Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

Pismo Zwi¹zku Podhalan NR 3 (9) ISSN 1731-4852 ROK 2004 Nadzwyczajny Zjazd Podhalan W 100-lecie Góralskiego Ruchu Regionalnego i 85-lecie Związku Podhalan

18 lipca w Ludźmierzu u stóp Gaź- dziny Podhala, górale ze wszystkich dziedzin z 60 oddziałów dziękowali Bogu za 100 ro- ków swojej działalności. Przez te lata zawsze podkreślali swoją odrębność, przywiązanie do tradycji, ojcowizny i ojczyzny. Podczas mszy św. którą odprawili ks. Kapelani modlili się także za przyszłość Związku Podhalan, któ- rego czekają nowe wyzwania w zmieniającej się rzeczywistości. Ks. Władysław Zązel w wygłoszonym kazaniu podkreślił, że to dziedzictwo i tradycja zobowiązuje każdego człowieka Związku do pracy, aby nic z tej 100 letniej działalności nie zostało zatracone. Aby Ruch Góralski i Związek stojąc na straży tradycji, był przykładem dla wszystkich. ciąg dalszy na str. 3 stststststststststststststststststststststststststststststst Górale czadeccy – wczoraj i dziś Minoł sie Jerzy Ustupski O historii Górali czadeckich i powołaniu nowego Oddziału Związku Podhalan skupiającego naszych braci na Dolnym Śląsku, czytaj na stronie 12.

Informacje z pogrzebu b. Prezesa Zarządu Uczestnicy założycielskiego zebrania oddziału Głównego, Honorowego Członka Związku ZP Górali Czadeckich,Złotnik 28.08.2004 r. Fot. M. Skawiński Podhalan - Jerzego Ustupskiego na stronie 6 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

Nadzwyczajny Zjazd Podhalan W 100- lecie Góralskiego Ruchu Regionalnego i 85-lecie Związku Podhalan

Fot. P. Grawicz Jubileusz „Podhalan” z Ludźmierza 40 urodziny obchodził zespół regionalny „Podhalanie” z Ludźmierza. Jubileuszowe uroczystości, które miały miejsce w niedzielę 19 września rozpoczęto uroczystą mszą świętą w ludźmierskiej bazylice. Podczas mszy homilię wygłosił kustosz ludźmierskiego sanktuarium a zarazem kapelan Zarządu Głównego Związku Podha- lan – ksiądz Tadeusz Juchas. Ciąg dalszy uroczystości kontynuowano w Podhalańskim Domu Ludowym, gdzie założyciele członkowie zespołu otrzymali moc życzeń, gratulacji, podziękowań; nie zabrakło też prezentów. Gratulujemy zespołowi i życzymy dalszej, owoc- nej pracy na niwie krzewienia góralskiej kultury. red.

Fot. ks. K. Haładyna 2 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

Nadzwyczajny Zjazd Podhalan W 100- lecie Góralskiego Ruchu Regionalnego i 85-lecie Związku Podhalan

ciąg dalszy ze str. 1 Nowi Członkowie Honorowi Związku Podhalan Po uroczystej mszy św. około 600 Zjazd Nadzwyczajny Podhalan na wniosek Kapituły Odznaczeń przyznał dwa tytuły delegatów i gości w pięknej paradzie Członka Honorowego Z.P. Zostały nimi dwie gaździny Ewa Iwulska z Ludźmierza przeszło do Domu Podhalańskiego, i Maria Klamerus z Łopusznej. Oto ich krótkie notki biograficzne: gdzie rozpoczęły się zjazdowe obra- Maria Klamerus, ur. w 1928 r. dy. Po oficjalnym otwarciu nastąpiło 30 lat w Związku Podhalan, od powitanie gości, którzy zaszczycili początku istnienia Oddziału w Ło- nas swoją obecnością. Na nasze pusznej. Od 30 lat pełni funkcję Koła obrady przybyli: wojewoda Jerzy Gospodyń Wiejskich. Jest wspania- Adamik, wice marszałek wojewódz- łym znawcą potraw regionalnych. Brała twa małopolskiego Andrzej Sasuła, czynny udział we wszystkich uroczy- konsul USA Kennefh J Fairfax, nasi stościach związkowych, wiejskich, ko- parlamentarzyści: pani poseł Zofia ścielnych. Pięknie potrafi przekazywać, Krasicka- Domka i senator Franci- opisywać dawne życie wsi. Swoje do- szek Bachleda – Księdzularz, prezes świadczenia i umiejętności przekazuje Związku Podhalan w Ameryce Pół- młodym pokoleniom. Łopuszna jest nocnej Henryk Mikołajczyk, dowódca dumna ze swojej babci Marii i darzy ją 21 Brygady Strzelców Podhalańskich wielkim szacunkiem. płk. Mirosław Rozmus starostowie powiatów: cieszyńskiego Witold Dzierżawski i nowosądeckiego Jan Golonka, wójtowie i burmistrzowie górskich gmin i miast oraz wielu znamienitych gości z zaprzyjaźnio- nych stowarzyszeń i organizacji. Po przywitaniu tak zacnego grona rozpoczęto obrady od wyboru Prze- wodniczącego i Prezydium Zjazdu. Przewodniczącym Nadzwyczajnego Zjazdu został wybrany Andrzej Skupień, sekretarzem Maciej Motor- Grelok, członkiem Prezydium - Julian Kowalczyk. Powołano także komisje robocze Zjazdu. Po pracach nad organiza- cją przebiegu Zjazdu nastąpił czas, w którym prezes Jan Hamerski zabrał głos. Podkreślił z dumą, w swoim wystąpieniu, że Związek Podha- Ewa Iwulska, ur. 8. 02. 1952 r. 30 lat w Związku Podhalan. Kontynuatorka lan rozrasta się, liczy około 6 tys. pracy związkowej rodu Krupów. Organizatorka Konkursu Poezji Religijnej członków. Pomimo wielu dziejowych im. Ks. Józefa Tischnera, Dożynek Podhalańskich, Kongresów Trzeźwości. zawirowań trwa na straży góralskiej W latach 1977-1989 była sekretarzem oddziału, w latach 1989-1999 prezesem. tradycji i ślebody. Prezes mówił też Wiceprezes Zarządu Głównego ZP 1996-1999. Radna I Kadencji woj. Ma- o potrzebie powołania do życia orga- łopolskiego 1999-2002. Aktualnie wiceprezes Oddziału i członek Prezydium nizacji Związku Ziem Górskich, która Zarządu Głównego. Za swoją działalność odznaczona między innymi Odznaką koordynowałaby działanie wszystkich Ministra Kultury i Sztuki „Zasłużony Działacz Kultury’’-1995r. Srebrny Medal organizacji regionalnych, samo- Zarządu Ochotniczych Straży Pożarnych w RP –2001r. rządów, które działają na terenach Fot. P. Grawicz, tekst M.Grelok górskich. Powstanie takiej struktury

3 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r. mogłoby być zainaugurowane na przyszłorocznym Zjeź- skiego i Stanisława Gała. Prezentują oni różne techniki dzie Podhalan, a Związek byłby głównym spoiwem tej ale łączy ich jedno żródło, kultura Podhala. Agnieszka organizacji. Górkiewicz rodem z Bukowiny Tatrzańskiej przepięknie Po wystąpieniu prezesa przystąpiono do nadania maluje na szkle, górali, świętych, zbójników, sceny ro- tytułów Honorowych i Zasłużonych dla Związku Pod- dzajowe. M. Król- Łęgowski z Zakopanego wyczarowuje halan, Zasłużony dla Kultury Podhalańskiej oraz Medali z metalu muzykantów, sportowców i różne inne cudeńka. i dyplomów jubileuszowych. Tytuł Honorowego Członka Stanisław Gał to taki nasz góralski fotograf. Jego zdjęcia Związku Podhalan otrzymały: Maria Klamerus z Łopusz- w piękny sposób pokazują uroczystości Związkowe oraz nej i Ewa Iwulska z Ludźmierza. Nazwiska pozostałych wszystkie wydarzenia związane z Podhalem i Góralami. wyróżnionych zamieszczamy w bieżącym numerze Z okazji Zjazdu ukazało się wiele wydawnictw „Podhalanina”. co bardzo cieszy że ta dziedzina działalności Związku Zjazd wyróżnił także medalami i dyplomami ju- rozkwitła. Autorstwa Juliana Kowalczyka ukazała się bileuszowymi wiele znamienitych osób, między innymi jubileuszowa książka „ Idą casy za casami’’. Na Zjazd wy- ks. Kardynała Franciszka Macharskiego, wojewodę i mar- dano także kolejny numer „ Podhalanina’’, piękną teczkę szałka małopolskiego, konsula USA w Krakowie, senatora z zamieszczoną w środku „ Mapą Góralszczyzny Polskiej’’ Franciszka Bachledę - Księdzularza, poseł Zofię Krasicką oraz plakat, dwie pocztówki, piękny mandat i zaproszenie. - Domkę, prezesa ZP w Ameryce Henryka Mikołajczyka, Podsumowując Nadzwyczajny Zjazd Podhalan nasuwa się rektora Uniwersytetu Jagielońskiego Franciszka Ziejkę myśl, że oto następuje realizacja ideii Władysława Orkana. oraz wielu znamienitych osób i organizacji. W wystąpie- Podczas obrad było to widoczne jak Związek rozszerza niach gości głos zabrali między innymi; konsul USA H. się na całą Polską Góralszczyznę. Przepięknie widać to Mikołajczyk, Bronisław Chramiec, senator Fr. Bachleda w różnorodności strojów. Przykładem tego było Prezy- Księdzularz marszałek Andrzej Sasuła, płk. M. Rozmus dium Zjazdu, które prezentowało stroje podhalańskie, oraz Jan Anatol Omelaniuk. Wszyscy oni przekazali spiskie i babiogórskie. Niech ta różnorodność będzie naszą Związkowi gratulację oraz życzyli owocnej pracy na rzecz siłą na przyszłość. rozwoju całej polskiej góralszczyzny. Przed zaplanowa- M. Motor-Grelok ną przerwą odbyła się debata nad zmianami w statucie. Komisja Statutowa przedstawiła proponowane zmiany Osoby wyróżnione na nadzwyczajnym Zjeździe a następnie uchwałę w sprawie ich przyjęcia. Najważniej- ZP na wniosek Kapituły Odznaczeń sze ze zmian, które wprowadził Zjazd do Statutu to zapis że „ Związek jest organizacja pożytku publicznego”, oraz Dyplom - Zasłużony dla Związku Podhalan. o czynnym uczestnictwie członków Związku w wyborach samorządowych i parlamentarnych. 1. Stanisława Szewczyk – Łopuszna (+ Medal) Po obiadowej przerwie wystąpiły na scenie ludź- 2. Józef Luberda –Rabka mierskiego Domu Podhalan zespoły regionalne, dzieci 3. Kazimierz Zapała – Rabka z zespołu „Harnasie’’ z Suchego oraz Studencki Zespół 4. Leszek Rogala- Lewicki – Kraków Góralski „Skalni’’ z Krakowa, dając popis tańca i śpiewu 5. Aniela Michniak – Chochołów za co otrzymali oklaski wszystkich zebranych na stojąco 6. Janina Harbut – Chochołów co jest uznaniem dla ich wspaniałego popisu. 7. Stanisław Podczerwiński – Część referatową rozpoczął nasz redaktor naczel- 8. Maria Gacek – Stare Bystre ny Julian Kowalczyk który głosił tekst na temat „Wpływ 9. Józef Laś – Odrowąż Podhalański ruchu regionalnegona kształtowanie się świadomości 10. Aniela Gal – Odrowąż Podhalański mieszkańców Podhala”. Profesor, rektor Podhalańskiej 11. Tadeusz Oleś – Krościenko Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej piękną gwarą 12. Marianna Barnaś – Ochotnica Dolna wygłosił referat o tytule „Nasa góralskość’’, a doktor 13. Marian Dziedzina – Stanisława Trebunia- Staszel „O co nam chodzi – cele 14. Stanisław Majerczak – Szczawnica i zadania Związku Podhalan”. Wszystkie referaty były 15. Krystyna i Marek Wawrzuta – Oświęcim wspaniałe i pozostawiły w słuchaczach pewien zasiew 16. Stanisław Staszel – Suche rozmyślań o tym kim jesteśmy kim byliśmy i kim powin- 17. Józef Powalacz – Sidzina niśmy być jako Górale. Po dyskusji, której zaczynem były 18. Maciej Motor- Grelok – Sidzina wcześniej wygłoszone referaty, nastąpiło zakończenie 19. Bronisława Jachymiak – Ludźmierz Nadzwyczajnego Zjazdu. 20. Katarzyna Czaja – Ludźmierz Obradom towarzyszyły wystawy trójki artystów; 21. Mieczysław Kowalewski – Łopuszna Agnieszki Górkiewicz, Mieczysława Króla – Łęgow- 22. Stanisław Bukowski – 4 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

23. Czesława i Stanisław Sobczyk – Ratułów 15. Prof. Andrzej Parczewski Przewodniczący Rady 24. Zofia Bukowska – Dzianisz Naukowej ZP 25. Józef Bukowski – Dzianisz 16. Rektor Państwowej Podhalańskiej Wyższej Szkoły 26. Zofia i Stanisław Zarycki – Dzianisz Zawodowej Prof. Stanisław Hodorowicz 27. Stanisław Gał – Poronin 17. Ks. Władysław Zązel 28. Zofia Górska – Poronin 18. Ks. Tadeusz Juchas 29. Tadeusz Dorula – Poronin 19. Ks. Mieczysław Łukaszczyk 30. Józefa Chromik – Poronin 20. Ks. Kustosz Mirosław Drozdek 31. Tomasz Zabrzeski – Tylmanowa 21. Ks. Kustosz Jacek Toborowicz 32. Antoni Młynarczyk – Tylmanowa 22. 21 Brygada Strzelców Podhalańskich płk. Rozmus 23. TVP3 Kraków Dyplom - Zasłużony dla Kultury 24. Piotr Sambor Radio Alex Podhalańskiej 25. Andrzej Gut Mostowy 26. Starostwo Suskie 1. Zofia Mieszczak – Spytkowice 27. Starostwo Żywieckie 2. Jan Szczęch –Ludźmierz 28. Starostwo Limanowskie 3. Jan Zbozień – Tylmanowa 29. Starostwo w Bielsku – Białej 4. Stanisława Łukaszczyk – Poronin 30. Starostwo Tatrzańskie 5. Stanisław Gąsienica- Wawrytko – Poronin 31. Starostwo Nowosądeckie 6. Maria Dawidek – Poronin 32. Starostwo Cieszyńskie 7. Antoni Czarny – Sidzina 33. Starostwo Nowotarskie 8. Władysław Binkuś – Sidzina 34. „Kinga” Pienińska Woda Mineralna Prezes Stanisław 9. Janina i Tadeusz Zachwieja- Buliś – Szczawnica Głuc 10. Stanisław Kowalczyk – Łopuszna 35. PKO Bank Polski 11. Władysław Gromada – Dzianisz 36. „Fakro” Prezes Ryszard Florek 12. Stanisława Wiercioch – Szczawnica 37. PZU Życie 13. Muzeum Tatrzańskie (+ Medal) 38. Wspólnota Uprawnionych 8 Wsi w Witowie 14. Muzeum im. Władysława Orkana w Rabce (+ Medal) 39. Izba Przemysłowo- Handlowa w Krakowie 15. Orawski Park Etnograficzny w Zubrzycy Górnej 40. Tatrzańska Izba Gospodarcza (+ Medal) 41. Nowotarska Izba Gospodarcza 16. Związek Polskiego Spisza (+Medal) 42. Cech Rzemiosł Różnych w Nowym Targu Starszy 17. Towarzystwo Przyjaciół Orawy (+ Medal) Cechu Józef Trzciński 18. Stowarzyszenie Twórców Ludowych (+ Medal) 43. Tatrzański Park Narodowy 19. Muzeum Pienińskie im. Józefa Szalaya w Szczawnicy 44. Gorczański Park Narodowy (+ Medal) 45. Pieniński Park Narodowy 46. Babiogórski Park Narodowy Dyplomy Jubileuszowe 47. Zrzeszenie Kaszubsko Pomorskie (+ Medal) 48. Związek Górnośląski 1. Kardynał Franciszek Macharski 49. Związek Kurpiów 2. Biskup Tarnowski Wiktor Skworc 50. Józef Spiszak Cepelia Kraków 3. Biskup Bielsko-Żywiecki Tadeusz Rakoczy 51. Jan Anatol Omelaniuk – Ruch Stowarzyszeń 4. Minister Kultury i Sztuki – Władysław Dąbrowski Regionalnych RP 5. Franciszek Bachleda –Księdzularz- Senator R.P 52. Koło Bacowskie – Prezes Władysław Klimowski 6. Zofia Krasicka-Domka – Poseł na Sejm RP 53. Antoni Rapacz – Rabka 7. Wojewoda Małopolski Jerzy Adamik 54. Tadeusz Orawiec – Poronin 8. Marszałek Województwa Małopolskiego Janusz Sepioł 55. Ewa i Antoni Motor 9. Małopolski Kurator Oświaty - Małgorzata Lęcznarowicz 56. Julian Kowalczyk - Prezydium ZGZP 10. Konsul Kenneth J. Fairfax 57. Maria i Józef Pawlikowscy „Bulcyk” 11. Konsul R.P. Franciszek Adamczyk 12. Prezes Z.P. w Ameryce Północnej Henryk Mikołajczyk Opracował: Maciej Motor- Grelok 13. Prezes ZP w Kanadzie Anna Podczerwińska 14. Rektor Uniwersytetu Jagielońskiego Prof. Franciszek Ziejka 5 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

Minoł sie Jerzy Ustupski W czasie wojny żołnierz AK, aresztowany, ucieka podczas transportu z więzienia na Montelupich do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, bierze udział w Powsta- niu Warszawskim. Po wojnie pełnił wiele funkcji: był Dyrektorem Uzdrowiska Karpacz, Kierownikiem schroniska Muro- waniec na Hali Gąsienicowej, Burmistrzem Zakopanego, Prezesem GOPR-u, Dyrektorem COS-u.

Do obchodów 100-lecia ruchu regionalnego na Podhalu i 85-lecia Związku Podhalan Pan Bóg dopisał jeszcze jedną uroczystość. W Zakopanem, na Pęksowym Brzyzku, w przeddzień Wszystkich Świętych poże- gnaliśmy Jerzego Ustupskiego – Członka Honorowego Związku Podhalan, Prezesa Zarządu Głównego Związku w latach 1976 –1979, Wiceprezesa w latach 1973 – 1976.

Zmarł 25 października 2004r. w wieku 93 lat. Podczas uroczystości pogrzebowych życiorys zmarłego przybliżył Jan Komornicki Dyrektor Biesz- czadzkiego Parku Narodowego występując również w imieniu ratowników górskich. W imieniu środowisk sportowych pożegnali zmarłego: Wiceprezes TZN Włady- sław Gąsienica Roj oraz Kajetan Broniewski olimpijczyk w wioślarstwie. W imieniu Związku Podhalan i samorządów po- żegnał „krzesnego” Andrzej Skupień Wiceprezes Związku Podhalan, Wicestarosta Tatrzański zaś nutą żałobną - muzyka góralska. W ostatnim pożegnaniu uczestniczyły poczty Żegnając Jerzego Ustupskiego, żegnamy jedne- sztandarowe i delegacje Związku Podhalan, Górskiego go z tych, którzy po II wojnie światowej odbudowywali Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Tatrzańskiego w trudnych czasach fundamenty ruchu regionalnego. Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, Tatrzańskiego Cześć Jego pamięci! Związku Narciarskiego, delegacje samorządów, Central- Fot. St. Gał, tekst red. nego Ośrodka Sportu, Polskiego Związku Towarzystw Szerzej o postaci Jerzego Ustupskiego pisaliśmy Wioślarskich oraz bardzo wielu przyjaciół zmarłego w numerze 4 (6) z 2003 r. i mieszkańców Podhala, bowiem Jerzy Ustupski był po- stacią wielkiego formatu, różnorodnych zainteresowań i ogromnej aktywności. Przypominamy, że na łamach naszej gazety umiesz- czamy krótkie biogramy zasłużonych Członków Związku Z zawodu był drukarzem, ukończył studia w In- Podhalan. Zwracamy się do wszystkich prezesów i zarządów stytucie Wychowania Fizycznego. Z zamiłowania taternik, oddziałów o dostarczanie nam takich informacji, aby upa- wybitny sportowiec – narciarz i wioślarz, olimpijczyk, miętnić ich zasługi na rzecz rozwoju naszej góralskiej ziemi zdobywca brązowego medalu olimpijskiego w 1936r. i organizacji. Osoby mniej zasłużone chcielibyśmy przynajmniej w Berlinie. uhonorować imieniem i nazwskiem oraz datą śmierci. red. 6 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r. PORONIAŃSKIE LATO Tegoroczne XXX Jubileuszowe Poroniańskie Lato trwało pięć dni. Rozpoczęło się 21 lipca promocją książki:,,Poronin dawniej i dziś”. Na promocję licznie przybyli mieszkańcy Poronina jak również wczasowicze przebywający w tym czasie w Poroninie. Spotkali się również autorzy i sponsorzy tego ważnego wydawnictwa dla Poronina. Drugiego dnia odbyła się Msza Św. odpustowa celebrowana przez Jego Eminencje Ks. Kardynała Fran- ciszka Macharskiego w asyście licznie przybyłych ka- płanów na tę uroczystość. Po uroczystej mszy odbyło się oficjalne otwarcie XXX Jubileuszowego Poroniańskiego Lata. Gośćmi tego dnia byli: JE Ks. Kardynał Marian Jaworski – Ordynariusz Lwowski, ks. prałat Franciszek Skupień, Jan Hamerski – Starosta Nowotarski – prezes Turniej Piłki Nożnej pomiędzy reprezantacjami: ZGZP, Henryk Mikołajczyk – prezes ZP w Ameryce Old Boy Poroniec, służb mundurowych, Urzędu Gminy Północnej, Henryk Janik – były prezes ZP w Ameryce i Związku Podhalan rozpoczął czwarty dzień Poroniań- Północnej, Bronisław Orawiec – lekarz naczelny ZP skiego Lata. W tym dniu podczas trwania przeglądu w Ameryce Północnej, delegacje władz samorządowych zespołów odbył się konkurs na najpiękniejszy warkocz. i związkowych oraz poczty sztandarowe. Po południu Konkurs ten cieszy się coraz większą popularnością. koncertowały orkiestry dęte z Zabrza i Poronina, był Wieczorem odbyły się 16 posiady dr Bronisława Orawca przegląd zespołów regionalnych i tradycyjne pasowanie w czasie, których odbyła się promocja II tomu książki na prymistę. "Góralskie posiady doktora Orawca”. W posiadach brali Trzeci dzień to podsumowanie konkursów: na udział: ks. Władysław Zarębczan, ks. Tadeusz Juchas, ks. Dziecięcy Plakat XXX Poroniańskiego Lata i literackie- Franciszek Juchas, prof. Grzegorz Opala – były minister go pt.,, Śladami poetów podhalańskich”. Cieszy fakt, że zdrowia, prof. Woś, prof. Klimek, prof. Michał Górecki, na konkurs ten zgłasza się coraz więcej młodych osób. prof. Stanisław Hodorowicz i wielu, wielu zacnych gości. Otwarto również wystawę góralskich lutników w opar- Piąty dzień to uroczysta Msza Św. w intencji Po- ciu o pracę magisterską Stanisława Marduły. Dokonano roniańskiego Lata i Oddziału Dywersyjnego,, Ciupaga”. również otwarcia wystawy i kiermaszu twórców ludowych Ten opisuje nasz gość Jan Skupień – korespondent ZP zorganizowanego przez miejscowe Koło Twórców Ludo- w Ameryce Północnej. Aniela Bafia wych.

ninie działał oddział AK ,,Ciupaga”. Dzisiaj dziękujemy Uroczysta Msza Święta tym, którzy jeszcze są wśród nas za to, że zbrojnej walce w intencji Poroniańskiego Lata z okupantem o wolność naszej Ojczyzny poświęcili swoje i Oddziału Dywersyjnego ,,Ciupaga” młode lata, zdolności, swoje losy. Z czcią wspominamy także tych, którzy w tej walce polegli. Dzięki temu może- W niedzielę, dnia 25 lipca 2004r. w intencji my obecnie cieszyć się wolnością, być razem, wspólnie XXX Poroniańskiego Lata oraz 60 – lecia Oddziału budować nową rzeczywistość, kształtować współczesne Dywersyjnego ,,Ciupaga” w kościele parafialnym pw. oblicze naszej Ojczyzny. Były żołnierz AK Józef Borgosz św. Marii Magdaleny w Poroninie odbyła się uroczysta przypomniał licznie zebranym na nabożeństwie Podha- Msza św., której w asyście przewodniczył proboszcz pa- lanom i przebywającym na wczasach letnikom historię rafii Poronin ks. Franciszek Juchas. Przed rozpoczęciem placówki konspiracyjnej AK w Poroninie. nabożeństwa ks. Franciszek Juchas serdecznie powitał Nieznana karta z historii Poronina wiernych, celebransów, księży, kleryków, siostry zakonne, w okresie II wojny światowej poczty sztandarowe wielu organizacji, dostojnych gości. – Mało kto dzisiaj wie i pamięta, że w okresie W szczególny sposób – podkreślił ks. proboszcz – chcemy okupacji hitlerowskiej działała w Poroninie placówka dobremu Bogu poświęcić sprawę, która miała miejsce konspiracyjna AK pod kryptonimem ,,Ciupaga”, jedna przed sześćdziesięciu laty. W tamtych czasach tu w Poro- z pierwszych na Podhalu. Na czele placówki stał Wojciech 7 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

Orawiec ps. Marcin przedwojenny wójt Poronina, a jego zastępcą st. sierżant Włodzimierz Herczak ps. Dziunek. W latach 1940 – 1944 placówka prowadziła działalność konspiracyjną wydając gazetkę ,,Hyr Tatrzański” pod redakcją Anieli Gut – Stapińskiej, prowadziła kolportaż, nasłuch radiowy, służbę kurierską oraz tajne nauczanie na poziomie gimnazjum i liceum, które w 1945 roku przekształciło się w samorządowe gimnazjum, a jego orga- nizatorem i pierwszym dyrektorem był Ks. Józef Prorok. W 1944 roku powstał zbrojny oddział dywersyjny pod tym samym kryptonimem tj. ,,Ciupaga”, a jego dowódcą był skierowany z Warszawy przez Komendę Główną AK Tadeusz Wronowski ps. Przygoda, harcerz Szarych Szeregów ze słynnego batalionu ,,Parasol”. Oddział liczył około 30 żołnierzy partyzantów uzbrojonych w karabiny, pistolety maszynowe i granaty. Oddział sposobił się do przejęcia władzy wojskowej i cywilnej oraz ewentualnej pomocy Powstańcom Warszawskim poprzez tzw. ,,Akcję Burza”. Oddział dywersyjny ,,Ciupaga” podlegał dowódz- twu I P.S.P AK, którego dowódcą był major artylerii Adam Stabrawa ps. Borowy. Łącznikiem między placówką a oddziałem był prof. Stanisław Kühn ps. Krzesny. Jak wielką cenę musieli zapłacić konspiratorzy – patrioci niech świadczy fakt aresztowania i osadzenia w obozach śmierci 6 braci Kupców, dr Wincentego Galica, Orawców Bronisława i jego żonę Helenę za udzielanie schronienia Gajowniczkowi za którego życie oddał Ks. Kolbe. Nie sposób wszystkich wymienić, bo kroniki mówią, że trzeba ich liczyć na setki osób. Po rozwiązaniu AK rozkazem generała Leopol- da Okulickiego ps. Niedźwiadek z dnia 19 I 1945 roku sowieckie wyzwolenie nie przyniosło pełnej wolności żołnierzom AK i wielu z nich musiało opuścić Podhale wyjeżdżając w Polskę, a nawet za granicę, a niektórzy znaleźli się w więzieniach NKWD i Bezpieki. W istniejącym w Szczawie Muzeum I P. S. P. AK można obejrzeć tablicę informacyjną oddziału ,, Ciupaga” zawierającą mapę działania oraz fotografie wszystkich żołnierzy ,,Ciupagi”. Na dzień dzisiejszy, przy życiu po- została garstka, a mianowicie: Tadeusz Wronowski, Józef Borgosz, Stanisław Kühn, dr Wincenty Galica, Orawiec Helena i jej córka Bronisława Löffler, Helena Szostak, Ks. proboszcz Franciszek Juchas dodał: Jest Bronisława Szostak, Józef Orawiec, Zbigniew Zaremba. rzeczą godną pochwały, że na tego rodzaju ważnej uro- Upamiętnienie 60-lecia powstania oddziału ,,Ciupaga” czystości gromadnie zebrali ludzie starszego, pamiętający niech będzie lekcją patriotyzmu dla mieszkańców Po- dni okupacji, jak również młodzież. Przyszli w swoich ronina, a zwłaszcza młodzieży, którego w XXI wieku pięknych regionalnych odzieniach, aby uświetnić nabo- tak bardzo brakuje. Z tego miejsce składam serdeczne żeństwo, a wśród Związek Podhalan Oddział Poronin podziękowanie ks. proboszczowi Franciszkowi Juchasowi wraz z zespołem pieśni i tańca ,,Regle”. Warto i należy oraz p. Anieli Bafii za to, że dzisiaj możemy wspólnie przypominać wydarzenia sięgające do korzeni, bo rodzina oddać cześć i hołd wszystkim poległym, uśmierconym czy Ojczyzna bez korzeni nie ma przyszłości, jest skaza- i żyjącym jeszcze patriotom naszej kochanej ojczyzny na na zapomnienie. Dziękujemy wszystkim walczącym Polskiej Rzeczpospolitej. o wolność naszej Ojczyzny. Trzeba również wspomnieć o Gajowniczku, który właśnie w tych czasach przebywał 8 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r. w Poroninie. Tu został schwytany i przewieziony do Oświę- Ludowych. Dziękuję kombatantom, że zechcieli z nami cimia. Za niego św. Maksymilian Kolbe oddał swe życie. uczcić swoją rocznicę. Józefowi Borgoszowi za wkład W homilii wiele słów ks. Juchas poświęcił zna- organizacyjny do uroczystości. W imieniu Podhalan wi- czeniu, jakie odgrywa patriotyzm w życiu środowiska cestarosta serdecznie powitał honorowych gości: ministra i narodu. Wicestarosta Starostwa Tatrzańskiego, prezes w rządzie premiera Jerzego Buzka – pana Grzegorza Opalę Zarządu ZP Oddział Poronin Andrzej Skupień swoje z małżonką, przez osobę honorowego członka ZP Win- wystąpienie poświęcił odbywającym się uroczystościom centego Galicę – prezesów organizacji, przez osobę wójta rocznicowym: 100 – lecie Góralskiego Ruchu Regional- Gminy Poronin Bronisława Stocha – radnych Powiatu nego, 85 – lecie Związku Podhalan, 60 – lecie powsta- Tatrzańskiego i Gminy Poronin, pracowników urzędów. nia Oddziału Dywersyjnego AK ,,Ciupaga”, 30 – lecie Powitał twórców ludowych, członków zespołów pieśni Poroniańskiego Lata. ...Przyszliśmy do świątyni złożyć i tańca przybyłych na Poroniańskie Lato. Podziękował Bogu hołd, oddać należny szacunek wymienionym orga- wszystkim, którzy przyczynili się do zorganizowania nizacjom i ich ofiarnym działaczom. Chylę czoło przed i uświetnienia Poroniańskiego Lata. Po podniosłym nabo- sztandarami: AK Oddział Zakopane, Gminy Poronin, żeństwie przystąpiono do realizacji programu wspaniałej ZP Oddział Poronin, Klubu Sportowego LKS Poroniec, imprezy, jaką jest Poroniańskie Lato. Porozumienia Orła Białego, Stowarzyszenia Twórców Tekst i zdjęcia: Jan Skupień

ników lotu gołębi pocztowych o Puchar Starosty Tatrzań- Tatrzańskie Wici skiego i otwarcie wystawy związanej z narciarstwem. Wyborem Cepra i Ceperki Roku 2004 w Białce W niedzielę 22 sierpnia Poronin gościł uczestni- Tatrzańskiej w ostatnią niedzielę lipca rozpoczął się cykl ków „Święta Misia, Miodu i Bartników” Wśród atrakcji imprez promocyjnych, które przez cały sierpień odbywały były: konkurs na najlepszy miód, na Królową Miodu, na się w każdej z gmin Powiatu Tatrzańskiego. Organizato- ujeżdżanie byka. Wystąpiły zespoły a wśród nich cymba- rem imprezy było Starostwo Tatrzańskie. Prestiżowy tytuł łowa kapela ze Słowacji. Ceperki Roku 2004 zdobyła nauczycielka z Katowic, zaś Idea zorganizowania cyklu imprez pod nazwą ceprem roku został turysta z Warszawy. W ramach festy- „Tatrzańskie Wici” zrodziła się podczas pielgrzymki Ojca nu białczańskiego wybrano też Harnasia Roku 2004. świętego do Polski w 2002 r., kiedy to górale licząc na 9 kandydatów zostało poddanych próbie tańca zbójnickie- wylądowanie (poza programem) Jana Pawła II w górach go, ciupagi, śtuki, tańca z babą, śpiewu pytacy połączone- rozpalili na kilkunastu wierchach watry dla Ojca Świętego go z jazdą na koniu i próbie rozumu i wiedzy. Ostatecznie jako symbol przekazywania ważnych wiadomości. Były zwycięzcą został Paweł Gał z Poronina. to pierwsze „Wici”. W niedzielę 1 sierpnia b.r. w Jurgowie na Spiszu odbyło się wielkie polowanie i strzelanie. 40 uczestników „Dnia polowaca” konkurowało w strzelaniu: z flinty do zająca (drewnianego), z karabinka do ptoskóf i z procy do „Sabałowe Bajania” piramidek. Zwycięzca strzeleckiego konkursu otrzymał „jurgowska flintę”. Na imprezie nie zabrakło myśliwskie- w Bukowinie Tatrzańskiej go bigosu i regionalnych występów. Przez kilka dni sierpnia na kilku scenach W piątek i sobotę 13-14 sierpnia na placu pod w Bukowinie można było obejrzeć występy solistów, grup Gubałówką odbyło się „wielkie kucie pod Giewontem”, i zespołów folklorystycznych z Polski w ramach najwięk- w którym wzięło udział 60 kowali z Podhala, Łowicza, szego konkursu promującego folklor Skalnego Podhala Kartuz i Słowacji. Impreza urozmaicona przez regionalne i gór. Podczas „Sabałowych Bajań” licznie zgromadzeni występy była kontynuacją cyklu „Tatrzańskie Wici” widzowie mogli wysłuchać i zobaczyć kilkudziesięciu Zaś w niedzielę na Siwej Polanie u wylotu Doli- gawędziarzy, instrumentalistów, śpiewaków, pytacy ny Chochołowskiej uczestnicy wzięli udział w „Święcie i starostów weselnych, poza konkursem zaprezentowały lasu”. W programie święta nie zabrakło konkursów się publiczności znane zespoły jak: „Gronicki”, Bracia i występów regionalnych. Uczestnicy zmierzyli się Golcowie, Trebunie Tutki. „Sabałowe Bajania” zakoń- w dźwiganiu piłowani i noszeniu drewna. Do konkursu czyła szczególna noc, podczas której harnaś zbójników zagrzewały śpiew i taniec góralski przyjął do swojego grona nowych członków. W tym Sobota 21 sierpnia przebiegła pod hasłem „Ha- roku harnaś, którym jest prof. Stanisław Hodorowicz rendziańskie Zwyki”. Na Harendzie w Zakopanem odbył z Bukowiny Tatrzańskiej, rektor Państwowej Podhalańskie się pokaz wypasu owiec, zbierania miodu, ogłoszenie wy- Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Targu przyjął 4 nowych członków. 9 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r. Zywobycie odmierzane ziyngrami

Wywiad z Władysławem Gąsienicą-Makowskim Honorowym Czonkiem ZP przeprowadził Maciej M. Grelok

Ziyngry Moje frajerecki Sujom się z kowadła Ozgrzane młotem Z ryńcami tońcom Krzesane, ozwodne Rade kwili zywota Na hart idom W świyrckak potu Kowola. Andrzej Gąsienica – Makowski syn Władysława

Urodził się 26.09.1930 r. w starej, góralskiej, - Powiedzcie mi od kogo braliście wzory do zakopiańskiej rodzinie pod samym Giewontem. Mając robiynio spinek ? 12 lat już próbował robić pierwsze spinki, ucząc się -Ucyłek się od od ojca abok tyz potym som rysowoł je wykonywać od swojego ojca, po którym ma imię. i robiłek swoje wzory. Godołek ojcu ze jak zrobie spinke W późniejszych latach zajął się kowalstwem, które upra- to się świat zadziwi, a ojciec na to, ze spinka to już spinka wia już ponad 50 lat. Jego najsłynniejszym dziełem jest i nima co wymyślać. Jednak zrobiłek spinke co takiego wykonanie wszystkich prac kowalskich w Sanktuarium wzoru nik inny nimo. na Krzeptówkach, kościele wotum, za uratowanie Papieża - Robiliście róznym woznym ludziom, Papież Jana Pawła II po zamachu na Jego życie 13 maja 1981 r. mo wasom spinke? W Związku Podhalan działa od początków -Dlo Papieża zrobiłek tys. Mo ik chyba ze trzy jego powojennego istnienia. Jest jednym z założycieli mojyj roboty. Zakopiańskich Warsztatów Wzorcowych, długoletnim - Potem zacynaliście wiyncy zajmować się członkiem i działaczem Stowarzyszenia Twórców Ludo- kowolkom? wych. Za swoją pracę artystyczną i działalność społeczną - Tak jak kazdy kowol kułek konie, robiłek okucia został odznaczony złotym Krzyżem Kawalerskim, laureat do wozów i takie rózne sprzynty rolnice. Ale jak zek się nagrody im. Oskara Kolberga. W 1990r. nadano mu tytuł ozynił w 1952 roku tok pomyślowoł o inny kowolski robo- Członka Honorowego Związku Podhalan. Ojciec czwórki cie. Byłek jednym z założycieli Zakopiańskich Warsztatów dzieci: Andrzeja, Jana, Barbary i Małgorzaty. Wzorcowych i wtedy robili my już takie rzecy artystyczne W październikowe popołudnie w jego kuźni - jak świeczniki, okucia, lampy. Potem warsztaty przeszły pracowni miałem możliwość przeprowadzenia rozmowy pod Spółdzielnie „Cepelia”. Jak te warsztaty powstały to dla czytelników „ Podhalanina”. mnie kcieli zabrać do Warszawy na nauke. Ojciec mi nie - Panie Władysławie jak dawno zajmujecie się doł no i moze dobrze, bo jo zawse robiłek po swojymu. kowalstwem i wyrobem spinek ? A jak byk pojechoł to byk zatracił swoje wzory. - Pierwse robiłek spinki bo ojciec mój Władysław - Kiedy ks. Mirosław Drozdek był w Rzymie tyz był spinkorzem, no to przy nim zek się przyucoł, ale zdał relacje z budowy kościoła, Papież Jan Paweł II straśnie mnie ciągło do kowolki. Jak zek chodził do szkoły, coś mu powiedział? to na Kasprusiak był kowol. Pomogołek mu, troche pod- - Kiedy ks. Drozdek godoł ze nimo kto zrobić robót patrywoł i som się ucył. Za Niemców miołek już takom kowalskich na to Papież rzek: „Co to Władka Gąsienicy małom kuźnie i robiłek zwónki dlo owiec, chodziłek po Makowskiego nima w Zokopanym”. Nie kciołek w to wie- wsi i sprzedawołek, zeby zarobić. rzyć i godom Drozdkowi, ze głupoty opowiado, ale ze tak 10 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r. było to się potem potwierdziło. Ojciec Swiynty kozoł tyz, - Skąd tyn was przydomek Makowski ? aby zlecić mi robote i nie dawać zodnyk wzorów. Wzory - No jo wom powiym. Jeden z synów mojego i to, jak jes zrobiono robota kowalsko na Krzeptówkach, pradziadka ozynił się w Murzasichlu i namyślili ze wyja- to jo syćko som wymyślił. dom do Makowa, no i tak zrobili. No ale jakosik im tam - Wręcaliście kluc Ojcu Swiyntymu jak był na było źle, wrócili się z powrotym no i od te pory nadali im Krzeptówkach, jak wspominocie to wydarzenie? przydomek Makosie - ci co się im zakciało Makowa. - Dawołek Ojcu Swiyntymu kluc wzorowany na - Tak na koniec Władysławie powiydzcie mi góralskiej parzenicy. Pedziołek pare słów a Papież przy- cy się zgodzocie z tym dziysiyjsym takim wartkim tulił mnie do Sobie i podziynkowoł mi za robote, tak na zagonionym swiatym ? Krzeptówkach jak i w innych kościołach. Tak powiedział: - Tyn dziysiyjsy świat mi się nie podobo. Nima „Władziu dziękuję Ci nie ino za tą robotę na Krzeptów- porządku, jest niebespiecznie. Te bandyty gónio z tymi kach ale też inne, bo ja wszystko wiem co ty robisz, bo mi bejsbolami, trza by z tym zrobić porządek. o tym donoszą.” Uciesyły mnie te słowa, bo przecie Ojciec - Bardzo piyknie dziynkuje Wom za wywiad. Swiynty wiedzioł nawet jak mom na imie. Nakozoł mi tyz Zycym duzo zdrowia, samych piyknych dni w ty wasy podziynkować syćkim co robili przy budowie kościoła. kowalski robocie. Ta robota na Krzeptówkach to dla mnie i mojej rodziny strasnie duze wyróżnienie . Międzynarodowy Festiwal Folkloru - Pytom piyknie opowiydzcie jesce o jednym zdarzyniu związanym z Sanktuarium na Krzeptów- Ziem Górskich w Zakopanem kach? - Kie robiłek ogrodzynie zachorowołek na płuca Po raz 36 zakopiańskimi Krupówkami przemasze- i lezołek w szpitolu. Roboty było duzo a jo tu chory. Pose- rowały zespoły polskie i zagraniczne, które wzięły udział dek do kaplicy szpitalnej a tam było Tabernakulum, które jo robił. Pytołek Pana Jezusa o siłe i zdrowie. I tak po w Międzynarodowym Festiwalu. Niedzielny korowód trzech dniach zaconek się dzwigać i nabiyrać sił. Wtedy zespołów (15 sierpień) otworzył kolejny kilkudniowy wymyślołek tyn różaniec co zrobiony na Krzeptówkach konkurs zespołów regionalnych w Polsce. O złotą, srebr- przy ogrodzeniu. - Jak z przekozaniem tradycji, mocie następców? ną i brązowa ciupagę walczyły zespoły z Turcji, Węgier, - To mi się udało, nie narzykom. Syn Jasiek jes Włoch, Wenezueli. Izraela, Mongolii, Portugalii, Bułga- kowolym, zięć tyz. Wnuki robiom pod moim okiym spinki. rii, Finlandii, Indonezji, Serbii i Czarnogóry Słowacji, Tradycja będzie utrzymano. - A jo dodom ze syn Andrzej Słowenii, Tajwanu oraz cztery z Polski. Zdobywcą złotej starosta tatrzański tyz umie kowalskie rzemiosło i zawsze się do tego przyznaje. ciupagi w kategorii zespołów autentycznych został zespół - Już 50 lat uprawiocie to kowalstwo, duzo tych regionalny im. Ludwika Łojasa działający przy Oddziale robót było bez te roki? ZP w Łopusznej. red. - No juz klepie te 50 roków, zrobiłek duzo rzecy do kościołów, tu na Podhalu jak i w całej Polsce. - Wykonujecie tyz repliki Krzyża na Giewoncie. - No zrobiłek tego troche. Krzyze takie są „Śpisko Watra” 2004 w Cornyj Górze, w Rabie Wyżnej, na Krzeptówkach, Po raz 9. (4.07.br.) pod niedzickim zamkiem zebra- w Wojcieszowie koło Jeleniej Góry. Moje krzyże są robio- ne wg oryginalnego projektu, który był robiony dlo krzyza ły się zespoły regionalne, by zaprezentować swój folklor na Giewoncie. Ino jes jedna różnica; tyn na Giewoncie w ramach „Śpiskiej Watry”. Tradycyjnie imprezę otwarł nimo tych ażurowych ozdób, żeby nie było oporu powie- gospodarz Gminy Łapsze Niżne – wójt Antoni Kapołka trza, a moje mają. rozpalając symboliczną watrę. Zaś na scenie zmontowa- - Widze tu u wos gwoździe powbijane do drzwi, nej na dziedzińcu – parkingu pod niedzickim zamkiem przypomnijcie co to za kowalsko tradycja. zaprezentowało się zgromadzonej publiczności kilka - W Wielgi Piątek robi się gwoździe i przed trze- zespołów spiskich: z Łapsz, Niedzicy, Frydmana. Gościn- ciom godzinom wbijo się do drzwi na pamiątkę ukrzyżowa- nio Pana Jezusa, młotki kładzie się na kowadło, odstawio nie wystąpili w tym roku dzieci szkolne ze Sromowiec się robote i juz się nie klepie. J tak co roku przybywo po prezentując folklor pieniński, zaś z Beskidów żywiołowy trzy gwoździe. program muzyczno – taneczny przedstawił zespół „Ziemia Żywiecka”. red. 11 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

Marek Skawiński Górale czadeccy – wczoraj i dziś Jedną z dwunastu grup etnograficznych górali prezentuje mapa Góralszczyzny Polskiej przygotowana polskich są górale czadeccy. Grupa to szczególna. Bo- na lipcowy Nadzwyczajny Zjazd Podhalan. Łączną licz- wiem, obok Orawców i Spiszaków naznaczona piętnem bę górali czadeckich tamże należy obecnie szacować na niefortunnych decyzji międzynarodowych z lat 1919 30 tysięcy osób. i 1920, które w przypadku tamtych pozostawiły większość, Polacy zaczęli napływać na Bukowinę już pod a przypadku górali czadeckich całość obszaru polskiego koniec XVIII wieku. Byli to emigranci z różnych rejo- zasiedlenia etnicznego po słowackiej stronie granicy nów Polski. Obok Polaków na Bukowinie mieszkali też państwowej. Jest tu zatem podobieństwo, ale i pewna Niemcy, Węgrzy, Rosjanie, Ormianie, Żydzi, Cyganie, różnica. Włączenie niewielkich skrawków Orawy i Spisza natomiast dominowali Rumuni w południowej i Ukraińcy uratowało przed zanikiem polską tożsamość kulturową w północnej części regionu. odnośnych grup etnograficznych. A co z Czadeckiem, które Wśród Polaków na Bukowinie kilka tysięcy osób w całości pozostało poza granicami Polski? Tu historia to górale czadeccy. Trafili oni do tego regionu w I poł. przygotowała odpowiedź niezwykłą. Górale czadeccy, jak XIX wieku, zakładając szereg wsi w kilku skupiskach chyba żadna z pozostałych grup górali polskich pozna- w północnej (rejon Baniłowa i Dunawca, Kaliczanka, czeni tułaczym losem, uratowali przed zanikiem polską Tereblacz) oraz południowej (Plesza, Nowy Sołoniec, tożsamość dzięki temu, że część rdzennych mieszkańców Pojana Mikuli). W latach 1888-95 szereg rodzin wyje- Czadeckiego począwszy od roku 1800 wyemigrowała, chało do stanu Parana w Brazylii, a w latach 1895-96 unikając tym samych niemalże, przyszłej słowakizacji, i 1901 do Bośni. która sięgnęła Czadeckiego, analogicznie zresztą jak Podobnie jak na Bukowinie, również na terenie Orawy, Spisza i polskich wysp etnicznych na Górnych b. Jugosławii Polacy pochodzili z różnych rejonów Pol- Węgrzech. Ostatecznie, po 1945 część z nich wróciła do ski, osiedlający się głównie w Bośni. Wśród imigrantów Polski, osiedlając się na Ziemiach Odzyskanych: Dolnym byli górale czadeccy przybyli z terenu Bukowiny, którzy Śląsku i częściowo Łużycach oraz pograniczu Wielkopolski zamieszkali w rejonie Banja Luki (Bakince, Celinovac, i Pomorza Zach. Trašele, Miljevac) i w zach. Slawonii (Nova Gradiška). Dnia 28. sierpnia 2004 roku powitaliśmy górali W latach 1923-24 wyjechała do Parany w Brazylii część czadeckich w Związku Podhalan, bowiem jako ósma Polaków z Bośni, w tym również górale czadeccy. grupa góralska w Związku i 61. jego oddział, powołany Obecnie w południowej, rumuńskiej części Bu- został Oddział Górali Czadeckich Związku Podhalan kowiny polski charakter etniczny posiadają cztery wsie, w Złotniku. z których trzy: Pojana Mikuli, Nowy Sołoniec i Plesza to Przybliżmy zatem nieco losy górali czadeckich ośrodki górali czadeckich. Górale czadeccy na Bukowinie na Słowacji, na wychodźczych szlakach, a także obraz ukraińskiej skupiają się przede wszystkim w Tereblaczu tj. społeczności w Polsce. i Pietrowcach Dolnych. Zarówno w Rumunii jak i na Ukra- Czadeckie od północy graniczy ze Śląskiem Cie- inie górale czadeccy kultywują swą polską tożsamość, szyńskim, a od wschodu z Żywiecczyzną. Obejmuje górną m.in. poprzez działalność zespołów regionalnych. część dorzecza Kisucy do miasteczka Czaca włącznie. W latach 1945-47 z terenu Bukowiny, Jugosławii Jest to kotlina długości ok. 50 km i szerokości śr. 15 km. ok. 42 tysiące Polaków zostało repatriowanych na Ziemie Zasiedlone zostało przede wszystkim w XVI i XVII wieku Odzyskane. Wśród nich ok. 6 tysięcy to górale czadeccy: przez Polaków pochodzących ze Śląska Cieszyńskiego z Bukowiny północnej 3 tys., z Bukowiny południowej i Żywiecczyzny, którzy założyli tam kilkanaście wsi, 2 tys., a z Bośni ok. 1 tys. osób zasiedlających łącznie a rozproszone polskie osiedla sięgały znacznie bardzie kilkadziesiąt wsi. Jest to bardzo prężna społeczność, na południe w kierunku Żyliny i na wschód do granicy czego wymownym przykładem niech będzie działalność z Orawą. Obecnie polski charakter etniczny utrzymała licznych zespołów prezentujących kulturę duchową i ma- wschodnia część Czadeckiego tj. cztery duże wsie: Ska- terialną tej grupy etnograficznej. Zamieszczona poniżej lite, Czarne Beskidzkie, Świerczynowiec i Oszczadnica, dokładniejsza charakterystyka rozmieszczenia jest okazją a w zachodniej części: Kornia i Kłokoczów oraz peryfe- aby wymienić również te zespoły. ryjne przysiółki Czacy i kilku wsi na zachód od niej, przy Największa część spośród repatriowanych do czym gwara polska najlepiej utrzymała się w Skalitem. Polski górali czadeckich osiedliła się na Dolnym Śląsku Pierwotną i obecną polską granicę etniczną w Czadeckiem i sąsiednich Łużycach, pomiędzy Żarami, Szprotawą i Zieloną Górą (pow. pow. żarski, żagański, zielonogórski,

12 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

w Niemczech. Górale czadeccy posia- dają tam dwa zespoły, a mianowicie „Jastrowiaków” oraz dziecięcy zespół „Dziordanki” powstałe odpowiednio w 1986 i 1992 roku. Jastrowie, choć położone z dala od głównych skupisk Dolnego Śląska i Łużyc, jest miejscem szcze- gólnym. Tu bowiem, z inicjatywy p. Zbigniewa Kowalskiego, obecnie zastępcy kierownika Pilskiego Domu Kultury, od 1990 roku organizowane są „Spotkania Bukowińskie”, począt- kowo służące prezentacji folkloru gó- rali czadeckich, a obecnie innych grup etnicznych zasiedlających Bukowinę, obok Polaków (górali czadeckich i nie tylko) także Rumunów, Ukra- ińców, Węgrów, Rosjan i Niemców. Prezentacje festiwalowe odbywają się już nie tylko w Polsce, lecz także w Rumunii, na Ukrainie, na Węgrzech i w Niemczech, a w październiku ub. r. z okazji 200 lat przybycia górali czadeckich na Bukowinę zakończenie festiwalu odbyło się w Czadeckiem, we wsi Skalite. nowosolski). Pochodzą oni z Bukowiny rumuńskiej oraz ukraińskiej. Tamże, Bogate jest zatem służące w Złotniku działa największy zespół górali czadeckich w Polsce, a mianowicie zachowaniu swej tożsamości regio- „Dolina Nowego Sołońca” istniejący od 1984 roku, kierowany przez p. Witolda nalnej i narodowej życie kulturalne Bryjaka, a ponadto w niedalekiej Brzeźnicy, założona w 1969 r. „Watra” (kier. górali czadeckich tak na Bukowi- p. Jadwiga Parecka) i w Wichowie grupa śpiewacza „Wichowianki” (zał. 1996) nie jak i na Ziemiach Zachodnich oraz zespół dziecięcy „Źródełko”. i Północnych Rzeczypospolitej. Dość Kilka wsi górali czadeckich wywodzących się z Bukowiny znajduje powiedzieć, że zespoły górali cza- się w powiatach polkowickim i lubińskim. W Koźlicach od 1985 działa zespół deckich reprezentowane są od lat na „Dawidenka”. międzynarodowych przeglądach i fe- Kolejnym znacznym skupiskiem jest kilkanaście wsi wokół Bolesław- stiwalach np. na Międzynarodowym ca, w pow. pow. bolesławieckim, złotoryjskim, zgorzeleckim i lwóweckim, Festiwalu Folkloru Ziem Górskich przy czym są to przede wszystkim górale czadeccy repatriowani z Bośni, w Zakopanem, odnosząc znaczne a w niewielkim stopniu z Bukowiny. Wśród repatriantów z Bośni funkcjonuje sukcesy. Idea góralskiego ruchu od 1985 r. zespół „Podgrodzianki” z Raciborowic, a przybyli z Bukowiny regionalnego padła zatem tu, z dala górale założyli w 1986 r. Góralski Teatr pieśni „Dunawiec”. W Bolesławcu od gór, na dobry grunt. Położony na działa natomiast Zespół Pieśni i Tańca „Jutrzenka”. pograniczu Dolnego Śląska i Łużyc Czwartym skupiskiem górali czadeckich są wsie wokół Ślęży (powiaty Złotnik, wieś gdzie działa największy dzierżoniowski i wrocławski). Pochodzą oni z Bukowiny rumuńskiej. Pracują zespół górali czadeckich, wieś, jak tam dwa zespoły tj. najstarszy obecnie działający zespół górali czadeckich ocenia kierownik „Doliny Nowego (zał. 1958) „Pojana” (kier. p. Maksymilian Juraszek) w Piławie Dolnej oraz Sołońca” p. Witold Bryjak, w 80% „Tajdany” w Strzegomianach (zał. 1996). zasiedlona przez górali czadeckich, Piątym skupiskiem górali czadeckich jest Jastrowie (pow. złotowski), stała się tym ośrodkiem gdzie idea ta, gdzie pochodzący z Bukowiny ukraińskiej rodacy zasilili po wojnie miejsco- w praktyce realizowana od lat, wyra- wą autochtoniczną ludność polską mieszkającą w tej części Wielkopolski, ża się obecnie także w przynależności której w 1919 r. nie było dane powrócić do Macierzy. Obszar ten był w okre- do Związku Podhalan – organizacji sie międzywojennym ośrodkiem aktywnej działalności Związku Polaków w założeniu swym skupiającej ogół 13 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r. górali polskich i konsekwentnie to założenie realizującej. Podkreślić tu należy także bardzo ważną rolę w powołaniu oddziału, prezesa Oddziału Górali Żywieckich Włady- sława Motyki. Oddział ten, położony w bezpośrednim sąsiedztwie leżącego w całości na Słowacji Czadeckiego, odgrywa w tym względzie szczególną rolę, w pewnym sensie analogiczną do TPO na Orawie i ZPS na Spiszu.

ks. Władysław Hejmej góral rodem z Sądecczyzny, odzia- ny w piękny strój łącki, ponadto uroczystość zaszczycili swą obecnością goście z Rumunii – zespół „Sołonczanka” z Nowego Sołońca, poseł mniejszości polskiej do parla- mentu w Bukareszcie, również góral Czadecki Gerwazy Longher z małżonką, inicjator i kierownik „Spotkań Bukowińskich” Zbigniew Kowalski z Piły, podejmują- cy od szeregu lat problematykę zaolziańską i czadecką Dnia 27. sierpnia w Złotniku odbyło się formal- dr Krzysztof Nowak z Cieszyna, natomiast Związek ne powołanie oddziału a 28. sierpnia podczas mszy św. Podhalan reprezentowali: prezes – Jan Hamerski, prezes w kościele pw. Jana Chrzciciela w Złotniku, w obecności Oddziału Górali Żywieckich – Władysław Motyka z Mi- prezesa ZG Związku Podhalan kol. Jana Hamerskiego lówki wraz z delegacją oddział; w składzie – Jan Pituła, i proboszcza miejscowej parafii ks. Władysława Hejme- Adam Banaś, Władysław Motyka z Ciśca, ponadto Marian ja, członkowie-założyciele nowego Oddziału złożyli na Diedzina-Wiwer i autor niniejszego tekstu reprezentujący sztandar Zarządu Głównego Związku Podhalan w Polsce na uroczystości również Związek Polskiego Spisza. uroczyste ślubowanie. Powołanym w Złotniku oddziałem Związek Podhalan zyskuje w nowym oddziale bo- kieruje 5-osobowy zarząd, którego prezesem jest Wiktor gactwo kultury górali czadeckich i doświadczenie życiowe Bryjak. Po mszy św. odbyły się w miejscowej świetlicy emigrantów i osadników oraz wkład ponad dwudziestu lat uroczystości, które zgromadziły kilkadziesiąt osób. Obok pracy społecznej dla polskiej kultury góralskiej. członków oddziału i zespołu „Dolina Nowego Sołońca” Tekst i mapa Marek Skawiński, foto W. Motyka obecni byli m.in.: proboszcz, a zarazem kapelan oddziału ²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²² Z KRONIKI WYDARZEŃ... Pielgrzymka na Bryjarkę „Hołdymas” Oddział Pieniński Związku Podhalan w Szczaw- w Czarnym Dunajcu nicy był organizatorem kolejnej drogi krzyżowej na Jak co roku tradycyjne dożynki obchodzili miesz- Bryjarkę (ndz. 10.07.04r.). W 1866 postawiono tam drew- kańcy gminy Czarny Dunajec. Przez trzy dni września niany krzyż do którego pielgrzymowali miejscowi górale (10-12) mieszkańcy gminy i goście Hołdymasu mogli i kuracjusze. Na skutek zniszczenia krzyża podczas burzy, uczestniczyć w wielu przygotowanych na tę okazję im- postawiono w tym miejscu w 1902r. nowy, stalowy. Służy do prezach. Były więc zawody w biathlonie letnim o puchar dzisiaj jako miejsce licznych pielgrzymek i wycieczek. wójta w kategoriach dziecięcej, młodzieżowej i dorosłych, Festyn w Dębnie watra góralska, konkurs wieńców dożynkowych, parada Oddział Związku Podhalan i Rada Sołecka orkiestry dętej, konkurs potraw regionalnych przygoto- w Dębie tradycyjnie na podsumowanie prac polowych wanych przez oddziały Związku Podhalan, prezentacja – dożynek zorganizowały festyn. Na scenie amfiteatru zespołów regionalnych oraz zaprzęgów paradnych i go- zaprezentowały się zespoły regionalne, rozegrano za- spodarskich i wiele innych atrakcji jakimi były występy wody sportowo- pożarnicze, przeprowadzono mnóstwo różnych zespołów. red. konkursów i zabaw. Ciekawostką była akcja honorowego oddawania krwi przez uczestników festynu. 14 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

W Lubaniu można się zalubić Lubaniu, Lubaniu, widzis Tater ryny, Łobeźreś sie w lewo, widzis i Pieniny.

Lubaniu, Lubaniu, smutna twoja mina, Łobeźreś sie w prawo, króla Gorców ni ma.

Lubaniu, Lubaniu, ty wysoki graniu, Zagonioj dziewcyno łowiecki ku niemu.

Lubaniu, Lubaniu, ty wysoki scycie, Dyć jo pod Lubaniem skońce swoje zycie. (Z ochotnickich, pasterskich przyśpiewek)

Lubań (1211 m. n.p.m.), to góra niezwykła. Le- 14 sierpnia 2004r. o godz.14.00 pod szczytem Luba- genda i historia. To jeden z nielicznych szczytów, skąd nia została odprawiona koncelebrowana Msza św. pod rozpościera się przepiękny widok na Podtatrze i Zalew przewodnictwem bpa Stanisława Budzika z Tarnowa. Czorsztyński, Babią Górę i Pieniny oraz całe pasmo Tatr. W kazaniu powiedział: „Góry ukazują Bożą moc i Boży Góra ta ma niezwykłą historię. W 1939 roku Tatrzańskie majestat. Pomagają nam oderwać się od codzienności, Towarzystwo Narciarskie z Krakowa wybudowało tu im- nabrać do niej dystansu i spojrzeć w niebo, pomyśleć ponujące schronisko. Choć funkcjonowało ono zaledwie o rzeczach najważniejszych, o tym, co w życiu liczy się przez pięć lat, odgrywało niezwykłą rolę turystyczną, najbardziej. Góry prowadzą człowieka do Boga.” Po kulturalną i patriotyczną. 25 września 1944 roku Niemcy Mszy św. poświęcono krzyż. Witając przybyłych na uro- spalili je. Zastrzelili też wtedy partyzantów: Aleksandra czystości, proboszcz Ochotnicy Dolnej mówił: „Nie jest Krzystyniaka z Nowego Targu i Ignacego Gorczow- ten krzyż wysoki, nie jest monumentalny, by nie zakłócał skiego ze Szczawnicy. Ich pogrzeb odbył się dwa dni majestatu i harmonii oraz panoramy gór - ale subtelny później na cmentarzu w Ochotnicy Dolnej. Zatrzymali i dyskretny, jak dyskretne i głęboko duchowe były wę- też kilka osób. Gospodarze schroniska: Ernest i Helena drówki Ojca św.” Mimo niepewnej pogody, a pod koniec Durkalec ze Szczawnicy zostali wywiezieni do obozów Mszy deszczu, w uroczystości wzięło udział kilkaset osób koncentracyjnych, Stanisława Czech przewieziona na z okolicznych miejscowości, różnych stron Polski oraz gestapo w Nowym Targu, zaś Helena Błażusiak uwięziona dwaj misjonarze z Afryki. Liturgię ubogaciła młodzież w katowni Podhala „Palace” w Zakopanem, gdzie na ścia- z Ochotnicy Dolnej i Krościenka a także zespól góralski. nie piwnicy, w której ją przetrzymywano jest wydrapany Współorganizatorem uroczystości była firma kamieniar- napis: „Helena Wanda Błażusiakówna - lat 18 - siedzi ska „Wolski” z Mizernej. od 25.09.1944. Szczawnica - Zakopane. Zdrowaś Mario. Mamo nie płacz. Niebios Przeczysta Królowo, Ty zawsze wspieraj mnie.” Przez Lubań prowadzą jedne z najstarszych w Gorcach oznakowane szlaki turystyczne. Lubił tę górę ks. Karol Wojtyła. Kalendarium Jego życia podaje, że przechodził tędy m.in. w sierpniu i wrześniu 1954 roku, a w styczniu roku następnego był na Lubaniu na nartach i odprawił tu Mszę św. Wędrował tędy także jako kardynał. Nic więc dziwnego że w grudniu 2003 r., już jako Papież, powiedział: „Gorce bardzo kochałem, a na Lubaniu wiele razy byłem”. Słowa te, zostały wyryte na granito- wej tablicy i umieszczone pod papieskim krzyżem, który został specjalnie zrobiony w Zakopanem i wzniesiony na Lubaniu, dla upamiętnienia 50 rocznicy wędrówek tutejszymi szlakami ks. Karola Wojtyły. Inicjatywa ta wzbudziła wielkie zaangażowanie społeczne różnych instytucji oraz wielu sympatyków. 15 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

Dopełnieniem wspomnianej papieskiej uroczy- stości było uczczenie 2.10.2004 r. rocznic: 65 -wybudo- wania i 60 - spalenia schroniska na Lubaniu. Z inspiracji DOŻYNKI W LUDŹMIERZU proboszcza z Ochotnicy Dolnej oraz dzięki zaangażowa- W niedzielę 5 września 2004 roku w Sanktu- niu dyrektora Centralnego Ośrodka Turystyki Górskiej z Krakowa odkryto zarośnięte chwastami ruiny schroni- arium Matki Boskiej Ludźmierskiej, rolnicy z całego ska, na ścianie których umieszczono tablicę z napisem: Podhala dziękowali Panu Bogu za tegoroczne plony. „Dla upamiętnienia karpackich schronisk górskich znisz- Głównym celebransem był ks. kardynał Stani- czonych, a także utraconych na Kresach Wschodnich, ich sław Nagy, a w koncelebrze brało udział wielu księży gospodarzy i turystów. W Roku Schronisk Górskich PTTK. z Podhala, a także z innych rejonów. Po raz pierwszy Lubań 2.10.2004”. Uroczystości towarzyszyła piękna u Gaździny Podhala meldował się po swoim generalskim pogoda i miła atmosfera. Zwracając się w czasie Mszy awansie, dowódca 21 Brygady Strzelców Karpackich do zgromadzonych miłośników gór ochotnicki proboszcz gen. Mirosław Rozmus. W tegorocznych dożynkach, mówił: „ Ktoś by powiedział, że te ruiny nic nie mówią? brała także udział znana już w Ludźmierzu kompania A przecież one mówią bardzo wiele. One są wymownym Strzelców Karpackich. świadkiem wojennych wydarzeń. One są dokumentem. Rolnicy przynieśli poświęcić 23 przepięknie zro- Tutaj, na Lubaniu, można się uczyć nie tylko turystyki bione wieńce dożynkowe, a 13 sztandarów podhalańskich i geografii, ale również historii, wiary i patriotyzmu.” nadawało uroczystościom wielkiej powagi. Poznając bogatą historię i piękno tej góry, i dziś w Lu- Starostami tegorocznych dożynek byli: Pani baniu można się zalubić. Maria Ścisłowicz z Ludźmierza i Pan Stanisław Buła Ks. Stanisław Wojcieszak z Łopusznej. Obydwoje zajmują się hodowlą koni lek- ²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²² kich, przeznaczonych do rekreacji i jazdy wierzchem. Jubileusz „Holników” W uroczystościach dożynkowych, udział brało także wielu samorządowców, parlamentarzystów i polityków. 5 lat działania ma na swoim koncie zespół „Hol- Homilię wygłosił ks. Kardynał Stanisław Nagy, niki” z Sidziny. Kierownikiem i założycielem zespołu który mówił o bogactwie ziemi, o trudnej pracy na roli, kultuwującym zwyczaje i tradycje, folklor muzyczny o ludziach którzy prze tyle pokoleń żyli z pracy na roli, i słowny dwóch babiogórskich dziedzin: Sidziny i Zawoji cenili sobie posiadanie kawałka własnej ziemi. Z ubolewa- jest sekretarz Z G Związku Podhalan - Maciej Motor Grelok. niem jednak zauważył jak szybko rolnicy porzucają teraz Gratulujemy zespołowi i życzymy dalszej, owoc- ziemię, i to także na Podhalu, wyjeżdżając do Ameryki nej pracy na niwie krzewienia góralskiej kultury. red. w poszukiwaniu lepszego i łatwiejszego życia. Wielu pozostawia tu swoje rodziny, żony, dzieci. Taka rozłąka podkreślał kardynał nie służy rodzinie. Często prowadzi V Juzyna na Holi do rozpadu rodziny i to jest niebezpieczeństwo, które grozi 22.08. 20004 r. Oddział Związku Podhalan w Sidzi- dzisiejszym emigrantom tym z podhala i z innych rejonów nie zorganizował coroczne spotkanie górali babiogórskich Polski. A jeśli jest taka możliwość łatwego wyjazdu, to i orawskich. Pomimo deszczowej pogody przybyło sporo należy dokonać szczególnego rachunku zysków i strat. uczestników, którzy wysłuchali mszy św. w kaplicy pod Następnie kaznodzieja zwrócił się do Podhalan z apelem, Okrąglicą. Kazanie wygłosił ks. Kapelan Jan Klimek od aby nie zapominali „skąd ich ród „ i czuli się także peł- Sióstr Służebniczek, który pięknie mówił o tradycji i jej nymi Polakami za granicą gdy ich zmorzy chęć zdobycia sile, która ubogaca człowieka. Po mszy wszyscy uczestni- większego dorobku, aby nie czuli się tam jak ubodzy cy przeszli do schroniska na Krupowej Hali, gdzie odbyło krewni. Tym wszystkim, którzy nie maja zamiaru opusz- się poświęcenie i odsłonięcie tablicy ufundowanej przez czać swojego pięknego Podhala ,kardynał przykazał aby Związek Podhalan w Sidzinie. Upamiętnia ona ostatni się wzajemnie szanowali, a także szanowali gości, którzy pobyt Kardynała Karola Wojtyły w górach 9 września przyjeżdżają po odpoczynek i zdrowie na Podhale. 1978r. Na Hali Krupowej. Po tej wędrówce obrano go Po zakończonej eucharystii, nastąpiła prezentacja w Rzymie na Papieża. Tablice wykonał młody sidziński wieńcy i ich poświecenie. Następnie gospodarze i goście rzeźbiarz Bartek Trzop. W trakcie posiadów przygrywała udali się na krótki posiłek. Po posiłku można było oglą- muzyka Holników i orkiestra dęta OSP Sidzina. dać występy regionalnych zespołów, które trwały aż do m.grelok zmroku, a później była zabawa taneczna. ²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²² Marian Pukański 16 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

Kapelani Zarządu Głównego czesny arcybiskup krakowski Karol Wojtyła. Z jego rąk otrzymał święcenia kapłańskie 20 marca 1967 r. Święce- Związku Podhalan nia miały miejsce w Białce Tatrzańskiej i były wyrazem uhonorowania rodziny Nowobilskich, z której wyszło 3 braci kapłanów i siostra zakonna. Z księdzem Wła- dysławem święcenia otrzymali jego koledzy z Podhala: ks. Władysław Nowobilski z Białki, ks. Władysław Janczy z Maniów i ks. Andrzej Tylka z Rogoźnika. Posługę duszpasterską sprawował jako wika- riusz kolejno: w Jordanowie, Zakopanem i Gdowie. W okresie wikariatu w Zakopanem, w 1972 r. wziął udział w I Konkursie Utworów Gwarowych. Był bezkonkuren- cyjny i został przyjęty do Związku Podhalan przez ówcze- snego prezesa Wincentego Galicę. Po 9 latach „nowicjatu” w tej organizacji, powierzono mu godność kapelana. W 1990 r. XXXVI Zjazd obdarzył go zaszczytnym tytułem Honorowego Członka Związku Podhalan. Trudno sobie wyobrazić spotkania związkowe bez Księdza Jegomościa. Nie wszyscy jednak zdają so- Ks. kanonik Władysław Zązel bie sprawę z faktu, że posługa kapelańska, świadczona z Kamesznicy, odległej od Podhala z górą sto kilometrów, „Bo wiycie, my z Władkiem, to som tacy naprowde.” wymaga nie tylko zdrowia i hartu ducha, ale także spraw- /ks. prof. Józef Tischner/ nego auta i pełnego baku. W 1976 r. ksiądz Władysław Zązel został skie- Kapelani Związku Podhalan: ks. prof. Józef Ti- rowany do Kamesznicy na Żywiecczyźnie. Najpierw schner i ks. Władysław Zązel zostali wybrani na tę funk- był rektorem, a od 1982 r. - pierwszym proboszczem tej cję przez XXXIII Zjazd Związku Podhalan, obradujący parafii. Odebrał tu twardą szkołę życia jako budowniczy w Ludźmierzu w dniach 13-14 czerwca 1981 r. Tworzyli i propagator trzeźwości. Kamesznica jest jedną z więk- oryginalny duet góralski, bo obaj płynnie posługiwali się szych parafii w dekanacie Milówka, rozciągniętą w dwie gwarą i byli bardzo wyraźnymi osobowościami, znanymi różne strony na 12 km. Każda z części żyła swoim życiem, i poważanymi nie tylko w kręgach góralszczyzny. Dziś, stąd zadaniem, a zarazem ambicją młodego księdza pro- gdy Księdza Profesora zabrakło, Jegomość Władysław boszcza było scalić je w jedno. Dziś, po 28 latach posługi kontynuuje rozpoczęte wspólnie dzieło, mając do pomocy w tej parafii, ks. Władysław może z dumą powiedzieć, nowych księży kapelanów. że dopiął swego. Okazała świątynia pod wezwaniem Drogę do tej zaszczytnej i odpowiedzialnej funkcji Najświętszego Imienia Maryi, konsekrowana w 1996 r. rozpoczął w domu rodzinnym w Dębnie Podhalańskim, przez biskupa Tadeusza Rakoczego, stoi w środku wsi gdzie przyszedł na świat 25 czerwca 1942 r. jako syn i tu ogniskuje się życie duchowe i religijne parafii. Trzeba Wojciecha i Antoniny z domu Bielusiak. Wzorem był mu jednak dodać, że do obsługi duszpasterskiej pozostaje zwłaszcza ojciec, który pielęgnował tradycję i „zawse jeszcze XIX-wieczny kościółek na Grapce i wybudowany do kościoła chodzowoł w suknianyk portkak”. Nauki w latach 80-tych minionego wieku góralski kościółek pobierał w szkole podstawowej w Dębnie i Harklowej. w Kamesznicy Górnej. Wtedy poznał tajniki tańca góralskiego, którego uczyła Z posługą w Kamesznicy wiążą się dodatkowo go nauczycielka Ludwika Wilczek z Gronkowa. W Li- dwa wątki działalności księdza Władysława Zązla. Jeden, ceum Ogólnokształcącym im. Seweryna Goszczyńskiego w naturalny sposób dotyczy góralszczyzny, drugi jego w Nowym Targu wszedł w świat wielkiej literatury pol- akcji trzeźwościowej. Nie będzie przesadą stwierdzenie, skiej, inspirowanej tradycją gór, Skalnego Podhala i górali. że odrodzenie Związku Podhalan na Żywiecczyźnie nastą- Utwierdził się też w przekonaniu, że mowa ojców, gwara piło dzięki zaangażowaniu i uporowi Księdza Kapelana. góralska dobrze współbrzmi z językiem literackim. Potwierdzeniem tego jest fakt, że w 1994 r. ks. biskup W okresie studiów w Seminarium Duchownym Tadeusz Rakoczy, ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej w Krakowie, często zdarzało się, że razem z innymi nadał mu tytuł Kapelana Oddziału Górali Żywieckich klerykami z Podhala, umilał seminaryjne spotkania Związku Podhalan. Pasuje tu przytoczyć powiedzenie i uroczystości popisami tańca zbójnickiego i godkami ks. profesora Tischnera, że „Władek ino kapeluse zmiynio, w gwarze góralskiej. Z tych czasów zapamiętał go ów- ale gryzie jednako”. 17 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

Jak każdy obdarzony charyzmą człowiek, dzularza działały na początku lat 80-tych XX w. oazy ks. Władysław Zązel nie boi się trudnych wyzwań. Sze- góralskie „Zowaternik”. Z tego doświadczenia naro- rokie uznanie przyniosła mu, podjęta w Kamesznicy, dził się po latach pomysł zorganizowania Rekolekcji walka z pijaństwem. Z troski o losy zagubionych para- Podhalańskich, które od 1998 r. odbywają się w Rzymie fian, o nadzieję dla rozbitych rodzin, zrodziła się akcja i gromadzą u boku Ojca Świętego górali ze wszystkich trzeźwościowa, która objęła nie tylko Kamesznicę, ale stron świata. i całą Polskę. Zaczęło się w 1986 r. od organizacji wesel Ks. Władysław jest też znaną osobistością me- bezalkoholowych i działalności klubu abstynentów Na dialną, często występuje w programach telewizyjnych Grapce. i radiowych. Od wielu lat prowadzi na antenie Radia W lipcu 2004 r. byliśmy świadkami bezprece- Katowice popularny cykl „Na progu dnia”. W 1998 r. densowego zdarzenia reklamowanego w mediach pod uhonorowano go tytułem „Osobowość Podbeskidzia”. hasłem „Z Kamesznicy do Stolicy”, czyli X-tych spotkań Nade wszystko jednak jest wybitnym propaga- ruchu „Wesele wesel”, skupiającego małżeństwa, które torem góralszczyzny, uwielbianym za piękną gwarę gó- miały wesela bezalkoholowe. Patronat nad jubileuszem ralską i cięty dowcip oraz niespożytą energię. Dali temu objął prezydent Warszawy Lech Kaczyński. Ponad 700 wyraz czytelnicy „Dziennika Zachodniego” wybierając go uczestników spotkało się w Pałacu Kultury i Nauki oraz w 2003 r. do setki najsłynniejszych obywateli wojewódz- w gmachu Sejmu RP, gdzie miało miejsce sympozjum po- twa śląskiego. święcone promowaniu życia bez alkoholu. W najbliższych O swej pracy i dorobku Ksiądz Kapelan mówi latach planowymi miejscami „Wesela wesel” są Olsztyn, skromnie, parafrazując słowa Ojca Świętego Jana Pawła Wrocław i Bydgoszcz. Wart przypomnieć, że IX-te spo- II: „Jak trudno jest być góralem, ale jak dobrze jest być tkanie tego ruchu odbyło się w 2003 r. w Nowym Targu góralem”. i Ludźmierzu. „Wesele wesel” sprawa, z której szydzono, trwa i wzrasta... Sprawa ta okazała się z Ducha Świętego. Od- waga procentuje – mówi ks. Władysław. Z racji swego za- angażowania jest Diecezjalnym Duszpasterzem Trzeźwości w diecezji bielsko-żywieckiej oraz członkiem Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości Konferencji Episkopatu Polski. Sylwetkę ks. Władysława Zązla należy uzu- pełnić jeszcze o powszechnie panujące przekonanie, że jest znakomitym kaznodzieją i rekolekcjonistą. W 1979 r. na zaproszenie ks. Kowalika z Olczy w Zakopanem wygło- sił pierwsze rekolekcje w gwarze góralskiej. Stąd sława góralszczyzny rozeszła się wraz z nim po parafiach i diecezjach całej Polski. Do tej pory ks. Władysław gło- sił 130 rekolekcji parafialnych w 22 diecezjach. Liczby to doprawdy imponujące, ale jeszcze bardziej żywe są dowody pamięci uczestniczących w rekolekcjach wier- nych. Góralszczyzna, dla nas chleb powszedni, dla ludzi w innych regionach kraju jest odkrywaniem niepowtarzal- nego świata ludzi gór, z ich wiarą ,tradycją i zwykiem, przeżyciem radosnym i budującym. A ks. Władysław jest mistrzem w pokazywaniu świata góralskiego, czy to przez śpiewkę, którą zawsze zaczyna swoje kazania i homilie, czy przez humor i taniec, czy wreszcie przez ubranie góralskie, które nosi dumnie i szumnie. P.S. Z ostatniej chwili. W czasie obchodów Nie wszyscy być może pamiętają, że w latach jubileuszu 75-lecia Związku Podhalan w Ameryce Pół- 90-tych pisał artykuły wprowadzające do poczytnego pisma nocnej, ks. Władysław Zązel został wybrany honorowym „Hale i Dziedziny”. Warto dodać, że był również konsul- kapelanem Koła nr 66 - Dębno Podhalańskie. Założył też tantem gwary „Ewangelii po góralsku” w przekładzie Marii w USA Koło „Krokus”, skupiające górali abstynentów. Matejowej-Torbiarz /Pallotinum, Poznań 2002/. Pod tą inicjatywą obiema rękami podpisał się prezes ZPAP Wspomnieć też należy, że z inspiracji ks. Wła- Henryk Mikołajczyk. dysława, Tadeusza Staicha i Franciszka Bachledy-Księ- Władysław Motyka 18 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

Kazanie wygłoszone przez ks. Władysława Zązla kapelana ZP na uroczystej mszy św. z okazji 30-lecia Pienińskiego Oddziału ZP w Szczawnicy Boze nas Boze nas nie opuscoj ze nos sprawa nie byle jako. Te 30 roków przyziyro sie 85 roc- Bo jak nos opuścis to juz bedzie po nos nicy powstanio ZP w Polsce, 75 w Hameryce i 100 leciu Hej, to juz bedzie po nos. Ruchu Regionalnemu na Podholu. To juz jest siyła. To juz jest cosi wielgiego i godnego. Jest to wielgi honor ale Ani Ociec Matka względów nie okoze i zobowiązanie. Ociec Świynty pedzioł ze trudno jest być Ostołeś mi ino Ty jedyny Boze. Polakem, ale i dobrze być Polakiem. Jo do tego dodajym swoje. Trudno być górolym, ale dobrze być górolem. Jak Słowa góralskiyj śpiywki som jakoby dopeł- miyłość do Ojcyzny Polski, tak i miyłość do góralscyzny nieniem przecitanego dziś słowa Bozego o wytrwałości trza wysoko nosić, wysoko cenić i lo niyj sie poświyncać- w modlitwie. W góralskiyj śpiywce przeziyro sie religij- pedzioł poeta. ność i śleboda. Bez Boga ani do proga. Jak mo być cosi takiego co mo przetrwać, to musi być z Boskom pomocom. Górol widzi Pana Boga w tyj przepiyknyj przyrodzie i do Niego westchnie. Moze to skróś tego górole licom na Pana Boga, bo na nik licy Ociec Świynty. Oni wej fcą sie oprzyć o takom skałe o takom pomoc na ftoryj nik sie nie zawiód. Kie sądziyli apostołów, sędzia pedzioł : dejcie spokój, trza sie temu przyjrzyć. Bo jak to ino ludzko sprawa, to ona wartko sama upadnie. Ale jak to jest Bosko sprawa, to choćbymy co robiyli ona nie zginie, a moze sie okozać ze my sie chyciyli bić z Panym Bogym. Trzydziyści roków temu kie Górole Pienińscy skrzyknyni sie coby zalozyć Oddzial Związku Podha- lan, musieli sie duzo modlić. I z modlitwy przysła im ta Fot. St. Hendel mądrość. Choć nie był to łatwy cas. Ponieftorzy zaś sie obowiali, ze jak bedom w Związku Podhalan, to ci górole Inksy poeta pado: raz uczyniwszy wybór, ciągle spod Giewontu mogom ik zająć. Tak sie nie stało. Górole wybierać muszę. Ciągle i na nowo. Tak sie mają syćkie pienińscy som blisko Boga. Wiym to bo spoziyrom na sprawy. I nasego kapłaństwa, i wasego małżenstwa i na- wos juz przecie od samego pocontku i cęsto widzym wos sej miyłości do Ojcyzny i nasej miyłosci do goralscyzny. przy pociorku. I tu w kościela na Wielgi Piątek kie mocie Teroz dosła jesce Unia Europejsko-to tyz wybór. Na łące adoracje. Mocie tys „droge do krzyza” na Bryjorce. Krzyz polskiyj kultury rosnom wselijakie kwiotki. Nie brakuje na tyn mo juz przesło 100 roków. Moze jest wceśniyjsi jak tyn niyj i góralskik szarotek i krokusów. Syćko składo sie na na Giewoncie. Zawse tyz bliziutkoście świętej Kingi co kulture co wypływo z serca. Na pocontku mszy św. słyseli w Pieninak sie ukrywała. Wase duse zawse som nastrojone my piykny wiyrsik scownickiego poety Michala Słowika na Boskom pomoc. Zawierzyliście Panu Bogu, pewnikym Dzwona. Jakze wom nie gratulować takik poetów i regio- bez to dziś górole pienińscy som górom. Prezesem ZP nalistów zakochanyk w cudnyj Ziymi Piynińskiej i jyj w Polsce jest was cłek Jasiek Hamerski, a w Hameryce ludziak. Podobnie jak gware góralskom ukozoł Stanisław Henryk Mikołajczyk, tyz z Pienin. Cały Związek Podhalan Nędza Kubiniec trza to syćko wziąść na rynce i pokozać sie z tego ciesy. Gratulujym wom. Widziołek jo, jak zawse światu. Trza kapłanów tego piykna coby pokozać kapelus razym ciągniecie piyknom robote. z kostkami, serdok, bukowe portki, spinke gorset, cuche Pon Jezus pedzioł: fto przyłozy rynke do pługa, i góralskie przyjazne ludziom serce, być z tego dumny niek sie za sie nie obziyro, bo naorze krzywo. Niek patrzy bez cienia kompleksu nizsości. Niek kozdy wiy ze my to przed sie, a pługa z ręki nie wypusco. Choć nie jedna my i nazywo sie do nos. przeskoda na drodze sie trafi, pługa z ręki nie puscać W Katedrze w Chicago przed dwoma tyźniami Moja serdecno prośba do tyk co juz w ZP som, by o tym słychno było cytanie pisma świętego po góralsku. Na- wse bocyli. Ci zaś, co teroz stojom z boku niek sie dłuzyj głośnione to było przez media. Bez Chicago jechalimy nie namyślajom ba przyłoncom do wspólnyj sprawy- po góralsku w powozak, pytace na przodku na koniak 30 roków to dość duzy cas na to by sie przekonać ze to śpiywajęcy. Patrzyli na nos jak na cud. Nik sie nie pytoł 19 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r. cy sie to opłaci i kielo kostuje. Jak trza to trza. Jakby co, śmieciami moze iść dobrego.To trza przyjąć i pomnozać. kiedy co, kany co, abo kiedy kany z kim - to my som, ni By my byli tacy jako ci co Mojzesowi pomogali trzymać mozna nie przyść. Moi miyli. Ni mogło nos dzis nie być ręce w góre. Jak ręce bedom mdlały niek inksi pomogom na te 30 roków Pienińskiego Oddziału Związku Podhalan lo wspólnego dobra. Wznośmy nase ręce w modlitwie w Szczawnicy. Kielo za te roki sie wydarzyło. Nopiyrwyj do Pana Boga. O Nim wse bocmy, by nase świątynie nie wybór papieża Poloka, co se doł góralski kapelus nałozyć pustosały. Słyseliście jak św. Paweł zaklinoł swojego ucnia zaroz po pontyfikacji. Przyjon go z rąk Ks. Józefa Tisch- Tymoteusa. Zaklinom cie, bo przydzie taki cas, ze zdrowej nera.To zdjęcie obejrzoł cały świat. Przyjon honorowe nauki nie zcierpiom, a bedom fcieć słuchać tego, co łechce cłonkowstwo Związku Podhalan. Miyłe mu jest syćko co ucho i odwrócą sie od prowdy, a obrócą ku waśniom. Nic polskie i co góralskie tyz. Bocmy se ze to zobowiązuje. to. Ty nalegoj, karć cierpliwością i nauką. Tego nom trza. By nie ino klaskać i wołać „łostoń z nami” ba przyjąć do Trza jasno wiedzieć po co my przyśli, kany my som, co serca to, co do nos godo: Musicie być mocni. Nimozymy nos ceko. Trza by byla ciągłość, bo śniyj rodzi sie mądrość. dać sie powalić wselijakim wiatrom co to ze wschodu Obziyrojmy sie na wcora, ale nie popełniojmy wcorajsik i z zachodu dujom. A dujom mocno. Z wiatrym wiadomo głupot. Kierujmy sie sercym i rozumym budujęcy przy- noprędzyj śmieci lecą. Nie dajmy se zaśmiecić polskom słość daj Panie Boze scęśliwom. Amen. mowe, gware góralskom, styl budownictwa, ubranie, har- Kazanie spisał Stanisław Zachwieja monie polskiyj rodziny. Umiejmy wypatrzeć co za tymi Opracował w gwarze Józef Staszel

²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²² Trzydzieści rokóf Oddziału Pionińskiego Związku Podhalan w Scownicy

„... Pieniny, one ksom miłości... Jana Pawła II Honorowego Cłonka Związku Podhalan To trzeba je miłować jak swe młode roki ... „Gdzie jesteś źródło?!” z „Tryptyku Rzymskiego”. Niek świeci słonko, a noc nie wraca Dziąkówali my bogu za wsyćko co ma źródło w Boskie Miłość do Pienin to wielka praca.” Miłości. (Michał Słowik Dzwon) „I nase rodziny są dzionki ty miłości i nase dziedziny ci nom dajo chlyb powsedni i nasa wspólnoto Trzydzieści rokóf Oddziału Pionińskiego Związku parofiolno i mało wspólnoto Związku Podhalan ma źródło Podhalan w Scownicy wpisało się w 100 letnio historio w Boskie Miłości. Wspólnota Związku Podhalan związała Podhalańskiego Ruchu Regionalnego i jes coscio 85 letnie się po to, żeby uczcić Boga stwórco i uhonorówać ludzi, histori Związku Podhalan w Polsce. ftorzy ciocko roboto w ty skalny, ale jakze piekny ziomi Górale w Scownicy byli od pocątku historii. nieso radość i nadziejo. My wiomy, ze całe nase bogactwo –Scownicko parafia powstała w 1350 roku - w trudzie to honor, godno robota, wychowonie dzieci w wierze ojcof i mozole uprawiali skalisto ziemio, ftoro barz umiłówali, nasyf i pielęgnówanie tradycji” Boga czcili a honor był if wielkie klejnoto, ftory przeka- 17.10.2004 r. o godz. 12 była jubileusowo Msza zywali swojo dziecio. Św. Kościoł Św Wojciecha w Szczawnicy był pełny. Bog Górole pionińscy nigdy nie zabocyli gwary oj- cóf, w łodzioniu chodzili, a śpiew i toniec towarzysył if codzienno zyciu. Łod XIX wieku były w Scownicy muzyki-kapele, zespoły i teatry góralskie, ftore folklor pioniński niesły w świat. Jubileusz XXX lecia oddziału pionińskiego świą- tówalimy kilka dni. 09.10.2004 r. flisacy pionińscy zaprosili członkow nasego oddziału na Spływ Donajco. Przy śpiywie wielki radości przezyli my „posiady na wodzie”. 16.10.2004 r. pytali my wsyckif cłonkof z rodzina- mi, parafian Scownicy i kuracjuszy na Papieski Rózaniec po góralsku. W kościele przy pociorkaf cłonkowie Związ- ku Podhalan zadumali się nad słowomi Łojca Świątego 20 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r. zapłać naso przyjacioło z Oddziałow Związku Podhalan, jarce, majówki przy kaplickaf Scownickif, wigilio dlo ftorzy przyjechali ze sfojomi sztandaromi m.in. z N. Tar- samotnyf członkof ZP, Góralski Festyn Rodzinny oraz gu, Krościenka, Ochotnicy, Limanowej, Milówki, Dębna, kilkukrotne w ciągu roku zawody sportowe i festyny”. Krakowa, Kluszkowiec, dostojno gościo: Staroście Nowo- Z wielko radościo przyjmówalimy gratulacje, tarskiomu, Burmistrzowi i przewodniczącomu rady miasta podarki oraz dowody sympatii od gości dla nasego i radno miasta Scownica, dyrektoro i prezeso zaprzy- oddziału. Prezes Zarządu Głównego ZP Jan Hamerski jaźnionyf instytucji i organizacji. Wielkio zaszczyto dlo uhonorówali zasłużonych członkóf oddziału dyplomami nasego miasta i oddziału była obecność na uroczystości o treści: „Wasza twórcza obecność jest znaczącą cząstką przewodniczącego Sejmiku Województwa Małopolskie- histori 30 lat pienińskiego oddziału ZP w Szczawnicy. Za go pana Piotra Boronia. Przyjechoł z Krakowa łodziony umiłowanie i poświąconie sie bezinteresowny przez wiele w kontusz przez co uhonorówał nase góralskie łodzienie rokof w robocie dla pionińskie krainy. Bóg zapłać.” jako ważny element kultury narodowej. Bóg mu zapłać. Dyplomy dostali: Józef Gabryś, Henryk Zachwieja, Stanisław Hendel, Maria-Wiesława i Józef Zachwieja „Cepusek”, Janina i Tadeusz Zachwieje „Buliś”, Stanisław i Zofia Majerczak „Lejawowski”, Stanisław i Janina Zachwieja, Maciej Zachwieja „Pypla”, Stanisława i Władysław Wier- cioch, Helena i Władysław Ciesielka, Zofia Drążkiewicz, Elżbieta Wiercioch, Jan i Maria Hamerski, Anna i Marian Dziedzina „Wiwer”, Janina Grawicz, Anna Hamerska „Kościelna” Halina i Robert Majerczak„Ciyr”, ks. Kape- lan Józef Słowik. Dyplom podziękowania za współpracę otrzyma- ły: Szkoła Podstawowa nr 1 w Szczawnicy, Gimnazjum w Szczawnicy, ks. Franciszek Bondek-proboszcz Szczaw- nicy, MOK w Szczawnicy, Muzeum Pienińskie, Rada Miasta i Burmistrz Miasta Szczawnica, Stowarzyszenie Na pocątku Mszy Św. prezes Marek Ciesielka Flisaków Pienińskiech, Wspólnota Leśno Gruntowa przybacył wiersz Michała Słowika „Dzwona” założyciela w Szczawnicy, Zakład produkcyjny wody mineralnej oddziału pienińskiego „Serce moje serce rozmilone wielce Kinga w Kroscienku. w carownyw Pieninach” i przywitoł wsyćkif. Msze Św. Świątówali my przy bogato zastawionyf stołaf odprawili ks. Józef Słowik-kapelan oddziału, ks. Franci- na ftoryf nie brakło pieconego przez Bulisiow barona szek Bondek-proboszcz Scawnicy i ks. Władysław Zązel- i łogromnego torta od Magdy Jacak. Radości godkom, śpi- -kapelan Związku Podhalan, ftory w homili piekno gwaro wom, tońcówaniu przy góralskiej muzyce nie było końca. głosił nam i naso gościo m.in. ze „miłość do goralszczyzny Umiloł nom czas przybyły gościnnie kabaret „Truteń”. to honor i obowiązek.” „Wszyscy mogomy się ciesyć z jubileuszu Po Mszy Św. dorożkami pojechali my przez calo XXX-lecia oddziału – mówił prezes Ciesielka - i dziękówać Scawnico az do karcmy Pionińskie „U Marioli”. Tom Bogu za wytrwałość w przekazywoniu tyf wartości jakie były jubileusowe posiady. Przygrywały kapele chodokóf w nos wpoili nasi łojcowie i dziadowie. Dlatego tys za Roberta Majerczaka-„Ciyra” (v-ce prezesa oddziału) „Bia- to ofiarno, bezinteresowno, społecno roboto naso cłonko łopotoconie” i Staska Gąsienicy. Po powitaniu gości przez z całego serca dziokuje i zyco na nastąpne jubileuse ta- prezesa Marka Ciesielkę, o historii Oddziału Pienińskiego kiego, albo jesce wiąksego zapału w nasy robocie. Niek opowiedziała v-ce prezes oddziału Stanisława Wiercioch, Matka Boska prowadzi nas dobromi, prostymi drogami dla ftora była prezesem oddziału od 1992 do 2002r. chwały nase dziedziny, nasyf rodzin ale przede wszystkio Mówiła, ze oddział mo znaczący dorobek mate- dla chwały Bozy.” rialny, ale najważniejsi so w nio ludzie, i to co robio no Uroczystości XXX lecia Oddziału Pionińskiego co dzioń dla dobra pionińskie krainy. w Scownicy skońcyły się. Pozostała codzienno roboto- Nie sposob wymienić wsyćkif imprez i uroczy- -przygotówonie kolejnyf uroczystości, posiadóf, na ftore stości, ftore organizuje oddział. „Miło mi zaznaczyć”- z serca pytomy. powiedziała Stanisława Wiercioch -„ze obecny prezes Janina Grawicz wypełniając kalondorz stalyf imprez do tego casu robionyf Sekretarz Oddziału Szczawnica przez oddział, wprowadził nowe, ftore już przyjoły sie w nasy społeczności. So to uroczystości Krzyza na Bry- 21 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

Poezja w Kościeliskach W dniu 21 października 2004 r. w Domu Lu- 2. Katarzyna Marusarz – Szkoła Podstawowa w Skrzypnem dowym w Kościelisku odbył się VIII Międzygminny 3. Sylwia Sołtys – Szkoła Podstawowa w Niedzicy Małgorzata Zalińska – Szkoła Podstawowa w Bańskiej Wyżnej Konkurs Recytatorski im. Stanisława Nędzy Kubińca. wyróżnienia: Założeniem organizatorów jest popularyzacja twórczości Wojciech Strama – Szkoła Podstawowa w Maruszynie Dolnej tego wybitnego poety chłopskiego rodem z Kościeli- Renata Fudala – Szkoła Podstawowa w Rogoźniku sk(1897-1976). Organizatorem jest GOKR Kościelisko. Na konkurs zgłosiło się 82 uczniów. Zgodnie z regula- Grupa III : gimnazjum 1. Danuta Babiarz – Gimnazjum w Bańskiej Wyżnej minem każdy z uczestników recytował jeden wiersz au- 2. Angelika Komperda – Gimnazjum w Załucznem torstwa kościeliskiego Poety oraz drugi wiersz dowolnie 3. Karolina Bzdyk – Gimnazjum w Witowie wybranego poety z Podhala, Spisza i Orawy. Dwie komisje Sylwia Kaczmarczyk – Gimnazjum w Krempachach pracowały równocześnie, przesłuchując uczestników wyróżnienia Angelika Pisarska – Gimnazjum w Witowie kategoriach: gwarowej i literackiej. Anna Styczeń – Gimnazjum w Sierockiem Poniżej podajemy Państwu wyniki konkursu, Marzena Tomaśko – Gimnazjum w Krempachach gratulując wszystkim laureatom i przygotowującym ich nauczycielom. Dziękujemy bardzo za pomoc w przepro- Wyniki przesłuchań w kategorii języka literackiego. wadzeniu konkursu członkom jury: pp. Bożenie Pitoń, Grupa I : klasy I – III Miejsc I, II i III nie przyznano Marii Łaś, Annie Naglak, Marcie Olszańskiej, Annie wyróżnienie Fidermak i Mateuszowi Nędza Kubiniec. Zuzanna Domin – SP. nr 4 Grupa II : klasy IV – VI Wyniki przesłuchań w kategorii gwarowej 1. Natalia Wilkus - SP Bańska Niżna Grupa I : klasy I – III 2. Bernadetta Jarząbek - SP Bańska Wyżna 1. Paulina Kowalczyk - Szkoła Podstawowa w Groniu 3. Mirela Podraza - MDK Nowy Targ 2. Weronika Twardosz – Szkoła Podstawowa w Białym Dunajcu Grupa III : gimnazjum 3. Ewelina Bierowiec – Szkoła Podstawowa nr 4 w Nowym Targu 1. Kinga Wilkus - ZS Biały Dunajec wyróżnienia: 2. Jolanta Węgrzyniak - Gimnazjum nr 1 Krempachy Gabriela Wiśniowska – Szkoła Podstawowa w Niedzicy Sylwia Kopieć - ZS Sierockie Mateusz Rychtarczyk – Szkoła Podstawowa w Maruszynie Górnej 3. Mirosław Sołtys - Gimnazjum nr 1 Krempachy Grupa II : klasy IV – VI Beata Handzel - Gimnazjum Spytkowice 1. Anna Lasak – Szkoła Podstawowa w Zębie wyróżnienie - Anna Pawlikowska - Gimnazjum Bańska Wyżna. Maciej Rusnak – Szkoła Podstawowa w Bańskiej Niżnej (mk) ²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²² Z KRONIKI WYDARZEŃ... „Święto pasterskie” w Przywarówce „Watra Ochotnicka” na Orawie Do pasterskich tradycji nawiązała plenerowa Po raz kolejny w niedzielę 4 lipca b.r. pod Babią impreza w Ochotnicy, którą współorganizowali Związek Górą mieszkańcy Orawy i przybyli goście mogli obejrzeć Podhalan, Wiejski Ośrodek Kultury i Koło Gospodyń występy zespołów i różne konkursy. Jubileuszowe XXX Wiejskich. Watrę zapalili „pytace” ogniem z „zawaterni- „Święto Pasterskie” uatrakcyjniły występy zespołów ka” przywiezionym z gór. Dla miejscowych i gości zgro- z Orawy, Podhala i ze Słowacji. Uczestnicy „Święta” madzonych na imprezie przygotowano występy zespołów mogli wziąć udział w konkursach: koszenia łąki na czas, i konkursy np. picia mleka na czas, podnoszenia pnia, strzelania z bicza, picia żętycy na czas, rzucie szyszką do zbierania i rozróżniania grzybów. Imprezę zakończyła czyrpoka, w skoku przez watr. Po raz pierwszy w czasie wspólna zabawa. tej imprezy odbyło się pasowanie na zbójników oraw- skich. Polsko-słowacki konkurs potraw „Krzesani” ze Spytkowic regionalnych Góralski folklor zaprezentował 5 września w Niepoło- Przez dwa dni (10-11.07.) uczestnicy i goście kon- micach zespół „Krzesani” ze Spytkowic. Oprawa góralka kursu potraw mogli popróbować wielu regionalnych przy- mszy św. sprawiła niezwykłą atmosferę, która udzieliła się smaków górskich regionów Polski i Słowacji. Niedziela wiernym jak również proboszczowi niepołomickiej parafii w Łopusznej była okazją do zaprezentowania tradycyjnej ks. Rzadkoszowi rodem z Gliczarowa na Podhalu. Po kuchni polskich gospodyń. Swoje specjały wystawiły do mszy i występie przedstawiciele spytkowickiego oddziału konkursu gospodynie z Podhala. Atrakcją były również Związku Podhalan wręczyli organizatorowi występu - zawody jeździeckie i pokaz bryczek. red. burmistrzowi Niepołomic prezent: kosz z oscypkami. 22 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r. Dom na Bukowiańskich Wierchach Bukowina Tatrzańska jest jedną z najwyżej – zawodowej i społecznej. Skupił wokół siebie świa- i najpiękniej położonych podhalańskich wsi. Z bukowiań- tłych gazdów bukowiańskich: Szymona Kuchte, Józefa skich wierchów rozciągają się wspaniałe widoki na całą Chowańca, Antoniego Chowańca, Stanisława Kuchtę, panoramę Tatr – od Szalonego Wierchu po Osobitą. Stanisława Kuruca, Józefa Bigosa, Stanisława Bieńka, Ka- W centrum wsi stoi Dom Ludowy – największy zimierza Króla, Błażeja Budza i wspólnie podjęli działania obecnie drewniany budynek w Polsce. Jest jedną z naj- zmierzające do poprawy warunków życia. Chociaż było starszych i najbardziej zasłużonych placówek kultury bardzo ciężko w ciągu kilkunastu lat efekty wspólnych na Podhalu. Od 76 lat prowadzi ożywioną działalność działań były widoczne. Był to czas najdynamiczniejszego regionalną, promieniującą na całe Podhale i sąsiednie rozwoju wsi w jej historii. Wybudowano drogi dojazdo- regiony. we do Bukowiny, założono Agencję Pocztową i telefon, W Roku Jubileuszowym – 100-lecia Góralskiego zelektryfikowano wieś, wzdłuż głównej ulicy zrobiono Ruchu Regionalnego i 85-lecia Związku Podhalan nie i oświetlono chodniki, zatrudniono stałego lekarza. sposób pominąć zasług tej placówki i ludzi wokół niej sku- Franciszek Ćwiżewicz był również inicjatorem pionych dla rozwoju ruchu regionalnego, góralszczyzny budowy Domu Ludowego. Komitet Budowy zawiązał się i zachowania tradycyjnego dziedzictwa kulturowego. już w 1923 roku. Gazdowie bukowińscy zgodnie uznali, Budowa Domu Ludowego w Bukowinie Ta- że wszechstronny rozwój wsi może nastąpić najszybciej trzańskiej przypada na trudne lata dwudzieste XX wieku. w drodze rozwoju kulturalnego. Z morza potrzeb wybrali Polska wolna i niepodległa, ale wyniszczona i zaniedbana najpilniejszą – budowę placówki kultury. Na tamte czasy gospodarczo po latach niewoli. Ludzie wolni, ale biedni. budowa Domu Ludowego była ogromnym przedsięwzię- W całym kraju było ciężko, ale na Podhalu bieda była szcze- ciem, wymagającym wielkiego wysiłku i uporu popartego gólnie dotkliwa. Przybyły do Bukowiny w 1902 roku pierw- świadomością potrzeby. Zaczęto od zbierania pieniędzy szy bukowiański proboszcz ks. Błażej Łaciak, tak zapisał na zakup placu pod budowę i materiałów budowlanych. w swoim pamiętniku: „Wśród parafian moich znajdują się W 1923 roku Michalina Ćwiżewiczowa zakłada Teatr gospodarze o nazwiskach: Głód, Nędza, Bieda, Głodziak. i Chór Włościański, który licznymi przedstawieniami zara- Coś niepokojącego, zmuszającego do zastanowienia, jak bia pieniądze na budowę. Prawie wszyscy mieszkańcy wsi to tam będzie z tymi dobrami doczesnymi. W rzeczy samej zwozili materiały budowlane – kamienie i drewno. Byli nie było bogato”. nawet tacy gospodarze, którzy swoje ojcowizny oddali pod zastaw hipoteczny na pożyczkę budowlaną w Banku Rolnym. W kronce Domu Ludowego są zapisy świadczą- ce o odrabianiu przez mieszkańców wsi udziałów przy budowie. Np.: „Franciszek Łapka woził wodę i odrobił 50 złotych”, albo „Andrzej Body cieśla z Bukowiny odrobił własnoręcznie udział 50 zł”. „Kie nie było dudków na drzewo, na kamienie, na materiały różne na przyszły Dom Ludowy, to taki Antoni Chowaniec, Błażek Budz, Kazimierz Król – idom we świat z kinem (objazdowym), lub płomienną odezwą Komitetu Budowy Domu Ludowego w Bukowinie – po Zakopanem, po wsiach, coby ino co zarobić, kierownikowi dopomóc” – pisał Jan Gałdyn członek Towarzystwa Przyjaciół Bu- kowiny. Rodzina Ćwiżewiczów, Bukowina T., wiosna 1932 r. W 1925 roku budowa jeszcze nie była zaczęta. Od lewej: Józefa Stożek (siostra Michaliny), na rękach Brakowało pieniędzy na zakup placu. Z darów, zbiórek Iga Ćwiżewiczówna, Michalina Ćwiżewiczowa (Stożek), i imprez Komitet Budowy zakupił materiały budowlane Franciszek Ćwiżewicz, dzieci: Aniela (Dzidzia), Zbyszek wartości 20 tys. złotych. Aby zdobyć więcej środków na Dwadzieścia lat później w Bukowinie nie było budowę podjęto starania o zarejestrowanie spółdzielni lepiej. W maju 1923 roku przybył do Bukowiny nowy o nazwie: Dom Ludowy – Spółdzielnia Kulturalno kierownik szkoły – Franciszek Ćwiżewicz. Był urodzo- – Oświatowa, z odpowiednim statutem, odpowiedzial- nym działaczem – społecznikiem. Szybko zorientował nością i udziałami. się w potrzebach wsi i energicznie zabrał się do pracy 23 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

i dachu – zaczął tętnić życiem. Tu znalazł swoją siedzibę Teatr i Chór Włościański. Tu skupiło się życie kulturalne wsi. Odbywały się liczne przedstawienia teatralne, wy- stępy regionalne, posiady góralskie, wieczornice, kursy, szkolenia i zebrania wiejskie. Dom Ludowy stał się cen- trum skupiającym ludzi światłych, dążących do dalszego rozwoju wsi. Jak na tamte trudne czasy i warunki – bu- dynek Domu Ludowego zaprojektowany i realizowany z ogromnym rozmachem i myślą o następnych pokole- niach. Posiada salę widowiskową na 250 miejsc, scenę z zapleczem, dużą świetlicę, pokoje gościnne i pomiesz- czenia biurowe. Z powodzeniem służy do dziś. Oficjalnie, za rok rozpoczęcia działalności Domu Ludowego przyj- muje się rok 1928. Budowa Domu Ludowego Po Franciszku Ćwiżewiczu prezesem Domu W 1925 roku w Bukowinie odbył się IX Zjazd Ludowego został Józef Pitorak – rodowity Bukowianin. Podhalan. Z braku sali Zjazd odbył się na placu koło Był światłym i wszechstronnie utalentowanym góralem. szkoły. Miał niezwykle uroczysty i wspaniały przebieg Kochał swoją rodzimą dziedzinę, sławił jej piękno, ludzi z udziałem banderii konnej i kilku kapel góralskich. Wzię- i tradycję. Pisał sztuki teatralne oparte na realiach życia ło w nim udział około pół tysiąca Podhalan. Referat na górali, grane z powodzeniem do dnia dzisiejszego przez temat „O regionaliźmie w Polsce i udziale w nim Podhala” góralskie teatry na Podhalu i za Wielką Wodą. Był poetą, wygłosił dr Stanisław Kipta z Czarnego Dunajca. Podjęto aktorem i reżyserem. Przez wiele lat prowadził znako- kilka ważnych wniosków m.in. o budowie dróg i szkół na mity zespół regionalny „Podhale”. Po wojennej przerwie Podhalu, regulacji potoków, budowie nowego budynku dla doprowadził do rozkwitu działalność Domu Ludowego, Szkoły Przemysłu Drzewnego w Zakopanem. Zorganizo- prezentując folklor podhalański w kraju i zagranicą. Swoje wanie w tamtych latach Zjazdu Podhalan w Bukowinie motto życiowe zawarł w słowach wiersza: świadczy jednoznacznie o ogromnym i świadomym zaan- „Lud tu twardy jak skała, mocnijsy jak smreki gażowaniu Bukowian w działalność regionalną. Obycaji góralskik nie popuści na wieki”. W 1926 roku, gdy zdołano zebrać środki na zakup Kolejni prezesi Domu Ludowego – Józef Kosza- placu, budowa Domu Ludowego ruszyła. W 1928 roku rek, Stanisław Król, Stanisława Galica – Górkiewicz, Jan Dom Ludowy Spółdzielnia Kulturalno – Oświatowa zo- Łapka, Zbigniew Ćwiżewicz i obecny prezes Zygmunt stała zarejestrowana w sądzie. Była to pierwsza i jedyna Kuchta – starali się wcielać w życie Pitorakowe motto w Polsce spółdzielnia o takim charakterze. I tak zostało i „obycaji góralskik nie popuscać”. Przez te wszystkie do dziś. lata różne były warunki i możliwości prowadzenia działal- Pierwszym prezesem Domu Ludowego został ności, uzależnione od sytuacji politycznej i gospodarczej inicjator i kierownik budowy Franciszek Ćwiżewicz. On w kraju. Ale nie „popuścili” i „obycaji góralskik” strzegli sprawił, że niedokończony jeszcze budynek – bez okien wkładając w tę pracę serce i umiejętności. Dziś w Domu Ludowym z powodzeniem gazduje czwarte już pokolenie Bukowian. Podobnie jak za czasów naszych dziadków i dziś Dom Ludowy stanowi centrum kulturalne wsi, obejmując działalnością całą gminę. Wnu- ki i prawnuki członków Teatru i Chóru Włościańskiego są członkami Amatorskiego Zespołu Teatralnego im. Józefa Pitoraka. Dom Ludowy jest siedzibą Bukowiańskiego Centrum Kultury, Bukowiańskiego Oddziału Związku Podhalan i Nowosądeckiego Oddziału Stowarzyszenia Twórców Ludowych. W Domu Ludowym mieści się również Gminna Biblioteka Publiczna im. Michaliny Ćwiżewiczowej. Oprócz zespołu teatralnego przy Domu Ludowym działają zespoły regionalne „Wierchowianie”, „Mali Wierchowianie” i „Orlęta”, oraz kilka muzyk gó- ralskich. Świeto lasu. Franciszek Ćwiżewicz z młodzieżą idą sadzić drzewka 24 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

Bukowiańscy Ludzie Kultury (lata 60-te XX wieku). Od lewej: Stanisław Bieniek, Bronisłwa Parowa, Stanisław Król, Helena Łaciakowa, Michalina Ćwiżewiczowa, Władysław Dunajczan, Aniela Pitorak „Bartkula”, Kazimiera Olędzka, Ludwik Chowaniec, Aniela Pitorak - Królowa, Józef Pitorak

Od wielu lat Dom Ludowy jest organizatorem gdzie dzieci i młodzież z całego kraju uczyć się mogą dwóch ogólnopolskich imprez folklorystycznych pod nazwą tradycyjnej, polskiej sztuki ludowej. „Sabałowe Bajania” i „Góralski Karnawał”. Od 1996 roku w Domu Ludowym odbywa się Międzywojewódzki Sej- mik Zespołów Teatralnych. Od 30 lat rokrocznie Dom Ludowy organizuje przegląd palm wielkanocnych.

Zygmunt Kuchta (od lewej) obecny kierownik Domu Ludowego w Bukowinie, twórca Szkoły Ginących Zawodów, animator wielu imprez i zespołów w Bukowinie T. w rozmowie z Janem Fudalą

Przedstawienie teatralne „Zatraceniec”, lata 60-te XX wieku. Stulecie Góralskiego Ruchu Regionalnego to Od lewej: Helena Łaciakowa i Antonina Rzadkoszowa piękna okazja do świętowania – wspominków, refleksji, radości i dumy z dorobku. W ten dorobek wpisana jest Wszystkie te imprezy to wielkie święta folkloru również cząstka historii Bukowiny i życia Bukowian. i tradycji. Świętują je górale, ludzie z Polski i spoza jej To ogromny wkład pracy włożony w rozwój tej ziemi, granic. Różnią się strojem, gwara i muzyką, ale łączy ich zachowanie tradycji i kultury ludowej. Na ten dorobek umiłowanie tradycji, Ojczyzny i ojcowizny. pracowały cztery pokolenia górali bukowiańskich zwią- W 1996 roku Bukowina Tatrzańska jako pierwsza zanych z Domem Ludowym. Ci pierwsi z nauczycielem miejscowość w Polsce przyjęta została do Światowej Fe- Franciszkiem Ćwiżewiczem na czele, którzy w ciężkich deracji Miast Karnawałowych. To wyróżnienie świadczy czasach budowali ten dom, aby służył następnym poko- o pozytywnym postrzeganiu działalności regionalnej nie leniom. I ich następcy – znający wartość własnej tradycji tylko w kraju, ale także zagranicą. Od 1999 roku przy i dumni z niej – niestrudzenie kontynuujący dzieło ojców Domu Ludowym działa Szkoła Ginących Zawodów, i dziadów. Folkloru i Sztuki Ludowej. To jedyna szkoła w Polsce, tekst i foto Stanisława Galica - Górkiewicz 25 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

prezentuje oryginalny repertuar oparty o tradycyjne za- FFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF Nasi ludzie bawy pasterskie, oraz doroczne zwyczaje występujące na Orawie. Zespół ten występował niemal w całej Polsce, Dr Emil Kowalczyk w wielu krajach Europy, był też Japonii. „Heródki” nagra- – Hyrny Orawiok ły też kilka programów telewizyjnych i audycji radiowych. W repertuarze mają kilka widowisk, scen obrzędowych, których autorem jest Emil Kowalczyk, który zresztą też oprócz tego, że pisze, gra na skrzypcach. Swój regiona- lizm zaszczepił swoim dzieciom, które grają i zajmują się kulturą ludową Orawy. Syn Robert nauczyciel prowadzi zespół „Zornicka” w Zespole Szkół w Lipnicy Wielkiej a syn Marcin - etnograf pracuje w Orawskim Parku Et- nograficznym w Zubrzycy Górnej. Obaj synowie grają w lipnickiej muzyce Ludwika Młynarczyka, a wcześniej muzykowali w Studenckim Zespole Góralskim „Skalni” z Krakowa. Najstarsza córka Anita jest chemikiem, pra- cuje w biurze projektowym, mieszka w Krakowie, i też kiedyś grała w rodzinnej muzyce. Oprócz pracy w szkole, działalności regionalnej Kowalczyk jest pierwszoplanową postacią lipnickiego samorządu. Od czterech kadencji pełni funkcje Prze- wodniczącego Rady Gminy. Swoją samorządową misję traktuje jako służbę dla ludzi, którzy żyją na tej pięknej podbabiogórskiej dziedzinie. Jest przykładem mądrego rozwiązywania problemów, przykładem myślenia w ka- tegoriach dobra społecznego. Stara się zachować zasady wynikające z naszego chrześcijańskiego dekalogu. Posta- wa taka powinna być przykładem dla innych, nie tylko na Podhalu, Orawie, ale także w całej Polsce. Spotkał mnie zaszczyt napisania krótkiej biografii Emil Kowalczyk jest przede wszystkim poetą, Człowieka, którego podziwiam od lat za jego zywobycie. moim zdaniem najwybitniejszym jakiego ma Orawa. Jego Emil Kowalczyk urodził się w Lipnicy Wielkiej na Orawie utwory pisane w pięknej gwarze są wielkim pokłonem 17 grudnia 1941r. czyli przed samymi Godnymi Świynta- oddawanym Orawie, jej tradycji, ludziom związanym z tą mi. Ze swojego rodzinnego domu wyniósł umiłowanie do ziemią. W jego wierszach zagłębiamy się w głęboki sens swojej orawskiej regionalnej tradycji. Jego ojciec współ- naszej chrześcijańskiej wiary. Poeta zmusza do refleksji pracował z Emilem Miką i należał do prowadzonej przez np. w jednym z wierszy w tomiku „Dookoła Smreków niego orkiestry dętej i teatru ludowego. Po tym wielkim pociorki”: orawskim działaczu nosi swoje imię. .... Przestrasółek się Ciebie Skończywszy szkołę podstawową dalsze nauki cłowiecny świecie pobierał w Krakowie, najpierw w Liceum Pedagogicznym bo znowa za duzo przecie na Oleandrach następnie w Studium Nauczycielskim Józefowyk bratów oraz w Wyższej Szkole Pedagogicznej. Podczas edukacji Selijakik Piłotów w Liceum poznaje wybitną postać prof. Mariana Got- Pocałunków Jódosowyk kiewicza, który ukierunkowuje go w iście orkanowskim Kainów nowyk stylu, namawiając go do powrotu na Orawę. Ugruntował Kto mi zalycy zlynk..... w nim też umiłowanie i szacunek do swojej orawskiej Zaś w innym wierszu „Cłowiecy świecie” zadaje nam gwary. W 1981r. Emil Kowalczyk obronił na swojej pytanie: macierzystej uczelni pracę doktorską na temat „Środo- Cłowiecy świecie wiskowej funkcji literatury regionalnej – na przykładzie Przez Boga stworzony Górnej Orawy”. Jako nauczyciel pracował w Szkole A przez ludzi Podstawowej w Lipnicy Wielkiej- Przywarówce, będąc Jakosik wyobracany wiele lat jej dyrektorem aż do emerytury. W 1974 r. za- Na syćkie udawanio łożył Dziecięcy Zespół „Orawianie” im. Heródka, który W Krystusie bracie 26 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

Przecie my Krześcijanie Ślebodni Górole- Orawianie WIELKIE ŚWIĘTO FOKLORU Cy nom mało Jedno W CHOCHOŁOWIE Ukrzyzowanie W dniach 17 i 18 lipca 2004 r. w Chochołowie Wiersze Emila Kowalczyka śpiewane są też przez spotkali się miłośnicy folkloru góralskiego – „muzykanci, Andrzeja Dziubka ze swoim zespołem „De Press”. „Cy toniecnicy i śpiywoki”. Powodem przyjazdu były dwie im- bocycie Świynty Ojce” - to wspaniałe wspomnienie pobytu prezy regionalne: Ojca Świętego w młodości na Orawie, czy „Wróć na Ora- • III przegląd zespołów góralskich z terenu Gminy Czarny wę, „Orawski psalm” oraz inne to utwory, które śpiewane Dunajec „Śpiywanie i granie pod chochołowskom strze- przez Dziubka rozsławiają poezję Kowalczyka, ale także chom”; świadczą o jej uniwersalizmie i melodyce. Ekspresja po- • Konkurs muzyk podhalańskich „Góralskie nucicki”. ezji wzmocniona ekspresją muzyki. W poetyckim dorobku W tych dniach Chochołów przeżywał swoiste święto Emila są dwa tomiki poezji „ Napij się orawskiego ciepła” folkloru skalnego Podhala, Spisza i Orawy. Występom ze- –1991 r. i „Dookoła smreków pociorki” – 1994 r. społów przyglądali się zarówno mieszkańcy Chochołowa, Jego utwory znalazły się też w trzech antologiach jak również licznie odwiedzający naszą wieś turyści. Prze- „ Pokłon Orawie” –1983, „ Młodnik” – 1989 r., „ Nuty glądom zespołów regionalnych towarzyszył festyn góralski zorganizowany przez Urząd Gminy w Czarnym Dunajcu, serdeczne” –1994, „ Z wiatrem halnym śpiewam”- 2000 Związek Podhalan Oddział w Chochołowie, Ochotniczą r. Uzupełnieniem jego opublikowanej twórczości poetyc- Straż Pożarną w Chochołowie. Impreza odbyła się na placu kiej jest tekst inscenizacji dla teatru ludowego „Wolarze” przed remizą OSP w Chochołowie. –1985 r. Twórczość poetycka Emila Kowalczyka wnosi W sobotę 17 lipca na chochołowskiej scenie prezen- wspaniały wkład w rozwój podhalańskiej, góralskiej towały się zespoły z terenu Gminy Czarny Dunajec. Zespoły poezji gwarowej, jest przykładem odrębności naszej kul- te działają przy Oddziałach Związku Podhalan. tury. W niedzielę 18 lipca odbyła się powiatowa impreza „Góralskie nucicki”, w czasie której jurorzy i publiczność oglądali występy muzyk i zespołów z terenu Podhala, Spisza i Orawy. Z uwagi na to, że organizatorami tegorocznych „Góralskich nucicek” było Starostwo Powiatowe w Nowym Targu oraz Gmina Czarny Dunajec, impreza ta miała miejsce w Chochołowie. Konkurs otworzył Starosta Nowotarski a zarazem Prezes Zarządu Głównego Związku Podhalan – Pan Jan Hamerski. Gościem góralskiego święta był również Wójt Gminy Czarny Dunajec – Pan Józef Babicz. Tradycją chochołowskiego świętowania jest to, że imprezę rozpoczyna uroczysta Msza święta. W tym roku uczestniczyliśmy we Mszy świętej w kościele p.w. Św. Jacka w Chochołowie, skąd zespoły wraz z zaproszonymi gośćmi udali się na plac przed remizę strażacką. Na imprezie gościnnie wystąpiły zespoły: Sweam Cream z Nowego Targu oraz zespół Dolina Soły działający przy Oddziale Związku Podhalan w Oświęcimiu, który za- prezentował folklor Lachów sądeckich. Kapryśna pogoda Rodzinna kapela Kowalczyków (Emil z synami) pokrzyżowała plany organizatorom, uniemożliwiła występ innym zaproszonym zespołom. Z powodu burzy i deszczu Na koniec chciałem podziękować Emilowi, nie odbyła się również zabawa taneczna na świeżym powie- że jego twórczość, stała się kiedyś dla mnie inspiracją do trzu. tego, że sam piszę wiersze gwarą. Myślę, że młode poko- Cieszymy się, że mogliśmy wspólnie spotkać się lenia podhalańskich, orawskich poetów będą Go stawiały w Chochołowie. Zapraszamy za rok, na kolejne „Śpiywanie za klasyczny wzór poezji gwarowej. Swoim życiem, dzia- i granie pod chochołowskom strzechom”. Mamy nadzieję, łaniem Emil Kowalczyk w pełni realizuje Orkanowskie że z roku na rok impreza ta będzie budziła coraz większe przesłanie, oddając swej rodnej dziedzinie wszystko co zainteresowanie i przyciągała liczne rzesze miłośników najlepsze. To jest jego wielki pokłon Orawie. i sympatyków góralskiego folkloru. M.Motor-Grelok Prezes Oddziału Stanisława Pilch 27 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

-WIELCY SPISZACY- Uroczystości 60 rocznicy śmierci 100 rocznica śmierci Błogosławionego ze Spisza Honorowego Członka ks. Józef Stanek z Łapsz Niżnych Związku Podhalan Michał Balara z Frydmana

Poczet Sztandarowy Szkoły im. bł. ks. Józefa Stanka w Łapszach Niżnych pod pomnikiem Patrona w Warszawie w czasie uroczystości z okazji rocznicy śmierci błogosławionego, 23.09.2004 r. Rok 2004 okazał się rocznicowym dla Polaków czczących pamięć Powstania Warszawskiego. Właśnie 60 lat temu Polacy zbrojnie stawili czoło niemieckiemu okupantowi, chcąc uzyskać niepodległość. 63 dni walk (1 sierp- nia – 2 października) pochłonęło wiele tysięcy ofiar, zarówno wojskowych We Frydmanie na Spiszu jak i cywilnych. Niestety, Warszawa padła. Nasz wschodni sojusznik - były urodził się 100 lat temu Michał Związek Radziecki nie przyszedł warszawskim powstańcom z pomocą, mimo Balara- honorowy członek Związku że tylko rzeka Wisła oddzielała Armię Czerwoną i Ludowe Wojsko Polskie Podhalan, redaktor przedwojennej od walczących powstańców. Na pamiątkę tych wydarzeń władze miasta „Gazety Podhala”, autor wielu le- Warszawy z prezydentem stolicy Lechem Kaczyńskim zbudowały Muzeum gend i podań ze Spisza, nauczyciel. Powstania Warszawskiego. 28. lip- Na tą szczególną okazję odbyła się ca dokonano uroczystego otwarcia we Frydmanie uroczysta msza św. Muzeum i poświęcenia kaplicy p.w. i akademia, zorganizowana wspólnie błogosławionego Józefa Stanka. Jest przez miejscowa szkołę podstawową, to wielkie wyróżnienie dla południo- Związek Polskiego Spisza i Związek wej Polski, a szczególnie dla Spisza, Podhalan. Wśród gości zaproszonych że kaplica w Muzeum będzie nosić imię nie zabrakło syna i córki Michała Ba- błogosławionego z tej części Polski. lary, pocztów sztandarowych Związ- Błogosławiony ks. Józef Stanek ku Podhalan, miejscowej Straży Po- poniósł śmierć męczeńską jako ka- żarnej i Zespołu Szkół ( Podstawowa pelan Armii Krajowej 23 września i Gimnazjum) oraz przedstawicieli i ten dzień, zarówno w Warszawie samorządu i urzędu gminy Łapsze Niż- jak i w Łapszach na Spiszu, gdzie ne. Podczas szkolnej akademii szkolne się urodził, uroczyście obchodzono. dzieci zaprezentowały okolicznościo- Były msze św., poczty sztandarowe, wy program przybliżający zebranym także lokalnych oddziałów Związku Prelegent Julian Kowalczyk i prezes postać i twórczość Balary. Podhalan i szkoły, która nosi Jego Oddziału Krakowskiego ZP - Anna Fit Więcej o postaci Michała Ba- Lewicka po wygłoszonym na posiadach imię. lary i o posiadach nowotarskiego od- ZP referacie o bł. ks. Józefie Stanku, działu ZP na Jego temat w następnym Kraków 21.09.2004 r. tekst i foto Julian Kowalczyk numerze „Podhalanina”. red. 28 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

Wspomnienie nie zapomniał i zawsze był dumny ze swojego góralskie- go pochodzenia, czemu niejednokrotnie dawał wyraz. Prof. Józefa Rafacza W środowisku zarówno profesorskim jak i studenckim był szanowany właśnie jako góral, który uparcie dążył zawsze w 60 rocznicę śmierci do celu poświęcając się sprawom społecznym. Droga z chałupy gazdowskiej do kariery profesorskiej oczywiście W tym roku 3 sierpnia minęło 60 lat od tragicznej nie była łatwa, lecz problemy, które napotykał czyniły go śmierci historyka prof. Józefa Rafacza – szlachetnego tylko silniejszym. górala zasłużonego dla kultury i nauki polskiej. Ojcem jego był Maciej Rafacz syna Józefa i Anny Szuba, jego matka Paulina z domu Żegliń była córką Jana i Agnieszki Chlebek. Jego rodzicami chrzestnymi byli Wincenty Szaflarski i Anna Chlebek z Czarnego Dunajca. Po skończeniu trzyletniej szkoły powszechnej w swojej rodzinnej miejscowości podjął naukę w roku 1900 w Gimnazjum św. Jacka w Krakowie, które ukończył w 1908 r. z odznaczeniem. Od młodzieńczych lat zmu- szony był samodzielnie pracować na własne utrzymanie. Mieszkał na stancji w Krakowie. W tym samym roku podjął studia historii na Wydziale Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Uczęszczał na wykłady historii, geo- grafii i filozofii. W 1912 r. zakończył studia uzyskując uprawnienia do nauczania historii w szkołach średnich. W 1913 r. po pozytywnym zakończeniu rygoryzmów został doktorem filozofii3. W międzyczasie podjął pracę pedagogiczną: od 1913 r. wykładał historię w Gimnazjum im. Jana Sobieskiego w Krakowie studiując jednocześnie prawo. Po wybuchu wojny w 1914 r. został wcielony do armii jako porucznik 110 pułku piechoty i został wysła- Był pierwszym góralem zajmującym się w spo- ny na front wschodni. Został ranny dwukrotnie. Pobyty sób naukowy historią. Pochodził ze starego góralskiego w szpitalach jak i urlopy wykorzystywał na kontynuację rodu. Nazwisko Rafacz znane jest z przeszłości z kilku studiów. W 1917 r. został doktorem prawa. W tym samym podhalańskich miejscowości: w 1628 r. pojawia się w Mię- roku poślubił Helenę z Kowalów4. dzyczerwiennym, w 1647 r. na Maruszynie, zaś w 1731 Ze względu na kalectwo nabyte podczas wojny nie i 1766 r. w Nowym Targu i Białym Dunajcu, oprócz tego wrócił już na front, pracował natomiast jako wykładowca w XVIII wieku ród Rafaczów zamieszkiwał już Czrny Du- w oficerskiej szkole wojskowej na Łobzowie. W 1918 r. najec, Załuczne, Klikuszową, Wróblówkę, , podjął prace w Gimnazjum im. Staszica w Lublinie. Zakopane, Ząb i Stare Bystre. W XIX wieku pojawiają Z kolei w 1919 r. został zastępcą profesora Katolickiego się w Cichym, Kościelisku, Odrowążu, Ratułowie i Ro- Uniwersytetu Lubelskiego, wykładając tu historię ustroju goźniku. Gazdowie noszący to nazwisko pozostawili po i państwa polskiego5. W 1921 r. na podstawie rozprawy sobie trwałe ślady w miejscowej toponimii. Na zboczach habilitacyjnej: ,,Nagana sędziego w dawnym prawie pasma gubałowskiego znajduje się przysiółek Rafaczówki. polskim” uzyskał habilitację na Wydziale Prawa i Admi- Istnieją także pochodne wytworzone od nazwiska Rafacz. nistracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. W raporcie prof. W Szaflarach w 1648 roku żył niejaki Rafaczyk pochodzący Stanisław Kutrzeba pisał o pracy habilitacyjnej Rafacza z Tęczyna. W Nowym Targu napotykamy Rafaczewiców nie kryjąc uznania: ,,odznacza się (ona) sumiennością roboty i Rafaczewiczów w 1716, 1718 i 1766 r1., Rafaczewicz naukowej i wyzyskaniem rozległego materiału rękopiśmien- występuje jako sławetny mieszczanin i ławnik nowotarski nego (…) praca autora przedstawia rzetelny postęp w bada- w 1755 r2. Ludzi noszący to nazwisko dziś można napotkać niach dawnego postępku sądowego, działu dotąd najbardziej niemal w każdej miejscowości podhalańskiej. zaniedbanego z historii prawa polskiego” 6. Przyszły Dziekan Uniwersytetu Warszawskiego W 1922 r. został profesorem nadzwyczajnym urodził się 30 stycznia 1890 roku w Czarnym Dunajcu, dawnego polskiego prawa sądowego. Od tego samego tam spędził również dzieciństwo na gazdówce swoich roku pracował równocześnie na KUL-u i Uniwersytecie rodziców, gdzie chłoną całym sobą wszystko to, co jest Warszawskim, do 1924 r. dojeżdżając z Warszawy do potrzebne w życiu góralowi. O tym skąd pochodził nigdy Lublina. Jednocześnie będąc prywatnym docentem hi- 29 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r. storii prawa polskiego na U.J. w Krakowie. Profesorem przypadki praw dotyczących przeszłości Podhala. Na zwyczajnym ustroju polski i dawnego prawa polskiego przykład niejednokrotnie przytacza wydarzenia z cza- został 22 października 1929 r. na Wydziale Prawa i Nauk sów buntu Kostki – Napierskiego9. Opracowania prof. Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego7. Rafacza cenione były bardzo wysoko przez środowisko Wśród ponad stu prac historycznych znajdowała międzywojennych historyków. Józef Rafacz jako profesor się pozycja, która do dzisiaj nie została lepiej opracowa- akademicki Uniwersytetu Warszawskiego postrzegany był na, a która szczególnie jest ważna dla poznania dziejów przez młodzież za wybitnego naukowca i wykładowcę osadnictwa podhalańskiego pt.: ,,Dzieje i ustrój Podhala a jednocześnie za ich opiekuna i przyjaciela10. nowotarskiego za czasów dawnej Rzeczpospolitej” de- Bieg kariery naukowej został przerwany wybuchem dykowana przez autora ,,kochanej matce i pamięci ojca”. II wojny światowej, która zastała Profesora w Warszawie. W 1928 r. ofiarował ją Związkowi Podhalan. W 1935 W kampanii wrześniowej nie brał udziału ze względu na roku publikując książkę, dzięki finansowemu wsparciu posiadanie z czasów poprzedniej wojny statusu inwalidy. Komitetu im. Mianowskiego, pisał we wstępie: ,,Ogła- Po kapitulacji nie skorzystał z możliwości legalnego wy- szając tę pracę, spełniam obowiązek, jaki sobie niegdyś jazdu do Jugosławii wraz z rodziną11. Postanowił dzielić stworzyłem i o którym wypełnieniu myślałem w czasach swój los z resztą Polaków pod okupacją hitlerowską. Już długich i ciężkich zmagań”. Pisał dalej: ,,Z natury rzeczy jesienią 1940 r. wraz z profesorami U.W. i Uniwersytetu w opracowaniu oparłem się na istniejącej literaturze, Poznańskiego; Ludwikiem Jaxa – Bykowskim i Romanem ale w poważnej części powstało ono na samodzielnych Rybarskim zorganizowali tajne nauczanie, tworząc okupa- badaniach archiwalnych”. cyjny Wydział Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Opracowania Rafacza dotyczące osadnictwa Po aresztowaniu prof. Rybarskiego wiosną 1941 roku i po pomimo tak znacznego upływu czasu niewiele straciły jego śmierci w Oświęcimiu prof. Rafacz został dziekanem na swoim uroku, a wielu autorów piszących monografie wydziału i kierował całością jego prac. Jako wykładowca wsi chętnie powraca do jego spuścizny. dwóch przedmiotów na pierwszym, a więc najliczniej- Historii Podhala prof. Rafacz poświęcał wiele szym roku, miał najwięcej słuchaczy do obsłużenia. uwagi na początku swojej kariery. W pamiętniku Towa- W ostatnim roku okupacyjnej działalności wydziału, rzystwa Tatrzańskiego już w 1914 r. publikował pracę w roku akademickim w 1943/44 miał około 40 godzin dotyczącą burzliwych losów starostwa czorsztyńskiego, wykładów tygodniowo. I to wykładów nie we widnych kolejne prace dotyczyły nowotarskiej dzierżawy Ratułdów i ciepłych audytoriach uniwersyteckich, lecz w rozma- oraz zbójników podhalańskich. itych dziurach, ruderach rozsianych po całym mieście, Dokładną bibliografię prac naukowych Józefa w lokalach nie ogrzewanych i często nie oświetlonych. Rafacza przedstawił prof. Jakub Sawicki w Czasopiśmie Prof.. Rafacz jako jedyny z wykładowców nie opuścił Prawno – Historycznym w IV t. z roku 1952. ani jednego wykładu mimo różnorakich niespodzianek: Stanisław Konarski pisał, iż międzywojenne za- gorszego samopoczucia, choroby czy hitlerowskiego interesowania naukowe prof. Rafacza skoncentrowały się terroru na ulicach Warszawy; obław, strzelanin, łapanek. w trzech zasadniczych kierunkach. Pierwszą dziedziną Zawsze silna wola i upór, twardy góralski upór, kazały mu były zagadnienia ustroju wsi polskiej a także społeczno być tam, gdzie nań czekano. Przy tym wszystkim potrafił – prawne i gospodarcze położenie chłopów. Drugim zachować ogromny spokój, opanowanie i pogodę ducha. kierunkiem zainteresowań prof. Rafacza były dzieje pro- Wszelkie niepowodzenia i przeszkody nie były w stanie cesów w Polsce i procedury sądowej. Szczególnie istotne usunąć pogodnego uśmiechu, który w pamięci Antoniego było pionierskie opracowanie historii adwokatury w Koro- Symonowacza, zawsze się łączył z sylwetką prof. Rafacza. nie pt. ,,Zastępcy stron w dawnym procesie polskim”, nie Jego decyzje jako dziekana były zawsze sprawiedliwe i nie mniejsze znaczenie miała rozprawa dotyczącą dawnego budziły nigdy niczyich zastrzeżeń. Nigdy nie oszczędzał procesu polskiego wydana w 1925 r. Trzecią gałęzią za- swojej osoby, szafował swoim mieszkaniem i bezpie- interesowań były zagadnienia dawnego polskiego prawa czeństwem własnej rodziny. Uważał, że sprawa, której się karnego oraz dawnego polskiego prawa prywatnego. poświęcił jest warta nawet największej ofiary12 . Prof. Rafacz był autorem dwóch podręczników Wojna zbliżała się do swego kresu. W Warszawie akademickich: ,,Dawne polskie prawo karne” z 1932 r. nastrój stawał się coraz to bardziej radosny, najgorsze dni i ,,Dawne prawo sądowe w zarysie” z 1936 r., oba wydane i lata okupacji wydawały się już nigdy nie powrócić. Na w Warszawie. Oprócz tego jest autorem kilku skryptów przegraną Niemców wskazywały wszelkie odznaki, linia obejmujących wykłady prawa sądowego, prywatnego, frontu zbliżała się ku Warszawie. Miasto zaczęło płonąć. karnego a także historii ustroju Polski – niektóre z nich W pierwszych dniach powstania warszawskiego oddziały miały po kilka wydań8. W wspomnianych podręczni- Niemców i Ukraińców, oczyszczając przelotową arterię kach i skryptach czasami zamieszczał wśród przykładów na Pragę zdobyły dom Uniwersytetu Warszawskiego przy 30 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r. ulicy Nowy Zajazd 5, gdzie mieszkał prof. Rafacz. Wydarzenie to miało miejsce 3 sierpnia 1944 roku, wówczas be- stialsko wypędzono wszystkich m.in. profesorów na ulicę i rozstrzelano. Między zamordowanymi był również prof. Rafacz. Zginęli ludzie i całe miasto13. Prof. Rafacz w niespodziewany sposób odszedł z tego świata, nie dokańczając wielu swoich prac. Osobiście nie doczekał owoców swego wysiłku, natomiast doczekali inni. Ich pamięć i wdzięczność – pisał w 1953 r. Antoni Symonowicz – to częściowa chociażby spłata tego długu nie do spłacenia, jakie zaciągnęło społeczeństwo wobec prof. Rafacza. ______1 J. Bubak, Nazwiska ludności dawnego Podhala, Prace onomastyczne, cz. II, Wrocław 1971. str. 43-44. 2 B. Chowaniec – Lejczyk, Saga Rodu Łojasów – Koslów, [w] F. Łojas – Kośla, Dziedzictwo Rodowe, Poronin 2004. str. 20, 3 A. U..J., Teczka Akt Doktorskich Józefa Rafacza, WF II 504. 4 A.U.J. WP II 527., S. Konarski, Rafacz Józef, PSB t.30, str. 424. 5 Tamże. 6 A. U.J. Teczka Akt Habilitacyjnych Józefa Rafacza, WP II 138. 7 S. Konarski, Dz. Cyt. 8 S. Konarski, Rafacz Józef, P.S.B., t. 30, str. 425. 9 J. Rafacz Dawne polskie prawo karne – część ogólna ,Warszawa 1932, str. 79, 115, 120. 10 A Symonowicz, Wspomnienie o profesorze Józefie Rafaczu, [w] Palestra nr. 4., 1959 r., str. 54. 11 Dz. Cyt. S. Konarski. Tamże. 12 Dz. Cyt., A. Symonowicz, str. 54 – 56. 13 A. Symonowicz. Wspomnienia z tajnego Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego w okresie okupacji,[w] Palestra nr 3/4, 1958 r. str. 42,43. BBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBB Nie czekajmy na przymus Unii Europejskiej Gdy przyjdzie kwiecień lub początek maja, Zbyt duże jest skażenie środowiska. W zimie dymami a czasem też jesienią zdarzy się kilka dni słonecznych, opałowymi (węgiel koks olej opałowy) wiosną i jesienią całe Pohale płonie. Ludzie wypalaja trawy. Zwyczaj ten masowym wypalaniem traw i liści. Do tego dochodzą nie jest stary, ale szybko się przyjął. Niestety każde zło spalane odpady kuśnierskie i kaletnicze, torby plastikowe nie krępowane niczym, rozprzestrzenia się szybko. A jest i inne.Najgorsze są dni słoneczne i mroźne bezwietrzne to zło. Zło dla całego środowiska, ale również i dla czło- w dużych skupiskach ludzkich. W takim czasie wszelkie wieka. Nauka udowodniła, że wypalane trawy wydzielają rekordy zapylenia i zadymienia gazami spalinowymi bije szkodliwe enzymy, oraz substancje rakotwórcze. W sumie Nowy Targ, tuż za nim Zakopane, Rabka, Szczawnica. ponad 40 różnych enzymów i substancji rakotwórczych. W taki dzień jest minimalny ruch powietrza ze wschodu na Ich szkodliwość można porównać do szkodliwości pa- zachód.Wystarczy wówczas wyjść na płytę nowotarskiego lenia papierosów dla palacza, lub dla tych którzy palą lotniska, a obraz jest klarowny. Na lotnisku są dymy, ale biernie, bo muszą przebywać w pomieszczeniach, gdzie w niewielkiej ilości. Tylko te co rozprzestrzeniają się przez jest dym papierosowy. Często niestety są to małe dzieci, dyfuzje, i ruchy Browna. Z tego miejsca wówczas widocz- kiedy rodzice palą. Wydzielane dymy osiadają na glebie, ne są Tatry Wysokie w odległości 50 km od obserwatora, na drzewach, dosłownie wszędzie. Następnie wsiąkają natomiast nie widoczna jest wieża kościoła Najśw. Serca razem z deszczem w ziemię, pobierają je korzenie roślin. Pana Jezusa w odległości 300 metrów!!! Nasączone są nimi trawy, kwiaty, drzewa owocowe, ja- Gdyby przyjąć, że zjawisko jest liniowe, wprost rzyny. Nasępnie zjadają je krowy, owce, kozy. Na końcu proporcjonalne, zagęszczenie dymów nad Nowym Tar- tego łańcucha jest człowiek, który pije mleko i zjada jego giem jest około 200 razy większe niż na drodze światła przetwory, zjada mięso, owoce, warzywa. w kierunku Tatr Wysokich. Społeczeństwo ma prawo Zatem sprawca tej kleski, sam częstuje się jej wiedzieć prawde. Im szybciej realne zagrożenie dojdzie skutkami. Przecież ciągle zwiększająca się ilość zachoro- do świadomości społecznej, tym szybciej wyzwolą się wań na raka,oraz układu krążenia z nikąd się nie bierze. reakcje obronne. Pomiary są prowadzone, ale nie publiko- Za przykład mogą posłużyć pszczoły. Jeszcze za mojej wane. Owszem podawane są średnie zadymienia z kilku młodości,a więc w połowie XX wieku im mniej pszcze- lat. W ten sposób sztucznie zmniejsza się świadomość larz do nich zaglądał, tym lepiej się chowały.Wystarczyło zagrożenia dla zdrowia. stosować zasady higieny. Dzisiaj pszczelarz musi rodzi- Z moich informacji wynika, że w takie opisane nom pszczelim dawać lekarstwa, w przeciwnym razie powyżej krytyczne dnie, zadymienie powietrza w Nowym zginą, mimo, że owad ten jest społecznością wysoko Targu przekracza 70 krotnie dopuszczalną średnią krajo- zorganizowaną i potrafi stosować mechanizmy obronne. wą, w Zakopanem 40 razy, w Rabce 30 razy. 31 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

A przecież mamy gaz. Produktem spalania gazu jest para Z listów do redakcji... wodna. W większości domów gaz jest doprowadzony, ale jest o wiele droższy od węgla. Tymczasem Polska płaci za 30 % gazu (według kontraktu z Rosją), którego nie Jeszcze raz o kaplicy odbiera, bo ponoć nie potrafi go zużyć. pod Turbaczem Na szerokie Podhale przyjeżdża milony turystów Jeszcze raz zabiorę głos odnośnie Mszy św. pod po zdrowie, w przekonaniu, że skorzysta z rekreacji w czystym górskim powietrzu. O czystym powietrzu Turbaczem – sprawowanych przez śp. ks. Tischnera. Po- wspominają foldery miejscowości i produkty spożywcze ruszając tę sprawę opisałem jedynie, jak dosło do tego, zakładów. Czy jest to etyczne z naszej stony? Mamy jak poszliśmy z księdzem po raz pierwszy i chodziliśmy przecież parlamentarzysów z Podhala. Nie słyszałem, by rok rocznie . Nie zabieram głosu na temat kaplicy. Nie któryś z nich takie starania podjął. Gdyby gaz był tańszy jestem do tego upoważniona, ani też na pewno nie mam od węgla, natychmiast dymy z kominów by zniknęły. o tym dostatecznych wiadomości. Wiem, że już wcze- Jest to możliwe bez wydanej jednej złotówki. Rozumiem, śniej odbywały się tam Msze św. bo kiedy my poszliśmy że podniosą się głosy z innych regionów Polski, dlaczego z ks. Profesorem, odprawiał tam Mszę św. ks. Kazimierz. tylko regiony górskie mają mieć tańszy gaz. Odpowiedź jest prosta. Tu najdłużej trwa zima i tu przyjeżdżają ludzie Moim celem było wyjaśnienie jak doszło do tzw. Mszy z całej Polski na wypoczynek i rekreacje. Zatem byłaby Tischnerowskich, ponieważ jak na początku napisał to korzyść między innymi i dla nich. Potrzeba nam więcej P Staszel wielu ludzi o to pyta. Pani Plucińskiej chcę lasów, bo z powodu ich braku powodzie są coraz groź- wyjaśnić, że bardzo się myli pisząc o przywłaszczeniu niejsze, coraz ostrzej zarysowuje się problem braku wody. sobie przyjaźni ks. Józefa. To nie rzecz, którą można by Tymczasem z powodu wypalania płoną setki, czasem sobie przywłaszczyć dodatku u nas w Łopusznej była tysiące hektarów już istniejących lasów. wręcz odwrotnie. Zawsze chcieliśmy się dzielić. Kiedy Na koniec sprawy etyczne. W każdym metrze sześciennym ziemi znajdują się tysiące istnień żywych, wiedzieliśmy, że ksiądz będzie w Łopusznej i cokolwiek potrzebnych jej dla zdrowego funkcjonowania. To są żywe planowaliśmy zapraszaliśmy do siebie wiele osób niemal istoty, duszone żywcem i palone - nasi niżsi bracia. Nie z całego Podhala i nie tylko. Osoby z dala, choćby Kra- można powiedzieć, że trzmiel czy wiele innych owadów kowa zawsze znalazły u nas nocleg. Tak zawiązały się tak potrzebnych przyrodzie ze względu na zapylanie przyjaźnie, które trwają do dziś. I to jest piękne. Ksiądz kwiatów doznaje mniejszego cierpienia niż pies zarażony Profesor nigdy nas nie dzielił, ale łączył. Co więcej. Trwa wścieklizna uśpiony przez weterynarza. Kilka lat temu to do dzisiaj. Chociaż brakuje osoby Księdza, ale Jego była to sprawa medialna. Zieloni szaleli, prześcigając się w potępianiu weterynarza, który uśpił psy zagrażające duch jest pośród nas. To dzięki temu niemal w całym ludziom. Włączył się nawet minister rolnictwa. Natomiast kraju, a nawet i poza granicami szkoły przyjmuję Jego obojętnie przyglądają się również Zieloni jak corocznie imię. Ludzie spotykają się jak dawniej, zaprzyjaźniają w bestialski sposób morduje się miliardy istnień żywych. się. Kiedy ostatnio w czwartą już rocznicę śmierci ks. Dlatego my Związek Podhalan, który ma oddziały na Profesora zobaczyliśmy w łopusznej ludzi, którzy skupiali całym Podhalu i nie trylko, podejmijmy trud wyjaśniania się dawniej wokół Niego, to aż serce się radowało. Do ludziom którzy wypalają trawy,że czynią głupio i dopusz- dawnych przyjaciół doszli nowi, znający księdza czają się zbrodni. W wielu przypadkach mamy wpływ na tylko poprzez Jego utwory. Przyjechali, żeby opinie publiczną również wpływ na Urzędy odpowiedzial- ne za przestrzeganie prawa przez mieszkańców. Będzie zadumać się nad Jego mogiłą. Byli to wkład Związku Podhalan i wszystkich jego członków tacy którzy „Myśli Tisch- na zwalczenie groźnej plagi społecznej. Nie czekajmy nera” czytali właśnie tu na na Unie Europejską, która zapewne nie długo w pierw- łopuszańskim cmentarzu, szej kolejności na Polakach to wymusi. Pokażmy, że my by jak sami mówili, lepiej Podhalanie potrafimy się zmobilizować w dobrej sprawie. je pojąć. Powstała piękna Dajmy przykład całej Polsce! Izba Pamięci – ks. Józefa Bo niestety dwa razy do roku płonie cała Polska, od morza do Tatr. Józef Staszel w Łopusznej. Przyjeżdżajcie i pobędziecie tu chociaż chwilę. Zasiądźcie przy 32 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r. biurku, przy którym tworzył ks. Jóźik, a na pewno wyje- córki generałowej Barbary Knoll-, codziennie dojeżdżał dziecie stąd umocnieni, pozbawieni wielu wątpliwości, do Wrześni , pełniąc jeszcze funkcję lekarza szkolnego ponieważ duch ks. Profesora będzie wśród Was. przy wrzesińskim gimnazjum. Stanisława Szewczyk, Łopuszna 4. Andrzej Chramiec nie otrzymał doktoratu honoris causa Uniwersytetu w Poznaniu. Podczas uroczystości zwią- zanych z 50 leciem jego pracy, wręczono mu dyplom Od redakcji: Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na tym kończymy przewijające się przez kilka ostatnich 5. Zmarł 31.12.1939r. /nie w 1954r. / w Katowicach numerów naszego pisma temat kaplicy pod Turbaczem. – Ligocie na zawał serca, skutek przeszukania domu O książce przez gestapo. „Idom casy za casami” 6. Po długich staraniach rodziny 22.03.1954r. docze- sne szczątki dra Andrzeja Chramca zostały złożone *** w rodzinnym grobowcu, na starym cmentarzu w Za- Szanowny Panie przejrzałem dokładnie, kartka kopanem. po kartce, Pana pracę „Idom casy za casami...”i jestem 7. W informacji napisano: „Wielką zasługą Chramca było zbudowany zarówno całościowym obrazem Związku odzyskanie dla Polski Morskiego Oka, w których to Podhalan, jak i Pana wytrwałością, która była niezbędna działaniach nie zawahał się współpracować ze swoim po to aby ta praca się ukazała. największym antagonistą co do rozwoju Zakopanego W obiegowej opinii Podhale to Zakopane czemu – hr. Władysławem Zamoyskim” pozytywnie przeczy Pana książka. Przyznam, że dopiero Wyjaśniam dr Chramiec szanował hr. Zamoyskiego dzięki Panu zobaczyłem tą moją rodną Ziemię w pełnej za szlachetność charakteru i uważał go za najbliższego Jej krasie. I chociaż różni nas- Podhalan nieraz forma współpracownika w sprawach walki o rozwój Zakopane- kapelusza, krój portek, cyfrowanie odzieży, czy odmiana go. Domyślam się, że określenie hr. Zamoyskiego słowem gwary, to jednak dzięki właśnie Związkowi Podhalan antagonista, nie jest złośliwością, a wyłącznie drukarskim Ziemia ta jest jednością w całej swej różnorodności. chochlikiem. Zapewne chodziło tu autorowi o kolejność Dziękując za podarowaną mi książkę wyrażam priorytetów w zagospodarowaniu Zakopanego. Ale czy- nadzieję, że chociaż na łamach „Podhalanina” będę mógł telnik nie znający zagadnienia, może określenie zrozumieć się włączyć do wspólnego góralskiego dzieła. nieprawidłowo. Z poważaniem: Aby nie powielać błędów, proponuję w „Podhala- Jan Gutt – Mostowy, Wrocław ninie umieścić ponownie, prawidłowe opracowanie tego hasła, a już z całą pewnością, musi się ukazać sprostowa- *** nie w postaci erraty do wyżej wymienionej książki. W lipcu bieżącego roku, w Nadzwyczajnym Zjeź- Z poważaniem dzie Związku Podhalan w Ludźmierzu,, kupiłam książkę Genowefa Rożynek, Ognisko ZP Międzychód wydaną pod Pana redakcją pt. „Idom casy za casami”. W rozdziale „LUDZIE KTÓRZY TWORZYLI HI- Od redakcji: STORIĘ”, opracowanym przez p. senatora Franciszka Przy najbliższej okazji przybliżymy na łamach naszego Bachledę – Księdzularza, pod hasłem Chramiec Andrzej, pisma postać dr Andrzeja Chramca ze wszystkimi popraw- wkradło się kilka błędnych informacji. kami nt. Jego życia i działalności. Otóż: 1. 14 marca 1885r. Andrzej Chramiec uzyskał dyplom dok- GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG tora wszech nauk lekarskich / nie jak podano doktorat Msza pod Turbaczem – nie mylić z dzisiejszym tytułem naukowym/. 2. Praktykował w zakładzie wodoleczniczym w Fűrsten- Tradycyjnie w drugą niedzielę sierpnia przy hofie /Stryia/ i tylko tak – zgodnie z zapisem historycz- ołtarzu polowym kaplicy papieskiej pod Turbaczem od- nym – winna być podana nazwa miejscowości, błędnie była się msza święta koncelebrowana przez trzech księży podano Furstenkult. kapelanów ZG Związku Podhalan: ks. Tadeusza Juchasa, 3. W latach 1924 – 1931 otrzymał stanowisko lekarza ks. Władysława Zązla, ks. Mieczysława Łukaszczyka. We powiatowego w Międzychodzie / nie we Wrześni/, a od mszy świętej, które przed laty zapoczątkował pierwszy 1932 –1936 równorzędne stanowisko we Wrześni /nie kapelan ZP śp. Ks. prof. Józef Tischner, wzięło udział Międzychodziu/, gdzie pracował do kwietnia 1936 r. prof. 1500 wiernych z całego Podhala i turystów. Do końca czerwca- mieszkając już w Poznaniu u swojej GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG 33 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

PREZENTACJE ODDZIA£Y I OGNI­SKA ZWI¥ZKU POD­HALAN­ ODDZIAŁ ZWIĄZKU PODHALAN W ZĘBIE Aby dostrzec początki Oddziału Związku wielkim talentem tych małych dzieci i gorąca miłość do Podhalan w Zębie, trzeba sięgnąć do lat dwudziestych góralszczyzny, kazała jej zorganizować, a potem wiele lat XX wieku. Wtedy to ks. Słonka z parafii w Poroninie prowadzić szkolny zespół regionalny „Zbójnicek”. – człowiek bardzo aktywny i światły – inicjował różne Początkowo Maria Stochowa sama szyła dla formy społecznej aktywności, grupował ludzi wokół pracy swoich dzieci ubrania, robiła czapki zbójnickie z tektury, dla innych, a wykorzystując miejscowe walory kultury a następnie obszywała materiałem i zdobiła cekinami. regionalnej doprowadził do stworzenia tu związkowego Sama układała programy występów, dobierała wiersze ogniska. i piosenki. W pracy wspierał ją mąż Jan Stoch Gronko- Działo się to w czasie, kiedy po pożarze kościoła wion, który po dziś dzień jest wzorem i godnym naślado- w Poroninie w 1915 r. Zębianie postanowili budować wania nauczycielem gry na gęślach. u siebie własny kościół i starali się o utworzenie para- Zespół „Zbójnicek” za kierownictwa Marii Sto- fii. Co prawda kościół służył im już od 1921 roku, ale chowej uświetniał najważniejsze wydarzenia, odbywające parafię ustanowił książę Metropolita Krakowski kard. się we wsi m.in. otwarcie wodociągu, Ośrodka Zdrowia, Adam Sapieha dopiero w 1932 r. Na zachowanych z tego wiejskiej drogi, przywitanie pierwszego autobusu w Zębie, roku fotografiach widnieje już w sposób nie budzący nadanie szkole imienia Heleny Marusarzówny, otwarcie wątpliwości sztandar Związku Podhalan w Zębie. Jego remizy w Bustryku. Uczestniczył w Dożynkach w Bia- działalność w sposób naturalny wiązała się z życiem łym Dunajcu (1969), wystąpił w Walsztynie k/Poznania parafii, a kolejni księża proboszczowie byli mądrymi (1969), wziął udział w „Redyku” w Jaworkach (1974), i aktywnymi organizatorami wielkiego społecznego gó- występ w Rabce na imprezie „Dzieci Dzieciom” (1981). ralskiego działania. W latach 1932 – 1941 był nim pierw- Od lat 60-tych „Zbójnicek” brał udział w „Sabałowych szy proboszcz zębiański – ks. Wiktor Błotko, po nim od Bajaniach”, a następnie w Poroniańskim Lecie. 1941 r. – ks. Ludwik Mizera. W tym czasie organizowano Mali zbójnicy w tamtych latach działali pod w Zębie kursy kroju i szycia, kursy gotowania, działały patronatem Banku Spółdzielczego w Zakopanem, co da- koła dziewcząt i kawalerów. wało im możliwość występowania na Walnych Zjazdach Wojna zmusiła do wyciszenia tej pracy, związko- i konferencjach PBS, a w 1971 roku byli główną atrakcją wy sztandar ukryto jednak przed okupantem jako symbol wielkich obchodów 90-lecia banku. naszej polskości, naszej góralskiej tożsamości. Nie było W 1985 roku zmarła wieloletnia kierowniczka też warunków do prężnej i widocznej działalności Związ- - Maria Stochowa. ku w latach 50- i 60-tych – w czasach władzy komuni- W 1988 roku zespół rozpoczął działalność na stycznej. Tak było w Zębie i w wielu innych ogniskach nowo, a kierownikiem został Andrzej Lassak Oborny. związkowych. Kontynuował dzieło rozpoczęte przez założycielkę ze- Wiele informacji, którymi dziś dysponujemy po- społu, a objęcie w 1990 roku stanowiska Prezesa oddziału chodzi ze wspomnień najstarszych mieszkańców Zębu i to oni potwierdzają, że nie było w Zębie ani jednego odpustu, ani jednej procesji Bożego Ciała, żeby nie uczestniczył w nich związkowy sztandar, a prezes Jan Staszel Maciara wytrwale tej praktyki pilnował. Po jego śmierci przez 10 trudnych lat (1980 – 1989) prezesował Jan Stoch Gron- kowian, następnie Franciszek Naglak Pisorz, a od 1990 r. na czele Oddziału stoi Andrzej Lassak Oborny. Przez wiele dziesiątków lat - od 1964 roku – wi- zytówką Oddziału był i jest zespół regionalny „Zbójni- cek”. Założycielką zespołu była nauczycielka Szkoły Podstawowej w Zębie – Maria Stoch. Pomysł założenia zespołu zrodził się przypadkowo, kiedy to przygotowy- wała akademię szkolną i dobierała dzieci do recytowania wierszy i gawęd oraz śpiewania piosenek. Zachwycenie Uroczystość 75-lecia Oddziału 34 Podhalanin nr 3 (9) 2004 r.

Związku Podhalan w Zębie pomogło mu zaangażować członków zespołu w realizację założeń statutowych Związku. Od 1988 roku nieprzerwanie zespół uczestniczy w corocznych imprezach t.j. Karnawale Góralskim, Poro- niańskim Lecie, Sabałowych Bajaniach, a od 2001 roku w gminnym Przeglądzie Zespołów Regionalnych oraz w Wielkiej Majówce Tatrzańskiej. Co roku Związek Podhalan wraz z członkami Zespołu organizuje Opłatek oraz Święcone, a także Andrzejki dla członków Związku oraz mieszkańców Zębu, stwarzając okazję do wspomnień i podsumowania dotychczasowej działalności. Do najważniejszych wydarzeń tego okresu należą: 1991 - udział w uroczystościach 90-lecia OSP w Zębie; „Mały Zbójnicek”, 2003 r. - III nagroda w przeglądzie teatrów amatorskich w Czarnym Dunajcu – sztuka „Rafanie Lnu”; - zawody narciarskie; 1992 - Spotkanie Młodzieży Europejskiej w Leeds w Anglii; - prezentacja tradycji Skalnego Podhala w Ostrowii Mazo- 1993 - Spotkanie Młodzieży Europejskiej w Siegen w Niem- wieckiej; czech; - obchody 75-lecia Oddziału Związku Podhalan w Zębie - I nagroda w konkursie tańca zbójnickiego na Karnawale Gó- – poświęcenie repliki sztandaru; wystawienie sztuki Juliana ralskim w Bukowinie Tatrzańskiej; Reimschlussela „Rewizja u Kuby”; 1994 - 30-lecie Zespołu „Zbójnicek”– premiera sztuki „Portki” 2003 - II nagroda w tańcu zbójnickim w IV Konkursie Młodyk Józefa Pitoraka; Toniecników; 1996 - występ Zespołu w Gołczy k/Krakowa; - I miejsce w gminnym Przeglądzie Zespołów Regionalnych - 110-lecie Szkoły Podstawowej w Zębie; - „Mały Zbójnicek”; - III nagroda w przeglądzie teatrów amatorskich w Czarnym 2004 - prezentacja Podhala na Międzynarodowych Targach Dunajcu – sztuka „Portki” Józefa Pitoraka; Turystycznych we Frankfurcie (Niemcy). 1997 - przejazd papieża Jana Pawła II przez Ząb – pielgrzymka Obecny Zarząd Oddziału: z Zakopanego do Ludźmierza; Prezes: Andrzej Lassak Oborny 1999 - 35-lecie Zespołu – wystawienie sztuki „Diabeł na Pod- Wiceprezesi: Janusz Ferenczak, Dariusz Gąsienica holu” Juliana Reimschlussela; Sekretarz: Barbara Stoch - koncert na XXXIX Zjeździe Podhalan w Ludźmierzu; - peregrynacja kopii obrazu NMP Jasnogórskiej; Skarbnik: Paweł Stopka - występy w Złotym Potoku k/Częstochowy; Chorąży: Tomasz Słodyczka - Sabałowe Bajania – I miejsce w konkursie śpiewu grupy Opracowała: Barbara Stoch z pomocą Bronisława Stoch żeńskiej, I miejsce w śpiewie pytackim, I miejsce w konkursie i Małgorzaty Brzuski instrumentalistów (Andrzej Kalata); ²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²²² - koncert towarzyszący na Międzynarodowym Festiwalu Folk- W kolejnym numerze „Podhalanina” zamieścimy loru Ziem Górskich – nomowiny i wesele z udziałem zespołów relację Prezesa ZGZP Jana Hamerskiego z pobytu na uroczy- „Polaniorze” i „Zbójnicek”; stościach 75-lecia ZP w Ameryce oraz sprawozdanie z Konfe- - udział w „Dymarkach Świętokrzyskich” k/Kielc; rencji „Góry i Góralszczyzna w dziejach i kulturze pogranicza - udział w „Dożynkach” w Żarkach k/Częstochowy; polsko-słowackiego. - koncert w Rytrze; - 110-lecie Szkoły Podstawowej w Zębie; 2000 - organizacja V posiedzenia Zarządu Głównego Związku Podhalanin Podhalan w Zębie; Pismo Zwi¹zku Podhalan - otwarcie Góralskiej Izby stanowiącej siedzibę ZP o/Ząb; Redaguje zespół: Aniela Bafia, Maria Bętkowska, 2001 - zawody narciarskie w Zębie; Bronisław Chowaniec-Lejczyk, Stanisława Górkiewicz, - udział w spektaklu pod Wielką Krokwią otwierającym Uni- Stanisław A. Hodorowicz, Julian Ko­wal­czyk (redaktor naczel­ ny),­ Maciej Motor Grelok, Józef Staszel. wersjadę 2001; Adres do korespondencji: - organizacja Opłatka Tatrzańskiego w Zębie – wystawienie 34-442 Łapsze Niżne, ul. Długa 125, tel. (0-18) 26 593 16, sztuki „Podłazy” Andrzeja Skupnia Florka; e-mail: naspi­ ­szu@in­te­ria.pl - Sabałowe Bajania – na zbójnika pasowany prezes ZP o/Ząb Wydawca: Zarząd Główny Związku Podhalan Skład komputerowy i druk: Drukarnia „MK”s.c., 34-400 Nowy Targ, – Andrzej Lassak Oborny; ul. Waksmundz­ ­ka 63, tel. (0-18) 266 48 52, e-mail: [email protected] - udział w Ogólnopolskim Zjeździe Kaszubów w Kartuzach; Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów w przysłanych 2002 - Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy – „Wielkie Kwe- materiałach, wszelkie teksty nadesłane a nie zamieszczone stowanie w Zębie”; w bieżącym numerze postramy się umieścić w kolejnych numerach. 35 Sztandary Zwi¹z­ku Pod­ha­lan Oddzia³ w Zębie

Sztandar z 1932 r.

Sztandar z 2002 r.