A R T Y K U Ł Y ROCZNIKI NAUK SPOŁECZNYCH Tom 13(49), numer 1 – 2021 DOI: https://doi.org/10.18290/rns21491.2 IWONA HOFMAN KULTURA W PROGRAMACH JERZEGO GIEDROYCIA Celem artykułu jest omówienie tematyki kulturalnej z łamów miesi ęcznika „Kultura” w kontek ście funkcji kulturotwórczej mediów oraz medialnych strategii dyplomacji kulturalnej. „Kultura”, ukazująca si ę w latach 1947-2000 jako periodyk Instytutu Literackiego w Pary żu, stanowi bardzo dobr ą egzem- plifikacj ę wykorzystania tematyki kulturalnej w programie czasopisma, po- wszechnie uwa żanego za polityczne. Mówi ąc o tematyce kulturalnej, mam na my śli recenzje, omówienia i sprawozdania, obecno ść form literackich (prozy i poezji), kroniki emigracyjne. W gł ębszej warstwie – udział w two- rzeniu i realizacji programu „Kultury” tak wybitnych postaci, jak Gustaw Herling-Grudzi ński, Czesław Miłosz, Juliusz Mieroszewski, Józef Czapski, Konstanty Jele ński, Wojciech Skalmowski, Leszek Szaruga (stale pisz ący o ksi ąż - kach); zasady współpracy i wybitn ą rol ę stymuluj ącą i promotorsk ą wobec tych i wielu innych twórców emigracyjnych oraz krajowych dokumentuje korespondencja Jerzego Giedroycia. Nale ży zauwa żyć, że tematyka kulturalna zajmowała stałe i wa żne miejsce w kompozycji „Kultury”, tak że ze wzgl ędu na przekonanie Giedroycia o konieczno ści prowadzenia szczególnej akcji edukacyjnej kształtuj ącej postawy zrozumienia i szacunku dla innych narodów. Znakiem, który mo że by ć rozpatrywany medioznawczo, jest identyfikacja „Kultury” przez swoisty podtytuł: „Szkice. Opowiadania. Sprawozdania”, widniej ący na ka żdej okładce pisma; nawet wtedy, gdy w opinii publicznej i od- działywaniu społecznym „Kulturze” przypisywano głównie funkcje polityczne (okre ślenie gatunkowe „szkice” umniejsza znaczenie artykułów programowych). Prof. dr hab. IWONA HOFMAN – Instytut Nauk o Komunikacji Społecznej i Mediach, Uniwer- sytet Marii Curie-Skłodowskiej; adres do korespondencji: ul. Gł ęboka 45, 20-612 Lublin; e-mail: [email protected]; ORCID: https://orcid.org/0000-0003-0492-5169. 12 IWONA HOFMAN Pierwszy numer „Kultury” ukazał si ę w okresie rzymskim Instytucie Lite- rackim, zało żonym w 1946 roku. Jerzy Giedroyc (1906-2000), podporucznik, pracownik Wydziału Prasy i Wydawnictw II Korpusu gen. Władysława Andersa, maj ący do świadczenia redagowania i wydawania czasopism (przed II wojn ą światow ą m.in. „Buntu Młodych”, „Polityki”, w trakcie słu żby wojskowej – gazet frontowych) przeczuwał, że zdemobilizowani żołnierze i rzesza emigrantów będą potrzebowali polskiego słowa na równi z prac ą i stabilizacj ą. Instytut wydawał albumy pami ątkowe, słowniki, poradniki i ksi ąż ki. Nie przypadek spowodował, że w śród pierwszych tytułów znalazły si ę Ksi ęgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego Adama Mickiewicza, Prometeusze Stanisława Szpo- ta ńskiego, Dziennik podró ży do Austrii i Niemiec Jerzego Stempowskiego, Portret Kanta i trzy essaye o wojnie Bolesława Mici ńskiego. Szczególnie dwie ksi ąż ki miały znaczenie programowe: Ksi ęgi , poprzedzone wst ępem Herlinga-Grudzi ńskiego, i Prometeusze , gdy ż obie dotyczyły emigracji – idei, powinno ści, bytu na uchod źstwie. Giedroyc planował wydanie biblioteki my śli politycznej (Stanisław Brzozowski, Józef Piłsudski, Roman Dmowski, Ludwik Krzywicki), klasyki (działa Henryka Sienkiewicza, Władysława Reymonta, Andrzeja Struga, Juliusza Kadena-Bandrowskiego), licz ąc na dobre wyniki sprzeda ży literatury popularnej (np. autorstwa Sergiusza Piaseckiego). Jednak szybko ubo żej ący żołnierze nie okazali si ę tak dobrymi odbiorcami, Instytut nie miał zaplecza finansowego i wsparcia (aczkolwiek był powołany rozkazem organizacyjnym gen. Kazimierza Wi śniowskiego, datowanym na 28 wrze śnia 1946 roku, w porozumieniu z Rz ądem RP w Londynie), dlatego Giedroyc – po rozmowach z Herlingiem-Grudzi ńskim i Zofi ą Hertz – podjął prób ę wydawania czasopisma. „Kultura” miała by ć dodatkiem do zasadniczej działalno ści Instytutu, obliczonej ju ż wówczas na długofalowy proces edukacji społecznej i obywatelskiej emigracji. W skład pierwszej redakcji wchodzili poza Giedroyciem: Herling-Grudzi ński, Hertz, Czapski, a w pierwszym numerze znajdowały si ę teksty: Paula Valéry’ego, Benedetto Crocego, Tymona Ter- leckiego, Zygmunta Zaremby, Mariana K. Dziewanowskiego, Andrzeja Bob- kowskiego, Wiktora Weintrauba, Tadeusza J. Kro ńskiego, Czapskiego, Arthura Koestlera, Herminii Naglerowej, Frederico Garcii Lorki. Wraz z przeprowadzką do Francji utrwalił si ę zwyczaj wspólnego mieszkania członków redakcji, a ści ślej – najbli ższych współpracowników Giedroycia. W Maisons-Laffitte (pod dwoma kolejno adresami) powstał Dom „Kultury” (por. Kowalczyk, 1999; Chru śli ńska, 2003; Kerski, Kowalczyk, 2001; Nowinowski, 2019; Pomian, 2000; Korek, 2000; Hofman, 2011, 2019). KULTURA W PROGRAMACH JERZEGO GIEDROYCIA 13 Fenomen „Kultury” polega na tym, że w relatywnie krótkim czasie (zgodnie z wewn ętrzn ą periodyzacj ą historii miesi ęcznika do pocz ątku lat 50. XX wieku), z projektu uzupełniaj ącego ofert ę wydawnicz ą Instytutu stała si ę emblematem niepodległo ściowego o środka emigracyjnego. Oceniaj ąc zawarto ść 654 nu- merów miesi ęcznika, mo żna mówi ć o długim trwaniu, znaczeniu stylu pracy Giedroycia – Redaktora (w literaturze podmiotu, tylko dla Giedroycia, jest re- zerwowane takie, i tak pisane – wielk ą liter ą, okre ślenie), aktualno ści prze- słania programowego, niepodwa żalnym zbiorze warto ści ideowych stano- wi ących o renomie „Kultury” jako emanacji o środka politycznego. W okresie tworzenia pisma prymat na emigracji przypadał Mieczysławowi Grydzewskiemu, który w Londynie, od 1946 roku, redagował tzw. bezprzy- miotnikowe „Wiadomo ści”, b ędące w ka żdym aspekcie depozytariuszem dwudziestolecia mi ędzywojennego. Za takim pozycjonowaniem „Wiadomo ści” przemawiaj ą m.in. analiza doboru autorów, mocno zakorzenionych w mi ę- dzywojniu, tematyka i układ działów problemowych, przewaga materiałów wspomnieniowych, sekundowanie polityce rz ądu londy ńskiego (np. w sprawie nieuznawania granicy wschodniej, polityce Polski, odci ęciu od kontaktu z Krajem). „Wiadomo ści” ukazywały si ę do 1981 roku, trac ąc znaczenie jako tygodnik opiniotwórczy wskutek naturalnego odchodzenia powojennych czytelników (zob. Habielski, 1991, 2000; Friszke, Habielski, Machcewicz, 1999). „Kultu- ra” wychodziła do wrze śnia 2000 roku – śmier ć Giedroycia oznaczała za- mkni ęcie pisma. W świetle korespondencji Giedroycia z Jele ńskim, Miłoszem, Herlin- giem-Grudzi ńskim oraz na podstawie wypowiedzi Giedroycia, Witolda Gombrowicza, Bobkowskiego mo żna powiedzie ć, że spór o charakter „Kul- tury” – polityczny czy społeczno-kulturalny – towarzyszył pismu od chwili powstania. Na okładce pierwszego numeru jako redaktorzy figuruj ą Giedroyc i Herling-Grudzi ński, co po latach mo żna odczyta ć jako symboliczne zesta- wienie przeciwstawnych koncepcji rozwoju „Kultury”. Istnieje wiele udoku- mentowanych dyskusji, m.in. korespondencyjnych, na temat przewagi pro- blemów politycznych i deficytu kultury, cho ć mo żna z nimi polemizowa ć, analizując struktur ę podziału tre ści w ka żdym numerze i stał ą obecno ść poezji, opowiada ń, dzienników. By ć mo że ta krytyczna refleksja wynikała z literal- nego odczytania nagłówków cykli i rubryk, m.in. „Archiwum polityczne”, „Kraj”, „S ąsiedzi”, „O religii bez namaszczenia”, „Sprawy i troski”, i dopiero dalej np. „Kronika kulturalna”, „Ksi ąż ki” (Kopczy ński, 1990; Kudelski, 1995; Rodak, 2011). Sam Giedroyc, wielokrotnie pytany o swoj ą ocen ę „Kultury”, mawiał: jest „raczej o środkiem politycznym”, „nasz ą rol ą jest obserwowanie 14 IWONA HOFMAN sytuacji i dawanie rad w miar ę naszych mo żliwo ści i kompetencji”, „cał ą nasz ą sił ą jest to, że staramy si ę bardzo realistycznie mówi ć prawd ę, jakakolwiek ona jest, nawet najbardziej nieprzyjemna” 1. W kr ęgu „Kultury” powstały i rozwijały si ę koncepcje polityczne zwi ązane z projektowaniem miejsca Polski w wolnym i demokratycznym świecie. Te- matycznie publicystyk ę t ę mo żna uło żyć w bloki: program wschodni, program zachodni, jednoczenie Europy, oddziaływanie na Kraj. „Kultura” jest przykładem doskonałego przenikania si ę publicystyki i my- śli politycznej, a sam Giedroyc lokował swoje zainteresowania w polityce. Twierdz ąc, że jest niepisz ącym redaktorem, powierzał formułowanie tekstów programowych publicystom, których obdarzał zaufaniem. Przez wiele lat, a ż do śmierci w 1976 roku, rol ę porte-parole Giedroycia pełnił Mieroszewski, twórca koncepcji wschodniej, zwanej ULB, od pierwszych liter nazw pa ństw: Ukraina, Litwa, Białoru ś. Uwzgl ędniaj ąc zmienne wielkiej polityki mocarstw, Mieroszewski rozpisywał scenariusze sytuacji w Europie Wschodniej, mając niezmienny pogl ąd, że ZSRR ulegnie rozpadowi wskutek dąż eń narodowo- -wyzwole ńczych. Mieroszewski przyj ął za pewnik, że Ukraina, Litwa i Białoru ś będą naturalnymi sojusznikami Polski w warunkach suwerenno ści i samosta- nowienia, a ścisła współpraca polityczna tych pa ństw wpłynie na pozycj ę Polski w świecie. W 1974 roku Mieroszewski u żył po raz pierwszy terminu ULB. Warto przytoczy ć fragment odno śnego artykułu, gdy ż zawiera on charakte- rystyk ę ł ączn ą programów „Kultury”: Nasz program zachodni b ędzie sukcesem tylko wówczas, gdy nasz program wschodni będzie sukcesem. Tylko wtedy, gdy po odzyskaniu niepodległo ści zdołamy uładzi ć nasze stosunki z s ąsiadami wschodnimi – zdołamy oprze ć si ę naciskowi zjednoczonych Niemiec. Francja i Anglia nie życz ą sobie supermocarstwa niemieckiego w środku Europy – lecz Pary ż i Londyn popr ą Polsk ę pod
Details
-
File Typepdf
-
Upload Time-
-
Content LanguagesEnglish
-
Upload UserAnonymous/Not logged-in
-
File Pages19 Page
-
File Size-