GŁOS NAUCZYCIELA ROK IX/NR 1-2 ISSN 1042 3745 ZIMA-WIOSNA 1994 POLISH SLAVIC u ó Gc'f^nyynt Ave, Brooklyn NY 11222 IIIH ■ c h e s ln u tS i Union tJJ 07003 pQr,ie'Jzi*ltk - pi^^tek 9 -19, »obota 9 -15 ponl«d;latek - pl.-^lek 12-19, sobota 9 Tel,: (718) 383-6268 FLDERAl CREDIT UNION (201) 688-659 W NUMERZE:

H. Ziółkowska— Redakcyjne refleksje...... 3 Listy do Redakcji...... 4 Wiadomości kulturalne i oświatowe...... 4 D. Schneider — Wkład młodzieży w obchody polsko- amerykańskiego dziedzictwa narodowego...... 6 W. Penar - Polska Szkoła im. Gen. Wł. Andersa... 10 GŁOS NAUCZYCIELA D. Schneider — Generał Władysław Anders 22 KWARTALNIK Ref-Ren — Ochotniczka Helena mówi...... 22 Przemówienie Gen. Andersa...... 34 W. Wagner — Wspomnienia o Gen.Andersie 35 Wydawca: W. Czerwiński — Prezes Rady Polskiej KOMISJA OŚWIATOWA Macierzy Szkolnej ...... 38 Kongresu Polonii Amerykańskiej D. Schneider — Wspomnienia Anny Mironowicz...39 A. Mironowicz — Szkoła dla dzieci polskich ADRES REDAKCJI: zesłańców ...... 39 W spomina Maryla Polakówna-Dudziak...... 45 5631 W. Waveland Ave. W. Lasocki — Z Kazachstanu do Persji...... 47 Chicago, IL 60634 A. Kolator — Idą żubry ...... 48 Tel. (312) 545-6522 Wł. Broniewski — Tułacza arm ia ...... 49 Feliks Konarski — Na śmierć Gen. Andersa 49 REDAKCJA: M. Hemar — Werbel na pożegnanie generała 50 HELENA ZIÓŁKOWSKA J. Lechoń — Marsz Drugiego Korpusu...... 50 JANINA IGIELSKA A. Chciuk — A n d ers...... 53 DANUTA SCHNEIDER F. Konarski — Naprzód...... 53 H. Ziółkowska — Bitwa o Monte Cassino 54 J. Kowalewski — Monte Cassino — siedem dni krwi i chwały...... 56 J. Bielatowicz — Jeszcze o Monte Cassino...... 60 PRENUMERATA: M. Wańkowicz — Widzę ciebie, pole chwały...... 61 $15.00 — osoby indywidualne 40-lecie Bitwy o Monte Cassino...... 65 $20.00 — organizacje, instytucje, szitoly. W. Lasocki — Wojtek spod Monte Cassino...... 66 Czeiti należy wystawiać na; F. Konarski — Czerwone M aki...... 69 PAC Commission on Education Cena za egzemplarz pojedyńczy — $4.00 J. Lechoń — C assin o ...... 69 M. Hełm-Pirgo...... 70 UWAGA: Prenumeraty I materiały A. Kowalski — O Panie, któryś jest na niebie 70 ze stanów wschodnich prosimy wysyłać na adres: A. Zachara-Wnekowa— Coraz bliżej snuje sięmelodia...7l JANINA IGIELSKA 104 Passaic Ave., Passaic, NJ 07055 A. Kaczmarska — Monte Cassino...... 72 Tel.: (201) 773-7876 K. Wierzyński — Czatownia...... 72 St. Zaydel — Dokąd idziesz żołnierzu polski...... 73 Redakcja zastrzega sobie prawo wykorzystania J. Rostworowski — Chwała zwycięzcom ...... 73 nadesłanych materiałów według własnego uznania. H. Żurowska — Modlitwa...... 74 K. Wiehler — Modlitwa z roku krwawych zmagań 74 Wykonanie: H. Czajkowska-Kilianek — Konspekt lekcji o Bitwie ARTEX PUBLISHING, INC. pod Monte Cassino...... 75 1924 North 7th Street H. Czajkowska-Kilianek — Analiza w> branych w u'n;z% Sheboygan, Wl 53081 414-458-9987 Władysława Broniewskiego...... Bibliografia...... J'l

GŁOS NAUC2YC«i k 1 .^^.j REDAKCYJNE REFLEKSJE

"Odrzućmy wszystko, co nas dzieli — przedruki, podajemy je w oryginalnej formie w miarę bierzmy wszystko, co nas łączy." możności z podaniem źródła. Władysław Anders O przeżyciach, losach i cierpieniach dzieci wywiezionych w głąb Związku Sowieckiego pisano Niniejszy numer GŁOSU NAUCZYCIELA jest wiele i możnaby poświęcić temu tematowi cały numer numerem podwójnym nie tylko ze względu na GŁOSU. Z dostępnej nam literatury zamieszczamy rekordową ilość stron, ale również ze względu na rozdział książki polskiej nauczycielki Anny tematykę. Poświecony jest sylwetce polskiego gene­ Mironowicz "Od Hajnówki do Pahlavi", w którym rała Władysława Andersa oraz bitwie, w której autorka opisuje warunki nauki w szkole na Syberii. żołnierze pod jego dowództwem odniesU zwycięstwo Z tematem tym wiążą sie osobiste wspomnienia Ma­ — bitwie pod Monte Cassino. Wybór tematów zbiega ryli Dudziak, napisane z punktu widzenia dziecka. sie z 50-leciem bitwy pod Monte Cassino w maju Polecamy przeczytanie obu wspomnień. 1994 roku. W dziale kulturalno-oświatowym drukujemy pra­ Dlaczego spośród wielu sławnych polskich ce młodzieży szkół podstawowych w konkursie pt generałów wybrany został Anders? "Dlaczego jestem dumny, że jestem Polakiem/Pol­ Urodzony w rosyjskim zaborze, absolwent szkół ką?", zorganizowanym przez Council of Polonian wojskowych w carskiej Rosji i Francji, świetny Educators w Chicago. kawalerzysta, zawodowy żołnierz — życiorys jak Szkoła im. Gen. Wł. Andersa w Chicago jest wielu innych jemu współczesnych generałów. jedyną szkołą w Stanach Zjednoczonych noszącą jego Czym sie zatem szczególnym odznaczył? — Jako imię. Zamieszczamy bogato ilustrowaną historie jej dowódca formującej sie polskiej armii w latach 1941- działalności. 1942 — wyprowadził z nieludzkiej ziemi rosyjskiej W dziale metodycznym znajdują sie dwa kons­ tysiące Polaków. Żołnierską chwałą otoczyła go bitwa pekty lekcji poświecone poezji wojennej Władys­ pod Monte Cassino. Ale na szczególną uwagę zasługuje ława Broniewskiego i bitwie o Monte Cassino, opraco­ z punktu widzenia nauczyciela jego zrozumienie wanych przez Halinę Czajkowską-Kilianek z potrzeby wychowania i nauczania młodzieży. Nawet Kieleckiego Ośrodka Metodycznego. w warunkach wojennych, na wygnaniu i na emigracji Bibliografia zawiera wybrane ryTuły w języku dbał o organizację szkół i różnego typu instytucji polskim i angielskim, na ogół dostępne w bibliotekach oświatowych i kulturalnych. publicznych. W wielu domach w Chicago jeszcze dziś można W ostatnim GŁOSIE NAUCZYCIEL.^ do arty­ spotkać pożółkłe, zbutwiałe podręczniki drukowane kułu "Ile mamy kolęd" na stronie 20 wkradł się błąd: w Jerozolimie, we Włoszech, i w Anglii. Anders Autorami książki "Polskie kolędy patriotyczne" S4 doceniał wartość nauki. Przed 1939 rokiem był Hanna i Witold Szymaderscy, a nie jak mylnie działaczem Polskiej Macierzy Szkolnej, a po podano Szymanderscy. zakończeniu wojny podczas emigracyjnych lat Ze spraw przyziemnych ale koniecznychć pro­ londyńskich brał również udział w jej pracach. simy o zapłacenie prenumeraty za rok 1*>94. Kopen> Nie można było przygotować numeru GŁOSU o i przypomnienia załączamy. Mamy nadzieje, ie generale Andersie bez bitwy o Monte Cassino. zgromadzone przez nas w wielkiej obfitości materiały Materiały o generale Andersie i bitwie pod Monte pomogą nauczycielom w przygotowaniu pięknych Cassino pochodzą z wielu źródeł. Niestety informacje imprez na 50-lecie bitwy pixi Monte Cassino. nawet naocznych świadków są sprzeczne. Dla Życzymy powodzeniu. przykładu: ilość zabitych, rannych i zaginionych w bitwie pod Monte Cassino jest trudna do ustalenia. HEl.KNA ZlOl KO\NSKV Ponieważ większość materiałów to z konieczności

GIOS WIADOMOŚCI KULTURALNE £ istif do R edakcji I OŚWIATOWE Z CHICAGO

KONKURS LITERACKI Z OKAZJI MIESIĄCA Redakcja GŁOSU NAUCZYCIELA w Chicago; POLSKO-AMERYKAŃSKIEGO DZIEDZICTWA

Wesołych świąt Bożego Narodzenia - W dniu 27 listopada 1993 odbyło sie zakończenie szczęśliwego Nowego Roku życzę wszystkim Konkursu Literackiego dla młodzieży podstawowych ofiarnie pracującym przy wydawaniu GŁOSU szkół publicznych w Chicago zorganizowanego z NAUCZYCIELA. Stu lat w dobrej kondycji pisma, okazji Miesiąca Polsko-Amerykańskiego Dzie­ uznania u czytelników i poczucia ważności tego, co dzictwa. Szczegółowe sprawozdanie Danuty robicie jako ambasadorowie swojej dalekiej Schneider w osobnym artykule. Ojczyzny, którą przybliżacie nie znającym Jej. Pozdrowienia serdeczne całemu Zespołowi Redakcyjnemu łączę. KONKURS RECYTATORSKI Danuta Mikucka Bydgoszcz, 24 XII 1993 r. W niedziele 5 grudnia 1993 o godzinie 2 po południu w sali SWAP, 6005 West Irving Park Szanowna Pani Redaktor, Road, odbyło sie uroczyste zakończenie XI Konkursu Recytatorskiego pod hasłem: “Piękno poezji polskiej" Serdecznie dziękuję za regularne przesyłanie zorganizowanego przez Zrzeszenie Nauczycieli do Biblioteki Muzeum Polskiego w Chicago Polskich w Ameryce. W Konkursie uczestniczyli kolejnych numerów GŁOSU NAUCZYCIELA. uczniowie z 14 polskich szkół sobotnich i 4 Możliwość otrzymywania bieżącej prasy publicznych, podzieleni na 10 grup wiekowo- polonijnej jest szczególnie cenna z uwagi na klasowych, od przedszkola po gimnazjum. Eliminacje naszych czytelników, którzy wciąż pytają o półfinałowe przeprowadzono w szkołach. Do polonijne czasopisma. Jednym z najbardziej finałów zgłosiło sie 320 uczniów; wzięło w nich poszukiwanych jest GŁOS NAUCZYCIELA. udział 265; 63 uczestników zajęło punktowane Znikome zasoby finansowe jakimi miejsca od I do V. W skład Komisji Sędziowskiej, dysponujemy nie pozwalają na systematyczne której przewodniczyła Barbara Kożuchowska, weszły uzupełnianie księgozbioru biblioteki, dlatego też 24 osoby. niezmiernie wdzięczni jesteśmy za każdy dar. Za całość Konkursu odpowiedzialny był Komitet Licząc na pamięć Państwa w przyszłym Organizacyjny, składający się z trzech osób; roku, łączymy najserdeczniejsze życzenia Barbara Kozłowska - przewodnicząca oraz Urszula wszystkiego dobrego w Nowym 1994 Roku. Kraśniewska i Betty Uzarowicz - członkowie. Donacje na koszta Konkursu złożyły następujące Z wyrazami szacunku organizacje i osoby; Związek Narodowy Polski, Legion Młodych Polek, Związek Podhalan; polskie Anna Maria Gliszczyńska szkoły im. Kolbego, Konopnickiej, Jana Pawła II, Biblioteka Muzeum Polskiego Kościuszki, Paderewskiego, Kopernika, Sienkiewicza w Ameryce i Sikorskiego oraz Marcisz Bielski; firma Rad Art Chicago, 4 stycznia 1994 r. Screen Painting ofiarowała koszulki a Helena Ziółkowska - nagrody książkowe. Samo zakończenie Konkursu pobiło rekordy sprawności; recytacje młodzieży i rozdanie nagród

4 GŁO« NAUCZYCIELA zajęło tylko 2 godziny! NOWE SZKOŁY Duże brawa dla organizatorów, uczestników i sponsorów Konkursu! Z rados'cią witamy nowe szkoły, które nawiązały kontakt z GŁOSEM NAUCZYCIELA. Są to;

Polska Szkoła im. Adama Mickiewicza przy W czwartek, 9 grudnia 1993 odbyło sie Kościele św. Krzyża doroczne zebranie sprawozdawcze Zrzeszenia 1621 University Ave, N. E. Nauczycieli Polskich w Ameryce. Minneapolis, MN 55413 Koordynator: Elżbieta Suszyńska

oraz W czwartek, 12 stycznia 1994 w sali Ojców Polish School of Charlotte Jezuitów, 4105 North Avers, zebrało sie grono 2613 Silkstream Lane nauczycieli na Nauczycielskim Opłatku. Mimo Charlotte, NC 28262 mroźnej pogody spotkanie odbyło sie w ciepłej, Kierownik: Wojciech Bujalski przyjacielskiej atmosferze. Przy s'piewie kolęd i pastorałek szybko minął wieczór. Gospodarzami Mamy nadzieje, że w następnym numerze będziemy zebrania byli O . Stefan Filipowicz, Kapelan mieć więcej wiadomos'ci o ich pracy. Czekamy na Zrzeszenia oraz Janusz Boksa, prezes Zrzeszenia. korespondencje. Ochmistrzynią i twórczynią eleganckich kanapek była Betty Uzarowicz. Z KRONIKI ŻAŁOBNEJ:

10 listopada 1993 po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Franciszek Kokot, współzałożyciel i wieloletni w sobotę, 29 stycznia 1994 w salach restauracji prezes Zrzeszenia Nauczycieli Polskich w Ameryce, “Białego Orła“ w Niles, Illinois odbyła sie pierwsza zasłużony pedagog i społecznik, całym sercem w historii studniówka dla maturzystów polskich oddany młodzieży i oświacie polonijnej. Przeżył lat szkół sobotnich. Impreza odbyła sie pod patronatem 85. W zmarłym tracimy wielkiego patriotę i Zrzeszenia. Pomysłodawczyniom i organizatorkom prawego człowieka. -paniom Grażynie Migałowej, prezesce Komitetu Rodzicielskiego Szkoły Paderewskiego w Niles i Marii Gwiżdżowej z tegoż Komitetu - należą sie 24 stycznia 1994 zmarła Wanda Rozmarek, żona glos'ne brawa. Młodzież sie s'wietnie bawiła w długoletniego prezesa Związku Narodowego bardzo miłej atmosferze. Polskiego i Kongresu Polonii Amerykańskiej Karola Rozmarka, znana w Chicago z wielu lat działaInos'ci pedagogicznej i społecznej. W ciągu swego długiego, pracowitego życia uczyła języka polskiego W tym samym dniu i w tym samym miejscu dzieci, młodzież i dorosłych w różnych szkołach, odbył sie II Doroczny Bal Stowarzyszenia m. in. w Kolegium Związkowym w Cambridge Absolwentów Uniwersytetu Jagiellońskiego, w Springs, PA, w kolegiach miejskich w Chicago i którym wzięli udział honorowi goście z Krakowa: w Madonna H. S. w Chicago. Była również tvuxizo były rektor UJ Andrzej Pelczar i obecny rektor aktywną działaczką Związku Narodow ego Pi’ilskiego, Aleksander Koj oraz absolwenci i przyjaciele słynnego uniwersytetu. Rodzinom Zmarłych Redakcja GtOSl *** NAUCZYCIELA składa serdeczne współczucia.

GLOS NAUCIYCłfl * $ WKŁAD MŁODZIEZY W OBCHODY POLSKO-AMERYKAŃSKIEGO DZIEDZICTWA NARODOWEGO W CHICAGO

W dniu 27 listopada, 1993 roku zgromadziło sie Nauczycieli. Następnie przemawiali: Danuta Czajka, w Konsulacie Rzeczypospolitej Polskiej wiele osób która pełniła także rolę tłumacza; konsul dr Andrzej zarówno starszych jak i młodzieży. Był to bowiem Jaroszyński; Aniela Bartoszek, koordynator do wieczór poświecony młodzieży reprezentującej spraw polsko-języcznych w Radzie Szkolnej miasta uczniów szkół podstawowych (wiek 10-14 lat) w Chicago i Andrew Przybyło. Przemówienia były Chicago. bardzo tres'ciwe i jak wyraziła się jedna z uczennic Jak wiadomo, październik jest miesiącem “były bardzo mądre i nam potrzebne”. Konkurs był polsko-amerykańskiego dziedzictwa narodowego. pos'więcony pamięci Tadeusza Przybyło, działacza Jest to okres wielu imprez, uroczystos'ci rozdawania i filantropa polonijnego. Jego syn Andrew w swoim nagród, medali i odznaczeń tym, którzy pracowali przemówieniu mówiąc o ojcu, o rodzicach podkreślił, i działali dla spraw polonijnych i polskich. jak wielkie znaczenie ma rodzina, jak wiele W związku z tym z bardzo miłą inicjatywą zawdzięcza on swoim rodzicom, którzy mimo wystąpili nauczyciele polskiego pochodzenia, niewielkiego wykształcenia, dzięki wytrwałej pracy zrzeszeni w Radzie Nauczycieli (Council of wychowali dzieci, dali im wykształcenie i przekazali Educators in Polonia) ogłaszając konkurs na najlepsze wartości życia. Na zakończenie, uczniowie wypracowanie p.t. “Dlaczego jestem dumny/dumna przeczytali swoje prace, które zostały nagrodzone z polskiego pochodzenia”. Przewodniczącą konkursu gorącymi oklaskami, a Ania Dynak, uczennica W. grupy szkół podstawowych była Danuta Czajka, H. Taft H. S. zagrała na fortepianie utwór Mozarta. nauczycielka szkoły Mary Lyon w Chicago. W A potem były wspólne zdjęcia, rozmowy konkursie wzięło udział ponad 200 uczniów. towarzyskie przy kawie, herbacie, kanapkach i Komitet Sędziowski konkursu w składzie: Aniela ciastkach. Bartoszek, Mariola Pik, Teresa Urbaszewska i Redakcja GŁOSU NAUCZYCIELA serdecznie Danuta Schneider ocenił i wybrał najlepsze prace. gratuluje zwycięzcom, ich rodzicom i nauczycielom. Nagrody otrzymali następujący studenci: Życzymy powodzenia w dalszej nauce i pracy. Jowita Wyszomirska z Mark Twain School - Szczęść Wam Boże! pierwsza nagroda Magdalena Krasoń ze Scammon School - druga Danuta Schneider nagroda Matthew Pawłowicz z E. Prussing School - *** druga nagroda Eva Baran z St. James School - trzecia nagroda NIEKTÓRE NAGRODZONE PRACE (jedyna praca napisana w języku angielskim) MŁODZIEŻY Mariola Dziedzic z Mary Lyon School - trzecia nagroda Jowita WYSZOMIRSKA Jakub Piekos z Irving Park Middle School - uczennica Mark Twain E. S. trzecia nagroda lat 13, klasa Vn Krzysztof Piłasiewicz z Locke School - trzecia I nagroda nagroda JESTEM DUMNA, ŻE MOJĄ OJCZYZNĄ JEST POLSKA Gości powitał Kenneth Gil, prezes Rady

8 GŁOS NAUCZYCIEU Dlaczego jestem dumna, że jestem Polką? Jan Matejko. Otworzyłam drzwi i wyszłam, aby nie To pytanie pewnego dnia zadała moja przeszkadzać artyście. wychowawczyni. Miałam sie dokładnie nad nim Teraz znalazłam sie w ogromnym kościele. Przy zastanowić. Wtedy doszłam do wniosku, że mogę ołtarzu było liczne zgromadzenie, podeszłam bliżej. na nie udzielić odpowiedzi na podstawie; historii Byli to księża, kapłani, biskupi, arcybiskupi, a wśród i dziejów Polski, kultury i sztuki, a także wydarzeń nich był papież Jan Paweł II. Uświadomiłam sobie, minionych lat. że jestem w Rzymie. Strasznie sie cieszyłam, że Musiałam napisać na ten temat wypracowanie. mogłam zobaczyć tylu sławnych Polaków. Urywek z mojej pracy klasowej brzmiał: Po przebudzeniu, leżąc jeszcze długo “Historia i dzieje Polski są bardzo bogate. Od rozmyślałam o tym wszystkim i doszłam do stuleci mój kraj miewał wielkie zasługi w Europie, wniosku, że na zadane wcześniej pytanie mogłabym ale ponosił także kieski”. odpowiedzieć bardzo prosto. Taki był początek mojego wypracowania. Dalej Jestem dumna, że jestem Polką, ponieważ pisałam o królach, szlachcie, prostych ludziach, o kocham moją Ojczyznę. “potopie szwedzkim”, o bohaterskiej obronie Jasnej Góry. Opisałam również wielu sławnych Polaków. *** W końcu skończyłam wypracowanie. Magdalena KRASOŃ W nocy, tego samego dnia, miałam przedziwny uczennica Scammon E. S. sen: siedziałam na malutkiej planecie, a naokoło lat 13 kręciło sie słońce. Nagle pojawił sie wielki atleta II nagroda i ruszył Ziemie, a Słońce wstrzymał. Domys'hlam sie, że musiał to być Mikołaj Kopernik. DLACZEGO HISTORIA I KULTURA Następnie znalazłam sie w pięknym dworku. Na POLSKI SPRAWIA, ŻE JESTEM DUMNA, środku sali siedział młody chłopak i dziwnie ruszał ŻE JESTEM POLKĄ dłońmi jakby grał na fortepianie, a spod jego palców płynęła cudowna muzyka. Gdy skończył, Urodziłam sie w kraju nad Wisłą, w środku podeszła do niego kobieta i zawołała: Europy, 13 lat temu. Historie i kulturę mojej - Brawo, będziesz sławny Fryderyku Chopinie! ojczyzny poznawałam w szkole, na lekcjach jeżyka Przeszłam do następnej sali. W bujanym fotelu, polskiego i historii. Dużo wiadomości zawdzięczam koło starego biurka siedział mężczyzna. Od czasu rodzicom. W naszym domu w Polsce, odkąd do czasu maczał pióro w kałamarzu i pisał. Urywek pamiętam, na ścianie w bibliotece wisiał portret przeczytałam: Józefa Piłsudskiego. Tatuś podkreślał, że to wielki “(...) Śród takich pól przed laty, nad brzegiem ruczaju Polak, Marszałek Polski, Wisiały też inne obrazy, Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju. ale wiedziałam, że ten jest najważniejszy, bo Józef Stal dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany Piłsudski wskrzesił Polskę, po latach zaborów i Świeciły sią z daleka pobielane ściany, narodowej niewoli. Tym bielsze, ie odbite od ciemnej zieleni. (...)” Pamiętam wycieczkę z rodzicami na Wawel. Oprowadzili mnie i brata po komnatach i knichtach, Domyśliłam sie, że jest to urywek z epopei pokazując grobowce królów i sławnych postaci. narodowej pt. Pan Tadeusz Adama Mickiewicza. Potem staliśmy na krakowskim rynku, w miejscu, Przeszłam do następnej sali. Nie był to piękny gdzie Tadeusz Kościuszko składał przysięgę pokój,jak dotychczas, lecz pracownia malarska. Na narodowi polskiemu, jako naczelnik powstania. W środku stał zakryty obraz. Podeszłam i uchyhłam kościele Mariackim podziwialiśmy ołtarz Wita kawałek materiału. Stwosza. Wspinaliśmy sie również na kopiec Oczom moim ukazała sie wielka bitwa, był to Kościuszki, Piłsudskiego. To były niezapomniane wielki triumf rycerstwa polskiego. Już wiedziałam: lekcje prawdziwej historii. Dumna b>łam ze swoich obraz przedstawiał bitwę pod Grunwaldem. Miał rodziców, gdyż wycieczki, które nas mijały miały rece pobrudzone farbą, od razu wiedziałam, że to swoich przewodników, a nam opo%\iadali nxizioe.

GŁOS NA0C2YCIEVA 7 w moim mieście Tarnowie, chodziłam z Nie wybiera sie ojczyzny, miasta, tak jak nie wychowawczynią i klasą co roku na Stary wybiera sie rodziców. A przecież ich kocha sie Cmentarz. Palilis'my lampki na grobowcach najbardziej, obojętnie czy są biedni, czy bogaci. powstańców z 1863 r. Wiem, że walczyli o wolną Zawsze podkreśla sie ich osiągnięcia i powodzenia. Polskę przeciw zaborcom. Gdyby nie te i inne Rzadziej mówi sie o kłopotach. Ojczyzna jest powstania - mówiła moja Pani - dzis' moglibyście moimi korzeniami. W niej uczyłam się nazywać nie mieć swojej ojczyzny. Zaprowadziła nas góry, słońce, kwiaty, odróżniać gila od skowronka. również do tarnowskiego ratusza, gdzie znajdują sie Od najmłodszych lat poznawałam historie kraju tak pamiątki bohatera trzech narodów: Polski, Węgier jak rodzinę. - To jest siostra cioteczna twojego taty i Turcji - generała Józefa Bema. Nasza szkoła nosiła - mówili rodzice. - To jest portret generała Andersa, jego imie. O tym Polaku musielis'my wiedzieć wielkiego Polaka - tłumaczyli nauczyciele. Z prawie wszystko. Do parku, gdzie jest mauzoleum czasem pojęłam, że wszyscy tworzymy jedną wielką z jego prochami chodziliśmy bardzo często. W rodzinę. Uważam, pomimo sentymentów, że mam starym, renesansowym ratuszu jest również frag­ prawo być dumną ze swojej Ojczyzny, której nie ment tureckiego namiotu, który król Sobieski oszczędziły wojny i dziejowe zawieruchy. Po całym przywiózł jako trofeum z Wiednia, po słynnym świecie rozsiane są groby żołnierzy, którzy złożyli zwycięstwie. najcenniejszy dar - życie - w imie hasła: Za naszą Moje miasto jest żywą historią. Na jego i waszą wolność. Wspomnę tylko Monte Cassino, przykładzie uczono mnie o polskiej, średniowiecznej Tobruk, Narwik, Kozielsk, Starobielsk, Ostaszków. zabudowie. Opowiadano, że Starówka pamiąta Mysie, że nie starczyłoby miejsca w tej pracy, czasy świetności i upadku państwa polskiego. Mury gdybym chciała wymienić wszystkich Polaków, miasta, stare kamieniczki widziały wiele obrazów którzy wnieśli swój wkład w historię i kulturę oraz z historii. Niedaleko Tamowa urodził sie bohater światową naukę. W każdej dziedzinie jest ich września 1939 r., major Henryk Sucharski. Bardzo bardzo wielu, obojętnie czy popatrzymy głęboko w kocham moje miasto - mój kraj, co starałam sie przeszłość, w historię, czy we współczesność. wyrazić w wierszu: Sztandarowe postacie polskiej historii i kultury to: Włodkowic, Kopernik, Sobieski, Kościuszko, M aski, BALLADA O MOIM MIEŚCIE Bem, Piłsudski, Sikorski; także Mickiewicz, Słowacki, Norwid, Chopin, Prus, Sienkiewicz, 0 czym myślisz nocą, Skłodowska; ze współczesnych Jan Paweł II, gdy książyc na wieży rozwiesił swój płaszcz, Wałęsa, Miłosz, Penderecki, Wajda. a wiatr odpoczywa na łukach katedry? Są bohaterowie imienni i cała rzesza Mote wspominasz kupców, rycerzy, bezimiennych, z których mam prawo być dumna. wójta, kramarki, dzielnych żołnierzy, Wspomnę żyjących i nieżyjących bohaterów sierpnia córki i synów, wśród których jest 1980 roku, dzięki którym Polska pierwsza w hetman Tarnowski, generał Bem, Europie obaliła komunizm. Również postać powstańców, co w ziemi twojej śpią? pierwszego papieża Polaka, orędownika światowego Jesteś historią mojej Ojczyzny pokoju, obrońcy życia i praw człowieka bez 1 mnie. względu na pochodzenie, wyznanie i kolor skóry. Pamiątasz mój pierwszy uśmiech Teraz jestem w Stanach Zjednoczonych. Podoba radość w ramionach mamy i taty mi się ten kraj i ludzie w nim żyjący. Czuję się i ukrywaną przed światem łzą. Polką i wszystko co polskie jest mi bliskie. Są inne miasta może piękniejsze, Chciałabym zawsze pamiętać o swoich korzeniach. ale tam nie ma ratusza. Marcinki* Podkreślać to co dobre, piękne, wielkie. Być dumną i cząstki mnie. ze swojej Matki - Ojczyzny. Dlatego ciebie kocham najwięcej TARNOWIE. *Góra iw. Marcina

« GŁOS NAUCZYCIELA EVA BARAN Krzysztof PILASIEWICZ uczennica St. James School uczeń Locke E. S. klasa VII klasa V n i łat 13 lat 14 II nagroda in nagroda

WHY THE HISTORY AND CULTURE OF DLACZEGO JESTEM DUMNY POLAND MAKES ME PROUD Z POLSKIEGO POCHODZENL\ TO BE POLISH Nazywam sie Krzysztof Pilasiewicz, urodziłem I, Eva Baran, was bom in the United States but się w Polsce w Białymstoku. Do Stanów my parents and grandparents came from Poland. Zjednoczonych przyjechałem wraz z całą rodziną Because of this, I had a chance to get to know that przed trzema laty. Bardzo mi sie Ameryka podoba country, its culture, traditions and history. i łubie tu być. Every year for vacation, I go to Poland so I have Zapoznałem tu wielu kolegów. Zaprzyjaźniłem the opportunity to see and visit its historic places. sie z Amerykaninem, któremu na imie jest Mark. The history of Poland and its cultural centers are Często sie spotykamy, rozmawiamy na różne very important and very interesting. For hundreds tematy, ale najbardziej przypadły nam do gustu of years the people of Poland had to fight for their rozmowy o historii i kulturze naszych narodów. freedom and rights so they could live a better life. Mark opowiedział mi sporo na temat swego Many died in World War II when Germany attacked bogatego kraju. Głównym tematem jego opowiadania Poland. Only because of unity and perseverance did są samochody, przepiękne sklepy i niektóre the country become free again. There are still amerykańskie dyscypliny sportu. remembrances of the concentration camps, like the Natomiast bardzo przypadły mu do gustu moje ovens in which they burned people, the hair they opowies'ci. Mark przychodzi do mnie w wolnych tore out of them and gold teeth which they sold chwilach i wysłuchuje z uwagą tego, co mówię. later on for money. There are still many more Swoje opowiadania zacząłem od wielkich ludzi, remembrances of how they suffered pain and agony którzy pi^zysłużyli sie tworzeniu polskiej kultury. and yet lived until they reached freedom. We should Pierwszym był Mikołaj Rej - wybitny pisarz admire their courage and fortitude and take an polski zwany ojcem literatury polskiej, a także Jan example from them in our lives. Kochanowski, który pisał pies'ni i fraszki, a po Poland can be proud of many people whom the śmierci swojej ukochanej córeczki UrszuUd napisał entire world knows about. The most famous are treny. Polska literatura poszczycić sie może tak Copernicus, Frederick Chopin, Pulaski, Lech Walesa wspaniałymi wieszczami jak Adam Mickiewicz, and most of all the pope, John Paul II. We can be który był poetą romantykiem. Pisał ballady, proud of such people since they bring a good name powieści poetyckie; do największych jego utworów to the homeland. zaliczyć należy poemat PAN TADEUSZ. Our traditions are passed from one generation Juliusz Słowacki rozsławił imie Polski tworząc to another generation. The traditions are celebrated polski dramat romantyczny miedzy innymi each year the same way on holidays like Christmas, KORDIAN, BALLADYNA i inne. Easter, Harvest Day and other days. Harvest Day Polacy chlubią sie takimi nazwiskami jak Maria is a hoUday which celebrates the hard work and the Konopnicka, Eliza Orzeszkowa, Czesław Miłosz. happiness of good harvesting. Do autorów piszących dla dzieci należą: Jan I am very proud of being Polish and having Brzechwa, Józef Ignacy Kraszewski. Polish roots. I hope everyone also has a chance to Swojemu koledze Markowi wskazałem lekturę visit the interesting historic and cultural places that w części czasopisma zwanego RELAX1K, gdzie się Poland has to offer and the ones I was able to see ukazały utwory Jana Brzechwy. W przekładzie na in Poland. jeżyk angielski - lektura ta baixizo prz\*padła

GŁOS NAl)C2YaEtA 9 koledze do gustu. Jest on wspaniałym orędownikiem pokoju, Mamy także wielu bohaterów narodowych, do uosobieniem dobroci. Ma otwarte serce dla których należą Tadeusz Kosciuszko, Jan Sobieski, wszystkich. Jest wrażliwy na ludzką krzywdę i Józef Piłsudski oraz Kazimierz Pułaski - generał pragnie by na c^ym świecie zapanował pokój. polski walczący o niepodległość Stanów Postać ta znana jest na wszystkich kontynentach. Zjednoczonych. Wielu Polaków walczyło na frontach Wyjeżdżając do Stanów Zjednoczonych I i n wojny światowej. zabraliśmy ze sobą sporo cennych dzieł między Polacy dumni są także ze sławnych innymi TRYLOGIĘ Henryka Sienkiewicza, albumy kompozytorów takich jak Stanisław Moniuszko i malarstwa polskiego, albumy krajobrazów Polski, Fryderyk Chopin. Maria Curie-Skłodowska jest jak również albumy zabytków w naszej ojczyźnie. wielką uczoną polską w dziedzinie fizyki i chemii. Mój przyjaciel Mark chemie mnie odwiedza, Przysłużyła się wielce medycynie odkrywając polon gdyż zawsze wynosi coś nowego ze spotkania ze i rad. mną. Mówi, że pozwalam mu głębiej poznać tak Z Polski wywiodło sie też wielu sławnych piękny kraj, o którym do tej pory tak mało słyszał. malarzy i artystów. Obrazy Jana Matejki znajdują Jestem dumny, że jestem Polakiem i że mogę sie w wielu galeriach. mówić o swojej ojczyźnie i jej wspaniałych Najwspanialszą współczesną nam postacią jest ludziach. Ojciec Swiety Jan Paweł II. Nie ma chyba na ziemi Myślę, że Ojczyzna nasza zasługuje na to, by takiego miejsca, do którego nasz rodak-papież nie rozsławiać jej imię. dotarł.

POLSKA SZKOLĄ IM. GEN. WŁADYSŁAWA ANDERSA Parafia sw. Tekli, 6723 West Devon Ave, Chicago, Illinois, 60631

Rok 1978 był bardzo ważnym dla Polaków śp. Jan Bochenek, który z grupą rodziców (Wanda zamieszkałych w dzielnicy Norwood Park w Penar, Tadeusz Grela, Józef Szul) przekonali Chicago, albowiem przy parafii Św. Tekli została ówczesnego proboszcza o konieczności założenia założona Polska Szkoła. Głównym inicjatorem był polskiej szkoły. Ks. Mat Bednarz zgodził się i we wrześniu 1978 r. 22 dzieci (kl. I i II) rozpoczęło naukę, a szkoła przyjęła imię Gen. Wł. Andersa (pomysł S. Adamus). Dzięki staraniom Wandy Penar w szkole podjęły pracę dwie panie: Maria Serafin, która została kierowniczką (funkcję tę sprawowała przez 12 lat) oraz Elżbieta Szczawińska. Początki szkoły były nieco trudne, ale z roku na rok przybywało dzieci i powstawały nowe klasy. Prawdziwy rozkwit nastąpił jesienią 1982 roku, gdy na czele Komitetu Rodziców stanął młody i energiczny, z wielkim sercem i pełen poświęcenia Szkota parafialna św. Tekli, gdzie mieści sią szkoła im. Andersa Roman Penar.

10 GŁOS NAUCZYCIELA SZTANDAR POLSKIEJ SZKOŁY IM. GEN. W. ANDERSA W CHICAGO

Projekt: Danuta Harrison Haft: Siostry Sercanki — Przemyśl, Polska

Wizyta prezydenta G. Busha 16 marca 1992. W grupie dzieci przedstawiciele Szkoły Andersa: Paweł Sumif»ki w stroju góralskim, za nim Tomek Puchalski

GŁOS NAUCZYCItLA 11 Zbiórka żywności dia powodzian — listopad 1993. Teresa Abicl<, wiceprezeska Związku Narodowego Polskiego w przedszkolu

Wizyta Ireny Anders, 21 września 1991. Od lewej: Maria Jeske, Maria Serafin Barbara Ratnr Gniadek, Władysława Bula, Agata Wodzińska, Renata Irena Anders, Wanda Penar

12 GŁOS NAUCZYCIELA Grono pedagogiczne w roku szkolnym 1993/94. Od lewej: Bożena Buniowska, Halina Czyszczoń, Danuta Blando, Maria Serafin, Maria Karwacka, Maria Wieliczko, Władysława Buła, Maria Jeske, Wanda Penar — kierowniczka, Krystyna Czaja, Barbara Bator, Agata Wodzińska

Grono pedagogiczne oraz członkowie Komitetu Rodzicielskiego we wrześniu 1993. Siedzą od lewej: Danuta Poniecka, Elżbieta Gielniewska, Roman Penar — prezes, Krystyna Tyralska, Elżbieta Szat

GŁOS NAUCZYCIELA 13 Przedszkolanki z nauczycielką Haliną Czyszczoń i jej pomocnicą Ewą Penar

Klasa I a. Wychowawczyni Bożena Buniowska

14 GŁOS NAUCZYCIELA Klasa I b. Wychowawczyni Krystyna Czaja

Klasa II a. Wychowawczyni Agata Wodzińska

GŁOS NAUCZYCIELA 15 Klasa II b. Wychowawczyni Maria Karwacka

Klasa III. Wychowawczyni Maria Jeske

18 GŁOS NAUCZYCIELA Klasa IV. Wychowawczyni Władysława Buta

Klasa V. Wychowawczyni Maria Wieliczko

GŁOS NAl>CZYCIELA 17 Klasa VI. Wychowawczyni Barbara Bator

Klasa VII. Wychowawczyni Maria Serafin

18 GŁOS NAUCZYCIELA Klasa VIII. Wychowawczyni Danuta Blando

Pierwszy Komitet Rodzicielski wybrany we szkole rozgłosu i popularności. wrześniu 1978/79: prezes - Z. Czerwińska; zastępca Dobrze działający Komitet Rodzicielski prowadzi - W. Kosla, skarbnik i sekretarz - J. Szul. Zmiana sprawy finansowe i organizacyjne szkoły. Pomaga zarządu Komitetu nastąpiła we wrzes'niu 1979/80: w urządzaniu wycieczek, pikników, wyjść do teatru prezes - K. Jankowska; zastępca - J. Bochenek, czy kina. Istniejąca przy szkole grupa taneczna skarbnik - J, Szul, sekretarz - D. Gulik. W tym też bierze udział we wszystkich szkolnych roku zostało założone pierwsze przedszkole - 8 uroczystościach. Uczniowie bardzo często występują uczniów. We wrześniu 1980 mamy już 52 uczniów w programach okolicznościowych organizowanych w 5-ciu klasach plus przedszkole. Zarząd ten sam przez Związek Narodowy Polski i Weteranów. z wyjątkiem skarbnika, którym zostaje S. Pękala. Obecnie w szkole uczy sie 200 dzieci, w 10- Od września 1982 rozpoczyna działalność Komitet ciu klasach. Uczą wykwalifikowane nauczycielki: Rodzicielski: prezes - R. Penar; zastępca - St. Halina Czyszczoń - przedszkole; Bożena Buniowska Adamus; sekretarka - T. Sumińska, skarbnik - D. i Krystyna Czaja - ki. I; Agata Wodziński i Maria Szewczyk; członkowie - H. Jaworska i B. Karwacka - kl. U; Maria Jeske - kl. III; Władysława Grabowska. Od września 1983 rozpoczyna Buła - kl. rV; Maria Wieliczko - kl. V; Barbara działalność w Komitecie B. Grabowska pełniąc Bator - kl. VI; Maria Serafin - kl. VII i Danuta funkcje skarbnika z p. Szewczyk. Obecny Komitet Blando - kl. VIII. Kierowniczką szkoły od 1978 do to: prezes - R. Penar, Danuta Poniecki, Elżbieta 1990 była Maria Serafin, a obecnie kierowniczką Gieniewski, Anna Pasek, Grażyna Bab>el, Zdzisława jest energiczna i sercem oddana szkole i młodzieży Puchalski. Wanda Penar. Obecny proboszcz ks. G. Rogala Szkolne uroczystości z czasem nabierały podobnie jak jego poprzednik ks. Mat Bedn;\rz jest kształtów i barw. Tradycyjne Jasełka w okresie bardzo serdecznie ustosunkowany do naszej szkoły Bożego Narodzenia, Świecone, Dzień Patrona i i popiera polską działalność przy parafii. Dużą Nauczyciela, udział w Paradach 3-go Maja nadawały pomocą służy ks. W. Kilian,

GŁOS NAUCZYCIELA 19 Występy dzieci na VI Galowym Koncercie Polskiej Pieśni i Tańca zorganizowanym przez Związek Narodowy Polski w dniu 4 kwietnia 1993

Szkoła rozwija sie i prowadzi bardzo aktywną i rodziców, a jej uczniowie postarają sie godnie działalność. Wprowadzony został Dzień Nauczyciela wcielać w życie ideały swojego patrona. i Patrona Szkoły (w październiku), Jasełka (w grudniu), Świecone i inne okolicznościowe imprezy. Wanda Penar Corocznie urządzane Jasełka są wspaniałym Kierowniczka Polskiej Szkoły widowiskiem z przepięknymi dekoracjami i strojami. im. Gen. Wł. Andersa Wystawiane są nie tylko w szkole, ale i w innych organizacjacłi np. w Związku Narodowym Polskim i u Weteranów. Wielkim zainteresowaniem cieszył PANI IRENA ANDERS W POLSKIEJ się Koncert Talentów, urządzony po raz pierwszy 27 marca 1993. Wzięła w nim udział spora grupa SZKOLE IM. GEN. WŁ. ANDERSA młodzieży (około 30 osób). 16-go maja 1993 r. na ot)chodach 49-ej rocznicy Młodzież, nauczyciele i członkowie Komitetu bitwy o Monte Cassino i 5-tej Kresowej Dywizji Rodzicielskiego naszej szkoły przeżyli miłe i Piechoty, młodzież wystąpiła z programem niezapomniane chwile w dniu 21 września 1991 r. poświęconym tej rocznicy. W dniu tym bowiem gościliśmy żonę generała Wł. W szkole naszej uczymy nie tylko jeżyka Andersa, panią Irene Anders. polskiego, historii i geografii, ale kultury i tradycji Po powitaniach, kwiatach i okolicznościowych polskich. przemówieniach był też czas na bezpośrednią Na uroczystości szkolne zapraszani są rozmowę pani Ireny Anders z młodzieżą. Żona przedstawiciele organizacji polonijnych, zwłaszcza naszego Patrona szkoły mówiła m. in. o ogromnym weterańskich oraz Konsulatu Polskiego. patóotyźmie generała Władysława Andersa, o jego Na pewno Polska Szkoła im. Gen. Wł. Andersa za legach o to, aby polskie dzieci przebywające na będzie istnieć i rozwijać sie dzięki pracy nauczycieli obczyźnie mogły sie uczyć ojczystego jeżyka.

20 GŁOS NAUCZYCIELA Wyraziła też zadowolenie z przybycia do naszej lekcje prowadzenia samolotu. Włączyłam motor szkoły, która pierwsza przyjęła imie Jej sp. męża. samolotu. Coś tam zawarczało i usłyszałam głos Pani Irena Anders odpowiadała dzieciom na mamy: “Kika, już czas wstawać i szykować sie do najbardziej osobiste pytania, nie ukrywając zdumienia szkoły”. Wstałam bez ociągania sie. z wnikliwości i pomysłowości pytań, co było W drodze do szkoły spotkałam Bognę i dodatkowym miłym akcentem tego niewątpliwie opowiedziałam jej swój piękny sen. Bogna jest moją wielkiego wydarzenia w życiu naszej szkoły. najlepszą przyjaciółką. Zawsze dzielimy się swoimi radościami i smutkami. Maria Wieliczko - nauczycielka Chicago, październik 1991 Q U O VADIS

Moją ulubioną książką jest QUO VADIS PRZYKŁADY WYPRACOWAN Henryka Sienkiewicza, za którą pisarz otrzymał ZE SZKOŁY IM. ANDERSA nagrodę Nobla (1905 r.). W tym czasie Polska była pod zaborami i ta książka była duchowym pokarmem dla Polaków. W książce tej ukazał MOJA PRZYJACIÓŁKA duchowy triumf chrześcijaństwa nad przemocą imperium rzymskiego. Moja przyjaciółka ma na imie Bogumiła. Jest Bardzo mi się podoba postać Ursusa, który bardzo dobra, ma poczucie humoru, dobrze sie uczy uratował dwukrotnie Lidię. Pierwszy raz przed i ładnie jeździ na łyżwach. W niedziele byłam z nietrzeźwym Winicjuszem, a drugi walcząc z moimi rodzicami i Bogną na przedstawieniu pod bykiem, na którym była przywiązana Lidia. Bardzo tytułem “Świat na lodzie” Walta Disneya {World przeżywałam tę scenę w trakcie czytania. Ursus on Ic e ). Była to bajka o misiu pilocie Baloo. Jest zwyciężył tę walkę i wyniósł na rękach swoją to wspaniały balet na lodzie dla każdego wieku, od królewnę z areny. Zawsze dobro zwycięży zło. lat dwóch aż do stu. Bogna była bardzo ucieszona, że zabralis'my ją Irena Helenowska ze sobą. Było już późno. Bognę odwieźlis'my do Polska Szkoła im. Andersa, Klasa VIII domu. Po tylu wrażeniach byłam trochę zmęczona, Chicago, 22 stycznia 1993 wiec poszłam wcześniej spać. Następnego dnia po szkole poszłyśmy z Bogną do lasu. Była Rozwój Szkoły Andersa w liczbach wiosna. Drzewa zazieleniły sie. Rok Ilorf«£ kła* A.bsolw«ncI Ptaki cudnie śpiewały. Ziemia saikolny ucseniów nauczy cieU była cała pokryta kwiatami. Na 1978-79 22 2 O 2 2 O 2 środku polany zobaczyłyśmy 1979-80 23 1980-81 52 7 O 6 zamarznięte jezioro, na którym 1981-82 87 8 O 6 tańczył na łyżwach Baloo. 1982-83 80 8 3 7

Zapytał nas, czy chcemy z nim 1983-8^ 86 7 •4- 7

potańczyć. Bogna była 198^-85 lOO 8 8 8

zachwycona i tańczyła z Baloo. 1985-86 97 8 5 8

Mnie była troche smutno, bo nie 1986-87 117 8 O 8 umiem jeździć na łyżwach a co 1987-88 1 ^ lO lO lO dopiero tańczyć. Patrzyłam na 1988-89 137 9 12 lO nich z przyjemnością i nie byłam 1989-90 lA - 1 9 11 lO zazdrosna, bo bardzo łubie Bognę. 1990-91 9 14 lO Baloo zaprosił nas do swego 1991-92 164 9 7 lO samolotu i dał nam praktyczną 1992-93 186 9 14. lO 1993-9-4^ 198 1 1 1.^

GŁOS NAlłCZYCIELA 2t GENERAŁ WŁADYSŁAW ANDERS Rys biograficzny 1 8 9 2 - 1 9 7 0

Generał Władysław Anders pozostanie na zawsze symbolem walki 0 wolną i niepodległą Polskę. Należeć będzie do grona tych, których historia pominąć nie może. Jednakże w podręcznikach szkolnych historii Polski wydawanych w Polsce po drugiej wojnie światowej, nazwisko jego nie było przez długi czas wymieniane. A jeśli było gdzieś' to raczej z ironią: “to ten, który do Polski na białym koniu miał wjechać”. 27 września, 1946 roku rozgłośnia polskiego radia w Warszawie podała następujący komunikat: “Rada Ministrów na posiedzeniu 26 września 1946 postanowiła na podstawie ustawy o obywatelstwie państwa polskiego, (Dziennik Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej. 1920, nr 7, poz 44, art. 11 p. 2) pozbawić generała Władysława Andersa obywatelstwa polskiego. Generał Władysław Anders, przebywając za granicą, działał na szkodą państwa polskiego, w szczególności: Następnie, w punktach podano “przestępstwa” generała. W tym samym czasie pozbawiono obywatelstwa 75 generałów Student Politechniki w Rydze 1 starszych oficerów. W roku 1987 rząd polski przywrócił generałowi z czterech synów małżeństwa Andersów. Ojciec, i innym obywatelstwo. Od pewnego czasu o życiu Albert Anders pracował jako administrator majątku i działalnos'ci generała mówi i pisze sie w Polsce Krośniewice, a po kilku latach objął stanowisko dużo. Jego imieniem nazywa sie ulice, szkoły, itp. administratora dużych majątków Taurogi leżących na obszarze obecnej Litwy. Majątki te należały do Władysław Anders urodził sie 11 sierpnia 1892 księcia rosyjskiego Wasilczykowa. roku w miejscowości Błonie koło Kutna, około 150 Władysław Anders ukończył gimnazjum w kilometrów na zachód od Warszawy. Był jednym arszawie, a następnie studiował inżynierie na

22 GŁOS N A U C 2YCIEU krzyż . W roku 1921 Anders wyjechał do Francji na studia w Wyższej Szkole Wojennej i przebywał tam przez dwa lata. Po powrocie do Polski wykładał na specjalnycłi kursach dla starszych oficerów. Przeprowadzał inspekcje wojska. W roku 1926 w wyniku wielu konfliktów politycznych i gospodarczych w nowo odbudowującej sie Polsce doszło do tak zwanego przewrotu majowego, dokonanego przez marszałka Józefa Piłsudskiego. Władysław Anders, już jako pułkownik stanął po stronie rządu, a kiedy po walkach rząd musiał sie podać do dymisji, przeprowadził ustępujący rząd w bezpieczne miejsce. Władysław Anders otrzymywał wysokie oceny w zajęciach wojennych (tak zwane gry wojenne), przeprowadzanych przez marszałka Piłsudskiego dla grupy generałów i pułkowników. Anders wykazywał duże zdolności i wiele rozwagi w rozwiązywaniu zadań i problemów dotyczących sztuki wojennej. W niedługim czasie został mianowany dowódcą Wołyńskiej Brygady Kawalerii

W kaw alerii rosyjsl

Politechnice w Rydze. Powołany do kawalerii rosyjskiej ukończył podchorążówkę rezerwy i otrzymał stopień oficerski. Brał udział w pierwszej wojnie światowej i walczył w wojsku carskim, wyróżniając sie odwagą i wielkimi zdolnościami w zakresie nauk wojennych. W czasie walk był r A - ^ " dwukrotnie ranny. Otrzymał odznaczenia wojenne, miedzy innymi order św. Jerzego i order s'w. Włodzimierza z Mieczami. W roku 1917, kiedy generał Józef Dowbór- Mus'nicki zaczął w Rosji formować Korpus Polski, Anders zgłosił sie do niego natychmiast. Stworzył Pułk Ułanów Krechowieckich, został dowódcą szwadronu, a później otrzymał stanowisko szefa sztabu. W roku 1918, z chwilą gdy Polska odzyskała niepodległość, wrócił do Polski i pozostał w sztabie gen. Dowbór-Muśnickiego. Uformował 15 Pułk Ułanów Poznańskich i jako jego dowódca walczył w 1920 roku z bolszewikami. Za wysoki poziom sprawności bojowej, Anders i jego pułk otrzymał od Józefa Piłsudskiego srebrny Po wyjściu z wiezienia sowieckiego (Rys FetiKs Toę>olski'

GŁOS NAUCZYCIELA 23 General przy pracy w ostatnich latach niepodległości w Równem i tam prowadził manewry w latach od Pierwszego września napadają na Polskę od 1927 do 1931 roku. Pod koniec roku 1931 objął zachodu Niemcy, a 17 września wkracza od dowództwo Kresowej Brygady Kawalerii w Brodach wschodu Armia Czerwona. Dla polskiej ludności leżących na północny wschód od Lwowa. W roku rozpoczął sie ciężki okres okupacji, okres aresztowań, 1934 został mianowany generałem. W roku 1936 różnego rodzaju prześladowań, deportacji na wschód obejmuje dowództwo Nowogródzkiej Kawalerii w i zachód. Wszystko to w celu wyniszczenia narodu Baranowiczach. polskiego. Obok służby wojskowej w armii polskiej i Atakujące wojska niemieckie miały znaczną związanej z tym pracą Władysław Anders zajmował przewagę nad armią polską. Mimo ciężkich walk sie sportem jeździeckim. Był on wspaniałym i wielu zwycięskich bitew rozbite grupy wojsk kawalerzystą, a konną jazdę uprawiał od dziecka. polskich cofały sie ku wschodowi i południowemu W roku 1932 był kierownikiem ekipy jeździeckiej wschodowi. Pogorszenie sytuacji nastąpiło po biorącej udział w międzynarodowych zawodach wkroczeniu na ziemie polskie wojsk Armii hipicznych we Francji. Polacy zdobyli wtedy cztery Czerwonej. W oficjalnych komunikatach rządu pierwsze nagrody w różnych kategoriach oraz sowieckiego (byłego Związku Sowieckiego lub Puchar Narodów. Jeździectwo było jego ulubionym Związku Socjalistycznych Republik Rad) podawano, sportem, było jego pasją. Zachęcał wiec do tego że wkroczenie wojsk sowieckich miało na celu sportu młodych kawalerzystów. zaopiekowanie sie ludnością zachodniej Ukrainy i Białorusi . Rząd sowiecki głosił, że państwo polskie już nie istniało. Z punktu widzenia prawa międzynarodowego było to niesłuszne, ponieważ W roku 1939 wybucha druga wojna światowa. rząd polski zdołał sie przedostać przez Rurhunie do

24 GŁOS NAUCZYCIELA zostawiono go samego. Zbstało z nim tylko dwóch najbliższych mu ludzi. Wkrótce zostali zatrzymani przez Sowietów. Generał został aresztowany i mimo ciężkiego stanu zdrowia rozpoczęto śledztwo. Następnie został przewieziony do szpitala we Lwowie. Nie pozostał tam długo. Mimo niezagojonych ran i ogólnego wyczeipania został osadzony w więzieniu. Po kilkunasm tygodniach przewieziono go do Moskwy do więzienia na Łubiance. W więzieniach tych przebywał generał Anders przez 22 miesiące, a warunki w nich były nieludzkie. Więźniowie przebywali w celach, w których temperatura była tak niska, że s'ciany były pokryte lodem, a odmrożenia twarzy, uszu i rąk były rzeczą normalną. Niedostateczne wyżywienie, brud, wszy, brak jakichkolwiek urządzeń sanitarnych osłabiały organizm ludzki fizycznie i psychicznie. Generała wzywano na niekończące się przesłuchania bez względu na jego stan zdrowia. W czasie przesłuchiwań stosowano wymyślne tortury

Portret Generała w czapce futrzanej, pierwsze oficjalne zdjącie Generała na terenie ZSSR

Francji, a później do Wielkiej Brytanii, gdzie został uznany przez państwa zachodnie i nadal prowadził swoją działalność. Druga wojna światowa zastała gen. Andersa na stanowisku dowódcy Nowogródzkiej Brygady Kawalerii stacjonującej przy granicy Polski z Prusami Wschodnimi. Generał walczył ze swoją brygadą z wojskami niemieckimi. W okolicach Płocka został ranny odłamkami bomby lotniczej. Po opatrzeniu ran oraz założeniu opatrunków i gipsu, generał wrócił do wojska. Następnie, postępując zgodnie z rozkazami głównego dowództwa, połączył się z innymi brygadami i nadal prowadził waUd z Niemcami, posuwając się ku południowemu wschodowi, mając nadzieję, że przedostanie się do Rumunii. Od wschodu zbliżały się wojska sowieckie atakując rozbite grupy wojska polskiego. W jednej z waUc Anders został poważnie ranny i nie był w stanie iść naprzód z grupą żołnierzy. Wydał rozkaz, by

GŁOS NAUCZYCIELA 25 podlegać Naczelnemu Dowódcy Wojsk Polskich w Londynie, generałowi Władysławowi Sikorskiemu i walczyć z Niemcami. Sztab wojska polskiego miał mieścić sie w Buzułuku. Wypowiedzenie przez Niemcy wojny Związkowi Sowieckiemu zmieniło życie generała Władysława Andersa. Dnia 4 sierpnia, 1941 roku generał Anders przebywający wówczas w wiezieniu na Łubiance, został z wiezienia zwolniony i przeprowadzony do przydzielonego mu mieszkania. Wysłany z Londynu, generał Zygmunt Bohusz-Szyszko przywiózł i wręczył Andersowi nominację na Naczelnego Budynek sztabu w Buzutuku Dowódcę armii polskiej, którą to armie miał znane tylko NKWD (Narodnyj Komisariat Anders zorganizować. Obydwaj generałowie znali Wnutriennich Diel - Ludowy Komisariat Spraw sie jeszcze sprzed wojny. Jak pisze gen. Szyszko, Wewnętrznych). Trzymano generała siedem miesięcy był on zaskoczony wyglądem generała Andersa. w izolatce. Wszystko to miało na celu doprowadzenie Choć zmęczony, wycieńczony fizycznie, utykając Andersa do załanaania fizycznego i psychicznego. na nogę, opierał sie na lasce, czuł sie psychicznie Jednakże, pomimo takich warunków, zdołał on dobrze a nominacje przyjął z wielką radością. wszystko przetrzymać. Potrafił nawet nawiązać Natychmiast przebrał sie w przywieziony przez gen. męziennym sposobem kontakty z oficerami polskimi Szyszko-Bohusza mundur wojskowy, a wyrażona z przebywającymi w tym czasie w tym samym tego powodu radość była nie do opisania. Generał wiezieniu. Anders podjął sie pracy z wielką energią i był pełen W roku 1941, 23 czerwca, Niemcy wypowie­ nadziei w swoich poczynaniach. działy wojnę Związkowi Sowieckiemu. To nowe Wiadomos'ć o wojnie Związku Radzieckiego z wydarzenie spowodowało wiele zmian w układach Niemcami, ogłoszeniu tak zwanej “amnestii” i wojennych pomiędzy poszczególnymi krajami. W zwalnianiu polskich więźniów i jeńców wojennych takiej sytuacji rozpoczęły sie próby nawiązania oraz ludności deportowanej do Związku Sowieckiego stosunków polsko-sowieckich, ponieważ Polacy nie z obszarów Polski rozchodziła sie stosunkowo powinni być teraz uważani za wrogów sowieckich. szybko, mimo wielkich odległości pomiędzy Działalność zmierzającą do nawiązania tych miejscowościami, w których Polacy przebywali, stosunków rozpoczął w porozumieniu z brytyjską braku dobrej łączności w przekazywaniu wiadomości, dyplomacją generał Władysław Sikorski, Naczelny a często niechęci władz sowieckich do zawiadamiania Dowódca Wojsk Polskich na Zachodzie. Po długich Polaków. Dla nich odejście Polaków oznaczało rozmowach i rokowaniach został zawarty polsko- utratę niewolniczej siły roboczej. Pomimo tych sowiecki układ, w którym miedzy innymi rząd przeszkód, tysiące ludzi, nie tylko mężczyźni zdolni sowiecki zapewniał zwolnienie więźniów i jeńców do służby wojskowej, ale całe rodziny wędrowały wojennych oraz ludności wywiezionej z obszarów w okropnych warunkach, aby dotrzeć do Polski i rozmieszczonej na obszarze Związku wyznaczonych punktów organizacyjnych armii Sowieckiego, aż do dalekiej północno-wschodniej polskiej. Syberii. Ludnos'ć ta skupiona w obozach (łagrach) Gorzej przedstawiała sie sprawa jeńców w pracowała w kopalniach, przy wyrębie lasów, przy obozach dla oficerów wojska polskiego. Oficjalnie budowie kolei itp. już wcześniej podawano w Związku Sowieckim, że Układ przewidywał utworzenie armii polskiej na wzięto do niewoli 12 generałów, ponad 8 000 obszarze Związku Sowieckiego. Armia ta miała oficerów i ponad 200000 szeregowych. Tymczasem

26 GŁOS NAUCZYCIELA Jedna z ostatnich fotografii z Naczelnym Wodzem gen. Sil

Jangi-Jul, 27.VI.1942. Spotkanie Dowódcy Armii Polskiej w ZSRR z ludnością cywilną. Za Generałem gen. Botiusz-Szyszko

GŁOS NAUCZYCIELA17 zadaniem. Brak było przede wszystkim oficerow. Przybywające rzesze ludzi z łagrów i wiezien były w złym stanie zdrowia. Potrzeba było czasu na ich odżywienie, na leczenie, na dojście do zdrowia, na szkolenie. • i Po zorientowaniu sie w możliwościach organizowania armii i przyjęciu oficerów przebywających w obozie w Griazowcu, generał Anders zadecydował, by stworzyć dwie dywizje: 5 i 6. Na główne miejsce dowództwa Armii Polskiej wyznaczono miasto Buzułuk, a później Jangi-Jul. Siedzibą dywizji 5 była miejscowość Tatiszczew, a dywizji 6 Tockoje. Były to ośrodki szkoleniowe. Zgodnie z umową rząd sowiecki miał zaopatrzyć powstającą armie w broń i żywność. Takie były początki tworzenia armii. Niestety, sytuacja pogarszała sie w bardzo szybkim tempie. Zaopatrzenie było coraz gorsze, ludności coraz więcej, ponieważ rodziny żołnierzy również

Gen. Anders z synem Jerzym w jednym z obozów oficerskich znajdowało sie tylko około 800 oficerów, a w dwóch obozach żołnierskich około 20 000 podoficerów i szeregowców. Wiadomo było, że polscy oficerowie znajdowali się w trzech głównych obozach: w Kozielska, Ostaszkowie i Starobielsku. Wiadomo było również, że obozy te już nie istniały, ale nikt nie wiedział, co stało sie z jeńcami. Nawet w rozmowach ze Stalinem, na pytanie Andersa, gdzie znajdują się polscy oficerowie, Stalin odpowiadał, że nie wie, sugerując, że może gdzieś uciekli. O tym, że oficerowie z trzech głównych obozów w Starobielsku, Ostaszkowie i Kozielsku zostali zamordowani przez NKWD strzałami w tył głowy w lasach katyńskich, już w 1940 roku, ani Polacy ani świat jeszcze długo nie wiedział. Formowanie armii polskiej nie było łatwym

28 OŁOS NAUCZYCIELA Związku Sowieckiego. Dla Stalina było to bardzo wygodne, zgodził się tylko na tymczasowe pozostawienie około 45 tysięcy ludzi w Związku Sowieckim. Ewakuacja wojska i ludności cywilnej do Persji (obecnie Iran), Iraku i Palestyny rozpoczęła się w marcu 1942 roku. Ostatnie grupy opuściły Związek Sowiecki w sierpniu i wrześniu 1942. W tym czasie, na Środkowym Wschodzie został zorganizowany przez gen. Andersa II Korpus Polski, który miał walczyć przy boku wojsk aliantów. Było to połączenie dywizji 5 i 6 z Brygadą Karpacką gen. Kopańskiego. Dowództwo II Korpusu objął gen. Anders. Zastępcą gen. Andersa został gen. Zygmunt Bohusz-Szyszko. Przez okres prawie dwóch lat trwało Generał Anders z synem Jerzym i córką Anną, dziećmi intensywne szkolenie wojsk polskich na z pierwszego małżeństwa Bliskim Wschodzie. Głównym celem generała potrzebowały pomocy i całkowitej opieki. Zaczęły Andersa było stworzenie dobrze wyszkolonej sie szerzyć epidemie różnych cliorób, a brak jednostki operacyjnej, zdolnej do wykonywania lekarstw i szczepionek nie pozwolił na ratowanie samodzielnych zadań bojowych. tysięcy ludzi. W styczniu 1944 roku II Korpus Polski został Dla rządu sowieckiego armia polska stawała sie przerzucony na front włoski. Wylądowano w niepotrzebna. Stalin w swoich planach myślał o Taranto w południowych Włoszech. Po kilku wojsku polskim w duchu sowieckim i walczącym w armii sowieckiej. Potrzebując pomocy w postaci wyposażenia wojsko­ wego i żywności od aliantów, zgadzał sie na postawione uprze­ dnio warunki. W miarę jak cała sprawa zaczęła być dla rządu sowiec­ kiego niewygodna, Stalin chciał sie Pola­ ków pozbyć. Anders widząc, że organizo­ wanie dalszych dywizji w takich warunkach jest prawie że niemoż­ liwe zaczął sie starać o pozwolenie ewakuacji General z żoną I córką w gabinecie w Instytucie Polskim i Muzeum ludności polskiej ze Im. gen. Sikorskiego w Londynie

GtOS NAL>CZVaB.A Obchody Świąta

Niepodległości w Slough.

Obok Generała — prez.

Stencel I prez. Federacji

Światowej SPK —

Soboniewski

potyczkach w dolinie rzeki Sangro zaczęto wielki krok do zwycięstwa nad hideryzmem. przygotowywać siedo wielkiej bitwy o zdobycie Niestety, potem przyszły chwile rozgoryczenia: klasztoru Monte Cassino i obszaru otaczającego. tragedia powstania warszawskiego w roku 1944, Zorganizowano wspólny atak armii sprzyniierzonych. ofensywa i marsz Armii Czerwonej ku zachodowi. Ciężkie walki trwały przez kilka dni. Zakończone Radość z cofania się Niemców przyćmiewały inne zostały zwycięstwem, a wielką role w tym wydarzenia. W Lublinie powstał w 1944 roku zwycięstwie odegrały wojska polskie. Wojska tymczasowy rząd polski narzucony przez Związek polskie ruszyły dalej osiągając dalsze zwycięstwa, Sowiecki. W lutym w roku 1945, w Jałcie na jak zdobycie twierdzy Piedimonte, zwycięstwo pod Krymie odbyła się konferencja tak zwanej Wielkiej Ankoną, na linii Gotów, aż do zdobycia Bolonii w Trójki: Winstona Churchilla, premiera Wielkiej roku 1945. Brytanii, Franklina D. Roosevelta, prezydenta Zwycięstwo polskich wojsk pod Monte Cassino Stanów Zjednoczonych oraz Józefa Stalina, marszałka było bardzo kosztowne. Obliczono, że straty przy Związku Radzieckiego. Tam zapadły decyzje zdobyciu wzgórza Monte Cassino wynosiły 860 odnośnie przyszłości Polski: że wschodnia granica zabitych, 2 822 rannych, 102 osoby zaginęły. I Polski będzie przebiegać według linii Curzona, to wtedy to powstała piosenka “Czerwone maki na znaczy tak jak przebiega od 1945 roku; że rząd Monte Cassino”, której słowa napisał Feliks polski będzie formowany z udziałem Związku Konarski (REF-REN), bowiem maki czerwone tam Sowieckiego, a nie rządu polskiego w Londynie. rosły i właśnie wtedy zakwitły na zboczach Dla dowództwa, dla żołnierza polskiego wzgórza. walczącego na różnych frontach świata był to ciężki Dla tych, którzy przeżyli, okupione tak wielkimi cios. W tym czasie generał Anders, pełniący ofiarami zwycięstwa nie szły na marne. Oni szli obowiązki Naczelnego Wodza Armii Polskiej na dalej z nadzieją, że wywalczą wolną Polską. Dla Zachodzie, czynił wszystko, by żołnierz polski nie generała Andersa odniesione zwycięstwa były upadał na duchu, by walczył dalej z nadzieją na egzaminem dowódcy. Dla wszystkich rados'c była całkowite zwycięstwo. wielka, że wiadomość obiegła świat, dodając otuchy W roku 1945, II Koipus Polski bierze udział w walczącym na innych frontach Polakom. Był to wiosennej ofensywie sprzymierzeńców w marszu na

30 GŁOS NAUCZYCIELA Zamieszkał z żoną i córką w Londynie. Utrzymywał kontakty z córką i synem z pierwszego małżeństwa, którzy mieszkali ze swoimi rodzinami w Kanadzie. W Londynie, w ostatnim okresie swego życia, generał był bardzo czynny. Pracował społecznie w licznych organizacjach. Był miedzy innymi prezesem Skarbu Narodowego i członkiem Rady Trzech, zastępującej funkcje prezydenta rządu polskiego na uchodźstwie. Przywiązywał wielką wage do kształcenia młodzieży i wiele czasu poświęcał organizacji Macierz Szkolna, z którą był związany jeszcze przed drugą wojną światową. Pracował dla Polski i dla uwolnienia Polski od systemu komunistycznego. Zmarł 12 maja 1970 roku. Była to 26 rocznica bitwy pod Monte Cassino. Został pochowany na polskim cmentarzu w Monte Cassino. Spoczął na zawsze ze swoimi żołnierzami. Został pochowany z największymi honorami i żegnany przez przedstawicieli różnych państw, duchowieństwo, rodzinę, przyjaciół, żołnierzy i ich rodziny, których wyprowadził z “nieludzkiej ziemi”. Za swoje zasługi generał Władysław Anders otrzymał 36 odznaczeń wojskowych z 10 różnych krajów.

Danuta Schneider

Montreal, 1967. Trzy pokolenia: gen. Anders OCHOTNICZKA HELENKA MOWI. z synemJerzym i wnukiem Władysławem

Pamiątajcie, kolegi Bolonię. Zwycięstwo nad armią niemiecką zakoń­ Ino sią nie poddawać, czyło się paradą wojskową armii amerykańskiej, Niech was diabeł nie skusi, brytyjskiej i polskiej na ulicach Bolonii. Gorzej już- być nie może - W Berlinie, w maju w 1945 roku Niemcy Znaczy lepiej być musi. podpisują kapitulacje. Był to wielki dzień dla milionów ludzi. Niestety, większość Polaków nie mogła wrócić do swoich domów. Ta cześć Polski, w której żyli, została włączona do Związku Aż przygnało żołnierza Radzieckiego. Do słonecznej Italii... Żołnierze II Korpusu zostali ewakuowani z Pokazali mu górą Włoch do Wielkiej Brytanii. Cześć żołnierzy I karabin mu dali. wróciła do Polski, gdzie często spotykały ich Powiedzieli: masz zdobyć. represje; większość osiedliła sie na zachodzie Masz przeskoczyć. To wszystko. Europy lub wyemigrowała na inne kontynenty. Nie mógł wrócić do Polski generał Anders. Ref-Ren

GŁOS NAUCZYCieLA S1 GENERAŁ WŁADYSŁAW ANDERS

zmarł w Londynie 12 maja 1970 roku, osobliwym zrządzeniem losu w trzydziestą piątą rocznicę zgonu Józefa Piłsudskiego, którego był kiedyś podkomendnym, a potem następcą na stanowisku wodza naczelnego Poiskicli Sił Zbrojnycłi i rzecznika niezłomnej woli Polakow w upartym dążeniu do niepodległości.

Z więźniów i zesłańców, wyprowadzonycłi z domu niewoli na nieludzkiej ziemi, stworzył armię, która w swym nie ukończonym pocłiodzie z ziemi włoskiej do Polski odniosła największe polskie zwycięstwo drugiej wojny światowej.

Bił się za Polskę w każdych okolicznościacłi i z każdym wrogiem. Polacy są trudnym narodem i niełatwo komuś ze swoich przyznają wielkość. Ale nie ma takiego serca polskiego, które nie zadrgałoby wobec heroizmu żołnierskiego. Tu kończą się waśnie, na ten temat nie ma sporu. Polacy jednoczą się zawsze pod sztandarami wojskowymi. Ich strażnikiem był Generał Władysław Anders.

Przez ćwierćwiecze nieomal, po zakończeniu drugiej wojny światowej, na emigracji spadły na Generała, obok wojskowych, także polityczne obowiązki. Był największym autorytetem dla całego obozu niepodległościowego. Znali go swoi i obcy, a jego nazwisko otoczone było sławą i szacunkiem zarówno na emigracji, jak w Kraju.

Nie dane mu było napisanie ostatniego rozdziału naszej wojennej i powojennej odysei. Dopiszą go dalsze pokolenia Polaków: tysięcy synów i wnuków tysięcy bezimiennych żołnierzy walczących o wolność Narodu.

Wierzę głęboko, że niezachwiane męstwo Żołnierza Polskiego i ofiara krwi wylanej na polacłi bitew wszystkich frontów, w Kraju i na obcych ziemiach, na morzu i na niebie nie pójdzie na marne. Powstanie z mej prawdziwie wolna, cała i niepodległa Polska. Władysław Anders Londyn, wrzesień 1969 gen. broni

W.'na .HAi-.łSł.My

32 GŁOS NAUCZYCIELA STANY ZJEDNOCZONE (UNITED STATES) Legion of Merit Order of Lafayette FRANCJA (FRANCE) Legion d 'H o n n eu r (III klasa) Commander of The Legion of Honour Croix de Guerre avec Palme The War Cross 1939-1945 with Palm Medaille Interallie Victory Medal

WŁOCHY (ITALY) Ordine del S.S. Maurizio e Lazarro (I klasa) Grand Cross of The Order of St. Maurice and St. Lazarus (1st Class) Croce di Guerra al Valore Militare The War Cross

ZAKON MALTAŃSKI (KNIGHTS OF MALTA) Croce al Merito del Sovrano Militare Ordine di Malta (Wielki Krzyż) The of the Sovereign Military Order of Malta (Grand Cross)

JUGOSŁAWIA (YUGOSLAVIA — ROYAL) Krzyż Komandorski Orderu Św. Sawy Commander of The Order of St. Sava

PERSJA (PERSIA) Order Cesarski „Homayeun" (I klasa) Imperial Order „Homayeun" (1st Class)

CZECHOSŁOWACJA (CZECHOSLOVAKIA) ODZNACZENIA GEN. BRONI WŁADYSŁAWA ANDERSA Order Białego Lwa (Krzyż Oficerski) GENERAL ANDERS' DECORATIONS The Order of the White Lion (Officer's class)

POLSKA (POLAND) ROSJA (IMPERIAL RUSSIA) Krzyż Komandorski Orderu Wojennego Virtuti Militari Odznaczenia wojenne 1914-1917 (II klasa) Military decorations 1914-1917 Commander of The Order of „ Virtuti M ilitari" (2nd Class) Krzyż Kawalerski Orderu Wojennego Virtuti Militari Order Św. Jerzego (III klasa) The Order of St. George Officer of the Order of „ Virtuti Miiitari’’ (3rd Class) Order Św. Włodzimierza z Mieczami Krzyż Ztoty Orderu Virtuti Militari (IV kiasa) The Order of St. Vladimir with Swords Gold Cross of The Order of „Virtuti M ilitari" 14th ClassI Order Św. Anny z Mieczami (IV, III i II klasa) Krzyż Srenrny Orderu Virtuti Militari (V klasal The Order of St. Anne with Swords (4th, 3th and 2nd Silver Cross of The Order of „Virtuti M ilitari'’ (5th Class) Class) Krzyż Komandorski Orderu Polonia Restituta (III klasa) Order Św. Stanisława z Mieczami (111 i II klasa) Commander of The Order of „Polonia Restituta" (3rd The Order of St. Stanislas with Swords (3rd and 2nd Class) Class) Krzyż Niepodległości Independence Cross Krzyż Walecznych 1918-1921 (czterokrotnie) 1918-1921 (3 bars) Krzyż Walecznych 1939-1945 (czterokrotnie) Cross of Valour 1939-1945 (3 bars) Ztoty Krzyż Zasługi z Mieczami (czterokrotnie) The Gold Cross of Merit with Swords (3 bars) Medal Wojska (czterokrotnie) Army Medal (3 bars) Medal Pamiątkowy za Wojnę 1918-1921 The Commemorative Medal for the War of 1918-1921 Medal 10-lecia Odzyskanej Niepodległości The Commemorative Medal of the 10th Anniversary of Independence M edal 3 M aja The Third of May Medal Medal za Długoletnią Służbę (Srebrny) The Silver Medal for Long Service Medal za Długoletnią Służbę (Brązowy) The Bronze Medal for Long Service Krzyż Armii Krajowej The Home Army Cross Krzyż Pamiątkowy Monte Cassino The Commemorative Cross of Monte Cassino (ranny ośmiokrotnie — eight times wounded in action)

WIELKA BRYTANIA (GT. BRITAIN) Hon. Companion of The Order of the Bath 1913/45 Star Italy Star Defence Medal W ar M e da l

GŁOS NAUCZYCIELA 33 PRZEMÓWIENIE GENERAŁA DYWIZJI WŁADYSŁAWA ANDERSA GŁÓWNODOWODZĄCEGO ARMII POLSKIEJ W Z.S.R.R. WYGŁOSZONE DNIA 16. IX. 1941 r. DO ŻOŁNIERZY 5 DYWIZJI PIECHOTY W TATISZCZEWIE

Żołnierze! Dzisiaj przyjechałem po raz pierwszy do Was, do pierwszej naszej formującej się dywizji, która nosi numer piąty. Ja myślę, że każde Wasze serce, tak jak i moje, bije żywiej w tej chwili, kiedy rzeczywiście zaczęliśmy robić Wojsko Polskie. Tak się złożyło, te Polska i naród nasz wiekami musiał się bić, wiekami cierpiał niedolę, ale takiej niedoli, ale takiego nieszczęścia we wszystkich latach nigdy naród polski nie przechodził. Polska przegrała wojnę, przegrała ją, bo Niemcy olbrzymią przewagą zaskoczyli zdradziecko nasze granice, jednak Polska się biła militarnie prawie 4 tygodnie, a żołnierz polski potykał się z odwagą, samozaparciem i walecznością. Zapomnijmy sobie niewolę, krzywdę, wrogość - odtąd chcemy żyć h» przyjaźni. I my, żołnierze, znajdujemy się tu w Związku, przyjęliśmy tę radę tak, jak przyjmują Polacy - szczerze, honorowo. Było wiele błędów w naszym narodzie, lecz nigdy nie było i nie będzie zdrady. I dzisiaj my wiemy, że droga do Polski jest jeszcze daleka i ciężka i pełna jest przygód i krzywizn, ale w sercach naszych już widzimy tę Polskę i wiemy, że naród nasz, ten wielki bojownik, patrzy na nas z otuchą i wierzy niezłomnie, że polskie formujące się tutaj szeregi będą biły się o jego wolność. MY BIJEMY SIĘ O POLSKĘ WIELKĄ, WOLNĄ, DEMOKRATYCZNĄ I SPRAWIEDLIWĄ. BIJĄ SIĘ Z NAMI RAZEM MOCARSTWA ŚWIATA. I dlatego pamiętać musimy, że naród nasz oczekuje od nas wiele. ŻOŁNIERZE! Idziemy do walki o BYĆ, CZY NIE BYĆ naszego narodu. Idziemy ręka w rękę z naszymi sojusznikami, idziemy z nimi i ZWYCIĘŻYMY! Bowiem póki jeden Polak żyw, my wiemy, Że zwycięstwo będzie nasze.

M atO» NAUCZYCIELA Wieńczysław J. Wagner WSPOMNIENIA O GENERALE WŁADYSŁAWIE ANDERSIE

Dla osób, stojących z dala, general Anders czysto wojskowych, różne funkcje normalnie u szczytu swej sławy i potęgi mógł wydawać sie spełniane przez władze cywilne: szkolnictwo, groźny i niedostępny. Na terenach włoskich, pomoc społeczna, informacja i prasa, rozrywki, okupowanych przez U Korpus, zajmował stanowisko, kultura. które można porównać do pozycji udzielnego Przy swoich rozlicznych zajęciach generał władcy w półsuwerennym księstwie; ale dla tych, nie pominął żadnego szczegółu, myślał o wszystkim, którzy go choć trochę poznali, generał ukazuje sie pamiętał każde zdarzenie. Wiedząc, że po wojnie w prawdziwym świetle, jako człowiek uczuciowy, znalazło się na Zachodzie trochę jego kolegów z wrażliwy, taktowny, dbający o dobro innych, korporacji, uwolnionych z niemieckich obozów, pomocny - a przede wszystkim niezwykle koleżeński. postanowił ściągnąć ich do swojego “królestwa”. Należałem właśnie do tej kategorii osób, bo Byłem jednym z nich, jako były jeniec niemiecki znałem generała osobiście, chociaż nie mogłem po upadku Powstania Warszawskiego. W ten sposób zaliczać się do jego bliskich znajomych. Byłem znalazłem się w Ankonie. Zostałem zweryfikowany natomiast jego kolegą w korporacji akademickiej jako podporucznik i przydzielony do propagandy i “Arkonia”. Była to silna wieź. Wszyscy członkowie prasy w Villa Barducci, pod dowództwem Stowarzyszenia byli dla siebie braćmi do końca pułkownika Protasiewicza. Spotkałem w Ankonie życia, niezależnie od różnicy wieku. Gdy zostałem paru innych kolegów z “Arkonii”, a m. in. mojego przyjęty do “Arkonii” w r. 1937, byłem młodym “dziadka korporacyjnego” Morysia Bosak-Hauke studentem, a generał - szanowanym “Filistrem”. (każdy z nas miał swojego “ojca”, który nas Rzadko zresztą przyjeżdżał do Warszawy i odwiedzał wprowadzał w tajemnice życia Stowarzyszenia i “kwaterę” korporacji na Wilczej 60. Starsi kształcił w jego zwyczajach i tradycjach, a jego członkowie Stowarzyszenia, którzy już ukończyli ojciec był z kolei naszym dziadkiem). studia, zwracali sie do studentów, czynnych Wkrótce potem II Korpus skończył pobyt we członków “Arkonii”, jako do “kolegów”. Młodsi Włoszech i przeniesiony został do Anglii. tytułowaU starszych “Filistrami”. Ewidencyjnie zarejestrowany zostałem w Delamere W końcu sierpnia 1939 r. wróciłem z Camp, niedaleko Durham. Od czasu do czasu Akademii Prawa Międzynarodowego w Hadze do dojeżdżałem do niego z Francji, ale częściej robiłem Warszawy na sam wybuch wojny, i okres okupacji wypady do Londynu. Po zdemobilizowaniu i udaniu niemieckiej spędziłem w kraju, w podziemnej pracy się do Stanów Zjednoczonych w marcu 1948 r. nie politycznej, w Armii Krajowej i w Delegaturze mogłem przez pewien czas robić wypadów na star>' Rządu na Kraj. Generał, jak wiadomo, został kontynent, a to z paru względów: mój niewyjaśniony wywieziony w głąb Związku Sowieckiego, status w “nowym kraju”, co powodowałoby uformował U Korpus, wziął chlubny udział w niemożność powrotu z chwilą opuszczenia U.S.A.; oswobodzeniu Włoch, był naczelnym wodzem trójka małych dzieci, urodzonych już w Chicago ł wojska polskiego, które odegrało decydującą rolę w South Bend, oraz koszta takich wycieczek. Gdy zdobyciu Monte Cassino i innych ważnych punktów jednak zacząłem jeździć do Europy w r. 1959, znów w Italii, a po zwycięskim zakończeniu działań zameldowałem się u generała. Kilkakrotnie zapraszał wojennych nadal II Korpusowi cechy osobnego mnie na obiady lub kolacje do “Ogniska Polskiego”, państewka, którego organizacja (a była ona świetna gdzie bywał częstym gościem, a pan^krotnie - do pod każdym względem) obejmowała, prócz czynności siebie do domu.

GŁOS NAUC2YC»ELA M mało kto spośród rozentuzjazmowanych tłumów, a w “Ognisku” generał był zwykle w zwłaszcza dawnych żołnierzy H Korpusu, którzy towarzystwie różnych generałów i wyższych Ucznie zjechali sie na miejsce, silnie zroszone krwią oficerów, działaczy emigracyjnych, przedwojennych towarzyszy broni, wiedział, że generał stał przy polityków i dygnitarzy, jak kapitan Eugeniusz Lubomirski, kapitan Łubieński i porucznik Czarnecki. mikrofonie, ale jego mowa transmitowana była W mieszkaniu prywatnym generała na Brandesbury przez głośniki z nagrania, uprzednio sporządzonego Park (WUlesden Green) honory domu pełniła pani w Londynie. Otoczenie dowódcy spod Monte Renata, a pomagała córeczka Anna Maria. Cassino obawiało sie, że wzruszenie, spowodowane W rozmowie generał poruszał różne tematy dawnymi wspomnieniami, na tle już nie bardzo i potrafił dyskutować niemal wszystko. Mówił dobrze funkcjonującego serca generała, połączone dosyć powoli i dobitnie, ale bez cienia arbitralnos'ci z wysiłkiem przemawiania do zgromadzonej i wyższości. Lubił opowiadać o swoich spotkaniach publiczności, może odbić sie niekorzystnie na jego i rozmowach z różnymi przywódcami tego świata, zdrowiu - a w najgorszym wypadku uniemożliwi bądź z Zachodu bądź ze Wschodu. Wspominając przeprowadzenie uroczystości. Msze połową na swoje przeżycia w Związku Radzieckim, podkreślał, cmentarzu na Monte Cassino odprawił biskup że wywiad ZSRR był dobrze o nim poinformowany Rubin. i znał wiele szczegółów z jego życia. Jednego Prócz przemówienia generała, wygłoszonego jednak szpiedzy nie dowiedzieU sie: przynależności -jak zwykle - pięknym stylem i odzwierciedlającego generała do “Arkonii”. Choć może w porównaniu głęboką wiarę w ostateczne zwycięstwo sprawy z jawnymi antykomunistycznymi występami czy polskiej, ważnym punktem programu było złożenie stanowiskiem wysokiego dygnitarza lub oficera w wieńców na ogólnym grobie polskich żołnierzy, “reakcyjnym” polskim przedwojennym rządzie, poległych pod Monte Cassino, przez przedstawicieli członkostwo w organizacji akademickiej może różnych organizacji. W imieniu Koła byłych wydawać sie mało “kompromitujące”, korporacje, żołnierzy Armii Krajowej kwiaty nieśli generał a zwłaszcza Arkonia i pare innych uważane były Ziemski (pułkownik “Wachnowski” z okresu przez lewice za prawicowe, snobistyczne i wrogo Powstania) i ja; a w delegacji były też koleżanki nastawione do Sowietów - a ten ostami punkt Jaroszewiczowa i Konopacka. Przeszliśmy przed zgadzał sie z prawdą. Ta reputacja Arkonii w generałem, który nadal zachować potrafił oczach komunistów w żadnym wypadku nie młodzieńczą figure - niemal sylwetke podchorążego. mogłaby pomóc generałowi w jego rozmowach w Pare razy generał przyjeżdżał do Stanów Moskwie, jeżeli by jego arkońska przeszłość została Zjednoczonych, na zaproszenia różnych organizacji odkryta. polskich i amerykańskich celem przeprowadzenia Generał lubił grać w brydża, dawnym rozmów, wygłoszenia odczytów i przyjęcia polskim zapisem. Gre uważał za dobry wypoczynek odznaczeń. Podczas ostatniego pobytu w Nowym nerwowy. Grał dobrze, ale nie po mistrzowsku. Jorku, przed samą uroczystością przewidującą Licytował i rozgrywał ze skupieniem, zapominając uhonorowanie generała i wygłoszenie przez niego o problemach emigracji, Polski i tego świata. Nigdy odczytu, generał poważnie zaniemógł i przez nie denerwował sie, nie podnosił głosu i nie robił pewien czas obawiano się o jego życie. Była to wyrzutów swemu partnerowi, gdy ten ostatni oznaka, że generał, który nie uległ bolszewikom, popełnił błąd; ale lubił analizować przebieg Niemcom, Sowietom i własnym aliantom, którego rozgrywki i zastanowić sie, czy nie powinna była nie zdołały zmóc wielokrotne rany i przymusowy mieć innego przebiegu. pobyt w głębi Rosji, będzie miał problemy z Poza stolicą polskiej emigracji, widziałem własnym zdrowiem, właśnie na skutek tych przeżyć, generała kilka razy w innych miejscach. W 25-tą jeszcze przed osiągnięciem podeszłego wieku. rocznice zwycięstwa pod Monte Cassino, mimo Na Nowej Ziemi raz widziałem się z gene­ kłopotów zdrowotnych, przybył generał na rałem w Nowym Jorku w jego hotelu. Wiedząc, uroczystości na polu bitwy, aby wygłosić główne te na rozmowę z generałem czeka w poczekalni p. przemówienie. Nie mogło być przecież inaczej! Ale am Łyczak, zapowiedziany przez adiutanta,

36 GŁOS NAUCZYCIELA spieszyłem sie z zakończeniem milej wizyty, ale WNDU. Nastepnie - krótka prywatna wizyta u nas generał był w doskonałym humorze i stał sie bardzo w domu - i odjazd. Pobyt generała w South Bend rozmowny, tak że ten znany działacz polonijny był ukoronowaniem roku akademickiego 1955-56, musiał długo czekać na swoją kolejkę. podczas którego zaprosiłem do miasta generała Przez niecałe dwa dni zajmowałem sie Bora-Komorowskiego, a potem Melchiora generałem w South Bend, gdzie wykładałem na Wańkowicza. Uniwersytecie Notre Dame. W porozumieniu z Swoje wspomnienia ze spotkań i pracy z miejscowymi “notablami” i polskimi organizacjami Piłsudskim Dłakowiczówna zatytułowda “Ścieżka zaprosiłem go na mały program. Przyjechał z obok drogi”. Moja ścieżka przy drodze generała kapitanem Lubomirskim, z Milwaukee (o ile była bardziej fragmentaryczna, przerywana i nie pamiętam), dokąd skierowała go jego tura spotkań. zawsze idąca w tym samym kierunku, choć nigdy Zwykle można polegać na najpewniejszym środku w przeciwnym. Niewiele znanych osób docenionych komunikacji - kolei, którą użył generał na przejazd zostało podczas własnego życia. Generał Anders z Wisconsin do South Bend z przesiadką w stał sie legendarną postacią już dla swoich Chicago. Niestety, złośliwy los sprawił, że rozkład współczesnych. jazdy został zmieniony w przeddzień przyjazdu W galerii wielkich wodzów i patriotów, gen. generała. Nie wiedziało o tym miejscowe biuro Władysław Anders, o niepolskim nazwisku lecz podróży, a generał zastosował sie do godzin gorącym i prawym polskim sercu, zajmuje jedno z podanych przez nas. W wyniku tego nieporozumienia najpoczytniejszych miejsc. generał czekał na swój drugi pociąg dłużej niż sie spodziewał, a grupa zebranych na dworcu “u nas” Polaków i Amerykanów z “mayorem” miasta Z: CZYN WOJENNY POLAKOW NA Voorde na czele z zakłopotaniem witała dostojnego ZACHODZIE, 1939 -1945, gościa o 1:55 ppł. zamiast o 12. broszury wydanej przez Po wymianie paru słów na dworcu wzięliśmy Pekao Trading Corporation w 1989 roku generała i jego towarzysza na “zakwaterowanie” i obiad do Morris Inn. Był to nowoczesny hotel, należący do Uniwersytetu, zarządzany przez Polaka, p. Armenda Łysaka. Po późnym obiedzie zawieźliśmy W ltLX A TATIS2C2EWO generała na przemówienie telewizyjne na stacji BBYTANIA WSBT, należące do miejscowego dziennika “South « \ Bend Tribune”. Rolę gospodarza pełnił dziennikarz % \ % polonijny Franciszek Czyżewski. ' % TOCKOJŁC Późniejszym popołudniem było przyjęcie w \ \ placówce Stowarzyszenia Armii Polskiej im. Gen. % DZAŁAt-ABAD » % Hallera, pod komendą ofiarnego działacza Czesława • ____ SZACHRIZUBS^- Walesiewicza, Hallerczyka, a wieczorem - uroczysty bankiet z udziałem miejscowych dostojników i S Y tlA ^ przedstawicieli Polonii. Uwagi generała o II o PERSJA Korpusie i sprawie polskiej ujęły obecnych swoją \ A y \/ ____ szczerością, prostotą i logiką. Po bankiecie małe EcrrrV zebranie towarzyskie odbyło sie jeszcze u państwa Słomińskich. On był znanym polonijnym lekarzem, a ona - prezeską Klubu Artystycznego im. Szopena (Chopin Fine Arts Club), który należy do Szlak Wileńskiej Brygady Amerykańskiej Rady Polskich Klubów Kulturalnych. Po dobrze przespanej nocy generał miał pogadankę na radiowej stacji uniwersyteckiej.

GŁOS NAUCZYCIELA 37 mało kto spośród rozentuzjazmowanych tłumów, a w “Ognisku” generał był zwykle w zwłaszcza dawnych żołnierzy n Korpusu, którzy towarzystwie różnycli generałów i wyższycli licznie zjechali sie na miejsce, sihiie zroszone krwią oficerów, dzi^aczy emigracyjnych, przedwojennycli towarzyszy broni, wiedział, że generał stał przy polityków i dygnitarzy, jak kapitan Eugeniusz mikrofonie, ale jego mowa transmitowana była Lubomirski, kapitan Łubieński i porucznik Czarnecki. W mieszkaniu prywatnym generała na Brandesbury przez głośniki z nagrania, uprzednio sporządzonego w Londynie. Otoczenie dowódcy spod Monte Park (Willesden Green) honory domu pełniła pani Renata, a pomagała córeczka Anna Maria. Cassino obawiało sie, że wzruszenie, spowodowane dawnymi wspomnieniami, na tle już nie bardzo W rozmowie generał poruszał różne tematy i potrafił dyskutować niemal wszystko. Mówił dobrze funkcjonującego serca generała, połączone dosyć powoli i dobitnie, ale bez cienia arbitralności z wysiłkiem przemawiania do zgromadzonej i wyższości. Lubił opowiadać o swoich spotkaniach publiczności, może odbić sie niekorzystnie na jego i rozmowach z różnymi przywódcami tego świata, zdrowiu - a w najgorszym wypadku uniemożliwi bądź z Zachodu bądź ze Wschodu. Wspominając przeprowadzenie uroczystości. Msze połową na swoje przeżycia w Związku Radzieckim, podkreślał, cmentarzu na Monte Cassino odprawił biskup że wywiad ZSRR był dobrze o nim poinfoimowany Rubin. i znał wiele szczegółów z jego życia. Jednego Prócz przemówienia generała, wygłoszonego jednak szpiedzy nie dowiedzieli sie: przynależności -jak zwykle - pięknym stylem i odzwierciedlającego generała do “Arkonii”. Choć może w porównaniu głęboką wiarę w ostateczne zwycięstwo sprawy z jawnymi antykomunistycznymi występami czy polskiej, ważnym punktem programu było złożenie stanowiskiem wysokiego dygnitarza lub oficera w wieńców na ogólnym grobie polskich żołnierzy, “reakcyjnym” polskim przedwojennym rządzie, poległych pod Monte Cassino, przez przedstawicieli członkostwo w organizacji akademickiej może różnych organizacji. W imieniu Koła byłych wydawać sie mało “kompromitujące”, korporacje, żołnierzy Armii Krajowej kwiaty nieśli generał a zwłaszcza Arkonia i pare innych uważane były Ziemski (pułkownik “Wachnowski” z okresu przez lewice za prawicowe, snobistyczne i wrogo Powstania) i ja; a w delegacji były też koleżanki nastawione do Sowietów - a ten ostatni punkt Jaroszewiczowa i Konopacka. Przeszliśmy przed zgadzał sie z prawdą. Ta reputacja Arkonii w generałem, który nadal zachować potrafił oczach komunistów w żadnym wypadku nie młodzieńczą figure - niemal sylwetkę podchorążego. mogłaby pomóc generałowi w jego rozmowach w Pare razy generał przyjeżdżał do Stanów Moskwie, jeżeli by jego arkońska przeszłość została Zjednoczonych, na zaproszenia różnych organizacji odkryta. polskich i amerykańskich celem przeprowadzenia Generał lubił grać w brydża, dawnym rozmów, wygłoszenia odczytów i przyjęcia polskim zapisem. Grę uważał za dobry wypoczynek odznaczeń. Podczas ostatniego pobytu w Nowym nerwowy. Grał dobrze, ale nie po mistrzowsku. Jorku, przed samą uroczystością przewidującą Licytował i rozgrywał ze skupieniem, zapominając uhonorowanie generała i wygłoszenie przez niego o problemach emigracji, Polski i tego świata. Nigdy odczytu, generał poważnie zaniemógł i przez nie denerwował sie, nie podnosił głosu i nie robił pewien czas obawiano sie o jego życie. Była to wyrzutów swemu partnerowi, gdy ten ostatni oznaka, że generał, który nie uległ bolszewikom, popełnił błąd; ale lubił analizować przebieg Niemcom, Sowietom i własnym aliantom, którego rozgrywki i zastanowić sie, czy nie powinna była nie zdołały zmóc wielokrotne rany i przymusowy mieć innego przebiegu. pobyt w głębi Rosji, bedzie miał problemy z Poza stolicą polskiej emigracji, widziałem własnym zdrowiem, właśnie na skutek tych przeżyć, generała kilka razy w innych miejscach. W 25-tą jeszcze przed osiągnięciem podeszłego wieku. rocznicą zwycięstwa pod Monte Cassino, mimo Na Nowej Ziemi raz widziałem sie z gene­ kłopotów zdrowotnych, przybył generał na rałem w Nowym Jorku w jego hotelu. Wiedząc, uroczystości na polu bitwy, aby wygłosić główne te na rozmowę z generałem czeka w poczekalni p. przemówienie. Nie mogło być przecież inaczej! Ale am Łyczak, zapowiedziany przez adiutanta.

3« GŁOS HAUCZyCIELA spieszyłem się z zakończeniem miłej wizyty, ale WNDU. Nastepnie - krótka prywama wizyta u nas generał był w doskonałym łiumorze i stał sie bardzo w domu - i odjazd. Pobyt generała w South Bend rozmowny, tak że ten znany działacz polonijny był ukoronowaniem roku akademickiego 1955-56, musiał długo czekać na swoją kolejkę. podczas którego zaprosiłem do miasta generała Przez niecałe dwa dni zajmowałem sie Bora-Komorowskiego, a potem Melchiora generałem w South Bend, gdzie wykładałem na Wańkowicza. Uniwersytecie Notre Dame. W porozumieniu z Swoje wspomnienia ze spotkań i pracy z miejscowymi “notablami” i polskimi organizacjami Piłsudskim Błakowiczówna zatytułowała “Ścieżka zaprosiłem go na mały program. Przyjechał z obok drogi”. Moja ścieżka przy drodze generała kapitanem Lubomirskim, z Milwaukee (o ile była bardziej fragmentaryczna, przerywana i nie pamiętam), dokąd skierowała go jego tura spotkań. zawsze idąca w tym samym kierunku, choć nigdy Zwykle można polegać na najpewniejszym środku w przeciwnym. Niewiele znanych osób docenionych komunikacji - kolei, którą użył generał na przejazd zostało podczas własnego życia. Generał Anders z Wisconsin do South Bend z przesiadką w stał sie legendarną postacią już dla swoich Chicago. Niestety, złośliwy los sprawił, że rozkład współczesnych. jazdy został zmieniony w przeddzień przyjazdu W galerii wielkich wodzów i patriotów, gen. generała. Nie wiedziało o tym miejscowe biuro Władysław Anders, o niepolskim nazwisku lecz podróży, a generał zastosował sie do godzin gorącym i prawym polskim sercu, zajmuje jedno z podanych przez nas. W wyniku tego nieporozumienia najpoczytniejszych miejsc. generał czekał na swój drugi pociąg dłużej niż sie spodziewał, a grupa zebranych na dworcu “u nas” Polaków i Amerykanów z “mayorem” miasta Z: CZYN WOJENNY POLAKOW NA Voorde na czele z zakłopotaniem witała dostojnego ZACHODZIE, 1939 -1945, gościa o 1:55 ppł. zamiast o 12. broszury wydanej przez Po wymianie paru słów na dworcu wzięliśmy Pekao Trading Corporation w 1989 roku generała i jego towarzysza na “zakwaterowanie” i obiad do Morris Inn. Był to nowoczesny hotel, należący do Uniwersytetu, zarządzany przez Polaka, p. Armenda Łysaka. Po późnym obiedzie zawieźliśmy WIEUIA TATISZCZEWO generała na przemówienie telewizyjne na stacji BRYTANIA WSBT, należące do miejscowego dziennika “South 't t % Bend Tribune”. Role gospodarza pełnił dziennikarz \ \ t polonijny Franciszek Czyżewski. - % t d c k o j ł C Późniejszym popołudniem było przyjęcie w \ placówce Stowarzyszenia Armii Polskiej im. Gen. \ D7A<.At-AaAD ^ Hallera, pod komendą ofiarnego działacza Czesława %• _____ Ę :y^tocHT SZACHRIZU8S. Walesiewicza, Hallerczyka, a wieczorem - uroczysty bankiet z udziałem miejscowych dostojników i S Y » lł - przedstawicieli Polonii. Uwagi generała o II \ PERSJĄ Korpusie i sprawie polskiej ujęły obecnych swoją szczerością, prostotą i logiką. Po bankiecie małe Eorr MU5TYNA zebranie towarzyskie odbyło sie jeszcze u państwa Słomińskich. On był znanym polonijnym lekarzem, a ona - prezeską Klubu Artystycznego im. Szopena (Chopin Fine Arts Club), który należy do Szlak Wileńskiej Brygady Amerykańskiej Rady Polskich Klubów Kulturalnych. Po dobrze przespanej nocy generał miał pogadankę na radiowej stacji uniwersyteckiej.

GŁOS NAUCZYCIELA 37 Witold Czerwiński PREZES RADY POLSKIEJ MACIERZY SZKOLNEJ

Kiedy w 1953 roku grono działaczy społecznych żołnierz polski pod jego świetnym dowództwem podjęło mysi odbudowania na emigracji Polskiej szedł od zwycięstwa do zwycięstwa, jednocześnie Macierzy Szkolnej, organizatorzy, wiedzeni w dziesiątkach szkół polskich toczyła się walka o instynktem trafnego wyboru, zwrócili sie do duszę polskiego dziecka. W zakładach generała Andersa o objecie przewodnictwa Rady. przyfrontowych, utrzymywanych przez Drugi Wybór był tak oczywisty, że uzyskał rzadką w Korpus, drukowano setki książek i podręczników naszycłi stosunkacli jednomyśbiosc. Generał Anders szkolnych. Zgiełk oręża nie przytfumil tej pracy: był jednym z kilku żyjącycli na emigracji członków “inter arma” działalność oświatowo-wychowawcza przedwojennego Zarządu Głównego Macierzy. W rozwinęła się wspaniale i wydała bogate plony. W jego osobie potwierdziła sie zasada ciągłos'ci księdze dziejów Generała Andersa ten właśnie instytucji, która położyła takie wielkie zasługi na rozdział, natchniony troską o wychowanie młodego polu wychowania młodzieży. Za jego wyborem pokolenia, jest niezwykle ciekawy i pasjonujący. przemawiały jednak inne, nierównie ważniejsze Ta sama troska o młode pokolenie urodzone już względy. Oto świetny oficer kawalerii, który w na ziemi obcej, wypowiedziała się z wielką siłą w 1939 roku zasiadał we władzach Macierzy, wszedł całej działalności Generała Andersa na stanowisku w latach wojny na wielką scene historii, a jego Prezesa Rady Polskiej Macierzy Szkolnej. wspaniała praca dla Polski związała go i ze Pamiętamy, jak żywo interesował się pracami sprawami, którym służy Polska Macierz Szkolna. Zarządu, jak się przygotowywał do każdego Gdy w lecie 1942 r. powziął historyczną decyzję posiedzenia Rady, z jaką uwagą przewodniczył wyprowadzenia wojska z Rosji, pod jego naszym obradom. opiekuńczymi skrzydłami wyszły z “nieludzkiej Na dwa tygodnie przed śmiercią położył swój ziemi” tysiące dzieci polskich. podpis pod apelem Macierzy, wzywającym Odważna decyzja Generała Andersa uratowała społeczeństwo do wzmożonej ofiarności na cele je od śmierci głodowej, ocaliła je dla Polski. Po wychowawczo-oświatowe. Powiedział w tym wyjściu z Rosji zaczęła sie na olbrzymią skale praca orędziu: “Na drugie tysiąclecie Polski Chrześci­ wychowawcza. Na dalekich ziemiach, w osobliwie jańskiej budujemy trwały pomnik: “Polskość w trudnych warunkach, które mogłyby onieśmielić sercach i umysłach naszej młodzieży.” mniej odważnych ludzi, powstawały szkoły i Dzisiaj czyta się te słowa jak Jego Testament internaty, licea i gimnazja. Kształciło sie w nich, ocalone od zagłady, młode pokolenie, które kiedyś przejmie zaszczytny obowiązek walki o Polskę. Fragment z książki Generał, dźwigający brzemię ogromnej Generał Anders, życie i chwała. odpowiedzialności, niczego nie zaniedbywał. Piąkną LONDYN 1970. Polska Fundacja prace wychowawczą, której znaczenie wybornie Kulturalna, strony 103 -105. rozumiał, potrafił ożywić swym zapałem: wsparł ją potężną wolą, dał jej duże środłd realizacji. Kiedy

3« GŁOS NAUCZYCIELA WSPOMNIENIA ANNY MIRONOWICZ

Na temat gehenny, jaką przeszły setki tysiący całego transportu skierowano do Gromatuchy 100 polskich rodzin deportowanych przez rząd byłego rodzin. Autorka ze swoją rodziną (5 osób) Związku Radzieckiego na początku drugiej wojny zamieszkała z drugą rodziną (7 osób) w światowej, nie ma wiele łatwo dostępnych jednoizbowym baraku. Przesiedleńców, jak ich opracowań, historycznych i literatury. Podajemy popularnie z rosyjska nazywano, skierowano do Czytelnikom krótkie streszczenie książki Anny pracy. Mężczyźni, ci silni i zdrowi, poszli do Mironowicz Od Hajnówki do Pahlawi oraz jeden kopalni złota. Starsi mężczyźni, samotne kobiety z rozdziałów p.t. "Szkoła dla polskich zesłańców”. przydzielono do pracy przy wyrębie lasów (tajgi). Na wstąpię Mironowicz pisze: “Napisałam te Jedynie ludzie starzy i chorzy, dzieci i kobiety z wspomnienia nie w celu rozbudzenia nienawiści małymi dziećmi byli od pracy zwolnieni. - choć pisałam je z bólem, a cząsto ze łzami w Podróż z Gromatuchy do Pahlawi była trudna oczach - ale dla zachowania pamiąci o cierpieniu i dramatyczna. W drodze zmarł 10-cioletni synek niewinnych ludzi, o ich tragedii i zmarnowanym autorki. Po dotarciu do Guzaru, jednego z życiu. Oby Bóg Miłosierny hojnie im to ośrodków organizacyjnych wojska polskiego wynagrodził, a sprawcom ich nieszczęść wybaczył.” autorka rozpoczęła pracę w jednym z licznych Wspomnienia obejmują przymusową podróż sierocińców dla polskich dzieci, których ratowanie autorki i jej rodziny (mąża i trojga dzieci) na życia wymagało wiele poświęcenia. I właśnie z Sybir. Podróż rozpoczęła się 10 lutego 1940 roku jedną z tych grup uratowanych od śmierci dzieci i trwała dwa miesiące bez pięciu dni. Był to czas autorka dotarła do Pahlawi w Iranie. Niestety, w spędzony w nieludzkich warunkach, w bydlęcych czasie tej wędrówki zmarła 4-letnia córeczka wagonach zatłoczonych ludźmi, że trudno było autorki. Mąż autorki, jeszcze w Związku Radzieckim znaleźć siedzące miejsce. Tak dojechano do rzeki wstąpił do Polskiej Armii organizowanej przez Jenisej, w okolicach gór Sajańskich. Ostatnie gen. Władysława Andersa. odcinki drogi przebyto saniami i ciężarówkami. W ten sposób dotarto do miejsca przeznaczenia, D anuta Schneider do posiołka Gromatucha. Osiedle to składało się ze starych baraków, często rozwalających sią. Z

SZKOŁA DLA DZIECI POLSKICH ZESŁAŃCÓW (Wspomniany wyżej rozdział)

Wśród zesłańców w naszym posiołku prawie posiołka i os'wiadczył, że zamierza otworzyć dla każda rodzina miała dzieci. Na ogół w wieku naszych dzieci szkołę, żeby uczyły sie po rosyjsku. szkolnym. Ale szkoły nie było. Dlatego też władze Ponieważ jednak dzieci nie znają tego jeżyka, postanowiły zorganizować szkole dla naszycli wskazane jest, by uczyła je Polka mówiąca dobrze dzieci, mając zresztą na względzie swoje - nie nasze po rosyjsku. Gdy dzieci przejdą już wstępny etap interesy. Bo jeżyk rosyjski miał być przecież nauki, przyjdą Rosjanki, które przejmą funkcję wykładowym, a program - sowiecki. nauczycielek. Pewnego razu wezwał mnie do siebie komendant Na koniec oświadczył mi, że to ja mam być

GŁOS NAUCZYaELA 39 nauczycielką, ja mam obecnie uczyć polskie dzieci tak, to gotów wysłać nas gdzie indziej, może do w Gromatusze jeżyka rosyjskiego. Byłam tą jesKze gorszych warunków. Idąc cały czas propozycją zaskoczona i wręcz przerażona. modliłam sie żarliwie, by nie stało sie nam nic Próbowałam sie zatem wykręcać, jak tylko mogłam. złego. Powiedziałam Kopyszewowi, że moja znajomość Tym razem mój strach okazał się zbędny. U jeżyka rosyjskiego nie jest aż tak dobra, bym mogła komendanta czekał na mnie inspektor szkolny, uczyć dzieci. Poza tym mam małe dziecko, którego Gruzin. Prawdopodobnie też zesłaniec czy nie miałabym - ucząc w szkole - z kim zostawiać. przesiedleniec, bo co by w przeciwnym wypadku Na wszystkie moje nieśmiałe protesty i perswazje robił na Syberii? Był to starszy pan, inteligentny odpowiadał ostro: ~ A wy szto, graźdanka? i kulturalny. Mogłam z nim spokojnie rozmawiać Zapomnieliście, kim tu jesteście? Spec-pieriesielency o wszystkim, rzecz jasna z wyjątkiem spraw nie mają nic do gadania! Muszą słuchać i tyle. politycznych. Dodał jeszcze, że brak zgody na podjecie pracy W czasie tej wstępnej konferencji przedstawiono t>edzie uważany za sabotaż i karany z całą mi spis uczniów. Było na nim trzydzieści pięć surowością. dzieci polskich, w wieku od siedmiu do piętnastu - W takim wypadku - dorzucił na zakończenie lat, oraz trzech Rosjan, których ojcowie należeU do - wyśle waszą rodzinę do innego obozu. obsługi naszej kopalni. Od razu zorientowałam się, Cóż miałam robić? Musiałam sie zgodzić. że będę miała w klasie szpiegów. Postawiłam tylko warunek: wobec tego, że dzieci Powiedziano mi też, że ze względu na klimat nie znają języka rosyjskiego, mogę traktować go lekcje odbywać się będą od początku kwietnia do jedynie jako przedmiot nauczania, a poza lekcjami końca października, ponieważ przez resztę roku b>ede sie z nimi porozumiewać po polsku. mrozy i śniegi udaremniały naukę. Po dłuższym namyśle zgodził sie. Zapowiedział Organizacja szkoły była bardzo trudna, żaden z tylko, że niedługo przyjdzie inspektor szkolny, uczniów, bez względu na wiek, nie umiał ani słowa który udzieli mi instrukcji w sprawie programu po rosyjsku. Dlatego też inspektor zaproponował nauczania. Wyznaczył też od razu budynek, w mi, bym na początek prowadziła jedną tylko klasę, którym miała odbywać sie nauka, obiecał pomóc ale o dwóch poziomach nauczania. Po jakimś czasie przy jego wyposażeniu i polecił, bym sprawami starszych uczniów przeniesie się do innych klas. szkoły zajęła sie od razu, z miejsca. Poza tym miałam - na razie - prowadzić naukę W osadzie zaczął sie rucłi. Wbrew moim jednego tylko przedmiotu: języka rosyjskiego. obawom, rodzice w gruncie rzeczy ucieszyli sie, że Na otwarciu szkoły był obecny kapitan będzie szkoła - choć taka. Wszyscy zatem wzięli Kopyszew, który nieco wcześniej “zorganizował" sie do roboty przy urządzaniu budynku szkolnego. pewną ilość ołówków, zeszytów i podręczników, Kobiety smarowały ściany gliną, potem je bieliły, których w posiołku nie można było dostać. Na owej myły okna, sprzątały. pierwszej lekcji przemówił do dzieci, naturalnie po Komendant zdobył jakieś połamane ławki i rosyjsku, wobec czego z pewnością nie został przez stoły, które mężczyźni, po pracy w kopalni, nie zrozumiany. naprawiali i ustawiali. Poza tym zorganizowano Mówił o potrzebie nauki i o tym, że w opiekę nad moją córeczką, która była w wieku Sowieckim Sojuzie każdy ma do niej prawo. przedszkolnym, bym mogła spokojnie zająć sie Następnie zaczął wychwalać karność i pracowitość nauczaniem. sowieckich dzieci. W czasie jego wypowiedzi Po kUku dniach wezwał mnie kapitan Kopyszew. patrzyłam na moich uczniów. Robili wrażenie Każde takie wezwanie budziło w nas lek. Był on całkowicie nie rozumiejących. przecież panem naszego życia i śmierci. Nigdy nie Chciało się płakać. Siedziały przede mną dzieci było wiadomo, o co mu chodzi. A nuż wydarzyło o bladych i smutnych twarzyczkach, nędznie sie coś złego? Dlatego i ja szłam do kancelarii z ubrane, w poniszczonych, a często i powiązanych duszą na ramieniu. sznurkami bucikach. Ledwie mogłam powstrzymać A może naraziłam mu się w jakiś sposób? Jeżeli łzy.

40 GŁOS NAUCZYCIELA Zabiedzone i przeraźliwie wychudłe dzieci — cząsto osierocone — znalazły pierwszą po latach troskliwą opieką Wojska Polskiego

Pewnie i komendant zorientował sie w Nie wiadomo przecież, jak długo będziemy nienormalnej sytuacji, bo przerwawszy przemó­ przebywać w tym kraju. Mogą być takie sytuacje, wienie, rozejrzał sie po klasie, spojrzał na mnie i że od znajomos'ci języka będzie zależało bardzo odchrząknąwszy powiedział: wiele. - No cóż... proszę zaczynać. - Zaraz potem Tak więc - prosiłam - na pytanie zadane po wyszedł z izby. rosyjsku, należy odpowiadać w tym samym języku. Początek mojej pracy w tej osobliwej szkole był Kto nie potrafi, niech na razie milczy. Stopniowo bardzo trudny. Dzieci, zwłaszcza młodsze, nie dzieci przyzwyczaiły się do tej dziwnej sytuacji i mogły pojąć, dlaczego w czasie lekcji muszą na zrozumiały, że na przerwach wolno mówić po moje pytanie odpowiadać po rosyjsku, podczas gdy polsku a na lekcjach nie. na przerwach wszyscy mówimy po polsku. Nie Często, zwłaszcza w początkowym okresie umiały zresztą odpowiadać po rosyjsku. Na pytanie mojej pracy w szkole, do klasy przychodził bez zadane w tym jeżyku, powstawał w klasie gwar w zapowiedzenia kapitan Kopyszew. Na ogół nie języku polskim. Było to niedopuszczalne i mogło zadawał żadnych pytań. Chodził po klasie. się dla mnie źle skończyć. Przeglądał zeszyty, podręczniki. Zaglądał pod Wobec tego nie było innego wyjścia, jak tylko ławki. Słuchał uważnie tego, co mówiłam, a także przemówić do dzieci po polsku. Prosiłam je zatem, odpowiedzi uczniów. by naukę jeżyka rosyjskiego potraktowały poważnie. Po kilku tygodniach inspektor szkolny przyjechał

GŁOS NAUCZYCIH-A 41 na wizytacje. Przez cały dzień był obecny na Zażądał, by wszystkie teksty polskich piosenek były lekcjach. I on także nie zadawał żadnych pytań. przetłumaczone na rosyjski i dostarczone mu na Przysłucliiwał sie tylko uważnie odpowiedziom piśmie. dzieci. Odpowiedziałam, że wymaga ode mnie W tym czasie niektóre z nich umiały już jako stanowczo zbyt dużo. Mam przecież obowiązki tako pisać i czytać po rosyjsku. Nawet dyktanda domowe. Prawie cały dzień ucze w szkole, nie mam przy tablicy wypadały nieźle. Młodsze dzieci czasu, by zająć sie przygotowaniem posiłków i orientowały sie w alfabecie rosyjskim i umiały po zdobyciem pożywienia (zbieranie grzybów czy kilka zwrotów w tym jeżyku. Wizytacja wypadła jagód - nie mogłam mu przecież powiedzieć o zatem pomys'lnie. Inspektor był wyraźnie zakazanym handlu wymiennym), oraz wychowaniem zadowolony. mojej córeczki. Ponadto - dodałam - mój mąż w Po lekcjach zapytał mnie, dlaczego nie ucze kopalni zarabia grosze, a ja od dwóch miesięcy dzieci śpiewać? Odpowiedziałam, że nie znam ciężko pracuje w szkole i nikt mi za to nie płaci. żadnych rosyjskich piosenek, a śpiewnika nie mam. Zastanowił sie i po chwili odrzekł, że pensja Mogłabym zatem uczyć dzieci śpiewu tylko po nauczycielska w Związku Sowieckim wynosi 240 polsku. rubli miesiecznie. Nie wiedział, ile ja mogę Ku memu zaskoczeniu, po namyśle zgodził sie otrzymywać, ale zapewnił, że niedługo otrzymam na to. Wyraźnie tylko zastrzegł, że nie mogą to być wynagrodzenie. pieśni religijne ani patriotyczne. Oczywiście, Byłam wiec spokojniejsza o byt mojej rodziny. musiałam przyjąć jego warunki, ciesząc sie już z Mogłam z większą energią poświecić sie pracy w góry radością dzieci. szkole, zwłaszcza nauce śpiewu, którą prowadziłam Rzeczywiście, wiadomość, że odtąd będziemy w także i na przerwach w formie zabaw z dziećmi. szkole śpiewać i to po polsku, wywołała w klasie Ale za to dawało to wyniki. ogromny entuzjazm. Zabrałam się wiec do Niedługo moi uczniowie mieli to udowodnić. spisywania znanych sobie polskich pieśni, pamiętając Nasza szkoła została zaproszona do udziału w tylko o przyrzeczeniu, jakie złożyłam inspektorowi. obchodach rocznicy rewolucji październikowej, Zresztą próba przekroczenia jego zakazu które miały sie odbyć w sąsiednim posiotku, w skończyłaby sie dla mnie tragicznie. Uczniowie Udamym, gdzie znajdowała sie kopalnia złota Rosjanie natychmiast donieśliby komendantowi o będąca pod wspólnym zarządem z naszą. Było to złamaniu przeze mnie przepisu, a już on wiedziałby, dwa kilometry od Gromatuchy, ścieżką przez tajgę. co w takim wypadku uczynić. Uroczystość wyznaczono na godzinę jedenastą. Towarzysze niedoli pomogli mi w spisywaniu Odpowiednio wcześniej zebrałam wszystkie dzieci, tekstów, podając mi takie, których nie znałam czy które szykowały sie do drogi z radością, ciesząc sie nie pamiętałam. W ten sposób powstał niebawem wycieczką. Wybrały sie też z nami niektóre matki, pokaźny śpiewniczek polskich pieśni. Cieszyłam sie by zapewnić dzieciom lepszą opiekę. Przez całą ogromnie. Dzięki temu śpiewnikowi mogłam drogę śpiewaliśmy polskie pieśni. nieoficjalnie - a nie narażając sie na Tajga milczała ponuro. Dziwnie brzmiały w niej niebezpieczeństwo - prowadzić lekcje po polsku. polskie słowa rozbrzmiewające echem w pustce. Musiałam przecież pisać teksty na tablicy po Nie były tu jednak nowością. Byliśmy pewni, że polsku! Dzieci musiały wpisywać je do zeszytów. nie jesteśmy pierwszym pokoleniem zesłańców w Mogłam poprawiać błędy... Górach Sajańskich. Co prawda kapitan Kopyszew - jakby czytając Na miejscu przyjęto nas nad podziw serdecznie. w moich myślach - oświadczył mi niedługo po Dzieci zaprowadzono do stołówki, gdzie każde z wizytacji, że lekcje śpiewu po polsku mogą nich dostało kubek gorącej kawy zbożowej i kromkę odbywać sie tylko raz w tygodniu, ale i tak to dla chleba z marmoladą. Prawdziwa uczta! mnie wspaniały dar losu. Byłam znowu polską Sale, w której odbywała sie uroczystość, nauczycielką! udekorowano czerwonymi flagami, emblematami z Komendant zgłosił jeszcze jedno zastrzeżenie. sierpem i młotem, portretami Stalina i innych

42 GŁOS MAUCZYCłEUA sowieckich przywódców, oraz sloganami w rodzaju: Dlatego też natychmiast zaczął biec wzdłuż “Dziękujemy ci, towarzyszu Stalin, za nasze śpiewającej gromady, machając rękoma i krzycząc: szczes'Uwe dzieciństwo”. - Brzmiało to jak - Prekratit', prekratit‘1 - przerwać! szyderstwo, chyba nie tylko dla nas...” Nie dało to rezultatu. Żaden rozkaz nie zdołał Po odśpiewaniu sowieckiego hymnu i przerwać pieśni, w której żywiołowo brzmiała wyshichaniu kilku przemówień, rozpoczęła sie gorąca tęsknota do Polski i miłość do niej. czesc artystyczna. I znowu miła niespodzianka; Nazajutrz komendant wezwał do siebie zapowiedziano - jako pierwsze - występy polskich wszystkich naszych mężczyzn. Kiedy się zgromadzili, dzieci z posiołka Gromatucha. Moi uczniowie wyszedł z kancelarii i zapowiedział że nie h>ędzie deklamowali trzy krótkie wiersze po rosyjsku, a tolerował takich występków jak wczorajszy. następnie wszystkie dzieci śpiewały chóralnie - Jeżeli się to jeszcze raz powtórzy - zakończył polskie pieśni; “Góralu, czy ci nie żal...”, “Czerwony - moja cierpliwość i dobroć dla was skończy się pas”, “Rosła kalina z liściem szerokim...” i inne. raz na zawsze! Nasze występy przyjęto bardzo ciepło. Widziałam Po tym wydarzeniu Kopyszew zaczął częściej na twarzach wielu słuchaczy wyraźne wzruszenie: wizytować naszą szkołę, bojąc się widocznie, że nie nasze dzieci niedożywione, biednie ubrane - a przestrzegam jego poleceń. Chodził między ławkami, śpiewały tak ładnie, były miłe, uśmiechnięte, zaglądał w kąty. Na ogół jednak milczał. wesołe. Dlatego też nasze występy obficie Któregoś dnia, przeglądając podręczniki nagrodzono oklaskami. chłopców, zobaczył, że w jednej książce na Po zakończeniu części artystycznej, której portrecie Stalina dorysowane są rogi. Co gorsza, nie główny zrąb wypełniły występy uczniów szkół była to własność dziecka. Książka należała do sowieckich, odpowiednio zestawione treściowo, piętnastoletniego chłopca. Sprawa była bardzo zabrano nasze dzieci do stołówki, na obiad. Znowu poważna, a jej konsekwencje mogły być groźne. uczta? Talerze zupy i kluski z sosem wydawały się Natychmiast zawołał mnie do ławki, na której nam prawdziwymi specjałami. znalazł książkę i zapytał, czy przeglądam podręczniki Na obiedzie byli też mężczyźni z Gromatuchy, uczniów. Odpowiedziałam, że robię to codziennie, których zaproszono na tę uroczystość. Mogło to się zgodnie z jego poleceniem, ale na ostatoiej lekcji. dla nich źle skończyć. Przy obiedzie dano im po Pokazał wtedy fotografię rogatego Stalina, pytając szklaneczce spirytusu. Na wycieńczonych ciężką czy to widziałam. Naturalnie zaprzeczyłam. pracą i niedożywieniem podziałał on od razu. Zwrócił się wtedy do chłopca. Zaczęli patrzeć śmiało, wysoko podnosić głowy. Na - Ty rysowałeś te rogi? szczęście zaraz po obiedzie ruszyliśmy w drogę - Nie, graźdanin komendant. powrotną, by zdążyć do domu przed zapadnięciem - A skąd masz tę książkę? zmroku. - Matka mi ją wczoraj przyniosła z Udamego. Szedł z nami także kapitan Kopyszew. W Posłał po matkę chłopca. Przybiegła zadyszana, pewnej chwili z gromady mężczyzn idących tajgą wylękniona. przed nami, doleciał pojedyńczy śpiew: “Naprzód, Pyta: drużyno strzelecka...” - a zaraz potem podjęty - W y, gratdanka, skąd macie tę książkę? chóralnie refren: “Czy przyjdzie nam zginąć wśród - Kupiłam od jakiejś kobiety w Udamym, boju, czy w tajdze Sybiru nam zgnić, z trudu graidanin komendant. naszego i znoju Polska powstanie, by żyć.” Nie odpowiadając zabrał książkę i milcząc Pieśń rozlegała się donośnie. Niosła się echem wyszedł z klasy. Nie wiedziałam, co mam robić: przez tajgę. Dumna. Niepodległa. Komendant nie dalej prowadzić lekcje, czy iść do domu i czekać rozumiał, rzecz jasna, po polsku, ale pojął od razu na rezultat tego zajścia. Opanowawszy się, wTÓciłant słowa: “w tajgach Sybiru”, “Polska” - to mu do prowadzenia lekcji. wystarczyło. Nie był on - jak już pisałam - złym Okazało się, że postąpiłam słusznie. Komendant człowiekiem, ale musiał przecież wypełniać swoje nigdy nie wrócił w rozmowie ze nwą do lego oh)owiązki enkawudzisty. incydentu. Nie wyciągał też żadnych konsekwencji

GŁOS NAUCZYCaeLA « w stosunku do tego chłopca i jego matłd, Ale szkole zimowa przerwa w nauce, ale z wiosną roku 1941 odwiedzał często. wróciłam do moich nauczycielskich obowiązków. Zajmował sie miedzy innymi frekwencją, która Trudno było mi je godzić ze sprawami domowymi, na skutek chorób, braku odzieży i butów, spadała miałam bowiem więcej kłopotów i zajęć z powodu coraz bardziej. Kopyszew chodził wiec po barakach chorób moich dzieci. i przeprowadzał uświadamiające rozmowy z W szkole był teraz stały szpieg w osobie nowej rodzicami dzieci mających najwięcej nieobecności kierowniczki. Ustały lekcje śpiewu po polsku. Teraz w szkole, tłumacząc im, że w Związku Sowieckim już tylko na przerwach mogłam rozmawiać z wszystkie dzieci muszą chodzić do szkoły. dziećmi w języku polskim. Pewnego razu jedna z matek, na pytanie, Kiedyś zdarzył się w czasie lekcji bardzo dlaczego jej syn nie chodzi do szkoły, odpowiedziała, nieprzyjemny wypadek. Jedna z moich uczennic że nie ma butów, a zaraz potem dodała: przyniosła do klasy temperówkę. Zwyczajną - Ja wiem, panie komendancie, że to źle, bo jak temperówke, pewnie jeszcze z Polski, bo przecież nie będzie chodził do szkoły, to chyba pastuchem nie kupiła jej w posiołku, a komendant nie zostanie... zaopatrywał szkoły w tego rodzaju pr2^ m io ty . Przerwał oburzony: Posiadaczka jedynej temperówki na wszystkich - Co wy wygadujecie, grażdanka? U nas, w przerwach ostrzyła dzieciom ołówki, czemu z Sowieckim Sojuzie, pastuch eto paczotnoje słowo ogromnym zainteresowaniem przyglądali sie trzej (zaszczyme). Woroszyłow był pastuchem, a teraz mali Rosjanie. Kiedy po lekcjach uczniowie zaczęli jest marszałkiem. wychodzić, dziewczynka spostrzegła brak Na taki argument przerażona kobieta zaczęła temperówki. Zaczęła płakać. Nie pozwoUłam gorąco przepraszać, mówiąc, że nie chciała obrazić dzieciom wyjść z sali, dopóki nie znajdzie się grażdanina marszałka ani gratdanina komendanta. zgubiony czy skradziony przedmiot. Rozmowy te nie odnosiły wielkiego skutku. W tym momencie do klasy weszła kierowniczka Dzieci bose i zapadające na zdrowiu skutkiem szkoły. Na pytanie: co się stało - opowiedziałam niedożywienia, nie mogły regularnie uczęszczać na krótko o zajściu. Wtedy zwróciła się do dzieci z lekcje. Mimo to szkoła nadal istniała, a nawet w przemówieniem, którego treścią było oświadczenie, jakiś sposób rozwijała się. Dzieci były chętne do że uczniowie w Sowieckim Sojuzie nie kradną. nauki i miłe. Pracowdo się z nimi przyjemnie. Uważnie patrzyłam na reakcję dzieci. Nagle Wreszcie, po dwóch miesiącach pracy, zaczęto trzej mali Rosjanie wysunęli się cicho z klasy, mi wypłacać pensję. Aż 240 rubli miesięcznie! Co niezauważeni przez kierowniczkę. Za nimi wybiegło jednak z tego, kiedy nie mogłam nic za to kupić! kilka starszych uczniów - Polaków. Magazyn w posiołku przeważnie był pusty. Po chwili usłyszeliśmy w szatni krzyki i łomoL Osiedleńcy narodowości rosyjskiej też niechętnie Obie z kierowniczką wybiegłyśmy natychmiast i coś nam sprzedawali za pieniądze. Woleli handel stanęłyśmy oniemiałe ze zdziwienia. Polscy chłopcy wymienny, za rzeczy, ale tych było u nas coraz przyparli do ścian swoich rosyjskich kolegów i mniej. przemocą ściągali im buty z nóg. W listopadzie 1940 roku przyjechały do Kierowniczka już otwierała usta. Zapewne po Gromatuchy dwie Rosjanki, nauczycielki, z których to, by potępić ten rzekomy rozbój. Wtem z jednego jedna miała być kierowniczką szkoły. Sądziłam, że buta wypadła skradziona temperówka. Sprawa będę mogła odejść i zająć się własnymi sprawami, została wyjaśniona. Kierowniczka wyszła w tym bardziej, że moje dzieci zaczęły chorować i milczeniu, nie patrząc mi w oczy. potrzebowały stałej opieki. Tymczasem kapitan Na drugi dzień trzej Rosjanie nie przyszli do Kopyszew oświadczył, że muszę zostać na swoim szkoły. Nigdy ich już nie zobaczyłam. W szkole ani stanowisku, dopóki dzieci nie przyzwyczają się do w posiołku. Wolałam nie pytać. Czy to możliwe, nowych nauczycielek. by za ten dziecięcy wybryk wysłano ich do łagrów Musiałam zatem nadal pracować. Co prawda “wychowawczych”? Biedne dzieci! niedługo po przyjeździe Rosjanek zaczęła sie Po kuku miesiącach wspólnej pracy z Rosjankami

44 GŁOS NAUCZYCIELA byłam u kresu wytrzymałości nerwowej. Nie wypełnić przywiezione przez niego formularze. miałam właściwie konkretnycłi powodów do Wypełniając pozostawiłam puste tylko te rubryki, narzekania, ale atmosfera ciągłego napięcia i stracłiu które dotyczyły antyreligijnego i ateistycznego była nieznośna. wycłiowania dzieci. Niedługo potem inspektor W tym okresie (latem 1941 roku) podzielono przyjechał znowu i biorąc ode mnie formularze szkołę w Gromatusze na trzy klasy. Mnie powierzono zapytał, dlaczego nie są całkowicie wypełnione. klasę najstarszą, składającą sie z dzieci od lat Odpowiedziałam, że wypełnić ich nie mogę, trzynastu do piętnastu, miedzy którymi było też ponieważ jestem wierząca i nie wolno mi okłamywać kilku cłiłopców starszycłi, nawet do siedemnastu lat. dzieci. Wszyscy oni chodzili w Polsce do gimnazjum, Wbrew moim oczekiwaniom nie usłyszałam za a niektórzy mieli nawet małą mature. Do szkoły to nagany ani napomnienia, bym wykonywała cłiodzili, by w ten sposób ustrzec sie od pracy w wszystkie obowiązld nauczycielki. Inspektor wziął kopalni złota. Jakimś cudem komendant nie zwrócił ode mnie formularze w milczeniu. Po jego na to uwagi. A może i nie cłiciał zwrócić! Jak już wyjeździe z dnia na dzień oczekiwałam wezwania wspomniałam, był to człowiek dosyć ludzki i jesTi do Kopyszewa, do kancelarii, i zawiadomienia o nie musiał, nie robił nikomu lazywdy. dymisji (co by mnie szczególnie nie zmartwiło, W tym czasie przyjecłiał znowu na wizytacje sama bowiem starałam sie o zwolnienie), a może inspektor. Przywiózł ze sobą formularze do i o czymś gorszym. sporządzenia rozkładu materiału na cały rok Bałam sie bardzo. Nie mogłam jednak przecież szkolny, który już dawno był zaczęty, a rokiem był postąpić inaczej. Tymczasem zamiast dymisji czy tylko z nazwy. pisemnej nagany nadeszła do p o sio łk a Zwróciłam sie do niego ponownie z prośbą o niespodziewana i radosna wiadomość o amnestii dla zwolnienie z pracy. Odpowiedział, że to niemożliwe, wszystkich Polaków przebywających w Rosji ponieważ jestem niezbędna na zajmowanym Sowiecldej. stanowisku. Musiałam zatem zostać, a w dodatku Anna Mironowicz

WSPOMINA MARYLA POLAKÓWNA - DUDZIAK

W roku 1940 nasza rodzina zostda wywieziona Basia. Ja sie bardzo cieszyłam, żebede sie uczyć, do Rosji, na daleki Sybir, bo aż do Jakucka. Nasz nie zdając sobie sprawy jak to daleko, i że tam nie posiotek nazywał sie Niereża. Ta przymusowa będzie Mamusi. ' Mama dostała pozwolenie podróż na Sybir trwała 6 tygodni. Jechaliśmy odwiezienia nas do szkoły, ale zaraz musiała wagonami towarowymi. wracać. Początkowo starsze dzieci, powyżej 13 lat, Po przyjeździe na miejsce wpuszczono nas na musiały chodzić do pracy przy oczyszczaniu drzew dużą sale, która, jak sie później okazało, była z gałęzi. Z czasem wyszło zarządzenie, że dzieci jadalnią. Dzieci z naszego posiołka, które już tam pojadą do rosyjskiej szkoły w kierunku Aldanu, były, chciały sie dowiedzieć, czy ich rodzice coś jakieś 60 km od posiołka. Nikt nie chciał rozstawać im przysłali, jakiś list, upominki, paczki. Biegły sie z dziećmi, a więc wymyślano najrozmaitsze szerokim korytarzem do nas, ale zamknięto im przed preteksty, żeby je jak najdłużej zatrzymać przy nosem drzwi - nie wpuszczono. To zrobiło na mnie sobie. To tylko pomogło do czasu. Nie było rady, okropne wrażenie i rozpłakałam sie: - “Mamo, ja musiałyśmy jechać do szkoły - Krysia, Marylka i tu nie zostanę, jajade z powrotem!" Oczywiście

GŁOS NAUCZYCIELA 45 płacz mój był daremny, musiałam zostać w szkole. wymknąć. Wracałyśmy piechotą przez tajgę, w Dopiero po latach zdałam sobie sprawę, jak bardzo której była wyrąbana wąska droga pełna pniaków, ciężko musiało być Mamusi stamtąd odjeżdżać. to wcale nie pomagało, bo co jakiś czas, któraś z Żegnając nas Mamusia przykazała, żeby nie nas sie wywracała. Nocowałyśmy w jakiejś zapomnieć o paciorku, dobrze sie uczyć i być gospodzie na ławkach. Pod wieczór, drugiego dnia grzecznymi dziećmi. byłyśmy w Nieręży. Tatusia nie było, bo po Zabrano nam ubrania, w których żeśmy wybuchu wojny rosyjsko-niemieckiej został przyjechały i wszystkie dostałyśmy jednakowe aresztowany na posiołku i siedział w więzieniu w sukienki, nie bardzo dopasowane do wzrostu i Aldanie. Razem z ojcem aresztowano wiele mnych figury. Przez pare pierwszych nocy byłam na sali osób. razem z młodszą siostrą Basią, potem spałyśmy Wakacje były bardzo krótkie i Krysia z Basią według klas, do których nas przydzielono. Moja pojechały znowu do szkoły. Ja zostałam, bo koleżanka z posiołka, Olga Mróz już tam była razem naprawdę byłam bardzo chora - malaria mną trzęsła. ze swoją Mamą, która dostała prace w tej szkole. Po ogłoszeniu amnestii Tatuś wrócił z więzienia Olga namówiła mnie, żebym zapisała sie do i zaczęliśmy robić starania na wyjazd do formujących czwartej klasy, to będziemy razem. Na dobrą się wojsk polskich napołudniu ZSRR. Robiono nam sprawę powinnam być w II lub III oddziale. Z z tego powodu wiele trudności, choć niby byliśmy językiem rosyjskim nie było problemu, bo wszystkie wolni. dzieci zaczynały od abecadła. Olga pomogła mi w rachunkach i jakoś dałam sobie rade. Chodziłam Maryla Dudziak czasem odrabiać lekcje do Olgi, która mieszkała z domu Polakówna obok internatu w małej chatce. Tam mogłyśmy rozmawiać po polsku, ponieważ w szkole nie pozwalano. Nie wolno było sie otwarcie modlić, ale PS. Matka autorki tych wspomnień nie wszystkie dzieci mówiły wieczorem pacierz w przeżyła wojny, zmarła w Związku łóżkach cichutko, i tak często zasypiałyśmy z Sowieckim. Zaś ona sama, po dalszych płaczem, tęsknotą za rodzicami, za wszystkim co latach tułaczki, zamieszkała z ojcem i bliskie i swoje. siostrami w Chicago. Tutaj wyszła za mąż. Zapisano nas do komsomołu. Wmawiano w nas, Państwo Dudziakowie dochowali sią trojga że Boga nie ma, że jest tylko “baćko“ Stalin i on udanych dzieci i piąciorga wnucząt. nam wszystko da, o co go tylko poprosimy. Stale nam mówiono, że mamy zapomnieć o Polsce, bo Danuta Schneider tam nigdy już nie wrócimy! “Jesteście tu i szybko zrobimy z was prawdziwe Rosjanki.** Dostawaliśmy jeść 4 razy dziennie, czego ja nie pamiętałam. Dopiero po łatach babcia z Polski przysłała mi list Mamy, z którego się o tym dowiedziałam. Choć rodzicom było bardzo ciężko się z nami rozstać, to jednak nie byliby w stanie tak nas żywić, jak karmiono nas w szkole. Miałyśmy tam nawet opiekę lekarską. Co jakiś czas chodziłyśmy do wspólnej łaźni, zwanej *‘banią**. Pod koniec roku szkolnego, młodsze dzieci mogły wrócić do rodziców wcześniej. Ja miałam zdawać egzamin do V klasy. Z naszego posiołka przyszła znajoma po swoje dzieci i Basia miała wracać razem z nimi. Ja tak bardzo chciałam wrócić do rodziców, że jakimś cudem udało mi się

« GŁOS NAUCZYCIELA Wiesław A. Lasocki

Z KAZACHSTANU DO PERSJI

W roku 1942, w czasie ostatnich dwóch tygodni pustynno-stepowe, zwane Kara Kum. Widać tam przed Wielkanocą, odbyłem podróż z Kazachstanu było nieraz jurty mieszkalne, wyglądające z daleka do Persji. jak głowy cukru oraz karawany składające się z Z miejsca postoju trzech dywizjonów polskiej osłów i wielbłądów, ale nie dwugarbnych, jak w kawalerii, na stepie w rejonie Ałma Aty, pojechałem Kazachstanie, lecz jednogarbnych dromaderów. Za z kilkoma kolegami do Kaindy, w Kirgizji, gdzie Aszchabadem jechaliśmy wzdłuż pasma gór bardzo był punkt zborny przyszłych uczestników kursu malowniczych, o różnych kształtach i kolorach. W broni pancernej. Poddano nas tam badaniom środę rano, dnia 1 kwietnia, przyjechaliśmy do lekarskim i załatwiono różne formalności Krasnowodska nad Morzem Kaspijskim. organizacyjne. Poza tym mielis'my kilka dni Warunki podróży koleją mieliśmy dobre. wolnego czasu, które cześć z nas wykorzystała na Zaopatrzeni byliśmy w suchary, konserwy w zapoznanie sie z okolicą. Wydała sie nam ona dosyć słoikach i jakiś tłuszcz do smarowania, a spaliśmy ludna i zamożna. W dolinach były różne uprawy, na drewnianych pryczach. Natomiast polska ludność a na bazarze możne było kupić masło, jaja, placki- cywilna, z którą stykaliśmy się kilkakrotnie na lepioszki ze słodkimi burakami i kiszoną kapustę. stacjach kolejowych, znajdowała się w strasznych Natomiast w wysokich i mało dostępnych górach warunkach. Przeważały kobiety i dzieci, wynędzniałe, żyły jeszcze dzikie owce, koziorożce, niedźwiedzie, bardzo źle ubrane, często głodne. Długimi dniami a nawet, podobno, również śnieżne lamparty i czekały na miejsce w pociągu, który miał je zawieźć tygrysy. do Krasnowodska. Niektórym oznajmiano, że W piątek, dnia 27 marca, załadowano nas do zarządzenia zostały zmienione i że muszą wracać pociągu i powieziono, przez Uzbekistan i Turkmenię, do miejsc swego przymusowego osiedlenia. do portu nad Morzem Kaspijskim. Dzieliliśmy się z nimi naszymi zapasami żywności, W Uzbekistanie zaczynały już kwitnąć drzewa zdając jednak sobie sprawę z tego, że pomoc nasza i krzewy migd^owe i brzoskwiniowe. Domy w nie na wiele i nie na długo się przyda. Z ludzkich osiedlach, zrobione z wysuszonej gliny i przerażeniem myśleliśmy o tych Polakach, którzy otoczone również glinianymi murami, przypominały będą musieli pozostać w Związku Sowieckim, po budownictwo kazachskie. Natomiast głównymi opuszczeniu jego terytorium przez polskie wojska. zwierzętami jucznymi i pociągowymi były tam małe Kto wówczas zaopiekuje się nimi? osiołki, a nie potężne, długorogie woły, używane W Krasnowodsku noc spędziliśmy na pokładzie przez Kazachów. Między Taszkentem i Samarkandą statku “Profintem”, jeszcze w porcie. O świcie ktoś (gdzie jest grób Tamerlana) okolice obfitowały w zaintonował : “Kiedy ranne wstają zorze”. Pieśń sady owocowe i w uprawne pola. Dalej rozpoczynał podchwycili inni i wkrótce śpiewaliśmy ją wszyscy, się pas stepów, przechodzących stopniowo w ponad 3 tysiące ludzi. Po odbiciu od brzegu, obszary pustynne. Widzieliśmy tam koczujące przepływając obok innego statku z polską ludnością rodziny Uzbeków i liczne dwugarbne wielbłądy cywilną, pozdrowiliśmy ich chóralnym odśpiewaniem używane do pracy, bądź pasące się na stepie. Pełne hymnu narodowego. Odpowiedzieli nam “Rotą”. wdzięku, choć trochę niezgrabne, były małe Następnego dnia rano, w Wielki Piątek, statek wielbłądki, kręcące się kolo matek. nasz wpłynął na terytorialne wody Persji, ale ze Po przekroczeniu Amu-Darii, szerokiej jak względu na swą wielkość nie mógł wejść do portu. Wisła pod Warszawą, znaleźliśmy się w Turkmenii. Na brzeg przewożono nas mniejszymi statkami i Przez pewien czas pociąg szedł przez obszary motorówkami. Pahlavi, pierwsze miasto poza

GŁOS NAUCZYCIELA 47 krzykliwie zachwalała swe towary. W koszach i granicami Związku Sowieckiego, zrobiło na nas skrzynkach porozkładane były żytnie placki, wielkie wrażenie swym dobrobytem i bardzo nam sie podobało. Sklepy pełne były towarów, w sadach mandarynki, figi, różne ciastka i słodkie placuszki. otaczającycli białe domki i wille kwitły drzewa Najbardziej atrakcyjnymi dla naszych wilczych owocowe, zieleniły się cytryny. apetytów były ryby, duże i małe, suszone i świeże, Obóz nasz znajdował sie nad samym morzem, smażone i gotowane. na plaży. Były tam już tysiące żołnierzy i ludnos'ci W Wielką Sobotę w obozie, na plaży, pod cywilnej z poprzednich transportów. Panował ciągły namiotami, księża słuchali spowiedzi, a na Wielkanoc ruch. Wielkie brytyjskie samochody ciężarowe, przystąpiliśmy do komunii. Było pogodnie i ciepło. prowadzone przeważnie przez Hindusów, zwoziły W czasie mszy nad głowami latały mewy, rybitwy, żywnos'ć i koce, bądź zabierały z obozu żołnierzy, dzikie kaczki, kormorany. Szum morza łączył sie przewożąc ich do innego miejsca. Nastrój wśród nas z głosami naszych śpiewów i z dzwonkami panował doskonały. Ponieważ początkowo nie było ministrantów. Nastrój był radosny i podniosły. namiotów, rozściełalis'my sobie koce na nadmorskim Korzystając z wolnego czasu zwiedziłem drugą piasku, a w razie deszczu przykrywaliśmy sie połowę miasta, leżącą po przeciwnej stronie rzeki, gumowymi pelerynami. Za otrzymany żołd i za wpadającej do morza. Uliczki tam były wąskie, pieniądze pochodzące ze sprzedaży drobnych pełne krzykliwych przekupniów, przepychających własnych przedmiotów można było kupić bardzo sie ludzi, obładowanych osłów, garbatych wołów- tanio wiele smacznych rzeczy od przekupniów. zebu i koni z zawieszonymi na szyjach sznurami Większość z nich znała troche jeżyk rosyjski, niebieskich koralików. Egzotycznosci dodawali mężczyźni, siedzący przed kawiarenkami i palący fajki z długimi cybuchami. A. Kolator Radosnym przeżyciem były dla nas spotkania z polskimi dziewczętami. Ja swą pierwszą znajomos'c IDĄ ŻUBRY zawarłem w okolicznościach bardzo nieroman- tycznych. Oto, z powodu czyraka, bardzo bolesnego, Przez śniegi północy, przez tundry i dale nie mogłem siadać. Zdarzyło sie, że siostra w .Mkną Rysie i /'.biki i Wilków gromada przychodni, która robiła mi opatrunki, była milutką, Do Polijki wciąż zdąża uparcie, wytrwale śliczną blondyneczką. Któregoś dnia, kiedy kuracja Po wolność Ojczyzny. Wileńska Br\'gada. dobiegła końca, wybraliśmy sie wspólnie na morze. Idą Żubry brodate Noc była ciemna, bezksiężycowa. Przykryci jednym Brać to harda i silna płaszczem siedzieliśmy na dziobie łodzi do połowy N a ich czele “Rys'” - “Tata” wyciągniętej na brzeg. Szumiało morze, troche Wiedzie prosto do Wilna. wzburzone, nad głowami przelatywały jakieś nocne Przez Iran górzysty, irackie pustynie ptaki. Było mi bardzo przyjemnie. Rozstając sie, Pod skwarem południa nikt w marszu nie pada. Jak fala potężna do Kraju popłynie umówiliśmy sie na nowe spotkanie. Po wolność Ojczyzny, Wileńs.ka brygada. Ale następnego dnia, wczesnym rankiem, Idą Żubry brodiite przyszedł rozkaz wyjazdu naszego kursu. Po Brać to harda i silna dwutygodniowym pobycie nad Morzem Kaspijskim Na ich czele “Rys” - "Tata” pojechaliśmy samochodami ciężarowymi do Wiedzie prosto lio Wilna! Teheranu, a stamtąd koleją do Ahwazu, nad Zatoką Przez gaje pomarańcz, przez cedfy Libanu^ Perską. Tutaj przesiedliśmy się na piękny pasażerski (Na szlaku Sułkowski, więc tropem pradziada) statek holenderski, przerobiony na wojskowy Pr/J?/, słońce Italii, czy szczyty Bałkanów transportowiec, na którym popłynęliśmy, dokoła Popłynie do Polski Wileńika Brygada. Półwyspu Arabskiego, do Egiptu. Idą Żubry brodate Dopiero spod Piramid mogłem wysłać pocztą połową kilka słów pozdrowień dla miłej panienki, poznanej w Pahlavi.

48 GŁOS NAUCZYCIELA Władysław Broniewski

TUŁACZA ARMIA Felik;$ Konarski (Eef«&en) Tam na Uchcie, na Soświe, rośnie sosna przy sośnie, NA ŚMIKRĆ GENERAŁA ANDERSA drzewa piękne, masztowe wyrosły. Myśmy ostrym toporem Malko, któraś w posiołkacłi i łtigraoh W(łrkiily rozprawiali się z borem IJyła łachincinem lud/kim 7 godno>ci wyzut>m, nie dla Polski: dla Rosji... dla Rosji.. Niewł)lnii;.i. ska/jną w ikwaniyin Kii/jclistanie Nic na śmierć lecz na długie, powolne konanie. Dobywaliśmy wegiel Gdy cię wszy obłazily i cynga cię >jrła... pod polarnym aż kręgiem, Ty, która miałaś umrzeć - aluś nic umarła. lub spławialiśmy las na Pieczorze, Westchnij dzisiaj za Tego. co cię z tej niedoli i rzucała nas dola Wyw iódł wtedy i siebie prz«ż>ć ci pozwolił...! na bezdroża, na pola, w tundrę, tajgę, za góry, za morze... ■Sieroto, str/.ępie ludzki, mała krealiirko. Szkieleciku, pokryty pr/e/.roc/.ystą skórką. Bieda była, oj bieda! Skazany na /.iigłade w syberyjskiej kniei. trzeba było się nie dać, Mrący /. głodu i zimna lx;z cienia nadziei trzeba było być twardym, upartym Na i>i-zeżycie... Zmów pacierz za Tego, co wtedy poprzez łagry i tiurmy, Ciebie, gdys' bvl półmartwy, wyciągnął z tej biedy jak na froncie do szturmu, l przywrócił do życia... Dziś Jemu potrzeba iść z żołnierskim łionorem i hartem. Twej modlitwy, by drogę ułatwić. Do nieba.

Dziś w angielskiej kantynie, Żołnierzu, zagubiony w azjatyckiej zimie, przy dziewczynie i winie, iiV odludnych tajgach Korni, w tundrach na Kołymic. wspominamy, jak gdzieś na Ładodze Zniewolony, zaszczuty, ze złudzeń obdarty... od tyfusu, malarii, Wyniszczony szkorbutem, próchnicą przeżarty... tysiącamiśmy marli Pomódl się dziś za Tego, który dłońmi swcmi i tysiące nas padły po drodze. Wyprowadził cię wtedy z tej nieludzkiej ziemi Pottiiieraa i bradtt, hańby i zgnilizny, Dobrze jest, że nas nie ma Bys mógł stanąć na nowo w służbie'dia \ tam gdzie zima Kołyma, gdzie Workuty, Irkucki, Tobolski: Poldku w którejkolwiek znajdujesz się że przez morze Kaspijskie W Kraju czy poza Krajem - jeśli w tobie pic i przez piacłiy libijskie Umiłowanie tego. co wolnością zwie się wędrujemy prościutko do Polski. I haseł, ktor© żsdńierz ną sztandarach j Bog, Honor i Ojczyzna - pomysł, ^ i|5 Na granicy Arabii Serce do końca wierne tym dostaniemy karabin, Pontoij.toischyljgio^,ii ^ ładownice wypełnią naboje, Daj Mu u Siebłfe wolność io będą czołgi i działa, i zwycięstwo i chwała, gdy z tułaczki ruszymy na boje.

C ZA S nr 53

GŁOS NAUCZYCIELA 49 Marian Hemar Zanim sie zbudzą oczy WERBEL NA POŻEGNANIE GENERAŁA Co wkoło drzemią. Nim sie dokona przydługa Muzo Żałobna, Bezczynna pauza, Ostatnia z naszych Muz, O, Muzo Żałobna, zrób, Muzo Nadgrobna, Niech lekki mu będzie ten grób, Świat nasz popiół i gruz, Ta góra, ta skała, którą Butwiejące sztandary On polską uczynił ziemią I gorzkie wiersze i pieśni. Honoris causa! Nie licz mu lat - był stary. Licz cnoty - umarł za wcześnie.

Muzo Pogrzebna, mistrzyni Wygnańczych Akademii, Twoja to łaska czyni Że spoczął na własnej ziemi. Wybierz mu grób, grabarzu. Jan Ltchoń Wkoło mogiłek wian A on pośrodku nich - Pan MARSZ DRl (;IK(;0 KORPUSr Na własnym cmentarzu. Fr/e/ te .

50 6 Ł 0 3 WAUCZYCIELA KARPACKA BRYGADA (rok - 1941) T

Myś-my tu - ta j t>zll z N a r. wl - kul My przez

Wf-gryl A my * CzechI Nas tuzSy-rłl jest bez

J - J i 1 i I p J lip j, j I U -kul A nas zNle-miec zwia-ło trzechl My przez

m p mo.rzal A my zFlan-drlłl My ra-mil Myprze* i V - * r I r = p ' ' ” lasI Te - raz wszy - scy do A . le - i P m/ -ś' ksan-driii Te-raz my juz wszy-scy wraz. Kar-

m pa - cka Bry - pa - da, da - le - kl Jest le - ka jest dro - jra w za - wie - Jach i Byłem w Polsce socjalistą, A ja endek pełnej krwi, świat, da - le - kl żul-nle-rza W tu la - czy A ja tak pół komunistą . .. etach, od ^nle - irów Nar-»i - hu » II- bij - ski Ale teraz przeszło mi! ij irg I Jam ludowiec był istotny. m Ja w Ozonie cały czas. ^ V f I A ja byłem besrobotnyl siad. Da- Ma-sze - ru - je Bry-ua-da, ma-sze- Teraz my jui wszyscy wra*: piach. Karpacka Brygada. . . i t. d.

ru-Je, ma-sze-ru-je co tchu, co tchu, bo z da- Maszeruje Brygada, maszeruje. Zachód, północ, południe, wschód! J J jt Ani nóg, ani drogi nie żałuje! le - ka jej Pol-ska wy-pa -tru-Je, wy-cze- Maszerować - żołnierski trud. Karpacka Brygada, do domów, do chat, Do Polski idziemy przez cały świat. i Nie zbraknie na świecie bezdroży ni dróg. ku-je dzień po dniu! 1 wzrok na ni^ zwra-ca z za Dojdziemy do Polski. Tak daj nam Bóg! noc słuch w y-tę - ia , przez Uh t r ' I r ' r m por i z z a mórz, czy 1 - dzie Bry- dal 1 przez mrok czy sly - chać,,Kar- ii ira------1 $ W Ra - da, czy wi - dac Jużl Co pac-klej Bry - ga - dy kroki

GŁosMAix:rrcjn_Asi MARSZ 5-TEJ KRESOWEJ DYWIZJI

DO CffiBIE POLSKO

stówa: T- Drużba Muiyka: J. Szuster, M. Zydek zwn zez ze±r.e=T^!Lziii- mf^ V t5ll y V V \ \ I Do Cie - bie Pol-sko i - dą sy - ny Two - je,

-ti: -I- 't7- b ' ' Ha-rto-wni tru-dem swych krzy-żo-wych dróg.

m/l ^ \ \ I I Przy-wdzia-li na się bo - żej ka - ry zbro - je,

- j - zEJfisL= 5ŻSE - ^ - b u i^-'V U- Gdy im wol-no-ści zabrzmiaf zto-ty róg. Piąia Dy- ^•=5=:i±=2==fc=^= =c'-=2'-tS^^=S=: —r-r-p-§— -r-| -

' ' ' u " u wi- zja ro - zwi - ja sztan - da - ry, Bro - nić Oj- wi - zja ro - zwi - ja sztan - da- ry, Bro - nić Oj- :=t • - r ~ , — r— r— -p — ^— ' ' V V 1 I e; czy - zny. Ho - no- - ru i Wia - ry. czy - zny, Ho- no - ru i Wia-ry, Pią - ta Dy- 2. Germanin butny, chcąc zgnieść plemię lasze, Skąpa! Cię Polsko w pożodze i krwi. Świątynie zburzył, zhaiibił dzieci nasze, Z boskich i ludzkich praw przed światem drwi. Piąta Dywizja... iid.

3. Z Ojczyznym wyszedł, żołnierz ja, wygnaniec, I w obcej ziemi polską dzierżę straż. Gdy przyszedł rozkaz, wstępuję na szańce, By cię wyzwolić, polski domie nasz. Piąta Dywizja... itd.

•4. I przysięgamy dziś w obliczu Boga, W bój po zwycięstwo* iść lub po nasz zgon. Nam obca dzisiaj wszelka śmierć i trwoga. Chcemy Ci Polsko nieść zwycięstwa plon. Piąta Dywizja... iid.

Piosenka powstała w Kanakinie, w Iraku, 1942 r.

52 GŁOS NAUCZYCIELA Generał wpośród swoich dziś spoczął żołnierzy Andrzej Chciuk i chociaż w obcej ziemi przecie w polskiej leży bo dla Polski walczyli pod Monte Cassino: ANDERS Anders umarł a żyje w pieśni nieśmiertelny Nie każdemu wielkiemu z wodzów, generałów jak każdy wielki z królów i wodzów naczelnych poeci piszą wiersze, a lud śpiewa pies'ni którzy nimi byli nie z tytułu - z czynu! kiedy od nas już odszedł, gdy go już nie stało.

Nie wszystkim boliaterom naród swe pomniki wznosi z czystej pamięci - bo wielu przekreśli jesTi imie ich hasłem nie było i krzykiem.

Jeśli sie ich nazwisko nie sprzęgło z legendą Feliks Konarski (Ref-Ren) jeżeli w nim sie nie zwarł symbol, styl i posąg - tacy ludzie przeminą, w Historii nie bedą. NAPRZÓD....

Tak. Naród tylko synom takim wznosi pomnik Naprzód, iołnier/e! co byli drogowskazem, nicią polskich losów, Niechaj zadrży w posadach ś^ai! a innych, których imie nie krzyczy - zapomni. Naprzód, żołnierze! Nie żałujmy krwi młodej i lat! *** Nikt sie nie dowie

Krzykiem w nocy serdecznym był i był sztandarem 2-gi Korpus odpowiedź, co łopotał na wichrze i co kazał wierzyć, którą własną >vyi>isal dął w róg złoty potężnie w potrzebie na larum. Ż^żctócie i&t, krwt, |>raw i naszych granicJ Od Polski w łunie Wrzes'nia przez Rosje, przez śniegi Dajmy przez tiurmy, łagry, tajgi skrzykiwał żołnierzy - 'Ivec* itasjsyoh'saeta t czci m oici wiódł do polskiej przez włoską ziemie, Irak, Egipt. Nie trzeba słów! Nie trzeba rad!

Powtarzali to imie w malignie, w meczami My liczymy ^w1at. ono wiodło tłum byłych zesłańców i jeńców, Jak strzec należy czci, honoru i wolności! to był sztandar i kompas, znak co stwarzał armie! Tłuninny s/loch. tłumimy N>l, By nas o hłabo«K ducha me pn'..id7ił nikt! Szli z Łubianek, z kołchozów, z pustyń Samarkandy / dalckiLh Włoch pod gradem kul jak nedzarze, bezdomni, z wizją Polski w sercu Idżim y naprzód, zostawiając ślady lQrw8^^e' i szeptali w gorączce to zaklęcie: Anders... Zwycięski marsa! Zwycięska pies'ii! To 2-gi Korpusidsae w bój w słus^suą^^we* Z Polską i z tym imieniem na ustach w pożodze Z.I honor nav.!Zd naszą c/evM ^ w obcych stronach padali, cóż im inne troski ,WÓW. POZNAŃ, N " gdy karabin był w garści, a wróg stał na drodze. KRAKÓW I W AR^^^^^Ip

Z tym hasłem i odzewem wchodzili do bitwy grobami i ranami znacząc szlak nasz polski gdzie maki i legenda krwią wierną zakwitły. \

GŁOS NAUCZYCIELA 53 MARSZ 5-TEJ KRESOWEJ DYWIZJI

DO CIEBIE POLSKO

Słowa: T- Drużba M uzyka: J. Szustef, M . Zydek ztn -A—1------r- - i i m/l b i l y y V \ I Do Cie - bie Pol-sko i - dą sy - ny Two - je,

r - ' i u b ' Ha-rto-wni iru-dem swych krzy-żo-wych dróg.

m/1 y yj'i!, \ \ y y, y y i i Przy- wdzia- U na się bo - żej ka - ry zbro - je, -Jt xiTzZ—^—U,—L.— I—^— - ł — ^ m —-w—

Gdy im wol-no-ści zabrzmiał: zło-ty róg. Piąta Dy- =t=dz-=^-—z-= ?-—F—r —p--^^ p - - | - :<^E=»=$=S±r5 % ± : ^ r y li-- 1— I ------t---Ł5— ę = m r = ^ m u - a wi - zja ro - zwi - ja sztan - da - ry, Bro - nić Oj-

wi - zja ro - zwi - j szian - da- ry, Bro - nić Oj- E^: ż% i= i= = i E 5 H = 5 5 = ^ = = I 1 f = E f ~ 5=Eći= g=j.-ię-= i f »77c:--c“ r czy - zny, Ho - no- ru Wia - ry. czy - rny. Ho- no - ru i Wia-ry, Pią - ta Dy- 2. Germanin butny, chcąc zgnieść plemię lasze, Skijpat Cię Polsko w pożodze i krwi, Świątynie zburzyf, zhaiibił dzieci nasze, Z boskich i ludzkich praw przed światem drwi. Piąta Dywizja... itd.

3. Z Ojczyznym wyszedł, żołnierz ja, wygnaniec, I w obcej ziemi polską dzierżę straż. Gdy przyszedł rozkaz, wstępuję na szaiice. By cię wyzwolić, polski domie nasz. Piąta Dywizja... itd.

<. I przysięgamy dziś w obliczu Boga, W bój po zwycięstwo' iść lub po nasz zgon. Nam obca dzisiaj wszelka śmierć ,i trwoga. Chcemy Ci Polsko nieść zwycięstwa plon. Piąta Dywizja... itd.

Piosenka powstała w Kanakinie, w Iraku, 1942 r.

52 GŁOS NAUCZYCIELA Gener^ wpośród swoich dziś spoczął żołnierzy Andrzej Chciuk i chociaż w ot)cej ziemi przecie w polskiej leży bo dla Polski walczyli pod Monte Cassino: ANDERS Anders umarł a żyje w pieśni nieśmiertelny Nie każdemu wielkiemu z wodzów, generałów jak każdy wielki z królów i wodzów naczelnych poeci piszą wiersze, a lud śpiewa pies'ni którzy nimi byli nie z tytułu - z czynu! kiedy od nas już odszedł, gdy go już nie stało.

Nie wszystkim bohaterom naród swe pomniki wznosi z czystej pamięci - bo wielu przekreśli jes'li imię ich hasłem nie było i krzykiem.

Jeśli sie ich nazwisko nie sprzągło z legendą Feliks Konarski (Ref-Ren) jeżeli w nim się nie zwarł symbol, styl i posąg - tacy ludzie przeminą, w Historii nie bedą. NAPRZÓD,...

Tak. Naród tylko synom takim wznosi pomnik Naprzód, żołnierze! co byli drogowskazem, nicią polskich losów, Niechaj zadrży w posadach świat! a innych, których imie nie krzyczy - zapomni. Naprzód, żołnierze! Nie żałujmy krwi młodej i lat! *** Nikt sie nie dowie Że w nas natwy na stnsępy sie rwą! Krzykiem w nocy serdecznym był i był sztandarem 2-gł Korpus ma jedn4 odpowiedź, co łopotał na wichrze i co kazał wierzyć, którą własną wypisał krwią: dął w róg złoty potężnie w potrzebie na larum, Żądacie łez, żądacie krwi, żądacie umiany naszych praw i naszych granic! , Od Polski w łunie Września przez Rosję, przez s'niegi Dajnły kiew, dajmy łzy! przez tiurmy, łagry, tajgi skrzykiwał żołnierzy - Lecz naszych stiem i naszej czci nie damy za nic!' wiódł do polskiej przez włoską ziemię, Irak, Egipt. Nie trzeba słów! Nie trzeba rad! Pogardę mamy dla wspólciucja i litości! i Powtarzali to imię w malignie, w męczarni My tylko znów tłczymy świM, ono wiodło tłum byłych zesłańców i jeńców, Jak strzec należy czci, honoru i wolności! to był sztandar i kompas, znak co stwarzał armię! Tłumimy szloch, tłumimy ból. By nas o słabość dacha nie posądzi! niktl Szli z Łubianek, z kołchozów, z pustyń Samarkandy Z dalekich Włotb pod gradem kul jak nędzarze, bezdomni, z wizją Polski w sercu Idziemy naprzód, zostawiając ślady krvwiweJ i szeptali w gorączce to zaklęcie: Anders... 7w>cięski nurs/.' 7w>i,ięsk.i pie\ń' To 2-gi Korpus idzie w bój za iłusają sprawę! Z Polską i z tym imieniem na ustach w pożodze 7 d honor nasz! Za naszą c jk ś ć I w obcych stronach padali, cóż im inne troski ZAWn,NO, I-WÓW, POZNAŃ. gdy karabin był w garści, a wróg stał na drodze. KRAKÓW IW ARSZAW I;' ~ " i Z tym hasłem i odzewem wchodzili do bitwy grobami i ranami znacząc szlak nasz polski gdzie maki i legenda krwią wierną zakwitły.

GŁOS NA0C2YCIELA S3 Helena Ziółkowska BITWA O MONTE CASSINO

Monte Cassino, miasteczko w południowych miejscu. Włoszech, położone przy strategicznej drodze z Monte Cassino było ważnym punktem Rzymu do Neapolu, było miejscem historycznej strategicznym w niemieckim systemie obronnym, bitwy, która rozegrała sie w czasie drugiej wojny zamykającym aliantom drogę do Rzymu. Górski światowej, w maju 1944. W tym roku obchodzimy teren nadawał sie dobrze do budowy umocnień, a 40-tą rocznice tej bitwy. widok z góry obejmował całą okolice. Armia Początki miasteczka sięgają V wieku przed zajmująca klasztor mogła łatwo kontrolować ten Chrystusem, kiedy na tym miejscu osiedlili sie odcinek drogi miedzy Neapolem i Rzymem. W rzymscy legioniści. W V wieku po Chrystusie zimie 1944 alianci zadecydowali, że należy usunąć przybył tu św. Benedykt i na górze (monte) Niemców z tego punktu. Nie było to sprawą łatwą. wznoszącej sie nad miastem zbudował klasztor i Niemcy zamienili Monte Cassino w twierdze nie do sprowadził zakonników. Klasztor, istniejący w 1644 zdobycia: każdy załom skalny był wykorzystany do roku był już dwunastym z kolei na tym samym obrony.

DEPESZA GEN. ANDERSA DO NACZELNEGO WODZA “BÓG DAŁ ZWYCIĘSTWO”

M. P. 20. V - Po zdobyciu Monte Cassino Dowódca 2. Korpusu Gen. Władysław Anders wysłał następującą depeszą do Naczelnego Wodza Gen. Kazimierza Sosnkowskiego:

“BÓG DAŁ ZWYCIĘSTWO. CHORĄGIEW POLSKA ZOSTAŁA WYWIESZONA O GODZ. 10.30 DNIA 18 MAJA B.R. NA RUINACH KLASZTORU MONTE CASSINO. ZOŁNIERZ PRZESZEDŁ PIEKŁO OGNIA, UMOCNIEŃ I NIESPOTYKANYCH TRUDNOŚCI TERENOWYCH WALCZĄC Z NAJLEPSZYMI ODDZIAŁAMI NIEMIECKIMI. ZWYCIĘSTWO ZOSTAŁO OSIĄGNIĘTE DZIĘKI BOHATERSTWU ŻOŁNIERZA. DOWODCY NASI ŚWIECILI PRZYKŁADEM. JESTEŚMY Z PEŁNYM UZNANIEM DLA GEN. LEESE DOWODCY Vlll ARMII. W CIĄGU WALKI ZADZIERZGNIĘTE ZOSTAŁY NADZWYCZAJNA KOLEŻEŃSKOŚĆ I BRATERSTWO BRONI Z KORPUSAMI BRYTYJSKIMI. CAŁY CZAS MIELIŚMY WSPANIAŁĄ POMOC LOTNICTWA. POMIMO STRAT I STRASZLIWEGO ZMĘCZENIA PO 22-CH DNIACH WALKI POD CĄSSINEM ORAZ 7 DNIAMI NATARCIA - DUCH I MORALE WOJSKA^ NAJWYZSZYM POZIOMIE. MUHALt WUJbKA NA NIECH ŻYJE POLSKA!"

ANDERS GEN. DYW. amunicji i ponieśli ciężkie straty w ludziach. Następny atak, 17 maja, przyniósł upragnione, choć drogo okupione zwycięstwo: 860 zabitych i 2,822 rannych. Na gruzach klasztoru, na szczycie Monte Cassino, zatknięto polski sztandar. Moment ten upamiętnił w piosence “Czerwone maki” Feliks Konarski, żołnierz i poeta, naoczny świadek tych chwil. W tych dniach, “czerwone maki na Monte Cassino zamiast rosy piły polską krew” i na zawsze pozostaną “czerwieńsze, bo z polskiej wzrosły krwi”. Klasztor na Monte Cassino, narysowany przez Po zakończeniu drugiej wojny Mariana Helm-Pirgo zaraz po bitwie w maju 1944 światowej, benedyktyński klasztor na szczycie góry został odbudowany, a na Krwawa bitwa o Monte Cassino ciągnęła sie, z zboczach powstały żołnierskie cmentarze, gdzie małymi przerwami, przez 5 miesięcy, od stycznia spoczywają żołnierze z różnych krajów, polegU w do maja. Cztery próby zdobycia góry skończyły sie bitwie o Monte Cassino. kieską, dopiero piąta przyniosła zwycięstwo. Walkę Polski cmentarz, z setkami białych krzyży, jest rozpoczęli w styczniu Amerykanie, ponosząc pięknie położony na stoku góry z widokiem na poważne straty. W tym samym miesiącu próbowali klasztor. Na tym cmentarzu, w 40-tą rocznice bitwy Francuzi, tracąc 1,495 żołnierzy. Trzecia próba, w odbył sie zjazd żyjących uczestników bitwy i lutym i marcu, podjęta przez Nowozelandczyków, uroczyste ceremonie ku czci tych, którzy nie Hindusów i Brytyjczyków, skończyła sie również przeżyli, aby wspominać o tamtych siedmiu dniach niepowodzeniem. piekła. W uroczystościach, w dniu 14 maja wzięły W maju do walki o Monte Cassino przystąpili udział delegacja polskich weteranów z całego polscy żołnierze Drugiego Korpusu pod dowództwem świata. Msze św. odprawił papież Jan Paweł n. generała Władysława Andersa. Zdecydowano sie zaatakować od najtrudniejszej, najbardziej stromej, Maj 1984 uzbrojonej w 569 bunkrów strony, zakładając, że z tej strony Niemcy najmniej spodziewają sie ataku. Próba 1 1 maja skończyła sie kieską, ale maja zdobyto szczyt. Żołnierze, po obydwu stronach, którzy przeżyli te bitwę, określili ją jako siedem dni piekła. Warunki walki były bardzo trudne: stroma skalista ściana, najeżona bunkrami; drapiący sie po niej żołnierze byli łatwym celem dla niemieckich strzelców. Atak 1 1 maja zakończył sie porażką. Atakującym brakło Widok cnnentarza na Monte Cassino

GŁOS NAUCZYCIELA 55 MONTE CASSINO 1944 SIEDEM DNI KRWI I CHWAŁY

Bitwa Drugiego Korpusu Polskiego pod prowadzonych w atmosferze żarliwej wiary w Polskę z najgorętszym pragnieniem obrony jej dowództwem generała Władysława Andersa zaczęła się 11 maja 1944 roku huraganem ognia artylerii wolności lub odzyskania utraconego niepodległego Drugiego Korpusu i jednostek sprzymierzonych. A bytu narodowego, który to cel stawiały sobie skończyła sie 18 maja - gdy patrol 12 Pułku Ułanów wszystkie nasze powstania narodowe, walki Podolskich zatknął biało-czerwony proporczyk Legionów Dąbrowskiego, walki II Korpusu we pułkowy na szczycie wzgórza Monte Cassino, obok Włoszech, działania Armii Krajowej i wszystkich ruin klasztoru. jednostek Polskich Sił Zbrojnych w drugiej wojnie Ale to nie był jeszcze koniec walk, których światowej. celem strategicznym było otwarcie drogi do Rzymu. A przecież żadna z tych wojen i bitew nie działa Drogę tą zamykało jeszcze miasteczko Piedimonte, tak na wyobraźnię każdego Polaka, nie budzi tyle zamienione przez Niemców w twierdzę, podobnie wzruszeń, nie stanowi natchnienia do narodowej jak klasztor montecassiński, tylko nie o tak pieśni o niej - w poezji i prozie. ogromnej sile oporu, którą warowni klasztornej Wiele na tę odrębność Bitwy Montecassińskiej nadawało ukształtowanie terenu. A drugim składa się przyczyn, przede wszystkim bohaterstwo ufortyfikowanym tyglem, zamykającym drogę do żołnierzy Korpusu. Ale i Samosierra była bitwą Rzymu, było Monte Cairo, wznoszące się nad bohaterską - wymieniam przypadkowo - i stworzyła miasteczkiem Piedimonte. Na Piedimoncie jedną z pięknych legend narodowych o brawurze zgrupowanie 2 Brygady Pancernej wraz z oddziałami i bezprzykładnej odwadze polskiej kawalerii. Ale piechoty i kawalerii prowadzić musiało cztery szarża szwadronu Jana Kozietulskiego trwała krwawe natarcia w dniach 20 i 25 maja. Tak jak kilkanaście minut. Wywołała podziw i zdumienie w masywie Monte Cassino punktem oporu był współczesnych i pokoleń następnych, ale nie każdy załom terenu, setki bunkrów, tak w wytworzyła tego kultu, jakim otaczamy Bitwę o Piedimonte każdy dom był zamieniony w małą Monte Cassino. Bo oprócz bohaterstwa żołnierza twierdze. Karpacki Pułk Ułanów i 15 Pułk Ułanów i talentu doświadczonego wodza było w niej to zdobyły w tym samym mniejwięcej czasie Passo wszystko, co razem wzięte tworzy wielką legendę, Como i Monte Cairo. kult religijnego niemal charakteru. Nieugięta wola Dopiero 29 maja oddziały II Korpusu zeszły z zwycięstwa, hartu stalowego wymagające pola walki. I to był prawdziwy koniec krwawych wielodniowe zmagania w niezwykle trudnych zmagań, który skrótowo nazywamy Bitwą o Monte warunkach terenowych i - politycznych i Cassino - z osiągnięciem celu, jakim było otwarcie ogólnowojennych, gdy ziemie Polski opuszczał drogi do Rzymu. jeden okupant, a zajmował drugi jeszcze groźniejszy Dlaczego właśnie ta Bitwa - o Monte Cassino dla naszej niepodległości, czego nie dostrzegali, - jest otoczona przez nasze wojsko i przez cały albo udawali że nie widzą, nasi zachodni naród takim specjalnym kultem, czcią nieomal sprzymierzeńcy, wchodząc z drugim okupantem religijną, a jej kolejne rocznice obchodzone są z tak Polski w porozumienie kosztem - Polski. wyjątkowym nabożeństwem? Przecież i w dawnej Jeśli wbrew tym wszystkim przeciwieństwom i w najnowszej historii naszego naród i wojska żołnierz polski wytrwał, nie załamał sie, ni^ mamy wiele wojen i bitew bohaterskich, ofiarnych, zdradził, i odniósł tak wspaniałe zwycięstwo -

56 GŁOS NAUCZYCIELA Komandosi w początkach akcji

..% ^ A ' ■

Monte Cassino: cmentarz poległych za “Wolność naszą i waszą"

GŁOS NAUCZYCIELA 57 amunicji 12-go wieczorem bataliony dostają rozkaz pierwsze wieUde zwycięstwo oręża polskiego w tej wycofania sie z walki. wojnie, która mimo heroizmu żołnierza i całego 5 Kresowa Dywizja Piechoty również zdobywa narodu, goryczą tragicznych klęsk nas poiła - to ten wyznaczone cele - usiane bunkrami “Widmo” i religijny kult Monte Cassina staje sie zrozumiały. podnóże San Angelo, ale również o zmierzchu 12 W miesięczniku Stowarzyszenia Polskich maja wycofuje sie na pozycje wyjściowe, z tych Kombatantów z maja 1983 roku czytamy: samych powodów, jakie zmusiły do wycofania się - “Była to bitwa religijna... Jakże mogła nie 3 Dywizje Strzelców Karpackich. Do niepowodzenia przyjść ‘victoria’, gdy kompanie utraciwszy oficerów pierwszego natarcia przyczyniło sie i to, że obrona i po wielkich stratach, kilkakrotnie w ciągu dnia niemiecka w nocy pierwszego naszego natarcia 2xywały sie do natarcia; gdy ranni, obandażowani, częściowo w ubraniach szpitalnych, dążyli po paru została podwojona liczbowo, bo oddziały, które diuach sami do oddziału; gdy wyżsi oficerowie przyszły na zmianę pierwszej obsady, stały sie jej ginęli prowadząc atak; gdy kapelani padali ranni na uzupełnieniem. linii; gdy transporty rannych, dowóz żywności i Wielkie straty ponieśliśmy nie tylko my - amimicji odbywały sie pod ogniem na odcinku również Niemcy krwawo okupili swoją twardą, wielu kilometrów prowizorycznej drogi górskiej i przyznać trzeba - obronę. ścieżek...” - Drugie natarcie wyznaczone zostało na 17 maja Glorie i heroizm polskiego żołnierza pomnażał na godz. 7 rano. Przerwy miedzy obu natarciami i ten fakt, że odniósł on zwycięstwo w piątej bitwie wypełnione były obustronnymi wypadami i 0 Monte Cassino, krwawych i bohaterskich, ale koncentracjami ognia. Tym razem cele wyznaczone zakończonych odwrotem: obu dywizjom, wspieranym przez czołgi, pułki - W końcu stycznia 1944 roku atakowali masyw ułanów, baterie dział samobieżnych i kompanie Monte Cassino na różnych odcinkach żołnierze II komandosów, zostały po dwóch dniach walki Korpusu Amerykańskiego; potem Korpus Francuski, opanowane. Z twierdzy klasztornej wycofały sie tracąc 1,495 żołnierzy. oddziały niemieckie 18 maja. Natarcie tych dwóch - W lutym 1944 roku trzecie natarcie dni, w którym brali udział wszyscy, kto żył - nawet przeprowadził Korpus Nowozelandzki oraz Pułk kierowcy i kucharze, też było okupione krwawymi Royal Sussex. stratami. Spośród dowódców poległ dowódca 5 - Od 15 do 26 marca trwała najkrwawsza Wileńskiej Brygady - płk Wincenty Kurek, dowódca czwarta bitwa o pozycje Monte Cassina prowadzona Batalionu Strzelców - Władysław Kamiński i jego przez Korpus Nowozelandzki przy wsparciu 4 zastępca - mjr J. Żychoń, zastępca dowódcy 17 Dywizji Hinduskiej i 78 Angielskiej Dywizji Lwowskiego Batalionu Strzelców, ponadto wielu Piechoty, 578 dział i 514 bombowców. dowódców batalionów i kompanii odniosło ciężkie Bitwa naszego Korpusu, która zaczęła sie - jak rany. Poległo 860 żołnierzy wszystkich stopni, piszemy na początku tego krótkiego szkicu - ogniem 2.822 odniosło rany. artyleryjskim 1 100 dział o 11 wieczorem 11 maja, Powtarzamy: była to bitwa “religijna”, był to była wiec piątą z kolei bitwą i pierwszą zwycięską. triumf żołnierskiego heroizmu, honoru i hartu. Walczyły bataliony 3 Dywizji Strzelców Karpackich Zresztą obu stron - polskiej zwycięskiej i niemieckiej 1 5 Kresowej Dywizji Piechoty. Bitwa składała sie pokonanej. We wspomnieniach i pamiętnikach - jeśli tak rzec można - z dwóch zasadniczych żołnierzy obu stron nazywa sie tych 7 dni krwi i natarć. Pierwsze wyruszyło w nocy z 11 na 12 maja chwały - “piekłem”. (o godz. 1:00 rano 12 maja). Bataliony 3 Dywizji Strzelców Karpackich opanowały wyznaczone cele: Janusz Kowalewski 1-szy “Gardziel”, 2-gi wzgórze 593 i straszliwie GWIAZDA POLARNA trudne wzgórze - właściwie prostopadłą ścianę 12 maja 1984 najeżoną bunkrami niemieckimi - 569, kosztem wielu poległych, w tym wielu dowódców batalionów i kompanii. Jednak skutkiem tych starć i braku

58 GŁOS NAUCZYCIEU Dziesiąciolecie bitwy o Monte Cassino. Generał Władysław Anders w towarzystwie pani Clare Lucy — ambasadora Stanów Zjednoczonycłi we Włoszecłi i ambasadora Rządu RP przy Watykanie Papee (pierwszy z prawej) udają sią na mszą św.

GŁOS NAlłCZYaELA 59 JESZCZE O MONTE CASSINO

niemieckich na wieść o walczących bratnich ...Bitwa o Monte Cassino była skończona. Dnia oddziałach. To był cały skutek działalności “Wandy”. 29 maja oddziały zaczęły scłiodzić z pola walki, Bitwa 2 Korpusu o Monte Cassino była nie którego imie weszło na karty Polski. Straty w bitwie poniósł 2 Korpus ciężkie: 923 tylko pięknym czynem zbrojnym o znaczeniu zabitych, 2931 rannych, 345 zaginionych. Polegli strategicznym, ale także wspaniałą próbą wierności spoczęli na cmentarzu, zbudowanym na równinie polskiego sojusznika, który poszedł w ogień za między wzgórzem klasztornym i 593. Na wzgórzu wspólną sprawę, choć wiedział, że od jego własnej tym stanął wkrótce pomnik poległych żołnierzy sprawy sprzymierzeńcy umywają ręce. Dywizji Karpackiej, na San Angelo zaś pomnik Przez udział w krwawej bitwie 2 Korpus poległych Dywizji Kresowej. Straty obu dywizji podkreślił wspólnotę europejskich ideałów piechoty stanowiły 80% całości ubytków 2 Korpusu. chrześcijańskich. Mimo czasowego zaćmienia sprawy Bitwa o Monte Cassino była wielką bitwą Polski pozostawała jeszcze sprawa Europy. materiałową. O rozmiarze zużycia materiału najlepsze Przywiązaniu do dziedzictwa europejskiego dał pojecie dają cyfiy. W ciągu bitwy 2 Korpusu o świadectwo polski żołnierz w obliczu klasztoru, z Monte Cassino 16 000 wozów dowiozło 500 000 którego odwiecznie płynęły krynice naszej cywilizacji pocisków artyleryjskich i 40 000 moździerzowych, 1 skąd ruszyli do naszego kraju nauczyciele, ojcowie 4000 wozów przywiozło 359000 galonów benzyny. benedyktyni. Na teren operacyjny dostarczono 4 000 siatek Z punktu widzenia naszych spraw narodowych maskowniczych oraz 18 000 świec dymnych. bitwa o Monte Cassino była zwycięską manifestacją Łączność zużyła w czasie bitwy 1 790 mil kabla, wspólnoty zarówno narodowej, jak i państwowej. posługując sie 2 300 aparatami i 220 łącznicami. Na cmentarzu pod wzgórzem klasztornym Suche cyfry mogą dać pojecie o wysiłku służby spoczywają obok Polaków polegli Ukraińcy, transportowej, ale statystyki nie oddadzą ogromu Białorusini, Litwini, Żydzi i Tatarzy. Żołnierze z bohaterstwa saf>erów, łączności i służby sanitarnej. Monte Cassino, to przeważnie zesłańcy i więźniowie Albowiem bitwa o Monte Cassino była przede z sowieckiej Rosji, którym Opatrzność pozwoliła wszystkim triumfem męstwa. Żołnierze obu stron zamanifestować, po jakiej stronie i przy jakim walczących nazywali ją “piekłem”. Oprócz upustów dziedzictwie jest miejsce Polski. ognia i śmiertelnego znużenia - żołnierzom polskim Dowódca 5 Armii Amerykańskiej, walczącej we przyszło pokonywać jeszcze dodatkowe udręki Włoszech, napisał w dniu poświecenia cmentarza moralne. Oto bowiem z jednej strony niemiecka polskiego pod Monte Cassino o poległych żołnierzach radiostacja “Wanda” i tysiące ulotek rzucanych na 2 Korpusu: "....Przez miłość wolności polegli dla pozycje nakłaniały Polaków do zaprzestania walki, wolności ludzi. Przez ich odejście nie tylko kraj kusząc ich wizją powrotu “do domu” i strasząc wasz, ale i świat cały stał sią nieskończenie niewiernością sprzymierzonych, z drugiej zaś uboższy." usiłowały przerazić obrazem hekatomby, jaka czeka Po bitwie o Monte Cassino 2 Korpus w niecały tych, którzy odważą sie pójść przeciw obronie miesiąc ruszył do dalszej akcji, zdobywając w niej niemieckiej. nowe i liczne laury. Monte Cassino pozostanie 2 Korpus gotując sie do bitwy, rzucił na łaskę jednak najpiękniejszą bitwą polską poza Krajem. Opatrzności swój przyszły los. Mogło się bowiem Dowódca i żołnierze podjęli ją bowiem z pełną zdarzyć, iż wyszedłby z niej niezdolny do dalszej świadomością o złożeniu ofiary krwi w imię miłości walki. Okazało się jednakże, że 2 Korpus - mimo ojczyzny. ciężkich strat - nie tylko nie stracił siły bojowej, Z knvią jest tak jak z ziarnem. Gdy pada w ale szeregi jego zaczęły narastać w iodze ziemię, zapowiada przyszły plon i zwycięstwo uzupełnień z żołnierzy wcielonych przemocą do życia. Krew żołnierza nie idzie na marne, jeśli za armii niemieckiej i wziętych do niewoli we nią stoi wola narodu. Włoszech lub dobrowolnie zbiegłych z szeregów Jan Bielatowicz ______WETERAN-Maj 1981 60 GŁOS NAUCZYCIELA Melchior Wańkowicz

WIDZĘ CIEBIE, POLE CHWAŁY...

... Widzę ciebie ponownie, ziemio meki, pole Już to dla mnie nie pusty amfiteatr - teren waUd chwały. Tam w dole zaklęsła sie w krzakach - oczekujący na krwawe igrzysko. przeczuwana tylko przez zabijanych i ranionych Żyje mi w oczach każdy szczyt, ścieżka, każde prawda o tobie, przebłyskująca w ostatniej godzinie urwisko, kotlinka, spad. dowódcy kompanii, przed którym “rozwarła sie Ziemia ta dla mnie nie jest zastygłym stołem przepaść nie rozeznana na mapie”, dowódcy plastycznym - te wszystkie jej stoki i przeciwstoki, czołgów, którego przeds'miertny meldunek zakrzaczenia, głazowiska grają swoim odrębnym sygnalizuje niezidentyfikowane wzgórze, “nagle życiem, w miarę jak przypominam - co się tu działo. wyrosłe” - wzgórze widmo. Tu - gdzie obie strony rzuciły pół miliona Ale ja teraz - mając pod sobą teren niezadymiony, pocisków armatnich i moździerzowych i niezliczoną nie obawiając sie Messerschmidtów ani niemieckich ilość pocisków z broni maszynowej. pelotek - widzę. To już nie amfiteatr martwy - to twarz potwora.

Obchody 25-lecia bitwy pod Monte Cassino. Od lewej siedzą; prezes Sabbat, amb. Papee, gen. Anders, przeor opactwa Benedyktynów o. Rae. Stoją: Anna Anders, mjr. Lorentz, za nim płi<. Maciejczyk, gen. Bobiński; w głąbi płk, Wirth; w mundurze mjr. Soboniewski

GŁOS NAUCZYCIELA 61 “Domy wasze oddamy na pohańbienie - mówił Cairo - jak czoło jednookie. Widmo i 593 - jak potworne geby chłonące. Churchill. . ., . Ale oni przyszU pod gore Monte Cassino. Jak żucłiwy żyjące 569,575, San Angelo. Cóż zrobię, że zda się to złą literaturą, kiedy Gardziel - jak przełyk. musze świadczyć życiu, nie literaturze. E>roga Saperów i Droga 3 DSK - ramiona Mówią przez wieki dorastającym pokoleniom ośmiornicy wciągające żer. Kotliny wyładowane trupami - jak bandzioch całego świata: “Winkehyd”. Że zgarnął włącznie austriackie sobie w serce, dając drogę innym. wiecznie nienapełniony. My, pył ziemski, z którego za krótki czas nic Klasztor - jak czarne złe serce, tłukące sie w piersi monstrum. nie zostanie, przez straszną noc nad Polską Ścieżki, którymi jak rynsztokami płynęła krew świadczymy tym wiekom przed nami: - jak gargantuiczne zmarszczki, Wczące sie Bułak z 13 batalionu w porywie poświęcenia spazmem szatańskiego s'miechu. rzucił się całym ciałem na pole minowe, moszcząc Potwór straszliwy, przywarowany w zieloności drogę kolegom. wzgórzy, spowinięty w wiosnę, maki, słowiki, Miarkowski z karpackiego ułanów, osłaniając zwabił ludzi prostych i wierzących, i żuchwy poszły kolegów, rzucił się na ręczny granat. w ruch. Przepoławiało sie, bluzgotało, krwawiło Żarlikowski z 4 baonu na ciele swoim pod mięso ludzkie, działały potworne żuchwy, zasilane bliskim ogniem wyczołgiwał spod niemieckiego wciąż nowym żerem, obleśna geba, oblepiona bunkra konającego. strzępami wywalonych jelit, rozpryśniętych mózgów, Jamutowski z 6 baonu, strzelając z elkaemu bez okruchami miażdżonych kości. przykrycia, z postawy, stojącej, ściągnął ogień na ...Stanęli na tym piekielnym terenie przeciw siebie; rozniesiony w strzępy, uratował dwa nam najlepsi - opiewani przez formujący się epos plutony. niemiecki spadochroniarze z Krety, spod Stalingradu Gasiński z 16 baonu, raz ranny, otrzymawszy i Ortony. serię w pierś, umiera meldując swój zgon. Stanął dobierany kwiat nordyckiej młodzieży - Gorgolewski z 18 baonu po trzykroć ranny, po Nibelungi! Naszczute, odczłowieczone, trzykroć unosi się, wskazując źródło ognia i kona znarkotyzowane, adoptowane do rzemiosła wojny z okrzykiem “Niech żyje Polska!” niemieckie półbogi. Z tym samym okrzykiem giną Kamiński i Naszych najlepszych nie syciła gloria, nie Żychoń. zagrzewała do walki. “Jeszcze Polska!” intonuje śp. sierżant Czapiński, Ciała - gniły w Katyniu. ugrzęzły z trzydziestu ludźmi 17 baonu bez Dusze - gniły w oflagach. amunicji pod bunkrem niemieckim; ludzie jego Tych najlepszych... Tych z września... podchwytują śpiew i walą w Niemców kamieniami. A żołnierz - ze zsyłki. A żołnierz - ze Księża byli sanitariuszami w tej bitwie, lekarze spokojnych kresów. Z książeczką do nabożeństwa szli piechotą za czołgami, dowódcy jak ostatni atut chodzący w spokojne niedziele. rzucali na szalę - siebie. Dolina Fergańska - gdzie ich zżarła malaria - Zginęli pułkownicy: Kurek, Fanslau, Kamiński, gdzieś tam sinieje za horyzontami. Jastrzębski; Majorowie: Stojowski-Rybczyński, Toczyła ich, nie rozumiejących, wezbrana fala Rawicz-Rojek, Żychoń. Ranni pułkownicy: przez pustynie i przez obieże wszystkich szlaków. Swietlicki, Peszek, Stoczkowski, Domoń. Nie stała za nimi pieśń i chwała, ani oczy Żegnaj, ziemio, po której, gdy szedłeś w te dni, dziewcząt, ani zachwyt podrostków, ani tryumfalne ścieżki od stanowisk były znaczone nie taśmą, ale witania na urlopach. krwią. Wieczór już zlatuje na pobojowisko jak “Zginiecie!” - mówiły im łapanki. Oświecimy, nietoperz. Samolot jak kozodój - ptak nocny, owiał Majdanki, tortury, publiczne egzekucje. okrążającym lotem milczący klasztor. “Zginiecie tu!” - mówiły wszystkie obozy koncentracyjne świata, z których uciekali. “Podochniesz!” - mówiła tundra, mróz, głód, DZIENNIK ZWIĄZKOWY choroby. 18 -19 maja 1984 “Zostańcie” - mówiła kapitulująca Syria.

82 GŁOS NAUCZYCIELA Polska Poczta Polowa 2 Korpusu

P O L S K A POCZTA POLO WA 2 KORPUSU

DOP-ŁATA f ZŁ. 4. - NA W D O W Y i SI E R O T Y P O P O L E G Ł Y C H Ż O Ł N I E-

R Z A C H 'i 2 KORPUSU

GŁOS NAUCZYCIELA 63 POLSKIE ODZNAKI WOJSKOWE W DRUGIEJ WOJNIE ŚWIATOWEJ WE WŁOSZECH

64 GŁOS NAUCZYCIELA 40-LECIE BITWY O MONTE CASSINO

Monte Cassino, jak Grunwald, Wiedeń, Chomiukiem na p. obs. Dokładnie o godz. 23 - Racławice, zapisało sie krwią w sercacti polskicłi, rozpoczął sią ogień art. kontrabateryjny. Odezwało a uczucia jakie wywołują te dwa słowa wyraża sią około 1100 dział. Widok z góry był imponujący. piosenka “Czerwone maki”, której autor Fełiks Oślepiające błyski strzałów i basowy głos ciąłkich Konarski (Ref-Ren) znajduje sie wśród nas razem dział, strzelających szybkim ogniem, tworzyły całość z grupą aktorów dramatu dziejowego jaki rozegrał obrazu bojowego, jakiego nikt z nas jeszcze nigdy sie w dniacłi od 11 do 18 maja 1944 r. we w życiu nie widział. Czekaliśmy spokojnie rozpoczącia Włoszecłi. Ponad tysiąc ich towarzyszy broni naszego natarcia. spoczęło na cmentarzu w dolinie miedzy stromymi Około godz. 2 - zaczęły napływać meldunki. wzniesieniami po to, by pozostali mogli wrócić Karpacka dyw. zajęła szturmem wzgórze 593 i tam..., dokąd biegły icli myśli w momencie posuwa się dalej. 5 Wileńska zdobyła szturmem konania... nad Wisłę, Wilie, Niemen, Prypeć, wzgórze Fantom Ridge (Widmo). Ogień moździerzy Dniestr... Nie doszli ani jedni, ani drudzy, bo nad i art. niem. jest b. silny. Straty w naszych oddziałach ziemią polską, za zgodą aliantów, nie rozproszyła są duże. 5-ta idzie na C-lle St. Angelo. 3 - zdobyła sie noc niewoli jaka zapadła we wrzes'niu 1939 r. wzgórze 569. Potem nastąpiło zastygnięcie. Żadna Żołnierz wykonał rozkaz swego dowódcy, gen. z dyw. nie posuwała się dalej. Przeciwuderzenia na Władysława Andersa, wydany przed bitwą o Monte obydwie dyw. - odparte, ale dalej nie idą. Ogień Cassino: nieprzyjaciela wzmaga się. Coś tam jest nie w “...Zadanie, które nam przypadło, rozstawi na porządku. Dlaczego 5 siedzi rm Widmie? ... cały świat imią żołnierza polskiego. “Po południu (12 maja) sytuacja wyjaśnia się W chwilach tych bądą z nami myśli i serca nieco. Baony 5 bryg. zaległy na Widmie po walce całego narodu. z bunkrami nieprzyjaciela i stopniały w ogniu...” Z wiarą w sprawiedliwość Opatrzności Boskiej Druga faza bitwy zakończyła sie 18 maja idziemy naprzód ze świętym hasłem w sercach zatknięciem chorągwi polskiej i brytyjskiej na naszych: Bóg, honor i Ojczyzna.” ruinach klasztoru. Oddajmy znowu głos gen. Poszli z furią, ale czujni i rozważni. Wdarli sie Bohusz-Szyszko: na szczyty gór w nadziei, że alianci to ocenią i "...Zwycięstwo nie było zdobyte przez jakiś zmienią decyzje podjęte w Teheranie. Nie zmienili, genialny manewr strategiczny, lecz zostało osiągnięte lecz je zatwierdzili w Jałcie. przez wybitną odwagą, wyróżniającą się ofiarność W wiele lat po bitwie, jadąc autobusem do i wytrwałość uczestników boju, bez różnicy ich klasztoru, jak wąż wijącą sie drogą, ze zdumieniem stopnia oraz ich niezachwianą wiarą i zaufaniem patrzyliśmy w dół, skąd wyszło natarcie na to i na do swego wodza gen. Władysława Andersa, który sąsiednie wysokie wzgórza, na których wznoszą sie ich do tego zwyciąstwa doprowadził.” pomniki ku czci poległych. Ile trudu, ile potu, ile Dziś niedobitki 2 Korpusu jadą samochodami i krwi potrzeba było, by wedrzeć sie na wzgórza autobusami na cmentarz, by pomodlić sie przy bronione przez wyborowe oddziały gwardii Hitlera? grobach swoich towarzyszy broni, bliskich przyjaciół, Zastępca dowódcy 2 Korpusu, gen. Z. Bohusz- druhów serdecznych, którzy padli w boju. Wśród Szyszko w swym dzienniku pod datą 1 1 maja poległych są także oficerowie różnych stopni do zanotow ał: pułkowników włącznie. Pomodlą sie i wspomną "O zmroku udaliśmy sią z gen. Andersem i mjr. także towarzyszy broni, którzy odeszli na wieczny

GŁOS NAUCZYCIELA 65 40 lat terroryzuje naród polski. spoczynek w ostatnich latach. Monte Cassino przeszło do historii jako wielkie Wśród rozmodlonych, przeważają podeszli zwycięstwo żołnierza polskiego, stając sie, jak wiekiem, którzy 40 lat temu z bronią w reku, Samosierra, Grochów, Westerplatte i inne bitwy, objuczeni amunicją, biegiem wdzierali sie na symbolem silniejszej od śmierci miłości ojczyzny. wzgórze, dzis z trudem mogą pokonać kilka Krwawy trud żołnierzy 2 Korpusu we Włoszech, schodów miedzy grobami gen. Andersa i biskupa 1 Dywizji Pancernej we Francji i na innych polach polowego J. Gawliny oraz grobami oficerów i żołnierzy. Dla niejednego będzie to ostatni pokłon bitew, stał sie natchnieniem dla robotników w Poległym... Poznmiu, na Wybrzeżu, w Radomiu, Nowej Hucie, Obecnos'c w Monte Cassino przewodniczącego Lubinie, Wrocławiu, oraz twórców “Solidarności”. tak zw. Rady Państwa PRL, Henryka Jabłońskiego Cześć pamięci Poległych we Włoszech, we jest profanacją grobów i dowodem wyjątkowej Francji, w Warszawie, na Wybrzeżu, w Katowicach. bezczelności. Przecież reprezentuje on reżym, który Cześć młodzieży polskiej, która odrzuca obcą i odebrał obywatelstwo polskie dowódcy 2 Korpusu wrogą ideologie, szukając natchnienia w gen. Andersowi, więził, torturował i skazywał na niezniszczalnych tradycjach narodu, które ożywiały śmierć żołnierzy 2 Korpusu, którzy wrócili do żołnierzy wdzierających sie na góre Monte Cassino. Ojczyzny. Pobyt Jabłońskiego na uroczystościach 40-lecia bitwy nie zmieni stanowiska Polaków do DZIENNIK ZWIĄZKOWY reżymu targowiczan, który na rozkaz Moskwy przez Maj 1984

Wiesław A. Lasocki WOJTEK SPOD MONTE CASSINO

Żołnierzom polskim, weteranom wielkiej bitwy Matkę stracił, gdy miał około trzech miesięcy. 0 Monte Cassino, chcielibyśmy w rocznice Zabito starą niedźwiedzice, a jego samego schwytano przypomnieć o towarzyszu, niedźwiedziu, który stał i sprzedano grupce polskich żołnierzy, odpoczy­ sie ich najlepszym przyjacielem. wających na krótkim postoju. Kiedy ostatnim razem widziałem go w ogrodzie Była to wiosna 1942. W okresie tym tysiące zoologicznym w Edynburgu był już bardzo stary i polskich żołnierzy zwolnionych z więzień i łagrów tylko czasami pokazywał sie odwiedzającej go sowieckich wędrowały z portu perskiego Pahlavi do publiczności. Egiptu i Palestyny, żeby połączyć się z wojskami Mimo swego wieku wyglądał wciąż jeszcze sojuszniczymi i walczyć przeciw wspólnemu młodo. Po skałkach poruszał sie dość szybko, niemieckiemu wrogowi. elastycznym, posuwistym krokiem, a kiedy, Niedźwiadek był bardzo maleńki i wyglądał jak wyprostowany, kroczył na tylnych łapach, wyglądał miękka, futrzana mufka. Był wynędzniały i głodny. jak żołnierz na mustrze. Gdziekolwiek pokazał sie, Kiedy umieszcząno go w wielkiej, trzytonowej wywoływał zachwyty swych licznych wielbicieli. lorze”, wypił mlaskając głośno, całą butelkę Ten wielki niedźwiedź brunatny urodził sie w skondensowanego mleka rozcieńczonego ciepłą bardzo wysokich i dzikich górach północnej Persji, wodą, po czym przytulił sie z ufnością do najbliżej gdzie do dziś dnia żyją dzikie niedźwiedzie. Ojca siedzącego żołnierza i, nie wypuszczając z łap swego nie znał, gdyż ten, zwyczajem niedźwiedzim, butelki, smacznie zasnął. opuścił swą małżonkę zaraz po okresie godowym Po przyjeździe do Palestyny żołnierze zostali 1 w jakiś mglisty poranek jesienny ruszył w daleką, przydzieleni do formującej sie 22 Kompanii samotną wędrówkę. Zaopattywania Artylerii 2 Korpusu.

66 GŁOS NAUCZYCIELA Niedźwiadek otrzymał imie Wojtek i stal sie zawsze odwiedziny jego dawnych towarzyszy. oficjalną maskotką oddziału. Wiernie towarzyszył W grudniu 1963 roku niedźwiedzie życie swej kompanii i dzielił jej losy. dobiegło końca. Ale sława tego niedźwiedzia- Wędrował przez przepaściste góry Persji, Syrii żołnierza nie zmniejszyła sie, a nawet zataczać i Libanu, przez płową pustynie Iraku i czarną, zaczęła coraz szersze kręgi. kamienistą Transjordanii, był pod piramidami i w Książka o jego życiu pt. “Wojtek spod Monte Ziemi Świętej. Cassino” miała dwa wydania w jeżyku polskim, Kiedy, w ramach Korpusu, 22 Kompania wylą­ cztery w jeżyku angielskim, dwa w norweskim i dowała na początku 1944 roku we Włoszech, jedno w szwedzkim. Wojtek znalazł sie tam, oczywis'cie, wraz ze swymi Tablice pamiątkowe, poświecone “Wojtkowi”, a towarzyszami - żołnierzami. wykonane przez polskiego artystę Ottona Maciąga, W czasie bitwy o Monte Cassino, w której “brd znajdują sie w edynburskim ogrodzie zoologicznym udział”, pomagał, podobno, rozładowywać amunicje i w londyńskim Imperial War Museum. artyleryjską. Duża rzeźba dłuta znanego szkockiego artysty, W czasie całej kampanii włoskiej miał wiele Davida Hardinga, przez 13 lat stała w wielkiej sali przygód i stał sie ogromnie popularny nie tylko hotelu “The Post House” w Edynburgu, a nastepnie wśród polskich żołnierzy, ale również miedzy ich została ofiarowana muzeum im. Generała Sikorskiego towarzyszami broni innych narodowości. w Londynie. Ofiarodawca, lord Forte, uważał, że Po skończonej wojnie wraz ze swą kompanią “Wojtek” powinien “powrócić do swoich”, jak sie pojechał do Wielkiej Brytanii, a po demobilizacji wyraził. znalazł schronienie w ogrodzie zoologicznym w Tak wiec ten słynny niedźwiedź-żołnierz znalazł Edynburgu. sie wśród pamiątek po swych towarzyszach, Stał sie tam wkrótce ulubieńcem odwiedzającej polskich żołnierzach. go publiczności. Wielką przyjemność sprawiały mu DZffiNNK ZWIĄZKOWY (Data druku trudna do ustalenia)

SOUTHERN COMFORT MOTEL Zatrzymaj sią w nowym, rozbudowanym motelu u polskich właścicieli Eugenii i Adama Muller. Motel położony w zacisznym uroczym zakątku 2 mile od centrum miasta. NOWY BASEN KĄPIELOWY N. 530, HWY 12 Wisconsin Dells, W! 53965 Telefon (608) 253-4193 Fax: (608) 253-7448

GŁOS NAUCZYC1EUV 67 CZERWONE MAKI

Feliks Konarski Tampo marsza muz- A. Schiitz

C z y w i-d z is z tfe g ru - zy na szczy - cie, tam

P P wróg twój się liry - je jak szczuri Mu - m Si - cie, mu - si - cie, .mu - si - ciel za

po - szli sza - le - ni, za - żar . ci. i

m i "ypo - szli za - bi - jać i mścić, I

po - szli jak zaw . sze u - par > ci, jak

T ~ r r r zaw- sze za ho - nor się bic! Czer-wo-ne i ma- ki na Mon - te Cas- si - no za>n)iast

r o - s y p i - ły poi - skł krew, Po tych

ma-kach szedł zot-nierz i gi - nąl; Lecz od

śmler-ci sil - niej - szy był gniew. Przej-dę

la-ta ł wie - ki prze- ml - ną, po. zo-

sta-ną śla-dy daw nycłi dni. I wszyst-kie [T r ' n ‘ J maki „a Mon- te Cas-sł-no czer-wień-sze

b ę -d » , bo zpol-skiejwzros-nąkrwi! ^ S.Ru-

M GŁOS NAUCZYCIELA Feliks Konarski (Ref-Ren) Refren: Czerwone maki...

Pieśń poświącona Dowódcy 2 Korpusu Ćwierć wieku. Rodacy za nami, Generałowi Dywizji Władysławowi Andersowi Bitewny ulotnił sie pył I klasztor białymi murami CZERWONE MAKI Na nowo do nieba sie wzbił... NA MONTE CASSINO Lecz pamięć tych nocy upiornych I krwi, co przelała się tu - Pieśń marszowa Odzywa się w dzwonach klasztornych, Grających poległym do snu...! Czy widzisz te gruzy na szczycie!? Tam wróg twój sie kryje, jak szczur! Refren: Czerwone m a k i... Musicie! Musicie! Musicie! Za kark wziąć i strącić go z chmur! (Ostatni ośmiowiersz został napisany w roku I poszli szaleni, zażarci, 1969 w dwudziestą piątą rocznicą bitwy o I poszli zabijać i mścić! Monte Cassino.) I poszli - jak zawsze uparci, jak zawsze - za honor się bić!

Czerwone maki na Monte Cassino, Zamiast rosy piły polską krew... Po tych makach szedł żołnierz i ginął Lecz od śmierci silniejszy był gniew! Przejdą lata i wieki przeminą. Pozostaną siady dawnych dni .lan Lechoń I wszystkie maki na Monte Cassino Czerwieńsze bedą, bo z polskiej wzrosną krwi! CASSINO

Runęli przez ogień straceńcy. Turyści przyjechali zwiedzać Sommo - Sierra, Niejeden z nich dostał - i padł... Pytają, Czy nie można kupić polskich kości, Jak ci z Samosierry szaleńcy. I szybko obejrzawszy, chcą nowej W2aiiosiości,| Jak ci spod Rokitny sprzed lat...! I nowego oglądać jadą bohateara. RuneU impetem szalonym I doszli. I udał się szturm. Jeszcze widzą. Jak caako płynie z pi^deni; I sztandar swój biało-czerwony I słyszą okrzyk stiuniiony' przeCMe;' Zatknęli na gruzach wśród chmur! W i^ stanąwszy na brzegu wołają: “Wspanik Jakże zginął wspaniale! Pokój m u ,na-wiiaski^’ Refren: Czerwone maki... ' ' V-' ^ I teraz do Włoch jadą.. Zakupili Czy widzisz ten rząd białych krzyży? Chcą na groby je fzocic poetycaną" dlo To Polak z honorem brał slub. nocą i^kiy ^oby i Idź naprzód - im dalej, im wyżej, Kasssyli, aby swą m Tym więcej ich znajdziesz u stóp. Ta ziemia do Polski należy Choć Polska daleko jest stąd. Bo wolność krzyżami sie mierzy... Historia ten jeden ma błąd...!

GŁOS NAUCZYCIELA 69 Legł.. zwalon pod krzyżem amoła. Marian Hełm-Pirgo Cisza zalega klasztoru ruiny... Ku niebu się wznosi wołanie: MONTE CASSINO Odpuść nad Polską popełnione winy Sumienia... obudzić racz Panie! Idą! Jak burza wśród gromów i błysków Przez granie, przepaście, urwiska... * Szczyt St. Angelo - kluczowa pozycja nad Idą przez ogień piekielny pocisków, klasztorem Monte Cassino. Huk, łomot i skalne zwaliska. Przechodzą ziemie ziejącą żelazem I dym co im niebo przesłania; Adam Kowalski Już tu krwawili... pierwszym idąc razem Na klasztor wśród jęków konania. O PANIE, KTÓRYŚ JEST NA NIEBIE Nikną wśród nocy, która śmierć rozsiewa By powstać znów z błysków i dymów I. Jak widma. Pną sie przez zwalone drzewa Wśród gradu kul z karabinów. - O PANIE, któryś jest na niebie. Francuz spalony przy Hindusie leży... Wyciągnij sprawiedliwą dłoń! Szkielety gdzieś gniją pół roku... Wołamy z cudzych stron do Ciebie Nowozelandzcy wspaniali żołnierze O polski dach, o polską broń! Nie doszli!...zostali na stoku. Czy starczy siły i czy starczy męstwa O BOŻE, skrusz ten miecz, co siecze kraj! By dotrzeć na grzbiet niezdobyty? Do wolnej Polski nam powrócić daj Piekielne zmóc moce? By w chwale zwycięstwa By stał się twierdzą nowej mocy Na Monte Cassina wejść szczyty? Nasz dom! Nasz kraj! Rzedną szeregi... krwią spływają skały Jak gdyby na chwale szatana; II. Lecz serca mążne w boju nie zmalały Ni wola jak stal hartowana. O, usłysz - PANIE - skargi nasze! Wrogom na trwogę wśród skał przyczajeni O, usłysz nasz tułaczy śpiew! Noc grozy przetrwali uparcie Znad Warty, Wisły, Sanu, Bugu, I w świt nad ziemią rodzinną wpatrzeni Meczeńska do Cię woła krew! 0 świcie wznowili natarcie. Choć rwie sie ziemia, pod stopami pali O BOŻE, skrusz ten gwałt, co męczy kraj! Wśród grzmotów, rozprysków i mgławic Do wolnej Polski nam powrócić daj! Wzwyż sie czołgają! Pod paszcze ze stali! By stał się świaflem pośród nocy By wroga dosięgnąć!... I zdławić. Nasz ród! Nasz kraj! Patrz! Choć wśród gromów wciąż walą sie góry 1 śmierć wszystko zmiata dokoła, *** Orły sie polskie wdarły ponad chmury Jest to jedna z najpopularniejszych pieśni, jakie Przez piekło... na szczyt Archanioła!* powstały w czasie drugiej wojny światowej. Ułożył Walczą zwycięzcy! A niżej przez grzbiety ją, nieżyjący już, major Adam Kowalski w okresie Już idą ku gruzom klasztoru... internowania w Bals, w Rumunii. Padły już mury słynnej Albanety... Ta przepiękna pieśń-modlitwa śpiewana jest Ostatki kruszeją oporu. często na zakończenie obchodów rocznic Wróg? Uciekł z twierdzy!... jeszcze walkę toczy patriotycznych, szczególnie przez weteranów, którym I-ecz ujść przed zagładą nie zdoła... nie dały losy powrócić do Ojczyzny, o której Przed blaskiem chwały przesłaniając oczy wolność walczyli.

70 GŁOS NAUCZYCIELA Antonina Zachara-Wnękowa Coraz rzewniej snuje sie melodia, do samego serca łąk dociera. Poświącam ten wiersz zespołowi Łąki, łąki przycmentame łąki Bartusia Obrochty, Niech w Was pamięć o Nich nie umiera. który 6.VIII.1970 złożył wieniec na cmentarzu pod Monte Cassino. Maki, o maki spod Monte Cassino, coście na śliczną ich młodość patrzyły Coraz bliżej snuje się melodia bądźcie im wierne i w rozkwitach lata sypcie pachnące płatki na mogiły.

Coraz bliżej snuje sie melodia Rabka, wrzesień 1970 r. dalekiego, górskiego cmentarza. Cóż to za pies'ń tak bardzo żałobna, że aż bólem i łzami przeraża?

Coraz bliżej snuje sie melodia O P A N IE zbudziły sie gasnące już maki. Spokcg’nie A> K ow alski Szepczą cicho zdziwione, strwożone, Kto tu idzie, kto to, kto to taki? o Pa^ nfe, kt6 ryźjestnana nie - ble wy­ ła m y z cu-dzvch'stron-do Cle - l[i^ o

Przecież tych, co tutaj z Polski byli 4 clęgr - n ij s p ra -w ie -d li - W9 d lo n , W o - I walczyli na tych strasznych skałach, poi - Bkl dach 1 p o l- s k ^ b ro ń . O poszarpanych i we krwi zastygłych, InUrF— p ff ff ff [T [ p f f ^ ^ ^ nasza ziemia dawno przysypała. Bo - że skrusztenmiecz,co siekł nasz kraj, do

Wiec kto idzie? m m wol- nej Pol-ski nam po - wró-ci«f daj. by

Od Tatr idą.

stał się twierdzą no-wej si - ty, nasz Z szarotkami i kosodrzewiną idą tutaj pod Monte Cassino: II2 bracia Polski potraconych synów, a te grają Tatr żałobną nute, dom, nasz kraj: O, k r a j. w której tylko łzy są, ból i smutek. O usłysz Panie skargi nasze, Ku przepaściom snuje sie melodia, O usłysz nasz tułaczy śpiew! do samego serca gór dociera. Z nad Warty, Wisły, Sanu, Bugu Boże, czemuż nie słychać nikogo Męczeńska do Cię woła krew: Kto tu w walce straszliwej umierał. O Boże, skrusz

Widać każdy okrutnie sie strudził,

Że sie na płacz z Ojczyzny nie budzi.

GŁOS MAucrvaem rt Nasz żołnierz idzie naprzód wśród huku Alina Kaczmarska moździerzy, karabin i granaty - najcenniejsze brzemię, także piaty, którymi na klasztor uderzy MONTE CASSINO w walce na cudzej ziemi, lecz o swoją ziemię.

Przyszli. A tu czekały miny i zasadzki... Gęsto lecą pociski, warkoczą silniki, Przebyli drogę długą, drogę jakże ciężką: każdy ptak wypłoszony, każde górskie zwierze, z białych pustyń libijskich, syryjskich, irackich, tylko niby kozice śmigają łaziki, drogę krwawo znaczoną tyle razy kieską. lecz, o Boże, jak gęsto padają żołnierze!

Z każdego pola bitwy i w Polsce i w świecie, Z wolna cel sie przybliża i masyw klasztoru z Narwiku szli, z Tobruku, z obozów jenieckich ukazuje swe jasne, poszczerbione mury, i ci, co przetrzymali mrozy i zamiecie pokonane już wszystkie siedliska oporu na nieludzkich zesłaniach het w łagrach sowieckich. i wróg już je opuścił z rękoma do góry.

Nie pędził ich, jak innych, rozkaz czy werbunek. I klasztor już zdobyty i biało-czerwona Szli, niosąc z własnej woli ten cios ostateczny, chorągiew już powiewa, droga już otwarta, by skończyć nie spłacony dotąd porachunek marsz na Rzym sie rozpocznie, wojna nie z wrogiem jakże okrutnym, a dla nas odwiecznym. skończona, a zdobycie klasztoru - to jedna jej karta. Za porwane w głąb Niemiec każde polskie dziecko, za katowanie w Polsce naszych sióstr i braci, Ta karta pełna chwały dla naszych żołnierzy, i za napaść wrześniową, potworną, zbójecką co nieśli młode życie w najwyższej ofierze chciałby teraz nasz żołnierz z nawiązką zapłacić. i jeśli bohaterstwo Wasze da sie zmierzyć - Virtuti Militari Wam wszystkim, żołnierze! Za Palmiry, Pawiaki, Brzezinki, Majdanki, za ojczyznę cierpiącą tyle lat już w petach pięły sie teraz w góre dywizje i tanki, Kazimierz Wierzyński ale droga do Rzymu była wciąż zamknięta.

Apeniny tu wąskie, ta droga jedyna, CZATOWNIA z pozoru taka łatwa i prosta, i bliska... Lecz wróg osiadł w klasztorze na Monte Cassino Tam, gdzie Dante powiedział, że nie ma nadziei, I bunkry rozsiał wkoło niby kretowiska. U i>ch bram, których stopa nie przeszła niczyja. Jakieś' wojsko stanęło i wartę z kolei A z bunkrów bucha ogień i huczą moździerze. Stawia nową i obóz połowy rozbija. Niejeden czołg wyleciał w powietrze na minie, a wróg, ta groźna bestia, co klasztoru strzeże, Tam gdzie kończy .się pomoc i wszelki ratunek już wie, że wszystko na nic i już wie, że ginie. I gdzie tylko się milczy jak milczą bezsłowni. Żołnierz jakiś' postąpił na swój posterunek, I pomoc nie nadejdzie dzisiaj z żadnej strony, W gwiazdy patrzy i ciemność przetrząsa z czatowni. wiec siły swe wytęża do ostatnich granic, odgryza sie z wściekłością jak zwierz osaczony, Fam, gdzie nikt by nie wytrwał, gdzie kruszy sią męstwo, ale wie, że na próżno. I że wszystko na nic. U y % wiara znów wzesda - nain;inainiłoda? Ach. jesli to jest polskie odwieczne szaleństwo, W nawiedzeniu tym polska jest także metoda.

72 GŁOS NAUCZYCIELA Stanisław Zaydel Broń “przyjaciele” złożyć kazali, Choć za ich wolność walczyłeś dzielnie! Ojczyznę Twoją wrogom sprzedali, d o k ą d r o z i E s z A tak... obiecywali solennie: ŻOŁNIERZU POLSKI...? (Fragment wiersza z pamiętnika żołnierza) “Że Polska wolność odzyska...” A Ty wrócisz do rodzinnej ziemi; Dokąd idziesz Żołnierzu polski...? Twój smutek wielki, który serce ściska, Czy na spacer po zwycięskiej bitwie?... W niepojętą radość sie przemieni! Może podążasz do swojej wioski Skromną mysią w żarliwej modlitwie? W ich oczach byłeś “sumieniem świata” Oraz “natchnieniem wolnych narodów”, Już nie masz przy sobie żadnej broni Bowiem nad nimi wisiał miecz kata: I czołg d e opuścił znacząc siady; “Boga Arymana” - boga ich bogów. Żaden dzwon na zwycięstwo nie dzwoni... I nikt ci nie daje zbawiennej rady. Gdy bożek wojny szale przechylił I byli pewni swego zwycięstwa, Miałeś do Polski ze swoją iść bronią...! Jeden z “przyjaciół” rzec sie ośmielił: Naród miał witać - flagami powiewać “Nam nie potrzeba już twego męstwa!” W paradzie zwycięstwa na warszawskim błoniu, We wszystkich świątyniach TE DEUM śpiewać! “Mamy dość sił do pobicia wroga, Zwycięstwo nasze jest zapewnione! Prysło wszystko jak bańka mydlana Dokąd zaprowadzi wybrana droga. I rozwiały sie piękne marzenia; Zależy od Ciebie, w którą pójdziesz stronę...?” Ojczyzna twoja w niedole oddana, Naród ponownie znosi cierpienia.

Jan Rostworow.ski Może na krótki moment rozdartej kurtyn; Zobaczył dom, płot biały, zakręt p> 1 n 1 w Al .A ZWYCIĘZCOM! Odpłynęło »jtó ^Iko slcała> krew i I huk serca i wybuch szarj>iący za w ło Wtedy nie było kwiatów sypanych na skronie. I nie było sfów wielkich, które wiatr rozmiata Krwawo szedł w mgle wysiłku pluton po plutonie. Coraz bliżej do śmierci, a dalej od świata.

Myśli ich nie na wielki postawiono koturn: Jak stopą badać skałę, gdzie wczepić pazury I że oczy nalewa mgla słonego potu. I że blisko szczyt góry, że blisko szczy t góry.

GŁOS NAUCZYaELA 73 Nasz żołnierz idzie naprzód wśród huku Alina Kaczmarska moździerzy, karabin i granaty - najcenniejsze brzemię, także piaty, którymi na klasztor uderzy MONTE CASSINO w walce na cudzej ziemi, lecz o swoją ziemie.

Przyszli. A tu czekały miny i zasadzki... Gęsto lecą pociski, warkoczą silniki, Przebyli drogę długą, drogę jakże ciężką: każdy ptak wypłoszony, każde górskie zwierze, z białych pustyń libijskich, syryjskich, irackich, tylko niby kozice śmigają łaziki, drogę krwawo znaczoną tyle razy kieską. lecz, o Boże, jak gęsto padają żołnierze!

Z każdego pola bitwy i w Polsce i w świecie, Z wolna cel sie przybliża i masyw klasztoru z Narwiku szU, z Tobruku, z obozów jenieckich ukazuje swe jasne, poszczerbione mury, i ci, co przetrzymali mrozy i zamiecie pokonane już wszystkie siedliska oporu na nieludzkich zesłaniach het w łagrach sowieckich. i wróg już je opuścił z rękoma do góry.

Nie pędził ich, jak innych, rozkaz czy werbunek. I klasztor już zdobyty i biało-czerwona Szli, niosąc z własnej woli ten cios ostateczny, chorągiew już powiewa, droga już otwarta, by skończyć nie spłacony dotąd porachunek marsz na Rzym sie rozpocznie, wojna nie z wrogiem jakże okrumym, a dla nas odwiecznym. skończona, a zdobycie klasztoru - to jedna jej karta. Za porwane w głąb Niemiec każde polskie dziecko, za katowanie w Polsce naszych sióstr i braci, Ta karta pełna chwały dla naszych żołnierzy, i za napasc wrzes'niową, potworną, zbójecką co nieśli młode życie w najwyższej ofierze chciałby teraz nasz żołnierz z nawiązką zapłacić. i jeśli bohaterstwo Wasze da sie zmierzyć - Virtuti Militari Wam wszystkim, żołnierze! Za Palmiry, Pawiaki, Brzezinki, Majdanki, za ojczyznę cierpiącą tyle lat już w petach pięły sie teraz w góre dywizje i tanki, Ka^imier£ Wierzyński ale droga do Rzymu była wciąż zamknięta.

Apeniny tu wąskie, ta droga jedyna, CZATOWNIA z pozoru taka łatwa i prosta, i bliska... Lecz wróg osiadł w klasztorze na Monte Cassino Tam, gd/ie Dante powiedział, że nie ma iiad/iei, I bunkry rozsiał wkoło niby kretowiska. l' tych bram. któr>ch stopa nie pr7.e.szła nic7 yja. Jakieś wojsko stanęło i wartą z kolei A z bunkrów bucha ogień i huczą moździerze. Staw la nową i otóż połowy ro/bija. Niejeden czołg wyleciał w powietrze na minie, a wróg, ta groźna bestia, co klasztoru strzeże, Fam gdzie kończy ^it; pomoc i wszelki ratunek już wie, że wszystko na nic i już wie, że ginie. I gdzie tylko się milczy jak mi lezą bezsłowni, Żołnierz jakiś' postąpił na swój posteninęk, I pomoc nie nadejdzie dzisiaj z żadnej strony, Vf gwiazdy patrzy i ciemnovc przetrząsa z czatowni. wiec siły swe wytęża do ostatnich granic, odgryza sie z wściekłos'cią jak zwierz osaczony, Tam, gdzie nikt by nie wytrwał, gdzie kruszy sie mcsW-o, ale wie, że na próżno. I że wszystko na nic. Czyżby wiara znów wzeszła - natrętna i mloda? Ach. jesh to jest polskie odwieczne x/.ilen

72 GŁOS NAUCZYCIELA Stanisław Zaydel Broń “przyjaciele” złożyć kazali, Choć za ich wolność walczyłeś dzielnie! d o k ą d id z ie s z Ojczyznę Twoją wrogom sprzedali, A tak... obiecywali solennie: ŻOŁNIERZU POLSKI...? (Fragment wiersza z pamiętnika żołnierza) “Że Polska wolność odzyska...” A Ty wrócisz do rodzinnej ziemi; Dokąd idziesz Żołnierzu polski...? Twój smutek wielki, który serce ściska, Czy na spacer po zwycięskiej bitwie?... W niepojętą radość się przemieni! Może podążasz do swojej wioski Skromną my^ą w żarliwej modlitwie? W ich oczach byłeś “sumieniem świata” Oraz “natchnieniem wolnych narodów”. Już nie masz przy sobie żadnej broni Bowiem nad nimi wisiał miecz kata: I czołg cie opuścił znacząc siady; “Boga Arymana” - boga ich bogów. Żaden dzwon na zwycięstwo nie dzwoni... I nikt ci nie daje zbawiennej rady. Gdy bożek wojny szalę przechylił I byli pewni swego zwycięstwa, Miałeś do Polski ze swoją iść bronią...! Jeden z “przyjaciół” rzec się ośm ielił: Naród miał witać - flagami powiewać “Nam nie potrzeba już twego męstwa!” W paradzie zwycięstwa na warszawskim błoniu. We wszystkich świątyniach TE DEUM śpiewać! “Mamy dość sił do pobicia wroga. Zwycięstwo nasze jest zapewnione! Prysło wszystko jak bańka mydlana Dokąd zaprowadzi wybrana droga. I rozwiały się piękne marzenia; Zależy od Ciebie, w którą pójdziesz stronę...?” Ojczyzna twoja w niedolę oddana. Naród ponownie znosi cierpienia.

Jan Kustworuwskł Może na krótki moment rozdartej k u r ty n y \\^ '" \ Zobaczył dom. płot biały, zakręt pylnej CHWAŁA ZWYCIĘZCOM! Odpłynęło - już tylko skala, krew i liny I huk serca i wybuch szarpiący za włosy Wtedy nie było kwiatów sypanych na skronie. I nie było sfów wielkich, które wiatr rozmiata I że widać s z c z y t góiy, bo ogień w tw at? Krwawo szedł w mgle wysiłku pluton po plutonie. praży, Coraz bliżej do śmierci, a dalej od świata. Bo w oczach piyska kamień i gorący oI6\^ bo nagie stężał przodem idący towkzj^ZN^ M jśli ich nie na wielki postawiono koturn: I dziwną sziirą bryłą poleciał do Jak stopą badać skalę, gdzie wczepić pazury 1 że oczy zalewa mgła słonego potu. A potem był już koniec, tylko nogi drżiitj^ I że blisko szczyt góry, że blisko szczyt góry. Gdy Mał, łapiąc po\Metr/c, pod zl)iir7łm4|)asztą^ Sir/t;i)> jdkiejs ro7mowy... oddalone MTały;^^ 1 niv\l słaba, bt-zbn-und - zdob>l«ni> yatszti&fc

GŁOS NAUCZYCIELA 73 Nasz żołnierz idzie naprzód wśród huku Alina Kaczmarska moździerzy, karabin i granaty - najcenniejsze brzemią, także piaty, którymi na klasztor uderzy MONTE CASSINO w walce na cudzej ziemi, lecz o swoją ziemię.

Przyszli. A tu czekały miny i zasadzki... Gęsto lecą pociski, warkoczą silniki, Przebyli drogę długą, drogę jakże ciężką: każdy ptak wypłoszony, każde górskie zwierze, z białych pustyń libijskich, syryjskich, irackich, tylko niby kozice śmigają łaziki, drogę krwawo znaczoną tyle razy kieską. lecz, o Boże, jak gęsto padają żołnierze!

Z każdego pola bitwy i w Polsce i w swiecie, Z wolna cel sie przybliża i masyw klasztoru z Narwiku szli, z Tobruku, z obozów jenieckich ukazuje swe jasne, poszczerbione mury, i ci, co przetrzymali mrozy i zamiecie pokonane już wszystkie siedliska oporu na nieludzkich zesłaniach het w łagrach sowieckich. i wróg już je opuścił z rękoma do góry.

Nie pędził ich, jak innych, rozkaz czy werbunek. I klasztor już zdobyty i biało-czerwona Szli, niosąc z własnej woli ten cios ostateczny, chorągiew już powiewa, droga już otwarta, by skończyć nie spłacony dotąd porachunek marsz na Rzym sie rozpocznie, wojna nie z wrogiem jakże okrutnym, a dla nas odwiecznym. skończona, a zdobycie klasztoru - to jedna jej karta. Za porwane w głąb Niemiec każde polskie dziecko, za katowanie w Polsce naszych sióstr i braci, Ta karta pełna chwały dla naszych żołnierzy, i za napaść wrzes'niową, potworną, zbójecką co nieśli młode życie w najwyższej ofierze chciałby teraz nasz żołnierz z nawiązką zapłacić. i jeśli bohaterstwo Wasze da sie zmierzyć - Virtuti Militari Wam wszystkim, żołnierze! Za Palmiry, Pawiaki, Brzezinki, Majdanki, za ojczyznę cierpiącą tyle lat już w petach pięły sie teraz w góre dywizje i tanki, Kazimierz Wierzyński ale droga do Rzymu była wciąż zamknięta.

Apeniny tu wąskie, ta droga jedyna, CZATOWNIA z pozoru taka łatwa i prosta, i bliska... Lecz wróg osiadł w klasztorze na Monte Cassino 1 ani, gdzie Dante powiedział, że nie ma nadziei, I bunkry rozsiał wkoło niby kretowiska. L> tych bram. których stopa nie pr/e.szłći niczyja. Jakieś wojsko stanęło i wartą 2. kolei A z bunkrów bucha ogień i huczą moździerze, Stawia nową i obóz połowy rozbija. Niejeden czołg wyleciał w powietrze na minie, a wróg, ta groźna bestia, co klasztoru strzeże, już wie, że wszystko na nic i już wie, że ginie. Ż^nierzjakiśpostąpił na swój posterunek, f I pomoc nie nadejdzie dzisiaj z żadnej strony, W gwiazdy patrzy i ciemnośc przetrząsa z czatowni. wiec siły swe wytęża do ostatnich granic, odgryza sie z ws'ciekłoscią jak zwierz osaczony, Tam, gdzie nikt by nie wytrwał, gdzie kruszy sie męstwo, ale wie, że na próżno. I że wszystko na nic. Czyżby wiara znów wzeszła - natrętna i młoda? Ach,jesii to jest polskie odwieczne szaleństwo, W nawiedzeniu tym polska jest także metoda.

72 GŁOS NAUCZYCIELA Stanisław Zaydel Broń “przyjaciele” złożyć kazali. Choć za ich wolność walczyłeś dzielnie! Ojczyznę Twoją wrogom sprzedali, d o k ą d id z ie s z A tak... obiecywali solennie: ŻOŁNIERZU POLSKI...? (Fragment wiersza z pamiętnika żołnierza) “Że Polska wolność odzyska...” A Ty wrócisz do rodzinnej ziemi; Dokąd idziesz Żołnierzu polski...? Twój smutek wielki, który serce ściska, Czy na spacer po zwycięskiej bitwie?... W niepojętą radość się przemieni! Może podążasz do swojej wioski Skromną mysią w żarliwej modlitwie? W ich oczach byłeś “sumieniem świata” Oraz “natchnieniem wolnych narodów”. Już nie masz przy sobie żadnej broni Bowiem nad nimi wisiał miecz kata: I czołg cie opus'cil znacząc siady; “Boga Arymana” - boga ich bogów. Żaden dzwon na zwycięstwo nie dzwoni... I nikt ci nie daje zbawiennej rady. Gdy bożek wojny szalę przechylił I byli pewni swego zwycięstwa. Jeden z “przyjaciół” rzec się ośmielił: Miałeś do Polski ze swoją is'ć bronią...! “Nam nie potrzeba już twego męstwa!” Naród miał witać - flagami powiewać W paradzie zwycięstwa na warszawskim błoniu. “Mamy dość sił do pobicia wroga. We wszystkich świątyniach TE DEUM śpiewać! Zwycięstwo nasze jest zapewnione! Dokąd zaprowadzi wybrana droga. Prysło wszystko jak bańka mydlana Zależy od Ciebie, w którą pójdziesz stronę...?’' I rozwiały sią piekne marzenia; Ojczyzna twoja w niedole oddana, Naród ponownie znosi cierpienia.

*

Jan Rostworowski Może na krótki moment rozdartej kurtyny, ZobECzył dosn< płot bidy, zakręt pylnej szosy... CHWAŁA ZWYCIĘZCOM! Odpłynęło * j«ż'^lko skała> krew i liny I huk serca i wybuch szaijłiący za włosy.

Wtedy iiie było kwiatów s>'panych na skronie. 1^ '^ d aS szczyt góiy^ bo ogień w twaiz I nie było słów wielkich, które wiatr rozmiata praży, Krwawo .szedł w mgle wysiłku pluton po plutonie, Bo w oczaeb pryska kamień i gorący ołów, Coraz bliżej do śmierci, a dalej od świata. ''' bonagłesfężiłprzodemMąqftowarzysz I dziwną szarą bryłą poleciał do dfdu. Myśli ich nie na wielki postawiono koturn: Jak stopą badać skale, gdzie wczepić pazur) Ą p& im ,był już konieCi, tylko nogi tfażały^ ' ' ^ I że oczy zalew a mgła słonego potu. Gdy st^jj-ł^i^^powietrze, pod zburzoną b^ztą,^; I że blisko szczyt góry, te blisko szczyt góry Sttzepy jiSde|l rozmowy..- oddalon©'^za3^.vt\|.^^^ 1 rayslsłaba>te^rt>nna - zdobyliśmy kłaszt6i'V "'4'

GŁOS NAUCZYCIELA 73 H. Żurowska

MODLITWA DO KRÓLOWEJ KORONY POLSKIEJ NA 40-TĄ ROCZNICĘ MONTE CASSINO

Z polskiego cmentarza na Monte Cassino Przynoszę Ci, o Pani, te maki czerwone; Ginelis'my za wolność, lecz łzy ciągle płyną. Miasta w naszej Ojczyźnie świeżą krwią zbroczone. Kazimierz Wiehler Wygrywaliśmy bitwy, odnosili zwycięstwa. Nie splamili honoru, nie zabrakło nam mąstwa. MODLITWA Z ROKU Zdobyliśmy klasztorną góre, NAJKRWAWSZYCH ZMAGAŃ na szczycie zatknęli sztandar biało-czerwony, Droga do Rzymu wolna, przy drodze białe krzyże, mogiły niezliczone. Tak wiele cierpiąc, jako Syn Człowieczy - Śpiewaliśmy: “...ta ziemia do Polski należy, Ty znasz, o Panie, bezmiar męki naszej... choć Polska daleko jest stąd, Ran nie zabliźni nic i nie uleczy - łx) wolność krzyżami się mierzy...” jeno Ty, Chryste, coś żył wśród Judaszów...

Jeszcze raz zakpiła z nas historia. Idź o świtaniu przez polskie ugory Wygrywaliśmy bitwy, lecz polskiej sprawy nie I rozpościeraj dłonie nad zagony, wygrali, gdzie ciała chore i gdzie serca chore, Polski żołnierz ł)łąka sie bezdomny. kędy tysiące głodnych dzieci kona. Silniejsi i źli ludzie dom jego wrogom oddali. Był Narvik, był Tobruk, Gdzie przemoc rządzi, gdzie wolność w kajdanach, były polskie bojowe eskadry w przestworzach. kędy do Ciebie wyciągnięte ręce Żołnierz polski walczył wszędzie - umierających w swej przedśmiertnej męce, na lądzie, w powietrzu, na morzach. w cichej modlitwie o “Dzień Zmartwychwstania”. Z ufnością patrzyliśmy w przyszłość, szukali do Polski drogi, I po rozstajnych szukaj kędyś drogach lecz droga wiodła do nikąd - hen rozproszonych synów Twoich wiernych, Nad Wisłą wciąż rządzi wróg. którzy do chat swych wrócić dziś nie mogą, czoła swe chyląc pod koroną z cierni... Od tamtych dni zwycięskich mija czterdzieści lat, Tułamy się bezdomni przez wrogi, obcy świat. Polska przez wszystkich dzisiaj zapomniana - Biały cmentarz u stóp Monte Cassino z palmą męczeństwa, miast laurów - bez miana... czerwienią maków umajony A przecież walcząc za wolność i wiarę Leży milczący - przypomina nasz sztandar zawsze Twe imię niosła na sztandarach... wichrem z masztu strącony. Więc z kornym czołem, przed męką Twą, Panie, Walczyliśmy za Polskę po szerokim świecie, błagamy: oddal ten kielich goryczy... Lecz przekupnie w Jałcie w niewole nas sprzedali, Winy racz zmazać, a krzyże policzyć... Wciąż trfagać musimy skrzywdzone Twe dzieci: Niechaj Ojczyzna znów zmartwychpowstanie! Pani nasza, uproś Stwórcę, by nad Polską się użalił!

74 GŁOS NAUCZYCIELA Halina Czajkowska- Kilianek KONSPEKT LEKCJI O BITWIE POD MONTE CASSINO

TEMAT: Szkice spod Monte Cassino Melchiora wzruszających i dramatycznych fi^agmentów. Wańkowicza reporterską opowieścią o wojennych (Jeżeli szkoła nie dysponuje kopią filmu, losach polskich żołnierzy. Jednostka dwugodzinna. zaleca się, aby to właśnie nauczyciel przeczytał pięknie odpowiednie fragmenty tekstu i wprowadził CELE LEKCn: uczniów w odpowiedni nastrój, dzięki któremu uczniowie poznają i przeżyją ważny fakt historyczny, poznawczy — zapoznanie uczniów z utworem będący udziałem Polaków). ukazującym walkę Polaków o Monte Cassino oraz - Podanie uczniom informacji na temat pisarzem emocjonalnie i czynnie związanym z tym położenia klasztoru Benedyktynów, strategicznego faktem historycznym. położenia wzgórz 569 i 593, Wzgórza Widma i kształcący — wyrabianie umiejetnos'ci definiowania Góry Anioła Śmierci. formy literackiego reportażu, szkicu, oraz oceny - Zaznajomienie uczniów z działalnością stylu i jeżyka utworu. Melchiora Wańkowicza jako korespondenta wycliowawczy— ukazanie bohaterstwa i pos'wiecenia wojennego II Korpusu Polskiego i podkreślenie jego polskich żołnierzy walczących podczas drugiej osobistego zaangażowania do przedstawionych wojny światowej, co wzbudzi u współczesnego wydarzeń. czytelnika szacunek i poczucie dumy narodowej. - Podanie definicji “reportażu”. Jest to gatunek prozy publicystycznej powstały w oparciu o autentyczne wydarzenia znane autorowi z autopsji, ŚRODKI DYDAKTYCZNE: czyli własnego oglądu. Posiada wyraźną akcję, zawiera elementy charakterystyki osób i wydarzeń - lektura szkolna - “Szkice spod Monte oraz sąd autora o opisywanych osobach i Cassino,” portret pisarza, wydarzeniach. - film dokumentalny pt. ”18 maja pod Monte Poleca się, aby powyższa definicja Cassino” , zredagowana dla potrzeb lekcji porównana była z - mapa W łoch, definicją ze “Słownika terminów literackich” - Sl - nagranie piosenki “Czerwone maki”. Sierotwińskiego, gdzie brzmi następująco: “Reportaż - rozprawa naukowa lub literacka, która porusza TOK L E K O I: tematy ogólne i nie wyczerpuje ich”, lub “Słownika szkolnego - terminy literackie” - St Jaworskiego, - Zapisanie na tablicy tekstu umieszczonego na gdzie czytamy; “Reportaż, patrz esej, wypowiedź o cmentarzu polskich obrońców Monte Cassino - tematyce lit., publistycznej lub filozoficznej, “PRZECHODNIU, POWIEDZ POLSCE, ŻEŚMY wyróżniająca się swobodnym, osobistym tonem POLEGLI WIERNI W JEJ SŁUŻBIE”, który oraz dbałością o formę. Od rozprawy (wypowiedzi będzie mysią przewodnią, przesłaniem obu jednostek naukowej lub filozoficznej prezentującej wyczer­ lekcyjnych. pująco materiał dowodowy), esej różni się większą - Obejrzenie krótkiego filmu pt. “18 maja pod elastycznością formy, sięganiem po środki lit. (takie Monte Cassino” i omówienie najbardziej jak obraz, metafora, luźna kompozycja, tok

GŁOS NAUCZYCIELA 75 skojarzeniowy) oraz tym, że nie dąży. do pełnej - Zapis wspóhiie wypracowanej notatki. syntezy, lecz wyraża refleksje autora. Esej stwarza “...Szkice spod Monte Cassino” - Melchiora iluzję szczerości.” Wańkowicza to obraz dramatycznych walk polskich - Po przyswojeniu sobie przez uczniów treści żołnierzy, zdobywców wzgórza. Utwór jest wiernym, definicji wybieranie z tekstu książki fragmentów historycznym przekazem bohaterstwa i ofiarności dowodzących, że utwór M. Wańkowicza jest Polaków. Wańkowicz - korespondent nie tylko szkicem - reportażem. relacjonował wydarzenia,ale obserwował też ludzkie - Przygotowywanie słownictwa, które można przeżycia, odtwarzał żołnierskie myśli i uczucia w wykorzystać do pisania reportażu przez uczniów chwilach tragicznych i radosnych. Współczesne wcielających się w role korespondenta wojennego. pokolenie z szacunkiem i dumą składa hołd - Wspólne redagowanie planu wydarzeń bohaterom spod Monte Cassino. dotyczących poszczególnych operacji wojskowych - Zakończenie lekcji i wysłuchanie piosenki oraz przebiegu bitwy; “Czerwone maki”, a następnie odśpiewanie jej, co -forsowanie rzeki Rapido, pozwoli uczniom głęboko przeżyć wydarzenia, o - pierwsze natarcie aliantów w styczniu 1944 r. których pisał Wańkowicz i traktowała lekcja. - kolejne, bezskuteczne ataki wojsk francuskich, nowozelandzkich, brytyjskich i amerykańskich, Nauczycielom, którzy zdecydują się na - przebieg dwutygodniowego polskiego natarcia przeprowadzenie lekcji według proponowanego z udziałem I Dywizji Karpackiej i V Kresowej konspektu polecam także krótkie dyktando Dywizji Piechoty, tematycziue związane z lekturą Wańkowicza. - zwycięski dzień 18 maja 1944 r., - sukces polskich żołnierzy. - Określenie postaw ludzkich, przeżyć żołnierzy, Dyktando: ich reakcji przed i po bitwie, nazywanie uczuć towarzyszących Polakom w chwili zwycięstwa. W wypowiedziach uczniów powinny sie znaleźć takie Historia wzgórza Monte Cassino przyniosła polskim określenia jak; poświecenie, bohaterstwo, odwaga, żcMeizom ponadczasową sławą. Honor i marzenia o brawura, cierpienie, ból, zwątpienie, rozterki, marzenia, hołd, honor itd. wolnej Polsce wywoływały hait ducha i brawurową - Przygotowywanie notatki według nastę­ walką. Posuwali sią do przodu, chociaż kule z pujących sugestii; a. reportaż z pola walki, moździerzy i krzyżowy ogień karabinów maszynowych b. wierność w odtwarzaniu faktów historycznych, znosiły z powierzchni ziemi grube drzewa i pojedyncze c. ład w relacjonowaniu zdarzeń, rośliny. d. dokładne odtwarzanie szczegółów, e. skróty wynikające z dynamiki zdarzeń Ubezpieczał jeden drugiego, a każdy metr okupić wojermych, trzeba było śmiercią odważnych towarzyszy. W górze, f. język barwny, żywy, dynamiczny, często dosadny, zza obłoków wynurzał sią niedostępny klasztor, który g. zdanie krótkie, proste, równoważniki, musieli zdobyć, żeby odciąć Niemcom drogę. h. dialogi wplecione w tok opowiadania schematyczne i skrótowe, Niejeden meldunek zawierał nazwiska poległych i i. komentarz autora prawie niezauważalny, rozporządzenia, który pluton powinien roztrzaskać j. nieliczne opisy uzasadniające wierność historii, stanowiska wroga. Dziś czcimy ich pamięć i śpiewamy k. psychologiczne obserwacje ludzkich gorącą pieśń o makach i bohaterstwie polskiego zachowań i reakcji, nazywanie ich w sposób mistrzowski. żołnierza.

78 GŁOS NAUCZYCIELA ANALIZA WYBRANYCH WIERSZY WŁADYSŁAWA BRONIEWSKIEGO

Materiały do lekcji; - Notatka biograficzna o kiedy runą żelaznym wojskiem Władysławie Broniewskim i pod drzwiami staną, i nocą Wiersze: kolbami w drzwi zaiomocą - Bagnet na broń, ty, ze snu podnosząc skroń Żołnierz polski, stań u drzwi. Monte Cassino Bagnet na broń! Trzeba krwi! WŁADYSŁAW BRONIEWSKI Są w ojczyźnie rachunki krzywd, Władysław Broniewski (urodzony 17 XE 1897 obca dłoń ich też nie przekreśli, r. w Płocku, zmarł 10 II 1962 r. w Warszawie) - ale krwi nie odmówi nikt: poeta rewolucyjny. wysączymy ją z piersi i z pieśni. Dzieciństwo i młodość spędził w rodzinnym Cóż, ie nieraz smakował gorzko Płocku. Jako młody chłopak wstępuje do Legionów, na tej ziemi więzienny chleb? bierze udział w wojnie polsko-rosyjskiej w r. 1920. Za tą dłoń podniesioną nad Polską Wojsko opuszcza w 1921 r. i rozpoczyna studia kula w łeb! filozoficzne na Uniwersytecie Warszawskim. W roku 1931 był przez kilka miesiecy wieziony za Ogniomistrzu i serc, i słów, lewicowe przekonania i kontakty z pisarzami poeto, nie w pieśni troska. związanymi z Komunistyczną Partią Polski. Po Dzisiaj wiersz - to strzelecki rów, kiesce wrześniowej znalazł sie we Lwowie, gdzie okrzyk i rozkaz: w 1940 roku zost^ aresztowany przez bolszewików Bagnet na broń! i wywieziony w głąb Rosji. We wrzes'niu 1941 Bagnet na broń! wstąpił do armii Andersa i wraz z nią opuścił A gdyby umierać przyszło, Związek Radziecki. Przebywał kolejno w Syrii, przypomnimy, co rzekł Cambronne, Palestynie, Anglii, a w 1945 r. wrócił do Polski. i powiemy to samo nad Wisłą. Najważniejsze zbiory wierszy: Wiatraki, Dymy nad miastem, Komuna paryska. Troska i pieśń, Kwiecień 1939 ♦** Krzyk ostateczny. Bagnet na broń. Drzewo rozpaczające, Nadzieja, Anka. ŻOŁNIERZ POLSKI

Ze spuszczoną głową, powoli Władysław Broniewski idzie żołnierz z niemieckiej niewoli.

BAGNET NA BROŃ Dudnią drogi, ciągną obce wojska, a nad nimi złota jesień polska.

Kiedy przyjdą podpalić dom, Usiadł żołnierz pod brzozą u drogi, ten, w którym mieszkasz - Polską, opatruje obolałe nogi. Idedy rzucą przed siebie grom,

GŁOS NAUCZYCIELA 77 Jego pułk rozbili pod Rawą, Padnie nas wielu w piąknej Italii, A on bit sią, a on bił sią krwawo, żywi umarłych grzebmy i liczmy, potem pójdziemy dalej i dalej szedł z bagnetem na czołgi żelazne, stawiać, przestawiać słupy graniczne. ale przeszły, zdeptały na miazgą. Nasze granice? - "Póki żyjemy”, Pod Warszawą dał ostatni wystrzał, wsządzie, gdzie nasi walczą i giną. potem szedł. Przez ruiny. Przez zgliszcza. Gniewnie idziemy, krwawo idziemy, nasze granice w Monte Cassino. Jego dom podpalili Niemcy! *** A on nie ma broni, on sią nie mści...

Hej, ty brzozo, hej, ty brzozo-płaczko, Realizując cykl lekcji poświeconych losom smutno szumisz nad jego tułaczką, polskich żołnierzy w czasie drugiej wojny światowej można wykorzystać trzy wiersz Władysława opłakujesz i armią rozbitą, Broniewskiego: Bagnet na broń, Żołnierz polski, i złe losy, i Rzeczpospolitą... Monte Cassino. Pierwszy wiersz to Bagnet na broń, związany z atmosferą w Europie przed Siedzi żołnierz ze spuszczoną głową, wybuchem wojny. W nim zapowiedział autor zasłuchany w tą skargą brzozową, nadejs'cie wroga. Dom - Polska - Ojczyzna będąca w niebezpieczeństwie wymagała jednoczesnego bez broni, bez orła na czapce, zrywu i poświecenia wszystkich Polaków bez bezdomny rui ziemi-matce. względu na przekonania, wzajemne urazy i orientacje *** polityczne. Drugim wykorzystanym wierszem niech będzie Żołnierz polslti, obrazujący kleske wrześniową w MONTE CASSINO pierwszych bitwach stoczonych z nieprzyjacielem. Ukazuje on polskiego żołnierza, wracającego Nasze granice ruiszli zniermcka, wrześniowymi drogami do domu, którego już nie słupy graniczne zewsząd zrąbali... ma. Jest bezdomny, a fakty historyczne, w których Idzie Kresowa, idzie Karpacka, uczestniczył, odebrały mu nadzieje na zwycięstwo, w dymie eksplozji, w huku batalii.. pozbawiły go symboliki narodowego umundurowania - orzełka na czapce. Od tej chwili będzie szukał Nasze granice?... - trzeba ich szukać wszedzie swojego domu. Przejdzie żołnierskimi w rytmie kaemów, w chrząście pancerzy. butami szlaki od Narwiku do Tobruku, przez Bliski My to już wiemy, stara nauka Wschód do Włoch. Pod podeszwą zawsze znajdzie polskich tułaczy, polskich żołnierzy. sie “kawałek Ojczyzny”, bo gdzie on - tam Polska. Pojecie ojczyzny zmieniło dla niego swój wymiar. Idzie Karpacka, idzie Kresowa, Nie jest to już obszar ogarnięty granicami, lecz walą armaty, trzeszczą sparuiauy. ziemia, po której zdążają ciągle wędrowcy w Tu nam nie ujdzie, tu sią nie schowa poszukiwaniu domu, prawdziwego bezpieczeństwa wróg uzbrojony w broń doskonałą. i stabilności dla Narodu. Mijały lata wojennej tułaczki, a polski żołnierz szedł wciąż dalej i dalej, Idzie Kresowa, idzie Karpacka, wierząc, że wysiłek, jaki podj^, nie pójdzie na każda bojową chrząszcząc maszyną. marne. My was znajdziemy, choć po omacku, w Monte Cassino! W Monte Cassino! ***

78 GŁOS NAUCZYCIELA Do tak przygotowanego ucznia można odezwać Włoch. Liczni żołnierze różnych narodowości sie słowami kolejnego, trzeciego wiersza Władysława próbowali sforsować przeszkodę, jednak bez skutku. Broniewskiego, Monte Cassino. Rzym pozostawał “daleko”, a wkroczenie do Włoch Po raz drugi w tiistorii narodu polskiego szedł marzeniem. Ataki trwały od pierwszych miesięcy polski żołnierz z ziemi włoskiej do Polski. Kiedyś' 1944 roku i dopiero ciągły ogień, podchodzenie do wierzył, że za sprawą Bonapartego uda mu sie klasztoru od najtrudniejszej strony przyniosło wywalczyć wolność dla zniewolonej ojczyzny. Polakom sukces. Zwycięstwo przyszło okupić Teraz wiedział, że tylko swojej odwadze, uporowi wieloma stratami. Na wzgórzu pozostało ponad 900 i oddaniu sprawie oraz pos'wieceniu może żołnierzy polskich. Ich krew płynęła strumieniami zawdzięczać spokojną przyszłosc dla siebie i i zabarwiła czerwienią włoskie maki, tak jak w Polaków. Szlaki drugiej wojny s'wiatowej ponownie piosence Ref-Rena. Liczbę straceń wyrażają surowe zaprowadziły go do pięknej Italii, ale pobyt krzyże na międzynarodowym cmentarzu. Polaków na ziemi włoskiej nie należał do Po bitwie, 25 maja 1944 roku generał Anders, szczesliwych: nie podziwiali tam krajobrazu dowódca walk, został udekorowany przez rząd górskiego, lecz forsowali najcięższe do zdobycia brytyjski Orderem Łaźni. W ten sposób wyrażono wzgórze. największe uznanie dla odwagi i męstwa polskich Uczeń z łatwością połączy poetycką wizje walki żołnierzy. pod Monte Cassino z wcześniejszymi wierszami i W tekście wiersza nie ma ani słowa o strachu, pozna, że to coś więcej niż epizod wojenny w trudach walki, poświeceniu, męstwie i bohaterstwie. literackim wydaniu. Jest natomiast żołnierska stanowczość, która W wierszu Bagnet na broń czytał: zawiedzie do ostatecznego zwycięstwa. ‘‘Kiedy przyjdą podpalić dom..." tu spotyka “Tu nam nie ujdzie, tu sią nie schowa kontynuacje przedwojennej wizji autora: wróg uzbrojony w broń doskonalą..." “Nasze granice naszli znienacka, Do tych, którzy pozostali przy życiu należy Stupy graniczne zewsząd zrąbali...” ewidencjonowanie poległych: Tak w pierwszym, jak i w drugim wierszu nie “Padnie nas wielu w piąknej Italii, pojawiło sie jasne określenie wroga. To jacyś “oni” żywi umarłych grzebmy, liczmy...” ale ci, którzy wywołali wojenną burze, państwu zabrali słupy na zawsze pozostaną na obcej ziemi stają sie graniczne, a obywatelom - państwo. Z takiego granicznymi słupami polskości. Ich groby wytyczają potraktowania wroga wyziera nienawiść i pogarda. drogę do ojczyzny. Może stamtąd, ze wzgórza z Nie warto go (wroga) nazywać; sprawca narodowej klasztorem, przeoranego kulami dział armatnich już tragedii nie pozostaje wiec nazwany, ale w dalszej prosta droga wiedzie do Polski. części wiersza zostaje wyraźnie ostrzeżony. Cytat; Wiersz tylko z pozoru jest surowy i pozbawiony “My was znajdziemy, choć po omacku” staje sie środków poetyckiego wyrazu. Pożądany efekt wizji ostrą, suchą deklaracją, po której wróg musi sie poetyckiej osiągnięty został przy pomocy słów mieć na baczności, musi wiedzieć, że szala odwołujących sie do wyobraźni czytelnika, do jego zwycięstwa kiedyś sie przechyli na korzyść możliwości zmysłowego odebrania przekazu. Autor pokrzywdzonych. nagromadził wyrazy brzmiące złowróżbnie, ostre, Na pytanie - kto walczy w słonecznej Italii? brzęczące, takie jak: “cłirzeszcząc maszyną”, uczeń z łatwością odpowie - “Kresowa” i “trzeszczą spandauy”, “w chrzeście pancerzy”, “Karpacka”. Myślowym skrótem określił autor “walą armaty” itd. W ogólnym huku armat i dymie żołnierzy Drugiego Korpusu Polskiego, Trzeciej snującym sie wokół wzgórza rodzi sie Polska Dywizji Strzelców Karpackich i Piątej Kresowej zraszana krwią bohaterskiego żołnierza. Eksplozje Dywizji Piechoty. znaczą drogę, a huk batalii zagłusza krzyk Wzgórze Monte Cassino było trudnym do padających. Wśród ogólnego napięcia i emocjonalnej zdobycia węzłem strategicznym. Łącznie ze przemocy gniew Polaków pcha ich naprzód. Nawet znajdującym sie tam klasztorem opanowanym przez niewytrawny czytelnik rozpozna, że to poezja chwili Niemców uniemożliwiało wejście aliantów do tworzona piórem i wyobraźnią - prawdziwego

GŁOS NAUCZYCIELA T9 znawcy, wspaniałego dowódcy, jakim był kapitan zapamiętaniu i patriotyzmie spoczywają teraz i w Orlik, uwielbiany przez swoich podkomendnych. przyszłości. Bedą wszędzie tam, gdzie dotrze Wiersz Monte Cassino to poezja prawdziwie bohaterski polski żołnierz. W zestawieniu; “Nasze męska, twarda, bezkompromisowa, jak cała dola granice?” - “Póki ż y j e m y ” , pobrzmiewa romantyczny polskiego żołnierza z drugiej wojny światowej. rodowód dwóch pojęć “naród” i “państwo”. To Karol Libelt w XIX wieku, gdy Polska znikła z mapy Europy, a Polacy nie pogodzili sią z tym Po jednokrotnym przeczytaniu i objas'nieniu faktem historycznym i gotowali narodowe powstania wiersza Monte Cassino warto pogłębić analizę przeciwko zaborcom, powiedział : “Tak długo dzięki licznym skojarzeniom literackim. Pomogą istnieje państwo, jak długo istnieje jego naród”. nam w tym postawione pytania: Łatwo o konkluzje. Państwo to przede wszystkim obywatele - “my”. Popatrzmy do wiersza, rozpoczyna 1. Jaki jest tytuł wiersza i na ile wiąże się sie stwierdzeniem już cytowanym. “Nasze granice z przekazanymi obrazami poetyckimi? naszli znienacka” - to przecież my w znaczeniu państwo zostaliśmy granic pozbawieni. Być może uczniowie zauważą, że tytuł - nazwa Broniewski świadomie odwołał sie do geograficzna, stał się jedynie pretekstem do przekonania romantycznego “państwo i my”. podjęcia spraw ważnych, ogólnopolskich, naszych, Parafrazując słowa “póki żyjemy” - podpowiada, narodowych i stanowi jedynie uwerturę do zgoła sugeruje “póki walczymy” i dopóki walczymy, innego przesłania, do rozważali o losach polskich dopóty istnieje szansa na odzyskanie niepodległości. żołnierzy, którzy nie złożyli broni we wrześniu Całość wypowiedzi poetyckiej otrzymała metafo­ 1939 roku, a swoją obecnością na wszystkich ryczne znaczenie. W niej, w tej dużej metaforze niemal frontach przypominali światu o tzw. “polskiej odnajdziemy mniejsze przenośnie, z łatwością sprawie”. Stara żołnierska szkoła wywodząca sie z odbierane i stosunkowo proste takie jak ta, że wiekowej tradycji oręża polskiego uczy, że polski polskich granic należy szukać w rytmie kaemów, żołnierz na przestrzeni dziejów pozostawał tułaczem. “wszędzie, gdzie nasi walczą i giną”. Etos walki na stałe połączony był z etosem Z metaforyką poetycką zawsze sąsiaduje poetycka wędrówki do celu, do wymarzonej wolnej i aluzyjność. Tu zamyka sie ona w sformułowaniach: szczęśliwej Polski. ‘‘My to jut wiemy, stara nauka Monte Cassino to tylko krótki przystanek na polskich tułaczy, polskich żołnierzy...” tułaczej drodze. Dla wywołania w wyobraźni uczniów potrzebnych skojarzeń należy przypomnieć utwory, 2. Czy znajduje się w wierszu słowo-klucz do w których występowali polscy “żołnierze tułacze”. swobodnej interpretacji? Znajdziemy ich w Panu Tadeuszu - bo to przecież ks. Robak vel Jacek Soplica, zanim ponownie Sądzę, że uczniowie z łatwością wskażą na przybył na Litwę w celu przygotowania przemarszu słowa “nasze granice”. One to stworzą możliwości wojsk napoleońskich na Moskwę, wiele przecieipiał dalszej dyskusji. Zamieszczone trzykrotnie w rzucając sie w wir walki, odsiadując w wiezieniu wierszu (rozpoczynają kolejne zwrotki) dwukrotnie i pracując w konspiracji. Spotykamy żołnierza- opatrzone zostały znakami zapytania. Tak dla tułacza w Latarniku Henryka Sienkiewicza, w walczących jak i dla piszącego pozostają wielką Sułkowskim Juliusza Słowackiego i w opowiadaniu niewiadomą. Nie jest jeszcze ustalony ich kształt, Stefana Żeromskiego pod tym samym tytułem O nie jest zabezpieczona ich trwałość. Polski żołnierz zołnierzu tułaczu. Jeśli do tego kanonu dodamy rozpaczliwie i z determinacją poszukuje ich “gdzieś jeszcze utwory ilustrujące losy Polaków podczas w świecie”. W połączeniu z hymnem narodowym drugiej wojny światowej i po jej zakończeniu, mogą wywołać zaskakujące refleksje - one zawsze otrzymamy obraz ważnego dla polskiej literatury były, są i bedą! “Póki żyjemy”. Na barkach motywu literackiego - etosu wędrówki i etosu waUd walczących żołnierzy, w ich harcie ducha. polskiego żołnierza.

80 C5ŁOS NAUCZYCIELA Sprawdziło sie wizjonerstwo Władysława określenia. Broniewskiego, który wierzył mocno, że żołnierz Sumując - stwierdzimy - wiersze Władysława polski jest nie tylko obrońcą granic, ale tak»p. Broniewskiego prezentują najwyższe walory wielkiej gwarantem ich istnienia w czasie i przestrzeni. poezji patriotycznej objawiającej rolę i znaczenie Przesłaniem wiersza będzie wiec wypowiedź, że patriotyzmu w życiu człowieka bez względu na Monte Cassino jest tylko etapem w wędrówce, która czasy, w jakich przyszło mu żyć. doprowadzi do Polski przez morze polskiej krwi i ocean gniewu wywołanego niesprawiedliwością Opracowała Halina Czajkowska-Kilianek wojen.

3. W ostatnim pytaniu zawarty zostanie problem - co to jest poezja?

Chodzi o to, aby uczniowie umieli określić: BIBLIOGRAFIA jakimi cechami odznacza się liryka jako rodzaj i jakie gatunki wchodzą w skład liryki i jakie cechy Anders, Władysław. Bez ostatniego rozdziału.. warunkują rodzaj wypowiedzi poetyckiej. Wiersze Wspomnienia z lat 1939 - 1946. London: Gryf Broniewskiego uwzględnione w tej lekcji są Publishers LTD, 1959, 408 stron. przykładem liryki patriotycznej. Bezprzykładna miłość do ojczyzny rodziła taki dwudziestowieczny Anders, Władysław. Zbrodnia Katyńska w świetle patriotyzm walki, kiedy nie liczyło sie straconych dokumentów. Z przedmową Władysława Andersa. istnień, bo ważniejsza była idea walki o wolność Londyn, 1982, 300 stron. narodową. Zastanawiając sie czy to poezja wielka należy Berberyusz, Ewa. Anders spieszony. Londyn: umysłowić młodzieży, w czym wyraża się wielkość “ANEKS”, 1992, 235 stron. poezji. Uczniowie potrafią wywnioskować że poezja wielka to taka: Czapski, Joseph. The Inhuman Land. (Translated - która pobudza do refleksji, rodzi pytania, from French) London: PoHsh Cultural Foundation, wymaga odpowiedzi i dookresleń, poważnie angażuje 1987, 356 stron. tym samym czytelnika we współtworzenie wiersza; - która wzrusza i wywołuje napięcie u odbiorcy, Czapski, Józef. Na nieludzkiej ziemi. Paris: Edi­ czytelnika. tions Spotkania, 1984. Czytelnik otrzymuje jedynie sygnał, po którym powinien we własnej wyobraźni “dopisać resztę”; Garliński, Józef. Polska w drugiej wojnie światowej. - która posiada wyraźny rys indywidualny Londyn: Odnowa, 1982, 508 stron. autora, jego credo poetyckie i sposób objawiania, wyrażania go w sposób inny, różny dla każdego Hemar, Marian (Opracowanie i redakcja). G enerał twórcy; Anders: życie i chwała. Londyn: Polska Fundacja - która wskazuje na fakt, że autor rozumie i (Opracowanie i redakcja) Kulturalna, 1970, 207 zna procesy dziejowe rozgrywające się wokół. Nie stron. pozostaje obojętnym na fakty aktualnie się rozgrywające i stara się w jakiś sposób wyrazić Instytut Polski i Muzeum im. Gen. Sikorskiego, swój stosunek do rzeczywistości. Taką poezję Generał Anders. (Album.) Warszawa: Nowe nazywamy “zaangażowaną”. I choć być może źle Wydawnictwo Polskie, 1991, 208 stron. się to czytelnikowi nie wytrawnemu kojarzy z powojenną tendencją w literaturze polskiej, to w Krzysztoń, Jerzy. Wielbłąd na stepie. Krzyż przypadku wiersza Monte Cassino i innych wierszy Południa. Warszawa: Czytelnik, 1987, 2 tomy. Władysława Broniewskiego nie unikniemy tego

GŁOS NAUCZYC1EUV 81 Łepkowski, Tadeusz. Rozważania o losach pol­ skich. London: PULS Publications, 1987, 205 stron.

Łojek, Jerzy (Jerzewski, Leopold). Dzieje sprawy Katynia. Białystok; Zakłady Wydawnicze, VERSUS, 1989, 75 stron. Uniwersytet Letni Kuitury Poisi(iej Mikołajczyk, Stanisław. Polska zgwałcona. Chicago: Wici, 1981. — Rzym 1994 Fundacja Jana PawJa II oraz Katolicki Uniwersytet Lubelski orga­ Mikołajczyk, Stanisław. The Rape of nizują od 20 czerwca do 9 Upca 1994 r. w Domu Polskim Jana Pawła Poland. Pattern of Soviet Aggression. II, Via Cassia 1200 w Ezymie Uniwersytet Letni Kultury Polskiej. Westport, Connecticut: Greenwood Press Program: historia Polski, myśl religijno-moralna Jana Pawia II, analiza życia spoleczno-religijnego polskiego społeczeń­ Publishers, 1948, 309 stron. stwa, społeczno-gospodarcza sytuacja Polski, literatura polska, sztuka polska, polski film i teatr, muzyka polska, Mironowicz, Anna. Od Hajnówki do polska literatura i siztuka na emigracji. Kościół na emi­ Pahlawi. Wspomnienia. Paris: Editions gracji, panorama Polonii świata. Spotkania, 1986, Wykłady w języku polskim i angielskim. 75 stron. Studenci mogą uzyskać 5 punktów (credits). Przewidywana jest audiencja u Ojca Świętego, zwiedza­ Obertyńska, Beata. W domu niewoli. 1968. nie Rzymu i muzeów watykańskich oraz wycieczki do Asyżu, Orvieto, Monte Cassino i Pompei. Pobóg-Malinowski,Władysław. Najnowsza Uniwersytet Letni jest otwarty dla wszystkich pragnących pogłębić Historia Polityczna Polski: 1864 -1945. znajomość problematyki kultury polskiej. 3 tygodniowy wspólny Londyn: Caldra House LTD. Czwarte pobyt uczestników i wykładowców pozwala stworzyć rodzinną oazę Wydanie, 1986, 3 tomy. polskości w Wiecznym Mieście. Stał się on już stałym punktem w kalendarzu wakacyjnych spotkań polonijnych. Koszt uczestnictwa łącznie z mieszkaniem i wyżywieniem w Domu Różycki, Franciszek, wydawca. Generałowi Polskim oraz wycieczkami wynosi 850 doi. USA (studenci 700 do­ w hołdzie. London: 1970, 67 stron. larów) ; przejazd do Rzymu na koszt uczestnika. Przy zapisie oł)o- wiązuje przedpłata w wysokośści 300 dolarów USA lub równowartość Stahl, Zdzisław. Generał Anders i 2 w innej walucie, którą potrąca się od kosztów uczestnictwa. Pozosta­ Korpus. Londyn: Polska Fundacja łą kwotę uczestnicy wpłacają po przyjeździe do Rzymu. Kulturalna, 1985, 40 stron, 2 mapy. Zgłoszenia należy kierować do dnia 31 marca 1994 wraz z czekiem lub M.O. wystawionym na jeden z podanych adresów: Tlie Kościuszko Foundation Polsici instytut Kuitury Chheścilińskiej Terlecki, Olgierd. Kierunek Cassino. 15 East 65th Street Via di Porta Angelica 63 Warszawa: Wydawnictwo Ministerstwa New York, NY 10021-6596 00193 Roma • Obrony Narodowej, 1957, 329 stron. USA Italia Tel. 212/734-2130 Tel./fax 39/6/6861844 Osoby, które chcą przyjechać wcześniej lub pozostać dużej, mogą Wańkowicz, Melchior. Bitwa o Monte łzatrzymać się w Domu Polskim Jana Pawła II, rezerwując pokój na Cassino. Rzym: Wydawnictwo Oddziału trzy miesiące przed przyjazdem. Kultury i Prasy 2 Korpusu, 1947. 3 tomy.

Wańkowicz, Melchior. Było to pod Monte Cassino. Londyn: Komitet Obchodu Dziesięciolecia Bitwy pod Monte Cassino, 1954, 106 stron.

82 GŁOS NAUCZYCIELA Wydawnictwo ARTEX PUBLISHING, INC ogłasza

Konkurs Poetów Emigrantów

W którym udział mogą wziąć wszyscy. Przyjmujemy zgłoszenia wierszy o dowolnej tematyce i dowolnej długości. Na konkurs należy nadesłać nie wiącej jak 5 wierszy, podpisanycłi imieniem i nazwiskiem (lub pseudonimem) z podaniem adresu.

Zwyciązców oczekują nagrody:

I — $100.00 II — $50.00 III — $25.00 oraz wyróżnienia honorowe.

Termin zgłoszeń upływa z dniem 15 maja 1994.

Wybrane wiersze zostaną umieszczone w książkowym wydaniu Antologii Poezji Emigrantów. Prace na Konkurs należy nadsyłać na adres;

ARTEX PUBLISHING/Antoiogia 1601 North 8th Street Sheboygan, Wl 53081 OBOWIĄZUJE OD 1 SIERPNIA 1993

POLISH TEACHERS ASSOCIATION IN AMERICA, INC. 6005 W. IRVING PARK RD., CHICAGO, IL ZRZESZENIE NAUCZYCIELI POLSKICH W AMERYCE CENNIK PODRĘCZNIKÓW SZKOLNYCH I POMOCY NAUKOWYCH. ZAMÓWIENIA TYLKO USTOWNEN^ KIEROWAĆ NA POWYŻSZY ADRES. ZWROTÓW NIE PRZYJMUJEMY. FAX 1-708-456-6117

CENA KLASA AUTOR TYTUŁ 4.50 PRZEDSZKOLE Przy lubscy Mam 6 lat 6.00 Przy lubscy Mam 6 lat — ćwiczenia Chodkiewicz/Luśnia Pomysł i dobierz 3.00 Chodkiewicz Moje zabawki 2.00 Jaworczakowa Oto jest Kasia 5.00 Joanna Casselius Ptaki, ptaszki, ptaszyska — kolotowanka 2.00 Putzerowa Pisze, czytam i rysują 5.00

I M. Falski Elementarz 8.50 M. Falski Ćwiczenia elementarzowe, cząść I 2.00 M. Falski Ćwiczenia elementarzowe, cząść II 2.00 Ćwiczenia element, druk. i wycinanki — komplet 2.00 Zrzeszenie Zeszyty do klasy I, U, HI 0.75 ABC — alfabet ruchomy 1.00 n Melera Czytam po polsku Piszę po polsku, zeszyt I Piszą po polsku, zeszyt II 13.50 Metera 2 kasety magnetofonowe 10.00 Kowalska Pierwsza czytanka 7.00 Kowalczewska Ćwiczenia gramatyczne i ortograficzne, kl. II 2.00 Lektury: Patey-Grabowska Przed snem 2.00 Groński Wierszyki o literach 2.00 m Macierz Szkolna Moja czytanka 6.00 D. Podowska Porachunki z gramatyką, ortografią, fcmetyką 5.50 Lektury: Patey-Grabowska Wigilijny wieczór 2.00

IV Otwinowska Czytanka dla kl. IV 10.00 Kowalczewska Jązyk polski dla kl. IV i V 5.00 Lektury Brzechwa Akademia Pana Kleksa 6.00 Zofia Pietrzak-Stąpowska Katarzyna i zwierzęta - wierszyki ortograficzne 2.00

V Zrzeszenie Ukochany kraj — Czytanka dla kl. V 6.00 Marciniak HistOTia Polski dla Piotrka 15.00 (do użytku w klasach od V do VIII) Duszyńska Histcffia Polski, cząść I 2.20 Kadzidka Geografia (do użytku w kl. V i VI) 7.00 Halina Wesołowska Słownik szkolny. Ortografia 5.00 Lektury: Januszewska Okaryna 2.00 ?^uVrowski Słoneczne lato 2.00

Zrzeszenie Czytanka dla kl. VI 13.75 VI Jaworski Jązyk ojczysty dla kl. VI i VH — ćw. gram. i ort 4.50 Duszyńska Historia Polski, cząść n 1.50 Lektury Kraszewski Kwiat paproci 2.00 Prus Kamizelka, Katatynka 2.00 Prus Antek 2.00 Kom. Os'wiatowa KPA Tragedia Polski — Polish Tragedy 1939-1945 0.50 Zrzeszenie vn Hemia od innych droższa — Czytanka kl. VII i VIII 8.00 Licińska Geografia (do użytku dla kl. Vn i VM) 8.50 Duszyńska Historia Polski, cząść HI 2.20 Prus Lektury: Przygoda Stasia 2.00 KLASA AUTOR TYTUŁ CENA

Sienkiewicz Komedia pomyłek 2.00 Żeromski Silaczka 2.00

vm Krajewski Echo z dna serca — czytanka dla kl. VEI 6.00 Pącherski Nasz jązyk ojczysty, kl. Vm 4.50 Duszyńska Historia Polski, część IV 2.20 Lektury Bobińska Maria Curie-Skłodowska 2.00 Lasocki Wojtek spod Monte Cassino 2.50 Mękarska Wędrówka po wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej 3.50

GIMNAZJUM n Warchoł Język polski (antologia literatury polskiej) 5.50 m Skalska Język polski (antologia literatury polskiej) 6.00

KLASY POLSKO-ANGIELSKIE

Zrzeszenie Mowa polska, część I 1 egz. (miękka okiadka) 6.50 Mowa polska, część II (miękkA okładka) 7.50 Mowa polska, część I, 6 kaset 35.00 Polska mowa, część n (twarda okładka) 10.00 Wskazówki metodyczne do Mowy polskiej cz. I 1.50 Wskazówki metodyczne do Mowy Polskiej cz. II 1.50 Hustiowany słownik polsko-angielski dla najmłodszych; Słówka polsko-angielskie, część I 3.50 Słówka polsko-angielskie, część II 330 Słówka polsko-angielskie, część IH 3.50 Słówka polsko-angielskie, część IV 3.50 Legendy Smok wawelski i królowa Wanda 2.00 (komiksy-comics) O Popielu i myszach 2.00 O Piaście Kołodzieju 2.00 Iwanicka A thousand years of Polish heritage (a condeiised lustory of Poland 966-1966) 2.00

POMOCE NAUKOWE

Mapy Polski Story of Poland — mapa ścienna 330 administracyjna .składana 2.00 fizyczna, składana 2.00 Zrzeszenie Programy nauczania dla poi. szkS solioL, kl. I-VHI 5.00 Programy nauczania dla poi. szkół gimiL kl. I-IV 2.00 Dzieimik lekcyjny 2.00 Księga ocen 2.00 Świadectwa szkolne 030 Zaświadczenie dla przedszkoli 0.25 Maria Zamoia Kwiaty dla mamy (zbiorek poezji) 8.00

PRZEŹROCZA GEOGRAFICZNE

Karpaty, część I — Tatry 730 Karpaty, część II — Beskidy 730 Wyżyna Lubelska i Lublin 15.00 Kraków i Nowa Huta 15.00 Nizina Śląska i Wrocław 15.00 Wyżyna Śląska 730 Wyżyna Kielecko-Sandomierska 7.50 Nizina Wielkc^x>lska, Poznań 15,00 Nizina Mazowiecka, Warszawa 15.00 Pojezierze Mazurskie 730 Pojezierze Pomorskie 730 Pojezierze Bałtyckie 730 Nasze porty 730 Halina Serafin Wycieczka po Polsce — opracowanie do przeźroczy geograficznych 230 WYDAWNICTWO ARTEX PUBLISHING, INC

oferuje;

* skład i druk książek * broszur * ulotek * wydawnictw magazynowych

1601 North 8th St Sheboygan, Wl 53081 Tel&Fax (414)458-9987