Sylwetki

Marek Romański G∏os w erze kosmosu Urszula Dudziak 70 Hi•Fi i Muzyka 2/15 Sylwetki

Amerykaƒski „Down Beat” – najwa˝niejsze pismo jazzowe diwami w rodzaju Elli Fitzgerald czy Êwiata – umieÊci∏ jà w rankingu wokalistek tu˝ Sary Vaughan. Z Urbaniakiem objechała Europę. za legendarnà Ellà Fitzgerald. A trzeba wiedzieç, ˝e nie jest Występowała też kilkakrotnie na Jazz to magazyn zbyt przychylny artystom spoza Ameryki. Jamboree, które miało status jednego z najważniejszych europejskich festiwa- W dodatku doceniono artystk´ nieustannie eksperymentujàcà li. Na stałe rezydowała w warszawskim i poruszajàcà si´ na styku wielu gatunków – co klubie Hybrydy, gdzie akompaniowali jej m.in. Czesław Bartkowski i Adam w tak konserwatywnym periodyku zakrawa niemal na cud. Makowicz.

rszula Dudziak urodziła się we W Polsce zespół Krzysztofa Komedy wsi Straconka (dziś jest to dziel- był znakiem najwyższej jazzowej jako- nica Bielska-Białej). Jej dzieciń- ści. Muzycy grający z twórcą „Astigma- stwo przypadało na trudne lata powo- tic” nie narzekali na brak propozycji. jenne, upływało w smutnej scenerii Urszuli wspólne występy zaproponował poniemieckich willi, bunkrów, okopów Michał Urbaniak – saksofonista, świetny i wszechobecnej śmierci. Już jako mała skrzypek, również terminujący u Kome- dziewczynka uwielbiała śpiewać i uczyła dy. W 1964 roku wyjechali na koncerty się gry na fortepianie. Często jednak do Skandynawii. Muzyczna współpraca uciekała ze szkoły, buntowała się przeciw nudnej i konwencjonalnej edukacji. Po- ciągał ją rozwichrzony, pozornie pozba- Dysponujàc wiony zasad jazz. „ Szkoły muzycznej nie ukończyła, w li- nies∏ychanie szerokà ceum zafascynowała się Ellą Fitzgerald, której słuchała za pośrednictwem ra- skalà g∏osu, diowego Głosu Ameryki. Starała się ją wyobraênià naśladować, chociaż nie znała jeszcze wtedy angielskiego. W 1954 roku razem improwizatorskà z rodziną przeniosła się do Zielonej i pos∏ugujàc si´ Góry. Wydawało się, że jest to miejsce, w którym trudno liczyć na jazzową karie- nowymi technikami rę, a jednak… elektronicznymi, W mieście koncertował zespół Krzysz- tofa Komedy Trzcińskiego. Ktoś namó- wprowadzi∏a wił jego żonę Zofię (pełniła również rolę menedżerki pianisty), by zorganizowała ludzki g∏os przesłuchanie młodej, obiecującej wo- w er´ kosmosu”. kalistki. Urszula zaśpiewała standard „Stompin’ at the Savoy” i bardzo się Leonard Feather spodobała. Zofia postawiła jednak -wa runek – musi zdać maturę. Po egzaminie Dudziak przyjechała do Warszawy, gdzie z czasem przerodziła się w związek uczu- W 1971 roku Urbaniak zdobył Grand z miejsca dostała angaż w zespole Kome- ciowy, a wreszcie w małżeństwo. Zaczęli Prix festiwalu w Montreux jako najlep- dy; występowała też z orkiestrą Edwarda od grania klasycznego, mainstreamowe- szy solista. Dostał roczne stypendium Czernego. go jazzu, inspirowanego amerykańskimi w słynnej uczelni muzycznej Berklee

Hi•Fi i Muzyka 2/15 71 Sylwetki

w Bostonie. Wyjechali jednak dopiero Light”. „Down Beat” przyznał tej płycie to okres niesłychanie płodny. Michał po dwóch latach. Najpierw Urbaniak maksymalną ocenę – pięć gwiazdek. Urbaniak tworzył wówczas własną, ory- nagrał materiał na pierwszą płytę dla Nie wszystko jednak układało się do- ginalną wersję jazz-rocka, inspirowaną wytwórni CBS. Po jego przyjeździe do brze. Niedługo po przyjeździe do Ame- polską muzyką ludową. Ten mariaż był Nowego Jorku w 1973 album wydała ryki Michał i Urszula zostali okradzeni. nowością na skalę światową; wtedy nikt Columbia. To była już zupełnie inna Stracili dosłownie wszystko – pieniądze, tak nie grał. Z kolei Urszula, wspoma- muzyka – elektryczna, pulsująca jazz- rzeczy osobiste, samochód. Na szczęście, gając swoją pięciooktawową skalę gło- rockowymi rytmami, zadziorna i nowo- niedługo potem Columbia wydała płytę su elektronicznymi gadżetami, zyskała czesna, inspirowana dokonaniami Mile- „Fusion”, którą koncern zdecydował się przydomek „polska Yma Sumac”. sa Davisa czy Tony’ego Williamsa. promować na szeroką skalę. Najwięk- W 1975 roku nastąpił w karierze Urszula również postanowiła znaleźć sze sceny stanęły przed nimi otworem. Urbaniaka długo oczekiwany przełom. swoje miejsce w tym nowym świecie Grali w towarzystwie takich sław, jak Muzyk opisuje to tak: „Prowadziłem dźwięków. Zaczęła eksperymentować Chick Corea, Herbie Hancock czy We- wtedy zdrowy tryb życia, odstawiłem z elektronicznymi przetwornikami. Wy- ather Report. używki, przeszedłem na dietę. Na przy- korzystywała kamery pogłosowe do roz- Dwie kolejne płyty sygnowane przez jęciu u znajomego, kiedy wszyscy się szerzania możliwości swojego wokalu. Columbię nie sprzedawały się jednak tak świetnie bawili, mnie dopadła nuda. Po- Pierwszym efektem tych eksperymen- dobrze, jak oczekiwała tego wytwórnia. szedłem do drugiego pokoju, usiadłem tów był album nagrany w duecie z pia- O ile komercyjnie sytuacja nie wy- do pianina, coś zacząłem plumkać i tak nistą Adamem Makowiczem „Newborn glądała najlepiej, o tyle artystycznie był wyplumkałem „Papayę”. Nagrałem ją na taśmę magnetofonową i puściłem Uli w samochodzie, a ona zaczęła improwi- Urszula, wspomagajàc zować”. Oryginalna wersja ukazała się na płycie „Urszula”, wydanej przez firmę swojà pi´ciooktawowà skal´ g∏osu Arista. To był pierwszy autorski album elektronicznymi gad˝etami, naszej wokalistki. Okazał się ogromnym sukcesem, a lokomotywą tej popular- zyska∏a przydomek ności stała się właśnie „Papaya”. Jeden z najsłynniejszych krytyków jazzowych, „polska Yma Sumac”. Leonard Feather, napisał wówczas o Du- dziak: „Dysponując niesłychanie szeroką skalą głosu, wyobraźnią improwizator- ską i posługując się nowymi technikami elektronicznymi, wprowadziła ludzki głos w erę kosmosu”. Wielka współczesna diwa jazzu, Dian- ne Reeves, przyznaje, że debiutancki album Urszuli otworzył przed nią cały kalejdoskop możliwości. Dzięki nie- mu uwierzyła, że wciąż można tworzyć świeże barwy i na nowo podchodzić do całej tradycji wokalnej. „Papaya” prze- żywała zresztą renesans popularności już w obecnym tysiącleciu. Wszyst- ko rozpoczęło się na Filipinach, gdzie w trakcie jednego z teleturniejów wyko- rzystano ten utwór jako przerywnik po kolejnych odpowiedziach i na potrzeby programu opracowano specjalny taniec „Papaya Dance”. Wkrótce taniec i sam utwór zaczęły podbijać kolejne kraje Azji, Oceanii i Ameryki Łacińskiej. Do dziś filipińska armia tańczy „Papaya Dance” w czasie przerwy w musztrze. Stopniowo coraz bardziej rozluźnia- ła się współpraca Urszuli z Michałem Urbaniakiem. Artystka grała koncerty solowe „One Woman Show”, wspoma- gana elektroniką. Koncertowała także ze śmietanką sceny jazzowej. Występowa- ła m.in. obok takich gwiazd, jak Dizzy Gillespie, Clark Terry, Ron Carter, Wyn-

72 Hi•Fi i Muzyka 2/15 Sylwetki

ton i Branford Marsalisowie, , Następnego dnia terroryści zaatakowa- lat samplowali jej nagrania i wykorzy- czy Lionel Hampton. li World Trade Center na Manhattanie. stywali w swoich utworach. W 1981 roku związała się z projektem Ona mieszkała przy Szóstej Alei, a jeden Jednym z najciekawszych projektów Vocal , w którym poznała Bob- z samolotów biorących udział w ataku Dudziak, zrealizowanych w ostatnich by’ego McFerrina. Występowała z nim leciał nad Piątą Aleją, kilkaset metrów latach, była improwizowana na żywo w 1985 roku na festiwalu Jazz Jamboree. dalej. ścieżka dźwiękowa do rewolucyjnego fil- Odwiedziła wtedy Polskę po raz pierw- W ostatnich latach artystka wróciła mu Walthera Ruttmanna „Berlin. Symfo- szy od 13 lat. To był jeden z najwspanial- do Polski, choć nadal często jeździ po nia wielkiego miasta”. W trakcie występu szych występów w historii warszawskie- świecie. Prowadzi m.in. lekcje wokali- na festiwalu Warsaw Summer Jazz Days go festiwalu. McFerrin wspomina go do styki na Wydziale Jazzu w Lucernie. 2004 towarzyszył jej didżej Gonzalez. dziś i zawsze zaprasza Urszulę na scenę, Nadal eksperymentuje z nowymi tren- W wieku 71 lat Urszula Dudziak po- jeśli tylko przyszła na jego koncert. dami muzycznymi, a trzymać rękę na zostaje aktywną, koncertującą i pełną pulsie wydarzeń pomagają jej dwie córki nowych pomysłów artystką. Świadczy – Kasia i Mika. Mika jest aktywną woka- o tym choćby jej gościnny występ na al- listką; współpracuje również z matką. bumie Marii Sadowskiej „Jazz na ulicach” Niedawno Urszula Dudziak nagra- (2014). Jest przy tym osobą pełną życia, ła utwór z DJ Vadimem, prawdziwym energii i inspirującą kolejne pokolenia guru hip-hopu, trip hopu i dance flooru. muzyków. Niektórzy z nich mogliby być Zresztą, amerykańscy hip-hopowcy od jej wnukami.

W latach 80. Urszula przeżyła bardzo ważny w jej życiu związek z polskim pi- sarzem mieszkającym w Nowym Jorku – Jerzym Kosińskim. Spotkała go jesz- cze w latach 70., ale nie miała wówczas odwagi podejść i się przedstawić. Po- znali się o wiele później i pozostawali sobie bardzo bliscy aż do feralnej nocy 3 maja 1991, kiedy Kosiński zadzwonił do Urszuli i rozmowę zakończył słowa- mi „Jak się obudzę, zadzwonię do cie- bie”. Nie zadzwonił. Rano znaleziono go martwego w wannie, z torbą foliową nałożoną na głowę. Dudziak bardzo przeżyła jego śmierć. Przez trzy lata zmagała się z bólem po stracie ukochanego. Wreszcie, w 1994, zaczęła nagrywać płytę „Malowany ptak”. To dźwiękowe katharsis o tytule zaczerpniętym z najsłynniejszej powie- ści Kosińskiego ukazało się ostatecznie dopiero w roku 1997. Muzycznie to zarazem tren po śmierci drogiej osoby i malowana dźwiękami podróż po strasz- nym i pięknym świecie jego dzieciństwa i młodości. 10 września 2001 roku Urszula wy- leciała z Warszawy do Nowego Jorku.

Hi•Fi i Muzyka 2/15 73