PRACE NAUKOWE Akademii im. Jana D áugosza w Cz Ċstochowie Res Politicae 2013, t. V Beata ĩURAWSKA * Uniwersytet Rzeszowski Rola polityczna najbli Īszych wspó ápracowników Józefa Pi ásudskiego Tak, Pi ásudski by á cz áowiekiem jedynym w swoim rodzaju i Īaden pi ásudczyk nie by á do niego podobny. Najbli Īszy by á mu na pewno S áawek, a potem wszyscy wilnianie […] By á cz áowiekiem bardzo skrytym i nieufnym i nie ulega á Īadnym wp áywom […]. Bez niego wszyscy pi ásudczycy i legioni Ğci razem wzi Ċci niczego by nie dokonali, a potem nigdy by nie doszli znowu do w áadzy 1. System pomajowy ró Īni á si Ċ od innych systemów dyktatorskich tym, Īe Jó- zef Pi ásudski nigdy nie obawia á si Ċ, Īe straci w áadz Ċ. Nie prowadzi á gier perso- nalnych, nie sprawdza á, czy w jego otoczeniu nie ma uk áadów, które mog áyby mu zaszkodzi ü. Nie przeszkadza áo mu, Īe jego wspó ápracownicy spotykaj ą si Ċ i dyskutuj ą o polityce, wr Ċcz przeciwnie – zach Ċca á ich do samodzielno Ğci. Mar- sza áek nie obawia á si Ċ, Īe jego otoczenie b Ċdzie knu áo przeciw niemu, a ludziom mu bliskim nie przysz áo nawet do g áowy, Īe mogliby to zrobi ü. Komendant zdawa á sobie jednak spraw Ċ z tego, Īe nie b Ċdzie Īyü wiecznie i chcia á przygo- towa ü grup Ċ ludzi do rz ądzenia bez niego 2. Po wycofaniu si Ċ Pi ásudskiego do Sulejówka w 1923 r. wydawa áo si Ċ, Īe odejdzie on na polityczn ą emerytur Ċ. Nie zamierza á jednak usuwa ü si Ċ w cie Ĕ, mia á dwie mo Īliwo Ğci powrotu. Móg á skompromitowa ü system parlamentarny albo dokona ü przewrotu zbrojnego. Pocz ątkowo Komendant nie my Ğla á o roz- wi ązaniu si áowym. Zamach oznacza á wojn Ċ domow ą i narzucenie spo áecze Ĕstwu re Īimu, a tego chcia á unikn ąü . Mia á w planach przej Ċcie w áadzy w wyniku za áa- mania si Ċ systemu politycznego 3. W po áowie 1924 r. pojawi áa si Ċ koncepcja za- machu wojskowego. Poniewa Ī inicjatywa nie wychodzi áa z Sulejówka, nie by áo wiadomo, czy przewrót oprze si Ċ na Józefie Pi ásudskim, czy W áadys áawie Sikor- * [email protected]. 1 Cytat za: W.A. Zbyszewski, Gaw Ċdy o ludziach i czasach przedwojennych , Warszawa 2000, s. 24. 2 Zob. A. Garlicki, Pi Ċkne lata trzydzieste , Warszawa 2008, s. 261. 3 Zob. R.M. Watt, Gorzka Chwa áa. Polska i jej los 1918–1939 , Warszawa 2005, s. 195. 12 Beata ĩURAWSKA skim. Samotnik z Sulejówka mia á mocn ą pozycj Ċ w Ğród Īoánierzy, co przechyli- áo szal Ċ na jego korzy Ğü . Wtedy te Ī zacz Ċá y si Ċ zacie Ğnia ü kontakty mi Ċdzy le- gionistami skupionymi wokó á genera áa Gustawa Orlicza-Dreszera i pu ákownika Boles áawa Wieniawy-D áugoszowskiego. W tym samym czasie wokó á Marsza áka tworzy áa si Ċ tzw. Koc-grupa, która dzia áaáa w tym czasie wy áą cznie na polu poli- tycznym. W obozie pi ásudczykowskim nie by áo wewn Ċtrznej hierarchii. Uzna- niem ciszyli si Ċ ci, którzy najcz ĊĞ ciej spotykali si Ċ z Marsza ákiem i cieszyli si Ċ jego zaufaniem. W pocz ątkach 1926 r. byli to m.in.: Walery S áawek, Boles áaw Wieniawa-D áugoszowski, Aleksander Prystor, Kazimierz ĝwitalski oraz Gustaw Orlicz-Dreszer. Szczególne miejsce w tej grupie zajmowa á Wieniawa-D áugo- szowski, którego Pi ásudski lubi á najbardziej. Pojawiaj ą si Ċ nawet sugestie, Īe by á on jednym z tych, którzy namawiali Pi ásudskiego do przewrotu 4. Józef Pi ásudski 12 maja, wyje ĪdĪaj ąc z Sulejówka, by á przekonany, Īe nie dojdzie do powa Īniejszych walk, a on jedynie urz ądzi „zbrojn ą demonstracj Ċ”. Nie wyobra Īaá sobie, Īe ktokolwiek b Ċdzie w stanie przeciwstawi ü si Ċ Pierw- szemu Marsza ákowi Polski. Wydarzenia rozegra áy si Ċ nie po jego my Ğli. Ko- mendant nie wiedzia á, Īe prezydent Wojciechowski rano wyjecha á do Spa áy. W zwi ązku z tym musia á wróci ü do Rembertowa, element zaskoczenia zosta á wi Ċc utracony, a rz ąd mia á czas na powzi Ċcie dzia áaĔ. Kiedy prezydent Wojcie- chowski wróci á do stolicy, zaproponowa á Pi ásudskiemu spotkanie na mo Ğcie Po- niatowskiego. Oko áo godziny 17.00 pojawi á si Ċ prezydent, chwil Ċ pó Ĩniej w to- warzystwie Dreszera, Stamirowskiego i Wieniawy Marszalek wszed á na most 5. Po zako Ĕczeniu rozmowy na mo Ğcie w stolicy rozpocz Ċá y si Ċ walki, które trwa áy prawie trzy dni. ĝmier ü ponios áo 371 osób (w tym 176 cywilów), rannych by áo 918 osób (w tym 313 cywilów) 6. Pi ásudskiemu uda áo si Ċ obali ü rz ąd i zdo- by ü w áadz Ċ, ale cena tego by áa olbrzymia, przelana zosta áa braterska krew 7. Lato 1926 r. up áyn Ċá o ekipie rz ądz ącej na umacnianiu w áadzy poprzez poli- tyk Ċ personaln ą. „Zaufani” ludzie zajmowali kluczowe stanowiska w wojsku, przeprowadzano reorganizacj Ċ urz Ċdów i ministerstw. Takie post Ċpowanie t áu- maczono oszcz Ċdno Ğciami i usprawnieniem administracji, w rzeczywisto Ğci by áy to „czystki”. Zmieni áo si Ċ tak Īe otoczenie Józefa Pi ásudskiego. Nadal jednak je- dynym wyznacznikiem pozycji w elicie pi ásudczykowskiej by áo zaufanie, Ko- mendanta. Wówczas w kr Ċgu zaufanych byli m.in. Walery S áawek, Aleksander 4 Nale Īeli do niej, poza Adamem Kocem, Bogus áaw Miedzi Ĕski, Kazimierz ĝwitalski, Józef Beck, Ignacy Matuszewski, Kazimierz Stamirowski i Henryk Floyar-Raychman; A. Garlicki, Przewrót majowy , Warszawa 1978, s. 141–142, 167–168; J. Majchrowski, Pierwszy U áan Dru- giej Rzeczypospolitej , Warszawa 1993, s. 111. 5 Zob. A. Garlicki, Przewrót majowy… , s. 224, 227, 233; R.M. Watt, Gorzka chwa áa… , s. 199–200. 6 W áadys áaw Pobóg-Malinowski podaje, Īe w czasie przewrotu majowego zgin Ċá o 400 osób, a rannych by áo 1500; zob. W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski 1914– 1939, t. 2, Kraków 2004, s. 670. 7 Wyczerpuj ąco o dzia áaniach w maju 1926 r. pisze Andrzej Garlicki, Przewrót majowy , War- szawa 1978; R.M. Watt, Gorzka chwa áa… , s. 209. Rola polityczna najbli Īszych wspó ápracowników Józefa Pi ásudskiego 13 Prystor, Józef Beck, Kazimierz ĝwitalski i w mniejszym stopniu Stanis áaw Car. Nie zmieni áa si Ċ pozycja Boles áawa Wieniawy-D áugoszowskiego, który nadal by á ulubie Ĕcem Komendanta. Marsza áek by á pewny, Īe ludzie ci s ą mu oddani i w pe áni dyspozycyjni. Wraz z up áywem czasu cedowa á na nich coraz wi Ċkszy zakres w áadzy. Ich si áą by áo to, Īe byli najbli Īej Pi ásudskiego, jednak w ka Īdej chwili Marsza áek móg á ich odsun ąü od siebie, a tym samym od w áadzy 8. Józef Pi ásudski uwierzy á, Īe od niego zale Īne s ą losy Polski. „Dlatego nie potrzebowa á doradców – pisa á Garlicki – partnerów intelektualnych. Potrzebni byli sprawni, wierni wykonawcy. To by áy kryteria najwa Īniejsze. Dla kierowa- nia tak skonstruowan ą ekip ą wystarcza áy rozkazy i polecenia”. Otoczenie Mar- sza áka akceptowa áo ten stan rzeczy. Po pierwsze, dlatego, Īe ich fascynowa á, po drugie – bez niego nie znaczyli wiele. Pozycja Pi ásudskiego nigdy nie by áa za- gro Īona. Walka, która toczy áa si Ċ wewn ątrz obozu, by áa nie przeciw Komendan- towi, ale o jego zaufanie, które wyznacza áo presti Ī w obozie. Walery S áawek i Wieniawa, którzy byli przyjmowani zawsze, mieli pozycj Ċ o wiele wy Īsz ą ni Ī chocia Īby premier. Powoli zdobywa á znaczenie w grupie rz ądz ącej Józef Beck 9. Ró Īna by áa tak Īe Ğcie Īka kariery D áugoszowskiego, S áawka i Becka po 1926 r. Wieniawa przyj ąá inn ą postaw Ċ ni Ī pozostali ludzie Pi ásudskiego, którzy wyko- rzystywali znajomo Ğü z Komendantem i obejmowali wysokie stanowiska. D áu- goszowski chcia á by ü jedynie dowódc ą szwole Īerów. Józef Beck pisa á: „[…] móg á wybiera ü to, co woli, to, na co ma wi Ċksz ą ochot Ċ, a wybra á dowodzenie pu ákiem szwole Īerów”. Wieniawa na ten temat wypowiedzia á si Ċ w artykule z 1930 r.: „By áem kiedy Ğ Jego [Pi ásudskiego – B. ĩ.] adiutantem, kiedy On do- wodzi á 1-sz ą brygad ą, teraz ja tak Īe dowodz Ċ 1-sz ą brygad ą, i to kawalerii. To mi wystarczy. Jestem cz áowiek skromny, ale bezwstydny kawalerzysta” 10 . Po- mimo tego, Īe Pi ásudski chcia á, aby Wieniawa zajmowa á wysokie stanowiska polityczne, ten broni á si Ċ przed tym i chcia á pozosta ü w wojsku. Walery S áawek tak Īe nie d ąĪ yá za wszelk ą cen Ċ do w áadzy. Wiernie wyko- nywa á polecenia Pi ásudskiego. Po przewrocie majowym wróci á do czynnej s áuĪ- by wojskowej w Generalnym Inspektoracie Si á Zbrojnych. Zajmowa á si Ċ przede wszystkim dzia áalno Ğci ą polityczn ą. By á cz áonkiem uformowanej w 1927 r. Ra- dy Pu ákowników, która spotyka áa si Ċ w jego mieszkaniu. Z Rady tej wywodzi áa si Ċ tzw. grupa pu ákowników, która odgrywa áa du Īą rol Ċ w Īyciu politycznym II Rzeczypospolitej w latach 1928–1935 11 . S áawek dominowa á nad innymi pi á- sudczykami, je Īeli chodzi o zaufanie Pi ásudskiego, a co za tym idzie – pozycj Ċ polityczn ą. „Marsza áek nigdy nie zni Īyáby si Ċ do pro Ğby o poparcie – s áusznie pisa á Richard M.
Details
-
File Typepdf
-
Upload Time-
-
Content LanguagesEnglish
-
Upload UserAnonymous/Not logged-in
-
File Pages15 Page
-
File Size-