Pieniny – Przyroda i Człowiek 14: 231–242 (2016)

Tradycje dworskie w Krościenku nad Dunajcem. Zygmunt i Honorata z Sapalskich Dziewolscy1

Traditions related to the life of noble class in Krościenko nad Dunajcem. Zygmunt Dziewolski and Honorata Dziewolska nee Sapalska

Krystyna Górska1, Grażyna Goszczyńska2

1 Emerytowany nauczyciel akademicki w Oddziale Doskonalenia Nauczycieli w Poznaniu e-mail: [email protected] 2 Ośrodek Kultury, Sportu i Biblioteka Publiczna Gminy Pruszcz Gdański MEDIATEKA, 83-010 Straszyn, ul. Dworcowa 6; e-mail: [email protected]

Abstract. The article focuses on the life of the noble class of medium wealth at a manor house located in Krościenko nad Dunajcem at the turn of 19th and 20th century. It describes how patriotic and family traditions were passed within generations, especially traditions associated with and tourism activities. It also presents short biographies of the children and grandchildren of Zygmunt and Honorata Dziewolski. The article is based on memories, let- ters, notes and documents from family archives, photographs and available publications. Among the presented photographs, the most interesting are the oldest presentations of the Old Manor House as well as family photographs taken by Awit Szubert – famous photographer from Kraków and Szczawnica.

Key words: Galician manor house, patriotic traditions, Krościenko n. D, noble class, spa

Rodzinne koneksje – ojca Zygmunta, nastąpił podział dominium między spadkobierców. Dominium stanowiło Stary Dwór w Krościenku kojarzy się szcze- majętność będącą równocześnie jednostką admi- gólnie z rodziną Dziewolskich herbu de nistracyjną. Liczyło ono ponad 2000 morgów Dziuli – Zygmuntem (1845–1929), Honoratą (1151 ha), głównie lasów, z wsiami i dworem (1854–1928) oraz ich dziećmi. Drugie poko- w miasteczku Krościenku. Zygmunt przejął lenie Dziewolskich z dworu na Ptaszkowej dobra krościeńskie, jego brat Apolinary folwark jest bliżej znane dzięki zachowanym zdjęciom, Grywałd z przyległościami, a siostra Micha- listom i licznym wspomnieniom. W 1890 roku, lina – Tylkę z okoliczną ziemią, którą sprzedała po śmierci Michała Hieronima Dziewolskiego po wyjściu za mąż za Antoniego Kosterkiewicza z Wielopola.2

1 Artykuł powstał w oparciu o publikację autorek Ro­ dzina Sapalskich. Kartki z dziejów inteligencji polskiej, 2 Jerzy Dziewolski, Rys historyczny rodu Dziewolskich, Gdańsk, 2016. „Prace Pienińskie” 2003, 13: 49–63. 232 – Przyroda i Człowiek 14, 2016

Zygmunt już w latach młodzieńczych intere- sował się gospodarką i pomagał ojcu – w odróż- nieniu od starszego brata Apolinarego, który studiował kolejnictwo w Wiedniu na Hochschule für Bodenkultur (Fot. 1). Po odbyciu służby w wojsku austriackim i ukończeniu kursów rolni- czych ożenił się w 1877 roku z Honoratą Sapalską – córką Antoniego, właściciela fabryki organów w Krakowie (Fot. 2). Miała ona dwie siostry i brata: Józefę z Sapalskich Bieleńską – malarkę, Matyldę z Sapalskich Midowiczową (obie wyszły za mąż za prawników) i Władysława – urzędnika. Wszystkie panie ukończyły pensję ze specjalno- ścią nauczycielską. Honorata pochodziła z rodziny o patriotycz- nych i inteligenckich tradycjach. Jej ojciec napisał popularną książkę o organach – pierwszy i jedyny w tym czasie w Polsce poradnik dla organistów.

Fot. 2. Honorata z Sapalskich Dziewolska z córką Zofią (ok. 1880 r.), fot. Awit Szubert (archiwum K. Górskiej) Phot. 2. Honorata Dziewolska nee Sapalska with her daughter Zofia (around the year 1880), phot. Awit Szubert (from K. Górska archives)

Jej dziadek Franciszek – profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, ceniony matematyk, autor uni- kalnego podręcznika z geometrii wykreślnej, był współtwórcą Kopca Kościuszki. Wcześniej uczestniczył w wojnie z Rosją w 1812 roku i został Kawalerem Krzyża Virtuti Militari. Jej pradziadek Szymon był sędzią i sekretarzem króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, angażował się w prace legislacyjne Sejmu Czteroletniego. Lista bliższych i dalszych sławnych krewnych może być jeszcze o wiele dłuższa.3

Fot. 1. Zygmunt Dziewolski (przed 1877 r.), fot. autor nie- znany, archiwum K. Górskiej Phot. 1. Zygmunt Dziewolski (before the year 1877), phot. 3 Krystyna Górska, Grażyna Goszczyńska, Rodzina Sapal­ Author unknown, from K. Górska archives skich. Kartki z dziejów inteligencji polskiej, Gdańsk, 2016. K. Górska & G. Goszczyńska: Tradycje dworskie w Krościenku nad Dunajcem 233

Na gospodarstwie miasteczka położonego u stóp Gorców, Pienin i Beskidu Sądeckiego. Początkowo młodzi Dziewolscy dzierżawili Miejsce Na Ptaszkowej urzekało pięknymi dobrze prosperujący majątek kościelny w Raci- kraj­obrazami i przyrodą, ale też straszyło i intrygo- borowicach koło Krakowa i w miarę możliwości wało swoją historią, szczególnie dzieci. Podobno pomagali starzejącym się rodzicom. Taki staż były tu kiedyś cztery solidne urzędowe budynki gospodarczy, trwający blisko 15 lat, był ważnym murowane z kamienia. Stanowiły one siedzibę doświadczeniem dla młodych ludzi. W Raciboro- mandatariuszy starościńskich, a następnie austriac- wicach urodziło się ich pięcioro dzieci: Romuald, kiego Urzędu Kameralnego. Na tym terenie znaj-

Fot. 3. Widok wozowni przy Starym Dworze, przed przebudową w 1935 r., lata 20–30. XX w.?, autor nieznany (archiwum K. Górskiej) Phot. 3. The view of coach house at the Old Manor House, before the alteration works in 1935, the 20–30s of the 20th century?, the author unknown (from K. Górska archives)

Zofia, Michalina, Stefan i Eugenia. Cztery lata dowały się piwnice do przetrzymywania ludzi, po śmierci ojca – Michała Hieronima – Zygmun- a w miarę potrzeb do przechowywania zare- towie przenieśli się na swoje, do dworu Na Ptasz- kwirowanego towaru, np. wozu pełnego beczek kowej w Krościenku nad Dunajcem4, uroczego z winem. Był również loch, w którym zachowały się dyby i łańcuchy. Pewnie trzymano tu zbój- 4 Dobra krościeńskie obejmowały wówczas około 300 ników i dłużników, których potem sądzono. Przy- morgów (172 ha) gruntu ornego, ponad 740 morgów puszczalnie dworska wozownia o grubych na pół (425 ha) lasów, polany, pastwiska, ogrody oraz karczmę metra murach i zamurowanych później dużych z zajazdem. Z. Dziewolski prowadził gospodarkę leśną (tartak drzewny) i rolniczą; zob. hasło: Dziewolski Zyg­ oknach zwieńczonych łukami, służyła jako sie- munt, opr. Witold Darlewski, [w:] Ziemianie polscy XX dziba jakiegoś urzędu (Fot. 3). wieku. Słownik biograficzny, część 7, Wydawnictwo DiG, Przed Zygmuntem Dziewolskim, przez Warszawa 2004, s. 24; zob. też Jan Sitowski, Dwory w Kro­ około 70 lat, kolejni właściciele adaptowali ścieńskiem w końcu XIX wieku, Piotrków Trybunalski 1919, s. 9. hasło: Dziewolski Zygmunt. budynki dla potrzeb dworskich. Najobszerniejszy 234 Pieniny – Przyroda i Człowiek 14, 2016

Fot. 4. Najstarsza fotografia Starego dworu w Krościenku nad Dunajcem, lata 20–30. XX w.?, autor nieznany (archiwum K. Górskiej) Phot. 4. The oldest photograph presenting the Old Manor House in Krościenko nad Dunajcem, 20–30s of the 20th century?, the author unknown (from K. Górska archive) i najwygodniejszy z nich stał się dworem5. Stan- czasach regularnych dochodów, a plony z roli dard życia jednak nie był wysoki. Dom zawilgo­ ledwie starczały na własne utrzymanie. Ponadto cony i zagrzybiony, nawet guwernantka nie chce gospodarstwo było zadłużone. W tych warunkach na zimę pozostać, bo wciąż choruje – skarżyła się Zygmunt Dziewolski zatrudniał się dodatkowo Honorata w jednym z listów. w pobliskich dworach u krewnych, np. w Wie- Gospodarze według własnych projektów lopolu u siostry Michaliny przy organizowaniu rozbudowali dwór. Starali się nadać mu modny prac wiosennych i jesiennych na roli. Honorata wówczas staropolski szyk i styl. Na początku też wykazywała się przedsiębiorczością, hodując XX wieku powstał salon i przebudowano inne na sprzedaż drób, w tym perliczki i indyki, pomieszczenia (Fot. 4). Dobudowano też słynne co dotąd było tu niespotykane. Aby zaoszczędzić, werandy od wschodu i północy budynku z pięk- sama szyła ubranka dla dzieci. Ale niedogodności nymi widokami na Krościenko, Beskid Sądecki życia wynagradzał zdrowy górski klimat oraz nie- i Gorce. W obejściu była studnia w romantycznej zwykły urok okolicy.6 altance oplecionej dziką winoroślą, w ogrodzie sporo krzewów ozdobnych i starych modrzewi Działalność uzdrowiskowa oraz staw z pstrągami. Do dworu dochodziło się i turystyczna przez zadaszony drewniany góralski mostek. Gospodarka leśna i hodowla bydła oraz Zgodnie z ówczesnymi tendencjami w Galicji, jego sprzedaż na jarmarkach nie dawały w tych pojawiła się szansa, aby promować Krościenko jako uzdrowisko klimatyczne i rozwijać w górach

5 Bronisław Krzan, Klejnot zagubiony w górach. 700-lecie Krościenka nad Dunajcem, Krościenko n.Dunajcem 1988, 6 Zofia Sitowska, tamże; zob. też: Krzysztof Koper, Mały s.135; J. Sitowski, Dwory..., dz. cyt., ss. 1–13; wspomnienia przewodnik historyczny po Pieninach, 2009, Zofii Sitowskiej, archiwum rodzinne. ss. 7–8. K. Górska & G. Goszczyńska: Tradycje dworskie w Krościenku nad Dunajcem 235

Fot. 5. Dyplom przyznania srebrnego medalu dla Zygmunta Dziewolskiego na Wystawie Przyrodniczo Lekarskiej i Higienicznej X Zjazdu Lekarzy i Przyrodników Polskich w 1907 r., zbiory Muzeum Pienińskiego im. Józefa Szalaya w Szlachtowej Phot. 5. Diploma awarding a silver medal for Zygmunt Dziewolski presented at the exhibition during the 10th Congress of Polish Doctors and Naturalists in 1907, from the collections of Józef Szalay Pieniny Museum in Szlachtowa turystykę. Już wcześniej w połowie XIX w. dzie- wody butelkowanej stawała się powoli opła- dzic tych ziem Henryk Gross oraz ojciec Zyg- calnym interesem (Fot. 5).7 munta – Michał Hieronim, inwestowali w źródła Przez jakiś czas w latach 90. XIX w. działał mineralne i myśleli o Krościenku jako uzdro- w Krościenku, a następnie w Szczawnicy, Oddział wisku. Pieniński Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. Także Zygmunt Dziewolski postawił na kro- Zygmunt Dziewolski, jako właściciel Pienin, ścieńskie szczawy; widział w ich eksploatacji odgrywał w nim ważną rolę, osobiście lub za pośred- dobry interes. W 1897 roku zadbał o profesjo- nictwem swego bratanka Konstantego. Towarzystwo nalną analizę chemiczną źródła „Stefan”. Postarał założone już w 1874 roku dbało o prowadzenie badań się o specjalną koncesję i certyfikat, reklamował w Tatrach i w Pieninach, zajmowało się ochroną się w prasie galicyjskiej. Wody mineralne przyrody, znakowało szlaki, budowało schroniska. „Stefan” i „Michalina” sprzedawano kuracjuszom Pamiętnik Towarzystwa popularyzował dokonania na miejscu w przebudowanej drewnianej pijalni, jego członków i walory turystyki górskiej.8 przy której przygrywała orkiestra góralska. Goście leczący się w uzdrowisku mogli pić 7 Krzysztof Koper, Z dziejów Krościenka nad Dunajcem, wody, mieszając je z żentycą (serwatką z mleka Zakład Poligraficzny „MK”, Nowy Targ 2006, s. 320;tenże owiec). Najzdrowsza była żentyca z udojów wio­ Uzdrowisko Krościenko nad Dunajcem „Polski Region Pie- sennych, kupowano ją w aptece Waltera lub bez­ niny” 2014, 2: 62–71. 8 O biurze w Krościenku (pisownia oryginalna): „Biuro pośrednio w bacówce Dziewolskiego – wspomina Oddziału Pienińskiego Towarzystwa Tatrzańskiego Jan Sitowski w pamiętnikach. Właściciel nastawił (mieści się w aptece i tam udziela wszelkich informacyi się też na butelkowanie wody. Najwartościowszą dotycznie wycieczek, przewodników, łódek, wózków i taryf ze źródła „Stefan” wysyłano do aptek oraz szpitali i podejmuje zamówienia na nie)ˮ Stanisław Drohojowski, Przewodnik po Pieninach, nakł. autora, Kraków 1909, s. 31; lwowskich i krakowskich; w najlepszym okresie 60-lecie Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, art. red., 50 tysięcy butelek rocznie. Sprzedaż mineralnej „Wierchy” 1933, 11: 1–8. 236 Pieniny – Przyroda i Człowiek 14, 2016

Dwór zapraszał gości, rodzinę i znajomych dworu dorożkami do ruin zamku czorsztyńskiego. nie tylko na okolicznościowe imprezy, ale rów- Następnie w Niedzicy, w sali jadalnej zamku nież na wypoczynek wakacyjny, szczególnie letni. niedzickiego, podawano uroczyste śniadanie, Gości było co niemiara, a młodzi spali w stodole specjalnie dla zaproszonych gości dworskich. na sianie – czytamy w jednym z listów Honoraty Zarządca zamku, znany kawalarz, oprowadzał Dziewolskiej. Przewodnikami po okolicy byli obecnych po obiekcie i zabawiał wesołymi, jego właściciele. Dbali o urozmaicenie pobytu, a nawet frywolnymi anegdotami o jego miesz- starali się organizować atrakcyjne wycieczki. kańcach, które do dzisiaj wydają się zabawne. Dwór inicjował dla swoich gości spacery, koń- Z Niedzicy spływano Dunajcem do Czerwonego czące się często konkursem na najpiękniejszy Klasztoru, historycznej siedziby kamedułów. bukiet lub wianek, którymi dekorowano dworską Obok, w uzdrowisku „Smerdzonka”, zatrzymy- kaplicę św. Rocha Na Ptaszkowej. Podziwiano wano się na obfity obiad, a po przebraniu uczest- z okolicznych wzgórz wschody i zachody słońca, ników wycieczki w historyczne szaty odbywał się widoki na Tatry, słynne mgły pienińskie. Dalsze dalszy ciąg imprezy – spływ właściwym Prze- wycieczki w góry odbywały się najczęściej łomem Dunajca, od Wrót Pienin. wozem drabiniastym wymoszczonym sianem. Kronikarz i uczestnik jednej z wycieczek, Towarzystwo dojeżdżało do wysoko położonej sędzia Jan Sitowski we Wspomnieniach z Mielca w górach polany widokowej i tam spożywało i Krościenka pisze tak: Do związanych dwójek posiłek. Indywidualni turyści jeździli po górach i trójek (red. dłubanek z topoli) wsiadła Afrodyta koniem na oklep. Szczyty zdobywali w towarzy- w towarzystwie pięknych Charysek, do następ­ stwie doświadczonego górala jako przewodnika. nych synowie króla Thiasa, a do ostatnich osoby Tak wówczas zwiedzano Koronę (obecnie Trzy będące pod opieką Hery. W naszym towarzystwie Korony), Sokolicę, Górę Zamkową. Po zdobyciu było dwóch Dionizosów mających w swoich łód­ szczytu należało oddać strzał z broni myśliwskiej. kach kosze z flaszkami. Odbywała się teraz w sza- W drugiej połowie XIX w. nie było jeszcze tach bogów antycznych zabawa literacka łączona należytych oznakowań, drabinek i zabezpie- z flirtem towarzyskim. Prowadzący, w tym przy- czeń. Pierwszą zespołową wycieczkę pieszą dla padku Jan Sitowski, również grał na skrzypcach śmiałków Dziewolscy zorganizowali do ruin i flecie oraz prowadził śpiewy chóralne. Trzeba zamku błogosławionej Kingi, co wiązało się mieć było bardzo podzielną uwagę, aby odebrać z kultem księżnej, która w XIII w. schroniła się jednocześnie tyle różnych wrażeń, bo – jak pisze przed Tatarami w Pieninach. Odbywały się też Sitowski – Przed naszymi oczyma roztaczały się spływy Przełomem Dunajca, a w zimie, gdy był malownicze widoki coraz to nowe, coraz pięk­ ostry mróz i rzeka zamarzała, tzw. szlichtady, niejsze, czarowniejsze, budzące radość i zachwyt. czyli kuligi w samo serce Przełomu.9 Nader miłe wrażenie sprawiała gra dziwnie uro­ Każdego roku w sezonie letnim Dziewolscy czego światła i cieni lasów bukowych, jodłowych, mieli w programie jedną żelazną dużą imprezę świerkowych rosnących po obu stronach Dunajca, turystyczną. Zapraszali swoich gości do zwie- który rozleniwiał się spokojnie, bałwanił się dzania zamków pienińskich w Czorsztynie i huczał. Po przepłynięciu najtrudniejszych i nie- i Niedzicy, połączonego ze spływem Przełomem bezpiecznych miejsc flisacy strzelali z moździerza. Dunajca. Przygotowanie wyprawy było praco- Na ostatnim postoju – Polance, odbywały się chłonnym zadaniem. Nad programem czuwała tańce przy muzyce cygańskiej oraz pito wspaniałe Honorata i jej krewny sędzia Jan Sitowski, znany węgierskie wino. Już nocą przy światłach pochodni z muzycznych i towarzyskich umiejętności. Wcze- towarzystwo płynęło dalej, do Krościenka10. snym rankiem towarzystwo wyjeżdżało sprzed

10 Jan Sitowski, Wspomnienia z Krościenka 1889–1917, [w:] 9 Krzysztof Koper, Krościenko – Grywałd. Wspomnienie Wspomnienia z Mielca i Krościenka nad Dunajcem, cz. II, z Pienin, Nowy Targ 2007, ss. 28–32; zob. też K. Koper, Piotrków Trybunalski 1917, ss. 7–23; tenże, Pamiętniki – Mały przewodnik…dz. cyt., ss. 119–120. rękopis w archiwum rodzinnym. K. Górska & G. Goszczyńska: Tradycje dworskie w Krościenku nad Dunajcem 237

Spływy ­Przełomem Dunajca spopularyzował rowerem zwanym monocyklem. Odbywały się też Józef Szalay – twórca zdroju szczawnickiego. wyścigi łódkami po Dunajcu, a w zimie – sanna Programy były różne i bogate, m.in. odbywały i zjazdy na desce (później narty) oraz ślizganie się manifestacje patriotyczne, w których chętnie po lodzie. uczestniczyli mieszkańcy dworu krościeńskiego. Zasługą Honoraty i jej męża było staranne Na początku XX. stulecia turystyka rozpo- wychowanie dzieci. Dbali o edukację, zatrud- wszechniała się i zaczęła przybierać już inny, niając korepetytorów, a potem kształcąc synów bardziej współczesny charakter. Ostatni spływ w ekskluzywnym Gimnazjum św. Anny w Kra- Dunajcem współorganizowany przez dzie- kowie oraz na studiach: we Wiedniu – Romuald dziców, a szczególnie ich córkę Zofię, odbył i we Lwowie – Stefan. Córki uczyły się na się około 1910 r. z okazji wycieczki krajoznaw- pensjach prowadzonych przez siostry zakonne. czej XI zjazdu polskich lekarzy i przyrodników. Zofia ukończyła wysoko cenioną pensję Wówczas to mąż Zofii – Ludwik Sitowski, w Staniątkach, a następnie kursy literatury, młody naukowiec, zoolog i entomolog, badacz muzyki, rysunku i malarstwa. Trzeba dodać, fauny pienińskiej, prezentował i promował że kształcenie dzieci stanowiło duże wyrze- uczestnikom walory krajoznawcze i przyrod- czenie finansowe. Drogi Romciu – czytamy nicze Pienin. Zaprosił ich też do dworu. Poza w jednym z listów matki do syna – przeproś spływem Przełomem Dunajca przygotował babcię Szklarską, ale zapłatę zaległą za twoją i przeprowadził dla gości kilka wypraw kra- stancję ojciec przekaże dopiero na wiosnę, kiedy joznawczo-badawczych do najciekawszych sprzeda cielęta. Obowiązkowo wszystkie dzieci miejsc w Pieninach, co zostało udokumen- uczyły się gry na fortepianie. towane w wydawnictwie Dunajcem z niziny Podstawą wychowania domowego było nadwiślańskiej w Tatry (1911). Ponad 10 lat wpajanie zasad i powinności ważnych w życiu: od tego wydarzenia, w 1922 roku ukazała się rodzinnych, moralnych, patriotycznych, współ- praca Ludwika Sitowskiego z udziałem Stani- życia społecznego. Wówczas uczono współdzia- sława Kulczyńskiego Charakter i osobliwości łania w dużych rodzinach, w gronie bliższych przyrody pienińskiej, pierwsza publikacja, która i dalszych krewnych, bo na ich pomoc najpew- zainicjowała prawną ochronę Pienin.11 niej można było liczyć. Przy każdej okazji spo- krewniona młodzież spędzała wspólnie czas, o co bardzo dbali rodzice. Dawano sobie drobne Wychowanie dzieci prezenty, składano życzenia imieninowe, odpi- Dzieci Dziewolskich: Romuald, Zofia, Michalina sywano na listy. Karą za wybryki młodzieńców i Stefan chowały się w zdrowym górskim klimacie było pozostanie w czasie świąt na stancji oraz i miały wspaniałe warunki do uprawiania różnych ograniczanie kieszonkowego. Dużą wagę przy- sportów. Wówczas standardem były biegi, jazda wiązywano do przestrzegania dobrych manier: konna, gra w kręgle, gra w pliszki, piłki i obręcze. zachowania się przy posiłkach, do schludnego ale (…) Studenci w czasie lata piłki podbijali pale­ i modnego ubioru, umiejętności tańca. Namacalne strami wysoko i łapali je w ręce, piłek nie kopali, dowody postępowania rodziców w tych sprawach sądzili bowiem, że nogi są do chodzenia ­a nie zachowały się w korespondencji. do kopania, które jest czynnością nieestetyczną – wspomina Jan Sitowski.12 Trasy górskie młodzi Życie codzienne i świąteczne ludzie próbowali pokonywać jednokołowym Gospodyni chciała elegancko wyposażyć wnę- 11 Hasło: Sitowski Ludwik oprac. Andrzej Dzięczkowski, [w:] trza. Wszystkie pomieszczenia zostały bogato Polski Słownik Biograficzny T. XXXVII, z. 4, Instytut urządzone stylowymi meblami. Kupowano bie- Historii PAN, Warszawa-Kraków 1997, ss. 589–591. dermeierowskie zestawy wypoczynkowe, orygi- 12 Tenże, Wspomnienia z miasta Nowego Sącza sprzed około 55 laty, Mordarka 1914, s. 7; Tenże, Pamiętniki – rękopis nalne stare kredensy oraz komody, kryształowe w archiwum rodzinnym. lustra w barokowej oprawie, wschodnie dywany, 238 Pieniny – Przyroda i Człowiek 14, 2016 srebrne kandelabry. Na ścianach wisiały portrety za mieszkanie na prowincji. Oszczędny Zygmunt przodków i trofea myśliwskie.13 Do dziś pozo- krzywił się bardzo na te eskapady żony, ale nie stały resztki mebli i zdekompletowane zastawy chciał narażać się na jej złe humory. stołowe. Przebudowa budynku czy duże zakupy były możliwe, bo na początku XX wieku sprze- Życie towarzyskie dano sporo drewna z lasów, po śmierci rodziców Honorata dostała spadek, a dzieci usamodziel- W dworze krościeńskim w przepięknym plenerze niły się. odbywały się liczne spotkania towarzyskie, aran- Kuchnia i spiżarnia słynęły z dobrej jakości żowane przez gospodarzy, zgodnie ze zwyczajem dań i zapraw. Dla specjalnych gości podawano staropolskim. Okazji do spotkań było wiele, zupę rakową, znakomite pasztety, staropolskie zwłaszcza gdy dzieci wchodziły w wiek dorosły, bigosy, na deser lody i strucle. Gospodyni znana a rodzice stali się zamożniejsi. Najczęściej grano była z dań jarskich, legumin, ciast i nalewek. w karty, stawiano preferansa i taroka. Przy tej Zimą pito słynną nalewkę z jałowca. Do tradycji okazji wspominano wytrawnego gracza, ciotkę przeszła krampampula (spirytus, woda, miód Chociatowską z niedalekiej Zabrzeży, która kil- i przyprawy) – silny trunek podawany, wraz kanaście lat wcześniej, wjeżdżała do Krościenka z życzeniami, wczesnym rankiem w wigilię Świąt przystrojoną kolaską powożoną przez hajduków Bożego Narodzenia. Potrawy mięsne oparte były przy dźwiękach dzwonków i muzyki skrzypiec. w dużej mierze na dziczyźnie i drobiu. Święta Po drodze na prawo i lewo rozdawała srebrne i uroczystości poprzedzały polowania, które same talary. Podobno swoje majętności w postaci w sobie stawały się uroczystą imprezą. Mówiono, wyrobów ze złota zakopała w ogrodzie dworskim że Zygmunt Dziewolski posiadał talenty myśliw- w Krościenku, ale do dnia dzisiejszego nikt ich skie.14 Umiejętności gotowania, organizowania nie znalazł. przyjęć i bawienia gości gospodyni przekazała Dziewolscy utrzymywali bliskie, serdeczne córkom, które potrafiły je wykorzystać w prowa- kontakty z rozległą rodziną Sapalskich i ich dzonych później pensjonatach. potomkami. W archiwum rodzinnym, skrupulatnie Wychowana w środowisku krakowskim prowadzonym przez panią domu, pozostały foto- Honorata dbała o kulturę. Nie szczędziła pie- grafie i korespondencja wskazujące na obecność niędzy na dobre książki. We dworze powstała we dworze Boratyńskich, Giebułtowskich, wizyty zasobna biblioteka, z której można było korzy- rodziny Szklarskich, Midowiczów. Julian Mido- stać jeszcze w czasie okupacji hitlerowskiej. wicz jako notariusz prowadził niektóre sprawy Kilka razy w roku rodzina odwiedzała Kraków, majątkowe gospodarzy. Józefa Bieleńska malowała aby spotkać się z krewnymi i przyjaciółmi oraz krościeńskie pejzaże. We dworze krościeńskim cieszyć się z uroków dużego miasta: kupić modne pozostał zbiór pamiątek, które można było poznać stroje, bywać w kawiarni, muzeach, a przede i podziwiać jeszcze w czasie II wojny światowej. wszystkim w teatrze. Szczególnym wydarzeniem O życiu towarzyskim we dworze możemy były wyjazdy Honoraty z przyjaciółkami i sio- dowiedzieć się ze Wspomnień... Jana Sitowskiego, strami do Wiednia. Sam przejazd koleją stanowił który bywał tam częstym gościem i wraz z córką wówczas atrakcję, a poza tym panie chciały Marią (później żoną Romualda Dziewolskiego) „pooddychać” atmosferą wielkiej stolicy, nabyć muzykował na imprezach. Grywaliśmy pieśni atrakcyjne tkaniny, buty, kapelusze. Honorata polskie, wieniec ulubionych melodyj narodowych traktowała te wyjazdy jako zadośćuczynienie Wrońskiego, „Szumią jodły na gór szczycie” i inne Moniuszki, „Kujawiaka” Łady, „Kujawiaka” (mazurka) Wieniawskiego, śpiewy G. Adolfsona, 13 Tenże, Dwory w Krościeńskiem...., ss. 1–13. „Ständchen” Schuberta, „Pieśń tęsknoty” Langie­ 14 Bróg (pseud. Ludwika Sitowskiego), Gawędy myśliwskie, wicza itp.15 rękopis Krościenko 1942, opr. przez Michała Sitowskiego jra w 2004 roku, ss. 21–35 oraz Krzysztof Koper, Mały przewodnik… dz. cyt., ss. 94–95. 15 Jan Sitowski, pamiętniki – rękopis w archiwum rodzinnym. K. Górska & G. Goszczyńska: Tradycje dworskie w Krościenku nad Dunajcem 239

Wychowanie patriotyczne Wincentego, skazanego za udział w konspiracji na katorgę, który – jak wielu wykształconych Uroczyście obchodzona była rocznica Konstytucji i utalentowanych Polaków – stał się sławnym 3 Maja, którą łączono z imieninami gospodarza w Europie odkrywcą złóż mineralnych na Kau- Zygmunta i równocześnie ze świętem pamięci kazie i Uralu. przodków Sapalskich. Na tę okazję specjalnie Józefa Bieleńska szkicowała odręcznie pre- sprowadzano iluminatora z Krakowa, który zentowanych bohaterów w różnych sytuacjach. oświetlał okoliczne góry fajerwerkami. Przy ich Przywoziła też książki i rękopisy dziadka, ojca, świetle młodzież pozowała do „żywych obrazów” wujków; wykonane przez siebie portrety matki, o treści patriotycznej, wzorowanych np. na dzie- ciotek, babć. Duże zainteresowanie wzbudzał łach Jana Matejki, a następnie odbywał się kon- napisany przez profesora Franciszka Sapalskiego cert połączony z recytacjami wierszy w salonie podręcznik z geometrii wykreślnej, pionierskie Starego Dworu.16 dzieło w ówczesnej Polsce z pięknie wykonanymi 11 listopada, dzień św. Marcina, wyznacza- przez autora rysunkami. Wszyscy z przyjemno- jący post adwentowy obchodzony był hucznie. ścią przeglądali książkę o organach, napisaną Na stołach pojawiały się puchary z węgierskim pod koniec życia przez Antoniego Sapalskiego, winem oraz półmiski pełne pieczonych gęsi. Wówczas Honorata miała okazję, aby spotykać się z kuzynką: Julią Szklarską, dziennikarką Czasu oraz siostrą Józefą Bieleńską – malarką. Te trzy panie z rodziny Sapalskich pasjonowały się historią swojego rodu i chciały ciekawe tra- dycje patriotyczne, naukowe i twórcze przekazać młodemu pokoleniu. Nawet z dzisiejszego punktu widzenia miały o czym mówić, bo pięciu krew- niaków jako „wybitnie zasłużonych dla polskiej nauki i kultury” ma swoje biogramy w Polskim Słowniku Biograficznym. Były to swoiste wypo- minki patriotyczne, wcześniej starannie przygo- towywane. Podobnie jak 3 Maja, po raz drugi w roku powracano do historii rodziny, ale w trochę innej formie. Julia Szklarska sugestywnie opowia- dała o życiu rodziców, dziadków, pradziadków. Mówiła jak to w gorącej atmosferze na Sejmie Czteroletnim pradziadek Szymon wygłaszał swoje mowy, upominając się o prawa dla miesz- czan. Opowiadała wesołe anegdoty o jego synach, którzy służyli w artylerii pieszej Armii Księstwa Warszawskiego. Przytaczała wspomnienia dziadka Franciszka o tragicznej wyprawie do Rosji w 1812 roku, z której przywiózł guzy, ale i odznaczenie Virtuti Militari za dzielność i żołnierskie umie- Fot. 6. Julia Szklarska – kuzynka Honoraty Dziewolskiej, jętności. Przytaczała listy z Sybiru swego stryja matka chrzestna Zofii, dziennikarka i emancypantka, ok. 1890 r., fot. Awit Szubert (archiwum K. Górskiej) Phot. 6. Julia Szklarska – the cousin of Honorata Dziewolska 16 Honorata Dziewolska, listy opisujące uroczystości – and Godmother of Zofia, jurnalists and emancipationist, photo- archiwum rodzinne; zob. też Krzysztof Koper, Mały graph taken around 1890, phot. Awit Szuber (from K. Górska przewodnik…, dz. cyt., ss. 70–72. archives) 240 Pieniny – Przyroda i Człowiek 14, 2016 wieńczącą jego bogaty dorobek zawodowy. Mło- dzież przygotowana przez Honoratę deklamowała i śpiewała. Był też pokaz dawnej mody. Czasami Julia dawała się uprosić i koncertowała na for- tepianie; najczęściej grywała Chopina i Beetho- vena. Była nie tylko dziennikarką, ale i zdolną pianistką (Fot. 6).17

Epilog Po śmierci rodziców spadkobiercy sprzedali pań- stwu polskiemu część majątku leśnego w Pieni- nach – 370 ha na Pieniński Park Narodowy, który powstał w 1932 roku. Za uzyskane pieniądze zbu- dowali sobie pensjonaty. Zofia z Dziewolskich Sitowska na starym siedlisku przebudowała i roz- budowała budynki, zakładając pensjonat Stary Dwór. Nie przynosił on jednak zysków. Służył głównie rodzinie, znajomym i przyjaciołom jako miejsce wypoczynku i spotkań. Mąż Zofii był profesorem na Uniwersytecie Poznańskim i w związku z tym pobyt żony w dalekich Pieni- nach nie mógł być zbyt długi (Fot. 7).

Losy dzieci i wnuków18 (Fot. 8) Fot. 7. Zofia z Dziewolskich i Ludwik Sitowscy jako młodzi Romuald Dziewolski (1878–1940) – właści- małżonkowie, fot. nieznany (archiwum rodzinne) ciel pensjonatu Nowy Dwór, inżynier, ukończył Phot. 7. Young married couple Zofia nee Dziewolska and Hochschule für Bodenkultur w Wiedniu, ożeniony Ludwik Sitowski, photographer unknown (family archive) z Marią z Sitowskich (1878–1961). W okresie galicyjskim pracował we Lwowie w admini- (1904–1984) ożeniony z Ireną z Kotowiczów stracji prowincji jako doradca budowy mostów (1912–2012) – magistra biologii. Inżynier archi- i regulacji potoków górskich. Po I wojnie świa- tekt pozostawił po sobie kilka zaprojektowanych towej przejął gospodarkę w Krościenku po ojcu budynków, które do dziś budzą zainteresowanie, Zygmuncie. Córka Halina (1903–1990) wydana m.in.: w Krościenku – pensjonat Stary Dwór, pen- za Tadeusza Darlewskiego (1892–1977) – dok- sjonat Granit, dawny budynek Parku Narodowego tora prawa, przedwojennego pułkownika Wojska w Pieninach, nie istniejący obecnie dom para- Polskiego w służbie czynnej. Po powrocie do kraju fialny Dobrego Pasterza oraz w Szczawnicy – z oflagu po II wojnie światowej represjonowany, Inhalatorium, Willę pod Modrzewiami. Syn Adam był notariuszem w Krościenku. Syn Stanisław (1907–1972) ożeniony z Haliną z Zawadzkich (1912–1998) – magistra ekonomii. Jako prawnik zajmował się wywłaszczaniem gruntów pod 17 Krystyna Górska, Grażyna Goszczyńska, Rodzina Sapal­ skich..., dz. cyt. budowę zapór wodnych, m.in. w Czorsztynie 18 Oprac. na podst.: Adam Skarbiński, przy współpracy i Maniowach. Jerzego Darlewskiego, Genealogia rodu Dziewolskich; Zofia (1880–1958) – właścicielka pensjonatu Stanisław Sitowski, Rodem z Ziemi Sądeckiej, Gliwice Stary Dwór, wydana za Ludwika Sitowskiego 2003; Kazimierz Simm, Wspomnienie o Ludwiku Sitowskim, „Ochrona Przyrody Ojczystej” 1948 nr 4(1/2): 18–19; (1880–1947) – profesora Uniwersytetu Poznań- archiwa rodzinne, wywiady z członkami rodziny. skiego, jednego z organizatorów uczelni i jej K. Górska & G. Goszczyńska: Tradycje dworskie w Krościenku nad Dunajcem 241 rektora, specjalisty w zakresie entomologii stoso- Michalina (1884–1967) – właścicielka pen- wanej, prekursora w Polsce biologicznych metod sjonatu Granit, wydana za Władysława Gro- zwalczania szkodników owadzich w leśnictwie towskiego (1884–1965) – inżyniera leśnictwa, i rolnictwie na skalę międzynarodową. Ulu- nadleśniczego w Olkuszu. Będąc już na eme- bionym terenem badań Sitowskiego były Pieniny. ryturze, został wójtem w Krościenku. W czasie Interesował się fizjologią owadów oraz fizjo- okupacji hitlerowskiej oparł się presji gestapo, grafią ssaków i ptaków. Działacz ochrony przy- nie dopuścił do kolaboracji górali z okupantem, rody, inicjator Parku Narodowego w Pieninach. udzielał pomocy przy przerzutach przez granicę Syn Zygmunt (1906–1974) ożeniony z Jadwigą polskich oficerów, działał w Armii Krajowej. ze Studzińskich (1906–1991) – śpiewaczką. Za te czyny otrzymał wysokie odznaczenie Rządu Muzykolog, pianista, wieloletni recenzent Polskiego na Uchodźstwie. Córka Maria (1914– muzyczny, profesor Państwowej Wyższej Szkoły 1993) wydana za Eugeniusza Rustanowicza Muzycznej w Poznaniu, rektor tej uczelni. Autor (1910–2001) – śpiewaka, solistę w La Scali, publikacji dotyczących historii i teorii muzyki. doktora ekonomii, dyrektora Rozgłośni Polskiego Syn Michał (1909–1974) – doktor medycyny, Radia w Katowicach, doradcy Ministra Górnictwa pulmonolog, ożeniony z Ireną ze Steinmetzów i Energetyki. Córka Janina (1920–2011) wydana (1912–1994) – lekarką medycyny, stomatolog. za Antoniego Salamona (1913–1976) – party- W okresie okupacji hitlerowskiej był lekarzem zanta Armii Krajowej, a później radcy prawnego, w Krościenku, znanym z bezinteresownej pomocy wraz z żoną pracował w administracji Akademii góralom oraz opieki lekarskiej udzielanej party- Rolniczej w Poznaniu. zantom. Po wojnie ceniony ordynator w szpitalu Stefan (1888–1943) – właściciel pensjonatu w Szamotułach w Wielkopolsce. Luna ożeniony ze Stefanią ze Sterkowiczów

Fot. 8. Honorata i Zygmunt Dziewolscy z dziećmi: Stefanem, Michaliną – później Grotowską, Romualdem, Zofią później – Sitowską, Eugenią (ok. 1890 r.), fot. Awit Szubert (archiwum K. Górskiej) Phot. 8. Honorata and Zygmunt Dziewolski with their children: Stefan, Michalina – after her husband Grotowska, Romuald, Zofia – after her husband Sitowiska, Eugenia (photograph taken around 1890), phot. Awit Szubert (from K. Górska archives) 242 Pieniny – Przyroda i Człowiek 14, 2016

(1899–1921) – malarką, a po jej śmierci ze Sta- (1926) – magister ekonomii wydana za Adama nisławą ze Staszczaków (1893–1989) – eko- Skarbińskiego (1921–2016) – inżyniera lot- nomistką. Stefan był inżynierem mechanikiem, nictwa, autora podręczników dla studentów i ok. specjalistą od motoryzacji, prowadził w Nowym 200 artykułów w Skrzydlatej Polsce. Otrzymał, Sączu własną samochodową szkołę jazdy. Należał obok wielu innych, prestiżowe odznaczenie Błę­ do grona najlepszych w okolicy myśliwych. kitne Skrzydła. Autor ok. 30 akwareli z widokami W czasie okupacji niemieckiej działał w ruchu Pienin. Małżonkowie zajmowali się genealogią oporu. W 1942 roku aresztowany i wywieziony do rodziny, czuwali nad odnawianiem pomnika Dzie- Oświęcimia, gdzie zginął. Miał dwie córki. Zofia wolskich na Starym Cmentarzu w Krościenku, (1913–1984) wydana za Mariana Szczerbiń- zbierali pamiątki rodzinne. skiego (1908–1985) – doktora medycyny. Irena Eugenia (1891–1896) zmarła jako dziecko.

I. Dzieci Michała Hieronima Dziewolskiego

Hieronim Dziewolski (1817–1890) i Anna z Kuligów (1822–1890)

Apolinary (1842–1918) Zygmunt (1845–1929) Michalina (1847–1928)

II. Linia grywałdzka

Apolinary Dziewolski (1842–1918) i Katarzyna z Wilczyńskich (1856–1947)

Jadwiga Jan Zofia Józef Anna Antoni Maria Magierowa Celewiczowa Dankiewiczowa Rospondowa (1883–1964) (1889–1963) (1892–1955) (1894–1964) (1895–1974) (1898–1977) (1902–1964)

III. Linia krościeńska

Zygmunt Dziewolski (1845–1929) i Honorata z Sapalskich (1854–1928)

Romuald Zofia Stefan Michalina Grotowska Eugenia Sitowska (1878–1940) (1880–1958) (1882–1843) (1884–1967) (1886–1891)