WITAJ, NOCY (Buongiorno, notte)

RE ŻYSERIA

W KINACH OD 25 LISTOPADA 2005

DYSTRYBUCJA W POLSCE

ul. Zamenhofa 1, 00-153 Warszawa tel.: (+4822) 536 92 00, fax: (+4822) 635 20 01 e-mail: [email protected] http://www.gutekfilm.pl

WITAJ, NOCY

re żyseria Marco Bellocchio

scenariusz Marco Bellocchio

zdj ęcia Pasquale Mari

muzyka Riccardo Giagni

monta ż Francesca Calvelli

dźwi ęk Gaetano Carito

scenografia Marco Dentici

kostiumy Sergio Ballo

wyst ępuj ą Maya Sansa Chiara Roberto Herlitzka Aldo Moro Luigi Lo Cascio Mariano Pier Giorgio Bellocchio Ernesto Giovanni Calcagno Primo Paolo Briguglia Enzo

producenci Marco Bellocchio Sergio Pelone

kierownicy produkcji Gianfranco Barbagallo Fabrizio Amato Chrystelle Robin

film wyprodukowany przez Filmalbatros

Rai Cinema

nagrody MFF Wenecja 2003 – Mały Złoty Lew, nagroda za scenariusz, Nagroda „CinemAvvenire” za najlepszy film Europejskie Nagrody Filmowe 2003 – Nagroda FIPRESCI Nagrody Davida di Donatello 2004 – Nagroda dla najlepszego aktora drugoplanowego (Roberto Herlitzka)

Włochy rok produkcji: 2003 czas trwania: 105 minut kolor – Dolby SRD – 1: 1,66

Weszła historia i usiadła po stronie niesprawiedliwo ści Bertold Brecht

Rzym, rok 1978. Chiara, młoda kobieta, wprowadza się ze swoim chłopakiem do nowego mieszkania. Pozornie prowadzi zwyczajne, pełne rutyny życie. Jej kolega Enzo zaczyna jednak podejrzewa ć, że pod spokojem i opanowaniem Chiary kryje si ę co ś tajemniczego. W istocie okazuje si ę ona członkini ą Czerwonych Brygad, włoskiej podziemnej organizacji terrorystycznej, która przygotowuje si ę do uprowadzenia byłego premiera Włoch i dokonania na nim egzekucji za domniemane zbrodnie.

Wydarzenia ukazywane s ą oczami Chiary, dziewczyny momentami zal ęknionej, kiedy indziej zagubionej na pograniczu marze ń i rzeczywisto ści. Po skutecznym przeprowadzeniu pierwszego etapu planu stopniowo daj ą o sobie zna ć wyzwania zwi ązane z wi ęzieniem wybitnego polityka w samym środku pogr ąż aj ącego si ę w kryzysie kraju. Z upływem kolejnych dni napi ęcie wewn ątrz grupy terrorystów, którzy podobnie jak ich ofiara s ą uwi ęzieni w niewielkim mieszkaniu, staje si ę coraz trudniejsze do zniesienia. W ątpliwo ści rewolucyjnej utopistki Chiary narastaj ą i stopniowo zaczyna ona kwestionowa ć – emocjonalnie i ideologicznie - swe czyny i wierno ść sprawie.

Film oparty jest na prawdziwej historii uprowadzenia w 1978 roku byłego premiera Włoch, Aldo Moro – zbrodni, która wstrz ąsn ęła całym narodem. Jednak obecnie, w czasach, gdy komórki terrorystyczne i fundamentalizmy rozprzestrzeniaj ą si ę po całym świecie, ten wra żliwy i gł ęboki film ukazuje alegori ę śmierci socjalistycznych marze ń, która wykracza poza granice włoskiego kontekstu. Podchodzi do tematu z rzadko spotykanym współczuciem i humanizmem, sławi ąc warto ść życia i rozpaczaj ąc nad jego strat ą, jednocze śnie unikaj ąc moralnego os ądu. Jego osobisty, a jednocze śnie zło żony i podniosły wymiar jest świadectwem szczytowej formy Marco Bellocchio, twórcy m.in. Czasu religii .

GŁOSY PRASY

W 1978 roku terrory ści z Czerwonych Brygad porwali i zamordowali Aldo Moro, charyzmatycznego przywódc ę Chrze ścija ńskiej Demokracji. Jego ciało znaleziono w baga żniku samochodu stoj ącego w rzymskiej uliczce. Dokładnie w połowie drogi mi ędzy siedzib ą partii komunistycznej a placem Jezusa – siedzib ą partii chadeckiej. Odczytywano to symbolicznie. Moro został zamordowany w momencie, gdy jako lider chadecji d ąż ył do zbli żenia z lewic ą w imi ę narodowej solidarno ści. Nie przypuszczałem, że film Marca Bellocchia o porwaniu Aldo Moro b ędzie a ż tak osobist ą konfrontacj ą z własn ą kontestacyjn ą młodo ści ą. Równie ż dla włoskiej widowni film stał si ę rodzajem psychodramy. Re żyser podkre śla, że nigdy nie był zwolennikiem Czerwonych Brygad i nie popierał terroru. Ale w latach 60., gdy debiutował filmami Pi ęś ci w kieszeni i Chiny s ą blisko , był czołow ą postaci ą młodej, agresywnej kontrkultury. Po latach czuł się powołany, aby ukaza ć oczami samych terrorystów szale ństwo i irracjonalizm pokolenia ogarni ętego d ąż eniem do rewolucyjnej czysto ści. Dzisiejsze spojrzenie na czasy kontestacji jest wyostrzone przez dodatkowy czynnik, którego po 11 wrze śnia nie da si ę pomin ąć – terroryzm islamski. Czy bojownicy Czerwonych Brygad nie byli podobni do religijnych fundamentalistów? Ich prorokami byli Lenin, Stalin, Mao. Te skomplikowane konteksty udało si ę ud źwign ąć Marcowi Bellocchio w filmie zadziwiaj ąco czystym, jasnym, wła ściwie apolitycznym. [...]. Wydobywa za ślepienie terrorystów, konfrontuj ąc ich działania z tocz ącym si ę dookoła zwykłym życiem – z s ąsiadk ą, która prosi, żeby potrzyma ć jej dziecko, z ksi ędzem, który puka po kol ędzie do mieszkania, gdzie wi ęziony jest Moro, z programami rozrywkowymi, które ogl ądaj ą w telewizji zm ęczeni terrory ści. Bellocchio znakomicie pokazał nieprzenikalno ść tych światów. Niesamowita jest normalno ść ich wspólnego życia z Moro, komitywa przy stole, rozmowy, dyskusje polityczne, przekazywanie listów. A wszystko to widzimy z punktu widzenia młodziutkiej działaczki Brygad, 22-letniej Chiary (Maya Sansa), która na co dzie ń pracuje w bibliotece publicznej, ma chłopca, wielbiciela poezji, pisz ącego scenariusze filmowe. Chiara ma przy sobie – jak Bibli ę – Świ ętą rodzin ę Marksa. Po pracy wraca do mieszkania, gdzie za przepierzeniem jest Moro. Ta wra żliwa dziewczyna współczuje wi ęź niowi, który zaczyna jej imponowa ć. Ale pozostaje żołnierzem, do ko ńca wiernym swojemu czerwonemu Ko ściołowi. [...]. Tadeusz Sobolewski, „Gazeta Wyborcza”

Film ten wyzbyty jest os ądów moralnych, jego celem jest stawianie pyta ń. W r ękach re żysera Moro osi ąga prawdziw ą wielko ść jako człowiek zmagaj ący si ę ze swym katolicyzmem, uczuciami do swej rodziny, oraz – ostatecznie – z kwesti ą własnej śmiertelno ści. Chiara, młoda idealistka, ukształtowana przez wydarzenia, jakie spotkały jej rodzin ę, została potraktowana z takim samym szacunkiem. W Witaj, nocy jest miejsce zarazem dla doniosło ści i intymno ści; jest w nim tak że współczucie i rzadko spotykane zrozumienie. W kontek ście obecnych czasów i poruszanego tematu jest to pora żaj ące osi ągni ęcie. katalog MFF Toronto

Niezwykle pi ękny film. Kinu udało si ę tam, gdzie włoskie społecze ństwo i polityka poniosły kl ęsk ę. To udane, pełne wra żliwo ści dzieło, w którym Bellocchio doskonale ukazał niejednoznaczno ść tamtej epoki.

„La Repubblica”

Witaj, nocy to film precyzyjny, konkretny i przyprawiaj ący o dreszcze. To najlepszy Bellocchio od czasów Pi ęś ci w kieszeni. „Il Foglio”

Bellocchio posiadł mistrzowsk ą umiej ętno ść kontroli i manipulacji nie tylko kreacjami aktorskimi, lecz tak że obrazami, stylem wizualnym, światłem, d źwi ękiem i muzyk ą. Witaj, nocy to film poruszaj ący i niepokoj ący, pokazuj ący re żysera w szczytowej formie. „Variety”

MARCO BELLOCCHIO O SWOIM FILMIE tytuł

„Witaj, nocy” jest tytułem wiersza Emily Dickinson, który przeczytałem jaki ś czas temu, a mo że go tylko słyszałem? Wła ściwy tytuł wiersza brzmi tak naprawd ę „Dzie ń dobry – Północy”, ale kiedy my ślałem o tym wierszu, wydało mi si ę, że trafia w sedno klimatu tego filmu, że gł ęboko odzwierciedla jego tre ść . Potem narodziła si ę gra słów: Dobry DZIE Ń/NOC. W taki zestawieniu jest sprzeczno ść i kontrast, które wydały mi si ę interesuj ące, bowiem przywodz ą na my śl ten okres: niepokoj ący, ciemny. Ale czy dzisiaj jest dzie ń, tego nie wiem. jak opowiadam t ę histori ę?

Pocz ątkowo, podczas opracowywania tematu porwania i zabójstwa Aldo Moro, punkt wyj ścia znajdował si ę zupełnie gdzie indziej. Tak jakby ta tragedia, ten zamach, nie był widziany przez jego sprawców i uczestników, ale poprzez ró żne postaci po średnio zamieszane w to wydarzenie. Na przykład był epizod, w którym siostrzeniec Moro bawi si ę w przedszkolu, potem przyje żdża policja i zabiera go. Ale wydawało mi si ę, że obrana przeze mnie droga nie jest wystarczaj ąca i zacz ęło mnie bardziej interesowa ć obserwowanie codziennego życia stra żników – zamachowców. To życie prawie jak w rodzinie, z okre ślonym rytmem, z powtarzaj ącymi si ę rytuałami, z „normalno ści ą”, bardzo szybko stało si ę dla mnie źródłem obrazów. Ale czułem, że t ę banalno ść musz ę czym ś wzbogaci ć. W tym miejscu pojawiła si ę posta ć nale żą cej do Czerwonych Brygad kobiety, która pełna jest sprzeczno ści. Wła śnie poprzez ni ą w filmie pokazana jest mo żliwo ść bardziej ludzkich stosunków mi ędzy Moro i jego stra żnikami. Ale nie nale ży s ądzi ć, że te sprzeczno ści maj ą jaki ś zwi ązek z pobła żliwym spojrzeniem w stosunku do terrorystów. sprzeczno ści / zmy ślenia

Poniewa ż nie jestem historykiem, nie interesuje mnie odkrywanie prawdy. Chciałem poszuka ć w środku tej historii pewnej dynamiki. Potrzebowałem elementów przeciwstawienia, reakcji, buntu. Dlatego te ż, je śli chodzi o zmy ślenie, skoncentrowałem si ę na postaci dziewczyny i pewnego chłopca spoza grupy terrorystów, na temat którego niewiele wiemy. Powiedziałem sobie: nie mog ę podda ć si ę historii, prawdzie historycznej – przyj ąwszy, że istnieje definitywna prawda w tragedii Moro. Musz ę zmy śli ć sobie co ś nowego, co ś „fałszywego”, co ś „odbiegaj ącego od prawdy”. Pozwalam sobie na tak ą wolno ść i

jednocze śnie uznaj ę to, jak rzeczywi ście wszystko si ę sko ńczyło. Te dwa obrazy współistniej ą w filmie. Poza tym dzisiaj istnieje tak że wymóg obywatelski i moralny, nie tylko artystyczny, „zdradzania” tej historii, w tym sensie, aby nie przyjmowa ć jej bezwarunkowo. Nie jest prawd ą, że ta historia jest taka i że zawsze taka b ędzie. ojciec

Podczas pracy i moich poszukiwa ń dotycz ących Witaj, nocy nie sympatyzowałem z Czerwonymi Brygadami i czułem wstr ęt do tego, jak zako ńczono cał ą t ę spraw ę. Przede wszystkim wydawało mi si ę to czym ś szalonym: zabi ć tak po prostu człowieka, z zimn ą krwi ą. Mo żna wywoła ć bójk ę, bi ć si ę z kim ś, ale nie mo żna wyci ągn ąć pistoletu i zamordowa ć człowieka. Wyobra żaj ąc sobie posta ć Moro, cz ęsto przychodził mi na my śl mój ojciec, który umarł, kiedy byłem jeszcze mały. Miał on co ś wspólnego z Moro – którego zreszt ą nigdy nie znałem, ani nie widziałem – tak że on był człowiekiem nieust ępliwym, konserwatyst ą, i jednocze śnie było w nim prawdziwe człowiecze ństwo, które wraz z jego śmierci ą przestało istnie ć. Cz ęsto mówiono mi: ale przecie ż posta ć ojca nigdy nie pojawia si ę w twoich filmach. Ale ju ż w Czasie religii jest ojciec. Castellitto jest ojcem, nawet je śli prawie ci ągle chłopcem. W Witaj, nocy pokazuj ę po raz pierwszy ojca w stosunku do młodych, w stosunku do „wyrodnych synów”. Obraz mojego ojca pojawił si ę w filmie i nadał realny kształt postaci, której nigdy nie znałem. By ć mo że nieprzypadkowo wybrałem do roli Moro Roberto Herlitzka, który pochodzi z Północy i mówi północnym dialektem, jak mój ojciec. ksi ąż ki / spotkania

Oczywi ście, aby zrealizowa ć ten film zbierałem dokumentacj ę i korzystałem z ró żnych źródeł: ksi ąż ka Flamigni, listy Moro… Natomiast je śli chodzi o wewn ętrzn ą „kronik ę” niewoli, przydatny był dla mnie „Wi ęzie ń” Braghetti. S ą tam opisane niektóre fakty, które rozwin ąłem potem dosy ć swobodnie w filmie, ale te ż powa żnie zdradziłem. Duch filmu jest zupełnie inny. Bunt postaci kobiecej, Chiary, jest po cz ęś ci rzeczywisty, a po cz ęś ci utopijny – ka żdy z nas interpretuje go po swojemu – w ksi ąż ce nie istnieje. Prawie wcale nie rozmawiałem z członkami Czerwonych Brygad: tylko raz na krótko spotkałem si ę z Lanfranco Pace, kiedy umarł Maccari i wyszła na jaw taka wersja, że prawdopodobnie to Maccari tak naprawd ę zabił Moro, bo Gallinari zacz ął płaka ć, a Moretti’emu zaci ął si ę karabin. Pace potwierdził – wiadomo ść pojawiła si ę ju ż w gazetach – że Maccari nie chciał zabi ć Moro, lecz zrobił to przez posłusze ństwo, wojskow ą dyscyplin ę i wkrótce potem znikn ął z Czerwonych Brygad. terroryzm wczoraj / dzisiaj

Polityka budziła wtedy silne nami ętno ści. Nawet najbardziej szalone rozumowanie prowadziło do „logicznych” konkluzji. Według logiki, niewytłumaczalnej w żaden sposób, istniał pewien rodzaj „absurdalnej spójno ści” pomi ędzy my ślą, aby zmieni ć świat, a tym, żeby wzi ąć do r ęki pistolet i zabija ć ludzi. Teraz oni, dzisiejsze Czerwone Brygady, wydaj ą mi si ę jeszcze bardziej oderwani od tego świata, od rzeczywisto ści i nie wydaje mi si ę, żeby mogli si ę w niej odnale źć . Jednocze śnie dzisiejsza historia proponuje nam światowy terroryzm, gdzie wszystko ulega multiplikacji, a jedna ofiara staje si ę tysi ącem ofiar. Kiedy miał miejsce zamach 11 wrze śnia,

pracowałem ju ż nad projektem mojego filmu i dramat tego wydarzenia zasugerował mi, abym poszukał innego sposobu opowiedzenia tego, co chciałem przekaza ć. My ślałem te ż o tym, aby w jaki ś sposób poł ączy ć ze sob ą wszystkie te sieroty, dzieci policjantów, tak że tych, którzy zgin ęli w Twin Towers. Ale potem dałem sobie spokój, bo istniało ryzyko zbie żno ści schematycznej, wykoncypowanej…

SYLWETKA TWÓRCY

Marco Bellocchio

Urodził w 1939 roku w Piacenzie we Włoszech. Przerwał studia filozoficzne na Katolickim Uniwersytecie w Mediolanie i zapisał si ę do szkoły filmowej Centro Sperimentale di Cinematografia w Rzymie. W 1962 roku wyjechał na stypendium do Slade School of Fine Arts w Wielkiej Brytanii. Zadebiutował w 1965 roku Pi ęś ciami w kieszeni – krytyk ą obłudy i hipokryzji mieszcza ńskiej rodziny. Film - nakr ęcony za bardzo małe pieni ądze (jak na ironi ę, niemal w cało ści po życzone od rodziny) - stał si ę rodzajem manifestu włoskich „gniewnych”, a Bellocchio – jednym z liderów włoskiej kontrkultury. W kolejnym filmie Chiny s ą blisko (1967), potraktował bezpardonowo życie polityczne prowincjonalnego miasta, nie pozostawiaj ąc suchej nitki na żadnej z licz ących si ę partii: socjaldemokratach, faszystach i maoistach. Z kolei Nel nome del padre (1971) jest pełnym pasji atakiem na system klerykalnego wychowania. Filmy te tworz ą swoist ą „trylogi ę rodzinn ą”. W nast ępnych, Bellocchio ostrze krytyki kieruje w stron ę prasy (Sbatti il mostro in prima pagina ,1971) i wojskowej dyscypliny ( Marcia triomfale, 1976). Mimo sukcesów i mi ędzynarodowego uznania, nie mógł znale źć producenta i zacz ął realizowa ć filmy dla telewizji. Do tematu wynaturze ń w życiu rodzinnym, który stał si ę jego znakiem rozpoznawczym, re żyser b ędzie wracał jeszcze wielokrotnie w nast ępnych filmach m.in.: Salto nel vuoto (1980), La balia (1999) i Czasie religii (2002). Marco Bellocchio traktuje rodzin ę jako mikrokosmos

społecze ństwa i jego chorób. Bellocchio jest równie ż re żyserem teatralnym. Dla Teatro India w Rzymie przygotował m.in. inscenizacj ę Makbeta Shakespeare`a.

Wybrana filmografia:

1965 – Pi ęś ci w kieszeni / I pugni in tasca / 1967 – Chiny s ą blisko / La Cina è vicina / 1969 – Paola 1971 – Nel nome del padre / In the Name of Father 1972 – Sbatti il mostro in prima pagina / Strike the Monster on Page One 1976 – Marcia trionfale / Victory March 1977 – Il Gabbiano / The Seagull 1980 – Salto nel vuoto / Leap Into the Void 1980 – Vacanze in Val Trebbia (fabularyzowany dokument) 1982 – Gli occhi, la bocca / The Eyes, the Mouth 1984 – Enrico IV / Henry IV 1986 – Diabeł wcielony / Diavolo in corpo / Devil in the Flesh 1988 – La visione del Sabba / The Sabbath 1990 – La condanna / The Condemnation 1994 – Il sogno della farfalla / The Butterfly`s Dream 1996 – Il principe di Homburg / The Prince of Homburg 1999 – La balia / The Nanny 2002 – Czas religii / L`ora di religione 2003 – Witaj, nocy / Buongiorno notte / Good Morning, Night