INDEKS # 3–4 (195–196) / Kwiecień 2019

PISMO UNIWERSYTETU OPOLSKIEGO # 3–4 (195–196) / Kwiecień 2019

ISSN 1427–7506

Joanna Tokarska-Bakir 36 Czy tylko faszyzm nas może uratować?

Rozmowa z prof. Markijanem Malskim 40 Ambasador na urlopie dziekańskim Stanisław S. Nicieja 57 Od ostatniego króla Polski do filmowego Pawlaka

Jan Cofałka 69 Kopciuszek, czyli bizneswoman 3 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

SPIS TREŚCI

KRONIKA UNIWERSYTECKA 03 1 Prof. Wojciech Chlebda w Radzie Języka Polskiego 22 Prof. Janusz Słodczyk w Komitecie Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN 23 NOMINACJE PROFESORSKIE: prof. Janina Hajduk-Nijakowska 24 Kolejne awanse naukowe 26 Nowe insygnia władzy rektorskiej 27 Uniwersytet, który powstał z marzeń / Beata Łabutin 26 Kolejne awanse naukowe 28 Rada Uniwersytetu Opolskiego powołana 34 1 PUBLICYSTYKA, SZTUKA 35 Czy tylko faszyzm nas może uratować? / Joanna Tokarska-Bakir 36 2 Ambasador na urlopie dziekańskim / z prof. Markijanem Malskim rozmawia Barbara Stankiewicz 40 Porzucone utopce tęsknią za folklorystyką / z prof. Janiną Hajduk-Nijakowską rozmawia Barbara Stankiewicz 44 NDEKS Mój opolski Marzec`68, część 2 / Stanisław L. Krowicki 48 Wiersze Patrycji Drabik i Pauli Praczuk 55 KRONIKA UNIWERSYTECKA Od ostatniego króla Polski do filmowego Pawlaka / Stanisław S. Nicieja 57 Kopciuszek, czyli bizneswoman / Jan Cofałka 69 Wydarzenia „Ślązak Robinson”, wagabunda i rysownik / Włodzimierz Kaczorowski 76 Wiadomości Za szybkie pisanie (55) / Adam Wierciński 80 65 LAT TRADYCJI, 25 LAT UNIWERSYTETU: Pierwsi absolwenci WSP w Opolu 83 Sylwetki 65 LAT TRADYCJI, 25 LAT UNIWERSYTETU: Rozśpiewane lata sześćdziesiąte 84 LISTY, POLEMIKI 86 Uczelnia na rusztowaniach / z kanclerzem UO Zbigniewem Budziszewskim rozmawia Barbara Stankiewicz 89 Nie tracę nadziei, że te drzwi się jeszcze otworzą / Barbara Stankiewicz 92 Wrocławska rzeźba z opolskim akcentem 95 ODESZLI: Krzysztof Borkowski / Harry Duda 96 ODESZLI: prof. Ryszard Pietrzak / Roman Szatanik 99 Szary dom z barwną historią / Andrzej Hamada 101 INDEKSOWA GALERIA SZTUKI: Ciśnienie 104 FIZYKA DLA LAIKA: Latanie do ptasiego podobne / Wojciech Dindorf 106 Homoredukcjonizm / Bartłomiej Kozera 108 CYTATY Z IMPORTU: Lepiej pić kranówkę i zachować spokój / rozmowa Anity Dmitruczuk z prof. Piotrem Wieczorkiem 109

RELACJE, RECENZJE, NOTY 111 Drzwi otwarte dla przyszłych lekarzy / Beata Łabutin 112 3 Sputnik przeleciał nad Opolem / Daria Ogon 115 23.01 Tydzień Germanistyki Opolskie / Klaudia Gabryel, Daniela Pelka 117 Kolejne eksponaty w Muzeum UO / Katarzyna Mazur-Kulesza 119 PÓŁKA SUŁKA: Czas na książkę / Witold Sułek 120 Z „Atlantydą” u Kraszewskiego / Marceli Kosman 122 Dorośli uczniowie powojennej szkoły / Jerzy Duda 124 Nowości wydawnicze 127 12.04 Noty o autorach 134 2019

Zdjęcie na okładce: Tadeusz Parcej 4 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 5 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

W Sali Senatu UO obradowało Opolskie Kolokwium Epistemologiczne, które rozpoczęła jego po- 23.01 mysłodawczyni – prof. dr hab. Mirosława Nowak-Dziemianowicz. W spotkaniu, którego tematem była metodologia badań naukowych, tradycyjne i zmieniające się orientacje badawcze wzięli udział pracownicy Uniwersytetu Opolskiego oraz goście z innych ośrodków akademickich, m.in. prof. dr hab. Jerzy Kochanowicz. W dyskusji podsumowującej obrady wzięli także udział: dr hab. Marek Walancik, prof. UO dr hab. Eugenia Karcz-Taranowicz, dr hab. Anna Krasnodębska, dr Ag- nieszka Włoch, dr Jolanta Borusowska, dr Grzegorz Ćwiertniewicz, dr Katarzyna Wereszczyńska.

11 II 2019. Konferencja prasowa rektora UO prof. Marka Masnyka, dotycząca zerwania rozmów o konsolidacji przez Państwo- wą Medyczną Wyższą Szkołę Zawodową w Opolu (fot. Sylwester Koral)

Regulamin kolejnych nagród Opolskiej Izby Gospodarczej był tematem posiedzenia kapituły, któ- 12.02 rej członkiem jest prorektor ds. zarządzania i rozwoju prof. dr hab. Wiesława Piątkowska-Stepaniak.

To był już 18. Polonez Maturzystów organizowany na Rynku w naszym mieście przez opolską 14.02 redakcję „Gazety Wyborczej”. Poloneza poprowadził aktor Opolskiego Teatru Lalki i Aktora im. 23 I 2019. W Sali Senatu obradowało I Opolskie Kolokwium Epistemologiczne A. Smolki, któremu towarzyszyła Miss Opola 2018 Kamila Złośnik. W drugiej parze zatańczyli wi- ceprezydent Opola Małgorzata Stelnicka z Szymonem Wolfem, szefem Studenckiego Centrum Kultury, który przyjął na siebie rolę konferansjera wydarzenia, w trzeciej natomiast prorektor Dużym sukcesem naszych studentów zakończyły się Mistrzostwa Polski Seniorów w Badminto- ds. kształcenia i studentów dr hab. Izabella Pisarek, prof. UO i prorektor ds. nauki i finansów prof. 1–3.02 nie, które rozegrane zostały w Gnieźnie. Student II roku wychowania wczesnoszkolnego Uniwer- dr hab. Janusz Słodczyk. sytetu Opolskiego Paweł Pietryja zdobył złoty medal w grze mieszanej z partnerką Agnieszką Wojtkowską oraz brązowy medal w grze podwójnej z Januszem Rudzińskim. Kolejny nasz student – Miłosz Bochat (II rok wychowania wczesnoszkolnego) okazał się najlepszy w grze podwójnej w parze z Adamem Cwaliną. Natomiast Kornelia Marczak (również studentka II roku wychowania wczesnoszkolnego) wywalczyła brązowy medal w grze podwójnej kobiet w parze z Magdaleną Świerczyńską.

Prorektor ds. zarządzania i rozwoju prof. dr hab. Wiesława Piątkowska-Stepaniak spotkała się 6.02 z naczelną pielęgniarką Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu Marią Grzeczną, pielęg- niarkami oddziałowymi oraz przedstawicielami związków zawodowych działających w szpitalu. Przedmiotem rozmów była struktura organizacyjna Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.

W Sali Plafonowej Collegium Maius odbyła się konferencja prasowa rektora UO prof. dr. hab. Mar- 11.02 ka Masnyka, będąca odpowiedzią na konferencję zwołaną 9 lutego przez rektora Państwowej Me- dycznej Wyższej Szkoły Zawodowej w Opolu dr. Tomasza Halskiego, podczas której rektor PMWSZ poinformował media o zerwaniu rozmów z Uniwersytetem Opolskim na temat połączenia oby- dwu uczelni. Rektor UO prof. dr hab. Marek Masnyk przedstawił dziennikarzom historię negocja- cji z Państwową Medyczną Wyższą Szkołą Zawodową w Opolu, cytując fragmenty dokumentów, w tym uchwał senatów obu uczelni, a także korespondencji.

14 II 2019. 18. Polonez Maturzystów na opolskim Rynku. Na zdjęciu – prorektorzy Uniwersytetu Opolskiego, profesorowie: Izabella Pisarek i Janusz Słodczyk (fot. Sylwester Koral) 6 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 7 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

Dr Mariusz Snopek z Instytutu Nauk Pedagogicznych UO odebrał brązową odznakę przyznaną Na rozegranych półfinałach Akademickich Mistrzostw Polski w Badmintonie zorganizowanych 15.02 przez ministra sprawiedliwości Za Zasługi w Pracy Penitencjarnej. W uroczystości wzięli udział par- 22–24 przez Uniwersytet Śląski w Katowicach drużyna Uniwersytetu Opolskiego zajęła pierwsze miejsce, lamentarzyści, przedstawiciele władz wojewódzkich, samorządu, władzy sądowniczej, wojska, .02 awansując tym samym do finałowych rozgrywek, które odbędą się w Krakowie. Skład drużyny: służb mundurowych oraz instytucji współpracujących z więziennictwem. Dr Mariusz Snopek Oliwia Socha, Kornelia Marczak, Marzena Porębska, Weronika Mateuszuk oraz Paweł Pietryja, Ma- koordynuje współpracę między więziennictwem a naszą uczelnią. Organizuje i wspiera wszelkie teusz Szydłowski, Jakub Gireń, Michał Ustimowicz, Karol Gontarz. Opiekunem sekcji badmintoni- inicjatywy o charakterze edukacyjnym i resocjalizacyjnym. Jego zainteresowania naukowo-ba- stów UO jest Henryk Hołodnik. dawcze oscylują wokół zagadnień resocjalizacyjnych i penitencjarnych, w szczególności niedo- stosowania społecznego, patologizacji zachowań ludzkich, pejoratywnych aspektów uwięzienia itp. Jest autorem licznych publikacji, w tym autorskich monografii z zakresu penitencjarystyki i podkultury więziennej.

Drużyna badmintonistów Uniwersytetu Opolskiego zajęła pierwsze miejsce w półfinałach Akademickich Mistrzostw Polski w Badmintonie

W Studenckim Centrum Kultury UO odbyła się Gala Opolskiego Hipokratesa, podsumowująca 26.02 dziewiątą edycję plebiscytu czytelników „Nowej Trybuny Opolskiej”. Tytuł Opolskiego Hipokratesa 2018 otrzymał Jerzy Sacha, kardiolog inwazyjny z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opo- Dr Mariusz Snopek (pierwszy z lewej) został wyróżniony brązową odznaką Za Zasługi w Pracy Penitencjarnej lu. Statuetki i dyplomy odebrali najlepsi na Opolszczyźnie, zdaniem czytelników „NTO”, lekarze, pielęgniarki, farmaceuci, ratownicy medyczni oraz szefowie najlepszych przychodni i szpitali • W Miejskim Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli w Opolu odbyło się uroczyste wręczenie na- w regionie. W pracach kapituły nagród „NTO” brała udział, obecna także na gali, prorektor ds. za- gród w III Konkursie Polsko-Czeskim pt. Znam historię, kulturę i życie codzienne naszych sąsiadów rządzania i rozwoju prof. dr hab. Wiesława Piątkowska-Stepaniak. – Czechów. Konkurs (dla uczniów szkół podstawowych i średnich) zorganizowany został pod pa- tronatem merytorycznym Instytutu Nauk Pedagogicznych UO i Polsko-Czeskiego Towarzystwa Naukowego, przy współudziale Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego, Miejskie- go Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Opolu, Kuratorium Oświaty w Opolu, Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Opola oraz Koła Naukowego Pedagogów UO. Przewodniczącym jury był inicjator tego konkursu – prof. dr hab. Zenon Jasiński.

Rektor prof. dr hab. Marek Masnyk oraz prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski byli gośćmi zespo- 20.02 łu lekarzy Oddziału Kardiologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu.

Instytut Socjologii UO odwiedzili dyrektor Multicultural Center – Mueed Fakhereldeen i dr Doron 21.02 Narkiss z Kaye Academic College of Education w Beer-Sheva (Izrael). Celem wizyty było omówie- nie planów dotyczących międzynarodowego projektu edukacyjnego i badawczego w obszarze kształcenia kompetencji międzykulturowych. • Obradował Senat UO.

26 II 2019. Prorektor prof. Wiesława Piątkowska-Stepaniak i wicemarszałek woj. opolskiego Roman Kolek podczas Gali Opol- skiego Hipokratesa (fot. Miłosz Bogdanowicz „NTO”) 8 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 9 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

• Prorektor ds. kształcenia i studentów dr hab. Izabella Pisarek, prof. UO, uczestniczyła w posie- W Instytucie Biologii, na zaproszenie dr. hab. Arkadiusza Nowaka, prof. UO, gościł prof. Alirez 26.02 dzeniu kapituły oceniającej kandydatury zgłoszone do Nagrody im. Jana Całki w kategorii Lider 4–8 Naqinezhad z Uniwersytetu Mazandaran w Iranie (wizyta w ramach programu Erasmus+). Zain- Społeczny Roku i Pożytek Roku. Posiedzenie odbyło się w Centrum Dialogu Obywatelskiego. .03 teresowania badawcze prof. Naqinezhada koncentrują się wokół roślinności leśnej obszaru hyr- kańskiego oraz endemizmu, ze szczególnym uwzględnieniem gór Alborz (Elburs). Zajmuje się Projekt nowego statutu Uniwersytetu Opolskiego był przedmiotem debaty w auli przy ul. Ole- również ekologią i klasyfikacją roślinności obszarów wodno-błotnych (młaki, torfowiska) oraz 28.02 skiej. Wziął w niej udział rektor prof. dr hab. Marek Masnyk, prorektor ds. kształcenia i studentów formacji przejściowych, w tym głównie lasostepu. Naukowiec wygłosił prelekcję pt. Mountain dr hab. Izabella Pisarek oraz pracownicy naszej uczelni. Moderatorem spotkania, dotyczącego no- wetlands of Iran, a następnie wraz z botanikami i ekologami z Instytutu Biologii UO przeprowadził wej struktury organizacyjnej uniwersytetu, był dr Mateusz Pszczyński, pełnomocnik rektora do warsztaty z analiz ordynacyjnych i klasyfikacyjnych, w oparciu o dane z torfowisk oraz młaków spraw reformy ustroju Uniwersytetu Opolskiego. Środkowej Azji i Iranu. Zapowiedziana jest wspólna publikacja dotycząca klasyfikacji roślinności młak i źródlisk obszaru Irano-Turańskiego. Na zakończenie pobytu w Opolu prof. Naqinezhad Prorektor ds. kształcenia i studentów dr hab. Izabella Pisarek, prof. UO, uczestniczyła w posiedze- zwiedził Muzeum Uniwersytetu Opolskiego, zamek w Mosznej oraz poznał wczesnowiosenną flo- 1.03 niu Uniwersyteckiej Komisji Kształcenia. Spotkanie odbyło się na Wydziale Ekonomiczno-Informa- rę w parku Pomologii w Prószkowie. tycznym w Wilnie, który jest wydziałem Uniwersytetu w Białymstoku. Rektor UO prof. dr hab. Marek Masnyk wręczył członkom Rady Uniwersytetu Opolskiego akty po- Na trzydniowych Międzynarodowych Targach Edukacyjnych Poznań 2019, na które zjechało po- 7.03 wołania do nowego gremium. Trzech z siedmiu jej członków to przedstawiciele środowiska aka- 1–3 nad 200 wystawców: szkół i uczelni wyższych, swoje propozycje przedstawił Uniwersytet Opolski. demickiego: prof. dr hab. Mirosław Lenart z Wydziału Filologicznego, ks. dr hab. Dariusz Krok, prof. .03 Ofertę edukacyjną zaprezentowało Biuro Promocji i Informacji UO, a wydawniczą – Wydawnictwo UO z Wydziału Teologicznego i dr Dušan Bogdanov z Wydziału Ekonomicznego. Członkowie rady Uniwersytetu Opolskiego. Stoisko naszej uczelni cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem, spoza uczelni: Andrzej Drosik – szef Nutricii, Marian Drymluch – dyrektor regionalny banku Pe- ze strony gości targów nie brakowało szczegółowych pytań dotyczących konkretnych kierunków kao, mecenas Andrzej Stańdo z kancelarii prawniczej Jurysta, a także przewodniczący Samorządu kształcenia proponowanych przez Uniwersytet Opolski. Studenckiego UO Maciej Pischka. Kandydatem na przewodniczącego Rady UO został – wskazany jednogłośnie przez jej członków – Andrzej Drosik. Więcej na str. 34.

Instytut Socjologii UO oraz opolski oddział Polskiego Towarzystwa Socjologicznego to organiza- 8.03 torzy seminarium naukowego, które odbyło się w Collegium Civitas, zatytułowanego: Katalizatory wiedzy: alternatywne dyskursy o substancjach psychoaktywnych w sieci (referat na ten temat wygło- sili dr Magdalena Piejko-Płonka i dr Michał Wanke). • Między Uniwersytetem Opolskim, reprezentowanym przez rektora prof. dr. hab. Marka Mas- nyka a Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym w Opolu, reprezentowanym przez dyrektora Da- riusza Maderę została zawarta umowa o zmianę użytkowania. Na mocy tej umowy Uniwersytet Opolski przekazał Uniwersyteckiemu Szpitalowi Klinicznemu w Opolu w nieodpłatne użytkowa- nie na czas nieokreślony nieruchomości, celem realizacji przez Uniwersytecki Szpital Kliniczny zadań statutowych, w szczególności związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych i promocją zdrowia oraz zadań badawczych oraz zadań wynikających z powszechnie obowiązujących przepisów prawa.

11.03

1 III 2019. Stoisko Wydawnictwa Uniwersytetu Opolskiego na Międzynarodowych Targach Edukacyjnych Poznań 2019 (fot. Filip Ożarowski)

W opolskim hotelu „Słociak” odbył się doroczny bal Uniwersytetu Opolskiego – w tym roku wyjąt- 1.03 kowy, bo z okazji 25-lecia uniwersytetu.

Muzeum Uniwersytetu Opolskiego, Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze Oddział Re- 4.03 gionalny Śląska Opolskiego i Opolski Klub Krajoznawców – to organizatorzy kolejnego spotkania w uniwersyteckim muzeum, którego tematem były Czeskie fortyfikacje graniczne w latach 1935– 1939. Prelekcję wygłosił Andrzej Płachtej, krajoznawca, przewodnik PTTK. 11 III 2019. Reprezentanci Okręgowej Rady Adwokackiej w Opolu, samorządu województwa opolskiego oraz Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego zawarli porozumienie o objęciu młodzieży szkół podstawowych programem edu- kacji prawnej 10 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 11 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

Uczniowie 27 szkół z województwa opolskiego wezmą udział w programie edukacyjnym pt. Świa- • Gościem rektora prof. dr. hab. Marka Masnyka był przewodniczący Sejmiku Woj. Opolskiego 11.03 domość prawna sposobem na bezpieczeństwo nastolatków. Porozumienie w tej sprawie podpisali 14.03 Rafał Bartek. reprezentanci Okręgowej Rady Adwokackiej w Opolu, samorządu województwa opolskiego oraz • Pod przewodnictwem prorektor ds. zarządzania i rozwoju prof. dr hab. Wiesławy Piątkow- Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego: adw. Łukasz Wójcik, wicedziekan Okrę- skiej-Stepaniak obradowała Senacka Komisja ds. Rozwoju – debatowano nad projektem nowego gowej Rady Adwokackiej w Opolu, Andrzej Buła, marszałek województwa opolskiego oraz dr hab. statutu Uniwersytetu Opolskiego. Piotr Stec, prof. UO, dziekan Wydziału Prawa i Administracji. Podpisane porozumienie przewiduje wspólne działanie na rzecz kształtowania w świadomości młodzieży szkolnej prawidłowych po- Prorektor ds. zarządzania i rozwoju prof. dr hab. Wiesława Piątkowska-Stepaniak i wicemarszałek staw wobec innych osób i poszanowania ich praw. Porozumienie umożliwi edukację prawną ucz- 15.03 woj. opolskiego Roman Kolek spotkali się z dr n. med. Katarzyną Sznajder, kierownik Zakładu Kli- niów klas VII i VIII szkół podstawowych. nicznego Diagnostyki Obrazowej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu – rozmawiano o nawiązaniu ścisłej współpracy z opolską onkologią. W przededniu jubileuszowej gali Uniwersytetu Opolskiego, w kościele pw. św. Apostołów Piotra 12.03 i Pawła odbyła się uroczysta msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem ks. bpa Andrze- Gościem Instytutu Filologii Angielskiej była dr Marlys Peck z University of Central Missouri (USA). ja Czai, a po niej koncert Akademickiego Chóru Dramma per Musica Uniwersytetu Opolskiego, 15–22 Dr Marlys Peck, w ramach programu Erasmus+, odbyła szereg zajęć z naszymi studentami. Prezen- któremu towarzyszyła Anna Kubiak (organy) oraz Orkiestra Symfoniczna PSM I i II stopnia w Opo- .03 tacje miały charakter interaktywny, a ponieważ dotyczyły kwestii międzykulturowych, wymagały lu. Chórzyści i muzycy wykonali Mszę e-moll Stanisława Moniuszki. Całość prowadził Hubert Pro- od osób uczestniczących refleksji nad własną tożsamością, stereotypami czy akceptacją kultu- chota. rowej inności. Część zajęć była skoncentrowana na sprawach bieżących i wyzwaniach, które są udziałem Stanów Zjednoczonych (stosunek do migracji, bieda, rasizm). Studenci niezwykle ak- 65 lat tradycji, 25 lat uniwersytetu – pod takim hasłem przebiegła kulminacja obchodów 25–lecia tywnie uczestniczyli we wszystkich dyskusjach, dodając do nich doświadczenia z własnych krajów 13.03 istnienia Uniwersytetu Opolskiego. Uroczystą galę w Filharmonii Opolskiej, której koncertową (część zajęć była przeznaczona dla studentów Erasmusa). salę do ostatniego miejsca wypełnili uczestnicy spotkania, otworzył rektor UO prof. dr hab. Ma- rek Masnyk. Gośćmi uroczystości byli m.in. marszałek województwa Andrzej Buła, wicewojewoda Violetta Porowska, prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski, ks. abp Alfons Nossol, konsul Niemiec Birgit Fisel-Rosle, byli rektorzy Wyższej Szkoły Pedagogicznej i Uniwersytetu Opolskiego, rektorzy zaprzyjaźnionych uczelni, parlamentarzyści, samorządowcy, biznesmeni, przedstawiciele świata akademickiego, medycznego, artystycznego, dyrektorzy ważnych opolskich instytucji, przyjaciele i mecenasi naszej uczelni, pracownicy i studenci Uniwersytetu Opolskiego, mieszkańcy Opola. Więcej na str. 28. • Prorektor ds. kształcenia i studentów dr hab. Izabella Pisarek, prof. UO, uczestniczyła w Lun- chu z Interregiem w opolskim hotelu DeSilva. Spotkanie zorganizowane było przez marszałka woj. opolskiego, a dotyczyło Programu Interreg V-A Republika Czeska-Polska.

Fundacja Nauki i Kultury na Śląsku, Górnośląskie Centrum Kultury i Spotkań im. Josepha von Ei- 14.03 chendorffa w Łubowicach oraz Muzeum Uniwersytetu Opolskiego – to organizatorzy spotkania z Manfredem Kutymą promującego jego książkę pt. Światło rozumu i wiedzy. Słowo wprowadzają- ce wygłosiła prezes Fundacji Nauki i Kultury na Śląsku prof. dr hab. Joanna Rostropowicz.

19 III 2019. Dr Marlys Peck (na zdjęciu w środku) z University of Central Missouri (USA) w trakcie zajęć ze studentami Uniwer- sytetu Opolskiego

W sali 249 Instytutu Fizyki UO odbył się finał 52. Międzyszkolnego Turnieju Fizycznego dla ucz- 16.03 niów szkół średnich – o puchar Opolskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Fizycznego. Gościem turnieju była dr hab. Ewa Juszyńska-Gałązka, prof. IFJ PAN, z Instytutu Fizyki Jądrowej im. Henryka Niewodniczańskiego Polskiej Akademii Nauk, absolwentka Instytutu Fizyki Uniwersytetu Opol- skiego, która wygłosiła wykład pt. Różnorodność uporządkowania cząsteczek materii miękkiej a ich dynamika wewnętrzna.

W ramach projektu Movable Lab studenci Uniwersytetu Opolskiego pochodzący z Gruzji, In- 18–22 dii, Maroka, Rosji, Ukrainy i Zimbabwe uczestniczyli w warsztatach na Wydziale Sztuki UO oraz .03 w partnerskich uczelniach Europy. Te działania są częścią projektu dra Michała Wanke z Instytutu Socjologii i prof. Magdaleny Hlawacz z Wydziału Sztuki, realizowanego we współpracy ze Stowa- 14 III 2019. Spotkanie z Manfredem Kutymą w Muzeum UO. Na zdjęciu (od lewej): prof. Joanna Rostropowicz, Manfred Kutyma, kierownik Muzeum UO Katarzyna Mazur-Kulesza (fot. Andrzej Szczepaniak) 12 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 13 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

rzyszeniem Moving.Lab w Luksemburgu. Studenci pracowali na trzech europejskich uczelniach: Uniwersytet Opolski i działające przy nim Centrum Partnerstwa Wschodniego objęły patronat w Katedrze Projektowania Komunikacji Uniwersytetu w Trewirze (z profesor Anną Bulandą-Pan- 21.03 nad Zespołem Szkół Ogólnokształcących w Kluczborku i Zespołem Szkół im. Józefa Warszewicza talacci), w Luksemburgu, gdzie wzięli udział w warsztatach, wspólnie ze studentami Master’s w Prószkowie – uczniowie tych szkół, pochodzący z Ukrainy, byli gośćmi naszej uczelni. Przed Program in Learning and Communication in Multilingual and Multicultural Contexts (z profesor południem uczniowie wzięli udział w dniu otwartym na kierunku lekarskim, po czym w Muzeum Gabriele Budach) oraz w warsztatach na Uniwersytecie Burgundzkim w Dijon, ze studentami pro- Uniwersytetu Opolskiego spotkali się z prof. dr hab. Wiesławą Piątkowską-Stepaniak, prorektor ds. gramu Intercultural Management (z profesorem Alexandrem Framem). Studenci Uniwersytetu zarządzania i rozwoju, kierującą Centrum Partnerstwa Wschodniego przy UO. W spotkaniu wzięła Opolskiego z programów Master of Liberal Arts oraz Intercultural Communication (socjologia). także udział dr Anna Yakovlieva z naszej partnerskiej uczelni – Narodowego Uniwersytetu Awia- Podczas warsztatów uczyli się m.in. swoich alfabetów (cyrylica, tamilski, arabski, gruziński, or- cyjnego w Kijowie, która przebywała na naszym uniwersytecie w ramach programu Erasmus+ miański), eksperymentowali z transliteracją do alfabetu łacińskiego, analizowali swoje doświad- i prowadziła wykłady w języku angielskim na Wydziale Przyrodniczo-Technicznym. Młodzi goście czenia oraz szukali konotacji kulturowych w stylizacjach krojów pism. obejrzeli filmy promocyjne na temat Uniwersytetu Opolskiego, zwiedzili muzeum, otrzymali tak- że drobne upominki. Wizytę zorganizowali pracownicy Centrum Partnerstwa Wschodniego.

18–22 III 2019. Studenci Uniwersytetu Opolskiego uczestniczyli w warsztatach w partnerskich uczelniach europejskich 21 III 2019. Pochodzący z Ukrainy uczniowie szkół średnich z Kluczborka i Prószkowa gościli na Uniwersytecie Opolskim (fot. • W Instytucie Filologii i Germańskiej UO i Studenckim Centrum Kultury trwał Tydzień Germa- Sylwester Koral) nistyki Opolskiej 2019. Na każdy dzień tygodnia zaplanowano atrakcyjny program skierowany do osób zainteresowanych poszerzeniem swoich umiejętności językowych. W programie znalazły • W Studenckim Centrum Kultury UO odbył się finał Zimowej Giełdy Piosenki. Podczas przeglą- się m.in. różnorakie prezentacje, quizy, warsztaty i szkolenia o tematyce powiązanej z programem du zaprezentowało się dziewięć zespołów z całej Polski – najpierw zaprezentowały własne utwo- studiów germanistycznych. Była to również okazja do zapoznania się z ofertą edukacyjną Insty- ry, później utwory Czesława Niemena. Główną nagrodę (sesja nagraniowa w Muzeum Polskiej tutu Filologii Germańskiej, infrastrukturą budynku oraz wyposażeniem biblioteki instytutowej, Piosenki i kwalifikacje do 55. Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie) otrzymał zespół „Para” a także do kontaktu z wykładowcami i studentami. Więcej na str. 117. z Warszawy. Gwiazdą tegorocznej Zimowej Giełdy Piosenki był Maciej Balcar z zespołem. • Obradował Senat UO. Już po raz czwarty Koło Naukowe Kultury Rosyjskiej z Instytutem Slawistyki UO oraz Stowarzysze- • Rektor prof. dr hab. Marek Masnyk wziął udział w posiedzeniu Konferencji Rektorów Uniwer- niem Współpracy Polska-Wschód i Stowarzyszeniem Opolskie Lamy zorganizowało Ogólnopolską sytetów Polskich w Łodzi. 19.03 Studencko-Doktorancką Interdyscyplinarną Konferencję Naukową, w tym roku pt. Sztuka zwier- ciadłem duszy rosyjskiej (wcześniejsze edycje organizowano pod nazwą: Film zwierciadłem duszy Gościem prorektor ds. zarządzania i rozwoju prof. dr hab. Wiesławy Piątkowskiej-Stepaniak była rosyjskiej). Jak co roku, konferencja była częścią programu Festiwalu Filmów Rosyjskich Sputnik 22.03 Alicja Mielniczuk, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5 im. Karola Musioła z Oddziałami Integra- nad Opolem. Więcej na str. 115. cyjnymi w Opolu – spotkanie dotyczyło planów nawiązania współpracy z Centrum Partnerstwa Wschodniego. Kobiety wojowniczki w średniowiecznej Skandynawii – to tytuł prelekcji Martiny Mandery z Instytu- • Prorektor ds. nauki i finansów prof. dr hab. Janusz Słodczyk spotkał się z gośćmi Wydziału 20.03 tu Historii UO, której można było posłuchać w Muzeum UO. Filologicznego – delegacją University of Malta w składzie: dziekan Wydziału Ekonomicznego prof. Frank Bezzina, prodziekan prof. Vincent Cassar i dr Emanuel Said – prodziekan, szef działu marke- tingu. W spotkaniu wzięły udział także: dr Elżbieta Szymańska-Czaplak – prodziekan Wydziału Fi- lologicznego UO i dr Katarzyna Tracz-Krupa z firmy Bizneslingua. Rozmowa dotyczyła współpracy obu uczelni. 14 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 15 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

22.03 W Studenckim Centrum Kultury, z udziałem prorektor ds. kształcenia i studentów dr hab. Izabelli Pisarek, prof. UO, odbyła się kolejna Gala Młodego Naukowca, podsumowująca roczną działalność kół naukowych, zrzeszonych w Forum Studenckiego Ruchu Naukowego Uniwersytetu Opolskie- go. Było to spotkanie młodych ludzi pasjonujących się nauką oraz aktywnie działających w kołach naukowych z przedstawicielami najważniejszych środowisk z terenu Opolszczyzny (władzami uczelni, miasta, regionu, przedstawicielami instytucji kultury i pożytku publicznego). Koła na- ukowe Uniwersytetu Opolskiego odbierały nagrody w czterech kategoriach: nauk społecznych, humanistyczno-artystycznych, ekonomiczno-prawnych i nauk ścisłych. Zwycięzcami w podanych kategoriach zostały Koła Naukowe: Pedagogów (już po raz trzeci!), Historyków, Ekonomistów oraz Biotechnologów. Koło Naukowe Pedagogów (przewodnicząca – Kamila Kołodziej) uhonorowano także nagrodą za zajęcie pierwszego miejsca w Przedwiośniu Naukowym UO, zorganizowanym przez Forum Studenckiego Ruchu Naukowego UO. Nagrodę wręczyła dr Katarzyna Książek.

Prorektor ds. nauki i finansów prof. dr hab. Janusz Słodczyk wziął udział w konferencji, która od- 28.03 była się w Sali Plafonowej Collegium Maius, podsumowującej opolską część ważnego programu profilaktyki nowotworu skóry, jakim jest czerniak, obejmującego kilka tysięcy szkół w całej Pol- sce. Uczestnikami konferencji byli m.in.: dr n. med. Barbara Radecka, ordynator Oddziału Onko- logii Klinicznej USK w Opolu, prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego Mieczysław Wojtaszek oraz opolscy nauczyciele. W ramach akcji w roku szkolnym 2018/2019 w szkołach ponadgimnazjalnych pod- 22 III 2019. Gośćmi prorektora prof. Janusza Słodczyka i prodziekan Wydziału Filologicznego UO dr Elżbiety Szymańskiej- stawowych (klasy VII i VIII) i w gimnazjach odbywają się zajęcia lekcyjne dotyczące metod skutecz- -Czaplak była delegacja Uniwersytetu w Malcie. Na zdjęciu, od lewej: dr Emanuel Said, prorektor prof. Janusz Słodczyk, prof. Frank Bezzina, prof. Vincent Cassar, dr Katarzyna Tracz-Krupa i prodziekan prof. Elżbieta Szymańska-Czaplak nej profilaktyki czerniaka. W akcję zaangażowane są także samorządy oraz podległe im jednostki organizacyjne (szkoły, szpitale), które publikują na swoich stronach internetowych i w kanałach społecznościowych (Facebook, Twitter, Instagram) materiały dotyczące profilaktyki czerniaka. Ak- Gościem rektora prof. dr. hab. Marka Masnyka był Krzysztof Gierek, dyrektor Oddziału Okręgowe- cję, którą zorganizowało Centrum Onkologii – Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie 25.03 go NBP w Opolu. oraz Studenckie Koło Naukowe ONKOMA we współpracy z Akademią Czerniaka (przy Polskim • Prof. John Jagt, paleontolog z Natuurhistorisch Museum w Maastricht w Holandii wygłosił Towarzystwie Chirurgii Onkologicznej), a wspierały lokalne samorządy i studenci, podsumowuje – w Domu Studenckim „Mrowisko” – wykład pt. How to became a palaeontologist? Personal view. studencka konferencja pt. Innowacje w onkologii, jaką zaplanowano na 30 marca br. w Collegium Medicum UO. 27.03

27 III 2019. Członkowie Koła Naukowego Pedagogów nagrodzonego podczas Gali Młodego Naukowca 28 III 2019. Konferencja w Sali Plafonowej, będąca podsumowaniem ogólnopolskiego programu profilaktyki czerniaka. Na zdjęciu, od lewej: prorektor prof. Janusz Słodczyk, prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski, dr Barbara Radecka, student kierunku lekarskiego Jakub Słowik (fot. Sylwester Koral) 16 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 17 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

W Studenckim Centrum Kultury gościł Opolski Festiwal Podróżniczy, podczas którego można 29–31 było wysłuchać opowieści, ilustrowanych filmami i zdjęciami, o Rwandzie, Ugandzie, Afganista- .03 nie, Kongu. Prelekcję pt. Bangladesz, życie w delcie Gangesu wygłosił prorektor ds. nauki i finansów prof. dr hab. Janusz Słodczyk.

2 IV 2019. Spotkanie w Szkole Podstawowej nr 5 w Opolu, z którą Centrum Partnerstwa Wschodniego zawarło umowę o współpracy. Na zdjęciu, na pierwszym planie: prorektor prof. Wiesława Piątkowska-Stepaniak (z prawej) i dyrektor szkoły Alicja Mielniczuk (fot. Sylwester Koral)

Z udziałem prorektor ds. zarządzania i rozwoju prof. dr hab. Wiesławy Piątkowskiej-Stepaniak 30 III 2019. Podczas Opolskiego Festiwalu Podróżniczego prorektor prof. Janusz Słodczyk wygłosił prelekcję pt. Bangladesz, 3.04 obradował Zespół Doradczy ds. Nauki i Szkolnictwa Wyższego, powołany przez ministra nauki życie w delcie Gangesu i szkolnictwa wyższego.

Prorektor ds. kształcenia i studentów dr hab. Izabella Pisarek, prof. UO, uczestniczyła w uroczystej Rektor prof. dr hab. Marek Masnyk wziął udział w Walnym Zgromadzeniu Zarządu Kapituły Odno- 29.03 Gali Forum Inicjatyw Społecznych, podczas której wręczone zostały nagrody w Konkursie im. Jana 4.04 wy Katedry Opolskiej, które obradowało w Muzeum Diecezjalnym w Opolu. Całki w kategoriach: Lider Społeczny Roku 2018 i Pożytek Roku 2018. Tytuł Lidera Społecznego Roku • Prorektor ds. kształcenia i studentów dr hab. Izabella Pisarek, prof. UO, uczestniczyła w uro- 2018 otrzymała Alicja Stelmaszczyk, wolontariuszka w Opolskim Oddziale Fundacji Szansa dla czystości zakończenia Turnieju Chemicznego na Wydziale Chemii UO. Niewidomych, w Środowiskowym Domu Samopomocy i Stowarzyszeniu Rodzin i Przyjaciół Osób z Zaburzeniami Psychicznymi „Nadzieja”, a za Pożytek Roku 2018 uznano opolski Festiwal Książki. 5.04 Prorektor ds. kształcenia i studentów dr hab. Izabella Pisarek, prof. UO, uczestniczyła w uroczysto- 1.04 ści wręczenia Złotych Masek – Nagród Teatralnych Marszałków Województw Śląskiego i Opolskie- go. Gala odbyła się w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu. • Muzeum Uniwersytetu Opolskiego, Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze Oddział Regionalny Śląska Opolskiego i Opolski Klub Krajoznawców to organizatorzy spotkania w Muze- um UO, którego tematem były Ważki – zabójcy dwóch środowisk. Opowiadali o nich Michał Wolny i Piotr Zabłocki, kustosze Działu Przyrody Muzeum Śląska Opolskiego.

Prorektor ds. zarządzania i rozwoju prof. dr hab. Wiesława Piątkowska-Stepaniak i dyrektor Szkoły 2.04 Podstawowej nr 5 z Oddziałami Integracyjnymi im. Karola Musioła w Opolu – Alicja Mielniczuk podpisały umowę o współpracy szkoły z Centrum Partnerstwa Wschodniego, działającym na Uni- wersytecie Opolskim. W trakcie spotkania w PSP nr 5 rozmawiano o współpracy w ramach projek- tu Razem do integracji, celem którego jest pogłębienie i ułatwienie procesu integracji pomiędzy obywatelami państw trzecich i społeczeństwem przyjmującym oraz budowanie płaszczyzny dla dialogu międzykulturowego. Mówiono także o objęciu szczególną opieką uczniów pochodzących z krajów Partnerstwa Wschodniego, o współdziałaniu w projektach i przedsięwzięciach o charak- terze edukacyjno-wychowawczym, kulturalnym, sportowym, o wspólnej działalności w ramach wolontariatu na rzecz Opola oraz województwa opolskiego. 5 IV 2019. Jubileuszowa gala z okazji uruchomienia w Opolu 24-godzinnego dyżuru kardiologicznego. Na zdjęciu prorektor prof. Wiesława Piątkowska-Stepaniak i dr Piotr Feusette (fot. Sylwester Koral) 18 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 19 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

Rektor prof. dr hab. Marek Masnyk oraz prorektorzy wzięli udział w uroczystości jubileuszu 20-lecia Na Uniwersytecie Opolskim rozpoczął się International Week. Gości z partnerskich uczelni z Afga- uruchomienia w Opolu 24-godzinnego dyżuru, umożliwiającego inwazyjne leczenie zawału ser- 8.04 nistanu, Armenii, Bośni, Danii, Gruzji, Indonezji, Kirgistanu, Niemiec, Rumunii, Turcji i Ukrainy (pra- ca, która odbyła się w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym. Był to jeden z punktów programu cowników biur międzynarodowych oraz badaczy i nauczycieli akademickich filologii, ekonomii, dwudniowej VII Konferencji i Warsztatów Sekcji Intensywnej Terapii Kardiologicznej i Resuscytacji socjologii, nauk o polityce i innych dziedzin) przywitał prof. dr hab. Janusz Słodczyk, prorektor ds. PTK. Była to zarazem inauguracja działalności Fundacji Prosto z Serca, której przewodniczącą jest nauki i finansów. Imprezę zorganizował Dział Współpracy z Zagranicą; Sekcja ds. Międzynarodo- prorektor prof. dr hab. Wiesława Piątkowska-Stepaniak. Galę uświetnił występ zespołu Perfekt. wych Programów Studiów i biuro Erasmus+. • Studenci kierunku lekarskiego wykonali w Centrum Handlowym „Karolinka” w Opolu, bez- płatne badania dla wszystkich chętnych (pomiar ciśnienia krwi, pomiar cukru, ważenie i wylicza- W auli Collegium Biotechnologicum UO uczniowie opolskich szkół oraz studenci mogli obejrzeć nie wskaźnika BMI) – był to finał akcji Zdrowie pod kontrolą, w ramach działalności organizacji 9–10 pokazy chemiczne gościa specjalnego z Highgate School w Londynie – dr. Zbigniewa Szydły oraz IFMSA-. .04 wysłuchać jego wykładu pt. Kto odkrył tlen. Dr Zbigniew Szydło uczy chemii w Highgate School • Podczas konferencji prasowej w Sali Plafonowej Collegium Maius UO wiceminister przedsię- w Londynie, prowadził pokazy i wykłady m.in. dla University of Cambridge, Durham University, biorczości i technologii Marcin Ociepa, któremu towarzyszył rektor UO prof. dr hab. Marek Mas- University College London i Royal Institution. Jako wielki popularyzator chemii został nagrodzony nyk, poinformował o projekcie rozporządzenia ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława członkowstwem w Royal Society of Chemistry. Gowina, zgodnie z którym od 1 października br. Państwowa Medyczna Wyższa Szkoła Zawodowa • Na Wydziale Prawa i Administracji UO obradowało V Forum Prawa Mediów Elektronicznych, w Opolu zostanie włączona do Uniwersytetu Opolskiego. Jak powiedział, ta koncepcja ma na celu którego tematem był m.in. blockchain, cyberbezpieczeństwo, RODO, e-privacy, sztuczna inteli- tworzenie silnych, prężnych ośrodków akademickich i została ujęta w przepisach ustawy, zakła- gencja oraz pojazdy autonomiczne. Forum Prawa Mediów Elektronicznych (FPME) jest ogólno- dających konsolidację środków przeznaczonych na szkolnictwo wyższe i naukę. Wiceminister polską konferencją naukową o charakterze niekomercyjnym, organizowaną przez naukowców Marcin Ociepa poinformował, że minister nauki i szkolnictwa wyższego przyznał Uniwersytetowi oraz przedstawicieli praktyki zainteresowanych prawem mediów elektronicznych. W opolskim Opolskiemu dotację wysokości 29 mln 125 tys. złotych. spotkaniu wzięli udział m.in.: dr Wojciech Wiewiórowski – zastępca europejskiego inspektora da- nych osobowych, Tomasz Chomicki z Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, Dorota Karczew- ska – wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, dr Maciej Kawecki z Politechniki Warszawskiej, prof. dr hab. Fryderyk Zoll z Uniwersytetu Jagiellońskiego, dr Michał Czerniawski, stałe przedstawicielstwo RP przy Unii Europejskiej, dr hab. Dariusz Szostek, prof. UO. Gościem konferencji był Tomasz Grzegory – dyrektor Departamentu Prawnego Google na Europę Środko- wą i Wschodnią.

Prorektor ds. kształcenia i studentów dr hab. Izabella Pisarek, prof. UO, uczestniczyła w X edycji 12.04 Giełdy Pracy, zorganizowanej przez Akademickie Centrum Karier w budynku głównym uniwer- sytetu i w Collegium Civitas. Tego dnia prorektor była także gościem 62. urodzin studenckiej roz- głośni Radiosygnały.

Zebrała: Barbara Stankiewicz 5 IV 2019. Podczas konferencji prasowej w Sali Plafonowej wiceminister Marcin Ociepa poinformował o projekcie rozpo- rządzenia ministra nauki i szkolnictwa wyższego w sprawie połączenia Uniwersytetu Opolskiego i Państwowej Medycznej Wyższej Szkoły Zawodowej w Opolu (fot. Sylwester Koral)

Członkowie Polskiej Komisji Akredytacyjnej wizytowali kierunek lekarski – gości przyjął rektor 5–6 prof. dr hab. Marek Masnyk, prorektor ds. zarządzania i rozwoju prof. dr hab. Wiesława Piątkowska- .04 -Stepaniak i prorektor ds. kształcenia i studentów dr hab. Izabella Pisarek, prof. UO. 20 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 21 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

*** *** Minister nauki i szkolnictwa wyższego ustalił listę projektów zakwalifikowanych do finansowania Dr hab. inż. Rafał Matwiejczuk, prof. UO, pracownik Zakładu Logistyki i Marketingu Wydziału w ramach programu Wsparcie dla czasopism naukowych. Wśród nich znalazło się pięć czasopism Ekonomicznego UO, został powołany na eksperta Agencji Wykonawczej ds. Badań Naukowych wydawanych na Uniwersytecie Opolskim: „Pogranicze. Polish Borderlands Studies” (Instytut Poli- (Research Executive Agency – REA), działającej w ramach uprawnień delegowanych przez Komi- tologii), „Opolskie Studia Administracyjno-Prawne” (Wydział Prawa i Admistracji), „Studia Miejskie” sję Europejską. Nasz naukowiec weźmie udział w procesie oceny projektów złożonych do Agen- (Katedra Geografii Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej Wydziału Ekonomicznego), „Stylisty- cji Wykonawczej ds. Innowacyjności i Sieci (Innovation and Networks Executive Agency – INEA), ka” (Instytut Polonistyki i Kulturoznawstwa) oraz „Studia Oecumenica” (Wydział Teologiczny). w ramach programu Horizon 2020 – Work Programme 2018–2020. Smart, Green and Integrated Transport. To największy do tej pory projekt realizowany przez Unię Europejską w zakresie badań i innowacji. Budżet programu wynosi 80 mld euro, z czego 2,8 mld euro zostanie przeznaczone na *** badania naukowe oraz innowacje. W dwóch periodykach – „Land Degradation and Development” (IF: 7.27, 50 pkt. MNiSW) oraz „Applied Vegetation Science” (IF: 2.33, 30 pkt. MNiSW) ukazały się publikacje dotyczące prze- noszenia ekosystemów, będące wynikiem pracy zespołu botaników ze Śląskiego Ogrodu Bo- *** tanicznego w Mikołowie, Ogrodu Botanicznego PAN w Powsinie, Uniwersytetu Jagiellońskiego Zarządzeniem rektora z 22 stycznia br. na Uniwersytecie Opolskim powołano pełnomocnika oraz Uniwersytetu Opolskiego, którego reprezentantem był dr hab. Arkadiusz Nowak, prof. UO. ds. równego traktowania, którego zadaniem będzie m.in. opracowanie systemu diagnozowania Pięcioletnia praca zespołu (monitoring łąk, młaki i wrzosowiska w Ogrodzie Botanicznym w Ra- i monitorowania przypadków dyskryminacji i nierównego traktowania, a także programu podno- dzionkowie) wykazała istotne zmiany niektórych parametrów fizyko-chemicznych gleby oraz szenia świadomości środowiska akademickiego dotyczącego nierównego traktowania oraz pro- względną stabilizację w składzie gatunkowym przeniesionych płatów siedlisk. Projekt rozpoczął mowanie zachowań antydyskryminacyjnych. Pełnomocnikiem rektora ds. równego traktowania się w 2012 roku, kiedy to zaistniała konieczność translokacji ponad 1 ha cennych przyrodniczo została dr Marzanna Pogorzelska z Instytutu Filologii Angielskiej. płatów zbiorowisk roślinnych na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach, zagrożonych przez budo- wę drugiego pasa startowego. Wspomniany zespół botaników dokonał jednego z największych w historii ochrony przyrody Europy Środkowej przeniesienia z pomocą ciężkiego sprzętu całych *** płatów siedlisk przyrodniczych. Opracowana metoda okazała się na tyle skuteczna, że w przy- Sabina Baraniewicz-Kotasińska, doktorantka i asystent w Instytucie Politologii UO, otrzymała padkach wyższej konieczności i braku alternatywy można ją stosować dla zachowania bogatych stypendium badawcze Polsko-Amerykańskiej Komisji Fulbrighta – na półroczne badania doty- w gatunki łąk, młak i wrzosowisk. czące amerykańskich smart cities (inteligentnych miast). Stypendium odbywać będzie na jednej z najlepszych amerykańskich uczelni – Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Program Ful- brighta to największy program wymiany naukowej i kulturowej Stanów Zjednoczonych. Przez *** wielu uznawany jest za jeden z najbardziej prestiżowych programów wymiany na świecie. W czasopiśmie „International Journal of Lexicography” wydawanym przez Oxford University Press ukazał się artykuł pt. Sense Equivalence in plWordNet to Princeton WordNet Mapping, którego współautorem jest dr hab. Łukasz Grabowski z Instytutu Filologii Angielskiej UO. Wydana w ot- *** wartym dostępie publikacja jest jedną z kilku, które powstały w ramach projektu finansowane- Absolwent Wydziału Prawa i Administracji UO Filip Kwaśniak znalazł się w ścisłym finale konkur- go przez Narodowe Centrum Nauki, realizowanego w latach 2016–2019, którego kierownikiem su MDDP & OSF Tax Everest. Akademickie Mistrzostwa Polski w pisaniu prac magisterskich z zakresu jest dr inż. Maciej Piasecki z Grupy Technologii Językowych G4.19 na Politechnice Wrocławskiej. prawa podatkowego, zajmując drugie miejsce w Polsce. Promotorem pracy magisterskiej nt. Zbie- W skład zespołu projektowego wchodzą również dr Ewa Rudnicka (Politechnika Wrocławska), gu sankcji administracyjnych i karnych w prawie podatkowym jest dr Piotr Stanisławiszyn z Zakła- prof. Francis Bond (Nanyang University of Technology w Singapurze) i prof. dr hab. Tadeusz Pio- du Prawa Finansowego WPIA w Opolu. Na konkurs zgłoszono 34 prace magisterskie. trowski (Uniwersytet Wrocławski). Prowadzone badania przyczyniają się do rozwoju metod pozy- skiwania informacji z tekstów dwujęzycznych, a ich wyniki będą przydatne zarówno dla tłumaczy, leksykografów, jak i uczących się języka angielskiego. *** Dr hab. Łukasz Grabowski prowadzi badania z dziedziny translatoryki, języków specjalistycznych, Pierwsze miejsce w prestiżowym konkursie na tłumaczenie poezji belgijskiej zdobyła studentka leksykografii, a także językoznawstwa korpusowego i komputerowego. Jest autorem licznych Barbara Zalasińska z I roku filologii romańskiej (studia licencjackie). Konkurs był współorganizo- publikacji w czasopismach naukowych z tzw. listy filadelfijskiej (m.in. „English for Specific Purpo- wany przez Uniwersytet Jagielloński i polegał na przetłumaczeniu 20 wierszy belgijskiej poetki ses”, „International Journal of Corpus Linguistics”, „International Journal of Lexicography”), a także Véronique Wautier. Brali w nim udział głównie studenci starszych lat romanistyki na Uniwersyte- rozdziałów w monografiach w uznanych wydawnictwach, np. John Benjamins, Emerald czy Sprin- cie Jagiellońskim. ger. Ma również w swoim dorobku pracę w charakterze kierownika i wykonawcy grantów finanso- wanych m.in. przez Narodowe Centrum Nauki (NCN) i Narodową Agencję Wymiany Akademickiej (NAWA); w 2013 r. zdobył stypendium podoktorskie w Centrum Zaawansowanych Badań nad Ję- zykiem Angielskim (Centre for Advanced Research in English) na Uniwersytecie w Birmingham (Wielka Brytania). 22 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 23 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

PROF. WOJCIECH CHLEBDA W RADZIE JĘZYKA PROF. JANUSZ SŁODCZYK W KOMITECIE POLSKIEGO ZAGOSPODAROWANIA KRAJU PAN

Prof. Wojciech Chlebda (fot. Tadeusz Parcej) Prorektor ds. nauki i finansów UO prof. Janusz Słodczyk

Uchwałą z 19 lutego br. Prezydium Polskiej Akademii wanie nazw (oraz ich form gramatycznych i ortograficz- 19 lutego br. prezydium Polskiej Akademii Nauk po- obszarów wiejskich, ochronę środowiska i infrastrukturę. Nauk powołało prof. dr. hab. Wojciecha Chlebdę w skład nych) proponowanych dla nowych towarów lub usług; wołało prof. dr. hab. Janusza Słodczyka, prorektora Prace komitetu ukierunkowane są także na nawiązywa- Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN na kadencję otaczanie szczególną opieką kultury języka polskiego ds. nauki i finansów UO, w skład Komitetu Przestrzen- nie długofalowej współpracy z wybranymi instytucjami 2019–2022. w nauczaniu szkolnym. nego Zagospodarowania Kraju PAN, na kadencję 2019– administracji publicznej. Zadaniem Rady Języka Polskiego jest upowszech- Rada współpracuje z instytucjami państwowymi 2022. Inauguracyjne posiedzenie komitetu odbyło się Ważnym zadaniem komitetu jest upowszechnianie nianie wiedzy o języku polskim, odmianach, normach (przede wszystkim z Ministerstwem Kultury i Dziedzi- 1 marca br. w Pałacu Staszica w Warszawie. i wprowadzanie do praktyki gospodarczej i społecznej i kryteriach oceny jego użycia oraz proponowanie form ctwa Narodowego, Ministerstwem Edukacji Narodowej, Rolą Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania wyników badań naukowych dotyczących zagospodaro- językowych odpowiednich w różnych sytuacjach; roz- Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, Kraju PAN jest integracja środowiska naukowego oraz wania przestrzennego. Odbywa się to w szczególności strzyganie wątpliwości językowych co do słownictwa, Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Pań- praktyków, zainteresowanych problematyką zagospoda- poprzez organizację konferencji, seminariów, sympo- gramatyki, wymowy, ortografii i interpunkcji, a także stwową Inspekcją Handlową oraz z Sejmem RP), spo- rowania przestrzennego kraju. Struktura organizacyjna zjów i posiedzeń naukowych adresowanych zarówno co do stosowności stylistycznego kształtu wypowie- rządzając ekspertyzy i wydając opinie w sprawach komitetu jest dostosowana do merytorycznego charak- do środowiska naukowego, jak i administracji publicznej dzi; poszukiwanie rozwiązań w zakresie używania ję- dotyczących używania języka polskiego w działalności teru realizowanych badań i ekspertyz naukowych. Skła- oraz podmiotów gospodarczych. W obszarze działań ko- zyka polskiego w różnych dziedzinach nauki i techniki, publicznej. Opiniuje także słowniki językowe. Publikacje, dają się na nią zespoły zadaniowe. Komitet, jako stały mitetu mieści się również inicjowanie badań naukowych zwłaszcza w dyscyplinach nowych (np. w informaty- które zostały zaopiniowane pozytywnie, otrzymują reko- organ Polskiej Akademii Nauk, działający bezpośrednio nad aktualnymi problemami z zakresu gospodarki prze- ce); wyrażanie opinii o formie językowej tekstów prze- mendację Rady Języka Polskiego. przy Prezydium PAN, pełni w znaczącej mierze funkcje strzennej. Komitet upublicznia swoją działalność po- znaczonych do komunikacji publicznej, a zwłaszcza doradcze i opiniodawcze. Ich przejawem jest opracowy- przez trzy serie wydawnicze (Biuletyn KPZK PAN, Studia w prasie, radiu i telewizji oraz w administracji; ustalanie (b) wanie ekspertyz, ocen i opinii naukowych dla organów KPZK PAN, Studia Regionalia), w których publikowane są zasad ortografii i interpunkcji języka polskiego; opinio- administracji państwowej odpowiedzialnych za europej- prace naukowe z obszaru dyscyplin objętych zakresem ską politykę spójności, planowanie zagospodarowania działania komitetu. przestrzennego, politykę regionalną i miejską, rozwój (b) 24 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 25 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

NOMINACJE PROFESORSKIE

PROF. DR HAB. JANINA HAJDUK-NIJAKOWSKA

Studia polonistyczne ukończyła w Wyższej Szkole Pe- szerzeniem zainteresowań badawczych i wyekspono- opublikowała w blisko 60 artykułach i studiach, w tym Odrębny nurt działalności naukowej związany jest dagogicznej w Opolu, po czym jako asystentka kon- waniem specyfiki funkcjonowania tradycyjnych treści także w zagranicznych czasopismach naukowych. z nauką o mediach, które analizuje w kontekście kultu- tynuowała badania związane z literaturą regionalną. kulturowych w zglobalizowanej kulturze współczesnej. W swoich kolejnych badaniach koncentrowała się rowym. Ważną formą aktywności naukowej prof. dr hab. Powstanie w Instytucie Filologii Polskiej Zakładu Folklo- Wiązało się to wówczas z powstaniem Pracowni Komu- głównie na folklorystycznym kontekście pamięci spo- Janiny Hajduk-Nijakowskiej jest uczestnictwo w dzia- rystyki i Piśmiennictwa Śląskiego, którym kierowała prof. nikacji Społecznej w Instytucie Filologii Polskiej, prze- łecznej, w sposób naturalny splecionym z perspektywą łalności towarzystw naukowych, przede wszystkim w dr hab. Dorota Simonides, wpłynęło jednak na zmianę jej kształconej później w Katedrę Teatru, Filmu i Nowych antropologiczną: na analizowaniu procesu zapamię- Polskim Towarzystwie Ludoznawczym. Jest członkiem zainteresowań i rozpoczęcie badań terenowych na Opol- Mediów, kierowaną przez prof. dr. hab. Eugeniusza Wilka. tywania, opowiadania i przekazywania następnym założycielem Polskiego Towarzystwa Komunikacji Spo- szczyźnie. Wybór tematu pracy doktorskiej – Typologia Swoje doświadczenie dziennikarskie i redakcyjne mogła pokoleniom wiedzy o przeszłości, roli opowieści wspo- łecznej (od 2007), członkiem Polskiego Towarzystwa Kul- polskiego podania ludowego – był dla Janiny Hajduk-Ni- wykorzystać jako dyrektor Wydawnictwa Uniwersytetu mnieniowych, będących m.in. próbą oswojenia rzeczy- turoznawczego (od 2009), a także członkiem Komitetu jakowskiej początkiem pogłębionych studiów nad folk- Opolskiego (w latach 1996–2004), a także w pracy dydak- wistości, współtworzenia wspólnotowej tożsamości. Nauk Etnologicznych przy Wydziale I Nauk Humanistycz- lorem i przeobrażeniami współczesnej kultury, zwłaszcza tycznej na studiach polonistycznych i kulturoznawczych Dowiodła, że o ich kształcie decyduje teraźniejszość, nych i Społecznych PAN, gdzie jest sekretarzem Komisji po rocznym stażu naukowym u prof. dr. hab. Czesława (na specjalności komunikacja społeczna), nie rezygnując poprzez którą filtrowana jest przeszłość. Wszystkie te Folklorystyki. Hernasa na Uniwersytecie Wrocławskim (1974/75) i na z dalszej aktywności w zawodzie dziennikarskim. prace okazały się ważnym etapem w przygotowaniu W latach 1992–2001 była redaktorem naczelnym „Ka- jego późniejszych seminariach, gdzie zapoznała się Swoje zainteresowania badawcze skoncentrowała najnowszej monografii pt. Doświadczanie pamięci. Folk- lendarza Opolskiego”, rocznika społeczno-kulturalnego z nowymi koncepcjami badania folkloru inspirowanymi wówczas na relacjach zachodzących pomiędzy folklorem lorystyczny kontekst opowieści wspomnieniowych (2016). w naszym regionie; w latach 1995–2008 zrealizowała przez antropologię kultury. a mediami, analizując z perspektywy antropologicznej Szczegółową analizę zasygnalizowanych procesów ponad 30 telewizyjnych filmów dokumentalnych i re- Badania nad formami narracji oralnej oraz genologią współczesne sytuacje komunikacyjne, co zaowocowało przeprowadziła na bogatym i zróżnicowanym mate- portaży historycznych emitowanych na antenie lokalnej, folkloru zdominowały na wstępie jej zainteresowania. habilitacyjną monografią pt. Żywioł i kultura. Folklory- riale (wywiady, dokumenty multimedialne, literatura w programie ogólnopolskim TVP i na kanale TVP Histo- Pracę doktorską, obronioną w 1975 r., opublikowała pod styczne mechanizmy oswajania traumy (2005). Analizując wspomnieniowa, filmy dokumentalne itp.), pozyska- ria. tytułem: Temat śpiącego wojska w folklorze polskim. Pró- sposoby oswajania traumy przez społeczności poszko- nym po 1989 r., który zapoczątkował zmiany systemo- ba typologii (1980). Natomiast zainteresowania związane dowane w czasie powodzi 1997 r. zarówno z perspekty- we w Polsce, umożliwiające ujawnienie się w dyskursie z podaniami ludowymi wstępnie podsumowała w zbio- wy folklorystycznej, jak i antropologicznej, dowiodła, że publicznym opowieści funkcjonujących wcześniej głów- rze pt. Nie wszystko bajka. Polskie ludowe podania histo- mechanizmy, które folklorystyka już wcześniej opisała, są nie w pamięci rodzinnej, zwłaszcza gdy znajdowały się Rozmowa z prof. Janiną Hajduk-Nijakowską – na str. 44. ryczne (1986). głęboko zakorzenione w kulturze, a przeżywanie traumy one w ostrej sprzeczności z pamięcią oficjalną (instytu- W latach 1976–1980 pracowała w zespole badawczym w sposób niemal naturalny kieruje człowieka w stronę cjonalną, państwową). Koncentrowała się głównie na prof. dr hab. Doroty Simonides w ramach problemu tradycyjnych zachowań kulturowych. Dowiodła, że tra- analizowaniu „pamięci utajnionej” o traumatycznych węzłowego 11.1 Polska kultura narodowa, jej tendencje dycja folklorystyczna pomaga człowiekowi wychodzić XX-wiecznych przeżyciach wspólnoty pamięci Ślązaków. rozwojowe i percepcja koordynowanego przez prof. dr. z sytuacji kryzysowej. Skonfrontowanie tej wspólnoty ze wspólnotami pamięci hab. Czesława Hernasa w Uniwersytecie Wrocławskim. Po uzyskaniu stopnia doktora habilitowanego Jani- Kresowiaków, sybiraków i Łemków, zwłaszcza po ich „re- Efektem tych prac była monografia Folklor Górnego Ślą- na Hajduk-Nijakowska pozostała w kręgu refleksji na animacji” po 1990 r., pozwoliło na dopracowanie pojęcia ska (1989), w której opublikowała dwa artykuły: Opo- temat kulturowego kontekstu oswajania traumy, co opowieści wspomnieniowej jako samodzielnego gatun- wiadania ludowe [współautor D. Simonides] i Przemiany uwidaczniały kolejne prace – Świat po Czarnobylu. Kul- ku, który wyrasta z określonej sytuacji komunikacyjnej, folkloru we współczesnej kulturze. Tym drugim zagadnie- turowe kreowanie wyobrażeń na temat katastrofy (2008), inspirującej w sposób naturalny potoczną aktywność niem interesowała się od dawna. W 1981 r. opublikowa- Terra incognita. Kulturowy wymiar miejsca zdegradowa- narracyjną. Dowiodła w tej pracy, że antropologicznie ła Miejsce folkloru we współczesnej kulturze narodowej, nego (2012) oraz Katastrofa jako wydarzenie medialne zorientowana folklorystyka, patrząc na człowieka i jego a później analizowała przemiany kulturowe na ziemiach (2012). Podejmowała też analizy medialnego kontekstu aktywność twórczą, pomaga zrozumieć nie tylko jego zachodnich. funkcjonowania współczesnego folkloru, eksponując doświadczanie pamięci, ale też rolę pamięci w życiu W latach 1986–1996 pracowała jako dziennikarka m.in. rolę odbiorców w kontakcie ze środkami masowe- współczesnego człowieka. W monografii tej podsumo- prasowa, a później telewizyjna. Praca w mediach przy- go przekazu. W jej badaniach stale obecna była także wała i doprecyzowała wieloletnie rozważania na temat niosła nowe doświadczenia, które w znaczący sposób problematyka genologii folklorystycznej, eksponowanie przedmiotu badań folklorystycznych i miejsca folklory- poszerzyły jej perspektywę oglądu i interpretacji zjawisk naturalnego procesu przemian zachodzących w trakcie styki w badaniach kulturoznawczych, dokumentując ko- folklorystycznych w kulturze współczesnej. Powrót do przekazu kulturowego. Wyniki tych prac referowała m.in. nieczność postrzegania folkloru jako ważnego elementu pracy – już w Uniwersytecie Opolskim – wiązał się z po- na krajowych i międzynarodowych konferencjach oraz kultury zmieniającego się wraz z całą kulturą. 26 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 27 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

KOLEJNE AWANSE NAUKOWE NOWE INSYGNIA WŁADZY REKTORSKIEJ

Na zdjęciu, z władzami Uniwersytetu Opolskiego, siedzą od lewej: ks. dr hab. Piotr Górecki (Wydział Teologii), dr hab. Izabela Jasicka-Misiak (Wydział Rektor prof. Marek Masnyk z nowymi, zdobionymi bursztynem insygniami władzy rektorskiej Chemii), prof. dr Ian Pratt-Hartmann (Wydział Fizyki i Informatyki), dr hab. Zygmunt Flisak (Wydział Chemii) i dr hab. Bartłomiej Trzos (Wydział Sztuki). W drugim rzędzie, od lewej, stoją: prorektor dr hab. Izabella Pisarek, prof. UO, rektor prof. dr hab. Marek Masnyk, prorektorzy: prof. dr hab. Wiesława Piątkowska-Stepaniak i prof. dr hab. Janusz Słodczyk (fot. Jarosław Mokrzycki) Z okazji jubileuszu ćwierćwiecza istnienia Uniwersytetu Nowe insygnia ufundowali przedsiębiorcy oraz samo- Opolskiego i 65-lecia uczelni wykonane zostały nowe rządowcy zasiadający w Radzie Gospodarczej przy rek- Podczas posiedzenia Senatu UO, 21 lutego br., gośćmi se- insygnia władzy rektorskiej: łańcuch, pierścień i buława. torze Uniwersytetu Opolskiego: Fundacja Piotra Klera; natorów byli naukowcy, którzy ostatnio uzyskali awanse Insygnia zaprojektował prof. dr hab. Marian Molenda Marcegaglia Poland; Grupa Azoty SA Kędzierzyn-Koźle; naukowe. z Wydziału Sztuki UO, a wykonano je w olsztyńskiej pra- Energetyka Cieplna Opolszczyzny SA; Cementownia Stopień doktora habilitowanego uzyskali także: Anna cowni grawerskiej MK Design Michała Kusiorskiego. Do Odra Opole; Nutricia Polska; Adamiec sp. z o.o.; Opolska Kaczmarek-Wiśniewska (Instytut Kultury i Języka Francu- ich wykonania zużyto ponad dwa kilogramy srebra naj- Izba Gospodarcza; PIOMAR Opole; „Ecokom” sp. z o.o.; skiego), Anna Krasnodębska (Instytut Nauk Pedagogicz- wyższej próby wykończonego satynową powłoką oraz Przedsiębiorstwo Inżynierii Komunalnej; Bank Gospo- nych), Katarzyna Molek-Kozakowska (Instytut Filologii 28 bursztynów, z których 12 wprawiono w łańcuch, a 16 darstwa Krajowego Oddział Opole; Urząd Miasta Opola; Angielskiej), Aleksandra Pająk (Instytut Slawistyki), Va- zdobi berło. Uchwyt berła wykonano z drewna mahonio- Monika i Marian Siwoniowie; Karol Cebula; Andrzej Dro- leriy Slipko (Instytut Fizyki), Anna Lytova (Instytut Ma- wego. W górnej części łańcucha umieszczono łacińską sik. tematyki), Agnieszka Hensoldt (Instytut Filozofii) i Kamil sentencję Salus Universitatis Opoliensis suprema lex esto, Minkner (Instytut Politologii). czyli: Pomyślność Uniwersytetu Opolskiego niech będzie najwyższym nakazem. Fot. Jarosław Mokrzycki (b) 28 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 29 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

BEATA ŁABUTIN UNIWERSYTET, KTÓRY POWSTAŁ Z MARZEŃ

Jubileuszową spinkę rektor prof. Marek Masnyk wręczył także ks. abp. Alfonsowi Nossolowi

Okolicznościowe spinki z okazji jubileuszu uczelni otrzymali m.in. byli rektorzy Uniwersytetu Opolskiego, profesorowie: Józef Musielok, Krystyna Marzenia i wiara Czaja, Franciszek Marek i Stanisław S. Nicieja Początki Uniwersytetu Opolskiego wspominała ze sceny Głos zabrał także wieloletni rektor naszego uniwer- m.in. prof. Dorota Simonides. sytetu (aż trzech kadencji) prof. Stanisław S. Nicieja. – 65 lat tradycji, 25 lat uniwersytetu – pod takim hasłem dyrektorzy ważnych opolskich instytucji, przyjaciele – Człowiek się rodzi, mając nie tylko ojca, ale przede Uniwersytet Opolski to wielka przygoda mojego życia przebiegła kulminacja obchodów 25–lecia istnienia i mecenasi naszej uczelni, pracownicy i studenci Uniwer- wszystkim matkę – żartowała, nawiązując do grupy oj- i świat wielkich przyjaźni – powiedział. – Powołanie na- Uniwersytetu Opolskiego. Uroczystą galę w Filhar- sytetu Opolskiego, mieszkańcy Opola. ców – założycieli Uniwersytetu Opolskiego, w której to szego uniwersytetu było wydarzeniem ogólnopolskim: monii Opolskiej, której koncertową salę do ostatnie- grupie bardzo ciężko na rzecz powołania uniwersytetu powstawał dwunasty uniwersytet w kraju! A potem na- go miejsca wypełnili uczestnicy spotkania, otworzył Dokładamy swoją cegiełkę do europejskiego dzieła pracowała. Opowiadała m.in. o staraniach w parlamen- stał czas budowania, czas inwestycji. rektor UO prof. Marek Masnyk. – Kultura europejska dała światu wielki, doniosły wynala- cie na rzecz przeforsowania decyzji o powołaniu naszego Profesor Nicieja przywołał dyskusje o tym, gdzie bu- zek: uniwersytet – mówił rektor Marek Masnyk. – My, jako uniwersytetu. dować nowy kampus uniwersytecki; w grę wchodził Na wstępie powitał dostojnych gości, którzy zechcie- Uniwersytet Opolski, dokładamy do tego swoją cegieł- Ksiądz prof. Helmut Sobeczko wspomniał o ogromie na przykład teren zajmowany dziś przez CH „Karolinka”. li dzielić ze społecznością uniwersytecką te wyjątkowe kę. Nasz uniwersytet został zbudowany na marzeniach prac organizacyjnych, jakie należało przeprowadzić przy – Zdecydowaliśmy się jednak na centrum miasta, chcąc chwile. Znaleźli się wśród nich między innymi: marszałek – podkreślił rektor, nawiązując do historii starań o po- powoływaniu uniwersytetu, a prof. Franciszek Marek, stać się ważną częścią Opola – opowiadał. – Kiedy podję- województwa Andrzej Buła, wicewojewoda Violetta Po- wołanie uniwersytetu na naszych ziemiach: najpierw pierwszy rektor Uniwersytetu Opolskiego pochodzący liśmy decyzję, że remontujemy zrujnowany budynek po rowska, prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski, ks. abp w Brzegu, potem w Nysie. – Udało się dopiero w Opolu, z wyboru, stwierdził: – Mogliśmy w Opolu mieć uniwer- starym szpitalu przy placu Kopernika, niedowiarkowie prof. Alfons Nossol, konsul Niemiec Birgit Fisel-Rosle, byli gdzie najpierw zaistniała Wyższa Szkoła Pedagogiczna, sytet wcześniej, ale ówczesna Wyższa Szkoła Inżynierska twierdzili, że kaktusy im na dłoniach wyrosną, jeśli uda rektorzy Wyższej Szkoły Pedagogicznej i Uniwersytetu potem, na jej bazie, Uniwersytet Opolski. W 1994 roku nie chciała przystąpić do spółki z WSP. I chwała jej za nam się to przeprowadzić. Dziś sobie myślę, że zdobycie Opolskiego, rektorzy zaprzyjaźnionych uczelni, parla- mogliśmy powiedzieć: Tak! Mamy uniwersytet! Dziś za- to, bo mamy teraz i Uniwersytet Opolski, i Politechnikę 54 milionów złotych na tę inwestycję było zwyczajnym mentarzyści, samorządowcy, biznesmeni, przedstawicie- praszam do wspomnień i do wędrówki po minionych Opolską! cudem… le świata akademickiego, medycznego, artystycznego, dziesięcioleciach. 30 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 31 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

Podczas uroczystości wręczono nowe insygnia władzy rektorskiej ufundowane przez przedsiębiorców oraz samorządowców zasiadających w Radzie Kolejne osoby wyróżnione przez Uniwersytet Opolski, od lewej: Halina Szczegot, Lucyna Kusyk i Karol Cebula Gospodarczej przy rektorze Uniwersytetu Opolskiego. Na zdjęciu, od prawej: rektor prof. Marek Masnyk, Paweł Krawczyk (ECO) i Andrzej Drosik („Nutricia”)

Arcybiskup Alfons Nossol wspomniał moment, kiedy Gratulacje z okazji jubileuszu i życzenia wszelkiej Oprawę muzyczną uroczystości zapewnił Big Band Nagrodzone osoby: po raz pierwszy usłyszał słowo uniwersytet. – W pierwszej pomyślności na przyszłość złożyli społeczności uniwer- Uniwersytetu Opolskiego, z którym wystąpił m.in. Jaro- prof. dr hab. Jerzy Pośpiech – rektor UO w roku akade- klasie szkoły podstawowej na długiej przerwie czekam syteckiej na ręce rektora prof. Marka Masnyka m.in. wi- sław Wasik, a swoim koncertem uświetniła ją Alicja Ma- mickim 1994/95, to za jego kadencji WSP przekształciła przed drzwiami na nauczyciela. Zapytałem go, co to jest cewojewoda Violetta Porowska, prezydent Arkadiusz jewska – towarzyszył jej Włodzimierz Korcz. się w Uniwersytet Opolski; ten uniwersytet. On wtedy na mnie tak popatrzył i po- Wiśniewski, wicemarszałek Roman Kolek i posłanka Kata- Po oficjalnej części nasi goście spotkali się w foyer wiedział: Chłopcze, uniwersytet ci nigdy nie będzie groził. rzyna Czochara, która odczytała list skierowany do władz filharmonii, by przy skromnym poczęstunku powspomi- prof. dr hab. Franciszek Marek – był rektorem Uniwer- I odszedł. Któż mógłby wtedy przypuszczać, że będę miał naszej uczelni przez premiera Mateusza Morawieckiego. nać początki Uniwersytetu Opolskiego. sytetu Opolskiego w roku akademickim 1995/96 – pierw- w specyficzny sposób do czynienia z uniwersytetem, że Jak podkreślił rzecznik UO Maciej Kochański, goście szym rektorem pochodzącym z wyborów dokonanych będę w pewnym sensie współzałożycielem uniwersyte- uroczystej gali mogli spotkać panteon osób, które two- 25 wyróżnień na 25 lat przez kolegium elektorów; tu... rzyły i rozwijały naszą uczelnię – tak Wyższą Szkołę Peda- Moc wzruszeń towarzyszyła ważnej części uroczystości, gogiczną, jak Uniwersytet Opolski. jaką było uhonorowanie 25 osób specjalnym uniwersyte- prof. dr hab. Stanisław Nicieja – historyk, polityk, pa- Przekazanie nowych insygniów rektorskich – 25-latkowie to ludzie młodzi, z głową pełną marzeń, ckim wyróżnieniem: okolicznościowymi spinkami. Wraz sjonat i znawca Kresów Wschodnich. Rektor Uniwersy- Pięknym momentem uroczystości było przekazanie ale też pełni aspiracji, pomysłów i energii – powiedział, ze słowami szczerej wdzięczności i szacunku za ich pracę tetu Opolskiego trzech kadencji: 1996–2002, 2005–2008 rektorowi prof. Markowi Masnykowi nowych insygniów nawiązując do srebrnego jubileuszu uczelni. – Tacy chce- na rzecz naszej uczelni wręczono im także pamiątkowe i 2012–2016; władzy rektorskiej: pierścienia, berła i łańcucha, wykona- my być i tak właśnie traktujemy ten jubileusz, za którym akwaforty, autorstwa prof. Bartłomieja Trzosa z Wydziału nych ze srebra, w które oprawiono bursztyny. Insygnia stoi też 65 lat tradycji i wysiłku oraz pracy naszych dzisiej- Sztuki UO. prof. dr hab. Józef Musielok – profesor nauk fizycznych, ufundowali opolscy przedsiębiorcy, skupieni w Radzie szych dostojnych gości – osób, które sprawiły, że mamy rektor Uniwersytetu Opolskiego w latach 2002–2005; Gospodarczej przy rektorze Uniwersytetu Opolskiego. dziś uczelnię w obecnym kształcie. Autorem projektu jest znany rzeźbiarz prof. Marian Mo- lenda z Wydziału Sztuki UO. 32 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 33 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka /

prof. dr hab. Adam Latała – jeden z pomysłodawców Anna Kuczyńska – wieloletnia kierowniczka Samo- powołania na UO kierunku lekarskiego. Doprowadził do dzielnej Sekcji ds. Nauki i Współpracy UO. Za jej czasów utworzenia Instytutu Biologii i Ochrony Środowiska, któ- rozpoczęła się na uczelni międzynarodowa wymiana stu- rego został pierwszym dyrektorem; dencka;

dr Stanisława Włoch-Barżij – z naszą uczelnią związana dr Jerzy Wiechuła – fizyk, specjalista fizyki ciała stałego, od 1978 roku. Specjalizuje się w pedagogice przedszkol- od wielu lat jednak kojarzony przede wszystkim z niuan- nej i wczesnoszkolnej. Pełniła funkcję zastępcy dyrektora sami rekrutacji na Uniwersytet Opolski – jest pełnomoc- Instytutu Studiów Edukacyjnych; nikiem rektora do spraw rekrutacji właśnie;

dr Eryk Holona – humanista, specjalizujący się w teorii Halina Szczegot – wieloletnia dyrektor Wydawnictwa wychowania, pedagogice społecznej, historii oświaty. Uniwersytetu Opolskiego, związana z nim od początków Współtwórca Harcerskiego Kręgu Akademickiego HAKI; jego istnienia.

prof. dr hab. Stanisław Stadniczeńko – pierwszy dziekan Wydziału Prawa i Administracji UO, specjalista w zakresie teorii państwa i prawa oraz prawa administra- cyjnego; Fot. Jerzy Stemplewski

dr Elżbieta Trylnik – związana z naszą uczelnią od 1979 roku. Blisko 40 lat temu założyła chór uczelniany Dram- ma per Musica; nadal jest jego kierownikiem artystycz- nym i dyrygentem;

Pamiątkowa fotografia 25 osób wyróżnionych spinkami Uniwersytetu Opolskiego Karol Cebula – przedsiębiorca, samorządowiec, filan- trop. Członek Trybunału Stanu. Wierny przyjaciel Uniwer- sytetu Opolskiego i jego hojny mecenas; prof. dr hab. inż. Krystyna Czaja – profesor nauk che- prof. dr hab. Stanisław Gajda – polonista, języko- micznych, jedyna, jak do tej pory, kobieta na stanowisku znawca, doktor honoris causa trzech uczelni: Uniwersy- Krzysztof Ciecióra – był przewodniczącym Samorządu rektora Uniwersytetu Opolskiego (pełniła tę funkcję w la- tetu św. Cyryla i św. Metodego w Skopje, Uniwersytetu Studenckiego Uniwersytetu Opolskiego. Jako pierwszy tach 2008 – 2012); Pedagogicznego im. KEN w Krakowie oraz Uniwersyte- w historii reprezentant naszej uczelni został wybrany tu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Długosza w ogólnopolskich wyborach na przedstawiciela do Rady ks. abp prof. dr hab. Alfons Nossol – wielki orędownik w Częstochowie; Studentów Parlamentu Studentów RP; powołania Uniwersytetu Opolskiego, jeden z jego ojców założycieli; dr Marta Hatalska – doktor nauk humanistycznych, dr Wanda Matwiejczuk – wieloletnia dyrektor Biblioteki ks. prof. dr hab. Helmut Sobeczko – działał aktywnie specjalizuje się w historii Śląska. Z Uniwersytetem Opol- Głównej najpierw WSP, potem UO. Współorganizatorka na rzecz powołania Uniwersytetu Opolskiego, w 1994 r. skim związana w latach 1994–2012. Świetny dydaktyk. i pierwsza dyrektor Muzeum Uniwersytetu Opolskiego; został wybrany na pierwszego dziekana Wydziału Teolo- Długoletnia wicedyrektor Instytutu Historii; gicznego, którym był w latach 1995–2002; Lucyna Kusyk – przepracowała w rektoracie najpierw prof. dr hab. Janusz Kroszel – z naszą uczelnią zwią- WSP, a potem Uniwersytetu Opolskiego 30 lat, wspiera- prof. dr hab. Barbara Rzeszotarska – należała do grona zany od 1962 roku. W latach 1973–1980 był prorektorem jąc organizacyjnie aż sześciu rektorów; pionierów tworzących podstawy opolskiej chemii; Wyższej Szkoły Pedagogicznej. Wtedy to położył wielkie zasługi w dziele tworzenia w WSP kierunków ekonomicz- Maria Najda – długoletnia kwestor najpierw WSP, po- prof. dr hab. Dorota Simonides – folklorystka, parla- nych; tem Uniwersytetu Opolskiego. Mówiło się o niej kobie- mentarzystka, pisarka, orędowniczka powołania Uniwer- ta–instytucja; sytetu Opolskiego; 34 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Kronika uniwersytecka / 35 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

RADA UNIWERSYTETU OPOLSKIEGO POWOŁANA 2 NDEKS PUBLICYSTYKA, SZTUKA Artykuły Eseje Wywiady Felietony

Pierwsze spotkanie Rady Uniwersytetu Opolskiego odbyło się w gabinecie rektora

Kandydatów do Rady Uniwersytetu Opolskiego, nowego cego Rady UO został – wskazany jednogłośnie przez jej organu, który zgodnie z nową ustawą Prawo o szkolni- członków – Andrzej Drosik. ctwie wyższym i nauce ma rozpocząć działalność jeszcze Rada będzie się spotykać nie rzadziej niż raz na dwa przed wejściem w życie nowego statutu uczelni, wskazał miesiące. Do jej zadań należeć będzie opiniowanie pro- rektor oraz członkowie Senatu UO, którzy także, w dro- jektu strategii i statutu uczelni, monitorowanie zarządza- 35 dze tajnego głosowania, dokonali ostatecznego wyboru. nia i gospodarki finansowej uczelni (w tym opiniowanie 7 marca br. rektor UO prof. dr hab. Marek Masnyk planu rzeczowo-finansowego, zatwierdzanie sprawo- str. wręczył członkom Rady Uniwersytetu Opolskiego akty zdania z wykonania planu rzeczowo-finansowego, za- powołania do nowego gremium. twierdzanie sprawozdania finansowego), wskazywanie Trzech z siedmiu jej członków to przedstawiciele śro- kandydatów na rektora (po zaopiniowaniu przez Senat), dowiska akademickiego: prof. dr hab. Mirosław Lenart opiniowanie sprawozdania z realizacji strategii uczelni z Wydziału Filologicznego, ks. dr hab. Dariusz Krok, i wykonywanie innych zadań określonych w statucie. prof. UO z Wydziału Teologicznego i dr Dušan Bogda- Kadencja rady uczelni przewidziana jest na cztery nov z Wydziału Ekonomicznego. lata, jednak zgodnie z przepisami przejściowymi ka- 110 Członkowie rady spoza uczelni: Andrzej Drosik – szef dencja pierwszej rady trwać będzie krócej – od czerwca Nutricii, Marian Drymluch – dyrektor regionalny banku 2019 r. do końca 2020 r., a jej zadania będą początkowo Pekao, mecenas Andrzej Stańdo z kancelarii prawniczej ograniczone. Jurysta, a także przewodniczący Samorządu Studenckie- go UO Maciej Pischka. Kandydatem na przewodniczą- (b) 36 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 37 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

JOANNA TOKARSKA-BAKIR jakby dopiero co wydostały się z więzienia. Przekształca- Instytucja totalna to w gruncie rzeczy dwa różne, ją one świat wolności na podobieństwo instytucji total- wrogie światy społeczne, z kilkoma oficjalnymi punktami CZY TYLKO FASZYZM NAS MOŻE URATOWAĆ? nych (ang. asylums3). kontaktu, ale zupełnie dla siebie nieprzenikalne. Każdy Czym jest instytucja totalna? Choć dzieli ona część z tych światów do tego stopnia identyfikuje się z instytu- cech z wszelkimi instytucjami, w ujęciu Ervinga Goff- cją, że gdy o niej mówi, ma na myśli wyłącznie tę część, mana jest to organizacja, która ekstremalnie ogranicza do której należy. swych członków4. Wyraża się to nie tylko w czysto fizycz- Można odnieść wrażenie, że populistyczna fala, któ- nych barierach, które odgradzają ją od świata (zamknięte ra przetacza się przez Europę, zapatrzyła się właśnie na drzwi, wysokie i grube mury, zasieki z drutu kolczaste- ideę instytucji totalnej. Liderzy populizmu przypominają go, strome brzegi), ale także w nieprzestrzeganiu reguł, agentów prowadzących rekrutację do więzienia, a pro- organizujących życie na wolności. Pierwszą z nich jest gram, który proponują, zawiera mnóstwo słów w klima- tendencja do rozdzielania miejsca snu, pracy i zabawy; cie spacerniaka. w instytucji totalnej wszystko to odbywa się w jednym W tym programie chodzi o to, by maksymalnie spo- i tym samym miejscu i podlega jednej władzy. Po drugie, laryzować społeczeństwo, po czym, wykorzystując po- pensjonariusze stale przebywają w towarzystwie innych. wstały resentyment, jak najwięcej ludzi zwerbować do Po trzecie, realizują z góry określony program, narzuco- grupy przyszłych strażników. Jeśli wygramy wybory, ny przez system rozporządzeń, których przestrzegania stworzymy uprzywilejowaną Volksgemeinschaft, obiecu- pilnują nadzorcy. Po czwarte, poszczególne czynności są ją. Trójpodział władzy zostanie zredukowany do binar- przymusowe i stanowią część planu, którego celem jest ności: z jednej strony personel, z drugiej kandydaci do realizacja programu instytucji. instytucji korekcyjnych. Kraj otoczy się fosą, przez którą Działalność instytucji totalnej polega na zdejmowa- nie przedrą się żadni uchodźcy. Na granicach postawi się niu z pensjonariuszy odpowiedzialności i zapewnieniu antyterrorystów, którzy w razie czego spacyfikują wię- im wszystkiego, co niezbędne do życia. Siłą rzeczy wkra- zienie i będą je karmić opowieściami o niebezpieczeń- cza więc ona także w to, co dla nich najbardziej intymne: stwach za murem. w rodzinę i życie seksualne pensjonariuszy. Życie rodzin- Przykładem słowa, które brzmi, jakby wydostało się ne często przeciwstawia się życiu w samotności, faktycz- na wolność z więzienia, może być hasło „wstawania z ko- nie jednak jego największym przeciwieństwem jest życie lan”, charakterystyczne dla polskiego populizmu. Gdy w zglajchszaltowanej gromadzie, zauważa Goffman. myślimy o tym, czym jest postulowana w nim godność, O ile w wolnym świecie panuje monteskiuszowski zauważamy, że faktycznie jest to element polityki uzna- trójpodział władzy, instytucje totalne są zorganizowane nia (recognition politics), bowiem idzie w niej o obraz Prof. Joanna Tokarska-Bakir (fot. Jarosław Kubalski, Radio Kielce) binarnie: składają się z personelu (staff), czyli niedużej w cudzych oczach. W Polsce ukazuje się wiele książek na- liczby zarządców zachowujących kontakt ze światem ruszających wyobrażenie o niewinnym narodzie polskim zewnętrznym, oraz nieproporcjonalnej liczby pensjona- i nieczęsto wywołują one spory5. Dopiero gdy o szkarad- Największym złudzeniem Europejczyków jest ich prze- systemie penitencjarnym2. Poruszyła mnie wypowiedź riuszy (inmates), którzy są go pozbawieni. Obie grupy nej wizji dowie się zagranica, odzywają się krajowi hejte- konanie, że faszyzm wróci w hitlerowskim mundurze, jednego z nich. Mówił o różnicy kodów zachowań, oceniają się nawzajem na podstawie ciasnych, wrogich rzy. Przykładem mogą być ostatnio histeryczne reakacje uważa Umberto Eco1. Trudno rozpoznać, gdy wraca pod umożliwiających życie na wolności i przeżycie w więzie- stereotypów. Personel uważa, że ci drudzy są hardzi, na paryską konferencję „nowej szkoły badań nad Zagła- hasłami sprawiedliwości społecznej, zgody i jedności, niu. W więzieniu chodzi przede wszystkim o godność, zdradzieccy i spiskują, a z kolei oni przypisują personelo- dą” w Ecole des Hautes Etudes en Sciences Social i Col- przywrócenia godności wzgardzonym, zerwania z im- twierdził. Godność uzyskuje się, rozwiązując problemy wi arogancję, despotyzm i nikczemność. Antagonistycz- lege de France w Paryżu6. posybilizmem, zagwarantowania bezpieczeństwa. W po- przemocą, konfrontacyjnie i bezpośrednio, bez odracza- ne stereotypy powodują, że personel czuje się prawy W antropologii istnieje rozróżnienie zewnątrzsterow- niższych rozważaniach chciałabym zastanowić się nad nia i negocjacji. – Nie odczuwam współczucia – stwierdzał i dominujący, pensjonariusze zaś są we własnych oczach nych kultur honoru oraz wewnątrzsterownych kultur znaczeniem kilku słów, które torują mu dziś drogę i nad ten więzień. – Nauczę się go dopiero, gdy stąd wyjdę. słabi, nędzni i winni. wstydu7. Tak naprawdę jednak honor i wstyd to nie dys- uruchamianymi przez nie fantazjami. Godność, o której mówił, to nie to samo, za co ucho- Oglądałam niedawno film Louisa Theroux, rozma- dzi ona za murami. Ale dziś wiele słów funkcjonuje tak, wiającego z więźniami, którzy tkwią w amerykańskim 5 Wyjątkiem są tu książki prof. Jana Grossa, ale one od początku czyta- ne są tak, jakby były „zagraniczne”. 3 E. Goffman, Asylums. Essays on the Social Situation of Mental Patients 6 http://www.fondationshoah.org/recherche/declaration-des-organi- 2 L. Theroux, Miami Mega-Jail, https://www.dailymotion.com/video/ and Other Inmates, Anchor Books 1961. sateurs-du-colloque-la-nouvelle-ecole-polonaise-dhistoire-de-la 1 U. Eco, Ur-Fascism, „New York Review of Books”, June 22, 1995. x6bez8s 4 E. Goffman, Characteristics of Total Institutions, w: A. Etzioni (red.), 7 Zastąpiło ono skrytykowany podział na winę i wstyd w Chryzantemie A Sociological Readeron Complex Organizations, NY 1969, 312-338. i mieczu Ruth Benedict. 38 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 39 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

junkcja, tylko dwutakt, w którym raz jedno, raz drugie które zapełniły lukę po polskich Żydach wyniszczonych dwóch partii – PiS i PO. Jak po katastrofie smoleńskiej bierze górę. W Polsce na fali jest obecnie kultura honoru, w Zagładzie. znów pojawiło się oczekiwanie, że Polacy zjednoczą się wyrażająca się w polityce historycznej. Można jednak wskazać jeszcze bardziej oczywisty w obliczu zdarzenia, które otrząśnie ich z waśni”13. Gdyby Polska była kobietą, politykę historyczną moż- czynnik reprodukcji tego fantomowego feudalizmu. Jest Bielik-Robson uważa, że w owym pragnieniu jedności na by porównać do żeńskiego obrzezania, dokonywa- nim uprzywilejowana pozycja kleru katolickiego w Pol- kryje się sugestia, że z kryzysu można wyjść przez drzwi nego właśnie w kulturach honoru. W rytuale tym, pod sce, jedynego z trzech stanów tego ustroju, który bez z napisem „kochajmy się”, bez rozstrzygania sporów po- hasłem zachowania dobrego imienia rodziny, kobietę szwanku przetrwał burze dziejowe. Nie tylko nie poniósł litycznych, który do niego doprowadziły. „Więcej, gdyby okalecza się i ujarzmia, pozbawiając ją sromu8, czyli do- on szwanku, ale wręcz awansował, zajmując miejsce nie demokracja, której istota opiera się na zaznaczaniu stępu do samej siebie w najbardziej intymnym sensie. zniszczonego ziemiaństwa. Wyposażeni w atrybuty szla- różnic (...), Polska zaznałaby żywota w pokoju i harmonii”. Takim samym okaleczeniem dla Polski jako zbiorowo- chectwa kulturowego polscy duchowni, źle wykształce- To ukryte pragnienie zgody, „do której rzekomo zdolni ści jest amputacja wstydu i wynikająca z niej „obsesja ni i oderwani od rzeczywistości (co się czasem wyraża byliby Polacy, gdyby nie było polityki, demokracji, no- niewinności”9, na której bazuje polityka historyczna. w nadmiernym nią zainteresowaniu), od lat powoływani woczesności”, Bielik-Robson uważa za szczególnie nie- W sensie psychoanalitycznym polityka ta – uciekająca są na arbitra polskich sporów. Obdarzeni bourdiańskim bezpieczne i iluzyjne w sytuacji zagrożenia demokracji, od wstydu i współodpowiedzialności za Zagładę – cofa uznaniem bez poznania ludzie Kościoła przepisują wier- z którym mamy do czynienia w Polsce. nas do okresu dzieciństwa, wręcz do łona, w którym dzie- nym lekarstwa, które nie pozwalają im uporać się z real- Przekonanie, że „każdy spór jest w gruncie rzeczy nie- cię nierozróżnialnie splecione jest ze swoim żywicielem nymi problemami. naturalny i niepotrzebny”, nie tylko odsyła do marzenia – narodem. Dziecię jest bezkrytyczne i niewinne, wstyd Niedawnym tego przykładem była reakcja Kościoła o błogości życia płodowego. W sensie antropologicznym przychodzi dopiero z socjalizacją. Pedagogika dumy to na zamordowanie prezydenta Gdańska Pawła Adamo- odpowiada tęsknocie do opisywanej przez Arnolda van cofnięcie socjalizacji do stanu płodowego. wicza. „Należy dążyć do jedności i pokoju społecznego – Gennepa fazy liminalnej obrzędów przejścia (rites de pas- Analogiczna fantazja o powrocie do łona leży też nawoływał nazajutrz przewodniczący Episkopatu Polski, sage). Okres marginalny, następujący po utracie oznak u podstaw katolickiego skoncentrowania na „życiu arcybiskup Stanisław Gądecki. – (...) Apeluję o to, by nie poprzedniego statusu i przed uzyskaniem atrybutów nienarodzonym”, które w Polsce stanowi nie tylko spo- wykorzystywać politycznie śmierci prezydenta Adamo- statusu następnego, charakteryzuje zniesienie różnic, sób subordynacji kobiet (i mężczyzn), ale w ogóle tryb wicza. (...) Paradoksalnie zabójca potrzebuje większego uchylenie zakazów, prostota, równość i jednorodność. sprawowania polityki. Jak powiedział psychoterapeu- współczucia niż zabity”11. Podobne enuncjacje, w intencji Dla dopełnienia obrzędu przejścia faza ta jest konieczna, ta Paweł Droździak, „adwersarze Kościoła wytykają mu zapewne niepolityczne, ze względu na swoje uprzywi- ale przejściowa. Jednakże społeczeństwo, które zbytnio koncentrowanie się wyłącznie na życiu nienarodzonym. lejowanie w dyskursie nabierają wręcz perwersyjnego, lgnie do tej fazy i ociąga się z powrotem do zróżnicowa- Przyczyna jest jednak dość oczywista. Kościół jest zain- dezorientującego charakteru. nego societas, do różnic pozycji zwykłego życia, grzęźnie teresowany tym, by życie było cały czas «nienarodzone«. Także zaproszony do studia telewizyjnego ksiądz w klimacie instytucji totalnej. To jest życie przed separacją [z matką]. Życie doskonałe. prof. Alfred Wierzbicki z KUL w kulminacyjnym momen- Jest to najgroźniejsza fantazja, zagrażająca dzisiejszej Separacja oznacza problemy. Klasztor albo stan kapłań- cie żałoby zalecał wzajemne przebaczenie i czynienie Polsce i wytwarzająca realne podłoże faszyzmu. ski to sytuacja symbiotyczna, w której wszystko jest za- dobra. Trafnie zareagowała na to obecna w studiu psy- gwarantowane – o nic się nie trzeba martwić. Świat jest choterapeutka Ewa Wojdyłło-Osiatyńska, odpowiadając, uporządkowany, bo nie ma różnic, niepewności, rywa- że dobro można rozumieć różnie, ale zanim to uzgodni- lizacji. Troska o «życie nienarodzonych« jest pochodną my wystarczyłoby przestrzegać prawa12. nieświadomego grupowego lęku przed rozpadem tej Przenikliwą analizę atmosfery, jaka zapanowała struktury, która gwarantuje taki rodzaj egzystencji”10. w Polsce po zabójstwie prezydenta Adamowicza, za- Strukturą, rekomendującą dziś Polakom taki rodzaj proponowała ostatnio filozofka Agata Bielik-Robson. „Po egzystencji jest mentalność postfeudalizmu, której An- morderstwie Pawła Adamowicza (...) pojawił się zbioro- drzej Leder poświęcił książkę Prześniona rewolucja (2014). wy vox populi domagający się wielkiego narodowego Dotyczyła ona awansu ekonomicznego klas ludowych, pojednania – pisała. – Choć nie ulega wątpliwości, że w sączeniu morderczego jadu prym wiedzie rządząca partia i jej propagandowe przyczółki”, vox populi ogło- sił, że „za atmosferę nagonki w Polsce odpowiada wojna 8 W archaicznej polszczyźnie „srom” to synonim wstydu. Dopiero wspólcześnie stał się nazwą żeńskich narządów płciowych. 9 Zob.: https://www.academia.edu/25972937/Obsessed_with_Inno- cence 11 https://natemat.pl/260733,gadecki-skomentowal-zabojstwo-ada- 10 http://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,20871258,pawel-drozdziak- mowicza-apeluje-o-modlitwe-za-zabojce 13 http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,100865,24409233, -dlaczego-parasolki-nie-krzycza-pod-kosciolem.html 12 Program „Fakty po faktach”, TVN 24, 19/1/2019. narodowa-zgoda-to-szkodliwy-fantazmat.html#S.-K.P-B.1-L.4.glowka 40 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 41 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

AMBASADOR NA URLOPIE DZIEKAŃSKIM

Z prof. Markijanem Malskim, b. ambasadorem Ukrainy w Polsce, wykładowcą w Instytucie Politologii Uniwersytetu Opolskiego, dziekanem Wydziału Stosunków Międzynarodowych Lwowskiego Uniwersytetu Narodowego im. Iwana Franki, rozmawia Barbara Stankiewicz

MARKIJAN MALSKI – ukraiński dyplomata, ambasador tytularny, politolog, geograf, badacz stosunków międzynarodo- wych, dziekan Wydziału Stosunków Międzynarodowych Lwowskiego Uniwersytetu Narodowego im. Iwana Franki, profe- sor Instytutu Politologii Uniwersytetu Opolskiego. W latach 2010–2014 ambasador Ukrainy w Polsce. Od 1992 sprawował funkcję dziekana Wydziału Stosunków Międzynarodowych Lwowskiego Uniwersytetu Narodowego im. Iwana Franki, stał również na czele Katedry Stosunków Międzynarodowych i Wiedzy o Państwach (następnie: Katedry Sto- sunków Międzynarodowych i Służby Dyplomatycznej). Był dyrektorem programu pn. Uniwersytet Bałtycki, który powstał we współpracy ze szwedzką uczelnią w Uppsali. Wykładał w Centrum Polityki Bezpieczeństwa w Genewie (1998–2000), a w okresie 1992–2002 był profesorem gościnnym w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, RFN, Polsce, USA, Szwajcarii i Szwecji. 24 lip- ca 2010 r. został mianowany ambasadorem Ukrainy w Polsce. Za rozwój stosunków polsko-ukraińskich odznaczony przez prezydenta Polski Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi RP, a przez prezydenta Ukrainy – Orderem za Zasługi III stopnia.

– W 2010 r. był pan dziekanem Wydziału Stosunków je Pan propozycję ambasadorowania w Polsce. Nam Międzynarodowych Lwowskiego Uniwersytetu Na- do standardów zachodnich – zwłaszcza materialnych rodowego im. Iwana Franki, prowadził badania na- – było i niestety jeszcze jest dość daleko. A poza tym, ukowe. I pewnego dnia dziekan bierze urlop i idzie to raczej nie u nas powstało powiedzenie: „Kurica nie w ambasadory. Bo? ptica, Polsza – nie zagranica”. Prof. Markijan Malski w rozmowie z prorektor prof. Wiesławą Piątkowską-Stepaniak (fot. Jarosław Mokrzycki) – Wydział, którym wtedy kierowałem, dobrze przygoto- – Jedną z okoliczności mających wpływ na moją decyzję wuje także do pracy w dyplomacji, o czym może świad- był fakt owocnej współpracy kierowanego przeze mnie czyć i to, ze ponad 130 naszych absolwentów znalazło wydziału z uczelniami w Warszawie, Lublinie i Krakowie, – Z perspektywy czasu wielu Polaków twierdzi, że nasz lejnego przesilenia politycznego były przedterminowe zatrudnienie w służbach dyplomatycznych, a czterech korzystaliśmy z organizacyjnych i programowych do- kraj w 2010 r., a więc kiedy zostawał Pan ambasado- wybory. Zaplanowane podpisanie umowy stowarzysze- z nich otrzymało nominacje ambasadorskie – w Niem- świadczeń, mogliśmy liczyć na tamtejszą kadrę nauko- rem, pod wieloma względami znacznie różnił się od niowej z Unią Europejską zostaje odłożone… W pertrak- czech, Turcji, Danii i Tajlandii. Nasi absolwenci pełnią też wą. Moja, coraz lepsza, znajomość języka polskiego ma Polski dzisiejszej, także pod względem relacji z sąsia- tacjach z Unią mieliśmy tylko jednego adwokata – Polskę funkcje wiceministrów spraw zagranicznych Ukrainy, początek w czasach studenckich. Chcąc się czegoś do- dami i sposobów uprawiania polityki zagranicznej. właśnie. To wyście nam uchylali drzwi do europejskiej konsulów generalnych i honorowych. Nic więc dziwne- wiedzieć o świecie, nie tylko w wersji drukowanej w dzien- wspólnoty, działano na różnych szczeblach, zarówno go, że oprócz absolwentów wydziału – także ktoś z jego niku „Prawda”, sięgałem po polską prasę, żona kupowała – Jestem w Polsce gościem, więc pozwoli pani, że nie w Parlamencie Europejskim, jak i szczególnie intensyw- pracowników naukowych poszedł tą drogą. „Kobietę i Życie”, „Przyjaciółkę”, czytywaliśmy „Przekrój”. tylko z dyplomatycznego nawyku nie będę komento- nie w ramach Partnerstwa Wschodniego. Towarzyszę kiedyś w podróży do Polski wybitnemu ukra- wał bieżącej rzeczywistości goszczącego mnie kraju. – A dlaczego do Polski? ińskiemu dyplomacie Konstantinowi Hreszczence, jeste- W 2010 r. moje zadanie streszczało się tak: Przyspieszyć, – Historia pokazuje, że silne więzi w międzynarodo- śmy w Krakowie, zwiedzamy muzea i wystawy, podczas na partnerskich warunkach, rozwój stosunków ukraińsko- wych relacjach tworzy zwłaszcza współpraca gospo- – Najpierw była propozycja objęcia takiej funkcji w Szwe- tej ekskursji ja, nie tylko w restauracjach przy zamawia- -polskich. Oczekiwania strony polskiej wyglądały po- darcza. cji, nasz ówczesny minister spraw zagranicznych wie- niu posiłku, posługuję się językiem polskim. Zdziwiony dobnie. Ale różnic było wiele. Podstawowa: Polska była dział, że kiedyś wykładałem na uczelniach w Szwecji, Hreszczenko mówi: Już wiem, kto powinien być naszym już wtedy członkiem Unii Europejskiej z różnymi tego – Okres, o którym mówię, cechował się także intensyw- więc trochę poznałem ten kraj. Nie zdecydowałem się. ambasadorem w Polsce. I kiedy Hreszczenko zostaje mini- dobrymi konsekwencjami, zostaliście przyjęci do NATO, nością wymiany handlowej, nie tylko w pasie przygra- Podobnie druga propozycja, ambasada w Irlandii, też strem spraw zagranicznych – składa mi taką propozycję. natomiast Ukraina przeżywała trudną, niestabilną sytua- nicznym. Polski kapitał coraz śmielej zaczął inwestować mnie nie skusiła… Nie było łatwo się zdecydować, zwłaszcza że miałem już cję wewnętrzną, obawy przed rosyjską ingerencją wcale w ukraiński przemysł, rolnictwo, bankowość. Ożywienie podpisany kontrakt na pracę we Włoszech. Ale Polska nie malały, zaostrzał się konflikt między prezydentem było odczuwalne zarówno w sferze gospodarczej, jak – Znajomi pewnie dziwili się tej rezygnacji z atrakcyjnej była zawsze krajem moich marzeń, więc ta propozycja Juszczenką i premierem Janukowyczem, a skutkiem ko- i kulturalnej. Polska efektywnie wypełniała w tamtym pracy na Zachodzie. Zwłaszcza kiedy w 2010 r. przyjmu- była po prostu nie do odrzucenia. 42 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 43 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

czasie zadania wschodniej flanki polityki europejskiej, Natomiast my, w Polsce, przetłumaczyliśmy je na: „Ra- – Pewnie Pan Profesor ma rację. Ale to jest racja taka są zbliżonej wielkości. Zdaniem fachowców czynnikiem występowała w Unii z inicjatywami, organizowaliśmy dni zem tworzymy przyszłość”. Ta różnica ma jakiś wręcz właśnie profesorska, uogólniająca, pełna racjonalnego utrudniającym poprawę naszych stosunków jest także współpracy transgranicznej. W latach mojego ambasa- symboliczny wymiar. Pytany wtedy o tę translatorską dystansu. Natomiast ambasador musiał uwzględniać fakt, iż cele polskiej i ukraińskiej tzw. polityki historycz- dorowania prezydenci naszych państw spotykali się 21 modyfikację nasz minister sportu tłumaczył: „W języku konkrety, fakty, incydenty, prowokacje, atmosferę, nej są na kursie kolizyjnym. Jeden z przykładów to po- razy! Tworzyliśmy dużo okazji młodemu pokoleniu do polskim słowo historia kojarzy się raczej z przeszłością. która – zwłaszcza przed wyborami – zawsze robi się go- stać Stefana Bandery. U was – bohater, któremu stawia nawiązywania bezpośrednich, osobistych kontaktów, Dlatego zdecydowano, że w polskiej wersji hasła lepiej rąca, emocje chętnie wykorzystywane są w politycznej się pomniki, u nas – zbrodniarz, symbol wołyńskiego powstał fundusz polsko-ukraiński, nabrała rozpędu wy- sens odda słowo przyszłość”. Co robić, aby polsko-ukra- rywalizacji o elektorat. zła. miana studentów, której efekty są widoczne także w Uni- ińskiej przyszłości historia nie utrudniała tak bardzo? wersytecie Opolskim: w Collegium Civitas na niektórych – Zarówno wówczas, jak i teraz uważam, że w stosun- – Powtórzę: Ukraina, podobnie jak Polska, niepodległo- zajęciach połowa uczestników to studenci z Ukrainy. – Chciałbym zwrócić uwagę na aspekt, który w Polsce kach między narodami najgorsze jest milczenie i niechęć ści nie otrzymała w prezencie. Jest rzeczą naturalną, że rzadko jest uwzględniany. Mianowicie to, że istniała i ist- (wynikająca czasem z braku odwagi, a czasem z taktycz- po uzyskaniu suwerenności wyprowadza się z obszarów – Podczas Pana kadencji ambasadorskiej Polska razem nieje ogromna dysproporcja między Polską i Ukrainą nej kalkulacji) do zmierzenia się z prawdą, do tworzenia oficjalnej, urzędowej niepamięci postaci, organizacje z Ukrainą organizowała mistrzostwa Europy w piłce pod względem tego, co można nazwać nasyceniem in- warunków dociekania prawdy, która często jest skompli- i formacje zbrojne, które kiedyś o tę niepodległość wal- nożnej. Nasza drużyna nie zwojowała wtedy zbyt wiele. formacyjnym, dostępnością do materiałów źródłowych, kowana. Wspólnikami milczenia jest przemilczanie, czyli czyły, płacąc wysoką, a niekiedy najwyższą cenę. Polski obecnością niektórych trudnych tematów w obiegu omijanie niewygodnych wątków, a więc takie mówienie temat żołnierzy wyklętych jest tu najlepszym przykła- – My też, niestety, nie zdołaliśmy wejść do fazy pucha- naukowym i publicystycznym, utrwalaniem i pielęgno- na niby. Pozwoli pani, że przytoczę tu fragment wypowie- dem. W potocznej świadomości Ukraińców, zwłaszcza rowej. Nasze drużyny wypadły słabo, natomiast Polska waniem pamięci. W swej długiej i skomplikowanej histo- dzi Donalda Tuska, wygłoszonej w lutym tego roku we tych z zachodniej jej części, Stepan Bandera utożsamiany i Ukraina, jako organizatorzy Euro 2012, odniosły nieby- rii Ukraina nie tylko po II wojnie światowej była częścią Lwowie, podczas uroczystości nadania temu politykowi jest (na ile słusznie – to inna sprawa) wyłącznie z walką wały sukces. Już sam pomysł zgłoszenia do UEFA wspól- Związku Radzieckiego, między nim a Polską Rzeczpo- tytułu doktora honoris causa przez Lwowski Uniwersytet zbrojną przeciw Związkowi Radzieckiemu, traktowany nego organizowania tak dużej imprezy był dla wielu spolitą Ludową obowiązywała oficjalna „przyjaźń” – bez Narodowy im. Iwana Franki: Szanujmy pamięć o ofiarach jako bohater niepodległościowych zmagań, walczący zaskoczeniem, budził różnorakie wątpliwości. Przecież rys, pęknięć i trudnych wątków, strzeżona przez cenzu- niegdysiejszych waśni i konfliktów, przywracajmy od zapo- o wolną Ukrainę. Natomiast w Polsce Bandera to radykal- tu nie chodziło o gościnę dla jednego czy kilku meczów, rę i policję polityczną. U nas aż do lat 80. było pod tym mnienia każdego z nich, z imienia i nazwiska. Jesteśmy to ny nacjonalista, współodpowiedzialny za mordowanie ale całego zestawu kilkudziesięciu spotkań, w kilkunastu względem jeszcze gorzej, strach stał na straży „dobro- winni poległym i ich rodzinom.. Ale nie sporządzajmy bilan- polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i w Małopolsce miastach, a oprócz tych 16 uczestniczących drużyn trze- sąsiedzkich stosunków”, nawet milczenie nie gwaranto- su krwi i cierpień, bo to droga donikąd. Wschodniej. ba było zadbać o dziesiątki, ba! – setki tysięcy zagranicz- wało indywidualnego bezpieczeństwa, bo w niektórych – Z przyczyn, o których tu już wspominałem, nie było na nych kibiców, stworzyć cywilizowane warunki pobytu, sytuacjach mogło zostać odczytane jako brak poparcia Ukrainie tradycji ani zwyczaju cierpliwego, wytrwałego – A młodzież? Rozmawia Pan na te tematy ze studen- zapewnić bezpieczeństwo. A kiedy już działania nabie- dla poczynań władzy. U nas nawet szeptem ludzie bali oswajania opinii publicznej z koniecznością zmierzenia tami? rały rozmachu, bo zaczęto modernizować stadiony i bu- się rozmawiać o ukraińskiej partyzantce z czasu wojny, się także z faktami krwawo zapisanymi w polsko-ukra- dować kolejne, inwestować w infrastrukturę, pojawiły się temat mordów na tle narodowościowym istniał (oprócz ińskiej historii. Nie było troski o miejsca pochówku po- – Wczoraj, podczas wykładu, dyskutowałem ze studen- naciski, by odebrać Ukrainie prawo współorganizowania pilnie strzeżonych archiwów) jedynie w pamięci bezpo- mordowanych Polaków, ale i pamięć o zamordowanych tami o czynnikach zagrażających światowemu bez- Euro 2012 i wskazać Polsce innego partnera. Główny argu- średnich świadków, milczących, znających swoją jednost- Ukraińcach też była na Ukrainie Zachodniej zakazana, pieczeństwu, mówiłem o konferencji monachijskiej, ment: zaostrzająca się sytuacja wewnętrzna na Ukrainie, kową prawdę, zabieraną – ze względu na upływ czasu za kwiaty na grobach ukraińskich ofiar kara nie polegała bliskowschodniej konferencji w Warszawie, o konferencji aresztowanie byłej premier Julii Tymoszenko… Wspólne – do grobu. Długotrwałe białe plamy, kiedy tylko pojawią na zasądzeniu grzywny, to groziło długotrwałym więzie- zorganizowanej przez Putina w Soczi, o wpływie kwestii organizowanie tych mistrzostw to był ważny sprawdzian, się warunki do wypełniania ich treścią, najszybciej i na- niem, wywózką. Podobnie jak moi poprzednicy, także za historycznych na podejmowane decyzje dotyczące bez- Polska nie uległa naciskom. Oprócz wielu korzyści, wyni- jefektowniej, bo czytelniczo atrakcyjnie, wypełniane są mojego ambasadorowania staraliśmy się brać wzór z po- pieczeństwa w świecie. Zgadzali się, że każdy większy kających z tej organizacyjnie trudnej imprezy, nie tylko treścią pełną emocji, subiektywizmu, jednostronności, jednania polsko-niemieckiego, ze słynną formułą Przeba- konflikt może się przerodzić w wojnę o straszliwych skut- tych korzyści dających się przeliczyć na złotówki i hryw- eliminowania faktów przeszkadzających przyjętej tezie. czamy i prosimy o przebaczenie. W naprawianiu naszych kach, że trzeba szukać porozumienia. I pytam studentów: ny, dorobkiem było poczucie współodpowiedzialności Chyba żaden kraj, odzyskawszy niepodległość (na Ukra- relacji dużą, ważną rolę odegrał Kościół. Kościół rzymsko- A jak głęboko, w sensie czasowym, należy iść w pamiętaniu za konkretny cel, zmuszające do setek bezpośrednich inie to rok 1991), nie zaczyna od eksponowania jakichś katolicki w Polsce i na Ukrainie oraz Cerkiew prawosław- historii swojego kraju i narodu? Tysiąc lat? Pięćset lat? Do- kontaktów, zawierania znajomości, koordynacji poczy- ciemnych kart swojej historii, raczej chce skupić uwagę na. Kilka razy byłem organizatorem spotkań biskupów minowała odpowiedź, że taką granicą, za którą nie warto nań. To było nareszcie takie wielkie, konkretne, polsko- społeczeństwa na chlubnych kartach dziejów, zdarze- rzymskokatolickich, greckokatolickich i prawosławnych. się zapuszczać, jest II wojna światowa. Że to, co wcześ- -ukraińskie RAZEM! nia o skomplikowanym charakterze interpretowane są Deklaracja polsko-ukraińska, w 70. rocznicę zbrodni wo- niej, ma znaczenie jedynie dla historyków. Że trzeba iść na własną korzyść, historyków wyprzedzają i zagłuszają łyńskiej, jednoznacznie potępiła czystki etniczne doko- do przodu. – Kiedy w Kijowie organizatorzy prezentowali logo propagandziści, długo tłumione emocje sprzyjają ra- nane na Polakach. i oficjalne hasło Euro 2012, w języku ukraińskim i an- dykalizacji postaw. Gdy pęka tama – trudno oczekiwać – Byle nie ku przepaści. Dziękuję za rozmowę. gielskim brzmiało ono: „Razem tworzymy historię”. umiarkowanego wypływu nagromadzonych zasobów. – Po polskiej stronie nie ma zgody na proponowaną nam zasadę symetrii zbrodni, a więc że winy obu stron 44 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 45 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

W MOJEJ PRACOWNI

– No więc mamy obecnie do czynienia z tak zwanym – Jakie mechanizmy oswajania traumy dało się zauwa- PORZUCONE UTOPCE TĘSKNIĄ folkloryzmem, współtworzącym i propagującym wy- żyć w trakcie i po powodzi 1997 roku? obrażenia o tradycyjnych źródłach współczesnej kul- – Przeżycie kataklizmu oznacza przede wszystkim ZA FOLKLORYSTYKĄ tury. Ba! Bywa to dowartościowywane ideologicznie, konieczność uporania się człowieka z paraliżującym Z prof. dr hab. Janiną Hajduk-Nijakowską, folklorystką, propagandowo i edukacyjnie, jak choćby uznanie kultu- strachem, z ekstremalnymi doświadczeniami, z przera- kulturoznawczynią, rozmawia Barbara Stankiewicz ry ludowej za źródło kultury narodowej. Eksponowanie żeniem, bólem, lękiem. Oznacza konieczność wyjścia atrakcyjności wpisuje folkloryzm w ludyczny styl współ- z poczucia bezradności i uwierzenia, że życie ma jednak czesnej kultury, który wyznacza kierunek polityki kultu- sens. W takiej sytuacji szczególnie ważne znaczenie ma ralnej, podporządkowanej promocji regionu i kraju. mówienie, umiejętność opowiedzenia innym o własnych – Spytałam kilka osób z wyższym wykształceniem o to, emocjach i przeżyciach, co nie jest przecież takie proste. z czym im się kojarzy słowo „folklorystyka”. Oto nie- – To co teraz folkloryści zgłębiają? I tu, jak się okazuje, przeżywanie traumy w sposób na- które odpowiedzi: utopce, cepelia, jasełka, wodzenie – Przedmiotem badań współczesnej folklorystyki są pro- turalny kieruje człowieka w stronę tradycyjnych zacho- niedźwiedzia… cesy komunikacyjne zachodzące w relacjach między- wań kulturowych, niejako odświeża ukryte w pokładach – Problem polega na tym, że nauki humanistyczne po- ludzkich w konkretnym kontekście kulturowym. Akcenty pamięci zbiorowej stereotypowe odruchy i magiczne sługują się pojęciami funkcjonującymi w obiegu po- przesunęły się w stronę dzisiejszych sytuacji „produk- reakcje. Choćby poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: tocznym. Jeśli chcemy popularyzować wyniki naszych tywnych”, wyzwalających potrzebę opowiadania. Nie dlaczego mnie to spotkało?, które prowadzi nie tylko do badań, musimy zdefiniować używane przez nas pojęcia oznacza to jednak, że zaprzestano badań nad tradycyj- dostrzegania klasycznych znaków zwiastujących nie- naukowe, które nie mogą przecież mieć wymiaru war- ną literaturą ludową, na przykład bajką, podaniem czy szczęście, np. kometa na niebie nad Raciborzem, po- tościującego. Zresztą wystarczy przywołać samo pojęcie anegdotą i ich obecnością we współczesnej kulturze po- dwójna tęcza wokół słońca w Boże Ciało, remont wieży kultury, które w potocznym użyciu ma jednoznacznie pularnej. Tu jeszcze jedna uwaga: obieg ustny w kulturze kościelnej, UFO nad blokami na ul. Koszyka w Opolu, pozytywny wymiar, ale kulturoznawca koncentruje się to nie tylko efekt ujawniania się współcześnie tradycji przepowiednie Filipka spod Kłodzka (to są konkretne, na opisie i analizie badanych zjawisk, a nie na ich ocenie. folklorystycznej (czyli bezpośredniego, ustnego sposo- opowiadane przez powodzian, przejawy owych zna- bu jej przekazu), ale również naturalna, ludzka potrzeba ków), ale przede wszystkim do uznania powodzi za karę – Czyli większość z nas posługuje się, myśląc o folklo- ekspresji, specyficznego sposobu bycia we własnej gru- boską za grzechy, na co zdecydowany wpływ miał też rystyce, stereotypem rodem z czasów, kiedy w radiu pie, dzielenia się odczuciami, emocjami, doświadcze- Kościół: już na początku sierpnia 1997 r. prymas Polski popularna była audycja Z Kolbergiem po kraju? niami, zasięganie rady, poznawanie opinii. Tych potrzeb kardynał Józef Glemp apelował do wiernych, by odczytali – No bo wyjątkowo wiele nieporozumień narosło wokół w człowieku nie wyeliminowała, na szczęście, postępu- znak katastrofy po Bożemu. pojęcia folkloru, utożsamianego z wytworami kultury jąca presja cywilizacyjna. Oralność okazuje się nie tylko ludowej, chłopskiej. Bez wątpienia sposób postrzega- pełnoprawnym humanistycznie sposobem bycia w świe- – A z mediów też płynęły nie tylko bardzo potrzebne nia i interpretowania folkloru jako przedmiotu badań na cie, ale jednocześnie determinuje sposób modelowania i pożyteczne informacje. wiele lat wyznaczył twórca klasycznej polskiej folklory- świata, czyli stwarzania (porządkowania) jego obrazu. – W czasie powodzi w szalonym tempie pojawiały się styki Julian Krzyżanowski, dla którego folklor był częś- przeróżne pogłoski zmierzające do wyjaśnienia przeży- cią literatury, tak zwaną literaturą ustną. Z czasem, za – Twoja książka habilitacyjna ma tytuł „Żywioł i kultu- wanej sytuacji, wzmacniane dodatkowo przez media, sprawą Czesława Hernasa, który nie tylko zdystansował ra. Folklorystyczne mechanizmy oswajania traumy”. które albo próbowały (bezskutecznie zresztą) pogłoski się od „ustności” folkloru, ale udowodnił, że folklor jest Można powiedzieć, że wypłynęła po powodzi… Czego dementować, albo, uznając niektóre za sensacyjne do- przede wszystkim częścią kultury i zmienia się wraz z nią, szuka folklorysta w takim wydarzeniu? niesienia, tak naprawdę wspomagały ich obieg. Wpusz- postrzegamy go już jako żywą tkankę zróżnicowaną śro- – Nie byłam tam jako folklorysta. Kiedy na Opolszczy- czone do publicznego obiegu przekonanie o celowym dowiskowo, wykreowaną przez wspólnotowe wartości znę dotarła w 1997 r. powódź stulecia pracowałam wysadzeniu wałów skłoniło prokuraturę już po zejściu Prof. Janina Hajduk-Nijakowska (fot. Przemysław Nijakowski) i zachowania. Jednocześnie - w trosce o zachowanie w opolskiej redakcji TVP. Uczestniczyłam w pracy ekipy wysokiej fali do podjęcia próby wyjaśnienia sprawy. owych tradycyjnych reliktów – obserwujemy narastający telewizyjnej, czyli byłam u narodzin informacji przeka- I choć postępowanie umorzono z braku jakichkolwiek proces ich wyrywania z macierzystego kontekstu i prze- zywanych później na antenę lokalną i centralną. Szybko dowodów, to długo jeszcze mieszkańcy Zaodrza i kilku – Pani Profesor… noszenia ich w nową przestrzeń: sceniczną lub festyno- zorientowałam się, że mam wyjątkową szansę prowa- podopolskich wsi byli przekonani, że takie wydarzenie – Daj spokój, przecież jesteśmy po imieniu i nie ma naj- wą, z wykorzystaniem mechanizmów funkcjonowania dzenia obserwacji uczestniczącej, która nie tylko pozwoli miało miejsce. Jedno nie ulega wątpliwości: powodzia- mniejszego powodu na użytek tej rozmowy udawać, że kultury popularnej… mi poszerzyć refleksje na temat kulturowych kontekstów nie zbratali się w nieszczęściu, a destrukcja otaczającego jest inaczej. kataklizmu, ale również przeanalizować późniejsze pro- świata wzmocniła tylko ich wspólnotę. Często dodatko- – Janeczko, „Indeks” czytują nie tylko osobniki habili- cesy wychodzenia z traumy wywołanej powodzią. wym elementem integrującym poszkodowanych byli towane. Powiedz nam to prościej. gapie docierający do miejsc naznaczonych katastrofą. 46 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 47 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

– Opowieści poszkodowanych w czasie kataklizmu, pod- – Zwłaszcza na Śląsku traumy z przeszłości skrywało jeszcze ma) charakter pamięci utajnionej. Koncentruje począł się proces włączenia w oficjalną pamięć wydarzeń legające szybkiej fabularyzacji i mityzacji, które zgroma- samozachowawcze milczenie. się ona przede wszystkim wokół najbardziej traumatycz- sprzed ponad 50 lat. Jednak reanimacja pamięci nie była dziłam w trakcie badań terenowych zarówno w czasie – Dlatego szczególnie interesujące materiały zgroma- nych wydarzeń XX w.: służby Ślązaków w Wehrmachcie, taka prosta. Pamiętaj, że oni znali przez lata swoją ok- trwania powodzi, jak i w kolejnych czterech latach, do- dziłam po 1989 r., czyli po oficjalnej likwidacji cenzury, panicznej ucieczki mieszkańców Górnego Śląska przed rutną prawdę, a przy każdej oficjalnej, państwowej uro- kumentują proces wychodzenia poszkodowanych z sy- gdy ukrywane dotąd wydarzenia stopniowo zaczęły po- zbliżającym się frontem w czasie ostrej zimy 1945 r., wkro- czystość słyszeli w radiu i czytali w gazecie o oddawaniu tuacji kryzysowej. Te opowieści były tym skuteczniejsze jawiać się w przestrzeni publicznej, a tak zwana pamięć czenia na Śląsk Armii Czerwonej, deportacjach Ślązaków hołdu pomordowanym w pobliskim łambinowickim terapeutycznie, im większe towarzyszyło im zaintere- utajniona z trudem przechodziła proces reanimacji. na Sybir oraz przymusowych pobytach w obozach pracy, obozie jeńcom wojennym, a zwłaszcza jeńcom rosyj- sowanie, a w tamtym czasie znajdywali się liczni chętni skutkujących przeważnie wysiedleniem do Niemiec, czy skim. Wzmacniało to poczucie krzywdy, bolał ten brak do wysłuchania relacji powodzian. Z drugiej strony opo- – Pamięć utajniona? też weryfikacji narodowościowej autochtonów. Są to wy- zrozumienia dla ich losu. Rok w rok zderzały się te dwie wieści te dowodzą, że tradycja folklorystyczna pomaga – To pamięć z różnych przyczyn nieujawniana obcym, darzenia zaliczane do tzw. Tragedii Górnośląskiej, które pamięci, co dodatkowo wzmagało traumę. oswoić traumę wywołaną kataklizmem. Nie wspomnę funkcjonująca w przekazie rodzinnym, wśród bliskich, przychodzi przepracowywać już czwartemu pokoleniu. już o niezliczonej liczbie anegdot, które z powodzeniem współtworząca tożsamość lokalną. Jest to często pamięć – Komendant powojennego łambinowickiego obozu oswajały lęki powodzian. niedostępna dla obcych, którzy postrzegani są jako oso- – Polskie powojenne władze też tu, niestety, dopisały pracy, Czesław Gęborski, nie został skazany, choć kil- by stanowiące realne zagrożenie. Co więcej, pamięć utaj- swój rozdział. kakrotnie raczej chyba pozorowano, niż rzeczywiście – I tu mam kłopot, bo odnajduję w Twojej książce me- niona często funkcjonuje w nieustannym ścieraniu się – Bardzo tragicznie w pamięci Ślązaków zapisały się tzw. próbowano wymierzyć mu karę w majestacie prawa. chanizmy psychologiczne, socjologiczne, jest tu antro- z pamięcią oficjalną (instytucjonalną, publiczną), co do- obozy pracy o charakterze represyjnym, utworzone po – Ostatnia taka próba miała miejsce w Opolu, gdzie pologia i historia… Czy to ciągle jeszcze folklorystyka? datkowo wzmacnia traumę kulturową i decyduje o po- wojnie przez Urząd Bezpieczeństwa. Obok największego w 2001 r. rozpoczął się jego proces sądowy. Gęborski – Przedmiotem badań współczesnej folklorystyki, jak strzeganiu siebie jako mniejszości stygmatyzowanej. obozu w Świętochłowicach (Zgoda), najczęściej wspo- stawał wtedy pod zarzutem zbrodni ludobójstwa, był to mówiłam na początku, jest ta część kultury, w której minany jest obóz Łambinowice/(Lamsdorf) na Opol- pierwszy i jedyny taki proces w Polsce. Obserwowałam dominują narracje w kontaktach międzyludzkich. Folk- – Na tużpowojennej Opolszczyźnie nie tylko ludność szczyźnie, który istniał od 14 lipca 1945 do października przebieg tego procesu przez pięć lat, słuchałam zeznań lorystyka jest zatem częścią kulturoznawstwa, którego miejscowa dźwigała bagaż traumy. Kresowiacy, tacy 1946 roku. Zamykano tu mieszkańców okolicznych wsi, świadków. Ci świadkowie w tamtych mrocznych latach znakiem rozpoznawczym jest właśnie interdyscyplinar- jak moi rodzice, nie przyjechali tu na krajoznawczą których bez weryfikacji i bez ich woli przewidziano do byli dziećmi, a teraz nie mogli sprostać oczekiwaniom ność. Wprawdzie nowa Konstytucja dla nauki podważy- wycieczkę z biurem podróży. wysiedlenia z Polski, część zresztą wywieziono do Nie- sędziego, bo ich prawda o wydarzeniach w obozie była ła sens funkcjonowania takiej perspektywy badawczej, – Nie bój się, nie zapominam o tym. W przywołanej tu miec. Przeprowadzona przeze mnie w 2001 r. analiza już przepracowaną prawdą świadka historii, a nie relacją jednak nie zmienia to faktu, iż antropologicznie zoriento- monografii analizuję zjawisko utajnionej pamięci na opowieści związanych z obozem w Łambinowicach wy- świadka w śledztwie. Byli więźniowie to teraz nosiciele wana folklorystyka patrzy globalnie na człowieka i jego przykładzie wspólnot pamięci Ślązaków, Kresowiaków, kazała, że trwający przez lata proces przekazu wydarzeń wspólnotowej pamięci, w której nie da się już odnaleźć aktywność twórczą, bardziej szuka prawdy o opowiada- sybiraków, czyli wspólnot, do zderzenia których doszło z tej mrocznej przeszłości, wydarzeń utajnianych i ofi- pierwotnych, surowych relacji. Ogromne początkowo za- jących niż o faktach przez nich przywoływanych. Po pro- po II wojnie światowej na pograniczu kulturowym, ja- cjalnie nieobecnych w obiegu, w sposób naturalny nie interesowanie procesem słabło z każdym rokiem, świad- stu pomaga zrozumieć człowieka. kim bez wątpienia jest Górny Śląsk (łącznie z Opolszczy- tylko doprowadził do fabularyzacji tych opowieści, ale kowie zdarzeń sprzed 60 lat umierali, ale jednocześnie zną). Zwróć uwagę, że piszę w tytule o doświadczaniu również do powstania swoistej, rzec by można, epopei medialne relacje z procesu narzucały sposób rozumienia – Jak funkcjonuje nasza pamięć? – to pytanie, do któ- pamięci, czyli trwającym procesie przepracowywania ludowej, wypracowanej przez nosicieli wspólnotowej i mówienia o tamtych wydarzeniach. Proces się wlókł, rego wracasz w swojej najnowszej, profesorskiej książ- pamięci o minionych wydarzeniach, procesie inspirowa- pamięci. Relacje świadków zlewały się z sobą, obrazy Gęborski zmarł przed ogłoszeniem wyroku. Nie doczeka- ce „Doświadczanie pamięci. Folklorystyczny kontekst nym przez współczesność. Nie tyle bowiem chodzi mi wzbogacały o nowe skojarzenia i interpretacje. Docie- no się więc prawnego rozstrzygnięcia sprawy, co niewąt- opowieści wspomnieniowych”. o ustalenie konkretnych faktów z przeszłości, to wszak rające z Niemiec na Śląsk, oczywiście potajemnie, listy, pliwie wzmocniło poczucie marginalizacji Ślązaków. To – Wszystko zaczęło się przed laty od badania podań jest zadanie dla historyka, ile raczej o zrozumienie współ- wspomnienia, zdjęcia i książki o tej tematyce (przede tylko jeden z przykładów przepracowywanej z trudem historycznych, które były przedmiotem mojej pracy czesnego człowieka, który chce uporać się z przekazy- wszystkim broszura lekarza z Łambinowic Essera, która traumy przez kolejne pokolenia, który jest najlepszym doktorskiej przygotowanej pod kierunkiem prof. Doro- waną mu wizją świata. krążyła w odpisach) uzupełniały braki pamięci i modelo- przykładem na to, że nie możemy mówić współcześnie ty Simonides. Interesował mnie wtedy sposób funkcjo- wały narrację. Wszystkie te opowieści były w pełni akcep- o funkcjonowaniu jednej wspólnej pamięci powiązanej nowania przez wieki relacji o minionych wydarzeniach, – W jaki sposób ludzie, którzy milczeli przez kilkadzie- towane przez lokalną zbiorowość. z najnowszą historią Polski. a także funkcjonowania świadomości historycznej siąt lat, opowiadali o swojej traumie? w folklorze. Później zajęłam się analizą tak zwanych – Milczeli publicznie, ale opowiadali o swoich przeżyciach – A był jakiś konkretny moment, jakieś wydarzenie, – Dziękuję za rozmowę. opowieści wspomnieniowych, śledząc przez blisko 30 we własnym gronie. Analiza tych opowieści udowodniła, przemówienie dostojnika, artykuł w prasie czy pro- lat proces zapamiętywania lub zapominania przeszłości że jednostkowa wypowiedź nie jest tylko indywidualną gram w telewizji, który odczytano na Śląsku jako syg- Biogram prof. dr hab. Janiny Hajduk-Nijakowskiej – oraz mechanizm współtworzenia, często emocjonalne- wypowiedzią, ale jakby esencją tego, co grupa, w któ- nał, że można skrywanej prawdzie wreszcie dać głos? na str. 24. go i zmityzowanego, obrazu odchodzącego świata. rej ten człowiek żyje, myśli na dany temat. Bez wątpie- – Na dobrą sprawę dopiero 16 września 2002 r., w dniu nia Ślązacy charakteryzują się tak rozumianą wspólnotą uroczystego, symbolicznego otwarcia cmentarza w miej- pamięci, której znaczna część przez lata miała (a często scu powojennego obozu pracy w Łambinowicach, roz- 48 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 49 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

STANISŁAW LUDWIK KROWICKI zdradzali swoją prawdziwą profesję2. tyczy ulotek jakoby kolportowanych w mieście o treści Od strony ul. Oleskiej ktoś przyniósł chleb i inne środ- „Opole zawsze niemieckie”. Mogło się to zrodzić jedynie MÓJ OPOLSKI MARZEC ‘68 (część II) ki spożywcze. Zanosiło się na długą okupację uczelni. Po w głowach funkcjonariuszy SB, by dać asumpt do wzmo- korytarzach – jeszcze nieświadomy swego losu – prze- żonych represji. To tylko w dniu następnym, tj. 19 mar- chadzał się tam i z powrotem dr Leonard Owczarek, lecz ca, Gomułka w czasie transmisji telewizyjnej w klubie rozmów ze studentami nie podejmował3. Kiedy dziś czy- „Skrzat” słynnego wystąpienia na wiecu warszawskiego tam, że strajkujący studenci „powiesili na ścianie portret aktywu partyjnego w Sali Kongresowej w Warszawie, zo- Gomułki z pustymi oczodołami i hasłem: «Sternik kultury stał określony „ciemniakiem” i „kretynem” tudzież innymi narodowej»”4, to nawet śmiać się nie chce. To samo do- epitetami przez mgr. Leszka Kantora, pracownika Prezy- dium Miejskiej Rady Narodowej, czyli Ratusza Miejskiego (a konkretnie kierownika Wydziału Kultury) na pełnym etacie i jednocześnie w Lektoracie Języków Obcych WSP 2 Potem w akademiku Kazik powiedział mi, że „byli to z pewnością ormowcy”, i dlatego nie chciał z nimi rozmawiać. Po dwu latach kierowanym przez dr Stefanię Mazurek5. Przeszło to zu- zaopatrzony w legitymację redakcji „Żołnierz Ludu” oraz mundur pełnie bez echa, bo poza mną innych osób wówczas tam wojskowy ze szlifami podporucznika przez trzy miesiące przemierzałem 6 różne garnizony Śląskiego Okręgu Wojskowego, gdzie raz po raz nie było . dowiadywałem się, że w marcu 1968 r. do cywilnych uczelni kierowani Nie wszystko w komendach wojewódzkich MO się byli jako „aktyw” niektórzy żołnierze zawodowi, którzy mieli wpływać na studentów, by zaprzestali buntów – jednak bez bliższych szczegółów. protokołowało, więc i dokumentów nie wytworzono. Dopiero po transformacji ustrojowej i odtajnieniu zasobów archiwalnych Stąd o głośnym wówczas uprowadzeniu Jana Kazimierza MON mogłem poznać całą prawdę. Mianowicie, że decyzją ówczesnego kierownictwa resortu wsparto organa przemocy specjalistycznym Czecha i jego odbiciu z milicyjnego samochodu, w teks- sprzętem wojskowym oraz zasilono oficerami operacyjnymi LWP tach autorów bazujących na esbeckich dokumentach sztaby milicyjne kierujące akcją przeciwko studentom. Jakby tego jest dziś głucho i cicho. Henryk Dudek, student V roku było mało, skierowano kadrę wojskową do wspierania tych organów, 7 z przebieraniem się za ormowców i z wykorzystaniem pałek milicyjnych mechaniki , zauważył wychodzącego Czecha w towa- włącznie. Do wszystkich polskich uczelni ponadto skierowano kilkuset rzystwie nieznanego mu mężczyzny8; i mimo że usłyszał: oficerów w wysokich stopniach wojskowych, którzy mieli przekonywać o nieomylności PZPR. Do opolskiej WSP przybył np. płk Bolechowski „Nic mi nie grozi”, poszedł za nimi z ośmioosobową gru- z Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu pą kolegów ul. Oleską ku pl. Armii Czerwonej. Gdy skrę- akurat w dniu strajku okupacyjnego. Potem, aż do późnych lat 80., opowiadał w swoim środowisku, że nie mógł się spotkać z opolskimi cili w ul. gen. Zajączka, podjechał samochód, do którego studentami, ponieważ „wszyscy leżeli na podłodze, trzymając głowy na wciągnięto lidera studenckiego strajku. Dwóch studen- łonach swych koleżanek”. Ów oficer nie chciał przyjąć do świadomości, tów błyskawicznie rzuciło się pod koła, blokując odjazd, że studenci byli po nieprzespanej nocy, debatując w akademiku aż do rana nad czekającym ich 48-godzinnym strajkiem okupacyjnym. Nie inny był stosunek zwykłych żołnierzy, o czym świadczy fragment Notatki informacyjnej o nastrojach i stanie moralno-politycznym stanów osobowych jednostek Ś[ląskiego] O[kręgu] W[ojskowego] za okres Brudnopis studenckiej ulotki wzywającej do podjęcia akcji strajkowej 10–16 III 1968, odnoszącej się do ówczesnych wystąpień studenckich 5 Ostatnio o tej nobliwej osobie powstało kilka „cukierkowych” na polskich uczelniach: „Kadra i żołnierze wszystkich jednostek Okręgu monografii, lecz w marcu 1968 r. „szantażowała dodatkowo strajkujących jednomyślnie potępiają inspiratorów i prowokatorów niepoczytalnych akademików, że swymi poczynaniami «przyczynili się do aktywizacji szumowin stanowiących margines społeczeństwa polskiego” (szczegóły elementów rewizjonistycznych»” (K. Tarka, Strajk opolskich studentów w marcu 1968 roku, [w:] Marzec ’68 z czterdziestoletniej perspektywy, Opole Od rana 18 marca 1968 r. studenci okupowali hol uczel- Jak pamiętam, na dziedzińcu od strony akademika po- na ten temat w: S. L. Krowicki, Co robiło wojsko w marcu 1968 r. na polskich uczelniach? „Przegląd Historyczno-Oświatowy” 2010, nr 1-2, s. 91-106). 2008, s. 129). niany, korytarze i niektóre sale wykładowe, a przede jawił się zwarty jak macedońska falanga „aktyw robotni- wszystkim aulę, wnosząc ze sobą materace, koce i napo- czy”. Wyszedł do nich przewodniczący Rady Uczelnianej 3 Kłamliwe były zatem zarzuty pod adresem tego uczonego, iż „demon- 6 Takie było wówczas „zainteresowanie” tym przemówieniem w na- szym środowisku. Diametralnie inaczej patrzyły na to śląskie władze je (odbiorników radiowych było niewiele; dominowały ZSP, Kazik Kobiałko z najbliższymi współpracownikami, stracyjnie udał się na urlop” – zamiast zająć się strajkującą młodzieżą studencką. Przecież nie kto inny, a dr Owczarek wybronił dwóch studen- szkolne. Bowiem na najbliższej maturze w woj. katowickim młodzież książki). Trudno było się przecisnąć przez kilkusetosobo- i usłyszał, że przyszli się dowiedzieć „jakie kłopoty mate- tów z III roku historii, którego był wówczas opiekunem, miała jako jeden z tematów z języka polskiego ustosunkować się do 1 od relegowania z uczelni. Byli to Stefan Marek i Olek Łach. tegoż właśnie przemówienia. Co do Leszka Kantora, to przypisano mu wy tłum (co trzeci student wziął udział w strajku) . Na ko- rialne” mają opolscy studenci i „jak sobie radzą w nauce”. znacznie cięższe „przewinienia”, a mianowicie, że zataił swoje „prawdzi- rytarzach siedzieli studenci, dyskutowali, czytali książki, Kazik odpowiedział, że cieszy się z zainteresowania klasy we” pochodzenie i źle opiekował się z ramienia Senatu WSP klubem 4 Jedyny plakat wykonany na ten dzień przez studentów widniał na śpiewali. robotniczej warunkami życia studentów, ale teraz nie ma „Skrzat”, skoro studenci zaprotestowali. Nie miał już czego szukać drzwiach wejściowych (od strony ul. Oleskiej). Dotyczył on 10-punktowej na tej uczelni. czasu do dłuższych rozmów, bo na uczelni jest strajk i on rezolucji protestacyjnej przeciw brutalności organów porządkowych w odniesieniu do studentów (a także profesorów) w różnych ośrodkach musi być ze studentami. Zauważyłem u niektórych „ro- akademickich, nieprawdziwych informacji w mass mediach, a przede 7 Dziś mieszka w Nysie, gdzie do niedawna nauczał w jednym z techni- bociarzy” nieodprute metki na nowych kufajkach; nato- wszystkim praw i swobód obywatelskich zagwarantowanych w konsty- ków. Kilkakrotnie uczestniczył w ćwiczeniach i szkoleniach wojskowych, zdobywając stopień kapitana rezerwy. miast wszyscy mieli włosy wysoko podstrzyżone, czym tucji. Domagano się też spotkania z przedstawicielami władz partyjnych, 1 Wedle danych opolskiej SB, w strajku uczestniczyło 300 studentów. miejscowych środków masowego przekazu i sił porządkowych celem Dane te są zaniżone; śmiało je można podwoić. wyjaśnienia sytuacji i zaprzestania zatrzymywania studentów z powodu 8 To był cenzor, który wcześniej zatwierdzał Czechowi teksty i nuty kolportowania ulotek na ulicach Opola – „miasta po wielowiecznej do Festiwalu Piosenki Studenckiej i wywabił go stwierdzeniem, że na niewoli i germanizacji przywróconego Macierzy”. uczelni boi się z nim w bardzo ważnej sprawie rozmawiać. 50 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 51 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

a pozostali na siłę otworzyli drzwi, uwalniając Czecha wy”. Kilkudniowe nawoływania „Trybuny Opolskiej”: „NIE! urzędujący wówczas w gabinecie rektora Horna, którego rowano ludzi nie tyle groźbami wobec dziadków, ojców, z uwięzi; po czym jakby nic się nie stało, doprowadzili go Opolszczyzny dla warchołów i wichrzycieli” – przyniosły wówczas w budynku uczelnianym w ogóle nie było17. pociotków, akowców, arystokratów, ile obiecankami uła- z powrotem na uczelnię9. więc widoczny rezultat. Niemałą rolę w zaprzestaniu przez studentów strajku twienia kariery, mieszkaniem, stypendiami (jesteś zdolny, Jak twierdzi Harry Duda, z inspiracji Borkowskiego Do wyjścia na miasto nie doszło, i nie dlatego, że odegrała esbecka fałszywka „Opole zawsze niemieckie” co tam zdolny – genialny!, załatwimy studia w Warsza- „potężnej postury Karol Machaczka z Ryszardem Orłow- studenci przerazili się siły swego przeciwnika. Przewa- i chęć uniknięcia zarzutu o wspomaganie dążeń „rewizjo- wie, za granicą, w najgorszym wypadku asystenturę skim i innymi ściśle pilnowali drzwi do uczelni, legity- żyła zdeterminowana postawa kilku najaktywniejszych nistów zachodnioniemieckich” – co jest widoczne w tre- w uczelni itd., zapewnimy dalszy rozwój, doktorat, ha- mowali i bezceremonialnie wypraszali funkcjonariuszy uczestników strajku studenckiego, a zwłaszcza Krzyszto- ści końcowej rezolucji. bilitację choćby w Moskwie, a tu się tylko zatwierdzi). SB po cywilu. Mimo to część występujących w auli ce- fa Borkowskiego (V rok matematyki), Zbigniewa Gwiaz- Największą aktywność w organizacji wystąpień stu- Przyszłość tych wybrańców była jasna i przewidywalna. lowo podsycała nastroje i prowokowała do jeszcze dy (V rok mechaniki) oraz Harrego Dudy (V rok filologii denckich wedle danych SB18 wykazywali – poza Janem Reszta szła w Polskę, na rozkurz, na marniutkie posadki większej rozróby”. Jako pretekst do wyjścia na miasto, polskiej)13. Ten ostatni z powodu redagowania pisma Czechem – Halina Wiktor (IV rok filologii polskiej), Karol [w szkółkach wiejskich z tzw. klasami łączonymi włącz- „żeby wreszcie o Opolu było głośno”, wykorzystywano studentów Opola pt. „Fama” oraz opracowania rezolucji Machaczka (III rok filologii polskiej), Włodzimierz Lach nie – S.L.K.], kątem w wynajętej klitce, a jak doktorat, to zatrzymanie przez MO kilku studentów rozlepiających w czasie strajku, posiadł nie tylko wiedzę o nim, ale i zdo- (III rok historii), Kazimierz Kobiałko (V rok historii)19, Zbi- wieczorami, z pasji i zamiłowania, nie dla kariery. Teraz nocą ulotki wzywające do akcji strajkowej10. Do zorga- był ogromy autorytet, dorównujący takim pracownikom gniew Gwiazda (V rok mechaniki)20, Krzysztof Borkowski wyolbrzymia się męczeństwa tych wybrańców [chodzi nizowania ulicznej demonstracji nawoływały zwłaszcza nauki, jak choćby dr Marian Treszel, który sam udał się (V rok matematyki), oraz Tomasz Chojnacki (pracownik o osoby wyselekcjonowane do współpracy – S.L.K.] (kto osoby, które przybyły z zewnątrz11. Władze były na to do I sekretarza KW PZPR przedstawiać racje nie swoje, bo etatowy studenckiej spółdzielni pracy). to sprawdzi i czy to w ogóle można sprawdzić?). [...] Zgo- przygotowane. Pod gmach uczelni ściągnięto cztery studentów14. O donosicielstwie w opolskiej WSP pisał przed laty dy na donosicielstwo nic nie usprawiedliwia. Nic. Można plutony ZOMO do działań rozpraszających tłum (łącznie Strajk w WSP, który miał trwać dwa dni, ostatecznie ze znawstwem dr Zbigniew Bereszyński, po czym w in- było odmówić, nikt za to nie szedł na Sybir, z psychuszką ok. stu osób).12 Dwa z nich miały zepchnąć studentów zakończył się... w tym samym dniu. Przełomowym mo- ternecie wywiązała się dyskusja, a raczej nagonka na też przesada. Tłumaczenie, że się nikomu nie zaszkodzi- w kierunku Dworca Wschodniego, a wmieszani w tłum mentem nie była „rozmowa przedstawicieli studentów autora, przymuszająca go do udowadniania, że „nie jest ło, jest złudne. [...] Tym, którzy poszli na lep oferowanych pracownicy operacyjni wskazywać do zatrzymań „naj- z rektorem M. Hornem i kilkoma pracownikami na- wielbłądem”21. Do bardzo nielicznych należała rzeczowa korzyści, można współczuć [...]. Ale trudno przebaczyć, bardziej agresywnych demonstrantów”; natomiast dwa ukowymi” – jak podaje się najczęściej15. Zgromadzona wypowiedź jednej z internautek z 1 listopada 2008 r.: bo w gruncie rzeczy donosiło się na ludzi z najbliższego inne plutony wspomagać blokowanie ul. Katowickiej w murach uczelni młodzież studencka „absolutne nie „Pamiętam tamte czasy na WSP [...]. Wzywano mnie na otoczenia, kolegów z pracy, przyjaciół, znajomych”22. oraz przejście w kierunku ul. Nysy Łużyckiej i dzielnicy przyjmowała do świadomości żadnych argumentów ze rozmowy, których celem było sondowanie poglądów Jak to wyglądało praktycznie z „nieszkodzeniem niko- generalskiej. Przed Dworcem Wschodnim od strony sta- strony pracowników naukowo-dydaktycznych WSP ani [...]. Jak się ktoś nadawał, rozpracowano go dalej. Kape- mu”, wskazują dwa przykłady – także z Opola. Pracownik dionu KS „Odra” z metrowymi kablami miał oczekiwać na też ze strony innych osób zbyt często do niej przema- Zarządu Wojewódzkiego PCK w Opolu, Jan Lasoń, spóź- studentów 300-osobowy „aktyw robotniczo-młodzieżo- wiających; każdy argument rodził kontrargument z sali, nił się do pracy. Jako powód podał przełożonym swoją

a ostrzeżenia przed konfrontacją budziły skutek odwrot- 17 Duda wraz z Borkowskim udali się do prorektora, pośpiesznie obecność w nocnym wiecu na terenie WSP, gdzie wcześ- ny” – stwierdził nie bez racji już 20 lat temu H. Duda”16. zredagowali stosowną rezolucję (praktycznie napisał ją sam Harry, bo niej studiował. Ci złożyli osławione „powiadomienie oby- 9 W grupie odbijających Czecha był też Roman Król i bodajże Zbigniew Autor tych słów (nie ja, lecz Harry) z własnej inicjatywy Krzysztof tylko pół pierwszego zdania: „My, studenci WSP w Opolu, watelskie” do SB, i jeszcze tego dnia ów pracownik został Gwiazda z V roku mechaniki (dziś mieszka w Kanadzie). O wydarzeniu manifestujemy swą postawę patriotyzmu i przywiązania do prastarych tym wspominał też sam Jan Czech (idem, Zmienili mi życie, „Gazeta podjął się zadania przerwania strajku, choć w odwodzie ziem Śląska Opolskiego” – co doskonale widać na reprodukowanej aresztowany; a za kilka dni Sąd Powiatowy w Opolu wy- Wyborcza. Opole” 2008, nr 57 z 7 III, s. 5). istniał plan desperackiej obrony na IV piętrze przy Stu- w omawianym artykule ilustracji); po czym Harry przedstawił skrótowo mierzył mu karę sześciu miesięcy aresztu i grzywnę 500 całą sytuację zebranym w auli studentom i odczytał projekt rezolucji. dium Wojskowym (gdzie po wyważeniu drzwi można Przyjęto ją przez aklamację. Myli się jednak dziś Harry co do samego zł; zaś bezpośrednio po wyjściu z aresztu został powoła- 10 Zatrzymano wówczas: Magdalenę Pawlaczyk, Marka Nowego, Mie- się było zaopatrzyć w maski przeciwgazowe – w razie czasu trwania strajku okupacyjnego, rozciągając go od kilku dni do ny do odbycia dwuletniej zasadniczej służby wojskowej. czysława Plopę, Ryszarda Rabczyńskiego i Teodora Olbricha. Godnym tygodnia. Gdyby tak było, we wspomnianej rezolucji nie pisałby: „[...] podkreślenia jest fakt, iż nikogo nie wydali – choć ulotki musieli od konieczności). Inicjatywę zaprzestania strajku okupa- proklamowany przez nas 48-godzinny strajk okupacyjny zawieszamy”, Drugi przykład: do studenta Stanisława Żebrowskiego, kogoś otrzymać. cyjnego poparł prorektor WSP doc. dr Andrzej Zięba, ibidem, s. 4. mieszkającego na mieście, przyszły koleżanki; właściciel mieszkania wynajmujący mu pokój podsłuchał rozmowę 11 Nie tylko wojskowi się przebierali za „robotników”, ale i robotnicy 18 Wiedzę tę SB czerpała z doniesień tajnych informatorów. przebierali się za „studentów”, wkładając czapki z białym denkiem, na i doniósł o planowanej akcji strajkowej w WSP. Pod nie- które popyt w tym czasie gwałtowanie wzrósł. Na ten fakt zwróciła nam 13 Młodsi uczestnicy strajku ulegli kolegom starszym i bardziej do- 19 K. Kobiałko podczas wydarzeń marcowych wsławił się tym, że „zamknął obecność lokatora przeprowadzono rewizję i znaleziono uwagę pochodząca z Sambora (woj. lwowskie) mgr Maria Piwońska, świadczonym. świetny wykładowca metodyki nauczania historii, która w tłumie w ustronnym miejscu, na czas wiecu, młodzieńca podejrzewanego zeszyt z odręcznie wypisanymi ulotkami. Porównano demonstrujących studentów rozpoznawała sporo swoich uczniów o prowokatorskie zamiary. Podejrzenia nie były fałszywe. Po latach, ich treść i charakter pisma z tymi, które kolportowano z liceum dla pracujących, gdzie również wykładała. Powiedziała nam 14 Skończyło się to niefortunnie, bo wydaleniem z partii i z pracy na w biały dzień, na ludnej ulicy, niegdysiejszy więzień... wylegitymował K. także, że niektórzy z rozpoznanych zauważyli to i „bardzo się zmieszali”. uczelni; lecz dla studentów WSP stał się wtedy niekwestionowanym K. Musiał, widać, odreagować (jak to się dziś nazywa) tamte wstydliwe na mieście i 21 marca 1968 r. studenta zatrzymano. Sąd Zrozumieliśmy, że w ten sposób ostrzegała nas przed agentami SB bohaterem! zdarzenie, pokazać, że jednak wyszło inaczej, że jest jego czas” (A. skazał go na trzy miesiące aresztu w zawieszeniu na dwa Wierciński, Głowy opolskie, Opole 2008. s. 79). i prowokatorami. lata, a potem trafił do „obozu studenckiego”. Ten mądry 15 Nawet w biografii dr Stefanii Mazurek z 2011 r. podano tę nieprawdziwą 12 Dane powyższe przez opolską SB są zaniżone, jak i we wszystkich informację (por.: E. Sapia-Drewniak, Stefania Mazurek. Biografia pedago­ 20 W materiałach SB Gwiazda ma zmienione imię na „Andrzej”; widocz- tego rodzaju „wyliczeniach”. Bo skoro „jątrzył” przeciw władzy tylko giczna, Opole 2011, s. 168). nie donosił na niego student z innego wydziału, który nie znal imienia. „margines nieodpowiedzialnych” akademików, to jakże ich zwalczać w większej sile? Nie uwzględniano także tzw. aktywu partyjno-młodzie- 16 Idem, Nieznany dokument Marca, „Gazeta Opolska” 1998, nr 12 z 27 21 Jakże PRL i III RP różnią się od „Kongresówki”! Tam informatorów 22 http://www.neoplus.adsl.tponet.pl – Zbigniew Bereszyński ujawnia żowego, uzbrojonego w pocięte w „Wagonówce” kable. III–2 IV, s. 4-5. tajnej policji czekała wielopokoleniowa infamia i ostracyzm. Ludzie tajemnice SB – dostęp 1 XI 2008 r. demonstracyjnie odwracali się na ich widok. 52 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 53 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

człowiek otrzymał „wilczy bilet” i nigdy potem nie pod- powiedzi na honory studentów szkolonych wojskowo tylko sporadycznie i w dodatku bardzo krótkie teksty27. próbowali, wichrzyć w środowisku studenckim i nauko- jął studiów; został... kontrolerem biletów w PKS-ie, a tak umacniał więź z tym oficerem. O „Famie” pisała ta sama gazeta także podczas ferii wym WSP”. Zdaniem tego mówcy, „gdyby w gorących pragnął nauczać młodzież języka ojczystego!23. Pracę na uczelni stracili także: kierownik Katedry Li- studenckich, nazywając jej redaktorów „«Niewinnymi» dniach marcowych stanowczą i jasną postawę zajęła Co się zaś tyczy płk. dypl. Izydora Helina – ówczesne- teratury Polskiej doc. dr Władysław Studencki, kierownik rozmiękczaczami” (w domyśle: socjalizmu), którzy „nie uczelniana organizacja partyjna – nie doszłoby do prób go kierownika Studium Wojskowego WSP, to nie mógł Katedry Historii Śląska doc. dr Władysław Dziewulski (mój odżegnali się od obcych, rewizjonistycznych poglądów, działania jednostek wichrzycielskich i warcholskich”29. on studentów do niczego podżegać, co mu ongiś, a tak- wspaniały Mistrz, któremu wytknięto szlacheckie pocho- które propagowali na łamach miesięcznika”. Zdaniem Taka ocena najwyższego przełożonego partyjnego że i obecnie zarzuca p. Szymański, ponieważ nie było go dzenie oraz że był synem oficera armii carskiej), filozof dr autora tego artykułu (także Galosa), ów miesięcznik Opolszczyzny oznaczała, że cały Komitet Uczelniany w ogóle na uczelni podczas tego strajku. Marian Treszel, historycy dr Leonard Owczarek i dr Felicja studencki „miał znaczny współudział w przygotowaniu PZPR „pójdzie do wymiany”. Choć dwoił się on i troił, Po zakończeniu strajku w opolskiej WSP uaktywnił Figowa (na odchodne rzuciła legitymacją partyjną), oraz gruntu do wydarzeń marcowych na opolskiej uczelni”. żeby do tego nie doszło. Świadczy o tym m.in. informa- się I sekretarz KW PZPR, Marian Miśkiewicz, dotychczas mgr Leszek Kantor26 i mgr Władysław Czermiński. Potem I żeby nie było niejasności, raz jeszcze wymienił głów- cja partyjnego KU dla ministerstwa, w której podkreślo- chowający głowę w piasek. Zażądał od rektora zasto- dołączyli inni, lecz mnie już w Opolu nie było. Po latach nych „winowajców”: K. Borkowskiego, H. Dudę, Stani- no brak ze strony studentów „wybryków chuligańskich” sowania sankcji dyscyplinarnych w stosunku do przy- dowiedziałem się, że wyrzucono wówczas z pracy także sława Gruszeckiego, Zdzisława Kowalczyka – piszących czy też „wrogiej postawy wobec Polski Ludowej”30. wódców „nielegalnego zgromadzenia”. I mimo że od 19 świetnego historyka doby nowożytnej, dr. Franciszka teksty dalekie od „jednoznacznej socjalistycznej treści Znalazł się tam i element samokrytyki, że nie doszło marca 1968 r. zajęcia odbywały się przy 90-procentowej Bonawenturę Mincera, pomimo że już od roku mieszkał i wymowie”28. „w odpowiednim czasie” do spotkania studentów WSP frekwencji24, to rektor ugiął się przed żądaniem wyższych i pracował w Bydgoszczy. I z opolskimi studentami nie Ostrą krytykę „ideologii, jaką prezentuje swym czytel- „z pracownikami i władzami Uczelni w celu wyjaśnienia władz partyjnych; i zapowiedział, że w stosunku do or- miał już kontaktów. nikom miesięcznik studencki «Fama»”, przeprowadzono zaistniałych wydarzeń oraz niedopuszczenia do jakich- ganizatorów i uczestników strajku wyciągnięte zostaną Nie darowano także redaktorom „Famy” – pisma stu- także na kwietniowym (26 kwietnia 1968 r.) zebraniu or- kolwiek ekscesów”31. Przecież władze uczelniane nie były wnioski administracyjne. Zawiesił też w prawach stu- dentów Opola, którzy stali się przedmiotem bezpardo- ganizacji partyjnej WSP; domagając się jednocześnie „za- aż tak skrępowane. Półtora roku wcześniej potrafiły one dentów osoby zatrzymane przez MO za kolportaż ulotek nowego ataku ze strony organu KW PZPR. Czytelnicy ostrzenia dyscypliny studiów i nietolerowania na uczelni zorganizować głośny spicz propagandowy celem potę- – włącznie z tymi, których zatrzymano na dworcu w Ka- „Trybuny Opolskiej” mogli się dowiedzieć, że „przemyca- lenistwa, cwaniactwa, abnegacji”. Koronnym punktem pienia orędzia biskupów polskich do biskupów niemie- towicach25. Strajkującymi zajęła się „z wielką powagą” ne tam były pozycje wrogie [raczej treści, lecz nie mogły zebrania było wystąpienie obecnego na nim I sekretarza ckich, ściągając nań pod groźbą kar administracyjnych uczelniana komisja dyscyplinarna, wydalając „prowody- być one «przemycane», skoro wcześniej zyskały aprobatę KW PZPR Mariana Miśkiewicza, który zwrócił uwagę „na mieszkańców DS „Mrowisko” (innych akademików w tym rów” z uczelni. cenzury – S.L.K.]. Większość redaktorów pisma odegrała konieczność zachowania zdecydowanej i jasnej postawy czasie jeszcze nie było). Po uspokojeniu środowiska akademickiego władze w opolskiej WSP czołową rolę w wypadkach marcowych. wobec tych, którzy próbowali, ewentualnie będą jeszcze Wkrótce poznaliśmy nowego prorektora. Został nim postanowiły poszukać kozłów ofiarnych. Jako pierwszy Stanowiło to logiczne następstwo, swoiste ukoronowa- docent marcowy dr Jan Seredyka, który na wieść o straj- stracił stanowisko sam rektor. Nie darowano mu, zwłasz- nie ich wcześniejszych warcholskich poczynań wynika- ku studenckim przerwał pobyt na wczasach czy leczeniu cza tego, że na zebraniu partyjnym nie zajął „pryncypial- jących [...] nie z bezideowości, ale świadomego działania 27 W owym roku ukazały się tylko dwa (podwójne) numery „Famy” sanatoryjnym i przybył do Opola. Nigdy nie zapomnę, jak nego stanowiska” wobec tych, którzy odważyli się na [...] w kierunku na «nie» wobec socjalizmu” – z sugestią (pamiętam dokładnie, bo opublikowałem tam dłuższe teksty w holu DS „Mrowisko” stał od godz. 7.00 do 16.00 niczym krytykę PZPR, za którą uznano wszystkie głosy niepo- poddania redaktorów „Famy” ostrym represjom. o międzynarodowym języku esperanto oraz języku igrzysk olimpijskich); posterunkowy milicjant, by swoją obecnością uśmierzyć kolejny numer już nie wyszedł, bo pismo zostało przez władze partyjne pierające bez zastrzeżeń tej partii. Los profesora Horna Tak się w końcu też stało po jeszcze bardziej „wy- zawieszone. Krzysztof Borkowski w 2004 r. dotarł do swojej teczki ewentualny bunt w zarodku. Lecz to już było po strajku w pierwszej kolejności podzielił płk dypl. Izydor Helin, ostrzonym” artykule red. St.[anisława?] Galosa z 20 partyjnej, gdzie znalazł notatkę z 16 czerwca 1969 r., podpisaną przez nowego prodziekana Wydziału Matematyczno-Fizycznego WSP, st. żołnierz frontowy, odznaczony Krzyżem Virtuti Militari. czerwca 1968 roku. Redaktorowi naczelnemu „Famy” wykładowcę mgr. Zdzisława Wawrzynkiewicza, który po „zawierusze I z powodu tego odznaczenia miał u studentów wiel- Krzysztofowi Borkowskiemu decyzją nowego rekto- marcowej” został I sekretarzem KU PZPR. Można tam przeczytać: „Proponujemy skierować pismo do Peł.[nomocnika] Rektora do spraw 29 (szym), Wnioski nie tylko z zebrania. Na towarzyszy z WSP czeka jeszcze ki autorytet. Poza tym, jako jedyny z kadry zawodowej ra WSP odwołano obronę pracy magisterskiej (bronił Zatrudnienia o niezatrudnianie st.[udenta] K.[rzysztofa] Borkowskiego wiele pracy, „Trybuna Opolska” 1968, nr 116 z 28 IV, s. 3. tego Studium nie zwracał się do nas per „wy”, lecz „pro- dopiero w następnym roku), zaś Harremu Dudzie – już w zawodzie nauczyciela”. Na tym samym arkuszu notatki po 11 dniach szę pana”. Nawet podczas raportów służbowych; zaś wtedy poecie i współpracownikowi „Słowa Powszech- dopisał się ówczesny prorektor doc. dr. Jan Seredyka: „Wyrażam zgodę 30 Uwidoczniło się to zwłaszcza podczas nowej rekrutacji studentów, (wg opinii Tow. Prodziekana Wawrzynkiewicza)”. Poniżej widnieje gdzie zdecydowanie dominowały osoby wywodzące się z wielko- jego pełen szacunku sposób oddawania honorów w od- nego”, który pracę obronił dzień wcześniej – zabroniono następująca adnotacja kierowniczki dziekanatu Teresy Kołaczkowskiej: przemysłowej klasy robotniczej. Jednego z nich poznałem osobiście nauczać w szkole. Borkowskiemu także, tylko rok później „Informacja telef.[oniczna] Pana Prodziekana Z. Wawrzynkiewicza w 1969 r., podczas ferii letnich. Do 24. roku życia pracował w Kopalni – można dopuścić [Borkowskiego] do egz.[aminu] mgr, [lecz] nie Węgla Kamiennego „Knurów”. Zwróciłem uwagę, że w dalszym ciągu (tj. w 1969 r., gdy obronił pracę magisterską) – pomimo kierować do pracy w zawodzie naucz.[ycielskim]” (cyt. za: K. Borkowski, mieszkał w akademiku, choć stołówki były wówczas nieczynne. Ów że – w 1968 r. jako redaktor naczelny – pisał do „Famy” Mój Marzec’68 w opolskiej WSP, [w:] Marzec’68 z czterdziestoletniej aktywista robotniczo-młodzieżowy stołował się na koszt uczelni w... 23 Z. Bereszyński, Represje wobec studentów po Marcu ’68, „Gazeta perspektywy, red. D. Kisielewicz i M. Świder, Opole 2009, s. 32). ekskluzywnej restauracji „Pod Pająkiem”, na co otrzymał specjalne Wyborcza. Opole” 2008 z 14 III, s. 5; J. Pszon, Marzec niejedno ma imię. bloczki. Z pewnością nie odbyło się to bez wiedzy rektora. I żeby się nie Opolski Marzec 1968. Wspomnienia uczestników, „Gazeta Wyborcza. nudził, miał jeszcze darmowe bilety na Festiwal Polskiej Piosenki. W tym Opole” 1998, 14-15 III, s. 5. 28 (gal.), «Niewinni» rozmiękczacze, „Trybuna Opolska” 1968, nr 220, z 12 VIII, s. 3. Galos nie przewidział, że po 21 latach nastąpi tzw. transformacja czasie inni studenci na wakacjach ciężko pracowali fizycznie (zwłaszcza 26 Doc. Jan Seredyka nie ugiął się nawet przed łzami dr Stefanii ustrojowa i PRL przeobrazi się w III RP, zaś wyciągnięty jego cytat niemający rodziców), by zarobić na kolejny rok studiów, a ponadto 24 Dane z meldunków SB. Mazurek (bo się popłakała), która go prosiła o niepozbywanie się z Cierpień młodego felietonisty autorstwa Zdzisława Kowalczyka – musieli obowiązkowo zaliczyć pobyt na kolonii letniej w charakterze z Lektoratu Języków Obcych „najlepszego pracownika”. Najwyższy „Przypatruję się moim nielicznym wrogom i cierpię. Dlaczego moi wycho­­wawcy. 25 Byli to: Jan Serbinowski (III rok fizyki), Jan Szczepaniak (III rok chemii) ówczesny przełożony nauczycieli akademickich opolskiej WSP miał jej wrogowie są ludźmi prymitywnymi!? Dlaczego ich wrogość wobec mnie oraz Henryk Kowalczyk (III rok fizyki). Wracali z Krakowa, dokąd zawozili odpowiedzieć: „Decyduje partia, a nie on” (E. Sapia-Drewniak, Stefania jest zwykłym fanatyzmem?” – będzie przede wszystkim oskarżeniem 31 Cyt. za: Z. Bereszyński, Represje wobec studentów po Marcu ’68, rezolucję opolskich studentów. Mazurek. Biografia pedagogiczna, Opole 2011, s. 168). jego właśnie osoby! „Gazeta Wyborcza. Opole” 2008 z 14 III, s. 5. 54 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 55 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

i częściowej pacyfikacji braci studenckiej32. stanął w obronie usuniętych ze studiów i wcielonych do Ówczesna prasa tylko sporadycznie informowała karnych kompanii wojskowych czy uwięzionych studen- o wystąpieniach studenckich, a ponadto w oderwaniu tów Polaków, którym ponadto zabroniono wykonywania od macierzystych uczelni, by wmówić czytelnikom, że wyuczonego zawodu. Nie czynili oni także niczego dla dotyczyły one jedynie niektórych ośrodków akademi- polepszenia doli relegowanych z uczelni polskich na- ckich Warszawy i częściowo Krakowa. Np. red. Marek ukowców tylko za to, że nie dali się użyć do „antysemi- Szymański 7 kwietnia 1968 r. w „Trybunie Opolskiej” ckiej nagonki”. PATRYCJA DRABIK PAULA PRACZUK napisał, że z PZPR wykluczono dwóch studentów opol- Przecież w krajach wolnych od cenzury nie było to skiej WSP: Jana Henryka Serbinowskiego (III rok fizyki) takie trudne. Droga W! *** i Adolfa Czajkowskiego (IV rok mechaniki); pierwszy nie przychodź do mnie nad ranem Na strychu Twoich myśli miał przewozić „ulotki z Krakowa”, natomiast drugi „pub- lepiej odwiedź mnie wieczorem przysiadam cicho licznie krytykował rezolucję O[ddziałowej] O[rganizacji] Kserokopia dokumentu pochodzi z wystawy zor- przed snem w porze niewiadomej P[artyjnej] przeciwko «prowodyrom» z Uniwersytetu ganizowanej 14 marca ub. roku w Muzeum Śląska wtedy najlepiej mi się myśli wylewa szepczę witaj Warszawskiego”33. Opolskiego (współorganizatorami było Archiwum z siebie i dla siebie od wiosny do wiosny Na podstawie przesłanych przez SB wykazów „pro- Państwowe w Opolu i Muzeum UO) pt. Żydzi w Opolu dla ludzi i od ludzi wodyrów i organizatorów ekscesów” rektor WSP zawie- w latach 1945–1968. Wybrane zagadnienia. ciężko czasem tworzyć z niczego spod upchanych spraw sił w prawach studentów ogółem 15 osób, w tej liczbie dlatego musisz przychodzić na później pięciu studentów zostało aresztowanych, a sześciu od- koniecznie danych pod dozór MO zarządzony przez prokuratora. w ciasnym przedziale Zawieszonym studentom Powiatowy Sztab Wojsko- Ekran mojego czasu. wy wysyłał karty powołania do „obozów studenckich”. ja również jestem Wydalono z uczelni wybitnych pracowników nauki. To ekranem na tych twarzach da czas kolejnym wschodom w konsekwencji doprowadziło do pacyfikacji opolskiego w dzisiejszych czasach nadziei środowiska akademickiego, nie mówiąc już o całkowitej chociaż nie likwidacji... autonomii szkoły wyższej. przepraszam Studiowałem w prowincjonalnym Opolu, gdzie moi twarzą na tych ekranach Nadzieje koledzy i koleżanki podjęli protest solidarnościowy a może jednak Na ławeczce z minionych dni w obronie dwóch studentów relegowanych z Uniwersy- nie przepraszam usiądziemy cicho tetu Warszawskiego: Adama Michnika i Henryka Szlajfe- nie wypada pod jabłonią przyszłych uśmiechów ra. I nikt nie pytał, czy są oni Polakami, czy Żydami. Ani za smutną prawdę też, co robili w czasach stalinowskich ich rodzice czy bra- w jakiej żyjemy zdziwieni cia. Poddani zostali za tę piękną postawę niezasłużonym restrykcjom – bo opolskie władze prowincjonalne chcia- z pokurczonymi wadami ły udowodnić, że w tropieniu wroga klasowego nie mają dotkniemy swych skrzydeł litości! Natomiast – jak mnie pamięć nie myli – nikt z kil- Patrycja Drabik – studentka filologii angielskiej na zadziwieni czułością kunastotysięcznej rzeszy marcowych emigrantów nie Uniwersytecie Opolskim. Pisze wiersze i opowiadania szczęśliwi osadzone w świecie fantastycznym, czasem również do ogniska wspomnień z odrobiną horroru. dorzucimy drew 32 Ja tutaj nie kpię z najpracowitszego bez wątpienia nauczyciela aka- z iskierkami przyszłych nadziei demickiego opolskiej WSP; lecz ubolewam, że były robotnik przymuso- spokojni wy w Pińsku na Polesiu po 1939 r., zatrudniony przy wyrębie lasu, stał się tak posłusznym narzędziem wobec władzy „ludowej”.

33 W taki to sposób PZPR traktowała własnych członków. Istne metody mafijne! Niedługo potem pozbawiono członkostwa również Krzysztofa Borkowskiego, bo jako szef ZMS-u nie przeciwdziałał studenckim wy- Paula Praczuk jest nauczycielką w Przedszkolu stąpieniom na uczelni. Jego socjalistyczna „ideowość” nie miała w tym Publicznym nr 23 im. Juliana Tuwima w Opolu. przypadku żadnego znaczenia. Decyzje zapadały gdzie indziej. Wyjaśnić tu trzeba, że owa „OOP” funkcjonowała na opolskiej uczelni i oskarżała niejako „kolegów po fachu” z innej uczelni. 57 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

STANISŁAW SŁAWOMIR NICIEJA OD OSTATNIEGO KRÓLA POLSKI DO FILMOWEGO PAWLAKA (fragment przygotowywanego do druku XIII tomu Kresowej Atlantydy)

Ostatniemu królowi Polski nie był dany spokój nawet Na początku XVIII wieku Wołczyn stał się własnością po śmierci. Gdy 12 lutego 1798 r. zmarł w Rosji, nikt nie księcia Kazimierza Czartoryskiego, który nadał swej no- pomyślał, aby pochować go na Wawelu. Kraków był wej siedzibie europejski szlif. Organizował tam narady w tym czasie w innym państwie – w Austrii. Monarchę polityczne, bale, uczty i polowania. W obszernym, piętro- pochowano więc w Petersburgu (ówczesnej stolicy Ro- wym pałacu, który miał trzy dziedzińce, gościli wybitni sji) w kościele św. Katarzyny przy Newskim Prospekcie. pisarze epoki oświecenia, m.in. Julian Ursyn Niemcewicz Spoczywał tam 140 lat. (1758–1841) – urodzony w pobliskich Skokach, autor m.in. W 1938 r., w czasie wzmożonej ateizacji w ZSRR, wła- dramatu Powrót posła, oraz Franciszek Dionizy Kniaźnin dze sowieckie postanowiły zburzyć kościół św. Katarzyny (1750–1807) – poeta, tłumacz, sekretarz Adama Kazi- i poinformowały polskiego ambasadora w Moskwie – mierza Czartoryskiego. Wśród guwernerów dzieci Czar- Wacława Grzybowskiego (pochodzącego z Podola), że toryskich był w Wołczynie Jan Piotr Norblin – francuski są skłonne przekazać Polsce trumnę ze szczątkami króla. malarz i grafik, który uczył rysunków i malował tam swo- W Warszawie przyjęto tę informację z konsternacją. Oto- je pejzaże. czenie prezydenta Ignacego Mościckiego i marszałka W kościele w Wołczynie wzięli ślub sławna Izabe- Edwarda Rydza-Śmigłego wpadło w zakłopotanie. Jak la z Flemmingów (1746–1835) i bajecznie bogaty książę się zachować? Co zrobić z niechcianą trumną kontrower- Adam Kazimierz (1734–1823). Było to jedno syjnego prorosyjskiego władcy, i to jeszcze w sytuacji, z najwspanialszych małżeństw w Polsce epoki oświece- gdy w ówczesnej Polsce panowała powszechna antyro- nia. Legendarna księżna Izabela należała w dziejach Pol- syjska psychoza. Granica wschodnia krwawiła, a polska ski do najwybitniejszych dam. Była mecenasem kultury, rozgłośnia radiowa w Baranowiczach nadawała ostre, pisarką i kolekcjonerką. Wybudowała Domek Gotycki antysowieckie audycje. i Świątynię Sybilli w Puławach, tworząc tam muzeum Po długich naradach rozwiązanie w tej sprawie po- narodowych pamiątek. Stworzyła sentymentalny ogród wierzono premierowi Felicjanowi Sławojowi Składkow- w warszawskich Powązkach. skiemu, który uznał, iż drugi pogrzeb króla powinien Po wyjściu za mąż córki Kazimierza Czartoryskiego odbyć się skromnie i w największej tajemnicy. Dlatego – Konstancji za Stanisława Poniatowskiego, podskar- na miejsce nowego pochówku wybrano Wołczyn – zato- biego Wielkiego Księstwa Litewskiego, Wołczyn stał się pione w lasach na Polesiu miasteczko między Brześciem własnością Poniatowskich, którzy rozbudowali tamtej- a Wysokiem Litewskim. szy pałac, założyli park i ufundowali barokowy kościół Była tam stara osada należąca niegdyś do rodziny pod wezwaniem Świętej Trójcy. W świątyni tej został Sołtanów, później Gosiewskich, Flemingów i Sapiehów. ochrzczony w 1732 r. późniejszy król Polski – Stanisław Tam urodzili się m.in. hetman polny litewski – Wincenty August Poniatowski. I tam postanowiono urządzić mu Korwin Gosiewski (1620–1662), właściciel Kiejdan, jeden drugi pogrzeb. z wybitnych wodzów z czasów Wazów oraz Zygmunt 11 lipca 1938 r. trumna z prochami króla dotarła na Vogel (1764–1826) – zwany Ptaszkiem, protegowany kró- stację graniczną w Stołpcach. Przywieziono ją w wa- la Zygmunta Augusta, który zaczynał jako kopista dzieł gonie towarowym z napisem: bagaż zwykły. Transport Canaletta, ale z czasem stworzył własny styl, malując zepchnięto na bocznicę, gdzie stał trzy dni. Tam też ot- widoki miast. Był uczestnikiem obiadów czwartkowych warto trumnę, dokonując oględzin stanu zwłok. W myśl u króla Stasia. instrukcji rządowych pogrzeb miał się odbyć bez mszy

Rysunek Marka Szyszki przedstawiający króla Stanisława Augusta Poniatowskiego podpisującego w Grodnie akt abdykacji. Nad podpisującym stoi ambasador rosyjski 59 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

i bez żadnych uroczystości, w głębokiej tajemnicy. 14 ale to instytucja. Godny pochówek to kwestia prestiżu lipca 1938 r., w nocy, trumnę przywieziono do Wołczyna. państwa. (…) Prochy króla są własnością narodu, a nie Przed kościołem, otoczonym kordonem licznych poli- jakiejś chwilowej administracji państwowej i naród ma cjantów i żołnierzy, czekali proboszcz Antoni Czyszewicz prawo żądać powagi dla majestatu monarchy”. (1896–1951) i przedstawiciel miejscowych władz. Niektórzy publicyści podnieśli mocno kwestie po- Niespodziewanie okazało się, iż trumny z prochami lityczne, nawiązując do uroczystości pogrzebowych królewskimi – ze względu na jej rozmiary i wagę 600 marszałka Józefa Piłsudskiego na Wawelu sprzed trzech kilogramów – nie można było wnieść do podziemnej lat. Tamten pogrzeb zorganizowano z niebywałym roz- krypty, gdyż wejście było wąskie, a strop za niski. Trum- machem i wielkim propagandowym zadęciem, co miało nę umieszczono więc w jednej z nisz kościoła i chcąc ją utrwalać legendę pierwszego marszałka i naczelnika pań- zabezpieczyć przed rabunkiem, okręcono łańcuchem, stwa polskiego. Sprowadzenie na Wawel prochów innego zamontowano w oknie niszy sztaby metalowe, a otwór naczelnika państwa, który obdarty z królewskiej purpury drzwiowy wzmocniono żelazną kratą. Na dębowych, zhańbił się Targowicą i akceptacją rozbiorów kraju, byłoby solidnych drzwiach umieszczono skobel i dużą kłódkę. dla piłsudczyków niewyobrażalnym dysonansem. Dla- Krata drzwiowa została po zamknięciu opieczętowana tego – zdaniem narodowców – nie chcieli dopuścić do napisem Urząd Gminy Wołczyn powiat Brześć. Protokół złożenia prochów Stanisława Augusta w wawelskiej ne- zdawczy podpisały trzy osoby: proboszcz Wołczyna – kropolii polskich królów i wodzów. Antoni Czyszewicz, wójt gminy i delegat urzędu woje- wódzkiego z Grodna. Jeden klucz do niszy powierzono proboszczowi, drugi – urzędnikowi województwa. Nie Ankieta Grydzewskiego odprawiono mszy za duszę monarchy. Tomasz Nałęcz, Konflikt wokół tajnego nocnego pogrzebu w Wołczynie który poświęcił temu pogrzebowi jeden z artykułów, na- znakomicie wykorzystał Mieczysław Grydzewski – redak- pisał: Były to środki ostrożności bardziej przypominające tor naczelny „Wiadomości Literackich”, rozpisując na ten filmy gangsterskie niż majestat królewskiego pogrzebu. temat ankietę z pytaniem o rolę króla Stanisława Augu- Wbrew intencjom władz państwowych sprawy nie sta w historii Polski. Do wypowiedzi zaprosił powszech- dało się ukryć. Najpierw w prasie sowieckiej, a następnie nie znanych pisarzy, uczonych i artystów. Głos zabrały 72 w polskich mediach ukazała się informacja o nocnym osoby należące do elity umysłowej i artystycznej II Rze- tajnym pochówku w Wołczynie. Wydarzenie to stało czypospolitej. Spośród wypowiadających się 32 osoby się wielką medialną sensacją. Wybuchła potężna afera. uznały, iż króla należało pochować na Wawelu, 26 – że Do Wołczyna zjechało wielu dziennikarzy, tropiąc ślady w Warszawie w katedrze bądź w Łazienkach, a ośmiu – sensacji. Przez polską prasę wszystkich odcieni przeto- najbardziej krytycznych przeciwników króla stwierdziło, czyła się fala artykułów, nie zostawiając suchej nitki na że należy zostawić trumnę w Wołczynie jako karę za jego premierze Składkowskim, który bronił się nieudolnie. grzechy, gdyż był niegodnym, aby spocząć na Wawelu. Postawiony pod pręgieżem opinii publicznej twierdził, Z tej statystyki wynikało, iż w okresie międzywojen- że w intencji rządu był to tylko czasowy pochówek. Pre- nym nastąpił wyraźny odwrót od czarnej legendy króla mierowi nie uwierzono. Zarzucono mu krętactwo. Bez- na rzecz jego rehabilitacji. Stanisław Estreicher – rektor pardonowo i najostrzej zaatakowała prasa opozycyjna, Uniwersytetu Jagiellońskiego, zapytał: „Czym byśmy się głównie endecka. „Potajemny pogrzeb króla Stanisława stali po katastrofie drugiego i trzeciego rozbioru, gdyby Augusta – pisano 7 stycznia 1938 r. w >Myśli Narodowej< nie trzydziestolecie działalności mądrego i kulturalne- – jest wyrazem upokarzającej tandety, która opanowa- go monarchy?”. I odpowiadał: „Bylibyśmy w XIX wieku ła nasze życie społeczne i polityczne. (…) Gdzieżby to wielomilionową gromadą półbarbarzyńców”. Zdaniem w Europie był możliwy taki pogrzeb króla? (…) To nie Estreichera Stanisław August był człowiekiem miękkim jest kwestia przekonań politycznych. To jest po prostu i przesadnie kompromisowym, lecz potrafił wciągnąć do kwestia dobrego smaku, szacunku do przeszłości i po- pracy ludzi zdolnych, budził zapał do rozwijania kultu- siadania pewnej skali wartości narodowych. Król to król! ry ojczystej i dlatego może być uważany za tego, który To nie jest przywódca jakiejś frakcji politycznej, którego przyczynił się do odrodzenia płomiennego polskiego pa- błędy mogą go w pamięci narodu zupełnie unicestwić, triotyzmu XIX wieku. Ślubna fotografia Leokadii (córki Klemensa Gocia) i Ignacego Wyszyńskiego – komendanta Konnego Przysposobienia Wojskowego „Krakusi” w Wołczynie, jednego z uczestników drugiego pogrzebu króla Stanisława Augusta w Wołczynie w 1938 roku (fot. ze zbiorów Mariana Wyszyńskiego) 60 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 61 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

Przed kościołem w Wołczynie uczestnicy I komunii w 1943 roku. W środku ks. Antoni Czyszewicz, trzecia z lewej Danuta Goć – późniejsza żona znanych Gnojno, rok 1935. Wacław Kowalski z gitarą, obok stoi Irena Maszkiewska, siedzą Ludmiła z Maszkiewskich (z córką Krystyną w beciku) i jej mąż Józef aktorów: Romana Wilhelmiego, a następnie Henryka Machalicy; czwarty z prawej Edmund Wyszyński – późniejszy dyrektor szkół podstawowych na Szwed (1901–1988) – dyrektor szkoły, ojciec Teresy Nietykszy (fot. ze zbiorów poetki Teresy Nietykszy – prezeski opolskiego oddziału Związku Litera- Podlasiu (fot. ze zbiorów Mariana Wyszyńskiego) tów Polskich)

Jarosław Iwaszkiewicz uznał Stanisława Augusta za sługach króla dla kultury polskiej, ale zawiódł haniebnie armię i kraj, przekraczając most graniczny na Czeremo- w tym czasie funkcję komendanta Konnego Przysposo- jednego z najwybitniejszych polskich królów, który uczy- jako polityk, gdyż był słaby, nieudolny i brał od obcych pie- szu. Marian Hemar nazwał go wówczas wiarołomnym, bienia Wojskowego „Krakusi” – organizacji paramilitarnej nił z Polski „to, czym się stała potem, więcej, dzięki niemu niądze. niegodnym spadkobiercą buławy Piłsudskiego. Przy sutym założonej przez rotmistrza Stanisława Młodzianowskie- Polska mogła przetrwać 150 lat niewoli, gdyż energicz- Warto w tym kontekście przytoczyć za Marianem obiedzie Rydz umiał radzić królowi, ale gdy sam znalazł go. Ignacy Wyszyński był w grupie policjantów i żołnierzy nym pchnięciem kultury polskiej z miejsca wciągnął ją Brandysem interesującą relację: „Jesienią 1938 roku, się w podobnej sytuacji – uciekł. zabezpieczających otoczenie kościoła w czasie nocnego, w orbitę dziejów europejskich. (…) Państwo weszło dzię- wkrótce po pochowaniu szczątków ostatniego kró- Wybuch II wojny światowej odsunął na daleki plan sekretnego pochówku króla w niszy kościoła. Należał do ki niemu raz na zawsze do rodziny państw europejskich”. la w niszy kościoła w Wołczynie, w pobliżu posiadłości sprawę pochówku króla Stanisława Augusta Poniatow- osadników polskich, którzy mieszkali i prowadzili gospo- Zofia Kossak stwierdziła, że król był typowym dzie- hrabiów Zamoyskich miało miejsce polowanie z udzia- skiego. We wrześniu 1939 r. do Wołczyna weszli Rosjanie, darstwa rolne w kolonii Czyżewicze, tuż pod Wołczynem. ckiem swej epoki i nosił jej wady, ale jego rządy w dzie- łem marszałka Polski Edwarda Rydza-Śmigłego, którego dwa lata później Niemcy. W 1944 r. ponownie Wołczyn Tworzenie takich kolonii na Kresach Wschodnich mocno dzinie kultury wyróżniała wielka mądrość. „Na wskroś uważano za jednego z pomysłodawców utajnienia dru- zajęli Sowieci i wówczas dopuszczono się profanacji preferowały władze II Rzeczypospolitej. Po dziesięciole- kulturalny, rozumny, sceptyk, w innych warunkach, giego pogrzebu króla. Kiedy w czasie obiadu rozmowa kościoła Świętej Trójcy. Z niszy wyciągnięto trumnę pol- ciach rusyfikacji tych ziem w czasie zaborów była to świa- w innej epoce mógł być pierwszorzędnym królem. Mógł zeszła na głośną, toczącą się wówczas w Polsce dyskusję skiego monarchy, zwłoki ograbiono z kosztowności i wy- doma polityka sprowadzania osadników z centralnej otrzymać przydomek Wielkiego. (…) Król był pomazań- na ten temat, Rydz-Śmigły, słysząc głosy obrońców kró- rzucono pod mur kościelny. Polski w celach repolonizacji Kresów. W okolicach Woł- cem bożym i dlatego trzeba jego prochy potraktować la, począł gromić zachowanie monarchy w czasie wojny czyna, Brześcia czy Grodna powstało wiele takich kolonii. z należnym monarchom szacunkiem”. z Rosją w 1792 roku. No, dobrze, panie marszałku – zarepli- W Czyżewiczach – oprócz rodziny Wyszyńskich – Stanisław Cat-Mackiewicz stwierdził, że w dziedzi- kował któryś z obrońców Stanisława Augusta. – Ale cóż Saga rodzinna Wyszyńskich i Gociów osiadła też spowinowacona z nimi liczna rodzina Gociów, nie kultury umysłowej i artystycznej Poniatowski prze- ten nieszczęśnik mógł jeszcze zrobić w tej beznadziejnej sy- Jednym ze świadków żenującego pogrzebu króla Stani- która przybyła na ten skrawek Polesia z miejscowości rósł współczesnych mu ludzi, natomiast pod względem tuacji? Marszałek odpowiedział bez wahania: Mógł stanąć sława Augusta z 14 lipca 1938 r. w kościele w Wołczynie Iganie pod Siedlcami. Seniorem tej rodziny był Stanisław politycznym reprezentował przeciętny poziom XVIII-­ na czele wojska i zginąć”. Oto chichot historii – rok później był Ignacy Wyszyński (1905–1987). Jako absolwent Pod- Goć – właściciel 40-hektarowego gospodarstwa i młyna wiecznego Polaka. Adam Próchnik podzielał opinię o za- Rydz-Śmigły w trakcie działań wojennych opuścił swą oficerskiej Szkoły Łączności w Brześciu nad Bugiem pełnił w Iganiach (miejscowości znanej ze zwycięskiej bitwy, 62 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 63 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

Uczniowie na schodach przed cerkwią w Gnojnie, w czasie lekcji prowadzonej przez Józefa Szweda. Wśród dzieci siostra Wacława Kowalskiego (trzecia Brześć n. Bugiem, od prawej: Wacław Kowalski, Ludmiła Szwed, Jadwiga Kowalska – siostra aktora i jej mąż (fot. ze zbiorów Teresy Nietykszy) z prawej, głowa zwrócona profilem) – Józefa Kowalska, która utonęła podczas kąpieli w Bugu pod Niemirowem, początek lat 30. XX w. (fot. ze zbiorów Teresy Nietykszy)

którą w czasie powstania listopadowego stoczył tam tego oddziału pod Kockiem. Pod Wolą Gułowską dostał to enkawudzista polecił, abyśmy o cukierki poprosili wrogości i kłótni, ale teraz wszystko się zepsuło. Wczoraj gen. Ignacy Prądzyński). Decyzja Gociów o wyjeździe się do niemieckiej niewoli i całą wojnę spędził w stala- żołnierza. Sołdat wyjął z kieszeni spodni garść cukier- przyjechali do nas enkawudziści i wytypowali Polaków na Kresy była dość prozaiczna. Stanisław Goć, nie chcąc gu. Do Polski wrócił w mundurze pancerniaka dopiero ków i dając je nam, zapytał: A tiepier malczik skażij, kto z Czyżewicz do wywózki na Sybir. Na tej liście jest Pani zgodzić się na przeprowadzenie przez jego pola nowej w czerwcu 1946 r., gdyż jeszcze rok służył na Zachodzie łuczszyj: Boh ili Ruskij?”. z dziećmi, trzy Pani siostry i Pani rodzice. Są na tej liście pra- linii kolejowej do Białegostoku, skorzystał z rządowych Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka. „Sytuacja naszej rodziny – wspominał Marian Wy- wie wszyscy Polacy z gminy Wołczyn. Niech Pani zawiado- preferencji i przejął dużą połać ziemi pod Wołczynem. To, co się działo w okolicach Wołczyna po wejściu tam szyński – pogorszyła się dramatycznie. Enkawudziści, mi swoich znajomych o wywózce. Uciekajcie przez Bug na Polscy mieszkańcy Czyżewicz wybudowali przy Armii Czerwonej we wrześniu 1939 r., znamy z relacji Ma- przekonani, że broń służąca do szkolenia Krakusów jest niemiecką stronę. Trzeba się śpieszyć, bo wywózka szybko wsparciu administracji państwowej duży budynek szkoły riana Wyszyńskiego (rocz. 1936) – syna Ignacego: „Rosja- nadal przechowywana w naszym domu, przeprowadzili się zacznie”. podstawowej, który stał się ogniskiem polskiego patrio- nie od początku zaczęli prowadzić politykę antypolską rewizję. Jeden z pierwszych w życiu obrazów, które za- Ryzyko było duże, gdyż Rosjanie wręcz obsesyjnie byli tyzmu i kultury. Oprócz nauki młodzieży prowadzono i antyreligijną. Do walki z Bogiem wykorzystywali nas – pamiętałem do dzisiaj jako trzyipółroczne dziecko było wyczuleni na szpiegostwo i wszędzie węszyli szpionów. tam teatr amatorski, wystawiający dość regularnie spek- małe dzieci. W formie artystycznej pokazała to Agnieszka wydarzenie, gdy oficer NKWD przystawił naszej mamie Pilnowali też coraz skuteczniej granicy na Bugu. Przykła- takle, działał tam chór, skupiający młodzież z okolic Holland w filmie Europa, Europa. Tam cukierki dla dzieci nagan do głowy i krzyczał: Skażi, kuda arużjo. Kak nie ska- dem niech będzie przypadek Anny Juszczuk (1914–…), Wołczyna i preferujący polskie pieśni patriotyczne. Bo- spadały z sufitu pałacu, a u nas realia były bardziej przy- żesz, ubiju kak sobaku (powiedz, gdzie jest broń. Jak nie mieszkanki wsi Komarno, w pobliżu Janowa Podlaskie- gatsi rolnicy – właściciele dorodnych koni należeli do ziemne i odpychające. powiesz, zabiję jak psa). Ja ze starszym o trzy lata bratem go. Zimą 1940 r. wspólnie ze swą kuzynką – Antoniną Konnego Przysposobienia Wojskowego, tzw. „Krakusów”. Zebrano rodziców i nas – dzieci w szkole. I enkawu- – Edmundem błagaliśmy go i całowali po rękach, żeby Hryciuk postanowiły odwiedzić swą rodzinę w Niemiro- Jednym z centrów tej organizacji był dom Ignacego Wy- dzista pytał: Skażi, malczik, kto łutszyj: Ruskij ili Boh? (po- tylko nie zabijał mamy. Oficer powiedział, że tu jeszcze wie, który już wówczas był po sowieckiej stronie grani- szyńskiego, w którym był magazynek broni „Krakusów”. wiedz chłopcze, kto lepszy – Rosjanin czy Bóg?). Myśmy wróci i ze swoimi podkomendnymi odjechał. cy. Anna zostawiła w domu trzyletniego syna – Edwarda Gdy wybuchła II wojna światowa Ignacy Wyszyński odpowiadali, że Bóg. Wtedy enkawudzista mówił: Skażi Na początku lutego 1940 r. spotkał moją mamę Biało- i nie przypuszczała, że zobaczy go dopiero za sześć lat. trafił do Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. malczik: Boh – daj konfiet (powiedz chłopcze: Bóg, daj cu- rusin z Czyżewicz-Lasz i powiedział: Pani Wyszyńska, żyli- NKWD dowiedziało się o tych odwiedzinach i pod Franciszka Kleeberga. Był uczestnikiem ostatniej bitwy kierki). Ponieważ cukierków nie otrzymaliśmy od Boga, śmy po sąsiedzku obok siebie 20 lat i nie było między nami zarzutem szpiegostwa aresztowało obie kobiety. Ponad 64 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 65 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

rok przetrzymywano je w twierdzy brzeskiej, wiosną (siedmiolatek) i trzy ciotki ruszyliśmy ze skromnym do- Podlasiu, a Marian w 1955 r. i po studiach historycznych nagromadzone tam nawozy sztuczne. Ta mieszanka była 1941 r. Antoninę Hryciuk wypuszczono, a Annę Juszczuk bytkiem (i portretem ślubnym mych rodziców – pobrali w Opolu pracował do emerytury jako nauczyciel w Ze- zabójcza dla murów kościoła. z dużą grupą Polaków wywieziono w okolice Archan- się w lutym 1932 r. w kościele w Wołczynie) w kierunku spole Szkół Ogrodniczych w Prószkowie koło Opola – na Gdy zrozpaczeni przyglądaliśmy się tej ruinie, pod- gielska, gdzie spotkała późniejszego premiera PRL – zamarzniętego Bugu. Śnieg był do pasa, a temperatura pomologii, w budynkach dawnej pruskiej Królewskiej szedł do nas starszy Białorusin i gdy dowiedział się, że Piotra Jaroszewicza. Pracowali wspólnie przy wyrębie powietrza sięgała -40°C. W tym mrozie i kopnym śniegu Akademii Rolniczej. jesteśmy Polakami – potomkami Gociów i Wyszyńskich, lasu w bardzo ciężkich warunkach, częstokroć podczas przeszliśmy Bug. Wyjątkowo mroźna noc była naszym „W sierpniu 1990 r. – wspominał Marian Wyszyński – powiedział, że znał naszych rodziców i dziadków. Do- siarczystych mrozów. Śmiertelność w ich przysiółku była sprzymierzeńcem, gdyż sowiecka straż graniczna oraz gdy zaczęło się kruszyć i rozpadać imperium sowieckie, wiedzieliśmy się od niego, jak wyglądało wkroczenie do ogromna. niemiecki Grenzschutz siedziały w swoich strażnicach, pojechaliśmy: mój starszy brat Edmund z synem – Ada- Wołczyna w 1944 r. Armii Czerwonej i jak przebiegał pro- Piotr Jaroszewicz, przed wojną nauczyciel w Próżanie nie wychylając z nich nosa. Mieliśmy wyjątkowe szczęś- mem, kuzyn – Bogdan Śledziewski, nasz brat cioteczny ces rabowania i profanacji kościoła oraz rozbiórka pałacu na Polesiu, był wywieziony na Sybir wspólnie z pierwszą cie. Po zachodniej, niemieckiej stronie Bugu, we wsi Der- – Adam Pióro do Czyżowicz. Widok, który zobaczyliśmy, Czartoryskich i Poniatowskich”. żoną – Oksaną. Tam zmarła ich kilkuletnia córeczka. Anna ło, mieszkali krewni Gociów – Demaniukowie. Do nich był straszny. Tam, gdzie były nasze gospodarstwa, nie „W 2010 r., 2 listopada, w dniu Zaduszek – wspominał Juszczuk bardzo ciepło wspominała przyszłego premiera nad ranem zwaliła się grupa kilkunastu uciekinierów było dosłownie nic, tylko zaorane pole. Nawet po muro- Marian Wyszyński – byłem na grobach rodziców mojej PRL jako osobę, która wokół siebie w tych koszmarnych z Czyżewicz. W ten sposób uniknęliśmy wywózki na Sy- wanej szkole nie było śladu. Można się było tylko domy- żony na cmentarzu w Janowie Podlaskim. Opuszczając tę warunkach umiała stwarzać wspólnotę. Wspomagał bir. ślać, gdzie kto mieszkał. Tam, gdzie rósł chrzan, musiał nekropolię, zauważyłem przy bramie wejściowej nowy, współwięźniów, doradzał im i jako nauczyciel miał duży Gdy w czerwcu 1941 r. Niemcy uderzyli na Rosję, moja być warzywniak, a w pobliżu dom mieszkalny. Jeżeli okazały pomnik z czarnego granitu, z obszernym epita- autorytet. Razem spędzali święta. Jest we wspomnie- rodzina wróciła do Czyżewicz. Dom nasz był jeszcze z ziemi wyłaniała się pokruszona cegła, to musiał tam fium głoszącym: niach Anny Juszczuk taki zapis: „W gułagu zaprzyjaźni- w dobrym stanie. Udało się z kołchozu odzyskać nasze kiedyś stać piec, czyli dom mieszkalny. Tak, wszystko się łam się z żydowską skrzypaczką i wspólnie w chwilach konie i krowy. Kobiety – bo dziadek, Klemens Goć, zmarł zapadło jak mityczna Atlantyda. Nawet drzewa owoco- Ksiądz Antoni Czyszewicz wolnych, gdy nachodziła nas tęsknota, odwiedzałyśmy w marcu 1940 r. – rozpoczęły odbudowę zrujnowanego we przez nas sadzone były dokładnie wycięte. ur. 11.05.1896, zm. 22.09.1951 Jaroszewiczów. Pewnego mroźnego wieczoru, idąc przez gospodarstwa. W Wołczynie Niemcy pozwolili otworzyć Pojechaliśmy do Brześcia, naszego powiatowego prosi o Zdrowaś Maria skrzypiący śnieg, znalazłyśmy zawiniątko ze złotymi car- kościół. Ksiądz proboszcz – Antoni Czyszewicz przygo- miasta i w czasach polskich siedziby województwa pole- Przechodniu, stoisz przy mogile ostatniego skimi monetami. Przestraszone faktem, że może to na tował do I komunii świętej grupę polskich dzieci uro- skiego. Syn brata – Adam Wyszyński, który jest księdzem, proboszcza Parafii Wołczyn za Bugiem, nas sprowadzić śmierć, pobiegłyśmy do Piotra Jarosze- dzonych już w parafii Wołczyn po 1920 roku. I w 1943 r. odprawił w Brześciu mszę, ale nie w kościele, który był która po roku 1945 znalazła się poza terytorium Polski. wicza, aby nam doradził, co zrobić z tym znaleziskiem. odbyła się pierwsza – i jak się okazało – ostatnia I komu- jeszcze zamknięty, a w pobliskiej hali magazynowej, Ks. Czyszewicz wraz z wiernymi zmuszony został Usłyszałyśmy wówczas: Rozdajcie po jednej monecie po- nia święta w Wołczynie”. która stanowiła tymczasową kaplicę. Przybył tam tłum do pozostawienia swojej Małej Ojczyzny na Kresach trzebującym, na czarną godzinę. Niech mają na wykup le- Zachowało się zdjęcie z tej uroczystości zrobione wiernych, w tym miejscowi Polacy. Dla niektórych był to i wyjazdu do Polski. karstwa lub na maści na odmrożenia”. przed kościołem w Wołczynie, na którym oprócz ks. An- pierwszy kontakt z księdzem i eucharystią. Działo się to Za jego probostwa w 1938 roku w Wołczynie miało miejsce Na początku 1943 r. Anna Juszczuk została wywie- toniego Czyszewicza są m.in.: dziesięcioletni Edmund 15 sierpnia 1990 roku. Nie brakowało skojarzeń patrio- potajemne złożenie w krypcie kościoła p.w. Świętej Trójcy ziona w okolice Stalingradu. Kopała tam rowy przeciw- Wyszyński, jego kuzynostwo Alfred i Krystyna Gociowie tycznych i religijnych: rocznica cudu nad Wisłą, świeże prochów ostatniego króla polskiego Stanisława Augusta czołgowe przed wzmagającą się ofensywą niemiecką. (którzy z rodzicami pozostali po wojnie na Białorusi), odzyskanie suwerenności przez Polskę, święto Matki Poniatowskiego po ich usunięciu przez Rosjan z kościoła Widziała i przeżyła ostrzeliwanie i bombardowanie przez a także kuzynka Danuta Goć (rocz. 1933) – późniejsza Boskiej. Tematykę tę poruszył w homilii ks. Adam Wy- św. Katarzyny w Petersburgu. Niemców Stalingradu. Największe wrażenie – jak póź- dziennikarka, żona dwóch wybitnych polskich aktorów: szyński, dobrze znający historię Polski. Ludzie byli auten- Zmarł nagle w Janowie Podlaskim i spoczywa na tym niej opowiadała – sprawiał widok płonącej Wołgi. Ro- Romana Wilhelmiego, a następnie Henryka Machalicy, tycznie wzruszeni, a wielu z nich płakało. A gdy ksiądz cmentarzu jako świadek i cichy twórca powikłanej historii sjanie przewozili Wołgą do broniącego się miasta duże która po wysiedleniu zamieszkała z rodzicami w Wejhe- Adam przerwał mszę i zapowiedział, że teraz będzie spo- narodu polskiego. ilości ropy naftowej, benzyny, pocisków i materiałów rowie. Rok później do Wołczyna po raz drugi przyszła wiadał, a zebrani niech śpiewają pieśni religijne, przed Na pamiątkę 55. rocznicy śmierci Kresowiacy z Wołczyna wybuchowych, a w wyniku ostrzeliwania tych transpor- Armia Czerwona. Ludność polską wysiedlono. Kościół konfesjonałem ustawiła się długa – nie do ogarnięcia oraz parafianie Gnojna i Janowa tów przez Niemców rozlana ropa i benzyna nieustannie zamknięto, zamieniono go w magazyn nawozów che- wzrokiem – kolejka. płonęły na Wołdze. Później więźniowie polscy zostali micznych, a jego wnętrze ogołocono. W lutym 1945 r. Po mszy pojechaliśmy do Wołczyna. Zastaliśmy tam Marian Wyszyński – autor powyższych wspomnień, ewakuowani do Kazachstanu. Anna Juszczuk wróciła do rodzina Wyszyńskich przeszła przez zamarznięty jeszcze tylko ruiny dawnego pięknego kościoła, w którym byłem strażnik pamięci o rodzinnych okolicach Wołczyna, po Polski dopiero latem 1946 roku. Bug i zatrzymała się w okolicach Leśnej Podlaskiej. Byli chrzczony, a brat Edmund przyjmował pierwszą komu- studiach historycznych w Opolu związał się z tym mia- „Tymczasem moja rodzina oraz inni Polacy z Czyże- przekonani, że to nie potrwa długo, że wkrótce wrócą nię. Sufit kościoła wraz z więźbą dachową już się zawa- stem na stałe. Ożenił się z ekonomistką – Marią Juszczuk wicz – wspominał Marian Wyszyński – szykowali się do do swoich Czyżewicz, oddalonych od Leśnej Podlaskiej lił. Cegła była tak zmurszała, że paznokciem można było (córką wspomnianej wyżej Anny), z którą ma syna Macie- ucieczki na zachodni brzeg Bugu. Mogliśmy wziąć tylko tylko o 20 kilometrów. Niestety, nie było im dane już tam wydłubać w niej otwór. Było to skutkiem dziury w dachu ja – pracownika naukowego Uniwersytetu Opolskiego, rzeczy najniezbędniejsze, a cały dobytek 20-letniej pra- wrócić. dziurę, której nie załatano. Na nieszczęście w kościele z wykształcenia geografa. Dr Maciej Wyszyński, zainspi- cy zostawić Rosjanom. Na początku lutego 1940 r., po W Leśnej Podlaskiej było Liceum Pedagogiczne, któ- zlokalizowano magazyn nawozów sztucznych kołcho- rowany historią swej babki, od lat współpracuje z Instytu- północy, dziadek – Klemens Goć, babcia, mama (któ- re ukończyli obaj bracia Wyszyńscy: Edmund w 1953 r. zu, który nosił imię sowieckiego dygnitarza – Andrieja tem Geografii w Irkucku. Bywa nad Bajkałem i śledzi losy ra niosła mnie zawiniętego w pierzynę), brat Edmund i był później dyrektorem kilku szkół podstawowych na Żdanowa. Przez tę dziurę lała się woda, rozpuszczając polskich badaczy oraz odkrywców Syberii Wschodniej, 66 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 67 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

takich jak choćby Benedykt Dybowski, Jan Czerski czy stamtąd z armią Andersa i po wojnie osiadła w Anglii. Do Aleksander Czekanowski. Organizuje wyprawy na stepy Polski wróciła dopiero u schyłku życia. Buriacji i nad granicę z Mongolią, szukając śladów pol- Wacława Kowalskiego z czasów młodzieńczych za- skich zesłańców oraz inżynierów cywilizujących Syberię. pamiętano jako śpiewaka i utalentowanego gitarzystę. Jego siostra – Joanna Wyszyńska-Gralak, absolwentka Nic więc dziwnego, że po wojnie wybrał studia mu- archeologii, jest żoną archeologa – profesora Tomasza zyczne w Łodzi. Tam jego talent dostrzegł Leon Schiller, Gralaka, pracownika Uniwersytetu Wrocławskiego. powierzając mu etat w teatrze łódzkim, a potem Kazi- mierz Dejmek zatrudnił go jako aktora w Teatrze Nowym w Warszawie. Wacław Kowalski po ślubie ze Stanisławą Modelowy Kresowiak Osikowską zamieszkał w Brwinowie i przeżył tam z żoną Wracając do historii rodziny Wyszyńskich, której dwaj sy- 47 lat. nowie, Edmund i Marian, ukończyli w Leśnej Podlaskiej Do filmu po raz pierwszy trafił, gdy Leonard Buczkow- Liceum Pedagogiczne, warto przypomnieć, iż była to ski powierzył mu rolę jednego ze śpiewaków ulicznych szkoła powstała na bazie przedwojennego Seminarium w Zakazanych piosenkach. Ten sam reżyser zaprosił go Nauczycielskiego, które ukończył jeden z najwybitniej- do filmu Przygoda na Mariensztacie, który w latach 50. XX szych polskich aktorów komediowych – Wacław Kowal- wieku odniósł wielki sukces frekwencyjny i stał się sztan- ski, będący w okresie PRL powszechnie znanym, a przez darowym dziełem polskiego socrealizmu. swój językowy zaśpiew i intonację, modelowym Kreso- Kowalski długo grał role epizodyczne, m.in. w dość wiakiem. popularnych filmach kryminalnych: Dwaj panowie N Wacław Kowalski (1916–1990) to piękna i tragiczna (1961) w reżyserii Tadeusza Chmielewskiego i Spotkanie postać. Urodził się w głębi Rosji, w miejscowości Gżatsk ze szpiegiem w reżyserii Jana Batorego (1964). Przełomem (obecnie Gagarin), w guberni smoleńskiej, dokąd w cza- w jego życiu stał się rok 1967, gdy Sylwester Chęciński sie I wojny światowej ewakuowano na krótko jego ro- obsadził go w roli upartego krewkiego Kresowiaka – Ka- Po uroczystości wręczenia dyplomu doktorskiego Maciejowi Wyszyńskiemu z Samodzielnej Katedry Ochrony Powierzchni Ziemi UO. Od lewej: Ewa zimierza Pawlaka, w bijącej wszelkie rekordy popularno- Wyszyńska – żona, dziekan prof. Stanisław Koziarski, dr Maciej Wyszyński oraz Marian Wyszyński – ojciec Macieja, autor wspomnień z Wołczyna dzinę. Ale po odzyskaniu przez Polskę niepodległości (fot. ze zbiorów Mariana Wyszyńskiego z Opola) Kowalscy wrócili w rodzinne strony – do wsi Gnojno na ści komedii Sami swoi, do której dokręcono później dwie pograniczu polsko-białoruskim, w pobliże Niemirowa kolejne części: Nie ma mocnych oraz Kochaj albo rzuć we- i Wołczyna. Wacław Kowalski skończył tam szkołę pod- dług scenariusza Andrzeja Mularczyka. W każdym z tych waniem się dialektem kresowym, to Władysław Hańcza a jego powiedzonka stały się skrzydlatymi słowami. stawową. Jego koleżanką z ławy szkolnej była Ludmiła filmów Kowalski zagrał genialnie swego bohatera skłó- (grający Kargula) – aktor teatralny, w tym czasie bardzo I wówczas spotkała go tragedia osobista. W 1982 r. po Maszkiewska (1915–2013) – matka późniejszej opolskiej conego z sąsiadem – Władysławem Kargulem, granym już popularny, nie mógł sobie z tym poradzić. Otwierał wypadku samochodowym zmarł w wieku 26 lat jego poetki i pisarki, przewodniczącej opolskiego oddziału przez Władysława Hańczę. Obaj bohaterowie byli w fil- ze zdumieniem usta, słysząc, jak świetnie radzi sobie młodszy syn – Maciej, student medycyny. Po tej trage- Związku Literatów Polskich – Teresy Nietykszy, dzięki mie wygnańcami z kresowej wsi Krużewniki na Podolu, z kresowym zaśpiewem jego partner filmowy Wacław dii Wacław Kowalski załamał się psychicznie. Nie był której zachowały się zdjęcia z młodości Wacława Kowal- osiadłymi po wojnie na Dolnym Śląsku – w Lubomierzu: Kowalski. W końcu reżyser musiał zdecydować, aby w fil- w stanie kontynuować pracy aktorskiej. Przez osiem ko- skiego. kłócili się ze sobą, ale jednocześnie nie mogli bez siebie mie głos Hańczy zastąpić dubbingiem Bolesława Płot- lejnych lat konsekwentnie odmawiał powrotu na plan Senior rodziny – Wiktor Kowalski, miał w Gnojnie żyć. nickiego (absolwenta studiów leśnych na Politechnice filmowy. Scenarzysta Jerzy Janicki odbył z nim wiele kuźnię i w czasie, gdy Wacław Kowalski uczęszczał do Posługiwanie się w filmie gwarą kresową zapropono- Lwowskiej). rozmów. Wszystkie bezskuteczne. W efekcie scenarzyści Seminarium Nauczycielskiego w Leśnej Podlaskiej, uległ wał reżyserowi Wacław Kowalski w czasie kręcenia pierw- Ciekawostką jest, iż początkowo zamiarem Sylwestra musieli uśmiercić postać Popiołka w serialu Dom. Scena wypadkowi. Podczas pracy w kuźni wbił mu się w oko ka- szych scen. Pierwowzorem postaci Pawlaka był dla niego Chęcińskiego było obsadzenie w roli Pawlaka innego przedstawiająca pogrzeb filmowego Popiołka jest jedną wałek metalu. Po operacji wywiązała się infekcja, której pochodzący z Serpelic nad Bugiem Kazimierz Waszczuk, aktora. Dziś trudno sobie wyobrazić słynną trylogię kre- z najbardziej dramatycznych w tym serialu. Jest swoistą pacjent nie przeżył. Wkrótce Wacława Kowalskiego do- którego aktor poznał w czasie letnich pobytów na ur- sową bez osobowości aktorskiej Wacława Kowalskiego. repliką mowy pogrzebowej w sienkiewiczowskim Panu tknęła druga tragedia rodzinna – stracił 12-letnią siostrę lopie. Syn aktora – Jan Kowalski – lekarz anestezjolog Drugą wielką rolę, wprowadzającą Wacława Kowal- Wołodyjowskim. Józefę, która, wracając z odpustu w Niemirowie, utopiła wspominał: „Ojciec lubił przekomarzać się z Kazimierzem skiego na trwałe do historii polskiej kinematografii, Ostatnie lata Wacław Kowalski przeżył w Brwinowie, się w Bugu porwana przez rwący nurt. Miał jeszcze dwie Waszczukiem i znakomicie go parodiował. Sam mówił stworzył artysta, grając Popiołka – dozorcę warszawskie- spędzając całe dnie w ogrodzie i przy swej pasiece. Zmarł siostry – Jadwigę i Eugenię. czystą polszczyzną, bez żadnych naleciałości”. go domu na Złotej w słynnym serialu Dom, w reżyserii na udar serca 27 października 1990 r. w karetce pogoto- W czasie II wojny światowej Wacław Kowalski był par- Z tą gwarą kresową na planie realizowanego filmu Jana Łomnickiego, ze scenariuszem Jerzego Janickiego wia w drodze do szpitala. Został pochowany na cmen- tyzantem. W jednej z potyczek został ranny w nogę. Jego Sami swoi były wielkie kłopoty, gdyż – o ile Wacław Ko- i Andrzeja Mularczyka (wszyscy o korzeniach kresowych). tarzu w Brwinowie przy swoim synu – Macieju. Na tej matkę w tym czasie Rosjanie wywieźli na Sybir. Wyszła walski nie miał najmniejszych problemów z posługi- Po kilkunastu odcinkach tego serialu popularność nekropolii spoczywa też Jarosław Iwaszkiewicz. Wacława Kowalskiego w Polsce wzrosła niebywale, 68 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 69 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

JAN COFAŁKA KOPCIUSZEK, CZYLI BIZNESWOMAN

Na pięknym Wzgórzu Uniwersyteckim w Opolu, bardzo bogatego człowieka, Karola Goduli. Ta mała pół- które stało się za sprawą jego budowniczego, prof. sierotka, która nazywała Lukasową „ciotką Milką”, jakoś Stanisława S. Nicieji, sercem uczelni oraz nową aka- nie przeszkadzała „strasznemu” Goduli – jak go w okoli- demicką twarzą tego pięknego historycznego mia- cy nazywano. Mieszkał samotnie w wiejskiej drewnianej sta, wśród wielu uratowanych przez profesora rzeźb chacie, pomimo iż w pobliskich Szombierkach posiadał znalezionych przez niego gdzieś w rowach i krzakach duży pałac. Inne dzieci przed nim uciekały, a mała Joanka na Śląsku, za co oskarżano go w miejscowej prasie, grzecznie się z nim ponoć witała i chętnie z nim gawę- czyniąc z niego wręcz złodzieja, stoi jedna z urato- dziła. Godula polubił ją. Zatrudnił nawet dla niej nauczy- wanych przez niego rzeźb. Jest to rzeźba pięknej ciela, niejakiego Kulanka, życzył sobie, aby ją uczono nie damy z harfą, z podpisem: Joanna Gryzik hrabina tylko niemieckiego, lecz także polskiego. Schaffgotschowa ( 1842–1910). Dwa lata później sześcioletnia wówczas Joanka zosta- Opowieść o Joannie Gryzik trzeba rozpocząć jak baj- nie spadkobierczynią ogromnej fortuny Karola Goduli, kę, choć nią nie jest. Dawno, dawno temu, w połowie XIX nazywanego Królem Cynku, który w czasach młodego wieku, w bardzo ubogiej rodzinie w Porębie między Za- i dzikiego kapitalizmu na Śląsku, dzięki wręcz niesamo- brzem a Rudą Śląską, na Górnym Śląsku, który wchodził witemu talentowi pomnażania majątku i zarządzania wówczas w skład państwa pruskiego, przyszła na świat nim dorobił się ogromnej fortuny. Oczywiście, mała Jo- dziewczynka. Nadano jej imię Joanna, w domu nazywa- anka nie zdawała sobie sprawy z tego, co ją spotkało. no ją Joanką. Do dziś toczą się spory, jak nazywał się jej A na tę fortunę składało się: 19 szybów galmanu, 40 szy- ojciec Jan, którego prawie nie znała, bo umarł, gdy miała bów węglowych, cynkownie, papiery wartościowe, 7 tys. trzy lata, kilka miesięcy po urodzeniu się jej młodszej sio- morgów ziemi w: Bobrku, Bujakowie, Orzegowie i Szom- stry, Karolinki: Gryczik1 czy Gryszczyk2 – jak chciał Gustaw bierkach. Inwentaryzacji tego majątku, po śmierci Karola Morcinek w powieści Pokład Joanny, czy też Gryzik – jak Goduli, dokonywało przez dwa tygodnie 298 osób. Osza- podają inni biografowie3 i jak głosi napis na pomniku cowali go na 2 mln ówczesnych talarów, co stanowiło nie- damy z harfą, stojącym dziś na Wzgórzu Uniwersyte- wyobrażalną wręcz dla zwykłego zjadacza chleba kwotę. ckim4. W porozumieniu z wybitnymi opolskimi history- kami, prof. Michałem Lisem i prof. Stanisławem S. Nicieją, Szpetny bogacz paktujący z diabłem przyjmuję, że była to jednak Joanna Gryzik, mimo że po Karol Godula, pomimo swego bogactwa, żył samotnie jej śmierci na płycie nagrobnej wyryto Gryczik. w skromnym drewnianym domu. W związku z tym, że Jej wcześnie zmarły ojciec był prostym robotnikiem. wyglądał dość szpetnie, posądzano go o konszachty Podobnie z ludu wywodziła się jej matka Antonina, sta- z diabłem, który nocą miał mu wsypywać przez komin le poszukująca zajęcia, by zarobić na kawałek chleba. Po różne skarby. Twierdzono, że na swojej kulawej nodze śmierci męża zmuszona była oddać małą Joankę pod Godula ma kopyto. Straszono nim też dzieci. opiekę swej znajomej Emilii Lukas, służącej u dziwnego, Na jego życiu osobistym zdecydowanie zaważyło wydarzenie, o które spierają się piszący o nim, a które sprzyjało tworzeniu wielu legend. Godula bowiem został 1 J. F. Lewandowski, Dobrodziejka Joanna. Ruda Śląska 2010, s. 4, M. straszliwie okaleczony: pozbawiono go męskości, zma- Smierz, Ślązaczki kobiety niezwykłe, Zabrze 2013 , s. 16 i n. sakrowano mu twarz, złamano nos i wybito jedno oko, 2 G. Morcinek, Pokład Joanny, Katowice 1969, s .5 i n. po czym oprawcy podobno powiesili go za nogi nad 3 J. S. Dworak, Karol Godula, pionier przemysłu cynkowego na Górnym mrowiskiem w lesie, w przekonaniu, że mrówki dopełnią Śląsku, Instytut Śląski w Opolu 1979, Władysława Ślęzak, Niezwykłe dzieje testamentu Karola Goduli, Zabrze 1990 reszty. Godula jednak jakoś zdołał się wyplątać z uwię- 4 S. S. Nicieja, Wzgórze Uniwersyteckie w Opolu. Ludzie i zabytki, fakty zi, a potem wykurował, lecz do końca życia nosił piętno i legendy. Opole 2008, s.142–153. Rzeźba Joanny na Wzgórzu Uniwersyteckim, przeniesiona z Kopic, odrestaurowana przez Rafała Rzeźniczka (fot. Jerzy Mokrzycki) 70 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 71 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

tego okrucieństwa. Do tego miał bezwładne lewe ramię Zmarł 6 lipca 1848 r. we Wrocławiu i tam został, zgod- i chromą jedną nogę. Nie ma zgodności w źródłach, czy nie ze swym życzeniem, skromnie pochowany. tego czynu dokonali kłusownicy w lasach należących do hrabiego Bellestrema, których Godula zwalczał, czy też Testament z pułapką stało się to kilka lat później, w 1813 r., w okresie wojen Ogłoszony w sądzie w Bytomiu testament był zaskocze- napoleońskich, za sprawą pijanych i zdziczałych żoł- niem dla bardzo wielu osób 8. Bo jedyną spadkobierczy- nierzy, gdy był podkomendantem Landwehry 5. Logika nią ogromnej fortuny Goduli okazała się sześcioletnia podpowiada nam, że należy to przypisać zdziczałym żoł- Joanna Gryzik, której wyznaczono troje opiekunów. Byli nierzom, gdyby bowiem zrobili to wcześniej kłusownicy, nimi: wykonawca testamentu – adwokat Maksymilian nie zostałby, jako inwalida, oficerem. To okrutne zdarze- Scheffler, mistrz zmianowy pomagający w zarządzaniu nie sprawiło, że Godula stał się milczkiem i samotnikiem, Karolowi Goduli – Fryderyk Finckler oraz Emilia Lukas, żyjącym bardzo skromnie mimo posiadanego majątku, której powierzono jednocześnie wychowanie i wykształ- który nieustannie pomnażał. Jego samotne życie przy- cenie Joanny. sparzało tematów do różnych baśni i legend wymy- Testament Goduli oburzył jego krewnych, którzy już ślanych przez tych, którzy mu zazdrościli i nie potrafili w sali sądowej odgrażali się Joannie. Znalazł się w nim zrozumieć, jak taki „szpetny dziwak” mógł zgromadzić bardzo niebezpieczny dla niej zapis, można powiedzieć tyle bogactwa, i do tego tak tajemniczo mieszka. Słusznie – pułapka. Zaznaczono bowiem, że jeśli spadkobier- więc zauważa jeden z jego współczesnych biografów, że czyni umrze bezpotomnie, to cały majątek odziedziczą te legendy i baśnie przykryły prawdę o jego pionierskiej dzieci sióstr Goduli oraz ich dzieci. Ten zapis był więc dla działalności przemysłowej. Pewne próby zostały podję- krewnych zmarłego jakąś szansą na odzyskanie majątku. te, ale nie zdołały one usunąć nagromadzonego kurzu Przecież można było „pomóc” Joannie umrzeć bezpo- legend pokrywającego prawdę o Karolu Goduli6. tomnie, mogła na przykład ulec jakiemuś wypadkowi, Chory na wyniszczającą kamicę nerkową Godula, zostać otruta… zbliżając się do kresu życia, musiał się zastanawiać nad Adwokat Scheffler szybko więc podjął starania losem majątku, jaki zdołał zgromadzić. Nie posiadał o umieszczenie Joanny w bezpiecznym dla niej klaszto- własnej rodziny, a jedyny brat Ernest, zresztą utracjusz, rze Urszulanek we Wrocławiu, gdzie miała swojego leka- zmarł w 1844 r. bezżennie, wcześniej od niego. Pozostały rza oraz opiekuna i mogła się uczyć wielu przedmiotów, siostry i ich dzieci, lecz Godula chciał pozostawić swoje w tym języka polskiego. Po roku Emilia Lukas sprowadzi- przemysłowe imperium w jednym ręku, siostrzeńcom ła ją jednak do Szombierek. Z pewnością lubiła Joankę, zaś nie wierzył, bo – jak twierdzi jego biograf, ksiądz ale jak się okazało – potrafiła też dbać o swoje finansowe Emanuel Krzoska – byli nicponiami i mogliby cały ten interesy. majątek przetrwonić. Do Goduli docierały wieści o tym, Także krewni Goduli nie próżnowali, skarżąc się do jak zabawiając się w bytomskich winiarniach, stroili tam sądu na zmarłego wuja i zażądali, oprócz zapisanych im burdy i złośliwie go krytykowali, buntując mu także ro- 200 tys. talarów do podziału, jeszcze 900 tys. za zrzecze- botników7. nie się praw do spadku w razie bezpotomnej śmierci Jo- W kwietniu 1848 r. ciężko chory Godula wyjechał do anny. Rozpoczęły się przetargi. Scheffler, niepokojąc się Wrocławia, zabierając z sobą gospodynię Emilię Lukas o bezpieczeństwo Joanny, wokół której kręciły się jakieś i 6-letnią wówczas Joannę Gryzik. We Wrocławiu za- podejrzane typy, wnioskował do sądu opiekuńczego mieszkali w hotelu „Pod Złotą Gęsią”. Opiekowali się nim o zgodę na jej wywiezienie z Szombierek. Sąd przychylił dwaj lekarze, którzy go praktycznie nie opuszczali. Wte- się do wniosku i wkrótce Joanna zamieszkała w jego wilii dy to, wspólnie z przyjacielem adwokatem, z którym się we Wrocławiu, a potem ponownie u urszulanek, gdzie znali od dziesięciu lat, Maksymilianem Schefflerem, uło- kontynuowała naukę. Spór o spadek tymczasem toczył żyli tekst testamentu. się dalej.

5 Landwehra – zapasowa formacja wojskowa, do której powoływano rezerwistów w wieku 27–39 lat, podlegających obowiązkowi wojskowe- mu.

Joanna z dziećmi 6 J. S. Dworak, Karol Godula…, s. 77. 8 Rozdział ten w znaczącej mierze oparłem na pracy Władysławy 7 J. F. Lewandowski, Dobrodziejka Joanna, Ruda Śląska 2010, s. 4. Ślęzak Niezwykłe dzieje testamentu Karola Goduli, Zabrze 1990 r. 72 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 73 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

Joanna z mężem Hansem Ulrykiem Schaffgotschem Portret 13-letniej Joanny (1858) Na zdjęciu wnuk Joanny – hrabia Heinz Ulbrich Schaffgotsch (siedzi) z Jerzym Kalusem z Rudy Śląskiej

Joanna wyrosła na bardzo urokliwą nastolatkę. Rok później Joanna urodziła syna Hansa Karola. Tym Rezydencja Kopice tanny. W parku hodowano daniele, z czasem stworzono U Schefflera poznała porucznika husarii, hrabiego samym została pokonana ostatnia testamentowa pułap- Po ślubie Joanna z mężem mieszkała na przemian we tam pole golfowe, a nawet małe lotnisko dla samolotów. Hansa Ulryka Schaffgotscha. Zakochała się w nim od ka. Po zawarciu małżeństwa majątek pozostał nadal jej Wrocławiu, gdzie kupili willę oraz w pałacu Goduli W zamku w Kopicach gościli najznakomitsi przedsta- pierwszego wejrzenia. Dzięki znajomościom Schafflera, własnością, mąż mógł korzystać tylko z jej posagu. Być w Szombierkach, dużo też podróżowali, bo była ciekawa wiciele arystokracji europejskiej, wybitni politycy, artyści, wspieranym pieniędzmi Goduli, Joanna uzyskała tytuł może właśnie dlatego Joanna i Ulryk przeżyli ze sobą świata. A potem postanowili osiąść w kupionym dla niej hierarchowie Kościoła i książęta. Sam pałac miał dziesiąt- szlachecki, który otwierał jej drogę do małżeństwa z ary- zgodnie ponad 50 lat i uważani byli za bardzo szczęśli- w 1859 r. przez męża neogotyckim pałacu w Kopicach ki pokoi wyposażonych w najpiękniejsze meble oraz stokratą, jakim był poznany Hans Ulryk Schaffgotsch, we małżeństwo – napisze nieco żartobliwie Jerzy Jaros10. koło Grodkowa, którego przebudowę zlecili w 1863 r. obrazy mistrzów europejskich. Na kolumnach i niszach pochodzący z szacownej dolnośląskiej rodziny hrabiow- Małżonkowie mieli czworo dzieci: wspomnianego syna słynnemu wówczas architektowi, Karolowi Lüdeckemu. ścian zamkowych umieszczono wiele ponadnaturalnych skiej. Szlachecką nobilitację uzyskała od króla pruskiego Hansa Karola (1859–1917) i trzy córki: Klarę (1860–1930), „W ciągu kilku lat – jak napisał historyk, znawca i miłoś- rozmiarów rzeźb figuratywnych12. Wśród nich dwie rzeź- Fryderyka Wilhelma V. Została Joanną Gryzik von Schom- Elżbietę (ur. 1862) i Eleonorę (1864–1939). Joanna jednak nik sztuki prof. Stanisław S. Nicieja 11 – wzniesiono jeden by przedstawiające właścicieli kopickiego zamku. Joannę berg-Godulla, z herbem, w którym znalazły się narzędzia nie ograniczała się tylko do roli pani domu. To ona de- z najbardziej fascynujących pałaców na Śląsku – pyszną Gryzik Schaffgotschową – jako damę z harfą, która miała górnicze: pyrlik (duży młot do rozbijania brył węgla) i że- cydowała o najważniejszych interesach, do niej przecież rezydencję otoczoną wielohektarowym wspaniałym par- kojarzyć się z Terpsychorą – muzą muzyki i radości życia. lazko (klin, przecinak do rozbijania dużych brył skalnych), należały huty i kopalnie. Jak się okazało, z zarządzaniem kiem krajobrazowym ozdobionym stawami, w którym Trzymała ona w ręce różę – symbol spełnionego życia, skrzyżowane i wcięte w błękitną tarczę na złotym polu9. tym majątkiem potrafiła sobie bardzo dobrze radzić, bo znalazły się: sztuczna ruina, świątynia dumania, grobow- a drugą wspierała się na instrumencie. Rzeźbiarz umieś- Ślub odbył się 15 listopada 1858 r. w kościele para- przynosił coraz większe zyski. ce rodzinne Schaffgotschów, pawilon chiński, pawilon cił na boku figury pełną sakwę – atrybut jej hojności. fialnym w Bytomiu, a uroczystość weselna – w pałacu gotycki, kolumna zwycięstwa i piękna oranżeria, a w niej Druga rzeźba przedstawiała jej męża w stroju rycerskim, w Szombierkach. Uczestniczyła w niej także licząca po- kilkunastometrowej wysokości tropikalne drzewa. z rozwiniętym rulonem, na którym znajdował się plan nad 500 osób delegacja robotników i urzędników z hut Splendoru dodawały przemyślnie wkomponowane fon- i kopalń należących do panny młodej.

12 Julia Montewska – miłośniczka architektury Dolnego i Górnego 11 S .S. Nicieja, Wzgórze Uniwersyteckie w Opolu. Ludzie i zabytki. Fakty Śląska pisze o 1342 rzeźbach dłuta wrocławskiego mistrza Carla Kerna, 9 S. S. Nicieja, Wzgórze Uniwersyteckie w Opolu…, tamże, s. 146; J. F. i legendy, Opole 2008, s. 148. który pochodził z Kluczborka. „Śląsk” 2018 nr 4(269) , s. 53. Lewandowski Dobrodziejka Joanna…, tamże, s.7. 10 J. Jaros, Tajemnice górnośląskich koncernów, Katowice 1988. 74 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 75 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

rozmieszczenia pokoi zamkowych. Była to informacja, iż śląską. Pamiętała, że to Godula nakazał jej opiekunom, czyńcy, Karolu Goduli. Gdy w robotniczych Szombier- koncernu w Gliwicach, na którym Joanka wyobrażona Hans Ulryk był koncepcjonistą przebudowy zamku, zrea- aby uczyła się języka polskiego (nawet jej małżonek na- kach zainicjowano budowę dużego neogotyckiego została przy jej dobroczyńcy Goduli. Funkcjonują jedynie lizowanej przez Lüdeckego i Heidenreicha”. uczył się nieco języka polskiego). Godula był bowiem, jak kościoła i zwrócono się do niej o pomoc, wyraziła życze- nadal ufundowane przez nią kościoły21. Joanka, Polakiem z pochodzenia. Nie dawał się włączyć nie, aby w budowanym ze znacznym jej wkładem finan- Dramatyczne były, i nadal są, losy ich największej Chlebodawczyni i dobrodziejka do krzewienia niemczyzny, za karkołomne zaś trzeba sowym kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa mogły dumy – wspaniałej rezydencji w Kopicach. Zapewne Jak dowodzi historyk górnictwa Jerzy Jaros, od czasu uznać niemieckie próby – pisał jego biograf Jan S. Dwo- spocząć szczątki Karola Goduli. Doszło do tego w 1909 jakichś pierwszych grabieży dokonali w niej żołnierze przejęcia przez Joannę majątku i do 1905 r. wzrósł on rak – zaliczenia go do żywiołu niemieckiego16. W swej roku. Prochy jej darczyńcy sprowadzono tu po 60 latach Armii Czerwonej, ale generalnie pozostawili pałac niena- przeszło ośmiokrotnie, co musi dobrze świadczyć o jego korespondencji Godula używał polskich nazw miejsco- od jego śmierci z wrocławskiego cmentarza i pochowa- ruszony – jak pisze Julia Montewska, miłośniczka zabyt- właścicielce, która okazała się „dobrym zarządcą tego wości, a jego kopalnie i szyby miały swojskie nazwy: no w krypcie kościoła, przed głównym ołtarzem, gdzie ków oraz architektury Śląska22. Jeszcze w latach 50. XX w. potężnego majątku”13. Za jej rządów kupowano nowe „Orzegów”, „Bujaków”, „Staś”, „Czech” itd. Dlatego można do dziś spoczywają19. w pałacu znajdowało się dawne bogate wyposażenie, pola górnicze i budowano nowe szyby. Najważniejsze przypuszczać, że po jego śmierci Niemcy zniszczyli całe Joanna pozostawiła po sobie dobrą pamięć, zwłasz- a on sam był w wyśmienitej formie. Po totalnym splą- okazało się zbudowanie w latach 1870–1873 szybów sterty korespondencji Goduli, bo nie pasowała ona do cza wśród prostych ludzi20. Troszczyła się o swoich pra- drowaniu pałacu, na jego parterze urządzono magazyn w Szombierkach, które dały początek wielkiej kopalni tego wizerunku , jaki chcieli wykreować, by zaanektować cowników i mieszkańców jej posiadłości. Była też wielką zboża. W 1956 r., aby ukryć nielegalny handel zbożem „Paulus Hohenzollern” (późniejszej kopalni „Szombier- go dla niemczyzny17. Godula z pewnością nie był pionie- filantropką. Fundowała z mężem kościoły, szkoły, szpi- i braki na stanie magazynu, nieznani sprawcy w biały ki”), która na przełomie stuleci należała do największych rem odrodzenia narodowego na Śląsku, nawet nie miał tale, przedszkola i sierocińce, utrzymywała dom sierot dzień rozlali ropę po drewnianych konstrukcjach dachu i najnowocześniejszych na Górnym Śląsku. W kopalni tej na to czasu, ale nie wyparł się polskości. Co więcej, pod- dla 80 dzieci. Z jej pieniędzy wybudowano w znacznej i podpalili pałac. na początku XX w. wydobywano regularnie ponad dwa nosił przecież byt materialny ludu śląskiego, zapewnia- mierze do dziś funkcjonujące kościoły w Orzegowie, Sprofanowano też grobowiec rodziny Schaffgo- miliony ton węgla rocznie. W kopalniach Joanny wpro- jąc przemysłowy awans Górnego Śląska. Nie można więc w Goduli, w Szombierkach. Oprócz budowy mieszkań, tschów. Jeszcze w latach 60. i 70. wywlekano z niego wadzano nowinki techniczne, np. pierwszą na Górnym z niego zrobić budowniczego niemieckiego przemysłu zapewnienia mieszkańcom dostępu do edukacji, Joanna zmumifikowane zwłoki, które potem walały się w parku Śląsku lokomotywę elektryczną i w ogóle elektryczność na dawnych polskich ziemiach. To nie Ślązacy pozbyli się znaczną uwagę przykładała do podniesienia poziomu i pływały w pałacowej fosie. Nie darowano również osob- w podziemiach. W jej koncernie panowały też, jak na Polski jeszcze na długo przed jej rozbiorami, lecz Polska opieki zdrowotnej i socjalnej. W jej zakładach powołano, nemu mauzoleum, w którym spoczywała Joanna i jej owe czasy, znośniejsze warunki pracy dla robotników. pozbyła się Śląska, który od 1740 r., kiedy wojska pruskie jeszcze na długo przed uchwaleniem ustawodawstwa mąż. Ulitował się w końcu miejscowy ksiądz, za którego Była nie tylko ich chlebodawczynią, ale i dobrodziejką. na rozkaz Fryderyka II wkroczyły na Śląsk , został na mocy socjalnego w Niemczech, kasy brackie, których człon- sprawą zebrane szczątki ponownie pochowano, tym Joanna Gryzik von Schomberg Godulla hrabina pokoju we Wrocławiu częścią tego państwa. Musieli więc kowie mieli prawo do bezpłatnego leczenia, lekarstw, razem obok kościoła. Ale w 2017 r. przykościelny cmen- Schaffgotsch, jedna z najbogatszych kobiet XIX–wiecz- tam żyć, czy chcieli, czy nie. zasiłku chorobowego oraz zasiłku w przypadku śmierci. tarz został zlikwidowany i dziś już nie bardzo wiadomo, nej Europy, spadkobierczyni legendarnej fortuny śląskie- Utworzono również kasy zapomogowe, z których wypła- w którym miejscu ich pochowano. go przemysłowca Karola Goduli, którą zdołała pomnożyć, Nie zapomniała o swoim darczyńcy cano zasiłki dla wdów i sierot. Nie darowano także posągom Joanny i jej męża. „Da- zmarła 21 czerwca 1910 roku i została, po zabalsamowa- W koncernie kierowanym po zamążpójściu przez Joannę W swym testamencie obdarowała hojnie nie tylko mie z harfą” odcięto głowę i uszkodzono rękę, zaś po- niu, pochowana w mauzoleum w swej wspaniałej rezy- Gryzik nie prowadzono polityki germanizacyjnej, a kan- najbliższą rodzinę, sporo przeznaczyła na cele publiczne, cisk karabinowy pozostawił dziurę w harfie. Rzeźbie tej dencji w Kopicach. Kilka lat później, w 1914 r., spoczął clerza Bismarcka oceniano krytycznie. W okresie tzw. sierocińce i zakłady dobroczynne. Aż 100 tys. marek za- groziła zagłada, ale za sprawą starań prof. Stanisława S. tam także jej mąż Hans Ulrich14. W nekrologu dyrektor Kulturkampfu18 i później wspierano działania katolickiej pisała na fundusz mający wspierać rodziny służby w Ko- Nicieji, za zgodą konserwatora zabytków, przewieziono koncernu, Bernard Stephan, napisał bez zwykłej w takim partii Centrum, która reprezentowała interesy niemie- picach. Trzeba więc w niej widzieć wielką, może nawet ją w 2006 r. do Opola, gdzie została starannie odrestauro- przypadku przesady, że przez czas dłuższy niż pół wieku ckich i polskich katolików na Śląsku. Niemcy zarzucali jej największą w dziejach Górnego Śląska, filantropkę, ni- wana przez Rafała Rzeźniczka i postawiona na Wzgórzu dla urzędników i robotników pozostających pod jej zarzą- nawet zbytnią tolerancyjność wobec żywiołu polskiego. gdy niezapominającą, komu zawdzięcza swój los. Uniwersyteckim. Tu oglądają ją rzesze turystów, którym dem była wspaniałą i nadzwyczaj łaskawą chlebodawczy- Dawna Joanka nigdy nie zapomniała o swym dar- przypomina o losie „śląskiego Kopciuszka”. nią, zawsze troszczącą się o dobro swoich podwładnych15. Pozostała rzeźba i dobra pamięć Jednej z najwspanialszych postaci w dziejach Śląska. Joanna znała cenę pracy i potrafiła szanować tych, Nie miała Joanka szczęścia po śmierci. Rok 1945 okazał którzy ją wykonują. Ilekroć pokazywała się w Szombier- 16 J. S. Dworak, Karol Godula pionier przemysłu cynkowego…, tamże się kresem obecności Schaffgotschów na Górnym Ślą- kach na różnych uroczystościach, na przykład górniczych s.107–108. sku. Nie istnieje pamiętający jeszcze Godulę zniszczony Barbórkach, lub udawała się do podwładnych w posia- 17 Już w wolnej Polsce, w 2004 r., ukazał się leksykon biograficzny pałac w Szombierkach, w ruinie znajduje się splądrowa- Niemcy górnośląscy, wydany przez Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej, danych miejscowościach, czyniła to w tradycyjnym stro- w którym znalazł się Karol Godula jako Carl Godulla – górnośląski na doszczętnie ich wspaniała rezydencja w Kopicach. ju górnośląskim i rozmawiała z prostymi ludźmi gwarą przedsiębiorca, zwany Królem Cynku. Karol Godula i Joanna Gryzik mają W ostatnich dziesięcioleciach pozamykano także ich swoje biogramy w Górnośląskim leksykonie biograficznym, Katowice dawne kopalnie. Nie ma też już pięknego witrażu Petera 2004, w których prezentuje się ich: przemysłowiec śląski, „śląski Kopciu- szek”. Kowalskiego, który znajdował się w późniejszej siedzibie 13 J. F. Lewandowski, Dobrodziejka…, tamże, s. 10. 18 Kulturkampf – nazwą tą się powszechnie określa politykę kanclerza Ottona von Bismarcka, przy pomocy której usiłował ograniczyć wpływy 14 S. S. Nicieja, Wzgórze Uniwersyteckie w Opolu. Ludzie i zabytki, fakty Kościoła katolickiego w Cesarstwie Niemieckim. Na ziemiach polskich 21 J. F. Lewandowski, Dobrodziejka Joanna..., tamże, s. 11. i legendy, Opole 2008, s.142. pod zaborem pruskim stanowił on połączenie polityki antykościelnej ze 19 J. F. Lewandowski, Dobrodziejka Joanna…, tamże, s. 9. 22 J. Montewska, Śląskie tajemnice (cz. 4.) Pałac na wodzie, „Śląsk” 2018, 15 J. B. Lewandowski, Dobrodziejka Joanna…, tamże, s.1011. wzmożoną germanizacją. 20 W. Ślęzak, Niezwykłe dzieje testamentu Karol Goduli, tamże, s. 15. nr 4(269) , s. 53–54. 76 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 77 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

WŁODZIMIERZ KACZOROWSKI pomiędzy 69. a 70. rokiem życia. Znajdują się w niej in- badaczka twórczości artystycznej Wernera, w opracowa- formacje dotyczące m.in. podróży Wernera po Europie, niu Friedrich Bernhard Werner (1690–1776). Ein europäis- „ŚLĄZAK ROBINSON”, WAGABUNDA I RYSOWNIK w które udał się na zlecenie augsburskich wydawców cher Ansichtenzeichner aus Schlesien (Würzburg, 1995) Friedrich Bernhard Werner – twórca graficznych obrazów Śląska dzieł sztuki (Augsburg był w XVIII w. niemieckim centrum stwierdziła, że istnieje pewne wskazanie, iż rysownik miedziorytnictwa; najznamienitszymi wydawcami byli 21 stycznia 1723 r. przebywał w Ulm (tam wspiął się, po w tym czasie Jeremias Wolff, Johann Christian Leopold, 457 stopniach, na wieżę miejscowego katedry). W poło- Martin Engelbrecht i Johann Georg Mertz). W trakcie wie lat 20. XVIII w. Werner piastował stanowisko pisarza tych wędrówek, w 1730 r., Werner uczestniczył w audien- w kancelarii biskupa wrocławskiego. cji u papieża. Autobiografia Wernera zawiera wiele obrazków oby- czajowych, rzucających światło na ówczesne stosunki Rysownik czy szpieg? społeczne. Na lata 1729–1736 przypada okres współpracy Wernera Zachował się też życiorys Wernera autorstwa Paula z wydawcami augsburskimi, którzy zlecili mu wykonanie Bretschneidera (1880–1950) (Der Zeichner, Stecher und kilkuset rysunków przedstawiających panoramy i obiek- Chronist Friedrich Bernhard Werner und seine Arbeiten, ty architektoniczne miast europejskich, zachęcając go do Neustadt 1921). To wartościowe opracowanie Bretschne- współpracy sukcesywnie podwyższanymi honorariami. idera zostało opublikowane w prudnickiej drukarni Realizacja tego zamówienia wymagała wielu podróży. fabrycznej Maxa Pinkusa (1857–1934), przemysłowca Żeby narysować widok ogólny miasta, Werner wchodził i mecenasa kultury śląskiej, zafascynowanego twórczoś- na najwyższą wieżę znajdującą się w danej miejscowości, cią Gerharta Hauptmanna (1862–1946), niemieckiego przeważnie była nią wieża kościoła parafialnego. O swo- dramaturga, powieściopisarza, laureata Nagrody Nobla. jej pracy (na przykładzie Złotoryi) opowiadał tak: Pomimo Friedrich Bernhard Werner miał pochodzenie chłop- że wieża jest murowana aż po szczyt, wieża nieprawdopo- skie. Jego matka wywodziła się ze skromnej rodziny dobnie się kołysze, kiedy dzwonią dzwony. Przeżyłem to, spod Melnika w Czechach. Werner chlubił się tym, że kiedy po południu wypadł pogrzeb, a ja znajdowałem się jego dziadek ze strony matki, Mathaeus von Moravitz, na górze. Był tam też stróż Stibel, kiedy per interim paliłem za młodych lat został wcielony podczas wojny 30-letniej fajkę, to piwo od tego kołysania wylało się ze szklanki (cyt. do wojska, którego nie opuścił do końca życia, dosłu- za: A. Marsch, Friedrich Bernhard Werner (1690–1776). Ein żywszy się tam stopnia wachmistrza-porucznika. Młody europäischer…, s. 23–24). Friedrich uczęszczał do gimnazjum jezuickiego w Nysie. Na zlecenie augsburskich wydawców dzieł sztuki Widok Zamku Dolnego w Opolu wg F. B. Wernera Od czasów szkolnych przejawiał zamiłowanie do ryso- Werner wykonał 341 ogólnych widoków 219 różnych wania. Przedwcześnie opuścił szkołę w Nysie, nie mogąc miast. Sporządził także 321 miedziorytów przedstawia- oprzeć się pokusie pójścia w ślady dziadka. Kierowany jących kościoły, klasztory, pałace i budowle. Miedzioryty Friedrich Bernhard Werner (1690–1776) jest postacią sym- Ten niepospolity człowiek nie był profesjonalnym chęcią poznania różnych krajów i gromadzenia szkiców z rysunkami miast europejskich są rozproszone w wielu boliczną dla swojej ojczyzny regionalnej – Śląska, sam artystą, ale rysownikiem amatorem, względnie sceno- z podróży, został kadetem u barona von Holsteina-Becka muzeach, m.in. w Berlinie, Linzu, Wrocławiu, Krakowie siebie nazwał Ślązakiem Robinsonem. Z tym regionem grafem (jak siebie nazywał), który w przeciwieństwie w królewsko-pruskim pułku piechoty. Werner uzyskał i Pradze. Werner był związany emocjonalnie, dlatego też śląskie do współczesnych malarzy uwieczniał nie tylko okazałe w tej jednostce stopień chorążego. Służył w różnych Samotne podróże Wernera były pełne niebezpie- zabytki architektoniczne stały się przedmiotem wielu budowle barokowe i ogrody, ale również małe wiejskie stronach Czech, Austrii, Węgier, a nawet w wojsku hi- czeństw, często podejrzewano go o szpiegostwo – jak jego rysunków i miedziorytów, podobnie jak budowle kościółki oraz ciekawe architektonicznie zabudowania szpańskim. we włoskiej miejscowości Mantui, gdzie uznano go za i panoramy wielu innych europejskich regionów. Dzięki wiejskie. Jego widoki miast stanowią wartościowe źródło Po okresie służby wojskowej Werner osiadł w Pradze, szpiega hiszpańskiego. Z gospody, w której się zatrzy- Wernerowi możemy sobie wyobrazić, jak wyglądało wie- poznawcze historii wielu ośrodków miejskich. gdzie zatrudnił się u hrabiego Sporcka (1662–1738) jako mał, 25 mężczyzn uzbrojonych w bagnety wyprowadziło le śląskich miejscowości w ważnym okresie dziejów tego scenograf w teatrze. W 1718 r. zawarł związek małżeński, go na posterunek, skąd trafił do więzienia. Zdarzały mu regionu, już po zaleczeniu ran wywołanych kataklizmem Kadet, scenograf, pisarz w Bardzie Śląskim, z mieszczką z Ząbkowic Śląskich – Ma- się awantury z hotelarzami, padał też ofiarą napaści ban- rujnującej wojny 30-letniej (1618–1648), ale w trakcie rów- Biografia tego wagabundy jest bardzo interesująca. Uro- rią Eleonorą Kirchpitte. O życiu Wernera w latach 1721– dyckich. nie niszczących wojen śląskich między Prusami i Austrią dził się 28 stycznia 1690 r. w Topoli, wsi należącej do cy- 1729 wiadomo najmniej, pewne jest, że około 1726 r. był Lata 1760–1770 poświęcił Werner przede wszystkim na w latach 1740–1742, 1744–1745, 1756–1763. Prace Wernera stersów z Kamieńca Ząbkowickiego na Dolnym Śląsku. we Wrocławiu, a następnie dłuższy czas spędził w Bre- porządkowanie i kompletowanie tysięcy śląskich rysun- są zatem trudnym do przecenienia świadectwem czasu Informacje na temat istotnych faktów z jego życia zacho- mie i w Stade koło Hamburga, współpracując przy pro- ków, które następnie łączył w wielotomowe serie, uzupeł- w dziejach Śląska, a przez to i Europy. wały się dzięki pozostawionej autobiografii, napisanej jektowaniu i budowaniu fortyfikacji. Angelika Marsch, niał tekstem i po parokrotnym skopiowaniu sprzedawał. 78 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 79 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

dokami profilowymi i 90 planami widokowymi miast, mkowy przekazano kościołowi protestanckiemu, a 15 lat ponad 550 widokami kościołów, klasztorów katolickich, później przeznaczono pod budowę domów. W 1669 r. 164 widokami kościołów protestanckich oraz 124 różny- działkę z ruinami zamku otrzymali jezuici, którzy wznieśli mi przedstawieniami klasztorów i zabytków świeckich. kościół, wykorzystując budulec pochodzący z rozbiórki. Swoimi dziełami Werner nie tylko dokumentował Na miejscu tej świątyni w 1673 r. rozpoczęli oni budowę swój czas, nie tylko rejestrował szkicami śląskie budowle, trójnawowej bazyliki, widocznej na rysunku perspekty- układy architektoniczne, krajobrazy i panoramy miast, wicznym Wernera. Na rysunku widać także zabudowę ale również promował w ten niezwykły sposób piękno jezuicką ograniczoną z czterech stron murami. i kulturowe bogactwo Śląska w Europie. A robił to, posłu- gując się najbardziej uniwersalnym środkiem przekazu Właścicielem oryginałów zdjęć jest Biblioteka Uni- i wyrazu – językiem sztuki. Historyczne widoki miast, po- wersytecka we Wrocławiu. Fotografie pochodzą z rę- jedynczych budynków i innych obiektów zarejestrowane kopisu IV F 113 b wol. 1. w formie rysunków wzbogacają naszą wiedzę z dziedzi- ny sztuki i kultury. Ten materiał ikonograficzny jest często jedynym źród- łem obrazującym wygląd dawnych, często nieistnieją- cych już zabytków historycznych. Nie bez powodu wiele współczesnych publikacji poświęconych historii Śląska ilustrowanych jest rysunkami Friedricha Bernharda Wer- nera.

Opole Wernera W zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu znajduje się dzieło Friedricha Bernharda Wernera, Silesia in Compendio seu Topographia das ist Praesentatio und Beschreiburg des Herzogthums Schlesiens […] Pars I, 1750– 1800, sygn. IVF 113 b wol. 1, które zawiera osiem rysunków przedstawiających miasto Opole. Na jednym z nich – panoramie Opola – Werner przed- stawił 17 obiektów, między innymi budowle znajdujące się „na Górce”: kościół oo. Jezuitów, seminarium jezuitów Plan Opola (widok z lotu ptaka) wg F. B. Wernera i kościół oo. Dominikanów. Plan Opola (widok miasta z lotu ptaka) sporządzony przez Wernera to topograficz- ny obraz miasta, uwzględniający architektoniczne walo- ry poszczególnych budowli. W ten sposób stworzył kilka wersji rękopiśmiennych To- Rysowałem dla potomnych Na pozostałych rysunkach widoczne są: ratusz; kole- pografii Śląska, w tym najobszerniejszą, siedmiotomową, W przedmowie do trzeciej części swojego dzieła, doty- giata św. Krzyża; konwent oo. Jezuitów w miejscu Zamku zredagowaną w 1765 r. oraz inną, złożoną z pięciu tomów czącej domów modlitwy, Werner napisał: Zamierzeniem Górnego; kościół i klasztor oo. Dominikanów; kościół i sprzedaną do Biblioteki Rehdigerowskiej we Wrocławiu wydawcy tych miedziorytów jest wniesienie czegoś do hi- i klasztor oo. Minorytów. Interesujący jest rysunek Wer- (Silesia in Compendio seu Topographia das ist Praesentatio storii Ojczyzny. Mam pewne zobowiązania wobec naszej nera przedstawiający widok perspektywiczny (od zacho- und Beschreiburg des Herzogthums Schlesiens). Ojczyzny i do nich należy też zgodnie z prawem obowiązek du) zabudowań konwentu jezuitów, w miejscu Zamku Mając 66 lat (był wtedy wdowcem), ożenił się z Marią przekazania potomnym wszystkich osobliwych zdarzeń – Górnego z ok. 1764 r. Andrzej Legendziewicz (Zamek Magdaleną Treffin, córką oficera z hrabstwa kłodzkiego, osobliwości, które miały miejsce (cyt. za: A. Marsch, Frie- Górny w Opolu – o zachowanych fragmentach rezyden- sierotą wychowywaną przez cysterki trzebnickie. drich Bernhard Werner (1690–1776). Ein europäischer…, cji księcia Władysława II Opolczyka, „Kwartalnik Opolski” Zmarł w wieku 86 lat. s. 26). Z obowiązku tego Werner wywiązał się w sposób 2017, t. 63, z. 1, s. 98), dokonując analizy tego rysunku, szczególny, wydając Topografię ojczystego Śląska, ilu- podkreślił, że po pożarze w 1615 r. Zamek Górny w Opo- strowaną 1400 rysunkami piórkiem, wśród nich 128 wi- lu znajdował się w stanie ruiny, toteż w 1622 r. teren za- 80 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 81 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

ADAM WIERCIŃSKI „tutejszym”, w tej ostatniej grupie proporcje między Biało- rusinami i Ukraińcami kształtowały się tak samo jak wśród ZA SZYBKIE PISANIE (55) mieszkańców tych powiatów o sprecyzowanym języku ojczystym. Pociąga to za sobą oczywiście duże niebezpie- czeństwo błędu, lecz bez szczegółowych badań stosunków w każdym powiecie lub nawet gminie, a takimi nie dyspo-

nujemy, trudno byłoby o większą dokładność (Jerzy Toma- „Do Rzeczy” 2019, nr 12, s. 60 Historyk i publicysta rozprawiali tak o znanym przysło- szem przekroczyli granicę rumuńską przedstawiciele szewski, Ojczyzna nie tylko Polaków. Mniejszości narodowe Tytuł książki Wojciecha Roszkowskiego brzmi trochę inaczej: Roztrzaska- wiu: „Za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa”. Właśnie. rządu polskiego we wrześniu 1939 roku. w Polsce w latach 1918–1939, Warszawa 1985, s. 46). ne lustro. Upadek cywilizacji zachodniej, Kraków 2019, Biały Kruk Szlachcie i magnatom bardzo dobrze było zwłaszcza za Gwoli ścisłości należałoby jeszcze przypomnieć, że króla Augusta III Sasa, który dzięki Rosji wstąpił na tron Rze- * * * przedwojenny badacz stosunków narodowościowych, czypospolitej w 1734 roku. [...] Jednocześnie w warunkach Mylenie pojęć: Polesie nie bez powodu uchodziło za naj- Alfons Krysiński, próbował dokładnie podzielić Poleszu- pokoju następował powolny wzrost gospodarczy, bardziej egzotyczną z ziem II Rzeczypospolitej. W spisie ków na tych, którzy mówili gwarami białoruskimi i ukra- bogaciła się i miała święty spokój (Andrzej Chwalba oraz powszechnym z 1931 r. na 1,13 mln mieszkańców ponad ińskimi, tych pierwszych miało być 415 tys., a drugich Wojciech Harpula, Zwrotnice dziejów. Alternatywne histo- 700 tys. deklarowało się jako „tutejsi” [sic!], nie poczuwa- – 292 tys. (Zob. Janusz Żarnowski, Społeczeństwo Drugiej rie Polski, Kraków 2019, s. 290). jąc się do związku z żadną nacją. Poleszucy zamieszkiwali Rzeczypospolitej 1918–1939, Warszawa 1973, s. 376). Przysłowie o dobrobycie za Sasa miało ten sam cha- zapadłe wsie na obrzeżach rozległych bagien, do których rakter co jeszcze niedawne wspomnienia o dobrych, cywilizacja niemal nie docierała (Andrzej Krajewski, Ko- * * * przedwojennych czasach. A podczas I wojny światowej, stek-Biernacki, dobry król Polesia, „Ale Historia” 2019, nr 7, Jeszcze o powielanych od kilkudziesięciu lat wmówie- w wygłodzonej Kongresówce, w długich ogonkach po s. 4). niach znakomitego pisarza historycznego. Zasłużone chleb z dodatkami, wspominano czasy pokoju tak: Za Podczas spisu powszechnego w 1931 roku nie pytano wydawnictwo już w ósmym wydaniu Bożego igrzyska cara Mikołaja była kiełbasa i były jaja. o przynależność narodową, pytano tylko o język ojczysty powtarza, że 14 sierpnia 1385 r. w Krewie na Białorusi [sic!] „Gazeta Wyborcza” (Wrocław) z 13 marca 2019 r., s. 1 Nie tylko szlachta i magnateria wspominała dobrze i wyznanie; ponad 700 tys. mieszkańców województwa podpisano umowę, na mocy której polscy możnowładcy czasy saskie. Nie tylko dobrze urodzeni przeciwstawia- poleskiego podało język „tutejszy” jako ojczysty, to praw- uzyskali zgodę Jogaiły na szereg bardzo korzystnych po- li czasom Stanisława Augusta Poniatowskiego epokę da, ale nie była to przecież deklaracja etniczna. Nawia- sunięć. [...] W 1387 r., prosto z uroczystości ślubnych w Kra- wcześniejszą. Powstawały przecież i mniej popularne, sem: kilkaset kilometrów na zachód od Polesia można kowie, Władysław Jagiełło udał się do Wilna, gdzie ogłosił plebejskie odmiany przysłowia Za króla Sasa... Na zie- spotkać i dziś osoby, które zapytane o język, jakim się zniesienie kultu pogańskich bogów. Wycięto święte gaje miach ruskich Wielkiego Xięstwa Litewskiego włościa- posługują w rodzinie, odpowiedzą, że mówią „po naszy- dębowe, zagaszono wieczny ogień, powywracano posągi nie długo powtarzali swoje wersje przysłowia: Byu Sas, mu”; bywa, że czasem nie wiedzą o tym, do jakiego języ- Perkuna. [sic!] przemianowano na Wilno (Norman było chleba z nas; Za króla Sasa było chleba i miasa; Za ka zaliczają ich gwarę językoznawcy. Davies, Boże igrzysko. Historia Polski, t. 1, wydanie posze- karala Sasa było chleba i miasa, a jak nastau Poniatouski, Przez Polesie przebiegała granica między Białorusina- rzone [VIII], przekład autoryzowany Elżbieta Tabakow- „Gazeta Wyborcza” (Wrocław) z 19 marca 2019 r., s. 5 to i chleb nie takouski. Na Rusi Koronnej też było znane mi a Ukraińcami, przeprowadzić tam dokładnie granicę ska, Kraków 2018, Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Po jakiemu to jest? podobne przysłowie: Za korola Sasa buło i chleba i miasa, językową bardzo trudno. A że na Polesiu więzi regional- s. 123, 129). a jak nastaw Poniatowski wse piszło po czortowski. ne były silniejsze od więzi narodowościowych to inna Za czasów Jagiełły Krewo (lit. Krėva) leżało jeszcze sprawa. Nowoczesna świadomość narodowa dopiero się na terenach etnicznie litewskich, slawizacja tych obsza- * * * kształtowała. Należałoby jeszcze wspomnieć o spuściź- rów nastąpiła później. A że miasteczko należy dziś do Znowu ktoś powtarza z aprobatą zmyślenia propa- nie po czasach carskich: w 1921 r. w województwie po- Białorusi, to już inna sprawa, należałoby o tym choćby gandzistów sprzed lat o ucieczce rządu w 1939 r. przez leskim aż 71 proc. mieszkańców stanowili analfabeci. Na napomknąć. Kiedy zawierano unię w Krewie jeszcze Zaleszczyki: Zaleszczyki – zanim stały się symbolem na- pytanie o język ojczysty odpowiadali na różne sposoby: nikt Wilna nie nazywał „Vilniusem”! Giedymin w listach rodowej zdrady (to tędy [sic!] 17 września 1939 roku ucie- „po prostemu” czy też „po tutejszemu”. Historycy zajmu- używał formy „Vilna”, w latach 20. XIV wieku, na długo kali z Polski przedstawiciele rządu) – borykały się z innymi jący się demografią historyczną próbowali wielokrotnie przed unią polsko-litewską, używano też formy „Wilno”. problemami. Aspirujące do miana „podolskiej Krynicy” podzielić Poleszuków mówiących, jak to sami określali, Wyjaśniał Leszek Bednarczuk: Forma „Vilna” przeważa „Polityka” 2019, nr 12, s. 82 Po co to zbędne „i”? Po co psuć takie dobre wyrażenie: wszem wobec? miasteczko musiało sobie poradzić z brakiem podstawowej językiem „tutejszym”, między grupy narodowościowe: w dokumentach łacińskich i weszła jako nazwa miasta do Król Jegomość zaopatrzył Jana Ch. Paska w pismo, które zaczynało się infrastruktury (Maciej Robert, Kresy, czyli Polska A1, „Nowa Pozostaje więc skomplikowany problem, jak podzielić „tu- języków zachodnioeuropejskich. Natomiast postać „Wilno” tak: Wszem wobec i każdemu z osobna… wiadomo czyniemy… Europa Wschodnia” 2019, nr 1, s. 189). tejszych” między Białorusinów i Ukraińców. Nasuwa się zapisana jeszcze kilkakrotnie w XIV wieku [...] jest używana Nie w Zaleszczykach, jak utrzymywali przez lata po- metoda uproszczona – przyjąć, że w powiatach, gdzie spis do dziś w języku polskim. [...] Dzisiejsza litewska nazwa „Vil- śpiesznie piszący historycy, ale w Kutach nad Czeremo- wykazał ludność o języku białoruskim, ukraińskim oraz nius” została zanotowana na przełomie wieków XVI i XVII 82 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 83 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

65 LAT TRADYCJI, 25 LAT UNIWERSYTETU

(M. Dauksza, „Postylla”, 1600, „Grammatika”, 1653 i n.), ale rozpowszechniła się dopiero w okresie odrodzenia narodo- wego w końcu XIX wieku (Leszek Bednarczuk, Językowy PIERWSI ABSOLWENCI WSP W OPOLU obraz Wielkiego Księstwa Litewskiego. Millenium Lithua- niae MIX–MMIX, Kraków 2010, s. 109). Vilnius nie został przemianowany w Krewie na Wilno, to Wilno po wiekach stało się Vilniusem. Paradoksy histo- „Tygodnik Powszechny” 2019, nr 12, s. 63 Nie w Krakowie, ale w Warszawie. Tyle razy pisał Jan Parandowski o swo- rii. ich książkach i papierach, które poszły z dymem po Powstaniu Warszaw- Inne wydawnictwo, też krakowskie, rozpowszechnia, skim. Wspominał w Luźnych kartkach, że pod koniec lutego 1945 roku: nie wiedzieć po co, błędną pisownię nazwy galicyjskiego Dostaliśmy w końcu wiadomość z naszego domu w Warszawie – bardzo smutną. P. Kreczmar, który tam zaszedł, zastał dom mało z zewnątrz uszko- miasteczka. W powieści Wiesława Helaka powtarzają się dzony, ale w środku całkowita ruina. Na naszych drzwiach wisiała tabliczka dziwaczne formy: Husiatyń zamiast Husiatyn, Husiatynia z moim nazwiskiem. W mieszkaniu tylko popioły po spalonych meblach i bibliotece. Tak więc zbrodniarze zniszczyli mi bibliotekę, wierną towarzyszkę zamiast Husiatyna i w Husiatyniu, choć powinno być – od piętnastego roku życia, która rosła i dojrzewała razem ze mną i z moją w Husiatynie (Zob. Wiesław Helak, Nad Zbruczem, wyda- pracą. Zniszczyli mi listy, notatki, rękopisy, wycinki prasowe – rzeczy nie do odzyskania. nie drugie, Kraków 2019, ARCANA, ss. 38, 164, 238; 39, 163). Tak trudno zapamiętać? Husiatyn, Husiatyna, jak Łopatyn, Łopatyna, Śniatyn, Śniatyna, czy Rohatyn, Rohatyna. Zapomniane cnoty redaktorów i wydawców.

„Wysokie Obcasy” 2019, nr 11, s. 19 Nie pasuje ten eufemizm wulgarny do wysokich obcasów

Rok 2015. Uczestnicy pierwszego – z wielu kolejnych spotkań – w którym uczestniczyli przedstawiciele wszystkich czterech kierunków, jakie do 1958 r. oferowała Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Opolu

Na zdjęciu, od góry, od lewej: w białej koszuli –Józef Żołna (fizyka, 1957), Zbigniew Dworecki (fizyka, 1957), Janina Kruszelnicka z d. Miliszkiewicz (fizyka, 1957), Aleksander Miliszkiewicz (fizyka, 1956), Danuta Schlief z d. Tokar (fizyka, 1957), Bogusław Borysowski (matematyka, 1957), Romana Aleksandrowicz- -Dindorf (rusycystyka, 1957), Grzegorz Bryll (matematyka, 1957), Jan Heffner (fizyka, 1954). W pierwszym rzędzie, od prawej: Wojciech Dindorf (fizyka, 1957), Jerzy Mirecki (fizyka, 1957), Stanisława Giecewicz-Pilarska (polonistyka, 1957), Wanda Heffner z d. Langer (fizyka, 1960), Helena Muzyka z d. Bory- sowska (polonistyka, 1957) 84 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 85 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

65 LAT TRADYCJI, 25 LAT UNIWERSYTETU

ROZŚPIEWANE LATA SZEŚĆDZIESIĄTE

Wiosna 1962 roku. Chórzyści opolskiej Wyższej Szkoły Pedagogicznej, z dyrygentem Jerzym Krause, wybierają się na nagranie do Rozgłośni Polskiego Radia w Opolu – zdjęcie wykonano tuż przed wyjazdem, w tle siedziba uczelni. Wkrótce (13–16 maja) wyjeżdżają do Łodzi na Ogólnopolski Przegląd Chórów Studenckich, gdzie zajmują drugie miejsce ex aequo z chórem Uniwersytetu Poznańskiego (pierwszego nie przyznano) oraz nagrodę wysoko- ści pięciu tys. zł, którą przeznaczono na zakup jednakowych sukienek dla chórzystek

Jerzy Krause (1916–1969) – instruktor muzyczny Wojewódzkiego Domu Kultury w Opolu, chórmistrz i dyrygent Chóru Studenckiego WSP w Opo- lu w latach 60. XX w., nauczyciel muzyki w Szkole Muzycznej w Opolu, instruktor wojewódzki orkiestr dętych na woj. opolskie. Był absolwentem Uniwersytetu Poznańskiego, studiował także w Leydzie (Holandia), po studiach pracował jako chórmistrz szkół średnich na Wybrzeżu Gdańskim. Chór Studencki opolskiej WSP prowadził w latach 60.; wcześniej (1952–1956), w Państwowej Wyższej Szkole Pedagogicznej we Wrocławiu, dyrygentem chóru był Henryk Wopiński, student polonistyki

1 maja 1966 r., aula WSP w Opolu. Podczas uroczystej akademii wystąpił Chór Studencki WSP oraz zespół studencki (na zdjęciu) Rok 1960, pokój 212 w akademiku „Mrowisko”. Na zdjęciu Urszula i Jerzy Krausowie oraz kierowniczka akademika Helena Sokalska (z prawej) 86 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 87 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

LISTY, POLEMIKI

Kilka uwag dotyczących zdjęć zamieszczonych w „Indek- nego szkolenia wielu z nas ukończyło studia w terminie część studentów III roku matematyki, pozostali zostali sie” nr 1–2 (193–194), luty 2019. (z 40 na pierwszym roku w terminie ukończyło je 18. Tak ujęci na następnych zdjęciach. Jakoś nikt nie skarżył się Wszystkie zdjęcia umieszczone na okładce i na stro- więc mając 21 lat 17 czerwca 1961 r. byłem już magistrem. na swój ciężki los przy tych pracach, a przeciwnie, wszy- nach 38–41 są z mojej kolekcji pochodzącej z lat 1957– Z mojego rocznika kilka osób podjęło pracę naukową na scy mieli satysfakcję, że tereny wokół budynków były co- 1961, wykonanej aparatem małoobrazkowym z małym różnych uczelniach: prof. dr hab. Aleksander Grytczuk raz piękniejsze. mieszkiem, o nazwie BELTICA II. Aparaty fotograficzne (Uniwersytet w Zielonej Górze), dr Zbigniew Dulewicz, Jak już wspomniałem, w czasie studiów mieliśmy w tamtych czasach nie posiadały żadnej automatyki mgr Krzysztof Woźniak, mgr Edmund Salachna (opolska szkolenie wojskowe z obowiązkowymi egzaminami i wszystkie parametry należało ustawiać ręcznie (od- WSP), a wiele osób pracowało w doradztwie metodycz- (czasem trudniejszymi niż z innych kierunkowych przed- ległość, czas ekspozycji, przysłonę), należało również nym i kuratoriach. miotów). Szkolenia odbywały się nie tylko w salach uwzględnić czułość zakupionego filmu. Może nie wszy- Zdjęcia na str. 38 i 39 przedstawiają ujęcia z żakinad wykładowych na trzecim piętrze, ale głównie w tere- scy, obecnie posługujący się telefonami komórkowymi, w latach 1957 i 1958. Początek każdej żakinady był przy nie, daleko poza Opolem, w Winowie oraz na terenach wiedzą, że filmy małoobrazkowe (koszt w granicach 15– Domu Studenta (ul. Katowicka 81) i przebiegał ulicami podmiejskich (w kierunku Olesna), na strzelnicy i wielu 25 zł) miały 24 lub 36 klatek, zatem należało oszczędnie Katowicką, Ozimską – do kina „Odra” i w kierunku Rynku, innych miejscach. wybierać cele i obiekty fotografowane. Osobnym proble- po drodze dołączali do nas studenci z Studium Nauczy- Mundury wojskowe studenci przechowywali w swo- mem było wywołanie zdjęć i zrobienie odbitek. W moim cielskiego. Na rynku odbywały się główne uroczystości: ich pokojach w Domu Studenta, a tylko broń pobierali przypadku takie prace wykonywałem początkowo w po- przejęcie od władz miasta kluczy, otrzęsiny studentów z magazynu przed wymarszem w teren. Po ukończeniu koju Domu Studenta, w którym mieszkaliśmy w czwórkę I roku, występy artystyczne, wspaniała orkiestra i poczę- studiów mieliśmy jeszcze sześciotygodniowe szkolenie z moimi kolegami z roku. Zdjęcia wywoływałem w nocy, stunek winem od sponsorów. W tej zabawie brali udział w jednostkach wojskowych w innych miejscowościach. jak już spali koledzy, okna zasłaniałem kocem. pracownicy naukowi WSP z rektorem prof. Stanisławem Nasz rocznik – szkolenie zakończone licznymi egzami- Kiedy byłem na trzecim roku, w Studium Wojsko- Kolbuszewskim na czele, władze miasta z Karolem Mu- nami w Bolesławcu (brali w nim udział również studenci wym utworzono ciemnię fotograficzną – w pokoju 311, siołem i władze polityczne. Zabawa często trwała do bia- prawa z Uniwersytetu Wrocławskiego). na trzecim piętrze. Opiekunem ciemni był kpt. Tadeusz łego rana. Po tych szkoleniach otrzymałem stopień plutonowe- Cieszyński, który zaproponował mi współpracę. Wykony- Zdjęcie górne na str. 40 przedstawia inaugurację roku go podchorążego, a po trzech latach odbyłem szkolenie waliśmy zdjęcia o tematyce związanej z musztrą, tereno- akademickiego w 1957 r., która odbyła się w sali Urzędu trzymiesięczne w Oficerskiej Szkole Uzbrojenia w Olszty- znawstwem itp. Wiele z tych zdjęć było wywieszanych na Wojewódzkiego, bo w gmachu WSP przy ulicy Luboszy- nie i po egzaminach otrzymałem stopień podporuczni- korytarzu trzeciego piętra. Za zgodą kapitana wywoły- ckiej odpowiedniej sali nie było. ka. wałem również swoje zdjęcia, co rozwiązywało uciążliwy W następnych latach inauguracje odbywały się w auli problem nocnej pracy w pokoju w Domu Studenta. gmachu głównego WSP przy ulicy Oleskiej. Z takiej uro- Wracając do tematyki zdjęć umieszczonych w ostat- czystej inauguracji w roku 1959 pochodzi zdjęcie prof. nim „Indeksie”, informuję, że na okładce są studenci III Tadeusza Kotarbińskiego (str. 41), który wygłosił wykład Pozdrawiam roku matematyki, w kolejności od lewej strony: Krzysztof z prakseologii pod tytułem Traktat o dobrej robocie. To Roman Krajewski Woźniak (późniejszy wykładowca analizy matematycz- zdjęcie wyjątkowo dobrze pamiętam, bo byłem jedy- nej w opolskiej WSP), Ignacy Szczepański (niestety, od- nym fotografem w tym czasie i miałem aparat z lampą padł po trzecim roku z powodu fizyki) i piszący te uwagi błyskową. Roman Krajewski (autor zdjęć). Po oddaniu gmachu głównego WSP do użytku, teren Należy nadmienić, że nasz rok był wyjątkowy, bo budowy pozostał jak po bitwie. Wszędzie hałdy ziemi, studiowaliśmy równocześnie matematykę i fizykę oraz gruzu, kabli, rur i drutów zbrojeniowych. Wykonawcy odbywaliśmy służbę wojskową. I to wszystko w bardzo jakoś się nie kwapili zniwelować teren wokół gmachu. krótkim czasie, bo w ciągu czterech lat (ostatni taki rocz- W tym czasie jeszcze modne były czyny społeczne i z ta- nik, następny był już pięcioletni). Pomimo tak intensyw- kiego czynu pochodzi zdjęcie na str. 40, na którym widać 88 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 89 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

UCZELNIA NA RUSZTOWANIACH Z kanclerzem Uniwersytetu Opolskiego, Zbigniewem Budziszewskim, rozmawia Barbara Stankiewicz

– Zróbmy inwentaryzację ostatnich inwestycji na Uni- – To był remont ważny, bo przyczyni się do zmniejszenia wersytecie Opolskim – tych zakończonych i wciąż pro- kosztów energii elektrycznej i ogrzewania. Wymienio- wadzonych. Zacznijmy od kampusu przy ulicy Oleskiej. na została cała stolarka zewnętrzna, rury centralnego – Największą inwestycją prowadzoną na terenie mia- ogrzewania i rury wodne – zlikwidowaliśmy powszech- steczka akademickiego jest dobiegająca końca rozbudo- ne w tym budynku podgrzewacze wody, teraz ciepła wa i przebudowa obiektu Collegium Medicum w trzech woda płynie z miejskiej sieci. Ocieplone zostały ściany segmentach, oznaczonych literami: E, R, G. Studenci i stropodach, a na dachu budynku pojawił się system I i II roku medycyny rozpoczęli już zajęcia w nowych fotowoltaiczny, dzięki czemu nie płacimy rachunków za pomieszczeniach na drugim i trzecim piętrze budynku, oświetlenie awaryjne i oświetlenie klatek schodowych gdzie mieści się m.in. zakład patomorfologii, fizjologii (tu muszę wspomnieć, że wydatki na energię elektryczną i farmakologii oraz Wieloprofilowe Centrum Symulacji i wodę, w skali całego uniwersytetu, pochłaniają rocznie Medycznej. Pozostały nam do wykonania prace na ze- 5 mln złotych). Cały ten remont został sfinansowany dzię- wnątrz – wyłoniona w przetargu firma zajmie się upo- ki pozyskanej dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony rządkowaniem terenu, a zwieńczeniem tych prac będzie Środowiska, a otrzymanie dotacji poprzedził audyt ener- postawienie przed budynkiem Collegium Medicum rzeź- getyczny budynku. by symbolizującej łańcuch DNA. – Jak wspomniałem, jest to remont ważny, elewacja nabrała świeżego blasku z pięknie uzupełniającym się – Przypomnijmy źródła finansowania tej inwestycji… ledowym napisem i logo Uniwersytetu Opolskiego. Ko- – Fundusze Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, lejna planowana przez nas inwestycja bardzo poprawi wkład własny uczelni, dotacje jednostek samorządo- estetykę tego miejsca. Szukamy teraz odpowiedniego wych oraz darowizny przekazane na rozwój kierunku projektu, żeby pozyskać fundusze na przebudowę we- lekarskiego przez samorządy województwa opolskiego. wnętrznego placu przed gmachem uniwersytetu – dziś Największą kwotę na ten cel, bo aż 34 mln zł, otrzymali- dominuje tam asfaltowy parking. Chcemy wybrukować śmy z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Jest to ten plac – pod nim będą zainstalowane pompy termal- jedna z poważniejszych dotacji w budżecie ministerstwa. ne, dzięki którym ograniczymy wydatki na ciepłą wodę Chcę wspomnieć o jeszcze jednej zakończonej inwesty- – urządzić klomby, postawić fontannę, a wokół niej ła- cji dotyczącej kierunku lekarskiego – myślę o Collegium weczki. Słowem, sprawić, żeby było to miejsce przyjazne, Anatomicum, które powstało w naszym Uniwersyteckim sprzyjające wypoczynkowi między zajęciami. Szpitalu Klinicznym. Kosztem 4 mln zł (nasz wkład włas- ny) przebudowaliśmy istniejący obiekt szpitalny, dzięki – Rusztowania oplatały też przez wiele miesięcy aka- czemu w marcu nasi studenci mogli rozpocząć zajęcia demik „Niechcic”… praktyczne z tzw. mokrej anatomii – służy temu prosek- – To nasz najmłodszy dom studencki, ale użytkowany torium wyposażone w specjalne urządzenia do przecho- jest już od ponad 15 lat, trzeba było wymienić wszystkie wywania preparatów anatomicznych. uszczelki szklanej elewacji budynku – okazało się, że są zmurszałe, przez co wilgoć przenikała do wnętrz. Akade- – Collegium Medicum nie jest jedyną inwestycją reali- mik zyskał też nową elewację, na której pojawił się napis zowaną na kampusie przy ulicy Oleskiej. Remont prze- „Niechcic” oraz logo naszego uniwersytetu. Wszystkie te toczył się także przez budynek główny uniwersytetu… prace pochłonęły 1 mln 800 tys. zł, przeznaczyliśmy na

Kanclerz UO Zbigniew Budziszewski (fot. Sylwester Koral) 90 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 91 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

nie środki finansowe z odpisu podatkowego od fundu- nasze uniwersyteckie wzgórze, oddaliśmy już skarpę łą- tem centrum bezpieczeństwa energetycznego (2017)... gospodarczą nasi naukowcy Wydziału Przyrodniczo- szu pomocy materialnej dla studentów i doktorantów. czącą uniwersytet z miastem… Skończyło się na rewitalizacji zabytkowego, zamkowe- -Technicznego, Wydziału Chemii, Wydziału Prawa i Ad- – Nowa elewacja pojawiła się też na szczycie Domu go parku. ministracji oraz inni – z dobrym pomysłem biznesowym. Studenta „Spójnik”, a kapitalny remont został przepro- – Jest Pan zadowolony z wyglądu tej skarpy? Latem – Rewitalizacji, którą przeprowadziliśmy, przy ogrom- wadzony na szóstym i siódmym piętrze akademika „Kmi- nie wyglądała najlepiej: z powodu braku nawodnienia nym udziale naszych botaników, m.in. profesora Arka- – Do gruntownego remontu nadaje się też jeden cic”. Ten remont kosztował nas 1 mln 700 tys. zł, a objął trawa wyschła, kostki oddzielające ścieżki okazały się diusza Nowaka, dr. Krzysztofa Badory i dr. Grzegorza z dwóch uniwersyteckich budynków przy ulicy Komin- wymianę całej stolarki (okna i drzwi) oraz sanitariatów, ruchome, oświetlenie skarpy też nie zdało egzaminu… Kuszy, w ramach projektu Wojewódzkiego Funduszu ka, zajmowanych przez biotechnologów… pojawiły się nowe drogi pożarowe i system monitoringu. – Ograniczały nas finanse, stąd nie wszystko wygląda Ochrony Środowiska w Opolu. Pozyskaliśmy na ten cel – W tym przypadku mamy opracowany Program funk- Wcześniej udało nam się wyremontować niższe piętra, tak, jak planowaliśmy. A i tak do pozyskanych na zago- niemałą kwotę, bo 3 mln zł (nasz wkład własny: 15 proc. cjonalno-użytkowy i na jego podstawie został ogłoszo- odnowiona została więc większa część budynku. Na re- spodarowanie skarpy środków musieliśmy dopłacić 150 tej kwoty), dzięki czemu park został uporządkowany, są ny przetarg, otwarcie ofert przewidujemy na 25 marca mont czekają najwyższe trzy: ósme, dziewiąte i dziesiąte. tys. złotych. Stopniowo dopracujemy jej wygląd: dosieje- ścieżki, ławeczki, latarnie… Od lat, we wrześniu, organi- 2019 roku. Po wyłonieniu wykonawcy przystąpimy do Kłopot w tym, że zmieniają się przepisy: nie będzie już my trawę, będziemy ją podlewać – na razie wodą ze stu- zujemy tam, wspólnie ze Stowarzyszeniem „Dąbrowskie realizacji tego zadania. Inwestycja nie będzie łatwa, mu- funduszy pomocy materialnej dla studentów i dokto- dzienek, przy pomocy węży ogrodowych, w przyszłości Skarby”, Festiwal Poezji Śpiewanej „Zamczysko”. A na co simy tam wyburzyć wszystkie stropy, wybudować nowe rantów w takiej formie, jak niegdyś, w związku z czym zainstalujemy zraszacze. To bardzo ważne miejsce, nasza dzień z parku korzystają mieszkańcy tej gminy. klatki schodowe, wymienić stropodachy, instalacje… nie będziemy mogli korzystać z odpisów podatkowych wizytówka i oczko w głowie wieloletniego rektora Uni- Słowem – będzie to prawie nowa budowa, bo ze starego z przeznaczeniem na remonty. Pieniądze, którymi kiedyś wersytetu Opolskiego, kustosza Wzgórza Uniwersyte- – Kolejna uniwersytecka inwestycja znana jest pod na- budynku pozostaną tylko zewnętrzne ściany. Docelowo dysponowaliśmy, trafią teraz bezpośrednio do funduszu ckiego prof. Stanisława S. Nicieji, dlatego jestem dobrej zwą „Pomologia – Prószków”. chcemy tu przenieść Instytut Nauk Technicznych, co po- zasadniczego uczelni, którym będzie dysponował rektor, myśli. To miejsce chętnie odwiedzane przez turystów –Tak, to osobiste wielkie zaangażowanie w ten projekt zwoli nam przeznaczyć obiekt przy ulicy Dmowskiego jestem zatem dobrej myśli, wierzę, że uda mi się go prze- i mieszkańców Opola, także ze względu na stojące tu rektora Uniwersytetu Opolskiego prof. Marka Masnyka. do ewentualnej sprzedaży. konać i sukcesywnie przeprowadzimy remont ostatnich rzeźby. Ostatnio, staraniem profesora Nicieji, przybyła Pan rektor zna realia pracy wszystkich naukowców i dy- – Przetarg na obiekt przy ulicy Kominka jest drugim, pięter „Kmicica”, akademika liczącego już 45 lat. kolejna – rzeźba Atlasa. daktyków na naszej uczelni, dąży do tego, aby stworzyć bo do pierwszego nie zgłosił się nikt. Firmy budowlane – Jeszcze starsze jest „Mrowisko”, akademik oddany do im jak najlepsze warunki, stoi więc przed nami ogromne oszacowały koszty i doszły do wniosku, że kwota, która użytku w 1956 r., ale już po gruntownym remoncie, zo- – Proponuję przejść teraz na ulicę Dmowskiego, do bu- wyzwanie. Sam projekt umożliwi nam prowadzenie – możemy przeznaczyć na te prace jest za mała. A są to stało nam tylko pomalować ściany pokoi. Aż 5 mln zł dynku, w którym mieści się Wydawnictwo Uniwersyte- obok działalności naukowej – także działalność gospo- 4 mln zł – tyle dostaliśmy z Urzędu Marszałkowskiego kosztował remont „Spójnika”, przeprowadzony jeszcze tu Opolskiego oraz Instytut Nauk Technicznych. Część darczą. Zacznijmy od naukowej. Będzie ona prowadzona Województwa Opolskiego. Marszałek obiecał, że dorzuci w czasach, kiedy prorektorem ds. kształcenia i studentów tego budynku jest wyłączona z eksploatacji. Tak już w obiekcie, który dobudujemy do istniejącego budynku coś jeszcze, liczymy więc na to, że drugi przetarg wyłoni był ś.p. prof. Leszek Kuberski, mój wówczas bezpośredni zostanie? przy ulicy Oleskiej 22 – dziś mieszczą się tam jednostki wykonawcę i roboty przy ulicy Kominka ruszą wiosną. przełożony, a kwestorem Maria Najda, więc i ten akade- – Budynek przy ulicy Dmowskiego docelowo jest prze- Wydziału Przyrodniczo-Technicznego UO; musimy przy mik nie wymaga żadnych poważniejszych remontów. znaczony do sprzedaży. Jeden segment wyłączyliśmy okazji przeprowadzić termomodernizację istniejącego – O jakiejkolwiek inwestycji uniwersyteckiej nie mó- z eksploatacji po to, żeby ograniczyć koszty jego utrzy- obiektu). Jesteśmy na etapie wyłaniania wykonawcy ro- wimy, zawsze pojawia się Urząd Marszałkowski Woje- – Wyjdźmy z kampusu, zinwentaryzujmy inwestycje mania. Plan jest taki, że Wydawnictwo Uniwersytetu bót budowlanych. Nowy budynek, wyposażony w labo- wództwa Opolskiego, Urząd Miasta Opola, samorządy przy Collegium Maius na placu Kopernika… Opolskiego zostanie przeniesione do budynku głów- ratoria, będzie służył naukowcom. gmin i powiatów… To bardzo budujące, że tyle wspar- – Wspomnę jeszcze tylko o Bibliotece Nauk Ścisłych, nego przy ulicy Oleskiej 48, do pomieszczeń, które dziś – Część gospodarcza tego projektu dotyczy terenu cia otrzymujemy z zewnątrz. Przyrodniczych i Medycznych, która powstała w ubie- dzierżawimy Bibliotece Izby Lekarskiej. Umowa na tę dawnej „Pomologii” w Prószkowie: tam będą prowadzo- – Bardzo sobie cenimy tę współpracę. Dużo łatwiej jest głym roku w gmachu przy ulicy Oleskiej, kosztem 800 dzierżawę niedługo wygasa, więc będziemy mogli przy- ne przez naszych naukowców badania zlecone, czyli pracować, kiedy się czuje tak ogromną przychylność tys. zł – i możemy się przenieść na plac Kopernika, zdo- stąpić do prac przygotowujących to pomieszczenie pod komercyjne, dla przemysłu, m.in. rolno-spożywczego. i zainteresowanie naszymi sprawami. Przekonaliśmy minowany dziś przez ogromniejący z dnia na dzień „Sola- wymogi naszego wydawnictwa. Ze sprzedażą obiektu W związku z tym czeka nas budowa nowego pawilonu się, że kiedy wojewoda, marszałek czy prezydent miasta ris”. Wspominam o nim nieprzypadkowo, bo rozbudowa przy ulicy Dmowskiego nie powinno być kłopotu, bo to i całej infrastruktury zewnętrznej, a w przyszłości – re- podczas różnych uroczystości zapewniają, że Uniwersy- tego domu handlowego wiąże się z niedogodnościami, jest centrum miasta, duża, 40–arowa działka, dewelope- mont istniejących obiektów, czyli szkoły i internatu. Za- tet Opolski jest wizytówką naszego regionu – to nie są jakie musimy znosić, będąc najbliższym sąsiadem „Sola- rzy już dziś pytają mnie o możliwość jego zakupu. Próbu- dania ogromne, cały czas szukamy projektów, w które kurtuazyjne frazesy. My naprawdę mamy w nich mocne risa”. W zamian za to będziemy mogli korzystać z placu ję ich zainteresować zamkiem w Dąbrowie, ale na razie można by je wpisać, a tym samym odciążyć budżet włas- oparcie. nad parkingiem podziemnym, wykorzystując tę prze- nieformalnie, bo decyzje o jego sprzedaży musi podjąć ny. Ale projekty, z których możemy skorzystać, dotyczą strzeń podczas festiwalu nauki czy innych uczelnianych nasz Senat. tylko niegospodarczej części tej inwestycji, na inwesty- imprez. cje w części gospodarczej nie otrzymamy tzw. pieniędzy – Budynki przy placu Kopernika – Collegium Maius – Zamek w Dąbrowie miał być, kolejno, siedzibą euro- publicznych, z tymi wydatkami musimy sobie poradzić i Collegium Minus – nie wymagają remontów. Pięknieje pejskiego centrum współpracy młodzieży (2015), po- sami. Wierzę w to, że będzie to inwestycja dochodowa, bo w Prószkowie będą mogli prowadzić działalność 92 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 93 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

BARBARA STANKIEWICZ Słowa–klucze tuacji kryzysowej, jaką była choroba i trwająca rekon- Ale wróćmy na salę Miejskiej Biblioteki Publicznej, gdzie walescencja. Jest też pierwszym recenzentem wierszy NIE TRACĘ NADZIEI, ŻE TE DRZWI SIĘ JESZCZE prof. Marian Zembala opowiada o swojej rodzinie, przy- profesora (pamiątkowy album zawierający jego wiersze czynach, dla których zdecydował się studiować medy- oraz fotografie, wydany przez przyjaciół profesora, pod OTWORZĄ cynę (jak przyznał, zemdlał kiedyś, jako uczeń, podczas redakcją Danuty Babicz-Lewandowskiej, właśnie się uka- pobierania krwi), o swoich mentorach, a zwłaszcza o jed- zał). nym: profesorze Franciszku Kokocie, i o przyjaciołach, o początkach polskiej i światowej kardiochirurgii. O od- To ja mam być pierwszy? wadze w końcu, bez której nie wyobraża sobie pracy le- Profesor Zembala przywołał też postać dr med. Lili Gold- karza: – Tej pracy musi towarzyszyć przekonanie, wiara, stein, wybitnej kardiolog, pediatry, wspaniałą osobę, że się uda! Że pokonamy przeciwnika, jakim jest choroba. przyjaciółkę Marka Edelmana, dzięki której i ja poznałem Pojawił się i wątek słynnego filmu Bogowie, w którym tego wybitnego lekarza, przywódcę powstania w getcie rolę profesora Zembali grał Piotr Głowacki (rolę prof. warszawskim – dr Lili Goldstein uczestniczyła w organizo- Zbigniewa Religi – Tomasz Kot). Słynnego filmu o nie- waniu od podstaw oddziału szpitalnego zabrzańskiej kli- skromnym tytule – jak powiedział profesor, przywołując niki dla dzieci dotkniętych chorobami serca, wychowała podobną opinię żony nieżyjącego profesora Religi: – To pokolenia kardiologów dziecięcych w Polsce. jest ogromnie egocentryczne, pyszne, prosiliśmy, żeby Wspominał pierwszego pacjenta, któremu zespół za- ten film zatytułować inaczej… Nie dało się, ale po pre- brzańskich kardiochirurgów przeszczepił serce – był nim mierze ks. abp Alfons Nossol żartobliwie mnie uspokoił, Józef Krawczyk, sąsiad profesora Zembali z rodzinnych że ta liczba mnoga wszystko tłumaczy. Że nie podszywa- Krzepic, hodowca owiec: – Spytał, ile już takich przeszcze- my się pod Boga. pów zrobiliśmy. Kiedy usłyszał, że żadnego, chwilę pomil- O liczbie mnogiej wspomniał także, cytując słowa czał, po czym powiedział: „To ja mam być pierwszy? Wiesz, z dekalogu René Favaloro, słynnego argentyńskiego kar- Marianku, ja też początkowo miałem problemy, jak się diochirurga, twórcy techniki medycznej by-passów i swo- rodziły młode owieczki… Też wszystkiego nie wiedziałem, jego przyjaciela: – Zastąp słowo ja, słowem my. Nigdy nie ale się nauczyłem. To w medycynie może być tak samo. Pró- mówię, że to ja komuś życie uratowałem. Zawsze jest to bujcie, bo takie życie jak mam teraz, to nie życie: duszę się zasługa całego zespołu. w nocy, nie mogę oddychać”… Słów–kluczy, według profesora, ciąg dalszy. – Po tym pierwszym przeszczepie, już w dyżurce, stuk- Nadzieja – jedno z najlepszych, ale zapomnianych le- nął mnie w plecy dr Andrzej Bochenek, który operował karstw. („Nadzieja leczy” – to słowa Wiktora Brossa, mojego pana Józefa ze mną i Religą: Marian, ty wiedziałeś, co masz mistrza i profesora z wrocławskiej Akademii Medycznej). robić? Ja mu na to, że nie, że wielokrotnie rozmawiałem Szacunek: – Tak mnie bolą antysemickie wypowiedzi, o tym w Holandii z profesorem Brossem, ale nigdy takiej które tak często pojawiają się w naszej rzeczywistości. Ja operacji nie widziałem. A Andrzej na to: Marian, powiem Spotkania. Opowieść o wierze w człowieka – to tytuł książki, Książka, która miała być głównym tematem, okazała mam wielki szacunek dla naszych starszych braci w wie- ci szczerze, że gdybyście z Religą stamtąd uciekli, to ja bym będącej zapisem długiej rozmowy Dawida Kwiatkowskie- się być tylko jednym z wątków wzruszającego spotka- rze – bliska mi jest filozofia arcybiskupa Nossola, który wybiegł zaraz za wami… go z prof. Marianem Zembalą, która miała być głównym nia z opolanami, które rozpoczęło się od projekcji filmu. podkreśla, jak wiele, w rozumieniu chrześcijaństwa, łączy Długa jest lista osób, których nazwiska profesor tematem spotkania. Bo 18 marca br. Miejska Biblioteka Z ekranu wiszącego nad sceną gestykulujący, energiczny judaizm i katolicyzm. Ja to wyniosłem z domu. Najbliższą Zembala wymienił podczas tego poniedziałkowego Publiczna w Opolu gościła profesora Mariana Zembalę, profesor Zembala wykładał swoje lekarskie credo, a sło- przyjaciółką mojej mamy była Żydówka, myśmy się wszy- spotkania. Byli wśród nich m.in. wybitni lekarze: Franci- wybitnego kardiochirurga, transplantologa, współtwór- wem najczęściej przez niego używanym była empatia. scy przyjaźnili, jako dziecko znałem kalendarz żydow- szek Kokot, Jacek Moll, Christiaan Barnard, François Hitch- cę zabrzańskiej kardiochirurgii i transplantologii, członka Po projekcji siedzący w inwalidzkim wózku profesor (po skich świąt, bo byłem na nie zapraszany. cock, Wiktor Bross, Zbigniew Religa i wielu, wielu innych. zespołu lekarzy (z prof. Zbigniewem Religą na czele), któ- przebytym wylewie powoli, ale skutecznie wraca do Pokora, o której często rozmawia ze studentami me- A wśród nich nazwiska osób dobrze znanych Opolanom. rzy przeprowadzili pierwszą w Polsce transplantację ser- zdrowia) powiedział: – Na razie zatrzasnęły się przede dycyny. – Powiedzieli mi kiedyś, że w zrozumieniu, jak Jak choćby ks. abp Alfons Nossol, dla profesora Zembali ca. Sam profesor Zembala, jako pierwszy w naszym kraju, mną drzwi, ale nie tracę nadziei, że jeszcze się otworzą… ważna w tym zawodzie jest pokora, bardzo im pomógł – symbol człowieka, który zrobił ogromnie dużo dla pojed- dokonał przeszczepu płucoserca; obecnie jest dyrekto- A jeśli nawet zostanę na tym wózku, to i tak będę robił wspomniany już film Bogowie. nania, wielka postać Kościoła, nie tylko opolskiego. Kościół rem słynnego w całej Europie Śląskiego Centrum Chorób wszystko, co będę mógł. I przyjaźń. Tu profesor zwrócił się do obecnego na sali opolski może być zresztą przykładem dla innych diecezji, bi- Serca. I – dodajmy – współtwórcą i wykładowcą Instytutu I, jak wiadomo, robi, bo mimo choroby pracuje, kon- poety Edmunda Borzemskiego, który – jak powiedział skup Andrzej Czaja był przecież pierwszym biskupem, który Medycyny Uniwersytetu Opolskiego. sultując pacjentów w Śląskim Centrum Chorób Serca. – jest dla niego ogromnym wsparciem, zwłaszcza w sy- głośno wypowiedział się na temat pedofilii… 94 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 95 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

WROCŁAWSKA RZEŹBA Z OPOLSKIM AKCENTEM

Prof. Marian Zembala

Studia medyczne w Opolu to wielka nobilitacja A na koniec spotkania prof. Marian Zembala przywołał Profesor nie szczędził słów uznania także opolskim leka- jeszcze jedno związane z naszą uczelnią nazwisko – pro- rzom, władzom regionu oraz władzom naszego uniwer- fesora Stanisława S. Nicieji. sytetu za podjęcie trudu uruchomienia na Uniwersytecie – Od wielu lat w zabrzańskim Centrum Chorób Serca Opolskim kierunku lekarskiego. szkolimy lekarzy z Ukrainy (wiem, że na Uniwersytecie – Studia medyczne w Opolu to wielka rzecz dla ca- Opolskim studiuje młodzież ukraińska – bardzo wam za łego regionu. I wielka nobilitacja. Akademickość jest to dziękuję), także władających językiem polskim leka- swego rodzaju dopalaczem, stymulatorem rozwoju szpi- rzy z Tarnopola i Lwowa. I pewnego dnia zrobiłem taki Na zdjęciu od lewej: prof. Krzysztof Wronecki – kardiochirurg dziecięcy, jeden ze współtwórców Dolnośląskiego Centrum Chorób Serca „Medinet”, prof. tala klinicznego i jego kadr, a to służy pacjentom, nam eksperyment: podarowałem im jeden z tomów Kresowej Marian Molenda i prof. Stanisław Nicieja wszystkim. Nie byłoby tego kierunku, gdyby nie pani Atlantydy. Po dwóch tygodniach mówi do mnie jeden rektor – powiedział prof. Marian Zembala, zwracając się z nich: Ja dotąd nie zdawałem sobie sprawy, ile nas łączy, że 23 marca 2019 r., w dziesiątą rocznicę śmierci prof. Zbi- Autorem odsłoniętej we Wrocławiu rzeźby profesora do obecnej na sali prorektor prof. Wiesławy Piątkowskiej- mamy wspólne korzenie… Powiedział też coś więcej: ten gniewa Religi – wybitnego kardiochirurga, doktora ho- Religi jest prof. Marian Molenda. W uroczystości uczest- -Stepaniak. – Była pani spiritus movens tego przedsięwzię- człowiek dokumentuje zjawiska, ale on nie jątrzy! I ja też tak noris causa Uniwersytetu Opolskiego we wrocławskim niczyła delegacja opolska w składzie: profesorowie Ma- cia i dopóki żyję, będę o tym świadczył. Gdyby nie pani, to widzę. Profesor Nicieja buduje pomosty między nami Ratuszu odbyła się uroczystość odsłonięcia popiersia rian Molenda i Stanisław Nicieja oraz Halina Nicieja. gdyby nie pan rektor, gdyby nie kochany Karol Cebula, a Ukraińcami, pomaga zrozumieć nam wszystkim naszą z brązu tego wybitnego lekarza i nadania jego imie- Odsłonięcia rzeźby dokonali żona profesora – dr Anna władze regionu, samorządowcy, którzy nas w tym dziele tożsamość. On naszej historii nie modyfikuje, nie ocenia, nia Dolnośląskiemu Centrum Chorób Serca „Medinet”. Religowa i syn – prof. Grzegorz Religa. Rzeźba prof. wspierali… Jestem państwu bardzo wdzięczny, dziękuję. ale ocala – na kartach swoich książek – od zapomnienia. W uroczystości wzięło udział około 200 chirurgów Molendy została przyjęta owacjami na stojąco. – Raczkujący kierunek lekarski to początek drogi – Spotkanie z prof. Marianem Zembalą prowadziła Mał- z głównych ośrodków medycznych w Polsce, m.in. ucz- W swoim wystąpieniu prof. Stanisław Nicieja przy- przyznała prorektor prof. Wiesława Piątkowska-Stepa- gorzata Lis-Skupińska, a ozdobiła swoim występem Ma- niowie prof. Zbigniewa Religi, dziś również wybitni pro- pomniał związki profesora Religi z Opolem oraz uroczy- niak, dodając: – To mały kroczek, ale profesor daje nam ria Ruszecka (wokalistka, organistka). fesorowie: Romuald Cichoń (Wrocław), Michał Wojtalik stość nadania temu uczonemu doktoratu honoris causa taką siłę i wiarę, że kiedyś powiemy, że był to krok milo- (Poznań), Jacek Moll (Łódź), Janusz Skalski (Kraków), naszej uczelni. wy. To dzięki panu dołączyli do nas lekarze takiej klasy, Zdjęcia: Sławomir Mielnik Ireneusz Haponiuk (Gdańsk), Kazimierz Widenka (Rze- jak profesorowie Marian Klinger, Marek Gierlotka, a mo- szów). głabym wymieniać jeszcze wielu… 96 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 97 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

ODESZLI

przede wszystkim sprawiedliwym, ocalającym dobro rządzania, zaś w latach 1980–1981 kierował związkiem KRZYSZTOF BORKOWSKI (1944–2019) i ostro oddzielającym dobro od zła; był wierny swoim zawodowym „Solidarność”, a nawet był ogólnopolskim (mowa pożegnalna, wygłoszona 19 lutego br. na cmentarzu w Opolu-Półwsi wartościom. I wedle nich dokonywał wyborów. To one, te szefem branży cementowej NSZZ „Solidarność”. przez Harrego Dudę) wybory – mimo młodzieńczych złudzeń co do minione- Po 1989 r. nadal towarzyszyła mu potrzeba społecz- go ustroju – usytuowały go najpierw pośród wydarzeń nej pracy i oddziaływania słowem, choć nie znalazł dla marcowych 1968 r. – razem z konsekwencjami osobisty- siebie miejsca w żadnych strukturach polityczno-par- mi, a potem w „Solidarności”. tyjnych. Nie przypadkiem więc w latach 1995–1998 był Nie patrzył na zaszczyty i nie pchał się do nich. Jedy- prezesem zarządu Radia „Fama” w Opolu, które założył, ne odznaczenie państwowe, jakie otrzymał ten wybitny nadając mu pamiątkowe imię studenckiego czasopis- społecznik, to Srebrny Krzyż Zasługi z 1990 r. Odznacze- ma zniszczonego przez Marzec’68. W rocznice Marca’68 nie, a nie „odznakę”, których to honorowych odznak miał uczestniczył w spotkaniach i konferencjach, wnosząc sporo, głównie od samorządu miasta, województwa i or- w nie swój wkład jako były uczestnik tamtych wydarzeń ganizacji społecznych. i ich interpretator. Piętnował mity i zawłaszczenia rzeko- Urodził się 22 lipca 1944 roku w Ogrodzieńcu. W roku mych zasług w burzliwym okresie Marca. Demaskował 1958 ukończył szkołę podstawową, a w roku 1963 Techni- złe duchy marcowe i ówczesnych paszkwilantów pra- kum Hutnicze w Zawierciu. Ujawniły się w nim wybitne sowych w politycznej służbie. Np. razem z przymuso- zdolności matematyczne, dlatego w roku 1963 rozpoczął wym emigrantem marcowym, dawnym pracownikiem w tym kierunku studia w Wyższej Szkole Pedagogicz- naukowym WSP – Leonem Kantorem, akurat przybyłym nej w Opolu. W trakcie studiów intensywnie udzielał się ze Szwecji – demaskował publicznie pewnego dzien- w pracy społeczno-kulturalnej, m.in. współorganizował nikarza, gdy ten zawitał do Opola, wcześniej strojąc się Zimowe Giełdy Piosenki Studenckiej, podczas których w pióra dobroczyńcy, rzekomo ratującego opolskich debiutowali znani w przyszłości piosenkarze i piosenkar- studentów przed konfrontacją z ówczesną Milicją Oby- ki. Był redaktorem, także naczelnym, studenckiego cza- watelską i jej oddziałami ZOMO. Ostatnio, w 50. rocznicę, sopisma „Fama”. Razem z mówiącym te słowa i z setkami był współprelegentem podczas spotkania zorganizowa- innych studentów uczestniczył w tzw. wydarzeniach nego przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną w Opolu marcowych 1968 r., wykazując szczególną i pragmatycz- i Instytut Pamięci Narodowej. Działał w Opolskiej Spół- ną, a zarazem odważną i wyważoną aktywność. Skut- dzielni Mieszkaniowej „Przyszłość”, przez wiele lat będąc kiem tego i ortodoksyjnie ideologicznych zarzutów co bardzo aktywnym członkiem jej Rady Nadzorczej. Przez do profilu „Famy”, i treści publikacji w tym miesięczniku 20 lat pod rząd (1998–2018), co jest ewenementem w hi- Krzysztof Borkowski (fot. Tadeusz Parcej) studentów Opola, w dniu obrony pracy magisterskiej, storii opolskiej uczelni, organizował, nakładem wielkiego w kontekście prasowego paszkwilu organu KW PZPR wysiłku i czasu, praktycznie jednoosobowo, zjazdy absol- w Opolu, czyli ówczesnej „Trybuny Opolskiej”, zawie- wentów kierunku matematyki opolskiej WSP z 1968 roku. Gdy odchodzi człowiek, najpierw jego życie podobne się starczy przywołać tylko ten fakt, że zawsze brał w obro- szono Go na rok w prawach studenta i pozbawiono Jako wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Nu- staje grudce ziemi rzucanej na wieko trumny. Wobec nie- nę słabszych i krzywdzonych, że się za nimi wstawiał, że możliwości wykonywania pracy nauczycielskiej. Pracę mizmatycznego w oddziale opolskim pełnił funkcje pojętego majestatu śmierci wydaje się mgnieniem oka, im pomagał. Gdy mógł – wybierał pomoc i współpracę magisterską, jako matematyk, obronił dopiero w roku sekretarza, wiceprezesa i w końcu prezesa oddziału. wydaje się tak nieważne – jakby nierealne, jak złudzenie w miejsce konfrontacji, a więc starał się czynić wokół 1969. I jeszcze sporo lat później znajdował się w orbicie W każdą pierwszą niedzielę miesiąca organizował i pro- w zderzeniu z nieodwołalną rzeczywistością. Ale jest tak siebie pokój, pomimo tego że w poglądach był często zainteresowania Służby Bezpieczeństwa oraz obserwacji wadził numizmatyczne giełdy. Po raz ostatni, mimo tylko przez chwilę, gdy dobiega nas wieść, że umarł ktoś niezłomny i niekiedy radykalny, a w słowach prostolinij- donosicieli. bardzo już złego stanu zdrowia, giełdę taką prowadził bliski, a my znaliśmy jego życie. Albowiem istnieje też ny nawet do bólu. Kto go bliżej nie znał, mógłby nawet Pracę zawodową rozpoczął w roku 1968 jako skromny jeszcze 3 lutego bieżącego roku. Skrupulatnie rozpro- majestat życia i żywioł życia, które stale się odradza, jak sądzić, że brutal, lecz pod tym pozorem skrywał się czło- referent, a kontynuował w dość licznych miejscach pracy wadzał wśród kolekcjonerów monety kolekcjonerskie. odradza się dobro na przekór złu i jego zwycięstwom. Ist- wiek o przenikliwym umyśle, błyskotliwej inteligencji, zawsze już na stanowiskach kierowniczych – jako kie- Ostatnią przesyłkę z nową serią tych monet odebrał na nieje nadzieja, jeśli ktoś w nią wierzy… a zarazem dobrym i wrażliwym sercu. Ta cecha była siłą rownik, dyrektor czy wiceprezes. Na emeryturę przeszedł kilkanaście godzin przed śmiercią. Tak naprawdę nie o każdym da się powiedzieć – sprawczą zarówno piękna Jego rodzinnego życia w har- w roku 2008. Warto przywołać, że od roku 1974 do 1989 W chorobie niesłychanie dzielny – znosił jej długi bez nacisku konwencji – że był dobrym człowiekiem. monii i bliskości z Żoną, Dziećmi i Wnuczętami, jak też pracował w cementowni „Górażdże” w Choruli – niejako i dramatyczny przebieg z prawdziwą odwagą i siłą, nie A o Krzysiu Borkowskim tak, był dobrym człowiekiem, co silnego instynktu społecznego. Był wzorem koleżeństwa od jej narodzin – gdzie programował, uruchamiał i nad- tracąc poczucia humoru i swoistej pogody ducha, radu- po pierwsze należy powiedzieć, gdy Go żegnamy. Wiem i lojalnej przyjaźni, z których to uczuć i przekonań chęt- zorował komputerowy system sterowania produkcją jąc się każdą chwilą, zwłaszcza zaś wnuczętami. to z perspektywy 55 lat naszej znajomości i przyjaźni. Wy- nie świadczył na rzecz innych. Świat zaś chciał widzieć cementu, był tam kierownikiem działu organizacji i za- 98 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 99 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

ODESZLI

Już nie zadzwonię do Niego i On się nie odezwie, nie- kiedy z żartobliwymi słowami: „Witam pana redaktora, PROF. RYSZARD PIETRZAK (1944–2019) kłania się warchoł marcowy”; nie potoczy się z Jego ust – wielce sprawną polszczyzną wybitnego gaduły – bie- żące sprawozdanie o własnym życiu i o przebiegu lecze- nia, jakie miał zwyczaj mi składać. Żartobliwa konwencja tych w cudzysłowie „sprawozdań” skrywała jednak nara- stający dramat, a jednocześnie pokazywała bliskość, jaką mnie darzył, za co zawsze będę Mu wdzięczny. Pamiętam też te Jego „sprawozdania”, kiedy to wraz z Żoną ocierał się o śmierć i chorobę małżeństwa przyjaciół, sam będąc już chory; Borkowscy obdarowywali ich swą myślą, obec- nością i konkretną pomocą. Żegnam Cię, Przyjacielu, także w imieniu Twych Kole- gów z Towarzystwa Numizmatycznego oraz tych wszyst- kich, którzy zaznali od Ciebie dobra. Cześć Twej pamięci! Spoczywaj w pokoju.

SŁOWO O NADZIEI Pamięci Krzysztofa Borkowskiego

– O 3 rano Krzysiek… Ta wieść: uderzenie jakby szkwału, co tak ci zatarga żaglami, że zamiast cię uskrzydlić – przewraca. Krążenie pamięci wnet bezradne, w biegu zatrzymane: słowa krzepną w nekrolog, bijesz się z myślami. Cóż Ci rzec, Przyjacielu z arkadii młodości… Choć wszyscy chwilowo idziemy w Nieznane, nie na tarczy wrócimy, a z tarczą – wieczności.

Prof. Ryszard Pietrzak Harry Duda

13 lutego br. odszedł do Wieczności dr hab. Ryszard Pie- kę w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Opolu. Jak później trzak, prof. UO, wieloletni pracownik Instytutu Fizyki wielokrotnie wspominał, studiowanie fizyki i następnie Wyższej Szkoły Pedagogicznej i Uniwersytetu Opolskie- praca naukowa okazały się Jego wielką pasją i przygodą go. Miałem przyjemność współpracować z Nim i przeby- życia. Dane Mu było – jak mówił – zanurzyć się w świat, wać w jednym pokoju w Instytucie przez prawie 30 lat. w którym główka szpilki jest prawie nieskończenie wiel- Profesor Pietrzak urodził się 3 stycznia 1944 r. w miej- ką przestrzenią, a mrugnięcie powiek – wiecznością. Sta- scowości Wręczyca Wielka, powiat Kłobuck w woj. ślą- ło się tak również z powodu świetnych wykładowców, skim. Tam też chodził do szkoły podstawowej, którą fizyków, którzy byli jednocześnie pracownikami Uni- rozpoczął w 1950 r. mając sześć lat. Od 1957 r. uczęszczał wersytetu Wrocławskiego. A byli to m.in. profesorowie: do Liceum Ogólnokształcącego w Kłobucku, w którym Wesołowski, Nikliborc, Rozenfeld, Sidorski, Opolski czy w 1961 r. zdał maturę. Następnie został przyjęty na fizy- profesor Sujak. 100 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 101 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

Od pierwszego roku studiów aktywnie uczestniczył około 70 publikacji, w większości wydanych w punkto- ANDRZEJ HAMADA w pracach Studenckiego Koła Naukowego Fizyków. Póź- wanych czasopismach zagranicznych. niej, już jako pracownik Instytutu Fizyki, był przez około Należał do tych ludzi, którzy traktują pracę na wyższej SZARY DOM Z BARWNĄ HISTORIĄ 20 lat opiekunem naukowym tego koła. uczelni za pewnego rodzaju misję, powołanie. Bycie pra- Studia ukończył w 1966 r. obroną pracy magister- cownikiem uniwersytetu czy bycie studentem uważał za skiej wykonanej pod kierunkiem prof. Sujaka. Głównym zaszczyt. Przez swoją otwartość był bardzo lubiany przez celem pracy było skonstruowanie i zbadanie własności studentów. Zawsze służył im swoją wiedzą i pomocą. otwartego licznika promieniowania Geigera-Müllera. W Instytucie Fizyki naszej uczelni pracował do 2014 r., Jeszcze przed obroną pracy magisterskiej dziekan wy- czyli przez 48 lat, przechodząc przez kolejne etapy karie- działu zaproponował Profesorowi Pietrzakowi pracę ry naukowej: od asystenta do profesora nadzwyczajne- w Instytucie Fizyki w charakterze pracownika naukowo- go. Dwukrotnie pełnił funkcje prodziekana ds. nauki na -dydaktycznego. Pracę rozpoczął 1 października 1966 r. Wydziale Matematyki Fizyki i Chemii oraz jeden raz na początkowo w grupie prof. Bogdana Sujaka, a po roku Wydziale Matematyki Fizyki i Informatyki Uniwersytetu – w katedrze prof. Bronisława Rozenfelda, w której zaj- Opolskiego. mowano się zastosowaniem metod fizyki jądrowej w ba- Wielu zapamięta Go jako człowieka z humorem, pra- daniach ciał stałych. wie zawsze uśmiechniętego, często opowiadającego W pierwszym okresie pracy naukowej Profesor Pie- żarty stosowne do sytuacji. Miał do siebie dystans. Kie- trzak zajmował się badaniami transportu izotopów wo- dyś, z okazji urodzin, składałem Profesorowi życzenia doru w metalach w polu Halla. Zagadnienia te stały się tradycyjnych stu lat. Odpowiedział, że to za dużo. Ustali- tematyką Jego pracy doktorskiej: Badanie dyfuzji i mi- liśmy więc, że będzie to 98 lat. Niestety, to się też nie uda- gracji w polu elektrycznym i magnetycznym trytu oklu- ło. Był mocno oddany swojej rodzinie i bardzo się o nią dowanego w tytanie i cyrkonie, której promotorem był troszczył, ale również Jego znajomi czy koledzy z pracy wspomniany już profesor Rozenfeld, a obronionej z wy- zawsze mogli liczyć na jego pomoc. różnieniem i nagrodą ministra w 1974 r. na Wydziale Ma- Na koniec chcę napisać, że wiedzieliśmy w Instytucie tematyki, Fizyki i Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego. Fizyki od dawna o nie najlepszym stanie zdrowia Pro- W kolejnych latach kontynuował badania nad różny- fesora, ponieważ On tego nie ukrywał. Ale ja nigdy nie mi aspektami związanymi z transportem wodoru w me- słyszałem, żeby się nad sobą z tego powodu użalał czy talach przejściowych, a także zastosowaniem w tych narzekał na swój los. Jakby na przekór wszystkiemu, pra- badaniach metody anihilacji pozytonów, co zaowoco- cował do ostatnich dni swojej aktywności zawodowej. wało, w 1996 r., uzyskaniem na Wydziale Fizyki Jądrowej Ostatnia jego publikacja ukazała się w 2015 r., a więc rok Marek Łada (z lewej) i Andrzej Hamada, autor tekstu. Opole, styczeń 2019 r. (fot. Sylwester Koral) Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie habilitacji po przejściu na emeryturę. (praca pt. Badanie zjawisk transportu wodoru i jego izoto- pów w metalach metodami klasycznymi oraz metodą ani- Ten duży narożny dom stoi u zbiegu ulic Żeromskiego Od 1919 r. istnieje w Opolu polski konsulat. Odbywa- hilacji pozytonów). i Grunwaldzkiej, z wejściem od strony ulicy Żeromskiego ją się polskie koncerty, wystawy i inne wydarzenia kul- Prof. Ryszard Pietrzak zajmował się ogólnie fizyką Roman Szatanik nr 2a. turalne, działa polska organizacja harcerska. A w latach doświadczalną. Uprawianie takiej dyscypliny wymaga Tutaj w latach 30. ubiegłego wieku mieściła się sie- 30. powstał wspomniany Związek Polskiej Młodzieży od naukowca szczególnych cech, m.in. umiejętności dziba Związku Polskiej Młodzieży Katolickiej na Śląsku Katolickiej na Śląsku Opolskim, z siedzibą przy ulicy Że- i pomysłowości w projektowaniu niekiedy kompletnej Opolskim, którym kierowali: Jan Wawrzynek, Wiktor Go- romskiego, który kontynuuje działalność polonizacyjną, aparatury badawczej i zaplanowaniu eksperymentu. rzołka i Jan Rychel. Liczna na Śląsku Opolskim ludność szczególnie w dziedzinach oświaty (odczyty, szkolenia, Profesor Pietrzak w bardzo dużym stopniu taką właśnie polska od lat prowadziła wszechstronną działalność wycieczki), kultury (teatr amatorski i kukiełkowy) i spor- cechę posiadał. Swoje eksperymenty ciągle udoskonalał. kultywującą polskie poczucie narodowe. W mieście tu (tenis, jeździectwo). Szczególną aktywnością wykazali W pracy naukowej był bardzo dociekliwy, skrupulatny powstawały polskie oficyny wydawnicze (drukowano się: Józef Poliwoda (tenis), Teodor Gadziński, Jan Łan- i – co bardzo ważne – pełen pomysłów na nowe tema- książki, czasopisma i gazety codzienne), polskie instytu- gowski i Fabian Hajduk (redakcja), Alojzy Smolka (teatr ty badawcze. Owocem tej pracy były wspomniane już cje gospodarcze, spółdzielcze i finansowe, organizowały kukiełkowy), Kazimierz Malczewski, Lutosława Malczew- wcześniej kolejne stopnie naukowe, udział w wielu kra- się stowarzyszenia, zrzeszenia, towarzystwa oświatowe, ska (taniec) i Poliwodowie: Jadwiga i Józef, Helena i Woj- jowych i zagranicznych konferencjach naukowych oraz związki. ciech, Bronisława. 102 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 103 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

Istniejący do dziś dom przy ulicy Żeromskiego był na trzecim piętrze, bo jego mama wyskoczyła do sklepu. więc bardzo aktywnym ośrodkiem krzewienia polskości. Przerażony dzieciak wyszedł na balkon i wzywał mamu- Tutaj też przez pewien czas pracowała, jako sekretarka, się, po czym wdrapał się na balustradę balkonu i usiadł pani Zofia Hajduk, ze słynnego rodu Poliwodów, która na niej, z nóżkami na zewnątrz. Zaalarmowani krzykiem udzielała się aktywnie w organizowaniu polskiego życia dziecka przechodnie namawiali go do powrotu do poko- kulturalnego na Śląsku Opolskim. Była działaczką Związ- ju, uspokajali, że mama zaraz wróci. ku Polaków w Niemczech, więźniarką obozów w Ra- Dziecko osunęło się z balustrady i spadało. Wtedy vensbrück i Auschwitz-Birkenau. Działała też na niwie podbiegł przechodzący chodnikiem mężczyzna, po- harcerstwa, w polskich chórach i teatrze kukiełkowym1. chwycił je i pchnął na miękką murawę przy samej ścianie. Ten fragment miasta, za dzisiejszym placem Koper- Chłopiec przeżył. Doznał tylko skaleczeń i uszkodze- nika i za stojącym na nim wielkim browarem (dzisiaj nia biodra – po leczeniu szpitalnym wrócił do szczęśliwej znajduje się tu kompleks handlowy Solaris), rozpoczęto mamy. zabudowywać w drugiej połowie XIX w. – wtedy wyty- Tym przytomnym mężczyzną, który go uratował, oka- czono tu nowe ulice. Wcześniej były to tereny zamiejskie: zał się opolanin Bronisław Birecki, mechanik z Opolskich pola i ogrody, a także folwarki, które zapisały się w pa- Zakładów Naprawy Samochodów. Za uratowanie życia mięci miasta nazwami ulic: Polna (dziś Waryńskiego), dziecku został odznaczony Medalem za Ofiarność i Od- Ogrodowa (Sienkiewicza) i Folwarczna (Żeromskiego). wagę. Szczególnym casusem historycznym jest nazwa ulicy A cudem ocalony Marek Łada dorastał szczęśliwie Grunwaldzkiej, która dawniej nazywała się Sedańska w mieszkaniu przy ul. Żeromskiego 2a. (Sedanstrasse) – co upamiętniało największe niemieckie Później z żoną wyjechali i osiedli w Niemczech, cza- zwycięstwo pod Sedanem, a dziś, od 1945 r., w drodze sem odwiedzają z sentymentem Opole2. analogii, nazwa ulicy gloryfikuje nasze polskie najwięk- Ten zwykły, szary narożny dom – tymi niecodzienny- sze zwycięstwo pod Grunwaldem. mi wydarzeniami wpisał się w dzieje naszego miasta. Nowe budownictwo czynszowe przy tych ulicach nosi piętno architektoniczne tych lat, są tu więc budynki w stylu klasycystycznym, eklektyczne i secesyjne, a także najnowsze – modernistyczne, z lat 30. ubiegłego wieku. Takim właśnie nowoczesnym budynkiem jest dom, w którym mieściła się siedziba Związku Polskiej Mło- dzieży Katolickiej na Śląsku Opolskim: modernizm cha- rakteryzuje się tu prostotą bryły i formy, brakiem ozdób dekoracyjnych, szerokimi oknami bez klasycznych obra- mowań, zaokrąglonymi narożami. Dobrze wkompono- wał się w zastane wcześniejsze formy eklektyczne. Z budynkiem przy ulicy Żeromskiego 2a związane jest też niecodzienne, dramatyczne wydarzenie z 1961 r.: dziecko wypadło z balkonu trzeciego piętra. Przeżyło, bo złapał je na ręce przypadkowy przechodzień. Pamiętam to wydarzenie, głośno było o nim w Opolu, w prasie uka- zywały się szczegółowe informacje o uratowanym dzie- cku i jego wybawcy. Narożna kamienica u zbiegu ulic Żeromskiego A stało się to 6 lipca 1961 r., o godzinie 6.00 rano. Czte- i Grunwaldzkiej w Opolu (rys. Andrzej Hamada) roletni Marek Łada pozostał na chwilę sam w mieszkaniu

1 Cennych informacji o związku udzieliła mi córka Zofii Hajduk, prof. 2 Tę fascynującą, nieprawdopodobną historię opowiedział mi Janina Hajduk-Nijakowska, b. dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturo- w szczegółach sam pan Marek Łada, dziś dorosły stateczny pan, podczas znawstwa Uniwersytetu Opolskiego. ostatniego krótkiego pobytu z żoną w Opolu, w styczniu tego roku. 104 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 105 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

INDEKSOWA GALERIA SZTUKI – WYSTAWA PRACOWNIKÓW I STUDENTÓW WYDZIAŁU SZTUKI UO CIŚNIENIE

Historia ludzkości przyspiesza. Wiek XX był wiekiem ekstremów. Rzeczy w historii ludzkości niesłychanie strasznych, jak holokaust, bomba atomowa, nazizm i stalinizm i rzeczy niezwykle pozytywnych, jak demokratyzacja, uwolnienie kolonii, rozwój dobrobytu i długotrwały pokój. Okazało się, że zjednoczyliśmy Europę, obaliliśmy totalitaryzmy za żelazną kurtyną, a nawet udało się wywalczyć pewną rów- ność kobiet i mężczyzn – kiedy zdecydowaliśmy się głosować wspólnie i wynaleźliśmy nowoczesną antykoncepcję. Skróciliśmy czas i koszt podróży po świecie, ułatwiliśmy porozumiewanie się między ludźmi, rozwinęliśmy profilaktykę i medycynę oraz rolnictwo tak, że potrafimy radzić sobie z głodem i większością chorób. Mniej więcej wiemy, jak działa świat i uczymy się o tym powszechnie. Nasza gospodarka jest oparta na wiedzy i informacji. Nic nas nie ogranicza. Na początku XXI wieku żyjemy dobrze, dostatnio i mamy cały świat pod kontrolą. Co jest w takim razie nie tak? W zasadzie wszystko. Rozwój opłaciliśmy nierównościami i wyzyskiem. Kapitalizm nie oznacza automatycznie sprawiedliwego podziału naszych za- sobów i równych szans. Demokracja opiera się nie na uczestnictwie wszystkich obywateli, a na marketingu wyborczym. Zamiast otwartego internetu, do komunikacji między ludźmi używamy komercyjnych narzędzi wielkich korporacji, które monetyzują naszą uwagę i aktywności w sieci. Za nasz dobrobyt płaci ziemia, klimat, wody, zwierzęta i rośliny. Kiedy debatę publiczną kształtują algorytmy, potrzebujemy elementu ludzkiego, jak nigdy wcześniej. Wrażliwość artystyczna może stać się bezinteresownym komentarzem do rzeczywistości. Całe szczęście, że w żyłach twórców krew zaczyna krążyć pod wyższym ciśnieniem. Potrzebujemy zastrzyku adrenaliny, żeby nadążyć za zmianami zachodzącymi bardzo szybko. Potrzebujemy intelektualnego nacisku, żeby dostrzegać narastającą presję rozwoju na stan ludzkości. Co to znaczy być człowiekiem? Kto ma prawo być człowiekiem? Kto jest „naszym” człowiekiem, a kto już nie? Którzy ludzie nie mogą tu wejść, a którzy powinni pozostać za murem? Którego człowieka można okłamać? Do jakiego stopnia człowiek może wyko- rzystać naturę?

Uczestnicy: Mateusz Domeradzki | Grzegorz Gajos | Magdalena Hlawacz | Ewelina Kędzia | Patrycja Kostyra | Michał Krawiec | Michał Misiura | Bartek Posacki | Paulina Ptaszyńska | Andrzej Sznejweis | Krzysztof Tarnowski | Bartłomiej Trzos

Tekst: Michał Wanke, fotografie: Grzegorz Gajos

Wystawa miała miejsce w opolskiej Galerii ZPAP Pierwsze Piętro w dniach: 15–28.02.2019 106 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 107 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

FIZYKA DLA LAIKA

WOJCIECH DINDORF

centrują się na profilu skrzydeł. Bo rzeczywiście podsta- że przy dziesięciokrotnym zwiększeniu prędkości, wiatr LATANIE DO PTASIEGO PODOBNE wowym czynnikiem, odpowiadającym za powstanie siły popchałby rękę sto razy mocniej. Żaden pojazd ziemski nośnej samolotu, jest różnica ciśnień powietrza w obsza- takiego oporu nie pokona. Airbus przestaje dotykać zie- rach znajdujących się bezpośrednio nad i pod samolo- mi (a przy lądowaniu zaczyna) przy prędkości około 300 tem. Strumień powietrza nad skrzydłem jest szybszy niż km/h (Formuła 1!), a swoje 800 czy 900 km/h osiągnąć pod szybowcem czy samolotem. Im większa jest szyb- może dopiero na pułapie rzędu 10–13 kilometrów. Tam, kość cieczy lub gazu – tym mniejsze jest w tym obszarze gdzie gęstość powietrza jest blisko pięć razy mniejsza ciśnienie. Ta różnica szybkości, a z nią i różnica ciśnień, niż przy powierzchni ziemi, a temperatura zawsze niższa zależy od kształtów poruszającego się względem powie- niż w styczniu, nocą, na północnym biegunie, około –60 trza obiektu. Delfinopodobny kształt kadłuba i skrzydeł stopni Celsjusza. Tam – na granicy troposfery i stratosfery samolotu zapewnia powstawanie przy dużych prędkoś- – nigdy nie ma chmur, tam żadne komary nie latają, tam ciach (silnych wiatrach) wystarczającej różnicy ciśnień, niebo jest czyste i prawie granatowe. A nasz samolot kur- aby udźwignąć ciężar maszyny. To zjawisko – związane czy się, bo jest bardzo zimny z wierzchu, a rozpręża się, z zasadą zachowania energii, wykorzystuje się w pom- bo wewnątrz ciśnienie powietrza jest pięć razy większe pach wodnych, w rozpylaczach, w lotniczych szybkościo- niż na dworze ( w oponach samochodowych tylko dwa). mierzach, w gaźnikach samochodowych, w palnikach gazowych. Szybki strumień wsysa w siebie otaczający gaz lub ciecz. Popatrzmy na doświadczenie, które możemy wyko- nać w każdym domu. Ręcznik papierowy i suszarka,albo *** papier toaletowy i dmuchanie ustami nad rolką, z której W pobliżu lotniska dziadunio z bajbusem, kilka płatków papieru zwisa pionowo, wystarczy, by po- stojąc za parkanem, patrzą na airbusy. kazać to, o czym wyżej tyle napisałem. Rozłożyste skrzydła, potężne motory, Strumień powietrza nad rolką powoduje wznoszenie jakich starszy człowiek nie znał do tej pory. papierowej taśmy. Wystarczy też zbliżyć tuż pod dolną A każdy z silników to wielka dmuchawa. wargę krawędź kartki papieru i trzymając ją za rogi, lekko Jak pod huraganem pochyla się trawa. dmuchnąć przed siebie, by zauważyć efekt wznoszenia I świszczą, wirując, łopatki turbiny kartki w kierunku strumienia powietrza. A przecież cię- i trzęsie się ciało potężnej maszyny. żar właściwy papieru jest około tysiąc razy większy niż Aż rwie się do lotu, do zrywu gotowy, Na pytanie, dlaczego samolot lata, odpowiem pytaniem: Mamy dzisiaj silniki o nieprawdopodobnej mocy po- ciężar właściwy powietrza. Zatem nie może być mowy chce pod koła ten kolos wciągnąć pas startowy. a dlaczego nie miałby latać? Od dawna wiadomo, że hu- dmuchu i nieograniczonym czasie działania. Silniki bar- o pływaniu opartym na starym prawie bardzo starego Chce już nad chmurami zawisnąć, szybować, ragany potrafią wyrywać drzewa z korzeniami i zmusić dzo solidne, bezawaryjne, wytrzymałe na turbulencje, Archimedesa. chce start mieć za sobą, chce się zrelaksować. do latania dachy, zwierzęta, billboardy, a nawet zaparko- na zmianę temperatury i ciśnienia zewnętrznego. A te Duże samoloty pasażerskie (około 200 ton) potrzebu- wane samochody. Wszystko lata, jak dobrze zawieje. motory to nic innego, jak źródła uporządkowanych wia- ją około trzech metrów kwadratowych powierzchni noś- I wreszcie piloci hamulce zwolnili, Dowcip w tym, że nas interesuje latanie pod wiatr, trów – w przeciwieństwie do chaotycznych huraganów. nej na tonę ładunku i podmuch rzędu 300 km/h. A już ruszyła maszyna i po krótkiej chwili a nie tylko z wiatrem. Latanie do ptasiego podobne, Skrzydła nad ziemią, podobnie jak żagle nad wodą, ko- tam, w górze, wiatr pod skrzydła wieje im z ponadhura- pędziła, jak strzała po betonu płycie. wykorzystujące prawa przyrody, by nie tylko pokonać rzystają – z matematyczną precyzją – z ruchów powie- ganową prędkością bliską 900 km/h. Dodatkowo tylne I już dziób się podnosi i z motorów wyciem naturalny opór powietrza, ale wykorzystać go do podno- trza względem statku. części skrzydeł mogą zmieniać tak wielkość powierzchni poszła w górę, w chmur gęstych szare kłębowisko. szenia i przemieszczania ciężarów w rozsądnym czasie Od komara do orlika, miliony cięższych od powietrza nośnej, jak i kąt nachylenia, co ułatwia sterowanie ma- Już podwozie schowane, już ucichło wszystko. i wybranym kierunku. (o porównywalnej objętości) gatunków lata bezpiecznie szyną przy starcie i lądowaniu. Na tle chmur śnieżnej bieli lśnią się srebrne skrzydła. Pięćset lat mija – 2 maja – od śmierci Leonarda da bez radarów, wież kontrolnych czy pasów startowych Tyle o sile nośnej – dźwiganiu ciężaru. Jest jeszcze Stewardessy z uśmiechem podają przystawkę. Vinci, który już wiedział, czego potrzeba, by powyższe i ląduje na giętkich gałązkach, drutach trakcyjnych czy wielki problem oporu powietrza. To wyczuwa nawet A dziadunio z wnuczkiem poszli na huśtawkę. dało się osiągnąć. Można uznać, że tyle też lat ludzie nie- w ukrytych wśród gałęzi gniazdach – i nikt się nie dziwi. dama chłodząca lico wachlarzem. Proszę (ostrożnie przerwanie zmierzają do realizowania tych szczytnych Podręczniki szkolne nic, lub niewiele, piszą na temat i z tylnego siedzenia) przy prędkości 100 km na godzinę Wojciech Dindorf zamierzeń. lotnictwa. Uniwersyteckie, jeśli mówią, to zwykle kon- wystawić z auta dłoń na wiatr i przyjąć do wiadomości, 108 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 109 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka /

CYTATY Z IMPORTU

BARTŁOMIEJ KOZERA HOMOREDUKCJONIZM LEPIEJ PIĆ KRANÓWKĘ I ZACHOWAĆ SPOKÓJ Rozmowa Anity Dmitruczuk z prof. dr. hab. Piotrem Wieczorkiem (opolska „Gazeta Wyborcza”, 10 marca br.) Jesteśmy dualni i nic na to nie poradzimy. Mamy zdeter- Co to znaczy? Ano, że chcemy być tacy, jak inni ludzie, minowane przez prawa przyrody ciało, którego procesy chcemy być w zgodzie z opinią społeczną. Chcemy żyć odpowiadają na pytanie „dlaczego” i prawie wolnego jak inni, robić to co inni. Cel życia czerpiemy ze społe- – Powinnam się bardziej bać hormonów w wodzie czy – Chemicy może i sami są sobie winni, że się na nich tak ducha, który odpowiada na pytanie „po co?”. Prawie wol- czeństwa. Życie uznajemy za sensowne wówczas, gdy pestycydów w roślinach? dzisiaj pluje, bo sami wymyślają problemy. To przecież nego, bo jakiś determinizm w sferze ducha też istnieje. wyznacza je społeczeństwo. Społeczną genezę ma rów- – Wszystko to rzecz względna, zawsze można przecież my opracowaliśmy metody oznaczania związków na tak Spinoza roztropnie zauważył, że znamy swoje pragnie- nież nasz system wartości. umrzeć z głodu. niskich poziomach stężeń, że nikt by ich w życiu nie zo- nia, ale nie znamy ich korzeni, stąd złudzenie całkowitej Jak w tej sytuacji zachowuje się religia? Kapłan prze- baczył. W nieświadomości człowiek żyłby może w więk- wolności naszej woli. stał być tym, który gromi Gatunek Ludzki, dawniej skaza- – Z głodu? szym psychicznym komforcie. Ten dualizm znamy od IV wieku p.n.e, od Platona, ale ny na piekło. Teraz Gatunek Ludzki jest bogiem. Kapłan – Gdyby nie stosować pestycydów, taka byłaby nasza – Problem związków endokrynnie czynnych to nie jest przez wieki redukowano nas do cielesności. W religiach wspiera te jednostki, które od Gatunku odstają. przyszłość, chyba że wcześniej zmniejszylibyśmy popu- jednak problem osobniczy, ale populacyjny, bo dany naturalistycznych bóstwo ukryte było pod postacią słoń- Obecni kapłani nazywają się doradcami. Jest kapłan lację w inny sposób. Trudno powiedzieć, co jest gorsze gatunek nie jest się w stanie rozwijać. Długo wydawało ca czy kamienia, więc religie sprowadzały człowieka do od finansów, od życia rodzinnego, od seksu. Chociaż i czy w ogóle. Jeśli mówimy o hormonach, to powinni- nam się na przykład, że foki w Bałtyku zdychają z powo- tego, co przyrodnicze. W ten sposób utrzymano jedność i dawni kapłani nie próżnują. Grzechem jest bowiem śmy mówić w ogóle o związkach endokrynnie czynnych, du straszliwych zanieczyszczeń, które są obecne w mo- świata. Jeszcze u Homera cnoty ludzkie tożsame są z ce- narażanie się Gatunkowi i nierozróżnianie płci (gender), czyli takich, które działają na układ hormonalny ssaków, rzu, a które pochłaniają wraz z pokarmem. Otóż nie. Duży chami zwierzęcymi – szybkonogi był Achilles, zręczny zamach na członka Gatunku (aborcja). Złem jest również w tym człowieka. Takich związków są tysiące, przy czym procent tej populacji nie jest w stanie się rozmnażać, po- Hektor, a sprytny jak lis Odyseusz. podrabianie Gatunku (in vitro). oczywiście najbardziej aktywne są te substancje hor- nieważ związki endokrynologicznie czynne działają na Potem, między wiekami IV przed naszą erą i VI naszej Od kiedy ogłoszono dualizm człowieka, to ten dua- monalne, które są stosowane powszechnie jako środki poziomie molekularnym, wewnątrz organizmu. Jeśli zaś ery zrodziła się – za sprawą Greków, Hindusów, Persów, lizm równocześnie potępiano. Człowiek społeczny po antykoncepcyjne, leki czy środki poprawiające samo- chodzi o słynne słomki i w ogóle tworzywa sztuczne, to Żydów i Arabów – myśl, która zaczęła dawać oparcie dla raz pierwszy tego nie czyni. A jest tak dlatego, że pożytki poczucie kobiet w okresie menopauzy. Pomijam fakt, z nich mogą się wymywać dodatki takie jak bisfenol A, naszego ducha, a więc rozpoczął się czas upraszczania czerpie i z ciała, i z ducha. że tego typu związki mogą być też stosowane na dużą który też należy do związków endokrynnie czynnych. nas do duchowości. Ciało, czyli przyrodę – albo trakto- skalę w przemysłowej hodowli zwierząt. Są one jednak wano jako sferę zła, albo źródło zła, istotny był duch. To metabolizowane w niewielkim procencie i znaczna część – Było ich tak dużo, że foki stały się przez to bezpłodne? co duchowe, tworzyło sferę dobra. Nie zawsze to był ro- dostaje się do ścieków. Są też związki, które mają zbli- – Niektóre z tych związków powodują: zaburzenia zum, najczęściej „wynaleziona” przez Sokratesa dusza. To żoną budowę chemiczną do hormonów i wiadomo, że płodności, hermafrodytyzm, nowotwory, problemy ona wiązała nas ze światem transcendentnym. Dopiero wykazują podobne do nich działanie albo są o to podej- endokrynologiczne, feminizacje osobników męskich w XVI w. utożsamiono duszę z rozumem, co uczynił Kar- rzewane. W tej grupie znajdują się niektóre pestycydy, i maskulinizacje żeńskich, interseksualizm, endometrio- tezjusz. niektóre jony metali, część antybiotyków i dodatków do zę oraz wzrost śmiertelności embrionów… Na dodatek Myśl chińska z VI w. p.n.e – taoizm i konfucjanizm – polimerów, jak np. bisfenol A, czy też niektóre aroma- problem polega też na tym, że związki endokrynnie zajmują pozycję pośrednią. Lao-tsy, twórca taoizmu, wy- tyczne estry. czynne działają na bardzo niskich stężeniach nanogra- znaczył jeszcze bieg zdarzeń przyrodniczych, drogę, na mów na litr. której wszystko się dzieje. Ale już konfucjanizm widział – To może chemicy sami stworzyli problem, który teraz odmienną drogę dla człowieka. Dopiero jednak Budda, chcą badać i rozwiązywać? – Dużo tych skutków. W prezentacji do swojego wykła- Zaratustra i Jezus zmieniają sposób myślenia o człowie- – Wiedza na temat toksyczności i powodowanych za- du na ten temat postawił Pan Profesor znak równości ku w świecie. burzeń układu hormonalnego w wyniku działania tych między ksenoestrogenami a łagodną kastracją… A jak jest dzisiaj? Dzisiaj jest jeszcze inaczej, mianowi- substancji stale jest rozwijana. Zwiększają się też nasze – No cóż, liczby są takie, że rocznie obserwuje się spadek cie upraszczamy się do tego, co społeczne. Ludzie ducha, techniczne możliwości izolowania i badania konkret- liczby plemników w ejakulacie o około 2 procent. A to jak i ludzie prości, żyjący potrzebami ciała, nie cieszą się nych substancji używanych w świecie roślin czy zwierząt, oznacza zmniejszone szanse reprodukcji. W ostatnim uznaniem. Pierwsi to wykształciuchy, drudzy to menele. np. do komunikacji między sobą, ochrony przed szkodni- półwieczu ryzyko zachorowań współczesnych mężczyzn Do obecnego uproszczenia religia też nam nie jest po- kami czy w celu zwabiania owadów. Założenie jest takie, na nowotwory związane z płcią wzrosło w niektórych trzebna. Obecnie człowiek to nie zwierzę rozumne, jak że jeśli stosujemy coś, co jest podobne do naturalnego, krajach nawet trzykrotnie. Dwukrotnie częściej u przy- podsumował oba nurty Arystoteles, ale istota społeczna. to natura łatwiej sobie z tym poradzi. Dlatego część pe- chodzących na świat chłopców stwierdza się deformacje stycydów syntezuje się na wzór substancji naturalnych, organów płciowych. co nie jest proste, bo te naturalne z reguły nie są trwałe. 110 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Publicystyka, sztuka / 111 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty /

– To wszystko przez związki działające jak żeńskie hor- – Nasz projekt polegał na tym, żeby opracować proce- mony? dury oznaczania związków endokrynnie czynnych przy – Musimy wziąć pod uwagę fakt, że związki endokrynnie bardzo niewielkich stężeniach i ewentualnie docelowo czynne mamy w wodzie, do tego mamy plastyfikatory, do kontrolowania tych związków. To podobna sytuacja, pestycydy, i to wszystko się na siebie nakłada. Jedno- jak walka z dopalaczami. Są procedury, ale natychmiast cześnie do dziś nie wiemy, jakie relacje zachodzą między po pojawieniu się nowej tego typu substancji potrzeba tymi związkami. To niekoniecznie musi być aktywność nowej procedury. Nie da się kontrolować wszystkiego, polegająca na sumowaniu się, ale na przykład działanie nieustannie nowe związki wchodzą do produkcji. jednego związku może być potęgowane przez obecność – Stacje kontroli jakości wody powinny stosować pro- 3 innego. cedury oznaczania dodatkowych związków, ale nie wprowadza się ich przecież od ręki. Żeby to zrobić, wy- –Wspomniał Pan Profesor o lekach i produkcji żywno- magane są odpowiednie testy. Najpierw trzeba wykazać, ści, ale uroda też chyba ma swoje grzechy na sumieniu. że dana procedura się nadaje, potem, żeby była wiary- NDEKS – W przemyśle kosmetycznym powszechnie występu- godna, trzeba przeprowadzić badania środowiskowe, ją ftalany, które są stosowane w produkcji lakierów, ale międzylaboratoryjne. Kiedyś uczestniczyłem w takich też kosmetyków, które również są podejrzane o działa- badaniach, brało w nich udział około 30 laboratoriów RELACJE, RECENZJE, NOTY nie endokrynne. Do tego parabeny, kolejny popularny z różnych regionów świata, mieliśmy dokładnie opisaną składnik kosmetyków, triklosan, filtry UV powszechne procedurę, musieliśmy ją prowadzić w taki sam sposób, w kremach przeciwsłonecznych i związki zastępujące na takim samym sprzęcie. Później następuje weryfikacja, piżmo w perfumach. Związki wywołujące efekt endo- czy otrzymane wyniki są takie same. To trwa. Wyniki ba- krynny znajdziemy zresztą nie tylko w żywności i kosme- dań trzeba też opracować, a procedurę zarejestrować. tykach czy też środkach ochrony roślin. Na kontakt z nimi Następnie jest jeszcze kwestia zakupu odpowiednich narażamy się w wielu miejscach. W ściekach znajdziemy urządzeń, jeśli podobną procedurę chciałyby prowadzić środki czystości i dezynfekcyjne, związki organiczne stacje kontroli czy oczyszczalnie. Nie wiem, czy to byłoby używane w badaniach RTG, ścieki farmaceutyczne. Na ekonomicznie możliwe ani uzasadnione, bo jeśli w przy- niezabezpieczonych wysypiskach śmieci są odpady padku związków endokrynnie czynnych mówimy o tak z gospodarstw domowych, w tym przeterminowane leki, niskich stężeniach, to może się okazać, że oczyszczanie plastikowe czy metalowe opakowania. Do tego nawozy wody będzie tak drogie, że woda byłaby dziesięciokrot- i środki ochrony roślin używane w gospodarstwach rol- nie droższa. To nie jest prosty problem. 111 nych, metale ciężkie, smary i oleje, a także lotne i nielot- ne zanieczyszczenia organiczne stosowane do produkcji – To jak żyć? wysokiej jakości przezroczystych tworzyw sztucznych – Ja piję kranówkę. Źródło wody w Opolu jest kilkadzie- albo żywic wyścielających metalowe puszki do prze- siąt metrów pod ziemią, gdzie prawdopodobieństwo chowywania żywności. Swoje dokładają też składowiska wystąpienia substancji, o których mówimy, jest niewiel- odpadów, a nawet tereny rekreacyjne, bo przecież pesty- kie. Natomiast kiedy wezmę butelkę wody w plastikowej str. cydów używa się do zabezpieczania kadłubów statków, butelce, to z tworzywa mogą się abstrahować substancje a śmieci – butelki, opakowania, pozostałości żywności jak ftalany, bisfenol A, bo je się dodaje do produkcji opa- 134 i środków higieny osobistej – ciągle zostawiamy po so- kowań. Szansa na zetknięcie ze związkami endokryn- bie. nymi jest więc większa. Piwo zawsze piłem natomiast z butelki szklanej. Choć teraz już nie mam zamiaru mieć – Nic dziwnego, że w końcu trafiają do wody. Ale nikt dzieci i mógłbym pić nawet z puszki wyściełanej folią. chyba nie monitoruje ich poziomu, ani nie oczyszcza. Najważniejsze, żeby pamiętać, że środowisko jest w cią- Nad procedurą umożliwiającą oznaczanie związków głym stanie chwiejnej równowagi. Najlepszą strategią endokrynnie czynnych pracował Pan kilkanaście lat jest więc korzystanie ze wszystkiego z umiarem. temu. 112 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty / 113 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty /

BEATA ŁABUTIN DRZWI OTWARTE DLA PRZYSZŁYCH LEKARZY

Goście studentów kierunku lekarskiego zwiedzili pracownie Collegium Medicum Dr Dariusz Łątka w trakcie wykładu, połączonego z filmową prezentacją ciekawych zabiegów neurochirurgicznych

Z inicjatywą zorganizowania dnia otwartego, 21 marca br.,­ Klinicznym i wykładowca kierunku lekarskiego na UO, Doktor Dariusz Łątka przedstawił zafascynowanym gdy młoda kobieta doznaje wylewu z tętniaka we- wystąpili studenci kierunku lekarskiego na Uniwersyte- przygotował krótką prezentację i wykład, będący fascy- młodym ludziom, szczelnie wypełniającym aulę B w gma- wnątrzczaszkowego. – W takich sytuacjach najważniej- cie Opolskim i to właśnie oni wzięli na siebie ciężar or- nującą opowieścią o tym, czym jest neurochirurgia, jak chu przy ul. Oleskiej (siedzieli nawet na schodach), filmy szy jest czas, chodzi o jak najszybsze udzielenie pomocy ganizacyjny wydarzenia. Goście dnia otwartego mieli trudna to dyscyplina medyczna i jak bardzo wymagają- z kilku ciekawych operacji neurochirurgicznych; był to – mówił lekarz. w czym wybierać. Przygotowano dla nich m.in. kilka ca; zacytował słowa znanego autorytetu medycznego, m.in. zabieg wymagający zatrzymania krążenia pacjen- Licealiści zwiedzili także Collegium Medicum, a w nim krótkich, bardzo ciekawych wykładów. Dr n. med. Bar- który powiedział, że lekarz pozostaje do śmierci studen- ta, a także zabieg, podczas którego pacjenta wybudzono salę ze specjalnym stołem do wirtualnej nauki anatomii bara Radecka z Opolskiego Centrum Onkologii i dr hab. tem, a gdy uzna, że przestał być studentem, to umiera z narkozy i rozmawiano z nim, by sprawdzić, czy w trak- i aplikacją Wirtualne serce, obejrzeli preparaty anatomicz- Sławomir Żegleń, prof. UO, opowiadali o pracy lekarza, w nim lekarz. – Nasza dyscyplina wymaga ciągłej, inten- cie operacji mózgu prowadzonej w pobliżu ośrodka od- ne, zapoznali się z Wieloprofilowym Centrum Symulacji a dr Dariusz Ziaja mówił o tym, jak dobrze zdać matu- sywnej nauki – mówił dr Łątka. powiedzialnego za mowę nie uszkodzono przypadkiem Medycznej, gdzie mogli obejrzeć fantomy umożliwiające rę – zwłaszcza gdy myśli się o wyborze studiów medycz- Podkreślał, że kształcenie lekarza to proces, który trwa jakichś ważnych struktur. Inna z prezentowanych opera- naukę przeróżnych procedur medycznych, odwiedzili bi- nych. całe życie. – Wygląda to mniej więcej tak: najpierw naucz cji tętniaka mózgu przeprowadzona została w… ciem- bliotekę, pracownie histologii i patomorfologii. Natomiast dr hab. n. med. Dariusz Łątka, ordyna- się procedury, potem ją dobrze wykonuj, wreszcie naucz ności, z wykorzystaniem zjawiska fluorescencji. Gościom dnia otwartego zaprezentowały się stu- tor oddziału neurochirurgii w Uniwersyteckim Szpitalu jej swojego następcę. Dariusz Łątka pokazał też licealistom zupełnie unika- denckie koła naukowe: Vita Parva, Onkos, Lancet, Koło towy film, na którym udało się zarejestrować moment, Naukowe Ginekologii i Położnictwa oraz Pediatrii. Or- 114 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty / 115 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty /

DARIA OGON SPUTNIK PRZELECIAŁ NAD OPOLEM

Jeden z wykładów wygłosiła dr Barbara Radecka z Opolskiego Centrum Onkologii

ganizatorzy wydarzenia opowiedzieli też o organizacji – Rewelacja! – zachwycały się Agnieszka i Klara, IFMSA Poland, zrzeszającej studentów medycyny – to uczennice jednego z opolskich liceów. Nie przyszły ze właśnie oni przygotowali dzień otwarty (studenci ko- zorganizowaną grupą, ale we dwie. – Ciekawość nas tu ordynujący dzień otwarty z ramienia IFMSA-Poland: sprowadziła i okazuje się, że słusznie. To, co zobaczyły- Agnieszka Grobelczyk, prezydent oddziału i Anna śmy, jest imponujące. Mordalska, koordynator lokalny). Dr hab. n. med. Jacek Jóźwiak, prof. UO, zastępca Narodowe Centrum Polskiej Piosenki – otwarcia tegorocznego IV Sputnika nad Opolem dokonał Eugeniusz Brudkiewicz, prezes Opolskiego Oddziału – Liczba osób, które nas odwiedziły przerosła nasze dyrektora Instytutu Medycyny ds. kształcenia podkre- Stowarzyszenia Współpracy Polska-Wschód. Na scenie – Daria Ogon i Michał Jakubik oczekiwania – mówi Agnieszka Grobelczyk, studentka ślił, że jest ogromnie dumny ze studentów, którzy wyszli II roku kierunku lekarskiego Uniwersytetu Opolskiego, z pomysłem zaproszenia licealistów i perfekcyjnie zor- W dniach 18–23 marca br. już po raz czwarty w Opolu od- wybrali organizatorzy dla czwartej sputnikowej konfe- członkini IFMSA Poland. – Bardzo się z tego cieszymy, ganizowali ich pobyt na Uniwersytecie Opolskim. – Nasi była się replika 12. Festiwalu Filmów Rosyjskich Sputnik rencji naukowej – Sztuka zwierciadłem duszy rosyjskiej, bo ogromnie nam zależy, by jak najwięcej młodych ludzi studenci medycyny to ogromnie kreatywni, zaangażo- nad Polską. Przedsięwzięcie to organizowane było przez która odbyła się w Muzeum Uniwersytetu Opolskiego dowiedziało się, że studiowanie u nas medycyny to fan- wani i przedsiębiorczy młodzi ludzie – stwierdził. studentów z Koła Naukowego Kultury Rosyjskiej UO, w Collegium Maius. W czasie obrad referaty wygłosiło tastyczna sprawa: świetna baza, doskonali wykładowcy, Następny dzień otwarty na opolskim kierunku lekar- Instytut Slawistyki UO, Stowarzyszenie Opolskie Lamy 16 uczestników, w tym studenci i doktoranci z Warszawy, niepowtarzalna atmosfera. Już teraz zapraszamy matu- skim już za rok. i Opolski Oddział Stowarzyszenia Współpracy Polska- Krakowa, Poznania, Wrocławia i Siedlec oraz reprezen- rzystów na studia do nas, a młodszych za rok, na kolejny -Wschód. Inicjatywa objęta była patronatem honoro- tanci Uniwersytetu Opolskiego. Referaty dotyczyły m.in. dzień otwarty. Fot. Sylwester Koral wym rektora Uniwersytetu Opolskiego. charakteru narodowego Rosjan, jego odbicia w filmach, Myślą przewodnią 12. Sputnika była szeroko poję- muzyce, malarstwie czy sztuce teatralnej. ta sztuka. Teatr, taniec, literatura, muzyka, malarstwo, W ramach festiwalu mogliśmy zobaczyć kilka naj- rzeźba, sztuka cyrkowa, iluzja… Taką tematykę również nowszych dzieł rosyjskiej kinematografii, a wśród nich 116 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty / 117 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty /

KLAUDIA GABRYEL, DANIELA PELKA zdobywcę Grand Prix na ogólnopolskim Sputniku w War- przyznano Marlenie Niełacnej z Poznania, drugą Urszu- szawie – film Serce świata w reżyserii Natalii Mieszcza- li Serafin-Nodze z Opola, za prace wykonane podczas ninowej. Ponadto zaprezentowano laureata drugiej pleneru malarskiego w Biełgorodzie, trzecią natomiast TYDZIEŃ GERMANISTYKI OPOLSKIEJ nagrody – Głębokie rzeki w reżyserii Władimira Bitkowa otrzymał Dariusz Nowicki z Opola za zdjęcie przedsta- oraz produkcję wyróżnioną nagrodą publiczności, czyli wiające współczesną Moskwę. Dwoje Timofieja Żałnina. Nie zabrakło również filmów We wszystkich wydarzeniach aktywny udział brali za- prezentowanych na międzynarodowych festiwalach równo mieszkańcy miasta, jak i studenci, a także wspo- w Cannes i Berlinie: Lato i Ága. mniani goście i uczestnicy konferencji naukowej oraz Seanse filmowe odbywały się w Kinie Meduza, Ki- konkursu fotograficznego. Łącznie bezpośredni udział nie Helios, Narodowym Centrum Polskiej Piosenki oraz we wszystkich wydarzeniach IV Sputnika nad Opolem w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Jednak ze Sputnikiem wzięło ponad 700 osób. nad Opolem związane były nie tylko pokazy filmowe, Dziękujemy za zaangażowanie współorganizatorom ale i wiele wydarzeń towarzyszących. Podczas otwarcia z Koła Naukowego Kultury Rosyjskiej UO, Instytutu Sla- w Narodowym Centrum Polskiej Piosenki, po projekcji wistyki, Stowarzyszenia Opolskie Lamy oraz Oddziału filmu Lato, widzowie mogli spotkać się z Konstantym Opolskiego Stowarzyszenia Współpracy Polska-Wschód, Usenką – muzykiem, dziennikarzem, autorem dwóch a także wspaniałym wolontariuszom! Inicjatywę wspierał książek o radzieckiej i rosyjskiej scenie muzycznej. Na- również Urząd Miasta Opole oraz Uniwersytet Opolski. tomiast dzień później Konstanty Usenko, jako DJ Cy- Mamy nadzieję, że za rok nad Opolem pojawi się kolejny, klodol87, w Pubie Opole Główne prezentował teledyski piąty już Sputnik! i kompozycje radzieckiej i rosyjskiej muzyki rozrywko- wej. Z kolei w Miejskiej Bibliotece Publicznej, po filmie „Ága”, miało miejsce spotkanie pt. Jakucja – biegun zim- na. Prowadziła je dr Künnej Takaahaj, rodowita Jakutka, absolwentka studiów w Irkucku i Moskwie, a także wy- działu Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego. Dr Künnej Takaahaj obroniła pracę doktorską pt. Jakuckie prace Wacława Sieroszewskiego w kontekście przemian świadomości narodowej Sacha (Jakutów), jest też autor- ką ponad dwudziestu publikacji naukowych i popular- nonaukowych. W swojej opowieści zabrała słuchaczy w Dr Marek Sitek i uczniowie, którzy zajęli pierwsze miejsca w projekcie pt. Gramatyka? Ależ chętnie!, ze swoimi nauczycielkami j. niemieckiego rodzinne strony, aż na biegun zimna – Ojmiakon, opo- (fot. Daniela Pelka) wiadała także o życiu ludu Sacha i jego bogatej kulturze. Organizatorzy tegorocznego Sputnika nad Opolem przygotowali również wydarzenie dla najmłodszych – W dniach 13–18 marca br. w Instytucie Filologii Germań- turą oraz wyposażeniem biblioteki instytutu, a także do Mały Sputnik, będący pokazem filmów animowanych skiej Uniwersytetu Opolskiego odbył się Tydzień Germa- kontaktu z wykładowcami i studentami. oraz związane z kulturą rosyjską warsztaty ruchowo- nistyki Opolskiej 2019, którego koordynację przejęły już W pierwszym dniu uczniowie wzięli udział w war- -plastyczne dla dzieci. Maluchy miały okazję zatańczyć tradycyjnie mgr Klaudia Gabryel i dr hab. Daniela Pel- sztatach realioznawczych pt. Co warto wiedzieć o Austrii kozaczka i wykonać dla siebie pamiątki z masy solnej. ka, prof. UO. Atrakcyjna oferta tych kilku dni skierowana i Szwajcarii?, które przygotowała i poprowadziła dr Mał- Ze Sputnikiem związany był konkurs fotograficzny była do osób zainteresowanych poszerzeniem swoich gorzata Jokiel, przy pomocy studentów pierwszego Wielka Rosja w małym kadrze, którego rozstrzygnięcie umiejętności językowych, ciekawych nowych doświad- roku filologii germańskiej. Frapujące pytania zamiesz- odbyło się w ostatni dzień festiwalu. Wzięło w nim udział czeń i możliwości wynikających ze znajomości języka czone w ulotce (Czy Albert Einstein był Szwajcarem? Jak kilkudziesięciu uczestników, z których każdy mógł na- niemieckiego. W ramach TGO odbyły się różnorakie odróżnić Austrię od Australii? Na czym polega dodekafo- desłać do trzech prac. Spośród tych zdjęć jury (Irena prezentacje, quizy, warsztaty i szkolenia o tematyce po- nia i kto był jej prekursorem?) zachęcały do uczestnictwa Danecka, Barbara Chlebda oraz Sławomir Mielnik) wiązanej z programem studiów germanistycznych. Dla w warsztatach, które rozpoczęły się od multimedialnych wybrało trójkę zwycięzców. Pierwszą nagrodę za foto- gości była to również okazja do zapoznania się z ofertą prezentacji. Przedstawiono w nich najważniejsze wyda- grafie z Wierszyny (polskiej miejscowości na Syberii), edukacyjną Instytutu Filologii Germańskiej, infrastruk- rzenia z historii obu tych krajów, kilka związanych z nimi 118 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty / 119 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty /

wybitnych postaci, ciekawe zabytki, krajobrazy, utwory doradcy zawodowi dowiedzieli się, jakie szanse na zna- KATARZYNA MAZUR-KULESZA muzyczne, a także wybrane osobliwości językowe. Na lezienie pracy (i w jakich branżach) miały w ostatnich la- zakończenie organizatorzy zaproponowali uczestni- tach osoby posługujące się językiem niemieckim. KOLEJNE EKSPONATY W MUZEUM UO kom quizy i zadania, dzięki którym mogli przetestować Ostatniego dnia uczniowie mieli okazję wziąć udział i utrwalić zdobytą wiedzę. w projekcie Wczoraj i dziś miast niemieckich przygotowa- Kolejnego dnia uczniowie szkół średnich mieli moż- nym przez dr Gabrielę Jelitto-Piechulik oraz studen- liwość uczestnictwa w projekcie dr. Marka Sitka pt. tów IV roku filologii germańskiej. Był to multimedialny Muzeum Uniwersytetu Opolskiego w ostatnich mie- dokumentujących aktywną działalność studentów koła Gramatyka? Ależ chętnie! Na zaproszenie odpowiedziała historyczno-literacki spacer po wybranych miejscowoś- siącach wzbogaciło się o kolejne, bardzo ciekawe eks- naukowego, jest więc kolejnym, wartościowym źródłem kilkudziesięcioosobowa grupa uczniów szkół średnich ciach, wśród których znalazły się Köln, Würzburg, Gör- ponaty. Są to dwie zabytkowe figurki z przełomu XIX informacji dotyczących historii poprzedniczki Uniwersy- zainteresowanych weryfikacją posiadanych kompeten- litz, Trier, Xanten, Aachen i Breslau/Wrocław. Tematem i XX wieku, przedstawiające papieża Leona XIII, panu- tetu Opolskiego – Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opo- cji językowych. W ramach warsztatów uczestnicy mogli prezentacji była bogata przeszłość wymienionych miast jącego w latach 1878–1903, uznawanego za pierwsze- lu. się wykazać swą teoretyczną wiedzą z zakresu gramaty- i ich rozwój na przestrzeni wieków, a także prognozo- go nowoczesnego papieża, dążącego do dialogu ze Kroniki te są przy okazji świadectwem sporych ki udowadniając, iż nieobce są im pojęcia imiesłowu czy wana przyszłość. Szczególną uwagę poświęcono przy współczesnym światem. Jedna wykonana jest z fajansu uzdolnień plastycznych jej autorów i charakterystycznej przydawki rozszerzonej, a nadto zmierzyć się z testem lek- tym wybranym postaciom życia społeczno-politycznego (wypalanej glinki), druga z uszlachetnionego gipsu – po- dla tamtych czasów konwencji stylistycznej. sykalno-gramatycznym na poziomie B1 plus, w którym i kulturalnego. Na uważnych słuchaczy czekały ciekawe chodzi ze znanej włoskiej wytwórni Ditta ROSA ZANAZIO Bardzo ciekawym nabytkiem jest także kronika Mię- mogli zaprezentować swoją praktyczną znajomość po- nagrody. ROMA. Figurki takie były przywożone na Śląsk Opolski, dzywydziałowego Centrum Kształcenia i Doskonale- prawnych struktur języka niemieckiego. Na najlepszych Imprezy Tygodnia Germanistyki Opolskiej zamknęły przez pielgrzymów, z Watykanu i eksponowane w za- nia Pedagogicznego prowadzona w latach 1997–2000, czekały pamiątkowe dyplomy oraz nagrody książkowe. warsztaty Europejski dom przygotowane przez dr Izabe- możniejszych śląskich domach. Z racji kruchości mate- przekazana przez prof. dr hab. Ewę Smak, wieloletnią Należeli do nich: Paula Grusa (I miejsce; nauczycielka lę Kurpielę. Pod okiem koordynatorki oraz studentów riału, z którego były zrobione, ulegały często zniszczeniu dyrektor Instytutu Studiów Edukacyjnych oraz Między- j. niem.: Bernadeta Mioska-Hury), Marta Cichon (II V roku uczestnicy projektu skonfrontowani zostali z ka- i dziś są rzadkim, bardzo oryginalnym znakiem swego wydziałowego Centrum Kształcenia i Doskonalenia Pe- miejsce; nauczycielka j. niem.: Bernadeta Katarzyna nonem europejskich wartości oraz problematyką toż- czasu. Figurki, które przekazał muzeum prof. dr hab. dagogicznego UO, które uroczyście otwarto 27 maja 1997 Konieczna) i Marcel Grusa (III miejsce; nauczycielka j. samości współczesnych mieszkańców Europy. Pracując Stanisław S. Nicieja, kustosz Wzgórza Uniwersyteckiego, roku. W kronice zawarto faktograficzny opis wydarzeń niem.: Emilia Bysiec). w małych grupach i analizując atrakcyjne zadania, mło- dziś zdobią muzealne wnętrza, budząc zaciekawienie w układzie chronologicznym. Kolejnym wydarzeniem tego dnia, przygotowanym dzi ludzie motywowani byli do refleksji na temat róż- zwiedzających. Równie cenne są archiwalia przekazane do Muzeum przez mgr Klaudię Gabryel wraz ze studentami piątego norodności i tolerancji, otwartości na inne kultury oraz Do zbiorów Muzeum UO trafiły niedawno kroniki Uniwersytetu Opolskiego przez mgr Dorotę Raszkę, kie- roku, była prezentacja informacji związanych z szeroko funkcjonowania w środowisku wielokulturowym, niewy- przekazane przez panią dr Stanisławę Włoch-Barżij, któ- rownik Działu Logistyki Uniwersytetu Opolskiego, m.in. rozumianą tematyką tradycji kulinarnych pielęgnowa- kluczającym poczucia wspólnoty wartości i zakorzenie- ra specjalizuje się w pedagogice przedszkolnej i wczes- kronika zamku w Dąbrowie Niemodlińskiej, założona nych w różnych zakątkach Europy. Doceniana na całym nia w określonej grupie. noszkolnej (przez wiele lat pełniła funkcję zastępcy przez inż. Bogusława Śmigiela – kierownika Ośrodka Dy- świecie kuchnia europejska zawitała tym samym do In- Tradycja zapraszania do uczelnianych murów gości dyrektora Instytutu Studiów Edukacyjnych). Jedna daktycznego w Dąbrowie. Zawiera ona fotografie zabyt- stytutu Filologii Germańskiej UO. Top 10 przepisów ku- pielęgnowana już od lat przez pracowników Instytutu z kronik dotyczy praktyk studenckich w Kaliszu, w ra- kowych wnętrz kompleksu pałacowego oraz informacje linarnych, wybranych spośród najpopularniejszych dań Filologii Germańskiej UO zaowocowała i tym razem bar- mach Ochotniczego Hufca Pracy Wyższej Szkoły Peda- promujące zamek w Dąbrowie jako jednostkę kształce- krajów europejskich, był tematem prezentacji multime- dzo dużą liczbą uczestników, którzy mieli także okazję gogicznej w Opolu, od 23 sierpnia do 20 września 1987 nia nauczycieli i realizowania pracy naukowo-badawczej dialnej i przedstawienia scenicznego z udziałem publicz- zwiedzić kampus uniwersytecki i przyjrzeć się z bliska ży- roku. Bo zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z 1 Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu. ności. Szczypta humoru, duża miarka informacji, łyżka ciu studentów. Rozmowy z wykładowcami i studentami grudnia 1986 r. w sprawie praktyk studenckich robotni- Przekazane kroniki można już oglądać w Muzeum talentu aktorskiego, a wszystko zmieszane z językiem na temat działalności naukowej oraz oferty dydaktycznej czych i zawodowych, wprowadzony został w szkołach Uniwersytetu Opolskiego. Warto dbać o podobne zapisy niemieckim okazały się być przepisem na wspólną naukę instytutu dały im możliwość zbudowania sobie obrazu wyższych obowiązek pracy studentów w wymiarze mini- związane z działalnością Wyższej Szkoły Pedagogicznej i zabawę. Quiz końcowy sprawdził uwagę i spostrzegaw- studiów germanistycznych. Być może już wkrótce nie- mum trzech miesięcy w trakcie studiów. Kronika stanowi w Opolu i Uniwersytetu Opolskiego, dlatego zachęcamy czość publiczności. którzy z nich zawitają w naszych murach jako kandydaci szczegółowy zapis działalności i praktyk studenckich. do gromadzenia zdjęć oraz dokumentów i dzielenia się 20 marca zaprosiliśmy przyszłych maturzystów na na studia. Pozostałe kroniki dotyczą działalności Sekcji Pedago- nimi z szerszą grupą odbiorców. niecodzienną lekcję języka niemieckiego. Koordynato- giki Wczesnoszkolnej Naukowego Koła Pedagogów przy rzy wydarzenia (dr Kornelia Kansy, dr Mariola Maj- WSP w Opolu i przy Uniwersytecie Opolskim. W księgach nusz-Stadnik oraz mgr Sebastian Maślanka) wraz ze pamiątkowych w zarysie przedstawiono pierwszych 13 studentami dali naszym gościom wskazówki, jak w cie- lat nauczania pedagogiki wczesnoszkolnej (Sekcja Peda- kawy i rozbudzający kreatywność sposób przygotować gogiki Wczesnoszkolnej została powołana do życia z ini- się do wyzwania, jakim jest matura ustna z języka nie- cjatywy prof. dr hab. Gabrieli Kapicy, natomiast pierwsze mieckiego. Po południu zaproszeni przez dr. Jarosława zebranie odbyło się 11 listopada 1987 r.). Księga zawiera Bogackiego nauczyciele języka niemieckiego i szkolni kilkanaście ciekawych fotografii i wycinków prasowych 120 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty / 121 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty /

PÓŁKA SUŁKA

WITOLD SUŁEK CZAS NA KSIĄŻKĘ

w ramach technologicznej pogoni za nieśmiertelnością, Będąc już przy tego rodzaju literaturze i mając do dys- pozostaje kwestią otwartą i nie jest główną osią książki. pozycji nieco miejsca w rubryce, wspomnę jeszcze o kil- Można nawet śmiało powiedzieć, że ta wizja przyszłości ku książkach, które się w nim mieszczą. Przede wszystkim pełni rolę służebną wobec problematyki moralno-egzy- fani Margaret Atwood dostali kolejne pozycje (jak do- stencjalnej, jaką chce pokazać Żyliński na kartach swojej brze, że serial na podstawie Opowieści podręcznej od- powieści. Bo świat po kataklizmie wydaje się do tego niósł taki sukces, co zachęciło wydawców). Pierwsza to idealny, uprawomocnione są pewne przerysowania czy wznowienie Ślepego zabójcy, a w końcówce roku 2018r. sprawy stawiane wprost, na ostrzu (sam pisarz jednak wznowiono także Kocie oko i Panią Wyrocznię. Ważkość od uproszczeń ucieka, stopniowo i bardzo powoli odsła- pytań, jakie zadaje Atwood, oraz sposób ich przedsta- niając kawałki tajemniczych wydarzeń), w sposób nawet wienia wymyka się doraźności i konkretnej czasowości. przejaskrawiony, ale bynajmniej nie czarno-biały. A skoro mowa o czasie – polecam też nową książkę Możliwe, że najważniejszym motywem, bardziej istot- popularnonaukową Carlo Rovellego Tajemnica czasu, nym niż ustalenie, co w istocie stało się po kataklizmie wydaną przez wydawnictwo Feeria Science kilka tygo- ze światem, jest to, kim stali się sami ludzie. Czego prag- dni temu. Jest to książka niezwykła, bo chociaż autor jest ną, o czym myślą, dokąd i w jaki sposób dążą. Czy tylko fizykiem teoretycznym (urodzony we Włoszech, obywa- o przetrwanie rzecz idzie, czy o coś więcej – o jakieś idea- tel USA, pracujący we Francji na Universite d’Aix-Marse- ły, wartości, o przyszłość na dłużej, niż tu i teraz. Te właś- ille) i twórcą teorii pętlowej grawitacji kwantowej (która nie pytania są tutaj kluczowe. A najważniejsze z nich: czy w zamierzeniu ma pogodzić teorię Einsteina z nowymi do ocalenia tego, co w ludzkości dobre, wystarczy zwy- teoriami, a sama jest w opozycji do teorii strun), wykra- kły człowiek, czy też potrzebny jest mesjasz? Główna bo- cza swoimi zainteresowaniami daleko poza fizykę. Inte- haterka powieści łączy w sobie obie te cechy – z jednej resuje się bowiem – i wplata owoc tych zainteresowań strony jest zwykłą dziewczyną, posiada jednak niezwy- w treść swojej książki – i historią, i filozofią nauki, ale i li- kłą umiejętność. Nauczyć się ją wykorzystywać w dobrej teraturą (sporo tu cytatów i odniesień, jak choćby wiersz sprawie – to największe wyzwanie. Nie chcąc zdradzać Hofmannsthala w rozdziale o jakże oczywistym dla oczy- zbyt wiele, powiem, że wiele tu zaskoczeń i zwrotów ak- tanych tytule Aromat magdalenki). Wszystko to sprawia, Carlo Rovelli, Tajemnica czasu, wyd. Feeria Science, 2019 cji, dużo jest czułości i empatii, a jednak nie obywa się że opowieść o czasie, pomimo nieuniknionej fachowej bez brutalności i spraw strasznych (bez epatowania jed- terminologii, zyskuje o wiele szerszy kontekst. Autor nak żadnymi z nich i bez łatwego oceniania). A wszystkie portretuje czas nie tylko za pomocą różnych naukowych Zazwyczaj z dużą radością prezentuję książki opolskich te wydarzenia, w czym wielka moc książki, mogłyby i wy- teorii, ale także w wymiarze ludzkim, pokazując, jak go twórców, o ile oczywiście są one tego warte, bo prze- daje się, że w istocie się wydarzają tu i teraz – wystarczy odczuwamy. I jak często rozmija się to potoczne postrze- cież adres zamieszkania pisarza nie może być głównym włączyć telewizję, rozłożyć gazetę, wejść w internet. ganie i rozumienie z ustaleniami nauki – ten utalentowa- kryterium wyboru… Ale w przypadku książki Krzysztofa Dobrze w tym świecie (z kart powieści i naszym praw- ny pisarz-fizyk dowodzi, że nie ma sensu z tym walczyć, Żylińskiego mamy na szczęście do czynienia z pozycją dziwym) nie być ze wszystkim samemu. Nasza bohaterka co więcej, warto się tym inspirować. O czym przekonuje- nad wyraz udaną i zaskakującą. Znany bowiem dotąd ma Ćwirka – towarzysza, miłość, wsparcie. Wydaje się, że my się, czytając rozdział o tym, że… nie ma teraźniejszo- opolanom z działalności teatralnej w Teatrze Jednego bez tego zwykłego, bo nieobdarzonego żadnym specjal- ści, że czas to niewiedza. Wiersza autor napisał powieść, która wydaje się znacznie nym darem czy umiejętnością człowieka nic by się jej nie Proponuję znaleźć czas (czy Rovelli w tym Państwu różnić od tego, do czego przyzwyczaił swoich widzów. udało i nie było tak warte starania. A może właśnie w tej pomoże?), aby przeczytać polecone przeze mnie książki, Mianowicie w popularnej ostatnio konwencji postapo zwykłości tkwi największy dar ludzkości? Zdolność do a czasami – dodam od siebie, nie popierając tego nauko- pokazuje nam w Obietnicy świat po bliżej nieokreślonej wzniesienia się ponad własny egoizm, ku czemuś więk- wym dowodem – wystarczy tylko z czegoś zrezygnować inwazji jakichś obcych – czy są to jednak przedstawiciele szemu, kiedy przyjdzie stoczyć ostateczną walkę? i nagle się okazuje, że oto jest, proszę bardzo – czas jak innej cywilizacji, czy też sami zgotowaliśmy sobie ten los malowany. 122 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty / 123 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty /

„Temat to fascynujący i rozległy, trudny do ogarnięcia stałe w Dreźnie, skąd panowanie pruskie pozwoliło mu myślą – niby ocean. Bo jak opisać tę wielobarwną mo- utrzymywać aktywne kontakty z ziemiami polskimi po- zaikę krajobrazów oraz panoram miast i wsi? Jak stwo- zostającymi pod zaborem pruskim. Nic więc dziwnego, rzyć zbiorowy portret mieszkańców tamtej zatopionej że u schyłku swych dni przekazał ostatecznie swoje zbio- Atlantydy, ich uczuć, uniesień, sukcesów, upadków, ra- ry i księgozbiór Poznańskiemu Towarzystwu Przyjaciół dości i okrucieństw, których tam doznali? Szukałem na Nauk. Tam, na długie dziesięciolecia, ulokowany został to sposobu, przesiadując w archiwach, wędrując z apa- tzw. Gabinet Kraszewskiego3, zanim w postaci trwałego ratem fotograficznym i notatnikiem po cmentarzach, depozytu, w 1986 r., wszedł w skład utworzonego przy gruzowiskach pałaców i opuszczonych świątyń. Groma- Bibliotece Raczyńskich Muzeum i Pracowni Józefa Ig- dziłem latami relacje rodzin kresowych , ich wspomnie- nacego Kraszewskiego, stworzonego dzięki darowiźnie nia, zachowane zdjęcia i drobne dokumenty rodzinne zasłużonego poznańskiego kolekcjonera Mariana Wal- (...). Przez lata od wiarygodnych świadków zbierałem czaka, z którego inicjatywy miasto na siedzibę placówki i spisywałem ich wspomnienia, opowieści rodzinne i re- przeznaczyło kamienice przy ulicy Wronieckiej w Pozna- gionalne legendy...”2. niu. Nie zapomina o znaczeniu publikowanego materia- I tam ze Stanisławem Sławomirem Nicieją spędziliśmy Prof. Stanisław S. Nicieja podczas spotkania w Bibliotece Raczyńskich. Na zdjęciu obok – prof. Marceli Kosman (fot. T. Proć – zdjęcie ze zbiorów Biblio- łu ilustracyjnego, czasami nawet ważniejszego niż tekst kilka godzin, z których niemal sto minut zajęło wystą- teki Raczyńskich w Poznaniu) autorski. Lekka tu przesada, a może nadmiar elegancji. pienie gościa z Opola. Gospodarze spotkania przydzielili Zdjęcia są opatrywane kompetentnym komentarzem, mi miejsce bezpośrednio obok niego, dzięki czemu mo- stanowiącym wraz z nim integralną całość. Chciałbym głem bezpośrednio go obserwować – jak nigdy dotąd zauważyć, że czterokrotnemu rektorowi Almae Matris – jako wykładowcę. Niegdyś, przez dziesięć lat uczestni- MARCELI KOSMAN Opoliensis towarzyszyły w trakcie gromadzenia i przygo- czyliśmy w pracach Instytutu Historii Almae Matris, kiedy towania do druku kolejnych tomów dwie osoby: „wyjąt- dojeżdżałem z Poznania do Opola (1983–1993), co zapo- Z „ATLANTYDĄ” U KRASZEWSKIEGO kowo cierpliwy wydawca” Bogusław Szybkowski z Opola czątkowało mój trwały emocjonalny związek z opolskim oraz – od ławy szkolnej w liceum – jego żona Halina, któ- uniwersytetem i umocniło wzajemne więzi nadaniem mi ra wraz z nim odbywa owe setki wędrówek samochodo- w 2017 r. godności doktora honoris causa Uniwersytetu 18 marca br., w godzinach wieczornych, sala konferencyj- ca z nich dokumentują zgromadzone przezeń plakaty, wych (za kierownicą!) podczas spotkań z czytelnikami. Opolskiego (promotorem był profesor Nicieja). Teraz ob- na na drugim piętrze Muzeum – Pracowni Józefa Ignace- a wszystkich było znacznie więcej. Miały one – i nadal Pieczołowicie w kolejnych tomach poszerza też listę serwowałem jego wystąpienie i chwilami obawiałem się, go Kraszewskiego przy ulicy Wronieckiej, opodal Starego mają – podwójne znaczenie: dla uczestników bezpo- osób, którym dziękuje za pomoc i udział w dokumenta- czy nie przekracza granic fizycznej wytrzymałości. Rynku w Poznaniu, wypełniła się po brzegi; trzeba było średni kontakt z twórcą, osobą niezwykle kontaktową na cji oraz dostarczanie informacji na temat wymienianych Ze swojego miejsca mogłem też obserwować słucha- dostawiać krzesła, gdzie się dało. Wśród obecnych prze- tle typowych wykładowców akademickich. Ale to tylko w tekście postaci. W samym tylko tomie pierwszym spo- czy – zasłuchani, oczarowani, w ciszy rzadko spotykanej ważali ekspatrianci z Kresów Wschodnich (już nie jedna strona medalu. Te spotkania, dostarczające auto- tykamy ich około osiemdziesięciu. Niektórzy zamieszkali w takich sytuacjach, przenosili się wraz z nim na Kresy, w pierwszym pokoleniu) oraz miłośnicy Ziem Zabranych, rowi cennych doświadczeń w kontakcie z czytelnikiem, poza krajem (Ukraina, Londyn), wśród wymienionych które z reguły były małymi ojczyznami ich przodków. którzy przybyli na spotkanie z autorem dzieł o Cmenta- poszerzają też jego bogatą bazę materiałową – nieustan- spotykamy nazwiska wieloletnich współpracowników A po spotkaniu, które ogniskowało się wokół dwóch rzu Łyczakowskim oraz historii i mitologii miast kreso- nie uzupełnianą poprzez relacje początkowo samych z Uniwersytetu Opolskiego oraz np. Anny Seniuk i Danie- ostatnich tomów Atlantydy (11. i 12., obejmujących le- wych. Profesor Stanisław Sławomir Nicieja od kilku już egzulów (z Ziem Utraconych, osiadłych przeważnie na la Passenta. gendarne Polesie oraz Zbaraż) chcieli jeszcze wiele czasu dziesięcioleci – najpierw ostrożnie, pod czujnym okiem Ziemiach Odzyskanych), a obecnie poprzez materiały Wróćmy na poznańskie podwórko, w ów marcowy przeznaczyć na rozmowy z autorem, którego na długo cenzury, w artykułach prasowych, często uciekając się do znajdujące się w posiadaniu ich dzieci i wnuków. Cenną wieczór Anno Domini 2019. Nad miejscem spotkania otoczyli. Była to okazja do rozmów o stronach rodzin- języka ezopowego, a w nowej rzeczywistości politycznej wartość posiada pozyskiwana dokumentacja ikonogra- unosił się duch patrona Muzeum, Józefa Ignacego Kra- nych. w rozchwytywanych przez setki czytelników pięknie wy- ficzna, która często towarzyszy tekstowi w kolejnych to- szewskiego, którego nazwisko profesor Nicieja często dawanych książkach – przybliża miłośnikom narodowej mach Kresowej Atlantydy1, a którą uzupełniają znaleziska wspomina w różnych tomach Kresowej Atlantydy. Bo też przeszłości tamte dzieje, przez długi czas wymazywane, z penetrowanych przez profesora śląskich targów i jar- ów tytan pracy, urodzony na dzisiejszych Kresach i tam z różnym zresztą skutkiem, z polskiej pamięci. marków. We wstępie do pierwszego tomu imponujące- zamieszkały aż po schyłek dorosłego życia, poświęcił Obecny lider historyków opolskich jest doskonale go cyklu czytamy: tej ziemi szereg tekstów naukowych, opowieści esei- znany nie tylko badaczom, ale również szerokim rzeszom stycznych, opowiadań i powieści. Kilkuletni epizod sta- czytelników w całym kraju. Nie tylko poprzez książki, ale nowiło dlań zamieszkanie w Warszawie, zanim osiadł na również bezpośrednio, poprzez spotkania autorskie – 1 Pierwszy z dotychczas opublikowanych 12 tomów ukazał się w 2012 r. a jest ich zdumiewająco wiele, od lat – ponad pół tysią- został poświęcony pamięci Adama Hanuszkiewicza (1924–2011), „Kreso- 3 Zob. Bogumiła Kosmanowa, Józef Ignacy Kraszewski a Wielkopolska, wiaka, wielkiego artysty, w dowód przyjaźni i pamięci”. 2 Kresowa Atlantyda, s. 7 Bydgoszcz 1993, s. 163 –166. 124 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty / 125 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty /

JERZY DUDA DOROŚLI UCZNIOWIE POWOJENNEJ SZKOŁY

towe – w najszerszym tego słowa rozumieniu – musiały nych wysiłków nauczycieli udział ludności autochtonicz- leży organizować kursy dokształcające drugiego stopnia, zająć poczesne miejsce wśród problemów, jakie przyszło nej w kursach był niewielki, słuchaczy w dużym stopniu obejmujące zakres przedmiotowy szkoły powszechnej rozwiązywać. To właśnie szkolnictwu przypadło odpo- odstraszało upolitycznienie tematyki zajęć. Wystarczy i kursy trzeciego stopnia obejmujące program nauczania wiedzialne zadanie w zakresie normalizacji stosunków wspomnieć, że w 1946 r. wydano 540 tys. zaświadczeń klas VI–VII, przygotowujące do egzaminu końcowego społecznych i kulturalnych, budowania zasad obowią- o przynależności do narodu polskiego – tylko 10 proc. szkoły powszechnej. Zalecano także tworzenie stałych zujących zamieszkującą ten region społeczność. W tej spośród osób, które je otrzymały uczestniczyło w kur- trzyletnich szkół dla młodocianych i dorosłych powyżej nowej rzeczywistości życie budowano od początku, usi- sach repolonizacyjnych. 18. roku życia; zapewniały one, po trzech latach nauki, łując jednoczyć ludność autochtoniczną, kresowych eks- Już w pierwszych miesiącach 1945 r., tuż po zakończe- ukończenie szkoły podstawowej. Do klasy pierwszej patriantów, reemigrantów i osadników z różnych stron niu wojny, Kuratorium Okręgu Szkolnego w Katowicach, przyjmowano wszystkich chętnych bez egzaminu, za- Polski. któremu podlegało szkolnictwo Opolszczyzny, zleciło pisy do klas starszych poprzedzone były egzaminem. Od nowa rodziło się też polskie szkolnictwo w całej zbadanie stanu analfabetyzmu i zorganizowanie kursów Pierwszą szkołę uruchomiono 17 września 1945 r. w Opo- swojej wielobarwności. Powojenna odbudowa kraju wy- początkowych i dokształcających. Rejestracji podlegały lu. W lutym 1950 r. takich szkół było 22, w tym osiem na magała zatrudniania ludzi dobrze znających język polski osoby do 45. roku życia. Listy analfabetów mieli przy- wsiach. Tworzono je zwykle przy szkołach dziennych, w piśmie i w mowie, dysponujących określoną wiedzą gotować kierownicy szkół w porozumieniu z sołtysami a praca dydaktyczna opierała się na nauczycielach tam i kwalifikacjami. Pierwszy powojenny Ogólnopolski lub wójtami. Program kursów przewidywał naukę czy- zatrudnionych, chociaż nieposiadających przygotowa- Zjazd Nauczycielstwa w Łodzi, w czerwcu 1945 r., na- tania i pisania w języku polskim oraz naukę rachunków nia do pracy z dorosłymi. kreślił główne kierunki rozwoju oświaty w Polsce: szkol- w zakresie liczenia do tysiąca. Program obejmował także Nauczyciele na tym terenie mieli do pokonania wie- nictwo miało być jednolite, bezpłatne, obowiązkowe aktualną problematykę polityczną (łącznie 160 godzin le problemów, które w takim stopniu nie występowały i publiczne. Ważne zadania sprecyzowano pod adresem nauki, po 10 godzin tygodniowo). Kursami zmierzający- poza Ziemiami Zachodnimi. Przede wszystkim trzeba oświaty dorosłych: likwidacja analfabetyzmu na terenie mi do likwidacji analfabetyzmu żywo interesowały się było wyrównywać poziom przygotowania uczniów do całego kraju i repolonizacja na tzw. Ziemiach Odzyska- władze – w maju 1948 r. w otwarciu kursu w Jasienicy nauki szkolnej, zwłaszcza w zakresie poprawności języ- nych. Wydane bezpośrednio po zjeździe zarządzenia Dolnej koło Nysy wzięli udział: premier Józef Cyrankie- ka polskiego. Ważne były działania zmierzające do inte- ministra oświaty precyzowały strukturę systemu oświaty wicz, minister oświaty Stanisław Skrzeszewski i wicemi- gracji dzieci i młodzieży z różnych środowisk, z różnych dorosłych – wymieniono następujące typy organizacyj- nister oświaty Henryk Jabłoński. stron Polski. Dużą trudność stanowiło także większe niż ne placówek: kursy repolonizacyjne, kursy nauczania po- Efektywność nauczania na kursach repolonizacyjnych w innych częściach kraju zróżnicowanie struktury wieko- Eleonora Sapia-Drewniak, Szkoły dla dorosłych i nauczyciele na Opol- czątkowego, szkoły i kursy dokształcające na poziomie i nauczania początkowego uzależniona była w istotnym wej uczniów i słuchaczy. szczyźnie w latach powojennych (1945–1950). Uniwersytet Opolski, Studia szkoły powszechnej oraz gimnazja i licea. Monograficzne nr 555, Opole 2018, 185 s. stopniu od kadry pedagogicznej. Zajęcia prowadzili zwy- Dla odbudowującego się państwa ważne było wy- Podejmując działalność repolonizacyjną, dążono do kle nauczyciele szkół powszechnych – kobiety stanowi- kształcenie nowej inteligencji i umożliwienie dorosłej zrealizowania celu, jakim było wykształcenie polskiej, ły tylko jedną trzecią ogółu. Obok pracy dydaktycznej młodzieży podjęcia studiów wyższych. Tworząc nowy sy- Najnowsza publikacja prof. Eleonory Sapii-Drewniak rodzimej inteligencji, miał to być dowód jej awansu spo- w szkole i na kursach nauczyciele aktywnie angażowali stem oświatowy, pomyślano o możliwie szybkim zabez- poświęcona jest narodzinom szkolnictwa dorosłych na łecznego w nowym państwie. Kursy były dwustopniowe się także w organizację życia kulturalnego społeczno- pieczeniu tych potrzeb. To zdeterminowało wyznaczenie Opolszczyźnie w latach 1945–1950, a więc w okresie, gdy – dla słabo i dobrze władających językiem polskim. Trwa- ści. Nie było w tym przymusu, stąd też dorosła młodzież szczególnej roli średniemu szkolnictwu ogólnokształcą- Śląsk Opolski stanowił integralną część województwa ły od sześciu do ośmiu miesięcy w dwuletnim rytmie, wiejska chętnie się do niej garnęła, upatrując w tym cemu i zawodowemu, które w pierwszych powojennych śląsko-dąbrowskiego. Jest rzeczą charakterystyczną, że w wymiarze dziesięciu godzin tygodniowo. Organizowa- szansę interesującego spędzenia wolnego czasu. Zaczę- latach cechowała duża elastyczność, zarówno organi- przedwojenny Śląsk Opolski, mimo posiadania poważ- no je przy szkołach podstawowych. Pierwszy kurs ruszył ły powstawać zespoły chóralne i teatralne, był to swoisty zacyjna, jak i programowa. Strukturę szkół średnich dla nego i różnorodnego przemysłu, nie miał praktycznie już w kwietniu 1945 r. w Opolu. W listopadzie tegoż roku sprawdzian efektywności kursów, wypowiadane i wy- dorosłych określił okólnik Ministerstwa Oświaty z 29 żadnych tradycji w zakresie szkolnej oświaty dorosłych. działały już na terenie powiatu opolskiego 42 kursy (1621 śpiewywane teksty świadczyły o poprawnym opanowa- sierpnia 1945 r., przewidujący utworzenie gimnazjów i li- Nie było na tym terenie szkół dla starszych ludzi, nie było słuchaczy), ale w Kluczborku tylko trzy. Kursy nie ograni- niu języka, a gorące przyjęcie występów przez widzów ceów dla dorosłych, którzy ze względu na wiek nie mogą kursów kwalifikacyjnych, dających formalne uprawnie- czały się jedynie do nauki czytania, pisania i mówienia, zachęcało do kontynuowania nauki. uczęszczać do typowych szkół. Ustalono, że w tych szko- nia. W tej sytuacji od pierwszych dni funkcjonowania słuchacze brali także udział w życiu kulturalnym, wielu Okólnik Ministerstwa Oświaty z 29 sierpnia 1945 r. łach program roczny zostanie zrealizowany w jednym państwowości polskiej na tych ziemiach sprawy oświa- z nich śpiewało w powstających chórach. Mimo ogrom- stanowił, że obok kursów nauczania początkowego na- semestrze, wobec czego czas nauki skróci się do czte- 126 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty / 127 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty /

rech semestrów dla gimnazjum i trzech semestrów dla Otrzymaliśmy do rąk niezwykle ciekawą książkę prof. WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU OPOLSKIEGO liceów, przy 18 godzinach tygodniowo w gimnazjum i 24 Eleonory Sapii-Drewniak, przypominającą początki bu- w liceum. W latach 1945–1950 na obszarze późniejszego dowania systemu oświatowego na Śląsku Opolskim ze NOWOŚCI WYDAWNICZE województwa opolskiego utworzono sześć szkół śred- szczególnym uwzględnieniem oświaty dla dorosłych. nich ogólnokształcących. Jako pierwsze, w lipcu 1945 r., Niewiele jest publikacji tej tematyce poświęconych. Au- powstało Gimnazjum w Prudniku, a we wrześniu 1945 r. torka w sposób precyzyjny odtworzyła proces budowa- ruszyło Państwowe Gimnazjum i Liceum dla Dorosłych nia systemu oświatowego na Opolszczyźnie, prezentując w Opolu. podstawowe akty prawne formujące system nauczania, Na Opolszczyźnie, wśród miejscowej młodzieży i do- ukazała jego rozwój w kolejnych latach. Znakomicie rosłych, był duży opór w podejmowaniu nauki w szkołach wykorzystane materiały wspomnieniowe nauczycieli – średnich. Władze oświatowe uznały zatem za konieczne pionierów nadają książce tę szczególną narrację, która utworzenie dla ludności autochtonicznej szkół średnich wydarzenia historyczne pokazuje poprzez wrażliwość repolonizacyjnych. Licea tego typu powstały w roku ich uczestników. Ta publikacja stanowi ważne, komple- szkolnym 1946/1947 w Mrągowie na Mazurach i w Opolu. mentarne ujęcie trudnej problematyki oświatowej, jest Specjalny program dla tych szkół przygotowała dr Ste- równocześnie hołdem złożonym najbardziej zasłużonym fania Mazurek z opolskiego Liceum Repolonizacyjnego. organizatorom oświaty, budujących jej zręby od pod- Ogromne zniszczenia powojenne oraz konieczność staw w niewyobrażalnie trudnych warunkach. Pięknie odbudowy i rozwoju przemysłu wymagały przygotowa- napisana, powinna zainteresować historyków oświaty, nia wykwalifikowanych kadr. Już w marcu 1945 r. Kurato- a także tych czytelników, dla których znajomość począt- rium Oświaty w Katowicach zaleciło uruchamianie szkół ków polskiej państwowości na Śląsku Opolskim jest waż- zawodowych dokształcających oraz kursów i szkół dla na. Czapnik Sławomir, Sadowski Piotr, młodzieży pracującej. Wśród ludności śląskiej uzyskanie Mówią jak jest. Marksiści objaśniają świat Szkoła prawa w rzymskim i bizantyńskim kwalifikacji zawodowych było wysoko cenione. W 1945 r. ISBN 978-83-7395-812-8, Opole: Wyd. UO, Bejrucie, Studium prawno-historyczne, Studia w Opolu uruchomiono trzy szkoły zawodowe, dwie 2019, format A5, 190 s., oprawa miękka, i Monografie nr 557, ISBN 978-83-7395-801- w Raciborzu, po jednej w Kluczborku i w Nysie. Szkoły te cena 18,90 zł 2. Opole: Wyd. UO, 2019, format B5, 306 s., powstawały tam, gdzie przystępowano do uruchamiania oprawa miękka, cena 30,45 zł Z recenzji wydawniczej: dużych zakładów przemysłowych. W szkołach tych prze- „Praca ta jest adresowana dla czytelników mło- Przedmiotem niniejszej rozprawy jest szcze- nie osoby wykonujące później różne zawody ważała młodzież autochtoniczna. dych, wychowanych w stereotypowym poglą- gółowa prezentacja szkoły prawa w Bejrucie prawnicze oraz rzesze przyszłych urzędników. Edukacja na poziomie szkoły średniej rozwijała się dzie, zgodnie z którym myśl Marksa jest ucieleś- rzymskim i bizantyńskim. Pierwszym pewnym Książka adresowana jest do romanistów, histo- szybciej na Ziemiach Zachodnich niż na ziemiach daw- nieniem zła, które należy zwalczać”. źródłem informującym o jej istnieniu jest rela- ryków prawa, studentów prawa oraz historii, nych. W procesie integracji społecznej szkoły te odegrały Prof. Adam Chmielewski cja Grzegorza Cudotwórcy w Mowie pochwal- miłośników starożytności, Libanu i Bejrutu. nej na cześć Orygenesa z III wieku. Kres funkcjo- wielką rolę. W pierwszych latach powojennych były one „Neutralność w naukach społecznych często nowania szkoły w Bejrucie nastąpił wskutek wielką szansą dla niwelowania różnic w wykształceniu, kłóci się z obiektywizmem, bo prawda histo- trzęsienia ziemi najprawdopodobniej w 551 a nade wszystko w budowaniu nowych społeczności. ryczna rzadko leży pośrodku”. roku. W IV w. antiocheński retor Libaniusz okre- Książkę zamyka rozdział przywracający pamięć naj- Prof. Andrzej W. Jabłoński ślał Bejrut jako legum mater. Czasy świetności bardziej zasłużonych organizatorów narodowego sy- tamtejszej szkoły prawa przypadły na V i VI wiek. Musiała ona reprezentować odpowiedni stemu oświatowego na Śląsku Opolskim. Niektórzy poziom nauczania, skoro jej wykładowcy zosta- odpowiedzieli na apel władz oświatowych, inni przybyli li zaproszeni do redagowania dzieł Justyniana. jako ekspatrianci z Kresów Wschodnich II Rzeczypospo- W studium prawno-historycznym autor pre- litej. Ich trud, oddanie sprawom wychowania zasługują zentuje kontekst historyczny powstania szkoły na najwyższy szacunek i uznanie. Do najbardziej zasłużo- oraz odwołujące się do niej źródła prawne i pozaprawne. Omawia kwestię jej lokalizacji nych pionierów oświaty na Opolszczyźnie należą m.in.: i chronologię funkcjonowania. Przedstawia jej Łazarz Brandt, Stefan Grobelny, Stefania Mazurek, Fran- wykładowców i studentów. Pokazuje znaczenie ciszek Petela, Piotr Świerc, Edward Tomaszewski, Janina szkoły i jej miejsce na tle innych ówczesnych Tumińska. szkół prawniczych. Na tej podstawie wyka- zuje, że szkoła w Bejrucie stanowiła w okresie starożytnym solidny i konkurencyjny ośrodek naukowy, w którym zdobywały wykształce- 128 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty / 129 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty /

WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU OPOLSKIEGO WYDAWNICTWO UNIWERSYTETU OPOLSKIEGO NOWOŚCI WYDAWNICZE NOWOŚCI WYDAWNICZE

Ponadto ukazały się: Kozdraś Grzegorz, Sztuka walki judo metodą wspomagania rozwoju uczniów szkół pod- „Opolskie Studia Administracyjno-Prawne” stawowych t. XVI/1/[4], Kaczorowski Włodzimierz (red. Koziarski Stanisław, Wróbel Radosław, Zmiany nauk.), ISSN 1731-8297, Opole: Wyd. UO, 2018, struktury użytkowania gruntów miast woje- format B5, 210 s., oprawa miękka, wództwa opolskiego cena 17,85 zł Kulska Joanna, Między sacrum i profanum. „Opolskie Studia Administracyjno-Prawne” Rola czynnika religijnego w rozwiązywaniu t. XVI/4/[1], Kaczorowski Włodzimierz (red. konfliktów i budowaniu pokoju nauk.), ISSN 1731-8297, Opole: Wyd. UO, 2018, Ledwina Anna (red. nauk.), L’enfant dans la format B5, 266 s., oprawa miękka, littérature d’expression française et fran- cena 22,05 zł cophone „Studia Miejskie” t. 30 (red. nauk.) Słodczyk Patelski Mariusz, „Czujni strażnicy demokra- Janusz, ISSN 2082-4793, Opole: Wyd. UO, 2018, cji” ludowej. Urząd cenzury w województwie format B5, 110 s., oprawa miękka, cena 9,45 zł opolskim 1950-1990 „Studia i rozprawy z pedagogiki resocjaliza- Pudełko Brygida, Towards the New Woman. cyjnej”, t. 6: Resocjalizacja w przestrzeni peni- Historical and Socio-Political Changes in tencjarnej. Stan i potrzeby, Kowalczyk Danuta, Britain which Contributed to the Formation Szymański Andrzej, Szafranek Edyta, Snopek Mariusz (red. nauk.), ISBN 978-83-7395- of the New Woman and their Reflection in „Ludowa” władza – nieludzki reżim. Opo- Terytorializacja polityki rozwoju. Wdrażanie 795-4, Opole: Wyd. UO, 2018, format B5, 196 s., the Selected Novels by May Sinclair and H. lanie pomiędzy sprzeciwem a współpracą Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych oprawa miękka, G. Wells (szkice historyczno-prawne), w obszarach funkcjonalnych miast w Polsce, cena 16,80 zł Weissbrot-Koziarska Anna, Dąbrowska- Studia i Monografie nr 563, ISBN 978-83-7395- Studia i Monografie nr 561, ISBN 978-83-7395- -Jabłońska Iwona (red. nauk.), Słownik metod, 813-5, Opole: Wyd. UO, 2019, format B5,154 s., 810-4, Opole, Wyd. UO, 2019, format B, 310 s., technik i form pracy socjalnej, opiekuńczej oprawa miękka, cena 33,60 zł oprawa miękka, cena 30,45 zł Zapowiedzi: i terapeutycznej, t. 5 Zdybek Przemysław, Wpływ orientacji tempo- Od autora: „W tekstach składających się na zakątek tzw. Ziem Odzyskanych). Ja ją jeszcze Wschodu, ludźmi w zasadzie >nie stąd<. Ojczy- Przedmiotem badań opisanych w książce jest Bitka Zbigniew, Zło rodzi się w nieświadomo- ralnej na procesy spostrzegania i oceniania książkę ukazuję przede wszystkim ludzi, ich pamiętam, lecz większość P.T. Czytelników już zna ze Wschodu odeszła, oni przyszli za nią na zidentyfikowanie i wyjaśnienie istoty oraz me- ści. Wybrana twórczość prozatorska Włady- atrakcyjności fizycznej postawy, zachowania, które zawsze są fascynu- nie. Śląsk, tu starali się o nią walczyć, bo pamiętali chanizmów wdrażania podejścia terytorialne- sława Lecha Terleckiego w świetle krytyki „Studia Miejskie” t. 31 jące. Oni to przecież tworzą historię prawa. Na Tekst drugi mówi o bohaterach opozycji soli- ją inną. Dzieje KAP przedstawiłem poniekąd go w polityce rozwoju. W pracy rozpoznano archetypowej i psychologii analitycznej „Studia Miejskie” t. 32 ich skórze jest ona zapisana, czasami dosłow- darnościowej. Chodzi o trzy osoby. Znajdujemy >stronniczo<, rejestrując obraz jakby z krzywe- i wyjaśniono, na czym polega terytorializacja Carla Gustava Junga nie. Są najważniejsi. Funkcjonując na pewnym ich w szczególnej sytuacji – trafiają do ośrod- go zwierciadła, wynaturzony. Opisałem fakto- polityki rozwoju oraz jaka jest relacja tego Chlebda Wojciech (red. nauk.), Podręczny terytorium, w określonym czasie >zmagają ków odosobnienia, są internowani. Sytuacja logię stworzoną przez komórki archiwalne SB paradygmatu do polityki rozwoju regional- Idiomatykon polsko-rosyjski z.10 się< z prawem, każdy na swój sposób. Tworzą ta doskonale ukazuje ich charaktery, motywa- w kilkanaście lat po rozbiciu organizacji oraz nego. Przedstawiono etapy kształtowania się Choroś Błażej, Zuba Krzysztof (red. nauk.), je, postępują zgodnie z jego nakazami lub je ła- cje, duchową siłę. Nikt z nich nie wiedział, co skazaniu jej członków i sympatyków. Esbeccy i ewolucji podejścia terytorialnego w wymia- Parlament Europejski i struktura instytucjo- Przygotowała: Lidia Działowska mią. Potem odchodzą, a my mamy możliwość będzie. Wielu z internowanych, szczególnie >historycy< tworzyli takie mikrosyntezy na rze zarówno naukowym, jak i polityki rozwoju. nalna i polityczna Unii Europejskiej śledzenia ich drogi i uczenia się, poprzez wy- w pierwszych chwilach i dniach uwięzienia, podstawie posiadanych archiwaliów w celach, W warstwie metodycznej poszukiwano ustaleń Ganowicz Ewa, Inkluzywna funkcja bezpo- Zapraszamy na stronę Wydawnictwa UO: ciąganie wniosków z ich działań. Każdy z nich przygotowanych było na najgorsze. Według jak się wydaje, statystycznych. Spojrzałem dotyczących zasad, sposobów i metod po- średnich wyborów wójtów, burmistrzów www.wydawnictwo.uni.opole.pl/ do nas mówi, tylko my rzadko chcemy słuchać. mnie, najsilniejsza była kobieta. To nieprawda, na KAP oczami jej wrogów. Być może pozba- miaru rozwoju terytorialnego, a w aplikacyjnej i prezydentów miast Znajdź nas na Facebooku: Chciejmy to uczynić, nim podążymy ich śla- że kobiety są słabe. wionych już nadwyżek rewolucyjnego zapału zaproponowano rekomendacje dla polityki Honka Norbert, Przemiany samorządu tery- www.facebook.com/WydawnictwoUO/ dem. Będą mówić i z kart tej książeczki. Pierw- I wreszcie KAP, czyli Krajowa Armia Podziem- (minęły lata, epoka stalinizmu zakończyła się – rozwoju wynikające z nowej wiedzy o istocie torialnego w Niemczech (1945–2017) szy, najdłuższy tekst opowiada o współpracy na z Szybowic u podnóża Gór Opawskich. Ani przynajmniej formalnie), jednak przekonanych, podejścia terytorialnego oraz jego wdrażania Kisielewicz Danuta, Sawicki Mariusz (red. pewnego księdza ze Służbą Bezpieczeństwa. specjalnie wielka, ani specjalnie profesjonalna. zaciętych wrogów. Uzyskany obraz jest utrzy- w obszarach funkcjonalnych w Polsce. nauk.), Dowód istnienia. Księga Jubileuszo- Niewątpliwie dramat człowieka, który zdradza, Tworzona w skrajnie trudnych warunkach – many w tonacji ciemnej, to oczywiste. Możemy Opracowanie składa się z ośmiu rozdziałów, wa ofiarowana Stanisławowi Sławomirowi jednak ważny jest także sposób działania in- wtedy, gdy zorganizowany opór przeciw sowie- tu jednak zaobserwować, co SB myślała i mó- z których sześć stanowi rozważania o charak- Niciei w 45-lecie pracy naukowej stytucji, która go zniewoliła i której służył. Treść ckiej dominacji zaczynał już wygasać. Tworzona wiła o swoich >zwycięstwach<, jak postrzegała terze teoretycznym, a ostatnie dwa dotyczą Kopczak-Wirga Anna, Od inności do normal- oryginalnych dokumentów wytworzonych przez ludzi, którzy nie byli zakorzenieni w ziemi, pokonanych, jak wreszcie wyglądała komuni- wdrażania terytorialnego podejścia do rozwoju ności. Turystyka zagraniczna Polaków w mo- przez SB oddaje ulotną atmosferę tych czasów na którą rzuciła ich wojna oraz w społeczności, styczna >praworządność<". poprzez Zintegrowane Inwestycje Terytorialne zaice wspomnień (lata 60. i 70. XX w.) i miejsca (dekanat łański, którą dopiero starali się wytworzyć i zintegro- w obszarach funkcjonalnych miast w Polsce. Opolszczyzna, prowincja prowincji, zwyczajny wać. Byli przymusowymi przesiedleńcami ze 130 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty / 131 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty /

REDAKCJA WYDAWNICTW WYDZIAŁU TEOLOGICZNEGO REDAKCJA WYDAWNICTW WYDZIAŁU TEOLOGICZNEGO NOWOŚCI WYDAWNICZE NOWOŚCI WYDAWNICZE

Demitrów Andrzej (red.), Widok Norbert (red.), Glombik Konrad (red.), Sadlak Robert, Dola Tadeusz, Mateja Erwin (red.), Czerski Janusz, „Scriptura Sacra. Studia biblijne” (czasopis- „Przegląd Piśmiennictwa Teologicznego” „Studia Teologiczno-Historyczne Śląska Zadania katolików świeckich w porząd- Imago VOX DEMONSTRANS. Studia z dziejów Apokalipsa Świętego Jana. Komentarz Ap mo, nr 20), Opole 2016, 258 s., cena 25,41 zł (czasopismo, nr 46), Opole, 2017, 274 s., Opolskiego” (czasopismo, tom 38, nr 2), ku doczesnym w świetle współczesnego sztuki i kultury (seria: Z Dziejów Kultury 4-13. Cz. II, Opole, 2019, 208 s., cena 23,42 zł cena 22,57 zł Opole, 2018, 256 s., cena 28,04 zł nauczania Kościoła (seria: Opolska Biblioteka Chrześcijańskiej na Śląsku, nr 97), Opole 2018, Prezentowane czasopismo zawiera artykuły Teologiczna, nr 165), Opole 2018, 312 s., 525 s., cena 82,53 zł Książka jest drugim tomem komentarza do Apo- o tematyce biblijnej. Jest to czasopismo o charakterze bibliograficz- Prezentowane czasopismo zawiera artykuły cena 32,55 zł kalipsy św. Jana. Tematem tego tomu jest analiza nym, które zamieszcza opisy książek wydanych z różnych dziedzin teologii oraz z historii Koś- Księga pamiątkowa dedykowana księdzu egzegetyczna rozdziałów 4–13. Komentarz dzieli w Polsce. Zawiera recenzje i omówienia książek cioła, dotyczące Śląska Opolskiego. Niniejsza publikacja składa się z czterech roz- Piotrowi Pawłowi Maniurce, profesorowi Uni- się na cztery części: wizja wprowadzająca i wizja z teologii oraz dyscyplin pokrewnych, tj. filo- działów: Podstawy teologiczne posłannictwa wersytetu Opolskiego, dyrektorowi Muzeum siedmiu pieczęci (Ap 4,1–5,14); wizja otwierania zofii, psychologii religii, kultury i sztuki, historii katolików świeckich w porządku spraw doczes- Diecezjalnego w Opolu, z okazji 65. rocznicy siedmiu pieczęci (Ap 6,1–8,1); wizja wprowadza- Kościoła itp. Czasopismo to jest dużą pomocą nych; Rola katolików świeckich w tworzeniu urodzin oraz 35. rocznicy pracy dydaktycznej jąca i wizja siedmiu trąb (Ap 8,2–11,19); wizja dla studentów i pracowników naukowych, któ- i przekazywaniu kultury; Społeczno-polityczne i kierowania Muzeum Diecezjalnym w Opolu. walki smoka i jego satelitów z Niewiastą i jej po- rzy zbierają materiały do swoich prac. zadania katolików świeckich; Udział świeckich tomstwem (Ap 12–13). katolików w życiu gospodarczym. 132 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty / 133 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty /

REDAKCJA WYDAWNICTW WYDZIAŁU TEOLOGICZNEGO NOTY O AUTORACH NOWOŚCI WYDAWNICZE

Jan Cofałka – politolog, publicysta, współpracujący z mie- Prof. dr hab. Marceli Kosman – historyk (dzieje kultury sięcznikiem „Śląsk”. Były wiceprezes i sekretarz generalny polskiej nowożytnej, kultura polityczna), pracownik naukowy Towarzystwa Przyjaciół Śląska w Warszawie, a także pracownik Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Autor kil- Kancelarii Sejmu i redaktor w Wydawnictwie Sejmowym. kudziesięciu książek, m.in. Na tropach bohaterów „Krzyżaków”; Autor serii książek: Ślązacy w Warszawie (2008), Księga Ślązaków Na tropach bohaterów „Quo vadis”; Wojciech Jaruzelski wobec (2009), Ślązacy w świecie (2015), Legendy sportu śląskiego (2017). wyzwań swoich czasów. O kulturze politycznej w Polsce przełomu tysiącleci; Dějiny Polska. Harry Duda – poeta, pisarz, publicysta, absolwent polonistyki w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Opolu. Od 1977 r. członek Dr hab. Bartłomiej Kozera, prof. UO – emerytowany pra- Związku Literatów Polskich (przez dwie kadencje prezes opol- cownik Instytutu Filozofii Uniwersytetu Opolskiego. Tematyka skiego oddziału). badań: filozofia średniowieczna i jej współczesne kontynuacje, Mateja Erwin, Pośpiech Remigiusz (red.), filozofia Boga i filozofia religii, filozofia społeczna. Liturgia i muzyka w dziejach Zakonu Pauli- Jerzy Duda – emerytowany nauczyciel, b. kurator oświaty i wy- nów. LITURGY AND MUSIC IN THE HISTORY chowania w Opolu, autor wielu publikacji dotyczący historii Dr Stanisław Ludwik Krowicki – historyk, dziennikarz i pe- OF THE PAULINE ORDER (seria: Musica Claro- oświaty w woj. opolskim. dagog; były nauczyciel i wieloletni pracownik wojskowości montana – Studia, nr 6), Opole 2018, (najdłużej w pionie redakcyjno-wydawniczym); współpracow- 444 s., cena 98,17 zł Klaudia Gabryel – asystent w Zakładzie Języka Niemieckiego nik „Myśli Polskiej”, „Naszej Polski” i „Gazety Szkolnej”; autor Prezentowany tom jest wynikiem kontynuacji Instytutu Filologii Germańskiej UO. kilku książek i ponad 600 artykułów o tematyce historycznej kompleksowych badań nad rozwojem liturgii i pedagogicznej. i muzyki liturgicznej w zakonie oo. Paulinów, Dr hab. Grzegorz Gajos – absolwent Wydziału Grafiki Akade- rozpoczętych w 2010 r. w ramach działalności mii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, adiunkt w Pracowni Projek- Beata Łabutin – wieloletnia dziennikarka opolskiego oddziału Stowarzyszenia Kapela Jasnogórska oraz Ze- towania Graficznego i Pracowni Fotografii Wydziału Sztuki UO. „Gazety Wyborczej”, pracownik Biura Promocji i Informacji UO. społu Naukowo-Redakcyjnego Jasnogórskich Zajmuje się fotografią, projektowaniem graficznym, grafiką, Muzykaliów. wideo oraz eksperymentalnym zapisem dźwięku. Katarzyna Mazur-Kulesza – kierownik Muzeum UO, ab- solwentka historii i studiów podyplomowych z informacji Andrzej Hamada – nestor opolskich architektów, urodzony naukowej i bibliotekoznawstwa oraz zarządzania zasobami w Gdańsku znawca historii Opola, w którym mieszka od ponad ludzkimi na Uniwersytecie Opolskim i studiów podyplomo- sześćdziesięciu lat. wych z muzeologii na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Prof. dr hab. Włodzimierz Kaczorowski – pracownik Wydziału Prof. dr hab. Stanisław S. Nicieja – historyk (biografistyka Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego. Jego badania najnowszych dziejów Polski, historia najnowsza), współau- naukowe dotyczą głównie dziejów powszechnych i Polski XV– tor filmów dokumentalnych, autor kilkunastu książek, m.in.: XIX wieku, zwłaszcza parlamentaryzmu, wymiaru biologiczne- Cmentarz Łyczakowski we Lwowie 1786–1986; Cmentarz Obroń- go w badaniach historyczno-prawnych oraz biografistyki. ców Lwowa; Z Kijowa na Piccadilly. Wokół biografii Tadeusza Przygotował: Piotr Juszczyszyn Zabłockiego-Gwasza; Łyczaków – dzielnica za Styksem; Tam Sylwester Koral – fotoreporter, przez wiele lat związany gdzie lwowskie śpią Orlęta; Cmentarz Łyczakowski w fotografii; z opolskim oddziałem „Gazety Wyborczej”, pracownik Biura Twierdze kresowe Rzeczypospolitej. Historia, legendy, biografie; Promocji i Informacji UO. Kresowe Trójmiasto. Truskawiec-Drohobycz-Borysław; Lwowskie Orlęta. Czyn i legenda; cyklu Kresowa Atlantyda. 134 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty / 135 /// INDEKS nr 3–4 (195–196) / Relacje, recenzje, noty /

NOTY O AUTORACH

Daria Ogon – absolwentka Instytutu Slawistyki UO, członkini Dr Adam Wierciński – historyk literatury, krytyk, publicysta. Stowarzyszenia Współpracy Polska-Wschód. Zainteresowania naukowe: historia literatury, historia i kultura dawnej Polski, kultura języka. Autor kilku książek (m.in.: Filip Ożarowski – realizator filmów i materiałów promocyj- Przywracanie pamięci, 1993, 1997; Głowy opolskie, 1999, 2008; nych, pracownik Biura Promocji i Informacji UO; współpracuje O „nijaczeniu” języka, 2006) oraz kilkuset tekstów naukowych, ze Studencką Telewizją SETA. publicystycznych i paraliterackich.

Dr hab. Daniela Pelka, prof. UO – pracownik Zakładu Języka Niemieckiego Instytutu Filologii Germańskiej UO.

Dr Roman Szatanik – zastępca dyrektora Instytutu Fizyki UO, adiunkt w Pracowni Fizyki Medycznej.

Prof. dr hab. Joanna Tokarska-Bakir – antropolog kultury, na- uczyciel akademicki Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego i pracownik Instytutu Slawistyki PAN. Zajmuje się m.in. antropologią religii, kultami ludowymi, pielgrzymkami, kulturą ponowoczesną, tybetologią, polską religijnością ludową, stosunkiem Polaków do Żydów oraz Zagładą Żydów. Autorka m.in. Pod klątwą. Społeczny portret pogromu kieleckiego (Warszawa, 2018).

IMPRESSUM Wydawca: Uniwersytet Opolski (nakład: 550 egz.) Adres redakcji: 45-040 Opole, pl. Kopernika 11, Collegium Maius UO, pok. 17, tel. 77 541-60-17, e-mail: [email protected], www.indeks.uni.opole.pl Redaktor naczelna: Barbara Stankiewicz-Buchowska Zdjęcia: Grzegorz Gajos, Sylwester Koral, Jarosław Mokrzycki, Tadeusz Parcej Opieka merytoryczna: prof. Stanisław S. Nicieja Projekt graficzny/skład: Grzegorz Gajos Druk: Drukarnia KOLUMB, Katowice / Siemianowice Śląskie Redakcja zastrzega sobie prawo do adiustacji, skrótów, dawania własnych tytułów, śródtytułów, nagłówków, przypisów itp., a w przypadku zdjęć i rysunków – własnego kadrowania. INDEKS # 3–4 (195–196) / Kwiecień 2019

PISMO UNIWERSYTETU OPOLSKIEGO # 3–4 (195–196) / Kwiecień 2019

ISSN 1427–7506

Joanna Tokarska-Bakir 36 Czy tylko faszyzm nas może uratować?

Rozmowa z prof. Markijanem Malskim 40 Ambasador na urlopie dziekańskim Stanisław S. Nicieja 57 Od ostatniego króla Polski do filmowego Pawlaka

Jan Cofałka 69 Kopciuszek, czyli bizneswoman