Edward Stawecki

Szlak rowerowy Śladami Rominckiego Jelena Przewodnik po Parku Krajobrazowym Puszczy Rominckiej

Gołdap 2007 Fotografie Edward Stawecki

Opracowanie graficzne Mirosław Słapik Wstęp Redaktor Mirosław Słapik

ISBN 978-83-926076-0-1

Skład i łamanie Bezpłatnie SIGNI Mirosław Słapik www.slapik.com Puszcza Romincka to kompleks leśny niezwykle atrakcyjny dla osób łaknących wypoczynku wśród Wydawca nieskażonej przyrody. Tajemnicze ostępy, unoszące „Z bliska” się nad bagnami mgły, tęskny klangor żurawi, roz- Tekst uaktualniony brzmiewający nad zdziczałymi łąkami... Czegóż wię- cej oczekiwać może turysta – przyrodnik i esteta? Przedruk zabroniony Nie wolno jednak zapominać, iż natura – wbrew pozorom – jest jednak niezwykle wrażliwa i delikat- na. Człowiek potrafi zbrukać jej piękno, zniszczyć bogactwo i różnorodność.

3 Szkody, które wyrządzamy przyrodzie, nie wy- nikają najczęściej ze złej woli. Przeważnie spowo- dowane są brakiem wiedzy bądź wyobraźni. Nim wyruszymy na szlak warto zapoznać się z zamiesz- czonymi niżej wskazówkami. Dzięki nim nie tylko łatwiej będzie nam dbać o przyrodę, ale być może uchronią nas także od przykrych niespodzianek, choćby konieczności uiszczenia mandatu karnego. Należy pamiętać, że Puszcza Romincka przecięta Informacje praktyczne jest granicą państwową. Szlak poprowadzony jest tak, aby wyeliminować możliwość jej przekroczenia. Wystarczy jedynie re- Rezerwaty i uprawy spektować napotkane Obszary Puszczy Rominckiej w większości są udo- po drodze znaki. War- stępnione dla uprawiania turystyki rowerowej i pie- to też zapoznać się z szej, a zimą – narciarskiej. Stałym zakazem wstępu przepisami regulujące objęte są jedynie rezerwaty przyrody, uprawy leśne ruch turystyczny w re- poniżej 4 metrów, drzewostany nasienne. jonie przygranicznym. Granice rezerwatów oznaczone są poprzez zielone Lasy należące do opaski umieszczone na korze drzew. W najbardziej Skarbu Państwa są eksponowanych punktach granicznych wszystkich własnością ogółu – całego społeczeństwa. Wszyscy chronionych obszarów stoją tablice informacyjne mamy prawo korzystać z ich walorów w celu wypo- zawierające podstawowe informacje na ich temat a czynku i rekreacji. Istnieją jednak ograniczenia za- także schematyczne mapy. Granice drzewostanów warte przede wszystkim w Ustawie o lasach, służące nasiennych wskazują żółte opaski wymalowane na zachowaniu bogactw przyrody. pniach drzew. Nadleśniczy ma możliwość wprowadzenia okre- sowego zakazu wstępu w przypadku zagrożenia pożarowego, bądź, gdy wykonywane są zabiegi gospodarcze (np. pozyskanie drewna), mogące za- grozić bezpieczeństwu osób postronnych.

4 5 Gdzie z namiotem? Przepisy dodatkowe W obrębie terenów puszczańskich nie ma pól namio- Liczne, zapisane w Ustawie o lasach i Ustawie o towych. Znajdują się one natomiast na ich obrzeżach ochronie przyrody, zakazy są zupełnie oczywiste. – w Gołdapi, Pluszkiejmach, Kiepojciach, Błąkałach Ich przestrzeganie przez turystów powinno wynikać i Stańczykach. Możliwość biwakowania zapewniają nie tyle ze znajomości prawa, ale z przyzwoitości także właściciele gospodarstw agroturystycznych. i kultury. Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, że nagannym jest hałasowanie, śmiecenie, zanieczysz- Uwaga na granicę! czanie wód, bezmyślne uszkadzanie roślin, niszcze- nie mrowisk, gniazd ptasich i wybieranie z nich jaj. Puszcza Romincka położona jest w strefie nadgra- Pamiętać musimy też o zakazie puszczania luzem nicznej. Turyści muszą, więc respektować specyficz- psów. Nawet, jeśli przekonani jesteśmy, że nasz pu- ne przepisy z tym związane. Najważniejsze to: pil nie stanowi żadnego zagrożenia dla dzikich zwie-  ścisły zakaz przebywania na pasie drogi gra- rząt, powinniśmy prowadzić go na smyczy. nicznej; Wędrując po Puszczy spotkać możemy pracowni-  zakaz fotografowania obiektów, znaków i urzą- ków Parku Krajobrazowego, leśników, funkcjona- dzeń granicznych oraz terenów położonych poza li- riuszy Policji i Straży Granicznej. Wszyscy chętnie nią granicy państwowej; służyć nam będą wszelką możliwą pomocą. Jed-  zakaz bezpośredniego komunikowania się z in- nocześnie mają oni uprawnienia do kontroli doku- nymi osobami przez granicę; mentów napotkanych osób. Nie należy się tym de-  zakaz przerzucania lub przejmowania przez nerwować albowiem działania te służą zapewnieniu granicę jakichkolwiek przedmiotów; bezpieczeństwa.  zakaz przebywania w porze nocnej na akwenach Przestrzeganie przepisów obowiązujących na te- w odległości nie mniejszej niż 150 m od granicy. renie Puszczy Rominckiej nie popsuje nam wypo- czynku. Wprost przeciwnie – sprawi, że bezpiecznie Zapobieganie pożarom będziemy mogli napawać się pięknem otaczającej Na terenach leśnych, jak też w odległości do 100 nas przyrody. metrów od granicy lasu (poza miejscami wyznaczo- Dyrekcja nymi) zabronione jest rozniecanie ognia. Parku Krajobrazowego Puszczy Rominckiej

6 7 nego, który na drogowym przejściu granicznym w Budzisku wkracza na tereny Litwy. Ponad trzecia część proponowanego szlaku wie- dzie terenami puszczańskimi. Mimo to możliwość zabłądzenia jest zupełnie znikoma. Szczególnie przyda się tu umiejętność czytania mapy i oriento- wania jej za pomocą busoli. Gdy mimo to uznamy, że zabłądziliśmy, nie popadajmy w panikę. Należy Tropami Rominckich Jeleni przede wszystkim zachować spokój i ponad wszel- ką wątpliwość ustalić kierunki geograficzne świata. Krótka charakterystyka Gdy to zrobimy, na pierwszej napotkanej i wyraźnej drodze kierujemy się na południe - do szosy Gołdap Długość całkowita – 88,6 km, w tym: – Żytkiejmy. Stąd jadąc w prawo dotrzemy do Goł-  po drogach o nawierzchni asfaltowej – ok. 20 km; dapi, w lewo – do Żytkiejm.  traktami bitymi – 10 km; Dlaczego nie na północ? Otóż, zdenerwowani sy-  leśnymi drogami gruntowymi - 33 km; tuacją możemy przeoczyć znaki i wjechać na teryto-  po wiejskich drogach gruntowych, brukowa- rium Federacji Rosyjskiej. Wiąże się to ze sporymi nych i ścieżkach – 25,6 km. kłopotami. Trasa średnio trudna poprowadzona po silnie po- fałdowanym terenie Parku Krajobrazowego Puszczy To tyle tytułem wyjaśnień. Natomiast trasa jest Rominckiej i jego otulinie. Niedogodności z tym niezwykle atrakcyjna krajobrazowo, pozwala na ca- związane rekompensuje sieć dobrze utrzymanych łym odcinku obcować z nieskażoną dotąd przyrodą, leśnych i wiejskich traktów oraz niewielkie natęże- oddychać najczystszym w kraju powietrzem. Zapra- nie ruchu na asfaltowej szosie: Gołdap – przejście szam na szlak „Tropami Rominckich Jeleni”. graniczne w Budzisku. Gęsta sieć dróg daje możliwości jej modyfika- cji, dostosowania do indywidualnych potrzeb jak i sprawności fizycznej poszczególnych uczestników wędrówki. Przy granicy z województwem pod- laskim łączy się ze szlakami Suwalszczyzny. W Żytkiejmach napotyka odnogę szlaku transgranicz-

8 9 Opis trasy dżamy do osady leśnej . W jej pobliżu pły- nie uchodząca do jez. Gołdap rzeczka Jarka. Jest to drugi, co do długości ciek wodny Ziemi Gołdapskiej, uznawany za górny odcinek rzeki Gołdapy. Około 150 m za mostem, na zakręcie zjeżdżamy z asfaltu w lewo na szeroki wysypany szutrem rozjazd. Zatrzy- mujemy się tu na krótki odpoczynek by zapoznać się z treścią ustawionych tu tablic. Szukamy drogi pro- wadzącej do ścieżki edukacyjnej „Porosty”.

Jurkiszki – 5,5 - 8 km Wybieramy szeroką wiodącą na północ drogę grun- tową. Wjeżdżamy do lasu. Przed nami wielokilome- trowa wędrówka, podczas której towarzyszyć nam będzie jedynie natura – przebogata flora i fauna ta- jemniczej krainy zwanej Puszczą Romincką. Jeśli będziemy zachowywać się jak przystało prawdzi- 0-5,5 km Gołdap – - Jurkiszki wym turystom to przy odrobinie szczęścia spotkamy Umownym punktem startowym do naszej wędrówki wielu ich przedstawicieli. Niestety, nie będzie wśród jest rozległy parking usytuowany na placu Zwycię- nich jelenia rominckiego. stwa. Spod zegara słonecznego wyjeżdżamy na ulicę Jeleń romincki przez wiele wieków był niekwestio- by po chwili na rondzie skręcić w lewo na ulicę Li- nowanym królem Puszczy Rominckiej. Panujące w pową. Dalej jedziemy wyasfaltowanym odcinkiem niej surowe warunki wyselekcjonowały okazy prze- Green Velo wzdłuż Gołdapy – do ulicy Kolejowej. wyższające pod względem fizycznymi inne gatunki. Dojazd do Botkun w dużej mierze ułatwia nam ko- Jego bardzo okazałe poroże było cennym trofeum lejny odcinek Green Velo. Widoczny po lewej las, myśliwskim. Dziś wytępione zupełnie figurują jedy- to zachodnie krańce Puszczy Rominckiej – miejsce nie w logo utworzonego w 1998 roku Parku Krajo- naszej penetracji. Asfaltową, o niezłej nawierzchni brazowego Puszczy Rominckiej. Ślady jego bytności szosą, prowadzącą do Żytkiejm i byłego polsko-li- zachowały się w postaci tzw. „kamieni Wilhelma”, tewskiego przejścia granicznego w Budzisku dojeż- przedwojennych datowników poczty gołdapskiej,

10 11 starych widokówek, obrazów i rzeźb, jak również Szyliny. Dziś wspomnieniem po niej są jedynie ukry- w motywach lokalnej heraldyki. Wieniec rogów jele- te w kępach bzów fragmenty kamiennych fundamen- nich oplata m.in. herb Gołdapi na fladze miejskiej. tów i popadający w ruinę budynek gospodarczy. Prawdopodobnie ich potomkowie żyją do dziś da- leko – na antypodach. Jak wieść niesie, dawno temu Szyliny - jez. Gołdap – Szyliny 8 - 9,5 km księżniczka pruska wychodząc za księcia angielskiego wniosła w wianie stado tych zwierząt. Prawdopodob- nie nie pasowały one do krajobrazu dumnego Albio- nu, więc wyekspediowano je aż do Nowej Zelandii. Leśny parking i znak zakazujący poruszania się wszel- kich pojazdów. Nas on nie będzie obowiązywał. Tuż za nim pierwszy przystanek wspomnianej wcześniej ścieżki edu- kacyjnej. Wprowadzi on nas w tajemniczy i fascynujący świat porostów. Usytuowanie poszczególnych jej tablic nie jest przypad- kowe. Jeśli rozejrzymy się wokół zauważymy, że prezento- wane na fotogramach obiekty przyrodnicze znajdują się tuż obok. Taki układ umożliwia nam bezpośrednią obserwację porostów w ich naturalnym środowisku. Porosty to związek między grzybem a jednym lub wieloma samożywnymi partnerami (glony lub si- nice). Kiedyś zaliczane były do roślin. Ze względu na swoją wieloskładnikową strukturę współczesna taksonomia zalicza je do grzybów lichenizowanych. Lubią czyste, nieskażone działalnością człowieka środowisko. Od ponad stu lat wykorzystywane są jako biowskaźniki czystości powietrza. Ponad 200 Dąb w Szylinach gatunków objętych jest prawną ochroną. Z tego miejsca proponuję dla relaksu krótki, pół- Ostatnia, szósta tablica znajduje się tuż za skrzy- torakilometrowy wypad na wschodni brzeg jeziora żowaniem dróg w miejscu, gdzie kiedyś istniała wieś Gołdap. Za tablicą jedziemy do rozstaju dróg z ol-

12 13 brzymim modrzewiem po środku. Wybieramy drogę Jazda relaksowa w miarę płaskim odcinkiem. Po ki- w lewo i wjeżdżamy w las. Po chwili pierwsza na- lometrze (za znakami zielonymi) skręcamy w lewo. potkana droga (ponownie w lewo) doprowadzi nad Droga gruntowa. Na najbliższych rozstajach brzeg akwenu. Przed nami widok na brzeg zachodni jeziora, po prawej – jego fragment po stronie rosyj- skiej. Brodząc po piaszczystym dnie relaksujemy się przed dalszą podróżą. 9,5 - 20,4 km Szyliny – Ostrówek Wracamy do Szylin. Na skrzyżowaniu skręcamy w lewo. Z prawej, przy budynku piąty przystanek „Porostów”. Wjeżdżamy w las. Opuszczamy nie- wielką polankę drogą na wprost pod górkę. Po obu stronach las liściasty (dęby i brzozy) – jesienią świetne miejsce na grzybobranie. W okolicy sie- dliska czarnego bociana, żurawia, rybołowa oraz miejsce żerowania dzików. Duża polana. Przecina ją na północny-wschód dawna wiejska droga. Po obu jej stronach ledwie widoczne resztki zabu- dowań. Zagłębiamy się ponownie w las. Szeroki Jezioro Ostrówek zakręt w prawo. Jesteśmy w pobliżu granicy pań- stwowej. Droga prowadzi prosto na wschód po (ok. 600 m.) odbijamy od szlaku w prawo. Po kilku- silnie pofałdowanym terenie. Kilkusetmetrowy, set metrach (skręcając najpierw w lewo a następnie czarny fragment jej nawierzchni „informuje”, że w prawo osiągniemy drogę bitą: Jurkiszki – Czar- zbliżamy się do kolejnych „krzyżówek”. nowo Średnie. Kierując się na południe (w prawo) Na rozjeździe skręcamy za znakami szlaku zielo- dojeżdżamy do skrzyżowania. Zjeżdżamy ostrym nego w prawo. Znajdujemy się na świeżo wyremon- zakrętem w lewo. Leśna gruntówka doprowadzi nas towanej, obsadzonej po obu stronach dębami drodze. do położonego nad jeziorem Ostrówek przysiółka o Przypomina ona bardziej parkową aleję niż śródleś- tej samej nazwie. W pobliskim gospodarstwie agro- ny trakt. Przed wieloma laty przemierzał go w po- turystycznym „Trzy Świerki” można, po uprzednim goni za rominckim jeleniem sam cesarz Wilhelm II. powiadomieniu właściciela spożyć posiłek z regio-

14 15 nalnej kuchni, a także zanocować (pokoje i pole na- i podjazdy. Wzdłuż szlaku, miejscami, gęsty szpa- miotowe). ler wysokich paproci. Rozjazd na skraju lasu. Jadąc Na brzegu zachodnim jeziorka usytuowane są prosto pod górę wyjeżdżamy na otwartą przestrzeń. pomosty kolejnej ścieżki edukacyjnej Parku Krajo- Ledwo widoczną zagubioną wśród traw i łubinów brazowego Puszczy Rominckiej „Rechot”. Dotrzeć pełniącą role łącznika ścieżką dojeżdżamy do szero- tam można w dwojaki sposób: pieszo lub rowerem kiej żwirowej drogi – Czarnowo Średnie. W pierwszym przypadku – kilkuset metrów ścieżką wokół północnego krańca jeziora. Rowerem ok. 2 km. Wtedy należy dojechać do szosy Gołdap – Żyt- kiejmy. Stąd w prawo do położonego za wsią leśne- go parkingu. Umieszczona przy nim tablica dostar- czy niezbędnych informacji.

Ostrówek – Galwiecie 20,4 - 27,8 km Czarnowo Średnie Obsadzoną starodrzewem drogą kierujemy się na południe do dawnego majątku ziemskiego, dziś popegeerowskiej osady Galwiecie. Za ostatnimi zabudowaniami gospodarczymi skręcamy w lewo. Droga Galwiecie - Czarnowo Zatrzymujemy się na chwilę, by spojrzeć na jezioro Rakówek i położony nad nim pałac dawnych wła- W oddali po prawej – bagna z kikutami martwych ścicieli. Przyjrzymy się mu dokładniej w końcowym brzóz, z lewej – ściana puszczańskich lasów. Za stadium wędrówki. Na skrzyżowaniu obieramy kie- nią kryją się wschodnie krańce bagna – rezerwatu runek północny. Żwirówka prowadzi do osady le- Mechacz Wielki. Podążamy w kierunku północnym śnej o tej samej nazwie. Po obu jej stronach rzadko mijając omszałe, wiekowe okazy przydrożnych lip, spotykana wielofunkcyjna zabudowa, kombinacja brzóz i jesionów. Ignorując znak zakazu zagłębia- murowano-drewnianych budynków. Na najbliższej my się ponownie w las. Na drugim skrzyżowaniu krzyżówce skręcamy w prawo i za ostatnimi zabu- ponownie napotykamy znaki skręcającego w prawo dowaniami osiągamy zwarty kompleks leśny. Droga szlaku zielonego. Jedziemy prosto w kierunku Czar- kręta, po deszczach błotnista i śliska. Liczne zjazdy nowa. Przepust. Z lewej rozległe, niedostępne mo-

16 17 czary. Kilkaset metrów za nimi rezerwat florystycz- czajne, wełnianka, bażyna czarna, turzyca bagienna, ny – „Mechacz Wielki”. przygiełka biała, żurawina drobnolistkowa. Raryta- sem jest rzadki storczyk – litera sercowata. Pierścień wokół torfowiska stanowi bór ze świerczyny torfowej i bagienny bór łochyniowy. Na obrzeżach występuje ols o budowie kępiastej. Bagno Mechacz jest ostoją łosia i zimowym łowiskiem rysi. Drogą wiodącą między uprawami leśnymi osiąga- my wschodni kraniec wsi Czarnowo Średnie zwane też Hajnówkiem. Czarnowo – Rezerwat Boczki Królewska Góra – Głaz Wilhelma 27,8 - 34,1 km Skręcamy w prawo i ponownie wjeżdżamy na dro- gę nadgraniczną. Monotonię długiego prostego jej odcinka urozmaicają widoki oraz liczne, długie i Mechacz Wielki miejscami strome podjazdy. Jednak nie powinny one nas specjalnie martwić. Szybszy i głębszy oddech to Jest to największy (146,7 ha) przyrodniczy ob- większy zastrzyk czystego, nasączonymi związkami szar chroniony w puszczy i wg. znawców najlepiej eterycznymi powietrza – świetny, naturalny zabieg wykształcony i zachowany kompleks torfowiskowy inhalacyjny, odtruwający nasze zadymione spalina- w kraju. Położony w otoczonej wzgórzami moreno- mi płuca. Jesienią mamy też okazję na uszczknięcie wymi niecce jest pozostałością po zanikającym ję- z puszczańskiej spiżarni jej skarbów: grzybów i je- zorze lodowcowym. Charakteryzuje się centrycznym żyn. Nie radzę jednak zbyt daleko od drogi oddalać, układem stref roślinnych. Centrum stanowi torfowi- gdyż na trasie naszej wędrówki znajduje się kolejny sko wysokie (miąższość do 9 m) porośnięte sosną rezerwat – Boczki. Tam wchodzić nie wolno. skarłowaciałą, której wysokość nie przekracza 10 m, Przecinamy skrzyżowanie z drogą prowadzącą na a średnica 50-letnich okazów dochodzi zaledwie do południe do Budwieć i Pluszkiejm i po 200 metrach 2,5 cm. Warstwę mszystą stanowi mech torfowiec. W osiągamy północno-zachodni kraniec wspomniane- runie występują rzadkie okazy roślin m.in.: rosiczka go rezerwatu. Jego granice wyznaczają odpowied- okrągłolistna, modrzewnica zwyczajna, bagno zwy- nie, czerwone tablice i namalowane zieloną farbą na

18 19 pniach drzew poziome opaski (fot). Niewielkim pod- ich spotkań była Królewska Góra. Bóstwa zazdrośnie jazdem dojeżdżamy do dużej tablicy poglądowej. strzegły swoich tajemnic i bezlitośnie karały tych, którzy Rezerwat „Boczki” (108,8 ha) obejmuje obszar starali się je zgłębić zamieniając w drzewa. Śmiałków o bardzo urozmaiconej rzeźbie terenu i dużym zróż- jednak nie brakowało. W efekcie las otaczający górę nicowaniu zbiorowisk leśnych charakterystycznych gęstniał a wokół z łez wylanych przez rodziny i bliskich dla puszczy. Występują tu lasy mieszane, lasy świeże, powstawały malownicze jeziorka. łęgi, bory łochyniowe, jesionowe grądy, olsy i bory świerkowe.

Przystanek przy głazie Wilhelma II Pewnego razu odważny myśliwy ujrzał na skraju lasu piękną boginkę i w niej się zakochał. Wielokrotnie próbo- wał dotrzeć do siedziby bogów by wykraść miłość swego Stąd ok. 700 metrów w linii prostej najwyższe w życia. Wreszcie udało mu się zmylić czujność zajętych uczto- tej części puszczy wzniesienie – Królewska Góra waniem bóstw. Stanął przed obliczem ojca swej wybranki i (217,8 m. n.p.m.). Żeby do niej się dostać należy po poprosił go o jej rękę. Zaskoczeni zuchwalcem młodzień- przejechaniu ok. 750 m. drogi głównej na najbliż- ca, ale i rozbawieni sytuacją bogowie o dziwo przychylnie szym rozwidleniu skręcić w lewo. Góra jest 300 m. odnieśli się do próśb śmiałka. Wyprawili też młodym wiel- dalej na północ. ką ucztę weselną. Od tamtej pory przestali oni stronić od Tereny wokół niej to owiane legendą „Romowe” lub śmiertelników i zapraszali ich do wspólnych biesiad. Ci, „Romnowe” – siedziba staropruskich bogów. Miejscem jednak nauczeni przykrymi doświadczeniami nieufnie od-

20 21 nosili się do swoich boskich sąsiadów i przezornie omijali Rezerwat leśny i florystyczny „Czerwona Struga” puszczańskie ostępy. jest najmniejszy ze wszystkich rezerwatów. Jego ob- Jadąc na południe po 2 kilometrach osiągniemy szar to zaledwie 3,6 h i. obejmuje półtorakkilome- skrzyżowanie z szeroką przypominającą groblę trowy odcinek doliny strumienia o tej samej nazwie. wiodącą na wschód drogą. Po obu stronach tereny Jej dno porasta czarna olsza z domieszką jesionu i bagniste. Dalej na niewielkim wzniesieniu miejsce wiązu górskiego. Dzięki wezbraniom wiosennym biwakowe. Z lewej stoliki, ławy oraz miejsce na og- rzeczka akumuluje żyzne namuły. Stanowią one pod- nisko z zapasem drewna. Po prawej okazały głaz z łoże dla występującego tu łanowo pióropusznika napisem (polskie tłumaczenie): Darzbór! Z tej am- strusiego – paproci osiągającej wysokość 150 cm. bony Jego Wysokość Cesarz i Król Wilhelm II dnia Roślina ta jest objęta ochroną gatunkową. W niż- 28 września 1912 roku upolował swego 2000 jelenia szej warstwie obok wielu innych roślin występują: szlachetnego, kapitalnego czternastka. zawilec gajowy i żółty, ziarnopłon wiosenny, szczyr Podobnych „pamiątek” zachowało się w puszczy trwały, gwiazdnica gajowa, gajowiec żółty, czartawa kilkanaście. pośrednia Przymiotnik w nazwie strumienia pochodzi od Głaz Wilhelma – Leśniczówka Bludzie rdzawego koloru spływającej z pobliskiego źródełka 34,1 - 50,3 km Małe – Żytkiejmy wody. Spowodowane to jest obecnością w niej wodo- Po krótkim odpoczynku ruszamy dalej- na wschód. rotlenków żelaza. Brukowane skrzyżowanie z drogą wiodącą na po- Podjazd za drugim żwirowiskiem. Na wzgórzu łudnie w kierunku wsi Budwiecie i dalej do Plusz- drewniany szałas. Skręcamy w prawo. Dojeżdżamy kiejm i szosy nr 651 (do Żytkiem i Gołdapi). Skręca- do malowniczo położonej na śródleśnej polanie leś- my w odwrotnym kierunku. Za zakrętem (w prawo) niczówki Bludzie Małe. Zjazd w dół do mostku nad grobla. Po prawej malownicze powstałe z zalewu rzeczką Bludzią. Warto zatrzymać się tu na krotki śródleśne leśne jeziorko z wyspą. Często bytuje tu popas, odświeżyć w krystalicznie czystej wodzie. rodzina łabędzi niemych. Po lewej- moczary i bo- Z pozoru niewinnie wyglądająca rzeczułka w browe żeremie. Za groblą leśna droga wiedzie silnie okresie wiosennych roztopów staje się groźną rzeką. pofałdowanym terenem. Utratę sił podczas pokony- Przekonały się o tym bobry, które dwukrotnie usiło- wania stromych i długich podjazdów regenerujemy wały zbudować na niej swe tamy. Obie nie wytrzy- podczas zjazdów. Żwirowisko po prawej. Za nim mały naporu wezbranej wody. Zrezygnowano gry- w głębi lasu kolejny puszczański obszar chroniony- zonie zmuszone były przenieść się w inne, bardziej rezerwat „Czerwona Struga. im przyjazne puszczańskie rewiry.

22 23 Na obszarze 34,1 ha zachowany jest fragment charakterystycznego dla puszczy naturalnego boru sosnowo- świerkowego ze 140 – 160 letnim drze- wostanem. W runie występuje borówka brusznica, borówka czarna, pszeniec zwyczajny, trzciniak leśny. Rośnie tu też jeden z chronionych gatunków storczy- ka – tęża jednostronna. W borze masowo występuje widłak jałowcowaty. Jedziemy teraz na wschód, w szpalerze starych brzóz. Z ich pni zwisają długie „brody” porostów. Jest to świadectwo wysokiej czystości środowiska, zwłaszcza powietrza. Oddychajmy, więc pełną pier- sią, bez obaw. Za zakrętem w lewo, aż do styku z Drogą Dolną towarzyszyć nam będzie (po lewej) Bludzia granica największego i ostatniego zarazem na na- szym szlaku rezerwatu – „Żytkiejmska Struga” . Za mostkiem skrzyżowanie z tzw. Drogą Rominc- Rezerwat „Żytkiejmska Struga to ponad 467 hek- ką. Tędy przed wojną i częściowo jeszcze po wojnie tarowy florystyczny obszar chroniony obejmujący kursowały autobusy na trasie Gołdap – Dubeninki swym zasięgiem dolinę rzeczki o tej samej nazwie. – Żytkiejmy. Niedawno dzięki pomocy z funduszy Nieprzebyty gąszcz szuwarów i bagienny las stano- unijnych trakt otrzymał nową nawierzchnię. Jedzie- wią naturalną ostoję dla wielu gatunków ptaków i my w kierunku północnym. Na pierwszym skrzy- zwierząt. Obok siedlisk licznych gatunków ptaków żowaniu skręcamy w prawo, na wschód. Mostek na wodnych i drapieżnych żyją tu bobry, jelenie, sarny, rzeczce Błędziance (Rominta), głównym i najwięk- łosie, dziki, lisy, borsuki, kuny leśne, tchórze, piżma- szym cieku wodnym puszczy. Niedaleko stąd, łączy ki, wydry i łasice. Czasem pojawiają się nawet wilki. się ona z Bludzią i przekracza granicę Polski. Po Wody zamieszkuje 14 gatunków ryb, w tym pstrąg stronie rosyjskiej, jako Krasnaja na 14 – kilometro- potokowy. wym puszczańskim odcinku posiada status pomnika W runie występuje wiele rzadkich, chronionych przyrody. roślin, jak: gruszyczka jednostronna, turzyca palcza- Za rzeką lewa krawędź drogi stanowi granicę re- sta, sałatnik leśny, kostrzewa olbrzymia, niecierpek zerwatu „Dziki Kąt”.

24 25 pospolity, przytulina błotna, gorysz błotny, czermień Przejeżdżamy pod wiaduktem wspominanej już błotna, kulik zwisły. wcześniej nieczynnej linii kolejowej. Za zakrętem Stąd ok. 1,3 km do drogi asfaltowej 651 Gołdap - w szpalerze drzew odchodzi w lewo droga bruko- Żytkiejmy. Na asfalcie kierujemy się w lewo. Po dro- wana. Prowadzi do dobrze zachowanego budynku dze, w głębi na prawo zabudowania dawnego nadleś- stacyjnego, obecnie mieszkalnego. Trzymając się nictwa, pełniącego dziś rolę ośrodka myśliwskiego. szosy kierujemy się na wschód do widocznej zwar- tej zabudowy. Mijamy po lewej polonijny ośrodek Związana jest z nim tragiczna i dziwna zarazem usytuowany w budynku po dawnej fabryczce obu- historia leśniczego Hansa Paukstadta, jednego z wia, żartobliwie nazywanej niegdyś „papuciarnią”, wielu przedwojennych lokatorów budynku. Jako wiejski ośrodek zdrowia. Na skrzyżowaniu kierując antyfaszysta (odmówił wstąpienia do NSDAP) szy- się w prawo docieramy do rynku. kanowany był przez ówczesne władze III Rzeszy. Za- łamany psychicznie zastrzelił się z własnej broni my- śliwskiej na werandzie leśniczowki. Pochowano go nieopodal, na niewielkim cmentarzyku leśnym nad Pstrążną. Od kilkunastu lat na jego mogile płonie czasem znicz. „– W nocy mi się przyśnił – opowiadała córka jed- nego z leśników opisując w szczegółach jak wyglą- dał, jak był ubrany. – Kazał znicze na swoim grobie zapalić. – Zbagatelizowałam, bo nie wierzyłam w coś ta- kiego. Przyjechał podczas następnego snu odkrytym mercedesem. Groźnie i stanowczo upomniał się o swoje, a mnie strach ogarnął...” Zadośćuczyniła jego żądaniu i odtąd miała już spokój. Co ciekawe, przedstawiony przez nią opis Kamienica przy rynku w Żytkiejmach jota w jotę zgodził się z wizerunkiem ze starych zdjęć. Co ciekawe – nigdy go nie widziała, bo prze- Żytkiejmy stanowią ewenement w urbanistyce cież i widzieć nie mogła. wiejskiej. Z centralnym placem i ulicową zabudową mają wygląd niewielkiego miasteczka.

26 27 Żytkiejmy – wieś nad Żytkiejmską Strugą na szów – kuzynów, jak sami twierdzą, naszego noblisty. wschodnim skraju polskiej części Puszczy Rominc- Dziś jego turbiny produkują energię elektryczną. kiej, tuż przy granicy państwowej. Siedziba dyrek- cji Parku Krajobrazowego Puszczy Rominckiej (PKPR). Dziwnie brzmiąca dla przybyszów nazwa to pozostałość po jej założycielach, Litwinach, któ- rzy osiedlili się tu w XVI wieku. Jeszcze do końca XVIII wieku w miejscowym kościele nabożeństwa odprawiano w języku litewskim. Potem już tylko po niemiecku. W okresie międzywojennym była to wieś bogata. Funkcjonowały tu m.in. szpital zakonu jo- annitów, zatrudniający ośmiu lekarzy i trzy położne, mleczarnia, dwa kina, szkoła średnia, osiem restau- racji, pięć hoteli. O jednym z nich, hotelu św. Hu- berta pisał w „Szpiegowskim nokturnie” Aleksander Omilianowicz. W nim to w latach 1935 – 39 działa- ła kierowana przez Hermanna Dylbę, późniejszego kata członków suwalskich grup oporu zakonspiro- wana hitlerowska komórka wywiadowcza SD (Si- Kościół w Żytkiejmach cherheitsdienst). Prowadziła ona działalność szpie- gowską i dywersyjną po stronie polskiej, głównie na We wsi liczne sklepy, bar, poczta, przystanek linii terenie Suwałk i przygranicznych wsi. Na wschód autobusowych do Gołdapi i Suwałk. od Żytkiejm napotkać można resztki budowanego w roku 1944 sięgającego aż po Rajgród systemu umoc- Z Żytkiejmami wiąże się pewien szczegół literacki. nień zwanego „wałem Ericha Kochaę. Otóż najprawdopodobniej tędy podczas szwedzkie- Obiektów zabytkowych jest tu niewiele. Zaliczają go „potopu” uciekał z Litwy do Częstochowy (po się do nich mający charakter obronny kościół kato- pogromie w Pilwiszkach) sienkiewiczowski Kmicic. licki z ok.1580 (spalony i odbudowany w 1638 r), Jeszcze w połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego cmentarz wojenny z I wojny światowej. Nad Żyt- wieku wędrowali stąd przez Skajzgiry i dalej na po- kiejmską Strugą stoi młyn (jeden z dwu tu istnieją- łudnie „Szlakiem Kmicica” członkowie Zakładowe- cych) będący do niedawna własnością rodziny Miło- go Oddziału PTTK w Ursusie.

28 29 Żytkiejmy – Degucie - Stańczyki (parking przy mostach) 50,3 - 59,0 km

Tzw. młyn Miłoszów w Żytkiejmach Ul. M. Konopnickiej – widok od strony kościoła

Przedwojenna mapa Żytkiejm

Z rynku kierujemy się na południe ku wylotowi drogi asfaltowej do Wiżajn. Nas interesuje odchodząca od niej w prawo brukówka w kierunku Deguć. Za wsią

30 31 „kocie łby” przechodzą w nawierzchnię szutrową. Na mostem północnym do jesieni 1944 roku kursował 800 metrze betonowy wiadukt kolejowy. Podziwiając pociąg z Gołdapi do Żytkiejm, Gumbina (dziś Gusiew roztaczające się wokół nas widoki docieramy do po- w obwodzie kaliningradzkim FR) a nawet Królewca. pegeerowskiej osady Degucie. Dziś są one własnością prywatną i zwiedzanie ich Nazwa od zesłowianizowanego nazwiska bałtyj- jest płatne. Pryz nich funkcjonuje Centrum Sportów skiego Deguć oznaczającego smolarza (litewskie: i Rekreacji specjalizujące się w sportach ekstremal- degićius oznacza dziegciarza, czyli wypalacza węgla drzewnego i dziegciu). Przejeżdżamy ją na wprost i zagłębiamy się w las. Rozjazd dwóch wyraźnych dróg. Wybieramy kie- runek w lewo. Teraz trzymając się cały czas prawej strony na trzecich krzyżówkach odbijamy w prawo. Jadąc dalej na wprost docieramy do bramy w ogro- dzeniu zagradzającym leśnej zwierzynie dostęp do pobliskich upraw rolnych. Pamiętajmy, zatem o jej powtórnym zamknięciu. Docieramy do betonowego wiaduktu pod linią kolejową i wydostajemy się na od- krytą przestrzeń. Przed nami wspaniały widok na oko- liczne wzgórza i głęboki jar. Jesteśmy w Stańczykach, w pobliżu jednej z największych atrakcji turystycz- nych Ziemi Gołdapskiej, osławionych „Akweduktów Północy”. Zatrzymujemy się na pobliskim parkingu pełniącym też rolę pola namiotowego. Dwa mosty kolejowe, bo o nich tu mowa, są dzie- łem projektantów włoskich, którzy kształt i zdobie- nia zapożyczyli od rzymskich akweduktów. Spinają dwa brzegi szerokiej na 150 m rynny polodowcowej, której dnem płynie niewielki strumyk Błędzianka (ta sama, którą spotkaliśmy w puszczy) . Wysokość obu mierzona od lustra wody wynosi 36,5 metra. Tylko

32 33 nych (wspinaczki wysokogórskie, skoki na linie). Z T. Małym związane jest ciekawa historia, któ- Latem 2006 nagrywane były tu zdjęcia do „Rysia”, ra wydarzyła się pod koniec maja (26 lub 31) 1926 obrazu stanowiącego kontynuację kultowego dziś fil- roku. Gdy okoliczni gospodarze po skwarnym dniu mu „Miś” ze Stanisławem Tymem w roli głównej. szykowali się do snu, od zachodu nad Stańczyki nadciągała burza. Gwałtowny spadek ciśnienia at- Początek ubiegłego wieku. Prawdopodobnie uroczystość otwarcia mostów w Stańczykach. mosferycznego spowodował, że powierzchnia jezior- ka „zniknęła” pod dwumetrową warstwą dennych osadów. Nagle, po jednej z błyskawic potężny wy- buch wyniósł pod niebo potężny słup wody i błota. Olbrzymie niejednokrotnie stutonowe pacyny błota rozrzucone zostały po okolicy w promieniu 200 me- trów. Mniejsze spadły nawet na pobliskie zabudowa- nia. Przestraszeni i zdezorientowani ludzie myśleli, że to wojna. Że Stańczyki zza pobliskiej granicy ostrzeliwuje polska artyleria. Sądzono, że trwający w owym czasie w Polsce konflikt wewnętrzny zwią- zany z przewrotem majowym Piłsudskiego wyszedł poza granice kraju. Jeszcze przez dwa miesiące błoto utrzymywało sie na powierzchni wody, by 21 sierpnia ponownie osiąść na dnie. Stańczyki – Błąkały – Będziszewo Przybyli na miejsce zdarzenia naukowcy z króle- 59,0 - 70,0 km Kiepojcie – Dubeninki wieckiego uniwersytetu „Albertinum” orzekli, że w Z parkingu zjeżdżamy asfaltem w dół w kierunku zajazdu wyniku gwałtownego spadku ciśnienia z grubych po- Biały Dwór (różnica poziomów – 60 m). W latach 60- 70 kładów jeziornego, nagromadzonego przez setki lat była tu owczarnia. Dalej obsadzona jarząbem szwedzkim mułu uwolnił się łatwopalny gaz blotny zwany me- droga pnie się stromym garbem pod górę, w kierunku wsi tanem. Jego podpalenie, czego skutkiem był wspo- Błąkały. Ze szczytu wzniesienia w lewo widok na głęboką mniany wybuch spowodowała iskra z wyładowania dolinę z dwoma wytopiskowymi jeziorkami. To Dauble, atmosferycznego. Przeprowadzone przez nich bada- czyli Tobellus Mały i Tobellus Duży. Przy większym - po- nia obaliły tym samym niedorzeczne spekulacje, co mosty i prowizoryczne kąpielisko. do wulkanicznego pochodzeni jeziorka.

34 35 Podobnego typu zdarzenia miały też miejsce w in- nych cząściach świata. Najdramatyczniejsze wyda- rzyły się w Afryce, w Kamerunie. Z wulkanicznego pochodzenia jeziora Mounoun 15 sierpnia 1984 roku wydostal się dwutlenek węgla. Zginęło około czter- dzieści osób. Największa tragedia, która pochłonęła 1700 istnień ludzkich zdarzyła sie 21 sierpnia 1987 r. w pobliżu jez. Nyos. Spod jego powierzchni wy- strzeliła na wysokość 80 m fontanna wody nasyco- na dwutlenkiem węgla. Chmura gazu zeszła z szyb- kością ponad 70 km/h w doliny dusząc po drodze wszystko, co żywe. Po prawej wspaniały widok na dolinę Błędzianki i mosty. W pobliżu pole namiotowe. Żegnamy się ze Stańczykami. Dalej droga wiedzie wzdłuż nasypu kolejowego do skrzyżowania z szosą Gołdap - Żytkiejmy. Skręcamy w prawo do Błąkał. Pierwsza napotkana żwirówka w lewo doprowadzi nas do Będziszewa. Stąd kierujemy się na zachód w kierunku wsi Żabojady. Z drogi, jak z tarasu widoko- wego na północ roztacza się panorama położonej w Zabytkowy wiadukt na drodze do Kiepojci głębokiej niecce polodowcowej Puszczy Rominckiej. Widok wart trudów dotychczasowej wędrówki. Południowy, podobnie jak w Stańczykach, nigdy Po prawej z boku mijamy wspomnianą wioskę i nie był eksploatowany. Prawdopodobnie z braku skręcamy w lewo. Drogą gruntową w dół dojedzie- funduszy nie dokończono budowy nasypów i toro- my do wysokiego nasypu kolejowego. Nad przecho- wiska. Dostępny jest jedynie dla posiadaczy sprzętu dzącą pod nim drogą rozpięta konstrukcja ceglanego wspinaczkowego. Za to bez trudu dostać się można wiaduktu. Stąd możemy odbyć krótką (ok. 500 m) na most północny (przebywanie na nim może być wycieczkę na zachód do pary wysokich na 15 me- niebezpieczne, ponieważ jest on wąski i nie posiada trów mostów kolejowych na Bludzi. bocznych barierek). Z niego rozległy widok na do- linę Bludzi i niedalekie jezioro Przerośl. Wracamy.

36 37 Za ceglanym wiaduktem osiągamy pierwsze zabu- Wieś na prawie czynszowym założył w roku 1615 dowania Kiepojci. Krzysztof Gordecki, stąd też przez jakiś czas funk- Obecna nazwa wsi ma pochodzenie litewskie. cjonowała pod nazwą Gordejki. Jej pierwszymi Dawna jej nazwa Eżergale (ezeras+ jezioro, gallas= mieszkańcami byli głównie Litwini i Polacy. Niem- koniec) oznacza „wieś na końcu jeziora”. ców było niewielu. W czasie „potopu” szwedzkiego Dubeninki zostały spalone przez Tatarów hetmana Gosiewskiego. W centrum kościół katolicki, dawniej świątynia protestancka jedyna do XX w. w Prusach gdzie odprawiano nabożeństwa w trzech językach. Poza nim żadnych znaczących zabytków tu nie ma.

Dubeninki – Zawiszyn – Czarne Kociołki – Galwiecie - mosty na Jarce Botkuny (stacja) - Gołdap 70,0 - 88,6 km Opuszczamy Dubeninki kierując się na zachód. Przy drodze na wzgórzu po prawej – oku 1914. Znajdu- Zabytkowy, nigdy nie dokończony, ją się tu mogiły żołnierzy niemieckich i rosyjskich most w Kiepojciach – pokonani (Rosjanie) pochowani zostali w niższej Ostry zakręt szosy 651, po prawej przed przy- części cmentarza. Tablica w języku niemieckim z stankiem PKS budynek poszkolny, za nim kolonia informacją: „Ci odważni żołnierze walczyli o grani- domków letniskowych. Po lewej zjazd nad jezioro ce Prus Wschodnich pod Grajewem i Wierzbowem”. Przerośl do kąpieliska i pola namiotowego. Dwa kilometry za cmentarzem zjeżdżamy w nie- Stąd ok. 2 kilometry do Dubeninek. Wracamy na co zaniedbaną drogę gruntową do Górnego. Z prawej szosę i skręcamy w lewo – mostek nad wypływającą zabudowania dawnej popegeerowskiej siedziby – Za- z jeziora Bludzią. Na początku za szerokim zakrę- wiszyn (zaraz po wojnie, Jagiellonów). W roku 2000 tem prosty i płaski odcinek drogi. Płaski pozornie, w miejscu dziewiętnastowiecznego dworu powstał tu bowiem droga wolno, ale systematycznie pnie się w obiekt hotelowy w formie pałacyku. Gruntownemu górę. Odczujemy to w nogach w trakcie jazdy. remontowi poddawane są też budynki gospodarcze. Przed nami Dubeninki, siedziba władz samorządo- wych jednej z trzech gmin powiatu gołdapskiego.

38 39 Założona w 1562 roku wieś po odkupieniu przez chłopów stała się wolną wsią szlachecką. W latach 1707 – 1710 z racji korzystnego położenia nad jezio- rem, które ochroniło ją przed zarazkam uniknęła za- razy i głodu i. W utworzonej w 2 poł. XVIII w. pod pa- tronatem szlacheckim szkole uczyło się ok.70 uczniów. We wsi dwie drewniane chałupy z początku XX w. Piaszczystą drogą wzdłuż południowego brzegu kierujemy się w kierunku miejscowości Kociołki i małego jeziorka o tej samej nazwie. Na zachodnim jego krańcu resztki dawnego dworu. W urządzonym w nim zajeździe niegdyś częstymi gośćmi byli akto- rzy, Janusz Zakrzeński i Tadeusz Fijewski. Kociołki (dawniej Jeziorki) osada popegeerow- ska położona kilometr od szosy 651 w pobliżu let- niskowej wsi Pluszkiejmy. W 1566 rokuzałożony tu został majątek szlachecki. Pierwszymi osadnikami przypuszczalnie byli Polacy. Jedynymi śladami daw- nej świetności są dwa (będące w złym stanie) XIX wieczne budynki gospodarcze, zniszczony park i trzy cmentarze ewangelickie, w tym jeden zabytkowy. Cmentarz wojenny z I wojny światowej w Dubeninkach, W 1990 roku odkryto tu obozowisko mezolityczne część rosyjska. oraz ślady osadnictwa neolitycznej kultury ceramiki Za nimi kierujemy się na południe i niezbyt lu- sznurkowej w postaci półwytworu sercowatego gro- bianą przez rowerzystów brukowaną drogą. Na tu strzały. wysokości Słupowej Góry (248 m. n.p.m.) droga Na przełomie wieków XX i XXI znalazł się inwe- gwałtownie zaczyna schodzić w dół, co wymusi na stor, który chciał utworzyć tu kompleks turystyczny. nas redukowanie prędkości przy użyciu hamulców. Na razie jedynym śladem jego działań jest budowla Zjazd kończy się na skrzyżowaniu w centrum wsi usytuowana na wprost wylotu drogi do szosy 651. Czarne. Znajdujemy się na północno-wschodnim Niespełna kilometr na prawo – Pluszkiejmy. Nad krańcu jeziora Czarne (Gołdapskie). jeziorem na brzegu zachodnim naturalne kąpielisko,

40 41 miejsce weekendowych wypadów gołdapian. Pole wybudowano w połowie XIX wieku. Jest to murowa- namiotowe. Kierujemy się na zachód. Asfaltową na, jednopiętrowa budowla na planie prostokąta z drogą lekko pod górę dojeżdżamy do granic gmin czterospadowym dachem. Na osi elewacji frontowej Dubeninki i Gołdap. W tym miejscu do niedawna znajduje się ryzalit z dwukolumnowym portykiem znajdował się wiadukt nad przebiegającą tędy linią wgłębnym. Zniszczony podczas I wojny światowej kolejową. Na zakręcie, po prawej kilka budynków odbudowany wg pierwotnych planów. Dziś pełni gospodarczych, młyn i obora (oba w złym stanie). funkcję mieszkalną. Prócz niego z lat świetności za- W zaniedbanym parku (właściwie pozostałościach chowały się magazyn i dwa czworaki. Na zachodnim po nim) okazy kasztanowców, buków, lip i dębów. brzegu pobliskiego jeziora ruiny kapliczki i cztery Najokazalsze: jesion, buk zwyczajny i topola biała kamienne nagrobki. Prawdopodobnie ostatnich wła- są pomnikami przyrody. ścicieli majątku Galwiecie. Po drugiej stronie drogi – fragment rampy kole- jowej, Za zakrętem widok na zarastające jezioro i usytuowany na jej północno-zachodnim krańcu pię- trowy pałac w Galwieciach. Galwiecie (po 1945 roku także Duża Wieś) – osa- da popegeerowska i wieś. Jego nazwa pochodzi z litewskiego galas (koniec) i vieta (miejsce, miejsco- wość) i może oznaczać punkt, gdzie coś się kończy. Tłumaczyć to można bliskością granicy etnograficz- nej pomiędzy Polską i Litwą. Jest to najwcześniej lo- kowana na terenie Puszczy Rominckiej miejscowość W roku 1531 powstał tu duży majątek ziemski, któ- rego właściciele często się zmieniali. Byli nimi m.in. kamerdyner księcia Jana Zygmunta – Maurycy Stol- Pałac wc Galwieciach zner, przedstawiciel możnego pruskiego rodu Stauf- fenbergów, Bogusław oraz polska szlachecka rodzina Dojazd (500 m): z szosy na wysokości przystanku Wierzbickich. Ostatnia właścicielka – Helene Stossel PKS w prawo w drogę wyłożoną płytami. Po ok. 200 von der Heyden zbankrutowała i dobra przeszły w m. ponownie w prawo w dół. ręce skarbu państwa. Przed ostatnią wojną utwo- Wracamy do szosy i przejeżdżamy skrzyżowanie rzono tu szkołę rolniczą. Neoklasycystyczny pałac na wprost. Po lewej – budynek poszkolny, z prawej

42 43 wiejska kaplica. Drogą gruntową (ok.13 km) na po- chodnim. Zjeżdżamy w dół. Leśna, kręta droga do- łudnie dojedziemy do dawnego torowiska. Na nim prowadzi do skrzyżowania i betonowego wiaduktu. kierujemy się w prawo w las. Po dalszych 800 me- Skręcamy w prawo i po znakach szlaku czerwonego trach dotrzemy do pary mostów kolejowych. dotrzemy na skraj lasu. Składowisko drewna a za nim na górce kilka budynków dawnej stacji Botku- ny. Za nimi brukowaną drogą dotrzemy do asfalto- wej szosy. W tym miejscu zamykamy puszczańską pętlę rowerową „Szlakami rominckiego jelenia”. Wjeżdżamy pod wiadukt kolejowy i podążamy w kierunku Gołdapi.

Zabytkowe mosty kolejowe na Jarce

Dwie bliźniacze trzyprzęsłowe betonowe kon- strukcje mające po 40 metrów długości i 15 wyso- kości spinają strome i głębokie zbocza krętego jaru rzeki Jarka. Doskonale wkomponowane w otaczają- cą je zieleń dostrzec je można dopiero z niewielkiej odległości. Miejsce atrakcyjne o każdej porze roku. Warto zrobić tu postój i zejść w dół nad wodę. Stąd w pełni możemy zapoznać się z ogromem i atrak- Puszczańskie ciekawostki cyjnością budowli jako obiektów turystycznych. Za mostami kilkaset metrów nasypem w kierunku za-  Największym ssakiem tu żyjącym jest łoś.

44 45 Jego wysokość w kłębie dochodzi do 2,5 metra, a  Mistrzem w maskowaniu jest gronostaj. Ten rozpiętość wieńca – 160 cm. Bytuje na terenie pod- podobny do łasicy, lecz dwukrotnie od niej większy mokłym, bagiennym, po którym poruszanie umoż- drapieżnik dostosowuje kolor swego futra do pory liwiają duże, szeroko rozcapierzone racice. Łoś nie roku. Latem jest ono koloru rudego, zimą- białe. boi się ludzi. Napotkany bacznie się im przygląda a  Żaby nie kumkają. Jedynym przedstawicielem potem spokojnie się oddala. Ze względu na spadek płazów wydającym charakterystyczne „kum- kum” lub liczebności łoś nie jest zwierzęciem łownym. „um- um” jest kumak nizinny. Rozpoznać go można po  Wśród dziesięciu gatunków nietoperzy naj- jaskrawopomarańczowych plamach na brzuszku. Od- mniejszy jest karlik malutki. Jego tułów mierzy zale- radza się bliższy z nim kontakt z racji tego, ze może dwie 3- 4 cm, a waga dochodzi do 5 gramów. Rzad- „poczęstować” silnie toksycznym jadem. kością jest figurujący w Czerwonej Liście Zwierząt  Jadowite są też ropuchy. Znajdujące się na ich Ginących i Zagrożonych w Polsce borowiaczek. skórz gruczoły zawierają porażającą akcję serca fa- Puszcza Romincka jest północną granicą występo- butalinę oraz działającą uspokajającą bufoteinę. Są wania mopka. to płazy długowieczne, dożywają nawet 30 lat.  Najliczniejszą grupą ssaków są gryzonie, a naj-  Mówienie o odludku – „siedzi jak borsuk w no- poważniejszym jej przedstawicielem jest bóbr. Śla- rze” nie potwierdza się w stosunku... do borsuków. dy jego bytowania napotkać można nawet przy nie- Bywa, że zwierzaki te zapadają w sen zimowy w wielkich ciekach wodnych. Budując tamy reguluje swojej norze, a wiosną budzą się cudzej... na drugim on gospodarką wodną puszczy. końcu lasu. Otóż, budząc się w środku zimy wycho-  Największy procent wśród typów lasu stanowią dzą na spacer, a kiedy chce im się spać wchodzą do lasy borealne (ok. 68%)- bory mieszane, w skład, pierwszej napotkanej jamy. Nawet lisiej. Borsuki, których wchodzą: świerk, dąb, grab, jesion i klon. podobnie jak ludzie mają zwyczaj sprawiania po-  Dominującym gatunkiem w puszczańskim chówku członkom swojej rodziny. drzewostanie jest świerk (42%). W okolicy rzeczki  Owadzimi rarytasami są motyle: niepylak Pstrążna koło Żytkiejm spotkać można okazy, któ- mnemozyna, żyjący w Polsce jedynie w górach rych wysokość dochodzi do 45 metrów. oraz borealny niestrzęp głogowiec, osadnik achina  Najbardziej tajemniczym przedstawicielem (zaledwie kilka stanowisk w kraju) oraz niezwykle płazów jest grzebiuszka. W razie zagrożenia błyska- rzadki, żerujący w spróchniałym drewnie chrząszcz wicznie „zapada się” pod ziemię, w związku, z czym wynurt. spotkanie z nią jest praktycznie niemożliwe. Zimę  Rzeczki Jarka, Bludzia , Błędzianka i Pstrążna przesypia zakopana nawet 2 metry pod ziemią. mają bardzo czyste i bogate w tlen wody. Upodobały

46 47 je sobie niektóre gatunki ryb charakterystyczne dla że wiek miał słuszny i nie radził ze znajdowaniem górskich potoków: pstrąg potokowy, strzebla poto- pokarmu właził w szkodę okolicznym rolnikom. O kowa, głowacz białopłetwy, lipień, niektóre gatunki dużym szczęściu może mówić pewien leśnik, chcą- gąbek słodkowodnych oraz rzadki małż- skójka gru- cy spędzić go z pola do lasu. Rozzłoszczony staru- boskorupowa. szek przypuścił szarżę na natręta, który na ostatnich  Do botanicznych osobliwości puszczy zali- nogach dopadł najbliższego drzewa i uchwycił się czyć można m.in. turzycę patagońską (znana tylko najniższej gałęzi. Wejść wyżej pomogły mu żubrze w Sudetach), relikt lodowcowy – malinę morosz- rogi. W roku 1996 zwierzę padło ze starości. kę, wierzbę borówkolistną, wełniankę pochwowatą  Wśród zwierząt drapieżnych dominuje wilk. mannę litewską, szczyr trwały, pokrzyk wilczą ja- Liczebność jedynej bytującej tu watahy wynosi godę, storczyk - listerę sercowatą. Objęta ochroną kilka sztuk. gatunkową paproć- pióropusznik strusi osiąga wy-  Na przełomie lat 1708 – 1709 okolice Gołdapi sokość 1,5 metra. nawiedziła bezśnieżna i wyjątkowo mroźna zima. Po-  Puszczę zamieszkuje 128 gatunków ptaków. Do dobno ptaki zamarzały w locie. Ziemia była zmarznięta najrzadszych zaliczane są: bocian czarny, rybołów do tego stopnia, że dopiero około Zielonych Świątek na (powrót po 50 latach nieobecności), trzmielojad, ka- łąkach pojawiło się kwiecie (ofiarą dotkliwych mrozów nia czarna, orlik krzykliwy, orzełek włochaty, my- padła pod Połtawą armia szwedzka dowodzona przez szołów myszołów i świstun. Nocą usłyszeć można Karola XII). Odnotowano tu najniższą w Europie Środ- nawet pohukiwania sowy uszatej. Z gatunków za- kowej temperaturę, którą gdański fizyk Daniel Fahren- grożonych wyginięciem bytują tu: tracz długodzio- heit określił jako 0 w swojej skali, używanej po dziś by, bąk i błotniak łąkowy. Wokół ptasich gniazd dzień w krajach anglosaskich (0 stopni w skali Celsju- utworzone zostały strefy ochronne. sza odpowiada + 32 stopniom ze skali Fahrenheita, 100  Latem jest tu większe nasłonecznienie niż na stopni C= 212 stopni F). południu i zachodzie kraju. Wynika to półtorej faktu, że latem dzień jest półtorej godziny dłuższy niż np.w Krakowie czy Zakopanem. Zimą, dla odmiany jest on o ponad godzinę krótszy.  Przez ponad dziesięć lat po puszczy błąkał się żubr – samotnik. Przywieziony do Puszczy Borec- kiej miał być „odstrzelony” za dewizy. Zdezertero- Puszczańskie dzieje wał nad Czerwoną Strugę i tam osiadł na stałe. A, i pradzieje (wybór faktów)

48 49 niej administratorem puszczy był Wielki Łowczy. Jemu  XIV tysiąclecie p.n.e. – epoka lodowa. Ustąpił podlegali nadleśniczowie i strażnicy. lodowiec, w miejscu obecnej puszczy powstała tun-  XVI w. – początki kolonizacji puszczy osad- dra. Pojawiły się pierwsze zwierzęta, a wraz z nimi nikami z Polski i Litwy. Powstają wsie: Galwiecie paleolityczny człowiek z kręgu kultur z liściakami. (1531), Jurkiszki (1539), Rogajny (1555 lub 1565), Uzbrojony w łuk, harpun i oszczep polował głównie Żytkiejmy (1554). na renifery.  1570 r. – prawa miejskie uzyskała Gołdap.  VIII tysiąclecie p.n.e. – koniec epoki lodowej.  1612 – 17 r. – przeprowadzono spis zwierzyny. Klimat łagodnieje. Miejsce tundry zajmuje tajga za- Oto niektóre dane dotyczące tzw. zwierzyny grubej: mieszkała przez mezolityczne plemiona z kundyj- 5 tys. zwierzyny płowej, w tym 112 łosi, 4 tys. dzi- skiego kręgu kulturowego. Ówczesny człowiek pro- ków, 52 niedźwiedzie, 215 żubrów. wadził wpół osiadły tryb życia i trudnił się głównie  1623 r. – w celu zapewnienia spokoju zwierzy- zbieractwem, łowiectwem i rybołówstwem. nie cesarskim edyktem zakazano wycinki i wywozu  4000 – 1700 p.n.e. – epoka neolitu. Początki drewna od 29 września do Wielkiej Nocy. Był to bo- osadnictwa, a wraz z nim – rolnictwa. daj pierwszy akt prawny dotyczący ochrony przyro-  X w. n.e. – puszczę zasiedlają plemiona Nadrowów dy na tym terenie. i Jaćwingów. W trudnodostępnych miejscach budują  1657 – 1658 r. – Tatarzy hetmana Gosiewskie- grody obronne i sieci wsi. Podstawowymi zajęciami go pustoszą puszczańskie wsie. W jasyr poszło kilka ich mieszkańców są: rolnictwo, hodowla, zbieractwo, tysięcy kobiet i mężczyzn. łowiectwo, rybołówstwo oraz wyprawy łupieżcze na  1688 r. – dalsza reforma nadzoru nad zaso- sąsiadów. Ich klęska w wojnie z krzyżakami spowodo- bami puszczy - utworzono stanowisko Wielkiego wała wyludnienie tych ziem na ponad 200 lat. Nadleśniczego.  1422 rok. – postanowieniem układu melneńskie-  1709 – 1711 r. – wielka epidemia dżumy ze- go puszcza staje się własnością zakonu krzyżackiego. brała obfite żniwo. Z rejonu Salzburga przyjeżdżają Przez wiele lat pełniła rolę rewiru łowieckiego wielkich pierwsi osadnicy niemieccy. Następuje stopniowa mistrzów. Na mocy prawa do korzystania z jej dóbr germanizacja puszczańskich wsi i szybki rozwój wymagane było pozwolenia komtura królewieckiego tych okolic. uzyskiwane za odpowiednią opłatę. Rozdzielono prawo  1755 r. - zginął ostatni żubr. polowania na zwierzynę drobną i grubą, wprowadzono  1788 r. – zastrzelono ostatniego niedźwiedzia szereg zakazów, do których respektowania powołano brunatnego. strażników leśnych zwanych strzelcami. Sto lat póź-  1757 – 1763 r. – wojna siedmioletnia i okupacja

50 51 rosyjska. pierwszy pociąg z oddalonej o 54 km Wytruci (dziś  1795 r. – wyginęły łosie. Powtórnie wróciły w Czerniachowsk). W niespełna 50 lat później gołdapski te strony dopiero na początkach lat siedemdziesią- węzeł odprawiał w ciągu doby w pięciu kierunkach tych XX wieku około 60 samych tylko składów pasażerskich.  25 czerwca 1807 r. – po bitwie pod Frydlan-  Początek lat 80-ych XIX. w. (brak dokładnej dem w Gołdapi i okolicach stanęły na kwaterze daty). Kolejna decyzja proekologiczna. Z terenu dywizje polskie pod wodzą generała Jana Henry- puszczy wyodrębniono obszar 100 tys. morgów (1 ka Dąbrowskiego. m. prus.= 0,25 ha) dla hodowli dzikiej zwierzyny.  1812 – 15 r. – kampania napoleońska sieje głód Roczną liczbę przeznaczonych do odstrzału jeleni i zniszczenie. W mieście stacjonowały armie fran- ograniczono do 10 – 12 sztuk. cuskie generała Vattieu i marszałka Neya. Pobyt  1890 r. Cesarz Wilhelm II otoczył puszczę Francuzów może tłumaczyć nazwę jednej z wiosek specjalną ochroną tworząc na jej terenie cesarski w Gminie Dubeninki – Żabojady: wg. niespraw- rewir łowiecki. dzonych do końca źródeł osiedliło się w niej kilku  1891 – 93 r. – budowa cesarskiego pałacyku żołnierzy cofającej się spod Moskwy niedobitków myśliwskiego w Romintach. Zaprojektowany przez Wielkiej Armii. norweskich architektów ze spółki Munthe i Swerre  1818 r. – w wyniku pruskiej reformy admini- z Oslo obiekt zbudowano w Norwegii. Zdemonto- stracyjnej Puszcza Romincka i jej okolice znalazły wany dotarł statkiem do Królewca, a stamtąd drogą się na obszarze nowoutworzonego powiatu gołdap- lądową do miejsca przeznaczenia. skiego. Obszar jej znalazł się pod administracją nad-  1907 r. – uruchomiono połączenie kolejowe: leśnictw Nassawen (Lesistoje) i Warnen (Ozierki). Żytkiemy - Gąbin (Gumbinen, Gusiew)  1857 r. – narastająca po wojnach napoleońskich i  1911 r. – w Żytkiejmach powstał szpital joan- Wiośnie Ludów fala kłusownictwa spowodowała dra- nitów. Jego opiekunem był gen. Josef Speck von styczne zmniejszenie się pogłowia zwierzyny łownej. Do Sternburg, późniejszy nadleśniczy. Od niedawna stoi 13 sztuk zmalała ilość zwierzyny płowej, z czego do od- w puszczy głaz poświęcony jego pamięci. strzału kwalifikowało się jedynie 8 jeleni. Decyzją cesarza  1912 r. – rozpoczęto budowę linii kolejowej Fryderyka Wilhelma IV puszczę „zasilono” zwierzyną wzdłuż południowych krańców puszczy, Gołdap- pochodzącą z Parku Dzikich Zwierząt w Poczdamie Żytkiejmy. Z przerwami trwała ona 15 lat.  1869 r. – powstały nadleśnictwa: Gołdap i  1914 – 1918 r. – podczas działań wojennych na Żytkiejmy. terenie powiatu poległo 1402 żołnierzy niemieckich,  15 listopada 1878. – na stację w Gołdapi wjechał 2562 rosyjskich oraz 47 cywilów. Pozostało po nich

53 14 dużych cmentarzy m.in. w Gołdapi (3), Dubenin- zerwaty Na 1,5 km. odcinku strumienia Czerwona kach i Żytkiejmach. Struga utworzono o tej samej nazwie rezerwat leśno-  1918 – z uwagi na rzadkie, a przez to cenne po- florystyczny, a 7 km. na zachód od Żytkiem rezerwat roża jeleni Puszcza Romincka uzyskała status pań- leśny – „Dziki Kąt”. Wg. przekazu ustnego ponad stwowego rewiru łowieckiego. dwieście lat temu miał tu swą kryjówkę grasujący  1 października 1927 r. – uruchomiono linię ko- na terenie puszczy zbój Brock. Głównym celem jego lejową: Gołdap – Żytkiejmy. Kursowały nią dzien- napaści był wóz pocztowy kursujący miedzy Dube- nie cztery pary składów pasażerskich pokonując dy- ninkami a Teerbudee (później Rominty Cesarskie). stans 40 km w czasie 1 godz. 6 min.  1974 r. – utworzono kolejne rezerwaty flory-  1931 r. – dwaj zoolodzy niemieccy, bracia Lutz i styczne: „Mechacz Wielki”, obejmujący torfowisko Heinz Heckowie rozpoczęli na terenie puszczy pseudo- w pobliżu Czarnowa Średniego oraz rez. „Boczki”. naukowy eksperyment polegający na restytucji tura. Po  1982 r. – w dolinie Żytkiejmskiej Strugi powstał 15 latach prób wyhodowali ważącą 14 – 15 cetnarów największy (467 ha) w puszczy obszar chroniony – turopodobną hybrydę (hapustier), której nadali nazwę rez. Żytkiejmska Struga”. łacińską bos primigenius redivivus. W roku 1941 16  1998 (14 stycznia) – wojewoda Suwalski rozpo- sztuk tych zwierząt przeniesioni do Puszczy Białowie- rządzeniem nr 6/98 podjął decyzję o utworzeniu na skiej. W sumie, do końca 1944 roku wyhodowano ich 14621 ha terenów puszczańskich obszaru chronione- 23 sztuki. Wszystkie wyginęły w końcu wojny. go o nazwie Park Krajobrazowy Puszczy Rominckiej.  1937 r. – zarząd Lasów Rzeszy powtórnie uznał pusz- Jego dyrekcja ma swoją siedzibę w Żytkiejmach. czę państwowym rewirem łowieckim. Ogrodzono ją wyso-  2001 r. – na torfowisku w pobliżu jeziora Pobłę- kim płotem, a prawo w niej polowań mieli jedynie dygni- dzie (w otulinie PKPR) utworzono rezerwat „Uro- tarze III Rzeszy i zaproszeni goście. Stan pogłowia jelenia czysko Kramnik”. Występuje tam m.in. owocująca rominckiego wynosiło wówczas 1500 sztuk. malina moroszka (żółte owoce).  Wrzesień – październik 1945 r. Puszczę Ro- mincką przedzieliła granica państwowa pomiędzy ZSRR (obwód kaliningradzki) i Polską. Na teryto- rium Polski znalazła się jej trzecia część, podobnie jak i jez. Gołdap. Bibliografia  Lata 60-e XX w. – bezpowrotnie zniknął zając bielak  1973 r. – na terenie puszczy utworzono dwa re- 1. Borzyszkowski J.: Puszcza Romincka. Jaćwież

54 55 nr 3/ 1998. - przewodnik. Wydawnictwo „Jaćwież. Suwałki 1995. 2. Dołubizno D. T.: Szlakami połamanych semafo- Wydawnictwo: „Hancza”. Suwałki 1994 rów. Maszynopis. 16. Przewodnik po Polsce. Praca zbiorowa pod 3. Dutkiewicz R.: Szlakami Ziemi Gołdapskiej: ro- redakcją Urszuli Lewandowskiej. Wydawnictwo werem, kajakiem, pieszo. Gołdap 1999. „Sport i Turystyka”. Warszawa 1991. 4. Gołdap i okolice. Praca zbiorowa pod redakcją 17. Puszcza Romincka. Praca zbiorowa. Wyd. Agencja Zbigniewa Fałtynowicza. Wyd. ZF. Suwałki 1995. Wydawniczo-Reklamowa „WEA” w Suwałkach. 5. Gołdap i okolice. Praca zbiorowa pod redakcją Ja- 18. Rozporządzenie nr 6/ 98 Wojewody Suwalskiego nusza Kopciała. Wyd. „Hańcza”. Suwałki 1995. z dn. 14 stycznia 1998 roku w sprawie utworzenia 6. Gołdap. Z dziejów miasta i powiatu. Praca zbioro- Parku Krajobrazowego Puszczy Rominckiej. wa pod redakcją Andrzeja Wakara. Wyd. „Pojezie- 19. Szlakami Mazur Garbatych – przewodnik po rze”. 1971. ziemi gołdapskiej. Praca zbiorowa pod redakcją Zbi- 7. Rąkowski G.: Mazury Garbate - przewodnik dla tu- gniewa Fałtynowicza. Wydawca: Fundusz Rozwoju rystów pieszych. Wyd. PTTK „Kraj”. Warszawa 1989. Regionu Gołdap. Gołdap 2000. 8. Vademecum turysty kolarza. Praca zbiorowa pod 20. Tołoczko A.: Już czas przygotować rower do se- redakcją Hanny Cerańskiej – Goszczyńskiej. Wyd. zonu. Gazeta Olsztyńska 2 –3.05. 2007. PTTK „Kraj”. Warszaw 1987. 21. Województwo suwalskie: przeszłość, teraźniej- 9. Turystyka transgraniczna. Praca zbiorowa pod re- szość, perspektywy. Praca zbiorowa pod redakcją dakcją Mirosława Słapika. Gołdap 2006. Janusza Kopciała. Suwałki 1995. 10. Karuzo R.: Najciekawsze szlaki Mazur Wschod- 22. Wokół jarów Błędzianki – szlak dydaktyczny. nich i Suwalszczyzny. Węgorzewo MMVI. Praca zbiorowa. Wydawca: PKPR. Żytkiejmy 2002. 11. Krzywicki T.: Puszcza Romincka- polska tajga. 23. Wydawnictwa Parku Krajobrazowego Puszczy Jaćwież nr 3/ 1998 Rominckiej. 12. Kwietowicz W.: Najlepsze wycieczki na rowe- rze górskim. Suwalszczyzna - przewodnik rowerowy. ADVENTURE AW nr 13. Gliwice. 13. Maciejewski S.: Szlakami północnej Suwalszczy- zny. Wydawnictwo: „Jaćwież”. Suwałki 2001 14. Maciejewski S.: Po Ziemi Suwalskiej - przewod- nik turystyczny. 15. Maciejewski S.: Szlakami północnej Suwalszczyzny

56 57 59 60