KOŁO POLSKIEGO TOWARZYSTWA HISTORYCZNEGO W MRĄGOWIE Mrągowskie Studia Humanistyczne Pismo poświęcone historii i literaturze w regionie mazurskim Tom 6–7 2004/2005 Rada Redakcyjna: Stanisław Achremczyk, Józef Borzyszkowski, Stanisław Bułajewski, Jan Gancewski, Erwin Kruk, Krzysztof Mikulski, Jens E. Olesen, Andrzej Sakson Osoby stale współpracujące: Ryszard Bitowt, Iwona Gancewska, Zbigniew Suchecki, Karolina Wiśniewska Recenzja tomu: prof. dr hab. Andrzej Wałkówski Komitet Redakcyjny: Jan Gancewski (redaktor naczelny), Dariusz Jarosiński, Andrzej Korytko, Sławomir Sobieraj Z finansowym wsparciem Fundacji Polsko-Niemieckiej ze środków Republiki Federalnej Niemiec Mit finanzieller Unterstützung der Stiftung für deutsch-polnische Zusammenarbeit aus Mitteln der Bundesrepublik Deutschland Dofinansowane przez Urząd Miasta Mrągowo z grantu nr 14/ 2005, otrzymanego w przetargu ofert publicznych na wykonanie zadania w dziedzinie kultury Na 1 str. okładki rewers medalu wybitego dla upamiętnienia Krzysztofa Celestyna Mrongowiusza Medal został zaprojektowany i wybity w okresie stanu wojennego ISSN 1507-451 X, ISBN 83-89151-22-7 Edytor: Pracownia Wydawnicza „ElSet”, Olsztyn tel. 0 89 534 99 25, e-mail: [email protected] Nakład 250 egz. DTP: ElSet; druk i oprawa: Zakład Poligraficzny UWM w Olsztynie Słowo od Redakcji Szanowni i Drodzy Czytelnicy, „Mrągowskie Studia Humanistyczne” począwszy od trzeciego tomu ciągle poszerzają zakres problemowy i tematyczny. Zapraszamy do współpracy badaczy zajmujących się nie tylko historią i literaturą w regionie mrągowskim, coraz częściej udostępniamy nasze łamy autorom podejmującym zagadnienia kultury w całym regionie mazurskim (w powiązaniu z ościennymi krainami Warmii i Powiśla). Wynika stąd konieczność zmiany podtytułu pi- sma, którą wprowadzamy od bieżącego tomu MSH (6–7). Tom ten, podwójny – także objętościowo bogatszy od poprzednich – nosi szczególny cha- rakter. Zdominowały go teksty poświęcone życiu, działalności naukowej i społecznej Krzysz- tofa Celestyna Mrongowiusza, które są pokłosiem międzynarodowej konferencji naukowej zorganizowanej w 150. rocznicę śmierci pastora, językoznawcy i pedagoga – 3 czerw- ca 2005 r. w Mrągowie. Z zadowoleniem odnotowujemy coraz większe zainteresowanie naszymi Studiami w kraju i zagranicą, czego potwierdzeniem są m.in. pochlebne recenzje, opublikowane ostat- nio w niemieckim roczniku „Beiträge zur Geschichte Westpreusens” (19/2004), jak również pozytywne opinie osób zajmujących się przeszłością i współczesnością dawnych ziem pru- skich. Zapraszamy do współpracy wszystkich, którym bliska jest ta problematyka. ARTYKUŁY Wojciech Nowakowski Instytut Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego Na skrzyżowaniu szlaków. Pojezierze Mrągowskie u schyłku starożytności w układzie kontaktów między Bałtykiem a Dunajem i Morzem Czarnym Specyfiką archeologii są nie tylko wykopaliska, czyli sposób pozyskiwania źródeł – szcze- gólny jest także charakter znalezisk: są to zakurzone skorupy naczyń, przerdzewiałe ułamki narzędzi i broni, ślady osad czy cmentarzysk. Podstawowym zabiegiem badawczym jest więc porządkowanie materiałów, polegające na łączeniu ich w grupy współczesnych sobie znalezisk, o szczególnych, wyróżniających je cechach. Owe jednostki noszą niezbyt szczęśli- we miano „kultur archeologicznych”. Polem dalszych badań są kontakty pomiędzy poszcze- gólnymi „kulturami archeologicznymi” oraz ich wzajemne oddziaływania. Narzędziem do rozpoznania takich powiązań są studia nad „importami”, czyli przedmiotami obcego pocho- dzenia, wywodzącymi się z innych kultur, czy nawet, jak to ma miejsce w przypadku wy- tworów znad Morza Śródziemnego znajdowanych w Europie Środkowej – z zupełnie innej strefy cywilizacyjnej. Rozmieszczenie owych „importów” umożliwia podjęcie próby wyty- czenia szlaków, łączących często bardzo od siebie odległe obszary pradziejowej Europy. Największe zainteresowanie, a nawet emocje, budzą badania nad kontaktami, które u schyłku starożytności łączyły ziemie Cesarstwa Rzymskiego z ludami Barbaricum – wiel- kiego obszaru, sięgającego po Skandynawię i wschodnie wybrzeże Bałtyku wraz z dorze- czem Wisły, a nawet jeszcze dalej – aż po stepy nadczarnomorskie na południowym wscho- dzie Europy. Terytorium to – zgodnie z nadaną mu nazwą – zamieszkane było przez barbarzyńców, a więc ludy „nie-rzymskie”, lecz występujące w roli partnerów Rzymian: uczestników wymiany handlowej lub rozgrywki politycznej, bądź wrogów albo sojuszni- ków w wojnie. Dopiero poza Barbaricum rozciągała się trzecia strefa zajęta przez ludy, określane w źródłach antycznych jako „dzikie” – niezdolne do jakiegokolwiek dialogu z Rzymianami, a przy tym budzące pełną lęku niechęć wśród „normalnych” barbarzyń- ców. Dowodem braku kontaktów tych „dzikusów” ze światem śródziemnomorskim jest, między innymi, nieobecność „importów rzymskich”1. Na intensywność kontaktów ludów barbarzyńskich z Rzymianami nie miała właściwie wpływu odległość czy dostępność komunikacyjna – świadczy o tym minimalna liczba „im- 1 Na temat takiej koncepcji podziału świata w historiografii antycznej oraz XIX-wiecznej etnologii por. W. Nowakowski, Hic Suebiae finis – concept of the border of the barbarous world at the East Baltic coast in Roman Period, Barbaricum 2, 1992, s. 218–230. 6 MSH 2004/2005, t. 6–7 – ARTYKUŁY portów rzymskich”, znalezionych na terenie Irlandii. Chociaż owa „Wyspa Zimowa” – Hi- bernia – była doskonale znana Rzymianom, którzy rozważali nawet jej podbój, a od brze- gów rzymskiej Brytanii oddzielało ją zaledwie kilkanaście godzin bezpiecznej żeglugi po usianych wyspami, wewnętrznych wodach Morza Irlandzkiego, to liczba wszystkich zare- jestrowanych w Irlandii znalezisk „importów rzymskich” jest zaskakująco niska2 – w przy- padku monet przekracza ona niewiele wielkości znane z pojedynczych cmentarzysk z Pół- wyspu Sambijskiego, czy z rejonu ujścia Niemna3. O znalezieniu się i trwałym pozostawaniu w strefie zainteresowań rzymskich poszczególnych części europejskiego Barbaricum przesą- dzała więc ich rola w politycznej lub ekonomicznej aktywności Rzymian. Szczególnym przy- kładem jest rejon występowania bursztynu na wspomnianym wyżej Półwyspie Sambijskim i na brzegach omywających go zalewów. Słynna wyprawa po „złoto północy”, którą zor- ganizowano pod koniec panowania Nerona, dotarła do commercia et litora, czyli do ośrod- ków handlowych na wybrzeżach Bałtyku4, najprawdopodobniej właśnie na Sambii, od strony Zalewu Wiślanego, którego wody Rzymianie mogli uważać za końcowy odcinek Wisły. Szczegółowy opis Aestiorum gentes, zamieszczony trzydzieści lat później przez Tacyta w jego Germanii, świadczący o wyjątkowo dobrej znajomości tego ludu, potwierdza utrzy- mywanie stałych kontaktów z Imperium Romanum5. Pochodzące z tego samego czasu „importy rzymskie” – w tym tak unikatowe jak oficerski sztylet w pochwie inkrustowanej srebrem6, jedyne znalezisko z obszaru daleko położonego od granic rzymskich7 – stanowią archeologiczne poświadczenie przekazu źródeł antycznych. Zbieżność chronologiczna występowania takich sztyletów i wspomnianej „bursztynowej” wyprawy Nerona, która, jako ekspedycja państwowa, musiała mieć wojskową eskortę, zachęca do łączenia tych dwóch faktów w efektowną hipotezę, niestety, pozostającą tylko przypuszczeniem. Dunaj – Zalew Kuroński Zgodność obrazów szlaków antycznych, wytyczanych zarówno na podstawie przeka- zów starożytnych historyków, jak i w wyniku współczesnych badań archeologicznych po- zwala na podobne interpretacje także w przypadku obszarów słabiej opisywanych w źró- dłach antycznych, takich jak Pojezierze Mrągowskie i Kraina Wielkich Jezior Mazurskich. Spektrum „importów rzymskich” znajdowanych w tym rejonie odbiega od standardów środkowoeuropejskiego Barbaricum; zdumiewa zwłaszcza wyjątkowo duża liczba impor- towanych fibul prowincjonalnorzymskich, w tym zwłaszcza wczesnych zapinek z czasów 2 Por. J. D. Bates, Roman Material from Ireland: a re-consideration, Proceedings of the Royal Irish Academy, 1973, 73/C, s. 2, 21–97. 3 Por. S. Bolin, Die Funde römischer und byzantinischer Münzen in Ostpreußen, Zeitschrift der Altertumsge- sellschaft Prussia, 1922/1923–1925 (1926), Bd. 26, s. 203–240. 4 J. Kolendo, Wyprawa po bursztyn bałtycki za Nerona, Pomerania Antiqua, 1981, X, s. 25–63; reedycja w zbio- rze: J. Kolendo, Świat antyczny i barbarzyńcy. Teksty, zabytki, refleksja nad przeszłością, Warszawa 1996, t. 1, s. 167–190. 5 Tacyt, Germania, s. 45; por. W. Nowakowski, Od „Galindai” do „Galinditae”. Z badań nad pradziejami bałtyj- skiego ludu z Pojezierza Mazurskiego, Barbaricum 4, s. 81–82. 6 M. Ebert, Truso, Schriften der Königsberger Gelehrten Gesellschaft. Geistwissenschaftliche Klasse 3/1, Berlin 1926, s. 74–75; W. Gaerte, Urgeschichte Ostpreußens, Königsberg 1929, ryc. 159:g. 7 J. Obmann, Studien zu römischen Dolchscheiden des 1. Jahrhunderts n. Chr. Archäologische Zeugnisse und bild- liche Überlieferung, Kölner Studien zur Archäologie der römischen Provinzen 4, Rahden/Westf. 2000. Wojciech Nowakowski, Na skrzyżowaniu szlaków 7 Augusta i Tyberiusza8. Zjawisko to może być śladem mocnej pozycji mieszkańców Mazur, realizujących z powodzeniem swoje specyficzne upodobania. Wśród okazów z Pojezierza Mazurskiego szczególnie liczne są kuszowate zapinki o ta- śmowatym kabłąku i nóżce zakończonej guzkiem, wydzielone jako „typ Jezerine”9. Fibule takie występowały w szerokim zasięgu od Galii, poprzez południowe stoki Alp i obszary naddunajskie, aż po Bałkany, stanowiąc wyraźny ślad przetrwania tradycji celtyckich w kulturze prowincji rzymskich w czasach Augusta10. Poza granicami Imperium zapinki „typu Jezerine” znajdowano
Details
-
File Typepdf
-
Upload Time-
-
Content LanguagesEnglish
-
Upload UserAnonymous/Not logged-in
-
File Pages409 Page
-
File Size-