Przewodnik po szlaku pogranicza

Przewodnik po szlaku pogranicza Przewodnik po szlaku pogranicza Przewodnik po szlaku pogranicza

Tysiąc lat pogranicza

Pośród głębokiego lasu, na zupełnym uboczu, prawie już poza granicami gminy , rośnie olbrzymi dąb. Jego datowanie jest bardzo trudne. Ale jeszcze w latach 30. XX wieku Mazurzy pruscy ze wsi Rehndorf (po polsku Trzcianka) wskazywali, że ma on co najmniej 600 lat. Czyli mniej wię- cej tyle, ile lat liczyła sobie granica rozciągająca się pomiędzy polskimi i mazurskimi (pruskimi, krzyżackimi) terenami gminy Chorzele. Można powiedzieć: niemy strażnik upływającego czasu; niewzruszony – choć wokół niego dużo musiało się dziać. Skoro ma dzisiaj prawie 700 lat, musiał słyszeć przy sobie rdzennie pruską mowę, rozkazy rzucane po niemiecku, rodzącą się mazurską gwarę i wreszcie polskie słowa. I to piękny przy- Przewodnik po szlaku pogranicza

kład tego, jak płynne bywają granice państwowe.

„Nie było nas – był las; nie będzie nas – będzie las…”. Nie ulega wątpliwości, że na terenie gminy Chorzele znaleźć możemy dowody na głęboki podział istniejący pomię- dzy „tu” i „tam”. Ten podział funkcjonował od wielu stuleci, być może nawet od tysiąca lat. Pewności oczywiście nie ma, bo i nie ma takiej mapy, która pokazywałaby precyzyjnie rozwój północnego Mazowsza u zarania państwa polskiego. Ale pewne jest to, że od 1343 roku fragmenty dzisiejszej gminy Chorzele zostały rozdzielone linią graniczną, która okazała się jedną z najtrwalszych granic w historii naszego kraju i całej Europy. W tym czasie linie były wyznaczane przez dęby rosnące na grani- cy. Być może taki jak ten z Trzcianki. Co ciekawe też, z wyjątkiem lat 1795-1806, kiedy w Chorzelach rządzili urzędnicy pruscy, ten fragmencik Polski skutecznie bronił się przed germanizacją. Tu „od zawsze” była polska mowa, nasze zwyczaje, religia katolicka. Nawet gdy przez sto lat rządził rosyjski urzędnik zaborczy. Ale zaledwie dwa kilometry na północ od Chorzel rozciąga się wieś Opale- niec. Na większości starych map oznaczana jest z niemiecka: Flammberg. Tu przez wieki rozwija się dialekt mazurski, który w wieku XIX i XX będzie przechodzić w czystą mowę niemiec- ką. Inne były już zwyczaje, inna religia, już protestancka... Dwa światy? Jeszcze w latach 20. XX wieku wymiana gospodarcza między Chorzelami i Opaleńcem była całkiem ożywiona. Za Przewodnik po szlaku pogranicza dnia trwała ta legalna, ograniczana stemplem urzędnika i groź- nym okiem funkcjonariusza Straży Granicznej. W nocy – niczym nieograniczona kooperacja przemytnicza. Kontrabanda stano- wiła tu od XIX wieku jedno z najbardziej dochodowych zajęć ludności, i to po obu stronach granicy. A przecież do tanga trze- ba dwojga. I Mazurzy pruscy dogadywali się z polskimi szmugle- rami bezbłędnie. Trochę po polsku, trochę po mazursku; trochę – po niemiecku. Najszybciej – dzięki gwarze kurpiowskiej. Ten świat jest już poza nami. Zaginął wraz z linią graniczną, którą zlikwidowano w 1945 roku. Nie wskrzesimy przeszłości. Zresztą nie o to chodzi, by na nowo wznosić granice, które wymyślili sobie książęta mazowieccy. Utrwalić chcemy za to jeszcze tyle, ile zostało. Albo nawet prościej: pamiętać. Że nitka drogi krajowej numer 57 to dawny szlak, który przetykał dwie narodowości, etniczne tkanki – polską i mazurską (pruską, Przewodnik po szlaku pogranicza

niemiecką…). Ten dawny trakt przenosił w odmienny świat – w których były inne marzenia, wyrażane inną mową i zanoszone do troszkę odmiennego Boga. Albo odwrotnie – że ten szlak łączył jedną ziemię, ludzi wyrastających z jednego dziedzictwa, mających jednego Najwyższego, których po prostu ktoś kiedyś podzielił. Na tych „stąd” i „stamtąd”. W 2012 roku staraniem Towarzystwa Przyjaciół Cho- rzel udało się wskrzesić najbardziej trwały ślad po dawnej gra- nicy. To Szlak Pogranicza, wytyczony przez samo TPCh, dzięki dofinansowaniu Samorządu Województwa Mazowieckiego, a także Limes Banku i Nadleśnictw z Wielbarka, Parciak i Prza- snysza. Szlak zaczyna się w Zdziwóju (lub Zdziwuju) Starym, na ziemiach dawnej szlachty, a kończy w Zarębach, dawniej znaj- dującej się głęboko w Puszczy Kurpiowskiej. To 34 kilometry trasy rowerowej prowadzonej przez lasy, góry (!!!), dolinę rzeki i kurpiowskie sandry. Nie jest to trasa kolista – trzeba ją przeje- chać w linii ciągłej, jeśli chce się zwiedzić wszystko. Ale można to także zrobić drogą wirtualną. W 2018 roku udało się odnowić szlak dzięki kolejnej dotacji ze środków Samorządu Województwa Mazowieckiego. To pozwoliło stwo- rzyć stronę internetową, na której znajduje się dokładny opis wszystkich fragmentów szlaku – tablic turystycznych, a także obiektów wartych uwagi. W ten sposób zobaczymy, co jeszcze z dawnych historii pogranicznych pozostało. Zapraszamy jednocześnie do lektury tego e-booka. Tu również znajdą się najważniejsze informacje z historii tysiąclet- niego pogranicza Mazowsza i dzisiejszych Mazur. Przewodnik po szlaku pogranicza

Trochę o historii Chorzel

Gmina Chorzele, choć nigdy nie stanie się mekką tu- rystyczną, ma czym się pochwalić wśród innych gmin mazo- wieckich. Ma swoje ciekawostki, interesujące miejsca – ma też swoje „naj”. Dla przykładu – jest to największa w województwie mazowieckim; na jej terenie leży także najwyż- sze wzniesienie na Mazowszu, czyli Góra Dębowa (236,3 m. n.p.m.). Przede wszystkim jednak – jest to wyjątkowa gmina jeśli chodzi o liczbę ukrytych tu granic. Uważny badacz dostrze- że tu m.in.: • pozostałości granicy politycznej – na znacznym obszarze gminy ciągną się pozostałości granicy prusko-polskiej z lat 1918-1939. Linia ta rozgraniczała wcześniej tereny pruskie i Przewodnik po szlaku pogranicza

rosyjskie, a jeszcze wcześniej – mazowieckie i krzyżackie; jej początki sięgają 1343 roku; • granice etnograficzne – wschodnia część gminy, od rzeki Orzyc, to rdzenne tereny kurpiowskie. Po drugiej stronie rzeki zaczyna się kraina szlacheckich zaścianków, które tu istniały przez kilkaset lat. To spowodowało znaczne różnice w oby- czajowości i kulturze tutejszych mieszkańców. Pewne różnice utrzymują się do dnia dzisiejszego, mimo unifikacji kulturowej. Podobnie swoistą kulturę wykazuje samo miasto, będące stolicą gminy. Wszystko to ma odbicie również m.in. w architekturze budynków, które tu zostały wzniesione; • granice geograficzne – gmina leży na styku trzech mezoregio- nów w obrębie Niziny Północnomazowieckiej. Tuż za jej grani- cami rozpoczyna się Pojezierze Mazurskie; • granice administracji kościelnej – w obrębie tej gminy znaj- dują się parafie należące aż do trzech diecezji: łomżyńskiej (wschodnia część gminy), płockiej (zachodnia część gminy) oraz warmińskiej (parafia na północy); • granice leśne – teren gminy jest podzielony między dwa nad- leśnictwa: i Parciaki. Ktoś, kto nie szuka łatwej rozrywki, a czuje w sobie żyłkę odkrywcy, znajdzie tu mnóstwo ciekawych miejsc, które mogą go zafascynować swoimi dziejami, walorami krajobrazo- wymi lub unikatową szatą roślinną.

GEOGRAFIA I GEOLOGIA TERENU Pod względem położenia geograficznego gmina Cho- rzele dzieli się na dwa zasadnicze regiony. Wschód należy do Przewodnik po szlaku pogranicza

Równiny Kurpiowskiej, zbudowanej przede wszystkim z san- drów. Teren ten charakteryzuje się wyjątkowym położeniem równinnym i brakiem bogactw naturalnych. Jak mówią Kurpie – „tu som tylko psiaski i psiaski”. Zachód (od Orzyca w lewo) – to obszar zaliczany do Wzniesień Mławskich. W granicach gminy Chorzele tereny te mają już inną rzeźbę, dużo bardziej uroz- maiconą, a przez to ciekawszą. Krańce południowe natomiast można zaliczyć do Wysoczyzny Ciechanowskiej. Z kolei zaraz za północną granicą gminy zaczyna się Równina Mazurska, zaliczana już do zupełnie innego makroregionu, innej prowincji, a nawet megaregionu. Oznacza to, że tuż obok biegnie granica geograficzna liczona w skali europejskiej – Chorzele są jeszcze zaliczane do Pozaalpejskiej Europy Środkowej, podczas gdy kilka kilometrów dalej zaczyna się już Niż Wschodnioeuropejski. Zasadnicza część gminy została uformowana w okre- sie zlodowacenia bałtyckiego w preplejstocenie (90-10 tys. lat p.n.e.). Dotyczy to zwłaszcza Równiny Kurpiowskiej. Fragmen- ty zachodniej części mogły zostać uformowane wcześniej, z interglacjału eemskiego (105-80 tys. lat p.n.e.) – są to wzgórza zbudowane z iłów, położone w pobliżu Niskich Wielkich. Inte- resująca się także budowa wzniesień w okolicach Orzyca (Góry Dębowe). Na terenie gminy można znaleźć w sumie trzy grupy wzniesień. Oprócz Gór Dębowych możemy dostrzec zespół wzgórz morenowych w okolicach Duczymina i Nowej Wsi Duczymińskiej; trzecim pasmem wzgórz są wzniesienia znajdu- jące się w okolicach Rapat. Tereny te są zbudowane ze żwirów, Przewodnik po szlaku pogranicza

dlatego też są wykorzystywane jako miejsca kopalń odkrywko- wych tego surowca. Dużą część gminy (ok. 42 proc.) porastają lasy, które są uznawane za jedno z bogactw naturalnych tych terenów. Dostarczają one przede wszystkim surowca sosnowego. Dużo mniej w gminie jest lasów liściastych. Resztę powierzchni zaj- mują łąki, pastwiska i pola. Stosunkowo niewielki obszar jest pokryty zwartą zabudową. Wsie tutejsze mają często wiele przysiółków rozrzuconych nieraz w znacznej odległości od cen- trów danej miejscowości. Gminę przecina kilka rzek, z których największą jest Orzyc (płynie przez Chorzele). Rzeka ta traktowana jest jako naturalna granica etnograficzna, niegdyś była też granicą historyczną (w środkowym biegu). W części wschodniej płynie Płodownica, zaś wzdłuż wschodniej granicy gminy – Omulew. Doliny tych dwóch ostatnich rzek stanowią teren specjalnej ochrony przyrodniczej, ze względu na bogactwo ptaków wod- Przewodnik po szlaku pogranicza nych, gnieżdżących się w ich pobliżu.

FAUNA I FLORA Ze względu na to, że gmina w znacznej części pokryta jest lasami, może ona pochwalić się dość urozmaiconą szatą roślinną, a także bogatą fauną tutaj występującą. Jeśli chodzi o roślinność, podzielić możemy ten teren na kilka odrębnych grup. Inne rośliny spotkamy w dolinach rzek (zwłaszcza Omulwi i Płodownicy), inne zaś – na zboczach Gór Dębowych, w partiach lasów rosnących na wysokości 200 m n.p.m. Jeśli chodzi o lasy – przeważają tu bory mieszane, świer- kowo-sosnowe oraz sosnowe. Sporo z nich to monokultury uprawowe, sadzone przez nadleśnictwa. Są jednakże miejsca, gdzie rośnie jeszcze naturalny las liściasty – dębowy, z domiesz- ką grabów i jesionów. Na terenach zalewowych spotykane są jeszcze naturalne łęgi. Runo leśne tworzą różnego rodzaju grzyby, poziomki, borówki i jagody. Te ostatnie stają się źródłem sezonowego zarobku dla części mieszkańców gminy. Dość pospolite są tu konwalie – rośliny całkowicie chronione w skali kraju. Poja- wia się tu również m.in. widłak, naparstnica zwyczajna czy kruszczyk szerokolistny. Wyjątkowe w skali całego kraju jest stanowisko janowczyka skrzydlatego (Genistella sagittalis) w okolicach Duczymina. Z kolei w leśnictwie Zaręby znajduje się ciekawy pomnik przyrody, jakim jest grupa ogromnych jałow- ców pospolitych (Juniperus comunis), wyrosłych naturalnie na piaszczystej ziemi. Brakuje tu jednak jakiegokolwiek rezerwatu przyrody, który chroniłby interesujące stanowiska roślinne. Przewodnik po szlaku pogranicza

Zróżnicowany krajobraz powoduje, że tu znaleźć można sporo zwierząt, rzadko spotykanych w innych miejscach kraju. Pewne tereny gminy Chorzele stanowić będą prawdziwy raj dla ornitologów. Dotyczy to zwłaszcza dolin rzek Omulew i Płodownica, które zostały wpisane do sieci Natura 2000. Tu sezonowo bądź na stałe żyją przedstawiciele kilkanastu gatun- ków ptaków znajdujących się pod ścisłą ochroną (szerzej o tym w rozdziale 6. przewodnika). Oprócz tego znaleźć tu można chronione gatunki gadów (jaszczurka zwinka, jaszczurka żywo- ródka, padalec zwyczajny, zaskroniec zwyczajny, trafiają się też żmije zygzakowate) oraz płazów (ropucha szara, ropucha zielona, rzekotka drzewna, traszka zwyczajna, traszka grzebie- niasta, żaba śmieszka, żaba trawna, kumak nizinny). W lasach spotkać można zwierzynę płową – jelenie, sarny, dziki, lisy, kuny leśne, zające, wiewiórki. Od pewnego czasu sztuczne cieki wodne upodobały sobie bobry, które roz- winęły się tu w znacznej liczbie, przez co stały się nawet uprzy- krzeniem dla miejscowych rolników. Nad rzekami żyją również wydry. Bez wątpienia również w lasach gminy Chorzele miesz- kają wilki, choć ich liczba mierzona jest w sztukach, a miejsce stałego pobytu trudne do ustalenia.

HISTORIA Czasy najdawniejsze , obok niewątpliwie wielu walorów tury- stycznych, ma również niezwykle interesującą przeszłość, która dzięki prowadzonym na jej obszarze badaniom wykopalisko- wym odsłania zupełnie inne oblicze regionu oraz mieszkających Przewodnik po szlaku pogranicza tu dawniej zapomnianych już społeczności. To właśnie tutaj natrafiono na najstarsze ślady pobytu pierwszych grup ludz- kich zamieszkujących w pradziejach obszar obecnego powia- tu przasnyskiego. Ślady te w postaci pojedynczych wyrobów krzemiennych pochodzą ze środkowej epoki kamienia mezolitu (9000-5500 lat przed Chrystusem). Związane są one z bytowa- niem na tym terenie społeczności określanych przez archeolo- gów mianem kultury janisławickiej. Stanowiska archeologiczne wymienionej wyżej kultury odkryte zostały podczas badań powierzchniowych przeprowadzonych w ramach projektu Archeologiczne Zdjęcie Polski m.in. w Dąbrówce Ostrowskiej, Czarzastych Wielkich oraz Dzierzędze Nadborach. Okres mezolitu, w którym żyły pierwsze społeczności ludzkie w okolicach Chorzel, charakteryzował się gwałtownym ociepleniem klimatu, który zakończył epokę lodową. W miej- sce wcześniejszej roślinności, charakterystycznej dla tundry, pojawiły się lasy sosnowe oraz mieszane, a wraz z nimi fauna leśna w postaci jeleni, saren, dzików i innych gatunków znanych nam obecnie. Żyjące w tych warunkach grupy ludności kultury janisławickiej zamieszkiwały piaszczyste wydmy położone w pobliżu cieków wodnych, a podstawę ich egzystencji stanowiło łowiectwo, zbieractwo oraz myślistwo typu traperskiego. Około 5500 lat przed Chrystusem rozpoczyna się na ziemiach polskich ostatni okres epoki kamienia nazywany neo- litem. Jego cechą charakterystyczną było przyswojenie sobie przez żyjące ówcześnie grupy ludności uprawy roślin i hodowli zwierząt. Zmiany te określane są mianem rewolucji neolitycz- Przewodnik po szlaku pogranicza

nej i obok gospodarki wytwórczej przynoszą takie nowinki techniczne jak lepienie naczyń z gliny oraz gładzenie kamienia. Pierwsze społeczności o rolniczo-hodowlanym modelu go- spodarki objęły swym zasięgiem przede wszystkim najbardziej żyzne ziemie Polski. Na obszar północnego Mazowsza, a tym samym i w okolice Chorzel, zdobycze rewolucji neolitycznej docierają dosyć późno. Prekursorami zmian są pojawiające się dużo później grupy ludności kultury pucharów lejkowatych, które dzięki zastosowaniu radła ciągnionego przez zwierzęta doprowadzają do upowszechnienia się zdobyczy neolitycznych na obszarze całego kraju. Są dowody na to, że te kultury za- mieszkiwały tereny gminy. Dla przykładu – w Rycicach zna- leziony został charakterystyczny dla tej kultury topór z tzw. guzikowatym obuchem. Kolejne kultury neolityczne – kultura amfor kulistych i kultura ceramiki sznurowej – znane są przede wszystkim z luź- nych znalezisk w postaci krzemiennych i kamiennych toporków oraz siekierek świadczących o penetracji terenów położonych w bezpośrednim sąsiedztwie Chorzel. Na szczególną uwagę zasługują żyjące również w neo- licie tzw. kultury subneolityczne. Zalicza się do nich grupy lud- ności, których początki sięgają prawdopodobnie wcześniejszych okresów epoki kamienia, a które ze zdobyczy rewolucji neoli- tycznej przyswoiły sobie jedynie lepienie naczyń oraz gładzenie kamienia. Podstawą ich egzystencji, podobnie jak w mezolicie, było zbieractwo i myślistwo. W okolicach Chorzel szczególnie licznie reprezentowane są zabytki należące do społeczności Przewodnik po szlaku pogranicza kultury niemeńskiej, a najbardziej znanym stanowiskiem arche- ologicznym na omawianym obszarze jest piaszczysta wydma w Budkach, która dostarczyła licznych zabytków tej kultury postaci ceramiki i wyrobów krzemiennych. W epoce brązu, której początki na ziemiach polskich datowane są na 2300 lat przed Chrystusem, widoczny jest zna- czący wpływ osadnictwa pradziejowego w okolicach Chorzel. Epoka ta nie przynosi jednak tak diametralnych zmian jak neolit, a jej cechą charakterystyczną jest stopniowy napływ przed- miotów z brązu, które w początkowym etapie nie wypierają z użycia narzędzi kamiennych. Na obszarze północno-wschodnie- go Mazowsza początki tej epoki datowane są dopiero na 1950 lat przed Chrystusem. Większość stanowisk archeologicznych w okolicach Chorzel pochodzących z omawianej epoki związa- nych jest z pojawiającą się w XIV w. przed Chrystusem kulturą łużycką. Stanowiska tej kultury znane są m.in. w Zagatach, Budkach, Rycicach oraz Aleksandrowie. Wraz z rozwojem społeczności łużyckich dochodzi do upowszechnienia się obrządku ciałopalnego na ziemiach polskich, który pozostanie dominujący aż do wprowadzenia chrześcijaństwa. Cmentarzyska łużyckie pochodzące z obszaru północnego Mazowsza charakteryzowały się wielowarstwo- wym brukiem kamiennym przykrywającym ciałopalne pochów- ki popielnicowe lub jamowe, a do najbardziej znanych na tym terenie należą nekropolie w Cichowie i Ożumiechu w sąsiedniej gminie Krzynowłoga Mała. We wczesnej epoce żelaza (750-400 lat przed Chry- Przewodnik po szlaku pogranicza

stusem) następuje stopniowy zanik kultury łużyckiej, a w jej miejsce zaczynają się pojawiać się grupy ludności należące do kultury kurhanów zachodniobałtyjskich (praprzodków póź- niejszych plemion pruskich) oraz kultury pomorskiej/grobów kloszowych. Z obiema tymi kulturami związane są unikatowe w perspektywie północnego Mazowsza zabytki archeologiczne pochodzące ze stanowiska „Łysa Góra” (historia tego miejsca dokładnie została opisana w rozdziale 2. tego przewodnika). Grupa ludności zamieszkująca na Łysej Górze w pra- dziejach była typową społecznością pogranicza kulturowego, w której mieszały się wpływy wymienionych wyżej kultur oraz w późniejszym okresie kultury przeworskiej (jej początki na zie- miach polskich sięgają połowy III w. przed Chrystusem). Obok Łysej Góry stanowiska tej kultury odkryte zostały w Opaleńcu, Czarzastych Wielkich, Dzierzędze Nadborach oraz Bugzach Płoskich. Kres istnieniu kultury przeworskiej na północnym Mazowszu przynosi migracja plemion gockich utożsamianych z kulturą wielbarską, które w II w. naszej ery rozpoczęły wędrów- kę prowadzącą od wybrzeży Morza Bałtyckiego do wybrzeży Morza Czarnego (tam założyli oni własne królestwo, którego upadek spowodował dopiero najazd huński w 375 roku). Tym samym w tej części Europy rozpoczął się okres wędrówek lu- dów, który w konsekwencji doprowadził do znaczącego spadku osadnictwa społeczności pochodzących jeszcze z okresu wpły- wów rzymskich. Osłabienie osadnictwa pradziejowego widocz- ne jest również w okolicach Chorzel. Przewodnik po szlaku pogranicza

Kolejny etap osadnictwa rozpoczął się tu dopiero we wczesnym średniowieczu. Z tego właśnie okresu pochodzą stanowiska archeologiczne zlokalizowane m.in. w Pościeniu, Krzynowłodze Wielkiej, Rzodkiewnicy oraz Chorzelach. Na szczególną uwagę zasługuje skarb monet Gadomca, pochodzą- cy z końca średniowiecza. To jedyne – jak do tej pory – tego typu znalezisko na omawianym terenie. W jego skład wchodziło około 131 monet polskich i krzyżackich datowanych na drugą połowę XV w., które zdeponowane zostały w glinianym naczy- niu w kształcie pucharka na nóżce zdobionego ornamentem stempelkowym. Większość numizmatów ukrytych w Gadomcu stanowiły szelągi gdańskie króla Kazimierza Jagiellończyka oraz szelągi krzyżackie mistrzów: Jana von Tiefena, Marcina Truchses oraz Henryka Reffle.

Początki miasta. Czasy nowożytne Nazwa stolicy gminy – Chorzele – jest zapewne zwią- zana ze słowami chory, choroba. Tu przed wiekami rozciągała się wielka puszcza Mazuch, której częścią była Puszcza Chorzel – jej nazwa być może pochodziła od kogoś o takim imieniu (lub nazwisku). Pierwsze informacje o Chorzelach można znaleźć w 1444 roku, w akcie donacyjnym księcia Bolesława IV na rzecz Wacława z Jaworowa. Później stopniowo pojawiają się kolejne wzmianki, aż do roku 1542, gdy rozpoczyna się historia już nie wsi, ale miasta Chorzele. W przywileju wydanym 15 maja tego roku król Zygmunt Stary przyznał tej miejscowości prawa miej- skie (na prawie magdeburskim). Przewodnik po szlaku pogranicza

Wiek XVI był dobrym okresem rozwoju miasta. Poło- żenie nad granicą, w pobliżu dużego traktu handlowego do Królewca, sprzyjało rozwojowi Chorzel. Od połowy wieku w mieście istniała parafia, funkcjonowały tu młyny, a także kuź- nie, które wytapiały żelazo z rud darniowych, pokrywających gęsto okoliczne łąki. Kres rozwoju Chorzel przyniósł wiek następny. Dłu- goletnie wojny toczone w Polsce w tym okresie sprawiły, że miasto znacznie podupadło, a w pewnym momencie chyliło się ku upadkowi. Potop szwedzki, potem wojna północna, w mię- dzyczasie zaś wielkie pożary miasta na długie lata zahamowały rozwój miasta. Aby to przezwyciężyć, w 1690 roku król Jan III Sobieski wydał akt, na mocy którego miasto uzyskało możli- Przewodnik po szlaku pogranicza wość organizacji trzech jarmarków. Przywilej ten potwierdził w 1757 roku król August III Sas. Chorzele dostały się pod panowanie zaborców w roku 1795. Początkowo, przez kilka lat, miasto znajdowało się w zaborze pruskim. Jednakże po wojnach napoleońskich z lat 1806-1807 miasto weszło w skład Księstwa Warszawskiego, a później stało się częścią zaboru rosyjskiego. W pobliskim Opa- leńcu ustanowiono granicę rosyjsko-pruską. Posterunek ten przetrwał aż do 1939 roku, tyle że w okresie międzywojennym stanowił granicę Polski z tzw. Prusami Wschodnimi. Wiek XX Pierwsza wojna światowa przyniosła miastu kolejne zniszczenia – znalazło się ono bowiem w centralnym punkcie działań wojennych (w latach 1914-15). W okolicach Chorzel Przewodnik po szlaku pogranicza

przebiegał front rosyjsko-niemiecki pierwszej fazy wojny. Pozostałością po tym są m.in. cmentarze wojskowe ciągnące stąd się aż pod Przasnysz. Jeden z nich znajduje się w Rycicach. Miasto uniknęło zawieruchy w okresie odzyskiwania niepod- ległości w 1918 roku, ucierpiało natomiast w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Pozostałością po zmaganiach, które miały tu miejsce w sierpniu 1920 roku, jest mogiła żołnierzy Brygady Syberyjskiej na miejscowym cmentarzu parafialnym. Do 1939 roku Chorzele były miastem granicznym. Tuż przed wybuchem wojny mieszkało tu ok. 3,8 tys. ludzi, z czego połowę stanowili mieszkańcy żydowscy. To miejsce stało się też jednym z pierwszych świadków agresji hitlerowskiej na Pol- skę. Działania wojenne rozpoczęły się w Chorzelach jeszcze w nocy z 31 sierpnia na 1 września. Niemcy byli na tych terenach już ok. 6 rano. Miasto zastali puste, gdyż miejscowa ludność uciekła w obawie przed najeźdźcami. Okupanci szybko jednak zawrócili uciekających. Do 1941 roku w Chorzelach mieszkało sporo Żydów. W grudniu tego roku zostali oni jednak wywiezie- ni do Makowa Mazowieckiego, a stamtąd do obozów zagłady. Holokaust przeżyło niewielu z nich. Po wyzwoleniu tych terenów w styczniu 1945 roku nowe władze szybko rozpoczęły administrowanie. Niemal od razu ustanowiono granice powiatu przasnyskiego. W jego skład wchodziły dwie gminy miejskie: Przasnysz i Chorzele oraz 10 gmin wiejskich: Baranowo, Chojnowo, , Dzierzgowo, Janowo, Jednorożec, Karwacz, Krzynowłoga Mała, Krzynowło- ga Wielka, Zaręby. Na terenie obecnej gminy Chorzele znaj- Przewodnik po szlaku pogranicza dowały się przez pewien czas cztery gminy – oprócz samego miasta i jego najbliższych okolic były tu także: Duczymin, Krzy- nowłoga Wielka i Zaręby. W marcu 1950 roku przeprowadzono reformę struktury terenowych organów państwowych, na mocy której zlikwidowano istniejące gminy, a na ich miejsce powo- łano tzw. gromady. Z 31 gromad, znajdujących się w powiecie przasnyskim, w granicach obecnej gminy Chorzele znajdowało się sześć: Chorzele-Rembielin, Duczymin, Krzynowłoga Wiel- ka, Raszujka, Zaręby i Zdziwój Stary. Gromady zlikwidowano w 1973 roku i na ich miejsce ponownie powołano do życia gminy. Wówczas ostała się tylko wiejska gmina Zaręby oraz miej- sko-wiejska gmina Chorzele. Po czterech latach jednak gminę Zaręby zlikwidowano i tak ustalił się ostateczny kształt miasta i gminy Chorzele. Okres PRL stanowił czas niespełnionych oczekiwań na rozwój miasta. Mimo powstania kilku zakładów przemysłowych Chorzele nadal były niewielkim miasteczkiem ze stałą liczbą mieszkańców ok. 2,5-3 tys. Brak impulsu do rozwoju handlu, tak jak to było przed wojną, spowodował, że miasto nie było w stanie przyciągnąć zainteresowania władz. Rok 1989 nie zmienił znacząco pozycji miasta i całej gminy. Peryferyjne położenie względem województwa mazo- wieckiego, brak inwestorów nie sprzyja rozwojowi przemysłu. Z drugiej jednak strony jest to szansa w innej dziedzinie – turysty- ki. Niniejszy przewodnik ma udowodnić, że jest tu duży poten- cjał turystyczny, który trzeba tylko odpowiednio wykorzystać. Przewodnik po szlaku pogranicza

Szlak pogranicza

Proponowana ścieżka rowerowa „Szlak Pogranicza” w dużej mierze prowadzi wzdłuż autentycznej granicy ustano- wionej jeszcze w 1343 roku pomiędzy Księstwem Mazowiec- kim i Zakonem Krzyżackim. Układ linii granicznej nie zmienił się tu przez następne 600 lat, co czyni ją jedną z najstarszych granic lądowych w Europie. Jej układ został zniesiony dopiero w 1939 roku. Szlak jest oznakowany z obu stron, jednak chronologicz- ny układ tablic informacyjnych rozstawionych po trasie rozpo- czyna się w Zdziwuju Starym, a kończy w Zarębach. Łączna długość trasy wynosi 34 km. Szlak zaczyna się we wsi Zdziwuj Stary (1), tuż przy zjeździe z drogi powiatowej na drogę Przewodnik po szlaku pogranicza gminną, w stronę Wólki Zdziwójskiej. Przy wysokiej figurce tablica informacyjna. Stąd szlak wiedzie utwardzoną drogą do wsi Wólka Zdziwójska (2). W Wólce skręcamy w prawo i wjeż- dżamy na żwirową drogę w stronę wsi Wasiły Zygny (3). Trasa wiedzie terenami leśnymi. Z Wasił udajemy się w kierun- ku Dąbrówki Ostrowskiej (4) i Przątaliny(5). Tu należy uważać na oznakowanie. Latem podłoże na tym odcinku piaszczyste i dość uciążliwe. Po drodze mijamy pozostałości dawnego kor- donu granicznego. Po ok. 5 km dojeżdżamy do Przątaliny. Tu ok. 0,5 km od wsi znajduje się Łysa Góra, na której znajdowała się prehistoryczna osada handlowa. Stąd niedaleko jest także do Chorzel (6) – kierujemy się znakami ku ulicy Z. Padlewskie- go. Na rondzie skręcamy w ul. Grunwaldzką, w kierunku na Szczytno. Przejeżdżamy w ten sposób praktycznie całe miasto; dalej jedziemy drogą nr 57 w stronę Opaleńca (7). Po drodze miniemy najpierw dawny budynek kordonu granicznego (dziś Przewodnik po szlaku pogranicza

własność prywatna); ok. 1,5 km dalej znajduje się odtworzone przejście graniczne. W pobliżu widać także zabytkowy kościół katolicki. Stąd dalej jedziemy prosto w kierunku Opaleńca. W centrum wsi, tuż przed przystankiem autobusowym skręcamy w prawo. Po ok. 600 m szlak zbacza w las i wiedzie wzdłuż dawnej granicy. Ok. 1 km dalej przekraczamy tory. Tu uwaga! Na rozwidleniu dróg trzeba wybrać tę po prawej ręce. Dalej już prosto, za znakami. Po drodze tablica informacyjna w oko- licach Sosnówka (8), gdzie stał kordon graniczny. Droga leśna doprowadzi nas do Mącic (9). Po dojeździe do drogi powiatowej należy skręcić w prawo i kierować się w stronę Zarąb (10, 11). W centrum wsi znajduje się ostatni budynek kordonu, w którym obecnie mieści się ośrodek zdrowia. Szlak kończymy przy miej- scowym kościele, na parkingu przed świątynią.

Przewodnik po szlaku pogranicza

1. Zdziwój Stary

Witamy na wyjątkowej trasie turystycznej – wyjątko- wej, gdyż jej przebieg został wyznaczony całe wieki temu, dużo wcześnie zanim powstał sam pomysł jej oznakowania. Trasa ta odtwarza bowiem fragment linii granicznej oddzielającej niegdyś tereny mazowieckie (a następnie polskie) od terenów krzyżackich (a następnie pruskich i niemieckich). Jest to tym bardziej niezwykłe, że granicę tę wyznaczono już w XIV wieku, a jej kształt w rejonie Chorzel nie zmienił się niemal zupełnie przez sześć stuleci. Dopiero II wojna światowa zmieniła tę sy- tuację: wejście oddziałów niemieckich we wrześniu 1939 roku na wspomniane tereny zlikwidowało układ graniczny ustalony jeszcze w roku 1343. Przewodnik po szlaku pogranicza

Kształt dawnej granicy (mazowiecko-krzyżackiej, potem polsko-pruskiej) przez długi czas ustalała sama natura. Płynący w pobliżu Orzyc był rzeką nieuregulowaną i mocno zabagnioną. To przez długi czas stanowiło naturalną osłonę przed oddziała- mi wroga – niezależnie od tego, czy były to plemiona pruskie, zagony krzyżackie czy Prusacy spod znaku Paula von Hinden- burga. Nawet w 1939 roku traktowano tę rzekę jako natural- nego sprzymierzeńca w starciach z siłami III Rzeszy. Zatem to Orzyc będzie wyznacznikiem najtrwalszej linii granicznej w Europie – tak bowiem niektórzy badacze określają ten fragment dawnej granicy Mazowsza. Wieś Zdziwój Stary, znana od co najmniej XVII wieku, niemal przez całą swoją historię nosiła miano wsi nadgranicz- nej. Jeszcze do początku XXI wieku wśród miejscowej ludności żywe były opowieści o przemytnikach, przenoszących przez graniczną rzekę Orzyc najrozmaitsze towary. Ale ta wieś leżała nie tylko na pograniczu państw. Zgodnie z podziałem geo- graficznym właśnie tędy przebiega granica między dwiema charakterystycznymi krainami geograficznymi – Niziną Kur- piowską i Wzniesieniami Mławskimi. Do tych drugich zaliczone zostaną m.in. Góry Dębowe znajdujące się kilka kilometrów na zachód od wsi. Zachęcamy zresztą do odwiedzin tego zakątka, nadzorowanego przez Nadleśnictwo Przasnysz. Znajdują się tam m.in. dwie ścieżki rowerowe, prowadzące w pobliżu Góry Dębowej – najwyższego wzniesienia na historycznym Mazow- szu. Przewodnik po szlaku pogranicza Przewodnik po szlaku pogranicza

2. Wólka Zdziwójska

Wólka Zdziwójska była jedną z miejscowości leżących w zasadzie tuż nad granicą. Przepływający w jej pobliżu Orzyc oddzielał od siebie przez całe stulecia państwa, które zajmowa- ły te tereny. Najpierw zatem rzeka rozdzielała ziemie Księstwa Mazowieckiego od terenów pruskich, a po ich podbiciu – od Zakonu Krzyżackiego. Gdy Polska utraciła niepodległość, od 1815 do 1914 roku tędy przebiegała granica zaborów rosyj- skiego i pruskiego. W latach 1918-1939 natomiast na Orzycu oparto granicę między II Rzecząpospolitą a Prusami Wschodni- mi, stanowiącymi część państwa niemieckiego. Ponieważ granica była niejako podskórnie wszczepiona w tkankę nadgranicznych wsi, nieodłączną częścią tego pejzażu Przewodnik po szlaku pogranicza był również sam przemyt. Zabagniony Orzyc był zapewne dużą przeszkodą dla obcych, dla miejscowej ludności nie stanowił jednak wielkiej przeszkody w nielegalnych kontaktach z miesz- kańcami terenów pruskich. Jak wyglądała kontrabanda w tym rejonie? Oczywiście z upływem czasu zmieniały się i sposoby przemycania towa- rów, i same przenoszone produkty. Pewne jest jednak to, że przemytnikom nie zbywało na pomysłowości. Z dwudziestole- cia międzywojennego pochodzą relacje o przemycie nie tylko drobnych towarów przez rzekę, lecz także m.in. maszyn, moto- rów, a nawet całych tabunów koni. Mimo bliskości posterunku granicznego, także w pobliżu Wólki Zdziwójskiej przemycano dużo i chętnie. Uprawianie kontrabandy było jednak dla wielu życiową koniecznością: tutejsze ziemie nigdy nie należały do przesadnie żyznych, a oddalenie od większych metropolii wy- kluczało możliwości znalezienia sobie pracy poza rolnictwem. Stąd przemyt stawał się podstawą egzystencji tutejszej ludno- ści. Przewodnik po szlaku pogranicza

3. Wasiły Zygny

Władze państwowe zawiadujące ziemiami po tej stronie Orzyca starały się od stuleci zapobiegać nielegalnemu przedo- stawaniu się przez granicę. Dotyczyło to w równej mierze prze- mytników, jak i osób, które np. z powodów politycznych próbo- wały przedostawać się na drugą stronę rzeki. Aby zapobiegać takim procederom, od co najmniej XVIII wieku wzdłuż granicy zaczęły powstawać większe i mniejsze posterunki graniczne, w których służbę pełnili strażnicy pograniczni. Na terenie obecnej gminy Chorzele utworzono łącznie cztery takie strażnice. W okresie dwudziestolecia międzywojen- nego nazywane były popularnie kordonami. Pierwszy ze wspo- mnianych kordonów mieścił się w pobliżu wsi Wasiły Zygny. Przewodnik po szlaku pogranicza

Był to najmniejszy posterunek ze wszystkich, które można było spotkać na tym terenie. Kordon założony w pobliżu Wasił był pomysłem władz carskich. W XIX wieku na odludnych terenach nad Orzycem kwitła kontrabanda, łatwo także było przedostać się na stro- nę pruską. Aby temu zapobiegać, zbudowano tu budynek, w którym stacjonowało na stałe kilku żołnierzy rosyjskich. Kordon ten przetrwał nawet zawieruchę wojenną. Tu oddelegowano pograniczników już po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 roku. W II RP nazywano go „Sucha Sosna”. Stacjono- wało tu przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego kilkunastu strażników, ściąganych z terenów Wielkopolski czy Śląska. Miało to zapobiegać „brataniu się” pograniczników z miejscową ludnością, co mogłoby skutkować podejrzanie niskim odsetkiem przemytników złapanych na gorącym uczynku… Po wybuchu II wojny światowej kordony przestały być potrzebne. Opuszczony budynek dawnej strażnicy granicznej popadł w ruinę i już po zakończeniu działań wojennych został rozebrany przez miejscową ludność. Do dnia dzisiejszego ostały się tylko fundamenty budynku, który przez wiele lat służył jako zaplecze dla funkcjonariuszy mających chronić odcinek granicz- ny z Prusami rozciągający się od sąsiedniego Janowa do niemal samych Chorzel. Przewodnik po szlaku pogranicza

4. Dąbrówka Ostrowska

W pobliżu wsi Dąbrówka Ostrowska (ok. 0,5 km od tra- sy) zbiegają się dwa cieki wodne - do większego Orzyca wpada mniej-sza rzeka Baranówka. Wbrew pozorom ten fakt ma duże znaczenie w historii tych terenów, o które długo Księstwo Ma- zowieckie spierało się z Zakonem Krzyżackim. 8 listopada w 1343 roku, podczas spotkania we wsi Bra- tian, doszło do ugody między tymi państwami, na mocy której wytyczono pomiędzy nimi linię graniczną. Ta została oparta m.in. na środkowym Orzycu; w pewnym momencie jednak gra- nica porzucała bieg rzeki i odchodziła w górę, ku północnemu wschodowi. Według badań naukowych linia graniczna oddzie- lała się od Orzyca właśnie u ujścia dzisiejszej Baranówki, która Przewodnik po szlaku pogranicza w XIV wieku prawdopodobnie nosiła nazwę Raduka (informacja za publikacjami prof. Elżbiety Kowalczyk—Heyman). Z tym miejscem wiąże się również jeszcze jedna historia pogra-niczna. Gdy w 1343 roku wytyczano granicę mazowiec- ko-krzyżacką, u ujścia Raduki do Orzyca rósł ogromny dąb. Drzewo to zostało przez urzędników obu państw uznane za do- bry punkt orientacyjny - zostało zatem specjalnie oznakowane i od tego właśnie miejsca granica wędrowała w głąb lądu, a nie dalej rzeką (nieco poniżej tego miejsca sto lat później zostanie założona wieś Chorzele…). Po bitwie grunwaldzkiej strona ma- zowiecka ścięła dąb i zaczęła domagać się przesunięcia granicy bardziej na północ. Dzięki temu Polacy zyskaliby tereny wspo- mnianego lasu Raduka, który rósł na ziemiach bogatych w rudę darniową, z tej zaś wytapiano spore ilości żelaza, wykorzysty- wanego później do produkcji broni. Ostatecznie jednak granicę pozostawiono w niezmienio- nym kształcie. I tak dotrwała ona aż do roku 1939. Przewodnik po szlaku pogranicza

5. Przątalina

W pobliżu wsi Przątalina koło Chorzel znajduje się osobliwe wyniesienie, przypominające nieco odwrócony garnek na płaskim jak stół terenie nadrzecznym. Piaszczysta wydma nazywana Łysą lub Płaską Górą jest w rzeczywistości dawnym grodziskiem prehistorycznym. Leżąca na północny zachód od Chorzel Łysa Góra była w XX wieku wielokrotnie penetrowana przez archeologów. Ich badania doprowadziły do odkrycia ciałopalnego cmentarzyska oraz osady o charakterze mieszkalno-produkcyjnym, które użytkowane było od końca wczesnej epoki żelaza do końca okresu lateńskiego, a nawet po-czątków okresu wpływów rzymskich (od 550 lat p.n.e. do I w. n.e.). Zdaniem badaczy pier- Przewodnik po szlaku pogranicza wotnie funkcjonowała tu osada, która zajmowała najbardziej obronne południowo-zachodnie obszary wydmy, dodatkowo odgrodzone rowem, podkreślającym tylko jej walory obronne. Jej zabudowę stanowiły budynki półziemiankowe, które rozlo -kowane były wzdłuż zboczy wydmy. Sama osada została założona około 400 lat p.n.e. Praw- dopodobnie tuż obok istniało jej zaplecze produkcyjne. Wielką ciekawostką archeologiczną jest odkrycie na tym terenie dużej ilości tzw. importów celtyckich. Było to kilkanaście okazów, w tym m.in. brązowe bransolety poprzecznie karbowane oraz bransolety z pieczątkowatymi końcami, brązowe i żelazne zapinki wczesnolateńskie, w tym również typu duchnowskiego, oraz przedmioty codziennego użytku– żelazne dłuto i siekierka. Wystąpienie tak daleko na północ przedmiotów wyprodukowa- nych przez celtyckich rzemieślników łączone jest z funkcjono- waniem w tym czasie szlaku bursztynowego, którego jedno z odgałęzień przebiegać mogło przez północne Mazowsze. Osada na Łysej Górze funkcjonowała prawdopodobnie do końca II w. p.n.e. Na miejscu opuszczonej osady powstało cmentarzysko założone przez nowo przybyłe w te okolice grupy ludności. Nadal nie jest ustalona w pełni przynależność kulturo- wa społeczności zamieszkujących w pradziejach Łysą Górę. W świetle najnowszych badań wydaje się, że grupa ludności za- mieszkująca i użytkująca to miejsce w pradziejach była typową społecznością pogranicza kulturowego, w której mieszały się wpływy rozmaitych kultur prehistorycznych. Przewodnik po szlaku pogranicza

6. Chorzele

Pierwsze wzmianki o wsi Chorzele pochodzą z 1444 roku. Ponad sto lat wcześniej w okolicach dzisiejszego miasta ustanowiono tymcza-sem granicę oddzielającą Księstwo Mazo- wieckie od Zakonu Krzyżackiego. Dlatego niemal cała historia Chorzel musi być łączona z obecnością granicy przebiegającej zaledwie 1,5 km od centrum miasta. Chorzele na bliskości granicy początkowo tylko zyski- wały. Na początku XVI wieku rozwijała się akcja kolonizacyjna tych terenów, przybywało więc mieszkańców wsi, która stop- niowo traciła swój rolniczy charakter. Podczas lustracji z 1525 roku wskazuje się m.in., że Chorzele mają 10 tabern-karczem, obsługujących najpewniej podróżnych zdążających w stronę Przewodnik po szlaku pogranicza

Prus. Oprócz tego w tym okresie istnieje tu już kuźnia, kopalnia rudy i młyn rudny mielący wydobytą darń - co udowadnia, że w tym okresie zapotrzebowanie na żelazo było tu bardzo duże. Jednakże po okresie XVI-wiecznej prosperity, wywoła- nej ożywionym handlem z Prusami, w XVII i XVIII wieku przy- chodzi czas kryzysu. Miasto podupada, ale nie znika z map. Po raz kolejny okazuje się, że bliskość granicy będzie impulsem roz- wojowym tych terenów. Pod koniec tego stulecia w Chorzelach pojawiają się pierwsi osadnicy żydowscy. Diaspora żydowska w ciągu stulecia rozrośnie się na tyle, że w 1910 roku będzie stanowić grupę liczącą niemal 2 tys. osób w pięciotysięcznym miasteczku. Także po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku miasto nie traci swego pogranicznego charakteru. Od 1921 roku funk- cjonował tu licznie obsadzony posterunek graniczny, miesz- czący się w budynku u zbiegu dzisiejszych ulic Grunwaldzkiej (dawniej Granicznej) i Zarębskiej. Pogranicznicy pochodzili z terenów z głębi Polski, głównie Śląska i Wielkopolski. W więk- szości jednak mieszkali na stancjach u chorzelan, dlatego nie- jeden z pograniczników zżył się na tyle z miejscową ludnością, że zostawał tu już na stałe (choć musiał wtedy zrzec się pracy w okolicznych strażnicach). Wszystko to przerywa dojście Hitlera do władzy w 1933 roku. Sześć lat później linia graniczna, ustanowiona jeszcze w 1343 roku, przestała istnieć, tym samym więc Chorzele straciły status miasteczka przygranicznego. Przewodnik po szlaku pogranicza

7. Opaleniec

Opaleniec jest miejscowością, której rodowód był nie- rozerwalnie związany z przebiegającą w pobliżu granicą, niemal identycznie jak pobliskich Chorzel. Różnica jest tylko taka, że przez cały ten okres wieś znajduje się po stronie pruskiej. Na mapach z różnych okresów Opaleniec nosi nazwę Flammberg, co da się przetłumaczyć jako „Płonące Wzgórze”. Być może ta nazwa związana jest z obfitością rudy darniowej, która pokrywa jeszcze dzisiaj okoliczne łąki. Rdza-woczerwona ruda, wykorzystywana niegdyś przez Krzyżaków do produkcji żelaza, mogła stać się impulsem do założenia tu osady, która z czasem przekształciła się w dużą przygraniczną wieś. Przez wiele stuleci w Opaleńcu znajdowała się komora Przewodnik po szlaku pogranicza celna i przejście graniczne. Nie zmieniły tego nawet zabory –do dzisiaj zachowały się zdjęcia dokumentujące istnienie infr- struktury granicznej: posterunków, urzędów celnych, samych szlabanów granicznych itd. W XIX i XX wieku nieodłącznym elementem tego krajobrazu były też tzw. gasthausy, odpowia- dające współczesnym motelom. Zresztą Opaleniec mógł się pochwalić w tym okresie rozwiniętą infrastrukturą techniczną i społeczną - dwa kościoły (katolicki i ewangelicki), wiatraki, hotele, szkoła, prężna Straż Ogniowa… Dziś również pozostaje wsią dużą, ale nie jest już tak duży jak przedwojenny Flamm- berg. W Opaleńcu nadal można zobaczyć sporo pamiątek po pruskich gospoda-rzach –wiele domów ma jeszcze charakterystyczną czerwoną dachówkę, w wielu obejściach są dawne pruskie bu- dynki gospodarcze, wreszcie są tu także cmentarze, na których pochowani są mazurscy i pruscy ewangelicy oraz katolicy. Warto więc poznać bliżej dawny przyczółek Prus, który po reformie samorządowej z okresu PRL został włączony do gminy Chorzele i tym samym został „anektowany” przez rdzennie polskie Mazowsze. Przewodnik po szlaku pogranicza

8. WasiłySosnówek Zygny

W pobliżu niewielkiej wioski o wdzięcznej nazwie Sosnówek w okresie dwudziestolecia międzywojennego wybu- dowano strażnicę pograniczną, której personel miał za zada- nie strzec odcinka granicznego łączącego teren stacji PKP i wsi Zaręby. Zaszyta głęboko w lesie strażnica była obsadzona stosunkowo nielicznie. Jej bliskość studziła jednak zapał oko- licznych mieszkańców do częstszych nielegalnych kontaktów z Mazurami. Zdarzały się sytuacje, że pogranicznicy strzelali do przemytników przechodzących w tym terenie na stronę pruską. I nie zawsze były to jedynie strzały ostrzegawcze… Kordon Sosnówek, nazywany także Żabiec lub Żabica, stale zamieszkiwało kilka rodzin pograniczników. Ich kontakt Przewodnik po szlaku pogranicza z kolegami po fachu z Chorzel lub Zarąb był utrudniony, przed wojną bowiem tutejsze drogi pozostawiały wiele do życzenia. Kiedy jednak miejscowi pogranicznicy wyruszali na wyprawę do miasta, ich powroty bywały długie i głośne. Wraz z wybuchem II wojny światowej budynek kordonu opustoszał. Jeszcze w okresie okupacji Niemcy zarządzający sąsiednimi Zarębami nakazali rozbiórkę kordonu Żabica - uzy- skany w ten sposób budulec miał wesprzeć inne inwestycje prowadzone w tym czasie w samych Zarębach. Po dawnym kordonie nie pozostało zatem praktycznie nic. Dziś można zna- leźć w pobliżu jedynie duże zagłębienie świadczące o funkcjo- nowaniu w tym miejscu placówki państwowej. Przewodnik po szlaku pogranicza

9. Mącice

Wieś Mącice, znajdująca się obecnie - podobnie jak Opaleniec - na terytorium samorządowego Mazowsza, do 1945 roku była przypisana Prusom Wschodnim; w dużej części jej mieszkańcy byli dawnymi potomkami Mazurów. Wieś nazywa- na po niemiecku Montwitz była w okolicy jedną z większych, o czym może świadczyć chociażby to, że miała tu siedzibę lokal- na mleczarnia (!). Na terenie wsi znajduje się także okoliczno- ściowy monument upamiętniający śmierć żołnierzy niemieckich z I wojny światowej, jak również spory cmentarz ewangelicki, niestety mocno dzisiaj zapuszczony. Po przejęciu tych ziem w 1945 roku także w Mącicach zaczęto wprowadzać nowe rządy. W okresie PRL funkcjonowa- Przewodnik po szlaku pogranicza

ła tu m.in. spółdzielnia rolna, w której pracę znajdowało wiele osób, osiedlających się na „Ziemiach Odzyskanych”. Niestety, spółdzielnia nie wytrzymała próby czasu i została zamknięta na początku lat 90. XX wieku. Do dzisiaj można tu znaleźć ślady po dawnych budynkach gospodarskich, które stoją w centralnej części wsi. Pod koniec ubiegłego stulecia Mącice zostały odkryte przez letników, pochodzących głównie z Warszawy. W ciągu kilku lat pod wsią wyrosło niewielkie osiedle domków letnisko- wych, które latem zaludniają się mieszkańcami stolicy chcący- mi odpocząć od zgiełku dużego miasta. Zapewne nie wszyscy letnicy wiedzą, że na wakacyjny wypoczynek jadą „za granicę” - wszak dawne Montwitz rdzennie przynależały do państwa niemieckiego. Przewodnik po szlaku pogranicza

10. Zaręby Kordon

Ostatni z budynków granicznych wzniesionych na tere- nie obecnej gminy Chorzele, znajduje się we wsi Zaręby. Jest to też budowla najlepiej zachowana ze wszystkich dawnych straż- nic pogranicznych – od wielu lat jej wnętrze służy tutejszym mieszkańcom jako przychodnia lekarska. Ponieważ zaś o zdro- wie trzeba dbać, dba się przy tej okazji również o sam budynek. Zarębski kordon był dość licznie obsadzony pogra- nicznikami. Część z nich mieszkała oczywiście u ludzi we wsi, a przychodziła tu tylko na czas służby. Ponieważ jednak tej straż- nicy przypisano znaczny odcinek graniczny (kolejny posterunek znajdował się już na terenie obecnej gminy Czarnia), obsada tego kordonu musiała być wystarczająco silna, by poradzić so- Przewodnik po szlaku pogranicza bie m.in. z miejscową kontrabandą. W okresie okupacji kordon był wykorzystywany przez Niemców zarządzających tymi terenami, stąd nie uległ znisz- czeniu. Szczęśliwie też w okresie PRL nie został zniszczony ani przeznaczony na cele, które mogłyby doprowadzić do jego de- wastacji. Stąd też obecnie możemy obejrzeć w całej okazałości, jak wyglądał budynek dawnej strażnicy granicznej. Co ciekawe, tutejszy kordon stał się miejscem narodzin jednego z uznanych polskich kompozytorów XX wieku - Stani- sława Makowskiego, którego ojciec, Leopold, służył tu w latach 30. ubiegłego stulecia jako pogranicznik. Stanisław Makowski jest absolwentem Poznańskiej PWSM. W latach 1967-69 odbył studia doktoranckie w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Warszawie. W latach 1963-72 był asystentem na Wydziale Kompozycji, Dyrygentury i Teorii Muzyki w PWSM w Poznaniu, a następnie pracował jako nauczyciel przedmiotów teoretycz- nych w Zespole Szkół Muzycznych w Poznaniu. Jest laureatem licznych konkursów krajowych: im. G. Fitelberga, K. Szyma- nowskiego, J. Maklakiewicza, F. Nowowiejskiego, oraz Biennale Sztuki dla Dziecka w Poznaniu. W Międzynarodowym Konkur- sie im. Henryka Wieniawskie-go w 1987 r. zdobył II nagrodę za Sonatę per yiolino solo. Przewodnik po szlaku pogranicza

10. Zaręby wieś

Zaręby są bardzo ważną miejscowością na trasie Szlaku Pogranicza. Jest tak nie tylko z tego powodu, że tu mieści się najlepiej zachowany budynek kordonu granicznego. Zaręby są bowiem najprężniejszym ośrodkiem kultury kurpiowskiej w gminie Chorzele. W tej wsi wciąż dosyć łatwo jest odnaleźć ele- menty Kurpiowszczyzny– jak chociażby drewnianą zabudowę czy stroje, w których małe dzieci przyjmują pierwszą komunię św. Także młodzież szkolna podejmuje wysiłki, by podtrzymy- wać tę gasnącą kulturę i przekazać je kolejnym pokoleniom. Sama gmina Chorzele jest wciąż silnie podzielona pod względem dziedzictwa kulturowego. Na jej północnym wscho- dzie znajdują się tereny, które etnograficznie są oznaczane jako Przewodnik po szlaku pogranicza część Kurpi Zielonych. Takie miejscowości jak Zaręby, Kru- kowo, Rzodkiewnica, , Skuze na dawnej mapie Adama Chętnika stanowią część rdzennej Kurpiowszczyzny. Tymcza- sem tereny na zachód od Chorzel przynależą tradycyjnie do regionu drobnoszlacheckiego, o czym świadczy gęstość zalud- nienia tych terenów jeszcze w XVI wieku. Z kolei nieco na północ od Zarąb płynie rzeka Omulew, jedna z najpiękniejszych i najdzikszych rzek północno-wschod- niej Polski. Omulew jest spławna od samego jej źródła, czyli jeziora Omulew leżącego w pobliżu Nidzicy (warmińsko-mazur- skie). Co więcej, jest także oznakowana na całej swojej długości, stanowi więc doskonałe miejsce do uprawiania aktywnej tu- rystyki (kajaki). Jeśli zaś ktoś lubi odpoczynek mniej dynamicz- ny– Omulew może stać się ciekawym miejscem do obserwacji ptactwa wodnego. Dolina Omulwi wpisana została bowiem do sieci NATURA 2000, a w jej zakolach gnieżdżą się rzadkie gatunki ptaków–niektóre z nich znajdują się na liście gatunków zagrożonych. Zapraszamy zatem do częstszego odwiedzania Krainy Pogranicza leżącej zaledwie 140 km od Warszawy –krainy mo- gącej fascynować zarówno przyrodą, jak i swoim dziedzictwem kulturowym. Przewodnik po szlaku pogranicza

Przejście graniczne

Zaznaczona powyżej linia wskazuje bieg granicy roz- dzielającej tereny północnego Mazowsza od Prus Wschodnich w latach 1918-1939. Jednakże granica ta nie powstała wraz z odzyskaniem przez Polskę niepodległości po I wojnie świa- towej. Wręcz przeciwnie – istniała tu całe wieki wcześniej. Wcześniej nawet niż powstało samo miasto Chorzele. Z pewno- ścią to rozgraniczenie funkcjonowało tu już od roku 1343, kiedy to Zakon Krzyżacki zawarł ugodę w Bratianie z Księstwem Mazowieckim. Są przesłanki, by twierdzid, że w po-bliżu tego miejsca biegła jeszcze wcześniej naturalna granica rozdzielająca plemiona słowiaoskie od pruskich. Dlatego możemy zaryzyko- wać twierdzenie, że znajdujemy się w unikalnym miejscu Europy Przewodnik po szlaku pogranicza

– miejscu istnienia tysiącletnich granic rozdzielających różne żywioły kulturowe i narodowe. Witamy na ziemiach tysiąclet- niego pogranicza!

PRAPOCZĄTKI. GRANICA W CZASACH ŚREDNIOWIECZA Linia wyznaczona przez rzekę Orzyc od czasów prehi- storycznych stanowiła naturalną przeszkodę pomiędzy krainami leżącymi po obu jej stronach. Dlatego od czasów prehistorycz- nych właśnie była wykorzystywana jako rozgraniczenie plemion zamieszkujących to terytorium. Dowodzą tego chociażby zna- leziska archeologiczne na tzw. Łysej (Płaskiej) Górze, położonej ok. 1,5 km na zachód od Chorzel. Przez kilkaset lat (od IV w. p.n.e. do ok. II w. n.e.) w tym miejscu funkcjonowała osada, być może jako dawna faktoria handlowa, obsługująca podróżnych podążających z głębi lądu nad Bałtyk. Także we wczesnym śre- dniowieczu Orzyc był rzeką graniczną – w pobliżu Chorzel znaj- duje się m.in. miejscowośd Grzebsk, która na mapach dawnego Mazowsza była uważana z jeden z ważniejszych grodów obron- nych funkcjonujących tu w X i XI w. Z kolei w pobliżu Muszak (wsi leżącej ok. 20 km na zachód od Chorzel) znaleźć można po- zostałości wałów obronnych usypanych prawdopodobnie przez plemiona słowiaoskie w obronie przed wojownikami pruskimi. Kiedy w XIII i XIV w. Prusowie zostali podbici przez Zakon Krzyżacki, granica między nowym organizmem paostwo- wym a Księstwem Mazowieckim również opierała się m.in. na Orzycu. W 1343 roku w Bratianie doszło do ugody pomiędzy książętami mazowieckimi Bolesławem III i Siemowitem II a Krzyżakami, na mocy którego Orzyc stał się formalnie rzeką Przewodnik po szlaku pogranicza

graniczną. Od tej pory przez sześć kolejnych wieków linia gra- niczna nie ulegnie tu zmianie prawie wcale. Ani zwycięstwo pod Grunwaldem, ani hołd pruski z 1525 roku nie spowodowały, że Mazowsze wzbogaciło się o nowe terytoria. W międzyczasie zmieniały się paostwa po obu stronach Orzyca: z jednej strony Zakon Krzyżacki zastąpiły Prusy Książęce, później Prusy Kró- lewskie, z drugiej – Księstwo Mazowieckie zostało włączone do Korony Polskiej, a później Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Nie zmieniała się tylko sama granica.

NA POGRANICZU ZABORÓW W 1795 roku Polska przestaje istnieć na mapach Eu- ropy. W wyniku umów rozbiorowych rejon obecnej gminy Przewodnik po szlaku pogranicza

Chorzele przechodzi w całkowite władanie Prus. Przez dwa- dzieścia lat, do 1815 roku linia graniczna na Orzycu przestaje funkcjonowad, chod jest tak tylko w teorii. Przez cały ten okres w świadomości tutejszych mieszkaoców wyróżnia się tereny polskie od terenów zajmowanych przez ludnośd pruską. Poza tym porządki pruskie zaprowadzane w Chorzelach i innych miejscowościach położonych tuż przy dawnej granicy nie miały szans na utrwalenie się wśród tutejszej społeczności. Już bowiem dekadę po przejęciu tych ziem na tereny północnego Mazowsza wkracza Napoleon Bonaparte. Wojska francuskie, które notują w latach 1806-1807 pasmo sukcesów w walkach z Prusakami, przynoszą względną niezależnośd tych terenów. Napoleon przejeżdża przez Chorzele w styczniu 1807 roku, w drodze z Przasnysza do Wielbarka, gdzie miał czasową kwaterę. Nieco później zaś na Orzycu zaznacza się linia graniczna rodzą- cego się Księstwa Warszawskiego. Po okresie wojen napoleońskich i zawieruchach wo- jennych dotykających całą Europę, rejon Chorzel ponownie otrzymuje status pogranicza, a linia graniczna ponownie zostaje oparta na Orzycu. Na podstawie ustaleo Kongresu Wiedeoskie- go z lat 1814-1815 to właśnie tu wytyczono fragment granicy między carską Rosją a Prusami. Ponownie więc na tym terenie zobaczyć można było słupy graniczne, tyle tylko że dawnego polskiego orła białego zastąpił dwugłowy czarny orzeł rosyjski. W okolicach Chorzel ustanowiono komorę celną, w pobliskim zaś Opaleocu zaczęło funkcjonowad przejście graniczne. Znów kwitnąd począł przemyt, który rozwijał się we wcześniejszych Przewodnik po szlaku pogranicza Przewodnik po szlaku pogranicza dziesięcioleciach – choć tym razem zdarzało się przemycać tędy nie tylko towary konsumpcyjne. Znane są relacje, że przez komorę celną w Opaleocu sprowadzano m.in. książki polskie przeznaczone dla warszawskiej młodzieży patriotycznej; tędy także uciekali powstaocy po przegranej batalii z lat 1863-64. Sytuację tę zmieniła dopiero I wojna światowa. W sierpniu 1914 roku przez przejście graniczne w Chorzelach przetoczyła się wielka armia gen. Samsonowa, by stoczyć prze- graną bitwę pod Tannenbergiem oraz nad Wielkimi Jeziorami Mazurskimi; we wrześniu tą samą drogą Rosjanie rozpoczęli odwrót, a w ślad za nią na tereny Mazowsza wlały się pruskie oddziały pod dowództwem feldmarszałka Paula von Hinden- burga. Starcia pomiędzy Prusami i Rosjanami trwały w rejonie powiatu przasnyskiego od jesieni 1914 do lipca 1915 roku. Dopiero wtedy Niemcy przełamali defensywę rosyjską i rozpo- częli tu trzyletnie rządy okupacyjne tych terenów. Ich władza zakooczyła się w listopadzie 1918 roku, gdy Polska odzyskała niepodległość.

GRANICA WOLNEJ POLSKI Odzyskanie niepodległości przez Polskę nie oznaczało wcale, że granica zostanie wytyczona „starym zwyczajem” na Orzycu. Rozmowy wersalskie i potrzeba realizacji plebiscytu na Warmii i Mazurach z jednej strony, z drugiej zaś – wojny w obronie niepodległości powodowały, że jeszcze przez wiele miesięcy trudno było zgadnąd, jak ostatecznie będzie wyglądała mapa II Rzeczypospolitej. Plebiscyt, który zorganizowano na są- siednich terenach w dniu 11 lipca 1920 roku, niewiele zmienił. Przewodnik po szlaku pogranicza

Nasilona propaganda władz niemieckich i dawne resentymenty między stroną polską i mazurską sprawiły, że niemal w całości tereny dawnych Prus zostały włączone do Republiki Weimar- skiej. Ponownie więc Orzyc stał się miejscem rozgraniczają- cym dwa narody i dwie kultury. Sytuacja jednak po obu stro- nach granicy była dużo bardziej skomplikowana. W Opaleńcu bowiem dominowali potomkowie dawnej ludności pruskiej, czy- li tzw. Mazurzy. Co prawda mówili oni po niemiecku, nie mieli jednak problemów z porozumiewaniem się z Polakami; wielu z nich wyznawało też wiarę rzymskokatolicką (stąd w pobliskim Opaleńcu były dwa kościoły). Z kolei po stronie polskiej oprócz rdzennych Polaków liczna była też diaspora żydowska, która chętnie utrzymywała kontakty z przedsiębiorcami pruskimi, stojącymi wyżej w rozwoju ekonomicznym. W latach 20. XX wieku kontakty „transgraniczne” były tu bardzo ożywione, a z przekraczaniem granicy nie było żad- nego problemu. W tym okresie też na wielką skalę kwitł prze- myt – przysłowiowa jest dziś pruska sacharyna, której wielkie ilości przenoszono nielegalnie z Prus do Chorzel i dalej w głąb kraju. Na nic zdawały się próby powstrzymania tego proce- deru przez wzmacnianie liczebności kordonów, granicznych, których na terenie obecnej gminy Chorzele było aż cztery. Najliczniejszy, chorzelski, pod koniec lat 30. XX w. liczył grubo ponad sto osób. Żywotność kontrabandy zmniejszyła się jed- nak dopiero wtedy, gdy do władzy w Niemczech doszedł Adolf Hitler. Zdecydowane uszczelnienie granicy (okupione śmiercią Przewodnik po szlaku pogranicza nieznanej liczby przemytników zastrzelonych przez strażników niemieckich) wpłynęło na zmniejszoną częstotliwośd kontaktów polsko-niemieckich. Do wybuchu wojny te kontakty były już bardzo ograniczone, choć jeszcze np. w 1930 roku do Chorzel bez problemu wjechali strażacy z Opaleńca, by ratować tutejszy palący się kościół – co znamy z kościelnych kronik. Granica na Orzycu przestała funkcjonować przed 6.00 rano w dniu 1 września 1939 roku, wraz z wkroczeniem wojsk III Rzeszy do Chorzel. Opustoszałe miasto zostało bez walki zajęte przez Niemców, którzy przez pięć lat będą tu stanowić swoje rządy. Tereny obecnej gminy Chorzele zostały wcielo- ne bezpośrednio do III Rzeszy, a najstarsza linia graniczna w Europie została wymazana z map. Tym razem już na dobre – po klęsce niemieckiej w 1945 roku za Orzycem zaczęła się rozcią- gać polska ziemia. I tak jest do dziś, choć pozostałości po dawnej kulturze i odmiennej państwowości wciąż są jeszcze widoczne… Przewodnik po szlaku pogranicza

Towarzystwo Przyjaciół Chorzel ul. Kościelna 06-330 Chorzele KRS: 0000314818 NIP: 761 152 80 18

facebook/towarzystwoprzyjaciolchorzel

e-mail: [email protected]

tel.: 605 275 595