1900–1945 – czasopisma – 1 Nauczyciele muzyki – Polska – 1945 – czasopisma – 1 Nauczyciele sztuk pięknych – dokształcanie – Polska – czasopisma – 2 Nauczyciele śpiewu – Polska – 1900–1945 – czasopisma – 1 Nauczyciele towarzystwa – Polska – 19 w. – czasopisma – 2 Nauczyciele towarzystwa – Polska – 20 w. – czasopisma – 2 Nauczyciele wychowania fizycznego – dokształcanie – Polska – czasopisma – 2 Pedagogika – Niemcy – 1870–1914 – czasopisma –1 Pedagogika – aspekt religijny – Kościół katolicki – czasopisma – 1 Pedagogika – bibliografia – czasopisma – 1 Pedagogika – czasopisma – bibliografia – 1 Pedagogika – czasopisma – 19 Pedagogika – czasopisma – historia – 1900–1945 – 1 Pedagogika – czasopisma – historia 1945–1990 – 1 Pedagogika – Polska – 1945–1970 – czasopisma – 1 Pedagogika – Polska – czasopisma – 5 Pedagogika – studia i nauczanie – czasopisma – 1 Pedagogika – studia i nauczanie (akademickie) – czasopisma – 1 Pedagogika pracy – czasopisma – 1 Pedagogika specjalna – czasopisma – 1 Psychologia – badania – czasopisma – 2 Psychologia – czasopisma – 25 Psychologia – metodologia – czasopisma – 1 Psychologia kliniczna – czasopisma – 3 Psychologia kognitywna – czasopisma – 2 Psychologia rozwojowa – czasopisma – 1 Psychologia wychowawcza – czasopisma – 4 Studenci – czasopisma – 2 Studenci – edukacja – Polska – 21 w. – czasopisma – 1 Studenci – Polska – czasopisma – 5 Studenci niepełnosprawni – edukacja – Polska – czasopisma – 1 Studenci niepełnosprawni – integracja – Polska – czasopisma – 1 Szkoły – Polska – 1900–1945 – czasopisma – 4 Szkoły – Polska – 20 w. – czasopisma – 10 148 Sabina Kwiecień, Katarzyna Mól

Szkoły – Polska – historia – czasopisma – 1 Szkoły podstawowe – Polska – 1900–1945 – czasopisma – 1 Szkoły prywatne – Polska – 1990 – czasopisma – 1 Szkoły zawodowe – czasopisma – 2 Technologia kształcenia – czasopisma – 1 Uniwersytety i uczelnie – 21 w. – czasopisma – 1 Uniwersytety i uczelnie – czasopisma – 1 Uniwersytety i uczelnie – Polska – 21 w. – czasopisma – 1 Uniwersytety i uczelnie – Polska – czasopisma – 2 Uniwersytety i uczelnie techniczne – czasopisma – 1 Wychowanie fizyczne – badania – Polska – 1990 – czasopisma – 1 Wychowanie fizyczne – czasopisma – 2 Wychowanie fizyczne – Polska – czasopisma – 1 Wychowanie fizyczne dzieci – aspekt zdrowotny – Polska – czasopisma – 1 Wychowanie fizyczne dzieci – studia i nauczanie – Polska – czasopisma – 1 Wychowanie w rodzinie – czasopisma – 2 Wychowanie w rodzinie – czasopisma – 2 Wychowawcy – praca – czasopisma – 1

Periodicals in the electronic catalogue (OPAC) of the Main Library of the Pedagogical University of Krakow: search and record problems

Abstract

The article presents methods of searching out documents by means of various search terms for the users of the Chameleon iPortal interface, and shows ways of functioning in the com- puter catalogue of KABA jhp (search terms language). The internet portal Chameleon iPortal is an informative-search system of multifunctional character which provides multi-aspectual information search and enables effective and fast access to information sources. Chameleon is a database that uses modern information technologies, and owing to its constant improve- ment and updating, it provides access to important information, which improves the services and ensures current information on documents localization. It is justified to mention here the search terms language KABA (Katalogi Automatyczne Bibliotek Akademickich: Automatic Catalogues of Academic Libraries). It is a system used by libraries that rely on VTLS – Virginia Tech Library System. It is an informative-search language of unlimited scope, compatible with the languages of search terms of the Library of Congress (LCSH) and of the French National Library (Rameau). Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

Halina Grzywacz Działalność bibliotek szkół wyższych na podstawie przepisów prawnych (w wyborze)

W dobie społeczeństwa informacyjnego, społeczeństwa wiedzy, funkcjonujące- go w nowoczesnych technologiach informatycznych, bibliotekarze stają się pośred- nikami w dostępie do zasobów internetowych. W środowisku tych nowoczesnych technologii szczególna rola przypada bibliotekom uczelnianym: uniwersyteckim oraz szkół wyższych (ekonomicznych, medycznych, pedagogicznych, politechnicznych, rolniczych itp.) państwowych i niepaństwowych. Przedmiotem niniejszego opraco- wania jest przegląd najważniejszych przepisów prawnych obowiązujących biblioteki szkół wyższych. Ustawodawstwo biblioteczne jest rozproszone w przepisach praw- nych różnych ministerstw i instytucji branżowych. Jest wiele źródeł drukowanych i elektronicznych. Bibliotekarzom trudno odnaleźć się w gąszczu ustaw i przepisów. Na stronie internetowej Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej istnieje infor- macja dotycząca legislacji bibliotecznej w Polsce. Wyszczególniono stosowne akty prawne1. Wykaz podzielono na: • akty okołobiblioteczne (wg stanu prawnego na dzień 1.01.2005), które dotyczą bi- bliotek szkół wyższych, szkolnych i pedagogicznych, bibliotek publicznych i in- nych typów bibliotek (biblioteki PAN, MON, pomocniczych placówek naukowych, jednostek badawczo-rozwojowych), • otoczenie prawne bibliotek (wg stanu prawnego na dzień 30.06.2004). Dla bibliotek uczelnianych strona internetowa UKIE jest nieaktualna, ponieważ nie zawiera najnowszej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym z 2005 r.2 Podobną stronę3, na którą również powołuje się UKIE zawiera Elektroniczny Biuletyn Bibliotekarzy EBIB. Biuletyn na bieżąco publikuje wszystkie podstawowe 1 Serwis informacyjny dla bibliotekarzy prowadzony przez Urząd Integracji Europejskiej, [online], [15.01.2008]. 2 Brak aktualnej ustawy na dzień 15.01.2008, właść.: Prawo o szkolnictwie wyższym z dnia 27 lipca 2005 r. (Dz.U. 2005, nr 164, poz. 1365); T. Nycz, Status pracowniczy bibliotekarzy, [online], [04.02.2008]. 3 Aneksy opracowuje Tadeusz Zarzębski, a redagują Barbara Szczepańska i Magdalena Zawadzka, EBIB, [online], [6.01.2008]; idem, . 150 Halina Grzywacz ustawy i rozporządzenia obowiązujące biblioteki, w tym również szkół wyższych, a także wiele artykułów, które zostały tu omówione i przytoczone4. Podobnych infor- macji należy szukać w czasopismach i poradnikach dla bibliotekarzy („Bibliotekarz”, „Poradnik dla Bibliotekarza” i in.), Vademecum Bibliotekarza5, a także opracowa- niach pokonferencyjnych i innych publikacjach ujętych w artykule.

1. Miejsce bibliotek w prawodawstwie szkół wyższych

Statut prawny bibliotek szkół wyższych regulują przepisy szkolnictwa wyższego oraz najważniejsza dla bibliotek Ustawa z dnia 27 czerwca 1997 r. o bibliotekach6. Art. 4 ust. 1–2 tejże ustawy określa przepisy i zadania ogólne wszystkich bibliotek: „1) gromadzenie, opracowywanie, przechowywanie i ochrona materiałów biblio- tecznych, 2) obsługa użytkowników, przede wszystkim udostępnianie zbiorów oraz pro- wadzenie działalności informacyjnej, zwłaszcza informowanie o zbiorach własnych, innych bibliotek, muzeów i ośrodków informacji naukowej, a także współdziałanie z archiwami w tym zakresie. Do zadań bibliotek może ponadto należeć prowadzenie działalności bibliograficznej, dokumentacyjnej, naukowo-badawczej, wydawniczej, edukacyjnej, popularyzatorskiej i instrukcyjno-metodycznej”. Natomiast (art. 12) „Zadania, organizację oraz szczegółowy zakres działania biblioteki wchodzącej w skład innej jednostki organizacyjnej określa regulamin nadany przez kierownika tej jednostki”. Rozdz. 6 Art. 21 (u.o bibl.) jest poświęcony wyłącznie bibliotekom nauko- wym, w którym określone zostały ich zadania. „Biblioteki naukowe służą potrzebom nauki i kształcenia, zapewniają dostęp do materiałów bibliotecznych i zasobów infor- macyjnych niezbędnych do prowadzenia prac naukowo-badawczych oraz zawierają- cych wyniki badań naukowych. Prowadzą również działalność naukowo-badawczą w zakresie bibliotekoznawstwa i dziedzin pokrewnych, a także w zakresie obsługi- wanych przez nie dziedzin nauki”. W p. 2, poz. 2 tego art. ustawa określa charakter biblioteki uczelnianej „Do bibliotek naukowych należą biblioteki, których organiza- torami są szkoły wyższe”. Ustawa ta także wskazuje kto jest jej organizatorem (art. 8 p. 2) i jakie są jego zobowiązania wobec biblioteki (Art. 9) „Organizator ma zapewnić warunki działalności i rozwoju biblioteki odpowiadające jej zadaniom oraz zapewnić: lokal, środki na wyposażenie, prowadzenie działalności bibliotecznej, zwłaszcza na zakup materiałów oraz na doskonalenie zawodowe pracowników”. Art. 13 p. 1–4 w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym określając zadania uczel- ni (kształcenie studentów, prowadzenie badań naukowych, rozwojowych i świadcze-

4 Elektroniczna Biblioteka – platforma cyfrowa Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich, Prawo autorskie, [online], [15.01.2008]; idem, < http://ebib.oss.wroc.pl/ prawo/otpraw/otpraw.php>. 5 Vademecum bibliotekarza: praktyczne i aktualne informacje dla bibliotekarzy, red. L. Biliński, Warszawa 2002. 6 Ustawa o bibliotekach z dnia 27 czerwca 1997 r. ( Dz.U. 1997, nr 85, poz. 539). Działalność bibliotek szkół wyższych na podstawie przepisów... 151 nia usług badawczych na rzecz przemysłu, regionu, nauki, ma kształcić i promować kadry nauki, kultury narodowej i techniki) w p. 5 wyraźnie wskazuje, że ma ona upowszechniać i pomnażać osiągnięcia nauki między innymi poprzez gromadzenie i udostępnianie zbiorów bibliotecznych i informacyjnych. Zatem każda szkoła wyższa musi posiadać bibliotekę, która zgodnie z art. 88 p. 1 (p.o sz.w.) jest podstawą systemu biblioteczno-informacyjnego uczelni. Ustawa (p.o sz.w.) odnosi się do zadań i funkcji biblioteki oraz dostępności do jej zbiorów dla pracowników, doktorantów i studentów uczelni, które określa statut (art. 143). Według sugestii Bolesława Howorki7, w prze- pisach wykonawczych do statutu uczelni powinny znaleźć się zapisy dotyczące zasad korzystania z uczelnianego systemu biblioteczno-informacyjnego, określenie i uzupeł- nienie nazwy „biblioteka”, zadania biblioteki oraz regulamin organizacyjny biblioteki, ponieważ zgodnie z art. 12 Ustawy o bibliotekach każda biblioteka musi posiadać sta- tut lub – w przypadku bibliotek szkół wyższych – regulamin. Jako jednostka organiza- cyjna uczelni świadczy usługi biblioteczne na rzecz użytkowników i dlatego musi być sprzymierzeńcem osób uczących się i podwyższających swoje kwalifikacje. W p. 3 art. 88 istnieje zapis dotyczący warunków i trybu powoływania dyrektora biblioteki uczelnianej, który zgodnie z art. 61 p. 7 uczestniczy w posiedzeniach senatu uczelni z głosem doradczym. Zgodnie z art. 108 p. 4 biblioteka może również realizować zadania dydaktyczne dla czytelników (szkolenia w ramach przysposobienia bibliotecznego) oraz prowadzić badania naukowe, ponieważ zatrudnia bibliotekarzy dyplomowanych, którzy mają prawa nauczycieli akademickich. Proces nabywania uprawnień bibliotekarza dyplo- mowanego reguluje Rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego8. Prawo o szkolnictwie wyższym normuje również czas i warunki pracy, stanowiska i wynagro- dzenia pracowników (art. 130 i 151) oraz uprawnienia do wysokości urlopu (art. 133). Przy bibliotece, zgodnie z art. 3 ust. 88, istnieje Rada biblioteczna, która jest organem opiniodawczym rektora. O Radzie podobną informację zawiera Ustawa o bibliotekach (art. 15): „Przy bibliotece może działać rada biblioteczna lub inny organ o charakterze doradczym i opiniodawczym, na zasadach określonych w statucie”.

7 L. Biliński, Biblioteki i bibliotekarze w wyższych szkołach zawodowych, „Bibliotekarz” 2003, nr 6, s. 36 –37; idem, Kwalifikacje bibliotekarzy: kształcenie, urlopy. Awans zawodowy, [w: ] Prawo biblioteczne na co dzień, Warszawa 2006, s. 183–190; U. Franas-Mirowska, Organizacja i zarządzanie bibliotek akademickich w kontekście zmian w szkolnictwie wyższym – refleksje ogólne, „Warsztaty Bibliotekarskie”, wrzesień 2007, nr 2–3 (22/23), [online], [4.02.2008]; R. Golat, Szczególne uwarunkowania prawne bibliotek uczelnianych ( szkół wyższych), „Bibliotekarz” 2007, nr 5, s. 14–15; B. Howorka, Biblioteka główna uczelni i ustawy o szkołach wyższych, „Bibliotekarz” 2007, nr 2, s. 7–10; idem, O statusie prawnym biblioteki – zakładu publicznego, „Bibliotekarz” 2004, nr 3, s. 16–19; idem, Ustawa: Prawo o szkolnictwie wyższym o bibliotekach i bibliotekarzach, „Bibliotekarz” 2007, nr 3, s. 2–6; K. Jazdon, Stan i potrzeby polskich bibliotek uczelnianych, „Bibliotekarz” 2003, nr 2, s. 21–24. 8 T. Nycz, Pozycja pracownicza bibliotekarzy dyplomowanych, [online], [04.02.2008]; Rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 21 sierpnia 2006 r. w spra- wie kandydatów na dyplomowanego bibliotekarza oraz dyplomowanego pracownika dokumentacji i in- formacji naukowej (Dz.U. 2006, nr 155, poz. 1112); Informacja o trybie pracy Komisji Egzaminacyjnej do przeprowadzania postępowania kwalifikacyjnego dla kandydatów na dyplomowanego bibliotekarza oraz dyplomowanego pracownika dokumentacji i informacji naukowej z wykazem lektur na stronie Mini- sterstwa Edukacji Narodowej i Sportu, [online], < http://www.mnisw.gov.pl/mein/index.jsp?place=Menu- 08&news_cat_id=954&layout=2> [16.01.2008]. 152 Halina Grzywacz

W dziale III Prawa o szkolnictwie wyższym są zapisy poświęcone pracownikom działalności podstawowej nie będących nauczycielami akademickimi. Zgodnie z arty- kułami działu III bibliotekarze są pracownikami działalności podstawowej i realizują zadania podstawowe uczelni. Rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej i Spor- tu określono warunki jakie musi spełniać osoba zatrudniona na stanowisku starszego bibliotekarza, starszego dokumentalisty i kustosza9, a także warunki wynagrodzenia za pracę, które reguluje Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej10. Niestety niektóre informacje w Prawie o szkolnictwie wyższym są nieprecyzyjne wobec tej grupy pracowników, wzbudzają szereg wątpliwości11, ale prawdopodobnie w nowym projekcie prawa o szkolnictwie wyższym niedomówienia zostaną wyjaśnione.

2. Otoczenie prawne bibliotek

W Polsce regulacje prawno-autorskie są opracowane zgodnie z międzynarodo- wymi traktatami dotyczącymi ochrony własności intelektualnej, ochrony praw autor- skich osobistych i majątkowych. W artykule uwaga skupiona została przede wszyst- kim na polskich przepisach prawnych. Międzynarodowe przepisy: • Konwencja berneńska (najważniejszy akt prawa autorskiego o ochronie dzieł lite- rackich i artystycznych, który Polska ratyfikowała w 1935 r.)12; • Konwencja paryska (dotycząca ochrony własności przemysłowej)13; • Światowa Organizacja Handlu (WTO), której Polska jest współzałożycielem. Pol- ska ratyfikowała porozumienie w sprawie handlowych aspektów praw własności intelektualnej TRIPS w dniu 1 stycznia 2000 r.; • Porozumienie TRIPS (ustanawiające standardy ochrony pełnego zakresu prawa własności intelektualnej; prawa autorskie, znaki firmowe, projekty przemysłowe, tajemnice handlowe i oznaczenia geograficzne)14;

9 Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu w sprawie określenia kwalifikacji zawodowych, jakie powinna posiadać osoba zatrudniana w uczelni na stanowisku kustosza bibliotecznego, starszego bibliotekarza i starszego dokumentalisty z dnia 20 maja 2005 r. (Dz.U. 2005, nr 101, poz. 844); L. Biliński, Kwalifikacje biblio- tekarzy: kształcenie, urlopy. Awans zawodowy, [w:] Prawo biblioteczne na co dzień..., s. 183–190. 10 L. Biliński, Nowe stawki wynagradzania bibliotekarzy zatrudnionych w uczelniach publicznych, „Bi- bliotekarz” 2007, nr 5, s. 29–31; Rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w sprawie wa- runków wynagradzania za pracę i przyznawania innych świadczeń związanych z pracą dla pracowników zatrudnionych w uczelni publicznej z dnia 22 grudnia 2006 r. (Dz.U. 2006, nr 251, poz. 1852). 11 B. Howorka, Ustawa: Prawo o szkolnictwie..., s. 5. 12 Konwencja berneńska o ochronie dzieł literackich i artystycznych z dnia 9 września 1886 r., przejrzana w Berlinie 13 listopada 1908 r. i w Rzymie 2 czerwca 1928 r. (Dz.U. 1935, nr 84, poz. 515), [online], [15.01.2008]. 13 Konwencja paryska o ochronie własności przemysłowej z 20.03.1883 r., tzw. akt sztokholmski tej kon- wencji z 14.07.1967 r. ratyfikowany został przez Polskę w 1975 roku. 14 TRIPS – Porozumienie w Sprawie Handlowych Aspektów Praw Własności Intelektualnej stanowiące załącznik do Porozumienia Ustanawiającego Światową Organizację Handlu (WTO) podpisanego w Mara- Działalność bibliotek szkół wyższych na podstawie przepisów... 153

• Światowa Organizacja Własności Intelektualnej (WIPO) (Traktat dotyczący wy- mogów ochrony prawa autorskiego oraz Traktat o artystycznych wykonaniach i fonogramach. Obydwa Polska ratyfikowała w 2003 r.)15; • Dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich16. Polskie przepisy: • Ustawa o języku polskim17; • Ustawa o ochronie danych osobowych18; • Ustawa o ochronie baz danych19; • Ustawa o dostępie publicznym20; • Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych21; • Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji22; • Ustawa o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne23; keszu w 1994 roku; E. Ciałkowska, Wybrane problemy własności intelektualnej, EBIB 2002, nr 4 (33), s. 3; [online], http://ebib.oss.wroc.pl/2002/33/cialkowska.php [15.01.2008]. 15 Konwencja o ustanowieniu Światowej Organizacji Własności Intelektualnej z 14.07.1967 r. z siedzibą w Genewie WIPO + Word Intellectual Property Organization; B. Szczepańska, Dyskusja nad przyszłością Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO), „Bibliotekarz” 2004, nr 12, s. 14–15. 16 Dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich (Dyrektywa z r. 1991 dotycząca ochrony programów kom- puterowych, 1993 dotycząca przekazu satelitarnego i rozpowszechniania kablowego, 1996 – o prawnej ochronie baz danych, 2001 – dotycząca harmonii niektórych aspektów prawa autorskiego i praw pokrew- nych w społeczeństwie informacyjnym). Unia Europejska jest administratorem traktatów i pośrednikiem we wszelkich negocjacjach z WTO. 17 Ustawa z dnia 7 października 1999 r. o języku polskim (Dz.U. 1999, nr 90, poz. 999) z późn. zm. 18 Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. 1997, nr 133, poz. 883) z późn. zm. 19 Ustawa z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych (Dz.U. 2001, nr 128, poz. 1402). 20 ePolska. Plan działań na rzecz rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce na lata 2001–2006 [online]. 2001, http://www.bip.gov.pl/_pliki/ePolska.pdf. [9.02.2006]; Ustawa o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz.U. 2001, nr 112, poz. 1198). 21 Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 1994, nr 24, poz. 83). Tekst ujednolicony. 22 Ustawa z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz.U. 1993, nr 47, poz. 211). 23 Ustawa z dnia 17 lutego 2005 r. o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania pu- bliczne (Dz.U. 2005, nr 64, poz. 565); ePolska. Plan działań na rzecz rozwoju społeczeństwa informacyj- nego w Polsce na lata 2001–2006 [online]. 2001, http://www.bip.gov.pl/_pliki/ePolska.pdf. [9.02.2006]; Ministerstwo Nauki i Informatyzacji, Strategia Informatyzacji Rzeczypospolitej Polskiej – ePolska na lata 2004–2006 [online]. 2003, http://www.zporr.dolnyslask.pl/zal/opis/strategia_informatyzacji_ePol- ska.pdf. [9.02.2006]; Ministerstwo Nauki i Informatyzacji. Strategia kierunkowa rozwoju informatyzacji Polski do roku 2013 oraz perspektywiczna prognoza transformacji społeczeństwa informacyjnego do roku 2020 [online]. 2005, http://www.mnii.gov.pl/mnii/_gAllery/10/67/10674.pdf. [9.02.2006]. Dokument jest częścią Narodowego Planu Rozwoju 2007–2013; Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, Strategia Państwa Polskiego w dziedzinie mediów elektronicznych na lata 2005–2020 [online]. 2005, http://www.mk.gov. pl/docs/strategia_mediow_elektronicznych.pdf. [9.02.2006]. Dokument rekomendowany w dniu 11 paź- dziernika 2005 r. przez Radę Ministrów do przekazania nowemu rządowi; Cele Polskiej Biblioteki Inter- netowej [online]. 2003, http://www.pbi.edu.pl/opbi_celepbi.html [9.02.2006]; A. Radwański, Biblioteki akademickie w społeczeństwie informacyjnym w świetle dokumentów rządowych, [w:] Udział bibliotek akade- 154 Halina Grzywacz

• Ustawa o finansowaniu nauki24. • Rozporządzenie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z dnia 5 listopada 1999 r. w sprawie zasad ewidencji materiałów bibliotecznych (z późn. zm.)25. Biblioteki uczelni wyższych państwowych i niepaństwowych opierają się nie tyl- ko na podstawowych aktach prawa bibliotecznego, ale coraz większy wpływ na ich pracę mają ustawy tworzące otoczenie prawne bibliotek, które są szczególnie ważne przy wykorzystywaniu nowych technologii. Istotną podstawą prawną w działalności biblioteki, szczególnie na polach internetowych, jest ustawa o ochronie danych oso- bowych, o ochronie baz danych, ustawa o prawie autorskim, ustawa o dostępie do informacji publicznej, kodeks cywilny26 i in. Ustawa o języku polskim Zarówno w Ustawie o języku polskim, jak i Ustawie Prawo o szkolnictwie wyż- szym (art. 244) jest mowa o używaniu języka polskiego jako języka urzędowego i wykładowego. Jest on również wymagany na egzaminach i w pracach dyplomo- wych, chyba że kierunek studiów (art. 164) zezwala na prowadzenie zajęć, egzami- nów i prace dyplomowe w języku obcym. Biblioteki jako instytucje publiczne mają obowiązek ochrony języka, która (art. 3 u. o j.p.) polega na „dbaniu o poprane uży- wanie języka i doskonaleniu sprawności językowej użytkowników, przeciwdziałaniu jego wulgaryzacji, szerzeniu wiedzy o nim i jego roli w kulturze, upowszechnianiu szacunku dla regionalizmów i gwar”. Ochrona danych osobowych Obowiązujące przepisy ustawy o ochronie danych osobowych wymagają od osób prawnych, przetwarzających dane osobowe określonych obowiązków. Za dane osobowe uważane są wszelkie informacje dotyczące tożsamości osób (art. 6, ust. 1–2) umożliwiające ich identyfikację. W obrębie uczelni tworzonych jest wiele baz danych osobowych dla studentów, osób zatrudnionych, osób korzystających z za- sobów uczelni, wymagają one zbierania, utrwalania, przechowywania i opracowania. Wszystkie te działania muszą być prowadzone zgodnie z ustawą (art. 23, ust. 1, pkt 5), ponieważ zasadą jest nie naruszać praw i wolności osób, których te dane dotyczą. Uczelnia w myśl ustawy jest administratorem danych, musi przestrzegać (art. 32, ust. 1) prawa osób objętych bazą danych i gromadzić tylko te informacje, na których zgodę mickich w kształtowaniu społeczeństwa informacyjnego w Polsce: potencjał, możliwości, potrzeby. Materiały z konferencji naukowej [...]. Bydgoszcz–Klonowo 15–17 maj 2002, Bydgoszcz 2002, s. 37–42. 24 Ustawa z dnia 8 października 2004 o finansowaniu nauki (Dz.U. 2004, nr 238, poz. 2390); Rozporzą- dzenie Ministra Nauki i Informatyzacji w sprawie kryteriów i trybu przyznawania i rozliczania środków finansowych na naukę z 4 sierpnia 2005 r. (Dz.U. 2005, nr 161, poz. 1359). 25 Rozporządzenie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z dnia 5 listopada 1999 r. w sprawie zasad ewidencji materiałów bibliotecznych (Dz.U. 1999, nr 93, poz. 1077) z późn. zm.; Ewidencja materiałów bibliotecznych. Prawne regulacje, red. L. Biliński, Warszawa 1999. 26 Jeśli nie znajdujemy wypowiedzi prawnych w ustawach bibliotecznych i okołobibliotecznych, to wów- czas korzystamy z Kodeksu cywilnego; Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 – Kodeks cywilny (Dz.U. 1964, nr 16, poz. 93) z późn. zm. Działalność bibliotek szkół wyższych na podstawie przepisów... 155 wyrażają zainteresowani oraz te, które są niezbędne dla potrzeb uczelni. Administrator (uczelnia) jest zobowiązany do zastosowania środków technicznych i organizacyjnych, które zapewnią ochronę danych w czasie ich przetwarzania, do których nie będą mieć dostępu osoby nieupoważnione. Biblioteki również gromadzą dane czytelników, które są potrzebne do zabezpieczenia zbiorów przed kradzieżą, do egzekwowania zwrotów, badań czytelniczych i statystycznych. Informacje o czytelnikach są uzyskiwane zgodnie z ustaleniami Ministerstwa Kultury i Generalnego Inspektora Ochrony Danych Oso- bowych27. Biblioteka jako jednostka organizacyjna uczelni musi przestrzegać ochrony danych osobowych swoich czytelników. Zobowiązana jest (rozdz. 5 ustawy) do za- stosowania środków technicznych i organizacyjnych w celu ich ochrony, wyznaczenia osób do obsługi systemu przetwarzania danych oraz przygotowania systemu i kontroli użytkowania danych. Dlatego nikt nie powinien mieć dostępu do kartoteki czytelników poza dyżurującym bibliotekarzem28. (Kartoteka jest przedmiotem ochrony danych oso- bowych). Zgodnie z przepisami urządzenia i systemy informatyczne służące do prze- twarzania danych osobowych zasilane energią elektryczną w przypadku awarii powinny być zabezpieczone przed utratą danych, a także winny być sporządzone kopie zapasowe danych i odpowiednio zabezpieczone.

Bazy danych Polska przystępując do UE dostosowała się do Dyrektywy z dnia 11 marca 1996 r. dotyczącej ochrony baz danych29. Uchwalona została Ustawa z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. W myśl ustawy (art. 2, ust. 1, par. 1) baza danych „to zbiór danych jakichkolwiek innych materiałów, elementów zgromadzonych według okre- ślonej systematyki lub metody, indywidualnie dostępnych w jakikolwiek sposób, w tym środkami elektronicznymi, wymagający istotnego, co do jakości i ilości nakła- du inwestycyjnego w celu sporządzenia weryfikacji lub prezentacji jego zawartości”. Bazy danych mogą być postrzegane na kilka sposobów. Zgodnie z Ustawą o pra- wie autorskim, są to utwory mające lub nie mające twórczego charakteru. Przedmio- tem ochrony będą utwory o twórczym indywidualnym charakterze, np. zbiory prac, antologie, zestawienia itd.30 W bibliotece twórcze bazy danych to np. bazy bibliogra- ficzne prac naukowych, czasopism. Takie bazy wymagają zezwolenia twórcy na użyt- kowanie. W przypadku twórczych baz danych, sporządzanych przez pracowników biblioteki, zgodnie z prawem autorskim prawa do niej przysługują bibliotece. Pod- miot, który jest zainteresowany taką bazą powinien albo zawrzeć z biblioteka umowę licencyjną, albo nabyć prawa majątkowe. Jeśli twórcza baza danych jest zamówiona

27 Na podstawie pisma GIODO z dnia 31 października 2000 r. 28 L. Biliński, Ochrona danych osobowych w bibliotekach, „Bibliotekarz” 2000, nr 11, s. 20; B. Howorka, Biblioteki wobec ustawy o ochronie danych osobowych, „Bibliotekarz” 1999, nr 7–8, s. 14; idem, Ustawa o ochronie danych osobowych i obowiązki bibliotek uczelnianych, „Bibliotekarz” 2003, nr 11, s. 2, 18. 29 Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady Europy nr 96/9/WE z dnia 11 marca 1996 r. w sprawie ochrony prawnej baz danych (Dz.U. WE L. 77 z 27 marca 1996 r., s. 20–28). 30 B. Jewula, S. Stanisławska-Kloc, Biblioteczne bazy danych jako przedmiot prawa autorskiego, „Zagad- nienia Informacji Naukowej” 1999, nr 2 (74), s. 60–70. 156 Halina Grzywacz przez bibliotekę z zewnątrz, to wówczas biblioteka musi nabyć prawa autorskie zgod- nie z treścią umowy od wykonawcy. Prawo autora baz danych ma charakter czasowy i wynosi 15 lat od momentu sporządzenia lub publicznego udostępnienia. Jeśli wła- ściciel praw autorskich czy majątkowych do bazy dokona jej zmiany bądź modyfi- kacji w ciągu obowiązujących 15 lat, czas ochrony bazy liczy się od nowa. Dlatego wiele baz istniejących w sieci internetowej może korzystać z ciągłej ochrony31. Taką bazą w postaci elektronicznej można nazwać wirtualną bibliotekę elektroniczną, zdi- gitalizowane repozytoria itp. „Baza danych” może być objęta ochroną sui generis i nie może być przejmowana w całości lub części przez użytkownika do własnych zasobów. Ochrona sui generis prawa autorskiego obejmuje także sama stronę WWW biblioteki wirtualnej. Bazy nie mające twórczego charakteru to np. bazy statystyczne, książki adresowe, zestawienia zrealizowanych zakupów itp., które wymagają pewne- go nakładu inwestycyjnego, w celu ich opracowania, przygotowania, nabywają praw ochrony w myśl ustawy.

3. Prawo autorskie w bibliotece

Przepisy prawnoautorskie mają ogromny wpływ na działalność bibliotek i ich usługi. Prawo autorskie w Polsce zostało opracowane zgodnie z treściami prawa au- torskiego UE i wielokrotnie modyfikowane. Ostatnio w dniu 9 maja 2007 r. została uchwalona ustawa zmieniająca ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych, uwzględniająca dyrektywę 2004/48/WE Parlamentu Europy i Rady w sprawie egze- kwowania praw własności intelektualnej32. O ustawie tej szersza wypowiedź znajduje się na stronie internetowej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pt. „Stra- tegia działań na rzecz ochrony praw autorskich i praw pokrewnych” w 2007 r.33 Po raz pierwszy poruszono w niej problem nieuprawnionego powielania cudzych opracowań naukowych z naruszeniem ustawy prawa autorskiego i praw pokrewnych. Na temat normalizacji niektórych aspektów prawa autorskiego i praw pokrew- nych w społeczeństwie informacyjnym w Polsce i na świecie powstało wiele prac drukowanych, w czasopismach, materiałach pokonferencyjnych i czasopismach

31 R. Golat, Bazy danych a działalność bibliotek – kontekst prawny, „Bibliotekarz” 2007, nr 2, s. 20–22; idem, Zasady elektronicznego udostępniania danych, „Bibliotekarz” 2003, nr 5, s. 11; M. Krajewski, Umo- wy licencyjne w polskim prawie cywilnym, EBIB 2002, nr 5 (34) [online]. http://bib.oss.wroc.pl/2002/34/ krajewski.php [16.01.2008]. 32 Dyrektywa 2004/48/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie egzekwo- wania praw własności intelektualnej. „Ustawa dokonała ujednolicenia w znacznym stopniu środków cywilno- prawnych, stosowanych w przypadku naruszeń tych praw. Art. 18, ust. 1 dyrektywy przewiduje, że trzy lata po terminie jej wdrożenia, który upłynął w dniu 29 kwietnia 2006 r., każde państwo członkowskie przedłoży Ko- misji Europejskiej sprawozdanie z wprowadzenia dyrektywy w życie”; http://www.mk.gov.pl/ [15.01.2008]. 33 Strategia działań na rzecz ochrony praw autorskich i praw pokrewnych; http://www.mk.gov.pl/ [15.01.2008]. Działalność bibliotek szkół wyższych na podstawie przepisów... 157 o dostępie elektronicznym34. Ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 1994 r. wielokrotnie modyfikowano, dostosowując ją do dyrektyw UE. Noweliza- cja ustawy o prawie autorskim z 2004 roku poszerzyła zakres licencji dla bibliotek poprzez wprowadzenie nowego uprawnienia, a także zmodyfikowała treść dotych- czasowych uprawnień. Biblioteki nabyły prawo do: udostępniania nieodpłatnego, w zakresie swoich zadań statutowych, egzemplarzy utworów rozpowszechnionych (a więc nie tylko opublikowanych); sporządzania lub zlecania sporządzania egzem- plarzy rozpowszechnionych utworów w celu uzupełnienia, zachowania lub ochrony własnych zbiorów; udostępniania zbiorów dla celów badawczych lub poznawczych za pośrednictwem końcówek systemu informatycznego (terminali), znajdujących się na terenie bibliotek – to nowość w prawie polskim. Ustawa została znowelizowana ponownie w 2004 roku zgodnie z dyrektywami UE o prawie autorskim w społeczeń- stwie informacyjnym35. Celem dyrektywy jest stworzenie ogólnych i elastycznych norm prawnych wspierających rozwój społeczeństwa informacyjnego w Europie. W dobie tworzenia bibliotek cyfrowych, tworzenia cyfrowych zasobów bibliotecz- nych licencja ta odgrywa bardzo istotną rolę. Oznacza to, że biblioteki zgodnie z art. 100 (pr. aut.) mogą korzystać w wymieniony powyżej sposób z utworów i przedmio- tów praw pokrewnych bez konieczności uzyskania zgody podmiotu uprawnionego z tytułu prawa autorskiego. Zamiarem autorki jest zwrócenie uwagi na informacje o współczesnych wyzwa- niach prawa autorskiego, które powstają w trakcie wykorzystywania nowych techno- logii. Zgodnie z zapisami ustawy każdy autor ma wyłączne prawo osobiste do swojego utworu oraz prawo do pozyskiwania korzyści majątkowych za każdym razem, gdy jest publikowany. Ustawa ta zezwala jednak na odstępstwa od tego monopolu autorskiego i pozwala na licencje ustawowe, które są nie tylko na użytek osób fizycznych, ale rów- nież i instytucji. Ten rodzaj użyczenia nazywamy dozwolonym użytkiem chronionych utworów (art. 23, ust. 2)36. Udogodnienie to pozwala na zwielokrotnienie utworów

34 L. Biliński, Udostępnianie zbiorów w tym: przepisy prawa autorskiego, odpłatne i nieodpłatne usługi biblioteczne, [w:] Prawo biblioteczne na co dzień, Warszawa 2006, s. 142–165, 174–179; T. Grzeszczak, Działalność biblioteki w świetle postanowień ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 r., „Rocznik Biblioteki Narodowej”, t. 32, 1996, s. 111; S. Stanisławska-Kloc, Prawo au- torskie a biblioteka cyfrowa, [w:] III konferencja: Internet w bibliotekach. Zasoby elektroniczne: podaż i popyt. Wrocław, 12–14 grudnia 2005 roku, EBIB, Materiały konferencyjne nr 12; http://www.ebib.info/ publikacje/matkonf/iwb3/artykul.php?e [15.01.2008]; P. Włodarczyk, P. Piechta, P. Miodunka, Dokumenty elektroniczne na nośnikach optycznych w polskich bibliotekach naukowych, ochrona, przechowywanie, udo- stępnianie, zagadnienia prawne, „Zagadnienia Informacji Naukowej” 2005, nr 1, s. 81–94. 35 Dyrektywa Parlamentu Europejskiego oraz Rady z dnia 22 maja 2001 r., nr 2001/29/EC, w sprawie har- monizacji określonych aspektów prawa autorskiego i praw pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym. (Opubl. w O. J. L, nr 167, s. 110 i n.); B. Szczepańska, Dyrektywa w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym. Implikacje dla bibliotek, „Bi- bliotekarz” 2004, nr 2, s. 8–11. 36 R. Golat, Uwarunkowania prawne działalności reprograficznej, prowadzonej przez biblioteki, „Biblio- tekarz” 2003, nr 3, s. 4–8; B. Howorka, Dozwolony użytek chronionych utworów, „Bibliotekarz” 2002, nr 9, s. 10; idem, Dozwolony użytek chronionych utworów w znowelizowanej ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych, „Bibliotekarz” 2005, nr 2, s. 21; idem, Prawo autorskie w działalności bibliotekar- skiej, Warszawa 1997, s. 17, 35. A. Matlak, Działalność bibliotek w świetle nowych regulacji z zakresu prawa autorskiego, EBIB 2004; [online], http://ebib.oss.wroc.pl/2004/534/matlak.php [15.01.2008]; M. Du Vall, 158 Halina Grzywacz pod warunkiem, że nie ma znaczenia gospodarczego. Wprowadzenie dozwolonego użytku ułatwia dostęp do zasobów kultury i sztuki. Najważniejszy dla bibliotek jest zapis w art. 28, p. 3, który rozszerza jeden z przypadków dozwolonego użytku pu- blicznego i nazwany jest przywilejem bibliotecznym37. Przypadki dozwolonego użyt- ku przysługują również osobom niepełnosprawnym (art. 33–35). Z akademickiego punktu widzenia nowe technologie informacyjne stwarzają bibliotekom warunki do poprawy świadczonych usług i wprowadzenia nowoczesnych rozwiązań. Dzięki temu naukowcy, studenci uzyskują dostęp do światowych zasobów badań naukowych, a dzięki digitalizacji biblioteki udostępniają światu swoje najcenniejsze skarby. Niestety biblioteki i bibliotekarze jako pośrednicy w dostępie do wiedzy napo- tykają wiele przeszkód. Jest rzeczą zrozumiałą, że współcześnie nie mogą działać w pojedynkę, aby realizować swe zadania. Muszą współpracować zarówno na forum krajowym, jak i międzynarodowym, dzięki czemu następuje wymiana doświadczeń oraz szansa na zaistnienie w sieci internetowej. Jeśli nawet biblioteka naukowa wy- daje rocznie ogromne pieniądze na dostęp do najnowszych zasobów wiedzy, którymi są przede wszystkim naukowe i techniczne czasopisma elektroniczne, to i tak nigdy nie ma gwarancji czy wydawnictwo jako właściciel praw autorskich majątkowych nie cofnie pozwolenia na ich wykorzystanie. Działając w rozproszeniu biblioteki po- wielają w Internecie zbytecznie te same dokumenty, a z powodów finansowych mają ograniczony dostęp do wspomnianych czasopism elektronicznych, a także niepełny dostęp do zasobów w sieci. Dlatego tworzy się nowy rodzaj polityki bibliotecznej, który ma przede wszystkim na uwadze dobro użytkownika. Na temat polityki biblio- tecznej, jej roli w organizacji i użytkowaniu zasobów szeroko pisze w swoim artykule Tadeusz Zarzębski38. Biblioteki, łącząc się w grupy, określają zasady współpracy, które dotyczą miedzy innymi jednolitych zasad opracowania zbiorów i udostępniania ich39. Pracując w korporacjach, uczestnicząc we wspólnych programach digitalizacji zasobów, biblioteki pomniejszają swe koszty, wymieniają doświadczenia, a użytkow- nik ma ułatwiony dostęp do katalogów online, do elektronicznych publikacji, pod- ręczników, prac naukowych czy literatury pięknej40. Każdy ma zagwarantowany dostęp do wiedzy i może korzystać z osiągnięć nauki, lecz mimo zapisów konstytucyjnych i przepisów prawnych, istnieją bariery, które nie pozwalają wejść w posiadanie zasobów wiedzy i kultury. Jak wspomniano, two- rzenie wiedzy jest kosztowne, za użyczenie jej należy zapłacić, to najdroższy pro- Dozwolony użytek utworów i sieci komputerowe, [w:] Użytkownicy informacji elektronicznej, Kraków 2000, s. 19–22. 37 B. Howorka, Prawo autorskie..., s. 17; idem, Co wolno bibliotece? O art. 28 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, „Bibliotekarz” 2006, nr 3, s. 12–16; idem, Dozwolony użytek..., s. 21–22. 38 T. Zarzębski, Polityka biblioteczna, czyli sztuka rządzenia sprawami bibliotecznymi, EBIB 2001, nr 6 (24) [online], http://ebib.oss,wroc.pl/2001/24/zarzębski.html [15.01.2008]. 39 J. Barta, R. Markiewicz, Co wolno bibliotekom? Biblioteki a nowe prawo autorskie, „Bibliotekarz” 1995, nr 6, s. 6–12; B. Bednarek-Michalska, Wolny dostęp do informacji wiedzy czy wykluczenie edukacyj- ne? Trendy światowe a Polska, EBIB 2005, nr 2 [online], http://ebib.oss.wroc.pl/2005/63/michalska.php [15.01.2008]; R. Golat, Nowe zasady odpowiedzialności cywilnej z zakresu prawa własności intelektualnej, „Bibliotekarz” 2007, nr 12, s. 21–22. 40 K. Majerska, Informacja w organizacjach społeczeństwa wiedzy, Warszawa 2007, s. 316–317. Działalność bibliotek szkół wyższych na podstawie przepisów... 159 dukt XXI wieku, a najbardziej doniosłe i przydatne informacje są chronione przed użytkownikami. To między innymi na rzecz społeczeństwa otwartego w 1999 r. powstała fun- dacja eIFl–IP (Electronic Information for Libraries) i program fundacji eIFL.net41. Zadaniem jego jest prawna ochrona bibliotek krajów rozwijających się, należących do eIFL.net. Specjaliści z zakresu prawa autorskiego współpracują z tymi krajami (ok. 50), także z Polską. Propagują przepisy prawa autorskiego w dobie nowych technolo- gii cyfrowych oraz promują dostęp do wiedzy. Jak widać, na pracę bibliotek związaną z zapisywaniem, udostępnianiem, przechowywaniem, kopiowaniem, archiwizowa- niem, tworzeniem cyfrowych baz danych i rozpowszechnianiem ich w postaci cyfro- wej mają wpływ przede wszystkim przepisy prawa autorskiego i praw pokrewnych. Zwracamy uwagę na dwie strony zainteresowane przepisami i ochroną prawa autor- skiego. Z jednej strony autorzy, wydawcy i producenci, a z drugiej użytkownicy. Ca- łością tego zjawiska zainteresowani są bibliotekarze, którzy pełnią rolę pośredników obydwu stron. W trakcie uzyskiwania dostępu do wiedzy występują trudności, które ograniczają dostęp do informacji, tworzenie baz i bibliotek cyfrowych, w których zawarte są zasoby naukowe, kolekcje kultury, dziedzictwa regionu, narodu i świata. Przede wszystkim został wydłużony okres ochrony praw autorskich, który wynosi obecnie 70 lat od śmierci twórcy. Nastąpiło ograniczenie domeny publicznej. Zapis ten ma znaczenie przy tworzeniu bibliotek cyfrowych, ponieważ jej twórcy muszą uzyskać zgodę na publikację właściciela praw autorskich. Zjawisko to nie tylko opóź- nia czas publikacji dzieła, ale sprzeciw właściciela praw powoduje powstawanie luk w prezentacji piśmiennictwa, tzw. czarnych dziur XX w.42 Należy również sprawdzić, czy właściciel praw majątkowych nie przekazał uprawnień do utworu innej osobie. Jeśli nie ma uprawnionej osoby, to i tak taka umowę zainteresowany musi zawrzeć z organizacją zbiorowego zarządzania (np. ZAIKS, KOPIPOL). Każda polska uczelnia wyższa ma obowiązek notowania publikacji swoich pra- cowników. Przeważnie powstają bibliografie publikacji pracowników; a przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by obok opisu bibliograficznego pojawiały się pełne teksty dokumentów wytworzonych przez daną instytucję naukową. Zgodnie z przepisami (pr. aut.) autorskie prawa majątkowe do utworów, które powstały w wyniku dzia- łalności naukowej lub badawczej pracowników zwykle stają się własnością uczelni. Prawa autorskie do publikacji wydanych w wydawnictwie uczelnianym przecho- dzą na wydawnictwo i również stają się własnością uczelni43. W przepisach prawa o szkolnictwie wyższym (w art. 126, ust. 3) istnieje informacja na temat przywłaszcze-

41 www.eifl.net; eIFL-IP Rzecznictwo w sprawie dostępu do wiedzy: prawo autorskie a biblioteki. Pod- ręcznik prawa autorskiego dla bibliotekarzy; http://www.eifl.net/cps/sections/services/eifl-ip/issues/hand- book_p/pol_tpm-pdf/downloadFile/file/file?nocache=1180333759.29 [15.01.2008]. 42 S. Stanisławska-Kloc, Prawo autorskie..., s. 13; Wokół problemów domeny publicznej czarnej dziury XX wieku, [online]. http://prawoVagla.pl/node/7669 [20.01.2008]. 43 K. Raniowski, Pracownik twórcą, „Notes Wydawniczy” 2000, nr 11, s. 32–34; B. Szczepańska, Analiza stosowania Copyright w procesie digitalizacji i tworzenia bibliotek cyfrowych w Europie, EBIB 2005, 160 Halina Grzywacz nia sobie autorstwa badań naukowych lub jakiegokolwiek innego sposobu naruszenia cudzych praw autorskich przez pracownika uczelni. W takim przypadku rektor na podstawie orzeczenia winy przez rzecznika dyscyplinarnego i komisję dyscyplinarną uczelni (art. 144, ust. 3, poz. 1–5) może rozwiązać stosunek pracy z mianowanym nauczycielem akademickim. Podobnie jest z pracami bibliotekarzy na rzecz biblioteki i uczelni. Jeśli pracownik opracował publikację na rzecz biblioteki, prawa do niej posiada biblioteka. W myśl przepisów prawa autorskiego wydawca (wydawnictwo uczelniane) po- siada dwa rodzaje praw pokrewnych. Prawo do pierwszych wydań oraz prawo do wydań naukowych i krytycznych (art. 50, p. 1–2)44.

4. Prawo autorskie a umowy i licencje

Biblioteki uczelniane i nie tylko korzystając z Internetu potrzebują dostępu do baz danych, czasopism elektronicznych, książek. Ponieważ tego rodzaju produkt stał się komercją, muszą go otrzymywać drogą umów i licencji. Elektroniczne pełnotek- stowe wersje czasopism naukowych dostępne w sieci internetowej w postaci baz da- nych stanowią nowe narzędzie w pracy naukowej. Ułatwiają i przyspieszają pracę automatyzując dostęp do literatury naukowej. Takie pełnotekstowe bazy danych są udostępniane bibliotekom na podstawie umów licencyjnych. (Dostęp do nich przez użytkownika może następować tylko na terenie biblioteki ze specjalnie przygotowa- nych komputerów. Pracownicy naukowi ponadto mają dostęp do baz z komputerów mieszczących się na terenie całej uczelni poprzez identyfikację hasła i adresu IP kom- putera. Dostęp dla potencjalnego użytkownika spoza biblioteki jest więc niemożli- wy). Według S. Stanisławskiej-Kloc „Umowa stanowi dwustronną czynność prawną, do której ważności potrzebne jest złożenie oświadczeń woli przez dwie osoby, to zna- czy przez podmiot prawa autorskiego oraz nabywcę praw. Właściciel praw autorskich zezwala na wykorzystanie utworu na określonych polach eksploatacji”. Licencja jest to formalna zgoda na działanie, bez której to działanie byłoby nielegalne. Większość produktów elektronicznych, które nabywają biblioteki ma umowy licencyjne45. Bi- blioteka, bibliotekarz musi poznać tajniki negocjacji i nabrać doświadczenia w za- wieraniu tego typu transakcji. Dlatego najlepiej bibliotekom działać w grupie, bo tak jest bezpieczniej, taniej i ze wspólnym bagażem doświadczeń. Łącząc się w konsorcja – fundacje poprawiają swoją pozycję, w ramach współpracy prowadzą szkolenia bi- bliotekarzy, e-portale. To między innymi fundacja eIFL.net zajmuje się negocjacjami nr 9 (70); http://ebib.oss.wroc.pl/2005//70/szczepanska.php. [15.01.2008]; Copyright w erze cyfrowej. Digital War w bibliotekach, „Biblioteka Analiz” 2006, nr 14, s. 53–55. 44 B. Szczepańska, Analiza stosowania Copyright ..., s. 2. 45 S. Stanisławska-Kloc, Prawo autorskie a biblioteka cyfrowa, [w:] III konferencja: Internet w biblio- tekach. Zasoby elektroniczne: podaż i popyt... [online]; http://www.ebib.info/publikacje/matkonf/iwb3/ artykul.php?e [15.01.2008]. Działalność bibliotek szkół wyższych na podstawie przepisów... 161 licencji, wspiera prace konsorcjów bibliotecznych. Warunki dobrej licencji są bardzo wnikliwie opracowane przez Sybillę Stanisławską-Kloc46. Polskie przepisy dotyczące umów i umów licencyjnych mieszczą się w przepisach ustawy prawa autorskiego i praw pokrewnych (art. 65–68) oraz w księdze 3 Kodeksu cywilnego (korzystamy zeń wtedy, gdy pewne kwestie wykraczają poza ustawę). W praktyce autorzy różnych publikacji wymieniają 4 typy umowy licencyjnej: • licencja indywidualna (dotyczy jednorazowego wykorzystania utworu); • licencja ramowa (obejmuje określoną liczbę utworów należących do różnych wła- ścicieli praw autorskich); • licencja poszerzona (opłaty za utwór w postaci tantiem są ściągane przez organiza- cję zarządzającą prawami do kopiowania); • licencja rozszerzona (taką licencję zawierają organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi w Polsce, np. ZAIKS, Stowarzyszenie Autorów i Wydawców Polska Książka)47. Dla bibliotekarzy polskich najważniejszą organizacją zarządzającą prawami au- torskimi twórców dzieł naukowych i technicznych (chroni kopiowane dzieła, wprowa- dza do obrotu, do pamięci komputera, zwielokrotnia, zabezpiecza prawa majątkowe) jest Stowarzyszenie Zbiorowego Zarządzania Prawami Autorskimi Twórców Dzieł Naukowych i Technicznych KOPIPOL. Zasady kopiowania są regulowane przez art. 20 Ustawy o prawie autorskim (...), Rozporządzenie Ministra Kultury i Sztuki w sprawie określenia kategorii urządzeń i nośników służących do utrwalania utworów (...) oraz Rozporządzenie w sprawie opłat uiszczanych przez posiadaczy urządzeń re- prograficznych. Według Mirosławy Mocydlarz48 biblioteka zanim podpisze warunki negocjacji powinna sprawdzić umowę licencyjną z Rejestrem postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone, sporządzony przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów49.

46 S. Stanisławska-Kloc, Prawo autorskie a biblioteka cyfrowa – opinia prawna sporządzona w ramach projektu KPBC finansowanego z funduszy strukturalnych UE, EBIB 2005, nr 9 (70); [online] http://ebib. oss.wroc.pl/2005/70/stanislawska-kloc.php [15.01.2008]. 47 S. Stanisławska-Kloc, Prawo autorskie..., s. 13; M. Krajewski, Umowy licencyjne..., s. 1–2. 48 M. Mocydlarz, Udostępnianie informacji naukowej na nośnikach elektronicznych, „Biuletyn Porozu- mienia Biblioteka z Horyzontem” 2000, nr 2; http://www.pfsl.poznan.pl/horyzonty/nosniki/spis.html [15.01.2008]; K. Kuźmińska, Wnoszenie opłat za usługi reprograficzne od firm kserograficznych, „Porad- nik Bibliotekarza” 2003, nr 10, s. 15. 49 Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 19 lipca 2000 r. w sprawie wzoru rejestru postanowień wzor- ców umowy uznanych za niedozwolone (Dz.U. 2000, nr 62, poz. 723); Niedozwolone postanowienia wzor- ców umów, [online], [12.06.2006]; Rejestr klauzul niedozwolonych, [online], [16.01.2008]. 162 Halina Grzywacz

5. Umowy licencyjne w sieci (w wyborze)

„Licencja otwarta” inaczej Creative Commons50. Jest to jeden z rodzajów li- cencji ułatwiających twórcom i użytkownikom dostęp do dzieł. CC – to logo, które umożliwia odczyt komputerowy kilku milionów stron www. Jest to produkt amery- kański. Licencja działa na zasadzie „pewne prawa zastrzeżone” i zawiera zestaw praw i warunków, które regulują twórcy oraz określenia sposobu skorzystania z utworu. Dzieła objęte licencjami CC zachowują prawa autorskie. Są opracowane dla wszel- kiego rodzaju materiałów rozprowadzanych w Internecie. Licencje CC obowiązują na całym świecie jako licencje niewyłączne, zawierane na czas nieokreślony. Polska jest członkiem tego międzynarodowego projektu i posiada swoja listę dyskusyjną CC-PL Creative Commons Polska. Polska wersja powstała w 2005 r. przy udziale Fundacji Otwarty Kod Kultury. Z fundacja tą współpracują prawnicy i studenci prawa UJ pod przewodnictwem prof. Elżbiety Traple. Istnieje sześć podstawowych licencji Creative Commons, które różnią się zasadami, na jakich udostępniany jest licencjonowany utwór. Każda z nich zawiera podstawowy warunek: Uznanie Autorstwa oraz kilka dodatkowych (Uznanie autorstwa; Użycie niekomercyjne; Bez utworów zależnych; Na tych samych warunkach; Sampling; Developing Nations). Od 2007 roku ICM UW jest partnerem Creative Commons jako CC-PL (Creative Commons Polska). Open Access51. Jest to otwarty model publikowania, darmowy dostęp do litera- tury poprzez Internet. Pozwala on każdemu użytkownikowi czytać, kopiować, druko- wać, przeszukiwać... Program ten nie tylko nie ogranicza praw autorskich, ale skraca czas dostępu do publikacji naukowych, wyników badań oraz pomniejszają ograni- czenia finansowe bibliotek. Z Open Acces można korzystać w dwojaki sposób, albo korzystając z bezpłatnego czasopisma Open Acces dostępnego on-line, zawierającego czasopisma z wielu dziedzin nauki, a lista dostępnych tytułów jest zamieszczona w Directory of Open Access Journals (DOAJ), albo wykorzystując publicznie dostępne repozytoria, zawierające prace naukowe pracowników różnych instytucji naukowych, uczelni opublikowane on-line. Z utworów tych można skorzystać tylko poprzez opro- gramowanie wskazane przez Open Archives Initiative. Istnieje również lista zasobów akademickich pod nazwa Directory of Open Acces Repositories (Open DOAR), która też wymaga specjalnej wyszukiwarki. W Polsce czasopisma naukowe również są udo- stępniane w Open Access. Czasopismo Directory of Open Access Journals, które jest wydawane przy Uniwersytecie w Lund rejestruje 23 polskie czasopisma. Głównym celem Open Access (OA) jest otwieranie elektronicznych archiwów i udostępnianie 50 Creative Coomons Polska, [online], ; Creative Commons: licencja „otwarta treść”, [w:] eIFL – IP. Podręcznik prawa autorskiego dla bibliotekarzy, [online], ; [16.01.2008]. 51 A. Kleiber, Repozytoria i Open Access, czyli swobodny dostęp do wiedzy, „Bibliotekarz” 2007, nr 9, s. 2–6; B. Szczepańska, Prawne aspekty publikowania obiektów cyfrowych w modelu Open Access, [w:] IV Ogólnopolska konferencja EBIB Internet w bibliotekach Open Access. Toruń, 7–8 grudnia 2007 r., EBIB, Materiały konferencyjne nr 18, [online], http://www.ebib.info/publikacje/matkonf/mat18/Szczepańska.php [16.01.2008]. Działalność bibliotek szkół wyższych na podstawie przepisów... 163 ich za darmo. Projekt DIR (Domena Internetowych Repozytoriów) jest przykładem praktycznej realizacji idei Open Access w Polsce. Projekt Domena Internetowych Repozytoriów Wiedzy ma na celu gromadze- nie, przechowywanie oraz powszechne udostępnianie materiałów naukowych oraz wykorzystywanych naukowo. Wszystkie materiały w DIR są udostępniane zgodnie z ideą Open Access – czyli nieodpłatnie oraz dla każdego, przy zachowaniu praw autorskich. W zasobach DIR znajdą się materiały archiwalne, starodruki, podręcz- niki, opracowania oraz czasopisma naukowe52. Budowanie zasobów DIR odbywa się zgodnie z obowiązującą Ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz z wykorzystaniem licencji Creative Commons53. E-LIS. Idea otwartego dostępu Open Access przyczyniła się również do powsta- nia w 2003 r. E-LIS Eprints for Library and Information Science54. Jest to międzynaro- dowe, ogólnodostępne repozytorium obejmujące bibliotekoznawstwo, informację na- ukową i technologie informacyjne, a także dyscypliny pokrewne, gromadzące ponad 6000 dokumentów z około 50 krajów. Autorzy, którzy przekazują prace do archiwum e-printów, są uczestnikami ogólnoświatowych starań (podejmowanych przez wyższe uczelnie, naukowców, biblioteki, wydawców, redaktorów oraz czytelników) na rzecz badań naukowych z zakresu bibliotekoznawstwa i informacji naukowej (LIS – Libra- ry and Information Science). Łatwość dostępu do tych źródeł ma podnieść ich rangę i znaczenie. Kwestia praw autorskich w E-LIS została jasno określona – przestrzegane są zalecenia zawarte w projekcie RoMEO (z 2002 r.)55 dotyczące autoarchiwizowania dokumentów. Unikalność E-LIS polega na współpracy bibliotekarzy wolontariuszy oraz na nieosiąganiu z tej działalności korzyści majątkowych. Biblioteka Wirtualna Nauki. System Web of Science przy Bibliotece Wirtualnej w ICM UW (Interdyscyplinarne Centrum Modelowania Matematycznego i Kompute- rowego – Uniwersytet Warszawski)56 posiada licencje na czasopisma elektroniczne. We wstępie na stronie internetowej podano informację: „Informator dla instytucji akademickich i naukowych prezentuje wszystkie licen- cje zagranicznych baz danych udostępnianych w ramach Biblioteki Wirtualnej”. Zagraniczne bazy danych, w tym czasopisma elektroniczne, są udostępniane w ramach Biblioteki Wirtualnej na podstawie umów licencyjnych zawieranych między ICM a wydawcami baz lub przedstawicielami wydawców oraz umów konsorcyjnych

52 http:// www.dir.icm.edu.pl/pl/ [16.01.2008]. 53 http://dir.icm.edu.pl/dirw/linki [16.01.2008]. 54 B. Bednarek-Michalska, L. Derfert-Wolf, E-LIS, archiwum publikacji z zakresu bibliotekoznawstwa i informacji naukowej. Uwagi praktyczne dla polskich autorów, EBIB 2006, nr 3 (73), [online]; http:// www.ebib.info/2006/73/michalska_wolf.php [16.01.2008]. 55 E. Gadd, C. Oppenheim, S. Probets, Projekt RoMEO: ochrona metadanych w środowisku Open Acces, EBIB 2005, nr 2, [online]; http://ebib.oss.wroc.pl/2005/63/gadd_oppenheim_%20probets.php [15.01.2008]; A. Kleiber, op. cit. s. 3–4. 56 http://www.icm.edu.pl/o_icm/; http://vls.icm.edu.pl/zasady/2008/plan.html#spis; M. Niezgódka, Biblio- teka Wirtualna Nauki i koncepcje platformy informatycznej zasobów wiedzy, [w:] III konferencja: Internet w bibliotekach. Zasoby elektroniczne: podaż i popyt..., [online]; http://www.ebib.info/publikacje/matkonf/ iwb3/artykul.php?g [15.01.2008]. 164 Halina Grzywacz

(subskrypcyjnych) zawieranych między instytucjami korzystającymi z baz (uczestni- kami konsorcjów) a ICM. Uczestnikami konsorcjów mogą być szkoły wyższe, Polska Akademia Nauk lub jej pojedyncze placówki, jednostki badawczo-rozwojowe i inne instytucje naukowe, które kwalifikują się jako uczestnicy licencji akademickich we- dług kryteriów stosowanych przez licencjodawców. Umowy licencyjne i konsorcyjne zawierane są na okres od 1 do 3 lat kalendarzowych. W przypadku licencji dwu- lub trzyletnich, dodatkowi uczestnicy mogą wstępować do konsorcjum od początku dru- giego lub trzeciego roku trwania licencji. Licencje na zagraniczne bazy danych są płatne i ich koszt dla poszczególnych in- stytucji zależy od kryteriów ustalonych w ofertach wynegocjowanych z licencjodaw- cami. Opłaty licencyjne wraz z podatkiem VAT (22%) są realizowane ze środków pochodzących ze składek subskrypcyjnych uczestników konsorcjów oraz z dofinan- sowania podmiotowego SPUB BWN przyznawanego corocznie przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego na wniosek ICM UW opiniowany przez Radę BWN dzia- łającą przy MNiSW. Dofinansowanie obejmuje te instytucje, które spełniają ogól- ne kryteria Ustawy o zasadach finansowania nauki57 oraz mieszczą się w zakresie konkretnych decyzji o dofinansowaniu. Dostęp do baz licencjonowanych jest ogra- niczony do zarejestrowanych numerów IP należących do komputerów znajdujących się na terenie instytucji uczestniczących w licencjach. Z dostępu poprzez komputery na terenie licencjonowanej instytucji mogą korzystać pracownicy oraz studenci tej instytucji. Z dostępu z komputerów na terenie biblioteki w licencjonowanej instytucji mogą korzystać dodatkowo goście tej biblioteki. ICM nie rejestruje numerów IP spo- za sieci akademickiej58. W dalszej części opisu prezentowane są wszystkie licencje dostępne poprzez Bibliotekę Wirtualną (ACS, AIP/APS, Beilstein i Gmelin, Elsevier, Emerald, IEEE, Inspec, Springer, Science i Nature). Podobne informacje o dostępie do zasobów elek- tronicznych czasopism i trybie dostępu do nich poprzez wyspecjalizowane firmy mo- żemy znaleźć na stronach WWW bibliotek naukowych i uczelnianych, na przykład Biblioteki Jagiellońskiej59, Biblioteki UP w Krakowie60, Biblioteki Narodowej61 czy na stronie internetowej: Katalog Skarbów Dziedzictwa Narodowego62. Public Lending Wright (PLR). PLR – to Prawo do wypożyczeń publicznych inaczej Opłata wypożyczeniowa, lub Prawo do wynagrodzeń. Prawo to daje uprawnie- nia właścicielowi praw autorskich na użyczanie pozwolenia lub zakazu wypożycze- nia publicznego jego opublikowanego utworu. Takie zezwolenie może być udzielone w postaci licencji lub wpłat w postaci tantiem na konto właściciela praw majątkowych.

57 Ustawa z dnia 8 października o zasadach finansowania nauki (Dz.U. 2004, nr 238, poz. 239). 58 http://vls.icm.edu.pl/zasady/2007/index.html#kontakty [15.01.2008]. 59 http://www.bj.uj.edu.pl/~krosniak/Open_Access_1.htm; http://www.bj.uj.edu.pl/~krosniak/Online_Jo- urnals_1.htm [15.01.2008]. 60 http://www.wsp.krakow.pl/biblio/; Pedagogiczna Biblioteka Cyfrowa, http://www.ap.krakow.pl/dlibra/ dlibra [15.01.2008]. 61 Cyfrowa Biblioteka Narodowa, http://www.polona.pl/dlibra [15.01.2008]. 62 Katalog Skarbów Dziedzictwa Narodowego, http://dziedzictwo.polska.pl/ [16.01.2008]. Działalność bibliotek szkół wyższych na podstawie przepisów... 165

Dyrektywa UE z 1992 r. nakazuje krajom członkowskim ustanowienie systemu PLR. We wszystkich krajach z wyjątkiem Holandii koszty PLR pokrywa państwo. W Polsce postanowiono w kolejnej nowelizacji prawa autorskiego (w 2000 r.) dostosować się w kwestii najmu i użyczania. Korzystanie z utworu w ramach najmu i wypożyczenia będzie wynagradzane za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi. Powstał nawet projekt między innymi w tej kwestii. Nieste- ty, jak do tej pory nie ma zasad finansowania opłat dla właścicieli praw autorskich.

6. Techniczne zabezpieczenia utworów przed zwielokrotnieniem

Z punktu widzenia bezpieczeństwa i ochrony informacji, oprócz ochrony przepi- sami prawa autorskiego dokumentów, baz, licencji istnieje również ochrona oprogra- mowania, urządzeń telekomunikacyjnych itd. To także kontrola pozyskiwania, wy- twarzania i przetwarzania informacji i wiedzy, czy bezpośrednia dystrybucja zasobów internetowych. Bezpieczeństwo można osiągnąć nie tylko poprzez monitorowanie dróg przesyłu informacji, ale również poprzez szkolenie pracowników. Przygotowa- nie kontroli dostępu jest stosowane poprzez nowe technologie w postaci na przykład specjalistycznych oprogramowań ograniczających lub zabraniających kopiowanie dokumentów, który zgodnie z traktatem WIPO o prawie autorskim63 TPM (Techno- logical Protection Measure) został zaaprobowany przez kraje UE poprzez dyrektywę UE z 2001 r. dotyczącą harmonizacji niektórych aspektów prawa autorskiego w spo- łeczeństwie informacyjnym64. Według dyrektywy właściciele praw autorskich stali się posiadaczami nowych możliwości egzekwowania swoich praw, ustanawiając poprzez nowe technologie zasady dostępu do publikowanego utworu. TPM mogą ograniczać, wręcz uniemożliwiać kopiowanie i pożyczanie publikacji poprzez ograniczanie insty- tucjom dozwolonego użytku. Techniczne zabezpieczenia nie przestają istnieć również po wygaśnięciu praw autorskich. W polskich przepisach prawa autorskiego (art. 118) brak jest zgody na sprzęt do obchodzenia technicznych zabezpieczeń65. Wprawdzie w 2006 r. Ministerstwo Kultury i Sztuki ogłosiło projekt nowelizacji prawa autorskie- go w sprawie m.in. zabezpieczeń i zmiany art. 79 ustawy, lecz do tej pory jej nie zno- welizowano (zmiany dotyczyły prawa do uzyskania środków umożliwiających dostęp

63 Obchodzenie zabezpieczeń jest nielegalne, niezależnie od celu w jakim zostało dokonane; Techniczne zabezpieczenia potrójne zamknięcie, [w:] eIFL-IP Rzecznictwo w sprawie dostępu do wiedzy..., [online]; http://www.eifl.net/cps/sections/services/eifl-ip/issues/handbook_p/pol_tpm-pdf/downloadFile/file/file- ?nocache=1180333759.29; B. Szczepańska, Prawo autorskie..., s. 61–62; E. Ciałkowska, Wybrane pro- blemy..., s. 9–12. 64 Dyrektywa 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmoniza- cji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym. 65 S. Stanisławska-Kloc, Prawo autorskie..., s. 17; Polscy bibliotekarze o DRM, [online]; http://prawo. vagla.pl/node/6184 [13.01.2008]. 166 Halina Grzywacz do utworów przez ośrodki naukowe i oświatowe, biblioteki, osoby niepełnosprawne). Obecnie zapowiedziano kolejną nowelizację w sprawie zabezpieczeń technicznych. Sytuacja ta jest szczególnie niekomfortowa dla bibliotek, ponieważ blokuje dostęp do prac naukowych, nowości technicznych czy do narodowych i światowych zasobów. Przegląd prac legislacyjnych, którym podlegają biblioteki szkół wyższych, przy- tłacza liczbą przepisów z otoczenia prawnego bibliotek. Wiele z nich jest niedopra- cowanych i szkodzi środowiskom bibliotekarskim. Także najnowsze technologie wy- korzystywane w informatycznej działalności bibliotek wymagają podporządkowania się obowiązującym przepisom prawnym, w wyniku których ograniczony staje się dla użytkownika dostęp do zasobów elektronicznych. Zbyt niskie nakłady finansowe dla bibliotek, komercja w dostępie do repozytoriów naukowych wymusza zmiany w or- ganizacji pracy bibliotecznej, a od pracowników bibliotek coraz wyższych kwalifi- kacji (znajomości zagadnień informatycznych, nowych technologii i technik obsługi użytkowników, języków oraz śledzenia przepisów prawnych). Być może obecny sta- tus bibliotekarza winien ulec przeobrażeniom66.

Functioning of academic libraries and the law (selection)

Abstract

The focus of this work is reviewing the most important regulations concerning the libra- ries of higher schools and determining their organization and functioning. After the analysis of quoted legislative works in the area of the law and library functioning, numerous conclusions suggest themselves concerning the place of libraries in the traditional and digital world. It turns out that the work of libraries and librarians is greatly influenced first of all by regulations within the limits of higher schools law-making. In the world of modern technologies, there is overwhelming influence of the copyright laws and the regulations connected with the country’s informatization and the policy of intellectual property protection, directed by the European Union. The whole of the discussed issue leads to a sad conclusion that, despite considerable involvement of the librarians’ environment (which is proved by the number of publications and reflections exchanged in journals), Polish legislation for higher schools libraries is not prepared to fulfil a modern role.

66 W. Pindlowa, Czy technika, która obecnie wspomaga komunikację między ludźmi, doprowadzi do upad- ku zawodu bibliotekarza – pracownika informacji? EBIB 2000 (styczeń), [online]; http://www.oss.wroc. pl/biuletyn/ebib09/pindlowa.html [16.01.2008]; J. Wojciechowski, Biblioteczna wartość naddana, Kraków 2006. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

Renata Samotyj Rola naukowców Politechniki Lwowskiej w rozwoju czasopiśmiennictwa technicznego drugiej połowy XIX – początków XX wieku

Z rozwojem przemysłu w drugiej połowie XIX w. pojawiła się potrzeba dosko- nalenia wykształcenia technicznego. W 1844 r. we Lwowie została założona Akade- mia Techniczna, która wyróżniała się wysokim poziomem naukowym wśród wielu politechnik europejskich tego czasu (później zmieniono jej nazwę na Szkołę Politech- niczną, a w 1921 r. na Politechnikę Lwowską). Funkcjonowanie tej uczelni w Europie Wschodniej stało się istotnym osiągnięciem grona znanych uczonych w dziedzinie nauk technicznych. Politechnika Lwowska była najstarszą wyższą uczelnią w Polsce, wy- chowującą kadry naukowo-techniczne, głównie Polaków i Ukraińców. Polska szczyci- ła się słynnymi naukowcami, pracownikami Politechniki Lwowskiej. Byli wśród nich wybitni działacze państwowi: prezydent kraju – prof. Ignacy Mościcki, premier – prof. Kazimierz Bartel i wielu innych. Historię oświaty i nauki ukraińskiej reprezentowali uczeni Politechniki: J. Wołoszczak, Bogdan Maryniak, Julian Niedźwiedzki, Roman Załoziecki, Iwan Lewiński i inni. Wybitną postacią był założyciel lwowskiej szkoły architektonicznej, słynny budowniczy, rektor Szkoły Politechnicznej – Julian Zacharie- wicz, który dbał o rozwój kultury i nauki narodu ukraińskiego i polskiego. Wyniki pracy wielu uczonych w zakresie badań przyrodniczych i krajoznawczych oraz opisu, zachowania i restauracji historyczno-architektonicznej spuścizny Ukrainy zostały przedstawione w licznych publikacjach. Szybki rozwój myśli naukowo-tech- nicznej oraz przemysłu w drugiej połowie XIX w. zmuszał uczonych do wymiany naukowych doświadczeń. W szeroko zakrojonych badaniach czasopiśmiennictwa XIX i XX w. praktycznie poza obszarem zainteresowania pozostają fachowe periodyki przyrodniczo-technicz- ne, które wychodziły w Galicji. Celowe staje się uzupełnienie tej luki w historii prasy Ukrainy i Polski, odnoszącej się do zagadnień naukowo-technicznych, szczególnie tych związanych z działalnością wydawniczą Politechniki Lwowskiej. Przedmiotem niniejszego artykułu jest ukazanie wkładu pracowników tej lwowskiej uczelni w roz- 168 Renata Samotyj wój dziennikarstwa technicznego na przykładzie wybranych, najważniejszych tytu- łów, z którymi współpracowali wykładowcy Politechniki. Lwów końca XIX w. i początków XX w. był jednym z najważniejszych centrów wydawniczych Galicji, a w latach II Rzeczypospolitej w ośrodku tym drukowano ponad 900 tytułów periodycznych, wśród których 20% stanowiła prasa fachowa. Jej łamy dobrze służyły wymianie myśli naukowej uczonych różnych ośrodków, organi- zacji, towarzystw naukowych. Zamieszczane w nich publikacje cechowała uniwersal- ność tematyki oraz popularny charakter wykładu. Ważnym dopełnieniem były dołą- czane przeglądy informacji oraz przybliżanie publikacji zagranicznych. Czasopisma te podejmowały głównie problemy przyrodoznawstwa i częściowo techniki. Inicjatorami powstania nowych czasopism, często o wąskim tematycznie ukie- runkowaniu, byli uczeni Politechniki Lwowskiej. Jednym z bardziej znaczących ty- tułów był „Kosmos”, organ Polskiego Towarzystwa Naukowego Przyrodników im. M. Kopernika, którego redaktorem był Bronisław Radziszewski. Od pierwszego nu- meru miesięcznika, od 1876 r., autorami tekstów byli wykładowcy uczelni. W dziale „Przeglądy naukowe” publikowali Bruno Abakanowicz, Julian Niedźwiedzki, Domi- nik Zbrożek1. Teksty przywołanych autorów spotykamy też w dziale „Kronika nauko- wa”, w którym ogłaszali swe prace także inni profesorowie Akademii Technicznej (tak nazywała się wówczas uczelnia): Oskar Fabian, Emil Godlewski, Lawrencjusz Żmurka, Władysław Zajączkowski. Na podkreślenie zasługuje duża aktywność B. Abakanowicza, opracowującego w piśmie „Kronikę towarzystw naukowych”, „Kronikę przemysłową”, „Wiadomości bieżące”, oraz J. Niedźwiedzkiego prowadzą- cego rubryki: „Notatki naukowe”, „Recenzje” i „Kronika naukowa”. W następnych latach do współpracy dołączyli uczeni o szerokich zainteresowa- niach naukowych – profesorowie Jan Nepomucen Franke i Roman Gostkowski. Swo- imi publikacjami znacznie rozszerzyli podejmowaną na łamach pisma problematykę2. Współpracujący z czasopismem Izydor Szaraniewicz, w przyszłości docent Akademii Technicznej, pisał recenzje ogłaszane w dziale „Piśmiennictwo”3. Na łamach „Kosmosu” przez kolejne dziesięciolecia publikowali swe prace wy- kładowcy Politechniki: Wacław Laski, Eugeniusz Romer, Julian Tokarski, Edward Suchardy, Maksymilian Matakiewicz. W dziale „Artykuły i wywiady naukowe” za- mieszczano sprawozdania naukowe z Katedry Zoologii, które przygotowywał profe- sor Benedykt Fuliński4. Bieżące osiągnięcia Katedry Mineralogii i Petrolografii opra- cowała Maria Hamerska5. Z inicjatywy Towarzystwa Przyrodników im. M. Kopernika oraz redakcji „Ko- smosu” założono w 1922 r. popularnonaukowe czasopismo „Przyroda i Technika”,

1 „Kosmos” 1876, R.1. 2 R. Gostkowski, O mylnym tłumaczeniu zjawiska przepływu i odpływu wód Oceanu, „Kosmos” 1879, R. 4, s. 388. 3 I. Szaraniewicz, Rec. książki: F. Czerny, Zarys rozwoju nauki o ziemi na tle historii odkryć geograficz- nych, „Kosmos” 1881, R. 4, s. 243. 4 B. Fuliński, O wpławkach krynicznych w okolicy Lwowa. „Kosmos” 1921, R. 46, s. 75–97. 5 M. Hamerska, Old-red podolski. Szkic petrograficzny. „Kosmos” 1923, R. 48, s. 59–83. Rola naukowców Politechniki Lwowskiej w rozwoju czasopiśmiennictwa... 169 początkowo wydawane jako miesięcznik (oprócz lipca i sierpnia) o objętości 3–4 stron. Redaktorem pisma został profesor Politechniki B. Fuliński. Doświadczenia w pracy redakcyjnej zdobyte w czasopiśmie „Kosmos”, a także w organie Polskiego Towarzystwa Zoologicznego (był jego współzałożycielem i redaktorem) – „Zoologia Poloniae”, okazały się pomocne w realizacji podjętego zadania popularyzacji nauki. Czasopismo, wzorowane na warszawskim „Wszechświecie”, zapoznawało ogół czy- telników w sposób popularny z nowymi odkryciami w zakresie nauk przyrodniczych i techniki współczesnej. Obok artykułów naukowych profesorów Zygmunta Fuchsa6, Tadeusza Malar- skiego7, na szpaltach czasopisma pojawiły się publikacje z fizjografii ziem galicyj- skich, krajoznawstwa, ochrony przyrody. Systematycznie informowano o działalno- ści towarzystw technicznych, nowościach z dziedziny nauki i techniki, a w dziale „Przegląd czasopism” zamieszczano omówienia ciekawych publikacji ogłoszonych w „Rolniku”, „Sylwanie”, „Czasopiśmie Technicznym”, „Ziemi”, „Przeglądzie Elek- trotechnicznym”, „Przemyśle Chemicznym”. Przybliżaniu czytelnikom nowości wydawniczych z zakresu techniki służył dział „Przegląd książek”. Przynosił on recenzje nowo wydanych prac wykładowców uczel- ni. Zrecenzowania doczekały się m.in.: książka profesora Katedry Astronomii i Geo- dezji Marcina Ernsta pt. Energia słońca (1922), broszura profesora Maksymiliana Matakiewicza Światowe drogi wodne a regulacja Wisły (1921). Stały kontakt między czytelnikami a redakcją pisma umożliwiała „Skrzynia redak- tora”, a w dziale biograficznym drukowano jubileuszowe artykuły lub nekrologi. Taka struktura czasopisma świadczy o wysokim poziomie redagowania, który był zasługą B. Fulińskiego. W 1862 r., dzięki inicjatywie profesorów Akademii Technicznej – Jana Nepo- mucena Frankego, Wilhelma Kühnego, Karola Maszkowskiego, Aleksandra Reisin- gera, Feliksa Strzeleckiego zostało założone Towarzystwo Politechniczne. Do komi- sji organizacyjnej powołanej do stworzenia organu prasowego Towarzystwa weszli profesorowie Politechniki: Józef Jőgermann (Jaegermann) i T. Niedzielski. Czasopi- smem Towarzystwa stała się „Dźwignia”, która ukazywała się w latach 1877–1883. W skład komitetu redakcyjnego weszli znani politechnicy: Julian Zachariewicz, Wła- dysław Zajączkowski, Józef Jőgermann. Ostatni, oprócz pracy redaktorskiej, był au- torem wielu artykułów i notatek z dziedziny gospodarstwa wodnego i budownictwa. Pierwszy rocznik „Dźwigni” liczył tylko pięć numerów, ale tytuł odegrał ważną rolę, ponieważ „aby zyskać uznanie w społeczeństwie, konieczne było władać nie tylko cyrklem, lecz także piórem. Technicy uczyli się pisać, a potem i dyskutować”8. W 1879 r. Krakowskie Towarzystwo Techniczne nadesłało propozycję współpra- cy, która w 1883 r. doprowadziła do stworzenia nowego tytułu – „Czasopisma Tech- nicznego”, wydawanego wspólnie przez krakowskie i lwowskie towarzystwa. Po

6 Z. Fuchs, Budowa materii w świetle badań nowoczesnych, „Przyroda i Technika” 1922, z. 1, s. 12–23. 7 T. Malarski, Rys rozwoju radiotelegraficznego, „Przyroda i Technika” 1922, z. 1, s. 27–45. 8 T. Fiedler, Czasopisma. Towarzystwo Politechniczne we Lwowie 1879–1902, Lwów 1902, s. 54. 170 Renata Samotyj kilku latach współpracy, od 1890 r., czasopismo wydawano jako organ Towarzy- stwa Politechnicznego. Redaktorami odpowiedzialnymi lwowskiego tytułu byli pro- fesorowie Politechniki: Placyd Dziwiński, Karol Skibiński, Maksymilian Thullie, od 1895 r. Bronisław Pawlewski, od 1899 r. Stanisław Świerzyński, a następnie (od 1907 r.) Wiktor Sypniewski, później (od 1912 r.) Stanisław Anczyc. Z pismem współ- pracowali Adolf Kühne, Tytus Laskiewicz, Maksymilian Matakiewicz, Włodzimierz Roniewicz, Kasper Weigel. Początkowo „Czasopismo Techniczne” ukazywało się jako miesięcznik, a od 1888 r. jako dwutygodnik. Głównym zadaniem organu była popularyzacja wiedzy inżynieryjno-technicznej w środowisku naukowców, inżynierów oraz przemysłow- ców. Zakres tematyczny pisma był szeroki i obejmował: nauki stosowane – nauki techniczne (inżynieria, budowa maszyn), prace teoretyczne z nauk ścisłych (teo- ria prężności). Zamieszczano też artykuły ogólnoedukacyjne – z fizyki, chemii, nauk przyrodniczych (geologia, petrografia), opisy podróży. Publikowano również teksty podejmujące zagadnienia ekonomiczne, czy gospodarcze, związane z prze- mysłem, które mogły zainteresować techników (budownictwo kolei, instytucje pu- bliczne, gospodarka komunalna). Ogłaszano konkursy, m.in. na projekt budynku Towarzystwa, godła organizacji. Na łamach pisma przybliżano czytelnikom dzia- łalność Politechniki – wprowadzane zmiany organizacyjne uczelni, informowano o prowadzonych badaniach, nowych wynalazkach wykładowców Akademii, o nauko- wych konferencjach, kongresach, delegacjach, wycieczkach. Ważnym dopełnieniem treści były ogłaszane recenzje nowości wydawniczych, materiały bibliograficzne. Różnorodności tematycznej odpowiadało bogactwo form wypowiedzi – obok artykułów naukowych znajdujemy komunikaty, notatki, korespondencje, reportaże, recenzje, wreszcie spisy bibliograficzne, ale czołowe miejsce zajmowały teksty pro- blemowe oraz dyskusje naukowe. „Czasopismo Techniczne” cechowała bogata szata typograficzna. W kompozy- cji okładki zastosowano ozdobne pismo. Artykuły techniczne wzbogacały ilustracje: schematy, rysunki, mapy, wykresy, natomiast korespondencje i reportaże bywały za- opatrywane w stosowne ilustracje. Obydwa przywołane czasopisma łączyła podejmowana tematyka dotycząca tech- niki i przyrody. Artykuły naukowe czy popularnonaukowe dopełniały w nich przeglą- dy informacji, w tym przybliżające publikacje zagraniczne. Technika końca XIX w. była częścią kultury materialnej społeczeństwa i odegra- ła ważną rolę w powstaniu nauk. Potrzeba udostępniania wiedzy szerokiemu gronu czytelników sprawiła, że na rynku prasowym pojawił się nowy tytuł uwzględniający w swym programie informowanie o nowościach technicznych – „Tydzień Literacki, Artystyczny, Naukowy i Społeczny”, z którym od samego początku współpracowa- li młodzi publicyści, m.in. dwaj przyjaciele przyrodoznawcy–pozytywiści – Bruno Abakanowicz, docent Politechniki, i Julian Ochorowicz, docent Uniwersytetu Lwow- skiego. Czasopismo literacko-naukowe ukazywało się nakładem Księgarni Polskiej (jego właścicielem był początkowo Franciszek Henryk Richter, następnie od 1877 r. Adam Dominik Bartoszewicz, a od lipca 1879 r. Mikołaj Biernacki). Tygodnik liczył 16 stron dużego formatu i ukazywał się w nakładzie 800 egzemplarzy. Rola naukowców Politechniki Lwowskiej w rozwoju czasopiśmiennictwa... 171

Założenia programowe wydawców przewidywały, obok treści literacko-histo- rycznych, również publikacje recenzji prac naukowych autorów z całego świata. Pismo zapoznawało czytelników z przeglądami nowości wydawniczych, literackich i naukowych, zestawiając je w dziale „Bibliografia polska”. Informacje literacko- naukowe uzupełniały liczne korespondencje. Dużą uwagę zwracano na problemy oświaty i szkolnictwa, elementarnego i średniego, podejmując te tematy w artykułach redakcyjnych, m.in. autorstwa B. Abakanowicza, J. Ochorowicza. Poruszano również kwestie wykształcenia technicznego, np. w artykułach Reforma szkoły technicznej9, Szkoła Politechniczna we Lwowie10. W dziale „Poglądy filozoficzne, literackie i spo- łeczne” znajdujemy publikację J. Zachariewicza Odczyt o architekturze. Dział „Prze- gląd nauk przyrodniczych” prowadził w piśmie B. Abakanowicz, w którym przybliżał czytelnikom najnowsze wyniki badań z zakresu nauk przyrodniczych oraz wynalaz- ki techniczne. Znaleźć tu można krótkie informacje o trzęsieniach ziemi, zmianach na Księżycu, a z informacji o współczesnych wynalazkach – o telefonie, mikrofonie i innych. Popularyzator nauki B. Abakanowicz współpracował też z redakcją pisma mło- dzieżowego – „Towarzysz Pilnych Dzieci”. Periodyk ukazywał się we Lwowie od 1876 r. raz na dziesięć dni, o objętości 8 stron. Oprócz tekstów literackich pismo przynosiło popularne artykuły z historii i nauk przyrodniczych11. Popularny charakter miał inny tytuł, „Przemysłowiec”, jak głosił podtytuł, tygo- dnik popularny dla spraw techniki i przemysłu, redagowany przez Edmunda Libań- skiego (w przyszłości asystenta Katedry Budownictwa Mostów). Pierwszy numer pi- sma ukazał się w 1903 r. i było ono wydawane nieprzerwanie do 1913 r., zmieniając częstotliwość w 1909 r. z tygodnika na dwutygodnik12. Tematyka techniczna była też obecna w okazjonalnym wydawnictwie perio- dycznym Państwowej Wystawy Rolniczo-Przemysłowej działającej we Lwowie od 1 IX do 8 XI 1877 r. Z inicjatywy organizatorów Wystawy Krajowej, podczas trwa- nia ekspozycji, prawie codziennie wydawano bezpłatny dodatek do „Tygodnia” pod tytułem „Wystawa Krajowa Rolnicza i Przemysłowa” o objętości od 4 do 8 stron. Re- daktorem dodatku był B. Abakanowicz, a w skład kolegium redakcyjnego wchodzili czołowi uczeni wyższych uczelni. Politechnikę reprezentowali m.in. Jan Nepomucen Franke, Julian Niedźwiedzki, Julian Zachariewicz. Głównym zadaniem redakcji było przybliżenie czytelnikom wszystkich ekspozy- cji. W tym celu zamieszczano przeglądy z poszczególnych pawilonów wystawowych, grupując je według gałęzi przemysłu bądź gałęzi rolnictwa. Dodatkowo redakcja sta- rała się dostarczyć przybyłym na Wystawę gościom praktyczne informacje pomocne

9 „Tydzień Literacki, Artystyczny, Naukowy i Społeczny” 1877/78, T. 6, nr 24, s. 389. 10 Ibidem, nr 14, s. 209. 11 M. Konopka, Adam Dominik Bartoszewicz. Redaktor, księgarz i wydawca lwowski, Kraków 1995, s. 50–52. 12 Katalog czasopism, wydawnictw ciągłych i zbiorowych Biblioteki Politechniki Lwowskiej, Lwów 1931, s. 83; J. Jarowiecki, Prasa lwowska w latach 1864–1918. Bibliografia, Kraków 2002, s. 333. 172 Renata Samotyj w zwiedzaniu miasta, stąd drukowano programy imprez kulturalnych, rozkład jazdy pociągów oraz różne ogłoszenia, reklamy towarów, instytucji i organizacji. Rozwój prasy naukowej i popularnonaukowej, nawiązanie kontaktów między Politechniką Lwowską a innymi ośrodkami naukowymi sprzyjało rozwojowi nauki i poszerzaniu wiedzy technicznej i przyrodoznawczej z różnych dziedzin. Przywołane tytuły periodyków ogólnonaukowych i popularnych, w których aktywnie dziennikar- stwem naukowo-technicznym zajmowali się uczeni Politechniki, były zalążkiem po- wstania naukowych czasopism dotyczących szczegółowych dziedzin wiedzy. Przedstawiciele szkoły matematycznej Politechniki Lwowskiej, ze słynnym uczonym Stefanem Banachem, powołali do życia „Studia Mathematica”, a Kazimierz Kuratowski w 1930 r. założył czasopismo „Monografie Matematyczne”. Największą grupę periodyków, w redagowaniu których uczestniczyli naukowcy, stanowiły pisma naukowo-techniczne. Odpowiednio do tempa rozwoju naukowo-technicznego i poszczególnych dzie- dzin produkcji przemysłowej oraz warunków historyczno-społecznych rozwijało się czasopiśmiennictwo fachowe. Nie wszystkie tytuły wyróżniały się długotrwałością, co w dużej mierze zależało od źródeł finansowania. Najczęściej inicjatorami i wydawcami były towarzystwa lub spółki inżynierów, rzadziej spółki przemysłowe czy wydawcy prywatni. Cechą charakterystyczną tych wydań było adresowanie pisma do szerokiego ogółu czytelników i praktyków – inżynierów, techników, przedsiębiorców. Warto odno- tować, że wielu pracowników naukowych Politechniki aktywnie działało bezpośrednio w przedsiębiorstwach przemysłowych. Nową dziedziną przemysłu przełomu XIX i XX w. stała się technologia chemicz- na. Działające we Lwowie Towarzystwo Techników-Nafciarzy zainicjowało w 1893 r. wydawanie czasopism „Nafta”, z pierwotnym podtytułem: Czasopismo poświęcone in- teresom górnictwa i przemysłu naftowego i wosku ziemnego. Redaktorami pisma zostali Roman Załoziecki i Stefan Bartoszewicz. Autorzy w swych publikacjach podejmowali kwestie związane z obroną interesów górnictwa, przemysłu naftowego, wydobycia wosku ziemnego. Tytuł ukazywał się do 1912 r. W latach 1900–1902 tytuł miał również mutację w języku niemieckim, a w latach 1907–1908 R. Załoziecki wydawał dodatek do czaso- pisma „Nafta” zatytułowany „Przegląd Techniczny Naftowy” jako organ Zjednoczenia Techników Wiertnictwa w Borysławiu (w ciągu dwu lat wyszło 14 numerów). Rozwój technologii przetwarzania produkcji rolniczej i powstanie przemysłu prze- twórczego oraz piśmiennictwa naukowego w dziedzinie chemii węglowodanów przy- czyniły się do założenia Towarzystwa Technologów Produkcji Spirytusowej. W latach 1887–1910 Towarzystwo wydawało czasopismo „Gorzelnik”, redagowane przez prof. Wiktora Sypniewskiego, specjalistę technologii chemicznej. Równocześnie założono drugi miesięcznik „Gorzelnictwo”, które wydawano na przemian z „Gorzelnikiem” w latach 1901 i 1902. W 1910 r. pisma te połączyły się i przestały się ukazywać. Tema- tyka publikacji dotyczyła dziedzin związanych z produkcją spirytusu. Rozwój myśli naukowej i akumulacja wiedzy spowodowały powstanie nowych kierunków działalności inżynieryjnej. Profesor Tadeusz Kuczyński, twórca inżynierii chemicznej, był także współzałożycielem Zjednoczenia Inżynierów Chemików RP. Rola naukowców Politechniki Lwowskiej w rozwoju czasopiśmiennictwa... 173

Organem tego Zjednoczenia było czasopismo „Przegląd Chemiczny”, wydawane we Lwowie w latach 1936–1939, pod redakcją Tadeusza Kuczyńskiego. W 1916 r. utworzono spółkę gazowo-naftową „Metan”, której współzałożycie- lami i kierownikami byli prof. Ignacy Mościcki i prywatny docent Kazimierz Kling. W 1917 r., z inicjatywy I. Mościckiego, zdecydowano się wydawać organ spółki – czasopismo „Metan” pod redakcją K. Klinga. Po trzech latach zmieniono tytuł na „Przemysł Chemiczny”, który wydawano we Lwowie do 1922 r., następnie redakcję przeniesiono do Warszawy13. Osiągnięcia w dziedzinie architektury i budownictwa wymagały stworzenia spe- cjalnego czasopisma. W 1924 r. profesor Witold Minkiewicz zainicjował wydawanie czasopisma „Architektura i Budownictwo”. Dwaj wykładowcy Politechniki – Jan Zu- brzycki i Adolf Szyszko-Bohusz redagowali miesięcznik poświęcony architekturze, budownictwu i sztuce dekoracyjno-użytkowej zatytułowany „Architekt”. Pismo uka- zywało się w latach 1900–1905 nakładem Towarzystwa Technicznego w Krakowie. Udział w tworzeniu czasopism fachowych miała grupa uczonych Wydziału Rol- niczo-Leśnego, przyłączonego w 1919 r. do Politechniki Lwowskiej. Z tego kręgu wyszła inicjatywa wydawania pisma pt. „Sylwan”. Początkowo redakcją kierował Aleksander Nowicki (1918–1920), a następnie Szymon Wierdak, profesor Katedry Botaniki Leśnej, autor 50 prac dendrologicznych. Pismo odznaczało się profesjonali- zmem i wysokim poziomem. Miesięcznik, będący w latach 1918–1939 organem Ga- licyjskiego Towarzystwa Leśnego, wychodził do wybuchu II wojny światowej. Tytuł ten, będący pismem z zakresu leśnictwa i przemysłu drzewnego, zaczął wychodzić w Warszawie jeszcze w latach 1820–1858, a po 25 latach wznowiono jego edycję we Lwowie. Charakterystyczny tytuł czasopisma nawiązywał do łacińskiego „Silvanus”, mitologicznego imienia rzymskiego boga – opiekuna lasu. Profesor S. Wierdak był także współzałożycielem i członkiem kolegium redak- cyjnego „Roczników Polskiego Towarzystwa Dendrologicznego”, które wychodziło od 1926 do 1948 roku14. Wykładowca Wydziału Rolniczo-Leśnego, Władysław Płoń- ski redagował w latach 1938–1939 czasopismo zatytułowane „Las Polski”. Od połowy XIX w., wraz ze wzrostem produkcji przemysłowej następowały zmia- ny w dziedzinie rolnictwa i hodowli bydła. Prace z zakresu nauk rolniczych wyma- gały stworzenia odpowiedniego pisma. W 1928 r. młody wykładowca, po habilitacji w Politechnice Lwowskiej, Adam Rose założył i redagował miesięcznik „Rolnic- two”, będący organem Ministerstwa Rolnictwa. Inny przedstawiciel tego środowi- ska, docent Bronisław Janowski stał na czele redakcji czasopisma „Rolnik”. Członek Polskiego Towarzystwa Zootechnicznego (PTZ), wykładowca Politechniki Lwow- skiej Karol Różycki był redaktorem „Sprawozdań Komisji Doświadczalnictwa” oraz współzałożycielem organu PTZ „Przegląd Hodowlany”. Charakterystyczną cechą przywołanych czasopism był ich ścisły związek ze śro- dowiskiem uczonych Politechniki Lwowskiej, którzy inicjowali ich powstanie, re-

13 Politechnika Lwowska 1844–1945, Wrocław 1993, s. 260. 14 Ibidem, s. 483. 174 Renata Samotyj dagowali i publikowali na ich łamach artykuły. Wysoki profesjonalizm czasopism świadczy o osiągnięciach uczonych tej uczelni w dziedzinie dziennikarstwa nauko- wo-technicznego. Na podkreślenie zasługuje wydawnicza i redaktorska działalność uczonych Politechniki Lwowskiej w upowszechnianiu piśmiennictwa naukowego oraz popularyzacji nauki i techniki. Dokonana charakterystyka niektórych periody- ków, ich programów, wskazanie wydawców, redaktorów i autorów potwierdza udział przedstawicieli tego środowiska w upowszechnianiu nowych osiągnięć myśli tech- nicznej i przyrodniczej. Wzrost liczby periodyków naukowych i popularnonaukowych przyczyniał się do nawiązywania przez Politechnikę Lwowską nowych kontaktów z innymi ośrodkami naukowymi, co sprzyjało rozwojowi nauki i rozpowszechnianiu wiedzy technicznej i przyrodoznawczej.

The role of scientists of the Lvov Polytechnic in the development of technological press in the second half of the 19th and the beginning of the 20th century

Abstract

The article presents the organizational, editorial and publishing activity of the scientists of the Lvov Polytechnic in the area of scientific research and popularization of science and tech- nology. The paper characterizes some of the periodicals, specifies their goals, programmes, and structure; it also presents the publishers, editors and authors, and discusses the main themes of their publications. The increase in the number of scientific and popular press publications, and making new contacts between the Lvov Polytechnic and other scientific centres contributed to the development of science and to the popularization of knowledge of technology and natural sciences. The paper draws attention to the most characteristic feature of the publications, i.e. the fact that their creation, editing and printing were directly connected with the activity of the Lvov Polytechnic. High professional standards of the periodicals are evidence of the achieve- ments of the polytechnic scientists in the field of scientific-technological journalism. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

Wanda Matras Demokratyczny savoir-vivre Jana Kamyczka

Demokratyczny savoir-vivre Jana Kamyczka czyli Janiny Ipohorskiej (ur. w 1914 r. we Lwowie, zm. w 1981 r. w Krakowie) pojawił się po raz pierwszy na łamach „Prze- kroju” w styczniu 1947 roku1 i stanowił swoisty kompromis pomiędzy cyklicznym poradnikiem obyczajowym a rubryką humoru. Pseudonim autorki został wymyślony przez ówczesnego redaktora naczelnego krakowskiego magazynu Mariana Eilego, który przedstawił swojej redakcyjnej koleżance dwa warianty do wyboru, obydwa pochodzące od imienia redaktorki, żeński: Janka Myczek i męski: Jan Kamyczek. Wybrała ten drugi. Pomysłodawcą samej rubryki był Jerzy Waldorff, trzecia najważ- niejsza po redaktorze i jego zastępcy osoba w piśmie. W wywiadzie udzielonym dla Ekspresu reporterów J. Ipohorska otwarcie przyznała, że początkowo nie chciała zaj- mować się taką tematyką:

Na początku nie miałam do tej pracy, jak to się mówi, specjalnego serca. Moje ambicje szły w innym kierunku. Skończyłam we Lwowie filologię francuską, potem (dla odmiany w Warszawie) byłam na Akademii Sztuk Pięknych. Zaczęłam próbować sił w rysunkach satyrycznych i wielkie sprawy grały mi w duszy. [...] Pomysł redagowania Demokratycz- nego savoir-vivre’u nie bardzo mi się podobał, ale Waldorff ciągle prosił: „rób to Żansiu, rób! Nikogo innego w tej roli nie widzę” – „Ze skromnego domu jestem” – „To właśnie dobrze. Hrabiny prosić o układanie demokratycznego savoir-vivre’u nie wypada. Zresztą ja ci pomogę”. Pomagał rzeczywiście przez pół roku. Pomagał i przeszkadzał, bo jak to dziś widzę, jego rady nie były najlepsze. Po pół roku wciągnęłam się i tak jakoś poszło2.

A nie było łatwo pełnić roli savoir-vivre’owej wyroczni w tak skomplikowanych czasach, przy zachodzącej permanentnej rewolucji obyczajowej. Porady J. Ipohorskiej nie przypominały zbioru wytycznych „bon-tonu”, wykładni konwenansów towarzy-

1 Jan Kamyczek, Demokratyczny savoir-vivre, „Przekrój” 1947, nr 91, s. 9. 2 Gwiazda Ekspresu reporterów – Jan Kamyczek, [w:] Ekspres reporterów, Warszawa 1978, nr 8, s. 143. 176 Wanda Matras skiej elity, lecz raczej stawiały sobie za cel wpajanie elementarnych zasad kultury międzyludzkiej, życzliwości, logiki sytuacyjnej. Np. na pytanie czytelniczki:

Czy jeżeli płacę 100 zł. za wstęp na wieczór autorski, to p. Hołuj nie może mieć krawata i białej koszuli, zamiast kraciastej?” – pada odpowiedź: „wspomniane 100 zł zapłaciła Pani nie jako wstęp na rewię mody, lecz za przyjemność usłyszenia utworów literackich w recytacji samego autora. A czy Pani sądzi, że Hołuj lepiej recytuje w krawacie?”3.

Od 1949 roku rubryka zmieniła nieco charakter, stała się „skrzynką odpowiedzi na listy”, pomocą dla czytelników, którzy potrzebowali informacji z zakresu szero- ko rozumianego współżycia z ludźmi: w miejscu pracy, w szkole czy we wspólnym mieszkaniu. Widać było wśród czytelników wielkie zapotrzebowanie na tego typu rubrykę i stąd zapewne brał się jej niezwykły rezonans społeczny. Autorka w opty- malnie elegancki sposób podawała swoją przyjazną dłoń licznym pokoleniom mło- dej inteligencji migrującej ze wsi do miast, stającej się „nową elitą” Polski Ludo- wej. Korespondencja Jana Kamyczka wyznaczała „złoty środek” pomiędzy tradycją a zdroworozsądkowym podejściem do wymagań i potrzeb, jakie stworzyła ówczesna rzeczywistość naszego kraju. „Demokratyczny savoir-vivre” przemawiał do niepo- radnych i zagubionych, leczył kompleksy, dodawał otuchy nieśmiałym, łagodził kon- flikty, walczył z głupotą, wyciszał dramaty ludzkich serc, ułatwiał współżycie z oto- czeniem. Nieprzerwanym strumieniem płynęły do „przekrojowej” wyroczni sygnały S.O.S. od młodszych i starszych czytelników z całej Polski. W pytaniach czytelników dojrzałych wiekiem przewijała się tęsknota za formami obyczajowymi nieuchron- nie odchodzącymi w przeszłość, często nieprzydatnymi w nowych wzorcach tzw. rodziny pracującej. W listach tych widać troskę, żal, czasami nawet rozgoryczenie przy ocenianiu zachowania młodego pokolenia, nierzadko chęć znalezienia jakiegoś consensusu międzypokoleniowego, pomostu pomiędzy starym i nowym obyczajem, między starszymi a młodszymi członkami rodziny mieszkającymi pod jednym da- chem. Nastoletnie czytelniczki bardzo często pytały czy wypada zawierać znajomość na ulicy, w parku, po której stronie winien iść chłopiec w czasie spaceru, czy może trzymać je za rękę czy raczej prowadzić pod ramię, czy dziewczynie wypada pierw- szej odwiedzić chłopca w jego domu? J. Ipohorska tłumaczyła im cierpliwie, że „na ulicy równie dobrze można zawrzeć znajomość co w domu, ważniejsze jednak jest z KIM się tę znajomość zawiera”4. Z treści listów dziewcząt widać było z jednej strony dążenie ku nowoczesnemu traktowaniu kobiety, ale z drugiej skrywane gdzieś głębo- ko w sercu oczekiwanie, by ich partnerzy, narzeczeni, koledzy w pracy zachowywali się tak jak za czasów ich babć: grzecznie się kłaniali, całowali w rękę, przepuszczali w drzwiach, przynosili kwiaty, elegancko przedstawiali je znajomym i rodzinie. Po- jawiały się również listy, w których czytelniczki (rzadziej czytelnicy) wymagały od Jana Kamyczka podjęcia za nie jakiejś ważnej życiowej decyzji. Oto przykład listu Wandy Lilianny K.:

3 Jan Kamyczek, Demokratyczny savoir-vivre, „Przekrój” 1947, nr 97, s. 9. 4 Jan Kamyczek, Demokratyczny savoir-vivre, „Przekrój” 1957, nr 648, s. 22. Demokratyczny savoir-vivre Jana Kamyczka 177

Neurastenik, jak się zdaje. Zmęczony, apatyczny, miesiąc – szpital, acz ma do tego dy- stans. Inna strona: inteligentny, semestry zalicza, maluje, nazbyt filozof, niestety kocha. Propozycja: oficjalny pierścionek. Ja się waham, bo żal chłopaka, ale uczuciowo jest mi obojętny. Chcę, bo intryguje, zaciekawia, atrakcyjny (w przeciwieństwie do mnie), budzi opiekuńczość. Jaką decyzję podjąć?5.

Problemy zachowania się w damsko-męskim towarzystwie często przysparzały kłopotów także tzw. płci „brzydszej”. Aleksander z Warszawy starał się np. uzyskać odpowiedź „Czy naprawdę nie wypada zapalić papierosa na ulicy w towarzystwie kobiety, nawet po wyjściu z kina czy teatru?”. W tej sprawie Jan Kamyczek zade- cydował: „Po kinie czy teatrze można. Co elegantsi zaciągną się parę razy i wyrzucą papierosa by nie przeciągać struny”6. Janina Ipohorska proszących o radę traktowała zawsze poważnie, bez kpin, ale z dużą nutką humoru, czasami „ciepłą, leciutką ironią”. Autorka często z „przymruże- niem oka” odnosiła się do zasad savoir-vivre’u (w końcu miał być demokratyczny!) i skłaniała się raczej ku racjonalistycznemu pojęciu etyki. Często podkreślała, że do- bre zachowanie zależy od kontekstu, a pewnych reguł należy przestrzegać ze względu na międzyludzką życzliwość, logikę sytuacyjną i oczekiwanie wzajemności, a nie dlatego, że „tak być powinno”. Świadczył o tym dobór komentowanych treści, jak i charakter odpowiedzi na nie. Np. na pytanie czytelniczki: „mam dwadzieścia lat, pracuję, a od pewnego czasu przyjaźnię się z jednym z kolegów, jednak gdy mi pro- ponuje, bym odwiedziła go w jego mieszkaniu, odmawiam. Czy dobrze robię?” pada odpowiedź: „Nie głosimy w tej sprawie ogólnej zasady typu «wypada – nie wypada». Jest to rzecz, którą młoda osoba w każdym poszczególnym wypadku sama powinna rozstrzygnąć (po ostrożnym namyśle)”7. Niektóre listy od czytelników zaskakiwa- ły zawartością, chociażby zamieszczony poniżej przykład korespondencji Edwarda z Warszawy i dowcipnej odpowiedzi na nią Jana Kamyczka:

Zostałem zaproszony na wieś do znajomych. Gospodarze stawiają mi na noc pod łóżko nocnik, z którego bardzo często, jako sportowiec dbały o zdrowie korzystam. Trapi mnie kwestia kto ma go rano wynosić. Bo przecież nie wypada mi defilować z rana przez po- dwórze z tym naczyniem, trudno też wymagać tego od gospodyni lub jej córki. Pozostaje jedno wyjście, mianowicie wyjście do ustępu, ale to spory kawał drogi, a pies w nocy jest spuszczony. Co robić?

Odpowiedź:

Trudno, niech pan się stara oswoić psa kawałkiem kiełbasy, zręcznie ukrytym w kiesze- ni podczas kolacji. Wspomniany wytwór ceramiczny powinien służyć tylko i wyłącznie w razie nagłego osłabnięcia. Jeśli zaś zdarzy się tak, należy osobiście ponieść wszel-

5 Demokratyczny savoir-vivre. List Wandy Lilianny K., „Przekrój” 1958, nr 711, s. 21. 6 Demokratyczny savoir-vivre. List Aleksandra z Warszawy i odpowiedź Jana Kamyczka, „Przekrój” 1962, nr 876, s. 13. 7 Demokratyczny savoir-vivre. List Beaty z Krakowa i odpowiedź Jana Kamyczka, „Przekrój” 1956, nr 581, s. 20. 178 Wanda Matras

kie konsekwencje, choćby defilując z nimi przez podwórze, co należy czynić z prostotą i wdziękiem. Nie sztuka być dżentelmenem niosąc w ręku bukiet róż”8.

Czytelnicy rzadko pytali w swoich listach jak należy zachowywać się w ogóle, raczej poruszali kwestie bardziej konkretne: jak ktoś, ewentualnie jego znajomy czy krewny, winien zachować się w określonej sytuacji. Często korespondencja nie do- tyczyła tylko wzorów zachowań, ale również norm ludzkiego współżycia, pytano jak umiejętnie wyrazić życzliwość, szacunek, czasami nawet sympatię czy miłość, jak elegancko odmówić na jakąś propozycję, jak się stosownie ubrać itd. Przykładowo, w poradach świątecznych (1952 r.) J. Kamyczek przekonywał, że „nie wypada czynić znajomym zbyt kosztownych podarunków gwiazdkowych, gdyż jest to zmuszanie ich do równie kosztownych rewanżów, czyli brzydki szantaż”9. Duża część pytań dotyczyła sposobu urządzania mieszkania (przysłowiowego M1 czy M2 w blokach z „wielkiej płyty”). Częstym problemem okazywał się np. sposób zawieszania zasłon: czy należy je mocować stroną zadrukowaną wzorami do pokoju, czy też odwrotnie?10. Dużych kłopotów przysparzało także zachowanie sąsiadów w blokach mieszkalnych, w których budowane z racji oszczędności cienkie ściany i sufity, przepuszczały wszystkie odgłosy i dźwięki. Dlatego poważnym problemem stawało się chodzenie w drewnianych butach, płacz dziecka, szczekanie psa, sprzeczki małżonków, zbyt głośne słuchanie muzyki itd. Największą trudność sprawiały odpowiedzi na pytania osobiste, przy czym rzadko napływały potem do redakcji listy z odpowiedzią czy rady pomogły, natomiast stosunkowo często pojawiały się korespondencje z pretensjami, które „Przekrój” oczywiście z lubością drukował. Np. w 1958 roku jedna z pań pyta- ła, jaką ma przyjąć postawę wobec interesującego ją mężczyzny, który twierdził, że lubi przebywać w towarzystwie konkurentki, ponieważ ta „umie się zachować”. Kil- ka tygodni później autorka listu nadesłała do Jana Kamyczka jeszcze jedną depeszę: „Odwołuję pytanie, nie potrzebuję Pana rady, on ma już inną zupełną chamkę i mówi, że właśnie dlatego”11. Często pojawiały się również pytania dotyczące zwyczajów weselnych: kto ma finansować przyjęcie?, czy pan młody powinien przybyć do domu panny młodej, aby stamtąd wspólnie wyruszyć do Urzędu Stanu Cywilnego (ewentualnie do ko- ścioła), czy też wypada aby było przeciwnie?, albo: czy błogosławieństwo rodziców jest wciąż ważne? Nieporozumienia w tych kwestiach nierzadko wynikały z silnego przemieszania się regionalnego i klasowego przyszłych małżonków oraz z tego, że w różnych środowiskach kultywowano odmienne tradycje. Dosyć często zagubieni czuli się również rodzice państwa młodych. Wawrzyniec B. pisał: „niedługo będzie- my na ślubie syna i w związku z tym mamy wątpliwość: czy ja mogę wystąpić w ja- snym garniturze a żona w jasnej sukni? Czy zamiast prezentu można wręczyć gotów-

8 Demokratyczny savoir-vivre. List Edwarda z Warszawy i odpowiedź Jana Kamyczka, „Przekrój” 1950 nr 248, s. 9. 9 Jan Kamyczek, Demokratyczny savoir-vivre. „Przekrój” 1952, nr 402–403, s. 23. 10 Jan Kamyczek, Demokratyczny savoir-vivre. „Przekrój” 1950, nr 248, s. 12. 11 Jan Kamyczek, Demokratyczny savoir-vivre. „Przekrój” 1958, nr 711, s. 22. Demokratyczny savoir-vivre Jana Kamyczka 179 kę, a jeśli tak to ile minimum?”12. Pokaźną grupę korespondencji stanowiły zapytania o właściwe stosunki w miejscach pracy, zwłaszcza na linii: zwierzchnicy i podwład- ni. Trafnym przykładem może być list pana dyrektora zamieszczony w „Przekroju” w 1957 roku: „Dostałem od mojej sekretarki kwiaty na imieniny. Wkrótce potem przychodzą jej własne imieniny. Czy wypada mi, jako dyrektorowi, też ofiarować jej kwiaty?”13. Do tej samej grupy tematycznej można zakwalifikować list podpisany przez Pra- cowników biura w Krakowie, którzy zapytywali, czy postępowanie naczelnego inży- niera w ich zakładzie mieści się w ramach savoir vivre’u, skoro mimo zwróconej mu uwagi dalej silnie trzaska drzwiami, wchodząc i wychodząc z pokoju gdzie przebywa kilka innych osób. Jak zachować się w przyszłości? A oto dowcipna odpowiedź Jana Kamyczka:

Co robić? Podskakiwać! Naturalnie przy wchodzeniu, przy wychodzeniu nie będzie to miało efektu. Można też chwycić się za serce i powiedzieć zamierająco „ale się wystra- szyłam”. Uwaga, sposób nie chwyci, jeśli naczelny właśnie lubi wystraszyć. Wówczas odwrotnie, należy nie zwracać uwagi, to może przestanie, jeśli zaś nie, pocieszajcie się, że robi to dla kompensacji14.

Czasami savoir-vivre’owe zasady postępowania stawały się przedmiotem kole- żeńskich zakładów i proszono „przekrojowego” Jana Kamyczka o rozstrzygnięcie problemu. Zbigniew G. z Poznania zapytywał np. „Czy wolno dolewać wina do kieliszka? Zaznaczam, ten sam gatunek”. Poniżej znalazła się odpowiedź: „Nie, ani wina, ani innych płynów nie dolewa się. Toteż, gdy szykuje się nowa kolejka (gospo- darz ujmuje butelkę) przytomny gość może szybko wypić co ma w kieliszku, żeby nie być pominiętym. Dopóki siedzi nad półpełnym kieliszkiem, znak to, że na kolejkę nie reflektuje i nie należy go przymuszać”15. Często, autorzy pisali listy nie oczeku- jąc żadnej rady, a tylko pragnęli potwierdzenia własnych przekonań i wydrukowania ich na łamach poczytnego magazynu. Sam fakt, że „Przekrój” zamieścił ich list miał istotnie wpłynąć na niestosownie zachowujących się znajomych czy członków rodzi- ny. W korespondencji podpisanej: Ofiara przyjaciół znajdziemy opis przykładowej sytuacji:

Mam trzy koleżanki, samotne, nawzajem się nie znoszące, które przesiadują u mnie na zmianę co dzień po parę godzin. Asystują mi przy gotowaniu obiadu, zostają na nim, czę- sto przyprowadzają swoich znajomych. Prócz tego mamy naturalnie innych znajomych, którzy nas od czasu do czasu odwiedzają. Mąż w tych warunkach nie chce wracać po pracy do domu, ja jestem bliska obłędu. Proszę, napiszcie tłustym drukiem: LUDZIE SZANUJ- CIE CUDZE DOMY, każdy chce być w swoim domu sam! Boję się, że niedługo stracę

12 Demokratyczny savoir-vivre. List Wawrzyńca B., „Przekrój” 1962, nr 874, s. 13. 13 Demokratyczny savoir-vivre, „Przekrój” 1957, nr 651, s. 18. 14 Demokratyczny savoir-vivre. List Pracowników biura w Krakowie i odpowiedź Jana Kamyczka, „Prze- krój” 1962, nr 899, s. 13. 15 Demokratyczny savoir-vivre. List Zbigniewa G. z Poznania i odpowiedź Jana Kamyczka, „Przekrój” 1962, nr 874, s. 13. 180 Wanda Matras

męża, ognisko domowe i nerwy, wszystko z wyjątkiem przyjaciół. Ps. Koleżanki, gdy się u mnie przypadkowo zejdą kłócą się tragicznie, ale zawsze czytają „Przekrój”16.

W odpowiedzi Jan Kamyczek bezceremonialnie zawyrokował:

To Pani wina. Nie umie się pani opędzić, a w dodatku przy pożegnaniu, gnana wyrzutami sumienia, pewnie robi się pani bardzo serdeczna i pyta „kiedy wstąpisz?”, znam to. Trzeba się opanować, mówić, że jesteście bardzo zajęci i stopniowo pozbywać się intruzów17.

W rozmowie wydrukowanej w 1978 roku w Ekspresie reporterów J. Ipohorska podkreśliła, że nigdy nie wymyślała sama listów, pasujących np. do „przekrojowego” tematu:

Często spotykałam się z podejrzeniami, że ja te listy po prostu wymyślam, „bo ludzie nie mogliby być aż tak dalece naiwni”. A ja naprawdę nic a nic nie wymyślam. Ani jednego listu, ani jednego pytania. Choć nie, przepraszam. Raz, chyba z piętnaście lat temu, za- brałam na wczasy pakiet listów, który gdzieś mi się zapodział. Czując się w obowiązku złożenia kolejnej rubryki na czas w redakcji – wymyśliłam wtedy parę listów, naśladując, jak mi się zdawało, udatnie oryginalny styl. Do dziś nie mogę myśleć o tamtym wydarze- niu bez wstydu. Była to najgorsza rubryka w całej mojej karierze zawodowej. Tych listów nie da się naśladować...18.

Na biurku „przekrojowego” Jana Kamyczka korespondencja leżała zawsze po- segregowana na 3 grupy: pierwsza grupa opatrzona była adnotacją „dobre”, druga „takie sobie”, trzecia „do odpowiedzi”19. Na pytanie: „czy były listy, na które nie odpowiadała z zasady?” J. Ipohorska wyznała, że starała się nie udzielać porad w kwestii tzw. savoir-vivre’u podwórkowego. „Nie odpowiadałam na listy w rodzaju: «Taka jedna Matulińska, stara, wredna i krostowata baba nazwała mnie publicznie zdzirą. Czy to było, niech pan powie, grzeczne? I jak ja mam się teraz zachować, jak ją nazwać?»”20. J. Ipohorska odpowiadając na listy czytelniczek i czytelników po mistrzowsku władała małą formą. Ale mimo olbrzymiego zasięgu społecznego i najautentyczniej- szej więzi z czytelnikami nie uniknęła etykiety „przekrojowego autora”, nosiciela „przekrojowej kultury w pigułkach”. Doradzając przez wiele lat rodakom jak właści- wie należy zachować się w różnych życiowych sytuacjach (rodzinnych, towarzyskich, w pracy) znajdowała się w czołówce frontu przemian obyczajowych powodowanych zmianami ogólniejszymi, natury społeczno-gospodarczej.

Ludzie wytrąceni ze swego środowiska, rzuceni w inne, dotąd nie znane miejsca, zaczynali negować właściwe sobie dotąd normy grzecznościowe i nie od razu potrafili, mimo naj- szczerszych chęci, przyswoić sobie nowe sposoby zachowań. Często też powstawał orygi- 16 Demokratyczny savoir-vivre. List podpisany: Ofiara przyjaciół, „Przekrój” 1962, nr 907, s. 12–13. 17 Demokratyczny savoir-vivre. Odpowiedź Jana Kamyczka, „Przekrój” 1962, nr 907, s. 12–13. 18 Gwiazda Ekspresu reporterów – Jan Kamyczek, [w:] Ekspres reporterów, Warszawa 1978 nr 8, s. 148. 19 Szerzej: M. Eile, Nie jestem przeciw szpinakowi, [w:] L.J. Kern, Pogaduszki, Kraków 2002, s. 69–70. 20 Gwiazda Ekspresu reporterów – Jan Kamyczek, [w:] Ekspres reporterów, Warszawa 1978, nr 8, s. 146. Demokratyczny savoir-vivre Jana Kamyczka 181

nalny „przekładaniec”, przyjmowano po części nowe formy, po części zachowując stare. Stąd wiejskie wesela z przytupem i poprawiny w miejskich, wielopiętrowych blokach. [...] Stąd u młodzieży ze wsi, przeniesionej do środowisk wielkoprzemysłowych, chęć jak najszybszego wkupienia się do grup zasiedziałych już w mieście rówieśników21.

Ciekawie wypada analiza, z jakich rejonów Polski pisali najczęściej czytelnicy prosząc Jana Kamyczka o radę. Zaskoczeniem może wydać się fakt, że najrzadziej korespondencja przychodziła z Ziem Odzyskanych, gdzie nastąpiło przecież najin- tensywniejsze przemieszanie obyczajowo-kulturowych wzorów i tradycji. Niewiele listów przysyłano także ze Śląska i z terenów góralszczyzny, zapewne dlatego, że panowała tam większa stabilizacja obyczajów i znaczniejszy szacunek do tradycji niż w innych częściach naszego kraju. Prawie 70% listów pochodziło od osób zamiesz- kujących większe miasta z prężnie rozwijającym się przemysłem: z Warszawy, Kra- kowa i Nowej Huty, Gdyni, Radomia, Poznania, Bielska-Białej itd. Należy podkreślić, że „Przekrój” będąc pismem poczytnym i zajmującym się w poważnym stopniu problematyką kulturalno-obyczajową, stworzył model określa- jący nieraz bardzo szczegółowo normy ludzkiego współżycia, światopogląd i postawę społeczną swoich czytelników. Na tym tle najbardziej widoczna była postawotwór- cza rola magazynu. J. Ipohorska była niewątpliwie zakonspirowanym pedagogiem, pozytywistyczną romantyczką z poprzedniego stulecia. Jej Demokratyczny savoir- -vivre darzyły serdecznym zaufaniem miliony Polaków. Został on również docenio- ny i omówiony przez prof. Marię Ossowską (teoretyka moralności, socjologa, kie- rownika Zakładu Historii i Teorii Moralności Instytutu Filozofii i Socjologii PAN w Warszawie, żonę Stanisława Ossowskiego) w książce Socjologia moralności wydanej w 1963 roku22. W rozdziale Moralność i wychowanie autorka poświęciła spory ustęp książkowemu wydaniu DSV. Napisała tam z uznaniem, że Grzeczność na co dzień Jana Kamyczka dobrze odzwierciedla przemiany w Polsce, rozszerza reguły dobrego wy- chowania poza sferę życia towarzyskiego i kładzie większy nacisk na życzliwość mię- dzyludzką niż na zachowanie jej pozorów. M. Ossowska zwróciła uwagę na fakt, że:

Reguły dobrego wychowania uległy w interpretacji Kamyczka generalnemu „odklaso- wieniu”. Polega ono na zwracaniu się nie tylko do „sfer towarzyskich”, lecz do każdego z obywateli. Na zaniku wszelkich przepisów, które przestrzegały należytego odróżnienia się od gminu oraz wszelkich przepisów zalecających inne zachowanie w stosunku do ludzi ze swej sfery, a inne w stosunku do ludzi niższych kondycji23.

Od 1949 roku J. Ipohorska stała się autorką jeszcze jednej rubryki: Kobieta w „Przekroju” – moda, małżeństwo, praca, dom podpisywanej Bracia Rojek. W dzia- le tym roztropna Paulinka w felietonach-poradach uczyła lekkomyślną Lucynkę jak

21 Gwiazda Ekspresu reporterów – Jan Kamyczek, [w:] Ekspres reporterów, Warszawa 1978, nr 8, s. 140–141. 22 M. Ossowska, Socjologia moralności, Warszawa 1963, s. 301. Zob. też: eadem, Moralność mieszczań- ska, Warszawa 1956, s. 98. 23 M. Ossowska, Socjologia moralności..., s. 301. Zob. też: eadem, Moralność mieszczańska, s. 99. 182 Wanda Matras się modnie i praktycznie ubierać oraz udzielała jej wielu innych pożytecznych wska- zówek dotyczących codziennego życia dziewcząt i kobiet w PRL. Od stycznia 1950 roku rubryka ta była tworzona przy współpracy Barbary Hoff, która ostatecznie prze- jęła redagowanie działu mody. J. Ipohorska była też współautorką wielu specyficz- nych „przekrojowych” akcji i haseł, np. w 1947 roku tygodnik popularyzował „walkę z cmok-nonsensem czyli witamy się bez całowania rąk”. K.I. Gałczyński zaraz zapro- ponował w Liście z fiołkiem, żeby całować zamiast tego w łokieć lub śliczną szyję. Powołano nawet w tym celu Przekrojowe Towarzystwo Higieniczno-Obyczajowe do Walki z Cmok-Nonsensem, którego członkowie i członkinie na znak solidarności no- sili szpilki wetknięte w klapy marynarki lub żakietu, a przy powitaniu, podając prawą rękę kciukiem lewej wskazywali bez słowa na swoją odznakę. A. Klominek, komen- tując po latach w swojej książce tę modę, stwierdził: „Walka z cmok-nonsensem zo- stała jednak przegrana, kiedy Gierek zaczął cmokać w rękę prządki”24. J. Ipohorska była niezwykle powściągliwa w rozmowach, niewiele opowiadała o sobie i swojej przeszłości. W felietonie Życiorysy sławnego męża, zamieszczonym w „Przekroju” w listopadzie 1945 roku z charakterystycznym dystansem, autoironią, pogodzeniem się z nieuchronnością ludzkiego kresu, a może także wyrazem rezygna- cji napisała:

Dopóki żyję nie sprawiam bliźnim wielu kłopotów... zacznie się dopiero po śmierci... O nieszczęsny autorze mojego nekrologu w „Przekroju”. O redaktorze przyszłej ency- klopedii, czarna Twoja godzina, gdy dojdziesz w swoim dziele do słowa „Kamyczek”. Biada wam, biada! Chciałbym to zadanie ułatwić i napisać już teraz, od razu, swój życio- rys pośmiertny na użytek przyszłych pokoleń. Byłby to załącznik do ostatniego podania: o nieśmiertelność wśród potomnych. Niestety to niemożliwe. Na taką metę nikt koniunktury nie może przewidzieć. Chciałbym również napisać dla biografów zaufanych jeden jedyny życiorys prawdziwy. Ale jak to właściwie było naprawdę? Daję słowo, zapomniałem!25

To takie znamienne dla J. Ipohorskiej, nawet w żarcie: jej skromność, usunięcie się w cień pod pretekstem braku pamięci. Zachowało się jednak coś znacznie bardziej cennego: efekty jej wspaniałej pracy w cotygodniowej rubryce Demokratycznego savoir-vivre’u wydane później w postaci poradników Grzeczność na co dzień26 oraz Savoir vivre dla nastolatków27. Po wydarzeniach „marca 1968 roku” redaktor naczelny „Przekroju” M. Eile po- stanowił udać się do Paryża na bezpłatny urlop, a we wrześniu 1969 r. zdecydował się na złożenie listownej rezygnacji z zajmowanego przez 25 lat stanowiska. Wkrótce z Zarządu Głównego RSW redakcja magazynu otrzymała polecenie, aby w stopce tygodnika zamiast „Redaktor naczelny Marian Eile” wydrukować „Redaguje Zespół” (numer 1278 z datą 5 października 1969 roku). Kilka dni później ze swojego stano- wiska została zwolniona również Janina Ipohorska.... Po 25 latach dobrej i owocnej

24 A. Klominek, Życie w „Przekroju”, Warszawa 1995, s. 50. 25 J. Kamyczek, Życiorysy sławnego męża, „Przekrój” 1945, nr 29, s. 4. 26 J. Kamyczek (właśc. J. Ipohorska), Grzeczność na co dzień, Warszawa 1956. 27 J. Kamyczek (właśc. J. Ipohorska), Savoir vivre dla nastolatków, Warszawa 1974. Demokratyczny savoir-vivre Jana Kamyczka 183 pracy pozbawiono ją wszystkiego, co stanowiło jej dotychczasowe życie, nie tylko stanowiska, lecz nawet etatu. Redaktorem naczelnym „Przekroju” został Mieczysław Kieta. „Przekrojowemu” Kamyczkowi dano jedynie szansę kontynuowania DSV, który tworzyła jeszcze przez 12 lat.

Trzeba było charakteru Janki, samozaparcia, aby nie obrazić się małostkowo, nie zapiec w żalu. Nie zaniechała pracy dla „Przekroju”, uprawiała swoją grządkę wytrwale jeszcze przez 12 lat, najrzetelniej jak było ją na to stać przy mocno nadszarpniętym zdrowiu. Wło- żyła w swoją pracę wszystko, co posiadała, olbrzymie doświadczenie zawodowe i życio- we, wykształcenie, cały swój rozum, szlachetność, poczucie sprawiedliwości. Całą duszę. Jej pokora wobec czytelników brała się z wiary w spełnioną misję, nadrzędną do powoła- nia zawodowego. Umiała zadawalać się małym, dając wielokrotnie więcej innym28.

Ostatecznie jednak, te dwa ciosy: zawodowy i osobisty, związany z rozłąką i utratą najbliższego jej człowieka (M. Eilego), okazały się zbyt silne. Stefan Bratkowski pi- sząc o przedwczesnej śmierci J. Ipohorskiej użył sformułowania, że „umarła na „Prze- krój”29..., ale jej „dyskretne piętno intelektu” odcisnęło się na całokształcie pisma. W 1903. numerze „Przekroju” po raz pierwszy zabrakło cotygodniowej rubryki De- mokratyczny savoir-vivre, zamiast niej pojawił się nekrolog zatytułowany „Janka”... W będących do dzisiaj niezwykle interesującą lekturą poradach Jana Kamycz- ka widać głęboki humanitaryzm30 oraz mądry stosunek do czytelników, łączący się z życiową filozofią autorki. W Demokratycznym savoir-vivrze uważny czytelnik do- strzeże społeczno-obyczajowy fresk tamtych czasów, stonowany, oglądany oczami bystrej obserwatorki, która umiała wskazać najprostsze rozwiązania, językiem do- stępnym każdemu. Janina Ipohorska propagowała grzeczność-szczerość a nie grzecz- ność-hipokryzję. Pisała: „Prawdziwa grzeczność polega na życzliwym stosunku do otoczenia... Formułki grzeczności mogą się zmieniać, ale nie zmieni się fakt, że ludzi nawzajem do siebie pociągają prawdziwe zalety serca i charakteru”31. Przesłanie to można uznać za testament duchowy Pierwszej Damy „Przekroju”...

28 E. Kossak, Pamięci Janki Elegia. Dokument niepublikowany przechowywany w archiwum „Przekroju”, Warszawa, ul. Wiejska 19. 29 S. Bratkowski, Portret czegoś, co nie mogło istnieć, a istniało, [w:] A. Klominek, Życie w „Przekro- ju”..., s. 7. 30 Mówił o tym Mieczysław Czuma podczas ceremonii pogrzebowej po śmierci J. Ipohorskiej, która odby- ła się 21 września 1981 roku na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. 31 Jan Kamyczek, Demokratyczny savoir-vivre, „Przekrój” 1958, nr 713, s. 22. 184 Wanda Matras

Democratic savoir-vivre of Jan Kamyczek

Abstract

Democratic savoir-vivre of Jan Kamyczek, a pseudonym of Janina Iphorska (born 1914 in Lvov, died 1981 in Krakow) first appeared in “Przekrój” in January 1947 and was a kind of compromise between a cyclic social guide and a “funnies” section. The author’s pseudonym was invented by the editor-in-chief of the Krakow magazine, Marian Eile, and the idea of the column came from Jerzy Waldorff. J.Iphorska’s hints did not resemble a collection of etiquette instructions, but were rather aimed at teaching the elementary rules of interpersonal culture, kindness, and situational logic. Since 1949 the column changed its character and became an an- swer-section, helping those readers who needed information in the filed of broadly understood interpersonal relations: at work, school, or in a shared apartment. The author in an optimally elegant way gave a helping hand to many generations of young intellectuals, migrating from the countryside to the cities, who were becoming the “new elite” of the Polish People’s Repu- blic. Jan Kamyczek’s letters marked the “golden mean” between tradition and common sense approach to requirements and needs created by the reality of our country at that time. J.Iphorska always treated the readers who asked for help seriously, without mockery, but with a lot of humour, sometimes with “a warm touch of irony”. The author frequently took with a pinch of salt the rules of savoir-vivre (after all, it was supposed to be democratic!) and inclined to the ra- tional understanding of ethics. Undoubtedly, she was a pedagogue in disguise. Her Democratic savoir-vivre was published in the form of manuals: Grzeczność na co dzień (Everyday etiquette, Warsaw 1956) and Savoir vivre dla nastolatków (Savoir-vivre for teenagers, Warsaw 1974). It was also appreciated and analysed in Socjologia moralności (Sociology of Morality, Warsaw 1963) by professor Maria Ossowska, a sociologist and theoretician of morality, director of the History and Theory of Morality Department of the Institute of Philosophy and Sociology of the Polish Academy of Sciences in Warsaw) Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

RECENZJE

Michał Rogoż

Barbara Góra: Biblioteka Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie 1828–2000, Wydawnictwo Naukowe Akademii Pedagogicznej, Kraków 2007, 571 s.

Refleksja nad historią polskich zbiorów kościelnych ma już swoje tradycje, wy- daje się jednak, że w ostatnich latach uległa ona pogłębieniu, zwłaszcza dzięki ba- daczom wywodzącym się ze środowisk świeckich. To głównie dzięki ich staraniom zmienia się ogląd różnych typów bibliotek związanych z Kościołem, ukształtowany jeszcze na przełomie XIX i XX w. Przyczyn postępu w tego typu badaniach upatry- wać należy przede wszystkim w szeroko zakrojonych kwerendach źródłowych oraz w oparciu prac na dobrze opracowanym – znany z autopsji – materiale bibliograficz- nym, a także w nowych koncepcjach metodologicznych. Biblioteka postrzegana w perspektywie bibliologicznej, uwzględniającej za- równo materialne aspekty książki, jak i fakty piśmiennicze i czytelnicze, to szerokie i interdyscyplinarne pole badawcze. W przypadku bibliotek kościelnych mamy często do czynienia z księgozbiorami historycznymi, kształtowanymi na przestrzeni wielu wieków. Warto zwrócić uwagę, że podlegają one odrębnej organizacji oraz prawo- dawstwu kościelnemu. Niewątpliwie są to także zbiory specyficzne ze względu na sposób ich funkcjonowania oraz wykorzystywania w miejscowym środowisku. Habent sua fata libelli – napisał w pracy o poetyce Terentianus Maurus1 – i rzeczywiście nierzadko są to losy fascynujące. Praca Barbary Góry, przedstawiają- ca dzieje jednego z cenniejszych księgozbiorów pomorskich, dowodzi prawdziwo- ści tego stwierdzenia. Interesująca Autorkę książnica pelplińska powstała w wyni- ku połączenia miejscowej, pocysterskiej librarii z biblioteką Wyższego Seminarium Duchownego, przeniesioną w latach 1828/1829 z Chełmna do Pelplina. Kolekcję tę uzupełniły historyczne zbiory pochodzące z okolicznych klasztorów skasowanych w XIX wieku. Ze względu na sposób jej funkcjonowania w strukturach seminarium nie stała się ona zamkniętym zbiorem rękopisów czy starodruków. Nadal powiększa-

1 Terentianus Maurus, De litteris, de syllabis, de metris, I 1286, cytat za: H. Markiewicz, A. Romanowski, Skrzydlate słowa, Warszawa 1990, s. 658. 186 Michał Rogoż no jej zasoby przez zakupy i dary, włączając do niej wiele czasopism i druków współ- czesnych. Dzięki temu powstał niezwykle ciekawy zbiór, niejednorodny, sumujący w sobie dzieła przynależące kiedyś do odmiennych typów bibliotek, gromadzonych przez różnych właścicieli. Warto zwrócić uwagę, że księgozbiór ten był konsolidowa- ny i uzupełniany zgodnie z nową funkcją biblioteki seminaryjnej. W tym przypadku niezwykle trafna wydaje się opinia Krzysztofa Pomiana, że kolekcje stanowią dla nas dziedzinę sui generis, której dzieje nie pokrywają się z dziejami historii. Dzieje te są – czy raczej powinny być – samodzielną dziedziną historii, skupioną na przedmiotach niosących znaczenia2. Biblioteka, służąc przede wszystkim kształceniu duchownych, była i jest nadal zbiorem żywym, wykorzystywanym na co dzień. Obecnie znajduje się w niej ponad 550 rękopisów, kilkanaście tysięcy starodruków (w tym 500 inkunabułów), około 70 tysięcy książek z XIX i XX w. oraz bogaty zbiór czasopism. Uwagę zwraca nie- zwykle szeroki zakres chronologiczny i formalny zbiorów – od XII do XX w. Z ta- kim rodzajem materiałów łączy się ogromna trudność sprawnego ich przedstawienia, gdyż mamy tu do czynienia ze swoistą dla każdej epoki treścią oraz odmienną formą. Opisanie pelplińskiego księgozbioru wymaga bardzo wszechstronnego warsztatu bi- bliologicznego. Pamiętając o zmieniającej się klasyfikacji nauk można stwierdzić, że obecnie jego zasadniczy trzon stanowią dzieła z zakresu szeroko rozumianej teologii, uzupełniają go natomiast pozycje z dziedziny humanistyki i nauk społecznych, lite- ratury, sztuki, historii, pedagogiki, psychologii i etnologii, a także – choć w znacznie mniejszym stopniu – nauk o ziemi i nauk przyrodniczo-matematycznych. Trzeba zauważyć, że Autorka podjęła się realizacji bardzo ambitnego zadania badawczego, wymagającego z jednej strony wręcz benedyktyńskiej cierpliwości i pracowitości, z drugiej zaś bardzo dobrej orientacji w różnych dziedzinach wiedzy, a więc tak trudnej do osiągnięcia wszechstronności badawczej. Obszerny materiał, nad którym podjęła ona pracę, to nie tylko historyczne i współczesne zbiory biblio- teczne, ale i archiwalia powstałe na przestrzeni kilku stuleci. Praca składa się ze wstępu oraz dwóch zasadniczych części. W rozdziale wstęp- nym Barbara Góra krótko zarysowała ramy czasowe opracowania, omówiła metody badawcze (historyczno-źródłowe, statystyczne), scharakteryzowała niepublikowane materiały źródłowe, wreszcie, wychodząc od definicji biblioteki kościelnej, przedsta- wiła krótki rys historyczny tego typu instytucji na terytorium Polski. Część pierwsza to wyczerpujące studium historyczno-kulturowe, w którym obok dziejów samej biblioteki przedstawiono także historię Pelplina oraz diecezji chełmiń- skiej. Autorka dokonała krytycznego przeglądu literatury dotyczącej dziejów książni- cy oraz znajdujących się w niej zbiorów, ukazując ich zróżnicowanie formalne (mo- nografie, artykuły naukowe i popularnonaukowe, katalogi dzieł, prace magisterskie itp.). Pomimo dużej liczby przywołanych tu pozycji, większość dotychczasowych opracowań miała charakter przyczynkarski, stąd i wiedza o zasobach librarii uzyskana na ich podstawie mogła być tylko wybiórcza. Jak słusznie zauważa Autorka, brakuje

2 Por. K. Pomian, Zbieracze i osobliwości. Paryż – Wenecja XVI–XVIII wiek, Warszawa 1996, s. 13. Barbara Góra: Biblioteka Wyższego Seminarium Duchownego... 187 zwłaszcza analiz XIX- i XX-wiecznego księgozbioru. Tak więc kompleksowe opra- cowanie Barbary Góry wypełnia istotną lukę badawczą. Co więcej, ta część pracy może być także traktowana jako interesujące uzupełnienie wiedzy o dziejach pol- skiego Pomorza. Pelplin wielokrotnie zmieniał przynależność państwową, a granice metropolii kościelnej często ulegały rozmaitym modyfikacjom. Pomimo niewielkich rozmiarów i peryferyjnego położenia ośrodek ten miał zawsze duże znaczenie kultu- rotwórcze i z tego względu nazywany był nawet „Pomorskimi Atenami”3. W historii regionu Autorka wyróżniła siedem okresów wyznaczonych ważnymi wydarzeniami dotyczącymi dziejów biskupstwa oraz państwa polskiego (drugi pokój toruński, pierwszy rozbiór, wyzwolenie w 1918 r., II wojna światowa, powstanie no- wego biskupstwa w 1992 r. – zgodnie z papieską bullą Totus Tuus Poloniae populus). Właśnie na tle dziejów diecezji ukazany został rozwój samego seminarium duchow- nego (założonego w 1651 r. w Chełmnie nad Wisłą) oraz związanej z nim biblioteki, powstałej formalnie dopiero w 1828 r., już po przeniesieniu stolicy kapituły do Pel- plina. Za szczególnie dramatyczne należy uznać losy seminarium i biblioteki pod- czas II wojny światowej. Ich konsekwencją była m.in. szczegółowo omówiona przez Autorkę późniejsza rewindykacja zbiorów, rozproszonych w wyniku wrogiej polityki urzędników III Rzeszy. Niektóre pelpliniensia odnajdywano poza granicami Polski: w Czechach, Niemczech, ZSRR, a dopiero w końcu lat 50. odzyskano najcenniejsze skarby zabezpieczone w Kanadzie. Na szczególną uwagę zasługuje fragment doty- czący powojennych losów biblioteki, który stanowi interesujące studium niezależnej instytucji funkcjonującej w ramach socjalistycznego państwa. Druga część książki poświęcona jest formalnej, ilościowej i treściowej analizie księgozbioru. W tym celu kolekcję podzielono na wyraźnie wyodrębniające się gru- py, w pierwszym rzędzie w układzie chronologiczno-rzeczowym (rękopisy, inkuna- buły, stare druki, zbiory XIX- i XX-wieczne), a następnie przedmiotowym (teologia, nauki społeczne, nauki humanistyczne, nauki medyczne, nauki ścisłe). Zawartość tre- ściowa wczesnych dzieł wynika przede wszystkim z charakteru zakonu cystersów, ich określonej duchowości oraz zainteresowania techniką, przyrodą i medycyną, jako dziedzinami ważnymi dla prowadzenia samowystarczalnej gospodarki4. Jak już wspomniano, obecny księgozbiór biblioteki powstał w wyniku komasacji wielu kolekcji o różnym pochodzeniu, stąd tematyka zgromadzonych w niej dzieł teo- logicznych jest znacznie bardziej zróżnicowana, niż na przykład w przypadku zasad- niczo jednorodnego charakteru biblioteki zakonu konkretnej reguły. Dzieła nowsze stanowią, rzecz jasna, większość obecnego księgozbioru. Wśród nich Autorka wyróż- niła literaturę religijną, świecką oraz czasopisma. W sposób szczególny potraktowane zostały polonika, które omówiono w odrębnym podrozdziale. Przeprowadzona przez Barbarę Górę analiza księgoznawcza zbioru obejmuje opis chronologii, proweniencji, zdobnictwa i opraw, wydawców oraz języka poszczegól- nych dzieł. Autorka traktuje zatem obiekt badawczy – kodeks, z jednej strony jako no-

3 Por. S. Świeżawski, Rozum i tajemnica, Kraków 1960, s. 355. 4 Por. E. Potkowski, Książka rękopiśmienna w kulturze Polski średniowiecznej, Warszawa 1984. 188 Michał Rogoż

śnik określonych idei i treści, z drugiej jako artefakt. Czytelność wnioskowania oparta jest na porównaniach ilościowych, których wyniki podano w liczbach względnych i bezwzględnych. Dodatkowo wartości liczbowe zilustrowano wykresami dołączo- nymi na kolorowej wkładce, gdzie przedstawiono także fotografie opraw i inicjałów, świadczące o wysokim poziomie artystycznym pelplińskiej kolekcji. Za szczególnie cenne należy uznać ukazywanie cytowanych autorów i dzieł w szerokich kontekstach kulturowo-literackich. Szacunek budzi liczba szczegółowo przedstawionych pozycji, zwłaszcza obcojęzycznych. Pokazuje ona m.in. skalę powiązań kulturowych w daw- nych wiekach, jak widać mimo braku szybkiej łączności i komunikacji Pomorze było bardzo aktywnym i chłonnym terenem kontaktów intelektualnych. W ostatnim rozdziale, na podstawie dawnych ksiąg wpisowych, Autorka pod- dała analizie czytelnictwo alumnów oraz profesorów seminarium. Ze względu na brak takich dokumentów w okresie powojennym, porównanie objęło lata 1841–1931. Z dokonanych ustaleń wynika, że wskaźnik czytelnictwa w omawianej bibliotece cha- rakteryzuje się specyficzną dynamiką, kształtowaną przez wydarzenia historyczne. Książnica odwiedzana była częściej we wcześniejszym okresie jej działalności, co za- pewne wiązało się z mniejszą dostępnością określonych pozycji w wolnej sprzedaży. Obszerne, wręcz monumentalne opracowanie Barbary Góry w sposób bardzo rzetelny i szczegółowy ukazuje dzieje i zasoby pelplińskiej książnicy w szerokim aspekcie kulturowym, na tle rozwoju miasta, diecezji i seminarium duchownego. Uwagę zwraca niezwykle bogata podstawa źródłowa pracy. Autorka wykorzystała liczne dokumenty niepublikowane dotyczące dziejów chełmińskiej kapituły, samego klasztoru cysterskiego oraz seminarium duchownego i jego biblioteki, znajdujące się nie tylko w Pelplinie, ale także w Gdańsku, Warszawie i Wejherowie. Skompletowa- nie i umiejętne wykorzystanie bardzo licznych informacji sprawia, że pracę tę należy uznać za szczególnie ważną dla historyków książki i drukarstwa oraz kodykologów. Z całą pewnością wzbudzi ona także zainteresowanie historyków, a zwłaszcza histo- ryków sztuki i Kościoła, kulturoznawców czy socjologów oraz wszystkich miłośni- ków dawnych książek i bibliotek. Warto dodać, że w zamieszczonym na końcu rozprawy czterdziestronicowym spisie wyszczególnionych zostało ponad 60 źródeł publikowanych, kilkadziesiąt słowników, encyklopedii, informatorów i bibliografii oraz około ośmiuset ogłoszo- nych drukiem opracowań (s. 483–525). Nie pominięto także adresów wykorzystanych stron internetowych. O bogactwie zgromadzonego przez Autorkę materiału faktogra- ficznego może świadczyć także liczący kilkadziesiąt stron indeks nazwisk, w przewa- żającej części wymieniający autorów i wydawców książek (s. 526–567). Barbara Góra przeprowadzając w swej rozprawie wszechstronną analizę pelpliń- skiego księgozbioru musiała rozwiązać wiele bardzo złożonych problemów. Szcze- gólne trudności sprawiała onomastyka, co wynika po części z przyczyn natury obiek- tywnej, o których pisała sama Autorka (zamazane lub zniszczone fragmenty tekstu na kolofonie). Trzeba jednak zauważyć, że proweniencja została niekiedy przypisana w sposób mogący budzić wątpliwości, choćby tylko ze względu na wielokrotnie za- chodzące zmiany w linii granic poszczególnych państw. Przykładowo trudno uznać Barbara Góra: Biblioteka Wyższego Seminarium Duchownego... 189

Rygę czy Brześć Litewski za miasta rosyjskie, jeżeli nawet w jakimś okresie przy- należały do państwa rosyjskiego. Dyskusyjny wydaje się także status ośrodków wy- dawniczych położonych na dzisiejszych Ziemiach Odzyskanych. W naturalny sposób rodzi się pytanie, do jakiego stopnia można uznawać szesnasto- lub siedemnasto- wieczny Szczecin czy Wrocław za miasta polskie (notabene do takiej grupy nale- ży też zaliczyć Sulechów i Sulęcin położone na Ziemi Lubuskiej). Warto dodać, że w podobny sposób wyszczególniono w pracy Strasburg (Strasbourg), najpierw jako niemieckie, potem jako francuskie centrum wydawnicze5, z kolei francuską nazwę miasta Deux Ponts (Bipont)6 należałoby chyba powiązać z niemieckojęzycznym obecnie ośrodkiem Zweibrücken położonym w Saarze, a więc na pograniczu francu- sko-niemieckim7. Łacińska transkrypcja nazw miejscowych może być także źródłem licznych nieporozumień. Warto zatem tytułem glosy nadmienić, że nazwa Tiguri oznacza szwajcarski Zurych, podobnie Hispale (Sewilla), Delphis (Delft w Holandii), Montis (najprawdopodobniej Mons w Belgii, chociaż nazwa „góra” była bardzo po- pularna), Velitris (Velletri pod Rzymem), Autisiodori (Auxerre w środkowej Francji), Asalpha (St. Asaph – klasztor w północnej Walii)8. Sytuację na pewno komplikuje fakt, że w poprzednich wiekach przekręcanie nazw miejscowych nie było zjawiskiem szczególnie wyjątkowym. Stąd wielce problematyczne jest ustalenie rzeczywistych nazw cytowanych miejscowości, i tak Neyss (to albo nadreńskie miasto Neuss, albo, co bardziej prawdopodobne, niemiecka nazwa Nysy – Neiss lub Neisse), Panarmia (Panhormi, Panormium – Palermo na Sycylii), wreszcie Cosmopoli, które może być utożsamiane z miastem Kosmy Medyceusza (Florencja albo założone przez niego Portoferraio na Elbie)9. Trzeba zauważyć, że uwagi recenzenta odnoszą się do ośrod- ków o marginalnym znaczeniu dla analizowanego w pracy księgozbioru, tak więc ich uwzględnienie nie miałoby istotnego wpływu na pieczołowicie zestawioną w pracy statystykę, ponadto jednoznaczne rozstrzygnięcie niektórych zasygnalizowanych tu kwestii wydaje się dziś wręcz niemożliwe. Dokonane przez Barbarę Górę ustalenia pokazują fascynujący świat powiązań małego miasta we wschodniej Europie z ośrodkami rozsianymi po całym niemal kon- tynencie. Stanowią one zatem świadectwo europejskości tego regionu i uzmysławiają nam dorobek cywilizacyjny poprzednich pokoleń oraz wskazują na szeroki zasięg rozprzestrzeniania się nowych odkryć oraz idei.

5 Strasburg był jednym z większych ośrodków wydawniczych średniowiecznej i renesansowej Europy. W tym czasie miasto należało do Rzeszy, jednak w 1681 roku zostało przez Ludwika XIV przyłączone do Francji, por. M. Kamler, Europa. Regiony i państwa historyczne, Warszawa 2000. 6 Bipont oznacza dodatkowo serię wydawniczą autorów klasycznych greckich i rzymskich (około 50 pozy- cji) wydawaną od 1779 roku najpierw w Zweibrücken, a potem w Strasburgu. 7 Podobnie Kempten nie leży w Niderlandach (tam Kempen lub Kampen), ale w południowych Niemczech (Bawaria). 8 Por. J.G.Th. Graese, Orbis Latinus. Lexikon lateinischer geographischer Namen des Mittelalters und der Neuzeit, Berlin 1909. 9 Ibidem, zapewne nazwa Cosmopoli to fikcyjny imprint, ponieważ miejsce wydania pozycji mogło się zmieniać, najczęściej był to w takim przypadku Frankfurt nad Menem, Genewa, Lipsk, Londyn lub Rotterdam. 190 Michał Rogoż

Dysertacja Barbary Góry, stanowiąc podsumowanie długoletnich jej badań, daje nam trafny i wyważony obraz pelplińskiej książnicy. Imponuje ona bogactwem źró- dłowym oraz niezwykle starannym opracowaniem ogromnego materiału badawcze- go. Niewątpliwie poza wybitnymi walorami naukowo-poznawczymi i dokumentacyj- nymi ma ona także zastosowanie praktyczne, gdyż stanowi doskonały przewodnik pozwalający zorientować się w zasobach biblioteki WSD w Pelplinie oraz w zagad- nieniach poruszanych przez zgromadzone tam dzieła. Z całą pewnością rozprawa ta otwiera także drogę kolejnym badaczom, których interesuje fenomen życia klasztor- nego czy praca duchowieństwa diecezjalnego oraz cywilizacyjny i kulturowy dorobek tych środowisk. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

Jolanta Chwastyk-Kowalczyk, Zofia Sokół

Kraków – Lwów: książki – czasopisma – biblioteki. Pod redakcją Haliny Kosętki. T. VIII, Wydawnictwo Naukowe Akademii Pedagogicznej, Kraków 2006, 634 s.

Ukazało się drukiem pokłosie VIII Międzynarodowej Konferencji Naukowej, która odbyła się w Krakowie w dniach 16–18 listopada 2005 roku, pod hasłem: Kra- ków – Lwów: książki, czasopisma, biblioteki, oznakowany jako tom VIII, pod redak- cją prof. dr hab. Haliny K o s ę t k i – dyrektora Instytutu Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa Akademii Pedagogicznej w Krakowie. Tom ten składa się ze Wstępu wprowadzającego, czterech części merytorycznych, indeksu nazwisk i wyka- zu tytułów czasopism. Część pierwszą zatytułowano: Książki i ich wydawcy w Krakowie i Lwowie w XIX i XX wieku; cześć druga nosi tytuł: Biblioteki w Krakowie i Lwowie do XX wie- ku; część trzecia poświęcona wydawnictwom ciągłym: Czasopiśmiennictwo i część czwarta: Problemy kultury literackiej XIX i XX wieku. Zawartość i układ prezentowanego wydawnictwa zbiorowego znacznie odbiega od programu konferencji, ponieważ wielu autorów nie dostarczyło na czas swoich wystąpień do druku, weszły zaś nowe, które były zgłoszone, ale autorzy, z ważnych powodów, nie wzięli osobistego udziału w konferencji. Część I zatytułowana: Książki i ich wydawcy w Krakowie i Lwowie w XIX i XX wieku składa się z 22 rozpraw dotyczących historii i produkcji książki, cenzury i wy- kazów książek zakazanych, księgarń, działalności wydawniczej i wydawców i innych problemów związanych z tą dziedziną. Chronologicznie dzieło obejmuje okres od końca XVIII wieku – od czasu założenia we Lwowie pierwszej drukarni – Pillerów, do końca dwudziestolecia międzywojennego. W zbiorze dominuje tematyka lwow- ska i województwa lwowskiego – (13 rozpraw i artykułów), Krakowa i Ziemi Kra- kowskiej – (5) oraz łączone tematy krakowsko-lwowskie (4 publikacje). Część dotycząca książki i działalności wydawniczej otwiera rozprawa prof. dr hab. Anny A l e k s i e w i c z (UWr) pt. Wybrane źródła do dziejów Zakładu Pillerów we Lwowie założonego w 1773 r. przez przybyłego z Wiednia Niemca Antoniego 192 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk, Zofia Sokół

Pillera, który jako typograf gubernialny Jego Cesarsko-Królewskiej Mości odbijał głównie druki urzędowe oraz podręczniki na potrzeby niemieckich szkół. Drukarz – sprowadzony przez władze austriackie w celu germanizacji Galicji – szybko uległ polonizacji, „stając się filarem podtrzymującym życie narodowe poprzez książkę pol- ską ponad sto lat”. Drukarnia Pillerów rozrosła się i objęła swoją działalnością całą Galicję, tworząc filie zakładów drukarskich w poszczególnych miastach: w Tarnowie, Rzeszowie, Tarnopolu, Samborze i Stanisławowie. Archiwum tej bogatej firmy zo- stało rozproszone po różnych instytucjach naukowych Lwowa, Wrocławia i Krako- wa. Autorka opisała stan szczątkowych zespołów archiwalnych i dostęp do nich, stan opracowania oraz artykuły w prasie codziennej na ten temat stanowiące uzupełniające źródło informacji o działalności wydawniczej Zakładu Pillerów. Następna rozprawa – prof. dr hab. Hanny T a d e u s i e w i c z (UŁ) pt. Józef Chę- ciński – drukarz i księgarz lwowski XIX/XX wieku. Przypomnienie pracownika książki polskiej, zapomnianego właściciela Drukarni Katolickiej we Lwowie. Drukował on zgodnie ze swoją specjalizacją książki religijne, dewocyjne, pieśni nabożne, książecz- ki do nabożeństwa, opowieści o świętych i inne. Drukarnię J. Chęciński sprzedał w 1915 r. – Opłatce, który był jej właścicielem do 1918 r., do czasu zarekwirowania jej na potrzeby wojskowe w czasie walk o Lwów. Drukarnia działała do 1924 r., potem brak wiadomości o jej istnieniu. Następny artykuł dr Bożeny K o r e d c z u k (UWr) zatytułowany Jan Ptaśnik (1876–1930) – krakowski i lwowski historyk książki dotyczy działalności profeso- ra Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, jego badań nad książką, drukarstwem, księgarstwem, papiernictwem, iluminatorstwem i introligatorstwem. Profesor Jan Ptaśnik był autorem monografii do historii drukar- stwa pt. Monumenta Poloniae typographica XV et XVI saeculorum, tom pierwszy obejmował impresorów krakowskich. Stworzył polską szkołę archiwalno-historycz- ną w badaniach księgoznawczych, którą kontynuowali i rozwijali: Maria Wojcie- chowska, Anna Jędrzejowska, Józef Seruga, Stanisław Łempicki, Wanda Pauli, Łucja Charewiczowa, Karol Maleczyński, Józef Skoczek, Józef Zieliński i wielu innych współczesnych badaczy. Kolejna rozprawa zatytułowana Księgarnia Polska Bernarda Połonieckiego we Lwowie w dobie autonomii (1889–1914) autorstwa prof. dr hab. Marii K o n o p- k i (AP Kraków) dotyczy działalności Bernarda Połonieckiego – zasłużonego wy- dawcy, nakładcy literatury Młodej Polski, jak również wydawcy krytycznych dzieł A. Mickiewicza i J. Słowackiego, A. Fredry, J. Kasprowicza, K. Irzykowskiego, L. Staffa i innych autorów. Sygnowane przez tę firmę dzieła były starannie opraco- wywane i wydawane, stanowiąc wzór sztuki edytorskiej. Księgarz ten wprowadził do obiegu czytelniczego najwięcej dzieł polskich modernistów. Autorka charaktery- zując jego działalność pisze, że to ten księgarz „za największą zasługę poczytywał sobie umiejętność wyławiania talentów i zachęcanie pisarzy do współpracy” i dalej, że „jego życzliwy stosunek do ludzi pióra i chęć niesienia pomocy, zdecydowały o randze podejmowanych przez niego inicjatyw wydawniczych”. Kraków – Lwów: książki – czasopisma – biblioteki. Pod redakcją Haliny Kosętki... 193

Publikacja dr Anny G r u c y (UJ): Nieprofesjonalni wydawcy indywidualni w Krakowie w dobie autonomii galicyjskiej dotyczy działalności nakładców zakonów i klasztorów, szkół, wydawców indywidualnych, autorów i tłumaczy, publikujących swoje prace własnym nakładem, którzy w latach 1866–1914 ogłosili drukiem około 21 procent ogółu wydawnictw w Krakowie. Następna praca – prof. dra hab. Janusza S o w i ń s k i e g o (AP Kraków) nosi tytuł: Rola Zjazdu im. Kochanowskiego w Krakowie w 1884 r. w ukształtowaniu zasad edytorstwa faksymilowego w Polsce. Autor przedstawił w niej historię i technologię reprodukcji, jak również poglądy historyków edytorstwa na to zjawisko i bogate już piśmiennictwo przedmiotu. Omówił „świat kopii”, który obecnie żyje coraz inten- sywniej własnym życiem i zdobył swoje niepodważalne miejsce w nauce i sztuce. Kolejna publikacja dr Barbary S z o r n e l-D ą b r o w s k i e j (AŚ Kielce) do- tyczyła Współpracy bibliofilów Krakowa i Lwowa w zakresie rozwoju nauki o książce w dwudziestoleciu międzywojennym i ich aktywnej działalności w dziedzinie rozwi- jania zamiłowania do pięknej książki oraz starania o utrzymanie tradycji wysokiego poziomu edytorskiego polskich wydawnictw. Następnie dr Barbara K o n a r s k a-P a b i n i a k (Tow. Naukowe Płoc- kie) przedstawiła Lwowiana w Zbiorach Specjalnych Biblioteki im. Zielińskich TNP w Płocku z XVI–XVIII wieku. Twórcą biblioteki był Gustaw Zieliński – poeta ro- mantyczny, wywieziony na Sybir za udział w powstaniu listopadowym, który po po- wrocie z zesłania zajął się gromadzeniem książek. Dysponując dużym majątkiem zebrał 15 508 dzieł, 1486 map, 21 atlasów, 429 wol. archiwum rodzinnego i nieznaną dotąd liczbę rycin i rękopisów. Posiadał również 39 inkunabułów, jak np.: Boską Ko- medię Dantego z 1487 r., Opera philosophica et epistolae Luciusa A. Seneki z 1492 r., czy Joannesa Verulanusa Sulpitiusa Deversuum scansione et syllabarum quantita- te z 1499 r. Tematem rozprawy jest opis i dokumentacja starych druków wydanych we Lwowie w XVI–XVIII wieku, znajdujących się w zbiorach Biblioteki im. Zieliń- skich TNP w Płocku. Podobnej tematyce jest poświęcony artykuł Anny D y m m e l (UMCS) pt. Kra- kowska i lwowska książka w Lublinie w pierwszej połowie XIX wieku, dotyczący po- wstawania pierwszych księgarń i wypożyczalni książek w Lublinie, jak np.: Kazimie- rza Szczepańskiego (1800–1852), księgarnia Lubelskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, Stanisława Streibla, firma Stanisława Samuela Arcta i inne, które prowadzi- ły sprzedaż książek wydawanych w Krakowie i Lwowie. Była to literatura piękna, książki naukowe, religijne, podręczniki szkolne, poradniki, literatura rozrywkowa i czasopisma. W lubelskich księgarniach dominowała książka warszawska, co jest zrozumiałe ze względu na działalność w tej samej dzielnicy rozbiorowej, natomiast wydawnictwa krakowskie i lwowskie stanowiły zaledwie 4 procent, co nie jest małym odsetkiem zważywszy, że w epoce przedkonstytucyjnej w zaborze austriackim obo- wiązywała surowa cenzura obejmująca publikacje wydane w innym zaborze. Komunikat naukowy mgr Joanny G o m o l i s z e k (UMK) pt. Pierwsze po- wojenne wydawnictwa studenckie Uniwersytetu Jagiellońskiego obejmował dodatki, jednodniówki i kolumny w prasie codziennej wydawane przez Bratnią Pomoc Stu- 194 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk, Zofia Sokół dentów UJ w latach 1945–1955, w „Akademiku Krakowskim” i „Wiadomościach Uniwersyteckich”. Artykuł dr Karola S a n o j c y (UWr) pt. Rola lwowskiego Państwowego Wydaw- nictwa Książek Szkolnych w realizacji polityki oświatowej Drugiej Rzeczypospolitej dotyczył działalności wydawniczej firmy, która obok Ossolineum i Książnicy–Atlas wydawała najwięcej podręczników szkolnych, związanych z reformą oświaty Janusza Jędrzejewicza i przebudową szkolnictwa. Tej samej problematyki dotyka następny artykuł – dr Marii S t i n i i (UJ) pt. Lwowska Biblioteczka Pedagogiczna – między teorią a praktyką nauczycielską. Autorka przedstawiła serię wydawniczą „Biblioteczka Pedagogiczna” złożoną z 36 tytułów ukazujących się w jej ramach w latach 1936–1939, przeznaczonych dla na- uczycieli w związku z reformą szkolnictwa, jako kontynuacja rozwoju polskiej myśli pedagogicznej. W kolejnej publikacji dr hab. Grażyna W r o n a (AP Kraków) zaprezentowała Krakowski indeks książek zakazanych z lat 1932–1939 znajdujący się w Wydziale Karnym Sądu Okręgowego w Krakowie. Obejmuje on 36 tytułów książek skonfisko- wanych za „przestępstwa popełnione treścią druku”, najwięcej „przeciwko porządko- wi publicznemu”. Były to między innymi dzieła Nikołaja Bucharina, Włodzimierza Lenina, Henryka Barbusse, Ignacego Fika i inne o charakterze politycznym. Następną kategorię stanowiły wydawnictwa uznane za druki pornograficzne, takie jak: Ży- woty kurtyzan Pietro Aretino, Zmory Emila Zegadłowicza, Trudny życiorys Mariana Czuchnowskiego oraz inne, konfiskowane na podstawie artykułów kodeksu karnego. Prof. dr hab. Henryka K r a m a r z (AP Kraków) w rozprawie Książka w mię- dzywojennym okresie działalności Towarzystwa im. ks. Piotra Skargi (w świetle ar- chiwaliów lwowskich) przedstawiła rolę, jaką odegrała książka w realizacji pro- gramowych celów Towarzystwa zrzeszającego inteligencję katolicką, działającego pod patronatem jezuitów w okresie dwudziestolecia międzywojennego we Lwowie. Działalność edytorska tej organizacji była nastawiona na potrzeby warstw niezamoż- nych, edukacyjnie zaniedbanych i narażonych na różnoraką propagandę ideologicz- ną. Towarzystwo działało w latach 1908–1939, także po drugiej wojnie światowej. W latach 70. XX wieku grupa świeckiej inteligencji katolickiej w Krakowie podjęła próbę reaktywowania tradycji wychowania patriotycznego i katolickiego i powołała laickie Towarzystwo im. Piotra Skargi. Na temat lwowskiej szkoły bibliograficznej interesującą rozprawę przedstawił prof. dr Artur Z n a j o m s k i (UMCS) pt. Wkład lwowskiego środowiska histo- rycznego w rozwój bibliografii polskiej od drugiej połowy XIX wieku do 1939 roku. Szkoła bibliograficzna powstała w połowie XIX wieku we Lwowie, gdzie history- cy dysponowali zasobnym zapleczem naukowym zgromadzonym w kilku bibliote- kach, archiwach i Ossolineum, prowadząc intensywne i szeroko zakrojone badania w zakresie historii Polski, posługując się krytyczną metodą analizy materiału, źródeł historycznych, zagadnień historycznoprawnych i nauk pomocniczych historii. Istot- nym nurtem twórczości historyków lwowskich była bibliografia, jak na przykład Bibliografia historii polskiej Ludwika Finkla, Bibliografia historii Żydów w Polsce Kraków – Lwów: książki – czasopisma – biblioteki. Pod redakcją Haliny Kosętki... 195 i w krajach ościennych Majera Bałabana i Mojżesza Schorra, Bibliografii Bibliografii, Bibliotekarstwa i Bibliofilstwa Marii Mazankówny-Friedbergowej i wiele bibliografii osobowych, miejscowości i zagadnień. Lwowska szkoła bibliograficzna opracowała również metodykę bibliograficzną, historię tej dyscypliny naukowej, jak też ją upo- wszechniła. Wykształciła też liczne grono historyków – bibliografów, działających współcześnie. Kolejną pozycją w zbiorze jest rozprawa dr Marty P ę k a l s k i e j (UWr) pt. Literatura turystyczno-krajoznawcza w repertuarze wydawców krakowskich i lwowskich dwudziestolecia międzywojennego przedstawiająca działalność wydaw- niczą firm specjalizujących się w przewodnikach turystycznych, monografiach krajo- znawczych, wydawnictwach literackich, kartograficznych i innych dotyczących Tatr i Beskidów. W Krakowie do najbardziej aktywnych należały: Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, Towarzystwo Miłośników Historii i Zabytków Krakowa, Towarzystwo Krzewienia Narciarstwa i inne, we Lwowie zaś: Książnica–Atlas, Księgarnia Polska B. Połonieckiego, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Towarzystwo Opieki nad Za- bytkami i wiele innych. Z tej samej problematy jest artykuł mgr Moniki R a u s z (AP Kraków) Przewod- niki po Lwowie i okolicach, w którym Autorka przedstawiła narodziny i rozwój tego rodzaju wydawnictw we Lwowie od połowy XIX wieku i doprowadziła do 1939 r., jak również załączyła chronologiczne zestawienie bibliograficzne liczące 93 pozycje. Dr Piotr L e c h o w s k i zamieścił rozprawę Działalność wydawnicza Mu- zeum Etnograficznego w Krakowie w latach 1911–2001, najstarszego muzeum et- nograficznego w Polsce i scharakteryzował jego wydawnictwa. Muzeum prowadzi obok działalności wystawienniczej, naukowo-badawczej, edukacyjnej, bibliotecznej, archiwalnej, konserwatorskiej, również – wydawniczą. Są to druki towarzyszące wy- stawom, od 1966 r. „Rocznik Muzeum Etnograficznego w Krakowie”, foldery i inne wydawnictwa. W latach 1911–2001 Muzeum wydało 170 pozycji tytułowych. Zbliżony tematycznie jest następny artykuł dr Marka P i e c z o n k i (AP Kra- ków) pt. Działalność firm wydawniczych szkół wyższych Krakowa w roku 2004. W Krakowie funkcjonują 53 firmy wydawnicze, w tym 13 uczelnianych. Najwięk- sza firma działa przy UJ, na drugim miejscu plasuje się Akademia Ekonomiczna, na trzecim – Akademia Pedagogiczna. Autor zajmuje się także badaniem nowocze- snej techniki sprzedaży i marketingu, dokumentując działalność księgarń i sklepów internetowych. Mgr Ewa T ł u c z e k (AP Kraków) opracowała komunikat dotyczący działalno- ści wydawniczej Zukerkandlów ze Złoczowa i ich serii „Biblioteki Powszechnej” zło- żonej z małych tomików o objętości 4–6 arkuszy druku, broszurowanych, następnie oprawianych w kolorową, estetyczną okładkę projektu znanego grafika – Stanisława Dębickiego. W serii wydawano literaturę polską i obcą, prace z zakresu kultury, hi- storii, przyrody, sportu, nauki języków obcych i inne. Kolejna rozprawa napisana przez dr Ewę W ó j c i k (AP Kraków) zatytu- łowana Księgarstwo lwowskie dwudziestolecia międzywojennego w pamiętnikach i wspomnieniach dotyczy stosunków wydawniczych, księgarskich, antykwarycznych, 196 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk, Zofia Sokół jak również bibliotek i czytelnictwa we Lwowie. Do najciekawszych pamiętników należą: Jana Lama, Stanisława Wasylewskiego, Stanisława Łempickiego, bibliofila lwowskiego – Mieczysława Opałka, jak również kolekcjonera warszawskiego – Jana Michalskiego. Analiza literatury pamiętnikarskiej jest niezwykle cenna, bowiem pozwala poznać lwowskie środowisko księgarskie, metody działania firm księgar- sko-wydawniczych, ich rozwój, czy też przyczyny upadku. Druga część zbioru, zatytułowana Biblioteki w Krakowie i Lwowie od XVIII do XX wieku, składa się z 6 publikacji dotyczących historii, roli, zadań i funkcjono- wania bibliotek we Lwowie (3), w Krakowie (1) i lwowsko-krakowskie prace (2). Tę część otwiera komunikat mgr Anny S t r z e b o ń s k i e j (MCK) pt. Galiciana w księgozbiorze Biblioteki Międzynarodowego Centrum Kultury a dzia- łalność MCK (konferencje, wydawnictwa własne, kontakty), który dotyczy funkcjo- nowania Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie, powstałego w 1991 r. na Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie poświęconej dziedzictwu narodowemu. MCK jest instytucją o charakterze naukowo-badawczym, pełni rolę edukacyjną i informacyjną. W jego skład wchodzą: Ośrodek Dziedzictwa Europej- skiego, Ośrodek Promocji Artystycznej i Naukowej oraz Biblioteka MCK, powstała wraz z powołaniem Centrum. Biblioteka gromadzi wydawnictwa zgodnie z kierun- kami pracy naukowej, badawczej i edukacyjnej, głównie badań nad wspólnotą kultu- rową, zwłaszcza kontaktów polsko-ukraińskich. Organizuje konferencje i seminaria o charakterze międzynarodowym oraz imprezy towarzyszące, takie jak wystawy, toteż księgozbiór tej Biblioteki jest dobierany pod kątem rozwijania kontaktów ze wschodnim sąsiadem. W 2005 r. zbiory tej biblioteki wynosiły 12 600 jednostek in- wentarzowych, głównie galicianów z zakresu kultury, sztuki, architektury, historii, polityki okresu Galicji oraz związanych z nią spraw społeczno-gospodarczych. Kolejną publikacją jest artykuł dr Barbary M a r e s z (Biblioteka Śląska) pt. Lwowskie biblioteki i wydawnictwa teatralne w XIX i na początku XX wieku, w któ- rym opisuje dzieje i zbiory bibliotek teatralnych – teatrów zawodowych, amatorskich i prywatnych we Lwowie, jednym z największych ośrodków teatralnych – po Warsza- wie i Krakowie. We Lwowie od 1809 r. działał polski zawodowy teatr dramatyczny, a od 1872 r. także muzyczny – operowy i operetkowy, rozwijał się też ruch teatralny. Przy każdym z nich funkcjonowały biblioteki, które dokumentują znaczny wkład te- atru w kulturę polskiej książki. Księgozbiory tych bibliotek były gromadzone różnymi metodami i sposobami, mają też już swoją historię. Biblioteka Teatru Lwowskiego od 1912 r. stała się własnością gminy miasta Lwowa, księgozbiór był na bieżąco uzupeł- niany i w 1939 r. liczył około siedem tysięcy jednostek inwentarzowych. W 1940 r. część wyłączonych zbiorów trafiła do lwowskiego Ossolineum, stąd też w czasie re- windykacji zbiorów bibliotecznych w 1946 roku dostały się do Biblioteki Ossolineum we Wrocławiu. Część zbiorów, licząca ponad 5000 egzemplarzy, została przekazana do repatriowanego Państwowego Teatru Polskiego w Katowicach. Teatry lwowskie prowadziły również działalność wydawniczą w postaci afiszów, doniesień, progra- mów teatralnych, sprawozdań, kalendarzy, roczników czasopism, edycji tekstów sce- nicznych, wydawnictw pamiątkowych publikowanych z okazji rocznic, aktorskich Kraków – Lwów: książki – czasopisma – biblioteki. Pod redakcją Haliny Kosętki... 197 jubileuszy, występów poza Lwowem. Teatralne biblioteki i wydawnictwa, związane ze sztuką słowa, wpisały się na trwałe w dzieje książki polskiej we Lwowie. Artykuł pt. Z dyskusji nad losami kolekcji Józefa Ignacego Kraszewskiego (Biblioteka hr. Branickich w Suchej Beskidzkiej) opracowała mgr Anna Elżbieta S i k o r a (Zespół Szkół im. W. Goetla). Autor Starej baśni i siedmiuset powieści historycznych, J.I. Kraszewski wychował się w kulturalnym domu rodzinnym, gdzie jak wspominał: „babka czytała głośno. Książek było pełno”. Wcześnie, bo jeszcze w dzieciństwie zaczął zbierać pamiątki historyczne, co później przerodziło się w pa- sję i doprowadziło do powstania kolekcji ikonograficznej liczącej około 1855 po- zycji „złożonej z oryginalnych rysunków, rycin, drzeworytów, litografii” ilustrują- cych wydarzenia historyczne, starożytne, „ubiory, obyczaje, broń, meble itd., dawnej Polski, jej prowincji i krajów ościennych”, jak odnotowano w akcie sprzedaży owej kolekcji w 1869 r. hr. Władysławowi Branickiemu. Po jego śmierci w 1914 r. dobra hrabiego przeszły na własność hr. Juliusza Tarnowskiego, którego poślubiła Anna – córka zmarłego. Od tego czasu ikonograficzna kolekcja Kraszewskiego znajduje się w zbiorach biblioteki Branickich w Suchej Beskidzkiej, gdzie jest udostępniania pre- zencyjnie dla celów naukowych i badawczych. Dr Beata L o r e n s (URz) w rozprawie Biblioteka bazyliańskiego klasztoru św. Jerzego we Lwowie w II połowie XVIII wieku w świetle inwentarzy, przedsta- wiła dorobek i sztukę edytorsko-typograficzną bibliotek monastyrów bazyliańskich funkcjonujących na kresach wschodnich Rzeczypospolitej i rolę książki w ich pracy duszpasterskiej i oświatowo-wychowawczej, na przykładzie klasztoru św. Jerzego we Lwowie. Gromadzenie ksiąg rękopiśmiennych w językach greckim i cerkiewnosło- wiańskim związane było z działalnością zakonu, który kładł duży nacisk na pogłę- bienie życia duchownego zakonników, a prowadzenie szkół klasztornych i działal- ność misyjna wymagały odpowiedniej formacji intelektualnej. Opisywana biblioteka klasztorna gromadziła piśmiennictwo ze wszystkich ówczesnych dyscyplin teologicz- nych, literaturę religijną, liturgiczną, hagiograficzną itp., jak również z zakresu prawa i medycyny. Kolejna autorka – dr Jolanta D z i e n i a k o w s k a (AŚ Kielce) opracowała Dzie- je Państwowej Centralnej Biblioteki Pedagogicznej Kuratorium Okręgu Szkolnego we Lwowie (1926–1939), powstałej w 1925 r. i stanowiącej wzór dla innych placówek tworzonych w tym czasie. Przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego gro- madzono księgozbiór, doskonalono metody i formy działalności bibliotecznej, posze- rzano kręgi czytelników. W 1939 r. biblioteka liczyła już ponad 15 tys. jednostek in- wentarzowych druków zwartych i 130 tytułów czasopism pedagogicznych, liczących kilkaset tomów, które „wielkim nakładem zabiegów skompletowano”. Pierwszym kierownikiem był Henryk Kopia, a ostatnim przed wybuchem II wojny światowej – Jan Kuchta. Od lutego 1926 r. biblioteka była otwarta dla czytelników, nauczycieli i pedagogów. Biblioteką zarządzał kierownik wspólnie z Radą Biblioteczną, złożoną z nauczycieli wszystkich przedmiotów nauczania, także profesorów Uniwersytetu Jana Kazimierza, takich jak: Adam Fischer, Stanisław Łempicki i Bogdan Suchodol- ski. Autorka opisuje budżet i trudności finansowe, lokalowe, organizacyjne, działal- 198 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk, Zofia Sokół ność informacyjną i poradniczo-propagandową. Lwowska Biblioteka Pedagogiczna była placówką wzorcową dla tego rodzaju instytucji zakładanych we wszystkich mia- stach powiatowych w województwie lwowskim. Dr Bronisława K u l k a (Akademia im. J. Długosza w Częstochowie) opraco- wała Lwowskie i krakowskie biblioteki gimnazjalne w dobie autonomicznej Galicji (1868–1918) i na przykładzie polskich bibliotek szkolnych, uczniowskich, pomocy koleżeńskiej i nauczycielskich w Krakowie (8 gimnazjów) i Lwowie (9 gimnazjów), opisała rolę i funkcję książki w kształceniu i samokształceniu młodzieży, w dosko- naleniu zawodowym nauczycieli, zasobność i dobór zbiorów, między innymi prenu- meratę czasopism, stosowane metody kontroli i ich respektowania w praktyce. Ruch czytelniczy w bibliotekach krakowskich i lwowskich w tym czasie był duży, średnia przeczytanych w ciągu roku książek przez jednego ucznia wynosiła od 19,9 do 2,4. Nie były to liczby wysokie, jak wyjaśnia Autorka, wskaźniki te odnoszą się do mło- dzieży wypożyczającej książki, a nie do ogólnej liczby uczniów. Opiekunami biblio- tek szkolnych byli nauczyciele, dla których było to zajęcie dodatkowe, wykonywane społecznie, stąd też funkcjonowanie bibliotek szkolnych nie zawsze było prawidłowe i wzorcowe. Część trzecia tomu poświęcona wydawnictwom ciągłym nosi tytuł: Czasopi- śmiennictwo i zawiera 18 rozpraw, artykułów i komunikatów naukowych. Otwiera ją rozprawa dra Mariusza J a k u b k a (UJ) pt. Prasa Krakowa 1795–1918. Statystyka i typologia, przedstawiająca stan liczbowy prasy w okresie galicyjskim. Kraków w okresie zaboru austriackiego należał do największych ośrod- ków wydawniczo-prasowych. W tym czasie ukazało się w Krakowie ogółem 1248 tytułów wydawnictw periodycznych, z czego 734 (58,8%) stanowiły czasopisma, 219 (17,5%) kalendarze, 164 (13,1%) pisma o nieustalonej częstotliwości, 86 (6,8%) to gazety codzienne, a 45 (3,8%) – wydawnictwa ciągłe nieregularne. Autor wyodręb- nił pięć okresów rozwojowych prasy w Krakowie, posługując się przepisami prawa prasowego obowiązującego w całej Austrii i w zaborze austriackim. Pierwszy to: lata 1795–1861, w tym czasie ukazywało się od 2 do 9 tytułów periodycznych rocznie. W drugim okresie autonomicznym, obejmującym lata 1862–1889, ukazała się usta- wa prasowa i przepisy kodeksu karnego, które regulowały rynek i w wymienionych latach wychodziło już 23–39 tytułów. Trzeci okres obejmował lata 1890–1899, gdy złagodzono rygory prawa prasowego i zniesiono kaucję wydawniczą, wówczas licz- ba wydawanych periodyków przekroczyła 60 tytułów rocznie. W czwartym okresie, w latach 1900–1913 nastąpiło zniesienie stempla dziennikarskiego, czyli podatku od liczby sprzedanych egzemplarzy, wówczas liczba nowych tytułów prasowych wzro- sła ze 100 do 213. Piąty okres, to lata pierwszej wojny światowej (1914–1918), która spowodowała znaczny spadek liczby tytułów i nakładów. W pierwszym roku wojny ukazywało się w Krakowie 190 tytułów, w ostatnim 1918 – tylko 113, z powodu cenzury wojskowej, podnoszenia kosztów prenumeraty, wzrostu cen papieru, usług drukarskich i kolportażu. Autor opisuje uwarunkowania, które wpływały na rozwój prasy: sytuację historyczną, prawną, ekonomiczną, prasową, przepisy administracyj- ne, produkcję wydawniczą i odbiór czytelniczy. Informacja już w XIX wieku stała Kraków – Lwów: książki – czasopisma – biblioteki. Pod redakcją Haliny Kosętki... 199 się motorem rozwoju, a jak pisze Autor – „informacja prasowa stała się głównym instrumentem upowszechniania wiadomości a tym samym przemian cywilizacyjnych południowych ziem polskich na przykładzie Krakowa”. Kolejna publikacja autorstwa prof. dr hab. Grażyny G z e l l i (UMK) pt. Redak- torzy lwowskich i krakowskich „pism dla ludu” w XIX wieku jest rozprawą poświęco- ną czasopismom o charakterze religijno-moralizatorskim adresowanym do włościan, rzemieślników i robotników. Ogółem wyszło ich 28 – w tym 18 w Krakowie i 10 we Lwowie, redagowanych przez 74 redaktorów. Zawodowi dziennikarskiemu został poświęcony artykuł prof. dr hab. Zofii S o k ó ł (WSZ) pt. Lwowskie redaktorki, dziennikarki i publicystki w latach 1783–1918, który dotyczył wchodzenia kobiet do zawodu dziennikarskiego. Kobiety w prasie lwowskiej pojawiły się już w 1783 r., o 37 lat wcześniej niż w warszawskiej. Pierwszą kobietą zajmującą się wydawaniem prasy była Józefa Pillerowa, wdowa po znanym księgarzu, która zaczęła wydawać „Pismo Uwiadamiające Galicji” w języku polskim. Kobiety w prasie początkowo były redaktorkami – właścicielkami wydaw- nictw periodycznych, głównie czasopism dla dzieci i młodzieży o charakterze mo- ralno-dydaktycznym. Pierwszą publicystką była Antonina Krechowiecka w redakcji „Pamiętnika Lwowskiego” i „Rozmaitości”. W okresie przed Wiosną Ludów było w redakcjach 8 kobiet, w epoce konstytucyjnej 51 dziennikarek w redakcjach prasy codziennej i czasopismach. W artykule opisano pochodzenie społeczne dziennikarek, ich wykształcenie, specjalizację, warunki pracy i płacy, jak również trudną drogę ka- riery dziennikarskiej. Prasą sportową zajmuje się dr Artur K u r e k (AWF Kraków) w artykule Mniej znane lwowskie czasopisma sportowe doby autonomii galicyjskiej dotyczącym rowe- rów i rozwijającego się sportu kolarskiego, przytaczając tygodnik „Das Velocipede” w języku niemieckim z 1869 r. pod redakcją Henryka M. Penna i Wiktora Zotta. W języku polskim ukazywało się „Koło” wydawane w 1895 r., przez Kazimierza Hemerlinga, jak również jego „Gazeta Sportowa” (1900–1901). Dotąd uważano, że pierwszym czasopismem sportowym w Galicji był „Przewodnik Gimnastyczny”, któ- ry ukazał się 1 kwietnia 1881 r., pod redakcją Tadeusza Żulińskiego. Autor artykułu, jak przyznaje, miał „zamiar otworzyć dyskusję o sportowych czasopismach Lwowa doby autonomicznej, niźli ją zamykać” i ustalić wykaz prasy sportowej. Innej problematyce jest poświęcona rozprawa ks. dra Andrzeja K a l e t y (AŚ Kielce) pt. Tematyka i metody popularyzacji książki na łamach „Przeglądu Powszech- nego” w latach 1884–1918, który został założony przez Towarzystwo Jezusowe w Krakowie w 1884 r. i wychodził z przerwami do 1982 r., jako miesięcznik religijny, o charakterze ogólnokulturalnym i społecznym, adresowany do elit intelektualnych – ludzi świeckich, spoza hierarchii kościelnej. Artykuł dotyczy metod popularyzacji nowości wydawniczych, książek najbardziej wartościowych, wszak w skład redak- cji wchodziła Eliza Orzeszkowa odpowiedzialna za sprawy literackie. Wydawnic- two dbało również o wysoki poziom graficzny i staranny druk oraz ilustracje swoich książek. 200 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk, Zofia Sokół

Czasopismu naukowemu z zakresu nauk ścisłych jest poświęcona rozprawa dr Małgorzaty P r z e n i o s ł o (AŚ Kielce) pt. Studia Mathematica – czasopismo naukowe matematyków lwowskich (1929–1940) dotycząca znanej lwowskiej szkoły analizy funkcjonalnej, utworzonej przez profesorów Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Studia miały charakter międzynarodowy, zawarte w nim rozprawy i ar- tykuły były publikowane w językach kongresowych. Drugie czasopismo naukowe opracowane zostało przez dra Alfreda T o c z k a (AP Kraków) pt. Lwowski „Miesięcznik Heraldyczny” (1908–1915) w służbie nauk pomocniczych historii. Autor omówił działalność wydawniczą Towarzystwa Heral- dycznego we Lwowie i polski dorobek na polu heraldyki, genealogii i sfragistyki i innych nauk pomocniczych. Czasopismo to dotąd spełnia rolę źródła informacji o znanych rodach i rodzinach. Jak pisze Autor – pismo to odegrało w Galicji „istotną rolę w integracji innych ośrodków i pojedynczych badaczy z tego zakresu na ziemiach polskich” przed I wojną światową. Innemu pismu poświęcił uwagę dr Marek B i a ł o k u r (UO) – w rozprawie pt. „Przegląd Wszechpolski” wobec Czechów i stosunków czesko-polskich w latach 1895–1905 – organowi obozu narodowodemokratycznego we Lwowie i publikacjom dotyczących stosunków społecznych, politycznych, gospodarczych polsko-czeskich na przełomie XIX i XX wieku. Na łamach pisma, w wielu artykułach i wypowiedziach Czesi, jako naród bratni, byli stawiani Polakom za wzór do naśladowania. Podkreśla- no różnice w strukturze społecznej Polaków i Czechów, odmienne pochodzenie inte- ligencji, różnice w poziomie zamożności, „aktywności Czechów oraz konsekwentnej pracy, jaką wykonywali ich naukowcy na rzecz utrwalania w narodzie przekonania o bogatej, dumnej i wielowiekowej historii” narodu czeskiego. Rozprawa dra Jerzego K u z i c k i e g o (URz) pt. „Polska” 1848–1849 jako organ Stowarzyszenia Ziemiańskiego we Lwowie dotyczyła czasopisma ukazującego się w okresie Wiosny Ludów od 1 sierpnia 1848 do 24 lutego 1849 roku. Odegrało ono zasadniczą rolę w propagowaniu ideologii galicyjskich ziemian i konserwaty- stów. Pomysłodawcą był Józef Gwalbert Pawlikowski z Medyki, a redaktorem został sprowadzony z Krakowa Hilary Meciszewski – znany wydawca, redaktor i księgarz. Czasopismo ukazywało się zaledwie kilka miesięcy, swoimi wystąpieniami w obro- nie języka i praw narodowości polskiej naraziło się władzom austriackim, niemieckiej i ukraińskiej ludności, jak również rządowej „Gazecie Lwowskiej”, co stało się pre- tekstem do zamknięcia „Polski” przez władze wojskowe we Lwowie. Następnie mgr Piotr T r o j a n o w s k i (AP Kraków) w komunikacie nt. „Prze- gląd Artystyczny”: organ Związku Polskich Artystów Plastyków w Krakowie przed- stawił czasopismo poświęcone sztukom plastycznym, redagowane przez Eugeniusza Gepperta i Jana Mrozińskiego. Po II wojnie Kraków stał się centrum polskiej sztuki, gromadząc uchodźców z regionów zniszczonych wojną lub pozostałych za nowymi granicami. Dołączyli do grona artystów od dawna w Krakowie osiadłych, dzieliły ich różnice pokoleniowe, odmienne szkoły i kierunki artystyczne, łączyła nadzieja na stabilizację, uzyskanie mieszkania i pracowni. „Przegląd Artystyczny” był centrum artystycznym i wystawienniczym, ośrodkiem organizacyjnym środowiska plastyków, Kraków – Lwów: książki – czasopisma – biblioteki. Pod redakcją Haliny Kosętki... 201

„podawał sprawy aktualne, wprowadzając charakter dyskusyjny”. W 1950 r. plano- wano przeniesienie pisma do Warszawy, gdzie miało się stać „kuźnią walki o sztukę nową, sztukę realizmu socjalistycznego”. Ogółem ukazało się 47 numerów pisma. Z odmiennej problematyki jest rozprawa dra Czesława M i c h a l s k i e g o (AP Kraków) pt. Turystyka górska, sport narciarski i taternictwo na łamach krakowsko- -lwowskich czasopism do 1939 roku. Pierwszym pismem tego rodzaju był wydany w Krakowie w 1876 r. „Pamiętnik Towarzystwa Tatrzańskiego”. Rocznik ten ukazy- wał się w latach 1876–1920, ogółem wyszły 42 tomy: reaktywowany został w 1992 r. pod nazwą „Pamiętnik Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego”, ukazuje się nadal. Au- tor opisał także inne czasopisma poświęcone tematyce górskiej: „Wierchy. Rocznik poświęcony górom i góralszczyźnie”, ukazujący się dotąd, „Taternik” (1907–1914), „Przegląd Turystyczny” (1925–1934) oraz „Zima” – miesięcznik wydawany w latach 1929–1934 w Krakowie przez Polski Związek Narciarski, Polski Związek Hokeja na Lodzie i Polski Związek Łyżwiarski. Kolejna publikacja dra Jerzego S e n i o w a (Kraków) pt. Dzienniki krakow- skie wobec zagrożenia bezpieczeństwa mieszkańców m. Krakowa po Wielkiej Wojnie (11 XI 1918 – 30 VI 1919) przedstawia stan przestępczości kryminalnej i gospodar- czej – nieodłącznego spadku po każdej wojnie. Autor oparł się na analizie kronik dzienników krakowskich: „Naprzodu” i „Nowej Reformy”. Przestępczość – kradzie- że, włamania, afery gospodarcze itp. zostały opanowane dopiero w 1919 r., gdy utwo- rzono Policję Państwową. Następna rozprawa dotyczy najbardziej krakowskiego czasopisma, jakim był „Przekrój”, opracowana przez mgr Wandę M a t r a s (AP Kraków) pt. „Przekrój” Mariana Eilego – „jedyne takie pismo na osiemset milionów Słowian” czy „organ ćwierćinteligencji”? W tytule zostały zacytowane słowa M. Eilego, twórcy „Prze- kroju”, na temat fenomenu tego tygodnika „na osiemset milionów Słowian”. Autorka udowodniła, jakie czynniki wpłynęły na niezwykłą popularność tego pisma, dlaczego polscy czytelnicy „Przekroju” zachwycali się literaturą i poezją, także ci zza „żela- znej kurtyny”. Artykuły publikowane na jego łamach dotyczyły malarstwa Picassa, jazzu, filmów francuskich reżyserów „nowej Fali”, autorzy zachwycali się występami w Piwnicy pod Baranami i innymi zjawiskami kulturalnymi, upowszechnianymi przez „Przekrój”. Autorka przedstawiła również głosy krytyczne dotyczące „Prze- kroju”, jako organu „ćwierćinteligencji”, przytacza liczne wypowiedzi, że tygodnik był płytki, powierzchowny, „gonił za smaczkami i dostarczał czytelnikom intelek- tualnej papki”. Obojętnie jak krakowski „Przekrój” był oceniany, to zawsze będzie przedstawiany jako „zjawisko osobliwe”, na którym wzorowało się później wiele wydawanych magazynów. Przeniesiony do Warszawy, stał się już zupełnie innym czasopismem opinii, adresowanym do innego czytelnika. Rozprawa pt. Gazeta Żydów lwowskich „Chwila” w początkach niepodległości (1919–1921) prof. dra hab. Marka P r z e n i o s ł o dotyczy mało znanego organu Żydowskiej Rady Narodowej we Lwowie, w języku polskim, który zaczął wychodzić w początkach niepodległości. Gazeta ukazywała się codziennie przez cały okres mię- dzywojenny, a od lat 30. jako wydanie poranne i wieczorne. „Chwila” była dzienni- 202 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk, Zofia Sokół kiem bogatym tematycznie, poruszała kwestie polityczne, ekonomiczne, kulturalne z kraju i zagranicy i wiele innych. Reprezentowała środowiska syjonistyczne, była kierowana do inteligencji nie tylko żydowskiej, ale i polskiej. Teksty publikowane na łamach tej gazety były utrzymane w spokojnym tonie, nawet problemy kontrowersyj- ne przedstawiano w sposób wyważony i obiektywny. Wspomnieć jeszcze należy o dwóch rozprawach w języku ukraińskim: profeso- ra Vasilja Pedicza (Iwanofrankiwsk) „Zapiski Naukogo Towaristwa im. Szewczen- ka” (1892–1913), sproba istoriczno-presoznavczogo analizu oraz Vitalija Telvaka (Drogobicz) Ukrajińska problematika na storinkach „Kwartalnika Historycznego” (lvivskij period). Szkoda, że nie zamieszczono krótkiego streszczenia tych artykułów w języku polskim, lub chociaż głównych tez, gdyż ukraiński nie jest językiem po- wszechnie znanym. Część czasopiśmienniczą kończy bibliografia dra Sylwestra D z i k i e g o (AP Kraków) pt. Stan badań nad prasą Krakowa i Lwowa w latach 1990–2005, w której zostały udokumentowane publikacje dotyczące prasy i czasopism tych miast, wydane w Polsce po 1990 roku. Są to publikacje pracowników naukowo-dydaktycznych In- stytutu Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa wydane nakładem Akademii Pe- dagogicznej w Krakowie za ostatnie 15 lat. Jest to dorobek imponujący – jak obliczył Autor – liczący „blisko 200 istotnych publikacji”, które następnie scharakteryzował, najpierw omawiając publikacje zwarte dotyczące prasy krakowskiej, następnie lwow- skiej. Podkreślił, że do podjęcia tematu prasy Lwowa i Kresów Wschodnich bardzo aktywnie przyczyniły się cykliczne konferencje naukowe podejmowane z inicjatywy i starań prof. zw. dra hab. Jerzego J a r o w i e c k i e g o zatytułowane: Kraków – Lwów: książki, czasopisma, biblioteki XIX i XX wieku, tom I–VI, a od t. VII – konty- nuowane pod red. prof. dr hab. Haliny K o s ę t k i. Część IV zatytułowana Problemy kultury literackiej XIX i XX wieku zawiera 7 rozpraw poświęconych literaturze i szeroko pojętej kulturze. Rozpoczyna ją Tomasz R a t a j c z a k (Uniwersytet Zielonogórski) referatem pt. Pieśni religijne w galicyj- skim obiegu jarmarczno-odpustowym (XIX–XX w.), będące beznutowymi nośnikami pieśni nabożnych (hymny, lamenty, westchnienia, żale, akty skruchy, odmiany pie- śni popularnych), najczęściej w formacie 22x16 cm lub 16x12 cm. Autor zwrócił uwagę na niezbyt wyszukane opracowanie edytorskie tych wydawnictw, gdzie ilu- stracje nie zawsze odpowiadały prezentowanej treści, a autor był anonimowy. Wy- szczególnił wśród nich: teksty liturgiczne (zwane mszalnymi), paraliturgiczne i po- zaliturgiczne. Poddał analizie główne motywy: pasyjny, pobożność maryjną, ochronę świętych, prośby pątników o wstawiennictwo Matki Bożej u Jej Syna, proroctwa, przepowiednie, sąd ostateczny, cudowne obrazy, figury, świętych itp. Wymienił ich funkcje: kompensacyjną, dydaktyczną, estetyczną, ludyczną. Ratajczak skonstatował, że pieśni obiegu jarmarczno-odpustowego stanowiły istotne uzupełnienie rozprowa- dzanych w XIX i pierwszej połowie XX wieku modlitewników. Następna rozprawa pt. Adam Mickiewicz we wspomnieniach zamieszczonych w „Gazecie Lwowskiej” i lwowskim „Ruchu Literackim” w latach 1874–1878 dra Michała Z i ę b y (AP Kraków) ukazuje apele ludzi kultury do osób bliskich wiesz- Kraków – Lwów: książki – czasopisma – biblioteki. Pod redakcją Haliny Kosętki... 203 czowi, by pisali wspomnienia o poecie, ukazując go potomności takim, jaki był w rzeczywistości, bez afektacji i eksponowania plotek. Przytacza pochlebną opi- nię Klemensa Kanteckiego o Teofilu Lenartowiczu zawartą w jego wspomnieniach o Mickiewiczu, stawiając za wzór rzetelności. Omawia wspomnienia Marii Goreckiej, dotyczące pierwszego pobytu Mickiewicza w Paryżu i Lozannie. Dementuje rozmaite pogłoski i anegdoty dotyczące poety. Analizuje Wspomnienia o Adamie Mickiewi- czu napisane stylem gawędziarskim, pełnym emocji, barwnie przez Alojzego Ligęzę Niewiarowicza, osobę zaprzyjaźnioną z poetą, dając obraz człowieka niepospolitego, uczciwego, wrażliwego, wiernego w przyjaźni, odważnego w myśli i działaniu. Zięba zaznaczył, że wspomnienia Bohdana Zalewskiego, Marii Goreckiej, Alojzego Ligęzy Niewiarowicza, Teofila Lenartowicza we fragmentach prezentowane na łamach cza- sopism lwowskich ukazywały się równolegle w kraju i za granicą również jako druki zwarte i podał ich bibliografię. Kolejna publikacja Dariusza K u ź m i n y (UW) zatytułowana Stanisław Załę- ski – pisarz i publicysta krakowski prezentuje sylwetkę jezuity, wybitnej osobowości Kościoła w Polsce na przełomie XIX i XX wieku, pracującego we Lwowie i Kra- kowie, który przyczynił się do rozwoju piśmiennictwa polskiego na tym obszarze. Praca oparta jest na materiałach źródłowych pochodzących z Archiwum Prowincji Małopolskiej Towarzystwa Jezusowego w Krakowie, dotychczas pomijanych w opra- cowaniach o Załęskim. Autor omówił lata młodzieńcze przyszłego jezuity, nowicjat, studia filozoficzne i teologiczne, zainteresowania historią Polski, działalność pisar- ską i publicystyczną oraz duszpasterską, banicję w Jarosławiu, pobyt w Nowym Są- czu, we Lwowie. Rozprawa dr Marii J a z o w s k i e j-G u m u l s k i e j (AP Kraków) pt. „Dzieci Lwowa” Heleny Zakrzewskiej – dokumentem literackim epoki przypomniała dzie- ło patriotycznej pisarki dwudziestolecia międzywojennnego, usuniętej z bibliotek w okresie PRL. Wydawanie książek Zakrzewskiej wznowiło dopiero w 1990 r. war- szawskie wydawnictwo Pegaz publikacją Białe róże: powieść dla młodzieży z czasów inwazji bolszewickiej. Od 2003 r. książki pisarki ukazują się w Polskim Wydawnic- twie Encyklopedycznym w Radomiu. W 2004 r. wydano Dzieci Lwowa, obrazujące cierpienia dzieci w okresie okupacji Lwowa na przełomie lat 1914 i 1915 oraz bo- haterstwo najmłodszych obrońców Polski i polskiego Lwowa w listopadzie 1918 r. W swoich opowieściach pisarka ukazuje wojnę jako katastrofę, zło, demoralizację. Jednocześnie oddaje hołd „orlętom”, czyli studentom, gimnazjalistom, skautom, ba- tiarom, dzieciom Lwowa. Kazimierz Króliński w pierwszej syntezie literatury dla dzieci i młodzieży, wydanej we Lwowie w 1927 r. napisał, że utwory powstałe na przełomie wieków „wychowały silne i zdrowe pokolenia nowożytnych bohaterów w czasie wielkiej wojny, a przede wszystkim »orlęta« lwowskie i uczestników »Cudu nad Wisłą«”. Zakrzewska popularyzowała najważniejsze wartości, takie jak: we- wnętrzna wolność, godność, honor, gotowość do poświęceń i ofiary, poczucie służby, umiłowanie wolności, patriotyzm. Dr Adam B a ń d o (AP Kraków) poruszył Problematykę „dziesiątej muzy” na łamach „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” w latach 1918–1939. Ukazał tło hi- 204 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk, Zofia Sokół storyczne, które umożliwiło zaistnienie rozmaitych prądów artystycznych w XIX i XX wieku w Krakowie oraz otwarcie na nowinki, jakim był film. Pierwszy w Polsce pokaz wynalazku braci Lumière odbył się w Krakowie 14 XI 1896 r. Film na łamach „Ikaca” na stałe zagościł jednak dopiero na przełomie lat 1924 i 1925. Propagowano w wyodrębnionych rubrykach (Z ekranu – przegląd tygodniowy, Kurier filmowy) wiedzę o sztuce filmowej, zamieszczano recenzje, reklamy, repertuar krakowskich kin, wier- sze na temat filmu, cykle felietonów (M. Jakubowskiego), ciekawostki pochodzące od zagranicznych korespondentów dziennika, doniesienia z życia sławnych aktorów i twórców kina. Bańdo stwierdził, że w latach 1927–1939 problematyka filmowa rza- dziej gościła w „IKC” niż w poprzednim okresie, co wynikało z faktu przejęcia jej przez specjalny dodatek „Kurier Filmowy”, który w latach 30. skupił się głównie na plotkach i sensacjach, choć zamieszczał również informacje o kondycji kina, zagroże- niach zalewem „filmowej tandety”, skutkach rozwoju filmu dźwiękowego. Za szczególnie interesujący uznać należy referat Krzysztofa W o ź n i a k o w- s k i e g o (AP Kraków) pt. Wojenne książeczki Magdaleny Samozwaniec. Autor podał zestwienie dorobku humorystyczno-satyrycznej pisarki oraz powolne przysto- sowanie się tej niezależnej, przywykłej do dobrobytu kobiety do warunków życia w okupowanym przez Niemców Krakowie w czasie II wojny światowej. Zauważył, że „Jedynym sposobem zaistnienia w dozwolonym przez hitlerowców szczątkowym polskim jawnym ruchu literacko-wydawniczym Generalnego Gubernatorstwa, który w zasadzie nie budził w patriotycznych kręgach społeczeństwa podejrzeń o kolabora- cję z okupantem było uprawianie literatury dla dzieci”. M. Samozwaniec postanowiła, z przyczyn materialnych, stworzyć książeczki dla dzieci. Księgarnia Stefana Kamiń- skiego wydała w 1942 r. debiut M. Samozwaniec w dziedzinie literatury dziecięcej, zbiór 16 utworów wierszowanych pt. Królewna Śmieszka, ukazujący jej zamiłowa- nie do żartu, kpiny oraz parodii, a stroniący od natrętnego dydaktyzmu, posługujący się groteskowym wyolbrzymieniem, wykorzystaniem semantycznej wieloznaczności brzmiących identycznie słów oraz posługujący się dosłownie zastosowanym obiego- wym zwrotem frazeologicznym lub przysłowiowym. Kolejną publikacją Samozwaniec, tym razem konspiracyjną, wydaną własnym nakładem przez przyjaciela pisarki, Zygmunta Niewidowskiego w 1943 r., były cał- kowicie apolityczne, w większości frywolne i erotyczne fraszki – Fraszki Magdaleny Samozwaniec wiek XX, odbite nader skromnie na grubym powielaczowym papierze, oprawione w jasnoniebieski i zielony karton. Publikacja miała 13 stron formatu A4, obejmowała 30 bezpruderyjnych fraszek odnoszących się do spraw damsko-męskich. Tomik zrobił furorę wśród znajomych i podreperował wojenny budżet autorki. Część IV zamyka artykuł Jolanty C h w a s t y k-K o w a l c z y k (AŚ Kiel- ce) zatytułowany Wybrane problemy kultury Krakowa i Lwowa na łamach lon- dyńskiego „Dziennika Polskiego” i „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza” w latach 1940–1955. Autorka podjęła problemy: grabieży polskich księgozbiorów przez okupantów hitlerowskich (Biblioteka Narodowa, Biblioteka Jagiellońska, Bi- blioteka Krasińskich, Biblioteka Uniwersytecka) oraz sowieckich (Zakład Narodowy im. Ossolińskich) w czasie II wojny światowej; apelu o gromadzenie w ramach Fun- Kraków – Lwów: książki – czasopisma – biblioteki. Pod redakcją Haliny Kosętki... 205 duszu Kultury Narodowej zbiorów do bibliotek w Polsce powojennej; losów polskich skarbów kultury narodowej z Zamku Królewskiego w Warszawie; dowodów wykazu- jących historyczną przynależność Lwowa i Wilna oraz całych Kresów Wschodnich do Polski; powrót zagrabionego przez Niemców Ołtarza Wita Stwosza do Krakowa w 1946 r.; grabieży przez Sowietów kolekcji polskich dzieł sztuki. Jako ciekawostkę potraktować można felieton wspomnieniowy Zygmunta Nowakowskiego z 1955 r. na temat 60-lecia otwarcia Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, w którym opisuje nieznane szczegóły związane z tym wydarzeniem oraz barwne postaci Jana Matejki i Stanisława Wyspiańskiego.

Pokłosia tych spotkań naukowych są wydawane drukiem w zbiorach rozpraw, ar- tykułów i komunikatów naukowych, wygłoszonych w postaci referatów, co w znaczą- cy sposób pobudza pracowników innych uczelni do prowadzenia badań związanych z głównym tematem konferencji, a potem znajduje swoje odbicie w publikacjach. Do końca 2006 roku ukazało się już 8 tomów, w których zamieszczono ogółem 161 publi- kacji 110 autorów, wielu z nich bierze udział od początku organizowania konferencji, co roku przybywa nowych, młodych badaczy, np. w tomie VIII przybyło ich 45.

***

Tom VIII Kraków – Lwów: książki czasopisma – biblioteki jest cennym dorob- kiem z zakresu dyscyplin wymienionych w podtytule, ale ma też swoje braki, czy też niedopracowania: chodzi o układ rozpraw i artykułów w każdej części. W pre- zentowanym zbiorze jest on zamierzony jako chronologiczny, a w druku stał się do- syć dowolny, ze względu na znaczną liczbę publikacji. Byłoby wskazane wyodrębnić w nich trzy podrozdziały: Kraków, Lwów i rozprawy łączone krakowsko-lwowskie, zamieszczać w ich publikacje według chronologii wydawniczej, tak jak to uczynił w swojej bibliografii dr S. Dziki. Ułatwiłoby to czytelnikom odszukanie interesują- cych ich publikacji. Druga uwaga dotyczy tabel, które nie we wszystkich rozprawach są prawidłowe, w wielu brakuje źródeł opracowania i nie wiadomo, czy to są prace autorskie, czy też zaczerpnięte z innych źródeł. Niezbyt ścisłe nazewnictwo: fotografia nie jest ryciną, która jak sama nazwa wskazuje, pochodzą od rytej matrycy jako drzeworyty lub mie- dzioryty. W wielu publikacjach razi styl osobisty „ja, w swojej pracy”, „chcę podkre- ślić” „zgłaszam”, „przypomnę”, „przedstawię”, „chciałem” itp., podkreślanie własnej roli, wysuwanie swoje „ego” ponad treść tekstu. Czytelnicy domagają się spokojnej relacji z badań. Następnym zjawiskiem, który również razi – to nadużywanie spójnika „iż” usuniętego z języka polskiego jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym. Pro- fesor Jan Miodek z Wrocławia w swoich audycjach telewizyjnych „Ojczyzna–polsz- czyzna” nazywa ten spójnik przestarzałym i „nieznośnym stylistycznie”, jeżeli już nie można inaczej, radzi go stosować najwyżej dwa razy na 50 stron druku. W niektórych 206 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk, Zofia Sokół rozprawach nie zawsze są dokończone przypisy bibliograficzne, czy źródłowe, które w trakcie pisania zostawiono „na później do ustalenia” i w końcu zapomniano. Uster- ki te w niczym nie umniejszają wartości poznawczej i naukowej tomu poświęconego książce, bibliotece i czasopismom Krakowa i Lwowa. Ten ciekawy i wartościowy zbiór rozpraw, artykułów i komunikatów na temat Krakowa i Lwowa w XIX i XX wieku jest nie tylko kompendium wiedzy o nich, ale również sygnalizuje najistotniejsze problemy badawcze, które należy podejmować. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

KRONIKA NAUKOWA – SPRAWOZDANIA

Halina Kosętka, Michał Rogoż Publikacje pracowników Instytutu Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa Akademii Pedagogicznej w Krakowie w 2006 roku

BAŃDO Adam Książki 1. Nie tylko krew na pierwszej stronie : problematyka kulturalna na łamach „Ilustrowane- go Kuriera Codziennego” w latach 1918–1939. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – 236 s. – ISBN 83-7271-369-3

Artykuły i rozprawy 2. Obraz kultury i literatury na łamach „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” w latach 1918–1939 // Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia. – Z. 4 (2006), s. 129–138 3. O sporcie i Pałacu Prasy : część 2 // Konspekt. – Nr 26 (2006), s. 124–126 4. Problematyka „dziesiątej muzy” na łamach „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” w la- tach 1918–1939 // W: Kraków – Lwów : książki, czasopisma, biblioteki. T. 8 / pod red. Haliny Kosętki. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – S. 555–562. – ISBN 83-7271-406-1

Recenzje 5. Jesteśmy głosem milionów : dzieje krakowskiego wydawnictwa i koncernu prasowego „Ilustrowany Kurier Codzienny” (1910–1939) / Piotr Borowiec. – Kraków : Wydawnic- two Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2005. – Rec. Adam Bańdo // Rocznik Historii Prasy Polskiej. – 2006, z. 1, s. 265–268. 6. Między sensacją a nauką : obraz produktów krakowskiego wydawnictwa prasowego „Ilu- strowany Kurier Codzienny” (1910–1939) / Piotr Borowiec. – Kraków : Firma Sas Wanda Tarnawska, 2005. – Rec. Adam Bańdo // Rocznik Historii Prasy Polskiej. – 2006, z. 1, s. 269–272 208 Halina Kosętka, Michał Rogoż

BATOROWSKA Hanna Artykuły i rozprawy 7. Kierunki ewolucji szkoły sprzyjające rozwojowi kultury informacyjnej // W: Informatycz- ne przygotowanie nauczycieli : kompetencje i standardy kształcenia / pod red. Jacka Mig- dałka i Marii Zając. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – S. 330–337. – ISBN 83-7271-371-5 8. Klienci bibliotek w erze dostępu do informacji // W: Komputer w edukacji / pod red. Janusza Morbitzera. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – S. 21–26. – ISBN 83-7271-383-9 9. Kształtowanie postawy kreatywnej użytkowników informacji na przykładzie doświadczeń bibliotek duńskich i holenderskich / Hanna Batorowska, Halina Kosętka // Annales Aca- demiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia. – Z. 4 (2006), s. 143–155 10. Poszukiwanie kultury informacyjnej w edukacji // W: Kierunki i priorytety rozwoju in- formacji naukowej w kontekście budowania społeczeństwa wiedzy : VII Krajowe Forum Informacji Naukowej i Technicznej / Pod red. Diany Pietruch-Reizes i Wiesława Babika. – Katowice : Polskie Towarzystwo Informacji Naukowej, 2006. – S. 77–80 11. System edukacji oraz metody organizacji i zarządzania bibliotekami w Danii i Holandii. Sprawozdanie z seminarium i szkolenia w placówkach oświatowych Danii i Holandii / Hanna Batorowska, Halina Kosętka // Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia. – Z. 4 (2006), s. 251–254 12. Znaczenie umiejętności wyboru w cywilizacji dostępu do mediów edukacyjnych // W: Media : sztuka wyboru. – Opole : Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka w Opolu, 2006. – S. 1–4

DRÓŻDŻ Andrzej Książki 13. Książka w świecie utopii. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – 479 s. – ISBN 83-7271-368-5

Artykuły i rozprawy 14. Ciekawość książek w świetle Gabriela Naudé „Advis pour dresser une bibliotheque” // Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia. – Z. 4 (2006), s. 3–32 15. Utopie jako element rozumienia społecznych funkcji książki // W: Książka ponad podziała- mi / pod red. Antoniego Krawczyka. – Lublin : Wydawnictwo UMCS, 2006. – S. 33–47

IPPOLDT Lidia Artykuły i rozprawy 16. Biblioterapia formą edukacji i rehabilitacji osób z niesprawnością // Konspekt. – Nr 27 (2006), s. 30–32 Publikacje pracowników Instytutu Informacji Naukowej... 209

JASKUŁA Roman Biogramy 17. Roman Jaskuła // W: Leksykon profesorów Akademii Pedagogicznej im. Komisji Eduka- cji Narodowej 1946–2006 / pod red. Józefa Hampla, Feliksa Kiryka, Iwony Pietrzkiewicz. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – S. 183. – ISBN 83-7271-395-2 18. Ryszard Ergetowski (3 IV 1925–18 IV 2005) // Roczniki Biblioteczne. – R. 50 (2006), s. 340–346 19. Ryszard Ergetowski // W: Leksykon profesorów Akademii Pedagogicznej im. Komi- sji Edukacji Narodowej 1946–2006 / pod red. Józefa Hampla, Feliksa Kiryka, Iwony Pietrzkiewicz. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – S. 106–107. – ISBN 83-7271-395-2

JAZOWSKA-GUMULSKA Maria Artykuły i rozprawy 20. „Dzieci Lwowa” Heleny Zakrzewskiej – dokumentem literackim epoki // W: Kraków – Lwów : książki, czasopisma, biblioteki. T. 8 / pod red. Haliny Kosętki. – Kraków : Wy- dawnictwo Naukowe AP, 2006. – S. 546–554. – ISBN 83-7271-406-1 Recenzje 21. Kształcenie sprawności językowej i komunikacyjnej : obraz badań i działań dydaktycz- nych / pod red. Zenona Urygi i Marii Sienko. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2005. – Rec. Maria Jazowska-Gumulska // Annales Academiae Paedagogicae Cracovien- sis. Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia. – Z. 4 (2006), s. 230–235

KOLASA Władysław Marek

Artykuły i rozprawy 22. Bibliografia publikacji o prasie za rok 2003 // Rocznik Historii Prasy Polskiej. – 2006, z. 1, s. 133–254 23. Krakowska prasa reklamowa i reklama na łamach krakowskiej prasy w latach 1989–1998 // Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia. – Z. 4 (2006), s. 121–128 24. Najważniejsze polskie gazety do wybuchu pierwszej wojny światowej w kontekście za- bezpieczenia ich dla potomnych : charakterystyka, badania, zasoby / Jerzy Jarowiecki, Władysław Marek Kolasa // W: Gazety : zasoby, opracowanie, ochrona, digitalizacja, promocja/informacja = Newspapers : Resources, Processing, Preservation, Digitalization, Promotion/Information. – Poznań, 2006. – S. 25–53. – ISBN 83-918728-6-6 25. The Major Polish Newspapers Published until the Beginning of the First World War in context of Heritage Preservation : (Characteristics, Research, Resources) / Jerzy Jarow- iecki, Władysław Marek Kolasa ; transl. from pol. Marcin Król // W: Gazety : zasoby, opracowanie, ochrona, digitalizacja, promocja/informacja = Newspapers : Resources, Pro- cessing, Preservation, Digitalization, Promotion/Information. – Poznań, 2006. – S. 55–83. – ISBN 83-918728-6-6 210 Halina Kosętka, Michał Rogoż

KONOPKA Maria

Książki 26. Bernard Połoniecki, księgarz lwowski : dzienniki, pamiętniki i listy z lat 1880–1943 / oprac. i wstępem opatrzyła Maria Konopka. – Warszawa : Biblioteka Narodowa, 2006. – 325, [3] s. – ISBN 83-7009-421-X

Artykuły i rozprawy 27. Tanie serie wydawnicze w Galicji doby zaborów // W: Wspólnota pamięci : studia z dzie- jów kultury ziem wschodnich dawnej Rzeczypospolitej / pod red. Jolanty Gwioździk, Jana Malickiego. – Katowice : Biblioteka Śląska, 2006, s. 159–172. – ISBN 83-60209-01-4 KOSĘTKA Halina

Książki 28. W obronie „Ogniem i mieczem” : polemiki z Olgierdem Górką : wybór tekstów / wstęp i oprac. Halina Kosętka. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – 230 s. – ISBN 83-7271-358-8

Prace redakcyjne 29. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia / pod red. Haliny Kosętki. – Z. 4 (2006). Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – 270 s. 30. Kraków – Lwów : książki – czasopisma – biblioteki XIX i XX w. T. 8 / pod red. Haliny Kosętki. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – 634 s. – ISBN 83-7271-406-1

Artykułu i rozprawy 31. Kształtowanie postawy kreatywnej użytkowników informacji na przykładzie doświad- czeń bibliotek duńskich i holenderskich / Hanna Batorowska, Halina Kosętka // Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia. – Z. 4 (2006), s. 143–155 32. System edukacji oraz metody organizacji i zarządzania bibliotekami w Danii i Holandii. Sprawozdanie z seminarium i szkolenia w placówkach oświatowych Danii i Holandii / Hanna Batorowska, Halina Kosętka // Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia. – Z. 4 (2006), s. 251–254 33. Henryk Sienkiewicz : tradice – současnost – recepce : materiály z mezinárodní vedecké konference uskutečnené v Ostrave ve dnech 13.-14 prosince 2005 u příležitosti 100. výročí udelení Henrykovi Sienkiewiczovi Nobelovy ceny / [vědeč. red. Mieczysław Balowski, Jana Raclavská] ; Ostravská univerzita Ostrava – Filozofická fakulta. – Ostrava : Ostra- vská univerzita Ostrava, 2006, s. 59–77 Publikacje pracowników Instytutu Informacji Naukowej... 211

KOWKIEL Lilia

Artykuły i rozprawy 34. Czytelnictwo kobiet na prowincji litewsko-białoruskiej w zaborze rosyjskim // W: Wspólnota pamięci : studia z dziejów kultury ziem wschodnich dawnej Rzeczypospolitej / pod red. Jolanty Gwioździk, Jana Malickiego. – Katowice : Biblioteka Śląska, 2006, s. 133–144. – ISBN 83-60209-01-4 KRAMARZ Henryka

Artykuły i rozprawy 35. Całun Turyński w perspektywie historyczno-przestrzennej : starożytność i wczesne śre- dniowiecze czyli o bliskowschodniej proweniencji Całunu // Źródło spod Pańskiej Góry. – Nr 640 (2006), s. 6 36. Całun Turyński w perspektywie historyczno-przestrzennej : średniowiecze czyli o translo- kacji z Konstantynopola do Europy // Źródło spod Pańskiej Góry. – Nr 641 (2006), s. 6 37. Całun Turyński w perspektywie historyczno-przestrzennej : czasy nowożytne – czyli Ca- łun w Turynie // Źródło spod Pańskiej Góry. – Nr 642 (2006), s. 6 38. Całun Turyński w perspektywie historyczno-przestrzennej : w pryzmacie optyki // Źródło spod Pańskiej Góry. – Nr 643 (2006), s. 6 39. Formy działalności dydaktyczno-wychowawczej Towarzystwa im. ks. Piotra Skargi (1908–1939) jako problem historyczny z zakresu pedagogii społecznej // Rocznik Wydzia- łu Pedagogicznego Wyższej Szkoły Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum w Krakowie. – 2006, s. 111–127 40. Książka w międzywojennym okresie działalności Towarzystwa im. ks. Piotra Skargi (w świetle archiwaliów lwowskich) // W: Kraków – Lwów : książki, czasopisma, biblio- teki. T. 8 / pod red. Haliny Kosętki. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – S. 133–144. – ISBN 83-7271-406-1 41. Lwowska „Święta Elżbieta” // Cracovia Leopolis. – 2006, nr 2, s. 23–26 42. Nasza kaplica na Śnieżnicy. [Cz. 1] // Źródło spod Pańskiej Góry. – Nr 669 (2006), s. 1, 5 43. Nasza kaplica na Śnieżnicy. [Cz. 2] // Źródło spod Pańskiej Góry. – Nr 670 (2006), s. 5 KRYWAK Piotr

Artykuły i rozprawy 44. „Formuła Lymphatera” Stanisława Lema – zapomniana opowieść o Ijonie Tichym? // An- nales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia ad Bibliothecarum Scientiam Perti- nentia. – Z. 4 (2006), s. 33–44 45. „Kod Leonarda…” albo o pożytkach z hałasu // Konspekt. – Nr 27 (2006), s. 131–134 46. „Ktokolwiek jest tam pośród gwiezdnych głusz…” : pożegnanie ze Stanisławem Lemem // Konspekt. – Nr 25 (2006), s. 140–143 Biogramy 47. Człowiek, pisarz, myśliciel, filozof : [biografia Stanisława Lema] // Dziennik Polski. – 2006, nr 74, s. 5–6 212 Halina Kosętka, Michał Rogoż

MATRAS Wanda

Artykuły i rozprawy 48. „Przekrój” jedyne takie pismo na osiemset milionów Słowian czy organ ćwierćinteligen- cji? / Wanda Matras // W: Kraków – Lwów : książki, czasopisma, biblioteki. T. 8 / pod red. Haliny Kosętki. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – S. 468–484. – ISBN 83-7271-406-1 OSSOWSKI Jerzy Stefan

Książki 49. Szarlatanów nikt nie kocha : studia i szkice o Gałczyńskim. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – 361, [2] s. – ISBN 83-7271-373-1 Artykuły i rozprawy 50. Gałczyński na Kresach // Kraków. – 2006, nr 12, s. 64–66 Recenzje 51. Gałczyński jako medium // Konspekt. – Nr 27 (2006), s. 152–155 52. Po co nam Gałczyński? // Konspekt. – Nr 26 (2006), s. 151–154 53. Skąd i dokąd idziemy? // Konspekt. – Nr 25 (2006), s. 153–158 PIDŁYPCZAK-MAJEROWICZ Maria

Artykuły i rozprawy 54. Izdanija na litovskom jazyke iz vasilijanskich i iezuitskich tipografij // W: Istoriceskij put’ litovskoj pismennosti : sbornik materialov konferencii Moskva 4–6.11.2004. – Vilnius, 2006. – s. 32–41 55. Katalogi bibliotek zakonnych na Białorusi we współczesnych zbiorach rękopiśmiennych // W: Wspólnota pamięci : studia z dziejów kultury ziem wschodnich dawnej Rzeczypo- spolitej / pod red. Jolanty Gwioździk, Jana Malickiego. – Katowice : Biblioteka Śląska, 2006. – S. 215–227. – ISBN 83-60209-01-4 56. Książka w mentalności Łemków – historia i współczesność : zarys zagadnienia // W: Dzie- dzictwo polsko-ukraińskie : studia politologiczne. T. 2 / Red. Selim Chazbijewicz, Marek Melnyk, Krzysztof Szulborski. – Olsztyn, 2006. – ISBN 83-89559-05-6 57. Kultura polityczna w Polsce : praca zbiorowa. T. 6, Litwa w polskiej tradycji i kulturze politycznej. Cz. 1 / pod red. Marcelego Kosmana. – Poznań : Wydawnictwo Naukowe In- stytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, 2006. – S. 51–58. – ISBN 978-83-60677-00-1 58. Z Badań nad Książką i Księgozbiorami Historycznymi. T. 1 / rada red. Jan Dzięgielewski [i in.]. – Warszawa : Uniwersytet Warszawski, 2006. – S. 9–16 Publikacje pracowników Instytutu Informacji Naukowej... 213

PIECZONKA Marek

Artykuły i rozprawy 59. Działalność firm wydawniczych szkół wyższych Krakowa w roku 2004 // W: Kraków – Lwów : książki, czasopisma, biblioteki. T. 8 / pod red. Haliny Kosętki. – Kraków : Wy- dawnictwo Naukowe AP, 2006. – S. 196–212. – ISBN 83-7271-406-1 PIETRZKIEWICZ Iwona

Prace redakcyjne 60. Leksykon profesorów Akademii Pedagogicznej im. Komisji Edukacji Narodowej 1946–2006 / pod red. Józefa Hampla, Feliksa Kiryka, Iwony Pietrzkiewicz. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – ISBN 83-7271-395-2 Artykuły i rozprawy 61. Budowanie tradycji – okolicznościowe i ulotne druki polskich kanoników regularnych kongregacji arrowezyjskiej i laterańskiej // W: Druki ulotne i okolicznościowe – wartości i funkcje : materiały międzynarodowej konferencji naukowej, Wojnowice, 8-10 paździer- nika 2004 / red. nauk. Krzysztof Migoń, Marta Skalska-Zlat, Anna Żbikowska-Migoń; przy współpr. E. Herden. – Wrocław : Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, 2006. – S. 221–238. – ISBN 978-83-229-2766-3 62. Źródła do dziejów konwentów bonifraterskich z terenów Wielkiego Księstwa Litewskiego // W: Wspólnota pamięci : studia z dziejów kultury ziem wschodnich dawnej Rzeczypospo- litej / pod red. Jolanty Gwioździk, Jana Malickiego. – Katowice : Biblioteka Śląska, 2006. – S. 229–241. – ISBN 83-60209-01-4 SKÓRKA Stanisław

Książki 63. Użytkownicy systemów hipertekstowych : strategie poszukiwania informacji w eduka- cyjnym serwisie internetowym. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – 204, [5] s. – ISBN 83-7271-384-7 Artykuły i rozprawy 64. Architekci Informacji w Europie : sprawozdanie z konferencji berlińskiej [dokument elek- troniczny] // EBIB. – 2006, nr 11, tryb dostępu: http://www.ebib.info/2006/81/a.php?skor- ka [2008.02.03] 65. Elektroniczne podręczniki w Internecie : charakterystyka i próba oceny // W: Prace komi- sji do oceny podręczników szkolnych. T. 4 / pod red. Grzegorza Chomickiego. – Kraków : Polska Akademia Umiejętności, 2006, s. 215–226 66. Zachowania wyszukiwawcze użytkowników systemu hipertekstowego // W: Kierunki i priorytety rozwoju informacji naukowej w kontekście budowania społeczeństwa wiedzy : VII Krajowe Forum Informacji Naukowej i Technicznej / Pod red. Diany Pietruch-Reizes i Wiesława Babika. – Katowice : Polskie Towarzystwo Informacji Naukowej, 2006. – S. 198–207 214 Halina Kosętka, Michał Rogoż

SOWIŃSKI Janusz

Artykuły i rozprawy 67. Rola Zjazdu im. Jana Kochanowskiego w Krakowie w 1884 r. w ukształtowaniu zasad edytorstwa faksymilowego w Polsce // W: Kraków – Lwów : książki, czasopisma, bi- blioteki. T. 8 / pod red. Haliny Kosętki. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – S. 51–56 TOCZEK Alfred

Artykuły i rozprawy 68. Habilitacje historyków lwowskich (1865–1918) // W: Bagatokulturne istoricne seredovise Lvova v XIX i XX stolittah / za red. L. Zaszkilniaka i E. Maternickiego. – Lviv, 2006. – S. 368–385 69. Lwowski „Miesięcznik Heraldyczny” (1908–1915) w służbie nauk pomocniczych historii // W: Kraków – Lwów : książki, czasopisma, biblioteki. T. 8 / pod red. Haliny Kosętki. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – S. 390–401. – ISBN 83-7271-406-1 70. Syndykat dziennikarzy lwowskich (1935–1939) // Rocznik Historii Prasy Polskiej. – 2006, z. 2, s. 83–106 71. Sześć lat „Konspektu” z perspektywy stałego czytelnika // Konspekt. – Nr 25 (2006), s. 93–103 Recenzje 72. Zaczyny dziennikarstwa polskiego na Bukowinie : „Bratek”, „Ogniwo”, „Osa”, „Przed- świt”, „Przegląd Czerniowiecki”, „Diablica” / Jan Bujak. – Kraków, 2006. – Rec. Alfred Toczek // Rocznik Historii Prasy Polskiej. – 2006, z. 2, s. 203–208 WOŹNIAKOWSKI Krzysztof

Artykuły i rozprawy 73. Wojenne książeczki Magdaleny Samozwaniec // W: Kraków – Lwów : książki, czasopi- sma, biblioteki. T. 8 / pod red. Haliny Kosętki. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – S. 563–577. – ISBN 83-7271-406-1 WÓJCIK Ewa

Artykuły i rozprawy 74. Józef Tuleja – księgarz, antykwariusz i bibliofil lwowski // W: Wspólnota pamięci : studia z dziejów kultury ziem wschodnich dawnej Rzeczypospolitej / pod red. Jolanty Gwioździk, Jana Malickiego. – Katowice : Biblioteka Śląska, 2006. – S. 173–185. – ISBN 83-60209-01-4 75. Księgarstwo lwowskie dwudziestolecia międzywojennego w pamiętnikach i wspomnie- niach // W: Kraków – Lwów : książki, czasopisma, biblioteki. T. 8 / pod red. Haliny Kosęt- ki. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – S. 217–230. – ISBN 83-7271-406-1 Publikacje pracowników Instytutu Informacji Naukowej... 215

WRONA Grażyna

Artykuły i rozprawy 76. Krakowski „indeks książek zakazanych” z lat 1932–1939 // W: Kraków – Lwów : książki, czasopisma, biblioteki. T. 8 / pod red. Haliny Kosętki. – Kraków : Wydawnictwo Nauko- we AP, 2006. – S. 119–132. – ISBN 83-7271-406-1 ZIĘBA Michał

Artykuły i rozprawy 77. Adam Mickiewicz we wspomnieniach zamieszczonych w „Gazecie Lwowskiej” i lwow- skim „Ruchu Literackim” w latach 1874–1878 // W: Kraków – Lwów : książki, czasopi- sma, biblioteki. T. 8 / pod red. Haliny Kosętki. – Kraków : Wydawnictwo Naukowe AP, 2006. – S. 529–538. – ISBN 83-7271-406-1 Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

Jolanta Chwastyk-Kowalczyk Sprawozdanie z IX Międzynarodowej Konferencji Naukowej „Kraków – Lwów: książki, czasopisma, biblioteki XIX i XX wieku”. Kraków 21–23 listopada 2007 r.

Tradycyjnie już co dwa lata od 1997 r. badacze oraz miłośnicy Krakowa i Lwowa spotykają się na święcie nauki, jakim jest Międzynarodowa Konferencja Naukowa „Kraków – Lwów: książki, czasopisma, biblioteki XIX i XX wieku” organizowana przez Instytut Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa Akademii Pedagogicznej im. KEN w Krakowie. Dziewiąta jej edycja miała miejsce w dniach 21–23 listopada 2007 r. Uroczystego otwarcia konferencji w Audytorium im. prof. W. Danka dokonała dyrektor Instytutu Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa AP im. KEN w Krako- wie, prof. dr hab. Halina Kosętka, podkreślając ogromny wkład naukowy i organiza- cyjny pomysłodawcy tego cyklu prof. zw. dra hab. Jerzego Jarowieckiego. Powitalne wystąpienia wygłosili również prorektor ds. nauki, prof. zw. dr hab. Tadeusz Budre- wicz oraz dziekan Wydziału Humanistycznego prof. dr hab. Kazimierz Karolczak. Zainteresowanie konferencją środowisk naukowych było imponujące. Zasadne wydaje się wymienić poszczególne ośrodki. Osiem zagranicznych reprezentowały: Uniwersytet Przykarpacki w Iwano-Frankowsku, Akademia Nauk Ukrainy w Kijo- wie, Lwowska Biblioteka Naukowa im. W. Stefanyka Narodowej Akademii Nauk Ukrainy we Lwowie, Lwowski Uniwersytet im. Iwana Franka, Techniczny Uniwer- sytet Narodowy w Iwano-Frankowsku, Ukraińska Akademia Drukarstwa we Lwowie, Uniwersytet Pedagogiczny w Drohobyczu, Staatsbibliothek w Berlinie. Trzydzieści dwie instytucje naukowe polskie: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowe- go, Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet Łódzki, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, Uniwersytet Opolski, Uniwersytet Śląski, Uniwersytet Warszawski, Uni- wersytet Wrocławski, Uniwersytet Zielonogórski, Akademia Pedagogiczna im. KEN w Krakowie, Wyższa Szkoła Filozoficzno-Pedagogiczna „Ignatianum” w Krakowie, Papieska Akademia Teologiczna w Krakowie, Akademia Podlaska w Siedlcach, Akademia Świętokrzyska im. Jana Kochanowskiego w Kielcach, Akademia Górni- Sprawozdanie z IX Międzynarodowej Konferencji Naukowej... 217 czo-Hutnicza im. S. Staszica w Krakowie, Wyższa Szkoła Zarządzania „Edukacja” we Wrocławiu, Akademia Polonijna w Częstochowie, Wyższa Szkoła Zarządzania w Rzeszowie, Akademia Wychowania Fizycznego w Krakowie, Biblioteka Narodowa w Warszawie, Biblioteka Jagiellońska, Biblioteka Naukowa PAU i PAN w Krakowie, Biblioteka Czartoryskich w Krakowie, Biblioteka Główna Akademii Pedagogicznej w Krakowie, Archiwum Państwowe w Krakowie, Zakład Narodowy im. Ossolińskich we Wrocławiu, Biblioteka Śląska w Katowicach, Wojewódzka Biblioteka Publicz- na im. H. Łopacińskiego w Lublinie, Książnica Pedagogiczna im. A. Parczewskie- go w Kaliszu, Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu, Towarzystwo Przyjaciół Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, Zespół Szkół im. W. Goetla w Suchej Beskidzkiej. Organizatorzy usatysfakcjonowali wszystkich uczestników i obserwatorów dzie- ląc obrady na sesje plenarne oraz cztery sekcje: Książki i wydawnictwa XIX i XX wieku, Prasa XIX i XX wieku, Biblioteki XIX i XX wieku, Kultura literacka XIX i XX wieku. Tym razem tematyka prasoznawcza na konferencji zdominowała ob- rady sesyjne, stąd konieczność wyodrębnienia aż dwóch sekcji dotyczących tych zagadnień. Sesję plenarną w pierwszym dniu otworzyła prof. dr hab. Maria Konopka oma- wiając Lwowski rynek wydawniczy w pierwszych latach autonomii galicyjskiej (1861–1870). Prof. dr hab. Grażyna Gzella zapoznała słuchaczy z Lwowskimi cza- sopismami studenckimi w dobie autonomii. Erudycyjną ucztą było wystąpienie prof. zw. dra hab. Jerzego Jarowieckiego, który przybliżył Czasopisma literackie i kultural- no-społeczne we Lwowie w dwudziestoleciu międzywojennym, obalając tym samym pokutujący stereotyp pustyni kulturalnej Lwowa ówczesnych czasów. Prof. dr hab. Oskar Czarnik zanalizował Pisma lwowskie a obieg tekstów literackich w okresie międzywojennym. W kolejnym dniu obrady plenarne wypełniły referaty: prof. dr hab. Marii Pi- dłypczak-Majerowicz Biblioteki bazylianów lwowskich i prowincji koronnej zakonu w XVIII w., prof. dr hab. Hanny Tadeusiewicz Jubileusze i wspomnienia pośmiertne drukarzy na łamach czasopism drukarskich XIX i XX wieku, dr hab. Grażyny Wrony „Zbrodnia czy występek” – indeks zakazanych druków nieperiodycznych w świetle akt sądowych Archiwum Państwowego w Krakowie. Przyczynek do dziejów cenzury w Galicji przełomu XIX i XX wieku, dra hab., prof. AŚ Marka Przeniosło Polska prasa codzienna we Lwowie w latach 1918–1919, doc. dr Olgi Kołosowskiej W kręgu mecena- tu i zainteresowań bibliologicznych metropolity Andrzeja Szeptyckiego, prof. dra hab. Wacława Waleckiego Centrum Badawcze Bibliografii Polskiej Estreicherów – trady- cja i współczesność. Wybrane problemy digitalizacji Bibliografii Polskiej, tworzenie komputerowych baz danych z zakresu bibliografii oraz międzynarodowej współpracy w tej dziedzinie (Ukraina, Rosja, Litwa, Białoruś), dr Barbary Kamińskiej-Czubały i mgr Doroty Witczak Cyfrowe biblioteki Krakowa i Lwowa. Referaty w poszczególnych sekcjach były na tyle interesujące, że prowokowały gorące dyskusje. Każdy mógł uczestniczyć w intelektualnych debatach. Tradycyjnie już, swoją pasją badawczą wielkie ożywienie wprowadziła prof. dr hab. Zofia Sokół, 218 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk omawiając Walkę kobiet o wstęp na uniwersytety na łamach czasopism galicyjskich na przełomie XIX i XX wieku. Bardzo ciekawa była prezentacja mgr Doroty Kamisiń- skiej pt. Inspiracje roślinne w motywach dekoracyjnych wybranych numerów „Ży- cia” pod kierownictwem artystycznym Stanisława Wyspiańskiego. Ci, którzy słuchali referatów gości z Ukrainy, czytanych wprawdzie w ich narodowym języku, cieszyli się ze znajomości języka rosyjskiego, który pozwolił na prawie dokładne zrozumienie tekstu. Gość z Berlina, slawista dr Rainer Berg, zaimponował znajomością języka oraz kultury polskiej. Rozmowy kuluarowe dopełniły wymianę opinii, wzajemne po- znanie się. Wielu uczestników cyklicznej konferencji z przyjemnością, od lat spotyka się w Krakowie. Na wszystkich wpływa inspirująco panująca wśród organizatorów i uczestników życzliwość. Wiele wzruszeń gościom konferencji dostarczył mistrz gitary klasycznej Jan Oberbek, grając przedpołudniowy koncert składający się z mało znanych oraz popu- larnych utworów dawnych kompozytorów polskich i obcych. Urozmaiceniem obrad była interesująca wystawa Prasa polska we Lwowie pochodząca ze zbiorów Lecha Kokocińskiego – warszawskiego bibliofila i kolekcjonera. Referenci otrzymali cie- kawy katalog wystawy opracowany przez prof. zw. dra hab. Jerzego Jarowieckie- go, Lecha Kokocińskiego i Grzegorza Niecia. Na uwagę zasługuje również czytelny program konferencji ze starannie skomponowaną okładką w kolorze starego złota z dołączoną pieczęcią oraz streszczenia referatów, przybliżające treść poszczególnych wystąpień. Materiały załączone do teczki każdego uczestnika pozwoliły zapoznać się z osobliwościami i zabytkami Krakowa. Koło Naukowe „Bibliolog” AP zapewniło każdemu gościowi konferencji oryginalną, ręcznie robioną, miniaturową książeczkę z pięknymi cytatami z dzieł wielkich uczonych. Konferencję w trzecim dniu obrad zamknęła uroczyście prof. dr hab. Halina Kosętka. W imieniu uczestników podziękowania za serdeczną opiekę i miły pobyt w Krakowie złożyła na ręce Pani Dyrektor Instytutu Informacji Naukowej i Bibliote- koznawstwa prof. dr hab. Hanna Tadeusiewicz z Uniwersytetu Łódzkiego. Dbałość o każdy szczegół przebiegu Konferencji oraz troska o zapewnienie wszelkich wygód w czasie naszego pobytu w Krakowie zasługują na wyrazy najwięk- szego uznania. Z wielką nadzieją stali uczestnicy oczekują wymiany poglądów na jubileuszowej X Konferencji. Zgłaszane tematy wystąpień zapewne poszerzą zakres czasowy omawianych problemów badawczych o XXI wiek. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

Tomasz Ratajczak „Kraków – Lwów: książki, czasopisma, biblioteki XIX i XX wieku” IX Międzynarodowa Konferencja Naukowa (Kraków, 21–23 listopada 2007 r.)

W dniach 21–23 listopada 2007 r. w Instytucie Informacji Naukowej i Bibliote- koznawstwa Akademii Pedagogicznej im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie odbyła się konferencja naukowa „Kraków – Lwów: książki, czasopisma, biblioteki XIX i XX wieku”. Było to już dziewiąte z tego cyklu spotkanie badaczy reprezentu- jących różne dyscypliny naukowe, jednocześnie drugie o charakterze międzynarodo- wym. Wzięło w nim udział prawie 100 przedstawicieli polskich i ukraińskich ośrod- ków akademickich, a także bibliotekarze i muzealnicy z Niemiec, Polski i Ukrainy. W sumie wygłoszono kilkadziesiąt referatów i komunikatów, których streszczenia wraz z innymi materiałami informacyjnymi organizatorzy spotkania rozdali referen- tom i zaproszonym gościom tuż przed oficjalnym rozpoczęciem konferencji. Trady- cyjnie obradom towarzyszyła okolicznościowa wystawa – tym razem jej tematem przewodnim była prasa polska we Lwowie (ze zbiorów Lecha Kokocińskiego – war- szawskiego bibliofila i kolekcjonera). Konferencję otworzyła dyrektor Instytutu Informacji Naukowej i Biblioteko- znawstwa AP w Krakowie – dr hab. Halina Kosętka prof. AP, natomiast wystąpienia powitalne wygłosili: prorektor ds. nauki AP – prof. dr hab. Tadeusz Budrewicz oraz dziekan Wydziału Humanistycznego AP – dr hab. Kazimierz Karolczak prof. AP. Wzorem lat ubiegłych obrady toczyły się w ramach sesji plenarnych, które zapla- nowano na rozpoczęcie i zakończenie konferencji, oraz w czterech sekcjach panelo- wych. Te ostatnie dotyczyły: książek i wydawnictw (sekcja I), prasy (sekcja IIa i IIb), bibliotek (sekcja III) oraz kultury literackiej (sekcja IV). O ile w czasie pierwszego spotkania plenarnego zdecydowanie dominowała tematyka lwowska, a zwłaszcza zagadnienia związane z tamtejszą prasą, o tyle wystąpienia kończące konferencję pod względem tematycznym były bardziej zróżnicowane, odnosiły się przy tym nie tylko do zjawisk lwowskich bądź krakowskich, ale w ogóle galicyjskich. Duże zróż- nicowanie tematyczne miały również referaty i komunikaty wygłoszone w ramach poszczególnych sekcji. 220 Tomasz Ratajczak

Wśród referentów drugi raz z rzędu najliczniejszą grupę stanowili badacze pra- sy galicyjskiej (stąd też względy organizacyjne wymusiły powołanie dwóch sekcji prasoznawczych). W tym gronie należy wymienić przede wszystkim dr hab. Graży- nę Gzellę prof. UMK (Instytut Informacji Naukowej i Bibliologii, Uniwersytet Mi- kołaja Kopernika w Toruniu), która mówiła o lwowskich czasopismach studenckich w dobie autonomii, następnie prof. dra hab. Jerzego Jarowieckiego (Instytut Informa- cji Naukowej i Bibliotekoznawstwa, Akademia Pedagogiczna w Krakowie; Wyższa Szkoła Zarządzania „Edukacja” we Wrocławiu), który również nawiązał do dziejów prasy lwowskiej, ale uczynił to w kontekście ukazujących się we Lwowie międzywo- jennych czasopism literackich i kulturalno-społecznych, oraz prof. dra hab. Stanisła- wa Czarnika (Instytut Książki i Czytelnictwa, Biblioteka Narodowa w Warszawie), mówiącego o wpływie pism lwowskich na obieg tekstów literackich w międzywoj- niu (te trzy wystąpienia zostały wygłoszone w podanej wyżej kolejności w trakcie pierwszych obrad plenarnych). Pozostałe referaty z palety prasoznawczej, najogólniej rzecz ujmując, dotyczyły bądź to poszczególnych periodyków galicyjskich, bądź też tematyki galicyjskiej na łamach pism wydanych w granicach lub poza granicami by- łego zaboru austriackiego. Spośród nich warto wymienić wystąpienie dr Małgorzaty Korczyńskiej-Derkacz (Instytut Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa, Uniwer- sytet Wrocławski), prezentującej polskie jednodniówki okresu międzywojennego (ze zbiorów Biblioteki Narodowej) jako źródło informacji o życiu młodzieży akademic- kiej Lwowa, ks. dra Andrzeja Kalety (Instytut Bibliotekoznawstwa i Dziennikarstwa, Akademia Świętokrzyska w Kielcach), przedstawiającego niezwykle interesujące zja- wisko na rynku prasowym w międzywojennej Polsce, jakim było czasopiśmiennictwo urzędowe kurii biskupich (na przykładzie metropolii krakowskiej), wreszcie – prof. dr hab. Hanny Tadeusiewicz (Katedra Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej, Uni- wersytet Łódzki), która po wnikliwej lekturze periodyków drukarskich z XIX i pierw- szej połowy XX wieku omówiła zamieszczone na ich łamach teksty jubileuszowe i wspomnienia pośmiertne na temat zmarłych drukarzy galicyjskich (wystąpienie prof. H. Tadeusiewicz miało miejsce w czasie drugich obrad plenarnych, zamykających konferencję, natomiast dwa pozostałe referaty uwzględniono w programie posiedzeń jednej z sekcji prasoznawczych). Kolejną pod względem liczebności grupę prelegentów stanowili znawcy książek i badacze ruchu wydawniczego. W tym gronie przede wszystkim należy wymienić dr hab. Marię Konopkę prof. AP (Instytut Informacji Naukowej i Bibliotekoznaw- stwa, Akademia Pedagogiczna w Krakowie), która referatem na temat lwowskiego rynku wydawniczego w pierwszych latach autonomii galicyjskiej rozpoczęła obrady konferencyjne, oraz panów: dra hab. Krzysztofa Woźniakowskiego prof. AP (Instytut Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa, Akademia Pedagogiczna w Krakowie) i dra Grzegorza Niecia (Katedra Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, Wyższa Szkoła Zarządzania „Edukacja” we Wrocławiu). Prof. K. Woźniakowski w swoim szkicu wygłoszonym w drugim dniu obrad sekcji I przybliżył postać Zofii Jaremko- Pytowskiej, autorki tomiku poetyckiego Rozdroża, stanowiącego jeden z epizodów „barwnych i nie do końca jeszcze rozpoznanych dziejów konspiracyjnego ruchu wy- „Kraków – Lwów: książki, czasopisma, biblioteki XIX i XX wieku”... 221 dawniczego Krakowa czasów II wojny światowej”, z kolei dr G. Nieć, zamykając swoim referatem obrady plenarne w pierwszym dniu konferencji, omówił sylwetkę i zbiory kolekcjonerskie wspomnianego już L. Kokocińskiego, zachęcając wszystkich uczestników i gości konferencyjnych do obejrzenia wystawy okolicznościowej, której oficjalne otwarcie nastąpiło zaraz po tym wystąpieniu. Spośród referatów na temat kultury literackiej warto wyróżnić cztery głosy. Dwa z nich wygłosili, reprezentując gospodarzy konferencji: dr hab. Jerzy Stefan Ossow- ski, który omówił krakowskie losy lwowskiej poetki Marii Stobiedzkiej, oraz dr Wan- da Matras, prezentująca ustalenia dotyczące salonu literackiego „Przekroju” Mariana Eilego. Kolejne referaty były autorstwa prelegentów „zewnętrznych”: tekst dr Ma- rii Jazownikowej (Instytut Filologii Polskiej, Uniwersytet Zielonogórski) traktował o krakowskim „Życiu” i jego stosunku wobec romantyzmu, z kolei wystąpienie mgr Ireny Gruchały (Instytut Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa, Uniwersytet Ja- gielloński) miało na celu zaprezentowanie pasji bibliofilskiej Heleny Dąbczańskiej. Wśród prelegentów zajmujących się kwestiami bibliotekoznawczymi duże zain- teresowanie wzbudziły: dr Urszula Paszkiewicz (Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Warszawa), przybliżając książkowe znaki własnościowe bibliotek we Lwowie w XIX i pierwszej połowie XX w., dr Barbara Maresz (Biblioteka Śląska w Katowicach), mówiąca o współpracy pomiędzy lwowskim Ossolineum a Bibliote- ką Sejmu Śląskiego, czy też panie: dr Barbara Kamińska-Czubała (Instytut Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa, Akademia Pedagogiczna w Krakowie) i mgr Dorota Witczak (Biblioteka Główna Akademii Pedagogicznej w Krakowie), które określiły w liczbach zasoby cyfrowych bibliotek Krakowa i Lwowa. Na osobną uwagę zasługuje jeszcze wystąpienie prof. dra hab. Wacława Walec- kiego (Katedra Literatury Staropolskiej i Zakład Bibliografii Polskiej im. K. Estre- ichera, Uniwersytet Jagielloński), prezentującego osiągnięcia Centrum Badawczego Bibliografii Polskiej Estreicherów w zakresie digitalizacji Bibliografii Polskiej oraz omawiającego zasady międzynarodowej współpracy w tworzeniu komputerowych baz danych z zakresu bibliografii. Konferencję zamknęło krótkie podsumowanie trzydniowych obrad. Zaproszenie na konferencję przedstawicieli różnych dyscyplin naukowych, zwłaszcza bibliologów, bibliotekoznawców, prasoznawców, historyków i literatu- roznawców umożliwiło wskazanie wspólnych elementów łączących ich badania. Tą wspólną płaszczyzną kolejny raz okazały się XIX- i XX-wieczne książki i prasa koja- rzone z ziemiami byłego zaboru austriackiego. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

Halina Kosętka, Michał Rogoż Biblioteki w Belgii oraz system kształcenia ich pracowników

Sprawozdanie z wyjazdu studyjnego do Belgii zorganizowanego przez Ośrodek Edukacji Informatycznej i Zastosowań Komputerów w Warszawie oraz Unię Europejskich Federalistów – Oddział Polska w dniach 29 września – 6 października 2007 roku

Pracownicy Instytutu Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa Akademii Pedagogicznej w Krakowie – prof. dr hab. Halina Kosętka (dyrektor Instytutu) oraz dr Michał Rogoż wzięli udział w programie mającym na celu zapoznanie jego uczest- ników z systemem kształcenia bibliotekarzy oraz organizacją i funkcjonowaniem bibliotek w francuskojęzycznym dystrykcie Belgii1. W czasie pobytu zwizytowano m.in. takie placówki, jak: Biblioteka Królew- ska im. Alberta I (Bibliothèque Royale de Belgique), Biblioteka Uniwersytecka (la Bibliothèque de l’Universite de Bruxelles), biblioteka publiczna (Bibliothèque des Riches Claires) – spełniająca także w regionie Bruxelle-Capitale funkcję biblioteki szkolnej, „Dom Książki” – będący jednocześnie biblioteką publiczną i centrum kultu- ralnym (La Maison du Livre), Biblioteka Domu Polskiego w Brukseli oraz Centrum Komiksu, wraz z działającą przy nim biblioteką udostępniającą komiksy i opracowa- nia na ich temat (le Centre Belge de la Bande Dessinée). Szczególną rolę w Belgii odgrywa Biblioteka Królewska im. Alberta I pełniąca funkcje biblioteki narodowej. Jest ona ważnym, ogólnokrajowym ośrodkiem badań i informacji naukowej. Instytucja ta posiada bardzo bogate zbiory – kilka milionów książek – w tym ok. 3 tys. inkunabułów, kilkanaście tysięcy tytułów czasopism, kil- kadziesiąt tysięcy dokumentów dźwiękowych, a także bardzo cenną kolekcję manu- skryptów, map i monet. Ponadto znajduje się tu mała sala koncertowa oraz piękny ogród udostępniany czytelnikom. W porze letniej można czytać książki wśród zieleni, siedząc wygodnie przy stoliku w cieniu parasolki. Studenci kształcący się na Wolnym Uniwersytecie w Brukseli mają do swej dyspozycji powstałą w 1867 roku Bibliotekę Uniwersytecką. W połowie lat 70. XX

1 To położone w południowych Niderlandach niewielkie państwo federacyjne (o powierzchni ok. 30 tys. km2) podzielone jest na cztery regiony językowe: francuskojęzyczny, niderlandzkojęzyczny, dwujęzyczny region Brukseli oraz region niemieckojęzyczny. Biblioteki w Belgii oraz system kształcenia ich pracowników 223 stulecia zostały z niej wydzielone biblioteki o wyraźnie określonych profilach: praw- niczym, medycznym, ścisłym i technicznym oraz humanistycznym (obecnie są to: La Bibliothèque de Droit, La Bibliothèque Centrale de Médecine, La Bibliothèque des Sciences et Techniques, La Bibliothèque des Sciences Humaines). W 2003 roku po- wstała także Biblioteka Elektroniczna i Dokumentów Specjalnych (La Bibliothèque électronique et les collections spéciales). Wszystkie biblioteki dziedzinowe mają wspólną dyrekcję i tworzą ogólnouczelniany system informacyjny. Całkowita po- wierzchnia uniwersyteckich budynków bibliotecznych wynosi 25 520 m2, a w czytel- niach jest dostępnych 3 tys. miejsc! Odwiedzający bibliotekę mogą korzystać z ponad miliona książek, kilku tysięcy czasopism oraz bogatych zbiorów innych materiałów. Do swej dyspozycji mają także 160 stanowisk komputerowych połączonych z Interne- tem i kilkaset baz danych. W 1994 roku Biblioteka Humanistyczna otrzymała nowy, bardzo nowoczesny budynek. Dzięki temu około 250 tysięcy książek zostało udo- stępnionych w trybie bezpośrednim bez konieczności zamawiania ich z magazynów. Warto dodać, że pewna część zajęć z różnych przedmiotów i na różnych kierunkach odbywa się w czytelniach, co umożliwia korzystanie z programów multimedialnych, nagrań, filmów czy specjalistycznych słowników, leksykonów i encyklopedii. W wie- lu czytelniach meble są ustawione w taki sposób, aby zapewnić dobre warunki nie tyl- ko do pracy indywidualnej, ale i zespołowej. Większe sale nierzadko są przedzielane regałami z książkami, aby ułatwić klientom biblioteki koncentrację uwagi i zapewnić warunki zbliżone do domowych. O wielu zasadach, które obowiązują na terenie całej instytucji informują nie tylko regulaminy i napisy, ale także bardzo wymowne, nie- rzadko nie pozbawione elementów humorystycznych, rysunki (np. przedstawiające spersonifikowany telefon komórkowy). Szczególną uwagę strony polskiej zwróciła niewielka, za to doskonale wyposażona w nowoczesny sprzęt, czytelnia zbiorów au- diowizualnych. Warto dodać, że w uznaniu dla pełnionej roli biblioteka uniwersytec- ka nazywana jest często sercem uczelni. Belgijskie biblioteki publiczne poza realizowaniem typowych zadań charaktery- stycznych dla tego typu placówek w sposób szczególny nastawione są na zaspokaja- nie potrzeb najmłodszych czytelników, ze względu na fakt, iż zdarzają się szkoły nie posiadające własnych mediatek. Zbiory uporządkowane są najczęściej według KDD, a czytelnicy mają do nich bezpośredni dostęp. Tematyka poszczególnych działów sygnalizowana jest nie tylko przy pomocy cyfr i słów, ale także łatwo czytelnych ikon. Około 20% mieszkańców Belgii korzysta z tego typu placówek, czyli sytuacja przedstawia się podobnie jak w Polsce. Warto zwrócić uwagę, że wypożyczanie jest bezpłatne tylko dla osób nieletnich, dorośli zaś są zobowiązani do wnoszenia nie- wielkich opłat. Zakupy nowych pozycji mogą być dokonywane tylko w księgarniach (a nie u wydawców) i muszą być one realizowane zgodnie z wytycznymi ministerial- nymi dotyczącymi zachowania określonych proporcji w nabywanych i posiadanych przez bibliotekę pozycjach z poszczególnych dziedzin. Duże zainteresowanie strony polskiej wzbudziła placówka La Maison du Livre, mieszcząca w jednym budynku bibliotekę i ośrodek kultury. Obie instytucje z powo- dzeniem współpracują ze sobą, skutecznie aktywizując wielu mieszkańców Brukseli 224 Halina Kosętka, Michał Rogoż do uczestniczenia w różnych akcjach, wystawach, konkursach i warsztatach. Tego typu działalność jest szczególnie ważna, gdyż sprzyja integracji wielonarodowej, zróżnicowanej pod względem kulturowym społeczności belgijskiej. W ramach podej- mowanych działań poruszane są bardzo różnorodne tematy (np. relacje z rodzicami, miłość, emigracja, patriotyzm, współczesna poezja, sztuka ilustracji w książkach itp.). To samo zagadnienie często jest ukazywane z różnych perspektyw i przy zastosowa- niu zróżnicowanych form przekazu. Na przykład zwraca się uwagę na współczesną powieść autobiograficzną organizując wystawę tego typu książek, następnie zaprasza się uznanych autorów powieści autobiograficznych na spotkania z czytelnikami, pro- wadzi się dyskusje i spotkania z krytykami literackimi, a nierzadko także praktyczne warsztaty, gdzie ćwiczy się pisanie takich właśnie utworów. Najlepsze z nich są póź- niej przedstawiane krytykom i wydawcom. Niektóre powstałe w ten sposób książki ukazują się nawet drukiem, wzbudzając zainteresowanie czytelników i otrzymując nagrody. Warto zwrócić uwagę, że uczestnictwo w warsztatach jest odpłatne, a ich prowadzenie powierza się uznanym ekspertom w danej dziedzinie. Za dobry pomysł należy uznać prowadzenie przez biblioteki publiczne zeszy- tów, do których użytkownicy tych placówek wpisują nie tylko dezyderaty dotyczące uzupełniania zbiorów, ale także swoje opinie na temat przeczytanych książek. Jest to cenna wskazówka zarówno dla bibliotekarzy, jak i czytelników. W Belgii szczególnym poważaniem cieszą się komiksy. W wielu bibliotekach są one zebrane w odrębne kolekcje i nierzadko umieszczone na wyeksponowanych miejscach. Liczne księgarnie i antykwariaty specjalizują się w sprzedaży tego typu wydawnictw. Niewątpliwie ważną rolę w zakresie popularyzacji wiedzy o sztuce ko- miksu odgrywa w Brukseli Centrum Komiksu (le Centre Belge de la Bande Dessi- née). Organizowane są w nim wystawy poświęcone tej dziedzinie kultury masowej. Na terenie placówki znajduje się także biblioteka gromadząca komiksy oraz wszelkie- go typu opracowania na ich temat. Ponadto w Centrum zlokalizowany jest, cieszący się dużym zainteresowaniem turystów, sklep z komiksami oraz różnego rodzaju drob- nymi artykułami nawiązującymi do ich treści. Za szczególnie wzruszające należy uznać spotkanie z Polonią w Bibliotece Domu Polskiego w Brukseli. Placówka ta została założona i po dziś dzień jest kierowana przez księżnę Izabelę Czartoryską. Wspomaga ją grupa kilku wolontariuszy przy- byłych do Belgii jeszcze w czasie II wojny światowej. Biblioteka ta jest prawdziwą „świątynią polskości” – przechowuje się w niej nie tylko książki, ale także wszelkie pamiątki i symbole związane z wielkimi rodakami czy ważnymi dla naszego kraju wydarzeniami historycznymi. Warto zauważyć, że liczący kilkanaście tysięcy wolu- minów księgozbiór znajduje się w prywatnym mieszkaniu księżnej Izabeli Czartory- skiej i jest udostępniany nieodpłatnie wszystkim zainteresowanym czytelnikom. W czasie pobytu w Belgii dużo uwagi poświęcono zapoznaniu się nie tylko z organizacją i funkcjonowaniem bibliotek znajdujących się w tym kraju, ale także z systemem kształcenia przyszłych pracowników tego typu instytucji. Dlatego też spotkano się z dyrekcją i pracownikami wyższej szkoły zawodowej kształcącej m.in. pracowników bibliotek i dokumentalistów (IESSID – Haute Ecole Paul Henri Spaak), Biblioteki w Belgii oraz system kształcenia ich pracowników 225 a także z wykładowcami uniwersyteckimi, którzy przygotowują kadrę kierowniczą bibliotek. Strona belgijska szczegółowo zaprezentowała i scharakteryzowała zarów- no koncepcję kształcenia, jak i obowiązujące programy nauczania, umożliwiając tym samym ich porównanie z systemem polskim oraz obecnie obowiązującymi w tym zakresie standardami. We wspólnocie francuskiej działają 3 wyższe szkoły zawodowe kształcące biblio- tekarzy i dokumentalistów na poziomie licencjatu. Edukacja jest w nich bezpłatna, natomiast studenci za własne pieniądze nabywają materiały potrzebne im do nauki. Duży nacisk w procesie kształcenia kładzie się na rozwijanie umiejętności wyszuki- wania informacji w tradycyjnych i elektronicznych źródłach, w tym także pozyski- wania informacji gospodarczych, projektowania stron WWW oraz znajomości języka angielskiego. Za bardzo ważne uznaje się także staże w bibliotekach i ośrodkach in- formacji naukowej – przynajmniej jeden z nich odbywa się za granicą. Dwuletnie studia drugiego stopnia prowadzi Wolny Uniwersytet w Brukseli. Są one przeznaczone przede wszystkim dla absolwentów różnych kierunków studiów trzyletnich, którzy posiadają już tytuł odpowiadający naszemu licencjatowi i służą głównie przygotowaniu kadry kierowniczej. Nie organizuje się natomiast, tak jak w Polsce, studiów podyplomowych z bibliotekoznawstwa i informacji naukowej. W ciągu kilku dni strona polska uczestniczyła w licznych spotkaniach, w cza- sie których wysłuchano wystąpień i prezentacji przygotowanych przez kierownic- two i pracowników wymienionych wyżej placówek oraz wzięto udział w licznych dyskusjach. Dodatkową atrakcją dla miłośników dawnej książki i sztuki drukarskiej była wi- zyta w znajdującym się w Antwerpii Muzeum Plantinów-Moretusów. Warto zwrócić uwagę, że oficyna Plantina była niegdyś jedną z najznakomitszych europejskich ofi- cyn wydawniczych epoki renesansu. Została ona założona w 1555 r. przez Christopha Plantina, francuskiego księgarza, drukarza, introligatora i działała aż do schyłku XIX wieku, słynąc z bogato ilustrowanych techniką drzeworytu i miedziorytu publikacji (wśród których była m.in. pochodząca z XVI w. Biblia Polyglotta). W placówce tej zgromadzono ok. 90% wydrukowanych w oficynie Planitna książek oraz bogaty zbiór starodruków pochodzących z działających na terenie Antwerpii oraz innych miast Europy oficyn drukarskich. Ponadto w Muzeum przychowywanych jest kilkaset rę- kopisów, w tym średniowieczne, bogato ilustrowane manuskrypty, unikatowe atlasy oraz prace z zakresu geografii autorstwa takich mistrzów, jak: Gemma Frisius, Gerard Mercator i Abraham Ortelis. Placówka ta posiada także 3 egzemplarze Biblii Guten- berga oraz bogatą kolekcję drzeworytów. W jednej z kilkudziesięciu sal wystawo- wych wyeksponowane są ilustracje do książek, których autorem był sam Peter Paul Rubens – jeden z najwybitniejszych artystów epoki baroku. Jako ciekawostkę należy odnotować fakt, że wiele znajdujących się w muzeum urządzeń drukarskich, pomimo upływu niekiedy nawet i kilkuset lat, zachowało swą sprawność po dziś dzień. W czasie pobytu w Belgii udało się połączyć przekaz informacji teoretycznych, dotyczących problemów współczesnego bibliotekarstwa, z obrazem praktycznej ich realizacji w wizytowanych placówkach. Zapoznano się z różnymi systemami kompu- 226 Halina Kosętka, Michał Rogoż terowymi oraz koncepcjami szerokiego udostępniania i aktywizowania do korzysta- nia z dokumentów drukowanych i elektronicznych. Przeanalizowano także różnorod- ne role kulturowe pełnione przez poszczególne placówki. Szczególnie cenne wydają się kontakty i wymiana doświadczeń w zakresie orga- nizacji i praktycznej realizacji systemu kształcenia przyszłych pracowników biblio- tek. Z całą pewnością wiedza ta zostanie wykorzystana przy organizacji procesu dy- daktycznego realizowanego w Instytucie Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa Akademii Pedagogicznej w Krakowie. Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis Folia 61 Studia ad Bibliothecarum Scientiam Pertinentia VI (2008)

Jerzy Stefan Ossowski Uwagi na marginesie konferencji poświęconej grupie Żagary

W dniach 10–12 maja 2007 roku dawny dwór kresowy w malowniczych Hołnach Mejera na Suwalszczyźnie gościł uczestników międzynarodowej konferencji nauko- wej pt. Żagary. Środowisko kulturowe grupy literackiej, zorganizowanej przez pra- cowników Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Spotkanie stanowiło okazję do podsumowania efektów badawczych prowadzonego przez prof. Tadeusza Bujnickiego grantu – Żagary. Monograficzny opis grupy literackiej, którego wyko- nawcy: Krzysztof Biedrzycki, Mirosław Fazan i Krzysztof Zajas, tym razem wystąpili w rolach organizatorów sesji, umożliwiającej uczestnikom przedstawienie poglądów na różne aspekty twórczości żagarystów, widzianej w perspektywie poetyki, historii idei, socjologii życia literackiego. Wyzwaniem dla referentów była dotychczasowa wiedza historycznoliteracka na temat Żagarów, którymi zainteresowanie wzrosło po nagrodzie Nobla dla Czesława Miłosza, pisarza w czasach PRL-u objętego zapisami cenzorskimi i szczególnie sku- piającego uwagę czytelników i badaczy. Wśród tych drugich jego poezji stale towa- rzyszyło uznanie krytyków tej miary co Kazimierz Wyka, Jerzy Kwiatkowski, Wie- sław Paweł Szymański, Jan Błoński, Zdzisław Łapiński. W latach sześćdziesiątych po Rodzinnej Europie (1959) pojawiły się wspomnienia Jerzego Putramenta Pół wieku (1961) oraz Anny Jędrychowskiej Zygzakiem i po prostu (1965). Wraz z Wyborem pism Henryka Dembińskiego (1962) czy pracą Eugeniusza Filipajtisa Lewica Aka- demicka w Wilnie 1930 – początek 1935 (1965) te pierwsze książki autorów związa- nych niegdyś z międzywojennym środowiskiem literackim potwierdzały rewolucyj- ny radykalizm Żagarów, o którym na przykładzie poezji Putramenta pisał Tadeusz Bujnicki. W awangardowej twórczości żagarystów – dowodził z kolei Piotr Kunce- wicz – szczególną rolę pełniła kategoria poetycka „przymierza z ziemią”. Wznoszą- ca fala zainteresowań katastrofistami wileńskimi sprawiła, iż wkrótce doczekali się licznych opracowań. Zrekonstruowano historię grupy i omówiono ideowo-artystycz- ne dokonania najważniejszych twórców, by wspomnieć znakomite książki: Janusza Kryszaka Katastrofizm ocalający. Z problematyki poezji tzw. „Drugiej Awangardy” (1978, 1985), Tadeusza Kłaka Czasopisma awangardy. Część II: 1931–1939. (1979), Krzysztofa Dybciaka Gry i katastrofy (1980), Marka Zaleskiego Przygoda Drugiej 228 Jerzy Stefan Ossowski

Awangardy (1984), Andrzeja Zieniewicza Idące Wilno. Szkice o Żagarach (1987), Stanisława Beresia Ostatnia wileńska plejada. Szkice o poezji kręgu Żagarów (1990). W miarę przybywania literaturoznawczych analiz i interpretacji poezji żagarystów, zainteresowanie badawcze ich związkami z lewicą słabło. Od początku lat osiemdzie- siątych na pierwszy plan wysuwały się kwestie – jak na przykładzie poezji Miłosza dowodził Zdzisław Łapiński, a Zagórskiego Stanisław Bereś – leżące między polityką i metafizyką, czy, jak na podstawie wierszy autora Przyjścia wroga uzasadniał Stani- sław Stabro, między nadrealizmem a klasycyzującym katastrofizmem. Wspominane sprawy w haśle Żagary zreferował Tadeusz Kłak w Słowniku litera- tury polskiej XX wieku (1993), więc wypada tylko dopowiedzieć, że opisany paradyg- mat wiedzy na temat żagarystów stopniowo zaczął się zmieniać pod wpływem now- szych badań życia literackiego, co potwierdzały kolejne, wydawane przez Katedrę Kultury Literackiej Pogranicza Instytutu Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, zbiory studiów: Życie literackie i literatura w Wilnie XIX–XX wieku (2000), Poezja i poeci w Wilnie lat 1920–1940 (2003), między którymi szczególnie ważne miej- sce zajęły Szkice wileńskie (2002) Tadeusza Bujnickiego, także inicjatora prac ba- dawczych na temat – by odwołać się do tytułu tomu ostatniego – Wilna literackiego na styku kultur (2007). Przypominając owe dokonania zespołowe ich współtwórca Tadeusz Bujnicki w swoim inaugurującym obrady referacie Monografia Żagarów wyraził też intencje gospodarzy konferencji: niechaj reprezentanci różnych generacji polonistyki naukowej zaproponują własne spojrzenia na poetów grupy, dokonają cha- rakterystyki twórczości jej przedstawicieli w interesującym każdego ujęciu metodo- logicznym i problemowym, stanowiącym ważny dla niej kontekst. Dopiero źródłowo i faktograficznie wzbogacony obraz kultury literackiej środowiska – które oddziały- wało na większość istotnych dla tamtej literatury zjawisk – przybliżyć może badaczy do naukowej syntezy dorobku poetyckiego i krytycznoliterackiego żagarystów. Debata rozpoczęła się od wystąpienia zatytułowanego Żagaryści a katastrofizm Krzysztofa Zajasa (UJ, Kraków), który po zaprezentowaniu historycznoliterackich aspektów obranej kategorii badawczej, dalszą uwagę poświecił oddziaływaniu hi- storiozofii Bierdiajewa na wiersze autora Przyjścia wroga oraz powojenną lirykę Miłosza (Ocalenie, Traktat poetycki), wskazując przy tym, że społeczno-polityczne, egzystencjalne lub pokoleniowe ujęcia katastrofizmu nie zawsze docierały do istoty przeświadczeń młodych wilnian na temat profetyczno-moralnych powinności po- ety wobec świata. W dyskusji stwierdzano, że wobec trudności metodologicznych związanych ze spójną typologią katastrofizmu, dogodniej byłoby tę analityczno-in- terpretacyjną kategorię potraktować jako dyskurs (A. Fiut), poetykę (M. Wyka), mit artystyczny (S. Bereś) lub strategię poetycką (A. Niewiadomski). Wedle A. Fiuta lek- tura wiersza Na pewną książkę wskazuje, że Miłosz nie akceptował katastroficznych poglądów Bierdiajewa. Trudno też, stwierdzał S. Bereś, by młodzi poeci na literackim starcie dysponowali dojrzałą (jak choćby Witkacego-myśliciela przepowiednia za- niku uczuć metafizycznych) filozofią historii, zapowiadającą rychłą zagładę, wobec czego na ich ówczesną świadomość eschatologiczną najsilniej oddziaływały poglądy ich mistrzów uniwersyteckich (Zdziechowski). Uwagi na marginesie konferencji poświęconej grupie Żagary 229

Rozważania Mirosława Fazana (UJ, Kraków) poświęcone odpowiedzi na kluczo- we pytanie postawione w tytule wystąpienia – Czy istniej wspólna poetyka żagarystów – koncentrowały się na tezie, iż za wspólną właściwość językowo-artystycznego mo- delu żagarystowskiego uznać możemy poetykę kontrastu, sprzeczności. Rówieśnicy Miłosza poszukiwali form i gatunków literackich w domenach sztuki nowoczesnej, lecz w próbach zbliżenia do awangardy, „uścisku z teraźniejszością”, kryło się zarze- wie konfliktu wewnętrznego, bo przecież żyli i działali w świecie anachronizmów obyczajowych, w regionalnym zaścianku cywilizacyjnym. Wszelkie próby przezwy- ciężania napotykanych sprzeczności ideowo-artystycznych, jak widać to w poetyckiej teorii Zagórskiego i próbie jej realizacji w wierszu Kair, siłą rzeczy prowadziły więc do synkretyzmu estetycznego, gdzie estetyka służyła intensyfikacji rzeczywistości. W twierdzeniach referenta A. Fiut dostrzegł związki między światopoglądowymi rozterkami poetów a „rozwichrzeniem” ich poetyki, natomiast A. Niewiadomski za- uważył dążenia do stałego modernizowania poetyki ze względu na kontestatorskie zaangażowanie w walkę między tendencjami zachowawczymi i awangardowymi. Zdaniem S. Beresia wykładane w dyskursach krytycznych reguły mające organizo- wać poetykę żagarystów różniły się od ich poetyki immanentnej; mniemania Miło- sza i Zagórskiego na temat tego, czym jest i powinna być poezja nie pokrywały się z konwencjami językowymi i wzorcami estetycznymi dającymi się „wyprowadzić” z ich debiutanckich wierszy. Do zgłoszonych uwag T. Bujnickiego – że na kształto- wanie gustów i kultury artystycznej żagarystów oddziaływały współczesne książki literackie oraz spektakle teatru wileńskiego (Osterwa, Zelwerowicz) – M. Wyka do- dała spostrzeżenie, iż wbrew temu, co się na ogół sądzi, w środowisku wileńskim lat trzydziestych większym zainteresowaniem od tekstów Marksa cieszyły się w dzieła Brzozowskiego i Zdziechowskiego. Krzysztof Biedrzycki (UJ, Kraków) w tekście Między „Słowem” a „Kurierem Wileńskim” – obecność żagarystów w dziennikach wileńskich zwracał uwagę, że oba wspomniane czasopisma, chociaż adresowane były do miejscowej inteligencji, z jed- nej strony konserwatywnej a z drugiej demokratycznej, nie tylko musiały konkuro- wać ze sobą na arenie politycznej, ale ponadto trafiać w horyzonty oczekiwań konsu- mentów kultury masowej, a więc na tym polu stale też współzawodniczyć. Dopiero uwzględniając konflikty interesów redakcyjnych dotrzeć można do mechanizmu oce- ny postaw i twórczości żagarystów przez krytyków i redaktorów reprezentujących poszczególne dzienniki (J. Wyszomirski, H. Romer-Ochenkowska), którzy starali się wpływać na stanowisko grupy w bieżących sporach ideowo-politycznych. Widać to nie tylko w „sprawie Dembińskiego”, ale także przy okazji antysemickich ekscesów w USB, które ogarnęły Wilno. W formowaniu się ideowo-artystycznych opinii gru- py ważną rolę odgrywały dodatki do wspomnianych dzienników: „Smuga”, „Wilcze Kły” i „Wilcze Zęby”, ale największe zasługi w procesie utrwalania tożsamości żaga- rystów odegrała „Kolumna literacka pod redakcją Józefa Maślińskiego” w „Kurierze Wileńskim”, co potwierdzają pojawiające się tam nazwiska Miłosza, Zagórskiego, Bujnickiego, nawet wówczas, kiedy ten ostatni został stałym współpracownikiem „Słowa”. Żagaryści więc, jako współpracownicy czołowych dzienników wileńskich, 230 Jerzy Stefan Ossowski odgrywali bardzo istotną rolę w życiu literackim lat trzydziestych. W dyskusji J. Lisek zwróciła uwagę, że w aktach zachowanych w wileńskim Lietuvos Centrinis Valstybès Archyvas znajdują się cenne materiały dokumentujące sprawę getta ławkowego, bi- cia studentów żydowskich przez bojówkarzy młodzieży wszechpolskiej, słowem od- krywające prawdę o antysemickich ekscesach w USB, którym przeciwstawiali się żagaryści. Dopiero w świetle tej wiedzy wyraźnie widać, że w „Słowie” wspomniane rozruchy antysemickie przedstawiano w sposób nieobiektywny, że pismo podsycało nastroje antyżydowskie w mieście. Ten wątek dyskusji S. Bereś uzupełnił informacją, że Cat-Mackiewicz krąg Dembińskiego i Jędrychowskiego uznawał za „jaczejkę bol- szewicką”, choć zapewne nie wiedział, iż działacze komunistyczni na restytucję „Ża- garów” chcieli wyasygnować pieniądze pod warunkiem, że będzie to pismo politycz- ne. Duże upolitycznienie kultury literackiej – zdaniem J.S. Ossowskiego – wiązało się z poparciem udzielanym przez „Słowo” członkom „Odrodzenia”, a przez „Kurier Wileński” aktywistom Związku Polskiej Młodzieży Demokratycznej i konkurującym z nimi działaczom Legionu Młodych, którymi, poza Jędrychowskim, byli Stefan i Jerzy Zagórscy, ci ostatni związani również z „Państwem Pracy”. W tym stołecz- nym tygodniku kolumnę literacką „Kohorta” prowadził J. Czechowicz, sojusznik żagarystów. Referat Tadeusza Bujnickiego Humor żagarystów dotyczył ludyczno-satyrycznej działalności młodzieży akademickiej USB, która w trakcie spotkań środowiskowo- towarzyskich oddawała się zabawom literackim, nawiązując przy tym do dziewięt- nastowiecznych tradycji wileńskiej kultury śmiechu i kanonu satyry skamandryckiej. Przyjacielskie zabawy A. Gołubiewa, T. Bujnickiego, W. Foxa-Dąbrowskiego nieba- wem przeniosły się do „Żywych Gazetek” i Szopek Akademickich. Na początku lat trzydziestych dominującą rolę w tych imprezach estradowych odgrywali żagaryści, którzy – co warte uwagi – potrafili śmiać się z samych siebie (postać Osława Mydło- sza w Szopce Akademickiej, 1933). Ich humorystyczna twórczość ostatecznie znala- zła miejsce na scenie Klubu Artystyczno-Literackiego „Smorgonia” oraz w wileńskim radio i miejscowej prasie, zwłaszcza na łamach „Kalumnii Literackiej” w „Kurierze Wileńskim”, gdzie zabierali głos na temat bieżących zagadnień społeczno-obycza- jowych i literackich, niektóre teksty podpisując wspólnym pseudonimem Aron lub Ariel Pirmas. Od roku 1934 programy rozrywkowe Bujnickiego i Gałczyńskiego z cyklu Kukułka wileńska transmitowano na antenę ogólnopolską. Ze względu na wi- leńską problematykę większość satyrycznych programów żagarystów miała charakter lokalny, więc komentarze krytyczne do nich wymagają specjalnych badań historycz- nych i porównawczych. W dyskusji, podnosząc sprawę trudności przy odczytywa- niu podtekstów audycji kabaretowo-radiowej Kukułka wileńska, wypowiedział się J.S. Ossowski, który odwołał się do doświadczeń związanych z interpretacją maszy- nopisu Akademii ku czci Bonifacego Magnolii. Za satyrycznymi parodiami i kulturo- wo-literackimi aluzjami tekstu Gałczyńskiego kryła się ośmieszająca negacja obozu władzy, swoisty gest solidarności z żagarystami. Tytułem referatu STO – początki Plejady Stanisław Bereś nawiązał do mono- grafii Ostatnia wileńska Plejada. Szkice o poezji kręgu Żagarów, na kartach której Uwagi na marginesie konferencji poświęconej grupie Żagary 231 przedstawił podziwu godną wielość form zorganizowanej aktywności społeczno-kul- turalnej i artystyczno-literackiej studentów USB, w latach trzydziestych zdobywają- cych wiedzę pod kierunkiem znakomitej kadry profesorskiej. Uzupełniając te badania wykazał, że w roku 1929/1930 uczelnia prowadziła działalność naukową w 99 kate- drach i kształciła 3177 studentów, działających w 87 stowarzyszeniach, 24 kołach naukowych, 10 korporacjach i 5 organizacjach samopomocowych. Wśród nich naj- bardziej elitarnym zrzeszeniem akademickim było Koło Polonistów, z którego Sekcji Twórczości Oryginalnej, kierowanej wówczas przez Teodora Bujnickiego, wyłoniła się grupa przyszłych żagarystów, ludzi wielu pasji zawodowych, literackich, społecz- nych, naukowych, artystycznych, religijnych, politycznych, sportowych, turystycz- nych. Członkami STO byli akademicy o najwyższych możliwościach twórczych, ponieważ kryteria takie Kołu Polonistów stawiał ówczesny kurator prof. Manfred Kridl, który w historii Żagarów zapisał się współudziałem w opracowanej przez Fo- lejewskiego i Miłosza Antologii poezji społecznej (1933). Zdaniem J.S. Ossowskiego w środowisku humanistów wileńskich istotnym czynnikiem edukacji młodzieży były ideowe postawy profesorów, którzy swoje aktualne poglądy na kulturę i literaturę pre- zentowali na łamach dzienników wileńskich (np. Pigoń, Zdziechowski, Cywiński), i w ten sposób docierali do szerszej publiczności literackiej. Wobec podniesionej w referacie sprawy wiarygodności świadectw oraz źródeł historycznych B. Tarnow- ska zgłosiła uwagę, że uczestnik tamtych wydarzeń akademickich, udzielający jej wywiadu na temat Klubu Włóczęgów – Czesław Herman – przedstawiane fakty sta- rał się opierać na zgromadzonych przez siebie archiwaliach, co pomimo wszystko – skonstatował T. Bujnicki – każe wobec wszystkich tego typu materiałów zachowy- wać dystans badawczy, a więc świadomość, iż przeważnie są to dokumenty o charak- terze obyczajowo-towarzyskim, okolicznościowym, choć szczególnie ciekawe, jak niedawno odnalezione pamiątki po Foxie-Dąbrowskim. Marta Wyka (UJ, Kraków) w eseju Geografia młodości. Miłosz i rówieśnicy, stanowiącym rodzaj wprowadzenia do eseistycznej książki o tytułowym bohaterze, skupiła się na trzech wiodących kwestiach: krajach – kontekstach – pokoleniach związanych z rodzeniem się i formowaniem kulturo-literackiej tożsamości autora Trzech zim w zderzeniu z cywilizacyjną i intelektualną Europą w latach trzydziestych i czterdziestych. To doświadczenie pokoleniowe Gombrowicza, Stempowskiego, Wyki, ale też Ciorana, Eliadego, kształtujące etos wschodnioeuropejskich globtrote- rów i żydowskich emigrantów, utrwalone w pamiętnikach i autobiografiach pisarzy, artystów, uczonych, wskazuje na ich fascynacje filozofią, sztuką i literaturą francuską (Maritain, Mounier). Jednak z czasem ten podziw dla francuskiej kultury humani- stycznej przeradza się w coraz większy wobec niej dystans. U Miłosza, jak widzimy to w Rodzinnej Europie czy Zaczynając od moich ulic, rozczarowanie kulturą i lite- raturą francuską sprawiało, że nie chciał porzucić ducha miasta swej młodości dla „młodości świata”, którą fascynowała Gombrowicza. Tymi kulturowymi nostalgiami za „innym światem” pokolenie rówieśników Miłosza „domykało” wydarzenia i fakty historii XX wieku. W dyskusji A. Fiut zwrócił uwagę na ważną dla proponowanej przez autorkę perspektywy antropologicznej – „bycia pomiędzy”, peryferii i cen- 232 Jerzy Stefan Ossowski trum, kwestię stopniowego odwracania się, przewartościowywania tej perspektywy. W latach trzydziestych prowincjonalne Wilno oceniał Miłosz z perspektywy Paryża, w dziesięcioleciach następnych nastąpiła zmian biegunów tej antynomii (podobnie jak u Wata), aksjologicznym centrum odniesienia stało się to, co było na peryferiach; nostalgia pamięci kraju młodości przerodziła się w nurt arkadyjski (Dolina Issy). Tymi motywami nostalgii kulturowej za „innym światem” (A. Niewiadomski), za „odmiennością i dziwnością” (K. Zajas), ale przeciw „wykorzenieniu” (S. Bereś) po- kolenie rówieśników Miłosza „domykało” burzliwe przełomy historii XX wieku. Dla pisarzy europejskich, którzy towarzyszyli tym zmianom miejsc „obecności” – istotne były zmiany ich języka narodowego na język kraju osiedlenia (M. Fazan). Wypowiedź Aleksandra Fiuta (UJ, Kraków) Żagarysta w listach do Iwaszkie- wicza koncentrowała się na analizie i prezentacji tego, co zawierała koresponden- cja początkującego poety wileńskiego, który klasycyzujące wiersze autora Powrotu do Europy uważał za objawienia literackie. Dlatego, szukając z nim intelektualnego partnerstwa i przyjaźni, powierzał mu nie tylko tajemnice swych młodzieńczych roz- terek światopoglądowych, ale przede wszystkim odkrywał tajniki powstawania ko- lejnych wierszy. Wśród analiz i opisów stanów oczekiwania na twórcze natchnienia, zmagań z daimonionem, zaspokojeń głodu literatury sięganiem po stojące na półce książki Witkacego, Freuda, Petrażyckiego, doznań wyniesionych z lektur dzieł Con- rada i Brzozowskiego, w listach do Iwaszkiewicza dochodziły do głosu pragmatyczne opinie na temat aktualnych wydarzeń życia literackiego, które znajdowały odbicie w „Żagarach”. Spośród uwag na temat zwalczaniu psychozy endeckiej, poezji „Tu- wimka” i „idiotów-regionalistów”, zza epistolograficznych odsłon spraw osobistych i publicznych wyłaniały się antynomie artystycznej samoświadomość młodego poety, który – podobnie jak jego koledzy żagaryści – poszukiwał odpowiedzi na fundamen- talne pytanie: „Czy ja mam talent?” Zagadnieniami postawionymi w tytule: Miłosz, Iwaszkiewicz i kryzys Moderny zajęła się Joanna Zach-Rońda (UJ, Kraków). Zanim nawiązana została koresponden- cja i zażyła znajomości poetów, młodszy z nich swój stosunek do Moderny, pozyty- wizmu, ewolucjonizmu i naturalizmu kształtował poprzez udział w sporze między religią i nauką, o których wiedzę zdobywał na lekcjach fizyki i biologii. Rolę katali- zatora w tym światopoglądowym konflikcie wiary i nauk przyrodniczych, antagoni- zmie inspirującym jego wczesną poezję, odegrały ekstatyczne, zmysłowo-erotyczne, ale też pesymistyczne wiersze autora Księgi dnia i nocy. Rezultatem młodzieńczego buntu Miłosza przeciw religii i wiedzy na temat natury był pesymizm oraz gorliwe poszukiwanie odpowiedzi na pytania i wątpliwości światopoglądowe, które w listach do Iwaszkiewicza przybierały postać filozoficzno-artystycznych rozterek między kultem sztuki użytecznej i estetyzmem, aż do czasu, kiedy wśród tych manichejsko- egzystencjalnych zmagań nie pojawił się Oskar Miłosz, poeta o niekwestionowanym autorytecie prawdziwego mistrza. W głosie dyskusyjnym S. Bereś wskazał, iż zanim osłabło wspomniane przez referentkę „oczarowanie” Iwaszkiewiczem, istniała zależ- ność między jego stale marginalizowaną pozycją w Skamandrze a atakami Miłosza na „Wiadomości Literackie” – pismo dzięki udziałowi Słonimskiego i Tuwima zapew- Uwagi na marginesie konferencji poświęconej grupie Żagary 233 niające rozgłos i sukces ich grupie u publiczności literackiej. Następnie A. Niewia- domski skonstatował, iż dzięki „wytrawnemu estecie” Iwaszkiewiczowi, który „omi- nął” kryzys Moderny, w twórczości Miłosza dokonał się „zwrot ku sztuce”. W tym „zwrocie estetycznym” – zdaniem M. Wyki – swój udział miał także Witkacy, wszak jego poglądami filozoficzno-estetycznymi interesowali się żagaryści. Natomiast J.S. Ossowski nadmienił, że w wątkach światopoglądowo-artystycznych, które Zach- Rońda uznała za materialistyczny biologizm, J. Kwiatkowski – analizując Poemat o czasie zastygłym – dostrzegał pierwiastki irracjonalno-humanistyczne, a K. Dybciak w materializmie Trzech zim odkrył wymiar religijny, podziw dla natury, wspaniałość i transcendentność bytu. Z kolei A. Fiut wyraził pogląd, że Miłoszowe obrazy „okru- cieństwa natury” bliskie pozostają też manicheizmowi i takiemu jej rozumieniu, jakie mógł znaleźć u Schopenhauera. Danuta Balašaitiene (VU, Wilno) w referacie zatytułowanym Litewscy poeci w Wilnie międzywojennym przedstawiła charakterystykę środowiska pisarzy oraz artystów, którzy w latach trzydziestych, zorganizowani w Towarzystwie Sztuki i Literatury Litwinów Wileńskich, pomimo statusu emigrantów tudzież opresji poli- tyczno-administracyjnych (cenzura), na jakie stale byli narażeni ze strony władz oraz prasy (S. Cat-Mackiewicz), prowadzili działalność czasopiśmienniczą i edytorską. Wśród wydanych przed wojną książek poetyckich (O. Miciûtẻ) motywy katastroficz- ne – podobne do tych, jakimi wyróżniał się świat przedstawiany w poezji żagarystów – zawierały wiersze Juozasa Kẻkštasa oraz Albinasa Žukauskasa; wśród liryki tego ostatniego niektóre utwory inspirowane były Pieśnią o ziemi naszej T. Bujnickiego. Inny z żagarystów, C. Miłosz, wysoko cenił twórczość Kazysa Boruty, uznając go za reprezentanta poetyckiej awangardy europejskiej. Zabierając głos na prawach uzupeł- nienia T. Bujnicki przypomniał zasługi Litwinów wileńskich, którzy drukując teksty w prasie polskiej propagowali wiedzę o kulturze i literaturze litewskiej. W sytuacji silnych antagonizmów narodowo-politycznych uczestnictwo w piśmienniczej formie życia literackiego odgrywało rolę mediacyjną, podobną do tej, jaką spełniał „Przegląd Wileński” i którą wzięli na siebie redaktorzy ostatniego numeru „Żagarów” z marca 1934 r., w całości poświęconego literaturze litewskiej. Ów przyjacielski stosunek do pisarzy litewskich potwierdzały artykuły oraz tłumaczone przez żagarystów wiersze litewskie w „Kolumnie Literackiej” i „Środach Literackich”. Swoje wystąpienie poświęcone Żagarystom na USB Teresa Dalecka (VU, Wil- no) rozpoczęła od przedstawienia barwnej i otwartej na świat innych kultur i ludzi społeczności akademickiej Alma Mater Vilnensis, na którą w dwudziestoleciu mię- dzywojennym złożyły się trzy pokolenia absolwentów, kształtujących swoje kompe- tencje zawodowe i etos społeczno-kulturowy pod kierunkiem wielu wybitnych inte- lektualistów o autorytecie ogólnopolskim i europejskim. Na podstawie źródłowych badań archiwalnych przeprowadzonych w Lietuvos Centrinis Valstybès Archyvas autorka ustaliła, iż obok zdającego celująco wszystkie egzaminy H. Dembińskiego przyszli żagaryści byli akademikami dość uzdolnionymi naukowo, o czym świadczyć mogły zdobywane asystentury uniwersyteckie (K. Hałaburda, S. Jędrychowski, J. Pu- trament). W grupie „wyróżniali się” też studenci przeciętni (C. Miłosz) i tzw. „wiecz- 234 Jerzy Stefan Ossowski ni”, wśród których J. Maśliński upamiętnił się członkostwem Komisji Rewizyjnej Koła Filozoficznego w latach 1928–1937 oraz jeszcze dłuższym, jedenastoletnim stażem w Kole Polonistów. W młodym pokoleniu lat trzydziestych żagaryści odegra- li niepośrednią rolę jako grupa literacka, późniejsi dziennikarze prasowi (Bujnicki, Maśliński) i radiowi (Miłosz), krótko mówiąc jako animatorzy życia kulturalno-ar- tystycznego Wilna. J.S. Ossowski w przyjętej przez autorkę socjologiczno-literackiej perspektywie badań środowiska kulturowego dostrzegł poznawczo owocny sposób ujmowania dziejów grupy, jako historii wewnętrznego współzawodnictwa jej człon- ków, zarówno na etapie ich skupiania się wokół czasopisma, jak też w fazie zdobywa- nia przez poszczególnych poetów własnej pozycji na rynku literackim i prasowym. Przy sposobności S. Bereś wskazał na interesujący temat karier literackich „kobiet piszących” (A. Nieławicka, H. Obiezierska), jako wart uwzględnienia w badaniach podjętych przez autorkę. Nowoczesny warsztat badawczy, inspirowany metodologią analizy kulturowej Clifforda Geertza, zaprezentował Mindaugas Kwietauskas (VU, Wilno) w referacie Wielojęzyczność literatury wileńskiej jako kategoria antropologiczna, poświęconym problematyce wieloetniczności i wielojęzyczności Wilna, wskazując przy tym, iż mia- sto jako tygiel semiotyczny i polifoniczny stawiało mieszkańców przed problemem kolizji kodów kulturowych i językowych, które ulegały etnograficznemu przemiesza- niu (architektura, folklor, obyczaje). W tym poliglotycznym i pansemiotycznym tyglu kulturowym wyzwanie naukowe dla antropologa kultury stanowi „publiczny świat życia codziennego” miasta i ulicy, którego różnorodność form kulturowych – uchwy- coną w symbolicznych obrazach literackich – utrwalali poeci i prozaicy wileńscy w różnych językach i systemach literackich, o czym powstały interesujące studia T. Bujnickiego i A. Kaledy. Dążąc do stworzenia „gęstego” opisu zjawisk wielo- języcznej literatury wileńskiej antropolog winien kompetencje językoznawcze wy- zyskać do odnajdywania śladów poliglotycznego i semiotycznego „współistnienia” mieszkańców Wilna, którzy w czasach żagarystów rozmawiali ze sobą na ulicy w jidysz, po polsku, litewsku, rosyjsku, białorusku, karaimsku, tatarsku. Od zwrócenia uwagi na aspekty lingwistyczne rozpoczęła też wystąpienie, pt. Jung Wilne – żydowskie Żagary, Joanna Lisek (UWr, Wrocław) dowodząc, że dzięki uprawianiu literatury w języku jidysz młodzi poeci wileńscy docierali do publiczno- ści literackiej o zasięgu światowym, obejmującym przestrzeń kulturową od Paryża po Nowy Jork. Wilno – litewska Jerozolima – pełniło rolę jednego z europejskich centrów kultury żydowskiej, o którego randze w latach trzydziestych tamtego stule- cia świadczyła działalność Żydowskiego Instytutu Naukowego, Biblioteki Straszuna i równie świetnych akademii talmudycznych (jesziwy), a także dynamiczny rozwój dziesiątków instytucji społecznych, oświatowych, religijnych, kulturalnych (bożnice, chadery, biblioteki, teatry, zespoły artystyczne), doskonale rozwinięty ruch edytorski i czasopiśmienniczy (18 periodyków w języku jidysz, 6 dzienników, 2 tygodniki). Wszystkie wspomniane dziedziny kultury artystyczno-literackiej w latach 1934–1939 stanowiły społeczno-kulturowy kontekst działania grupy pisarzy i plastyków Jung Wilne, którzy podzielali z żagarystami idee rewolucyjnego radykalizmu społecznego Uwagi na marginesie konferencji poświęconej grupie Żagary 235 oraz żywili podobne przeświadczenia katastroficzne. Dorobek literacki wychowan- ków Mosze Kulbaka, takich jak Lejzer Wolf czy Abraham Suckerer, zyskał wysoką rangę w dziejach literatury żydowskiej, zwłaszcza że podejmowali problemy ideowe i egzystencjalne stające przed młodym pokoleniem Żydów wileńskich – targanym konfliktami światopoglądowymi (religijność, laicyzm, tożsamość) i społeczno-poli- tycznymi (komunizm, pacyfizm). W dziesięcioleciu poprzedzającym wybuch dru- giej wojny światowej, w najprężniejszym europejskim ośrodku kultury jidysz, na ideowo-estetycznym obliczu awangardowej poezji Jung Wilne swoje piętno odcisnę- ło życie miasta o najbardziej oryginalnym kolorycie kultury i tradycji żydowskiej. Warto podkreślić, że podczas wygłaszania referatu autorka prezentowała materiały dokumentalne, wykorzystane przy pisaniu monografii Jung Wilne (Wrocław 2005). A. Fiut zainspirowany rozważaniami Kwietauskasa i Lisek wyraził pogląd, iż wi- leńską „wielokulturowość” poezji Miłosza wyraża wspólna poetom pokolenia żaga- rystów symbolika „przymierza z ziemią” (J. Czechowicz), co w latach późniejszych łączyło się z pojęciem „wykorzeniania”. Referat Marii Zadenckiej (SU, Sztokholm) Cat-Mackiewicz, krajowcy, „Słowo” dotyczył systemu wartości ideowych głoszonych i realizowanych w środowisku kon- serwatystów wileńskich, które żagaryści kojarzyli z nazwiskami Sapiehów, Tysz- kiewiczów, W. Studnickiego, C. Jankowskiego, W. Lutosławskiego, a więc grupą działaczy i polityków opierających swój program „realistycznych kompromisów” (w danej sytuacji politycznej) na światopoglądzie chrześcijańskim, tradycji (będącej fundamentem budowy społecznej) oraz dobru państwa obywatelskiego, rozumianym także jako równoczesna walka z nacjonalizmem i komunizmem. Kiedy pewna część konserwatystów wileńskich stawiała na mocarstwowość, militaryzm oraz patriotycz- ny pragmatyzm służący pozyskiwaniu innych społeczności narodowych i asymila- cję ludności, drudzy – na czele ze środowiskiem reprezentowanym przez Ludwika Abramowicza i jego „Przegląd Wileński” – bronili idei „krajowości”, a więc odro- dzenia państwa litewskiego i jego porozumienia z Polakami (w „Gazecie Codzien- nej” podobne idee głosił Józef Mackiewicz). Na gruncie wileńskim ogólny program konserwatystów – inspirowany ideami obrony chrześcijańskich wartości kultury eu- ropejskiej – stworzył Marian Zdziechowski. Dzięki wybitnej publicystyce na łamach „Słowa” program ten praktycznie wcielał w życie społeczne miasta i regionu Stani- sław Cat-Mackiewicz. Dopiero z punktu widzenia ideałów i wartości konserwatyzmu wileńskiego widać, że C. Miłosz w artykule Sens regionalizmu („Piony” 1932, nr 2) wysoce zniekształcił wartości regionalistyczne, oparte przecież na (pominiętym) eto- sie odpowiedzialności obywatelskich. W dyskusji uzupełniającej M. Fazan zwrócił uwagę, że w „Gazecie Codziennej” T. Bujnicki i C. Miłosz ogłosili teksty, w których podjęli krytyczny rozrachunek z Żagarami. Anna Szawerna-Dyrszka (UŚ, Katowice) w swoim wystąpieniu zatytułowanym Na początku był… Bujnicki wiele miejsca poświęciła na wykazanie głównej roli „księ- cia poetów USB”, współredaktora „Alma Mater Vilnensis”, przewodniczącego STO, „mistrza młodości” C. Miłosza, w ukonstytuowaniu się kręgu artystycznego czaso- pisma i grupy literackiej Żagary. W obu ostatnich przedsięwzięciach Bujnicki także 236 Jerzy Stefan Ossowski odgrywał pierwszoplanową rolę lidera, wcześniej miejsce kierownika literackiego Szopek Akademickich oddając J. Zagórskiemu, któremu też przekazał kierownictwo miesięcznika „idącego Wilna”. Ten integracyjny etap historii Żagarów, w trakcie którego zawiązywały się przyjaźnie i różne formy współpracy kulturalno-literackiej między żagarystami, zamknął się – zdaniem badaczki – sławnym najazdem Awan- gardy na Warszawę (10 III 1934), również z udziałem autora Poomacku. W dyskusji zmierzającej w kierunku odpowiedzi na pytanie – dlaczego tak utalentowany poeta do końca nie spełnił pokładanych w nim nadziei artystycznych – S. Bereś zaprezento- wał pogląd, że Bujnicki nie wykazał się potrzebnym artyście „egocentryzmem”, wolą „uwspółcześniania” własnej poetyki. Z kolei A. Fiut rozwinął myśl, iż młody poeta w pewnym sensie stał się „ofiarą” własnej sławy największego poety Wilna, którą zyskał dzięki poetyckości „popularnej”, „zrozumiałej”, akceptowanej przez wileńską publiczność literacką. W tekście Żagarysta w Klubie Włóczęgów Beata Tarnowska (UWM, Olsz- tyn) dokonała charakterystyki składu osobowego i roli społecznej, jaką omawiane zrzeszenie słuchaczy i absolwentów USB – którego model wspólnotowy i program wychowawczo-rekreacyjny nawiązywały do tradycji filomackich – odegrało w for- mowaniu się postaw przyszłych żagarystów: T. Bujnickiego, S. Jędrychowskiego, C. Miłosza, K. Hałaburdy, J. Maślińskiego, podczas ich wędrówek po kresowych „ma- łych ojczyznach” i w trakcie poszukiwania przygód poza ich granicami. W Klubie, stanowiącym przeciwwagę dla rytów korporanckich, skupiającym studentów różnych roczników i przekonań światopoglądowych, nie dochodziło do waśni, ponieważ nie uprawiano polityki, a głównie koncentrowano się na działalności turystyczno-krajo- znawczej typu skautowskiego. Włóczędzy urządzali też „zbiórki alarmowe” i zebra- nia towarzyskie, których ludyczną atmosferę (pieśni i wiersze trampów) przenosili na sferę aktywności literacko-artystycznej (Szopki Akademickie i Żywe Gazetki). Aby zachęcać akademików do niedzielnych wycieczek za miasto i wakacyjnych wypraw po świecie – przypomniał T. Bujnicki – w prasowym organie Klubu, „Włóczędze”, głoszono pochwałę romantycznych przygód i przyjaźni. Wśród autorów tych tekstów zaczęli pojawiać się żagaryści. Referat Czechowicz, Zagórski, Miłosz – trzy „syntetyzmy”, autorstwa Andrze- ja Niewiadomskiego (UMCS, Lublin), zawierał refleksje nad związkami między świadomością poezjologiczną i wierszami przywódcy awangardy lubelskiej, który – w odróżnieniu od poetów „idącego Wilna” – nie projektował zasad poetyki awan- gardowej, lecz własne poglądy na ten temat opierał na zdobytych doświadczeniach ideowo-artystycznych. Stosunek do twórczości autora w błyskawicy, poświadczony sądami krytycznoliterackimi Miłosza i Zagórskiego, kształtowała strategia grupy oraz solidarność pokoleniowa (w konflikcie z Zawodzińskim), a także wspólne dla ka- tastrofistów odczuwanie świata. Metapoetyckie dyskursy poetów wileńskich służyć miały modelowaniu ich działań artystycznych, z czasem coraz śmielej zwracanych ku formom klasycyzującym. U żagarystów mistyczno-wizyjna wyobraźnia i poetyka „powinowactw romantycznych” nie zyskały jednak tak niespotykanej pełni zwięzło- ści, sugestywności wyrazu, jak w opisowej liryce Czechowicza, która stale pozosta- Uwagi na marginesie konferencji poświęconej grupie Żagary 237 wała bliska tendencjom awangardowym. W analizowanych przez referenta „synte- tyzmach”, stwierdził w dyskusji A. Fiut, ważnym elementem była „polifoniczność” poetyk żagarystowskich. Jerzy Stefan Ossowski (AP, Kraków) w wystąpieniu zatytułowanym Maśliński żagarysta zaproponował kilka uwag dotyczących działalności poetyckiej i publi- cystycznej czołowego reprezentanta oraz niestrudzonego popularyzatora dokonań Awangardy (Czechowicza, Przybosia), który w Dwudziestoleciu nie wydał jednak żadnej książki poetyckiej, ani zbioru własnych prac krytycznych, skądinąd bardzo wartościowych i ciekawych. Żagarystowskie wiersze Maślińskiego były wyrazem po- szukiwania własnej tożsamości poety pokolenia katastrofistów. O jego miejscu w Ża- garach świadczą nowatorskie próby poetyckie i klerkowskie polemiki z Miłoszem na łamach pisma grupy, ale przede wszystkim zasługi w propagowaniu dorobku żagary- stów, w prowadzonej pod jego redakcją „Kolumnie Literackiej” w „Kurierze Wileń- skim” (1934–1938), gdzie sam zamieszczał też świetne recenzje teatralne i eseje. Ten cotygodniowy dodatek był najdłużej, bo 5 lat bez przerwy, regularnie ukazującym się „pismem awangardy”, w którym wiersze, tłumaczenia, artykuły, polemiki drukowa- li poeci „ostatniej wileńskiej plejady”, ale także reprezentatywni twórcy „pokolenia 1932”, a ponadto wielu innych wybitnych pisarzy i krytyków tej miary, co Stempow- ski czy Irzykowski. W uzupełnieniu T. Bujnicki dodał, że Maśliński pozostawił po sobie nie tylko teksty dowodzące jego wysokiej pozycji krytyka i teoretyka Awangar- dy, ale także dorobek recenzencki potwierdzający jego udział w nieomal wszystkich najistotniejszych dyskusjach literackich lat 30. W dalszej części dyskusji M. Wyka stwierdziła, że warto pokusić się o wydanie zbioru pism krytycznych tego żagarysty, ale także tych, obejmujących jego ponad ćwierćwiecze pracy w krakowskim „Życiu Literackim”, podpisywanych pseudonimem M.A. Styks. Rozważania Radosława Okulicza-Kozaryna (UAM, Poznań), pt. „Przebudzenie ze snu o pięknie?” Wilno żagarystów a Wilno Ruszczyca, koncentrowały się na pro- blemie zderzenia młodopolskiej estetyki piękna – przez Ferdynanda Ruszczyca włą- czanej do teatralizacji życia miejskiego (bale, zabawy, szopki, parady studenckie, gra- fika użytkowa) – z nowoczesną estetyką urbanizmu, sportu, plakatu, faktomontażu, której hołdowało pokolenie Miłosza. Wiele miejsca autor poświęcił na wykazanie ar- tystycznych inspiracji ruszczycowskich, stale oddziałujących na żagarystów poprzez estetykę użytkową (opracowania plastyczne „Alma Mater Vilnensis”) i współpracę akademickiego Cechu Świętego Łukasza (wydawcy almanachu „Nasza Forma”) przy wystawianiu Szopek Akademickich (lalki T. Godziszewskiego). Inspiracje młodo- polskie wprawdzie nie stanowiły przedmiotu afirmacji na łamach „Żagarów” i „Pio- nów”, zajętych problemem społecznej instrumentalizacji sztuki, ale w zmienionej po- staci powróciły przed 1939 r. w filozoficzno-religijnych i metafizycznych motywach twórczości żagarystów. W dyskusji T. Bujnicki zwrócił uwagę, że „teatralizacja życia wileńskiego” miała swoją kontynuację podczas spotkań Klubu Artystyczno-Literac- kiego „Smorgonia”. Z kolei A. Niewiadomski przypomniał powrót żagarystów, po zachłyśnięciu się nowoczesnością, do elementów mistycznych i wizyjnych, a więc 238 Jerzy Stefan Ossowski w istocie do młodopolskiej tradycji symbolistycznej, co nie przeszkadzało, że poglą- dy Zagórskiego i Miłosza na twórczość Wyspiańskiego zasadniczo się różniły. Żywe i interesujące dyskusje podczas trzydniowej debaty, w których głos za- bierali zainteresowani tematyką oraz odpowiadający na ich uwagi autorzy w sumie osiemnastu referatów, koncentrowały się na kwestiach uzupełniających i rozwijają- cych poszczególne wątki wystąpień, a zatem sprawach „otwartych”, jakie stanowiły przedmiot analiz i interpretacji twórczości Miłosza i żagarystów. Te konferencyjne wymiany poglądów między reprezentantami różnych generacji polonistycznych – a cieszy szczególnie, iż wśród nich przeważali przedstawiciele średniego i młodego pokolenia – przenoszono później do kameralnych kręgów towarzyskich i prywatnych rozmów, które odbywano w pięknych plenerach parku okalającego kresowy dwór w Hołnach Mejera. O nowe tematy do rozmów zadbało też kierownictwo konferencji, organizując wycieczki do Muzeum Etnograficznego i cerkwi w Puńsku, a także do usytuowanego nad jeziorem Hołny dworku w Krasnogrudzie, przed wojną posiadło- ści rodziny matki Czesława Miłosza oraz do pobliskich Sejn, gdzie na czas pobytu w Ośrodku „Pogranicze” rolę gościnnych gospodarzy pełnili Państwo Małgorzata i Krzysztof Czyżewscy, którzy, wspominając pobyt noblisty w jego dawnej „małej ojczyźnie młodości”, przedstawili plany powołania do życia w dworku krasnogrudz- kim Międzynarodowego Centrum Dialogu, placówki naukowo-edukacyjnej służącej propagowaniu idei dobrego sąsiedztwa i dialogu między narodami Europy. Miejsca w granicach dzisiejszej Polski, z którymi przyszły żagarysta czuł się w młodości duchowo związany, przypomniał też ofiarowany uczestnikom konferencji przez Zbigniewa Fałtynowicza znakomity album jego autorstwa Dla Miłosza. Suwałki – Krasnogruda (Suwałki 2006), dostarczający nowych tematów do dalszych rozpraw o „środowisku kulturowym” grupy Żagary. A że były to dyskusje inspirujące i warte upamiętnienia, niech świadczy powyższe ich odnotowanie oraz dalsze uwagi poczy- nione na ich marginesie. Wspomniana na początku tego sprawozdania potrzeba syntezy dorobku poetyc- kiego i krytycznoliterackiego międzywojennej twórczości Żagarów w formie jed- nolitego opracowania, opatrzonego niezbędnymi objaśnieniami oraz współczesnym komentarzem literaturoznawczym, jest ważna szczególnie z tego względu, że ów dorobek istnieje nadal w rozproszeniu po trudno dostępnych i niekompletnych rocz- nikach czasopism Dwudziestolecia. Ponadto w czasach PRL-u pisarzom tej grupy ar- tystyczno-literackiej – a widać to choćby w zbiorze Szkiców (1957) Zagórskiego – nie dano możliwości dokonania pełnego bilansu twórczości związanej z wileńskimi tra- dycjami kulturowo-artystycznymi; ich wiersze pisane w latach trzydziestych na ogół selekcjonowano w powojennych zbiorkach poetyckich. Nie z tych samych wszakże powodów, co autor Poematu o czasie zastygłym, w którym wspomnienia tego debiu- tanckiego tomiku wzbudzały irytację. Podobnie rzecz się miała z jego publicystyką literacką z „Żagarów” i „Pionów”, do której podchodził z zażenowaniem. Dopiero po siedemdziesięciu latach wyraził zgodę na jej ogłoszenie w tomie Przygody młodego umysłu (2003). Lecz i tym razem własne manifesty przedwojenne potraktował z re- sentymentem; dokonał nawet rozrachunku z samym sobą stwierdzając, że wówczas, Uwagi na marginesie konferencji poświęconej grupie Żagary 239

„kiedy trzeba było krzyczeć”, niepotrzebnie pogrążał się w personalistycznych roz- ważaniach o związkach między poezją i religią. Ostatecznie swoją eseistykę między- wojenną uznał za dowód „zbłąkania, nadrabiania miną i zupełnego impasu” wobec wyzwań epoki1. Nie podejmując się rozstrzygnięcia, czy po latach wypowiadając te samokrytyczne sądy Miłosz miał, czy nie miał racji, bo stale o to toczyć się będą spory – w których K. Dybciak i J. Trznadel reprezentują dzisiaj najbardziej wyraziste i skrajne poglądy na temat jego ideowo-artystycznych postaw – warto w tym miejscu przypomnieć, że przed wojną oprócz autora Trzech zim po stronie szeroko rozumiane- go personalizmu opowiedziało się wielu: Gałczyński, Gombrowicz, Fryde, Miciński, Sebyła, Terlecki, Wyka, Zagórski. Tamtej sprzeczności – że publicystyką pisaną po Liście do obrońców kultury Miłosz przeszedł na pozycje niechętne dawnym żagarystom, niejako potwierdzając ten fakt współpracą z pismami prorządowymi („Kurier Poranny”, „Pion”, „Zaczyn”) – bez prześledzenia c a ł e j krytycznej recepcji jego artykułów i wierszy, bez przy- wołania w s z y s t k i c h najważniejszych głosów oraz polemik prowadzonych w tamtym czasie przez Bujnickiego, Maślińskiego, Szredera, Putramenta, Rymkiewi- cza, Zagórskiego – po prostu nie da się zrozumieć i rzeczowo wyjaśnić. Dlatego tak istotna jest dostępność badaczy do wszystkich międzywojennych tekstów wspomnia- nej grupy, ponieważ ich wiersze i eseje odczytywać można nie tylko jako świadectwo myślenia żagarystów o sobie samych, swojej formacji pokoleniowej, lecz także jako jeden z przejawów świadomości literackiej współtwórców dwudziestowiecznej po- ezji polskiej. A że warto i należy toczyć dyskusje poświęcone procesowi formowania się Żagarów i żagarystów na podłożu środowiska kulturalno-literackiego Wilna, po- twierdziły interesujące wystąpienia osiemnastu referentów na konferencji w Hołnach Mejera, której dorobek intelektualny, o czym zapewnił zamykając konferencję prof. Tadeusz Bujnicki, zostanie ogłoszony drukiem.

1 A. Stawiarska, Tragiczny i arogancki, [w:] C. Miłosz, Przygody młodego umysłu. Publicystyka i proza 1931–1939, zebrała i porcjowała A. Stawiarska, Kraków 2003, s. 16–17.

Spis treści

ARTYKUŁY I ROZPRAWY A. Historia książki i biblioteki Michał Rogoż Wydawnictwo „Nasza Księgarnia” – powstanie i rozwój do 1939 roku...... 3 Adam Ruta Książka o tematyce żeglarskiej w II Rzeczypospolitej – relacje z rejsów na żaglowcach...... 21 Michał Rogoż Cudowna kreacja przestrzeni w powieści Selmy Lagerlöf o Nilsie Holgerssonie...... 39 B. Czasopiśmiennictwo – kultura literacka Jolanta Chwastyk-Kowalczyk Film na łamach londyńskiego „Dziennika Polskiego i Dziennika Żołnierza” w latach 1944–1989...... 50 Małgorzata Winnicka Dedykacje rękopiśmienne w książkach z fragmentu księgozbioru domowego poetki Marianny Bocian...... 77 Maria Ostasz Proza dziecięco-młodzieżowa w drugiej połowie XX stulecia...... 89 MATERIAŁY Lidia Ippoldt Problemy czytelnictwa w prasie polskiej w latach 2004–2005...... 105 Lidia Ippoldt Badania ankietowe w pracy bibliologa...... 122 Joanna Kołakowska Badanie potrzeb użytkowników biblioteki...... 128 242

Sabina Kwiecień, Katarzyna Mól Wydawnictwa ciągłe w katalogu elektronicznym (OPAC) Biblioteki Głównej Akademii Pedagogicznej w Krakowie – problemy opracowania i wyszukiwania...... 138 Halina Grzywacz Działalność bibliotek szkół wyższych na podstawie przepisów prawnych(w wyborze)...... 149 Renata Samotyj Rola naukowców Politechniki Lwowskiej w rozwoju czasopiśmiennictwa technicznego drugiej połowy XIX – początków XX wieku...... 167 Wanda Matras Demokratyczny savoir-vivre Jana Kamyczka...... 175 RECENZJE Michał Rogoż Barbara Góra: Biblioteka Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie 1828–2000, Wydawnictwo Naukowe Akademii Pedagogicznej, Kraków 2007, 571 s...... 185 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk, Zofia Sokół Kraków – Lwów: książki – czasopisma – biblioteki. Pod redakcją Haliny Kosętki. T. VIII, Wydawnictwo Naukowe Akademii Pedagogicznej, Kraków 2006, 634 s...... 191 KRONIKA NAUKOWA – SPRAWOZDANIA Halina Kosętka, Michał Rogoż Publikacje pracowników Instytutu Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa Akademii Pedagogicznej w Krakowie w 2006 roku...... 207 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk Sprawozdanie z IX Międzynarodowej Konferencji Naukowej „Kraków – Lwów: książki, czasopisma, biblioteki XIX i XX wieku”. Kraków 21–23 listopada 2007 r...... 216 Tomasz Ratajczak „Kraków – Lwów: książki, czasopisma, biblioteki XIX i XX wieku” IX Międzynarodowa Konferencja Naukowa (Kraków, 21–23 listopada 2007 r.) ...... 219 Halina Kosętka, Michał Rogoż Biblioteki w Belgii oraz system kształcenia ich pracowników...... 222 Jerzy Stefan Ossowski Uwagi na marginesie konferencji poświęconej grupie Żagary...... 227 Contents

ARTICLES AND DISSERTATIONS A. The History of Book and Libraries Michał Rogoż “Nasza Księgarnia” publishing house – its origin and development until 1939 ...... 3 Adam Ruta Maritime books in interwar Poland: tall ships cruise stories...... 21 Michał Rogoż Wonderful creation of space in Selma Lagerlöf’s story of Nils Holgersson...... 39 B. Press – The Literary Culture Jolanta Chwastyk-Kowalczyk Film on the pages of the London “Polish Daily and Soldier’s Daily” in years 1944–1989...... 50 Małgorzata Winnicka Hand-written dedications in books from Marianna Bocian’s library – the poet as the addressee of dedications...... 77 Maria Ostasz Prose for children and youth in the second half of the 20th century...... 89

MATERIALS Lidia Ippoldt Readership in Polish press in 2004–2005...... 105 Lidia Ippoldt Surveys in bibliologist’s work...... 122 Joanna Kołakowska Investigating the needs of library users...... 128 244

Sabina Kwiecień, Katarzyna Mól Periodicals in the electronic catalogue (OPAC) of the Main Library of the Pedagogical University of Krakow: search and record problems...... 138 Halina Grzywacz Functioning of academic libraries and the law (selection)...... 149 Renata Samotyj The role of scientists of the Lvov Polytechnic in the development of technological press in the second half of the 19th and the beginning of the 20th century...... 167 Wanda Matras Democratic savoir-vivre of Jan Kamyczek...... 175 REVIEWS Michał Rogoż Barbara Góra: Biblioteka Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie 1828–2000, Wydawnictwo Naukowe Akademii Pedagogicznej, Kraków 2007, 571 s...... 185 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk, Zofia Sokół Kraków – Lwów: książki – czasopisma – biblioteki. Pod redakcją Haliny Kosętki. T. VIII, Wydawnictwo Naukowe Akademii Pedagogicznej, Kraków 2006, 634 s...... 191 ACADEMIC CHRONICLE – REPORTS Halina Kosętka, Michał Rogoż Publications of the researchers of the Institute of Scientific Information and Library Science, Pedagogical University of Krakow, in year 2006...... 207 Jolanta Chwastyk-Kowalczyk Conference report – The 9th International Conference “Krakow-Lvov: books, periodicals, and libraries of the 19th and 20th century”. Krakow 21st-23rd November 2007...... 216 Tomasz Ratajczak “Krakow-Lvov: books, periodicals, and libraries of the 19th and 20th century” – The 9th International Conference (Krakow 21st-23rd November 2007)...... 219 Halina Kosętka, Michał Rogoż Belgian libraries and their system of staff training...... 222 Jerzy Stefan Ossowski Remarks on the margin of the conference on the Vilnius literary group “Żagary” ...... 227

ISSN 1643-6539