Beata Czerkies Konferencja naukowa „650 lat osadnictwa na terenie Gminy

„Prawdziwy patriotyzm nie tylko polega na tym, Moja maleńka ażeby kochać jakąś idealną ojczyznę, ale - ażeby ko- chać, badać i pracować dla realnych składników tej oj- Moja maleńka Rzeczpospolita, czyzny, którymi są ziemia, społeczeństwo, ludzie i wszel- Moja najmilsza wioska rodzona, kie ich bogactwa”. Cicha pod własnym niebem ukryta — Bolesław Prus Nad błękitnym Sanem położona. W poniedziałek, 26 września 2011 r. do sali wido- wiskowej Wiejskiego Domu Kultury w Dydni, Wójt Gminy Uboga, bezbronna, witryłowska, Dydnia i Młodzież Gimnazjów Gminy Dydnia zaprosiła Gdzie każda roślinka Boga chwali, na konferencję naukową pn. „650 lat osadnictwa na te- Bez krzyży przy drodze (z ścieżką wąską), renie Gminy Dydnia.” Bo ludzie je w sercach poustawiali. Wzięli w niej udział dyrektorzy szkół, nauczyciele historii i bibliotekarstwa, radni, sołtysi, pracownicy Gmin- Nikt jej bezmyślnie nigdy nie ranił, nego Ośrodka Kultury oraz młodzież gimnazjalna. Wszelkie bitwy ją omijały, Wśród zaproszonych gości nie zabrakło dyrektora Wiejskiej urody nikt nie przyganił, Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza w Wsze pokolenia ją szanowały. Strzyżowie Zbigniewa Hołówko, nauczyciela j. polskiego Mirosława Czarnika oraz tegorocznych absolwentów te- Wszystko, co słońce obejmie okiem goż liceum, którzy zaprezentowali referat „Historia rodu Z Bożej łaski do niej przynależy: Dydeńskich od XIV wieku po dzień dzisiejszy” i film „Dy- Kwieciste łąki, pola szerokie dyńscy”. I rzeka szczęśliwa, co przez wieś bieży. Oto fragment tego referatu przygotowanego przez: Agnieszkę Przystasz, Sławomira Gasiora, Macieja Klu- Góry, pagórki trzymające straże, skę, Wojciecha Ziobro „Jak pisze Adam Boniecki w „Her- Lasy na baczność dzień i noc stoją. barzu polskim” początki owego rodu należy wiązać z ro- I choć im granatowieją twarze, kiem 1361, kiedy to król Kazimierz Wielki nadał braciom Trwają przy Rzeczypospolitej mojej. Piotrowi i Pawłowi z Węgier obszerne puste miejsco- wości Boiszcza, Wisłok i Radoszyce w ziemi sanockiej Nie ma sędziów, prałatów, lekarzy. za oddane mu usługi. Z braci tych Piotr był protoplastą Zwykła ludzka mądrość tu panuje, Balów, Humnickich i Bireckich, Paweł zaś Dedeńskich i Sądzi, leczy, rozgrzesza lub karze. Jurjowskich. Od nazwy wsi Dednia potomkowie Pawła Własne prawo i obyczaj szanuje. przyjęli nazwisko Dydyńscy. Obrali oni za herb Gozda- wę, o którym Kasper Niesiecki pisze, że mają być dwie Moja pamięć w nurcie lat nie tonie, białe lilie na czerwonym polu: jedna do góry, druga na Żywo wspomina świat dóbr też „bidy” dół spojone ze sobą korzeniami tak, jakby stanowiły jed- I ptak do gniazda powraca do niej, A serce śle najlepsze fluidy. fot. archiwum Janina Baran

Po niej Dydnię odziedziczyli jej synowie- Paweł i Mikołaj. Jak czytamy w książce „Dydnia, gmina w dolinie Sanu” Jerzego Ferdynanda Adamskiego, groby właścicieli tejże wsi mogły znajdować się w ówczesnym kościele. Wy- mienieni bracia mieli także w swym posiadaniu Teme- szów, Krzemiennę i Falejówkę. W znanych nam zapi- skach grodu sanockiego z roku 1477 występuje wdowa po Pawle Dydyńskim - Elżbieta. Małżeństwo to miało 5 W okresie międzywojennym do Dwernickich należały synów: Jana, Jakuba, Zygmunta, Mikołaja i Stanisława trzy majątki: Obarzym, Temeszów i Witryłów. oraz kilka córek. W 1489 roku bracia: Jan, Zygmunt i Stanisław dokonali podziału majątku. Janowi przypadły ną całość. Ponadto na hełmie 5 pawich piór, na środku wsie: Falejówka, Jabłonka i połowa Wydrnej, natomiast których również występuje taka sama lilia. Spotykana Zygmunt i Stanisław zostali właścicielami Dydni, połowy jest również wersja z 7 piórami. Wydrnej, Temeszowa, Jabłonicy Ruskiej oraz Krzemien- Dydnia w latach 1430- 1447 była w posiadaniu nej. Stanisław Dydyński brał udział w wyprawie mołdaw- Małgorzaty Dydyńskiej, wdowy po Mikołaju, synu Pawła. skiej króla Jana Olbrachta, z której nigdy nie powrócił.

Nasza III/2011  Potomkowie ich władali z przerwami tymi terenami przez dobywany z dna pobliskiej rzeki, Stobnicy. Antoni zmarł kolejne stulecia aż do końca lat 30. XX wieku. bezdzietnie w 1808 roku, jednak udało nam się dotrzeć W tym czasie pobudowali oni dwa okazałe dwory w do jego pamiętników, z których wynika, że mimo braku Dydni i Krzemiennej, przyczynili się również do powsta- własnego potomstwa wychowywał on Ignacego Dydyń- nia kościoła. Ponadto brali czynny udział w życiu kul- skiego, jednak nie podaje w nich dalszego losu swego turalnym i społecznym ziemi sanockiej, świadczy o tym wychowanka. chociażby fakt, że przekazali folwark Iwczówka na szpi- fot. archiwum tal w Brzozowie w 1586 r., a także wydarzenie z 21 lipca 1929 r., kiedy to prezydent Ignacy Mościcki odwiedził w Wydrnej swojego przyjaciela, prof. Kazimierza Klinga. W wydarzeniu tym brali również udział Dydyńscy. Na Pogórzu Strzyżowskim Dydyńscy pojawili się w połowie XVIII wieku, kiedy to stali się właścicielami dużego majątku na terenie Strzyżowa, Godowej i części Żyznowa a także Gogołowa i Huty Gogołowskiej. Właści- cielem Godowej, a także części Żyznowa został Antoni Dydyński, natomiast jego bracia Stanisław i Franciszek zostali właścicielami odpowiednio Sielnicy i Kożuchowa. Są to tereny, z których pochodzimy i korzystając z oka- zji chcielibyśmy opowiedzieć o tym, co ród Dydyńskich wniósł na Pogórze Strzyżowskie. Nowy murowany dwór wzniesiono na wschodnim brzegu stawu Antoni, właściciel Godowej, piastował urząd szam- w Temeszowie belana na dworze królewskim Stanisława Augusta Ponia- towskiego, a także od 1779 r. był Komornikiem Granicz- Udało nam się uzyskać dokumenty z lwowskiego nym Pilzneńskim. W 1774 roku został mężem Konstancji archiwum, w których mowa o tym, że po śmierci Anto- Rosnowskiej. Początkowo zamieszkali oni w drewnia- niego jego majątek został przekazany na rzecz fundacji nym dworze, który według przekazów spłonął ok. 1786 r. zajmującej się wspieraniem uczącej się młodzieży z ro- Antoni Dydyński podjął się budowy nowego dworu, tym dów Dydyńskich i Rosnowskich. Natomiast zarząd nad razem murowanego. Prace nad dworem trwały 20 lat, dworem i majątkiem sprawował bratanek Antoniego, Mi- gdyż głównym materiałem budowlanym był kamień wy- chał Marcin Klemens Dydyński, a następnie Teresa Dy- dyńska. Pejzaż na zamówienie W latach 1855- 1890 właścicielem Godowej stał się Fundusz Ossolińskich, a pieczę nad majątkiem spra- Odurzona mgłą wowała Konstancja Wołkowicka z Dydyńskich. W 1905 r. otulona kożuchem sinego lasu majątek przeszedł w posiadanie Instytutu Wychowania przycupnęła cicho w jarach Biednej Młodzieży w Krakowie, którym zarządzał Stani- i na szmaragdach wzgórz sław Dydyński, wnuk Michała Marcina Klemensa Dydyń- zabrudzona dworskimi czworakami skiego. nurza się w kałużach na pół wyschłych Podobnie jak Dydyńscy z Ziemi Sanockiej, tak i stawów Dydyńscy z Ziemi Strzyżowskiej czynnie uczestniczy- li w życiu kulturalnym społeczności lokalnej. Przede Słońce z każdą wiosną tropi wciąż bardziej wszystkim z ich inicjatywy została utworzona Fundacja strzechy chałup starowinki Stypendialna im. Antoniego Dydyńskiego we Lwowie dla potem rozsiada się w brogach uczącej się młodzieży ziemiańskiej w Szkole Rolniczej i na grzbietach chudych krów... w Dublanach. Wszelkie dokumenty na jej temat znaj- dują się w lwowskich archiwach, jednak udało nam się Pośpiech skrzypi w kołach chłopskich furmanek dotrzeć do dokumentów z Zakładu Ossolińskich, które a pylista droga wyznacza kierunek potwierdzają jej istnienie. Do osiągnięć Dydyńskich na- ciągle ku miastu... leży niewątpliwie zaliczyć budowę pałacu położonego w rozwidleniu dwóch rzek: Stobnicy i Wisłoka w 1786 Kiedy zaś mrok zza rzeki roku. Warto nadmienić, iż ród Dydyńskich przyczynił się przejdzie wąską kładką do tego, że Strzyżów uzyskał status miasta powiatowe- rozwiesza złote serwety okien go. Ponadto szlachta spod herbu Gozdawa przyczyniła i dzieci w izbach błogosławi się do powstania Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, miską glinianą dymiącą i czarną pajdą w którego zarządzie zasiadał Antoni Dydyński, potomek chleba... Michała Marcina Klemensa. Natomiast staraniem Sta- nisława Dydyńskiego zostało utworzone gimnazjum w Teraz wiesz jak wygląda Strzyżowie, gdyż delegacja, do której należał, wyjecha- moja rodzinna wioska... ła do Rady Krajowej we Lwowie, by wszcząć starania o Bogdan Miś utworzenie w Strzyżowie gimnazjum realnego. Warto też 1984 uwzględnić osobę Konstancji Dydyńskiej, dzięki której wybudowano kaplicę cmentarną pw. św. Michała Archa-

 Nasza Gmina Dydnia III/2011 fot. archiwum od świec, latarń i pochodni...”. Na konferencji odczytano też legendę „Jacek nad Jackami”, zaprezentowano wiersze o „Małej Ojczyźnie”, nie zabrakło też referatu pt. „Dawni właściciel wsi Koń- skie i Witryłów” opracowanego przez Ewelinę Koteńko uczennicę ZSP w Końskiem oraz prezentacji „Dwory Gminy Dydnia” przygotowanej przez Katarzynę Rychlic- ką uczennicę ZSP w Końskiem. Referat „Właściciele wsi Końskie i Witryłów”. „Na ziemi sanockiej istniały osady przed 1340 ro- kiem tj. przed przyłączeniem tych ziem do Polski przez Kazimierza Wielkiego. Większość terenów tej ziemi za- siedlonej i niezasiedlonej, była własnością panującego. Ostatnimi właścicielami dworu w Witryłowie byli Przypuszcza się, że na ziemi sanockiej istniała również Karol i Ksawery Dwerniccy. prywatna własność. nioła w Strzyżowie z I połowy XIX wieku, na której zo- stało wygrawerowane epitafium inskrypcyjne Antoniego Są jeszcze miejsca piękne Dydyńskiego. Wspominając rody szlacheckie trudno byłoby po- Są jeszcze na świecie drogi minąć legendy, jakimi owiane są ich losy. Niektóre z nich które mchem pozarastały, są zupełnie realistyczne, jak choćby takie, że Dydyńscy co je nogi młodych chłopców przyczynili się do budowy kolei w Strzyżowie czy też, że z lasu w wojnę wydeptały. pomagali założyć tam Ochotniczą Straż Pożarną. Jednak Są też jeszcze miejsca piękne są również legendy, które choć wydają się zupełnie wy- pachnące żywicą borów, myślone, potrafią wzbudzić ogromne zainteresowanie. których nie dotknęły ślady Czytając książkę pana Adama Kluski, pt. „Opowieści, hardych najeźdźców buciorów. Podania, Legendy Ziemi Strzyżowskiej” można przeczy- Z bliska kiedyś podziwiałam tać m. in. o rzekomym skarbie ukrytym pod pałacem czy śniegiem pokryte Bałkany , też o białej damie, której duch straszył nocami na terenie ale gdzie im tam do naszej dworu. Była to podobno wzgardzona córka dziedziców rzeszowskiej ziemi kochanej Dydyńskich, która miała nieślubne dziecko z bogatym Hermina Zubel strzyżowskim mieszczaninem. Popełniła ona samobój- stwo w jednej z piwnic godowskiego dworu. Wiele źródeł podaje, że Dydyńscy popełniali liczne Znani są bowiem w II połowie XIV i XV w. ziemia- mezalianse. Przede wszystkim pożenili się w rodzinach nie noszący ruskie imiona, być może potomkowie star- chłopskich, takich jak: Dudek, Łyszczarz, Gorczyca, szych rodów bojarskich. Przykładem mogą być dziedzice Palewicz, czy Gomółka. Dotarliśmy do drzewa genealo- Witryłowa i Końskiego, którymi w roku 1424 byli Władko, gicznego tego rodu, sięgającego XV wieku, które owe Hryń oraz Iwan. mezalianse potwierdza. Liczy ono kilkaset członków i po Z dokumentów dotyczących przynależności Koń- przeanalizowaniu wydaje się ono dość dokładnym.” skiego i Witryłowa do poszczególnych właścicieli wyni- O rodzie Dydyńskich pisał też ka, że w 1424 roku Dziadko z Jasie- Jacek Komuda, pisarz i historyk, fot. archiwum nia sprzedał Matiaszowi ze Zboisk za autor powieści historycznych osa- 90 grzywien swą część wydzieloną w dzonych w realiach Rzeczypospo- Jasieniu i Końskim. Władko, Hryń i litej Obojga Narodów XVII stulecia, Iwan zobowiązali się dać Matiaszowi a także książek zaliczanych do nurtu ze Zboisk wieś Witryłów z przwilejami fantastyki historycznej. W III - tomo- i prawem, jakie sami posiadali aż do wym cyklu „Samozwaniec” oprócz spłaty zaciągniętego długu. tytułowego Samozwańca – Dymitra W 1438 r. dziedzicem Witry- Iwanowicza pojawia się Jacek Dy- łowa był Mal Antoszowicz, który w dyński postać prawdziwa, prezen- następnym roku sprzedaje połowę tująca wszelkie przymioty i przywa- swoich posiadłości w Witryłowie i Koń- ry charakterystyczne dla polskiego skim – Piotrowi Smolickiemu, kaszte- szlachcica. Na stronach tomu III w lanowi i staroście sanockiemu. W tym rozdziale „Rzeczypospolita, Dydnia samym roku połowę wsi Końskie i koło Sanoka O zmierzchu” czytamy Witryłów kupuje Jerzy Matiaszowicz. m.in: „Z lasów nadsańskich, z pa- Jerzy Matiaszowicz sprzedaje wsie górków i uroczysk Przecław wracał Końskie i Witryłów za 300 grzywien najkrótszą drogą do Dydni, wprost szlachcicowi Mikołajowi Chrapkowi, w objęcia ojcowskiego dworu. (...) który jako właściciel Witryłowa wystę- Dwór w Dydni rozwierał na powitanie Dwór w Witryłowie pował w latach 1440 – 1460. ramiona starych wrót, rozświetlony elewacja od strony parku Nastepnym właścicielem Wi-

Nasza Gmina Dydnia III/2011  tryłowa i Końskiego był siostrzeniec Mikołaja Chrapka kolejnym właścicielu majątku w Witryłowie dr. Janie Ko- – Jakub z Rudołowic. W 1468 r. sprzedaje wsie Jerzemu złowskim. Według kroniki szkolnej, „był to prawdziwy z Humnisk, który był podkomorzym przemyskim, a póź- opiekun szkoły i niezmordowany protektor oświaty, jako niej kasztelanem sanockim. Ojcem Jerzego z Humnisk człowiek zamożny nie raz i nauczycielowi ulżył w cięż- był – wspomniany wyżej – żupnik tyrawski Matiasz ze kiej doli i ułatwił pracę około tych maluczkich”. Kolejnym Zboisk, który w ramach spłaty długu otrzymał część Koń- właścicielem dóbr Witryłowa był Franciszek Trzciński. skiego i Witryłowa w 1424r. Władzę żupnika sprawował Zbudował on 1912 roku piękny pałacyk w stylu maniery- przez siedem lat. Dorobił się wielkiego majątku, który zo- stycznym, który został spalony w 1946 r. stał podzielony między jego synów. W 1916 r. właścicielem majątku w Końskim był Ta- deusz Korczyński, a w 1927 r. Maria Nowak. Z informacji fot. archiwum pozyskanych od najstarszych mieszkańców wsi Końskie, wiadomo, że nie była ona szlachcianką. Nie znalazła więc autorytetu i poważania wśród okolicznej szlachty. Zabroniono jej korzystać z zaprzęgu czterokonnego, któ- rym udawała się w niedzielę na nabożeństwo do kościo- ła w Dydni. Zbuntowana, ufundowała w 1938 r. kaplicę pw. św. Andrzeja Boboli w Końskiem. Ostatnimi właścicielami majątku w Witryłowie w latach 1918 – 1946 byli Karol i Ksawery Dwerniccy. Rodzina Karola i Ksawerego pochodziła z gałęzi, która mieszkała w ziemi sanockiej i posiadała Witryłów, Teme- szów, Obarzym. Temeszów przeszedł w posiadanie rodziny Dwer- nickich w I połowie XIX w. , w wyniku małżeństwa Teresy Tarnawieckiej, właścicielki Temeszowa z Karolem Dwer- Pałac dworski w Temeszowie został zbudowany w 1702r. nickim. Ksawery Dwernicki, kapitan Wojska Polskiego, brał udział w walkach o niepodległość i granice odrodzo- Natomiast ojcem Matiasza ze Zboisk był Piotr, nej Ojczyzny. W roku 1947 osiadł w Ladzinie koło Ry- który wraz z młodszym bratem Pawłem przybył do Polski manowa po ożenku z Olgą Ostaszewską. Zmarł w roku za czasów Kazimierza Wielkiego z Węgier i wstąpił na 1966, został pochowany na cmentarzu w Klimkówce. jego służbę. Za zasługi król obdarzył hojnie braci, dając im 1361r. „szmat ziemi w okolicach Sanoka” m.in. Dyd- fot. archiwum nię i Temeszów. Po śmierci Matiasza ze Zboisk w 1431r. majątek przypadł jego synom: Piotrowi, Janowi i Jerzemu, póź- niejszemu właścicielowi Witryłowa i Końskiego. Jerzy dał początek rodzinie Humnickich, po jego śmierci dzie- dzictwo po nim przejmują synowie: Jan, Jakub i Rafał. Jeszcze w 1640 r. Witryłów i Końskie należały do Humnickich, jednakże już w 1655 r. Końskie znajdowa- ło się w dobrach sędziego sanockiego Hieronima Orze- chowskiego herbu Oksza. W 1663 r. dziedzicami Witryłowa byli Bobolowie herbu Leliwa, a Końskiego nadal Orzechowscy. Sytu- acja własnościowa szybko uległa zmianie, gdyż w 1676 Rodzina Dwernickich przed dworem w Witryłowie r. właścicielem Witryłowa był Adam Grącki, a Końskiego Jan Piasecki. W połowie XVIII stulecia Witryłów wchodził w Karol Dwernicki zmarł w Brzozowie w 1949 r. i skład majątku cześnika lwowskiego Józefa Dydyńskie- został pochowany na cmentarzu w Dydni w grobowcu go, a około roku 1744 Karola Bobowskiego, następnie rodziny Dydyńskich.” rodu Leszczyńskich, którzy byli również właścicielami Wójt Gminy Dydnia Jerzy F. Adamski w swym m.in. Krzemiennej i Wydrnej. wystąpieniu podkreślił zasługi w opisywaniu dziejów Na początku XIX wieku Witryłów należał do Anny naszego regionu prof. Adama Fastnacha (ur. 27 lip- Bogusz. (rodzina Boguszów w tym okresie posiadała ca 1913 w Sanoku, zm. 16 lutego 1987 we Wrocławiu także wieś Jabłonicę), po niej w roku 1857 do Jana Fal- – doc dr., badacza historii Sanoka i Ziemi Sanockiej, kowskiego, a następnie w 1877r. do Adeli Kozłowskiej kustosza Ossolineum), autora opracowania „Osadnic- (pochowanej na cmentarzu w Witryłowie). two ziemi sanockiej w latach 1340-1650” - „Biblii” dla Końskie w XIX w. należało do rodziny Rezeinste- badaczy historii ziemi sanockiej, zarówno profesjona- inów, m.in. do Józefa w 1842 r. i Alfonsa w latach 90., listów, jak i licznych regionalistów, twórców monogra- a także Julii i Franciszka. fii miejscowości, przewodników turystycznych. Każdy Z dużym szacunkiem wyrażali się nauczyciele o autor chcący rzetelnie zajmować się dziejami naszego

 Nasza Gmina Dydnia III/2011 regionu, zaczyna od Fastnachta. własnych korzeniach, mówili także: Piotr Szul, Zbigniew O tym, jak ważna jest historia, że trzeba pamiętać Hołówko, Bogusława Krzywonos oraz Zbigniew Golla. o ludziach, którzy ją tworzyli i że nie można zapominać o Beata Czerkies Certyfikat ISO 9001:2008 dla Urzędu Gminy w Dydni

We wtorek 27 września 2011 roku podczas uroczystej Gali X edycji konkursu „Nagroda Gospodarcza”, która odbyła fot. archiwum UW Rzeszów się w Sali Balowej Zamku w Łańcucie, Wójt Gminy Dydnia Je- rzy F. Adamski odebrał z rąk Marszałka Województwa Podkar- packiego Mirosława Karapyty certyfikat ISO 9001:2008 przy- znany dla Urzędu Gminy w Dydni. ISO 9001 to uznany w skali światowej model Systemu Zarządzania Jakością oparty o satysfakcję Klienta, wynikającą ze spełnienia jego wymagań i potrzeb. Norma ISO 9001:2008 zawiera wymagania dla systemu zarządzania jakością mające- go zastosowanie dla każdej organizacji, niezależnie od jej wiel- kości i rodzaju, która potrzebuje wykazać zdolność do ciągłego

fot. W. Zimoń Gratulacje z rąk Marszałka Województwa Podkarpackiego

dostarczania wyrobów czy usług zgodnych z wymaganiami klienta i mających zastosowanie do obowiązujących przepisów oraz dążąc do zwiększenia zadowolenia klienta. Urząd Gminy w Dydni certyfikację normą ISO 9001:2008 rozpoczął w 2010 r. przystępując do realizowanego przez Cen- trum Promocji Biznesu w Rzeszowie projektu „Nowa jakość administracji publicznej w samorządach woj. podkarpackiego – ISO narzędziem zarządzania i badania poziomu satysfakcji obywateli ze świadczonych usług” współfinansowanym z Euro- pejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Opera- cyjnego Kapitał Ludzki. Zaszczytne wyróżnienie Beata Czerkies

Gminne Święto Chleba – 2011

Dożynki Gminne są imprezą cykliczną i mają charakter fot. G. Cipora przechodni, organizowane są co roku w innej miejscowości Gminy Dydnia. Nad przebiegiem święta plonów czuwają zgod- nie wszystkie organizacje z danej miejscowości: Koło Gospodyń Wiejskich, Ochotnicza Straż Pożarna, Rada Sołecka a nad cało- ścią Urząd Gminy w Dydni. 21 sierpnia Ulucz - malowniczo położona nad Sanem miejscowość - stał się gospodarzem tegorocznych dożynek gminnych, których organizatorem byli Wójt Gminy Dydnia oraz parafia pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Borownicy. Letnia niedziela przywitała wszystkich słoneczną pogodą. Rolnicze święto rozpoczęło przejście Korowodu Dożyn- kowego z placu obok Domu Ludowego w Uluczu do kościoła na Mszę Św. odprawioną przez księdza Antoniego Moskala, pro- boszcza parafii Borownica, na której poświęcone zostały wieńce „... i dożynkowy wzbija się śpiew” dożynkowe. Dalsza część uroczystości odbyła sie w plenerze. Starostowie dożynek Dorota Demkowicz i Tadeusz Stareńczak nych miłośników zabawy wręczyli Jerzemu F. Adamskiemu bochen chleba. Podczas dożynek można było posłuchać występów ka- Wójt wręczył dyplomy delegacjom z wieńcami oraz na- peli ludowych, degustować jadło przygotowane przez Panie z grody dla uczestników konkursu PIĘKNA ZAGRODA. Kół Gospodyń Wiejskich oraz świetnie bawić się do późnych Impreza w Uluczu zgromadziła przedstawicieli władz godzin wieczornych. samorządowych, delegacje z 13 wiosek gminy oraz licz- Beata Czerkies

Nasza Gmina Dydnia III/2011  Ireneusz Sokołowski Jubileusz 60-lecia OSP w Jabłonce

Dnia 31 lipca br. jednostka Ochotniczej Straży Po- ny w linię szybkiego natarcia, motopompę Honda, zbiornik żarnej w Jabłonce obchodziła Jubileusz 60-lecia swojego na wodę o pojemności 300 L. Na wyposażeniu jednostki istnienia. Jednostka OSP w Jabłonce jest jedną z najmłod- znajdują się także: motopompa M8/8-PO7, motopompa szych jednostek na terenie Gminy Dydnia. Została założona TOHATSU o wydajności 1800 l/min, motopompa pływająca w 1951 r. z inicjatywy Kazimierza Dmitrzaka i przy pomocy typu „Niagara” i motopompa szlamowa. komendanta gminnego Ochotniczej Straży Pożarnej w Dyd- ni druha Kazimierza Burego. Początkowo jednostka liczyła 18 członków. Pierwszym naczelnikiem został dh Kazimierz Dmitrzak, który pełnił tę funkcję do 1985 r. Obowiązki preze- sa Ochotniczej Straży Pożarnej w Jabłonce pełnił w latach 1951 – 1962 dh Antoni Tymiński. Początkowe wyposaże- nie jednostki stanowiły: motopompa M 200 i konny wóz z osprzętem. W 1957 r. rozpoczęto budowę remizy. W ciągu roku czynem społecznym powstał - na miarę ówczesnych możliwości – budynek z materiału wcześniej rozebranego domu. W roku 1962 prezesem został wybrany Józef Ole- niacz. Powierzone mu obowiązki pełnił do 1991 r. Lata 70. to dalszy rozwój jednostki, która posiadała już samochód Lublin. W 1974 r. dla uczczenia Dnia Strażaka druhowie wy- fot. S. Cyparski budowali murowany garaż. W roku 1985 nastąpiła zmiana na stanowisku naczelnika jednostki. Po 34-letniej służbie Dowód uznania dla zasłużonych druhów dh Kazimierz Dmitrzak przekazał obowiązki druhowi Jano- wi Dmitrzakowi, który pełnił je do roku 1987. W latach 1987 Uroczystość jubileuszowa rozpoczęła się od zbiórki – 1991 funkcję tę sprawował Kazimierz Kornaś. W sierp- Pocztów Sztandarowych na placu przed Domem Ludowym niu 1991 r. nastąpiła zmiana zarządu Ochotniczej Straży w Jabłonce. Następnie w towarzystwie Orkiestry Dętej z Pożarnej w Jabłonce. Nowym prezesem został Stanisław Dydni przemaszerowano w kierunku Szkoły Podstawowej Myćka, a naczelnikiem Eugeniusz Sokołowski. Funkcje te im. Jana Pawła II, gdzie odprawiona została uroczysta Msza Święta. Koncelebrowali ją: ksiądz Prałat Adam Drew- fot. S. Cyparski niak (który także wygłosił kazanie), ksiądz proboszcz Bogu- sław Zajdel, ksiądz Mirosław Wójcik. Po Mszy orszak wraz z zaproszonymi gośćmi powrócił na plac przed Domem Lu- dowym, gdzie odbyła się cześć oficjalna uroczystości. Ten uroczysty dzień stał się okazją do wręczenia odznaczeń zasłużonym członkom OSP. Medalem Honorowym im. Bo- lesława Chomicza został odznaczony Prezes OSP w Ja- błonce druh Stanisław Myćka. Odznaczenie to nadawane jest za zasługi dla rozwoju i umacniania Związku OSP RP oraz Ochotniczych Straży Pożarnych. Wyróżniono także druhów odznaką „Za wysługę lat”, którą otrzymali: Broni- sław Sokołowski, Zdzisław Pajęcki, Zdzisław Drozd, Adam Krzysik, Kazimierz Pajęcki, Władysław Pietryka, Tadeusz

Przemarsz uczestników uroczystości pełnią po dzień dzisiejszy. W 1991 r. został oddany wielo- funkcyjny Dom Ludowy z pełnym zapleczem dla jednost- ki tj. garażem i świetlicą. W maju 1992 r. jednostce OSP w Jabłonce nadany został sztandar przez Zarząd Woje- wódzki Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Krośnie. W 1996 r. jednostka zakupiła za własne środki finansowe podwozie samochodu „Star 244”. Koszty karosażu pokryła natomiast Gmina i Zarząd Główny Związku Ochotniczych Straży Pożarnych. W 1997 r. jednostka została włączona do Krajowego Systemu Ratowniczo – Gaśniczego. Była to pierwsza jednostka włączona do tego systemu z terenu fot. S. Cyparski Gminy Dydnia. W 2001r. jednostka dostała samochód Lu- W oczekiwaniu na odznaczenia blin. W 2003r. samochód został skarosowany, wyposażo-

 Nasza Gmina Dydnia III/2011 Kozłowski, Kazimierz Kornaś, Lesław Oleniacz. Złoty Me- W uroczystości obchodów Jubileuszu nie zabrakło dal za Zasługi dla Pożarnictwa przyznany został: Andrze- znamienitych gości, którzy przekazali strażakom z Jabłon- jowi Burzyńskiemu, Zbigniewowi Cyparskiemu, Adamowi ki prezenty. Poseł na Sejm Marek Rząsa obdarował stra- Kozłowskiemu, Janowi Kozłowskiemu, Lucjanowi Pajęckie- żaków myjką ciśnieniową, Poseł na Sejm Adam Śnieżek mu, Grzegorzowi Sokołowskiemu oraz Zbigniewowi Soko- skrzynką narzędziową. Od Starosty Brzozowskiego straża- łowskiemu. Srebrnym Medalem za Zasługi dla Pożarnictwa cy otrzymali pompę, natomiast Wójt Gminy Dydnia Jerzy F. wyróżniono: Krzysztofa Dmitrzaka, Jana Krzysika, Lesła- Adamski przekazał strażakom pilarkę spalinowa i pompę. wa Oleniacza. Brązowy Medal za Zasługi dla Pożarnictwa Wojewoda Podkarpacki Małgorzata Chomycz zapewniała, otrzymali: Bogdan Barbara, Jan Burzyński, Michał Drozd, że jednostka otrzyma agregat prądotwórczy, o który złożyła Stanisław Pałys, Grzegorz Pierożak, Jan Pytlak, Stanisław wniosek. W uroczystości również wzięli udział: Członek Pre- Rymarowicz, Zenon Skrabalak, Bogdan Sokołowski, Irene- zydium Zarządu Wojewódzkiego ZOSP RP Tadeusz Sie- usz Sokołowski, Józef Sokołowski Tomasz Sokołowski, Jó- niawski, Zastępca Komendanta Powiatowego PSP Marek zef Wójcik. Odznaki Strażak Wzorowy przyznane zostały: Ziobro, Prezes Zarządu Oddziału Powiatowego ZOSP RP Pawłowi Dmitrzakowi, Piotrowi Dmitrzakowi, Mateuszowi w Brzozowie Edward Rozenbajgier. Wśród gości byli tak- Kozłowskiemu, Tadeuszowi Kozłowskiemu oraz Andrzejowi że: Przewodniczący Rady Powiatu Brzozowskiego Henryk Pajęckiemu. Ponadto wręczono okolicznościowe grawerto- Kozik, Naczelnik Wydziału Oświaty, Rozwoju Regionalnego ny będące podziękowaniem za długoletnią pracę na rzecz i Promocji Powiatu Starostwa Powiatowego w Brzozowie Zarządu Gminnego OSP Gminy Dydnia dla dh. Eugeniu- Piotr Tasz. sza Sokołowskiego i dh. Stanisława Pytlowanego. Ireneusz Sokołowski

Zofia Morajko Urszula Skrabalak (1935-2011)

Pracę zawodową rozpoczęła jako 16 – letnia dziew- czyna w Prezydium Gminnej Rady Narodowej, a potem w Radzie Zakładowej Kopalni w Grabownicy, gdzie prowadzi- ła bibliotekę i zajęcia kulturalno – oświatowe w świetlicy. W 1953 r. wyszła za mąż za podoficera Wojska Pol- fot. G. Cipora skiego – Bolesława Skrabalaka i wyjechała do Zgorzelca. Za rok powróciła do rodzinnej miejscowości, a po rezygnacji męża ze służby wojskowej Państwo Skrabalakowie osiedli- li się w Temeszowie, gdzie prowadzili gospodarstwo rolne. Mimo ciężkiej pracy na roli, licznych obowiązków związa- nych z wychowywaniem sześciorga dzieci i utrzymaniem domu P. Urszula znalazła czas na realizowanie społeczni- kowskiej pasji. Od 1958 r. prowadziła aktywną działalność w KGW w Temeszowie. Z Jej inicjatywy organizowano przedstawie- nia, zabawy taneczne, różnorodne kursy, podczas których P. Urszula prezentowałą swoje okolicznościowe wiersze. W 1998 roku zachęcona przez ówczesnego dyrektora Szkoły Podstawowej w Temeszowie – Aleksandra Chorąża- ka zaczęła zapisywać swoje utwory. Od tej pory rozpoczęła się Jej przygoda z poezją.

„Istnienie człowieka szybko przemija ….” „Powiew wiatru tchnie wspomnieniami O tych co odeszli „

Dziś obejmujemy wspomnieniami autorkę powyż- fot. S. Pytlowany szych słów – P. Urszulę Skrabalak – ludową poetkę, dzia- łaczkę społeczną, Honorowego Obywatela Gminy Dydnia. Urszula Skrabalak ur. się 13.04.1935 r. w Grabowni- cy Starzeńskiej. Jej dzieciństwo i młodość przypadły na lata wojny oraz powojennej rzeczywistości, które ukształtowały osobowość i charakter przyszłej poetki. Religijna i patriotyczna atmosfera domu rodzinnego sprawiła, że P. Urszula miała własny system wartości, które realizowała w młodzieńczym i dorosłym życiu. Nadanie Honorowego Obywatelstwa Gminy Dydnia

Nasza Gmina Dydnia III/2011  A było tych spotkań wiele. Najpierw – jako Żona, Mama, Babcia i Prababcia – ze swoimi najbliższymi. Później – jako działaczka społecz- na i poetka – ze społecznością wsi i gminy na dożynkach, wieczerzach wigilijnych, uroczystościach szkolnych i środo- wiskowych. Wreszcie – spotkania poetyckie w rzeszowskim EMPiK-u, Muzeum Regionalnym i Bibliotece Publicznej w Brzozowie, Izbie Regionalnej w Krzywem. P. Urszula ze wzruszeniem wspominała spotkanie promujące tomik po- etycki „Ty odwzajemnisz moje uczucia”, które odbyło się 21 lipca 2007 r. Organizowała je Rada Sołecka i KGW w Teme- szowie przy współudziale Wójta Gminy J. F. Adamskiego.

fot. S. Pytlowany Uroczystość zaszczyciło wielu gości, przedstawiciele władz samorządowych i najbliżsi Poetce – rodzina, sąsie- Spotkanie poetyckie w Muzeum Brzozwskim dzi, mieszkańcy wsi.

Wkrótce dostrzeżono talent temeszowianki. Strofy, w których zawarła swoją filozofię życia, opie- wała uroki nadsańskiej ziemi, wyrażała miłość do Boga i ludzi, były z uznaniem przyjmowane przez miłośników po- etyckiego słowa.

Jej wiersze publikowano w „Wiadomościach Brzo- fot. S. Pytlowany zowskich”, parafialnym „Michaelu”, kwartalniku „Nasza Gmina Dydnia”. P. Skrabalak została wyróżniona w I Podkarpackim Plebiscycie Literackim „Podkarpacki Pegaz” organizowa- nym w 2008 r. przez Podkarpacki Instytut Książki i Marke- tingu, Salon EMPiK oraz Polskie Radio Rzeszów. W tym samym roku – 9 października otrzymała tytuł Honorowego Obywatela Gminy Dydnia za zasługi w umac- nianiu dziedzictwa kulturowego. Poetka z Temeszowa napisała kiedyś: „Mijają lata i wieki Ludzie, gdy czas już odchodzą. Dzieła twórczości zostają, Dla tych, co znowu się rodzą”

Słowa na każdą okazję

Spośród cech osobowości P. Urszuli na uwagę za- sługuje optymizm, który towarzyszył Jej przez całe życie, nawet w tych najtrudniejszych chwilach. Mówiła: „Szczęściem mym każda życia chwila, Gdy oczy moje widzą barwny piękny świat,(…)”

fot. S. Pytlowany „Ciesz się chwilą, która się jeszcze nie skończyła, Ciesz się, że nowy nastał dzień,(….)”

Wyróżnienie w plebiscycie „Podkarpacki Pegaz” Jej głęboka wiara i bezgraniczne zaufanie Bogu po- zwoliły przyjąć i z godnością znosić cierpienia spowodowa- „Dzieła twórczości” pozostawione przez P. Urszulę ne ciężką chorobą. W Bogu szukała oparcia: to wiersze okolicznościowe, religijne, patriotyczne, reflek- „Prowadź mnie drogą swą, syjne wygłaszane na spotkaniach, zebrane w tomikach po- Prowadź, o Panie mój, etyckich „Ty odwzajemnisz moje uczucia”, „Na falach życia” Przez troski, cierpienia szlak, (2007 r.), „Strumień uczuć” (2009 r.) oraz czekające na opu- Trud i znój(…)” blikowanie. Urszula Skrabalak była wyjątkową osobą. Za- „Tyś mi Jezu najwierniejszym przyjacielem,(…) wsze pogodna, życzliwym uśmiechem i dobrym słowem zdobywała uznanie wszystkich, z którymi się spotykała. „Nie skarżę się, czyń ze mną według Twojej woli(…)

10 Nasza Gmina Dydnia III/2011 Świadoma, że Jej życie dobiega kresu, napisała; Czas ten nadszedł w brzozowskim szpitalu 18 sierp- nia 2011 r. „Już coraz bliżej do ziemi, P. Urszula Skrabalak pozostawiła poetycki testament Już milsza jest niż za młodu, zapisany w strofach. Warto po nie sięgnąć, by szukać w Już się nie lękam, kiedy mi przyjdzie, nich odpowiedzi na życiowe pytania. Tym, „co znowu się Zejść z tego świata do martwych ogrodu.” rodzą”, przykazywała: „Więc weź ster w swoje ręce, „Nie straszna mi jest mej śmierci godzina, Bo jedno życie masz, Której umknąć nikt nie może z nas, Wyjdź naprzeciw losowi, Jeśli Bóg pozwoli mi wszystko wytrzymać, Zachowaj z godnością swą twarz.” Czekać, kiedy przyjdzie mojej śmierci czas.” Zofia Morajko

Waldemar Bałda Piękny świat pani Urszuli

Można rzetelnie, solennie, hieratycznie. W poetyce notki A mężowską decyzję? Ona też do notki niesposobna, biograficznej. Wszystko będzie na swoim miejscu, uładzone, a ważna. Bo gdy się poznali, przy wojsku służył. Miał być ofi- uporządkowane, niczym do winkla i pionu. Na przykład tak: Ur- cerem, po szkole we Wrocławiu. Gwiazdki go jednak ominęły. szula Skrabalak, z d. Pawłowska, ur. 1935, poetka, autorka „Ty Powód? Zataił, że ma ciotkę w Ameryce, a w owych czasach, odwzajemnisz me uczucia” (2007), działaczka społeczna, ho- stalinowskich, przewina to była niewybaczalna i dla oficera – norowa obywatelka gminy Dydnia (2008), laureatka plebiscytu dyskwalifikująca. Nie dostał więc nominacji na podporucznika, „Podkarpacki Pegaz”. został starszym sierżantem. Można? Można – przecież to wszystko prawda, i (jak lu- Ale ani jemu nie był pisany podoficerski żołd, ani jej rola bią encyklopedyści) kwintesencja życia i kwintesencja dokonań. pani sierżantowej. Bo choć żona osiemnastoletnia pojechała za Ale... W takim biogramie – choć prawdziwym! - gdzie miejsce mężem – jak Bóg przykazał – choć mieszkała z nim w Zgorzel- na uśmiech, na żart, na kpinę z siebie samej? Na dobre spoj- cu, pracowała w gospodzie, to jednak czuła, iż jest w swoim rzenie zza okularów? Na gościnność? Zdradzające rękę zacnej świecie. Więc gdy przyszła pora wydać na świat pierworodne- gospodyni mieszkanie? go, bryknęła do mamy, do Grabownicy Starzeńskiej. Na wesołego kotka, którego podjęła na przystanku, bo I już do żadnego garnizonowego osiedlania nie wróciła. się przecież sierota nie wyżywi sam? Bez krztyny żalu zresztą. Na barwny ogród wokół domu? Na sześcioro dzieci, Bo jej świat – to była Grabownica Starzeńska. Tam się szesnaścioro wnuków i pięcioro prawnuków? urodziła, tam mieszkała do ślubu. Dla niej wieś rodzinna, choć Na wieś z jej zapachami? dla rodziców – już nie tak całkiem: Tato pochodził z Wydrnej, I na to wszystko, co musiało się zdarzyć, by mogła dziś mama aż z Futomy. Po parcelacji kupili pół morgi w Grabowni- pisać wiersze, dawać wiersze, dzielić się wierszami. Musiało się cy i osiedlili się na tym gruncie. Tato pracował w kopalni ropy, zdarzyć, bo nic nie pojawia się samo, a tym bardziej z nikąd. mama zajmowała się domem. Zwykłe życie – bezpieczne, spo- Cudów nie ma. kojne. Skąd przyszły do niej wiersze – nie ma pojęcia. Owszem, Ale nic nie trwa wiecznie, niestety. A może na szczę- jako dziewczynka układała sobie piosenki przy pasieniu kóz ście? – ale czy to już była poezja? Zresztą: nowe myśli przychodziły Pani Urszula ma swoją filozofię podchodzenia do tego, wciąż, a stare strofy zapominała. Tak bardziej poważnie traktuje co los daje, co zabiera. ten swój dar od czasu gdy przeszła na emeryturę. Ma nawet za- Każe otóż na wszystko patrzeć optymistycznie i być notowaną datę: 15 lipca 1998. Wtedy napisała pierwszy wiersz. świadomym, iż to co się dzieje, nigdy nie dzieje się bez przyczy- O ludziach, opatulonych kurtkami, zakapturzonych, jak idą w ny. Że nawet załamania, nawet prawdziwe nieszczęścia bywają deszczu truskawki zbierać (bo właśnie obrodziły). dane człowiekowi po to, by nabrał dystansu do siebie, do in- Dała mu tytuł „Chłopska dola”. nych; i do świata- też. Żeby umiał wyciągnąć wnioski, poprawić Ale to wszystko było później, późno. Encyklopedyści nie swoją naturę. lubią takich skoków w czasie, im odpowiada najbardziej, kiedy Bo na to nigdy nie jest za późno. wszystko układa się linearnie, jedno następuje po drugim, lo- Kiedy doszła do tych przemyśleń? Mnie pytać niesporo, gicznie się wiąże, z siebie nawzajem wynika. I dlatego o pani a z rozmowy nie wyszło. Ale być może po przedwczesnej śmier- Urszuli nie wolno ani pisać, ani mówić na encyklopedyczną ci ojca, kiedy skończyło się dzieciństwo, a zaczęła dorosłość? modłę: bo w jej życiu zbyt wiele było chwil ważnych, które do Dorosłość czyli praca. solennego i hieratycznego życiorysu po prostu nie pasują. Zaczynała na ryczałcie w prezydium Gminnej Rady Na- Bo jak – na przykład – umieścić w takim biogramie męża, rodowej – na maszynie pisała liczyła procenty podatkowe – ale Bolesława? A to taka ładna historia przecie... Spotkali się, po- szybko przeszła do kopalnictwa. Jakieś tam formalności trzeba znali, dwa razy on był u niej w domu, raz ona u niego; i wy- było nawet forsować, żeby szesnastolatkę przyjęli; no, ale się starczyło tego chodzenia, więcej znajomości nie potrzebowali udało. Niedługo pracowała w warsztacie elektrycznym; rychło ażeby wziąć ślub. Nie byle jaki: na całe życie! Od pięćdziesięciu zaangażowali ją w radzie zakładowej – i wówczas wyszły na sześciu lat są razem... jaw jej uzdolnienia kulturalno - oświatowe. Zwyczajem tamtych

Nasza Gmina Dydnia III/2011 11 czasów nalepiała - sporządziwszy je wpierw – rozmaite „Bły- nie sobie pomocy; teatrzyki, okolicznościowe przedstawienia, skawice”, czyli gazetki ścienne, względnie „Warty produkcyjne”; układane przez nią piosenki... no a gdy po kursie w Kielcach uzyskała placet bibliotekarki, to i Lubiła to – teatrzyki zwłaszcza. Bardzo. Zawsze. książki wypożyczała po godzinach oraz – jak przyszła potrzeba Ale to też nic nowego. Bo gdy się lubi świat, ludzi – to – prowadziła zajęcia w świetlicy kopalnianej. lubi się wszystko. Aż przydarzył się ten Bolek. I miłość wielka. To dar. Taki sam, jak słowo. Jak wiersz. Jak poezja. Prawdziwa. Jak zwykła, codzienna dzielność. Umiejętność widzenia W 1951 zaczęła pracę, w 1953 ją skończyła. piękna w brzydocie, wyjątkowości w rzeczach pospolitych, ja- Gdy zaś została matką, i gdy wiedziała, że gdzie jak sności w szarym tle, dobra pośród bylejakości. gdzie, ale do wojskowego osiedla nie wróci, zaczęła nowy etap. I jak uśmiech. Spokój. Wiara. Pokora. Zwłaszcza, że mąż nie stawiał niczego na ostrzu noża, lecz ro- W brzozowskim szpitalu, gdzie od czasu do czasu musi zumiał tęsknoty żony. Po pięciu latach służby zrzucił mundur, się stawiać iżby zdrowie podreperować, mówią, że ma dobre przyjechał za nią. I na jego rodzinnym placu w Temeszowie po- usposobienie. Bo gdy przyjdzie nowy pacjent, jeszcze w szo- stawili domek. To już tam posypał się dalszy przychówek. ku, ogłuszony nieoczekiwaną diagnozą, albo kiedy doświad- I tam była szczęśliwa. czonemu w chorowaniu zacznie brakować sił i cierpliwości, co Oczywiście, nie każdy dzień, nie każdy tydzień, miesiąc – zdarza się i tak – rodzi bunt, pani Urszula bywa niezawodną ani rok nie były pasmami szczęśliwości nieogarnionej, bo roboty psychoterapeutką. Nie szarlatani, o nie! Uśmiechnie się, ser- na roli mieli tak od świtu do nocy. Siedem hektarów w czterna- decznie zagada; bo w gruncie rzeczy niewiele trzeba dać, by stu kawałkach – zdrowo się trzeba nachodzić, nauwijać, naro- przywrócić człowiekowi chęć do walki, do życia. bić, żeby był z tego jakiś sens. Oraz obudzić nadzieję. Czyli to, co najważniejsze. Zwłaszcza, gdy gospodyni z alergią; uczulona na siano, Tę swoją rolę przedstawia jasno i zrozumiale. Opisała ją na ziemię suchą, na pył. zresztą w opowiadaniu „Refleksje nad starością”. Żadne cuda, Bywało ciężko, tego ukryć się nie da. zwykła prawda: żeby jakoś przejść na drugą stronę – trzeba być Mąż pomagał, nie zostawił nigdy ani jej, ani dzieci, ani w zgodzie z wszystkim i wszystkimi, mieć pozytywne nastawie- gospodarki własnemu losowi. Ale... nie, umieć zastanowić się nad życiem. Mąż miał swoją pracę, w zakładzie przyczep na Zasła- Niewiele. wiu. To pierwsza i ostatnia posada, jaka mu się po rezygnacji Czy jednak naprawdę niewiele? z wojska przytrafiła. Pewna, w miarę dochodowa; w każdym Swojej choroby nie tai, ale nie demonizuje. Nie ma cza- razie, oboje zdołali utrzymać rodzinę. A jak dzieci podrosły i nie su na myślenie o niej – a jeśli już... O: jak ktoś się rozchoruje, wymagały bezustannej opieki, pani Urszula przez czas jakiś to jest zmartwienie, ale jak ona – to wszystko w porządku, nic sprzedawała nawet w sklepie. Jasne, że dla zarobku, jednak w końcu nowego. Wszystko w swoich – rozpoznanych, wyzna- w równym stopniu skusiła ją ta praca możliwością kontaktu z czonych – granicach. Nie ma co sobie głowy zaprzątać. Lepiej ludźmi. zająć się czymś ważnym. Ale nawet gdy ręce bolały i nogi, gdy alergia nie pozwa- Na przykład komputerem. lała swobodnie odetchnąć, nigdy na wieś nie wyrzekała. Prze- Bo pani Urszula nowoczesna jest. Idzie z postępem. ciwnie... Choć w poetyce tkwi raczej tradycyjnej, z normalną wersyfika- Bo ona umie dostrzec misterium we wszystkim. Nawet cją, rymami, metrum, iloczasem, zwrotkami, to już do pisania w pasieniu krów o poranku: gdy wychodzą na łąkę po rosie, używa komputera. Tak wygodniej. Przyznaje, że ma krótką pa- trawa skrzy się w oczach wokół, błoga cisza. I tylko szum koją- mięć, zatem jeśli czegoś zaraz nie zanotuje – może przepaść. cy rwanej trawy, kiedy bydlątko zaczyna karmienie. Nieraz przy Bo generalnie, receptę na pracę ma prościuteńką: roz- tym szmerze jednostajnym, zwiastującym sytość, zdrzemnęła winąć hasło – i wiersz jest! się na między. Więc gdy w głowie zaświta jej owe hasło – to jest znak, Jeśli narzekała, to na nawał podstawowej pracy, która co trzeba robić. Hasło zaraz się rozwija, zwrotka sypie się za nie pozwalała zająć się sprawami mniejszej wagi, choć dla niej zwrotką, czasem aż trudno zakończyć. W takim procesie twór- równie ważnymi: grządkami wypielęgnowanymi tak, aby ładnie czym komputer jest niezastąpiony. wokół domu mieć. Ale żeby tak było, wszystko w porę trzeba Choć zeszytów, kalendarzy, skoroszytów i teczek z zapi- było zrobić, więc gdy zwaliły się pilności inne – bywało, że nie skami ma sporo, to ostatnio pielęgnuje ten komputer. Zachwyca zdążyła. się wygodą – że to jednym niemal ruchem mniej udane słowo Mijały takie lata – a ona żyła w pełni. Temeszów okazał czy sformułowanie można zastąpić czymś bardziej stosownym; się dobrym miejscem, wsią gościnną; żyją tam jak jedna rodzi- no i że w jednym pliku można pisać, i pisać – bez końca. A na, jeśli kogoś dosięgnie jakieś nieszczęście, wszyscy lecą na potem dyskietka, drukarka; elegancki egzemplarz do podaro- pomoc. To trzeba podkreślić; bo fakt, iż ona sama czuje się po wania gotowy. tylu latach prawą temeszowianką - już podkreślać trzeba nieko- I to wcale nie jest śmieszne. Nieraz przecież przychodzi niecznie: wszak to oczywistość jest. pisać wiersz „na wczoraj”. Zbliżają się dożynki – kto napisze, Oczywistość dla każdego. W zeszłym roku pani Urszu- wiadomo; ale żeby było i szybko, i dowcipnie, i aktualnie? Przy- la świętowała półwiecze przynależności do Koła Gospodyń chodzi Dzień Nauczyciela – jak tu zawieść, nie napisać? Nie Wiejskich, do tej organizacji tak pożytecznej, tak ważnej i tak wolno... Puka dyrektor szkoły: potrzebuje patriotycznego wier- niezastąpionej, że często zapomina się o tych aksjomatach i sza na 11 Listopada. Koleżanki z KGW proszą: zjazd robimy, nie oddaje jej należytej czci. A czymże była by wieś, gdyby nie wiersz by się nadał. Albo złote gody w gminie... te koła? Inicjowane w nich kursy smacznego gotowania, zdro- Żyjąc z ludźmi i wśród ludzi trzeba też żyć dla ludzi. Ja- wego żywienia, zachowania higieny, kroju i szycia – i kto wie, sna sprawa. czego jeszcze? Spotkania, wzajemne wspieranie się, udziela- Tym bardziej, że oni naprawdę potrzebują tych wierszy.

12 Nasza Gmina Dydnia III/2011 Są tacy, co wcale nie ukrywają, że sięgają po „Michaela” - pismo rzyłaby. Choć wiary przecież w niej – mnóstwo. Ale chyba jesz- parafialne z Dydni – przede wszystkim ze względu na poezje cze więcej samozaparcia. pani Urszuli: składają je sobie w komplety, zaglądają do nich. Pisze wciąż. Stale dokłada nowe partie pamiętnika, ma Szczęśliwcy mają zbiorek, wydany przed dwoma laty w opowiadanie „Odcinek z życia dziecka wojny”. brzozowskim Muzeum Regionalnym nakładem gminy Dydnia: I żyje – dobrze i godnie. Nie zamartwia się bez potrzeby „Ty odwzajemnisz me uczucia”. Znamienne są tytuły poszcze- – postępuje tak, jakby żadnej choroby nie było, ciśnienie ma gólnych jego części: „Przymnóż mi łaski...”, „Wiosko ukocha- wzorowe 110/70, co jest widomym znakiem wewnętrznego spo- na...”, „Piękny jest mój świat...”, „Warto żyć...”, „Czasie nie pędź koju i opanowania – znajduje czas na wiersze, na grządki. Na jak opętany...”, „Świat dzisiaj taki okrutny...”, „Wylewam na pa- nakarmienie psotnego kotka znajdy, który za przygarnięcie pod pier odczucia...”, „Dać wyraz wdzięczności...”. dach płaci – choć przecież nieproszony – taką nieokiełznaną ra- To zestawienie nie wymaga komentarza. Mówi samo za dością i wesołością, że trudno czasem oderwać od niego oczy siebie – wyraźnie. i wycofać rękę (choćby się miało opłacić to krwawymi drapnię- Bo to poezja dla zwykłych ludzi. Szukających treści, nie ciami). Na spacer z mężem po polnych drogach, miedzach i dziwactw formy. Wierszy komunikatywnych. O zrozumiałym rozstajach. Na życie blisko przyrody. Na zachwyt dla tej cudnej przesłaniu. I trybutem dla Boga. niezmienności. Na pośpiewanie. Nie dla poklasku, a ze zwykłej Pani Urszula zawsze miała wiarę głęboko w sercu. Wia- potrzeby. ra była jej skarbem. Więc w wierszach jest też wiele o Bogu. Z takiej samej potrzeby powstają te wiersze. Choć ucieka od natrętnej dydaktyki, lubi uświadomić bliźnim (a i I z tego samego powodu tak pięknie – bo ciepło i jasno sobie), iż bez Boga ani do proga, bo wszystko, co człowiek ma, – jest w tym domku na skrzyżowaniu temeszowskim, na ojco- pochodzi od Niego. wiźnie pana Bolesława, w domku, wzniesionym na ziemi, która Lubi takie właśnie pointy: że wszystko z ręki Pana Boga okazała się jakże urodzajna. – i ta przyroda fascynująca, i wschody słońca i jego zachody, i Urodzajna, bo dobra; jednym słowem. Taka, na której wieczory cichutkie, cieplutkie, i światło gasnące w Sanie. życiowe hasło pani Urszuli Skrabalak – Niech się czyny twoje Natchnienie czerpie z codzienności. Z wszystkiego, co skupią w jednej myśli „Nie żyj głupio” - brzmi dźwiękiem szcze- ją otacza. Ze wspomnień, z przeżyć. rym potężnym i prawdziwym. Własnych i cudzych. Z doświadczeń. Ze spostrzeżeń. Czasem westchnie: bo zawsze była bardzo wrażliwa na Ona na pewno nie żyła głupio. los drugiego człowieka. Cudze nieszczęście – nawet przez do- Ona na pewno nie żyje głupio. tkniętego nim dawno zapomniane, zabliźnione, opłakane – w Ona żyje - dla ludzi. niej tkwiło jak cierń. Wiersze pozwoliły zrzucić trochę tego cię- A to wielka sztuka. żaru. Waldemar Bałda I mówi jeszcze, z tym swoim cudnie kojącym uśmie- wrzesień 2009 r. chem: że gdyby ktoś kiedyś jej powiedział, że się nie załamie, (przedruk: Wstęp do tomiku „Ty odwzajemnisz me uczucia”) wyjdzie obronną ręką z tego co jej życie przyniosło – nie uwie- Sanktuaria Pogórza Jerzy F. Adamski Matka Boża Ognista z Brzozowa

Historia Brzozowa w XVII stuleciu, podobnie jak i ca- puszczono szturm na biskupią siedzibę. Nie oszczędzono łego regionu brzozowskiego, nie była pozbawiona szeregu nikogo. Znajdującego się na dziedzińcu bratanka biskupiego klęsk i niepowodzeń. Wielkie zarazy niszczyły miejscową Marcina Siecińskiego śmiertelne ugodzono kulą z rusznicy. ludność (1603,1622,1633,1652). Częste też były w mie- Ekonoma Rojewskiego wraz z domownikami uprowadzono. ście nad Stobnicą (z uwagi na zabudowę) wielkie pożary Duże zniszczenia powodowali Tatarzy, którzy nęka- (1681,1691,1693). Podczas jednego z nich spłonęło w Brzo- li Brzozów i sąsiednie wioski swymi najazdami. Szczegól- zowie 77 domów, szpital ubogich i kościół szpitalny św. Zofii. nie tragiczny był rok 1624. Właśnie 15 czerwca, w sobotę, Biskup Wawrzyniec Goślicki ofiarował pogorzelcom drewno najechali i zniszczyli ogniem i mieczem Brzozów, Wzdów, i gonty. Kazał je dostarczyć końmi biskupimi. Także własnym Jasionów, Trześniów, Haczów, Grabownicę, Humniska, kosztem odbudował kościół szpitalny. , Dydnię oraz Blizne. Skutki tego najazdu musiały Wiele ucierpiało miasto w okresie wojen, a nawet od być dla mieszczan brzozowskich dotkliwe, skoro ówczesny niekarnych wojsk polskich. Typowym przykładem jest wyda- biskup przemyski Achacy Grochowski polecił otoczyć dwór rzenie, które miało miejsce w lipcu 1619 roku. Wówczas to brzozowski systemem wodno - ziemnych fortyfikacji, wały w Brzozowie stanęła chorągiew starosty sandomierskiego miejskie wzmocnić ostrokołami i fosami. Ponadto w celu Stanisława Lubomirskiego. Zwyczajem ówczesnym żołnie- wzmocnienia obronności nabył dla miasta dwie hakownice. rze zaczęli zabierać z miasta i okolicznych wsi wszystko co W roku 1672 podczas kolejnego najazdu Tatarzy zabrali w się dało. Zarekwirowali w ten sposób żywność, wino, bydło jasyr na przedmieściu brzozowskim 44 ludzi. Skradziono wartości około pół tysiąca złotych. Nadto na podwody do 6 koni, kosztowności i pieniądze. Bachorza zabrali 120 koni. Pobili burmistrza, rajców i sługę W roku 1655 protestancka armia szwedzka wkroczyła miejskiego. Podczas opuszczania miasta zatrzymała się cho- na ziemie Rzeczypospolitej z dwóch stron. Wielkopolskie po- rągiew przed dworem biskupim. Wydawszy okrzyk bojowy, spolite ruszenie poddało się Szwedom pod Ujściem, nie bez w pancerzach, szyszakach z karwaszami, rusznicami przy- wpływu na tę decyzję była postawa wojewody poznańskiego

Nasza Gmina Dydnia III/2011 13 Krzysztofa Opalińskiego. Równocześnie Janusz Radziwiłł, tomności, po dobrym odnowieniu z wyjątkiem twarzy osób, wojewoda wileński, oddał-za obietnicę korony dla jego rodu których nic nie odnawiano, został wystawiony do czci wier- - Litwę. Wojska szwedzkie w szybkim tempie zajmowały pol- nych w 1692 r. W roku 1758 12 sierpnia został uroczyście skie tereny. Przełomowym momentem była cudowna obro- wprowadzony do tej kaplicy zbudowanej przez biskupa prze- na Jasnej Góry. Wówczas to do walki zerwały się wszystkie myskiego Wacława Sierakowskiego z Bogusławic.” strony. Pod wpływem tych wydarzeń w 1656 r. król Jan Kazi- Powyższe epitafium jest potwierdzeniem oddziaływa- mierz w katedrze lwowskiej proklamował Matkę Bożą Królo- nia brzozowskiego wizerunku, jego znaczenia nie tylko dla wą Korony Polskiej. W uroczystości tej uczestniczył, przybyły miejscowej społeczności, ale także dla właścicieli Brzozo- z Brzozowa, biskup przemyski Andrzej Trzebicki. wa - biskupów przemyskich. Uroczyste jego wprowadzenie Zagrożony w swych politycznych planach król szwedz- do nowej kaplicy - w setną rocznicę tragicznych wydarzeń ki Karol Gustaw szukając sojuszników zwrócił się o udziele- - skłania nas do stwierdzenia, że tradycje związane z kultem nie pomocy do księcia siedmiogrodzkiego Jerzego II Rako- Matki Bożej Ognistej sięgają roku 1657, tj. kiedy to obraz ten czego. 12 grudnia 1656 r. w Radnot na Węgrzech zawarto został wyniesiony z płonącego kościoła parafialnego lub zna- traktat, mający na celu rozbiór ziem Rzeczypospolitej. Część leziony w zgliszczach tej świątyni przez jednego z mieszkań- kraju z Krakowem i Warszawą oraz tytuł królewski miały przy- ców Brzozowa. W ciężkich dla miasta czasach szwedzkiego paść Rakoczemu. W styczniu 1657 r. książę siedmiogrodzki - „potopu”, najazdów tatarskich i Rakoczego wizerunek Pani pokonując po drodze „trzaskające mrozy i przepastne śniegi” Brzozowskiej miał chronić miejscową ludność przed tymi - wtargnął z wojskiem do Polski. udrękami. 12 marca 1657 r. w poniedziałek wojska Rakoczego Obfitujący w burzliwe wydarzenia wiek XVII sprzyjał zdobyły Brzozów. Część ludności zbiegła z miasta przed rozwojowi kultu Maryjnego w Polsce. Dzięki skutecznej obro- przybyciem najeźdźców. Uciekano w lasy oraz do Jaślisk, nie Częstochowy jasnogórskie sanktuarium wyniesione zo- miasta biskupiego. Ci, którzy pozostali walecznie się broni- stało do roli symbolu. li, ale brakowało im prochu. Zdobywcy torturami wymuszali Ogłoszenie Matki Bożej Królową Korony Polskiej pod- zeznania. Burmistrz Stanisław Cegłowicz, prowizor kościoła czas słynnych ślubów Jana Kazimierza we Lwowie (1656 r.) parafialnego, musiał na torturach wyjawić miejsce ukrycia wywarło istotny wpływ na charakter polskiej religijności. Dla skarbów kościelnych, po czym został zamordowany. Zdobyte Brzozowa jest to o tyle istotne, iż w uroczystościach lwow- miasto, po zrabowaniu, podpalono. Pożar strawił m.in. dwa skich uczestniczył biskup przemyski Andrzej Trzebicki. Moż- drewniane kościoły, parafialny i szpitalny św. Zofii. Zniszcze- liwe jest, że początki czci obrazu Matki Bożej Ognistej mają niu uległy wszystkie księgi i dokumenty miejskie, zapisy urzę- związek z osobą tegoż biskupa. Być może, iż rozpowszech- dowe. niający się wówczas kult Najświętszej Maryi Panny pragnął Książę siedmiogrodzki 16 VI 1657 r. zajął Warszawę. on przenieść na grunt brzozowski, gdzie obraz Pani Brzo- W tym samym czasie hetman polny Jerzy Lubomirski na cze- zowskiej w cudowny sposób ocalał. le 40 tysięcy wojska wdarł się, przez Karpaty do Siedmio- Z pewnością za wiedzą i aprobatą jego następców na grodu, gdzie „palił, ścinał, gdzie tylko zasiągł, wodę a ziemię przemyskim tronie biskupim obraz Matki Bożej z Brzozowa zostawił”. Czyniącego odwrót Jerzego II Rakoczego otoczo- został po odnowieniu umieszczony w nowo wybudowanym no pod Międzybożem nad Bohem. Po podpisaniu układu do murowanym kościele w roku 1692. Wizerunek ten musiał już Siedmiogrodu dowlokły się niedobitki wraz z wodzem, prze- wówczas słynąć łaskami, skoro kilkadziesiąt lat później de- klinanym teraz przez poddanych. cyzją biskupa W. H. Sierakowskiego został uroczyście wpro- Według miejscowej tradycji początki kultu obrazu Mat- wadzony do nowo wybudowanej kaplicy, która podobnie jak i ki Bożej Ognistej w brzozowskim kościele przypadają na rok obraz otrzyma imię Matki Bożej Ognistej. 1657, kiedy to miał miejsce wspomniany już napad na Brzo- Literatura o obrazie Pani Brzozowskiej jako dziele zów wojsk Jerzego II Rakoczego. Podczas pożaru miasta sztuki jest nadzwyczaj uboga. Wiąże się to najprawdopo- spłonął wówczas drewniany kościół parafialny pod wezwa- dobniej z brakiem gruntownych badań dotyczących czasu niem Bożego Ciała. Obraz ten był znaleziony w zgliszczach powstania wizerunku, jego stylu oraz środowiska artystycz- spalonej świątyni, w stanie nieuszkodzonym. Najprawdo- nego, w którym mógł powstać. podobniej dlatego w nazwie brzozowskiego wizerunku Naj- Brzozowski obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i św. świętszej Maryi Panny umieszczono przymiotnik „Ognista”. Janem Chrzcicielem, nazywany Matką Bożą Ognistą - o wy- Wprawdzie wydarzenie to nie ma konkretnego opisu w źró- miarach 900 x 750 mm, namalowany na płótnie, obecnie po- dłach, lecz nazwa obrazu - jedyna tego rodzaju w Polsce - aż kryty sukienkami metalowymi - według niektórych badaczy nadto sugeruje jego niezwykłość. datowany jest na pierwszą połowę XVII w. Jednak inni auto- Znane nam przekazy historyczne z połowy XVIII stu- rzy powstanie jego umiejscawiają już w XVI stuleciu. lecia informują o rozwiniętym wówczas kulcie Pani Brzozow- Treścią obrazu jest Matka Boża adorująca śpiącego skiej. Już sam fakt, że obraz został umieszczony w ołtarzu Jezusa. Z głową pochyloną i złożonymi rękami wpatrzona nowo dobudowanej do kościoła kaplicy (1758 roku) wska- jest w śpiącego Syna, który znajduje się w prawym dolnym zuje, iż odgrywał on rolę świętości broniącej miasto biskupie rogu obrazu. Głowa Dzieciątka spoczywa na prawej Jego - Brzozów. Poniżej wizerunku umieszczono wówczas na- ręce. Lewą, zgiętą w łokciu, ułożoną ma przed sobą. Powy- pis: „Obraz ten Najświętszej Dziewicy po zupełnym spale- żej wkomponowana jest postać św. Jana Chrzciciela, także niu pierwszego drewnianego kościoła brzozowskiego przez ukazanego jako dziecko. Jest on zwrócony w kierunku Maryi. Kozaków i Węgrów w dniu 12.III.1657 r. gdy wszystko inne W lewej ręce ma gałązkę z kwiatem róży, natomiast palec zostało obrócone w popiół, sam jeden został znaleziony w wskazujący prawej ręki trzyma przy ustach, w geście milcze- popiele bez najmniejszego uszkodzenia. Ten obraz dla po- nia. Głowy: Najświętszej Maryi Panny i Jezusa otaczają wą-

14 Nasza Gmina Dydnia III/2011 skie nimby (nimb Dzieciątka wykonany z krótkich promieni). „Szkółka Parafialna”, ks. A. Załuski - ówczesny proboszcz w Nimb św. Jana jest nieco inaczej usytuowany. Nie przylega Brzozowie „...Przeto roku 1858 dnia 12 sierpnia za pozwole- on do głowy i jest w kształcie krążka. W tle obrazu, w lewym niem Biskupim w największej radości obchodziliśmy stulet- górnym rogu jest okno, przez które widać fragment pejzażu. nią pamiątkę uroczystym nabożeństwem, które przyciągło Na głowie Maryi znajduje się złota korona, pochodzą- od trzech dni, aż do uroczystości Wniebowzięcia Najśw. Ma- ca z czasów koronacji obrazu w 1858 r. Sukienki, srebrne i ryi Panny, na które jako delegowany przybył z Przemyśla J. złote, mają ornament roślinny. Brzeg płaszcza Najświętszej K. Józef Ziemiański, kanonik katedralny (a do tego rodem z Panny dodatkowo ozdobiono drogimi kamieniami. Brzozowa), który świętobliwy kapłan poświęci! nową złocistą Istotną przyczyną - jak wcześniej wspomniano - po- koronę dla obrazu tego cudownego, umyślnie sprawioną z wstawania sanktuariów w południowo-wschodniej części pobożnych składek Brzozowian i miał pełne namaszczenia Rzeczypospolitej w XVII w. były liczne wojny obronne oraz religijne kazanie i sumę wśród licznych kapłanów i ludu bar- udręki, jakich doznawał naród polski od Tatarów, Kozaków, dzo licznego...” Turków, pozbawionych żołdu wojsk królewskich. Z okresem Poniżej tej relacji zamieszczona jest pieśń „Do Naj- tym związana jest peregrynacja jednego z bardziej znanych świętszej Marii Panny Brzozowskiej Ognistej”: wizerunków Maryjnych w diecezji przemyskiej - Matki Bo- Zwanaś Ognistą w tym tu Kościele żej Kalwaryjskiej, który po zdobyciu Kamieńca przez Turków Słyniesz w Brzozowie cudami wiele, znalazł się w Kalwarii Pacławskiej (1679 r.). Tutaj opiekę nad Boś po spaleniu Domu Bożego, cudownym obrazem, do chwili obecnej, sprawują francisz- Panią obrazu niespalonego. kanie. Tyś zwyciężyła płomień ognisty, Innym, powstałym w latach zagrożenia, ośrodkiem Obraz Twój z ognia wyszedł przeczysty. kultu Maryjnego jest właśnie brzozowskie sanktuarium Matki Imię Twe Mario cudami słynie, Bożej Pocieszenia, zwanej Ognistą. Nadzwyczajny cud oca- Tyś nam pociechą w każdej godzinie. lenia obrazu podczas pożaru miasta w 1657 r. sprawił, że wi- Niewiast Królowo wszystkich wybrana zerunek ten otoczono czcią. Tradycje tego kultu sięgają 340 Bogu za Matkę i nam nadana. lat. W nowo wybudowanym murowanym kościele parafialnym Bo Cię Bóg przejrzał, wybrał wśród wiela (1676-1688), przy filarze z amboną wybudowano niewielki Dla cnót Twych zasług i Zbawiciela… ołtarz, w którym w 1692 r. umieszczono obraz Pani Brzozow- skiej. W związku z rozwijającą się jego popularnością wśród Nie znamy daty jej powstania ani też jej autora. Już po miejscowej ludności biskup przemyski W. H. Sierakowski po- II wojnie światowej powstały dwie dalsze pieśni poświęcone lecił do dobudowanej do kościoła barokowej kaplicy z ołta- cudownemu wizerunkowi, z których najbardziej popularna rzem przenieść cudowny wizerunek. 12 VIII. 758 r. dokonano jest „O Brzozowska Pani”. uroczystego przeniesienia obrazu do kaplicy i umieszczenia W jej treści najpełniej wyrażone są uczucia i oddanie w ołtarzu. Pod nim, na predelli, wykonano łaciński napis, w wiernych Matce Bożej Ognistej. którym zawarto krótką historię kultu Matki Bożej Ognistej. Po Ważnym czynnikiem warunkującym wzrost kultu bokach nastawy ołtarza znajdują się rzeźby Św. Rafała i Św. miejscowego sanktuarium jest dekret Prymasa Polski kard. Gabriela. Na zasuwie jest obraz Matki Bożej Niepokalanie Stefana Wyszyńskiego wydany w dniu 25 maja 1965 r., w Poczętej, wykonany w 1756 r. Na ścianie naprzeciw ołtarza, którym nadano uroczysty odpust ku czci Matki Bożej Ogni- nad wejściem do kaplicy, w późniejszym okresie (ok. 1905 r.) stej. W dokumencie czytamy, iż ma być on obchodzony 31 wykonano fresk przedstawiający znalezienie w zgliszczach maja, w święto Królowej Świata. Tradycyjnie już w kolegiacie poprzedniego kościoła obrazu Matki Bożej Ognistej. Około brzozowskiej odpust ten obchodzony jest w ostatnią niedzie- 1758 r. został rozebrany stary pierwotny ołtarzyk Pani Brzo- lę maja. Każdorazowo uroczystość tę poprzedza triduum. zowskiej. fot. archiwum Od roku 1967 w kościele brzo- Propagatorami kultu Matki Bożej zowskim, za sprawą proboszcza ks. Ognistej w drugiej połowie XVIII wieku prałata Juliana Pudło, prowadzona jest byli biskupi przemyscy, duchowni miej- księga próśb i podziękowań skierowa- scowego kościoła parafialnego oraz nych do Pani Brzozowskiej. Zapisy w bractwa kościelne, tak licznie działające niej zawarte są trwałym dowodem głę- w brzozowskiej kolegiacie. Okres zabo- bokiej wiary miejscowej społeczności rów, wiążący się z tym faktem upadek parafialnej w nadzwyczajność obrazu „kościelnego” znaczenia Brzozowa (li- Matki Bożej Ognistej. kwidacja kolegiaty i seminarium) - były W brzozowskiej kolegiacie prze- przyczyną upadku znaczenia miejsco- chowywane są w metalowej trumien- wego sanktuarium. Pewne ożywienie ce zachowane przedramiona z całymi kultu widoczne jest w połowie XIX w. W dłońmi ks. Bartłomieja Misiałowicza, stuletnią rocznicę przeniesienia obrazu budowniczego tej świątyni (zmarł 17 XII do nowej kaplicy, dzięki usilnym stara- 1693,r.) - kandydata do Chwały Ołtarzy. niom miejscowej społeczności parafial- W jego to czasach i zapewne za jego to nej, kanonik katedralny ks. Józef Zie- sprawą rozpoczął się w Brzozowie kult miański dokonał koronacji cudownego Matki Bożej Ognistej. l tak już przeszło wizerunku koroną biskupią. Wydarze- trzy wieki pokolenia Brzozowian modlą nie to w następujący sposób opisuje, się u stóp Pani Brzozowskiej. w ukazującym się w Sanoku pisemku Kolegiata Brzozowska Jerzy F. Adamski

Nasza Gmina Dydnia III/2011 15 Zofia Wojnowska Jak Adam Mickiewicz – chłopiec z Nowogródka – stał się ADAMEM MICKIEWICZEM? (cz. III)

Mickiewicz powraca do Francji, do Paryża. Nie jest teraz „Giaura” przepisuję i z wielkim żalem musiałem po- tym zachwycony: „Jadę do Francji – pisał dzień wcześniej ema szlacheckie zawiesić”. Wkrótce powraca do pisania. – aby udać się Bóg wie jeden dokąd, gdyż dla mnie pozo- Właściwie wszystkie postacie literackie z „Pana Tadeusza” stanie w Paryżu jest nie do zniesienia”. Mickiewicz uważał miały związek z prawdziwym życiem. Do obrazu Jankiela bowiem, że naród ten zawiódł Polskę, a teraz, aby się po- posłużył mu rabin z Tuhanowicz. Portretując Zosię, w ten zbyć wyrzutów sumienia, płaci Polakom żołd poniżająco właśnie sposób wyobrażał sobie narzeczoną Edwarda niski. Choć prawda była inna. Francja, sama zagrożona, Odyńca, której nie widział na oczy. Telimenę uosabiano z nie mogła w Polsce interweniować. Polaków – emigran- Konstancją Łubieńską, na co się złościł. Pierwowzorem tów – rozsyłano we Francji do zakładów, które były czymś Hrabiego miał być hrabia Karol Przeździecki ze Smorogu. w rodzaju ośrodków internowania. Lokalizowano je dale- Modelem dla Jacka Soplicy był kwestarz bernardynów w ko od większych miast, zwłaszcza Paryża. Podróż do in- Nieświerzu, weteran spisków i powstań, więzień, ksiądz nego miasta wymagała zgody władz. Ustalano cel, czas Jan Bułhak. nieobecności w zakładzie. Dla polskich żołnierzy była to 13 lutego 1834 roku, w ówczesnym paryskim miesz- represja nie do przyjęcia. A jednak musieli się do niej przy- kaniu przy rue Saint Nicolas 73 „powstał od stolika Adam z zwyczaić. Wszyscy zaś chcieli się dostać do Paryża. Tu rozpromienioną twarzą i zawołał ku nam < Chwała Bogu! powstawały polskie instytucje, działał polski kościół, moż- Oto w tej chwili podpisałem pod „Panem Tadeuszem” wiel- na było spotkać rozmaitych rodaków, znajomków. 11 lipca kie finis”. (wg. Bohdana Zaleskiego). 1832 roku Mickiewicz przekracza francuską granicę. Ale w 20 czerwca 1834 roku ukończono druk „Pana Tade- Strasburgu był dla prefektury kłopotliwym przypadkiem – usza” – trzy tysiące egzemplarzy pierwszego wydania. Od kolejnym z wielu. Składa więc Mickiewicz podanie o wyjazd razu został chłodno przyjęty. Pierwsze wydanie wystarczyło do miasteczka Chalons – sur – Marne. W swoim podaniu prawdopodobnie na 10 lat. Dla porównania: dwa tysiące eg- zaznacza, że jest osobą prywatną, materialnie niezależną zemplarzy „Dziadów” sprzedano w ciągu roku. Wówczas do i o żadne zasiłki ubiegać się nie będzie. Pozwolenie na wszystkich bardziej przemawiały „Dziady” niż „Pan Tade- podróż otrzyma. Do Paryża natomiast dostanie się niele- usz”. Sam autor twierdzi: „Wzdycham bardzo do dalszych galnie, a już 4 sierpnia 1832 roku jest na obiedzie w towa- części „Dziadów” ( ...) z „Dziadów” chcę zrobić jedyne moje rzystwie 12 wybitnych Litwinów. Improwizuje. Uczestniczy dzieło warte czytania, jeżeli Bóg pozwoli skończyć”. Nieste- w uroczystym przyjęciu na cześć generała Józefa Dwer- ty, Mickiewicz „Dziadów” nie dokończy. nickiego. Znów improwizuje. Zaczyna również szkicować „Panu Tadeuszowi” stawiano dużo zarzutów. Brak dalszą część „Dziadów”. Zostaje współtwórcą i głównym romantycznego ducha, brak bohatera, bohaterstwa, pier- autorem, a przez pół roku redaktorem prowadzącym „Piel- wiastka heroicznego, mali ludzie, małe sprawy, powsze- grzyma Polskiego”. Współpracował z Lelewelem, którego dniość. Niechętni poematowi są Fredro i Ujejski. Ale Julian wkrótce wyrzucono z Francji. Ursyn Niemcewicz napisał o „Panu Tadeuszu”: „W tem to W 1832 roku Mickiewicz rozpoczyna pracę nad „Pa- dziele narodowość polska nigdy nie umrze”. Zachwycał się nem Tadeuszem” i nadal romansuje z Konstancją Łubień- epopeją Juliusz Słowacki. Dał temu wyraz w „Beniowskim”. ską. W tymże też roku powstały w Paryżu: „Księgi Narodu Zaraz po ukończeniu „Pana Tadeusza” Mickiewicz i Pielgrzymstwa Polskiego” , których łączny nakład osiągnął bierze ślub z Celiną Szymanowską i to wydarzenie zamy- dziesięć tysięcy egzemplarzy. ka wyraźny rozdział w życiu poety. Wraz ze ślubem życie „Nie wszyscy jesteście równie dobrzy, ale gorszy od Mickiewicza upowszednia się. Trochę poeta próżnuje, jest Was lepszy jest niż dobry cudzoziemiec, bo każdy z Was niezadowolony z siebie, ma poczucie tracenia czasu. Mimo ma ducha poświęcenia się” – stanowiły „Księgi”. Pisał, że iż w domu jest dużo śmiechu, śpiewu i muzyki. Mickiewicz Polska jest „Łazarzem wśród narodów”. Jej upadek właśnie ożenił się z kobietą ubogą, bez majątku, bez oparcia psy- gwarantuje wskrzeszenie całej ojczyzny. „Księgi” są utwo- chicznego. Dlaczego? Koniecznie chciał być dobry, czuł rem, w którym jest ogromna ilość alegorii. Przypowieść o że ma się Celiną opiekować. Poza tym Celina była piękną gajowym tłumaczy się politycznie. Ofiarny gajowy to Pol- kobietą. Mickiewiczowie mieli sześcioro dzieci. Pierwsza ska, Żydzi – przebiegły Zachód, rozbójnik – Rosja. Radzi była dziewczynka – Maria: „Córka , Marynia kończy właśnie w „Księgach” Mickiewicz swoim współpielgrzymom, by na szesnasty miesiąc, zdrowa, krzepka, wesoła, jest dla mnie ataki, z którymi mogą się spotkać podczas wykonywania czym niegdyś były teatr i wieczory”. W tym czasie również swej misji, odpowiadali cytatami z „Ewangelii” i przypowie- pogorszy się sytuacja materialna Mickiewiczów. Jednak ściami z „Ksiąg”. wierni przyjaciele wspomagają poetę w biedzie. Bezinte- Na emigracji zdarzy się Mickiewiczowi wielka podróż resownej pomocy udzielała mu Konstancja Łubieńska. Do – podróż do kraju lat dziecinnych, do ojczyzny, podróż wy- jednego z paryskich mieszkań Mickiewicza dołożył się wy- obraźni, czyli „Pan Tadeusz”. Pisać zaczął w listopadzie dawca Eustach Januszkiewicz. W poezji zaś Mickiewicza 1832 roku. Zbiorowym bohaterem epopei uczynił szlachtę nic się nie dzieje. Właściwie same porażki nie sprawdza się zaściankową. To w niej upatrywał szansę dla ojczyzny i też jako dramatopisarz. W związku z tymi porażkami nasz narodu, dla wolności i równości. W zaścianku lokował Mic- poeta staje się trudny towarzysko. Obrażony na paryski kiewicz staropolskie cnoty. Po trzech miesiącach przerywa świat i zmuszony szukać pomocy u innych. Poznaje wielu Mickiewicz pisanie, by dokończyć tłumaczenie „Giaura”: „Ja wybitnych ludzi. Balzaka, o którym powie: „To jest były wiel-

16 Nasza Gmina Dydnia III/2011 ki człowiek, autor, z którym przez jakiś czas wiązano wiel- sam określi te lata swego życia). kie nadzieje, to sławny Balzak, pisarz dosyć dowcipny, ale 13 października 1840 r. Adam Mickiewicz z rodzi- umysł słaby, bez wielkiej idei, bez nowych koncepcji”. Po- ną jest znów w Paryżu. Przyjmuje posadę na College de znaje również Wiktora Hugo, Alfreda De Vigny`e, który chce France. Polacy niechętnie wyrażają swoje opinie na temat szczerze Mickiewiczowi pomóc; Chateaubrianda de Muset. zdobycia tej posady. Uważają wręcz, że zdobył ją przez Ale Lozanna nie chce go puścić, podwyższa mu pensję, protekcję. Francuzi są oburzeni faktem utworzenia kate- nagina swoje regulaminy dla jego wygody, zapewnia nie- dry jakichś tam literatur słowiańskich, którą ma prowadzić usuwalność, czyli katedrę dożywotnią. Mickiewicz jest w w dodatku cudzoziemiec bez tytułów naukowych. jednak rozterce. Gdzie będzie mu lepiej? Zaczyna przeliczać franki wkrótce zmienią zdanie . Mickiewicz wykaże się świetnym szwajcarskie na francuskie. Kiedy składa jednak dymisję w przygotowaniem. Ale też wkrótce ich zawiedzie postawą ży- Akademii powołuje się na dobro sprawy narodowej. W koń- ciową, która do końca życia będzie mu wypominana. cu Paryż to stolica świata, Francji, Polski emigracyjnej. c.d.n. W Lozannie przeżył wiek męski – wiek klęski (tak Zofia Wojnowska Dydyński słownik biograficzny Maria Dziedzic

Urodziła się 11 sierpnia 1908 roku w Brzozowie. Do W okresie przedwojennym otrzymała kilka podzięko- szkoły powszechnej uczęszczała w latach 1916 – 1923 w wań za bezinteresowną pracę pozaszkolną na kursach wie- rodzinnym mieście. Potem ukończyła Humanistyczne Gim- czorowych, przyznanych przez Państwową Komisję Oświa- nazjum Państwowe w Brzozowie w latach 1923 – 1930. W ty Pozaszkolnej w Sanoku i Kuratorium Okręgu Szkolnego roku 1930 złożyła egzamin dojrzałości i w tym samym roku we Lwowie (z 1938 roku). W okresie okupacji niemieckiej zapisała się na Państwowe Kursa Nauczycielskie we Lwo- nauczała w jawnym szkolnictwie polskim przez 5 lat. wie, które ukończyła w 1931 roku. W swojej długiej pracy nauczycielskiej w Niebocku Od 7 listopada 1933 r. pracowała w zawodzie na- była organizatorką wielu wycieczek dla dzieci i młodzieży, uczycielskim, najpierw w Rakowej do 1934 r., potem 2 prowadziła bibliotekę i zachęcała do czytania, jako wielo- lata w Lalinie, od 1września 1937 r. do 31 marca 1940 r. letni opiekun SKO krzewiła ideę oszczędzania, za co wie- uczyła w Pakoszówce, a od 1 kwietnia 1940 r. do 1989 r. lokrotnie była nagradzana przez Wojewódzki Oddział PKO w Niebocku. Na emeryturę przeszła 31 sierpnia 1973 roku, w Rzeszowie. W 1973 roku otrzymała nagrodę ministra potem pracowała jeszcze przez kilka lat jako emerytowany oświaty i wychowania. Zmarła w 1995 roku. nauczyciel na 1/2 etatu. Halina Pocałuń

Piotr Szul Ścieżka edukacyjna w Obarzymie

Pogórze Dynowskie to skarbnica jeszcze nieodkryta. ców pogórz z obydwu stron Sanu oraz wszystkich miłośni- Pogranicze kultur, historia, bogactwo przyrody i niepowtarzal- ków krajoznawstwa, życząc wyjątkowych wrażeń ze spotkań ne krajobrazy stawiają tereny w dorzeczu środkowego Sanu z przyrodą, historią i kulturą w tym pięknym zakątku. na jednym z pierwszych miejsc pod względem atrakcyjno- W trakcie realizacji prac przy projekcie ścieżki eduka- ści. Wykorzystując powyższe atuty regionu, Stowarzyszenie cyjnej Obarzym był jednym z przystanków dla przedstawicieli Obarzym 2009 podjęło się wyznaczenia ścieżki edukacyjnej władz przygranicznych obszarów Polski i Słowacji działają- przyrodniczo-turystycznej pieszym szlakiem spacerowym w cych w Euroregionie Karpackim. Związek Międzyregionalny Obarzymie. Realizacja zadania trwała od sierpnia do paź- Euroregion Karpacki powstał w 1993 r. w celu wspierania dziernika 2011 r. Ścieżka edukacyjna została podzielona na dwanaście stanowisk: I Szlakiem drzew, II Przekrój gleby, III Mrowisko, IV Gruby buk, V Runo leśne, VI Dęby szypuł- kowe, VII Orientacja w terenie, VIII Z historii obarzymskiej kaplicy, IX Przydrożny krzyż, X Cmentarz choleryczny, XI Hipsometria terenu, XII Dom Tradycji i Kultury w Obarzymie. Podstawowym tematem, który przedstawia ta plenerowa po- moc dydaktyczna, jest problematyka przyrodnicza. Spotkamy tu jednak wyjątkowe akcenty historyczne i kulturowe, którym trzeba również poświęcić należną uwagę. Trasa uwzględnia zróżnicowane formy rzeźby terenu, zbiorowiska roślinne, sta- nowiska gatunków rzadkich, pomnikowe drzewa, przedsta- wicieli fauny oraz zabytki sakralne. Długość ścieżki wynosi około 5 kilometrów, a do zrealizowania jej potrzeba od 3 do 4 fot. P. Szul godzin zajęć w terenie. Do wędrówki po ścieżce zaprasza się nauczycieli i uczniów szkół wszystkich szczebli, mieszkań- Obarzymskie pejzaże odkryć czas

Nasza Gmina Dydnia III/2011 17 współpracy transgranicznej na obszarze Polski, Słowacji, obejrzało obarzymską Wioskę Szlaków. Goście podzielili się Węgier, Ukrainy i Rumunii. Największym miastem w polskiej swoimi refleksjami z konferencji na temat współpracy mię- części euroregionu jest Rzeszów. Po stronie słowackiej do dzynarodowej, która odbyła się w Urzędzie Gminy w Dydni. Euroregionu należą dwa regiony: koszycki i preszowski. Z Pogratulowali mieszkańcom Obarzyma pomysłu i zaangażo- tego właśnie obszaru, od Humennego do Starej Lubowli wania w działalność społeczną. kilkunastu samorządowców z ogromnym zaciekawieniem Piotr Szul VI Międzyregionalne Święto Fajki

10 lipca 2011 r. roku odbyło się VI Międzyregional- zacji wszystkich organizacji społecznych działających w Gra- ne Święto Fajki, które zgromadziło na obiektach ULKS-u bówce tj. Stowarzyszenia na Rzecz Odnowy i Rozwoju Wsi Grabówka setki widzów. Konkursy, degustacje potraw re- Grabówka, KGW Grabówka, OSP Grabówka, ULKS „GRA- gionalnych, występy zespołów ludowych, koncerty, ale od BOWIANKA” Grabówka, Rada Sołecka Grabówki. początku... Dofinansowanie imprezy: Podkarpacki Urząd Mar- O godz. 15:00 dyr. Gminnego Ośrodka Kultury w Dyd- szałkowski w Rzeszowie, Starostwo Powiatowe w Brzozo- ni, a zarazem Wiceprezes Stowarzyszenia na Rzecz Odnowy wie, Gmina Dydnia, GOK w Dydni. i Rozwoju Wsi Grabówka Jacek Adamski przywitał wszystkich uczestników, zaproszonych gości i artystów. Grabowiańskie Święto Fajki z roku na rok cieszy się coraz większą popular- nością. Wieczorne koncerty zespołów „Tuhajbej” z Olsztyna i KSU zgromadziły rzesze widzów, którzy na koncerty przyjeż- dżali z różnych rejonów woj. podkarpackiego a także spoza województwa. Jako pierwszy na scenie pokazał się miejscowy Zespół „Grabowianie”, po nim wystąpiła kapela podwórkowa „Bieszczadzka Ferajna” z Leska, następnie kapela rock-folk „TUHAJBEJ” z Olsztyna. Gwiazdą wieczoru był zespół KSU z Ustrzyk Dolnych. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Grabówki i Lalina uraczyły gości wspaniałym, bardzo smacznym jadłem regio- nalnym. fot. G. Cipora Święto Fajki to prezentacja pięknych fajek z pracow- Fajkowe współzawodnictwo ni przyjaciela Grabówki Zbyszka Bednarczyka - właściciela jednej z największych w Polsce firm produkujących fajki - Sponsorzy: Podkarpacki Bank Spółdzielczy w Sano- „BRÓG” w Przemyślu. ku, Grupa Żywiec – Browar w Leżajsku, AGD AVANS – Irzyk Święto Fajki to także otwarty konkurs w paleniu fajki. Dariusz, GREDAR - Jatczyszyn Wojciech, BIURO PLUS W tym roku zgłosiło się do konkursu czterech uczestników. – Krosno, Firma Transportowa – Adam Skłakowski, AR- Ponownie, jak rok wcześniej, bezkonkurencyjny okazał się KUS&ROMET – Dębica, SANTUR – Firma Transportowa, Pan Grzegorz Cybuch, zdobywając tym samym drogocenne GAMA – Rzeszów, Księgarnia KLEKS- Brzozów, Delikatesy nagrody ufundowane przez Posła RP Pana Adama Śnieżka. HIT – Niebocko, Delikatesy CENTRUM – Brzozów, EXDOM O godz. 22.00 po wspaniałym koncercie KSU tłumy – Dynów. uczestników mogły obejrzeć pokaz sztucznych ogni. Wszy- Słowa podziękowania kierujemy do OSP z Grabów- scy uczestnicy Święta bawili się do wczesnych godzin ran- ki, która czuwała nad porządkiem i właściwym przebiegiem nych. imprezy. Święto Fajki nie odbyłoby się, gdyby nie udział w reali- Jacek Adamski

„W KRĘGU POGRANICZA” ŁAŃCUT-KRZEMIENNA 2011

W dniach 12-25 lipca 2011r. odbył się VII Międzyna- rodowy Plener Malarski pod nazwą „W Kręgu Pogranicza”. Honorowy patronat nad nim objął Wójt Gminy Dydnia Jerzy F. Adamski oraz Burmistrz Miasta Łańcuta Stanisław Gwiz- dak. W tym roku na malownicze Pogórze Dynowskie przy- jechali artyści z pięciu krajów: Białorusi, Litwy, Łotwy, Polski i Ukrainy. Organizatorem VII już pleneru malarskiego, który w ostatnich latach odbywa się na terenie Gminy Dydnia, jest Galeria „Marzenie” z Łańcuta. Artyści zaprezentowali bogactwo stylów malarskich, począwszy od obrazów klasycznie realistycznych, poprzez fot. G. Cipora symbolizm, surrealizm, malarstwo dekoracyjne i abstrakcyj- Wystawa poplenerowa w parku w Temeszowie

18 Nasza Gmina Dydnia III/2011 ne. Prace plenerowe z Krzemiennej emanują kolorem: na- szowie. Przybyli na nią artyści uczestniczący w plenerze, syconym lub zgaszonym, ciepłym lub wystudzonym, agre- goście - koneserzy sztuki, mieszkańcy wsi Temeszów oraz sywnie anektującym przestrzeń ale i delikatnie się w nią innych miejscowości Gminy Dydnia. wtapiającym, ekspresyjnym lub stonowanym – ilu uczestni- Była to niecodzienna okazja do obcowania z praw- ków, tyle sposobów na artystyczne widzenie świata. dziwą sztuką. Wystawa poplenerowa odbyła się w parku Teme- Beata Czerkies

W NIEDZIELĘ ZA MIASTO Z PRZEWODNIKIEM PTTK - Ulucz 2011

PTTK w Sanoku od kilku lat organizuje niedzielne całe wakacje i obejmowała 9 wypraw. Pięć pierwszych od- wyprawy za miasto. było się w lipcu. Zaczęło się od pieszo--rowerowej wyciecz- Tegoroczną, VI edycję akcji zakończyła wycieczka ki na Pasmo Wysokiego Działu, nazwanej „Na popoczątek do Ulucza podzielona na trzy różne wyprawy – pieszą, ro- jeziorka”. Potem były: „Przez Wiechę do Sanoka” (Pasmo werową i kajakową. Wzięło w niej udział około 120 osób. Wiechy), „W krainie Adama Didura” (Wola Sękowa i oko- Najliczniejszą obsadę miała wycieczka piesza, pro- lice), „Zielone wzgórza nad Soliną” (okolice Soliny) i „Do- wadzona przez przewodnika Stanisława Sieradzkiego, w liną Sanu” (Zagórz – Bykowce). Średnią frekwencję miała której uczestniczyło aż 76 wędrowców. Dojechali oni au- wycieczka „Szlakiem dawnych osad” (Pogórze Bukowskie) tokarem do Mrzygłodu, skąd ruszyli w trasę przez Górę Przysnop, Łodzinę i Witryłów. Przejście dystansu liczącego blisko 8 kilometrów zabrało im około 3,5 godziny. W tym samym czasie inna grupa, o połowę mniejsza - 35 osób, uczestniczyła w spływie pod nazwą „Słona przeszłość”, rozpoczętym w Tyrawie Solnej. Kajakarze po niespełna

3 godzinach wiosłowania dopłynęli do Ulucza. Najskrom- fot. I. Sokołowski niejsza liczebnie, ale chyba najbardziej wyczerpująca była wyprawa rowerowa - 5 cyklistów pokonało trasę w ciągu 4 godzin. Około 14 uczestnicy wycieczki dotrali do Ulucza, gdzie odbyło się pożegnalne spotkanie miłośników turysty- ki. Było pieczenie kiełbaski przy ognisku, śpiewy i tańce. Imprezie gromadzącej miłośników turystyki towarzyszyła W Uluczu - z dala od zgiełku wspaniała atmosfera. Takie spotkanie pasjonatów aktywnego poznawania lecz kolejne: „Wśród legend ziemi dydyńskiej” (Pogórze piękna otaczającej przyrody i zabytków kultury było możli- Dynowskie), „Z Jawornika do Ignaca” (Komańcza i okolice) we m.in. dzięki Urzędowi Gminy w Dydni, który był jednym zaś „Koniec lata ze Szlakiem Ikon” (Ulucz i okolice) przycią- ze sponsorów tegorocznego pożegnania lata z turystyką w gnęły prawdziwe tłumy turystów. Uluczu. Tegoroczna edycja akcji pokazała, że zainteresowa- Tegoroczna akcja wypadów za miasto z PTTK trwała nie wycieczkami rośnie także na terenie Gminy Dydnia. Maciej Dżoń Inwestycje realizowane w ramach Funduszu Sołeckiego Remont dróg gminnych, urządzenie placów zabaw to stycja ma służyć poprawie życia mieszkańców, ma należeć przykłady inwestycji, jakie mogą być realizowane w ramach do zadań własnych gminy oraz ma być zgodna ze strategią funduszu sołeckiego. Na wstępie należy przybliżyć pojęcie rozwoju gminy. We wniosku o dofinansowanie z funduszu funduszu sołeckiego. Są to środki wyodrębnione z budżetu sołeckiego należy zawrzeć przede wszystkim wskazanie gminy, zagwarantowane na realizację przedsięwzięć służą- przedsięwzięć do realizacji na terenie danego sołectwa, cych poprawie życia mieszkańców. Podstawą prawną funk- oszacowanie kosztów ich realizacji, które nie mogą prze- cjonowania funduszu jest Ustawa o funduszu sołeckim z 20 kroczyć limitu środków przeznaczonych na dane sołectwo. lutego 2009 r. Głównym jego założeniem jest fakt, iż o tym, Bardzo ważnym elementem wniosku jest uzasadnienie wy- na co zostaną przeznaczone środki w konkretnym sołec- boru danego zadania realizowanego w ramach funduszu. twie, decydują jego mieszkańcy. Głosują w trakcie zebrania W uzasadnieniu należy przede wszystkim wskazać, w jaki wiejskiego na zadania zawarte w projekcie wniosku przygo- sposób realizacja przedsięwzięć przyczyni się do poprawy towanego przez sołtysa, radę sołecką bądź też 15 pełnolet- warunków życia mieszkańców danego sołectwa. nich mieszkańców sołectwa. Następnie uchwałę zebrania Wysokość kwoty funduszu sołeckiego nie jest równa wiejskiego dotyczącą wniosku dostarcza się wójtowi do 30 dla wszystkich sołectw. Dzieje się tak dlatego, że oblicza się września roku poprzedzającego rok, w którym mają być po- ją zgodnie ze wzorem, w którym głównym czynnikiem jest noszone wydatki. Przy doborze przedsięwzięć, które mają liczba mieszkańców. Zgodnie z Uchwałą Rady Gminy Dyd- być realizowane w ramach funduszu sołeckiego, należy się nia z dnia 12 lutego 2010 roku w sprawie funduszu sołec- kierować trzema głównymi warunkami, a mianowicie: inwe- kiego na 2011 rok ogólna kwota funduszu sołeckiego wyno-

Nasza Gmina Dydnia III/2011 19 si 240 970 zł, natomiast dla poszczególnych miejscowości szkół, domów ludowych, zakup niezbędnego sprzętu do wysokość kwoty funduszu sołeckiego waha się w granicach ich utrzymania. Zadania związane z utrzymaniem, doposa- od 8 124 zł dla najmniejszych miejscowości do 26 292 zł dla żeniem oraz dbałością o place zabaw dla najmłodszych miejscowości największych. mieszkańców naszej gminy są także zawarte we wnio- Sołectwa z Gminy Dydnia w okresie istnienia fun- skach. duszu sołeckiego realizowały w głównej mierze zadania Obecnie zakończył się okres składania wniosków związane z infrastrukturą drogową, środki przeznaczano na o dofinansowanie inwestycji które będą realizowane w ra- remonty dróg oraz bieżące ich utrzymanie. Środki przezna- mach funduszu sołeckiego w 2012 roku. czane są także na utrzymanie czystości i porządku, zago- Maciej Dżoń spodarowanie miejsc i placów publicznych wokół budynków

„CZAS NA AKTYWNOŚĆ W GMINIE DYDNIA”

Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Dydni kon- we: tenis stołowy, spartakiada, teleturnieje, prezentacje tynuuje realizację projektu systemowego pn. „Czas na ak- artystyczne grup, wakacyjna rewia mody, wieczory zaga- tywność w gminie Dydnia”, współfinansowanego ze środ- dek i quizów, konkurs „Miss i Mister Kolonii”, konkurs na ków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu najbardziej oryginalną fryzurę i makijaż, dyskoteki. Społecznego, Program Operacyjny Kapitał Ludzki, Prio- Dzieci wróciły z kolonii w Zakopanem pełne wrażeń, rytet VII, Działanie 7.1, Poddziałanie 7.1.1 Rozwój i upo- zadowolone z różnorodnych form spędzania czasu wolne- wszechnianie aktywnej integracji przez ośrodki pomocy go. Miały możliwość zwiedzania ciekawych miejsc, wzięcia społecznej. udziału w wielu zabawach rozwijających ich wyobraźnię i kreatywność oraz w aktywnym wypoczynku. WYPOCZYNEK LETNI W ZAKOPANEM DLA OTOCZE- NIA UCZESTNIKÓW PROJEKTU KURS ZAWODOWY „WIKLINIARSTWO” W dniach od 7 do 9 oraz od 12 do 16 września 2011 roku odbył się kolejny etap projektu: kurs zawodowy – wi- kliniarstwo. Szkolenie odbyło się w Wiejskim Domu Kul- tury w Dydni. Firmą realizującą szkolenie było B-CON- SULTING Bartłomiej Gębarowski z siedzibą w Rzeszowie. Kurs, w którym brało udział 9 kobiet, był podzielony na 2 części: teoretyczną i praktyczną. W części teoretycznej uczestnicy kursu zapoznali się z plecionkarstwem średnio- wiecznym oraz współczesnym. Zajęcia praktyczne obej- mowały warsztaty z cięcia wikliny, wyplatania zaczątek, nabijania osnów, czyli podstaw koszyka. Pod okiem pro- wadzącego uczestniczki kursu nabyły umiejętność wypla-

fot. archiwum tania owalnych koszy, ażurowych tacek, spirali oraz innych kompozycji z wikliny. Wrażenia, których się nie zapomina Szkolenie to pozwoliło jego uczestniczkom pod- nieść swoje kwalifikacje zawodowe, a tym samym zwięk- W ramach projektu na przełomie lipca i sierpnia br. szyć swoje szanse na znalezienie zatrudnienia na rynku miał miejsce wypoczynek letni dla otoczenia uczestników pracy. projektu. Organizatorem kolonii był Oddział Okręgowy Agnieszka Jatczyszyn Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Krośnie. Wzięło w niej udział 11 dzieci. W czasie trwania wypoczynku przeby- wały one w Ośrodku Wypoczynkowo-Hotelowym „Świerk” w Zakopanem. Dzieci miały zapewnione wyżywienie (4 posiłki dziennie), wykwalifikowaną kadrę pedagogiczną i medyczną, przewodnika, a także ubezpieczenie NNW na czas podróży i pobytu, bilety wstępu do zwiedzanych obiektów i transport. Dzieci podczas pobytu zwiedziły takie obiekty, jak: Centrum Edukacji Przyrodniczej TPN, Muzeum Tatrzańskie, Cmentarz na Pęksowym Brzysku, kaplicę i muzeum w Jaszczurówce. Przebyły szlak na Gu- bałówkę oraz obejrzały z bliska Wielką Krokiew, na której miały zapewniony wyjazd kolejką krzesełkową. Ponadto wraz z przewodnikiem wędrowały do Doliny ku Dziurze, miały możliwość wejścia na basen na Polanę Szymoszko- fot. S. Pytlowany wą. Dodatkowymi atrakcjami wypoczynku w Zakopanem Bo urok tkwi w wiklinie były m.in: zajęcia sportowo-rekreacyjne, zawody sporto-

20 Nasza Gmina Dydnia III/2011 WAKACYJNY TURNIEJ PIŁKI NOŻNEJ ORLIK 2011

W dniu 31.07.2011r. w Jabłonce odbył się Turniej Rywalizacja przebiegała w sportowej atmosferze. Wakacyjny w Piłkę Nożną. Najlepsze drużyny otrzymały dyplomy i puchary Głównym celem turnieju była popularyzacja gry Tomasz Krowiak w piłkę nożną, jak również integracja społeczna poprzez sport. Organizatorem turnieju był Orlik Jabłonka. Wzięło w nim udział 6 drużyn, w składach 10 - osobowych: Jabłonka Starsi, Jabłonka Team, Jabłonka Orlik, Dydnia, Grabówka, . Rywalizacja odbywała się w dwóch grupach elimi- nacyjnych, wstępnie dwie najlepsze drużyny z grup A i B awansowały do półfinału, w których zmierzyły się Grabówka – Dydnia 3:1, oraz Jabłonka Team – Wydrna 1:4. W finale, po zaciętej rywalizacji wygrała Grabówka, fot. archiwum pokonując 4:2 drużynę z Wydrnej. Trzecie miejsce zajęła drużyna Jabłonka Team. Turniejowe rozgrywki Uroczyste podsumowanie współzawodnictwa sportowego w roku szkolnym 2010/2011

Z udziałem starosty i wicestarosty brzozowskiego, 8. Gimnazjum Grabownica 135,5 pkt. wójtów gmin, dyrektorów szkół i nauczycieli wychowania 9. Gimnazjum Golcowa 104,0 pkt. fizycznego odbyło się 16.09.2011 roku uroczyste podsumo- 10. Gimnazjum Dydnia 79,0 pkt. wanie powiatowego współzawodnictwa sportowego w roku 11. Gimnazjum Nr 2 Humniska 58,5 pkt. szkolnym 2010/2011. 12. Gimnazjum Jasionów 55,0 pkt. W powiatowej Gimnazjadzie po raz drugi w historii 13. Gimnazjum Izdebki 53,5 pkt. I miejsce zajęło Gimnazjum w Niebocku. Szkoła zwycię- 14. Gimnazjum Górki 46,0 pkt. żyła dzięki sukcesom w zawodach lekkoatletycznych. I m. 15. Gimnazjum Turze Pole 40,0 pkt. w indywidualnych biegach przełajowych, I m. dziewcząt w 16. Gimnazjum Orzechówka 38,5 pkt. sztafetowych biegach przełajowych, I m. chłopców w szta- 17. Gimnazjum Trześniów 35,0 pkt. fetowych biegach przełajowych, I m. chłopców w Lidze Lek- 18. Gimnazjum Wesoła 25,0 pkt. koatletycznej, II m. dziewcząt w Lidze Lekkoatletycznej. 19. Gimnazjum Jabłonica Polska 20,0 pkt. Klasyfikacja przedstawia się następująco: Gimnazjum Jasienica Rosielna 20,0 pkt. 1. Gimnazjum Niebocko 291,0 pkt. 21. Gimnazjum Hłudno 15,0 pkt. 2. Gimnazjum Nr 1 Brzozów 280,5 pkt. 22. Gimnazjum Nozdrzec 12,5 pkt. 3. Gimnazjum Blizne 190,5 pkt. 23. Gimnazjum Domaradz 10,0 pkt. 4. Gimnazjum Nr 1 Humniska 188,0 pkt. 24. Gimnazjum Końskie 9,0 pkt. 5. Gimnazjum Barycz 169,0 pkt. 25. Gimnazjum Wara 7,5 pkt. 6. Gimnazjum Haczów 150,0 pkt. Andrzej Zajdel 7. Gimnazjum Stara Wieś 143,0 pkt. Stanisław Pytlowany Ćwiczenia ratowniczo – gaśnicze w Niewistce

W dniu 24 września br. /sobota/ w godz. od 15:00 do oraz kierowania całością ćwiczenia przez funkcjonariuszy 19:00 odbyły się ćwiczenia pn: „Organizacja i prowadzenie z Komendy Powiatowej PSP Brzozów. akcji ratowniczo-gaśniczej po wybuchu pożaru w masywie Uczestnikami ćwiczenia byli: leśnym w miejscowości ”. 1. Zespół Reagowania Kryzysowego Gminy Dydnia, Celem ćwiczenia było: 2. Ochotnicze Straże Pożarne z Grabówki, Niebocka, Ja- - uczenie składów osobowych zespołu zarządzania kryzy- błonki, Dydni, Krzywego, Witryłowa, Temeszowa, Krze- sowego gminy szybkiego i precyzyjnego wypracowania miennej i Niewistki, oraz przedstawienia wniosków dla Wójta Gminy, 3. Funkcjonariusze KP PSP Brzozów. - doskonalenie wiedzy teoretycznej i umiejętności praktycz- W ćwiczeniu wzięło udział 72 osoby. nych komendanta gminnego ochrony przeciwpożarowej, Podsumowania ćwiczenia dokonali pracownicy Ko- dowódców drużyn umiejętnego dowodzenia, kierowania w mendy Powiatowej PSP z Brzozowa - kpt Bogdan Biedka czasie akcji ratowniczo-gaśniczej w rejonie zagrożenia, oraz kpt Jan Smoleń, którzy stwierdzili, że cele ćwiczenia - pokazanie uczestnikom ćwiczenia umiejętności praktycz- zostały osiągnięte, przebiegało ono na dobrym poziomie nych sił ratowniczych Ochotniczych Straży Pożarnych organizacyjnym z pożytkiem dla wszystkich uczestników

Nasza Gmina Dydnia III/2011 21 ćwiczenia. Wójt Jerzy F. Adamski powiedział, że wszystkie fot. W. Zimoń siły ratownicze, które brały udział w ćwiczeniu są dobrze przygotowane do prowadzenia działań ratowniczych, poka- zały, że potrafią ratować życie ludzkie, mienie i środowisko. Serdecznie podziękował strażakom za dobry pokaz wszel- kich działań ratowniczych. Uczestnikom dziękował również dh Czesław Serafin – Komendant Gminny Ochrony Prze- ciwpożarowej. Całość ćwiczeń została przygotowana przez Kierownika Referatu UG Dydnia Stanisława Pytlowanego, funkcjonariuszy z KP PSP Brzozów oraz druhów z OSP Niewistka. Stanisław Pytlowany Strażackie zmagania

Informacje dotyczące produkcji rolnej

Rekompensaty dla producentów warzyw dziernika. Polscy rolnicy złożyli ok. 5 tys. wniosków o odszko- Do Oddziału Terenowego ARR w Rzeszowie wpłynę- dowania z powodu strat poniesionych w wyniku epidemii ło 70 wniosków producentów warzyw o łącznej powierzchni zakażeń bakterią E.coli. Łączna kwota tych odszkodowań 42,03 ha w tym: to 81 mln EUR. Oszacowano, że straty dotyczą upraw zaj- - ogórki 13,31 ha, mujących ponad 2 tys. hektarów. Głównie są to plantacje - pomidory 26,07 ha, ogórków i pomidorów. - sałaty 2,60 ha, Kraje UE zaakceptowały w połowie czerwca propono- - cukinii 0,05 ha. wany przez KE pakiet pomocy producentom świeżych warzyw w wysokości 210 mln EUR jako rekompensatę za straty po- Po raz drugi w tym roku została zwiększona pula niesione w związku z epidemią tej bakterii. środków na pomoc z działania „Modernizacja gospodarstw Agencja Rynku Rolnego do 11 lipca przyjmowała rolnych”. Tym razem minister rolnictwa Marek Sawicki po- wnioski o udzielenie wsparcia w sektorze owoców i warzyw większył budżet przeznaczony na realizację tego działa- z tytułu kryzysu spowodowanego szczepem ww. bakterii. nia o 154,2 mln euro, czyli o ponad 640 milionów złotych. O wsparcie mogli ubiegać się: Pierwszy raz limit środków został zwiększony o 70 milionów 1) producenci owoców i warzyw niebędący członkiem or- euro, czyli ponad 274 mln zł w sierpniu. ganizacji producentów owoców i warzyw To oznacza, że teraz do podziału jest łącznie 8,62 2) organizacje producentów owoców i warzyw uznane de- miliarda zł. Dzięki powiększeniu puli środków na „Moderni- cyzją Marszałka Województwa zację gospodarstw rolnych”, wsparcie będzie mogło otrzy- Zgodnie z rozporządzeniem wykonawczym Komisji- mać ok. 7,8 tys. rolników więcej niż pierwotnie zakładano. (UE) nr 585/2011, wsparcie z tytułu kryzysu spowodowane- W województwach podkarpackim, lubuskim, opolskim, go szczepem bakterii EHEC obejmuje działania związane: pomorskim i zachodniopomorskim pomoc z tego działania - z wycofaniem z rynku produktów, otrzymają wszyscy, których wnioski złożone w 2011 r. zo- - z niezbieraniem, stały pozytywnie ocenione. Pieniędzy wystarczy także dla - z zielonymi zbiorami. wszystkich rolników z Wielkopolski, którzy złożyli poprawne Mechanizm obejmuje produkty: ogórki, sałata, endy- wnioski w 2009 r. wia o liściach karbowanych i szerokolistna, pomidory, słod- Dotychczas w ramach pomocy z działania „Moderni- ka papryka, cukinia. zacja gospodarstw rolnych” ARiMR dofinansowała inwesty- Wsparcie dotyczy okresu 26.05 - 30.06.2011 r. cje około 36 tys. rolników na łączną kwotę ponad 5 mld zł. Z zestawienia kwot przeznaczonych dla poszczegól- Od przyszłego roku rolnicy będą mogli starać się o nych państw członkowskich ustalonych w ramach tymcza- dodatkowe dopłaty bezpośrednie do upraw roślin motylko- sowych nadzwyczajnych środków wspierania sektora owo- wych. ców i warzyw wynika, że dla Polski została przeznaczona kwota 46 395 480 EUR. Sekcja Informacji i Promocji OT ARR Rzeszów Środki finansowe mają być wypłacone do 15 paź-

Nasza Gmina Dydnia Kwartalnik Społeczno - Kulturalny Gminy Dydnia Wydawca: Urząd Gminy w Dydni, Redaktor Naczelna: Beata Czerkies, Zespół Redakcyjny: Joanna Stanisławczyk, Małgorzata Turopolska, Zofia Pytlowana, Zofia Morajko, Maciej Dżoń,Skład i łamanie: Grzegorz Cipora. Adres redakcji: Urząd Gminy w Dydni, 36-204 Dydnia 224 e-mail: [email protected] Redakcja zastrzega sobie prawo skracania informacji oraz nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów, reklam i ogłoszeń Nie zwracamy materiałów niezamówionych

22 Nasza Gmina Dydnia III/2011